Top Banner
Przyszło nam żyć w świecie, w którym przemoc wydaje się niemal wszechobecna. Sądzić można, iż jest to przede wszystkim wypadkowa postępującej destabilizacji, pewnego rozchwiania i zdynamizowania sy- tuacji, którą tylko w ogromnym skrócie nazwać można polityczną, bo w istocie liczba ilustrujących ją przymiotników okazuje się nadzwyczaj długa. Kondycja ta objawia się powstawaniem coraz to nowych „frontów walki”, symbolicznie i dosłownie wznoszonych fortyfikacji na tak specy- ficznych polach konfliktów, że istnienia wielu z nich nie znał jeszcze uzna- wany za pełen przemocy wiek XX 1 . Być może jednak, chciałoby się wierzyć, omniprezencja przemocy jest tylko wrażeniem stanowiącym efekt zdominowania nas przez nowoczesne technologie informacyjne, które z szybkością błyskawicy donoszą o wsze- lakich aktach przemocy, nawet jeśli miały one miejsce w najodleglejszym zakątku globu. Wiadomo zresztą doskonale, że zatrważająco duża część mediów epatuje „złymi”, w najszerszym tego słowa rozumieniu, informa- cjami. Katalizatorem rosnącej skali i głębi tego wyrachowania, które naka- zuje „złe informacje” przedkładać ponad te pozbawione wymiaru sensa- cji i woali grozy, jest pewnie ponadczasowa natura ludzka, a przynajmniej jej ciemniejsza strona, która bynajmniej nie traktuje już tych wyjątkowych doniesień (breaking news) w kategoriach wstrząsu, przestrogi czy nawet 1 Hüppauf 1997, 1–2. XX w. otworzyła Wielka Wojna, dopełniła II wojna światowa z komorami gazowymi i Hiroszimą, a zamknęła (?) ꜩw. zimna wojna. Już od I wojny po- cząwszy, próżno pojmować przemoc jako indywidualne zachowania i akty o charakterze dewiacji. Stała się ona wówczas konstytutywnym elementem rzeczywistości, immanentną częścią współczesnej cywilizacji. Przemoc w XX w. cechuje wyrachowanie, racjonalność, jej chłodne planowanie i pełne premedytacji motywacje (por. Hüppauf 1997, 10). „Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura, interpretacje”. Próba rekapitulacji Wstęp Przemoc w świecie starożytnym. Źródła - struktura - interpretacje, red. Darusz Słapek, Ireneusz Łuć, Wydawnictwo UMCS, Lublin 2017
10

„Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura ...wydawnictwo.umcs.lublin.pl/pic/2802.pdfPrzyszło nam żyć w świecie, w którym przemoc wydaje się niemal wszechobecna.

Oct 17, 2020

Download

Documents

dariahiddleston
Welcome message from author
This document is posted to help you gain knowledge. Please leave a comment to let me know what you think about it! Share it to your friends and learn new things together.
Transcript
Page 1: „Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura ...wydawnictwo.umcs.lublin.pl/pic/2802.pdfPrzyszło nam żyć w świecie, w którym przemoc wydaje się niemal wszechobecna.

Przyszło nam żyć w świecie, w którym przemoc wydaje się niemal wszechobecna. Sądzić można, iż jest to przede wszystkim wypadkowa postępującej destabilizacji, pewnego rozchwiania i zdynamizowania sy-tuacji, którą tylko w ogromnym skrócie nazwać można polityczną, bo w istocie liczba ilustrujących ją przymiotników okazuje się nadzwyczaj długa. Kondycja ta objawia się powstawaniem coraz to nowych „frontów walki”, symbolicznie i dosłownie wznoszonych fortyfikacji na tak specy-ficznych polach konfliktów, że istnienia wielu z nich nie znał jeszcze uzna-wany za pełen przemocy wiek XX1.

Być może jednak, chciałoby się wierzyć, omniprezencja przemocy jest tylko wrażeniem stanowiącym efekt zdominowania nas przez nowoczesne technologie informacyjne, które z szybkością błyskawicy donoszą o wsze-lakich aktach przemocy, nawet jeśli miały one miejsce w najodleglejszym zakątku globu. Wiadomo zresztą doskonale, że zatrważająco duża część mediów epatuje „złymi”, w najszerszym tego słowa rozumieniu, informa-cjami. Katalizatorem rosnącej skali i głębi tego wyrachowania, które naka-zuje „złe informacje” przedkładać ponad te pozbawione wymiaru sensa-cji i woali grozy, jest pewnie ponadczasowa natura ludzka, a przynajmniej jej ciemniejsza strona, która bynajmniej nie traktuje już tych wyjątkowych doniesień (breaking news) w kategoriach wstrząsu, przestrogi czy nawet

1 Hüppauf 1997, 1–2. XX w. otworzyła Wielka Wojna, dopełniła II wojna światowa z komorami gazowymi i Hiroszimą, a zamknęła (?) tzw. zimna wojna. Już od I wojny po-cząwszy, próżno pojmować przemoc jako indywidualne zachowania i akty o charakterze dewiacji. Stała się ona wówczas konstytutywnym elementem rzeczywistości, immanentną częścią współczesnej cywilizacji. Przemoc w XX w. cechuje wyrachowanie, racjonalność, jej chłodne planowanie i pełne premedytacji motywacje (por. Hüppauf 1997, 10).

„Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura, interpretacje”. Próba rekapitulacji

Wstęp

Przemoc w świecie starożytnym. Źródła - struktura - interpretacje, red. Darusz Słapek, Ireneusz Łuć, Wydawnictwo UMCS, Lublin 2017

Page 2: „Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura ...wydawnictwo.umcs.lublin.pl/pic/2802.pdfPrzyszło nam żyć w świecie, w którym przemoc wydaje się niemal wszechobecna.

16

powodu do jakiejś refleksji2. Dała ona o sobie znać choćby wówczas, gdy, jak się tylko pozornie wydawało, zbawienny dla ludzkości Internet wy-kreował cyberprzemoc, w tym tak „wysublimowane” formy jej uprawia-nia jak stalking, flaming, trolling, grooming, phishing, spoofing etc.3

Jednocześnie XX/XXI w. niosący zwycięstwo, dominację, a nawet przykłady eksportu zachodnioeuropejskiej demokracji, stał się nadto wrażliwy na punkcie szeroko pojmowanej wolności, swobód obywatel-skich, równości, równouprawnienia, tolerancji, suwerenności i sprawie-dliwości, które uznano za powszechnie obowiązujące normy i niemal uniwersalne standardy. Problem w tym, że nie wszyscy właściwie je poj-mują i w praktyce życia (nie tylko publicznego) dokonuje się prostych, rzec można wręcz wulgarnych, nadinterpretacji możliwości korzystania z tych modelowych norm i wartości bądź się ich nadużywa, np. w imię zasady, że wszystko jest dozwolone, co nie zostało wyraźnie prawem za-bronione. Ale już rzymski prawnik Paulus zwracał uwagę, że nie wszyst-ko, co nawet prawem dozwolone, jest uczciwe i etyczne (Non omne quod licet honestum est – D. 50,17,144pr.), a najdokładniejsze stosowanie prawa może z kolei prowadzić do niesprawiedliwości i krzywdy (Summum ius summa iniuria m. in. Cic. De off. 1,10)4. Innymi słowy, niekiedy spotykamy się z nadużywaniem wolności, choć przemoc rodzi się także wtedy, gdy pojawia się niemal najdrobniejsza nawet próba ograniczania autonomii5.

Powyższe uwagi nie stanowią oczywiście pełnej diagnozy zjawiska, bo tak naprawdę w sposób niemal encyklopedyczny próbują one jedy-nie pokazać, co „nowego” w sferze przemocy (w zakresie jej form, narzę-dzi i środków, w pewnym stopniu także stosunku do niej) przyniósł wiek XX i rozpoczynające się kolejne stulecie. Z pewnością wynika z nich, że przemoc stanowi kategorię historyczną (o ile nie przeceniać w roli siły sprawczej agresji, tej części natury ludzkiej, którą bezradni wobec pojmo-wania jej biologicznej genezy humaniści bezpiecznie dla siebie nazywają ową „ciemną stroną”), zmienną uwarunkowaną splotem tak wielu czyn-

2 Zjawisko nie ma wyłącznie natury tabloidalnej. Fenomenem wysokiej kultury, pew-nie nie tylko właściwym dla XX w., stała się estetyzacja przemocy, nadreprezentatywnej w literaturze, teatrze i filmie. Por. np. Black 1991; Lynn 1979, 133–143.

3 Li, Cross, Smith 2012; Shariff 2010; Spitzberg, Cupach 2003, 345–375; Siemaszko 2010, 45–80. Poza cyberprzestrzenią chorobą XXI w. staje się także mobbing, por. np. Zapf, Ley-mann 1996. Patrz też: Hirigoyen, 2002.

4 Np. Kuryłowicz 2011, 22–24.5 Hüppauf 1997, 12, przemoc bywa legitymizowana i usprawiedliwiana, gdy jest od-

powiedzią na opresję. Wówczas rodzi się wobec niej ambiwalencja, zwłaszcza że wyraź-nie emancypuje się ona ze sfery rytuału i religii, wchodzi w sferę polityki, instytucji spo-łecznych i dlatego uwalnia się od konwencjonalnych ograniczeń oraz ocen moralnych. Por. opinie Girard 1972.

Dariusz Słapek

Page 3: „Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura ...wydawnictwo.umcs.lublin.pl/pic/2802.pdfPrzyszło nam żyć w świecie, w którym przemoc wydaje się niemal wszechobecna.

17

ników i wypadkową tak wielu okoliczności, że w obrębie humaniora najła-twiej poddaje się ona badaniom o charakterze interdyscyplinarnym6. Ich zasadniczym motywem powinna stać się próba odpowiedzi na pytanie o cechy specyficzne „przemocy” właściwej każdej z epok historycznych, stosunek do wszelakich form agresji i okrucieństwa, skala ich obecności w najszerzej pojmowanej rzeczywistości historycznej i jednocześnie głę-bia akceptacji społecznej.

Te dwie ostatnie kategorie wydają się szczególnie istotne nie tylko z czysto naukowej perspektywy, choć i w środowisku badaczy relatywnie często pojawiają się swego rodzaju „rankingi”, które wyłonić mają okresy najbardziej pełne przemocy, wprost nią przesiąknięte i epatujące jej roz-maitymi formami. Choć trudno wskazać jakieś obiektywne miary, którymi mierzyć można skalę zjawiska, to równie kłopotliwe wydaje się unika-nie podobnych pytań. Widoczna w pracy J. Ruffa swego rodzaju dialek-tyka7 podpowiada, że starożytność należy niejako a priori uznać za epo-kę, która co do skali i zakresu występowania przemocy wyróżnia się w sposób szczególny. Jeśli badacze jej przejawów unikają jednoznacz-nych w tym względzie odpowiedzi, to trudno negować rosnące zaintere-sowanie problemem przemocy w starożytności. Podsyca je choćby specy-ficzny rodzaj wyobrażeń na ten temat kreowanych dość konsekwentnie przez popularne media, zwłaszcza film (np. Gladiator, Agora, seriale Rzym, Spartakus: Krew i piach)8. Wydaje się, że to głównie one wywołują wspo-mniane, a dla wielu wręcz zasadnicze pytanie: Were ancient times more violent than today?, którego powszechność i aktualność objawia się istnie-niem specjalnych forów internetowych, platform dyskusyjnych, pełnych niekiedy zażartych polemik.9

6 Patrz np. Muchembled 2008; Bozarslan 2008; Breton 2015; Aglieta, Orléan 1982; Gurr 1979; Chesnais 1981; Sharpe 2016; Stiegnitz 2005.

7 Ruff 2001, 2–3, twierdzi, że badacze często zakładają, iż nowożytność była bardziej pełna przemocy niż współczesność, natomiast średniowiecze w tym zakresie okazuje się bardziej okrutne niż okres zamknięty w latach 1500–1800.

8 Np. McCall 2014; Cornelius 2011; id. 2015. Szerzej o zjawisku np. Prince 2003. 9 Patrz np. https://www.politicsforum.org/forum/viewtopic.php?t=95164; http://

boards.straightdope.com/sdmb/showthread.php?t=681491 (dostępy 11.10.2016). Gwo-li zaspokojenia ciekawości, blogi te przekonują do szczególnego okrucieństwa właściwe-go temu okresowi. Pytanie Eine gewalttätige Antike? pojawiło się też w niewielkim pod-rozdziale pracy Zimmermanna 2009, 19–24. Pada też w nim pytanie o skalę zjawiska w odniesieniu do innych epok: „Waren demnach antike Zeitgenossen gewalttätiger und gewalt-bereiter als ihre jüngeren, vor allem neuzeitlichen Verwandten?” (s.19). Choć na oba zabrakło klarownej odpowiedzi, to wywody Zimmermanna służą wyjaśnieniu powodów funk-cjonowania pewnego stereotypu „gwałtownej starożytności”, zwłaszcza „spływającego krwią” antycznego Rzymu.

Wstęp. „Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura, interpretacje”...

Page 4: „Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura ...wydawnictwo.umcs.lublin.pl/pic/2802.pdfPrzyszło nam żyć w świecie, w którym przemoc wydaje się niemal wszechobecna.

18

Wydaje się zatem, że – idąc nieco za „głosem ludu” – badacze staro-żytności przynajmniej nie powinni lekceważyć problemu i w jakiś spo-sób uciekać nawet od prób jego rozwikłania. Ciekawe, że dużo prościej podejmować takie wyzwanie (czynić to bardziej arbitralnie i jednoznacz-nie) w pracach, które mają poniekąd walor tych raczej popularnych niż wybitnie naukowych. Pomijając tę, zwykle tchnącą sporą dozą naukowej asertywności autorów, cechę popularnej narracji, należy też dodać, że w monografiach autorskich (już także tych poważnych, naukowych) zde-cydowanie łatwiej uzyskać efekt spójności sądów, logiki wywodów podpo-rządkowanych zwykle dokumentowaniu i argumentowaniu jakiejś w mia-rę jednoznacznej tezy10. Nieco inaczej rzecz wygląda w odniesieniu do prac zbiorowych, monografii wieloautorskich. Warto o tym wspomnieć choćby z tego powodu, że czytelnik pragnący znaleźć jednoznaczną odpowiedź na wspomniane wyżej pytanie, jest poniekąd skazany na prace zbioro-we, specyficzne „historiograficzne wielogłosy”. Nie jest moim zamiarem dokonywanie szczegółowej analizy dorobku współczesnej historiografii w zakresie studiów nad przemocą w starożytności (jako zdefiniowanym i jasno wyartykułowanym przedmiotem badań, nie zaś jej szczegółowy-mi formami i rozmaitymi przejawami). Stan badań w tym zakresie (od roku 2003) omówił relatywnie niedawno Martin Zimmermann. Jego re-fleksja w tym względzie wydaje się nadspodziewanie skromna i co istot-ne, ograniczona niemal wyłącznie do wymienionych w tym krótkim prze-glądzie sześciu prac zbiorowych (sic!)11. Oczywiście, nie oznacza to, że poprzez formę publikacji kwestia przemocy umyka uwadze starożytni-ków. Pojawia się ona w kręgu ich zainteresowań na ogół jako analiza jej rozmaitych przestrzeni, sfer obecności, niekiedy drobiazgowa egzegeza przejawów, aspektów, kontekstów, podtekstów etc. jej funkcjonowania 12.

10 Widać to choćby w pracy Zimmermanna 2013, w której autor przekonuje do opinii, że przemoc w starożytności była źródłem wszelkich dostrzegalnych w ówczesnych spo-łecznościach i państwach porządków i dystynkcji oraz stanowiła niezwykle istotne narzę-dzie sprawowania i utrzymywania władzy od „epoki” Gilgamesza po początki chrześci-jaństwa.

11 Zimmermann 2009, 6. Autor wymienił tylko te prace, w których wyraźnie, choć-by poprzez obecność w tytułach, przemoc staje się dla nich kategorią konstytutywną. Charakterystyczne, że swego rodzaju narzekania na skalę obecności przemocy w sferze za-interesowań historyków wyraził także Hüppauf 1997, 1–2. On także miał jednak na my-śli prace z przemocą wyartykułowaną w ich tytułach. Por. też formę publikacji Matthews, Gibson 2005.

12 Tak na dobrą sprawę próżno szukać studiów dotyczących nie tylko wojny, wła-dzy, państwa, praw antycznych, ale i traktujących choćby o rodzinie, kondycji kobiet, niewolnictwie, a nawet rzymskich rozrywkach (to tylko przykłady z niezmiernie długiej listy), których autorom udałoby się niejako uwolnić wspomniane obszary życia od im-manentnie im towarzyszących opresji, agresji, brutalności i okrucieństwa. Innymi słowy,

Dariusz Słapek

Page 5: „Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura ...wydawnictwo.umcs.lublin.pl/pic/2802.pdfPrzyszło nam żyć w świecie, w którym przemoc wydaje się niemal wszechobecna.

19

Jeśli jednak najważniejsze w ostatnich latach prace „z przemocą w tytu-le” stanowią przykład wspomnianego wyżej „historiograficznego wielo-głosu”, to wykoncypowanie z nich w miarę spójnej i jednorodnej wizji, natury i skali obecności przemocy w społecznościach/państwach antycz-nych wydaje się zadaniem dość trudnym. Nie oznacza to, że to cel, także w wypadku tej publikacji13, zgoła nieosiągalny (stąd zresztą próba zastą-pienia klasycznego wstępu do wieloautorskiej monografii niniejszą reka-pitulacją14), choć droga do niego prowadząca powinna być przemyślana i odpowiedzialna.

Zrazu zacząć wypada od właściwych powodów widocznego „niedo-szacowania” przemocy jako osobnej kategorii badawczej w dorobku wie-lu pokoleń historyków. Istotne wydaje się już samo zasygnalizowanie wieloznaczności pojęcia „przemocy”, różnorodnie definiowanej w per-spektywie wielu innych niż historia dyscyplin naukowych, które zwykle/częściej traktują ją jako niemal naturalny przedmiot swych akademickich eksploracji15. Trzeba też dość jednoznacznie przyznać, że takiej uniwersal-nie akceptowanej definicji16 bynajmniej nie stworzyli historycy, którzy, je-śli istnieje wyjątkowa potrzeba dookreślenia przedmiotu badań, na ogół

wysublimowanie z tych przestrzeni przemocy jako osobnej kategorii badawczej pojawia się rzadko, a sama przemoc jedynie ilustruje charakter ciągle centralnych w perspektywie historycznej wojny, prawa, relacji społecznych etc. Klasyk Lintott 1968 skupił się na po-lityce...Zjawisko to absolutnie nie jest wyłączną cechą studiów poświęconych antykowi.

13 Czytelnik ma potencjalne prawo sądzić, iż na podstawie dość pokaźnego zbio-ru ponad dwudziestu artykułów (czy reprezentatywnego?) rodzimych badaczy może wyrobić sobie zdanie choćby w kwestii stosunku polskiej historiografii do tytułowej przemocy.

14 O potrzebie takiej reasumpcji patrz także poniżej. Nie jest ona résumé treści poszcze-gólnych artykułów i w żadnym wypadku próbą ich oceny. Nadaje natomiast, jak sądzę, niezbędnej temu zbiorowi spoistości wewnętrznej, pewnego porządku. Posiada też wa-lor jakiejś refleksji metodologicznej, a przede wszystkim służyć ma poszukiwaniu w mia-rę spójnej odpowiedzi na pytania postawione w nocie nr. 9.

15 Patrz np.: Fisher, Lab 2010, 304–311, 371–374, 836–840; Volavka 1995; Barak 2003, szczególnie s. 23–26, 113–114, 244; Blume 1996, 9–23.

16 Dyskusję na temat właściwego rozumienia pojęcia przemocy rozpętały prace N. Eliasa (np. 1939), który ograniczył ją w zasadzie do tej fizycznej, „międzyludzkiej”. Redukcja tego pojęcia sprawiła, że poza jej obrębem znalazła się przemoc wobec natury (przyrody, zwierząt), choć najwięcej uwag krytycznych dotyczyło natury przemocy, bo-wiem Elias zajął się nią głównie w kontekście impulsywnego niekontrolowanego instynk-tu (barbarzyńskiej przyjemności niszczenia, symbolicznej „de-cywilizacji”). Elias miesza też niekiedy psychologiczne mechanizmy (agresję), które prowadzą do aktu przemocy oraz sam akt, będący wyrazem przemocy fizycznej. Nieco minimalizuje przy tym zależ-ność przemocy od wpływów świata zewnętrznego, zjawisk historycznych, politycznych i społecznych, których konsekwencją są różne napięcia i konflikty. Por. Lagrange 2002, 9–30; Wieviorka 2004.

Wstęp. „Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura, interpretacje”...

Page 6: „Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura ...wydawnictwo.umcs.lublin.pl/pic/2802.pdfPrzyszło nam żyć w świecie, w którym przemoc wydaje się niemal wszechobecna.

20

posługują się tylko różnego rodzaju „zapożyczeniami” z innych dyscy-plin17. Już to skutkuje pewną dowolnością w jej postrzeganiu i rozumie-niu – przemoc niejedno ma imię18, a subiektywność wyboru w deskrypcji jej przejawów wydaje się wobec tego niemal naturalna19.

U podstaw i początków tej publikacji20 nie leżała zatem niejako na-rzucona autorom jedna jedyna definicja przemocy lub jakiś rodzaj przed-

17 Wyjątkiem może być choćby René Girard 1972, (choć lepiej nazwać go antropo-logiem niż historykiem), ale ten raczej wyjaśniał mechanizm narodzin konfliktu i prze-mocy, pokazywał jej związki z religią jako siłą pozwalającą kontrolować agresję. Teorię zrodzoną na gruncie psychologii i szczególnie bliskiej humanistom socjologii próbował na przedmiot zainteresowania historyków przełożyć Fecteau 2012, 15–28 oraz Zimmermann 2009, 7–45 (zwłaszcza 24–39). Patrz też: De Romilly 2000.

18 O wielości sfer i przestrzeni obecności przemocy i równie złożonych aspektach ich badania (np. czasowym, symbolicznym, materialnym, instytucjonalnym, przestrzennym) szerzej: Abbink, Aijmer 2000; Hugger, Stadler 1995.

19 Wagę tego problemu widać w sposób jeszcze bardziej spektakularny, jeśli zakładać, że miast przemocy hasłem i ideą łączącą wspomniane wyżej artykuły stałaby się np. agre-sja, okrucieństwo, brutalność. Czy ten tom wyglądałby wówczas zupełnie inaczej? Wy-daje się, że nie… Warto zresztą przytoczyć definicję przemocy pochodzącą z World report on violence and health (red. Krug, Dahlberg, Mercy, Zwi, Lozano 2002, 5): „The intentional use of physical force or power, threatened or actual, against oneself, another person, or against a group or community, that either results in or has a high likelihood of resulting in injury, death, psychological harm, maldevelopment or deprivation”, i zastanowić się nad jej realną użytecznością w badaniach historycznych. W niniejszym tomie refleksję nad ła-cińską etymologią kluczowych pojęć agresji i przemocy oraz koniecznością racjonalnego ich wykorzystania (raczej rozdzielania niż synonimicznego traktowania) w historio-grafii zaprezentował P. Madejski (wszystkie nazwiska wytłuszczone w tekście głów-nym i towarzyszących mu przypisach dotyczą współautorów tomu Przemoc w świecie starożytnym).

20 Jako pokłosia konferencji zorganizowanej przez Komisję Historii Starożytnej Pol-skiego Towarzystwa Historycznego oraz Zakład Historii Starożytnej Uniwersytetu Ma-rii Curie-Skłodowskiej w Lublinie przy współudziale Wydziału I Nauk Humanistycznych Lubelskiego Towarzystwa Naukowego jesienią 2015 roku. Wszelkie informacje natury sta-tystycznej związane z lubelskim sympozjum, pełny wykaz uczestników, reprezentowane przez nich ośrodki naukowe, tytuły wygłoszonych przez nich referatów, znaleźć można w matematycznie dokładnym sprawozdaniu P. Kochanka, 2016, 664–670. Autor skrupu-latnie odnotował, że wygłoszono wówczas 59 referatów. Liczba ta wydaje się znacząco różna od publikowanych w pokonferencyjnym tomie, a sprawa ta wymaga pewnego ko-mentarza. Otóż nie wszystkie teksty przeszły procedury recenzyjne (w tym miejscu chcie-libyśmy wyrazić słowa podziękowania dla dwojga recenzentów tomu, Pani Profesor Lucynie Kostuch oraz Panu Profesorowi Markowi Kuryłowiczowi), a część autorów nie zdołała sprostać reżimom czasowym związanym z przygotowaniem wersji wystąpień go-towych do druku. Być może znaleźli się też tacy, którzy zdecydowali się opublikować swoje artykuły w bardziej „punktodajnych periodykach” . Choć to signum temporis polskiej hu-manistyki, to jednak brak kilku artykułów zubożył nieco niniejszy tom, a z pewnością po-zbawił czytelników możliwości poznania szerszego obrazu przemocy w świecie starożyt-nym. Nie zawiedli badacze starożytnego Rzymu, jednak Grecji dotyczą tylko dwa artykuły A. Kubali oraz A. Pałuchowskiego.

Dariusz Słapek

Page 7: „Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura ...wydawnictwo.umcs.lublin.pl/pic/2802.pdfPrzyszło nam żyć w świecie, w którym przemoc wydaje się niemal wszechobecna.

21

miotowego jej ograniczenia (np. przemoc w polityce, rodzinie, w relacjach z niewolnikami)21. Nie sugerowano także, by „autorskie przemoce” każ-dy z uczestników sympozjum koniecznie mieścił w jakimś szerszym kon-tekście, dokonywał ich konceptualizacji, która z natury najlepiej służy-łaby odpowiedzi na głośne w mediach pytanie: Were ancient times more violent than today?. Organizatorzy konferencji (patrz nota 20) nie wymaga-li również od autorów teoretycznej refleksji nad skalą obecności przemo-cy w cywilizacji antycznej i porównywanie jej ze współczesnością lub ja-kąkolwiek inną epoką świata postantycznego. Warto przy tym zaznaczyć, że w zasadzie o żadnym z obecnych w zbiorze autorów-historyków nie można powiedzieć, że „przemoc w starożytności” (per se) stanowi bez-sprzecznie jego podstawowy i najważniejszy przedmiot badań. Czytelnik powinien mieć zatem świadomość, iż wiodące hasło konferencji nakłoni-ło i zainspirowało niemal wszystkich współautorów tomu do poszukiwań obecności tytułowej przemocy22 w dziedzinach życia lub problematyce uznawanych przez nich za priorytetowe i na ogół innych niż sama prze-moc23. Wydaje się, że tak zrekonstruowana myślowa droga prowadząca „ku przemocy”24 może mieć pewne znaczenie dla rodzaju ogólnej refleksji na temat tego, jaki obraz świata starożytnych Rzymian (przy zdecydowa-nej dominacji artykułów im poświęconych) wyłania się z 25 tekstów po-mieszczonych w niniejszym tomie. Przynosi ona wrażenie pewnej nadre

21 Towarzyszący głównemu tematowi w pewien sposób inspirujący uczestników pod-tytuł konferencji: „źródła, struktura, interpretacje”, okazał się o tyle ważnym narzędziem porządkującym meritum rozważań, że w zasadzie w każdym wystąpieniu autorzy docie-kali przyczyn „swojej” przemocy (tzn. dokonywali jednocześnie jej strukturyzacji, poka-zywali jej obecność w określonych dziedzinach życia). Tytułowa „interpretacja” to raczej wskazówka co do swobody sądów, ocen i komentarzy.

22 Co powodować mogło pewne wyczulenie, nadwrażliwość we wskazywaniu po-tencjalnych nawet śladów jej obecności. Przemoc może być bowiem pojmowana w naj-szerszym z możliwych kontekstów, daleko szerszym niż w teoretycznej nad nią refleksji w pracach natury antropologicznej, socjologicznej, psychologicznej czy prawniczej. Warto przecież pamiętać o możliwości nieco metaforycznego podejścia do tej kwestii.

23 Np. M. Piegdoń zajął się karą chłosty mieszkańca Novum Comum, ale ten pozor-nie drobny epizod z 51 roku p.n.e. wykorzystał nie dla dogłębnej analizy praktykowania tej specyficznej formy kary/przemocy, a jako przekonujący argument w naukowym spo-rze dotyczącym rozstrzygnięcia właściwej kondycji prawnej i statusu tej alpejskiej osady. W tym ujęciu przemoc stała się tylko środkiem do osiągnięcia innych naukowych celów.

24 Trudnym do przecenienia motywem bywał zapewne fakt funkcjonowania każdego z nas w świecie pełnym (?!) przemocy i poniekąd akceptacja pomysłu na jej badanie wyni-kała w jakimś stopniu z chęci wyrażenia (via antyk) własnej relacji wobec bolączek współ-czesności. Dość symptomatyczne wydaje się, że w trakcie posiedzenia Komisji Historii Sta-rożytnej PTH w Szczecinie jesienią 2013 r., kiedy dokonano wyboru tematyki lubelskiego seminarium w roku 2015, nie padła propozycja co do organizacji seminarium poświęcone-go antonimom przemocy, np. łagodności, spolegliwości, przebaczeniu.

Wstęp. „Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura, interpretacje”...

Page 8: „Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura ...wydawnictwo.umcs.lublin.pl/pic/2802.pdfPrzyszło nam żyć w świecie, w którym przemoc wydaje się niemal wszechobecna.

22

prezentatywności czy omniprezencji przemocy zwłaszcza w tych obsza-rach, na które badacze najbardziej oczywistych i naturalnych przestrze-ni jej obecności (armia, prawo) nie zwracali dotąd uwagi. Próbując doko-nać w tym względzie pewnego uporządkowania, rzec można, że w krę-gu zainteresowań kilku przynajmniej autorów tomu znalazła się przemoc w swej naturze daleka od fizycznej, mocno wysublimowana, choć równie jak pierwsza dotkliwa i znacząca. Gwoli zachowania owego ordynku na-zwać ją można „nieoczywistą”, bo zwykle bywa ukryta i nieco zawoalo-wana. Mam tu na myśli przemoc – tradycji, źródeł i historiografii.

Ta pierwsza stanowiła np. znaczące ograniczenia władzy princepsa w tak istotnej kwestii jak swego rodzaju „polityka kadrowa”, sprowadza-jąca się do kreowania personalnego oblicza senatu. W swoim prozopo-graficznym artykule D. Okoń przekonuje, że princepsi epoki Sewerów nie byli w stanie wyzwolić się od dominującej nad nimi siły tradycji – me-chanizmu promowania w awansach konsularnych członków zasłużonych rodzin (gentes senatoriae). Zaskakujące, że wobec tych kryteriów mniej-szą rolę odgrywały potrzeby administracji państwowej i dotychczasowa kariera urzędnicza kandydatów. Tej sile tradycji wypada przydać mia-no przemocy, choćby z tego powodu, że zazwyczaj trudno wskazać inne siły, które mogły równie skutecznie ograniczać wolę stanowiącego pra-wo władcy. Zdaje się, że o podobnym zjawisku (przynajmniej w części) pisze M. Byra, bo cesarskie podboje poniekąd również wynikały z moc-no tkwiących w tradycji wyobrażeń na temat roli władcy jako skutecz-nego wojownika. W tym kontekście ekspansja urastała do rangi nakazu i obowiązku, misji dziejowej (P. Madejski). Cesarz stawał się w jakiś spo-sób jej zakładnikiem! O jeszcze większej mocy i potędze tradycji – innej niż ukształtowana przez polityczny uzus – pisze H. Appel. W jej rozwa-żaniach relacja wobec mos maiorum, świętej tradycji przodków urasta do roli siły sprawczej dramatycznych wydarzeń otwierających drogę „rzym-skiej rewolucji”. Niekiedy, wiążąc się z rytuałem, przemoc istotnie uzyski-wała dodatkową sankcję, ale ta powaga przybierała spektakularną, pełną symboliki formę. Wcale niemetaforycznie triumf rzymski określić można mianem specyficznej ekspozycji rzymskiej przemocy (K. Balbuza), która nie tylko przywoływała sukcesy militarne Rzymian i bezmiar ich pano-wania, ale jako przemyślane z premedytacją w detalach echo wojny, de-humanizowała i poniżała captivi nobiles zwłaszcza w konfrontacji z trium-fującym, pełnym majestatu cesarzem. W źródłach dostrzec można nieco inną formę potęgi tradycji rozumianej jednak metaforycznie jako moc li-teratury antycznej, która kreowała określone stereotypy (o sile spraw-czej propagandy sullańskiej wobec Sulpicjusza po wielekroć wspomi-na T. Ładoń), potępiała (K. Królczyk), co gorzej, skazywała, jak choćby

Dariusz Słapek

Page 9: „Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura ...wydawnictwo.umcs.lublin.pl/pic/2802.pdfPrzyszło nam żyć w świecie, w którym przemoc wydaje się niemal wszechobecna.

23

Hannibala, na niepamięć (M. Wolny)25. Obecna w źródłach przemoc wy-korzystywała też w roli swego efektywnego narzędzia język, który w roli namiastki i symbolu fizycznej agresji, poprzez swą obsceniczność i wul-garność, równie skutecznie nie tylko subordynował (werbalizował hierar-chie społeczne), ale też opresjonowanych dehumanizował, poniżał, upo-karzał i pozbawiał godności (A. Pałuchowski).

Z perspektywy poszukującego odpowiedzi na artykułowane już wie-lokrotnie pytanie wskazani autorzy niejako demaskują nierozpoznane dotąd dostatecznie przestrzenie funkcjonowania przemocy, odkrywają sfery jej obecności poza obszarami kojarzonymi z nią w sposób niemal oczywisty. W kilku przypadkach, wskazując swego rodzaju bogactwo (subtelność!?) jej form, ułatwiają nam niekiedy możliwości przerzucania pomostów między antykiem a współczesnością z jej wcale nienową, jak się okazuje, wszechobecnością przemocy.

Wydaje się, że w zrozumieniu tej antycznej istotna okazuje się pewna modyfikacja kluczowego pytania i nadanie mu swego rodzaju podwójne-go wymiaru, w którym jedyną kwestią nie jest już proste pytanie, czy Rzy-mianie byli agresywni, a przemoc stała się ikoną ich cywilizacji? Warto wszak rozstrzygać, czy sami Rzymianie uważali się za agresywnych i wo-bec tego chętnie przywoływali przemoc jako rodzaj niemal uniwersalne-go narzędzia, czy też obraz taki jest raczej efektem studiów i naukowych dociekań nad ich zachowaniami. W racjonalizowaniu tego dualistycznego już problemu można wykorzystywać zarówno tak zwaną postawę emicz-ną, która najogólniej polega na badaniu kultury od wewnątrz i odwołu-je się do wewnętrznej organizacji tejże kultury (posługuje się pojęciami, kategoriami właściwymi jej uczestnikom). W ogromnym skrócie powie-dzieć można, że badacz praktykujący ten rodzaj „podejścia” do określonej rzeczywistości docieka „perspektywy obserwowanego”, wykazując się przy tym sporą dozą empatii (ułatwiającą poznawanie myśli i uczuć „ob-serwowanego”). Celem – w wypadku takich studiów nad przemocą – sta-je się rozpoznanie sposobów jej pojmowania/postrzegania przez samych Rzymian (taką możliwość dają źródła natury prawnej oraz te pozwala-jące na rozpoznanie obecności przemocy w praktyce codzienności, bo oparta na nich wzajemna weryfikacja informacji pokazuje różnice między

25 K. Biały, P. Madejski, B. Stawoska-Jundziłł odkrywają również siłę współczesnej historiografii, której orężem bywają niekiedy: nieobiektywna ocena, krzywdzący komen-tarz, uprzedzenie, stronniczość i tendencyjność. Artykuł M. Faszczy pokazuje przemoc tradycji, odnoszoną zarówno do ukształtowanego w specyficznym kręgu źródeł stereoty-pu armii rzymskiej (jako ślepo posłusznego narzędzia w rękach nobilitas) oraz wygenero-wanego z niego w historiografii postantycznej obrazu legionów jako siły opartej wyłącznie na bezwzględnej, surowej pruskiej lojalności.

Wstęp. „Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura, interpretacje”...

Page 10: „Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura ...wydawnictwo.umcs.lublin.pl/pic/2802.pdfPrzyszło nam żyć w świecie, w którym przemoc wydaje się niemal wszechobecna.

24

obrazem ideacyjnym przemocy a stanem faktycznym). Z powodu oczy-wistych ograniczeń wynikających głównie z natury źródeł ten rodzaj po-stawy badawczej jest w odniesieniu do antyku niezwykle trudny (przy-najmniej jeśli chodzi o praktykowanie tej metody w czystej postaci)26. Nie-mniej jednak perspektywa emiczna pojawia się w cyklu artykułów do-tyczących prawa rzymskiego. Czy istotnie przybliża nam ona skutecznie stosunek samych Rzymian do przemocy i agresji?

Prawo rzymskie racjonalnie akceptuje zasadę vim vi repellere licet, bo wroga porządku opartego wszak na sile upatruje w zamiarze lub wyko-rzystaniu nieuzasadnionej przemocy fizycznej, na którą reaguje przemocą. W efekcie narzędziem prawa stawała się właśnie licencjowana, legitmizo-wana i akceptowana przemoc. Aktywność ustawodawcy w tym zakresie, jak słusznie zauważył K. Amielańczyk, wzrastała w okresie rozchwiania państwa, jego kryzysu i zaburzeń wewnętrznych. Niezwykle jednak trud-no rozstrzygać, czy dochodziło wówczas do swego rodzaju fetyszyzowa-nia przemocy jako narzędzia demonstrującego siłę państwa27.

Z problemem tym zetknął się A. Chmiel, który opierając się na zna-nym kazusie zastosowania s.c. Silanianum, poszukuje modus vivendi mię-dzy duchem a literą prawa. W tym przypadku dylemat sprowadza się do próby hierarchizowania zasady poszanowania istniejącego stanu prawne-go i okrucieństwa, które bezpośrednio wynika z jego stosowania. Choć Rzymianie wybrali śmierć kilkuset niewolników oraz prymat reguły i nor-my ponad skutki ich wykorzystania, to autor przekonuje, że nie wynikało to do końca z przyjętej zasady.

Kwestia surowości przepisów prawa pojawia się również w arty-kule J. Zabłockiego. Poddany w nim szczegółowej egzegezie rodzaj przestępstwa, furtum, wywołuje wrażenie akceptacji stanowczości jego karania. Istotne, że w analizowanych Nocach attyckich Gelliusz, antykwa-rysta, nie – prawnik, nie był zwolennikiem liberalizacji przepisów prawa tyczących kradzieży, bo uznawał racje filozofa Favorinusa, który (podob-nie jak Katon Starszy) wyznawał zasadę słusznej ich surowości. Akcep-tował też opinię, że kradzieżą jest samo „przemyślne” dotknięcie cudzej rzeczy.

26 Nie ulega wątpliwości, że poprzez stosowanie modelowej w tej postawie „obserwa-cji uczestniczącej” metoda wydaje się najbardziej właściwa dla nauk społecznych, zwłasz-cza socjologii czy antropologii kulturowej. Szerzej patrz: Headland, Pike, Harris 1990, 28–47.

27 Dla każdego historyka uwagi K. Amielańczyka wydają się o tyle cenne, że badanie przez tych pierwszych skali związanej z przemocą przestępczości musi zakładać, że zakres i siła reakcji przepisów prawa na to zjawisko nie powinna być podstawą prostego wnio-skowania o realnym, historycznym zasięgu tej patologii. Leges miały bowiem wymiar pre-wencyjny, miały zapobiegać i stanowiły poniekąd formę społecznej dydaktyki.

Dariusz Słapek