Trzymiesięcznik dla uczniów programu Comenius LLP:
„Chroń naturę, zatroszcz się o swoją przyszłość“
grudzień 2012 – styczeń – luty 2013
W tym numerze:
opisy ważnych świąt w państwach partnerskich projektu
Drodzy uczniowie,
nasz projekt rozkręca się na dobre. W każdej szkole powstał kącik Comeniusa oraz strona internetowa
projektu ( www.ecomenius.eu ). Odbył się konkurs na logo projektu, który wygrał uczeń z Turcji. W każdej
ze szkół odbyło się głosowanie na logo. Ukazał się również pierwszy numer naszego trzymiesięcznika
„ECOmenius”. Kontynuujemy zbiórkę surowców wtórnych. Opracowaliśmy piękne plakaty wraz z
dziesięcioma zasadami, którymi powinien kierować się prawdziwy ekolog. Za nami pierwsze Eko Święta
Bożego Narodzenia i Eko Nowy Rok. Szkoła z Polski przygotowała figurkę świętego Mikołaja wykonaną z
ekologicznych materiałów oraz kartki bożonarodzeniowe wraz z życzeniami. Uczniowie z Belgii
przygotowali choinkę z materiałów ekologicznych, a uczniowie z tureckiej szkoły wykonali ekologiczną
kartkę noworoczną.
Zwycięskie logo z każdej ze szkół:
TURCJA POLSKA BELGIA
Eko święta Bożego Narodzenia oraz Eko Nowy Rok:
TURCJA POLSKA BELGIA
Przed nami jeszcze dwa zadania:
- puzzle wizerunkiem zwierząt zagrożonych wyginięciem,
- znaczek pocztowy z wizerunkiem roślin zagrożonych wyginięciem,
oraz wystawa podsumowująca pierwszy rok działania projektu.
W dniach 22 - 25 maja br. odbędzie się spotkanie w Stekene w Belgii. W spotkaniu będą
uczestniczyli nauczyciele i uczniowie z Polski i Turcji.
CZEŚĆ! MERHABA! SALUT!
Tradycje bożonarodzeniowe w Polsce
W mojej rodzinie tradycyjnie Wigilia Świąt Bożego Narodzenia rozpoczynała się od zjedzenia ząbku
czosnku z solą, który w dawnych czasach był używany do konserwowania żywności. Czosnek i sól miały
nas symbolicznie chronić przed zepsuciem i złem moralnym. Święta Bożego Narodzenia spędzamy razem,
co roku u innej siostry ze strony babci. Podczas Wigilii jemy charakterystyczne potrawy, a najbardziej
charakterystyczną jest kieselycia. Jest to żur przyrządzany na bazie mąki, otrębów i płatków owsianych.
Podawany jest z ziemniakami i przysmażaną cebulą. Ponad to jemy barszcz czerwony z uszkami, pierogi z
kapustą i grzybami. Ciasto do pierogów przyrządzane jest według rodzinnej receptury, przekazywanego z
pokolenia na pokolenie. Oprócz tego dzielimy się opłatkiem i otwieramy prezenty zawsze wtedy, gdy
wszyscy zjedzą wigilijną kolację.
Zuzia Barna kl. IV c
W mojej rodzinie Święta Bożego Narodzenia to czas wielkiej radości. Już po szóstym grudnia jedziemy z
całą rodzina wybrać choinkę. W tamtym roku była tak wielka, że rodzice nie mogli wsadzić jej do
samochodu. Wieczorem wspólnie ją ubieramy. Staramy się, aby co roku była w innych kolorach. Potem
przystrajamy dom zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz. Zawieszamy lampki i ustawiamy ozdoby
świąteczne. Razem z mamą jedziemy wybrać prezenty dla najbliższych i pięknie je przyozdabiamy.
Chodzimy na rekolekcje, aby godnie przeżyć ten radosny czas Bożego Narodzenia. Tuż przed świętami
mama gotuje przepyszny barszcz czerwony, który kusi swoim wyśmienitym zapachem. W dniu Wigilii
staramy się wszyscy pomagać w przygotowywaniu postnych potraw i nakrywaniu stołu do wieczerzy.
Wieczorem zasiadamy do świątecznej kolacji. Królują tam smażone ryby, barszcz czerwony, pierogi i
sałatki. Zanim zaczniemy spożywać posiłek, czytam psalm. Następnie wszyscy razem odmawiamy
modlitwę, dzielimy się opłatkiem i składamy sobie życzenia. Potem śpiewamy kolędy i zasiadamy do stołu.
Gdy posiłek będzie zjedzony, wręczamy sobie prezenty. O 24.00 moi rodzice idą na pasterkę.
Maja Grodzka kl. IV c
Tydzień przed Wigilią ja, rodzice i moja siostra kupujemy żywą choinkę. Ozdabiamy ją: bombkami,
łańcuchami i wieloma innymi ozdobami.
W Wigilię, 24 grudnia znajdujemy pod choinką prezenty, które przyniósł nam „Mikołaj”. Po południu
jedziemy do dziadków, a pod ich choinką też znajdujemy paczki. Dzielimy się opłatkiem, a gdy zjemy już
świątecznego karpia oraz wiele innych potraw czas na prezenciki… Ja wraz z innymi dziećmi z rodziny
rozdajemy je. Wieczorem idziemy do mojej cioci. Jest tam taka tradycja: „Aby dostać swoją paczuszkę
trzeba odpowiedzieć na pytanie, zgadnąć zagadkę lub zaśpiewać kolędę”. Po kolacji wreszcie wracamy do
domu. Po powrocie pełni wrażeń i emocji oglądamy świąteczne filmy … W pierwszy dzień świąt głównie
cieszymy się prezentami, ale i idziemy na obiad do dziadków.
Mirjam Heck kl. IV c
Tradycje wielkanocne w Polsce
Wielkanoc to święto, które spędzamy w gronie rodzinnym uczestnicząc w nabożeństwach oraz
przygotowując wiele wyśmienitych potraw wielkanocnych. Okres przed świąteczny kojarzy nam się zawsze
z wielkimi porządkami w domu. Świąteczne porządki mają także charakter symboliczny, gdyż wymiatając
brud wymiatamy tym samym wszelkie zło i pozostałości zimy według tradycji wielkanocnej.
Według tradycji Wielka Sobota to okres radosnego oczekiwania i tego dnia należy poświęcić
koszyczek z jedzeniem. W takim wielkanocnym koszyczku nie może zabraknąć baranka – symbolu
Zmartwychwstania, wędlin – symbolu kończącego się postu, jajka – symbolu narodzenia, czy masła –
symbolu dobrobytu. Do wielkanocnego koszyczka wkłada się także sól i pieprz, chleb oraz ozdoby takie jak
kolorowe pisanki i kurczaczki. Kolejną tradycją wielkanocną są oczywiście tradycyjne potrawy na
Wielkanoc.
Świętując okres Wielkanocy na stołach nie może zabraknąć żurku wielkanocnego z białą kiełbasą i
kawałkami jajka. Jajka są symbolem nowego życia. Do tradycji wielkanocnej należy także pieczenie babek
wielkanocnych oraz mazurków.
Tradycją wielkanocną jest świąteczne śniadanie w Wielką Niedzielę, gdzie dzielimy się uroczyście
jajkiem z domownikami, po czym zasiadamy do śniadania i cieszymy się suto zastawionym stołem.
Malowanie pisanek to chyba najpopularniejsza tradycja wielkanocna, gdzie ozdabiamy i kolorujemy
skorupki jajek.
Śmigus Dyngus to znana tradycja wielkanocna obchodzona w tzw. lany poniedziałek. To zabawa
polegająca na oblewaniu wodą wszystkich i wszędzie przez cały dzień. Według tradycji wszystkie panny
oblane w Śmigus Dyngus miały większe szanse na zamążpójście.
BELGIA
Święta Wielkanocne w Molenbergu!
Każdego roku na tydzień przed Wielkanocą w naszej szkole odbywa się wspaniały festyn rodzinny, w
trakcie którego odwiedza nas Zając Wielkanocny! Dzieci zawsze cieszą się z wizyty, ponieważ Zając przynosi
im czekoladowe jajka. Sposób w jaki on przybywa do naszej szkoły, zawsze jest wielką niespodzianką.
Czasami po prostu wskakuje on na szkolne boisko, ale zdarzało mu się przylatywać helikopterem, a nawet
przyjeżdżać motocyklem. Co za wspaniała przygoda! Potem uczniowie biegną szukać czekoladowych jajek.
Wszyscy są bardzo ciekawi, gdzie zostały one ukryte? Kto znajdzie ich najwięcej?
Festyn nie jest tylko dla dzieci, ale także dla rodziców i rodzin! W szkolnej stołówce dla wszystkich
przygotowany jest poczęstunek. Rodzice mogą zjeść ciasto wielkanocne i wypić kawę lub herbatę. A dla
dzieci są przepyszne naleśniki. Uwielbiamy je!
Belgowie, chcąc osłodzić sobie to, że nie mają zbyt wielu zwyczajów związanych z obchodami
Wielkanocy, znaleźli na to sposób – kupują czekoladowe jajka, od których uginają się sklepowe półki w
okresie świątecznym.
Wielkanoc w Belgii nie ma głęboko religijnego wydźwięku, brakuje też charakterystycznych
świątecznych tradycji. Belgowie nie święcą pokarmów i nie mają tradycyjnych potraw, które wystawiają na
stół w czasie Wielkanocy, a w świąteczną niedzielę nie zastawiają stołów specjałami. Tego dnia idą na
rodzinny obiad do restauracji. Podstawą świątecznego posiłku w belgijskich domach są naleśniki z
wymyślnym nadzieniem i wafle z polewą do wyboru. W Belgii nie ma aż tak widocznej tradycji przystrajania
jajek, jak w Polsce. Wielkanocny Poniedziałek to dla Belgów już normalny dzień pracy.
Czekoladowe jajka są też głównym elementem świątecznej zabawy, jaka pozostała w tym kraju z
dawnych czasów. W niedzielny poranek, na dźwięk bijących kościelnych dzwonów dzieci rozpoczynają
wielkie poszukiwanie ukrytych wcześniej przez ich rodziców w różnych zakamarkach domu i ogródka
czekoladowych niespodzianek. Dzieci prześcigają się wtedy w tym, które z nich zbierze więcej drobiazgów.
Nowy Rok w Turcji „ Yeni Yiliniz Kutlu Olsun“ – to po turecku Wesołych Świąt Bożego Narodzenia. Jednak
święta w Turcji są zupełnie inne niż Boże Narodzenie, które my znamy. Owszem, można kupić w
supermarkecie choinkę, wystawy sklepów i domy są świątecznie udekorowane, a w galeriach
handlowych grane są kolędy. Mimo to, 24 i 25 grudnia są zupełnie zwyczajnymi dniami. Dorośli
idą do pracy, nikt nie świętuje ani nie daje prezentów. Dla Turków dzień 31 grudnia jest “Wielkim
Dniem” i uroczystością. W ten dzień świętujemy “Yilbasi”, “głowę roku”. To święto zaczyna się 31
grudnia popołudniu i trwa do pierwszego stycznia.
Ludzie zaczynają wysyłać sobie nawzajem pocztówki z okazji Nowego Roku już kilka
tygodni wcześniej. Niektórzy składają życzenia tylko przez telefon. Zwyczajem stało się kupowanie
drobnych podarunków dla rodziny i przyjaciół. W te święta mieszkańcy Turcji spędzają na
przygotowywaniu różnorakich potraw, spotykaniu najbliższych i grę tombola (bingo). Jest ona
najpopularniejszą rozrywką w święto Nowego Roku. Oprócz tego wiele osób słucha muzyki i
ogląda telewizję, która wyświetla swoje największe przeboje. Niektórzy zaś wolą wyjazdy do
ośrodków narciarskich lub innych atrakcyjnych turystycznie miejsc.
W Istambule, największym mieście Turcji, obchody Nowego Roku zaczynają się
tradycyjnie na Placu Taksim. Kilka tysięcy ludzi spotyka się aby potańczyć w trakcie
noworocznego koncertu i zobaczyć wspaniałe fajerwerki. Często ludzie świętują w ogrodach, na
dachach, wysoko ponad ulicami. W Noc Sylwestrową co roku odbywa się loteria, w której główną
nagrodą jest 20 milionów euro.
Tradycyjna potrawą na nowy rok jest indyk. Przegotowuje sie go na wiele sposobów. Na
stole pojawiają sie przekąski danie główne czyli indyk tort noworoczny lub inny deser a gdy
wszyscy się najedzą usiądą wygodnie w fotelach przy szklaneczce czaju podaje się różne rodzaje
orzeszków i pestek a na koniec owoce.
Turcja w obchodach Sylwestra nie odbiega od krajów europejskich. Bale, spotkania
rodzinne, przyjęcia u znajomych, nocne oglądanie telewizji, każdy wita nowy rok tak jak chce i
lubi. Wszystko oczywiście zależy od grubości portfela. Osoby zamożne wybierają bale
organizowane przez większość hoteli. Bale oczywiście na turecką nutę czyli orkiestra, wokalista -
najlepiej znany i stoły zastawione przekąskami.