Top Banner
Nasza Rodnia styczeń 2015 Gazeta Gminna Styczeń 2015 nr 1 (213) ISBN 1506-5782 cena 1 zł www.facebook.com/ NaszaRodnia Wyróżnienie od ministra Wyróżnienie odebrała Longina Giedwiłło, sekretarz gminy. Na zdjęciu z ministrem Andrzejem Halickim (pierwszy z prawej) i przedstawicielami 4 pozostałych gmin, które zostały nagrodzone. G mina Bojszowy znalazła się w gronie 5 wyróż- nionych przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji za projekt „Przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu”. Gala, na której wręczono na- grody, odbyła się 12 grudnia w hotelu „Sobieski” w War- szawie. Dzięki programowi gmina zdobyła 800 tys. zł na sprzęt komputerowy wraz z serwisem i dostępem do internetu. Za to wyróżnienie gmina nie musiała nic zapła- cić - jak to czasami bywa w różnych „konkursach”. Było zaskoczenie - Pojechaliśmy na uroczy- stość, nie wiedząc co nas tam spotka – relacjonuje sekre- tarz gminy Longina Giedwił- ło, która wraz z Małgorzatą Knopik, koordynatorką pro- jektu, odbierała wyróżnie- nie z rąk Andrzeja Halickie- go, ministra Administracji i Cyfryzacji. – Okazało się, że oprócz 3 nagrodzonych sa- morządów, które realizowa- ły wielomilionowe projekty, znalazł się i nasz skromniej- szy finansowo. Sądzę, że do- ceniono nie tylko fakt wypo- sażenia 30 rodzin w kompute- ry wraz z oprogramowaniem i dostępem do internetu. War- tością naszego projektu był również sprzęt, który trafił do szkół, przedszkola i biblioteki – oprócz komputerów tablice interaktywne, laptopy i urzą- dzenie wielofunkcyjne. Służą one szeroko pojętym celom edukacyjnym – uczniom i na- uczycielom. - Bardzo ważna jest kwestia środków finansowych i wspar- cia technicznego, ale prze- de wszystkim najważniejsi są ludzie: samorządowcy z pa- sją do działania, nauczyciele, osoby które podnoszą poziom kompetencji i zarażają młod- szych tym, czym jest internet i technologia - powiedział na gali minister Andrzej Halicki. Korzyści finansowe i organizacyjne Wyróżnienie Bojszów wy- nika nie tylko z tego, jak przy- gotowano projekt, ale i jak go realizowano, rozliczano i jak dalej funkcjonuje. Kontrole wykazały prawidłowość prze- prowadzenia przetargu na do- stawę urządzeń oraz realiza- cję zgodną z harmonogramem. A takie niezgodności kończą się w wielu przypadkach al- bo karami finansowymi albo koniecznością zwrotu części przyznanych pieniędzy. - Odwiedzając rodziny, do których trafił sprzęt, wszędzie spotykam się z różnymi przy- kładami jego wykorzystania na co dzień. Jedni sprawdzają oceny swoich dzieci w dzien- niku elektronicznym, inni płacą rachunki przez internet oszczędzając czas i pieniądze za przelewy, kolejni rozma- wiają za darmo przez Skypa z rodziną. Uczniom komputer z internetem pomaga w odrabia- niu zadań i przygotowaniu się do lekcji – opowiada Małgo- rzata Knopik z Urzędu Gmi- ny. Rodzinom tym zagwaran- towano bezpłatne przez 5 lat użytkowanie sprzętu, jego ser- wisowanie oraz dostęp do sze- rokopasmowego internetu. Będzie następny? Projekt realizowany był od grudnia 2012 r. do mar- ca 2014. Jego powodzenie za- chęca pracowników Urzędu Gminy do przygotowania ko- lejnych. – Chcielibyśmy teraz pomóc osobom określanym jako „50+”, głównie tym, któ- re nie miały kontaktu z kom- puterem i internetem w szko- le ani w pracy i dlatego okre- śla się ich mianem „wykluczo- nych cyfrowo”. Czekamy tyl- ko na ogłoszenie kolejnego konkursu – zapowiada Longi- na Giedwiłło. O wyróżnionym projekcie Projekt „Przeciwdziała- nie wykluczeniu cyfrowemu w Gminie Bojszowy” współ- finansowany był przez Unię Europejską ze środków Euro- pejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Pro- gramu Operacyjnego Innowa- cyjna Gospodarka 2007-2013 „Inwestujemy w Waszą przy- szłość”. Dzięki realizacji projek- tu przez gminę Bojszowy 30 gospodarstw domowych za- grożonych wykluczeniem cy- frowym, spełniających kry- terium dochodowe, upoważ- niające do otrzymania wspar- cia w ramach systemu pomo- cy społecznej i świadczeń ro- dzinnych oraz osoby niepeł- nosprawne i rodziny zastęp- cze otrzymały sprzęt kompu- terowy oraz dostęp do szero- kopasmowego internetu. W sprzęt komputerowy z dostępem do internetu zosta- ły również wyposażone: Gim- nazjum w Bojszowach, Szko- ła Podstawowa w Bojszowach, Szkoła Podstawowa w Świer- czyńcu, Szkoła Podstawowa w Międzyrzeczu, Przedszko- le w Bojszowach, Biblioteka w Bojszowach. Powstały tam bezpłatne pracownie multi- medialne z dostępem do inter- netu, z których mogą korzy- stać mieszkańcy gminy Boj- szowy. zz
12

ISBN 1506-5782 Wyróżnienie od ministraimg.iap.pl/s/128/200489/Edytor/File/2015/Rodnia/stycz...Band” z Bierunia Starego i ze-spół „Małe Jankowianki”. Zo-baczymy też i usłyszymy

Feb 26, 2020

Download

Documents

dariahiddleston
Welcome message from author
This document is posted to help you gain knowledge. Please leave a comment to let me know what you think about it! Share it to your friends and learn new things together.
Transcript
Page 1: ISBN 1506-5782 Wyróżnienie od ministraimg.iap.pl/s/128/200489/Edytor/File/2015/Rodnia/stycz...Band” z Bierunia Starego i ze-spół „Małe Jankowianki”. Zo-baczymy też i usłyszymy

Nas

za R

odni

a st

ycze

ń 20

15

Gazeta Gminna Styczeń 2015 nr 1 (213) ISBN 1506-5782 cena 1 zł

www.facebook.com/NaszaRodnia

Wyróżnienie od ministra

Wyróżnienie odebrała Longina Giedwiłło, sekretarz gminy. Na zdjęciu z ministrem Andrzejem Halickim (pierwszy z prawej) i przedstawicielami 4 pozostałych gmin, które zostały nagrodzone.

Gmina Bojszowy znalazła się w gronie 5 wyróż-

nionych przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji za projekt „Przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu”. Gala, na której wręczono na-grody, odbyła się 12 grudnia w hotelu „Sobieski” w War-szawie. Dzięki programowi gmina zdobyła 800 tys. zł na sprzęt komputerowy wraz z serwisem i dostępem do internetu. Za to wyróżnienie gmina nie musiała nic zapła-cić - jak to czasami bywa w różnych „konkursach”.

Było zaskoczenie- Pojechaliśmy na uroczy-

stość, nie wiedząc co nas tam spotka – relacjonuje sekre-tarz gminy Longina Giedwił-ło, która wraz z Małgorzatą Knopik, koordynatorką pro-jektu, odbierała wyróżnie-nie z rąk Andrzeja Halickie-go, ministra Administracji i Cyfryzacji. – Okazało się, że oprócz 3 nagrodzonych sa-morządów, które realizowa-ły wielomilionowe projekty, znalazł się i nasz skromniej-szy finansowo. Sądzę, że do-ceniono nie tylko fakt wypo-sażenia 30 rodzin w kompute-ry wraz z oprogramowaniem i dostępem do internetu. War-tością naszego projektu był również sprzęt, który trafił do szkół, przedszkola i biblioteki – oprócz komputerów tablice interaktywne, laptopy i urzą-dzenie wielofunkcyjne. Służą one szeroko pojętym celom edukacyjnym – uczniom i na-uczycielom.

- Bardzo ważna jest kwestia środków finansowych i wspar-cia technicznego, ale prze-de wszystkim najważniejsi są ludzie: samorządowcy z pa-sją do działania, nauczyciele, osoby które podnoszą poziom

kompetencji i zarażają młod-szych tym, czym jest internet i technologia - powiedział na gali minister Andrzej Halicki.

Korzyści finansowe i organizacyjne

Wyróżnienie Bojszów wy-nika nie tylko z tego, jak przy-gotowano projekt, ale i jak go realizowano, rozliczano i jak dalej funkcjonuje. Kontrole wykazały prawidłowość prze-prowadzenia przetargu na do-stawę urządzeń oraz realiza-cję zgodną z harmonogramem. A takie niezgodności kończą się w wielu przypadkach al-bo karami finansowymi albo koniecznością zwrotu części przyznanych pieniędzy.

- Odwiedzając rodziny, do których trafił sprzęt, wszędzie spotykam się z różnymi przy-kładami jego wykorzystania na co dzień. Jedni sprawdzają oceny swoich dzieci w dzien-niku elektronicznym, inni płacą rachunki przez internet oszczędzając czas i pieniądze za przelewy, kolejni rozma-wiają za darmo przez Skypa z rodziną. Uczniom komputer z

internetem pomaga w odrabia-niu zadań i przygotowaniu się do lekcji – opowiada Małgo-rzata Knopik z Urzędu Gmi-ny. Rodzinom tym zagwaran-towano bezpłatne przez 5 lat użytkowanie sprzętu, jego ser-wisowanie oraz dostęp do sze-rokopasmowego internetu.

Będzie następny?Projekt realizowany był

od grudnia 2012 r. do mar-ca 2014. Jego powodzenie za-chęca pracowników Urzędu Gminy do przygotowania ko-lejnych. – Chcielibyśmy teraz pomóc osobom określanym jako „50+”, głównie tym, któ-re nie miały kontaktu z kom-puterem i internetem w szko-le ani w pracy i dlatego okre-śla się ich mianem „wykluczo-nych cyfrowo”. Czekamy tyl-ko na ogłoszenie kolejnego konkursu – zapowiada Longi-na Giedwiłło.

O wyróżnionym projekcie Projekt „Przeciwdziała-

nie wykluczeniu cyfrowemu w Gminie Bojszowy” współ-finansowany był przez Unię

Europejską ze środków Euro-pejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Pro-gramu Operacyjnego Innowa-cyjna Gospodarka 2007-2013 „Inwestujemy w Waszą przy-szłość”.

Dzięki realizacji projek-tu przez gminę Bojszowy 30 gospodarstw domowych za-grożonych wykluczeniem cy-frowym, spełniających kry-terium dochodowe, upoważ-niające do otrzymania wspar-cia w ramach systemu pomo-cy społecznej i świadczeń ro-dzinnych oraz osoby niepeł-nosprawne i rodziny zastęp-

cze otrzymały sprzęt kompu-terowy oraz dostęp do szero-kopasmowego internetu.

W sprzęt komputerowy z dostępem do internetu zosta-ły również wyposażone: Gim-nazjum w Bojszowach, Szko-ła Podstawowa w Bojszowach, Szkoła Podstawowa w Świer-czyńcu, Szkoła Podstawowa w Międzyrzeczu, Przedszko-le w Bojszowach, Biblioteka w Bojszowach. Powstały tam bezpłatne pracownie multi-medialne z dostępem do inter-netu, z których mogą korzy-stać mieszkańcy gminy Boj-szowy. zz

Page 2: ISBN 1506-5782 Wyróżnienie od ministraimg.iap.pl/s/128/200489/Edytor/File/2015/Rodnia/stycz...Band” z Bierunia Starego i ze-spół „Małe Jankowianki”. Zo-baczymy też i usłyszymy

Nas

za R

odni

a st

ycze

ń 20

15

2

112 997 998 999

Na skrótyprzez gminę

KRoNiKa policyjNa

„Nasza Rodnia” Wydawca: Urząd Gminy w Bojszowach. Wykonanie: Wydaw-ni-ctwo Gościniec. Redaguje zespół. Zbigniew Zając - redaktor naczelny. Adres do korespondencji: Urząd Gminy w Bojszowach, ul. Gaikowa 35, 43-220 Bojszowy, tel. 32-218-93-66. Kontakt bezpośredni do redakcji: 609-223-557, poczta elektroniczna: [email protected] Nakład: 1500 egz. Druk: Infomax KatowiceRedakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń i reklam. Nie zwraca materiałów nie zamówionych oraz zastrzega sobie prawo doko-nywania skrótów i redagowania nadesłanych materiałów.

Ważne telefony

Zmarli

Policja Bieruń32 323 32 00 lub 997Straż Pożarna 998OSP Bojszowy 32 218 92 48 OSP Bojszowy Nowe 32 218 94 40OSP Świerczyniec 32 218 95 21OSP Międzyrzecze32 218 90 73 Pogotowie Ratunkowe Tychy32 327 49 99 lub 999Urząd Gminy Bojszowy32 218 93 66 GOPS 32 328 93 05Straż leśna 660 642 655 Pogotowie kanaliza-cyjne Bojszowy 32 218 91 74, 781 221 181

Mieszkańcom, którzy zaku-pili ich kalendarz na 2015 r. oraz sponsorom, którzy jego wy-danie wsparli. Są to strażacy z Bojszów. zz

Jak głosować?

Strażacy dziękują...

Progi i znakiProgi zwalniające zamon-

towano na ul. Chmielnej (2) i Żytniej (1) w Bojszowach oraz ul. Lisiej (3) w Międzyrzeczu. Natomiast znaki informują-ce o strefie 30 km/h znalazły się w rejonie Bojszów Dolnych (na południe od ul. Jedlińskiej) oraz na ul. Barć i Lisiej. Uzu-pełnione zostało również ozna-kowanie przystanków autobu-sowych. Ponadto zamontowa-nych zostało 10 tablic z nazwa-mi ulic.

Sprzyjała pogodaPrawdziwie jesienna aura w

listopadzie i grudniu sprzyja-ła pracom na dwóch najwięk-szych gminnych inwestycjach. Na obu roboty wyszły z pozio-mu piwnic. Przy rozbudowie biblioteki oprócz fundamen-tów udało się wykonać roboty murarskie, żelbetowe stropów, pokryć dach, a także zamon-tować okna i zrobić zewnętrz-ną kanalizację deszczową. Fir-ma z Nowego Targu ma oddać tę inwestycję w październiku 2015 r.

Na budowie przedszkola i żłobka wykonane zostały fun-damenty i ściany piwnic z izo-lacjami. W grudniu trwały ro-boty żelbetowe przy wznosze-niu stropów oraz murarskie przy ścianach parteru, a także montowano wewnętrzną kana-lizację sanitarną. W tym przy-padku roboty powinny się za-kończyć w sierpniu 2015 r.

12 głazówNa ścieżce historycznej, któ-

ra powstała na dawnej przyko-pie młyńskiej na Dworzysku ustawiono 12 głazów. Uzupeł-niają one dwa, które znalazły się tu latem. Głazy są darem firmy PPI Chrobok z Bojszów Nowych.

Nie tylko odśnieżaniem, ale również posypywaniem

piaskiem i solą dróg gminnych, powiatowych i chodników na terenie gminy Bojszowy zajmu-ją się w sezonie 2014/15 trzy firmy.

W Bojszowach Górnych jest to „Workom” Pawła Barona, w Bojszowach Dolnych, Jedlinie i

Międzyrzeczu firma „Dawidz-ki” Dawida Ryszki z Nowego Bierunia, natomiast w Bojszo-wach Nowych i Świerczyńcu spółka „Bio-Ekos” mająca swój oddział w Tychach.

Utrzymanie zimowe dróg powiatowych na terenie całej gminy należy do firmy „Bio-Ekos”. Drogi powiatowe to:

Gilowicka, Wolska, Skromna, Kopalniana, Bojszowska, Jed-lińska, Gaikowa, Pancernia-ków, Cichy Kącik/Dąbrowa, Ruchu Oporu, Trzcinowa, Bie-ruńska, Barwna/Prosta i Leśni-czówka.

Odśnieżane będą również chodniki, które ma pod opieką firma „Dawidzki”. zz

Eryk Ścierski z Bojszów (ur. w roku 1928) i Marta Rogalska z Bojszów (ur. w roku 1919).

27 listopada w Bojszowach na ul. Jedlińskiej patrol ruchu dro-gowego zauważył pojazd, któ-ry w miejscu, gdzie należy za-chować szczególną ostrożność a prędkość ograniczono do 50 km/h, jechał bardzo brawuro-wo, z prędkością 90 km/h, ła-miąc szereg obowiązujących w tym miejscu zakazów. Jak się okazało za kierownicą skody siedziała 24-letnia mieszkan-ka Bojszów. Kobieta swoje nie-odpowiedzialne zachowanie na drodze tłumaczyła pośpiechem. Dla takiego sposobu jazdy nie ma jednak żadnego usprawied-liwienia. Za realne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogo-wym stróże prawa zatrzymali bojszowiance prawo jazdy. Sąd zadecyduje na jak długo.

2 grudnia w Bojszowach przy ul. Gaikowej patrol ruchu drogowego zatrzymał do kon-troli samochód BMW. Podczas rozmowy z kierującym 22-let-nim mieszkańcem Bierunia po-licjanci zauważyli u niego nie-naturalnie duże źrenice. Podej-rzenie mundurowych o tym, że kierowca może znajdować się pod wpływem narkotyków, po-twierdził tester, który wykazał w organizmie 22-latka amfeta-minę. Kierowca został zatrzy-many. W bieruńskiej komen-dzie usłyszał zarzut za kiero-wanie samochodem pod wpły-wem narkotyków. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu. O jego dalszym losie za-decyduje prokurator i sąd.

8 grudnia w Bojszowach No-wych na ul. Ruchu Oporu, po-licjanci zatrzymali 48-letniego mieszkańca Kęt, który kierował daewoo w stanie nietrzeźwości. Wynik badania 0,37 mg/l.

8 grudnia w Bojszowach No-wych na ul. Ruchu Oporu wła-mano się do stojaka na but-le gazowe, z którego skradzio-no 9 butli, a następnie włama-no się do sklepu, skąd skradzio-no 600 zł, bony Sodexo, papie-rosy i piwo. Straty przekroczy-ły 2 tys. zł.

Kto odśnieża?

Przedsiębiorcy i osoby chcą-ce rozpocząć prowadzenie działalności gospodarczej mo-gą skorzystać ze strony www.biznes.gov.pl. Znajdziemy na niej szczegółowe informacje o interesującej przedsiębiorcę dziedzinie działalności gospo-darczej, właściwe przepisy pra-wa, kontakty do organów reali-zujących procedurę oraz szcze-gółowe instrukcje dalszego po-stępowania. Dzięki biznes.gov.

Cztery chóry, trzy zespoły i dwie orkiestry wystąpią pod-czas tegorocznego przeglądu kolędowego w Bojszowach No-wych.

We wtorek, w święto Trzech Króli na godz. 17., do nowoboj-szowskiej świątyni zaprasza-ją wójt gminy Bojszowy, staro-sta bieruńsko-lędziński i pro-boszcz parafii w Bojszowach Nowych, którzy są organizato-rami przeglądu.

Na sesji Rady Gminy w Boj-szowach, która odbyła się 10

grudnia radni przyjęli trzy uchwały o charakterze społecznym. Okre-ślają one, jakie będą w roku 2015 prowadzone działania dotyczące przemocy w rodzinie, profilaktyki i rozwiązywania problemów alko-holowych oraz narkomanii.

W pierwszej dziedzinie boj-szowski GOPS będzie udzielał pomocy finansowej, rzeczowej oraz w formie specjalistycznego poradnictwa rodzinom dotknię-tym przemocą. Będą to również porady i interwencje w zakresie przeciwdziałania przemocy w ro-dzinie, działania edukacyjne słu-żących wzmocnieniu opiekuń-czych i wychowawczych kompe-tencji rodziców w rodzinach za-grożonych przemocą w rodzinie,

a także współpraca z Powiato-wym Centrum Pomocy Rodzinie w Lędzinach i Policją. Zwiększy się dostępność pomocy terapeu-tycznej i prawnej dla rodzin do-tkniętych przemocą. Będą dzia-łały placówki wsparcia dzienne-go. Przewiduje się oddziaływa-nie na sprawców przemocy w ro-dzinie poprzez motywowanie ich i kierowanie do udziału w progra-mach korekcyjno-edukacyjnych oraz podniesienie świadomości mieszkańców gminy w zakresie przemocy w rodzinie.

Zwiększenie wiedzy na temat przemocy w rodzinie planowa-ne jest poprzez organizowanie prelekcji i pogadanek oraz upo-wszechnianie materiałów eduka-cyjno-informacyjnych, w tym o instytucjach udzielających pomo-

cy w sytuacjach doświadczania przemocy w rodzinie.

Przewiduje się działania pro-filaktyczne dotyczące agresji i przemocy wśród dzieci i młodzie-ży oraz dorosłych. Dla nauczycie-li będą to szkolenia i warsztaty dotyczące przemocy w środowi-sku szkolnym i rodzinnym, a tak-że doskonalenie kadr pracujących ze sprawcami i ofiarami przemo-cy w rodzinie.

Problem przemocy w rodzinie będzie diagnozowany i monitoro-wany. Oprac. zz

Programy społeczne

pl dowiemy się, jak krok po kroku otworzyć własną firmę w konkretnej branży.

Biznes.gov.pl poprzez Cen-trum Pomocy udziela informa-cji m.in. na temat interpreta-cji obowiązujących przepisów prawa. Na pytania odpowia-dają przeszkoleni konsultan-ci oraz eksperci z właściwych urzędów administracji publicz-nej oraz instytucji otoczenia bi-znesu. ug

Swój udział zapowiedziały - chóry „Jutrzenka” z Bojszów, „Gloria” z Bojszów Nowych, „Harmonia” z Nowego Bieru-nia i Akord z Lędzin.

Ponadto zaprezentują się „Bojszowianie” zespół instru-mentalno-wokalny „Mixer Band” z Bierunia Starego i ze-spół „Małe Jankowianki”. Zo-baczymy też i usłyszymy or-kiestry „Ponticello” i orkiestrę dętą z Woli. zz

Dla przedsiębiorców (obecnych i przyszłych)

Przegląd kolędowyOrszak Trzech Króli

6 stycznia w uroczystość Ob-jawienia Pańskiego popularnie zwanego Trzech Króli o godz. 13. sprzed kościoła w Bojszo-wach Nowych wyruszy orszak Trzech Króli. zz

Page 3: ISBN 1506-5782 Wyróżnienie od ministraimg.iap.pl/s/128/200489/Edytor/File/2015/Rodnia/stycz...Band” z Bierunia Starego i ze-spół „Małe Jankowianki”. Zo-baczymy też i usłyszymy

3

Nas

za R

odni

a st

ycze

ń 20

15

Na skrótyprzez gminę Wyższe podatki w 2015 r.

KWiaciaRNia U GolUSa - KWIATY, BUKIETY, WIEŃCE, STROIKI - UPOMINKI, ŚWIECZKI, KARTKI OKOLICZNOŚCIOWE - ZABAWKI, ART.SZKOLNE I BIUROWE - BIŻUTERIA SREBRNA I SZTUCZNA - KOSMETYKI, CHEMIA CZYSZCZĄCA - POŚCIEL, PRZEŚCIERADŁA - MEBLE OGRODOWE, ZIEMIA, ODŻYWKI - DONICZKI CERAMICZNE I PLASTIKOWE - ZNICZE, WKŁADY WYMIENNE - DEKORACJE I ART.SEZONOWE

Bojszowy DolneUl. Jedlińska 5

czynne: od poniedziałku do piątku 8.00 - 18.00

sobota 8.00 - 14.00zamówienia tel. 666-372-753

stawka maksym.

Właściciel 160-metrowe-go domu zapłaci z tytu-

łu podatku od nieruchomości w 2015 roku o 4,80 zł więcej niż w 2014. Jeśli ten dom znajduje się na działce o powierzchni 1000 m kw., jego podatek od gruntu będzie większy o 80 zł – takie stawki większością głosów przy-jęli radni na sesji, która odbyła się 10 grudnia. Stawki podatków od nieruchomości prezentujemy w tabeli poniżej.

Wójt Henryk Utrata wyli-czył, że nowe stawki spowodu-

ją, że do budżetu gminy wpły-nie z tego tytułu w roku 2015 o ponad 229 tys. zł więcej niż w roku poprzednim. Jednocześ-nie zwrócił uwagę, że dopła-ty gminy do ścieków wynio-są 360 tys. zł, za odbiór śmieci gmina dopłaci 200 tys. zł, na-tomiast komunikacja autobu-sowa będzie kosztować o 400 tys. zł więcej niż w roku 2014. – Wiem, że podnoszenie po-datków jest niepopularne, ale trzeba być odpowiedzialnym i mieć na uwadze zadania, które

gmina ma zrealizować. Mam nadzieję, że radni to rozumie-ją – dodał wójt. Zapowiedział również, że chciałby, aby w ciągu najbliższych lat podat-ki w gminie osiągnęły poziom 95% stawek maksymalnych, które ustala Ministerstwo Fi-nansów.

W roku 2015 według założeń budżetowych z tytułu różnych podatków wpłynie do kasy boj-szowskiej gminy 14,5 mln zł. Z tego podatki od nieruchomości szacowane są na 3,4 mln zł. zz

Porównanie stawek podatków na rok 2014, 2015 i maksymalnych (w zł)

1. Roczne stawki od 1 m2 powierzchni użytkowej:

1) budynków mieszkalnych lub ich części

2) budynków lub ich części związanych z prowadzeniem działal-ności gospodarczej oraz od budynków mieszkalnych lub ich części zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej

3) budynków lub ich części zajętych na prowadzenie działalności go-spodarczej w zakresie obrotu kwalifikowanym materiałem siewnym

4) budynków lub ich części związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych w rozumieniu przepisów o działalności leczniczej, za-jętych przez podmioty udzielające tych świadczeń

5) pozostałych budynków lub ich części, w tym zajętych na pro-wadzenie odpłatnej statutowej działalności pożytku publicznego przez organizacje pożytku publicznego

2. Stawki podatku od budowli lub ich części związanych z prowa-dzeniem działalności gospodarczej innej niż działalność rolnicza lub leśna określonej na podstawie art.4 ust.1 pkt 3 oraz ust. 3-7 usta-wy z dnia 12 stycznia 1991 roku o podatkach i opłatach lokalnych

3. Stawki podatku od powierzchni gruntów wynoszą rocznie:

1) gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodar-czej bez względu na sposób zakwalifikowania w ewidencji gruntów i budynków od 1 m2 powierzchni

2) gruntów pod jeziorami, zajętych na zbiorniki wodne, retencyj-ne lub elektrowni wodnych, od 1 ha powierzchni

3) pozostałych gruntów, od 1m2 powierzchni, w tym zajętych na prowadzenie odpłatnej statutowej działalności pożytku publicznego przez organizacje pożytku publicznego.

2014 2015

0,70 0,73 0,75

20,76 21,97 23,13

10,06 10,26 10,80

4,63 4,70 4,70

6,07 7,38 7,77

2%ich

wartości

2%ich

wartości

2%ich

wartości

0,82 0,85 0,90

4,40 4,58 4,58

0,28 0,36 0,47

Dzięki Śląskiej Bibliotece Cyfrowej (www.sbc.org.

pl) Bojszowy – jak żadna śląska gmina – obecne są w wirtualnej przestrzeni. Dzieje się tak, bo każdy internauta znaleźć może tam monumentalną, i ciągle uzu-pełnianą, Kronikę Gminy Boj-szowy – która liczy 39 tomów serii głównej i kilka tomów serii fotokronik. Jej autora, Romana Horsta, nie trzeba nikomu przed-stawiać. To kolejna bojszowska marka znana już powszechnie z audycji w Radiu Katowice. Bojszowy znane są także z fil-mów Józefa Kłyka, które także są obecne w Śląskiej Bibliotece Cyfrowej.

Pragniemy rozszerzyć tą obec-ność Bojszów w Śląskiej Biblio-tece Cyfrowej, zwiększyć udział naszej gminy w tym wirtualnym – ale jakże praktycznym – do-robku śląskim kulturalnym. Dla-czego praktycznym? Bo dostęp-nym wszędzie i za darmo. Wszę-dzie tam gdzie jest sieć interne-towa – a gdzie jej teraz nie ma?

Dlatego postanowiłem, wspól-nie z Wójtem Gminy Bojszowy zaapelować do wszystkich boj-szowskich organizacji, parafii,

wspólnot, stowarzyszeń, szkół o to, by udostępniły swoje kroniki – te dawne i te obecne – po to, by je zeskanować i umieścić w Ślą-skiej Bibliotece Cyfrowej. Dzięki temu unikną one losu wielu zapo-mnianych i zagubionych kronik i zostaną rozpowszechnione i oca-lone od zapomnienia. Będą do-stępne w Śląskiej Bibliotece Cy-frowej dla każdego internauty, a w naszej gminie pozostanie kopia cyfrowa oryginału – jako zabez-pieczenie. Oryginał oczywiście wróciłby nienaruszony do właści-ciela – autora kroniki.

Osoby, które chciałyby uczest-niczyć w tej precedensowej ak-cji, prosimy o kontakt telefonicz-ny (32 218 93 66 wew. 115) lub e-mailowy ([email protected]) w Urzędzie Gminy z Mał-gorzatą Knopik, która przyjmu-je zgłoszenia kronik do zdigitali-zowania w ŚBC (to skrót Śląskiej Biblioteki Cyfrowej). Po zdepo-nowaniu oryginału w Urzędzie Gminy zostanie wydane pokwi-towanie, a kronika będzie w od-powiednim czasie zdigitalizo-wana. Na zgłoszenia czekamy do końca marca br.

dr Grzegorz Sztoler

Ocalmy nasze kroniki!

Wszystko wskazuje na to, że pszczelarze polubili Jedlinę. Nie tylko w listopadzie świętowa-li nadanie imienia swemu kołu, ale i urządzili spotkanie opłat-kowe przed świętami. Nie tylko rozdawali kalendarze na nowy rok, ale i częstowali smacznymi ciastkami swojskiej roboty. Je-den z nich przywiózł klawisze i wspólnie śpiewaliśmy kolędy (i

to po kilka zwrotek) - od „Wśród nocnej ciszy” do „Przybieżeli do Betlejem”. Przyjadą do Jed-liny ponownie w styczniu na do-roczne zebranie.

Jedlinę, a raczej Wisłę i jej starorzecza lubią też bobry. Za-brały się za okazałą wierzbę rosnącą nad jednym z koryt rze-ki i prawdopodobnie jak ją po-walą, zajmą się budową żeremi.

Ich działalność była widoczna już w minionych latach.

Tak jak w zeszłym roku na po-witanie Nowego Roku zaprasza do kościoła nasz ks. dziekan Ze-non Czajka. Pół godziny po pół-nocy przełamiemy się opłatkiem i zaśpiewamy kolędę. Czy ten spo-sób świętowania się przyjmie?

Pozdrowienia przesyła Wasz Jedliniok

Będą to wybory uzupełniają-ce do senatu. Przeprowadza się je w związku z tym, że dotych-czasowa senator Elżbieta Bień-kowska objęła funkcję komisa-rza Unii Europejskiej i musiała zrezygnować z funkcji senato-ra. Ponieważ wybory do senatu są większościowe, a nie propor-

cjonalne (na listy) jak do sejmu, jej miejsca w senacie nie może zająć kolejna osoba z najwięk-szą liczbą głosów.

Wybory zostaną przepro-wadzone tylko w okręgu nr 75 obejmującym gminy powia-tu bieruńsko-lędzińskiego oraz Mysłowice i Tychy. zz

8 lutego kolejne wybory

List z Jedliny

Page 4: ISBN 1506-5782 Wyróżnienie od ministraimg.iap.pl/s/128/200489/Edytor/File/2015/Rodnia/stycz...Band” z Bierunia Starego i ze-spół „Małe Jankowianki”. Zo-baczymy też i usłyszymy

Nas

za R

odni

a st

ycze

ń 20

15

Integracyjne spotkanie

Magdalena Piekorz i wójt Henryk Utrata.

Tuż przed świętami Bożego Narodzenia zakończył się

remont międzyrzeckiego koś-cioła pod wezwaniem Wnie-bowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Od połowy września wykonano szereg prac w środku i na zewnątrz świątyni.

- Wiele trudu kosztowało od-grzybianie i zabezpieczanie fun-damentów przed dopływem wo-dy – relacjonuje nam proboszcz ks. Tadeusz Adamczyk. Nie tyl-ko skuwano tynk w środku do surowej cegły na wysokość jed-nego metra, ale i na zewnątrz na nowo fugowano kamienną podmurówkę. Nakładano kilka warstw środków antygrzybicz-nych. Prace na zewnątrz trwa-ły około trzech tygodni. Potem przeniosły się do środka.

We wnętrzu kościół lśni nie tylko od nowej farby, gdyż ca-ły został na nowo pomalowa-ny. W wielu miejscach zwró-cimy uwagę na złote elementy wykonane techniką pozłotni-ctwa. – To nie jest złota farba, która z czasem czernieje, tylko cieniutkie płytki złota nakłada-ne na warstwę kleju – wyjaś-nia Adam Tomala, który posłu-

Już po raz czwarty odbyły się w gimnazjum warsztaty integra-cyjne. Zorganizowane przez wy-chowawców klas i nauczycie-li wspomagających zgromadziły gimnazjalistów i uczniów 5. i 6. klas integracyjnych ze szkół pod-stawowych w naszej gminie.

- Warsztaty są po to, by przy-jemnie spędzić czas, odprężyć się, pobawić – stwierdza Elżbie-ta Dziok, nauczycielka z gimna-zjum. – To podziękowanie, rodzaj nagrody dla wszystkich uczniów

Magdalena Piekorz przez rok mieszkała w Buenos

Aires i po powrocie do Bojszów namalowała cykl obrazów zatytu-łowanych „Krajobrazy tęsknoty”. Można je obejrzeć na wystawie w imielińskiej bibliotece.

- Magdalena Piekorz jest u progu kariery, przed nią o wiele większych wystaw, niż to skrom-ne miejsce w izby regionalnej – powiedziała 12 grudnia Urszula Figiel-Szczepka z Imielina, pod-czas wernisażu w miejscowej bibliotece. - Spotykamy się tu-taj z rzetelnym warsztatem, do-brą szkołą malarstwa realistycz-nego, prowadzonego w sposób

giwał się tą techniką, ozdabia-jąc kościół. Przede wszystkim widzimy złote skrzydła ołta-rza, takie same pasy biegnące z góry do dołu, złoty jest napis nad prezbiterium zaczerpnię-ty z Ewangelii św. Jana, złotem ozdobiony symbol maryjny nad ołtarzem i elementy drewnia-nej boazerii.

Remont kościoła

Otoczenie ołtarza utrzyma-ne jest w jasnoniebieskiej kolo-rystyce i razem z plafonem ma-ryjnym nawiązuje do patronki kościoła – wstępującej do Nie-ba Maryi.

Prace nie byłyby do przepro-wadzenia bez ofiarności para-fian, a wykonywała je rybnicka firma Benedykta Bugla. zz

odważny – kontynuowała imie-lińska malarka. – W tych obra-zach dominują zielenie i błękity - to ulubiona paleta kolorystyczna artystki. Jest to malarstwo tęsk-noty za rodzimym pejzażem, którego za granicą jej brakowa-ło. Te pejzaże są ciekawe; jest w nich wiele nostalgii, dają do my-ślenia, zawierają pewną dozę sa-motności i zadumy, nie są to wi-doczki, które by tylko zdobiły i upiększały salon.

- Magda to pierwsza dziew-czyna, która nie wstydziła się mówić po śląsku – powiedziała o bojszowiance, koleżanka ze stu-diów. - Zaiskrzyło między nami,

dlatego że potrafiłyśmy się do-gadać. Jest osobą, która nie zna ograniczeń - jeśli są w jej głowie, to je łamie. Jest otwarta na inne kultury i języki.

Autorka podczas spotkania podziękowała za możliwość wy-stawienia prac. - To bardzo waż-ne dla młodego artysty, by poka-zać „co mu w duszy gra” – po-wiedziała i przyznała, że malo-wała już jako dziecko, ale rów-nież lubiła czytać, dlatego chcia-ła zostać ilustratorką książek, by połączyć te dwie pasje.

Wójt Henryk Utarta zabierając głos podczas wernisażu, tłuma-czył, dlaczego wystawa odby-

wa się w Imielinie, a nie w Boj-szowach. – U nas nie ma na ra-zie takiego miejsca, ale mam na-dzieję, że jak zostanie po remon-cie i rozbudowie otwarta biblio-teka, to kolejne prace Magdy bę-dą prezentowane w Bojszowach. Wójt odniósł się również do te-matyki obrazów: - Wyrażam po-dwójną radość – najpierw dlate-go że malarka wróciła z emigra-cji do Bojszów, a po drugie że efektem są wspaniałe pejzaże, dobrze znane miejsca: Węgrzy-nowa Strzała, Nowiny… Wido-

Powrót z końca świata do Bojszów

ki, które nas w Bojszowach cie-szą. Dodajmy że na obrazach, w których widać wpływ techniki impresjonistycznej i ekspresjo-nistycznej młoda artystka uwi-doczniła również takie miejsca jak staw Poloczek, las Ameryka czy rzeka Mleczna.

Może ktoś powie, że żeby od-kryć ich piękno, trzeba było je-chać aż do Ameryki Południo-wej, na przeciwległy kraniec kuli ziemskiej, a może to sprawa kon-trastu i różnic dzielących tak od-ległe od siebie krajobrazy. zz

uczęszczających do klas integra-cyjnych. Chcemy też, by mogli stworzyć coś razem, współpra-cować.

Warsztaty zawsze odbywają się w grudniu, więc panuje pod-czas nich świąteczny klimat. W tym roku piąto- i szóstoklasiści wraz z gimnazjalistami tworzy-li wspólnie plakaty świętego Mi-kołaja, brali udział w konkursach i zabawach. Na uczestników i ich opiekunów czekał 3 grudnia tak-że słodki poczęstunek. mjg

Page 5: ISBN 1506-5782 Wyróżnienie od ministraimg.iap.pl/s/128/200489/Edytor/File/2015/Rodnia/stycz...Band” z Bierunia Starego i ze-spół „Małe Jankowianki”. Zo-baczymy też i usłyszymy

5

Nas

za R

odni

a st

ycze

ń 20

15

Jeszcze jedna ofiara c.d.

Sklep TARA w Bojszowach ul. Gościnna 2 zaprasza na zakupy

Polecamy: odzież damską, męską, dziecięcą Bieliznę znanych firm takich jak:

Alles, Gorteks, Gorsenia, Vena, Gatta Knitex, Henderson i wiele innych

OBUWIE SPORTOWE, GALANTERIę ORAZ PRASę DOŁADOWANIA TELEfONóW

POLECAMY: - usługi pralni chemicznej - przeróbki krawieckie (spodnie kupione w naszym sklepie - skrócenie GRATIS) - naprawa obuwia - napełnianie kardridży i tonerów - dorabianie kluczy, ostrzenie noży i nożyczek - nowość: naprawa maszyn do szycia

Sklep czynny od 8 do 1630, w soboty od 8 do 13.

Tyle papierów po nim zostało, ile babka mieli w kieszeni schowa-

ne, jak Rosjanie weszli - mówi Jan Wiśniowski z Jedliny i rozkłada na stole kilka dokumentów.

Są to pamiątki po Ludwiku Kabocie, policjancie zamordo-wanym w 1940 r. w ZSRS i po-chowanym w Miednoje, o któ-rym w artykule „Jeszcze jed-na ofiara” pisaliśmy w poprzed-nim wydaniu „Naszej Rodni”. Jan Wiśniowski odpowiedział na nasz apel o udzielenie infor-macji o L. Kabocie.

Zanim przejdziemy do opi-su dokumentów, które wiele mó-wią o jedlińskim policjancie, ale też stawiają kolejne pytania, wy-jaśnijmy, jak trafiły w jego ręce. Otóż Stefania Kontna, siostra Lu-dwika Kabota, była kuzynką oj-ca J. Wiśniowskiego, a jej matka Franciszka i dziadek naszego roz-mówcy to rodzeństwo. Stefania Kontna miała dwóch synów: Jó-zefa i Sylwestra, ale obaj przed-wcześnie zmarli. Dlatego zapro-ponowała J. Wiśniowskiemu, by przyjął jej gospodarstwo. Razem z gospodarstwem przekazała kil-ka dokumentów po braciach Ste-fanii: Ludwiku i Franciszku, któ-rzy nie wrócili z II wojny świato-wej – pierwszy poszedł na nią w mundurze polskiego policjanta i zamordowany został przez Ro-sjan, drugi w mundurze niemie-ckiego żołnierza zginął na froncie wschodnim.

Tekturowa okładka obciągnię-ta niebieskim płótnem, na stronie tytułowej odbity złoconymi lite-rami wklęsły napis „Świadectwo Czeladnicze” i duża takiegoż ko-

POŚwiąteczna wyPrzedaż (ceny PrOducenta)

loru pieczęć z orłem w koronie, po obwodzie biegną litery: „Iz-ba Rzemieślnicza Województwa Śląskiego w Katowicach”. Otwie-ramy okładkę i w środku ukazu-je się złożona w czworo podłuż-na kartka. Podklejona jest płót-nem i może dlatego bardzo do-brze zachowana. Dowiaduje-my się z niej, że „Uczeń stolar-ski Ludwik Kabot urodzony 31 lipca 1912 r. w Jedlinie (…) wy-uczył się od 21 listopada 1928 r. do 1 grudnia 1931 r. u mistrza sto-larskiego Pawła Norasa w Jedli-nie rzemiosła stolarskiego i zło-żył dziś według obowiązujących przepisów przed niżej podpisaną komisją egzaminacyjną egzamin na czeladnika stolarskiego z po-stępem dobrym.” Dokument wy-dano 19 grudnia 1931 r. w Bieru-niu Starym. W komisji byli Jan Hudzikowski, Paweł Noras i Pa-weł Mansel. Dwie okrągłe czer-wone pieczęcie pozwalają odczy-tać napisy: Komisja Egzamina-cyjna Przymusowego Cechu Sto-larskiego (w otoku) i Stary Bieruń (na środku). Druga: „Cech Stolar-

ski w Starym Bieruniu” (w otoku) i 1808 (w środku) – nie wiadomo czy to data, czy numer cechu.

Z pracy Bronisławy Spyry na temat bieruńskiego rzemiosła dowiadujemy się, że w latach 30. XX w. funkcjonowało tam 5 cechów, z czego 4 miały cha-rakter przymusowy. Bieruńscy rzemieślnicy byli bardzo liczną grupą, liczna też była rzesza ich uczniów. Pamiętajmy, że kie-dy Ludwik Kabot uczył się fa-chu stolarskiego, panował kry-zys gospodarczy (1929-34). Nie wiadomo czy podjął pracę w swoim zawodzie.

Drugi dokument związany z L. Kabotem jest niewiele większy od dzisiejszej wizytówki. To kar-tonik z napisem „legitymacja”, stwierdzający, że bohater naszej opowieści jest saperem „upoważ-nionym do noszenia <Odznaki 5 b. sap.> nr 1725.” Jest miejsce i data wydana legitymacji: Kra-ków, 8 maja 1936 r. oraz pod-pis dowódcy 5 batalionu sape-rów. Rzut oka w internet pozwa-la zidentyfikować i mało czy-telny podpis dowódcy i historię krakowskiej jednostki. A zatem prawdopodobnie w latach 1934-36 L. Kabot odbył jako saper służbę wojskową w Krakowie.

Znowu dwa lata, podczas któ-rych nie wiemy, co się z nim dzia-ło i oto pojawia się kolejny doku-ment. Jest to urzędowe „Poświad-czenie obywatelstwa” wydane 13 maja 1937 r. przez pszczyń-skie starostwo, stwierdzające że wymieniony „posiada obywatel-stwo Państwa Polskiego”. Było ono jednym z warunków przyję-cia do policji.

„Świadectwo Szkolne” wyda-ne przez Główną Komendę Policji Województwa Śląskiego, stwier-dza że „Kabot Ludwik przeszedł wyszkolenie zawodowe na kursie szeregowych od 3 marca 1938 r.

do 10 czerwca 1938 r. w Katowi-cach z wynikiem dodatnim”. W opracowaniu „Z historii szkolni-ctwa policyjnego na Śląsku” czy-tamy, że „X kurs szeregowych, tak jak poprzednia IX edycja, li-czył również 44 kursantów. Po-wołano na niego kandydatów kontraktowych na szeregowych PWŚl. (Policji Województwa Ślą-skiego). Kurs rozpoczął się 3 mar-ca 1938 r., a zakończył 10 czerw-ca 1938 r. Szkolenie z wynikiem dodatnim ukończyło 43 funkcjo-nariuszy, a tylko jedna osoba nie ukończyła go z powodu choro-by.” Liczba 43 jest ważna, bo na jedynym zdjęciu, które znalazło się razem z zachowanymi doku-mentami, znajduje się właśnie 43 uczestników kursu policyjnego (potwierdza to odręczna notatka na odwrocie zdjęcia). Uczestnicy kursu stoją w trzech rzędach z ty-łu; w pierwszym siedzą na krze-słach zapewne prowadzący szko-lenie i kierownictwo katowickiej szkoły policyjnej. „Wiek od 23 do

35 lat, zdrowa i silna budowa ciała oraz wzrost odpowiedni” – to by-ły kolejne warunki przyjęcia do policji. Spełniał je zapewne Lu-dwik Kabot, ale który z tych 43 to

Uczestnicy policyjnego kursu z 1938 r. Jednym z nich był Ludwik Kabot. Tylko który to? Obok zdjęcie brata Jana.

1960 r. Minęło 15 lat od zakoń-czenia wojny. Los dwóch bra-ci Stefanii Kontnej nie był zna-ny. Nie było żadnego oficjalnego potwierdzenia, co się z nimi sta-ło. Ludwik nie dawał znaku ży-cia od 1939 r. od kiedy ewaku-owano go ze Śląska na wschód wraz z innymi policjantami. Franciszek ostatni list z frontu wschodniego przysłał w 1942. Dlatego siostra wystąpiła do są-du o uznanie ich za zmarłych, co sąd postanowił.

To w zasadzie koniec tej hi-storii. Jest jeszcze list z 1997 r. ze Stowarzyszenia Rodzina Ka-tyńska z Katowic, z którego sio-stra Ludwika Kontnego dowia-duje się, że jego nazwisko zna-lazło się na liście jeńców obo-zu w Ostaszkowie zamordowa-nych w Miednoje. Koniec histo-rii - chyba że dowiemy się jesz-cze czegoś o zamordowanym policjancie od naszych Czytel-ników. A może ktoś zidentyfi-kuje go na zdjęciu? zz

właśnie on?Ostatni do-

kument, któ-rym dyspo-nuje J. Wiś-niowski, to „Postanowie-nie Sądu Po-wiatowego w Pszczynie” z

Page 6: ISBN 1506-5782 Wyróżnienie od ministraimg.iap.pl/s/128/200489/Edytor/File/2015/Rodnia/stycz...Band” z Bierunia Starego i ze-spół „Małe Jankowianki”. Zo-baczymy też i usłyszymy

Nas

za R

odni

a st

ycze

ń 20

15

6

Szlachetne Paczki

Talent to nie wszystko

Jakub Radwański – 18-let-ni muzyk, perkusista. Jest

pierwszym mieszkańcem na-szej gminy, który wraz z or-kiestrą zagrał koncert w nowo wybudowanej siedzibie NO-SPR w Katowicach - jednej z najlepszych sal koncertowych na świecie. Okazją było nadanie imienia Wojciecha Kilara ze-społowi szkół muzycznych (w ich skład szkoła II stopnia im. Karola Szymanowskiego, której jest uczniem).

Cała jego rodzina jest bar-dzo muzykalna: mama śpiewa i gra na instrumentach klawi-szowych, tata na gitarze baso-wej, siostra jest w trakcie stu-diów organistyki i tylko brat z racji młodego wieku, nie opano-wał jeszcze gry na żadnym in-strumencie. W takiej rodzinie Kuba musiał połknąć muzycz-nego bakcyla.

- Moim pierwszym instru-mentem były garnki i różne inne

przybory kuchenne. – wspomi-na z uśmiechem na twarzy. Ma-ma uciszała go, ale już wtedy wie-działa, że chłopak ma muzyczne zacięcie. Rodzice wysłali go do szkoły muzycznej w Tychach, gdzie uczęszczała już jego starsza siostra Ola.

W szkole uczył się gry na dzwonkach, werblu i ksylofonie. Bardzo lubił te zajęcia. Pierwszy koncert był stresującym przeży-ciem - tak skupił się na tym, co ma grać, że gdyby się pomylił, nie potrafiłby z powrotem się odna-leźć i grać dalej. Nic takiego jed-nak się nie wydarzyło.

Po tyskiej szkole kontynuo-wał naukę w Katowicach. Ozna-czało to zamieszkanie w interna-cie. Tam po raz pierwszy przeżył moment załamania. Tęsknił za ro-dziną i domem. Coraz mniej miał chęci do ćwiczeń, był przytłoczo-ny ilością materiału, który powi-nien już umieć zagrać, ale wciąż mu to nie wychodziło. Wszystko zaczęło się komplikować. Wtedy ważną rolę w jego życiu odegra-li przyjaciele, którzy pomogli mu się pozbierać. Powtarzali: „No, Radwański, spinasz się i robisz to, co trzeba!” Kiedy dziś o tym opo-wiada, widać na jego twarzy ulgę i zadowolenie, że pokonał trudno-ści i nie porzucił swojej pasji.

- Mieszkańcy internatu by-li dla mnie jak druga rodzina – mówi Kuba. - Mimo tego że jako

„kot” (czyli ten najmłodszy) mu-siałem uczyć się pokory, robiąc za starszych różne rzeczy zwią-zane ze sprzątaniem itp. W szko-le traktowali mnie jak brata i nie dali skrzywdzić nikomu spoza in-ternatu.

Obecnie jest członkiem trzech zespołów. „Reanimacja”, „Pon-ticello” oraz Szkolnej Orkie-stry Symfonicznej. W swoim ży-ciu zagrał ponad 50 różnych kon-certów - solowych, jak i z orkie-strą. Zdarza się, że sam próbuje komponować utwory, ale na razie trzyma je w swojej głowie. Uwa-ża, że aby zostać dobrym muzy-kiem trzeba przede wszystkim pracy i talentu, ale ważne jest też

Czterdzieści kilka paczek makaronu, ponad dwa-

dzieścia kilogramów cukru, tyle samo mąki, kilkanaście opako-wań ryżu i kaszy, słodycze, soki, puszki z warzywami i konser-wy… Wszystkie te produkty tra-fiły do rodziny, którą w ramach akcji Szlachetna Paczka posta-nowiła wspomóc społeczność bojszowskiego gimnazjum.

Szlachetna Paczka, organizo-wana w tym roku po raz czter-nasty, to pomysł księdza Jacka Stryczka, by pomóc ludziom, których ubóstwo jest niezawinio-ne” – mówi Elżbieta Dziok, jed-na z organizatorek akcji na terenie szkoły, która sama jest wolonta-riuszką Szlachetnej Paczki. – Po-myśleliśmy, że warto przyłączyć się do projektu, gdyż w myśl tego-rocznego hasła „jeden za wszyst-kich, wszyscy za jednego” jest to

ność (herbata, kawa, ryż, ka-sza, makaron, mąka, cukier, olej, dżem, konserwy mięsne, konser-wy rybne, warzywa w puszkach, słodycze dla dzieci), środki czy-stości (proszek do prania, płyny czyszczące, płyn do mycia na-czyń, szampon, pasta do zębów, mydło, odzież (czapka, szal, rę-kawiczki, spodnie, swetry, skar-petki), pomoce szkolne (zeszyty, bloki, kredki, farbki, plastelina, papier kolorowy, nożyczki, klej, piórnik, plecak, przybory do pi-sania), wyposażenie mieszkania (pościel, ręczniki). Wśród naj-ważniejszych zaś lodówka, łóż-ko piętrowe i telefon komórko-wy. Wielkim sukcesem okazało się zebranie 67 paczek rzeczy dla potrzebującej rodziny. Nie kry-ła ona zaskoczenia, była bardzo zdziwiona i wzruszona ilością

MY - MŁODZI

W naszym nowym cyklu chcemy przedstawiać mło-dych ludzi, którzy wyróżnia-ją się na tle innych, osiąga-ją sukcesy, zdobywają nagro-dy, a nawet zyskują sławę. Są też tacy, którzy bez rozgło-su studiują, założyli rodziny, pracują i nie próbują dzielić się swoimi dokonaniami z in-nymi. My postaramy się do-trzeć do jednych i drugich.

otoczenie w którym się obracamy i szczęście.

Jego muzycznymi autoryteta-mi są Keiko Abe, Shoko Sakai. Swojego profesora, dr. Krzyszto-fa Jaguszewskiego ceni za zaan-gażowanie i pracę. Ulubione ga-tunki to jazz i muzyka klasycz-na. Teraz skupia się na tym, żeby zdać egzamin dojrzałości. Oprócz podstawowych przedmiotów mu-si również opanować historię mu-zyki oraz zdać dyplom z instru-mentu. Przyznaje, że historii mu-zyki boi się najbardziej. Choć ma-rzy o tym, aby swoją przyszłość związać z muzyką, to jednak wie, że nie może skupiać się tylko na niej. Interesuje się budową instru-

mentów, stara się dogłębnie po-znać sposób ich tworzenia. Sam nawet zbudował werbel, na któ-rym gra. W internacie znany jest z tego, że wszystko potrafi napra-wić, ale wyznacza kolegom gra-nice i nikt nie traktuje go tam jak konserwatora. Po cichu przyzna-je, że pociąga go kariera wojsko-wego.

Koncert w siedzibie Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskie-go Radia wywarł na nim ogrom-ne wrażenie. W orkiestrze wyko-nującej „Exodus” Wojciecha Ki-lara, grał na kotłach. Wyjątko-wym przeżyciem był występ w sali o takiej akustyce oraz przed ogromną widownią. Przygoto-wywał się do niego dwa miesiące. Była to ogromna praca.

Bojszowy są mu bardzo bliskie i chociaż nie ma tu przyjaciół, to w przyszłości właśnie tutaj chciałby zamieszkać. Ma nawet swoje ulubione miejsce nad Go-stynią, do którego wybiera się na spacery, kiedy potrzebuje chwili wytchnienia.

Jakub Radwański, to bez-sprzecznie wielki talent. Mimo młodego wieku jest bardzo doj-rzały i ma jasny cel, do którego dąży. Jestem przekonany, że bę-dzie zawsze starał się być jak naj-lepszy w tym, co robi i dążył do zrealizowania marzeń. Tego mu życzymy i trzymamy kciuki!

Adam Natkaniec

zrozumienie i wielkie serce. Zda-rzało się, że uczniowie przynosi-li całe torby żywności i środków czystości.

Większość uczniów i pracow-ników szkoły wzięła także udział w zbiórce pieniężnej. Pieniądze zbierano także sprzedając cia-steczka i babeczki. Za prawie pół-tora tysiąca złotych zostały zaku-pione kołdry, poduszki, pościel, ręczniki, koce oraz odzież. Nie zabrakło też drobnych prezentów dla rodziny.

Wszystkie rzeczy zostały za-pakowane w 12 dużych karto-nów, ozdobionych świątecznie w szkolnej świetlicy. 13 grudnia Marcin Bereza, który jest opie-kunem samorządu z drugoklasi-stą Bartkiem Ścierskim, zawieź-li je do bazy w Bieruniu Starym, skąd paczka trafiła do potrzebu-jących.

- Wiemy już, że nasz dar spra-wił rodzinie ogromną radość – mówi Elżbieta Dziok. – Ale ko-rzyści są także po naszej stro-nie. Mieliśmy okazję do pomocy, wspólnego działania, integracji. Dla włączającej się do akcji oso-by koszt finansowy jest znikomy, a dla obdarowanego nierzadko jest to pomoc przekraczająca je-go marzenia. Stanowi motywa-cję do walki z przeciwnościami losu, daje wsparcie i poczucie, że komuś na nim zależy – podsumo-wuje nauczycielka.

W szkole podstawowej W bojszowskiej podstawówce

akcja odbyła się już po raz czwar-ty. Od 4 do 12 grudnia ucznio-wie wraz z pracownikami przy-gotowali podarunek dla wybra-nej rodziny. Wśród głównych po-trzeb rodziny znalazły się: żyw-

okazja, by zastanowić się nad lo-sem innych i w okresie świątecz-nym zrobić komuś naprawdę po-trzebującemu prezent.

Staraliśmy się wybrać rodzinę, której wszystkie potrzeby byliby-śmy w stanie zaspokoić – opowia-da Małgorzata Jęczmyk-Głod-kowska, opiekunka szkolnego sa-morządu. – Dzięki wsparciu ucz-niów, ich rodziców i nauczycieli to się udało. Chciałabym wszyst-kim serdecznie podziękować za Dokończenie na str. 11

Page 7: ISBN 1506-5782 Wyróżnienie od ministraimg.iap.pl/s/128/200489/Edytor/File/2015/Rodnia/stycz...Band” z Bierunia Starego i ze-spół „Małe Jankowianki”. Zo-baczymy też i usłyszymy

7

Nas

za R

odni

a st

ycze

ń 20

15

Dużo wiedzą o Wielkiej Brytanii

Występ uczniów w szkole w Świerczyńcu.

Angelika Weszka z kl. 5a i Julia Duczmal z 6a boj-

szowskiej podstawówki zdoby-ły II miejsce w IV Powiatowym Konkursie Wiedzy o Wielkiej Brytanii zorganizowanym 3 grudnia przez bieruńską SP nr 1. - Najtrudniej było nam roz-poznać te mniej znane zabytki Londynu - mówią Angelika i Julia - czekałyśmy na zadania z zakresu muzyki brytyjskiej, bo takie pojawiły się w zeszłym roku.

Konkurs przeznaczony był dla duetów stworzonych przez uczniów klas 4-6 i jego głów-nym celem było poszerze-nie wiedzy uczniów na temat Wielkiej Brytanii, jej historii, kultury i tradycji oraz życia co-dziennego mieszkańców. Kon-kurs miał formę turnieju i zde-cydowanie wykraczał ponad to,

W ostatnim dniu nauki przed świętami, czyli w piątek

19 grudnia w gminnych szkołach podstawowych kolędowano, od-bywały się spotkania uczniów i nauczycieli.

Przedstawienie jasełkoweW Bojszowach głównym

punktem dnia było przedsta-wienie jasełkowe przygotowa-ne przez uczniów klas drugich pod kierunkiem Marty Kuź-nik, Aleksandry Losko i Alek-sandry Moroń. Dopełniał je występ chóru klas młodszych, którego repertuar przygotowała Małgorzata Zbylut oraz chóru klas starszych pod przewodni-ctwem Joanny Goc. Uczniowie zaprezentowali swoje umiejęt-ności nie tylko w języku ojczy-

stym, ale również po angiel-sku z pomocą Aleksandry Be-rezy-Sosny. Po wspólnym kolę-dowaniu uczniowie wraz z wy-chowawcami udali się do klas, gdzie odbyły się klasowe wigi-lie. Na zakończenie spotkania dyrektor Barbara Sosna złoży-ła kolędującym oraz nauczycie-lom i pracownikom szkoły ży-czenia świąteczne.

KiermaszW przedszkolu odbył się kier-

masz świąteczny. Na specjalnie przygotowanym stoisku znala-zły się wykonane przez dzieci, rodziców i nauczycielki świą-teczne ozdoby: kartki, stroiki, bombki, aniołki, zawieszki na choinkę z masy solnej, itp. Moż-na było również nabyć świątecz-

ne pierniczki. Kiermasz wzbu-dził ogromne zainteresowanie zarówno rodziców, dziadków jak i dzieci. Rada pedagogiczna serdecznie dziękuje wszystkim, którzy włączyli się do organiza-cji kiermaszu.

Przegląd kolędowyUczniowie ze szkoły w Świer-

czyńcu brali udział w wigiliach klasowych, łamali się opłat-kiem, składali sobie życzenia oraz wręczali upominki. Tra-dycyjnie też na wspólnej wigi-lii spotkali się wszyscy nauczy-ciele i pracownicy administra-cji. Coroczne jasełka zastąpiono w tym roku przeglądem kolędo-wym. Każda klasa przygotowa-ła jedną kolędę. Na koniec wy-stąpiły połączone siły klas IV-

Świątecznie w szkołach i przedszkolu

VI, wykonując piosenkę świą-teczną po angielsku i przepięk-ną pastorałkę. W szkole roz-brzmiewały najbardziej znane utwory bożonarodzeniowe, ucz-niowie zadbali też o stroje: śnie-żynek, aniołów, trzech króli.

Jasełka i wigilie

W Międzyrzeczu przedsta-wienie jasełkowe poprzedziły wigilie klasowe, podczas któ-rych dzielono się opłatkiem, składając sobie życzenia, śpie-wając kolędy, obdarowując się drobnymi upominkami i cie-sząc podniebienia świąteczny-mi smakołykami.

Następnie społeczność szkol-na wraz z gośćmi zebrała się w sali gimnastycznej, by obejrzeć jasełka przygotowanie przez

uczniów klasy VI. Akcja przed-stawienia rozpoczęła się w ra-ju, gdzie Adam i Ewa (Bartosz Lysko i Wiktoria Niesyto), sku-szeni przez węża (głosu uży-czyła Justyna Sitko), popełnili pierwszy grzech ludzkości. Na-stępnie akcja przenosi się do Na-zaretu, gdzie dokonało się zwia-stowanie. W rolę Archanioła Gabriela wcieliła się Patrycja Jaromin, a Maryję zagrała Ka-rolina Kubeczko. Maryja z Józe-fem (Franciszek Janosz z kl. V) udali się do Betlejem. Tam miej-sca w gospodzie odmówił im jej właściciel (Kamil Laby z kl. V) proponując miejsce na sianie w szopie za miastem. Narodziny Chrystusa oznajmili śpiącym pasterzom (Wiktoria Niesyto, Wiktor Gwóźdź, Maciej Nych) aniołowie (Marta Wleklińska, Weronika Ewicz, Justyna Sit-ko). Pokłon małemu Jezusowi przyszli też złożyć trzej kró-lowie, których zagrali Hubert Gwóźdź, Sebastian Gwóźdź i Dawid Maliszak.

Przedstawienie uświetniły kolędy w wykonaniu szkolne-go chóru oraz nastrojowa mu-zyka z płyty Zbigniewa Preis-nera „Moje kolędy”. Spotkanie zakończyły serdeczne życze-nia bożonarodzeniowe złożone przez dyrektor Małgorzatę Wol-ny oraz Monikę Janosz i Alek-sandrę Kowalczyk z Rady Ro-dziców. mk, dk, jc azk

czego dzieci uczą się w szkole podstawowej. Angelika i Julia przygotowywały się do kon-kursu z zakresu geografii, hi-storii, polityki, kultury i wie-lu innych dziedzin dotyczących Wielkiej Brytanii. W nagrodę uczennice otrzymały pamiąt-kowe dyplomy i książki. abs

Drugiego grudnia uczniowie z klasy 3b bojszowskiej

szkoły podstawowej wybrali się na wycieczkę do Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej.

- Mieliśmy okazję poznać techniki wykonywania rysun-ków do bajek i filmów rysun-kowych - opowiada Agnieszka Zimnol. - Dowiedzieliśmy się, jak poruszają się obrazki, by po-wstał z nich film. W kinie zoba-czyliśmy trzy bajki: „Bolek i Lo-lek”, „Reksio” i „Lis Leon”. Na sam koniec była wielka niespo-dzianka! Przyszedł do nas Święty Mikołaj, który powiedział, że mu-simy pomóc mu zaświecić świą-teczną choinkę, by mogły nadejść święta. Pomogliśmy mu i wszyst-ko się udało! W zamian za pomoc zostaliśmy obdarowani prezenta-mi, a pani zrobiła nam na pamiąt-kę wspólne zdjęcie. Wycieczka bardzo mi sie podobała.

- Dowiedziałam się tam dużo ciekawych rzeczy np. jak powsta-wały kiedyś bajki, jak podkłada się głos zwierzętom w bajce itp. Dawniej było ciężko nagrać baj-kę, ponieważ zajmowało to du-żo czasu. W dzisiejszych czasach wiele pracy wykonuje komputer i dlatego przy jednej bajce pracuje tylko 5 osób. Emilia Martyna

- Pan, który nam wszystko po-kazywał, powiedział, że jedną bajkę 10 minutową robiono kie-

dyś cały rok, że studio ma 67 lat i wyprodukowało ponad tysiąc ba-jek. Pokazał nam też bardzo du-ży stary aparat fotograficzny, któ-rym kiedyś robiono zdjęcia ilu-stracje do bajek. Potem weszli-śmy do pomieszczenia, gdzie by-ły postacie Bolka i Lolka, koło których pani zrobiła nam zdję-cie. Na końcu przeszliśmy do ki-na gdzie oglądaliśmy kilka bajek – opowiedział Mariusz Chrobok. Zebrała mk

Wytwórnia filmów oczami dzieci

W ostatnim numerze z przy-czyn technicznych wypadł je-den akapit podpisu pod zdję-ciem rocznika 1954 bawiącego się na spotkaniu w Jedlinie.

Przepraszamy za tę usterkę i uzupełniamy podpis: 3 rząd od lewej: Czesław Fuchs, Jan Wy-roba, Antoni Piekorz II, Józef Makosz, Eugeniusz Myszor, Leon Piekorz, Stefan Folek. al

Rocznik 1954 - uzupełnienie

Page 8: ISBN 1506-5782 Wyróżnienie od ministraimg.iap.pl/s/128/200489/Edytor/File/2015/Rodnia/stycz...Band” z Bierunia Starego i ze-spół „Małe Jankowianki”. Zo-baczymy też i usłyszymy

Nas

za R

odni

a st

ycze

ń 20

15

8

Dwór bojszowski według planów z 2 poł. XIX wieku. Na dole dzi-siejsza ul. św. Jana, u góry fragment obecnej ul. Gaikowej.

Krótka historia bojszowskiego dworu

Historia Bojszów sięga za-mierzchłych czasów, po

których jednak nie ma żadnych pisanych śladów.

Pierwsza pisana wzmianka po-chodzi z 1368 r. i mówi, że jest to „wieś od dawna istniejąca i loko-wana”. Wtedy wieś o nazwie „Bu-dischow” należała do księstwa ra-ciborskiego w Koronie Czeskiej. Czeski jest też rodowód nazwy wsi: „boj” to po czesku „woj – ry-cerz” czyli wieś rycerska.

Do 1368 r. Bojszowami zawia-dywał dziedziczny sołtys nasa-dzony tu przez księcia. Siedziba sołtysa znajdowała się prawdopo-dobnie w gospodarstwie dawnych Knopków (dziś posesja Francisz-ka Kabota i synów).

9 lutego 1368 r. książę raci-borski Jan, bawiąc w Cielmicach na polowaniu, drogą zamiany za wieś Leszczyny przekazał Boj-szowy rycerzowi Bierawie i je-go żonie Katarzynie. Odtąd Boj-szowy pod względem własnoś-ciowym ze wsi książęcej zamie-niają sie w wieś rycerską. Wszyst-ko wskazuje, że nowy właściciel wybrał dzisiejsze miejsce pod dwór: na wzgórku opadającym w stronę północy w dolinę Gosty-ni, która wtedy była szlakiem łą-czącym Bojszowy z Raciborzem (szlak prowadził w górę Gosty-ni do Orzesza, gdzie były źródła rzeki, dalej wzdłuż Rudy, która z Orzesza wypływała w kierunku Raciborza).

Jeśli rycerz Bierawa był w si-le wieku, to na pewno on wysta-

wił tu rycerską siedzibę i założył park. Wiek dębu Świętojan mo-że na to wskazywać (drzewo ma prawie 6 m w obwodzie).

Nie wiadomo jak długo Biera-wa był właścicielem wsi położo-nej między wodami Korzyńca, Gostyni, Wisły i Potoku Dąbro-wica. Dopiero 13 grudnia 1444 roku pojawia się kolejny pisany ślad, że panem Bojszów jest Peter zwany Bojszowskim. Nieocenio-ny historyk śląski Ludwik Musioł sądzi, że mógł to być wnuk Bie-rawy.

W 1424 r. umiera książę ra-ciborski Jan II, więc zgodnie z umową ślubną, wdowa po nim – księżna Helena (Litwinka z uro-dzenia) – otrzymuje dział wdowi. Jest nią ziemia pszczyńska o po-wierzchni ponad tysiąca km kwa-dratowych. Bojszowy nie podle-gają księżnej, bo dalej są wsią ry-cerską.

W 1464 r. w dokumentach ar-chiwalnych pojawia się nazwisko Andrzeja Bojszowskiego o prze-zwisku „Pirożek”. Mógł to być syn Petera. W swej „Liber bene-ficjorum” (księga własnościowa) odnotowuje go historyk polski Jan Długosz. Wtedy Bojszowy li-czyły 14 gospodarstw kmiecych i ok. 350 mieszkańców.

20 września 1492 r. ma miej-sce ważne wydarzenie! Kolejny właściciel Bojszów – Piotr Boj-szowski (syn Andrzeja) sprzeda-je jedną część wsi (wschodnią) rycerzowi Pawłowi Korniczowi z Schumbergu (Morawy). Odtąd

istnieje podział wsi na dwa dzia-ły: Bojszowy Górne (w górnym biegu Gostyni) i Bojszowy Dol-ne (w dolnym biegu). Granicą obu działów jest droga z Pszczyny do Bierunia (dziś ul. Szczęsna jest jej fragmentem).

Wtedy na Śląsku jest niespo-kojnie, gdyż od 1472 r. panuje tu król węgierski Maciej Korwin. Rycerz dolnobojszowski Kornicz jest jego zwolennikiem, dlatego tak łatwo nabył pół wsi.

20 maja 1494 r. kolejna zmiana - król węgierski został wypędzo-ny, więc Paweł Kornicz z Schum-bergu „wszystko, co miał, musiał sprzedać”. Bojszowy Dolne kupił od niego za 200 złotych talarów rycerz Jerzy Biberstein (ze Sta-rej Wsi). Zaś Piotr Bojszowski da-lej włada Bojszowami Górnymi. Stała się wtenczas ważna rzecz: księstwa wadowickie, zatorskie i oświęcimskie odpadły od Górne-go Śląska. Wisła stała się granicą pomiędzy Koroną Polską, a Ko-roną Czeską. Czeskie Bojszowy były wsią przygraniczną. Miało to wiele ujemnych następstw.

W 1530 r. we dworze na Gór-nych Bojszowach umiera Piotr Bojszowski. Nie ma męskiego po-tomka. Jedyna jego córka Barba-ra (po mężu Trzecieska) sprzedaje ojcowiznę Pawłowi Rogojskiemu, który tu gospodaruje ok. dwudzie-stu lat. Niewiele o nim wiemy, je-dynie to, że jest herbowy.

1526 r. – Korona Czeska z Boj-szowami przechodzi pod pano-wanie austriackie. Nasi ludzie mówią mieszanką śląsko-czeską.

Ok. 1550 r. Rogojski sprzedaje dwór górnobojszowski szlachcico-wi Wawrzyńcowi Lipowskiemu. Ten po kilku latach bankrutuje.

W 1555 r. upadły dwór górno-bojszowski kupuje Łukasz Biber-stein – syn Jerzego i odtąd Boj-szowy są znów w jednych rękach. Łukasz jest jeszcze obrotniej-szy niż ojciec. Wybudował nowy dwór. Za jego czasów wieś kwit-nie gospodarczo. Dochody przy-noszą nie tylko chłopskie dani-ny, ale przede wszystkim handel zbożem, drewnem i solą z Pol-ską (spław Gostynią i Wisłą). Zmartwieniem Łukasza jako katolika są niekończące się sądy z Karolem Promnicem – panem na Pszczynie, który chce wy-musić na nim przejście na pro-testantyzm.

1566 r. dorasta syn Łukasza – Jan. Żeni się on z Dorotą Wil-czkówną z Dębieńska i obejmuje nowy dwór na Górnych Bojszo-wach. Łukasz (po śmierci ojca) gospodaruje we dworze na Dol-nych Bojszowach (ten dział ma wtedy 7 gospodarstw siodłaczych - każde po 20 ha - i 8 zagrodni-czych - po ok. 10 ha).

1572 r. Łukasz – dziedzic Boj-szów Dolnych (ich obszar roz-ciągał się aż do Wisły) umiera i przekazuje swoje włości drugie-mu synowi Piotrowi. Ten jednak żeni się z jakąś szlachcianką z Palowic i zrzeka się ojcowizny. W tej sytuacji całe Bojszowy obejmuje Jan. Z całą rodziną – ma 4 synów: Jerzego, Jana, Wac-ława i Zygmunta – żyją we dwo-rze na Górnych Bojszowach. Sie-dzibę doprowadzają do świetno-ści. Teren dworu ogradzają mu-rowanym parkanem.

1580 r. Jan Biberstein w reak-cji na postawę Karola Promnica z własnych środków wznosi drew-niany kościół pw. Św. Jana Bap-

tysty (został poświęcony w I nie-dzielę po Wszystkich Świętych 1593 r. przez biskupa krakowskie-go Stanisława Dąbskiego) i dąży do powstania samodzielnej para-fii. Niestety zamiar ten przekreśla nagła śmierć w maju 1597 r. (po-chowany na bojszowskim cmen-tarzu, który założył i też ogrodził murem – resztki istnieją do dziś)

W pierwszy poniedziałek po oktawie Bożego Ciała 1597 r. sy-nowie wypełniają wolę ojca i ery-gują parafię, która jest jedno-cześnie początkiem bojszowskiej szkoły (erygują to znaczy, że za-pewniają byt proboszczowi i rek-torowi szkolnemu).

Do 1606 r. całymi majętnościa-mi bojszowskimi administrują naj-starsi bracia Jerzy i Jan. Ten drugi jednak kształci się w Krakowie. Kiedy zostaje księdzem, obejmuje gdzieś pod Krakowem probostwo i rezygnuje ze swych dóbr.

1614 r. – Jerzy Biberstein po-nownie rozdziela Bojszowy. Gór-ne zachowuje dla siebie, a dwór na Dolnych Bojszowach przekazuje Zygmuntowi (Wacław prawdopo-dobnie studiuje w Krakowie).

1628 r. Jerzy umiera. Prawdo-podobnie jego dział obejmuje brat Wacław. Zygmunt natomiast da-lej włada Bojszowami Dolnymi. W tym roku wybucha wojna trzy-dziestoletnia, która sprowadza na Ziemię Pszczyńską i Bojszowy ogrom nieszczęść: przemarsze wojsk, które rabują, kontrybucje, głód, choroby, śmierć. Oba dwo-ry Bibersteinów upadają. Upada-ją też gospodarstwa chłopskie.

1639 r. – Bojszowy Górne prze-chodzą we władanie Zborow-skich – polskiego rodu banitów. Bojszowy Dolne kupują Promni-ce, którzy porzucają Dworzysko i za siedzibę folwarku obierają Jed-linę. (Zygmunt i Wacław już chy-ba nie żyją. Wacław prawdopo-dobnie zginął jako żołnierz Ligi Katolickiej walczącej z protestan-cką Unią.)

Bojszowy Dolne są we włada-niu barona Franciszka Hermanna Promnica – syna pana pszczyń-skiego, Zygfryda. Bogaty ojciec wznosi synowi okazały zamek w Jedlinie. Właścicielem Bojszów Górnych jest stary już wdowiec Andrzej Zborowski, który w 1659 r. poślubił w bojszowskim koście-le swoją pokojówkę Zofię Sto-kowską. Rok później urodził im się syn Jan.

Ten dwór to największy skarb naszej wspólnoty, żywe świa-dectwo dziedzictwa przodków, widomy znak wielowiekowej historii Bojszów. Dotychczas pisaliśmy o nim mało, bo nie chcieliśmy podnosić bolesnego i wstydliwego problemu jego rozgrabienia. Nadszedł jednak czas, że trzeba odsłonić praw-dę i powiedzieć, jak doszło do upadku historycznej kolebki wsi i do podeptania świętości tego miejsca. Mamy taki obo-wiązek wobec przyszłych pokoleń, które kiedyś zapytają, dla-czego dopuściliśmy do zdegradowania tego miejsca, dlaczego nie zrobiliśmy nic, żeby to miejsce chronić.

Skutki obojętności naszej wspólnoty w ostatnich dziesiąt-kach lat wobec dziejącego się zła są jednak do naprawienia. Przysłowie mówi: „Lepiej późno niż wcale”, więc nawet w obecnym, prawie już beznadziejnym stanie, jest szansa, aby podjąć wysiłki ratowania dworu. Wielką rolę w tych wysił-kach ma do odegrania nowo wybrana rada gminy i wójt. W tych organach społeczność gminy lokuje ostatnie nadzieje, że uda się przy pomocy środków unijnych zrewitalizować dwór wraz z parkiem i uczynić z nich wizytówkę gminy. Bo obec-nie – poza wstydem – to miejsce chluby nam nie przynosi.

Dla uzmysłowienia, jak ważne jest to miejsce, dla zobra-zowania mnogości dawnych wydarzeń i trwalszego zapisania dworu w świadomości każdego mieszkańca, przygotowaliśmy istotne wycinki z jego dziejów.

Page 9: ISBN 1506-5782 Wyróżnienie od ministraimg.iap.pl/s/128/200489/Edytor/File/2015/Rodnia/stycz...Band” z Bierunia Starego i ze-spół „Małe Jankowianki”. Zo-baczymy też i usłyszymy

9

Nas

za R

odni

a st

ycze

ń 20

15

... i poznawać, jak sie to u nos roczek obracoł

Krótka historia bojszowskiego dworu1657 r. – umiera Franciszek

Hermann Promnic i dział dol-nobojszowski z Jedliną nabywa Wacław Zborowski – syn An-drzeja po pierwszej żonie. Na Górnych Bojszowach dalej ży-je jego ojciec.

1671 r. – Wacław Zborow-ski żeni się ze szlachcianką An-ną, córka Marcina Kołowskie-go, dziedzica na Ćwiklicach. Po śmierci teścia i ojca jest panem Ćwiklic i całych Bojszów.

1684 r. – Bojszowy Górne przechodzą do sprzedaży. Naby-wa je baron Jan Adolf Franken-berg. 9 maja 1695 r. bierze ślub w kościele bojszowskim z Ewą We-roniką Wysocką, córką urzędni-ka na zamku pszczyńskim. By-ło to wielkie wydarzenie we wsi. Dwór i park rozbrzmiewał muzy-ką i śpiewem. Szlachta mówiła po niemiecku, nasi ludzie po śląsku.

Po śmierci Wacława Zborow-skiego Jedlinę z Bojszowami Dol-nymi przejmuje jego syn Krzysz-tof Zborowski (1715-1750). Jest też panem Ćwiklic i Rudołtowic.

1720 r. - Jedlina z Bojszowami Dolnymi jest w posiadaniu rodzi-ny Piegłowskich spod Siewierza. Franciszek Piegłowski był wiel-kim dobrodziejem kościoła boj-szowskiego. Wzniósł figurę św. Jana Nepomucena w Jedlinie.

1766 r. - dziedzicem Jedliny jest Rudolf Zborowski. Włada też Górnymi Bojszowami aż do śmierci w 1783 r.

Kolejnym dziedzicem całych Bojszów był Józef Zborowski – syn Krzysztofa. Żonaty z hra-bianką Barbarą de Henneberg. Zmarł w 1788 r., pozostawiając dziedzictwo synowi - także Jó-zefowi (ur. w 1766).

1742 r. – Górny Śląsk z Boj-szowami przechodzi pod pano-wanie pruskie.

Józef Zborowski (junior) po-ślubił hrabiankę Charlottę de Re-nard i miał z nią dwie córki - An-nę i Anettę. Rządził całymi Boj-szowami, Ćwiklicami i Rudołto-wicami. Niestety w wieku 24 lat umarł. Pochowano go, podobnie jak dziadka i ojca, w krypcie koś-cioła ćwiklickiego pw. Św. Mar-cina (niedawno zidentyfikowano ich szczątki).

Starsza córka Anna wyszła za szlachcica Antoniego Schy-mońskiego i otrzymała Ćwikli-ce. Druga - Anette została samot-na i odziedziczyła Rudołtowice

oraz las na Górnych Bojszowach (na tym obszarze potem powsta-ły Nowe Bojszowy).

1793 r. – Młoda wdowa po Jó-zefie Zborowskim wychodzi po-nownie za mąż za oficera armii cesarskiej (austriackiej) liczącego 29 lat Ferdynada Pawła von We-issenbacha. Gospodarzą w całych Bojszowach (bez lasu nad Ko-rzyńcem).

1822 r.- Ferdynand owdowiał i ożenił się ponownie z hrabianką Antoniną von Trautmannsdorf.

1846 r. – Weissenbachowie dotknięci bezpośrednio epide-mią tyfusu w latach 1844-1847 sprzedają dobra jedlińskie (dol-nobojszowskie) emerytowane-mu oficerowi pruskiemu Alek-sandorwi von Schippowi, który okazuje się być świetnym gospo-darzem. Odnawia folwark, uno-wocześnia rolnictwo. Natomiast dwór górnobojszowski bierze w dzierżawę mydlarz z Mikoło-wa Ignacy Eisenecker, krewny Kaspra Eiseneckera - probosz-cza bojszowskiego z tego okresu. Dwory z gospodarki pańszczyź-nianej przechodzą na czynszo-wą. Ten dzierżawca przekopał całe łąki górnobojszowskie, wy-dobywając tam rudę darniową na potrzeby huty paprockiej.

1862 r. – dobra Górnych Boj-szów od Weissenbachów kupu-je książę pszczyński Jan Henryk XI. Wznosi tu murowaną oficy-nę dla swoich urzędników: polne-go, łącznego, stodolnego, leśne-go, owczarza i stawowego, którzy prowadzą tu wzorową gospodar-kę czynszową (pod najem). Zani-ka owczarstwo.

1891 r. – po śmierci Aleksan-dra von Schippa dobra jedlińskie (z Dolnymi Bojszowami) kupu-je hrabia Habuval de Chamare Frankenstein. Łoży on znaczną sumę na budowę nowego kościo-ła bojszowskiego, podobnie jak książę pszczyński.

1906 r. – dwór jedliński zaku-puje spółka Giesche Erben. Od tego czasu całością obszaru dol-nobojszowskiego zarządzał in-spektor (majątek: 700 ha – lasy: 293 ha, rola: 241, łąki: 114 ha, stawy: 16 ha).

koniec XIX w. – obszar dwo-ru na Górnych Bojszowach wte-dy ograniczało: od północy Sta-wisko, od południa – Zopłoci, od zachodu – droga wyjazdowa do pól (dziś Józefa i Szeroka zwana

dawniej Nową Drogą). Przy niej stała dworska kuźnia Karola Ole-sia, zagroda dla owiec, owczar-nia, chlewy i stajnia. Od wschodu obszar dworski zamykała droga wjazdowa. Wzdłuż niej ciągnęło się koniczysko, głębiej stały sto-doły dworskie. Gruby mur okalał Dwór na mniejszej powierzchni.

Początek XX wieku – rozpo-czyna się proces parcelowania obszaru dworskiego. Po upadku hodowli owiec Oskar Schoen w 1908 r. kupuje zachodnią dział-kę i na miejscu dworskiej kuź-ni stawia piekarnię (potem ma ją Pawełczyk, a teraz Sosna). W la-tach następnych połowę tej dział-ki odkupuje Jan Bula (potem Ko-tas, dziś Piekorz).

Ok. 1910 r. połowę wschod-niego koniczyska książę daru-je parafii bojszowskiej, na nim proboszcz ks. Aleksander Spen-del wznosi okazałą farę i zakła-da sad. W tym samym czasie leś-niczy książęcy Franz Jarczyk za zgodą księcia rozbiera zachodnią część parkanu i z tego materia-łu buduje sobie dom, a robotnik dworski Michał Gondzik otrzy-muje za zasługi działkę po za-chodniej stronie od Zopłocia aż do stajni (dziś Kostyra).

Okres międzywojenny – ksią-żę pszczyński obłożony przez państwo polskie wysokimi po-datkami pod presją władz wy-przedaje swoje dobra. Wtedy dalszy fragment obszaru dwor-skiego po zachodniej stronie ku-puje wójt Górnych Bojszów Jó-zef Stalmach. Po wschodniej stronie działkę od drogi wiej-skiej aż ku kościele kupuje Izy-dor Vorreiter – rzeźnik bojszow-ski.

Okres powojenny – dobra książęce jako poniemieckie zo-stają upaństwowione.

W 1948 r. w pozostałej części dworu powstaje Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska”, któ-ra korzysta z zabudowań dwor-skich na swoje biura i magazy-ny. Z biegiem lat bez liczenia sie z prawem o ochronie zabytków wznosi nowe obiekty i - co naj-gorsze - sprzedaje parcele oso-bom prywatnym.

W 1952 r. w południowo-wschodniej części obszaru dworskiego wzniesiono remi-zę strażacką. Do budowy uży-to materiału z południowej i wschodniej części parkanu.

Od 1946 do 1952 r. w oficy-nie dworskiej urządzono kla-sę szkolną, a od północnej stro-ny przedszkole, później jadalnię świetlicową.

Ok. 1960 r. w południowo-za-chodniej części dworu wybudo-wano agronomówkę oraz gara-że na traktory Koła Rolniczego, później przemienione na stolar-nię. Wymienione wcześniej lo-kalizacje, choć naruszały prawo o ochronie zabytków, stanowiły jednak własność wspólnotową.

Piyrwej ludzie chleba szukali blisko – na polach, łōnkach,

w lesie, na stawach. Tōż te miej-sca, kaj tyn chlyb urobiali, musia-ły sie jakoś nazywać. W ksiōżce „Skarby historii” narachowali my tych miejsc coś 156. Ślepioty, Nowiny, Piekielec, Ameryka itd. – nazywajom sie te miejsca – te-rynowe (poza wsiōm).

Ale sōm u nos nazwy we środku wsi, kiere sie nazywajōm lokalne. To sōm miejsca, kaj miyszkōmy. Poczta jich odnoj-duje podług nazwiska, miana i nōmery domu. Ale my, co tu żyjymy ôd lot, mōmy swoji sta-re nazwy. Urobili jich nasi ôj-cowie. Przi jednych niy wiymy skuli czego „tak tam godajōm”, przi drugich sie domyślōmy, że to sōm przeca downiejsze na-zwiska abo miana, abo tyż za-wody, jaki uprawiali. Te nazwy, to też sōm skarby historii i trze-ja je spisać do potomnych, bo sie już pomału tracōm.

I tak, jak pójdymy ôd gmi-ny ku Górnym Bojszowōm, to za rajōm bydymy tryfiać miej-sca, do kierych sie kiejś tak go-dało, a mono godo sie i do dzisio: do Młyna, we Dworze, Gance, Rukcugi, Soboszki, Pawełczy-ki, Witki, Swołki, Blochy-Rogry, Bioliki, Pietki-Opołki, u Alek-sa, Dziuboki, Bryndyse, Kadub-ki, Urbanki, Klepasty, Bielyniki, Boje, Olesie, Sztangrety, Bekry, Kłyczki, Michle, Chrószcze, Mo-

iki, Spodymby, Dudki, Gancki, Kupki, Zorymby, Rokity, Fran-ki, Grabonie, Zymloki, Wōnsiki, u Wilymki, Kasiyrze, Kubaczki, Tomaliki, Tomaloki, Szafrony, Piekarzyki, u Brody, Zubereczki, Majchary, Kulawiki...

A jak pōjdymy ôd gminy ku Dōlnym Bojszowōm, to bydy-my tryfiać: Wojtaloki, Balio-ny, Piecuchy, u Galinej, Ôch-many, Wōjtale, Szymki, Bu-ły, Biegōnioki, Michle, Szczeci-ny, Masalski, w Karczmie, No-toniki, Żołneczki, Norasiki, Ma-jery, Kamle, Zuberczoki, Fojcio-ki, Kowole, w Kazamatach, Sied-laczki, Kocury, Kuby, Kolejarze, Dery, Borysy, Iwany, Palarze, w Barace, u Swoczki, Leśnioki, Piekarczyki-Bugle, Getnery, Bu-liki, Grzybki, u Ignaca, u Heba-my, Jyndrysy, Włodarczyki...

Niy sōm to wszystki przydom-ki czy ksywy. Bo jedne to sōm ôbraźliwe przezwiska. Tōż te my ôpuścili. A jeśli wtoś se pomi-mo to ôpakuje – to moc a moc przeproszōmy. Nikogo niy chcy-my ôbrożać, chcymy ino urato-wać to, co jeszcze idzie uratować podwiyl żyjymy.

PS. Zachęcamy do zbierania podobnych nazw lokalnych w Międzyrzeczu, Jedlinie, Nowych Bojszowach i Świerczyńcu. Za-dbajmy o przeszłość. Wójt naszej Gminy mówi: „Kto pielęgnuje przeszłość buduje przyszłość.”

Alojzy Lysko

Skarby historii

Natomiast ewidentnie łamały prawo inne lokalizacje obiektów, sprzedane przez spółdzielnię, bo miały charakter biznesowy.

Gdyby teraz podjąć wysił-ki nad przywróceniem znacze-nia tego historycznego miejsca, trzeba najpierw uporać się z licz-nymi przeszkodami własnościo-wymi. Wysiłki te jednak trzeba podjąć, żeby nie być źle wspo-minanym przez przyszłe poko-lenia.

Alojzy Lysko

Page 10: ISBN 1506-5782 Wyróżnienie od ministraimg.iap.pl/s/128/200489/Edytor/File/2015/Rodnia/stycz...Band” z Bierunia Starego i ze-spół „Małe Jankowianki”. Zo-baczymy też i usłyszymy

Nas

za R

odni

a st

ycze

ń 20

15

10

Talent i praca

Ku pamięci policjantów.

Październik- oświęcimski PKS zaprzestał obsługi autobusowej komunikacji międzygminnej. Do końca roku gmina Bojszowy powierzyła te obowiązki tyskiemu MZK i pszczyńskiemu PKS-owi, - 3 października w auli bojszowskiego gimnazjum otwarta zo-stała wystawa „To byli nasi dziadkowie” poświęcona pamię-ci mieszkańców naszej gminy poległych na frontach I wojny światowej,- 4 października grupa modelarzy z bojszowskiego LOK-u uczestniczyła w XV powiatowym święcie latawca zorganizo-wanym w Lędzinach,- 11 października hodowcy gołębi z bojszowskiej sekcji PZ-HGP podsumowali tegoroczny sezon lotowy; najlepsi odebra-li puchary, - 13 października z okazji Dnia Edukacji Narodowej grupie na-uczycieli wójt Henryk Utrata wręczył nagrody,- 25 i 26 października przebywał w jedlińskim kościele werbista o. Eric Hounake z Republiki Togo; wizyta miała związek z ob-chodzonym w tym okresie Tygodniem Misyjnym,- 26 października koncertem finałowym w nowobojszowskim kościele parafialnym dobiegł końca XV Festiwal Jesień Organo-wa w Powiecie Bieruńsko-Lędzińskim.

Listopad- 15 listopada Zespół Folklorystyczny „Bojszowianie” gościł w Bibliotece Śląskiej w Katowicach w ramach radiowej audycji „Czy to prawda, że…”, promując przy okazji książkę o zespole pióra Grzegorza Sztolera,- 15 listopada Koło Pszczelarzy w Bojszowach świętowało jubi-leusz 80-lecia istnienia, podczas którego nadane mu zostało imię ks. Aleksandra Spendla,- 16 listopada przeprowadzone zostały wybory samorządowe do rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich. Wójtem na 5. ka-dencję został Henryk Utrata uzyskując ponad 80 proc. poparcia. W radzie gminy znalazło się 7 nowych radnych, - 28 listopada odbyła się pierwsza sesja nowej Rady Gminy Boj-szowy, podczas której radni i wójt złożyli przysięgę, przewodni-czącym rady wybrano Marka Kumora, a funkcje wiceprzewod-niczących objęli Piotr Wróbel i Stanisław Biela.

Grudzień- 6 grudnia w lokalu Park Dworski rozegrano barbórkowy stra-żacki turniej skatowy,- 7 grudnia w kościele nowobojszowskim odprawiona została Msza św. w intencji nowowybranej rady gminy i powiatu. Ty-dzień później podobna uroczystość miała miejsce w kościele w Jedlinie,- 10 grudnia Karolina Biela, Kinga Nycz, Katarzyna Skapczyk i Karolina Targiel odebrały w Katowiach zaświadczenia o przy-znaniu im stypendium premiera za wyniki w nauce, - 12 grudnia w Izbie Tradycji w imielińskiej bibliotece otwarta została wystawa prac malarskich bojszowianki Magdaleny Pie-korz, zatytułowana „Krajobrazy tęsknoty”, na których utrwaliła urokliwe zakątki gminy bojszowskiej,- 12 grudnia sekretarz gminy Longina Giedwiłło odebrała w Warszawie wyróżnienie za projekt realizowany przez gminę Bojszowy, - 14 grudnia członkowie Koła PZW nr 101 w Bojszowach obra-dowali podczas walnego zebrania sprawozdawczego, które mia-ło miejsce w Jedlinie,- 19 grudnia strażacy z powiatu bieruńsko-lędzińskiego uczest-niczyli w dorocznym spotkaniu opłatkowym, którego gospoda-rzem była jednostka OSP Chełm Śląski,- 21 grudnia pszczelarze z koła bojszowskiego zorganizowali do-roczne spotkanie opłatkowe w Jedlinie, zz

Gmina Bojszowy w roku 2014 (cz. 2)

„Bojszowianie” wystąpili w Bibliotece Śląskiej.

Tomasz Giedwiłło dyrygował chórem podczas finałowego koncertu „Jesieni Organowej”.

Wyborcy zdecydowali, kto ich będzie reprezentował. Nauczyciele odebrali nagrody.

Karolina Biela, Kinga Nycz, Katarzyna Skapczyk i Karolina Targiel otrzymały stypendia.

Page 11: ISBN 1506-5782 Wyróżnienie od ministraimg.iap.pl/s/128/200489/Edytor/File/2015/Rodnia/stycz...Band” z Bierunia Starego i ze-spół „Małe Jankowianki”. Zo-baczymy też i usłyszymy

��

Nas

za R

odni

a st

ycze

ń 20

15

Szlachetne Paczki Dokończenie ze str. 6

Oprócz zadań wynikają-cych z zapisów prawnych

bojszowski Gminy Ośrodek Pomocy Społecznej realizuje dla mieszkańców gminy Boj-szowy wiele dodatkowych. W tym roku jest to 5 projektów finansowanych ze pieniędzy spoza budżetu gminy, na które pracownicy ośrodka pozyskali 288,5 tys. zł. Poniżej ich pod-sumowanie.

Mała gmina dużo możeTo projekt dla młodzieży w

wieku 15-25 lat. Od stycznia do listopada uczestniczyło w nim 8 osób, które skorzystały z zajęć z doradcą zawodowym, warszta-tów z psychologiem, treningiem rozładowania emocji, wizażu i stylizacji, savoir-vivru. Wzięły również udział w wyjeździe inte-gracyjnym na Mazury i kursach zawodowych zgodnych z indy-widualnym wyborem. Odbyły się również kursy: prawa jazdy kat. B, kosmetyczny, fryzjerstwa, stylizacji paznokci, florystycz-ny I stopnia, języka angielskiego i niemieckiego zakończone przy-stąpieniem do egzaminu nadają-cego certyfikat, a także obsługi wózka widłowego i operatora ko-parko-ładowarki.

Rekrutacja kolejnych 8 osób do projektu na 2015 rok odbyła się w grudniu. „Mała Gmina Du-żo Może” to projekt współfinan-sowany z Programu Operacyjne-go Kapitał Ludzki.

Młodzieżowy klub integracji społecznej

W tym samym wieku było 15 uczestników młodzieżowe-go klubu, który działał do wrześ-nia. Skorzystali oni z kursu języ-ka angielskiego, warsztatów psy-choedukacyjnych, kształtowa-nia postawy pro-aktywnej, war-sztatów ABC przedsiębiorczo-ści, kursu komputerowego, kursu kosmetyki i wizażu, wzięli udział w wyjeździe integracyjnym po-łączonym ze specjalistycznym poradnictwem.

Od marca do września brali udział w kursach zawodowych: operatora koparko-ładowarki, kierowcy operatora wózków jez-dniowych, magazyniera, prawa jazdy kat. B, florystyki, wizażu i stylizacji oraz opiekunki dzie-cięcej.

Projekt współfinansowano z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.

Rodzina bez przemocy Przeciwdziałanie przemocy w

rodzinie, zwiększenie profesjona-lizmu w udzielaniu pomocy oso-bom doświadczającym przemo-cy oraz podejmowanie działań mających na celu wzrost świa-domości lokalnej na temat zja-wiska przemocy to cele projek-tu „Rodzina bez przemocy”. Jest on kontynuacją programu, który był prowadzony w ubiegłym ro-ku. Odbyły się w związku z nim szkolenia na temat przemocy, warsztaty edukacyjne dla osób starszych, emerytów, rencistów, osób niepełnosprawnych, rodzi-ców, osób zamierzających zało-żyć rodzinę i młodzieży. Doty-czyły również udzielania pomo-cy i wsparcia osobom doświad-czającym przemocy i będącym jej świadkami. Prowadziły do te-go spotkania wspierające i tera-peutyczne z psychologiem, tera-peutą, prawnikiem. Odbywały się profilaktyczne prezentacje te-atralne i parateatralne.

Projekt odbywał się w ramach Rządowego Programu Ograni-czenia Przestępczości i Aspo-łecznych Zachowań „Razem Bezpieczniej” od marca do grud-nia tego roku.

Od wypoczynku po zdobywanie zawodu

artykułów spożywczych i che-micznych, a także ilością rzeczy dla dzieci. Organizatorzy bardzo dziękują uczniom i ich rodzicom oraz opiekunom, którzy przyczy-nili się do zebrania tak ogromnej Szlachetnej Paczki.

W Świerczyńcu Dzieci ze szkoły w Świer-

czyńcu wiedzą doskonale, że

Hanna Mika z gminnej biblio-teki otrzymała wyróżnie-

nie w konkursie „Dzieci buszują w bibliotece” ogłoszonym przez Fundację Rozwoju Dzieci im. J. A. Komeńskiego. Konkurs skiero-wany był do bibliotek należących do Programu Rozwoju Bibliotek, które prowadzą innowacyjne, rozwijające i pomysłowe działa-nia dla najmłodszych dzieci i ro-dziców. Należało zaprezentować jeden ze scenariuszy, który reali-zowany był w bibliotece. H. Mika

W grudniu gminna biblio-teka przeprowadziła XI

edycję akcji „Cała Polska czyta dzieciom”. Pierwsze spotkania odbyły się 5 i 8 grudnia w szko-le w Świerczyńcu. Zaproszenia do tegorocznej akcji przyjęli: ks. Michał Palowski, Joanna Kostka z OSP Bojszowy Nowe, kapitan Piotr Smelik z Miejskiej Straży Pożarnej w Tychach. Goście czy-tali opowiadania o Muminkach z

okazji 100 rocznicy urodzin pisar-ki Tove Jansson.

Kolejne spotkania miały miejsce 8 i 10 grudnia w biblio-tece w Bojszowach. Tu dzie-ciom czytali: Kazimierz Lysko z OSP Bojszowy oraz kapitan Dariusz Jarosz z Miejskiej Stra-ży Pożarnej w Tychach. Orga-nizatorzy serdecznie dziękują wszystkim za przyjęcie zapro-szenia i piękne czytanie. ip

Świetlica środowiskowai klub młodzieżowy

W sierpniu rozpoczęto 2 pro-jekty - świetlicy i klubu młodzie-żowego jako placówek wsparcia dziennego. Placówki działały ca-ły rok. Dzieci i młodzież mogły skorzystać z różnorodnych pro-pozycji spędzenia czasu wolne-go, a przede wszystkim z zajęć wspierających ich rozwój i posze-rzających zainteresowania. Były to hipoterapia, zajęcia sportowe, wyjazdy z zabawy integracyjne, zajęcia profilaktyczne (socjotera-pia), imprezy okolicznościowe.

W czasie ferii zimowych w ramach współpracy z Funda-cją ING DZIECIOM 90-osobo-wa grupa odpoczywała w Wiśle. Uczestnicy zimowiska jeździli na nartach i snowboardzie, wspi-nali się na ściance oraz zwiedzili Chatę Chlebową.

Natomiast w sierpniu spędzili tydzień w Piszu. Zorganizowano naukę windsurfingu, spływ kaja-kowy, rejsy żaglówkami, zajęcia z pierwszej pomocy oraz zajęcia profilaktyczne.

Projekty sfinansowano z bu-dżetu Województwa Śląskiego w ramach programu „Wzmocnienie działalności placówek wsparcia dziennego dla dzieci i młodzieży (świetlic oraz klubów) funkcjo-nujących na terenie wojewódz-twa śląskiego”. GOPS oprac. zz

14 grudnia „Nad Potokiem” w Jedlinie odbyło się zebranie sprawozdawcze Koła Wędkar-skiego nr 101 w Bojszowach. Uczestniczyło w nim 34 człon-ków koła, oraz Roman Horst ja-ko przedstawiciel Rady Gmi-ny Bojszowy. Po odczytaniu sprawozdań z mijającego ro-ku, uczestnicy zapoznali się z budżetem i planami pracy ko-ła w roku 2015. Podczas zebra-nia podjęto 7 uchwał, które pra-wie jednogłośnie zostały zaak-ceptowane przez uczestników zebrania. Wręczono także pa-miątkowe statuetki za szczegól-ny wkład w prace Koła.

Skarbnik przyjmuje składki w siedzibie Koła (stara szkoła w Jedlinie - pierwsze piętro): 5 i 19 stycznia (godz. 16.00 - 18.00), 2 i 16 lutego (16.00 - 18.00), 2, 16, 30 marca (16.00 - 18.00) oraz 1, 7, 13, 20 i 27 kwietnia (16.00-19.00). Obowiązkiem wędkarza jest od-dać poprawnie wypełniony re-jestr połowów za 2014 r. Od maja zgodnie z regulaminem PZW bę-dzie pobierane wpisowe.

Zarząd Koła pragnie podzię-kować za pomoc finansową Urzędowi Gminy Bojszowy, fir-mie ZRI Chrobok i wielu innym osobom, które wsparły działania wędkarzy. pc

Spotkanie wędkarzy

Po 2 srebrne i brązowe me-dale zdobył Maciej Moł-

drzyk w grudniowych zawo-dach pływackich.

Podczas mistrzostw Ślą-ska, które 5 i 6 grudnia odbyły się w Gliwicach startował w 5 konkurencjach. Na 200 m sty-lem grzbietowym zajął trzecie miejsce. W biegach na 50 m i 100 m w tym samym stylu był dwa razy czwarty.

Natomiast 13 i 14 grudnia w Pawłowicach startując podczas Międzynarodowego Mitingu Pływackiego na 50 m i 100 m

radość daje nie tylko otrzymy-wanie prezentów, ale i dawanie innym. Jest to ważne szczegól-nie podczas świąt. W tym ro-ku po raz trzeci rodzice, ucz-niowie i nauczyciele włączy-li się w akcję Szlachetna Pacz-ka. Tym razem pomoc trafiła do pani Adrianny, która samot-nie wychowuje 5 synów. Dzię-ki niezwykłej ofiarności zebra-no 41 paczek. zz, mk, jc

wysłała scenariusz zajęć przepro-wadzonych w marcu 2014r .pt. „Witaj wiosenko!”.

Biblioteka w Bojszowach i Filia w Bojszowach Nowych prowadzą zajęcia edukacyj-ne poprzez zabawę dla dzie-ci i ich rodziców pod nazwą „Akademia Dobrego Rodzi-ca i Zabawy” od październi-ka 2013 r. Zajęcia odbywają się we współpracy z GOPS-em w Bojszowach w ramach Projek-tu „Przemóc przemoc”. ip

Srebra i brązy pływaka

stylem grzbietowym zajął dwa razy drugie miejsce, a na 50 m stylem dowolnym był trzeci. W pozostałych startach pobijał lub wyrównywał własne rekor-dy życiowe. zz

Wyróżnienie dla bibliotekarki

Drugie miejsce dziewcząt oraz trzecie chłopców - za-

jęli uczniowie ze szkoły podsta-wowej w Bojszowach w zawo-dach szachowych, które 1 grudnia odbyły się w Lędzinach. Szkołę reprezentowali: Hanna Biernacka, Julia Kozakiewicz, Michał Boru-ciński i Piotr Liszka. Indywidu-

Strażacy czytali dzieciom

alnie Julia zajęła 2 miejsce, a dziewczyny zakwalifikowały się do zawodów rejonowych.

Natomiast 12 grudnia w Cheł-mie Śl. odbył się turniej Ligi Sza-chowej. Po zaciętej rywaliza-cji uczniowie z Bojszów zajęli 5 miejsce w stawce 8 zespołów. Do podium zabrakło 1 punktu. tm

Rozgrywki szachowe

Page 12: ISBN 1506-5782 Wyróżnienie od ministraimg.iap.pl/s/128/200489/Edytor/File/2015/Rodnia/stycz...Band” z Bierunia Starego i ze-spół „Małe Jankowianki”. Zo-baczymy też i usłyszymy

Nas

za R

odni

a st

ycze

ń 20

15

12

Niezapomniani aktorzy moich filmów (36)

Na starejfotografii

Jubilaci W styczniu jubileuszowe

urodziny obchodzą:

jan lysko

W obiektywie

Podczas gminnych zawodów pożarniczych wśród dziewcząt najlepsza była drużyna z OSP Bojszowy Nowe. Więcej zdjęć na stronie interneto-wej www.facebook.com/NaszaRodnia

80 lat temuJan Lysko wraz z żoną Agnieszką prawie

od początku moich realizacji filmowych przychodzili na plan wraz z zespołem „Bojszowianie”. Ubogacali filmy śląskim strojem, ale też grą. Nabyli te umiejętno-ści, występując w przedstawieniach, któ-re tworzyli „Bojszowianie” prowadzeni przez Alojzego Lyskę.

Brali udział w filmie „Szlakiem bez-prawia”, w którym tańczyli i śpiewali wśród pól kukurydzy, odtwarzając we-sele w Teksasie. Brali też udział w sce-nach z Dzikiego Zachodu w filmie „Full śmierci”, które były kręcone na placu u Marty Rogalskiej. Tam powstało mia-steczko westernowe. Śląscy osadnicy, którzy przybyli do Teksasu, poznawali w nim realia Dzikiego Zachodu i musie-li uczyć się nowego stylu życia na ob-cej ziemi.

W filmie „Różaniec z kolczastego dru-tu” mocno wpisali się w scenę, w której August Kowalczyk jedzie wraz z Gertru-dą Lysko na rowerach na pielgrzymkę do Kamionki koło Mikołowa, gdzie jest cu-downy obraz. Modląc się przed nim, moż-

nów ojciec miał”. Odtwarzali w nim rodzi-ców głównej bohaterki Hanki, którą zagra-ła Agata Malarek. Zawsze wzrusza mnie scena u Madeja, gdzie przed laubą błogo-sławią parę weselną: Hankę i Handzlika (Grzegorz Zlezarczyk). Wkoło stoją wesel-nicy, a kapela gra „Serdeczną matkę”. Nie-jednemu kręciła się wówczas łza w oku, ale prawdziwie płakał Ryszard Iwan, gra-jący Janka Liszkę. Robiliśmy kilka dubli i za każdym razem Ryszard był wzruszo-ny. Dziwiło mnie to, bo zawsze u mnie grał twardzieli. Myślę, że to właśnie natural-na gra Jana i Agnieszki wyciskała mu łzy

Uczniowie bojszowskiej podstawówki z klas: 1c, 2c oraz z klas starszych pisali listy do Tomka, który jest chory na białaczkę. Dzieci z ogromnym przejęciem i zaangażowaniem starały się wykonać najpiękniejsze laurki. Mamy nadzieję, że Tomaszowi spodobają się kartki i upominki od naszych uczniów. jb

Rok 1953. Chłopcy klasy trzeciej bojszowskiej szkoły podstawowej z roczników 1942 i 1943. Mają więc 10-11 lat.Ustawili się na boisku przyszkol-nym. W tle widzimy drewniane ustę-py, po prawej znajduje się stodoła or-ganisty, w środku murowany śmiet-nik. Dziś jest to parking przed Urzę-dem Gminy.

Klęczą od lewej: Erwin Lysko, Er-win Biolik, Roman Czarnynoga, Aloj-zy Ślosarczyk, Józef Zimnol (trzyma piłkę), Wiktor Piekorz, Henryk Chro-bok.

Stoją od lewej: Eryk Tomala, Erwin Myszor, Alojzy Knopek, Henryk Noras, Eryk Piekorz, Waldemar Polko, Okta-wian Koczuba, Henryk Jasiński (na-zwiska wytłuszczone oznaczają osoby już nieżyjące). al

Gdzie są ci chłopcy?

90 latPaweł Kubeczko - Bojszowy

Emilia Chrobok - Międzyrzecze85 lat

Olga Kubeczko - BojszowyAntoni Motowidło - Międzyrzecze

Agnieszka Kostka - Jedlina80 lat

Henryk Nyga - Bojszowy NoweMaria Szafrańska - Świerczyniec

Stefan Kroczek - Bojszowy75 lat

Helena Szyma - BojszowyGertruda Nyga - Bojszowy NoweGenowefa Gacek - MiędzyrzeczeJózef Kokoszka - Świerczyniec na doznać łaski, żeby być niewidzialnym

dla wroga. Augustowi to było potrzeb-ne. W scenach z Augustem Kowalczy-kiem, którego grał Piotr Uszok, wystę-pujący w śląskich strojach Agnieszka i Jan, modlą się wraz z innymi pątni-kami. Sceny te były kręcone w starym okazałym domu Józefa Czarnynogi.

W filmie „Dwaj z Teksasu” prowadze-ni przez księdza Leopolda Moczygembę biorą udział w wędrówce Ślązaków do zie-mi obiecanej. W scenach wesela w Teksa-sie, które było realizowane u Ryszki na Ja-jostach, wraz z „Bojszowianami” tańczą, śpiewają, ubarwiając śląskim strojem i swoją grą większą część filmu.

Jan wraz z żoną Agnieszką najlepszą swoją rolę zagrali w filmie „Czterech sy-

z oczu. Sceny te pokazują czasy drugiej wojny. Handzlik po weselu postanawia już nie wracać do wojska. Tworzy od-dział przetrwania, werbując chłopców, którzy nie chcą iść do wojska. Ściąga na swoją rodzinę i Hanki groźbę wywózki do Auschwitz. Jan zagrał wspaniale sce-nę, w której podejmuje decyzję o zgło-szeniu się na gestapo i opuszczeniu na zawsze domu (bo z gestapo już nie wra-cało), ratując w ten sposób żonę i dzieci.

W moich filmach Jan i Agnieszka wy-stępowali zawsze, kiedy ich potrzebo-wałem, zaznaczyli się we wszystkich rolach, które odtwarzali, ale w pamię-ci najbardziej zaistnieli właśnie w filmie „Czterech synów ojciec miał”.

Józef Kłyk