Uniwersytet Jagielloski
Wydzia Filozoficzny
Instytut Filozofii
Andrzej Bueczka
DYSKUSJA WOK ZAGADNIENIA
ISTOTY I ISTNIENIATRADYCJA SCHOLASTYCZNA I MYL WSPCZESNA
WOBEC
STANOWISKA W. TOMASZA Z AKWINU
Praca magisterska
napisana pod kierunkiem
dra hab. Jana Kiebasy
Krakw Rochester Wilno Zduska Wola 2013
Spis treci
Wstp........................................................................................................................................................4
Rozdzia I: Od istoty do istnienia
.................................................................................................81.
Parmenides.....................................................................................................................................92.
Platon.............................................................................................................................................123.
Arystoteles....................................................................................................................................134.
Neoplatonizm (Plotyn, Porfiriusz, Mariusz
Wiktoryn)................................................195.
Boecjusz........................................................................................................................................206.
Al-Farabi.......................................................................................................................................247.
Awicenna (Ibn
Sina).................................................................................................................268.
Mojesz
Majmonides...............................................................................................................319.
Teoria
transcendentaliw.......................................................................................................3210.
Podsumowanie.........................................................................................................................37
Rozdzia II: Istnienie (esse) u w. Tomasza z
Akwinu...........................................................391.
Tomaszowa teoria
partycypacji.............................................................................................412.
Pierwsze sformuowania teorii aktu
istnienia................................................................483.
Dalszy
rozwj............................................................................................................................604.
Dojrzae
sformuowania.........................................................................................................745.
Epistemologia
esse................................................................................................................816.
Podsumowanie..........................................................................................................................90
Rozdzia III: Spr dotyczcy relacji midzy esse i essentia na
przeomie XIII i
XIVwieku.......................................................................................................................................................94
1. Siger z
Brabantu.........................................................................................................................952.
Idzi
Rzymianin...........................................................................................................................973.
Henryk z
Gandawy................................................................................................................1044.
Gotfryd z
Fontaines................................................................................................................1105.
Tomasz
Sutton...........................................................................................................................1156.
Podsumowanie.........................................................................................................................121
Rozdzia IV: Wspczesna debata nad statusem
istnienia...............................................1231.
Wspczesne formy deflacjonizmu odnonie
istnienia..............................................1242. Peter
Geach: wspczesny dialog z teori
Akwinaty..................................................1333.
Kenny vs Klima: krytyka, ktra podlega
krytyce........................................................1424.
Barry Miller: wspczesna apologia
istnienia..............................................................1505.
Podsumowanie.........................................................................................................................157
Zakoczenie.......................................................................................................................................160
Bibliografia........................................................................................................................................1621.
Teksty rdowe i
tumaczenia...........................................................................................1622.
Opracowania.............................................................................................................................164
2
Deus sit in omnibus rebus et intime
3
Wstp
Czsto bywa tak, e sprawy z pozoru najprostsze sprawiaj nam
wyjtkowo
wiele kopotw. Jedn z takich wanie spraw jest zagadnienie
istnienia. Bez
wikszych problemw mwimy o istnieniu lub nieistnieniu rnych
rzeczy. Mimo
wszystko, kiedy prbujemy uchwyci natur istnienia, to czym ono
samo w sobie
jest, o ile w ogle jestemy w stanie zada sobie pytanie o
istnienie, natrafiamy
na opr. Do obrazowo, ale jak sdz, trafnie uj problemy z
istnieniem Jan Jzef
Szczepaski w jednym ze swoich opowiada:
Schyliem si po wiadra. Woda taczya w nich. Koliste refleksy
nieba.
Podniosem metalowe kabki. Zgrzytny. Jeden szorstko i krtko,
drugi piskliwie
i przecigle. Ciar, jakby ywy, rozoony na karku i obojczykach,
rozcigajcy stawy
okci, nadgarstkw... Pulsowanie w doniach zacinitych wok
drewnianych rczek.
Koci, cigna, ruch sprynujcych kolan, chd na czole, blask, ktry
kae mruy oczy.
Czu wszystko, nie pozwoli niczemu uj niepostrzeenie. By i
wiedzie o swoim
byciu.
Doznanie rzeczywistoci. To wanie to, o czym prbuj mwi. Tak,
jakby
pync pod wod, wystawio si nagle gow nad powierzchni. Ale
trudno
opowiedzenia tego przeycia, a zwaszcza zapamitania go jest
ogromna. Trzeba by zna
jzyk rzeczywistoci. Bo kady taki przebysk jest jak sowo prawdy w
nie znanym
jzyku. Na przykad takie jedno przebudzenie tam, w grach.
Bezwadny sen odcity
jak brzytw i od razu pena wiadomo (ta spotgowana do wymiaru
jasnowidzenia)
wraz z pierwszym spojrzeniem w okno. W tym oknie delikatna,
wilgotna wietlisto
poranku, pochye gazie wierka, jakby wynurzone z kpieli,
wychylone spoza nich
olepiajco biae kicie bzu, gosy sikorek. I radosne poraenie
pewnoci, e to jest.
e wiat ma sens, e uczestnicz w trwaniu, ktre nie zostanie mi
nigdy odebrane,
ktrego nic nie uniewani. Sekunda. Uamek sekundy. A teraz
tumaczenie na sowa
jake bezradne1!
Cho jest to opis literacki, celnie wskazuje on na wiele
filozoficznych problemw
zwizanych z istnieniem.
Istnienie jako takie trudno w ogle zauway, gdy, wyraajc si
1 J. J. Szczepaski, Japoskie kwiaty w: (tego) Autograf,
Czytelnik, Warszawa 1979, s. 22-23.
4
metaforycznie, otacza nas nieustannie ze wszystkich stron niczym
powietrze, ktrym
oddychamy i w ktrym si poruszamy, nie uwiadamiajc sobie jego
obecnoci.
Najczciej ujmujemy je w kontekcie jakiego dowiadczenia,
zwaszcza
empirycznego (cho moe te by zwizane z przeyciem psychicznym), bd
te
w sytuacji braku, niedoboru. Nawet jeli w jaki sposb skupimy si
na samym
fakcie istnienia, okazuje si, i niezwykle trudno o nim mwi,
pozostaje owiane
tajemnic. Z drugiej strony to wanie ono, istnienie, jest kluczem
do rzeczywistoci,
do tego, co jest. Przez to take wie si z zagadnieniem prawdy,
zwaszcza w jej
klasycznym rozumieniu, w ktrym to prawda ufundowana jest na
rzeczywistoci.
Wida to na przykadzie niektrych prb opisu prawdziwoci, jak np.
zdanie
prawdziwe to takie, ktre mwi jak jest. A przecie domena tego, co
jest, to wanie
domena istnienia. To take domena aktualnoci, rzeczywistoci,
faktw. Istnienie
jest jednym z najwaniejszych (jeli nie najwaniejszym,
najbardziej rdowym)
kryteriw dziaania, gdy poza nim, w absolutnym sensie, jest tylko
nico.
Zagadnienie prawdy i poszukiwanie waciwego opisu rzeczywistoci
ju
u samego pocztku bada filozoficznych odgrywao centraln rol. Mimo
to,
namys nad istnieniem pozostawa w cieniu, w cieniu rozwijanej
teorii bytu
i (zwizanej z ni) teorii istoty. Wtedy te powstaa (w
najpeniejszym stopniu
wyraona przez Arystotelesa) teoria, zgodnie z ktr istnienie nie
jest niczym
realnym, gdy nie dodaje niczego do istoty, utosamianej z bytem.
W dalszej czci
pracy jest ona okrelana mianem deflacyjnej lub redukcyjnej
teorii istnienia.
Samo istnienie, jako element rzeczywistoci wymagajcy
poznania
i zbadania, ujawnio si pniej, w epoce rozkwitu filozofii
arabskiej (islamskiej
i ydowskiej) oraz aciskiej, w kontekcie filozoficznych bada nad
natur
Boga-Stwrcy, kreujcego ca rzeczywisto z nicoci. Wtedy te powstay
pierwsze
teorie metafizyczne, w ramach ktrych istnienie ujmowano jako
realny,
nieredukowalny element rzeczywistoci.
W niniejszej pracy przedstawiona zostanie historia wyodrbniania
si
nieredukcjonistycznych koncepcji istnienia, traktujcych je jako
realny skadnik
bytu, ze szczeglnym zwrceniem uwagi na stanowisko w. Tomasza z
Akwinu jako
twrcy jednej z najdojrzalszych wersji tego typu teorii.
Nastpnie, na przykadzie
gwnych reprezentantw, omwiony zostanie scholastyczny spr o tzw.
rnic
realn, skoncentrowany wok zasadnoci podtrzymywania
stanowiska
5
niedeflacyjnego. W ostatniej czci przyjrzymy si wspczesnej
dyskusji nad
istnieniem, skupiajc si na filozofach odwoujcych si
(afirmatywnie lub
krytycznie) do myli Doktora Anielskiego.
Naczelnym celem prowadzonych tu rozwaa jest prba odpowiedzi
na pytanie, czy moliwa jest spjna i wiarygodna teoria istnienia,
ktra
wyamywaby si poza redukcjonizm dominujcy w historii filozofii. Z
uwagi na to,
i doktryna esse w. Tomasza z Akwinu jest modelowym przykadem
tego typu
teorii, zostaa wybrana jako egzemplarz testowy do konfrontacji z
myl
scholastyczn oraz wspczesn. Stawk tego przedsiwzicia trafnie uj
tienne
Gilson w sowach:
Chodzi w gruncie rzeczy o to, by si dowiedzie, czy termin
rzeczywisto obejmuje to
wszystko, co jest w peni umysowo poznawalne, i nic poza tym, czy
te moe zawiera
i pewne elementy o naturze nieprzejrzystej dla myli, ktre
aczkolwiek same ledwo
poznawalne, wydaj si warunkowa wszystko inne, a nawet sam
poznawalno2.
W tym kontekcie warto podkreli, i niniejsza praca nie ma ambicji
podania
ostatecznej odpowiedzi na pytanie o to, jaka jest rzeczywisto
oraz jak rol w niej
peni istnienie. Odwoujc si do dystynkcji Strawsona, ponisze
rozwaania s
bliskie metafizyce opisowej, badajcej struktury rzeczywistoci
poprzez badanie
schematu pojciowego, jednake bez roszcze podania opisu
absolutnego3.
Moe si tu pojawi pewna wtpliwo: skoro celem pracy jest
prezentacja
i prba obrony pewnej teorii metafizycznej, dlaczego zdecydowano
si
na ekspozycj historyczn zamiast systematycznej? Zwizane jest to
z drugim, nie
mniej wanym celem. Jest nim prba zwrcenia uwagi na to, i, chcc
zajmowa si
wspczesnymi problemami filozoficznymi (a do takich naley
poszukiwanie
odpowiedniej analizy orzekania istnienia i jego statusu jako
wasnoci) nie trzeba
przekrela wartoci dyskusji prowadzonej na ten temat przed nami.
Warto bra pod
uwag zarwno stanowiska mylicieli znanych i popularnych, jak
Platon,
Arystoteles, Awicenna, w. Tomasz z Akwinu czy Kant, jak i te
autorw znanych
sabo lub czasem w ogle, jak Al-Farabi, Idzi Rzymianin czy
Gotfryd z Fontaines. To,
e dzi dyskutujemy w inny sposb, w oparciu o inny schemat
pojciowy, etc., nie
oznacza, i nie moemy si czego nauczy od filozofw, ktrzy
zajmowali si dan
2 . Gilson, Byt i istota, tum. D. Eska i J. Nowak, Instytut
Wydawniczy PAX, Warszawa 2006, s. 41.3 Por. P. F. Strawson,
Indywidua, tum. B. Chwedeczuk, Instytut Wydawniczy PAX,
Warszawa
1980.
6
kwesti przed nami. Uwaam, e znajomo tez oraz argumentw nawet
bardzo
odlegych historycznie pozwala lepiej zrozumie stanowiska
wspczesne i bardziej
twrczo uczestniczy w aktualnej dyskusji. Cho powysza myl wydaje
si
trywialna, mimo wszystko w realiach wspczesnej debaty
filozoficznej, czsto
z zaoenia odcinajcej si od swych korzeni, wymaga ponownego
uzasadnienia
i ugruntowania.
7
Rozdzia I: Od istoty do istnienia
W pierwszym rozdziale pragn przedstawi pokrtce histori
wyodrbniania
si refleksji nad istnieniem w filozofii Zachodu (z uwzgldnieniem
redniowiecznej
filozofii arabskiej), skupiajc si na najwaniejszych postaciach i
nurtach t histori
tworzcych. Z uwagi na szczeglne znaczenie niedeflacyjnych
koncepcji istnienia,
niniejszy szkic ma na celu pokazanie pewnej filozoficznej drogi,
ktra zaowocowaa
nieredukcjonistyczn koncepcj istnienia u w. Tomasza z Akwinu.
Tym samym
ramy czasowe szkicu obejmuj klasyczn myl greck (Parmenides,
Platon,
Arystoteles), neoplatonizm, Boecjusza, redniowieczn myl arabsk
(zwaszcza
Al-Farabi i Awicenna), ydowsk (Majmonides) oraz odkrycie
transcendentaliw
na gruncie myli aciskiej.
Chciabym podkreli pewien znamienny fakt, ktry atwo umyka
naszej
uwadze: do czsto wpyw na losy pewnych idei ma nie tyle geniusz
autora, co
dalsze losy, jakim dana myl podlega: interpretacje, komentarze,
tumaczenia.
Czstokro znacznych deformacji dokonywali ju uczniowie, twrczo
ulepszajc
idee swych nauczycieli4. Wystarczy spojrze na liczne zmiany w
doktrynie mylicieli
arabskich poczynione przez tumaczy aciskich w XII i XIII wieku,
prowadzce
do takich sytuacji, jak choby to, i Averroes Latinus bywa czsto
bliszy
Arystotelesowi ni wskazywaaby na to tre oryginaw arabskich5. Co
wicej,
czsto si zdarza, i niebagatelny wpyw na form recepcji pogldw
danego autora
mia fakt ograniczonego dostpu do jego dzie, jak choby w
przypadku
Arystotelesa, ktry w redniowiecznej myli aciskiej do XIII wieku
figurowa
4 Jak zobaczymy pniej, koncepcja istnienia w. Tomasza z Akwinu
pada ofiar takiegoznieksztacenia w pismach jego ucznia, Idziego
Rzymianina, co miao bardzo znaczcekonsekwencje dla recepcji
rewolucyjnej metafizyki aktu istnienia Akwinaty.
5 Por. Mona odnie wraenie, e tumacz uparcie przeciwstawia si
intencji tumaczonegoautora i poprawia (by moe odruchowo, zupenie
niewiadomie) te wyraenie Awerroesa,w ktrych faktycznie odchodzi on
wydaje si, e take bez wiadomoci tego faktu! od doktryny
Arystotelesa. Swoista komedia pomyek prowadzca do szczliwego
zakoczenia:Awerroes, na pewno w imi wiernoci Arystotelesowi,
faktycznie odchodzi od doktrynyArystotelesa lecz Averroes Latinus,
przestajc by wiernym Awerroesowi, robi co moe,by zatrze lady tej
zdrady i powrci do myli Stagiryty. w: P. Milcarek, Od istoty do
istnienia.Tworzenie si metafizyki egzystencjalnej wewntrz aciskiej
tradycji filozofii chrzecijaskiej ,Fundacja witego Benedykta,
Warszawa 2008, s. 134-135.
8
jedynie jako autor Kategorii6 i kilku innych pism logicznych. W
kontekcie
powyszych sw zaznaczam, i celem niniejszego szkicu historycznego
jest
prezentacja myli metafizycznej (ze zwrceniem szczeglnej uwagi na
stosunek
do istnienia) poszczeglnych autorw moliwie bliska oryginau
(ewentualnie
przedstawienie gwnych stanowisk wspczesnych komentatorw)
wraz
ze wskazaniem na to, w jakim ksztacie ich koncepcje docieray i
wpyway na ich
nastpcw.
1. Parmenides
Pierwszym filozofem, od ktrego naley zacz t historyczn wdrwk,
jest
Parmenides z Elei (ok. 540-470 p.n.e). Co prawda istnienie nie
stanowio dla niego
odrbnego problemu filozoficznego, jednake jego przeomowa teoria
bytu
odcisna trwae pitno na dociekaniach metafizycznych jego nastpcw.
To jemu
wanie zawdziczamy wprowadzenie pojcia bytu do filozofii Zachodu,
pojcia
dziki ktremu moliwe jest najoglniejsze orzekanie, a jednoczenie
okrelenie
fundamentw racjonalnoci7.
W interpretacji uycia czasownika by ( ) przez Parmenidesa
wyrnimona dwa gwne (nie wykluczajce si) kierunki: jeden,
reprezentowany
m.in. przez tienne'a Gilsona czy Wadysawa Strewskiego, podkrela
znaczenie
identycznoci bytu (tosamoci z samym sob); drugi, reprezentowany
m.in. przez
Charlesa Kahna, kadzie nacisk na werydyczne uycie tego
czasownika. Uwaam,
e obie wykadnie s sobie bliskie i rni si gwnie rozkadem
akcentw,
akceptujc deflacjonizm w odniesieniu do istnienia.
Przyjrzyjmy si interpretacji wyrniajcej identyczno jako
naczelne
okrelenie bytu u Parmenidesa. Istniejce jest i jest dla
niemoliwe, by nie byo
( ), nie istniejce nie jest i nie moeby ( ' )8. Te sowa z
fragmentu 2-gopoematu O naturze wydaj si dla nas trywialnie
prawdziwe: byt jest, niebytu nie
6 W przekadzie Boecjusza, bdcego pod wpywem neoplatoskiej
interpretacji Porfiriusza.7 S. Koodziejczyk, Granice pojciowe
metafizyki, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocawskiego,
Wrocaw 2006, s. 41.8 Parmenides, O naturze, za: W. Strewski,
Trzy koncepcje istnienia, w: tego Istnienie i sens,
Wydawnictwo Znak, Krakw 2005, s. 58.
9
ma. Jednake odegray one fundamentaln rol w historii filozofii
Zachodu. Jak
zauwaa Strewski: Wykluczenie istnienia wszelkiej negatywnoci
prowadzi
do stwierdzenia, e to, co jest, musi by absolutnie tosame ze
sob... Zachodzi
tosamo midzy istnieniem i tym, co jest, gdy sens 'jest' nie
dopuszcza adnego
zrnicowania9. Tak sam interpretacj moemy znale u Gilsona: Byt
(...) jest
wyposaony we wszelkie atrybuty, ktre si wi z pojciem
identycznoci10.
Zwrcenie uwagi na prymat tosamoci w bycie koresponduje z
cechami, jakie
zdaniem Parmenidesa owemu bytowi przysugiway: jest on jeden,
wieczny,
niezmienny, niezniszczalny, niezrodzony, cigy, cay w sobie.
Najlepiej oddajmy
gos samemu Parmenidesowi, ktry tak mwi o bycie:
Jeden tylko zostaje opis drogi e jest. Bardzo liczne s na niej
znaki, e bdc
niezrodzone i niezniszczalne, jest cae, jednego rodzaju,
niewzruszone i doskonae.
Nigdy nie byo i nie bdzie, bo jest teraz cae razem, jedno, cige.
Jakich bowiem jego
narodzin szukaby? Jak i skd wyroso? (...) Ani nie jest
podzielone, bo cae istnieje
podobnie, ani nie jest tu bardziej a tam mniej to bowiem
przeszkodzioby mu trzyma
si razem ale cae jest pene bdcego. Cae jest wic cige. Bdce
bowiem zblia si
do bdcego. Niezmienne jednak jest w granicach potnych okoww, bez
pocztku
i koca, gdy powstawanie i ginicie odeszy daleko, wyparo je
prawdziwe
przekonanie. Pozostajc tym samym i w tym samym miejscu, spoczywa
samo i tak
uoone pozostanie. Potna bowiem Konieczno trzyma je w okowach
granicy, ktra
je zewszd otacza11.
Gilson zwraca uwag na to, e Parmenides mwi raczej o tym, co
istnieje,
istniejcym czy najbardziej konkretnej rzeczywistoci, ni o
bycie
we wspczesnym rozumieniu tego sowa12. Pozna byt moe jedynie
czysta myl,
ktra sama zostaje przez niego wchonita na mocy prawa tosamoci
bytu: Tym
samym jest by pomylanym i by ( )13. Jakzauwaa Sebastian
Koodziejczyk, powysza teza zwizana jest ze staraniem
Parmenidesa o to, by uczyni byt czym w peni poznawalnym14. Dziki
jednoci
9 W. Strewski, Trzy koncepcje istnienia, wyd. cyt., s. 58.10 .
Gilson, Byt i istota, wyd. cyt., s. 19.11 Parmenides, O naturze,
Fr. 8, za: G. S. Kirk, J. E. Raven, M. Schofield, Filozofia
przedsokratejska,
tum. J. Lang, Wydawnictow Naukowe PWN, Warszawa Pozna, 1999, s.
249-251.12 . Gilson, Byt i istota, wyd. cyt., s. 20.13 Parmenides,
O naturze, Fr. 3, za: G. S. Kirk, J. E. Raven, M. Schofield,
Filozofia przedsokratejska,
wyd. cyt., s. 24714 S. Koodziejczyk, Granice pojciowe
metafizyki, wyd. cyt., s. 41; zgadza si z nim Hartman,
zob. J. Hartman, Problematyka istnienia rekapitulacja, w:
Kwartalnik filozoficzny, T. XXV, Z. 1,1997, s. 195.
10
bytu i poznania, wszystko co istnieje z koniecznoci jest te
dostpne poznawczo. Co
wicej, tak bliski zwizek bytu i myli ma wpyw na rozumienie
prawdziwoci,
albowiem bez inteligibilnoci bytu prawda nie mogaby by
poznana
i urzeczywistniona w postaci wiedzy15.
Powysze uwagi prowadz do drugiej ze wspomnianych przeze mnie
drg
interpretacji, ktrej reprezentantem jest Kahn. Jego zdaniem u
Parmenidesa
i Platona pojcie bytu jest (...) rozumiane przede wszystkim w
odniesieniu
do pojcia prawdy i korespondujcego pojcia rzeczywistoci16. Jak
stwierdza
Parmenides we wspomnianym ju 2-im fragmencie poematu O naturze,
droga bytu
jest drog prawdy i wiedzy, droga niebytu jest drog faszywych
mniema
i niewiedzy:
Chode wic, powiem ci a usyszawszy t opowie, wemiesz j jakie
jedynie
mona pomyle drogi badania. Pierwsza z nich, e jest i nie moe by,
e nie jest, to
cieka Namowy (towarzyszy bowiem Prawdzie). Druga za, e nie jest
i konieczne,
e nie jest, to pokazuj ci niezbadana droga. Ani bowiem nie znaby
tego, co nie jest
(to przecie nie jest), ani nie wskaza17.
Powyszy tekst Kahn komentuje sowami:
Tak wic werydyczne pojcie istnienia wiedzie wprost do pojcia
rzeczywistoci
przeciwstawionej zjawisku lub faszywemu mniemaniu: bycie i
prawda i s wprost przeciwstawione bdnym opiniom (lub mniemaniom,
)miertelnikw18.
15 Tame, s. 42.16 Tu, i w innych miejscach, jesli nie podano
inaczej, tumaczenie autora. Tekst angielski: (...) the
concept of Being in Parmenides and Plato (...) is understood
primarily by reference to the notionof truth and the corresponding
notion of reality. C. Kahn, Why Existence Does Not Emerge asa
Distinct Concept in Greek Philosophy, w: Philosophies of Existence.
Ancient and Medieval, (ed.)P. Morewedge, Fordham University Press,
New York 1982, s. 11. Por. take: C. Kahn, Dlaczegow filozofii
greckiej nie pojawia si odrbne pojcie istnienia? w: (tego) Jzyk i
ontologia, tum.B. ukowski, Wydawnictwo Marek Derewiecki, Kty 2008,
s. 58.
17 (291) ' ' , ,
, ( ), [5] ' ,
( ) .
Parmenides, O naturze, Fr. 2, za: G. S. Kirk, J. E. Raven, M.
Schofield, Filozofia przedsokratejska,wyd. cyt., s. 245-246.
18 So for Parmenides the veridicial notion of Being leads
directly to the concept of Reality asopposed to Appearance or false
Seeming: Being and Truth and are explicitlycontrasted with the
erroneous Opinions (or Seemings, ) of mortals. C . Kahn, Why
11
Kiedy Parmenides (podobnie jak inni filozofowie yjcy w jego
czasach) uywa
czasownika by, chodzi mu przede wszystkim o rzeczywisto, o to, e
jest tak
a tak lub rzeczy maj si tak a tak19. Oczywicie nie oznacza to, i
Parmenides nie
uywa czasownika by w sensie egzystencjalnym, jednake to nie ten
sens
odgrywa kluczow rol w jego teorii bytu20.
2. Platon
Jeli chodzi o samo rozumienie bycia, myl Platona (427-347
p.n.e.) nie
odchodzi daleko od Parmenidesa (co zauwaaj wszyscy wspomniani
powyej
komentatorzy). Rwnie u Platona prba odpowiedzi na pytanie o to,
co istnieje
i jako takie jest prawdziwe, wyznacza jeden z kluczowych wtkw
jego docieka
filozoficznych21. Efektem podejmowanych przez niego poszukiwa
jest teoria form,
ktre s odwieczne, niezmienne, tosame ze sob, intelligibilne
(poznawane przez
czyst myl) i tylko temu, co istnieje w taki sposb, przysuguje
niepodwaalna
prawdziwo i realno. Wszystko, co podlega zmianie (staje si), nie
zasuguje
na to, by by nazwane prawdziwym, realnym bytem nie stanowi rda
wiedzy
o rzeczywistoci22. Nawet poszerzona wizja metafizyczna z teorii
najwyszych
rodzajw zaprezentowanej w Soficie, dopuszczajca pewn
stopniowalno w bycie
i mwienie o rnicy, nie wychodzia poza ramy poszukiwania
racjonalnego,
prawdziwego opisu rzeczywistoci. Cho pojcie rzeczywistoci zostao
poszerzone
o sfer zjawisk (odrzucan przez Parmenidesa), byt dalej pozostawa
tosamy z sob
i w sposb nierozerwalny zwizany by z prawd i wiedz. Przez to
badania
metafizyczne Platona pozostay skoncentrowane na istocie,
poszukiwaniu waciwej
definicji.
Kahn zwraca te uwag na to, i Platon mwic o byciu, mwi o byciu
czym
Existence ..., wyd. cyt., s.13. Por. take: wyd. pol., s. 61.19
C. Kahn, Retrospect on the Verb To Be and the Concept of Being, w:
The Logic of Being,
(ed.) J. Hintikka & S. Knuuttila, D. Reidel Publishing
Company, Dordrecht 1986, s. 16.20 Jan Hartman wskazuje na to, i
Parmenides, jak inni presokratycy, badajc , natur, oraz
byt, kierowa si ide obiektywnego, sprawdzalnego i empirycznego
poznania j a k j e s tn a p r a w d . Oznaczao to: pozna, jaki
naprawd jest wiat lub (gdy pojcie bytu zostao juwprowadzone), jaki
naprawd jest byt. J. Hartman, Problematyka istnienia
rekapitulacja,wyd. cyt., s. 195.
21 S. Koodziejczyk, Granice pojciowe metafizyki, wyd. cyt., s.
49.22 Por. C . Kahn, Retrospect on the Verb To Be ..., wyd. cyt.,
s. 20-21.
12
( ). Chcc np. powiedzie, e sprawiedliwo istnieje, stwierdza,e
sprawiedliwo jest czym, co istnieje (jest jak form realnie
istniejcego
bytu)23. Istnienie samo, jako takie, nie byo stematyzowanym
problemem ani
w filozofii Parmenidesa, ani w myli Platona.
Jak zauwaa m.in. Wadysaw Seko, wpyw na to mia take fakt, i
obaj
nie posugiwali si pojciem ontologicznej nicoci24. Kiedy Platon
analizuje nico
w Soficie, krytycznie odwoujc si do Parmenidesa, wskazuje na to,
i chodzi mu
nie tyle o ontologiczny niebyt, co rne formy negacji. Spjrzmy na
jego sowa:
Skoro si pokazao, e natura tego, co rne, naley do bytw, wic
skoro ona istnieje,
to w nie mniejszym stopniu i jej czstki trzeb traktowa jako byty
(...). Zdaje si,
e przeciwiestwo wzajemne natury pewnej czstki tego, co rne,
kiedy si jedno
drugiemu przeciwstawia, jest zgoa nie mniej ni sam byt czym
istniejcym, jeeli tak
powiedzie wolno, i nie oznacza adnego przeciwiestwa bytu, tylko
co inne ni byt,
i nic wicej (...). A mymy nie tylko dowiedli, e niebyty istniej,
alemy pokazali
posta niebytu, co to waciwie jest. Bomy wykazali, e natura tego,
co rne, jest
rozdrobniona na wszystkie byty w ich stosunkach wzajemnych i kad
jej czstk
przeciwstawion bytowi omielilimy si nazwa niebytem (...). Byt
oraz to, co rne,
przenikaj wszystko oraz siebie nawzajem i to, co rne, poniewa ma
byt w sobie,
istnieje dziki temu, ale nie jest tym, co ma w sobie, tylko czym
rnym, a bdc
czym rnym od bytu jest z koniecznoci niebytem25.
Tym samym Platon mwic o niebycie mwi raczej o rnicy i negacji
ni
o ontologicznej nicoci. Przy takiej interpretacji np. pies w
stosunku do kota, jako
rny od niego, jest niebytem, jednoczenie bdc czym
istniejcym.
3. Arystoteles
Nawet Arystoteles (384-322 p.n.e.), wraz ze sw przeomow teori
bytu,
substancji, zoenia z aktu i monoci etc., pozostawa deflacjonist
w odniesieniu
do istnienia. Istnienie samo (jako takie) nie byo dla niego adn
realn cech
23 C. Kahn, Why Existence ..., wyd. cyt., s. 15. Por. take: wyd.
pol., s. 6324 Por. jego Wstp do: w. Tomasz z Akwinu, Byt i istota,
tum. W. Seko, Wydawnictwo Marek
Derewiecki, Kty 2009, s. 11-12. 25 Platon, Sofista, (258a 7-10,
b 1-4, d 7-10, e 1-2, 259 a 4-6) w: tego Dialogi, tom II,
tum. W. Witwicki, Wydawnictwo Antyk, Kty 2005, s. 487-489.
13
(wasnoci) bytu, nie mogo by o niczym orzekane. Wprost wyrazi
to
w znamiennych sowach z ksigi Metafizyki:
jeden czowiek i czowiek s tym samym, jak rwnie czowiek
istniejcy
i czowiek, a podwojenie sw w wyraeniu jeden czowiek i jeden
istniejcy
czowiek nie wyraa czego innego26.
Jak zauwaa Koodziejczyk:
Byt [rozumiany tu jako istnienie, przyp. aut.] zatem nie jest
czym zewntrznym
w stosunku do tego, czego jest bytem, nie jest dodatkiem, ktry
po odjciu lub dodaniu
mgby wywoa jak zmian. Przeciwnie, jest czym wewntrznym i stale
obecnym,
a w konsekwencji nieusuwalnym. Redundancja, o ktrej mwi
Arystoteles, wynika
zatem z metafizycznej koniecznoci (nie jako faktu zaistnienia w
ogle, ale jako faktu
powizania) wspwystpowania bytowoci z jej przejawem, ich
nierozdzielnoci
od strony substancji i pozostaych kategorii. Usun byt oznaczaoby
zniweczy jego
przejaw27.
W ten sposb traktowania istnienia wpisuje si choby myl Davida
Hume'a oraz
Immanuela Kanta, ktrzy zgodnie deklaruj, i zdanie ten X
jest/istnieje niczego
nie stwierdza (o niczym nas nie informuje), jest nie dodaje
niczego, co nie byoby
ju jako wczeniej w podmiocie28.
Czy przedstawiony fragment ukazujcy zdecydowany deflacjonizm
oznacza,
e Arystoteles nie wyrnia egzystencjalnego sensu ? Mona mie co do
tegowtpliwoci, widzc choby ponisze sowa z Analityk Wtrych: a
przecie istota
czowieka i fakt jego istnienia, to dwie rne rzeczy ( )29. O ile
rnice w interpretacji Parmenidesa czy Platona
byy niewielkie, o tyle w przypadku tych sw mona znale
bogactwo
odmiennych opinii. Zdaniem Stefana Swieawskiego jest to dowd na
to, i
dopiero u Arystotelesa zaznacza si zupenie ju wiadomie
przeprowadzenie rnicy
pomidzy istot a istnieniem. W swych Analitykach Wtrych powiada
Arystoteles,
26 Arystoteles, Metafizyka, tum. K. Leniak, Wydawnictwo Naukowe
PWN, Warszawa 2009, s. 71.Tekst grecki: , ,
;1003b 26-28.
27 S. Koodziejczyk, Granice pojciowe metafizyki, wyd. cyt., s.
68.28 Tame, s. 68, przypis 7. Por. take: B. Miller, The Fullness of
Being. A New Paradigm for Existence,
University of Notre Dame Press, Notre Dame 2012, s. 11-12 oraz
uwagi na pocztku rozdziauczwartego niniejszej pracy.
29 Anal. Post., II, 7, 92b, 10, Arystoteles, Analityki Wtre, w:
tego Dziea wszystkie, tom I, tum,K. Leniak, Wydawnictwo Naukowe
PWN, Warszawa 1990, s. 310.
14
e czym innym jest to, czym jest czowiek, a czym innym jego
istnienie; wyrnia tu
Arystoteles ju wyranie i niedwuznacznie te dwa porzdki, o ktrych
mwimy, cho
zagadnienie tylko formuuje, ale go nie rozbudowuje30.
W oparciu o inne przesanki podobnego stanowiska broni Jaakko
Hintikka
zauwaajc, i nawet jeli Arystoteles uywa czasownika nie w
czystoegzystencjalnym sensie, sama moc czasownika moe by
egzystencjalna31.
Bardziej powcigliwe stanowisko zajmuje Gilson, ktry zauwaa:
Arystoteles (...) powiedzia tylko, e skoro dowodzenie moe w
danej chwili
wykaza tylko jedn rzecz, to rozumowanie, ktre dowodzi istoty
rzeczy, nie
dowodzi rwnoczenie jej istnienia32. W innym miejscu, analizujc
ontologiczny
system Arystotelesa z uwagi na centralne miejsce pojcia ,
zauwaa, e niesposb znale uzasadnienia dla realnej rnicy midzy istot
a istnieniem33.
Zdaniem Gilsona sam termin (niezalenie od tumaczenia) dla
Arystotelesaoznacza zawsze to, co jest. Nie mona wic bez popadania
w niedorzeczno pyta
w odniesieniu do 'tego, co jest', czy jest, czy nie jest34.
Wynika to wprost
z metafizyki arystotelesowskiej (ktra w tym punkcie zgadza si z
formu
Parmenidesa: byt jest, niebytu nie ma), w ktrej nie ma miejsca
dla takiej kategorii
bytw jak byty istniejce (egzystujce). Pojcia bytu i istnienia
byy dla niego
puste, przekraczay bowiem kad z wymienionych przez niego
kategorii bytu
(z substancj wcznie)35. Dlatego, jak zauwaa John Anton, na
gruncie myli
Arystotelesa moemy mwi jedynie o rodzajach bytu, nie o bycie
samym36,
z czego wynika, e take o samym istnieniu nie moemy
filozofowa.
30 S. Swieawski, Byt. Zagadnienia metafizyki tomistycznej,
Wydawnictwo Znak, Krakw 1999,s. 244.
31 J. Hintikka, The Varieties of Being in Aristotle, w: The
Logic of Being, (ed.) J. Hintikka& S. Knuuttila, D. Reidel
Publishing Company, Dordrecht 1986, s. 96.
32 . Gilson, Historia filozofii chrzecijaskiej w wiekach
rednich, tum. S. Zalewski, InstytutWydawniczy PAX, Warszawa 1966,
s. 190.
33 . Gilson, Byt i istota, wyd. cyt., s. 46.34 Tame, s. 46.35
Jak zauwaa Hintikka: Existence is not a predicate for Aristotle
(podkrelenie aut.), not because
existence and predication are categorially different, but
because existence is used in all thedifferent categories, and hence
is not one of the legitimate category bound predicabilia. Theupshot
is an Aristotelian universe which is split up into different
largest classes of beings. Indifferent classes of such kind, that
is, in different categories, different things can be said of
itsmembers, and their members are identified differently. w: J.
Hintikka, Existence and Predicationfrom Aristotle to Frege, w:
Philosophy and Phenomenological Research , Vol. LXXIII, No. 2,
2006,s. 359-377.
36 (...) we can talk only about the genera of being, not of
being as such., J. P. Anton, Aspects ofAncient Ontology, w:
Philosophies of Existence. Ancient and Medieval, (ed.) P.
Morewedge,Fordham University Press, New York 1982, s. 62.
15
Podsumowaniem dla tych rozwaa mog by sowa Elizabeth Anscombe z
jej
studium na temat metafizyki Arystotelesa:
Mimo tych trudnoci terminologicznych, myl zawarta w zdaniu z
Analityk Wtrych
jest zupenie jasna. Oto ona: Nie ma takiego rodzaju rzeczy, jak
rzeczy, ktre s; to,
e jest taka rzecz jak to oto, nie jest czym, czym cokolwiek
jest37.
W tym miejscu powraca podkrelana przez Kahna uwaga, i istnienie
take dla
Arystotelesa zwizane byo przede wszystkim z orzekaniem
prawdziwoci
i realnoci (wystarczy przypomnie sobie arystotelesowsk definicj
prawdy). Jego
zdaniem (...) w tym fragmencie pism Arystotelesa, ktry wydaje si
najbardziej
zblia do wyrnienia tematu istnienia jako takiego, pene wyrnienie
nie
zachodzi38. Zwraca on uwag, e nawet tu, gdy Arystoteles pyta o
istnienie czego,
wydaje si wtpliwe przypuszczenie, e wyranie odrnia je od pytania
o to, czy to
co jest jakie (whether or not X is Y) lub czy to co jest tak a
tak (whether XY is the
case)39. Zdaniem Barry'ego Millera Arystoteles redukuje
egzystencjalne uycia
czasownika by do uycia predykatywnego. Mwic, e Sokrates jest,
tak
naprawd chodzi o to, kim (jaki) jest istotowo. Jeli Sokrates
istotowo jest
czowiekiem, wtedy mwic, e jest, w domyle wyraamy fakt, i jest
czowiekiem.
Orzekanie istnienia (Socrates is) byoby wic orzekaniem, i dany
byt jest jaki
(Socrates is so-and-so), gdzie za jaki naley podstawi jedn z
cech istotowych40.
Jak zauwaylimy wczeniej, istnienie nie jest elementem struktury
kategorialnej
(nie jest adnym rodzajem bytu), w zwizku z tym, cho dla
Sokratesa by to by
tym, czym jest ze swej istoty, samo istnienie nigdy do owej
istoty naleao nie
bdzie (co nie oznacza, i jest w jakikolwiek sposb ontologicznie
dodawane
do istoty, na co wskazuj choby cytowane sowa z ksigi
Metafizyki41). Tymsamym, jak podkrela Hartman, metafizyka
Arystotelesa skoncentrowana
na badaniu substancji i jej kategorialnych waciwoci jako tego,
co jest,
37 G. E. M. Anscombe, Arystoteles, w: G. E. M. Anscombe & P.
T. Geach, Trzej filozofowie,tum. B. Chwedeczuk Instytut, Wydawniczy
PAX, Warszawa 1981, s. 41.
38 Even in this passage, then, which seems to be the nearest
thing to an explicit distinction of thetopic of existence in
Aristotle, the distinction does not quite come off. C. Kahn, Why
Existence, wyd. cyt., s. 10. Por. take: wyd. pol., s. 57
39 Tame, s. 10 (w wyd. pol. s. 57).40 B. Miller, The Fullness of
Being, wyd. cyt., s. 10, nieco dalej dodaje: It is because
Aristotle allows
an apparently existential use of 'is' to be reduced to a
predicative use that I call hima redundancy theorist. W podobnym
duchu, analizujc rnic midzy cechami istotowymia cechami
akcydentalnymi, Arystotelesa interpretuje Anscombe, zob. G. E. M.
Anscombe,Arystoteles, wyd. cyt., s. 48-49.
41 Tame, s. 11.
16
ukierunkowaa badania bytu na badania istoty42.
Take Mieczysaw Krpiec odrzuca moliwo, aby Arystoteles
rozumia
istnienie jako realnie rne od istoty43. Podkrela on, i Analityki
Wtre s tekstem
logicznym, opisujcym poprawne rozumowania i metodologi bada
(temu
powicona jest ksiga druga Analityk Wtrych). Przyjrzyjmy si
komentowanym
prze niego sowom Arystotelesa w szerszym kontekcie:
Jak wic mona udowodni istot? Kto zna istot czowieka czy czego
innego,
musi rwnie wiedzie, e czowiek istnieje (bo nikt nie moe zna
istoty tego, co nie
istnieje; mona zna znaczenie wyraenia czy nazwy [fantastycznego
zwierzcia]
kozio-jele, ale nie mona zna istoty koza-jelenia).
Jeeli jednak ma si udowodni istot rzeczy czy jej istnienie, jak
mona tego
dokona przy pomocy tego samego argumentu? Wszak definicja
przedstawia jak
jedn rzecz a tak samo i dowd; a przecie istota czowieka i fakt
jego istnienia, to dwie
rne rzeczy.
Twierdzimy nastpnie, e istnienie wszystkiego musi by
dowiedzione
za pomoc dowodu, z wyjtkiem istoty. Skoro bowiem istnienie nie
jest rodzajem, nie
jest wobec tego istot niczego. Std istnienie jest przedmiotem
dowodu44.
Przystpujc do badania rzeczywistoci moemy stawia dwa rodzaje
pyta, ktre
zakadaj inn metodologi wiodc do udzielenia na nie odpowiedzi.
Pierwsze
z nich brzmi: Czy X istnieje/ jest rzeczywisty?, drugie za
(zakadajce pozytywn
odpowied na pierwsze): Czym/jaki jest X, o ktrym wiemy ju, e
istnieje?. Tym
samym, zdaniem Krpca, Arystoteles chce tu podkreli, i stosujemy
inn metod
rozumowania, by odpowiedzie na pytanie, czy czowiek istnieje, a
inn, gdy kto
pyta nas, czym jest czowiek. Odpowied na pierwsze pytanie wymaga
dowodu
istnienia, na drugie za wymaga podania definicji (ktra z reguy
nie ma adnego
odniesienia do istnienia). Czy z rnej metodologii wynika jaka
realna,
ontologiczna rnica? W opinii Krpca adn miar45. Dlaczego wic
Arystoteles
zwraca uwag na metodologi, w ktrej najpierw zajmujemy si
istnieniem obiektu,
a dopiero potem okrelaniem jego natury? Wydaje si, i jest to
pewna forma
dyskusji z Platonem, u ktrego wystarczyo poznanie istoty, by
wiedzie, e co jest
42 Por. J. Hartman, Problematyka istnienia rekapitulacja, wyd.
cyt., s. 196.43 Por. M. A. Krpiec, Struktura Bytu, Redakcja
Wydawnictw Katolickiego Uniwersytetu
Lubelskiego, Lublin 2000, s. 330-332.44 Arystoteles, Analityki
Wtre, wyd. cyt., s. 310.45 M. A. Krpiec, Struktura Bytu, wyd. cyt.,
s. 331.
17
sam fakt posiadania poznania definicji wiadczy o istnieniu idei
definiowanej46.
Arystoteles, odrzucajc teori idei w rozumianej przez siebie
postaci i lokujc istot
definiowan w bycie, uzyskiwa now podstaw do postawienia
pytania
o istnienie rzeczy. Definicja zakada ujcie formy w rzeczy
materialnej, a zatem,
w celu uniknicia czysto sownych rozwaa lub akceptacji teorii
idei, naley
przekona si, czy dana rzecz istnieje. Powysze rozwaania logiczne
nie implikuj
adnej rnicy realnej midzy istot a istnieniem. Arystoteles
przyjmowa tylko
dwa typy realnych zoe: z aktu i monoci oraz materii i
formy47.
Gilson twierdzi, i pojcie istnienia nie byo przedmiotem
zainteresowania
Arystotelesa (i innych Grekw) z powodu braku jego ontologicznej
negacji48,
bowiem wiat by dla niego odwieczny. Ujmuje to klarownie w
sowach: tej
'moliwoci', by nie by, brakuje wiatu Arystotelesa49. Seko
podkrela,
i Arystoteles, rozwijajc platosk myl o niebycie jako negacji,
doszed do takich
dystynkcji, jak prywacja, potencja, opozycja, przeciwiestwo,
sprzeczno, ktre s
rnego rodzaju negacjami, a nie niebytem w sensie
ontologicznym50. W tym
punkcie zgadza si z nimi Kahn, ktry zauwaa, e dopiero pojcie
radykalnej
przygodnoci (radical contingency) bytu stanowio grunt dla
redniowiecznych
teorii istnienia51. Nie oznacza to jednak, i Grecy nie znali
pojcia przygodnoci. Jak
podkrela Leo Elders, u Platona byty materialne posiadaj byt w
stopniu mniej
realnym od bytu idei, podlegajc przemijaniu pozostaj przygodne.
Arystoteles za
dzieli rzeczywisto na niezmienn i trwa sfer podksiycow oraz
podleg
zmianie, powstawaniu i giniciu, sfer podksiycow. Co wicej,
przyznaje,
i Nieporuszony Poruszyciel oraz wiat jako cao istniej w sposb
konieczny52.
Wedug Kahna bardziej fundamentalne znaczenie dla faktu, i
istnienie jako takie
46 Tame, s. 331.47 Tame, s. 332.48 Mona powiedzie, e chodzi tu o
problem kontrastywnoci znaczenia Grecy nie mieli ta
metafizycznej nicoci, na ktrym widoczne staoby si znaczenie
istnienia. Por. take przypis 12.49 . Gilson, Byt i istota, wyd.
cyt., s. 60.50 Por. jego Wstp, wyd. cyt., s. 12. 51 C. Kahn, Why
Existence ..., wyd. cyt., s. 8. Por. take: wyd. pol., s. 54-55.52
L. J. Elders, The Metaphysics of Being of Thomas Aquinas in a
Historical Perspective , E. J. Brill,
Leiden-New York-Kln 1993, s. 176. Jak trafnie na tej i kolejnej
stronie zauwaa Elders, pojcieradykalnej przygodnoci, w zalenoci od
przyjcia dodatkowych przesanek, prowadzido rnych wersji
egzystencjalizmu. W przypadku filozofw arabskich oraz
scholastykw,uznajcych sens istnienia (kady byt ma dla nich jakie
znaczenie), powstaje pytanieo przyczynowe rdo tego bytu sens domaga
si wyjanienia. Z kolei wielu wspczesnychegzystencjalistw, odrzucajc
tez o sensie istnienia (jak Sartre, Merleau-Ponty, do
pewnegostopnia Heidegger) ma kopot z pytaniem o rdo istnienia,
pytanie o to, dlaczego w ogle coistnieje, pozostaje zawieszone w
pustce bez odpowiedzi.
18
nie byo wyrnionym tematem klasycznej metafizyki greckiej, byo
jej skupienie
na werydycznym wymiarze istnienia, zwizanym z prawdziwoci i
realnoci53.
Pytaniem, na ktre chcieli odpowiedzie Grecy, byo jego zdaniem
pytanie o to,
jaka musi by rzeczywisto, aby wiedza i jej komunikowanie byy
moliwe oraz
aby sdy i przekonania typu X jest Y byy prawdziwe54.
4. Neoplatonizm (Plotyn, Porfiriusz, Mariusz Wiktoryn)
Nastpnym punktem na drodze rozwoju filozoficznej refleksji na
temat
istnienia jest neoplatonizm. Mia on niemay, rnie oceniany wpyw
na ksztat
filozofii redniowiecznej (muzumaskiej, ydowskiej i
chrzecijaskiej). Nie bez
znaczenia jest fakt, i Plotyn, Porfiriusz i inni neoplatonicy,
kady na swj sposb,
usiowali dokona syntezy metafizyk Platona i Arystotelesa. Sam
neoplatonizm
zwyko si traktowa jako swoiste odnowienie metafizyki
platoskiej,
skoncentrowanej na istocie i jej idealistycznym wymiarze.
Wspczenie (zwaszcza
dziki przeomowym analizom Pierre Hadota) dostrzega si jednak, i
metafizyka
neoplatoska nie jest zwyk kalk metafizyki czy to Platona, czy to
Arystotelesa, co
wicej, nie jest te prdem jednorodnym. Z jednej strony mamy tu
Plotyna
i Proklosa, skoncentrowanych na odnowieniu idealizmu platoskiego
w duchu
ontologii rzeczywicie rzeczywistego ( ) , gdzie byt utosamia si
z istot,z drugiej Porfiriusza oraz Mariusza Wiktoryna (ktrych Pawe
Milcarek okrela jako
reprezentantw neoplatonizmu egzystencjalnego55), zwracajcych
uwag
na metafizyczn wyjtkowo czystego bytu Jedni, ktr okrelali jako
bycie
( ). A zatem osi metafizyki neoplatoskiej w jej wydaniu
egzystencjalnym niejest rzeczywicie rzeczywiste ( ), lecz
przekraczajca byt Jednia, bdcabytem transcendujcym rzeczywisto,
pozbawionym wszelkich ogranicze56. Nie
bez znaczenia jest fakt, i aby odrni Jedni i jej natur od
pozostaych,
ograniczonych bytw (), dla podkrelenia jej odmiennego
charakteru, woleliuywa terminu bycie ( )57.
53 C. Kahn, Why Existence ..., wyd. cyt., s. 15. Por. take: wyd.
pol., s. 63.54 C. Kahn, Retrospect on the Verb To Be ..., wyd.
cyt., s. 22.55 P. Milcarek, Od istoty do istnienia ..., wyd. cyt.,
s. 408.56 Tame, s. 406.57 Por. T. Stpie, Jednia i egzystencja.
Filozoficzne aspekty egzystencjalne w Traktatach
19
Tym samym neoplatonizm, cho sam nie wypracowa pojcia realnej
rnicy
midzy istnieniem a istot, mia niebagatelny na takie odrnienie
wpyw poprzez
przygotowanie gruntu mylowego dla nowej koncepcji58. Istnienie
nie jest dla
neoplatonikw jeszcze czym realnie rnym od istoty, jednake w ich
schemacie
metafizycznym poszerzone zostaje (dziki obecnoci bytu
wykraczajcego poza
porzdek substancjalny Jedni) spektrum tego, co i jak istnieje.
Tym samym
parmenidejska zasada tosamoci i jedynoci bytu zostaje w istotnym
stopniu
przekroczona.
5. Boecjusz
Kolejn kluczow postaci na drodze do rozpoznania realnej rnicy
midzy
istot a istnieniem jest Anicjusz Manliusz Sewerynus Boecjusz
(480-524). Znaczenie
Boecjusza dla caej myli Zachodnie trafnie wyraaj sowa Milcarka:
Ostatni
Rzymianin sta si de facto pocztkodawc aciskiej tradycji
filozofii
chrzecijaskiej59. Szczegln rol, obok tumaczenia i komentarzy do
pism
logicznych Arystotelesa, odegray jego traktaty teologiczne,
uchodzce za wzorcowy
przykad rozumowa majcych na celu filozoficzne, precyzyjne ujcie
i wyjanienie
problemw stawianych przez wiar opart na objawieniu. W
redniowiecznej
Europie funkcjonoway one jako podrczniki wprowadzajce w arkana
filozofii.
Ponadto, jak zauwaa Jerzy Gukowski, niebagatelne znaczenie ma
wypracowany
przez Boecjusza aparat pojciowy (terminy boecjaskie wpyny
choby
na aciski przekad Metafizyki Awicenny, a wraz z nim na jzyk
metafizyki
scholastycznej)60. Jego pisma byy przedmiotem licznych
komentarzy, gloss
i polemik, ktrych pocztek siga okresu renesansu karoliskiego i
szkoy Alkuina
w IX wieku61. Kulminacyjnym punktem wpywu Boecjusza by wiek
XII,
teologicznych o Trjcy witej Mariusza Wiktoryna, Wydawnictwo
Navo, Warszawa 1998, s. 96,za: P. Milcarek, Od istoty do istnienia
..., wyd. cyt., s. 407-408, przypis 1421.
58 M. A. Krpiec, Struktura Bytu, wyd. cyt., s. 33959 P.
Milcarek, Od istoty do istnienia ..., wyd. cyt., s. 56.60 J.
Gukowski, Zagadnienie reinterpretacji rozrnienia midzy esse i id
quod est w De
hebdomadibus Boecjusza a geneza egzystnecjalnej teorii bytu, w:
Studia wok problematykiesse (Tomasz z Akwinu i Boecjusz), Opera
Philosophorum Medii Aevi, t. 1, Akademia TeologiiKatolickiej,
Warszawa 1976, s. 349.
61 Tame, s. 242-243.
20
nazywany take wiekiem boecjuszowym62. Z tego okresu pochodzi
jeden
z najbardziej wpywowych komentarzy do szczeglnie wanego
traktatu
O hebdomadach, dokonany przez Gilberta de la Porre, w ktrym to
Gilbert
wyznacza do koca redniowiecza rozumienie boecjaskich rozrnie
zawartych
w reguach.63 Tekst O hebdomadach doczeka si wanego komentarza
Akwinaty
(pozostajcego pod wpywem Gilberta), aksjomaty w nim zawarte byy
take czsto
wykorzystywane w trakcie debat na temat rnicy midzy istot a
istnieniem (co
ciekawe, na Boecjusza powoyway si wszystkie strony
konfliktu)64.
Wspomniany ju traktat, figurujcym pod dwoma tytuami: O
hebdomadach
lub W jaki sposb substancje mog by dobre w tym, e s, chocia nie
s dobrami
substancjalnymi65 odegra szczegln rol dziki temu, i to wanie w
nim Boecjusz
zawar synn, szeroko komentowan w redniowieczu regu:
2. Czym innym jest bycie i to, czym rzecz jest. Samo bowiem
bycie jeszcze nie jest, ale to
co jest, przyjwszy form bytu, jest i istnieje (Diversum est esse
et id quod est; ipsum
enim esse nondum est, at vero quod accepta essendi forma est
atque consistit)66.
Nieco dalej w tekcie moemy znale dwa dodatkowe fragmenty
precyzujce
rozumienie powyszych sw:
7. Kada prosta rzecz ma jako co jednego swoje bycie oraz to,
czym jest (Omne simplex
esse suum et id quod est unum habet).
8. W kadej rzeczy zoonej czym innym jest bycie, czym innym to,
czym sama rzecz jest
(Omni composito aliud est esse, aliud ipsum est)67.
Spr co do rozumienia tych sw jeszcze nie doczeka si
konkluzywnego
rozwizania68. Ju samo tumaczenie nastrcza nie lada problemu.
Formu id quod
est mona bowiem czyta take jako to, co jest. Tym torem poda
interpretacja
62 P. Milcarek, Od istoty do istnienia ..., wyd. cyt., s. 73.63
To za spraw Gilberta popularna staa si opinia, i rnic midzy esse a
id quod est u Boecjusza
naley zestawi z rozrnieniem midzy quo est a quod est, co wpyno
na w. Tomaszaz Akwinu, a nawet wielu mediewistw wspczesnych, jak
choby Gilsona. Tymczasem samorozrnienie u Boecjusza waciwie nie
wystpuje. Por. J. Gukowski, Zagadnieniereinterpretacji ..., wyd.
cyt., s. 244, 251-255.
64 Zob. np. J. F. Wippel, Essence and Existence, w: The
Cambridge History of Later MedievalPhilosophy, (ed.) N. Kretzman,
A. Kenny, J. Pinborg, Cambridge University Press 1982, s. 392.
65 Quomodo substantiae in eo quod sint bonae sint cum non sint
substantialia bona.66 Boecjusz, Traktaty teologiczne, tum. A.
Kijewska i R. Bielak, Wydawnictwo Marek Derewiecki,
Kty 2007, s. 84-85.67 Tame, s. 84-85.68 Por.: J. A. Aertsen,
Boethius, w: Companion to Metaphysics, (ed.) E. Sosa, J. Kim
& G. S. Rosenkrantz, Blackwell Publishing Ltd, Singapore
2009, s.154.
21
Gilsona. Jego zdaniem Boecjusz
przez esse rozumie tu bezsprzecznie istnienie, ale jego
rozrnienie pomidzy esse i id
quod est nie oznacza tu rnicy midzy istot a istnieniem, pojtej
jak u w. Tomasza
z Akwinu jako co wewntrznego w bycie, lecz wrcz przeciwnie rnic
pomidzy
Bogiem a substancjami stworzonymi. Bg to esse, ipsum esse, ktre
nie uczestniczy
w niczym, ale w ktrym kada rzecz, ktra jest, uczestniczy w tej
mierze, w jakiej jest69.
Jak zauwaa Agnieszka Kijewska we Wstpie do Traktatw
teologicznych
Boecjusza, niektrzy tumacze (H.F. Stewart oraz E. K. Rand)
decydowali si odda
esse jako byt (being), za id quod est jako istot (essence).
Obszerny przegld
stanowisk prezentuje Gukowski w swym studium powiconym
traktatowi
O hebdomadach oraz Milcarek w rozdziale dziesitym cytowanej ju
monografii
Od istoty do istnienia.
Jeszcze inn interpretacj, opart na analizie tekstw wspominanych
ju
Porfiriusza oraz Mariusza Wiktoryna, jako rde inspiracji dla
Boecjusza, poda
Hadot:
Esse jest odpowiednikiem greckiego , ktre u Porfiriusza okrela
transcendentnybyt, wczeniejszy wobec wszystkiego, co istnieje i co
otrzymuje byt na mocy
partycypacji w owym esse, dziki przejciu formy bytu (forma
essendi)70.
Tym samym u Hadota rozrnienie midzy esse a id quod est wypada
podobnie jak
u Gilsona (rnica midzy absolutnym, transcendentnym bytem Boga a
bytami
od niego pochodnymi), z tym, e Hadot nie interpretuje go z
perspektywy
egzystencjalnej71. Wpyw neoplatonizmu na Boecjusza podkrela take
Milcarek,
zauwaajc, i czsto wyraa on neoplatoskie idee w technicznym
jzyku
Arystotelesa prawdopodobnym celem takiego zabiegu byo osignicie
jasnoci
i precyzji, jednake efekt okaza si by zgoa odwrotny sformuowania
Boecjusza
czsto s wieloznaczne i otwarte na rne kierunki
interpretacyjne72.
Zdaniem Gukowskiego sens esse u Boecjusza jest przeciwiestwem
sensu
69 . Gilson, Tomizm. Wprowadzenie do filozofii w. Tomasza z
Akwinu , tum. J. Rybat, InstytutWydawniczy PAX, Warszawa 2003, s.
113.
70 Agnieszka Kijewska, Wstp, w: Boecjusz, Traktaty teologiczne,
tum. A. Kijewska i R. Bielak,Wydawnictwo Marek Derewiecki, Kty
2007, s. 37-38; zdaniem Milcarka Zwizki Dehebdomadibus z
egzystencjaln lini neoplatonizmu Wikotryna wydaj si dzisiaj nie
tylkobardzo prawdopodobne, ale wrcz dowiedzione (...). P. Milcarek,
Od istoty do istnienia ...,wyd. cyt., s. 411.
71 Agnieszka Kijewska, Wstp, wyd. cyt., s. 38.72 P. Milcarek, Od
istoty do istnienia ..., wyd. cyt., s. 59.
22
awicenniasko-tomistycznego, samo istnienie nie tylko nie jest
aktem, ktry by
jako dochodzi do istoty, lecz wrcz przeciwnie, jest monoci
aktualizujc si
w tym, co ju jest73. Id quod est natomiast odnosi si do caego
bytu (compositum),
czyli istoty wraz z jej przypadociami. Tym samym esse jako rne
od id quod est
nie moe by adn przypadoci, ale nie jest te dla Boecjusza
jakim
(poza)substancjalnym skadnikiem bytu74.
Pomimo istniejcej kontrowersji wikszo badaczy zgadza si, e u
Boecjusza
nie mamy jeszcze do czynienia z realn rnic midzy istot a
istnieniem.
Zazwyczaj (m.in. pod wpywem wspomnianego komentarza Gilberta)
uwaa si,
e odrnia on konkretny byt (quod est) i jego form substancjaln,
czyli to, przez
co rzecz jest (quo est). Boecjusz uywa tej dystynkcji by wyjani
ontologiczn
rnic midzy bytem stworzonym a Bytem Najwyszym, czyli Bogiem
byt
stworzony jest zoony, jego bycie i id quod est nie s tosame
(aksjomat 8), z kolei
Bg jest prosty (aksjomat 7)75. Zdaniem Gukowskiego,
(u)ywajc terminw essentia i substantia oraz esse i existere,
Boecjusz nigdzie ich nie
przeciwstawia, tote nie mona dopatrywa si u niego antycypacji
rnicy midzy
istot a istnieniem wprost; natomiast doszukiwanie si tego
rodzaju rozrnienia
implicite jest, jak si okazuje, nieatwe do wykazania76.
Nieco dalej jednak dodaje:
Boecjusz, podobnie jak sam Arystoteles, nigdzie takiego wniosku
nie wycign, w tym
znaczeniu, aby mia pojmowa istnienie, jako korelatywny w
stosunku do istoty
czynnik strukturalny bytu, bdcy form przypadociow, bd aktem, ale
uwyrani
ow rnic midzy tym, e (co) jest a tym, czym (co) jest, do tego
stopnia,
i niewtpliwie mg si przyczyni do zrodzenia si pomysu oparcia na
tej rnicy
koncepcji bytu, przez ktrego ze swych jak powiada w De
hebdomadibus
roztropnych interpretatorw77.
Przykadem zastosowania boecjaskich regu, moe by to, jak w.
Tomasz
z Akwinu posuguje si do czsto rozrnieniami Boecjusza, nadajc im
jednak
sens w peni egzystencjalny, zgodny z jego wasn teori bytu78.
73 J. Gukowski, Zagadnienie reinterpretacji ..., wyd. cyt., s.
332.74 Tame, s. 360, por. take podsumowanie analizy tekstu O
hebdomadach na stronach 361-362.75 J. A. Aertsen, Boethius, w:
Companion to Metaphysics, (ed.) E. Sosa, J. Kim & G. S.
Rosenkrantz,
Blackwell Publishing Ltd, Singapore 2009, s. 154.76 J. Gukowski,
Zagadnienie reinterpretacji ..., wyd. cyt., s. 315.77 Tame, s.
362-363.78 Por. P. Milcarek, Od istoty do istnienia ..., wyd. cyt.,
s. 396.
23
6. Al-Farabi
Palma pierwszestwa w procesie wyrniania istnienia samego
jako
przedmiotu namysu filozoficznego przysuguje Al-Farabiemu
(870-950),
mylicielowi arabskiemu79. Jak zauwaa Swieawski: U Al-Farabiego w
zarodku
znajduje si wszystko, co potem zostao rozwinite u Awicenny i
Awerroesa80.
Jednym z impulsw, ktry doprowadzi do tej historycznej zmiany,
bya reforma
wewntrz samego islamu przeprowadzona przez Al-Aszariego, kadca
nacisk
na wolno Boga w akcie stwarzania wiata oraz moliwoci dalszej
ingerencji
w stworzon rzeczywisto81. By to krok w stron wprowadzenia
przygodnoci
w wiat na szerok skal, rzecz nie do zaakceptowania na gruncie
klasycznej myli
greckiej. Z drugiej strony nie bez znaczenia dla rozwoju
filozofii arabskiej by wpyw
tekstw neoplatoskich takich jak choby komentarze Porfirusza do
tekstw
Arystotelesa czy synna Liber de Causis, przypisywana
Arystotelesowi (bdca
w rzeczywistoci kompilacj i przerbk tekstw Proklosa, zoon
zwaszcza
z Elementw teologii, powsta w rodowisku arabskim)82. Sam
Al-Farabi nie
posun si w swej koncepcji tak daleko jak wspomniani aszaryci
(nie pozbawi
wiata wszelkich zwizkw przyczynowo-skutkowych), jednake
zdecydowanie
opowiedzia si za odrnieniem istoty od istnienia w bycie w
oparciu
o przygodno faktu stworzenia. Przyjrzyjmy si jego wasnym
sowom:
Przyznajemy, e istota i istnienie s odrbne w rzeczach
istniejcych. Istota nie jest
istnieniem i nie podpada pod zakres istnienia. Gdyby istota
czowieka implikowaa
jego istnienie, wwczas poznanie jego istoty rwnaoby si poznaniu
jego istnienia,
wtedy te wystarczyoby wiedzie czym jest czowiek, aeby wiedzie, e
czowiek
istnieje, tak e kade przedstawienie zawieraoby afirmacj. Mwic
inaczej, istnienie
nie zawiera si w istocie rzeczy; w przeciwnym razie staoby si
jedn
z konstytutywnych cech rzeczy, a przedstawienie, czym jest
istota, pozostawaoby
niepene bez przedstawienia jej istnienia. A co waniejsze, nie
moglibymy ich
79 Por. m.in.: . Gilson, Historia filozofii chrzecijaskiej ...,
wyd. cyt., s. 185; L. Szyndler, R. Otsason,Al-Farabi, w: Powszechna
Encyklopedia Filozofii,
(http://www.ptta.pl/pef/pdf/a/alfarabi.pdf), s.2;
80 S. Swieawski, Dzieje europejskiej filozofii klasycznej,
Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa Wrocaw 2000, s. 547.
81 . Gilson, Historia filozofii chrzecijaskiej ..., wyd. cyt.,
s. 185.82 P. Morewedge, Greek Sources of Some Near Eastern
Philosophies of Being and Existence,
w: Philosophies of Existence. Ancient and Medieval, (ed.) P.
Morewedge, Fordham UniversityPress, New York 1982, s. 286.
24
odrnia przy pomocy wyobrani. Gdyby istnienie czowieka pokrywao
si z jego
cielesn i zwierzc natur, wwczas nikt, kto posiada wyran ide
tego, czym jest
czowiek, oraz poznaje jego cielesn i zwierzc natur, nie mgby
kwestionowa
istnienia czowieka. Ale tak nie jest; i dopty wtpimy w istnienie
rzeczy, dopki nie
posiadamy ich bezporedniej percepcji przy pomocy zmysw lub
percepcji poredniej
na drodze dowodu. Tak wic istnienie nie stanowi cechy
konstytutywnej, jest ono tylko
dodatkow przypadoci83.
W tym miejscu warto zwrci uwag na podobiestwo w argumentacji na
rzecz
rnicy midzy istot a istnieniem do synnego argumentu z feniksa u
w. Tomasza
z Akwinu w De ente et essentia. Jeli moemy w wyobrani przedstawi
sobie jaki
byt bez jego istnienia, wiadczy to o tym, i to czym rzecz jest i
to, e jest, to dwie
rone sprawy. Swoje rozrnienie Al-Farabi opiera na rozwaaniach
logicznych.
Za Arystotelesem zauwaa, i
pojcie tego, czym jest rzecz, nie obejmuje jednoczenie faktu, e
ona jest. Poznanie
istoty nie jest zarazem poznaniem istnienia; istnienie nie
zawiera si w istocie, nie jest
pryncypium rzeczy, lecz jej przypadoci. Caa argumentacja opiera
si na analizie
istoty, ktrej przyporzdkowane jest istnienie, w porzdku
metafizycznym jako
przypado, w porzdku logicznym jako orzecznik84.
Tym samym Al-Farabi aplikuje rozrnienie czysto logiczne na grunt
metafizyczny.
Trzeba podkreli, e istnienie dla Al-Farabiego jest cech,
przygodn wasnoci
bytu, istota jest czynnikiem dominujcym w jego wizji
metafizycznej85.
Z powysz opini, sugerujc stosowanie wynikw z porzdku logiki
w sferze metafizyki, nie zgadzaj si inni badacze myli
Al-Farabiego, tacy jak Parviz
Morewedge, Nicholas Rescher oraz Fadlou Shehadi. Ten ostatni
zauwaa,
i Al-Farabi dzieli byty na moliwe i konieczne. W przypadku tych
pierwszych
istnienie nie jest wasnoci i nie moe by czci istoty. O ile w
porzdku
logicznym w zdaniu Czowiek istnieje istnienie jest predykatem,
nie jest nim
w porzdku metafizycznym. Tylko w przypadku bytu koniecznego
istnienie jest jego
istot, gdy jego istnienie jest konieczne samo w sobie86. Z t
opini zgadza si take
N. Rescher: w domenie metafizycznej pytanie o istnienie jako
predykat nie ma
83 Al-Farabi, Klejnot mdroci, za: . Gilson, Historia filozofii
chrzecijaskiej ..., wyd. cyt., s. 186.84 L. Szyndler, R. Otsason,
Al-Farabi, wyd. cyt., s.2.85 . Gilson, Historia filozofii
chrzecijaskiej ..., wyd. cyt., s. 186.86 F. Shehadi, Alfarabi, w:
Companion to Metaphysics, (ed.) E. Sosa, J. Kim & G. S.
Rosenkrantz,
Blackwell Publishing Ltd, Singapore 2009, s.104.
25
sensu, poniewa istnienie jakiej rzeczy jest niczym innym, lecz
sam rzecz, za to
w porzdku logicznym z uwagi na zoenie sdw egzystencjalnych, ktre
mog
przyjmowa warto prawdy lub faszu moemy mwi o wystpowaniu
predykatu87.
7. Awicenna (Ibn Sina)
Kontynuatorem myli metafizycznej Al-Farabiego88 jest Awicenna
(980-1037),
obok Awerroesa najbardziej wpywowy z arabskich filozofw (zarwno
na gruncie
filozofii arabskiej jak i filozofii aciskiej)89. Do istotne w
tym miejscu jest
zwrcenie uwagi na rnic w znajomoci pism Awicenny midzy
aciskim
Zachodem a wiatem filozofii arabskiej. Dla filozofw aciskich by
on autorem
Metafizyki, Fizyki (znanej jako Sufficientia) oraz traktatu De
anima (ponadto znano
jego Kanon medycyny), stanowicych wycinek z obszernego zbioru
Kitab asz-Szifa
(Ksiga uzdrowienia), dla mylicieli arabskich by za autorem okoo
dwustu prac
na tematy z zakresu bardzo rnych dziedzin90. Oznacza to, i wiat
aciski mia
dostp jedynie do fragmentu fragmentu bogatego dziea Awicenny.
Mimo to jego
wpyw na metafizyk Zachodu jest imponujcy. Nie bez znaczenia dla
jego
wielkiego sukcesu jest fakt, i wspomniany tekst Metafizyki by
czytany
87 N. Rescher, Studies in Arabic Logic, Pittsburgh 1963, s.
40.88 O wpywie Al-Farabiego moe wiadczy pewien epizod opisany przez
samego Awicenn
w autobiografii: I tak doszedem do studiowania wiedzy boskiej.
Przeczytaem ksikzatytuowan Metafizyka. Nic z niej jednak nie
zrozumiaem. Intencje jej autora pozostawaydla mnie niejasne.
Daremnie czytaem t ksik czterdzieci razy, od koca do koca.Nauczyem
si jej na pami nie chwytajc ani jej sensu, ani celu. Zwtpiem, e j
zrozumiemwasnymi siami i powiedziaem sobie: Ta ksika jest
niezrozumiaa. Wreszcie pewnego dniaprzechodziem przez bazar z
ksikami. Pewien sprzedawca trzyma w rku ksik i wykrzykiwajej cen.
Pokaza mi j, lecz w swoim zniechceniu odepchnem j przekonany, e nie
maadnego poytku z tej wiedzy. Sprzedawca nalega mwic: Kup t ksik,
jest tania. Sprzedajj za trzy drahmy, poniewa jej waciciel
potrzebuje pienidzy. Kupiem j wic: bya toksika Abu-Nasr-Farabiego,
Komentarz do metafizyki. Wrciem do swego mieszkaniai skwapliwie
zaczem j czyta. Natychmiast odsoniy si przede mn cele, do ktrych
zdaautor tej ksiki, poniewa znaem j ju na pami. Rozradowany tym
wydarzeniem daemnastpnego dnia du jamun biednym jako dzikczynienie.
Por. Awicenna, Autobiografia,tum. M. Gogacz, w: Awicenna, Ksiga
wiedzy, (ed.) M. Gogacz, tum. zbiorowe, AkademiaTeologii
Katolickiej, Warszawa 1973, s. 72.
89 Zob. np. F. Shehadi, Avicenna, w: Companion to Metaphysics,
(ed.) E. Sosa, J. Kim& G. S.Rosenkrantz, Blackwell Publishing
Ltd, Singapore 2009, s.135; J. Kiebasa,Transcendentalny i
nietranscendentalny sens jednoci w myli XIII wieku na tle
filozoficznejtradycji, Wydanictwo Uniwersytetu Jagielloskiego,
Krakw 2011, s. 35.
90 M. Gogacz, O konieczno studiowania metafizyki Awicenny, w:
Awicenna, Ksiga wiedzy,(ed.) M. Gogacz, tum. zbiorowe, Akademia
Teologii Katolickiej, Warszawa 1973, s. 20.
26
i komentowany niemal na sto lat przed odkryciem Metafizyki
Arystotelesa. Jak
zauwaa Mieczysaw Gogacz, od kiedy to w drugiej poowie XII wieku
dostepne
stao si tumaczenie Metafizyki ze zbioru Kitab asz-Szifa, nie ma
w redniowieczu
metafizyka, ktry nie zawdziczaby czego Awicennie91. Zreszt wpyw
Awicenny
nie ogranicza si tylko do metafizyki, ale rozciga si m.in. na
teori poznania
(wykorzystywana choby przez Akwinat teoria intuicji bytu); nie
ogranicza si
take do redniowiecza, ale daje o sobie zna take u mylicieli
wspczesnych92.
Aby naleycie zrozumie metafizyczn myl Awicenny, naley zacz od
jego
koncepcji istoty93. Zakada ona trzy modalnoci: istoty mog istnie
w wiecie
zewntrznym jako zwizane z wasnociami rzeczywistoci, mog istnie w
umyle
jako pojcia zwizane z wasnociami w domenie myli, mog te istnie
same
w sobie poza odniesieniem do sposobu bycia94. Ten ostatni typ
istot rni si
od istnienia, jest on egzystencjalnie neutralny95. Teoria istoty
Awicenny okazaa
si niezwykle podna. zwaszcza poprzez koncepcj esse essentiae96,
czyli pewnego
samodzielnego bytu (istnienia) istoty, wynikajc z jego
(neoplatoskiej
z pochodzenia) koncepcji Boga jako Dawcy Form, emanujcego je w
konkretne
byty i powszechniki, w stosunku do ktrych neutralna istota, jako
prostsza,
zachowuje uprzednio97. Wpyna take na rozumienie istoty przez w.
Tomasza
z Akwinu.
Innym, niezwykle wanym dokonaniem Awicenny na polu metafizyki
s
91 Tame, s. 33, por. take: A. Andrzejuk, Awiceniaskie rda
egzystencjalnej koncepcji bytuTomasza z Akwinu, w: Arabowie. Islam.
wiat, (ed.) M. M. Dziekan, I. Koczak, d 2007, s. 526.
92 Zdaniem Gogacza intuicje awicenniaskie obecne s u tomistw,
take wspczesnych (Maritain,Gilson); z drugiej strony metafizyka
Awicenny interpretowana esencjalistycznie, poprzezHenryka z Gandawy
i Dunsa Szkota, zorientowana na badanie moliwoci, odcisna pitnona
myli Kartezjusza, Kanta, a wspczenie Husserla czy Heidegerra, co
podsumowuje sowami:Rozwijanie dzi metafizyki w perspektywie
moliwoci, a z racji dialektycznych w perspektywietake koniecznoci,
tak wanej dla problemu raczej zda naukowych ni istnienia bytw,
jestrenesansem myli Awicenny. Wanie problem istnienia sformuowany
przez Awicenni wspczesne rozwizania tego problemu stanowi drog do
rozpoznania obecnoci w filozofiiwspczesnej awicenniaskich sposobw
wyjaniania wszechwiata, czowieka, zadania nauki filozofii. Por. M.
Gogacz, Awicenna i waniejsze interpretacje jego teorii istnienia
(drogado diagnozy filozofii wspczesnej), Studia Philosophiae
Christianae, Akademia TeologiiKatolickiej, 18, 1982, s.
131-132.
93 . Gilson, Byt i istota, wyd. cyt., s. 92.94 Zdaniem Krpca
teoria bytu zwizana z tymi trzema rozumieniami istoty wywara
decydujcy
wpyw (zwaszcza za porednictwem Dunsa Szkota) na dzieje
metafizyki Zachodu.Por. M. A.Krpiec, Struktura Bytu, wyd. cyt., s.
347 (zwaszcza przypis 35).
95 Zob. . Gilson, Historia filozofii chrzecijaskiej ..., wyd.
cyt., s. 190-191; S. H. Rizvi, Avicenna,w: Internet Encyclopedia of
Philosophy, (http://www.iep.utm.edu/avicenna/#H5) oraz obszernyopis
wraz ze wskazaniem na liczne teksty rdowe w P. Milcarek, Od istoty
do istnienia ...,wyd. cyt., s.164-173.
96 Rozwijan i szeroko wykorzystywan choby przez Henryka z
Gandawy.97 P. Milcarek, Od istoty do istnienia ..., wyd. cyt.,
s.197-198.
27
jego analizy modalnoci, skoncentrowane na rozwaaniu bytu
koniecznego
i moliwego. Jednak, jak trafnie zauwaa Swieawski, samo badanie
bytu pod
ktem modalnoci nie kieruje na zagadnienie istnienia, pozostajc w
obszarze
namysu nad istot, ktr charakteryzuje wewntrzna koniecznoci lub
moliwo98.
Istniejce byty zostaj okrelone przez istot (zbir pewnych wasnoci
im
bogatszy, tym bardziej zoony byt). Tylko Bg Byt Konieczny, jest
w swej istocie
prosty, co wicej, jego istot jest jego istnienie99, co wyraa sam
Awicenna choby
w tych sowach z Ksigi wiedzy: (...) istnienie stanowi cz istoty,
albo raczej samo
jest istot. W bycie koniecznym nie moe wic pojawi si dwoisto czy
to
z powodu swojej istoty, czy rnicy i waciwoci100. Nieco dalej
dodaje: To, czego
istota jest odrbna od jego istnienia, nie jest bytem koniecznym.
Stao si jasne,
e jeli jest co, co ma istot oprcz istnienia, to jego istnienie
jest ide
przypadkow101. Co ciekawe, na wzr neoplatoskiej Jedni, Byt
Konieczny zdaniem
Awicenny przekracza kategorie Arystotelesa, nie mona go bowiem
uzna ani
za substancj, ani za przypado:
(B)yt konieczny nie jest substancj i krtko mwic, nie ma go w
adnej kategorii,
bo wszystkie kategorie maj byt przypadociowy i cz si z istot bdc
poza istot,
podczas gdy istnieniem bytu koniecznego jest sama jego
istota102.
Zdaniem Gilsona mona nawet rzec, i dla Awicenny Byt Konieczny
jest czystym
istnieniem bez istoty, tzn. przekracza porzdek bytw posiadajcych
istot.
Odwoujc si do rozwaa logicznych inspirowanych myl
Arystotelesa
Awicenna stwierdza, i zachodzi rnica midzy istnieniem czego a
tym, czym co
jest103. W powszechnej interpretacji m.in. Gilsona, Krpca, Seki,
istnienie jako rzecz
towarzyszca pozbawiona cechy nieodcznoci jest przypadoci istoty
bytw
stworzonych104. Monaby wtedy uzna, e Awicenna na jedno
Arystotelesowskie
98 Por. S. Swieawski, Byt ..., wyd. cyt., s. 239-240.99 A.
Bertolacci, Arabic and Islamic Metaphysics, The Stanford
Encyclopedia of Philosophy, (ed.)
E. N. Zalta,
(http://plato.stanford.edu/archives/fall2012/entries/arabic-islamic-metaphysics/).100Awicenna,
Ksiga Wiedzy, tum. B. Skadanek, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa
1974,
s. 172.101 Tame, s. 172-173.102 Por. Tame, s. 174.103 S. H.
Rizvi, Avicenna, w: Internet Encyclopedia..., wyd. cyt.104 .
Gilson, Historia filozofii chrzecijaskiej ..., wyd. cyt., s. 190,
M. A. Krpiec, Struktura Bytu,
wyd. cyt., s. 348-350, W. Seko, Wstp, wyd. cyt., s. 14-15. Na
gruncie aciskim odpowiedzialnoza tak interpretacj myli Awicenny
ponosi Algazel (czciowo Awerroes), ktry omykowozosta uznany za
najwierniejszego i najlepszego ucznia Awicenny (cho w
rzeczywistokrytykowa go jak i ca filozofi z pozycji islamskiego
teologizmu), wykadajc w streszczeniujego myli, i Awicenna uwaa
istnienie za przypado dodan do istoty. Por. P. Milcarek,
28
odrnienie (czym jest i czy jest) naoy drugie: substancja i
przypado105.
Z pewnoci dystynkcja midzy istot a istnieniem ma kluczowe
znaczenie dla
caego systemu metafizycznego Awicenny106. To ona uzasadnia
rozrnienie midzy
pojciami rzecz (co posiadajcego istot) a byt (co istniejcego),
jest podoem
dla jego teorii uniwersaliw i wizji Boga jako bytu, ktry nie ma
istoty poza
istnieniem107.
Teza, i istnienie jest przypadoci dodan do istoty, wpyna na
systemy
metafizyczne Awerroesa, w. Tomasza z Akwinu, Ockhama i wielu
innych filozofw,
jako inspiracja i pole do krytyki z powodu oczywistych paradoksw
z tak wizj
zwizanych (jak choby pytanie o to, w jakim sensie istota moe
istnie bez
istnienia)108. Przy tym obrazie to istota wydaje si dominowa w
systemie
metafizycznym Awicenny. Jednake z drugiej strony to wanie
istnienie, wraz
z relacj do istoty, jest osi jego metafizyki i teologii. Zdaniem
rewizjonistw takich
jak Rahman czy Morewedge powszechna interpretacja tej dystynkcji
jest
krzywdzca i nie zgadza si z tym, co gosi sam Awicenna109.
Rzeczywisty obraz
jego myli ich zdaniem jest bardziej zoony, bliski Arystotelesowi
(w obrbie
rozwaa nad bytami istniejcymi jako substancjami Awicenna w
zasadzie nie
odchodzi od metafizyki Arystotelesa i pozostaje deflacjonist w
stosunku
Od istoty do istnienia ..., wyd. cyt., s. 311.105 P. Milcarek,
Od istoty do istnienia ..., wyd. cyt., s. 312.106Zob. np: Within
the framework of metaphysics, Avicenna introduces some original
doctrines
which, in virtue of their fundamental and all-encompassing
character, are able to connect andunify the multiplicity of themes
and sources of the Ilhiyyt. Most notorious among them is
thedistinction between essence and existence in created beings,
which represents the realcornerstone of Avicenna's ontology. w A.
Bertolacci, Arabic and Islamic Metaphysics, wyd. cyt.
107 Tame.108P. Morewedge, Philosophical Analysis and Ibn Sn's
'Essence-Existence' Distinction, w: Journal of
the American Oriental Society, Vol. 92, No. 3, 1972, s. 426. Jak
zauwaa Wippel, tak rniuczestnicy sporu o relacj miedzy istot a
istnieniem jak w. Tomasz, Siger z Brabantu oraz Jakubz Viterbo
wsplnie krytykowali teori Awicenny jako stanowisko zbyt
radykalne.Por. J. F. Wippel, The Metaphysical Thought of Thomas
Aquinas: From Finite Being to UncreatedBeing, Catholic University
of America Press, Washington 2000, s. 134.
109 Zob. np. P. Morewedge, Philosophical Analysis ..., wyd.
cyt., s. 425-435; zob take: It requires noexceptional philosophical
acumen to show that existing cannot in any proper sense be
anaccident. For the grammar of that category - 'what exists in
another' - presupposes primaryexistents of which it can be an
accident. If existing is taken to be that which enters
intocomposition with essence to make a primary existent, then it
could not itself be of such a sort asto presuppose itself. And if
the contrast term for 'existing' is not 'substance' but 'essence
taken byitself', then Ibn Sina could well say that existing must
come to such an item for it to exist as anindividual, but would
have no right to call what 'came to' it an accident of it. Ibn
Rushd(Averroes) belabored this point, intending it as a criticism
of Ibn Sina; in our time FazlurRahman and Alexander Altmann have
cleared the record. D. B. Burrell, Aquinas and Islamicand Jewish
thinkers, w: Cambridge Companion to Aquinas, (ed.) N. Kretzman, E.
Stump,Cambridge University Press 1993, s. 69.
29
do istnienia). Na poziomie logiki relacja midzy istot a
istnieniem uwidacznia si
dobrze w przypadku definicji, gdzie istnienie zostaje wyczone z
istoty (a take
kada inna wasno, ktra nie jest czci tego, czym co jest, np.
uniwersalno,
jedno). Kiedy przechodzimy na poziom metafizyczny, by rozwaa
konkretne,
istniejce byty jako substancje, wtedy (zgodnie z myl
Arystotelesa) istota
i istnienie s nieodrnialne, gdy metafizycznie istnienie jest z
koniecznoci czci
tego, czym jest dane co jako substancja. Z kolei w kontekcie
teologicznych
rozwaa nad bytem koniecznym i bytami moliwymi istnienie znw
staje si
wasnoci (atrybutem) bytu jako moliwego, akcydentalnego (mogcego
istnie,
ale nie istniejcego w sposb konieczny z samego siebie)110.
Z powyszymi tezami koresponduje stanowisko Milcarka. Zauwaa
on,
i Awicenna skupia si przede wszystkim na moliwie kompletnej i
spjnej teorii
istoty. W obliczu tego faktu podkrela zewntrzno wszystkiego, co
do niej nie
naley przez to take przy okrelaniu esse akcent pada na jego
zewntrzno
wzgldem istoty111. Mimo wszystko, zdaniem Milcarka, nie ma
podstaw do tego, by
przypisywa Awicennie uznanie istnienia za czyst przypado.
Zauwaa:
Jeli prawd jest, e gwny akcent metafizyki Awicenny pozostaje
jednak w miejscu
istoty, istnienie jeli ju zostao odrnione musiao si zadowoli
pozycj tego, co
poza, na zewntrz. Zostao rozpoznane jako orzecznik istoty i w
tym sensie jako jej
logiczna przypado. Nic jednak nie wskazuje na to, by Awicenna
chcia to
usytuowanie logiczne istnienia utosami z jego pozycj
metafizyczn112.
Nieco dalej rozwija t myl przy okazji analizy pojcia jednoci w
myli Awicenny.
Jedno, powszechna waciwo bytu wykraczajca poza porzdek
kategorialny,
zostaje okrelone jako przypado, jednak z pewnoci nie chodzi
Awicennie o sens
metafizyczny. A zatem sowo przypado jest tu uywane nie wprost,
lecz
analogicznie, nie w sensie metafizycznym, lecz logicznym wycznie
dla
podkrelenia, e jedno nie wchodzi do definicji substancji i
przypadoci113. Tym
samym pojcie jednoci spenia funkcj negatywn. Zdaniem Milcarka,
podobnie
ma si sprawa z esse, powszechn waciwoci bytu, zewntrzn w
stosunku
do istoty sowo przypado jest stosowane do jego ujcia wycznie
analogicznie, a nie deskryptywnie. Nie zgadza si on jednak na
to, by istnienie
110 F. Shehadi, Avicenna, wyd. cyt., s.135.111 P. Milcarek, Od
istoty do istnienia ..., wyd. cyt., s. 313.112 Tame, s. 313.113
Tame, s. 317.
30
odrnione od istoty traktowa jako o metafizyki Awicenny. Uwaa, i
zagadnienie
istnienia peni rol suebn w jego esencjalizujcej ontologii
'trzeciej natury' (...).
Innymi sowy rozumowanie Awicenny [dotyczce istnienia jako rnego
od istoty,
przyp. aut.] zmierza do uzyskania istoty neutralnej114.
Rwnie Elders podkrela, i pomimo tego, e Awicenna wyraa si
o istnieniu w terminach przypadoci dodanej do istoty, nie
chodzio mu
o zrwnanie go z przypadociami orzekanymi o substancji, lecz
rozumia on to
istnienie jako co danego istocie w akcie Boga czynicym t istot
czym
istniejcym115.
Myl Awicenny gboko wpyna na w. Tomasza i jego koncepcj aktu
istnienia (co wida choby w iloci cytatw z Awicenny w synnym
opusculum
De ente et essentia116), a take na inne obszary jego metafizyki
(co starannie
pokazuje Milcarek, wskazujc choby na rol Awicenny w odkrywaniu
teorii
transcendentaliw117).
8. Mojesz Majmonides
Ostatni postaci, o ktrej chc tutaj wspomnie, a ktra wywara
istotny
wpyw na rozwj myli w. Tomasza z Akwinu i jego teorii aktu
istnienia, jest
filozof ydowski, Mojesz Majmonides (1138-1204), autor
Przewodnika bdzcych
(znanego acinnikom jako Dux neutrorum). Zdaniem Gilsona, nie
liczc koncepcji
duszy, bdcej pod wpywem Awerroesa, myl Majmonidesa zgadzaa
si
w istotnych punktach z myl Akwinaty118. Podobnie jak w przypadku
Al-Farabiego
114 Tame, s. 332.115 L. J. Elders, The Metaphysics of Being ...,
wyd. cyt., s. 173.116 Por. A. Andrzejuk, Awiceniaskie rda ..., wyd.
cyt., s. 525-533.117 P. Milcarek, Od istoty do istnienia ..., wyd.
cyt., s. 41.118 . Gilson, Historia filozofii chrzecijaskiej ...,
wyd. cyt., s. 227. Wydaje si, e powysza opinia
Gilsona jest nieco przesadzona, a samych wyjtkw mona znale
wicej, na co wskazujeczasem sam Akwinata, jak choby w sprawie
dyskursu o Bogu. Wystarczy spojrze do jegokwestii dyskutowanych O
mocy Boga (QDP, q. 7, a. 7, c), gdzie w. Tomasz zaznacza,i
(n)iektrzy jednak uwaali inaczej, mianowicie, e o Bogu i stworzeniu
niczego nie orzeka sianalogicznie, lecz tylko wieloznacznie. Jest
to pogld Rabbiego Mojesza, jak mona sdzi z jegosw. Jednak pogld ten
nie moe by prawdziwy. w. Tomasz z Akwiny, O mocy Boga, t. IV,tum.
G. Kurylewicz, Wydawnictwo Marek Derewiecki, Kty 2010, s. 213. Z
kolei w SummieTeologicznej (ST Ia, q. 13, a. 2, c) w. Tomasz
zauwaa, i zdaniem Majmonidesa nawet dyskurspozytywny, o ile dotyczy
Boga, ma sens apofatyczny (zaprzeczajcy). Tym samym obaj
autorzywyranie rnili si w innej, wanej kwestii.
31
i Awicenny jego system filozoficzny mona okreli jako
zneoplatonizowany
arystotelizm119. Jednake dla samego w. Tomasza wiksze znaczenie
miay refleksje
Majmonidesa nad relacj midzy objawieniem i wiar a rozumem oraz
rol obu
w uzasadnianiu przekona120. w. Tomasz w znacznym stopniu
wykorzystywa
strategi Majmonidesa, ktra zakadaa prb pogodzenia racjonalnoci z
prawdami
objawionymi, co stanowio istotny problem choby w kwestii
pytania
o odwieczno wiata, akt stworzenia czy zakres dziaania
Opatrznoci121.
Jak zauwaa Seko, w tekcie Dux neutrorum Majmonides krytykowa
Awicenn za to, i rozwaania na temat relacji midzy istot a
istnieniem opiera
na emanacyjnym neoplatonizmie i koncepcie Pierwszej Przyczyny
wzitym
od Arystotelesa. Zdaniem Majmonidesa do tego celu wystarczy
Biblia, a konkretnie
jeden szczeglny fragment z Ksigi Wyjcia, w ktrym to Mojeszowi
zostaje
objawione imi Boga, gdy z krzaku ognistego dochodz sowa Jestem,
ktry
jestem122. Jeli pierwsze jestem rozumie jako podmiot, drugie
jako atrybut
podmiotu, wtedy, jak twierdzi Majmonides, objawienie gosi, i
podmiot jest
identyczny z atrybutem. Tym samym w Bogu istnienie nie jest
atrybutem (czym
dodanym) ani akcydensem. Bg nie ma istoty ani istnienia jako
swych czci, on
po prostu Jest. Byt Boga to po prostu czyste, aktualne
istnienie, bdce jednoczenie
warunkiem istnienia czegokolwiek123.
9. Teoria transcendentaliw
Last, but not least, jak susznie zauwaa Milcarek w swym
studium
powiconym historycznej analizie inspiracji dla Tomaszowej teorii
aktu istnienia,
naley uwzgldni rol, jak odegra rozwj teorii
transcendentaliw:
W dotychczas publikowanych opracowaniach powiconych pojawieniu
si
metafizyki egzystencjalnej w dziele w. Tomasza i w krgu jego
myli utaro si
119 D. Shatz, Maimonides, w: Companion to Metaphysics, (ed.) E.
Sosa, J. Kim & G. S. Rosenkrantz,Blackwell Publishing Ltd,
Singapore 2009, s. 390.
120 D. B. Burrell, Aquinas and Islamic ..., wyd. cyt., s. 70.121
Tame, s. 70.122 Por. Wj 3, 13-14: Mojesz za rzek Bogu: Oto pjd do
Izraelitw i powiem im: Bg ojcw
naszych posa mnie do was. Lecz gdy oni mnie zapytaj, jakie jest
Jego imi, c im mamodpowiedzie? Odpowiedzia Bg Mojeszowi JESTEM,
KTRY JESTEM. I doda Takpowiesz synom Izraela: JESTEM posa mnie do
was. za: Biblia Tysiclecia, Wydanie pite,Wydanictwo Pallotinum,
Pozna 2000, s. 81.
123 W. Seko, Jak rozumie filozofi redniowieczn, Wydawnictwo
ANTYK Marek Derwiecki, Kty2001, s. 132.
32
przedstawia dzieje odkrycia istnienia z jednej strony jako
swoist prehistori,
polegajc na narastaniu intuicji egzystencjalnych wewntrz
esencjalizujcych
metafizyk staroytnoci i redniowiecza, z drugiej za jako
rewolucj, polegajc
na bezprecedensowej, fundamentalnej nowoci przemyle Akwinaty na
tle ogu
doktryn metafizycznych od pocztku dziejw filozofii do jego
wspczesnoci. Nie
zwrcono jak dotd dostatecznej uwagi na to, jakie znaczenie w
procesie odkrywania
istnienia miao pierwsze wielkie i wasne odkrycie filozofw
chrzecijaskich zotego
wieku scholastyki mianowicie odkrycie transcendentaliw. A
przecie to wanie
odkrycie transcendentaliw otwierao drzwi do zainteresowania si
tym, co nie bdc
kategorialnymi przypadociami nie sprowadza si do istoty, a
rwnoczenie
otwierao problem, jak moe by co dodane do bytu. Nie powinno si
zatem
lekceway faktu, e odkrycie transcendentaliw nastpio niejako w
przeddzie
odkrycia aktu istnienia, a w rodowisku i czasie, w ktrym
eksplodowaa nowa
znajomo Arystotelesa i jego arabskich uczniw124.
Trudno jednoznacznie okreli pocztek teorii transcendentaliw,
czyli
najoglniejszych, powszechnych waciwoci bytu. Niektrzy dopatruj
si jej ju
u Arystotelesa, choby na podstawie cytowanych sw o tym, e
powiedzie byt
i jeden byt oznacza dokadnie to samo lub te wskazuj na inne,
wane dla
scholastykw zdanie:
Byt i Jedno s zatem tym samym i tej samej natury w tym sensie, e
nastpuj
po sobie jako zasada i przyczyna, a nie w takim znaczeniu, e s
okrelone t sam
definicj125.
Niewtpliwie tezy Arystotelesa wywary znaczcy wpyw na dojrzewajc
teori
transcendentaliw126. Wydaje si jednak, i jest ona dzieem
zdecydowanie
pniejszym, oryginalnym dzieckiem scholastyki, gboko
inspirowanym
neoplatonizmem, ideami czerpanymi z tradycji chrzecijaskiej oraz
metafizyczn
myl Awicenny, w ktrej jedno, przysugujce kademu bytowi, lecz nie
nalece
do istoty, miao wszelkie znamiona pojcia transcendentalnego127.
O ile myl
124 P. Milcarek, Od istoty do istnienia ..., wyd. cyt., s.
29.125 Arystoteles, Metafizyka, wyd. cyt., s. 71, tekst grecki:
, , 1003b 23-25.
126 Zdaniem Koodziejczyka Arystoteles w ksidze Metafizyki
sformuowa prototeoritranscendentaliw, pierwszy dojrzay schemat poj
granicznych. Por. S. Koodziejczyk, Granicepojciowe metafizyki, wyd.
cyt., s. 66-72, 108-109.
127 W opinii Jana Kiebasy to Boecjusz by jednym z pierwszych
mylicieli jednoznacznieformuujcych tez o konwertybilnoci bytu i
jednoci, czego wiadomo mieli autorzy z XIIIwieku tworzc teori
transcendentaliw. Por. J. Kiebasa, Transcendentalny i
nietranscendentalny
33
Awicenny dotyczca statusu istnienia bya interpretowana
wielorako, o tyle
z jednym (unum) nie ma ju tak powanych problemw. Jasne jest, i
jedno nie jest
adn odrbn natur dodan do bytu (przypadoci sensu stricto), ma ten
sam
zakres, lecz rni si logicznie (pojciowo)128. Na znaczenie rda
religijnego moe
wskazywa choby to, i same teorie transcendentaliw pierwotnie byy
tworzone
i aplikowane w kontekcie teologicznym i odnoszone przede
wszystkim do Boga.
Teoria transcendentaliw ma o tyle fundamentalne znaczenie, o ile
dotyczy samego
rdzenia metafizyki, rozumianej jako badanie bytu jako bytu i
przysugujcych mu
waciwoci. Jak zauwaa Koodziejczyk, jest ona te powizana z kwesti
fundacji
wiedzy jako takiej:
Pojcie bytu jest gwarantem, e wiedza posiada ugruntowanie, ktre
nie tylko
zatrzymuje regres w pytaniach typu: skd to si bierze?/ jaka jest
podstawa tego
twierdzenia?, ale take jest tym, co intelekt poznaje bezporednio
i co jest dla niego
najbardziej oczywiste i pierwsze. Pojcie bytu (a take pozostae
transcendentalia)
stanowi granic wiedzy, poza ktr intelekt ju wyj nie moe129.
Ujmujc to jeszcze inaczej, transcendentalia (ze szczeglnym
podkreleniem roli
prawdy jako transcendentale) stanowi warunki moliwoci wiedzy i
racjonalnego
badania rzeczywistoci w ogle, jako trwae i pewne fundamenty
teje
rzeczywistoci130. A zatem najoglniejszym pojciom, ogarniajcym
wszystko, co jest,
przysuguje pierwszestwo ontyczne oraz epistemiczne.
Jak zgodnie zauwaaj badacze, Summa de bono Filipa Kanclerza
(powstaa
midzy 1225 a 1228 rokiem) zawiera pierwsz formu doktryny
transcendentaliw,
do ktrych zaliczy on byt, jedno, prawd i dob