Top Banner
HOTELE I RESTAURACJE W HISTORYCZNYCH BEZ BARIER VEGAS - OBNAŻONE PAŁAC GRUMBKOW ZAMEK W LUBLIŃCU ZŁOTY STANDARD O WINIE PRZY WINIE H
16

Życia Smak 04

Mar 12, 2016

Download

Documents

Bodo Kaniewski

Czwarty numer magazynu "Życia Smak"
Welcome message from author
This document is posted to help you gain knowledge. Please leave a comment to let me know what you think about it! Share it to your friends and learn new things together.
Transcript
Page 1: Życia Smak 04

HOTELE I RESTAURACJEW HISTORYCZNYCH

BEZ BARIERVEGAS -

OBNAŻONE

PAŁAC GRUMBKOW

ZAMEK W LUBLIŃCU

ZŁOTY STANDARD

O WINIE PRZY WINIE

H

Page 2: Życia Smak 04

2

ŻYCIA SMAK

NASZE OBIEKTY

RYCERZE POŚRÓD MEGALITÓW

Już 5 tysięcy lat temu przedstawiciele pierw-szej osiadłej kultury rolniczo-pasterskiej wy-brali te tereny - tu rozwijało się najstarsze na Pomorzu osadnictwo owych pra-rolni-ków określane mianem Kultury Pucharów Lejkowatych. Pozostałością po tamtych czasach jest największy zachowany obec-nie kompleks cmentarzysk megalitycznych, ciągnący się wzdłuż zalesionej doliny rzeki Łupawy, z centrum prehistorycznej osady w miejscu póżniejszej owczarni Grąbkowo (do 1945 - Grumbkow).Megality – kamienne budowle w for-mie wydłużonych trapezów (największe z zachowanych mają po 50 m. dł.) były świadectwem trwania tej grupy ludzkiej i symbolem praw własności ich budowni-czych do ziemi, na której stały. Posiadały rolę integrującą lokalną społeczność wo-kół kultu przodków, tradycji i ciągłości. Jeszcze wiele lat po ich zbudowaniu trwa-

ły w ich pobliżu tajemnicze praktyki kul-towe, składano m.in. tzw. ofiary wodne.Te kamienne pomniki dziejowe przez ko-lejne stulecia były również magazynem łatwo dostępnego budulca: z mniejszych kamieni budowano okoliczne trakty, z większych budynki i budowle. W sa-mym Grąbkowie pobudowano szereg budynków z użyciem tego materiału: od pierwotnych piwnic pałacowych, poprzez kamienne przyziemia budynków gospo-darczych i czworaków dla pracowników folwarcznych. Do dziś przetrwał również okalający park mur cyklopowy z głazów o potężnych wymiarach.Część tych prac z pewnością zapoczątko-wali rycerze von Grumbkow, którzy zwią-zani byli z tą ziemią już od czasów średnio-wiecznych. Był to jeden ze znaczniejszych najpierw rycerskich później szlacheckich rodów na terenie Pomorza, posiadający roz-ległe włości w powiecie słupskim, a także w głębi Kaszub. Już w 1277 r. wymienia się

braci: Bisbranusa, Tezlausa i Gneomarusa de Grumbkow. Grąbkowo było główną siedzibą tego rodu do końca XVI w., zaś własnością z przerwami do roku 1782. Grumbkowowie byli w elitarnym gronie tzw. szlachty zamkowej i obok przedstawicieli rodzin takich jak von Borcke, von Podewils cieszyli się z wielu przywilejów i sporej nie-zależności. Kolejni członkowie tej rodziny robili kariery w królewskiej administracji i wojsku pruskim, choć znamiennym jest, że często byli postrzegani przez pryzmat kaszubskiego pochodzenia.Po Grumbkowach majątek był w posiadaniu kolejnych znanych rodów pomorskich: von Boehn, von Zitzewitz, von Massow. W 1797 r. posiadość nabył major Gebhard Leberecht von Blucher zw. „marszałkiem naprzód”, bohater narodowy Niemiec, pogromca Napoleona pod Waterloo, któremu wiatr hi-storii uniemożliwił pozostanie w Grąbkowie na dłużej. Z jego rąk, w 1804r. posiadłość kupił Jerzy Ludwik Fabian von Puttkammer,

PRZEJEŻDŻAJĄC KRAJOWĄ „SZÓSTKĄ” MIĘDZY SŁUPSKIEM A LĘBORKIEM, MAŁO KTO JEST ŚWIADOMY SKARBÓW UKRYTYCH POŚRÓD OKOLICZNYCH PÓL I TORFOWISK DORZECZA RZEKI ŁUPAWY. JEDNYM Z NICH JEST ZAŁOŻENIE

PARKOWO-PAŁACOWE W GRĄBKOWIE. DZIŚ NIEPOZORNIE WYGLĄDAJĄCA OSADA OD CZASÓW ŚREDNIOWIECZNYCH ZWIĄZANA BYŁA Z ISTNIEJĄCYM TU DUŻYM MAJĄTKIEM RYCERSKIM. KOMPLEKS POŁOŻONY NA ZBOCZU DOLINY

DARŻYŃSKIEJ STRUGI, TRWA DO DZIŚ W WYKRYSTALIZOWANYM PRZEZ WIEKI KSZTAŁCIE.

P A Ł A CG R U M B K O W

WG R Ą B K O W I E

Page 3: Życia Smak 04

3

ŻYCIA SMAK

pochodzący z linii wolińsko-nożyńskiej ro-dziny, która to linia szczyciła się godnością „Freiherlichen Hauser”.Przez cały XIX wiek Puttkammerowie roz-budowywali i modernizowali wiekowy majątek, zastępując stare, wysłużone szachulcowe konstrukcje, pamiętające pewnie czasy Boehnów, nowymi muro-wanymi. Rozbudowali folwark o nowe bu-dynki i funkcje. Za ich „kadencji” granice posiadłości obsadzono szpalerami lipo-wymi, które szczęśliwie trwają do dziś.

OGRÓD LUIZY I JEDWABNIKI

Pod koniec XIX w. Grąbkowo przechodzi w posiadanie rodziny von Livonius, skoliga-conej z Puttkammerami. Artur von Livonius odkupuje posiadłość i przekazuje swojemu synowi, również Arturowi, który jest świeżo po ślubie z młodziutką Luise Schillbach. Odtąd młodzi wszystkie swoje siły i niema-łe środki angażują w stworzenie nowocze-

snego gospodarstwa, które będzie również azylem dla ich powiększającej się rodziny. To właśnie Livoniusom zawdzięczamy kształt założenia, które szczęśliwie przetrwało do naszych czasów. Pałac rozbudowano z roz-machem godnym najpiękniejszych późno-barokowych rezydencji typu entre cour et jarden, takich jak pałac Doenhoffów we Friedrichstein w Prusach Wsch., czy Schloss Neuhardenberg w Brandenburgii. Osiowość i symetryczność założenia podkreślono re-prezentacyjnymi fontannami, basenami oraz regularnym ogrodem francuskim z efektow-nymi nasadzeniami, m.in. dębów błotnych, cisów, żywotnikowców, oraz grabów (od tych ostatnich zresztą językoznawcy wywodzą po-chodzenie nazwy Grumbkow). Luiza kazała rozbudować również skrzydło południowe – powstały pomieszczenia gościnne, wieża widokowa zwieńczona masztem, na którym w czasie świąt państwowych powiewała zło-to-błękitna flaga von Livonius, herb rodzinny wyeksponowano również w kilku miejscach

na elewacji pałacu jak i wewnątrz na potęż-nym kominku w Sali Herbowej.Livoniusowie uwielbiali różnego rodzaju nowinki; jako pierwsi w okolicy nabyli sa-mochód (marki Protos), za ich czasów pro-wadzono wzorowe plantacje warzywne i owocowe. Sadzono również morwę - jej liśćmi, na długich stołach w pomieszcze-niach gospodarczych karmiono gąsienice jedwabnika, które po trzech miesiącach ta-kiej diety były odsyłane do przędzalni. Na tyłach parku, w okazałej cieplarni hodowano wymagające odmiany róż (m.in. królową róż herbacianych Marechal Niel), chryzantemy i fiołki alpejskie. W przestronnych piwnicach znajdowała się również duża winiarnia, po-mieszczenia na zapasy, przetwory owoco-we, beczki z kiszoną kapustą oraz sale z pół-kami do przechowywania zbiorów jabłek. Przedwojenną sielankę przerwał kataklizm II Wojny Światowej. Małżonkowie von Livonius nie posłuchali rad swych bliskich i nie zgodzi-li się na opuszczenie swojego ukochanego

Page 4: Życia Smak 04

4

ŻYCIA SMAK

domu. Artur, będący wtedy po 70-tce, przypłacił tę decyzję życiem, w pierwszych dniach po wkroczeniu Armii Czerwonej. Luiza, która również nie wyobrażała sobie wyjazdu z Grąbkowa, przeżyła go o kilka lat, pochowana jest na starym, nieczynnym cmentarzu usytu-owanym na górującym nad okolicą wzniesieniu Bromberg.

GRĄBKOWO - REAKTYWACJA

W 1948 r. administrację nad majątkiem przejmują Polacy. W 1955 r. utworzono samodzielny PGR Grąbkowo. Rozpoczyna się nowy etap w życiu pałacu. W reprezentacyjnych pomieszczeniach rozlokowały się biura, przedszkole; w dawnym Saloniku Damskim zorganizowano wiejski sklepik, zamurowano przeszklenia w oryginalnej oranżerii wyłożonej rafą koralową, samą rafę na szczęście oszczędzając. W dawnych salach balowych w stylu rokoko i biedermajer dalej organizowano okolicznościowe przyjęcia i gwiazdki dla pracowni-ków gospodarstwa, zmieniając jedynie detale wystroju na bardziej poprawne ideowo. Dekoracje ścian z ozdobnych materiałów, zastą-piono portretami towarzyszy a ozdobne obudowy kominka przy-ozdobiono odpowiednimi sloganami motywującymi społeczność lokalną do wydajnej pracy. Podejmowane remonty sprowadzały się przede wszystkim do rozbierania zachowanych budynków - tak przestało istnieć prawie całe skrzydło południowe, lub do zalewania asfaltem otoczenia pałacu i folwarku.Trzeba jednak powiedzieć, że i tak Grąbkowo miało dużo szczęścia na tle innych okolicznych majątków, ponieważ jego zasadnicza bryła nie uległa nieodwracalnym zmianom, a pod grubymi powłokami olejnicy zachowało się dużo pięknego detalu snycerskiego i sztukaterii.Ten urok ocalałej substancji zabytku, oraz niezwykły klimat otocze-nia zadecydowały o tym, że obecni właściciele pałacu zdecydo-wali się na szalony pomysł kupna rozległej posiadłości z zamiarem odtworzenia niegdysiejszej świetności. Mimo, że obiekt przed zmianą właściciela stał opustoszały zaledwie 5 sezonów, lata te przyspieszyły niewyobrażalnie jego degradację - „odchudzono” go wtedy o większość oryginalnych parkietów i niektóre, łatwiejsze do wyniesienia detale wystroju, zaś większość reprezentacyjnych pomieszczeń zdobiły zacieki za przyczyną nieszczelnej dekarki i instalacji sanitarnych. Stan oryginalnej więżby i pokrycia był na tyle zły, że w Sali Herbowej siedząc przy starym kominku można było nocą podziwiać gwiazdy przez spory prześwit w dachu.Prowadzone przez ostatnie lata prace renowacyjne pozwoliły pałacowi odzyskać utraconą świetność. Pasja właścicieli, którzy zawodowo zajmują się rewitalizacją obiektów zabytkowych, pozwoliła stopniowo wypełnić okazałe przestrzenie na powrót klimatem ciepła i utraconej domowej atmosfery.Od początku było też wiadome, że rewitalizacja nie ograniczy się do pałacu, ale będzie kompleksowym działaniem mającym na celu przede wszystkim ożywienie produkcyjnych mocy całego gospodar-stwa i folwarku we współczesnych warunkach gospodarki rynkowej. Właściciele planują z tak działającego folwarku uczynić atrakcję, która wpisując się w idee farmy ozdobnej o cechach gospodarstwa ekologicznego pozwoli na wzbogacenie oferty wypoczynkowej dla gości pragnących odwiedzić to niezwykłe miejsce.

Tekst i zdjecia Karolina Gołębiowska

Hotel1231

Hotel 1231 jest czterogwiazdkowym butikowym obiektem łączą-cym nowoczesność aranżacji wnętrz z historią odrestaurowanego XIII-wiecznego Starego Młyna, położonego w malowniczych ruinach Zamku Krzyżackiego. Uroku dodaje opływającyhotel strumień zwany Strugą Toruńską, tworzący kaskady wod-ne oraz okalająca go bujna roślinność. A wszystko to w sercu średniowiecznego toruńskiego Starego Miastawpisanego na Światową Listę Dziedzictwa UNESCO.

Hotel 123187-100 Toruńul. Przedzamcze 6 woj. kujawsko-pomorskietel.: +48 56 619 09 10, + 48 607 553 812 fax: +48 56 619 09 [email protected]

Pałac Grąbkowo76-230 Grąbkowo 41, gm. Potęgowowoj. pomorskietel.: +48 602 340 004, + 48 505 721 722, [email protected]

NASZE

OBIEKTY

Page 5: Życia Smak 04

5

ŻYCIA SMAK

Zamek w Lublińcu

Lubliniec – zabytkowe miasto leżące na trasie z Centrum Polski (Warszawa, Łódź) na Górny i Dolny Śląsk, a także ze Wschodu (np. Lublina, Rzeszowa czy Kielc) na Dolny Śląsk i dalej na Zachód. Założone według tradycji przez Władysława I - piastowskiego księcia opolsko-raciborskiego w 1270 r. Był on również fundatorem lublinieckiego zamku, który pełnił początkowo rolę warowni. Zamek był oczywiście później wielo-krotnie przebudowywany, w końcu na rezydencję pałacową z dostrzegalnymi elementami renesansowymi i barokowymi, ale stale i do dziś nazywany jest zamkiem. Przez stulecia lubliniecki obiekt przecho-dził z rąk do rąk, a jego niezwykła historia mogłaby posłużyć jako temat sensacyjnej powieści. Na zamku bywali znani i możni tego świata. W 1638 przebywał tu król Polski Władysław IV Waza, Franciszka Krasińska - żona królewicza saskiego, syn Augusta III, Antoni Lubomirski, bp Adam Krasiński. W latach 1770-1771 kilkakrotnie przebywał tu, odwiedzając Franciszkę Krasińską, Kazimierz Pułaski - najwybitniejszy dowódca konfedera-tów barskich, późniejszy bohater wojny o niepodległość Ameryki. W poprzednim stuleciu, decyzją władz pruskich wpro-wadził się na zamek szpital, podobnie było i po 1921r., gdy Lubliniec znalazł się w granicach Polski. Swój dzisiejszy wygląd i stan po gruntow-nej odbudowie, rekonstrukcji i adaptacji na komfortowy hotel zawdzięcza zamek biznesmenowi niemieckiemu Manfredowi Stierowi (Honorowy Obywatel Lublińca), oraz jego córce Danieli, która wraz z mę-żem Michałem zarządza obiektem.

Grzegorz Micuła.

Hotel Zamek Lubliniecul. Grunwaldzka 4842-700 Lubliniec, woj. śląskietel.: +48 34 373 78 90 do 91, +48 34 356 12 90 +48 781 705 300 tel./ fax: +48 34 356 12 90 [email protected]

NASZE

OBIEKTY

zdjęcie Daniela Stier i Michał Bańka

Page 6: Życia Smak 04

6

ŻYCIA SMAK

Pałac i Folwark Galiny

W Północno - Wschodniej Polsce, na po-graniczu Warmii i Mazur znajduje się wyjątkowe miejsce: XVI-wieczny renesan-sowy Pałac rodziny Eulenburgów i XIX - wieczny Folwark – Galiny. Kompleks otacza piękny park rozdzielony na dwie części rzeką Pisą. Malownicze ścieżki, ławki, altany, spiętrzenia wody na rzece i stawy z wyspami zachwycają przyjezd-nych. Znajdujący się w Pałacu i Folwarku hotel dysponuje pokojami i apartamenta-mi z zachowanymi zabytkowymi elemen-tami architektury i unikalnym wystrojem. Dwupoziomowa Gospoda znajduje się w zabytkowym Spichlerzu z wieżą zega-rową. Dębowe słupy, ceglana podłoga, centralnie ustawiony, rozłożysty kominek oraz oryginalny piec chlebowy tworzą szczególny klimat. Ogromnym atutem Galin jest wyśmienita kuchnia oraz specja-ły z pieca pieczone na węglu drzewnym. W kuchni używane są warzywa, owoce i zioła z własnych, ekologicznych upraw. Szkoła jazdy konnej przy Stadninie Koni Galiny zaprasza na naukę jazdy a tak-że wycieczki terenowe wierzchem lub bryczkami.

Pałac i Folwark Galiny11-200 Bartoszyce, Galiny 110woj. warmińsko-mazurskietel.: + 48 89 761 21 67, fax + 48 89 761 21 [email protected]

NASZE

OBIEKTY

Page 7: Życia Smak 04

7

ŻYCIA SMAK

Stary Młyn U p a ł t y

W XIX wiecznym młynie mazurskim na par-terze jest dziś świetna restauracja regionalna (z elementami kuchni litewskiej), a na pietrach urocze pokoiki. Warto ten adres zapamietać, bo Upałty leżą na wschodnich Mazurach przy drodze prowadzącej na Pojezierze Suwalsko-Augustowskie. Taki motel w starym młynie. A że w młynie o tym świadczą licz-ne wyeksponowane tu młyńskie akcesoria – efekt pasji zbierackiej właściciela

Karczma Stary MłynAndrzej Romejko,Upałty 2, 11-500 Giżycko, woj. warmińsko-mazurskietel.: +48 87 429 27 18, +48 790 807 [email protected]

NASZE

OBIEKTY

Page 8: Życia Smak 04

8

ŻYCIA SMAK

Hotel św. Norberta

KarczmaChełmińska

Karczma i hotel mieszczą się w budynku po dawnej fabryce tek-stylnej, przylegają do jednych z najdłuższych zachowanych w tak dobrym stanie w Europie murów obronnych. Wnętrza restauracji z zachowaną drewnianą konstrukcją, ceglanymi ścianami i mnó-stwem „wiejskich bibelotów” w postaci cebrzyków, mis, łyżek, rzeźb ludowych lokalnych twórców sprzyjają biesiadowaniu. Jest 26 pokoi na piętrzę. Co prawda niewielkich, ale miłych i jak na gabaryty dość komfortowych. Dla bardzo wybrednych są 2 apartamenty. Historia hotelu związana jest ściśle z historią miasta. Fabryka tekstylna w której dziś mieści się hotel powstała na po-czątku XX w., czyli w okresie lokalnego boomu gospodarczego, stanowiąc wtedy ważne miejsce pracy dla miejscowej ludności. Przetrwała niezniszczona do dziś, zmieniając jedynie swą funk-cję. W kościele farnym znajdują się relikwie patrona zakocha-nych św. Walentego, a dzień 14 lutego, słynne „Walentynki” ściąga do Chełmna liczne rzesze turystów, nie tylko krajowych.

Niewiele jest w Polsce miejsc noclegowych o tak starej genezie i tak atrakcyjnym charakterze jak hotel w Hebdowie. Cóż, liczne wojny i lata powojenne zrobiły swoje. Ale powoli się to zmienia, jako że obserwujemy od jakiegoś czasu na rynku hotelowym interesującą tendencję lokowania miejsc noclegowych w starych budynkach klasztornych lub innych pomieszczeniach związanych z działalnością religijną. Są to najczęściej adaptacje na centra odnowy duchowej, miejsca spotkań grup rekolekcyjnych etc. Są też jednak przypadki adaptacji na czysto komercyjne hotele. Jak np. ten sięgający swą historią roku 1160 czyli samych początków działania klasztoru norbertanów, potem pijarów w Hebdowie. Klimat w takich miejscach jest w zasadzie zapewniony, w tym hotelu mamy ponadto do oglądania niezwykle cenne pijarskie zbiory sztuki w krużgankach na dziedzińcu i w kościele, oraz znakomite malowidła ścienne. Trudno się dziwić, że coraz więcej osób szuka takich miejsc noclegowych.W Małopolsce wzdłuż Wisły można już nawet o takim szlaku mówić: opactwo benedyktynów w Tyńcu k. Krakowa, Hebdów i kamedulska Pustelnia Złotego Lasu w Rytwianach. Urokliwy to szlak bowiem dolina Wisły, wzdłuż której położone są ww. obiekty hotelowe obfituje w ładne krajobrazy i liczne zabytki.

Hotel św. Norberta***Centrum Wiara i KulturaHebdów 11032-120 Nowe Brzeskowoj. małopolskietel.: +48 12 386 04 20fax: +48 12 386 04 [email protected]@wiaraikultura.plwww.hotelswnorberta.pl

Hotel „Karczma Chełmińska”ul. 22 Stycznia 1b86-200 Chełmnowoj. kujawsko-pomorskietel.: +48 56 679 06 05 , + 48 679 06 06fax:+48 56 686 37 [email protected]

NASZE

OBIEKTY

NASZE

OBIEKTY

Page 9: Życia Smak 04

9

ŻYCIA SMAK

NASZE

OBIEKTY

NASZE

OBIEKTY

NASZE

OBIEKTY

Zamek Podewils

FolwarkMościbrody

ZamekTuczno

BiałyDwór

Zamek Rycerski w Krągu położony jest 30 km na po-łudnie od Darłowa i morza oraz 40 km od Koszalina i Słupska, na najciekawszych w Polsce terenach łowiec-kich. W otoczeniu wzgórz polodowcowych, lasów i je-zior. Ze wzglądu na swą cie-kawą architekturę oraz poło-żenie tuż nad malowniczym Jeziorem Zamkowym, w ser-cu 2,6 ha parku zaliczany jest do najatrakcyjniejszych zabytków Pomorza. W 1995 r. zamkowe komna-ty zostały przystosowane do przyjęcia Gości hotelowych. Od tej pory zamek znany jest jako Hotel Podewils. Nazwa hotelu pochodzi od nazwiska waleczne-go pomorskiego rodu von Podewils, który otrzymał zamek w 1480 od księcia Bogusława X w podziękowa-niu za uratowanie mu życia.

Folwark w Mościbrodach po-wstał w latach 40. XIX wie-ku, założony przez rodzinę Jarząbów. Wraz z utworze-niem folwarku, ok. 1848 r. wzniesiono murowany klasy-cystyczny dwór z typowym dla tego typu mazowieckich obiektów gankiem wspartym na kolumnach. W swej burz-liwej historii, w czasach tzw. Guberni Siedleckiej należał m. in. do carskiego generała Maniukina, a w czasie II woj-ny światowej stacjonowali w nim Niemcy. Starannie odre-staurowany i przeznaczony na hotel został na początku naszego wieku.

Pierwszy gotycki zamek powstał w I połowie XIVw. Pomiędzy rokiem 1542 i 1581 Stanisław Wedel - Tuczyński przeprowadził gruntowną przebudowę gotyckiego Zamku, tworząc całkowicie nowy, renesanso-wy budynek. Niektóre jego części widnieją w obecnej budowli. W późniejszych latach Krzysztof Tuczyński dodał dwa kompletnie nowe, zachodnie i połu-dniowe skrzydła i w ten sposób dziedziniec został zamknięty trzema skrzydła-mi i ceglanym murem. W XVII w. fasady tych skrzydeł otrzymały nowy, barokowy kształt i otworzono dziedzi-niec przez zburzenie muru. W ten sposób średniowiecz-na twierdza została przemie-niona, zgodnie z ówczesną modą, w bogatą rezydencję rodziny Tuczyńskich i jako taka została ostatnio odtwo-rzona. Późniejsze zmiany jak np. przebudowa za-chodniego skrzydła zamku nie zmieniły zasadniczo jego okazałej bryły.

Dwór ma długą historię sięgającą XVI wieku gdy Podzamcze kupiła rodzi-na Sokołowskich herbu Pomian i wybudowała dwa dwory obronne – Biały i Czerwony. W późniejszych czasach były one w posia-daniu rodów Kretkowskich, Dziewanowskich oraz Rudolfa Ot to Borisa. Z Białego Dworu stojącego na wysokiej skarpie roztacza się piękny widok na dolinę Wisły. W Kwidzyniu warto zobzczyć katedrę gotycką z przylegającym do niej zamkiem i tzw. gdaniskiem czyli miejscem ustronnym, inaczej WC , a pod rugiej stronie Wisły (ciekawa prze-prawa promowa) Gniew z czworobocznym zamkiem krzyżackim.

Zamek Rycerski w Krągu, Krąg 1676-010 Krąg/Polanówwoj. zachodniopomorskietel.: +48 94 347 05 16, +48 606 986 139fax: +48 94 316 91 [email protected]

Dwór MościbrodyMościbrody 52, 08-112 Wiśniewwoj. mazowieckietel.: +48 25 641 70 30+48 600 032 208tel./fax: +48 25 641 70 [email protected]

Biały DwórPodzamcze 36a82-500 Kwidzynwoj. pomorskietel.: +48 55 275 77 10, + 48 55 275 74 89fax: +48 55 275 74 88 [email protected]

Zamek Tucznoul. Zamkowa 178-640 Tucznowoj. zachodniopomorskietel.: +48 67 259 31 17fax: + 48 67 259 31 [email protected]

NASZE

OBIEKTY

Page 10: Życia Smak 04

10

ŻYCIA SMAK

HotelNeptun

Hotel Neptun w Łebie to bez wątpienia jeden z piękniej i ciekawiej położonych obiektów „gościnnych zabytków”. W zasadzie na samej bałtyckiej plaży, na jej skarpie. Jest to elegancka willa z 1903 r., zameczek secesyjny w angielskim stylu z bardzą wysmakowanym, pełnym szlachetnego drewna i najlepszych materiałów dekora-cyjnych wnętrzem. Obiekt z klasą. W jego bezpośrednim otoczeniu jest typowy dla naszego wybrzeża las iglasty. A około 500 m. od hotelu centrum Łeby z zacho-wanymi małymi rybackimi domkami i funk-cjonującym portem. Nieco dalej Słowiński Park Narodowy wpisany jako Rezerwat Biosfery na Listę UNESCO z wyjątkową atrakcją Ruchomymi Wydmami

Zdjęcia: Zenon Żyburtowicz

„Hotel Neptun” Łebaul. Sosnowa 184-360 Łebawoj. pomorskietel.: +48 59 866 14 32, + 48 866 23 31fax.: +48 59 866 23 [email protected]@neptun.2com.plwww.neptunhotel.pl

NASZE

OBIEKTY

Page 11: Życia Smak 04

11

ŻYCIA SMAK

Jak obecnie wygląda rynek spożycia wina w Polsce z punktu widzenia osoby, która od wielu lat zajmuje się sprzedażą wina? Obserwując bardzo uważnie rynek wina w Polsce od ponad 20 lat , stwierdzam, iż dokonała się w tej dziedzinie rewolucja. Organizując warsztaty winiarskie dla firm i osób prywatnych coraz częściej mam bez-pośredni kontakt z pasjonatami i koneserami win, a coraz rzadziej z konsumentami przy-padkowymi. Oczywiście jeśli spojrzymy na wielkość spożycia wina przez statystycznego Polaka 3,5 l na osobę w porównaniu do 40 l we Francji, Włoszech, Hiszpanii, Belgii czy ponad 20 litrów w Holandii, Danii, Niemczech to wygląda to bardzo skromnie. Drugie 3,5 l na „głowę” przypada spożycie win owocowych, które są zaliczane do win, ale to nie są wina gronowe! Tendencja jest jednak dobra, bo spożycie wina rośnie oczy-wiście tych gronowych, a spada spożycie win tanich owocowych. Mówi się o wzroście 5% rocznie, może trochę mniej w ostatnich dwóch latach (wcześniej były wzrosty nawet 10% rocznie). Kultura picia wina zmienia się także pod wpływem naszych podróży za-granicznych. Jeździmy do Włoch, Hiszpanii, Francji czy Niemiec, gdzie wino często po-daje się do posiłków. Zatem podglądamy i uczymy się. Ale najważniejsze jest to, że Ci co pili tanie wina bułgarskie teraz piją chilij-skie czy argentyńskie, a Ci co pili te ostatnie piją europejskie jak hiszpańskie, włoskie czy coraz częściej francuskie, które uchodzą za najlepsze i prestiżowe. Jak taki trend się utrzy-ma to za dwadzieścia lat będziemy jednym z ważniejszych rynków wina w Europie!

Jakie pozycje znajdziemy w ofercie Wine4you?Praktycznie ze wszystkich regionów winiar-skich świata od Południowej Afryki, Nowej Zelandii, Australii, Chile, Argentyny, Kalifornii po kraje europejskie jak Francja, Włochy,

O winie przy winie

Hiszpania, Portugalia, Niemcy czy ostatnio Austria. Koncentruję się na winach od naj-lepszych producentów, zwykle są to czołowi producenci w regionach jak Louis Roederer z Cristalem z Szampanii, Louis Jadot z Burgundii czy Andre Lurton lub J.P. Moueix z Bordeaux oraz „value for money” czyli wina z tzw. Nowego Świata, szczególnie chilijskie, a ze „Starego Świata” hiszpańskie. Posiadamy wina w każdym segmencie ceno-wym, sprzedajemy do HORECA, sklepów specjalistycznych winiarskich, osób prywat-nych i korporacji z wyjątkiem supermarketów.

Czy dobór wina do potraw to obecnie snobizm czy konieczność? Czasem się mówi: powiedz mi, jakie wina pijesz, a powiem Ci, kim jesteś. Picie wina oraz podstawowa wiedza jak je podawać, jak czytać etykietę, czy dobierać rodzaj tego trunku do potraw, to już nie snobizm ale konieczność. Wielokrotnie miałem okazję doradzać do konkretnego menu wina, które harmonizują i dobrze pasują do konkretnych potraw na uroczyste kolacje podczas wizyt w Polsce Billa Clintona, królowej Beatrix, króla Malezji i wielu innych osobistości. Ponieważ zajmuję się winami od wielu lat bardzo często przeprowadzam warsztaty winiarskie, szkolenia, festiwale wina w Polsce. Odwiedzam targi winiarskie za granicą. Jest to moja zarówno praca jak i pasja.

A co Pan sądzi o inwestowaniu w „win-ną” pasję?To bardzo ciekawy temat. Niektórzy ludzie na świecie, także i w Polsce, mają bardziej wysublimowany gust, jeśli chodzi o inwesto-wanie. Spodziewają się zysku, ale także i dodatkowych wrażeń. Stąd tzw. “wine banking”, który cieszy się coraz większą popularnością. W Polsce można inwestować w wino przez firmę „Wealth Solutions”. Ile osób w Polsce to robi, trudno powiedzieć. Ale

z własnego doświadczenia wiem, iż wiele osób buduje sobie piwnice i kolekcjonuje, poszukuje szczególnych marek i roczników.

Czy zgadza się Pan z opinią, że wino im starsze, tym lepsze?Często spotykam się z taką opinią. Tymczasem większość win produkowanych na świecie pije się jako młode, gdyż po 3-5 latach są już za stare. Dotyczy to zwłaszcza win lekkich – białych i różowych. Tylko nie-liczne czerwone mogą zyskiwać na wartości i jakości dłużej niż 10-20 lat. Zależy to od regionu i rocznika. Wino jest jak człowiek: rodzi się, dojrzewa, żyje i umiera. Najlepsze egzemplarze z dobrych regionów i unikato-wych roczników w odpowiednich warunkach przeżyją 100 lat.

Czy z myślą o warsztatach winiarskich narodził się pomysł na Hotel Dwór Chotynia? Tak, to stary 200 letni Dwór pod Garwolinem, który został odrestaurowany i rozbudowany na potrzeby hotelu i aktualnie posiada 36 pokoi i apartamentów oraz sale balowe i konferencyj-ne jak również restaurację czynną codziennie dla gości z zewnątrz. Pokoje zostały bardzo starannie urządzone w charakterze odmian winogron. Znajduje się tutaj muzeum wina oraz piwnica wina, gdzie odbywają się warsztaty winiarskie.

ROZMOWA KRZYSZTOFA KANIEWSKIEGO Z JAROSŁAWEM CYBULSKIM - WŁAŚCICIELEM FIRMY WINIARSKIEJ WINE4YOU ORAZ XIX WIECZNEGO

DWORU CHOTYNIA.

Page 12: Życia Smak 04

12

ŻYCIA SMAK

BEZ BARIER

Nieustraszony podróżnik oraz znawca historii Don Wildman zapuści się w nie-znane i niebezpieczne rejony Ameryki, by odkryć ich niezwykłe tajemnice. Don nie uznaje półśrodków: przeciska się przez wąskie tunele, wspina na mo-sty, odkrywa wnętrza wielkich fabryk i obsługuje skomplikowane maszyny. Od zejścia pod ziemię do stuletniej kopalni w stanie Tennessee, po po-znawanie sekretów gigantycznego młyna w Minnesocie – Don poznaje miejsca niedostępne zwykłym śmiertel-nikom. W Bostonie na przykład zwie-dzi najstarszą linię metra w Stanach Zjednoczonych, a w Arizonie zejdzie do opuszczonego bunkra z czasów zimnej wojny. Na trasie jego wyprawy znajdą się takie miejsca, jak Nowy Jork, Hawaje, San Francisco, Los Angeles czy Seattle. I wszędzie odkryje nie-bezpieczne, dziwne i mroczne miejsca. W słowniku Dona nie występuje słowo „bariera”…

SAN FRANCISCO

Don wybierze się do pięknego, roman-tycznego San Francisco i odkryje daw-

ne potyczki tego miasta. Bez lochów z ery gorączki złota w San Quentin, nie byłoby tu dziś tak wystaw-nego życia. Podczas swojej podróży Don dowie się, że Dolina Krzemowa wyrosła z brzucha rdzawiącego okrętu wojen-nego w zatoce. Ostatnie pozostałości niegdyś wielkiej stoczni, tajne centrum przesłuchiwań POW i opuszczony szpi-tal, który był inspiracją dla Scjentologów – to wszystko elementy układanki wiel-kiego amerykańskiego miasta, jakim jest San Francisco.

SEATTLE

Seattle to miasto uznawane za najbar-dziej znośne w całej Ameryce, oczywi-ście dopóki nie zaczyna nam przeszka-dzać deszcz. Jednak dla prekursorów, którzy osiedlili się na tych przepięknych, lecz bezlitosnych terenach, życie było brutalne. Zgłębiając tajniki Seat tle Don odważy się przemierzyć tunel, który armia ludzi wydrążyła przez kilkukilometrową górę, aby zbudować bezpieczne przejście dla pierwszych osadników. Następnie zawiśnie na li -niowej uprzęży sto stóp nad ziemią, aby

raz w życiu doświadczyć trudów śmier-telnej pracy, jakiej musieli stawiać czoła pierwsi drwale Seattle. Po tak wielkich emocjach Don zanurkuje w zimnych wodach, w celu zobaczenia na własne oczy pozostałości parowców, które kie-dyś przewoziły mieszkańców Seattle przez Puget Sound. Na koniec wybierze się łodzią przez Jezioro Waszyngton i przejdzie przez najdłuższy na świecie most pontonowy.

ARIZONA

Don dostaje się za kolczaste ogrodzenia Arizony, w sam środek gigantycznych cu-dów inżynierii pod piaskami pustyni, aby zobaczyć jak wcześni pionierzy poradzi-li sobie z trudnymi terenami i śmiertelną przeszłością. Na początek nasz prezenter zejdzie 45 metrów pod ziemię, aby zbadać po-mieszczenia mieszkalne, dowodzenia i kontroli używane podczas Ery Zimnej Wojny, przed otrzymaniem specjalnego dostępu do wnętrza Zapory Roosevelta – jednego z cudów inżynierii. Na tro-pie legendy o kopalni złota „Zaginiony Holender”, Don spotyka jednego z prawdziwych poszukiwaczy Arizony, który ukazuje mu przerażającą prawdę o śmiertelnym poszukiwaniu złota.

TENNESSE

W Tennesse Don zaczyna swoją podróż od raftingu na rwistych wodach rzeki Nolichucky, podążając śladami szalo-nych bimbrowników Zagubionej Zatoki - dawno opuszczonego miasta ukrytego w górach Great Smoky. Następnie uda-je się do zbożowego młyna i pierwszej legalnej gorzelni bimbru w Tennesse, gdzie spotyka trzecie pokolenie bim-browników, którzy zdradzają mu sekrety ich rzemiosła.

Oglądaj program „Bez Barier” w każdą listopadową środę, o godz. 19:00 na travel channel!

Page 13: Życia Smak 04

13

ŻYCIA SMAK

Kto chciałby być managerem hotelu i ka-syna w Las Vegas? Wojujący personel, prześladowcy gwiazd, niezadowoleni hazardziści i to wszystko bez grupy ko-legów i ładnych dziewczyn toczących między sobą turniej w piwnego Ping Ponga. Ryan Growney, 31–letni mana-ger South Point musi znaleźć sposób na zadowolenie tysięcy kowbojów podczas światowych rozgrywek w zespołowym łapaniu byka na lasso, zapewnienie znakomitej rozrywki wielu wojskowym podczas obchodów Dni Weterana oraz

Oglądaj od czwartku 27 listopada godz. 20:30 w Travel Channel!

V E G A S - O B N A Ż O N E

setkom motocyklistów podczas 21 do-rocznej aukcji motocykli w Las Vegas. W tym wszystkim nie do końca pomaga mu dyrektor marketingu, Tom Mikovits, który postanowił urządzić na parkingu festiwal ogromnych ciężarówek, tylko po to, żeby oczyścić kasyno z potrzeb-nych patronów. Następny wyczyn Toma to zawody w jedzeniu spaghetti, gdzie makaron wart 7000$ stygł, podczas gdy on ganiał dookoła, próbując zebrać wy-starczającą liczbę zawodników. Takie rzeczy tylko w Vegas!

Page 14: Życia Smak 04

14

ŻYCIA SMAK

W ciągu ostatnich dziesięciu lat w Polsce przybyło około tysiąca nowych hoteli. W samym tylko 2011 r. otwarto ich dokładnie 194. Obecnie bazę hotelową tworzy ponad dwa tysiące ska-tegoryzowanych obiektów. Dysponują one ponad 200 tys. miejsc noclegowych w ponad 100 tys. pokoi. – Duży przyrost hoteli w ostatnich latach jest zjawiskiem bardzo pozytywnym. W dalszym ciągu jednak problemem polskiej bazy hotelowej jest jej niskie obłożenie oraz zła struktura. Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, w ciągu dwunastu miesięcy ubiegłego roku w obiektach hotelowych (czyli m.in. w hotelach, hostelach, motelach i pensjonatach) wynajęto łącznie 18 mln pokoi, a więc o prawie 2 mln więcej niż w 2010 r. Najwięcej, bo prawie 15 mln pokoi w 2011 r. wynajęto w hotelach. Blisko co trzecią rezerwację dokonał w nich turysta zagraniczny.

RYNEK ROZWIJA SIĘ DYNAMICZNIE DZIĘKI POLAKOM

Obecnie w Polsce jest nieco ponad 100 hoteli działających pod szyldem światowych marek. Stanowią one niecałe 5 proc. wszystkich obiektów, lecz dysponują liczbą około 10 proc. dostępnych w kraju pokoi hotelowych. Eksperci szacują, że w najbliższych trzech latach przybędzie nawet 50 nowych obiektów firmowanych przez znane na świecie sieci hotelowe. W większości będą to globalne marki ekonomiczne, gdyż ta-kie hotele są najbardziej opłacalne dla franczyzobiorców. – Dynamiczny rozwój hotelarstwa ekonomicznego, który będzie najbardziej widocznym trendem w polskim hotelarstwie w naj-bliższej przyszłości, jest ze wszech miar korzystny. Po pierwsze dlatego, że mimo stałego wzrostu inwestycji hotelowych, Polska w dalszym ciągu ma najniższą w całej Unii Europejskiej liczbę miejsc noclegowych. Jak podaje GUS, na 10 tys. mieszkańców przypada ich bowiem niespełna niewiele ponad 50. Dla porów-nania, na Słowacji jest ich trzykrotnie, a w Czechach aż pięcio-krotnie więcej niż u nas. A przecież kraje te są zdecydowanie mniejsze niż Polska i cieszą się mniejszym zainteresowaniem odwiedzających z zagranicy.Po drugie, nowe inwestycje hotelowe będą potrzebne, bo jak prognozuje Instytut Turystyki w latach 2013-2016 liczba zagra-nicznych turystów odwiedzających Polskę wzrośnie do 14-16 mln. To co najmniej o 3 mln więcej niż obecnie.

SIECIOWANIE HOTELI KLUCZEM DO SUKCESU

– Nie ma jednoznaczniej odpowiedzi, w którym kierunku iść – mówi Bartłomiej Walas pytany o najlepszą obecnie drogę rozwoju dla indywidualnych obiektów hotelowych. – Krajowy ruch turystyczny w znacznej mierze opiera się o przedłużo-ne weekendy i połączone święta. Duże miasta oprócz przy-jeżdżających na tzw. city break przyciągają wielu turystów biznesowych. Inne obiekty są natomiast w zasadzie domami weselnymi z dodatkową usługą noclegową... Rynek hotelarski odpowiada w znacznej mierze potrzebom gości, ale jest mocno sfragmentaryzowany – uważa wiceprezes Polskiej Organizacji Turystycznej. Realizowana przez każdy hotel indywidualna polityka marke-tingowa i zarządcza ogranicza w znacznym stopniu możliwości dotarcia i pozyskania nowych klientów, a także generuje stosun-kowo wysokie koszty utrzymania obiektu. Dlatego sugeruje się, by hotele tworzyły nowe marki, które pozwolą uzyskać grupie obiektów korzyści promocyjne, jak i eksploatacyjne. Nie chodzi bynajmniej o fuzje kapitałowe, ale współpracę marketingową niezależnych obiektów w celu osiągnięcia korzyści wizerunko-wych oraz zredukowania kosztów prowadzenia działalności: od wspólnych usług pralniczych po negocjacje cen produktów spożywczych. Istotą działania inicjatyw, które łączą pewien typ obiektów lub obiekty z pewnego regionu jest budowa marki rozpoznawalnej przez gości. Na polskim rynku hotelowym funk-cjonują przykłady takich rozwiązań. Jednym z nich jest program Złoty Standard - system weryfikacji jakości świadczonych usług oraz rekomendacji, dający możliwości szerokiej współpracy sieciowej obiektów hotelarskich wyróżnionych godłem Złoty Standard. To perspektywiczny, zgodny ze światowymi trendami kierunek rozwoju branży hotelarskiej

POTENCJAŁ DRZEMIĄCY W OBIEKTACH ZABYTKOWYCH

Ważnym elementem branży hotelarskiej w Polsce jest sektor hoteli zabytkowych. Potencjał Polski w tym obszarze jest po-równywalny z innymi europejskimi krajami. Obiekty historyczne współpracują z operatorami turystycznymi Europy Zachodniej

LICZBA HOTELI W POLSCE SYSTEMATYCZNIE WZRASTA OD KILKU LAT. OBIEKTÓW PRZYBYWA, BO I ZWIĘKSZA SIĘ ZAPOTRZEBOWANIE NA USŁUGI HOTELARSKIE. W DALSZYM JEDNAK CIĄGU POLSKA MA NAJNIŻSZĄ W CAŁEJ UNII

EUROPEJSKIEJ LICZBĘ MIEJSC NOCLEGOWYCH. NIEZMIENNYM PROBLEMEM POLSKIEJ BAZY POZOSTAJE TAKŻE NISKIE OBŁOŻENIE I ZŁA STRUKTURA.

W NAJBLIŻSZEJ PRZYSZŁOŚĆ NAJWIĘKSZYM POWODZENIEM W POLSCE CIESZYĆ SIĘ BĘDĄ HOTELE EKONOMICZNE, KTÓRYCH INWESTORZY BĘDĄ OTWIERAĆ NAJWIĘCEJ. NATOMIAST INDYWIDUALNE OBIEKTY PODWYŻSZĄ WSKAŹNIK

RENTOWNOŚCI POPRZEZ OFEROWANIE GOŚCIOM USŁUG DODATKOWYCH. NAJLEPSZĄ DROGĄ ROZWOJU BĘDZIE JEDNAK DLA TAKICH HOTELI SKONCENTROWANIE SIĘ NA OKREŚLONEJ GRUPIE KLIENTÓW ORAZ STWORZENIE SIECI

MARKETINGOWEJ Z PODOBNYMI OBIEKTAMI.

Złoty Standard: Jak zmienia się rynek usług hotelarskich w Polsce?

Page 15: Życia Smak 04

15

ŻYCIA SMAK

i mogą się szczycić znaczącym odsetkiem powracających klien-tów z tego obszaru. Jednak prowadzenie hotelu zabytkowego nie jest sprawą łatwą. Podstawowe trudności w prowadzeniu hotelu w obiekcie zabytkowym to nie tylko znaczące koszty re-witalizacji obiektu ale także problemy prawne oraz techniczne dotyczące wymogów związanych z ochroną zabytków.Wsparciem inwestycji w sektorze hoteli zabytkowych będą działania Polskiej Organizacji Turystycznej, która na nowy okres programowania funduszy Unii Europejskiej na lata 2014-2020 przygotowuje projekt, który pozwoli stworzyć większe możli-wości adaptacji takich obiektów na hotele.

POTRZEBY GOŚCIA - NAJWAŻNIEJSZE

Panuje również opinia, że duże możliwości rozwoju w najbliż-szych latach będą miały obiekty, tworzące ofertę adresowaną do konkretnych grup gości. Powinny powstawać hotele dla ro-werzystów, dla wędkarzy, dla mam z dziećmi czy prawdziwie

familijne. Ale także hotele obsługujące turystykę prozdrowotną, obiekty wellness. Wśród obiektów wellness szanse będą miały obiekty zorientowane na konkretny jego rodzaj, jak np. activity wellness czy vitality wellness. Posiadanie wszystkich typów takich usług w jednym obiekcie przestanie mieć sens – uważa Zbigniew Kowalski - fundator i założyciel Polskiej Akademii Gościnności. Bo bez względu na zmieniający się charakter rynku hotelarskie-go i rozwijające się trendy, najważniejszy dla hotelarza zawsze jest gość. To on powraca - lub nie, do hotelu i poleca - lub nie, innym ten obiekt. Dlatego tak ważne jest zachowanie wysokich standardów obsługi gościa – Złotego Standardu.

Regina BerdyDyrektor programu „Złoty Standard” i współautor publikacji „Zarządzanie nowoczesnym obiektem hotelarskim. Księga do-brych praktyk” przygotowanej przez biuro programu „Złoty Standard”, której powyższy tekt stanowi fragment.

Złoty Standard

Godło „Złoty Standard” to gwarancja jakości obsługi gości potwierdzona przez ekspertów. Jego laureaci to obiekty sprawdzone w toku szczegółowych audytów i polecane przez systemy rezerwacji hotelowej oraz kluczowe organizacje branży hotelarsko-turystycznej. To modelowe obiekty, które zapewniają nie tylko wysoki komfort pobytu, ale także przy-jazny, serdeczny klimat. Szczególnie dbają o swoich gości, i jak pokazują statystyki, skutecznie zachęcają ich do powrotu.

Misją programu „Złoty Standard” jest pod-noszenie jakości obsługi gościa w obiektach hotelarskich. Udział w programie zapewnia hotelarzom dostęp do świadczeń zwiększa-jących zarówno konkurencyjność, jak i zasięg promocji usług.

www.zlotystandard.info

Page 16: Życia Smak 04

Pałac Żaków, gm. Siennica woj. Mazowieckie.

14 km od Mińska Mazowieckiegotel: 669 433 108

Wy³¹czny importer i dystrybutor win jakoœciowych

wine4you sp. z o.o.

ul. Okulickiego 19

05-500 Piaseczno k/Warszawy

tel: (22) 701 71 44

email: [email protected]

fax: (22) 701 71 45

Zapraszamy do naszego

nowego sklepu on-line

http://winomaniak.pl/

OTWARCIE – WIOSNA 2013