● POWIAT PIASECZYŃSKI ● POWIAT GRÓJECKI ● URSYNÓW ● ● POWIAT GRODZISKI ● POWIAT PRUSZKOWSKI ● ROK XIII NR 14 (480) 12-25 KWIETNIA 2013 ISSN 1643-2843 GAZETA BEZPŁATNA W NUMERZE Trzy dni z tańcem w Hali Spartakus str. II Jabłonie zakwitają po raz 54. str. III Zima tym razem nie zmogła drogowców str. III R E K L A M A str. str. I str. str. IV IV największy nakład, największa skuteczność, w każdy piątek, Zamów ogłoszenie drobne Piaseczno, ul. Ludowa 2 tel. 22 756 79 39 , pon-pt 8:30-18 Pruszków, Al. Wojska Polskiego 16 a, lok. 41 tel. 22 758 70 52, pon-pt 9-17 [email protected]Biogazownia na gruzach fabryki Grabka? GRÓJEC Burmistrz Grójca wydał 29 marca po- zytywną dla inwestora decyzję o środowisko- wych uwarunkowaniach na budowę elektro- ciepłowni biogazowej o mocy elektrycznej 2,4 MW w miejscowości Głuchów. Decyzja ta roz- pętała prawdziwą burzę w gminie, a zwłaszcza w jej północnych sołectwach: Głuchowie, Ko- śminie i Szczęsnej Hetman Czarniecki, jak przed laty, stanął na wareckim rynku WARKA W 1656 r. pod Warką stoczono bitwę, w której wojska polskie dowodzone przez Stefana Czarnieckiego i Jerzego Lubo- mirskiego rozbiły szwedzki korpus margrabiego Fryderyka Ba- deńskiego, śpieszący z odsieczą uwięzionemu w widłach Wisły i Sanu królowi szwedzkiemu. 7 kwietnia obchodziliśmy 357. rocz- nicę zwycięskiej potyczki, która podniosła ducha narodu i przy- wróciła wiarę w możliwość zwycięstwa. Z tej okazji na wareckim rynku odsłonięto pomnik hetmana Stefana Czarnieckiego
8
Embed
Kurier Południowy 14 (480), 12.04.2013, wydanie grójeckie
This document is posted to help you gain knowledge. Please leave a comment to let me know what you think about it! Share it to your friends and learn new things together.
Transcript
l POWIAT PIASECZYŃSKI l POWIAT GRÓJECKI l URSYNÓW l
l POWIAT GRODZISKI l POWIAT PRUSZKOWSKI l
ROK XIII NR 14 (480) 12-25 KWIETNIA 2013 ISSN 1643-2843 GAZETA BEZPŁATNA
W NUMERZE
Trzy dni z tańcem w Hali Spartakus str. II
Jabłonie zakwitają po raz 54. str. III
Zima tym razem nie zmogła drogowców str. III
R E K L A M A
str. str. I
str. str. IVIV
największy nakład,największa skuteczność,
w każdy piątek,
Zamów ogłoszeniedrobne
Piaseczno, ul. Ludowa 2 tel. 22 756 79 39 ,
pon-pt 8:30-18Pruszków,
Al. Wojska Polskiego 16 a, lok. 41tel. 22 758 70 52, pon-pt 9-17
Biogazownia na gruzach fabryki Grabka?GRÓJEC Burmistrz Grójca wydał 29 marca po-zytywną dla inwestora decyzję o środowisko-wych uwarunkowaniach na budowę elektro-ciepłowni biogazowej o mocy elektrycznej 2,4 MW w miejscowości Głuchów. Decyzja ta roz-pętała prawdziwą burzę w gminie, a zwłaszcza w jej północnych sołectwach: Głuchowie, Ko-śminie i Szczęsnej
Hetman Czarniecki, jak przed laty, stanął na wareckim rynku
WARKA W 1656 r. pod Warką stoczono bitwę, w której wojska polskie dowodzone przez Stefana Czarnieckiego i Jerzego Lubo-mirskiego rozbiły szwedzki korpus margrabiego Fryderyka Ba-deńskiego, śpieszący z odsieczą uwięzionemu w widłach Wisły i Sanu królowi szwedzkiemu. 7 kwietnia obchodziliśmy 357. rocz-nicę zwycięskiej potyczki, która podniosła ducha narodu i przy-wróciła wiarę w możliwość zwycięstwa. Z tej okazji na wareckim rynku odsłonięto pomnik hetmana Stefana Czarnieckiego
Redakcja: 05-500 Piaseczno, ul. Ludowa 2; tel./fax: (22) 756 79 39; e-mail: [email protected] 05-800 Pruszków, al. Wojska Polskiego 16a/41; tel./fax: (22) 758 70 52; e-mail: [email protected]
Redaktor naczelny: Kamil Staniszek
Redaguje zespół: Grzegorz Traczyk (z-ca redaktora naczelnego), Tomasz Wojciuk, Sławomir Krejpowicz, Tomasz Kuźmicz, Anna Żuber
Stale współpracują: Adam Braciszewski, Grzegorz Tylec, Wawrzyniec Kornacki, Ewa Adamowicz, Leszek Świder
Dział reklamy: Piaseczno tel. (22) 756 79 39, Pruszków (22) 758 70 52. Dyrektor: Anna Staniszek Katarzyna Paradowska (z-ca dyrektora ds. reklamy i promocji), Marek Marciniuk, Michał Deryngowski, Przemek Matyjasiak, Anna Modzelewska
Wydawca: Kamil Staniszek Skład: Galia Reklama Poligrafia
Nakład: 50 tys. egz. (powiat piaseczyński i Ursynów), 30 tys. egz. (powiat pruszkowski i grodziski), 20 tys. egz (powiat grójecki)ISSN: 1643 - 2843
www.kurierpoludniowy.plRe dak cja nie zwra ca ma te ria łów nie za mó wio nych i za strze ga so bie pra wo do ich skra ca nia i re da go wa nia. Rozpowszechnianie materiałów redakcyjnych zarówno w formie elektronicznej, jak i papierowej bez pisemnej zgody wydawcy jest zabronione
2 nr 14 (480)/2013AKTUALNOŚCIKURIER POŁUDNIOWY
R E K L A M A
R E K L A M A
Kozie czworaczki to rzadkośćW tym roku w Polsce tylko dwie kozy urodziły czworaczki, jedną z nich jest Klara z hodowli w Grzegorzewicach (powiat grodziski) . - Ku naszemu zaskoczeniu trzy inne kozy urodziły trojaczki, więc łącznie przybyło nam aż 13 koźląt – mówi Jolanta Bąkowska-Gieysztor, właścicielka hodowli. Jak przekonuje, utrzymanie hodowli nie jest kosztowne, a wręcz może ona przynosić dochody
- Uwielbiam je, to są przemiłe zwierzęta z niesamowitym charak-terem – mówi Jolanta Bąkowska-Gieysztor, która kilka lat temu za-łożyła hodowlę kóz. - Są zabawne i czułe, niektóre trochę zadziorne i w bardzo przemyślany sposób używa-ją rogów. Zresztą, koza to pierwsze udomowione zwierzę, mające najsil-niej rozwinięty instynkt stadny. Gdy idziemy z nimi do lasu, ludzie dzi-wią się, że one nie uciekają.
Koty śpią z kozami Koza Matylda, która po poro-dzie straciła wiele sił, została od-izolowana od stada. Podawano jej nawet glukozę i elektrolity. Gdy po-czuła się lepiej, wróciła do reszty
gromady. - Stado musi mieć swoje-go przewodnika, a wcześniej to ona nim była – tłumaczy Jolanta Bąkow-ska-Gieysztor. - Pod jej nieobecność przewództwo przejęła Lamówka. Gdy Matylda wróciła, po walce od-zyskała panowanie nad stadem. Jed-nak ogólnie, to całym naszym zwie-rzyńcem rządzą gęsi. Potem są kozy, a następnie koty, dające psom po pyskach. Kiedyś zastanawiałam się, jak wszystkie zwierzęta będą ze sobą żyły, ale naprawdę jest super. Koty bardzo lubią spać z kozami. Może dlatego, że koziarnia jest dobrze wy-konana i jest tam ciepło. Hodowla kóz to nie tylko radość z obcowania ze zwierzętami. Dają one mleko, z którego można zrobić
sery. - Część mleka sprzedajemy, bo co roku w okolicach rodzi się kilko-ro dzieci, które nie mogą spożywać krowiego – mówi mieszkanka Grze-gorzewic. - Poza tym kozie mięso, drogie i trudno dostępne jest na-prawdę smaczne.
To moje miejsce Jak przyznaje założycielka ho-dowli, przychód z niej nie jest wcale najmniejszy. - Oprócz mleka i sera, na rok mamy mięso, właściwie ku-pujemy tylko wędliny – mówi Jo-lanta Bąkowska-Gieysztor. - Sprze-daż mleka to też dochód, choć u nas litr kosztuje znacznie mniej niż w sklepie. Jak przyznaje Jolanta Bąkow-ska-Gieysztor, zwierzęta są częścią jej życia od zawsze. - W rodzinnym gospodarstwie mieliśmy krowy, świ-nie, kaczki, a nawet konia – opowia-da mieszkanka Grzegorzewic. - Na-wet w akademiku musiałam mieć kota, a jak wyjeżdżałam gdzieś, na przykład w góry, to zwierzęta po-dróżowały ze mną. Bąkowska-Gieysztor kształci-ła się w kierunku rolniczym, jednak szybko doszła do wniosku, że z tej dziedziny ciężko będzie się utrzy-mać. Skończyła więc studia MBA w polsko-francuskiej szkole i pracowa-ła na kierowniczych stanowiskach, mieszkając w Warszawie. - W pew-nym momencie poczułam, że łapa-nie oddechu poza miastem raz na ja-kiś czas to dla mnie zdecydowanie za mało – stwierdza. - Postanowiłam przenieść się na wieś. Kiedy przyje-
chałam do Grzegorzewic, od razu poczułam, że to jest moje miejsce.
Inni też hodują W 2000 roku ruszyła budo-wa domu, który szybko okazał się schronieniem dla wielu bezpań-skich zwierząt. Obecnie oprócz do-mowników mieszka w nim 10 kotów, dwa psy, jak również gęsi i kozy. - Z tymi ostatnimi było tak, że zoba-czyłam kozę u znajomego stolarza, która wchodziła dosłownie wszę-dzie – śmieje się Jolanta Bąkowska-Gieysztor. - Pomyślałam, że też mu-szę taką mieć, a mąż obiecał budo-wę koziarni. Wsiadłam więc w auto i przywiozłam Matyldę i Klarę. Utrzymanie hodowli wymaga pewnych nakładów finansowych, głównie zimą. - Na miesiąc kupuje-my 100 kg owsa, trochę siana i mar-chwi – przyznaje Bąkowska-Gieysz-tor. - Od wiosny kozy właściwie nic nas nie kosztują.
W Europie cenią kozy Właścicielka pokaźnej groma-dy kóz z Grzegorzewic zachęca in-nych mieszkańców do hodowli tych zwierząt. - Kiedyś w czasie zaku-pów jedzenia, pieniądze dosłow-nie znikały z portfela – stwierdza. - Od kiedy mam kozy, dużo oszczę-dzam. To idealne zajęcie dla eme-ryta lub kogoś kto ma trochę wol-nego czasu. Zwierzętom poświę-cam ok. 1,5 godziny dziennie, więc hodowla nie jest bardzo absorbują-ca. Chciałabym, żeby kóz w Polsce przybywało, żeby nie były kojarzo-ne z biedą. W innych krajach Eu-ropy to bardzo cenione zwierzęta i ich hodowla rozwija się fantastycz-nie. Na przykład we Francji jest ich kilka milionów. Obecnie w Polsce utrzymuje się około 200 tysięcy kóz, głównie dla mleka. W ślady Jolanty Bąkowskiej-Gieysztor poszło już kilku okolicz-nych mieszkańców.
Anna Żuber
GRÓJEC • • WARKA • • CHYNÓW • • JASIENIEC • • BELSK DUŻY • • BŁĘDÓW • • PNIEWY • • GOSZCZYN • • MOGIELNICA • • NOWE MIASTO
Hetman Czarniecki, jak przed laty,stanął na wareckim rynkuWARKA W 1656 r. stoczono pod Warką bitwę, w której wojska polskie dowodzone przez Stefana Czarnieckiego i Jerzego Lubomirskiego rozbiły szwedzki korpus margrabie-go Fryderyka Badeńskiego, śpieszący z odsieczą uwięzionemu w widłach Wisły i Sanu królowi szwedzkiemu. 7 kwietnia obchodziliśmy 357. rocznicę zwycięskiej potyczki, która podniosła ducha narodu i przywróciła wiarę w możliwość zwycięstwa. Z tej oka-zji na wareckim rynku odsłonięto pomnik hetmana Stefana Czarnieckiego Aura była tym razem łaskawa dla organizatorów; do Warki zawi-tała spóźniona w tym roku wiosna. Na nabożeństwie w kościele Matki Boskiej Szkaplerznej, którym rozpo-czynano uroczystości, zgromadzi-ło się wielu mieszkańców. Po mszy, w pochodzie z pocztami sztanda-rowymi i przy dźwiękach Orkiestry Wojskowej Sił Powietrznych z Dę-blina, przemaszerowano na rynek. Tam odbyły się główne uroczysto-ści, przede wszystkim oficjalne od-słonięcie pomnika Stefana Czar-nieckiego na koniu z szablą w ręku.
Uroczystości Po przemówieniu burmistrza Warki Dariusza Gizki, który przy-pomniał historię nie tylko bitwy pod Warką, ale całej wojny pol-sko - szwedzkiej, głos zabrała prze-wodnicząca Społecznego Komite-tu Budowy Pomnika Stefana Czar-nieckiego – Dorota Iskra. Odczyta-ła ona akt erekcyjny, który następnie wmurowali dyrektor Departamentu Ministerstwa Obrony Narodowej – płk Jerzy Gutowski, marszałek wo-jewództwa mazowieckiego – Adam Struzik, starosta powiatu grójeckie-go – Marian Górski, burmistrz War-ki – Dariusz Gizka i autor pomni-ka – Waldemar Górnicki. Natomiast odsłonięcia pomnika dokonali: wi-cemarszałek Senatu RP - Stanisław Karczewski, poseł na Sejm, który aktywnie zaangażował się w budo-wę pomnika Czesław Czechyra, do-wódca Garnizonu Grójeckiego – płk Andrzej Kozera, dziekan Dekanatu Wareckiego, proboszcz parafii św. Mikołaja Biskupa w Warce – ks. Sta-nisław Dobkowski oraz burmistrz Warki – Dariusz Gizka.
Kosztował niemało... Nie dowiedzieliśmy się, ile po-mnik kosztował. Kwota jednak nie jest mała, skoro - jak mówi Wal-demar Górnicki - będzie zapew-ne jeszcze długo spłacana. Uroczy-stość uświetniła obecność Kompa-nii Reprezentacyjnej Sił Powietrz-nych z Dęblina, Orkiestry Wojsko-wej Sił Powietrznych z Dęblina oraz Pododdziału 1. Grójeckiego Ośrod-ka Radioelektronicznego.
Leszek Świder
Pomnik waży 2,5 tWaldemar Górnicki, który wraz z bratem Tomaszem, jest twórcą monumen-tu, tak go opisuje: - Pomnik wykonany jest z brązu, waży 2,5 t. Posadzony jest na kamiennym postumencie z czarnego szwedzkiego granitu. Jego wysokość sięga prawie 4,5 m, tyle samo wynosi długość. Wykonywaliśmy rzeźbę prawie rok w naszej pracowni. Następne pół roku zajęło nam wykonanie odlewów. Po-mnik powstawał bowiem w prawie 90 elementach. Dajemy gwarancję na po-mnik 700 lat, a rękojmia obejmie 200 lat. To nasz oryginalny projekt. Nie wzo-rowaliśmy się na żadnym innym dziele. Oczywiście postać, a właściwie głowa powstała na podstawie jedynego zachowanego portretu Czarnieckiego. Koń nie jest wiernym odzwierciedleniem wierzchowca, na którym on zazwyczaj jeździł. Po prostu wydawało nam się, że niepozorny raczej konik stepowy nie będzie wizualnie pasował do postaci hetmana wielkiego koronnego. Dlatego umieściliśmy bohatera kampanii szwedzkiej na koniu rasy śląskiej.
Pierwsze zwycięstwo w otwartej bitwie W marcu 1656 roku doszło do osaczenia głównej armii szwedzkiej pod oso-bistym dowództwem króla Karola Gustawa w widłach Wisły i Sanu. Na wiado-mość o marszu z odsieczą korpusu margrabiego Fryderyka Badeńskiego (około 2500 koni), Jerzy Lubomirski ze Stefanem Czarnieckim (łącznie około 8000 koni) postanowili wyjść mu naprzeciw. Wymarsz polskich chorągwi jednak dostrze-żono i król szwedzki nakazał margrabiemu zawrócić do Warszawy. Margrabia robił to nieśpiesznie wiedząc, że dzieli go od wojsk polskich około 80 km. Tym-czasem polskie chorągwie szły komunikiem, pokonując ponad 40 km dziennie. 6 kwietnia Czarniecki, na czele trzech chorągwi, zmiótł pod Kozienicami trzy kompanie rajtarów podążające w straży tylnej. Margrabia Fryderyk przy-spieszył odwrót i nocą dotarł do Warki. Rankiem 7 kwietnia ruszył w dalszy po-chód, niszcząc most na Pilicy i pozostawiając około 200 dragonów dla obrony przeprawy. Tymczasem Polacy podjęli pościg jeszcze nocą. Rankiem, 7 kwiet-nia, główne siły pod dowództwem Lubomirskiego przeprawiły się przez Pilicę poniżej Warki, w okolicach Winiar. Czarniecki natomiast rozprawił się z osłoną przeprawy. Lubomirski dopadł najpierw 400 rajtarów straży tylnej i rozgromił ich w kilkanaście minut. Natychmiast zaatakował główne siły margrabiego, ale został dwukrotnie odparty. Wkrótce jednak nadciągnął Czarniecki. Szarża cho-rągwi husarskich, wspartych na skrzydłach przez lekką jazdę i dragonów, prze-łamała jednym uderzeniem pozycje rajtarów. Uciekających ścigano zawzięcie aż do granic Warszawy. Straty szwedzkie wyniosły około 2000 żołnierzy (zabitych i wziętych do niewoli) - polskie do stu zabitych. W tym czasie jednak Karol Gustaw wyrwał się z pułapki w widłach Sanu i Wi-sły. Uwolniona armia szwedzka dotarła wkrótce do Warszawy. Manewr z odsie-czą margrabiego Badeńskiego okazał się, mimo dużych strat, pomyślny dla Szwe-dów. Polacy nie wykorzystali wtedy znakomitej okazji do zakończenia wojny.
R E K L A M A
Rezurekcja w hukuwystrzałów
Pamięci WojciechaSiemiona
BŁĘDÓW Niewiele jest już parafi i, w których pielęgnuje się tradycję od-prawiania porannej rezurekcji w czasie Świąt Wielkiej Nocy przy huku wystrzałów. Nic dziwnego, była to tradycja raczej niebezpieczna, je-żeli „strzelcy” nie dochowywali zasad bezpieczeństwa. Błędowski ko-ściół jest chyba jednym z ostatnich, gdzie wita się zmartwychwstanie Chrystusa tradycyjną kanonadą Mieszkańcy Błędowa z nostalgią wspominają czasy, gdy kilkudziesię-ciu „artylerzystów”, stojących na mu-rach kościoła, zrzucało z góry kamie-nie na tzw. „babki”. Były to szmacia-ne zawiniątka obwiązane sznurkiem i wypełnione mieszanką kalichlor-ku z siarką. Uderzenie kamienia po-wodowało wybuch, który czasem był tak silny, że kamień wzbijał się z po-wrotem ponad mur. Pomocnicy pod-stawiali nowe ładunki i podawali ka-mienie stojącym na murach „artyle-rzystom”. Wszystko było więc precy-zyjnie zorganizowane, aby nikt nie został poszkodowany. Bywało, że w strzelaniu uczestniczyło kilkadziesiąt osób. W latach 60-tych opracowano pierwsze moździerze domowej kon-strukcji, które po licznych udoskona-leniach służą do dziś.
Rozerwało moździerz Z każdym rokiem wykruszają się jednak szeregi „artylerzystów”. W tym roku tradycji broniło zaledwie pięciu.
Strzelali jednak z takim zapałem, że „broń” nie wytrzymała. Jeden z moź-dzierzy rozerwał się. Na szczęście nic nikomu się nie stało, ale może to sy-gnał, że czas odstąpić od tradycji, za-przestać hucznego świętowania?
W asyście orkiestry dętej Wypadek z moździerzem nie prze-szkodził w procesji rezurekcyjnej, po-prowadzonej przez ks. proboszcza Leszka Brulińskiego. Procesji towa-rzyszyła orkiestra strażacka OSP Błę-dów pod batutą kapelmistrza Krzysz-tofa Sułowskiego oraz strażacy w ga-lowych mundurach z OSP Błędów i OSP Gołosze. Strażacy tradycyjnie też trzymali wartę przy Grobie Pańskim. Oprawę muzyczną liturgii zapewnił chór parafialny pod przewodnictwem organisty Piotra Zaradkiewicza. Po mszy rezurekcyjnej odbyło się uroczyste śniadanie wielkanoc-ne, którego gospodarzem był prezes OSP Mirosław Krajewski.
Info
GRÓJEC Te kilka kwietniowych dni zapowiada się w Grójcu niezwy-kle atrakcyjnie. Od 19 do 21 kwietnia grójecką scenę opanują tance-rze, natomiast kilka dni wcześniej (16-17 kwietnia) w sali widowisko-wej Grójeckiego Ośrodka Kultury odbędzie się Mazowiecki Festiwal Te-atrów Szkolnych im. Wojciecha Siemiona
Data tej imprezy nie jest przypad-kowa. W tych dniach przypada bo-wiem 3. rocznica śmierci aktora, któ-ry w sposób szczególny był związa-ny z Grójecczyzną. Wielokrotnie go-ścił w GOK-u, w różnych zresztą ro-lach, nie tylko jako aktor, ale przede wszystkim jako mentor raczkującego amatorskiego Teatru Rodzinnego i innych prób teatralnych w mieście. Miejscowi działacze kulturalni uważają, że najlepszym uczczeniem Jego pamięci będzie „powierzenie
mu pieczy” nad teatrem najmłod-szych aktorów, który w ostatnich la-tach swego życia tak ukochał. Młodzi mogą na scenie wyrazić to, co uważają za ważne, pokazać, co ciekawego dzieje się w szkolnych kółkach teatralnych. Na festiwalu prezentowane będą różne formy teatralne i teatralno-muzyczne (spektakle, teatr tańca, etiudy, scenki, teatr lalkowy, panto-mima, happening).
LŚ
II nr 14 (480)/2013AKTUALNOŚCIKURIER POŁUDNIOWY WYDANIE POWIATU GRÓJECKIEGO
POWIAT
GRÓJEC
MOGIELNICA
WARKA
BELSK DUŻY
Bezpieczne święta
Na utargu z LPG daleko nie zajechali
Groźny wypadek w Kozietułach
Pobili i obrabowali
Yarisem w ciężarówkę
W działaniach „Bezpieczny Weekend 2013 r.” w dniach od 29 marca do 1 kwietnia na terenie powiatu grójeckiego wzięło udział 151 funkcjonariuszy KPP w Grójcu, w tym 36 z Wydziału Ruchu Drogowego. Doszło do 5 kolizji dro-gowych oraz zatrzymano 4 nietrzeźwych kierujących. Można uznać, że były to jedne z bezpieczniejszych świąt.
Do nietypowego rozboju doszło na terenie stacji LPG w miejscowości Po-dole. Na stację przyjechał opel vectra na niemieckich numerach rejestracyj-nych. Z samochodu wysiadło trzech mężczyzn. Czwarty, który kierował po-jazdem, pozostał w samochodzie. Potem wszystko potoczyło się jak w kla-sycznych fi lmach. Gdy pracownik stacji podszedł do dystrybutora, aby zatan-kować gaz do vectry, dwóch mężczyzn przytrzymało go za ręce, natomiast trzeci zerwał mu z pasa saszetkę z pieniędzmi. Następnie sprawcy wsiedli do pojazdu i jak gdyby nic się nie stało - odjechali w kierunku Warszawy. Spraw-cy zapewne nie sądzili, że policja będzie działać tak szybko. Już w niedzie-lę, w toku podjętych działań operacyjnych, sprawcy zostali zatrzymani. Cała czwórka (19 - 45 lat), to mieszkańcy powiatu piaseczyńskiego. Wszyscy przy-znali się do winy. Prokurator zastosował wobec nich dozory policyjne i porę-czenia majątkowe. Mężczyznom grozi do 12 lat więzienia.
Do zderzenia mazdy z oplem astra doszło w Kozietułach na trasie nr 728. W wypadku rannych zostało aż siedem osób. Kierowcy obu samochodów byli trzeźwi. Interweniowały cztery karetki pogotowia, ale potrzebny był trans-port lotniczy. Wezwane śmigłowce, które wystartowały już z Warszawy, mu-siały zawrócić z powodu złej pogody. Na miejsce doleciał dopiero helikopter z Łodzi. Rannych umieszczono w szpitalach w Grójcu i Radomiu.
Zdarzenie miało miejsce w marcu, ale sprawiedliwość dosięgła przestępców dopiero w kwietniu. Dwóch bandytów zaatakowało na stacji PKP w Warce miesz-kańca Chynowa. Gdy stracił przytomność, zabrali mu pieniądze i dwa telefony komórkowe. W wyniku wspólnego śledztwa policjantów z Warki i Grójca ustalo-no, że rozboju dokonali 45-letni mieszkaniec Warki i 21-letni mieszkaniec Pińczo-wa. Zatrzymano obu sprawców napadu. Pieniądze oczywiście przepadły, ale od-zyskano jeden z telefonów. Funkcjonariusze znaleźli go w domu dziewczyny jed-nego ze sprawców, mieszkanki Radomia. Sąd aresztował obu na trzy miesiące. Mężczyźni podobne przestępstwa popełniali już wcześniej.
Wszystko wydarzyło się na krajowej „7” w miejscowości Zaborów, w gmi-nie Belsk Duży. Jadąca w kierunku Warszawy toyota yaris uderzyła w stojącą na poboczu ciężarówkę. Karetka pogotowia zabrała do szpitala kierującą toyotą.
Pijacka solidarność Gdyby wydarzenie to nie było przerażające, zapewne u wielu wywołało-by uśmiech rozbawienia. W nocy policjanci grójeckiej drogówki zatrzymali do kontroli 36-letniego mieszkańca powiatu grójeckiego, kierującego samocho-dem volvo. Był nietrzeźwy, miał ponad promil alkoholu w wydychanym powie-trzu. Mężczyzna zadzwonił więc po znajomą, aby odebrała samochód od poli-cjantów. Po około 30 minutach fi atem punto przyjechały dwie kobiety. Zacho-wanie jednej z nich wydało się policjantom podejrzane. Okazało sie, że słusz-nie - 43-letnia mieszkanka powiatu grójeckiego miała w organizmie ponad pół promila alkoholu. Na szczęście stan drugiej kobiety nie budził zastrzeżeń funk-cjonariuszy. W rezultacie to ona odebrała oba auta. Natomiast 36-latek i 43-let-nia pani odpowiedzą za kierowanie pojazdami w stanie nietrzeźwości.
KRONIKA POLICYJNA Trzy dni z tańcem w hali SpartakusGRÓJEC Grójec staje się niekoronowaną stolicą tańca nowoczesnego. Po raz drugi bowiem odbędą się tu mistrzostwa Polski jazz dance, modern i balet point. Impreza zapowiada się rewelacyjnie. W ciągu trzech dni - od 19 do 21 kwietnia - na scenie hali Spartakus wystąpi około 2 tys. najlepszych tancerzy z całej Pol-ski. Będziemy mieli okazję podziwiać popisy indywidualne, duety i całe formacje, niejednokrotnie składa-jące się z 40 osób. Oczekujemy niezwykłych tanecznych emocji i fantastycznych wrażeń Możliwe że tym razem zabrak-nie miejsc na trybunach. Nie bę-dzie przecież konkurencji w postaci „Tańca z gwiazdami”, jak to było za pierwszym razem. Natomiast jakaś cząstka tego telewizyjnego progra-mu, który cieszył się ogromną po-pularnością, znajdzie się w Grójcu. Jednym z sędziów bowiem będzie Piotr Galiński.
Nie tylko Spartakus W Spartakusie, hali Grójeckie-go Ośrodka Sportu, odbywały się już imprezy taneczne. Rozgrywano tu turnieje, specjalne pokazy mie-li celebryci z show TVN „Taniec z gwiazdami”. Gościliśmy Katarzynę Cichopek z mężem Marcinem Ha-kielem, a także wspaniałych tan-cerzy Annę Głogowską i Jana Kli-menta. Dla widzów, przyzwyczajonych do tańca towarzyskiego lub disco, prezentacje uczestników mistrzostw nie zawsze będą zrozumiałe. Ale przekazywane przez taniec uczucia, emocje, wspaniała gra aktorska i przygotowanie baletowe sprawią za-pewne, że występy oglądać będzie-my z przejęciem. Dodajmy, że hala Spartakus nie pomieściłaby takiej rzeszy tan-cerzy. Dlatego, podobnie jak po-przednim razem, udostępniona zo-stała mała sala przylegającej do GOS-u szkoły, oraz kilka jej po-mieszczeń.
Wolontariusze poszukiwani Grójecki Ośrodek Kultury po-szukuje wolontariuszy, którzy chcie-liby pomóc w organizacji imprezy.
Zadzwoń pod nr tel. (48) 664 23 06 w. 15 lub napisz maila na adres: [email protected] Głównymi organizatorami mi-strzostw są: Grójecki Ośrodek Kul-tury, burmistrz gminy i miasta Gró-
jec, Duet Dance Studio, Polska Fe-deracja Tańca oraz Grójecki Ośro-dek Sportu. Zapraszamy w dniach 19 - 21 kwietnia do hali „Spartakus”.
LŚ
Startuje Konkurs Grantowy Działaj Lokalnie 2013WARKA Stowarzyszenie W.A.R.K.A. we współpracy z Akademią Rozwoju Filantropii w Polsce oraz lokalnymi sa-morządami ogłasza Lokalny Konkurs Grantowy Działaj Lokalnie 2013. O dotacje do 5,5 tys. zł, na projekty zakła-dające aktywizację mieszkańców wokół celów o charakterze dobra wspólnego, mogą ubiegać się organizacje pozarządowe, w tym ochotnicze straże pożarne oraz grupy nieformalne, działające przy szkołach i instytucjach Konkurs obejmuje teren gmin: Chynów, Goszczyn, Grójec, Jasieniec i Warka. Pula na granty wynosi ok. 60 tys. zł. Wnioski można składać do 10 maja 2013 r. do godz. 16 w siedzi-bie Stowarzyszenia W.A.R.K.A. Aby pobrać wniosek i dowiedzieć się wię-cej należy zapoznać się z Regulami-nem i innymi dokumentami w zakład-ce Działaj Lokalnie (do ściągnięcia na www.stowarzyszeniewarka.pl). Wnio-ski będzie można pisać i składać tra-dycyjnie, jak w poprzednich edycjach lub za pomocą generatora wniosków. Stowarzyszenie W.A.R.K.A. za-prasza na szkolenie z planowania projektu i pisania wniosku. Szkolenie odbędzie się w dwóch terminach (do wyboru): 24 kwietnia w godz. 9- 15 w Warce i 25 kwietnia w godz. 15 - 19 w Grójcu. Szkolenie poprowadzi Dorota Lenarczyk. Zainteresowa-
nych prosimy o telefoniczne potwier-dzenie udziału pod numerem tel. 504 968 412. Przed ostatecznym złożeniem wniosku będzie można go skonsulto-wać i uzyskać porady, zarówno ma-ilowo, telefonicznie, jak i osobiście. Ważne, aby konsultacji nie zostawiać na ostatni dzień składania wniosków, a wszelkie wątpliwości konsultować na bieżąco. „Działaj Lokalnie” jest jedynym ogólnopolskim programem, w któ-rym dotacje przyznawane są na po-ziomie lokalnym. Za pośrednictwem sieci ośrodków Działaj Lokalnie (partnerów programu) działających obecnie na terenie 589 gmin, małe or-ganizacje i grupy nieformalne otrzy-mują granty na konkretne inicjatywy mieszkańców, służące pobudzaniu aktywności społecznej. W ciągu 12 lat
realizacji programu Działaj Lokalnie dofinansowano ponad 5300 projek-tów na sumę 23 mln zł. Sieć ośrod-ków Działaj Lokalnie rozwija ak-tywność społeczną, a bycie jej człon-kiem to szansa na dalszy rozwój, po-zyskanie nowych partnerów i możli-wość uczestniczenia w innych progra-mach Polsko - Amerykańskiej Funda-cji Wolności i Akademii Rozwoju Fi-lantropii w Polsce. Kontakt: Koordynatorka Działaj Lo-kalnie – Beata Białkowska, tel. 504 968 412, [email protected] Wszystkich, którzy chcą przyczy-nić się do tego, by projekty Działaj Lokalnie mogły być realizowane za-chęcamy do przekazania 1% podat-ku na ten cel. Stowarzyszenie W.A-.R.K.A. Organizacja Pożytku Pu-blicznego KRS 0000160318.
Info
Nowa izba przyjęć w Nowym MieścieNOWE MIASTO NAD PILICĄ Dyrekcja SP ZOZ już za kilkanaście dni uruchomi, w nowo wybudowanym budynku nowomiejskiego szpi-tala, izbę przyjęć Będzie ona dobrze wyposażona i zapewni pacjentom najwyższy stan-dard opieki zdrowotnej. Z komfortowych warunków pracy cieszy się nie tylko personel lecznicy, ale przede wszystkim pacjenci. Przypomnijmy, że rozbudowa szpitala spowodowała spore kłopoty fi -nansowe, w jakie popadł SP ZOZ. Mamy nadzieję, że w najbliższych latach nie będą one jednak rzutowały na poziom świadczonych usług. Już zaczynają się pierwsze odbiory techniczne oraz montowane są meble.
Info
Brakowało wodyPNIEWY
Wielu mieszkańców wsi Pniewy i Konie było w ostatni wtorek zanie-pokojonych brakiem wody. Na szczęście nie była to awaria systemu, ani linii przesyłowych. Prąd wyłączono z powodu prac prowadzonych na sie-ci wodociągowej. Po ich zakończeniu dostawa wody została wznowiona.
- Jesteśmy po wstępnej analizie kosztów - mówi dyrektor PZD Tade-usz Jachoski. - W okresie zimowym na zabezpieczenie dróg i utrzymanie ich w dobrym stanie wydaliśmy 810 tys. zł. To jedna z najwyższych kwot, jakie pochłonęły w ostatnich la-tach akcje zimowe w naszym powie-cie. Przypomnę, że mamy pod swo-ją pieczą sieć ponad 600 km dróg. Zima trwała od listopada ub. roku do kwietnia - a więc wyjątkowo dłu-go. W ciągłym ruchu były wszystkie piaskarki, pługi śnieżne i ładowarki. Na firmy, które wygrały u nas prze-targi i pomagały nam w zimowym utrzymaniu dróg - wydaliśmy 384 tys. zł. Koszt użycia naszego sprzę-tu, który pracował non stop, wyniósł 192 tys. zł. Sporo kosztowały nas materiały i zatrudnieni pracownicy, którzy niezależnie od pogody, mu-sieli być cały czas gotowi do akcji. Na ten cel wydatkowaliśmy razem ponad 233 tys. zł. W tym czasie nasi ludzie przejechali, obserwując teren, stan dróg i ewentualne zagrożenia, ponad 20 tys. km. Dodam, że w po-przednich latach wszystkie te kwo-
ty i liczby były co najmniej o połowę niższe. Na akcje zimowe wydawali-śmy zwykle 350 - 400 tys. zł - doda-je Jachoski.
Walka z nabojami Było kilka miejsc na drogach po-wiatowych, w których walka ze śnie-giem i lodem spędzała sen z oczu drogowców. Musieli stale pilno-wać krótkich na szczęście odcinków dróg w Dylewie, Konarach i Gosz-czynie, gdzie tworzyły się kilkuna-stocentymetrowe naboje lodowe. To były niezwykle niebezpieczne miej-sca dla samochodów, zwłaszcza dla tych, których kierowcy nie byli zo-rientowani w sytuacji. W ubiegłym roku miejsca te przebudowano i te-raz wystarczyło posypać 50-procen-tową mieszanką soli z piaskiem i na-wierzchnia była czarna... - Proszę sobie wyobrazić - mówi Jachoski - że otrzymaliśmy nawet specjalne podziękowanie od miesz-kańców Wilczorudy i okolicznych wsi. W piśmie wyrażali uznanie za skuteczną walkę z zimą na drogach w gminie Pniewy, zwłaszcza w okre-
sie Świąt Wielkanocnych. Dodam, że nie dotarły do nas żadne zastrze-żenia, co do naszej pracy, ze strony kierowców i mieszkańców. To cie-szy, tym bardziej, że pod naszą pie-czą były również wszystkie obiek-ty mostowe na terenie powiatu gró-jeckiego oraz chodniki w niektórych miejscowościach (Krobów, Chynów, Sułkowice, Lipie, ul. Gośniewska w Warce).
Place są puste Ponieważ zima w tym sezonie zaskoczyła drogowców in minus, w magazynach nie pozostało właści-wie nic. Wszystkie materiały zosta-ły - jak mówi Jachoski - wrzucone w błoto (pośniegowe dodajmy). W bazach PZD przygotowano 2 100 t mieszanki 20-procentowej, czyli soli zmieszanej z piaskiem. Nie zostało nic. 50-procentowej mieszanki, któ-ra w miarę skutecznie rozpuszcza śnieg, jeszcze przed zimą zgroma-dzono około 100 t. Pozostały w ma-gazynie jakieś śladowe ilości. Zosta-ło też trochę piasku.
Leszek Świder
IIInr 14 (480)/2013 AKTUALNOŚCIKURIER POŁUDNIOWYWYDANIE POWIATU GRÓJECKIEGO
Jabłonie zakwitają po raz 54.GRÓJEC Przyzwyczajamy się już, że jabłonie zakwitają w maju nawet na śródmiejskim rynku. Chodzi oczywiście o słynne na Mazowszu, gromadzące wielu uczestników świę-to sadowników, w ogóle ludzi związanych z największym sadem Europy. W tym roku będzie to już 54. Święto Kwitnących Jabłoni. Kilkadziesiąt poprzednich odbywało się w Kobylinie na Targowisku, albo w innych miejscach miasta. Przed rokiem festyn prze-niesiono na rynek i tzw. zieleniak
Leszek Świder - Mamy piękny, zrewitalizowa-ny rynek, warto się nim pochwalić. Tym bardziej, że na imprezie gości-my coraz więcej ludzi spoza regio-nu - mówi organizator imprezy, dy-rektor Grójeckiego Ośrodka Kultu-ry, Grzegorz Rejer. - Festyn przycią-ga sporo gości z całego Mazowsza, a nasze biesiady znane są daleko poza granicami województwa. W takiej atmosferze, przy kuflu piwa, potra-wach z grilla i dobrej muzyce miło spędzać czas. Zapraszamy wszyst-kich, którzy preferują taki relaks już w piątek, 17 maja. To będzie bardziej rodzinny dzień, przy znakomitych występach zespołów grójeckich.
Tęsknota za prywatkami Wieczorem czeka nas bardzo miła niespodzianka - występ Wojcie-cha Gąssowskiego. Któż nie pamię-ta jego przebojów: Zielonych wzgórz nad Soliną, czy Gdzie się podziały dawne prywatki... Będą oczywiście i bardziej współczesne przeboje. Po Gąssowskim, choć jest nestorem na-szej sceny, nie tylko nie widać upły-wu czasu, ale wprost emanuje ener-gią, również na scenie. Sobota (18 maja) upłynie nam z początku w rytmach orkiestr dę-tych, a następnie disco. Będzie ryt-
micznie, skocznie, ale sądzę, że każ-dy w programie znajdzie coś dla sie-bie. Po poprzedniej imprezie słysze-liśmy opinie, że za mało jest muzy-ki do tańca, wspólnego śpiewania. Tym razem z pewnością jej nie za-braknie, skoro na scenie pojawią się zespoły Redox, Maxel, D Bomb, Skaner - dodał dyrektor Rejer.
Blue Cafe W finale imprezy, w niedzielę 19 maja zaprezentuje się zespół Blue Cafe. Wprawdzie od 2006 r. nie wy-stępuje w nim już Tatiana Okupnik, ale to nadal nasza krajowa czołów-ka. Przypomnijmy - w roku 2003 grupa wzięła udział w krajowych eli-minacjach do Eurowizji z piosenką „You May Be in Love”. Choć utwór zajął 3. miejsce, stał się wielkim przebojem. Później zespół utwier-dził swą pozycję na show biznesowej scenie piosenką „Do nieba, do pie-kła”. Singlem „Love Song” grupa w 2004 roku wygrała krajowe elimina-cje do Eurowizji, zajmując ostatecz-nie 17. miejsce w finale. Miejsce po Tatianie Okupnik zajęła Dominika Gawęda, wybrana drogą castingu, którego finał odbył się w styczniu 2006 w programie Szansa na suk-ces. Wkrótce piosenki „Baby, Baby”
oraz „My Road” stały się przeboja-mi, a utwór „Czas nie będzie cze-kał”, trafił na pierwsze miejsca ra-diowych list przebojów. Przed dwo-ma laty odbyła się premiera piątej płyty Blue Café - DaDa, będącej zu-pełnie nową propozycją w repertu-arze zespołu. Płytę promowały sin-gle „DaDa” oraz „Buena”, w którym gościnnie wystąpili kubańscy woka-liści i muzycy Reinaldo Ceballo i Re-nell Valdes Cepero oraz raper Drao Dee. Utwór odniósł sukces na pol-skich listach przebojów. Kolejnymi utworami promującymi płytę DaDa były „Noheo” oraz „Wina”. Wcześniej wystąpią: Elvis Revi-val Band, czeska piosenkarka Mi-chaela w przebojach Jennifer Lo-pez oraz Jarek Kozidrak założyciel i kompozytor największych przebo-jów Bajmu. A więc nic tylko słuchać, a nawet zatańczyć...
Nie tylko muzyka Wesołe miasteczko będzie, jak poprzednio, zlokalizowane na zie-leniaku, kilkadziesiąt metrów od rynku. Impreza rozpoczyna się właści-wie już w poniedziałek spektaklem teatralnym grupy TR „Kolacja dla głupca” Francisa Vebera. Na spek-
takl pantomimiczny „Eurydyka i Orfeusz” zaprasza zespół Inspira-cje. Oba te spektakle są premiero-we. Rozstrzygnięty zostanie Kon-kurs „O laur jabłoni”. Gospodarze imprezy zapraszają też na cykliczny już Festiwal Pieśni Sakralnej, który organizowany jest wspólnie z para-fią Miłosierdzia Bożego.
Grillowanie na polanie Dla gości Święta Kwitnących Ja-błoni będzie kącik biesiadny na co najmniej tysiąc miejsc. Od razu zy-skał nazwę: Grillowanie na pola-nie. Podczas poprzedniej impre-zy, przez dwa dni po godzinie dwu-dziestej nie było tam wolnego miej-sca, a piwo lało się strumieniami,
zakąszane wyśmienitą kiełbaską z rusztu, karkówką i golonką. Przed rokiem uczestnicy imprezy podda-li się nastrojowi ludowego festynu z dawnych lat, nieskrępowanej za-bawie, która pozwoliła oderwać się choć na chwilę od codzienności. A jak będzie w maju? Dodajmy, że organizacja 54 Święta Kwitnących Jabłoni koszto-wać będzie około 160 tys. zł. Miesz-kańców czekają pewne utrudnienia. Zamknięta będzie dla ruchu ul. Ar-mii Krajowej na odcinku wzdłuż rynku. Natomiast lokatorzy kamie-niczek położonych przy rynku będą mieli zapewnione miejsca w pierw-szych rzędach balkonowych na wszystkich koncertach...
R E K L A M A
Zima tym razem nie zmogła drogowcówPOWIAT Widzieliśmy już na drogach motocykle, co nieomylnie oznacza, że nadeszła wio-sna. W Powiatowym Zarządzie Dróg w Grójcu zakończono podsumowanie okresu zi-mowego. Okazało się, że mrozy i opady śniegu mocno nadwyrężyły budżet fi rmy. Jest obawa, że może zabraknąć pieniędzy na letnie remonty nawierzchni. Budżet PZD wy-nosi bowiem tylko 3,6 mln zł
IV nr 14 (480)/2013AKTUALNOŚCIKURIER POŁUDNIOWY WYDANIE POWIATU GRÓJECKIEGO
Biogazownia na gruzach fabryki Grabka?GRÓJEC Burmistrz Grójca wydał 29 marca pozytywną dla inwestora decyzję o środowi-skowych uwarunkowaniach na budowę elektrociepłowni biogazowej o mocy elek-trycznej 2,4 MW w miejscowości Głuchów. Decyzja ta rozpętała prawdziwą burzę w gminie, a zwłaszcza w jej północnych sołectwach: Głuchowie, Kośminie i Szczęsnej
Przypomnijmy, że sprawa toczy się już od kilku lat. Odbyło się wie-le spotkań, inwestor wycofał na-wet dokumenty o wydanie decy-zji o uwarunkowaniach środowi-skowych. Potem złożył je ponow-nie. Odbył się sąd administracyj-ny dotyczący tej inwestycji. Sołty-si gminy Grójec zwrócili się na-wet z apelem do burmistrza Jacka Stolarskiego o „Zapewnienie pra-wa mieszkańców do życia w czy-stym i bezpiecznym środowisku oraz o podjęcie takich działań przy pracach nad planem zagospodaro-wania przestrzennego, które syste-mowo zabezpieczą gminę Grójec przed śmierdzącymi inwestycjami, które po doświadczeniach z Grab-kiem nigdy nie zyskają przyzwole-nia społecznego”.
Trudno ludzi przekonać Okazuje się, że energii czerpanej ze źródeł odnawialnych chcą wszy-scy. Problem pojawia się, gdy te źródła mają powstać w bliskiej oko-licy. Przeciwnicy biogazowni, spa-larni czy sortowni śmieci mają silny argument w ręku - nieprzekonanych wysyłają do Laskowa, gdzie po-wstała pierwsza w kraju biogazow-nia, która śmierdzi i zatruwa naj-bliższą okolicę. Mieszkańcy Głu-chowa już sparzyli się na zakła-dzie produkcji żelatyny Kazimie-rza Grabka. Wspomnienie odżyło tym bardziej, że biogazownia mia-łaby powstać w tym samym miej-scu, na gruzach fabryki Grabka. Dzisiaj więc trudno przekonać lu-dzi, że nowe technologie mogą być przyjazne środowisku i nie zakłó-cać ekosystemu.
To jeszcze długo potrwa - Mimo, że ta decyzja sprawia mi dyskomfort (rozumiem protesty mieszkańców), musiałem ją wydać - mówi burmistrz Jacek Stolarski. In-westor zebrał wszystkie potrzebne dokumenty i opinie. Nie było żad-nych zastrzeżeń od strony prawnej. Chciałbym zaznaczyć jednak, że jest to dopiero początek drogi admi-nistracyjnej. O jej dalszej części, a więc wydaniu warunków zabudowy, będzie już decydował starosta - do-daje Stolarski. Oczywiście sprawa dopiero się rozwija. Stowarzyszenie Zielona Prawda już wcześniej złożyło od-wołanie do Samorządowego Kole-gium Odwoławczego w Radomiu. Sugerowali w nim, że złamana zo-stała ustawa o planowaniu i za-gospodarowaniu przestrzennym, ponieważ w studium uwarunko-wań i kierunków zagospodarowa-nia przestrzennego nie zostały ujęte obszary z urządzeniami wytwarza-jącymi energię z odnawialnych źró-deł energii (OZE) o mocy przekra-czającej 100 kW”. SKO w Radomiu odrzuciło jednak odwołanie Zielo-nej Prawdy. Studium bowiem - jak wyjaśnił nam Mirosław Krawczyń-ski - inspektor ochrony środowi-
ska w urzędzie gminy i miasta Gró-jec, służy jedynie jako opracowanie pomocne przy powstawaniu pla-nu zagospodarowania przestrzen-nego. Tymczasem teren ten nie ma takiego planu... Grójeckie Stowarzyszenie Eko-logiczne „Zielona Prawda” nie za-mierza jednak składać broni i za-powiada złożenie odwołania od de-cyzji burmistrza do Samorządowe-go Kolegium Odwoławczego w Ra-domiu, a także do wojewody mazo-wieckiego.
Obieg zamknięty Zielona Prawda wskazuje, że elektrociepłownia będzie miała szkodliwy wpływ na otoczenie. Jej działacze są przekonani, że inwe-stor nie będzie w stanie dostarczyć do biogazowni odpowiedniej licz-by wytłoków owocowych i w końcu zacznie przetwarzać śmieci. Prąd i ciepło będą bowiem wynikiem spa-lania gazu powstałego w trakcie fer-mentacji odpadów roślinnych z do-datkiem niewielkiej ilości zwierzę-cych odchodów. Inwestor zapew-nia natomiast, że wbrew obawom zakład nie powinien być uciążliwy
dla okolicznych mieszkańców. Gaz musi przecież pozostawać w obiegu zamkniętym...
Trudna decyzja - Dodam - mówi burmistrz Sto-larski - że w Głuchowie działa za-kład przetwórstwa owocowego, któ-rego odpady (wytłoki) mogą być do-skonałym surowcem dla biogazow-ni. Nie chciałbym jednak być źle zro-zumiany. Zdaję sobie sprawę, że w opinii co najmniej 1300 osób, które podpisały się pod petycją przeciwko tej inwestycji, podjąłem błędną de-cyzję. Mogę zapewnić mieszkańców Głuchowa, Szczęsnej i Kośmina, że każda decyzja byłaby zła. Gdybym wniosek odrzucił - zapewne inwe-stor oprotestowałby negatywną de-cyzję w RPO i jestem pewny, że spra-wa wróciłaby do gminy, do ponow-nego rozpatrzenia. Nie ma bowiem formalnych przeszkód, jedynie prze-konanie, że inwestor nie dotrzyma warunków, które na obecnym etapie deklaruje. Na tej podstawie nie moż-na jednak podejmować decyzji od-mownej... - kończy burmistrz Jacek Stolarski.
Leszek Świder
Jeszcze w tym roku rozpocznie się przebudowa drogi nr 728?POWIAT Stan drogi wojewódzkiej nr 728 - jedynej łączącej połu-dnie z północą powiatu grójeckiego - spędza sen z powiek niemal wszystkim samorządowcom od Belska Dużego do Nowego Miasta nad Pilicą. A trakt ten ma duże znaczenie dla rozwoju gmin leżą-cych na tym szlaku ze względu na charakter produkcji miejsco-wych gospodarstw rolnych
Kilku rolników zwróciło się z prośbą o informację na temat przebudowy drogi do wójta Belska Dużego Władysława Piątkowskiego. - Dokumentacja projektowa na modernizację drogi nr 728 na odcinku 0 + 500m do km 13 + 263 była opracowana już w latach 2008 – 2009 - mówi wójt Piątkowski. - 16 grudnia 2010 roku, w pierwszym dniu mojej pracy w U.G. wydałem decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji na terenie gminy Belsk Duży. Obecnie wojewoda mazowiecki, na wniosek MZDW z 9 grudnia 2011 r., prowadzi postępowanie w sprawie wydania pozwolenia na tę drogę. Po-stępowanie administracyjne zostało wszczęte 9 grudnia 2012 r., a decyzja zezwalająca na modernizacje powinna zostać wydana w II kwartale 2013 r. Na mocy decyzji wojewody mazowieckiego zostanie zatwierdzony pro-jekt budowy i projekt podziału nieruchomości niezbędnych pod drogę i jej otoczenie. Przypomnę, że Rada Gminy w Belsku Dużym przekazała grunty gminne pod rondo i inne tereny towarzyszące drodze. Pozwolenie na bu-dowę pozwoli niezwłocznie wszcząć procedurę przetargową na moderni-zację tej drogi na odcinku kluczowym od 0 + 500 do km 20 + 809. Droga ma być fi nansowana ze środków RPO województwa mazowieckiego (do koń-ca roku 2014). Myślę, że jeszcze w tym roku rozpoczną się prace moderni-zacyjne - zakończył wójt Władysław Piątkowski.
Info
10 razy na ludowo
Nowe stawki za wodę i ścieki
Szkolenie sadowników
NOWE MIASTO NAD PILICĄ
JASIENIEC
MOGIELNICA
Uzyskano dofi nansowanie na projekt pt. ,,Zakup strojów ludowych dla Gminy Nowe Miasto nad Pilicą”. W jego ramach zakupiono 10 kom-pletów opoczyńskich strojów ludowych (5 kompletów damskich i 5 mę-skich). Stroje zostały uszyte z oryginalnych materiałów i mają wzory cha-rakterystyczne dla tego regionu. Całkowity koszt projektu wynosi 17,5 tys zł, natomiast kwota dofi nansowania wynosi ponad 12,2 tys. zł.
50 wspólnych lat Gmina Nowe Miasto honoruje pary małżeńskie, które przeżyły wspól-nie 50 lat. 5 kwietnia w urzędzie miasta i gminy odbyło się uroczyste wrę-czenie medalu „Za Długoletnie Pożycie Małżeńskie” państwu Józefowi i Marii Kadis. Medal wręczyła burmistrz Barbara Gąsiorowska w obecności kierownika USC Grażyny Fiks i sekretarza - Iwony Kieszek.
Od 1 maja następuje zmiana stawek za dostarczanie wody i odbiór ścieków. Opłaty dla gospodarstw domowych będą wyglądać następu-jąco: dostarczanie wody: 2,70 zł (z VAT) miesięcznie opłaty abonamento-wej, 2,81 (z VAT) za każdy m3 wody. Odbiór ścieków: 3,78 zł (z VAT) za każ-dy m3 ścieków.
W piątek, 19 kwietnia w sali konferencyjnej urzędu miasta i gminy w Mogielnicy odbędzie się spotkanie w ramach Instytutu Praktycznego Sa-downictwa. W programie m.in. tematy: choroby kory i drzew, ocena i za-grożenia ze strony zwojkówki, prezentacja maszyn i urządzeń rolniczych, linie technologiczne do produkcji soków.
R E K L A M A
3nr 14 (480)/2013 OGŁOSZENIA DROBNEKURIER POŁUDNIOWY
DAM PRACĘ
Aktualnie firma spożywcza zatrudni do pra-cy na produkcji i w magazynie. Dawidy k. Raszyna, tel. 22 720 57 42 wew. 125
Do domu opieki w Konstancinie od za-raz opiekunka osoba do gotowania i pielę-gniarka możliwosc zamieszkania, tel. 691 919 107, 601 371 559
Hotel Borowina zatrudni kelnerów na ban-kiety CV prosimy przesyłać na [email protected]
Pomocnika do warsztatu samochodowego, Łazy k. Magdalenki, tel. 608 585 857
Manikiurzytkę do salonu w Ustanowie, tel. 502 222 221
AGENCJA OCHRONY ZATRUDNI DO OCHRONY NA TERENIE PIASECZNA I OKO-LIC, tel. 22 853 05 05 lub 695 411 181, DZWO-NIĆ W GODZ. 8:00-15:00
PLATFORMA LOGISTYCZNA W GRÓJCU PO-SZUKUJE: - MĘŻCZYZNY DO SPRZĄTANIA NA MAGAZYNIE ORAZ DROBNYCH PRAC NAPRAWCZYCH; - MŁODYCH MĘŻCZYZN DO PRACY FIZYCZNEJ NA MAGAZYNIE. MILE WIDZIANE UPRAWNIENIA NA WÓZKI WIDŁOWE. INFORMACJE POD NUMEREM TELEFONU 48 664 10 43 LUB PROSIMY O PRZESŁANIE CV NA E-MAIL [email protected]
5.02 w okolicy Piaseczna zaginęły 2 czarne labladory. Nagroda, tel. 662 224 956
RÓŻNE
WYWIOZĘ NIEODPŁATNIE ZŁOM, stare pralki, komputery, telewizory, kuchnie, pie-ce, kaloryfery itp, Piaseczno, Konstancin - Jeziorna i bliskie ok. tel. 698 698 839
SKUTECZNI PRAWNICY, odszkodowania za bezprawne instalacje elektryczne, gazowe oraz wod.kan., windykacja i inne trudne spra-wy cywilne. Dojeżdżamy do klienta, tel. 606 28 10 14
ZDROWIE I URODA
Dromader – Prywatny Ośrodek Detoksykacji i Terapii Uzależnień w Piasecznie, tel. (22) 497 93 90, 608 168 510. Możliwa bezpłatna tera-pia pod NFZ.
Masaż, tel. 504 825 005
NAUKA
Angielski tel. 721 406 227
Komputer od podstaw, tel. 698 166 368
Angielski, tel. 503 163 083
Chemia, tel. 504 270 495
Matematyka, tel. 785 493 923
Angielski, dojeżdżam, tel. 607 596 383
Chemia, tel. 509 694 657
Matematyka, tel..510 420 318
Chemia, kursy maturalnetel. 791482233
MATRYMONIALNE
Pan 56 lat pozna panią w odpowiednim wieku, tel. 602 432 290
TURYSTYKA
Gazeta Kurier Południowy zatrudni specja-listę ds. sprzedaży powierzchni reklamo-wej. Mile widziane doświadczenie na po-dobnym stanowisku . Praca na etat w biu-rze w Pruszkowie, CV proszę kierować na mail [email protected]
Zatrudnimy do pracy w Piasecznie w serwi-sie sprzątającym pracowników z orzecze-niem 2 stopnia niepełnosprawności, tel. 698 698 522
Firma z branży spożywczej zatrudni pako-waczki do pracy przy pakowaniu słodyczy w systemie 3 zmianowym .Miejsce pracy: Ża-bia Wola.Wymagana książeczka sanepidu.Telefon kontaktowy: 604 527 592
SKUP AUT-STAN BEZ ZNACZENIA, GO-TÓWKA, tel. 510 357 529
Skup aut za gotówkę tel. 692 49 11 82
Każdy rozbity lub cały, uczciwie, gotówka, tel. 604 874 874
Skup samochodów, 24 h, tel. 501 830 898
KAŻDE AUTO, STAN, MARKA, WIEK NIE-ISTOTNY, TEL. 728 207 800
2 – pokojowe, centrum Piaseczna, tel. 503 134 334
Piaseczno, 300 zł/m-c, tel. 502 222 555
największy nakład, największa
skuteczność,
w każdy piątek,
cena od 3 zł za słowo
Zamów ogłoszenie
drobne
Piaseczno, ul. Ludowa 2
tel. 22 756 79 39 , pon-pt 8:30-18
Pruszków, Al. Wojska Polskiego 16 a,
lok. 41tel. 22 758 70 52,
pon-pt 9-17
www.kurierpoludniowy.pl
Chętnie w kulturze, sztuce lub społecznej, prawo jazdy kat.B, angielski średnio za-awansowany, dobra prezencja, zamiłowanie do ludzi i sztuki tel. 784 943 137
Bezpłatne wypełnianie PIT-ówW środę, 17 kwietnia w godzinach 11-18 na terenie Uczelni Łazarskiego (Warszawa, Metro Wilanowska, ul. Świeradowska 43) odbędzie się druga edycja akcji „Wypełnij PIT w Uczelni Łazarskiego” Celem akcji jest bezpłatna po-moc przy wypełnianiu rocznych de-klaracji podatkowych PIT osób fi-zycznych. Zaproszeni specjaliści po-mogą rozwiązać zawiłości podatko-we, udzielą szczegółowych wyjaśnień dotyczących m.in. korzystania z ulg podatkowych (ulgi na dzieci, inter-netowej, rehabilitacyjnej, dla honoro-wych krwiodawców), przesyłania ze-znań PIT przez Internet, przekazywa-nia 1% podatku na rzecz Organizacji
Pożytku Publicznego, rozliczania do-chodów uzyskanych z pracy za grani-cą i ze sprzedaży nieruchomości. Podczas akcji będzie funkcjono-wał także punkt przyjmowania ze-znań PIT za 2012 r. dla mieszkańców dzielnicy Mokotów m. st. Warszawy.Zaplecze przedsięwzięcia przy rozlicze-niu osób fizycznych zapewni: Urząd Skarbowy Warszawa-Mokotów, Kan-celaria Prawna LEX & FINANCE oraz CafeLex - Bezpłatna Poradnia Prawna.
Organizatorami akcji są: Klub Absolwenta, Dział Studenckich Ini-cjatyw Zewnętrznych Uczelni Łazar-skiego, Lazarski Management Sp. z o.o. oraz Fundacja Uczelni Łazarskie-go. Patronat Honorowy nad akcją ob-jął: Marszałek Województwa Mazo-wieckiego oraz Burmistrz Dzielnicy Mokotów m. st. Warszawy. Więcej informacji znajdziecie Państwo w serwisie Klubu Absolwenta Uczelni Ła-zarskiego - www.absolwenci.lazarski.edu.pl.
Skarżyński drugi na Liście StuProfesor Henryk Skarżyński, twórca Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach, zajął drugie miejsce w rankingu stu najbardziej wpływowych osób w polskiej służbie zdrowia W tegorocznej edycji jurorzy oce-niali kandydatów w trzech katego-riach: osiągnięcia w roku 2012, re-putacja zawodowa i wpływ w środo-wisku oraz siła publicznego oddzia-ływania. O miejscu w rankingu de-cydowała suma punktów otrzymana od wszystkich członków jury. Drugie miejsce zajął prof. Henryk Skarżyń-ski, pomysłodawca i twórca Świato-wego Centrum Słuchu w Kajetanach. Listę Stu – podobnie jak w roku ubie-głym – otworzył prof. dr hab. med. Marian Zembala, kardiochirurg, transplantolog, dyrektor Śląskiego Centrum Chorób Serca. Znaczący wkład w rozwój służ-by zdrowia w Polsce co roku zapew-nia Skarżyńskiemu miejsce w ści-słej czołówce plebiscytu. Druga po-zycja to nie tylko wyróżnienie za wy-budowanie, zorganizowanie i dopro-wadzenie do otwarcia ŚCS, ale tak-że podsumowanie wyjątkowych wy-darzeń roku 2012: przeprowadzo-nej w czerwcu pierwszej w Polsce, a czwartej na świecie operacji wszcze-pienia implantu Codacs, oraz w grud-niu – pierwszej w Polsce operacji wsz-czepienia pionierskiego implantu słu-chowego typu Bonebridge. Każde w tych wydarzeń to kolejny milowy krok w rozwoju programu leczenia różne-go typu wad słuchu. Rok 2012 upły-nął pod hasłem „20 lat implantów śli-
makowych w Polsce” – na pamiątkę przeprowadzenia przez prof. H. Skar-żyńskiego pierwszego w Polsce wsz-czepienia implantu ślimakowego oso-bie niesłyszącej. Ranking Pulsu Medycyny organizo-wany jest od 2002 roku i jest najbardziej prestiżowym zestawieniem osób, których opinie i działania mają największy wpływ na to, co dzieje się w polskiej służbie zdro-wia. Zgodnie z regulaminem, laureaci wybierani są przez niezależnych eksper-tów, którzy reprezentują świat medycyny i polityki, menedżerów ochrony zdrowia oraz stowarzyszenia skupiające produ-centów leków i wyrobów medycznych.
ms
Lada dzień będą kolejne podpalenia trawWicewojewoda mazowiecki i komendant wojewódzki państwowej straży pożarnej apelują o niewypalanie traw. W 2012 roku w Warszawie i okolicach spłonęło ich ponad 26 km² - to łączna powierzchnia Ochoty, Żo-liborza i Ursusa. Wyjazdy do pożarów na Mazowszu kosztowały 2,6 mln złotych, w akcji życie stracił strażak W rejonie stołecznym, trawy podpa-lane są najczęściej w powiecie piaseczyń-skim. W 2012 roku straż interweniowa-ła tam 883 razy, spłonęło ponad 900 ha. Niechlubny rekord należy do Góry Kal-warii (354), a za nią są Konstancin–Je-ziorna (167) oraz Piaseczno (148). Po-żary traw to również strapienie Warsza-wy (770) – najwięcej jest ich na Białołę-ce, Targówku, Ursynowie, Wilanowie i Wawrze, a także na terenie powiatu wo-łomińskiego (714), w którym strażacy ponad 100 razy interweniowali w gmi-nach Radzymin, Tłuszcz i Wołomin. Prognozy pogody przewidują ocieplenie, co spowoduje, że zalega-jący jeszcze gdzieniegdzie śnieg osta-
tecznie się roztopi. Dlatego wicewo-jewoda mazowiecki Dariusz Piątek i nadbryg. Gustaw Mikołajczyk – ma-zowiecki komendant wojewódzki pań-stwowej straży pożarnej apelują o nie-wypalanie traw. Apel jest elementem rozpoczętej w lutym 2013 roku kam-panii społecznej „NIE! dla wypalania traw na Mazowszu”. W ramach za-inicjowanych przez urząd wojewódz-ki, a koordynowanych przez starostów działań, w gimnazjach i szkołach po-nadgimnazjalnych odbywają się lek-cje prowadzone przez strażaków, pra-cowników Lasów Państwowych i po-licjantów. Organizowane są również warsztaty, na których rolnicy zapo-
znają się ze skutkami wypalania traw i karami, jakie za to grożą. Akcje strażaków w zeszłym roku kosztowały 1 mln zł. Straty spowodo-wane przez ogień oszacowano na 1,6 mln złotych. Łącznie w 2012 roku na Mazowszu odnotowano 12 188 poża-rów traw - niemal dwa razy więcej niż w 2011 roku. Najczęściej strażacy in-terweniowali w marcu oraz kwietniu. W 2013 roku w całym województwie mazowieckim odnotowano jak dotąd blisko 500 pożarów traw, z czego naj-więcej ponownie w powiecie piase-czyńskim, Warszawie i powiecie wo-łomińskim.