1 Zbigniew Cendrowski Zdrowy styl, życia - aktywność fizyczna najważniejsza. Chorość to jest rozestrojenie w naturze. A doktor co lecy, to jest stroiciel natury Dusy lepiej sie siedzi w krzepkliwym ciele jako w ciele chyrlawym. J. Tischner 1. Trzy uwagi wstępne : 1.1. Organizatorzy takich spotkań, jak te, w którym uczestniczymy, mają szczytne zamiary dostarczenia jego uczestnikom – realizatorom szkolnej edukacji, jakichś bezpośrednich praktycznych wskazówek. Do takiego zadania zapraszani są z reguły ludzie doświadczeni i posiadający uogólnioną wiedzę o sprawach edukacji i wychowania. Mam, być może niezupełnie uzasadnioną nadzieję, że spełniam te warunki, stąd się tu znalazłem. W tym szczytnym zamiarze jest wszelako niebezpieczna pułapka : żeby trafnie coś praktycznego podpowiedzieć, trzeba być w samym centrum wydarzeń – być uczestnikiem pracy bezpośredniej. Nadmierna ochota prelegentów do udzielania rad praktycznych może wieść na manowce mijania się z realiami konkretnych środowisk. Słuszniejsza wydaje mi się zatem zasada przekazania uczestnikom takich spotkań wybranych fragmentów nagromadzonej wiedzy i doświadczenia z myślą, że zawarte w nich konstatacje i informacje, zostaną trafnie i z dobrym skutkiem wykorzystane przez głównych bohaterów procesu wychowawczego : nauczycieli i liderów zdrowego stylu życia. Spotkania takie mają też wielkie zwrotne znaczenie dla referentów : pomnażają ich doświadczenie i wzbogacają teoretyczny obraz rzeczywistości. Spotkania teorii i praktyki bywają z reguły niełatwe, ale zawsze są owocne i potrzebne. 1.2. Wszelkie zapisane w tym artykule konstatacje i wskazówki wywodzą się z przekonania, że o sprawie zdrowia dzieci i młodzieży należy myśleć i mówić całościowo i prospektywnie, z myślą o ich (dzieci i młodzieży) dorosłości, analizując warunki, tendencje, wyniki badań z różnych dziedzin i odwołując się do ostatecznie, w zakresie praktycznych wskazań, do tak stabilnego systemu jakim jest szkoła, jej nauczyciele i program szkolny określony w podstawie programowej. Wszyscy twórcy różnych programów nakierowanych na sprawy zdrowia i kierowanych do szkoły powinni mieć na uwadze konieczność zachowania ich kompatybilnego i wspierającego szkołę charakteru. Program „Trzymaj formę” ma taki właśnie charakter, za co jego twórcom i realizatorom chwała. 1.3. Wszelkie nasze rozważania warto relatywizować, odnosząc się do szerokiego horyzontu zdarzeń i odkryć nauki, która np. przewiduje, że cała informacja, jaką człowiek pieczołowicie zgromadził we wszystkich książkach na świecie, może zostać zapisana w formie sześcianu mającego jedną dziesiątą milimetra szerokości - co jest najmniejszym okruchem, jaki może zostać dostrzeżony ludzkim okiem. To trudno sobie wyobrazić, ale też trudno wyobrazić sobie co i jak zrobić, aby osiągnąć niepozorowany sukces wychowawczy. To odległe przyrównanie , ale pobudza wyobraźnię.
17
Embed
Zdrowy styl, życia aktywność fizyczna najważniejsza · 4 Kiedy cały świat toczy walkę z najgroźniejszymi chorobami cywilizacyjnymi jak choroby układu krążenia czy nowotwory
This document is posted to help you gain knowledge. Please leave a comment to let me know what you think about it! Share it to your friends and learn new things together.
Transcript
1
Zbigniew Cendrowski
Zdrowy styl, życia - aktywność fizyczna najważniejsza.
Chorość to jest rozestrojenie w naturze. A doktor co
lecy, to jest stroiciel natury
Dusy lepiej sie siedzi w krzepkliwym ciele jako w
ciele chyrlawym.
J. Tischner
1. Trzy uwagi wstępne :
1.1. Organizatorzy takich spotkań, jak te, w którym uczestniczymy, mają szczytne zamiary
dostarczenia jego uczestnikom – realizatorom szkolnej edukacji, jakichś bezpośrednich
praktycznych wskazówek. Do takiego zadania zapraszani są z reguły ludzie doświadczeni i
posiadający uogólnioną wiedzę o sprawach edukacji i wychowania. Mam, być może
niezupełnie uzasadnioną nadzieję, że spełniam te warunki, stąd się tu znalazłem. W tym
szczytnym zamiarze jest wszelako niebezpieczna pułapka : żeby trafnie coś praktycznego
podpowiedzieć, trzeba być w samym centrum wydarzeń – być uczestnikiem pracy
bezpośredniej. Nadmierna ochota prelegentów do udzielania rad praktycznych może wieść na
manowce mijania się z realiami konkretnych środowisk. Słuszniejsza wydaje mi się zatem
zasada przekazania uczestnikom takich spotkań wybranych fragmentów nagromadzonej
wiedzy i doświadczenia z myślą, że zawarte w nich konstatacje i informacje, zostaną trafnie i
z dobrym skutkiem wykorzystane przez głównych bohaterów procesu wychowawczego :
nauczycieli i liderów zdrowego stylu życia. Spotkania takie mają też wielkie zwrotne
znaczenie dla referentów : pomnażają ich doświadczenie i wzbogacają teoretyczny obraz
rzeczywistości. Spotkania teorii i praktyki bywają z reguły niełatwe, ale zawsze są owocne i
potrzebne.
1.2. Wszelkie zapisane w tym artykule konstatacje i wskazówki wywodzą się z przekonania,
że o sprawie zdrowia dzieci i młodzieży należy myśleć i mówić całościowo i prospektywnie,
z myślą o ich (dzieci i młodzieży) dorosłości, analizując warunki, tendencje, wyniki badań z
różnych dziedzin i odwołując się do ostatecznie, w zakresie praktycznych wskazań, do tak
stabilnego systemu jakim jest szkoła, jej nauczyciele i program szkolny określony w
podstawie programowej. Wszyscy twórcy różnych programów nakierowanych na sprawy
zdrowia i kierowanych do szkoły powinni mieć na uwadze konieczność zachowania ich
kompatybilnego i wspierającego szkołę charakteru. Program „Trzymaj formę” ma taki
właśnie charakter, za co jego twórcom i realizatorom chwała.
1.3. Wszelkie nasze rozważania warto relatywizować, odnosząc się do szerokiego horyzontu
zdarzeń i odkryć nauki, która np. przewiduje, że cała informacja, jaką człowiek
pieczołowicie zgromadził we wszystkich książkach na świecie, może zostać zapisana w
formie sześcianu mającego jedną dziesiątą milimetra szerokości - co jest najmniejszym
okruchem, jaki może zostać dostrzeżony ludzkim okiem. To trudno sobie wyobrazić, ale
też trudno wyobrazić sobie co i jak zrobić, aby osiągnąć niepozorowany sukces
wychowawczy. To odległe przyrównanie , ale pobudza wyobraźnię.
2
2. Zagrożenia cywilizacyjne - obraz zdrowia człowieka – niedostatek
wysiłku głównym problemem
W ostatnich latach przeprowadzono wiele badań naukowych dotyczących problemów
zdrowia. Powstało dużo oficjalnych raportów i programów różnych międzynarodowych
instytucji i ośrodków naukowych. Także w Polsce, w poczuciu narastających zagrożeń
chorobami cywilizacyjnymi, powstało i "obowiązuje" obecnie kilkanaście niezwykle
doniosłych dokumentów nakładających na wszystkie zainteresowane podmioty ważne
obowiązki w zakresie edukacji zdrowotnej z Narodowym Program Zdrowia (NPZ) na czele.
(Zainteresowani mogą wszystkie te dokumenty „ściągnąć„ z wydania internetowego
www.lider.szs.pl > Bank wszystkich tekstów Lidera > Dział Strategie, programy, plany
badania). Na plan pierwszy w tych dokumentach wybija się zadanie rozpoczynania i
intensyfikacji edukacji zdrowotnej od lat najmłodszych. Kraje, które zaniedbały tego
obowiązku płacą tego wielką cenę, jak choćby Stany Zjednoczone, przytłoczone narastającą
plagą nadwagi i otyłości.
W Polsce, tłum chorych atakujących obecnie nasze szpitale, przychodnie i apteki będzie
narastał. Ludzie chcą się leczyć kiedy zachorują, ale nie potrafią żyć zdrowo i nie
chorować. To dla nas wielkie wyzwanie.
Znaczne wydłużenie życia przeciętnego człowieka, z czym mamy do czynienia w ostatnich
latach, zostało osiągnięte przede wszystkim przez likwidację i ograniczenie wielu zagrożeń
środkami medycznymi, oraz poprawę jakości życia (dobrobyt). Udział w tym postępie stylu
życia był pomijany .
Wyczerpaliśmy rezerwy proste i można przypuszczać, że dalsza poprawa stanu zdrowia i
wydłużania życia ludzkiego, nie może być już osiągana bez uwzględnienia środków
naturalnych (w tym przede wszystkim systematycznej aktywności ruchowej).
Doświadczają tego już niektóre bogate kraje, w których, po wielu udanych akcjach i
kampaniach prozdrowotnych, te same przyczyny, dzięki którym osiągnięto znaczącą
poprawę stanu zdrowia i wydłużenie życia, nagle zaczynają tworzyć stany zagrożenia. (mam
na myśli ciąg : wzrost dobrobytu > poprawa odżywiania się > uwolnienie od wysiłku).
Słyszymy co prawda wciąż, wiele deklaracji o zasadniczym znaczeniu wysiłku w życiu
człowieka. Najczęściej jest to jednak wysiłek deklarowany, udawany, powierzchowny i
fantomimiczny. Umacnia się w nas, narastająca z wiekiem, niechęć do pokonywania
trudności fizycznych, co wynika ze zmieniającego się stylu życia, usuwania przeszkód,
uniknięcia trudu i wysiłku, które są traktowane jako przykrość, coś nieprzyjemnego,
Utrwaliło to w nas mniemanie, że uwolnienie się od wysiłku, który w pewnych okresach
historycznych był znaczącym czynnikiem ryzyka, jest naczelnym osiągnięciem człowieka.
Życzymy sobie "Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie". Jakże zatem lansować powrót
do tego wysiłku ? Jak wpoić przekonanie, że taki powrót to nie tylko same przyjemności, ale
pewien, a może nawet znaczny, trud i przykrości.
Lekarze są zdania, że wszystko, co może pomóc zwalczyć chorobę i wydłużyć życie, jest
bezdyskusyjnie dobre. Strach przed śmiercią, to jedna z najgłębiej zakorzenionych i
najtrwalszych ludzkich emocji, jest więc zrozumiałe, że powinniśmy cieszyć się z każdego
postępu techniki medycznej, który zdaje się tę śmierć odsuwać. „Ludzie martwią się jednak
coraz bardziej o jakość swojego życia, nie tylko o jego długość. Ideałem byłoby, gdybyśmy nie
tylko żyli dłużej, ale również nasze zdolności opuszczały nas na tak krótko przed nadejściem
śmierci, jak to tylko możliwe - abyśmy nie musieli pod koniec życia doświadczać niedołęstwa.
O ile wiele osiągnięć medycyny poprawiło jakość życia starszych ludzi, o tyle sporo innych
miało przeciwny skutek, przedłużając jedynie pewien aspekt życia i zwiększając zależność
osób w podeszłym wieku od reszty społeczeństwa” ( F. Fukuyama - "Koniec człowieka")
Nie jest kwestionowana opinia, wyrażana wielokrotnie w różnych opracowaniach i
raportach, sygnowanych zarówno przez specjalistów kultury fizycznej, jak i innych
dziedzin, że remedialny wkład ruchu fizycznego w styl życia przeciętnego człowieka jest
nikły, do tego stopnia, że możemy mówić o społeczeństwie hipokinetycznym.
Zdajemy sobie intelektualnie sprawę z tego, że należy dbać o ciało. Kiedy jednak
przywołujemy słynny zapis Władysława Tatarkiewicza : "kultura fizyczna to troska duszy o
ciało" to zazwyczaj poprzestajemy na hołubieniu tego sloganu w samej duszy - do ciała on
już nie dociera. Zdrowie i sprawność chcemy osiągnąć możliwie najmniejszym wysiłkiem,
stąd ogromne powodzenie wszelkiego rodzaju „gadgetów”, które mają rzekomo robić
wszystko za nas. Także nasza wiedza na temat istoty wysiłku, jest niestety powierzchowna, w
gruncie rzeczy mało kto rozumie, jak ogromnie korzystne efekty, w profilaktyce większości
chorób cywilizacyjnych daje odpowiednio dozowany ruch (częstotliwość, objętość,
intensywność). Na ogół mówi się o gimnastyce, spacerach, jakimś incydentalnie uprawianym
tenisie, sezonowym narciarstwie itd. Niemal nikt z tych, którzy nawet systematycznie coś
ćwiczą, nie sięga do optimum wyrażanego najczęściej wzorem 3x30x130 o czym napiszę
dalej.
3. Najważniejszy wskaźnik - długość trwania życia w zdrowiu (Podstawowe dane epidemiologiczne zaczerpnięte z Raportu PZH, w opracowaniu B.
Wojtyniaka, J.Stokwiszewskiego, P. Goryńskiego i A. Poznańskiej)
W roku 2007 przeciętna długość życia mężczyzn wynosiła 71,0 lat a kobiet 79,7. Długość
życia mieszkańców Polski systematycznie wydłuża się po roku 1991 i w tym okresie
zwiększyła się w przypadku mężczyzn o blisko pięć lat a w przypadku kobiet o pół roku
mniej. Po roku 2002 widać wyraźne spowolnienie tego trendu.
Bardzo wyraźnie zaznacza się w Polsce niekorzystne zjawisko dużej nadumieralności
mężczyzn, w stosunku do kobiet i w konsekwencji znacznie krótsza długość ich dalszego
życia niezależnie od wieku. Niepokojący jest fakt, że brak jest poprawy w tym zakresie po
roku 2001 w długości życia mężczyzn i kobiet. Szacuje się, że dwie trzecie tej różnicy
wynikają z wyższej przedwczesnej (przed 65 rokiem życia) umieralności mężczyzn niż kobiet
a w jednej trzeciej z wyższej umieralności w wieku starszym powyżej 65 lat.
Długość trwania życia, jest jednym z podstawowych i najczęściej używanych prostych
mierników syntetycznych, służących do ogólnej oceny stanu zdrowia populacji. Coraz
częściej stosowany jest również miernik złożony, jakim jest długość trwania życia w
zdrowiu. Jako brak zdrowia przyjmuje się zazwyczaj ograniczoną sprawność, występowanie
określonych chorób przewlekłych, złą samoocenę stanu zdrowia.
Według szacunków GUS, długość życia w zdrowiu mieszkańców Polski w roku 2005
wynosiła 66,6 lat w przypadku kobiet i 61,0 lat w przypadku mężczyzn Oznacza to, że ko-
biety przeżywają bez ograniczonej sprawności 84% całego życia a mężczyźni 86%. Osoby w wieku 65 lat mogą oczekiwać, że ponad połowę dalszego życia przeżyją w zdrowiu,
kobiety o prawie 2 lata więcej niż mężczyźni.
Do głównych czynników ryzyka należą między innymi : palenie papierosów,
nieprawidłowa dieta, nadmierne spożycie alkoholu, otyłość czy mała aktywność fizyczna.
Właśnie te czynniki według szacunków WHO dla roku 2002 były odpowiedzialne w Polsce
za ok. 55% zgonów i prawie 40% utraconych lat życia przeżytego w zdrowiu.
W obrazie zdrowia społeczeństwa pojawiają się w ostatnich latach inne niepokojące
objawy. Choć zmniejszyła się liczba zgonów na najgroźniejsze choroby układu krążenia
i wydłużyło się życie kobiet i mężczyzn, słabnie jednak nasz potencjał obronny
(immunologiczny). Ludzie zamiast dbać o wzmacnianie organizmu środkami
naturalnymi, coraz chętniej i częściej sięgają po leki i poszukują wsparcia w różnych
suplementacjach, w tym najszybciej rośnie spożycie leków antydepresyjnych. Stajemy
się coraz mniej odporni na zagrożenia zewnętrzne. Powoduje to wzrost zagrożeń
chorobami do tej pory banalnymi (alergie, astma, dolegliwości odoskrzelowe i
metaboliczne).
4
Kiedy cały świat toczy walkę z najgroźniejszymi chorobami cywilizacyjnymi jak choroby
układu krążenia czy nowotwory i zdobywa w tej walce nowe przyczółki, WHO ostrzega :
"Stoimy u progu globalnego kryzysu związanego z chorobami zakaźnymi. Żaden kraj nie
jest bezpieczny. Żaden kraj nie może już dłużej pozwolić sobie na ignorowanie tego
zagrożenia". Przestroga ta jest zasadna mimo „wpadki” jaką zaliczyło wiele krajów
europejskich zakupując za wskazaniem WHO szczepionkę przeciwko grypie. Polska byłą
jedynym wyjątkiem i chwała za to Pani Minister Kopacz.
4. Raporty, programy strategie Jak już wspominałem powyżej, w ostatnim okresie ukazało się wiele niezwykle
interesujących i potrzebnych dokumentów podejmujących strategiczne problemy rozwojowe,
w tym poczesne miejsce zajmują problemy stylu życia i jego znaczenia dla życia i zdrowia.
Nas naturalnie najbardziej interesuje to, czy w Raportach tych znajdujemy dostatecznie
wyraziste sygnały rozumienia przez autorów problemów zdrowotnych i czy uznają oni stan
zdrowia i sprawności za ważnych czynnik zwiększający indywidualne i zbiorowe możliwości
awansu.
Uważna, choć siłą rzeczy, mając na uwadze ogrom informacji, niedość wnikliwa lektura
tych programów nie daje jednoznacznej odpowiedzi. Można jedynie poczynić parę uwag
wstępnych zastrzegając sobie, co właśnie czynię, prawo do dalszej dyskusji.
Autorzy piszą co prawda o zdrowiu dość dużo, ale raczej z punktu widzenia epidemiologii,
medycyny klinicznej, dostępności do usług medycznych, sprawności służby zdrowia
niedostatecznie biorąc pod uwagę tak ważne czynniki prozdrowotne jak promocja zdrowia,
profilaktyka i zdrowy styl życia. Zawarta np. w Raporcie Polska 2030 konstatacja,
"Przeciętna niska oczekiwana długość życia wynika przede wszystkim z uwarunkowań
związanych z trybem życia, a w szczególności z nadmiernego korzystania z używek" jest
bardzo enigmatyczna i niepełna. W dokumentach tych nigdzie wprost nie powiedziano, że
zdrowe i sprawne fizycznie społeczeństwo, zwielokrotnia swe szanse dobrobytu i awansu
cywilizacyjnego.
Myślę, że wynika to zarówno z niedoceniania wagi tych zagadnień, jak i pewnej
bezradności i niewiedzy, jak tego typu zadania jak : promocja, profilaktyka, prewencja (PPP)
należy zapisywać i realizować w strategii państwa. Mamy tu do czynienia z neoliberalnymi
tendencjami, aby problemy te odsyłać do sfery wolności człowieka, jego zachowań
indywidualnych i potrzeb prywatnych. Państwo nie może oczywiście dekretować jak mamy
się zachowywać, ale może i powinno planować różne działania, które takie zachowania
wywołują, umożliwiają i do nich zachęcają przez system edukacji, uprawnień, możliwości,
premiowanie.
Jeżeli więc mówi się dużo i słusznie o potrzebie różnych zmian, to mogłoby to, jak sądzę,
odnosić się też do zmian dotychczasowego podejścia i systemu w strategii motywowania i
zachęcania ogółu obywateli do pożądanych zachowań prozdrowotnych..
Jesteśmy coraz bardziej pod presją trendu starzenia się ludności i wynikającej stąd prognozy,
z której wynika, że kiedy dziś na 1 osobę w wieku poprodukcyjnym przypada 2,6 osoby
potencjalnie produktywnej, to w roku 2030 może to być mniej niż 1,5 osoby. Wydaje się, że
nie widzi się w kondycji zdrowotnej społeczeństwa. dostatecznego wsparcia dla
dalekosiężnych planów rozwoju państwa.
Myślę, że nasze środowisko : promocji zdrowia i kultury fizycznej, powinno stworzyć
system społecznego nacisku dla upowszechniania zasady : tylko Polska zdrowa i
sprawna fizycznie może podołać wyzwaniom cywilizacyjnym przed którymi stoi
współczesne społeczeństwo polskie ( i nie tylko polskie).
Należy też zauważyć i ostrzec, że tak konieczne i bardzo dobrze brzmiące zasady i cele jak :
zdrowia uznając, że są za bardzo teoretyczne i trudne do zaadoptowania, w takim konkretnym
przedmiocie jak wychowanie fizyczne. A nauczyciele wf niezbyt chętnie podejmowali próby
aktywizowania się w rolach liderów promocji zdrowia.
W obu środowiskach w ostatnich latach wiele się jednak zmieniło na lepsze, głównie dzięki
wzrastającej liczbie osób działających równocześnie i kompetentnie w obu obszarach.
Ci którzy uważali, że nauczyciele wf nie potrafią poprowadzić zajęć z edukacji zdrowotnej
skorygowali swe zdanie i zaczęli usilnie pracować, aby ich w tej pracy wesprzeć. Z kolei
środowisko wf doszło do przekonania, że podjęcie tego zadania przez nauczycieli wf
oznaczać może nie tylko dodatkowy trud, ale wyraźny awans i nobilitację zawodu. Podczas
prac nad obecną podstawą, nie tylko nastąpiło Wielkie Zbliżenie obu środowisk, ale też oba
środowiska zauważyły liczne wynikające z tego zbliżenia korzyści.
Ci, którzy uczestniczyli w pracach nad nową podstawą wiedzą dobrze, że kiedy ponad 100
osobowy zespół przystępował do prac nad nową podstawą programową, nie było mowy o
edukacji zdrowotnej, poza lakoniczną dyspozycją, że treści dotychczasowych ścieżek należy
wpisać do nowej podstawy, w tym treści "edukacji zdrowotnej" powinny być przeniesione
do biologii i wf jako "macierzystych" przedmiotów. Nie wskazywano jednak bynajmniej, że
zadanie to powinno być podjęte przede wszystkim przez wychowanie fizyczne. Raczej
chodziło o biologię.
8. Niebezpieczny dryf - ustawa o sporcie Szerzące się neoliberalne podejście, w polityce społecznej, które polega na schlebianiu
gustom społecznym dotyka niebezpiecznie problemów kultury fizycznej. Ludzie chcą
igrzysk, kiedy mają dość chleba, nawet chcą igrzysk, kiedy jest mało chleba, a czasem
igrzyska zastępują im chleb. Myślę, że w naszej sytuacji wszystkie te trzy wizje występują
jednocześnie, w różnym nasileniu, na szczęście ta trzecia w najmniejszej skali. Fascynacja
sportem wyczynowym, ta swoista fantomimizacja aktywności fizycznej, daje efekt, o którym
można powiedzieć, myśląc przede wszystkim o piłce nożnej, że ryk stadionów zagłusza
wrażliwość wychowawców. Tu odległe odniesienie - myślenie o przyszłości. Dbanie o to,
aby rozwój cywilizacji postępował w kierunku wspierającym istotne potrzeby człowieka a nie
tylko sprzyjał powierzchownym trendom i gustom jest, jak nas pouczają częste wstrząsy
społeczne, niesłuchanie trudne, ale konieczne. Kredytowanie wszystkiego co się da,
przyczyniło się do nadmiernej konsumpcji i życia na wyrost (przejadamy dobra naszych
dzieci i wnuków), spowodowało trudny do opanowania kryzys. Trzeba więc robić nie tylko
10
to, co się ludziom podoba, ale to co sprawia, że rozwój cywilizacji nie przynosi nam
przykrych niespodzianek. To powinność władców, którzy we wszystkich swoich
poczynaniach powinni wyzbyć się lęku, przed zmiennymi afektami elektoratu.
A oto fragment ustawy o sporcie, uchwalonej mimo zdecydowanego sprzeciwu stosownej
Komisji PAN. W ustawie, w której przypomnijmy, postanowiono przede wszystkim, że
„ustawa o kulturze fizycznej traci moc".
Uchwalono ponadto:
Art. 2.1 „Sportem są wszelkie formy aktywności fizycznej, które przez uczestnictwo doraźne
lub zorganizowane wpływają na wypracowanie lub poprawienie kondycji fizycznej i
psychicznej, rozwój stosunków społecznych lub osiągnięcie wyników sportowych na
wszelkich poziomach.
2. Sport wraz z wychowaniem fizycznym i rehabilitacją ruchową składają się na kulturę
fizyczną.
W ten sposób, o czym wielu zdaje się nie wiedzieć lub nie pamiętać, z zakresu kultura
fizyczna wyrzucono pojęcie rekreacji ruchowej, a jedynie „rzutem na taśmę", dzięki
sprzeciwowi w dyskusji senackiej uchroniono przed podobnym losem rehabilitację ruchową,
bo Minister Sportu i Turystyki zabierając w Senacie glos w tej sprawie stwierdził między
innymi, że są: „Wątpliwości z zakwalifikowaniem rehabilitacji ruchowej jako części kultury
fizycznej i nadzorowaniem tego działu przez ministra właściwego do spraw kultury
fizycznej. Obecnie specjaliści z zakresu rehabilitacji ruchowej kształcą się na uczelniach
wychowania fizycznego na kierunku fizjoterapia. Zawód fizjoterapeuty jest zawodem
medycznym. Uważamy, że można rozważyć, czy sprawy związane z fizjoterapią nie należą
bardziej do kompetencji ministra zdrowia niż ministra właściwego do spraw kultury
fizycznej. Tak że myślę, że ta poprawka jak gdyby doprecyzowuje pojęcie kultury fizycznej,
odnosząc je tylko do wychowania fizycznego i sportu".
Nie na wiele zdał się zdecydowany sprzeciw Komitetu Rehabilitacji, Kultury Fizycznej i Integracji Społecznej PAN, który w przyjętym stanowisku w tej sprawie stwierdził : "Zastąpienie dotychczas obowiązującej ustawy o kulturze fizycznej ustawą o sporcie jest nieuprawnioną próbą zatarcia różnic miedzy tymi formami aktywności ludzkiej i odpowiadającymi im pojęciami, ze wszystkimi negatywnymi tego konsekwencjami" Uważam za konieczne, aby sprawa ta, niezależnie od losów wspomnianego projektu, była
poddana powszechnej i gruntownej, ale niespiesznej debacie całego środowiska naukowego
kultury fizycznej.
Miejmy też na uwadze uwagi wielkich filozofów jak m.in. F. Fukuyamy : "Zawody sportowe
nie mają żadnego sensu prócz tego, że jednych czynią zwycięzcami, a drugich przegranymi",
lub jeszcze dalej idącą uwagą E. Fromma, że "sport wyczynowy jest zanikającą formą
ekspresji kulturowej człowieka".
Sport, czy ktoś tego chce czy nie, w obecnej formule, w której jego dominującą,
napędzającą dynamikę jego rozwoju zasadą jest rywalizacja, współzawodnictwo,
wynik, budowanie poczucia bycia lepszym niż inni, nie jest w stanie udźwignąć
największego, podstawowego zadania jakim jest zmiana systemu ochrony zdrowia
człowieka poprzez zdrowy styl życia, z główną rolą systematycznej aktywności fizycznej,
wysiłku, motywującewgo człowieka do radzenia sobie z problemami swego życia bez
potrzeby suplementacji i stymulacji. Tylko takie postrzeganie zadań jakie stoją przed kulturą
fizyczną może, na drodze żmudnej realizacji niełatwych programów edukacyjnych i
motywacyjnych, wspomóc a nawet w znacznej mierze zastąpić medycynę, która mimo
ogromnych, ale spektakularnych sukcesów nie jest w stanie tylko poprzez procedury
naprawcze rozwiązać podstawowych problemów kondycji zdrowotnej człowieka.
Owszem taki sport jaki mamy jest ważną składową kultury fizycznej i rozsądnie
receptowany może dać znaczący wkład do dzieła wspomagania człowieka. Ale taką rolę
11
może realizować tylko taki sport, który jest częścią kultury fizycznej i nie usiłuje jej
deprecjonować i zastępować.
9. Nie wszystko idzie najlepiej Sprawy realizacji słusznych założeń reformy edukacyjnej w zakresie szkolnej kultury
fizycznej, nie idą najlepiej. Brak jest monitoringu i badań sprawdzających stopień
wdrażania reformy, systemu motywowania i wspomagania nauczycieli i dyrektorów szkół w
tej niełatwej sprawie. Wszelkie w tej kwestii zapowiedzi i obietnice, jakie czyniono na etapie
przygotowywania reformy, a także podczas ubiegłorocznego VII Sejmiku Szkolnej Kultury
Fizycznej są zaniedbywane. Liczne sygnały prasowe i napływające ze szkół mówią o wielu
zaniechaniach i uproszczeniach, szczególnie w zakresie edukacji zdrowotnej i korektywy.
Należałoby wymienić kilka obszarów, w których niezbędne byłoby podjęcie
energicznych działań aktywizujących i wspomagających :
- Konieczna jest rzetelna i systematycznie odnawiana wiedza o rzeczywistej skuteczności
prowadzonych w szkole zajęć z wychowania fizycznego. Kiedy wdrażana jest nowa podstawa
programowa, o znacznym stopniu trudności, wymagająca nowego podejścia i znacznego
wysiłku organizacyjnego, nowej wiedzy i nowego nastawienia, systematyczny monitoring jest
kardynalnym warunkiem powodzenia.
- Niezbędne jest znacznie większe niż obecnie wsparcie szkół, nauczycieli wychowania
fizycznego i dyrektorów szkół w szeroko rozumianym zakresie środków (szkolenia,
konkursy, dostarczanie nowoczesnych materiałów itp.).
- Niedostateczne jest, jak sądzić należy z licznych sygnałów, podjęcie problematyki edukacji
zdrowotnej. Przyznać należy, że wymagania w tym zakresie zapisane w nowej podstawie
programowej nie są łatwe i pozostawienie nauczycieli wf samym sobie z tym problemem
doprowadzi do podobnej sytuacji jaką mieliśmy ze ścieżką edukacyjną edukacji
prozdrowotnej, której szczytne założenia nie poparte konkretnymi formami pomocy nie
zostały zrealizowane.
- Nie podjęto praktycznie żadnych działań w sprawie realizacji postanowień VII Sejmiku
Szkolnej Kultury Fizycznej mimo solennych w tej sprawie obietnic licznej grupy posłów i
senatorów uczestniczących w Sejmiku.. Wielkie znaczenie mogłoby mieć w tych kwestiach
stanowisko środowisk naukowych kultury fizycznej, w tym przede wszystkim szkół
wyższych, dbających o rozwijanie współpracy ze szkołami i podejmowanie działań
wdrożeniowych.
- Napływają coraz liczniejsze sygnały ze szkół, że zaniedbuje się problem korektywy. Mamy
tu cały pakiet spraw : programowych (potrzebne jest nowe podejście metodyczne),
organizacyjno- finansowych, w których obowiązek badań i prowadzenia zajęć korektywnych
będzie obligatoryjny i rozliczany, kadrowy, w którym zapewni się zarówno podnoszenie
kwalifikacji nauczycieli już pracujących jak i dostatecznie intensywne szkolenie nowych
kadr w szkołach wyższych.
-Mało, lub zgoła nic się nie robi w sprawie nowego systemu motywacji nauczycieli.
Większość nauczycieli zyskała już najwyższe stopnie zawodowej kariery i brak jest tak
skutecznie działającego do tej pory systemu motywacyjnego, powiązanego z awansem
zawodowym i finansowym.
- Wychowanie fizyczne i zdrowotne w sojuszu i nowej konfiguracji programowej może wiele zmienić w obrazie zdrowia dzieci i młodzieży. Może też, przez wychowanie w zdrowiu i do zdrowia, mieć znaczenie w perspektywicznym odciążeniu służby zdrowia.
12
10. Normy, wzory, definicje Żądanie ustalenia przez naukę konkretnych norm aktywności ruchowej człowieka jest
wciąż wysuwane, szczególnie przez programistów i praktyków. Przypomnijmy choćby
wezwanie Józefa Piłsudskiego do opracowania miernika wychowania fizycznego. Jednak
pracownicy naukowi, ze zrozumiałych względów nie są skłonni, i nie należy się temu
dziwić, do konkretyzacji swych ogólnych postulatów, kiedy przedmiot rozważań jest tak
złożony. W grę wchodzi bowiem zbyt wiele elementów, które nie dadzą się opisać i ustalić
jakimś powszechnie stosowanym zestawem wskaźników.
Niezależnie od tego, jak dużo i jak pięknie będziemy opowiadali o humanistycznych
wartościach systematycznej aktywności fizycznej, co jest i konieczne i ważne, to rzeczywisty
wpływ na zdrowie człowieka będzie miało to, i tylko to, jak często, jak długo i z jaką
intensywnością uprawia on ćwiczenia fizyczne, zgodnie z obiektywnymi potrzebami
organizmu dyktowanymi przez naturę i dostosowanymi do indywidualnych potrzeb
konkretnego człowieka.
Kluczową i wciąż aktualną wskazówkę znajdujemy w wydanej już dość dawno książce
W. Romanowskiego i A. Eberhardta "Profilaktyczne znaczenie zwiększonej aktywności
ruchowej człowieka", „Słabe bodźce podtrzymują czynności życiowe organizmu na poziomie
minimalnym, silne bodźce powodują stan adaptacji wytrenowania, zbyt silne bodźce
powodują zakłócenia i są szkodliwe". Istotą funkcjonowania każdego żywego organizmu jest cykliczność następujących po sobie
procesów : praca - zmęczenie - wypoczynek.
Bez pracy prowadzącej do zmęczenia nie jest możliwa poprawa sprawności fizycznej.
Nie możemy więc w żaden inny sposób: ani coraz lepszym i obfitszym posiłkiem, ani
medytacjami teoretycznymi, ani „wypoczywaniem" w najwygodniejszej pozycji poprawić
swej sprawności.
Opierając się na doświadczeniach własnych i analizując propozycje innych autorów
zaproponowałem w 1975 roku uniwersalny wzór (model treningu) uwzględniający
optymalne wskazania dotyczące częstotliwości, objętości i intensywności.
To zasada 3x30x130 : czyli należy trenować trzy razy w tygodniu, z tym że co najmniej 30
minut każdego treningu powinno odbywać się przy intensywności tętna około 130.
Jest to ogólna zasada aktywności fizycznej, która powinna być stosowana przez wszystkich
dorosłych, nie pracujących fizycznie i minimalna porcja ruchu, zapewniająca osobom w
wieku 20-60 lat niezbędne wsparcie dla naturalnych sił organizmu. Taka dawka ruchu, jeżeli
połączona jest jednocześnie z właściwym odżywianiem się, niepaleniem tytoniu i
ograniczonym spożyciem alkoholu, może stanowić skuteczną ochronę przed wieloma
chorobami, a szczególnie chorobami układu krążenia i innych chorób cywilizacyjnych.
W przypadku dzieci i młodzieży model ten powinien być znacznie wzbogacony,
uwzględniający zarówno większą potrzebę ruchu rozwijającego się organizmu, jak też
niezbędną różnorodność i wszechstronność ruchu. Wzór ten w odniesieniu do dzieci i
młodzieży należy modyfikować stosownie do wieku zwiększając proporcje częstotliwości,
czasu trwania i intensywności
Byłem czasem krytykowany za propozycję 3x30x130 uważano bowiem, że jest to norma
nazbyt wygórowana. Obecnie wielu wybitnych specjalistów uważa, że jest to jednak norma
nazbyt ostrożna (np. prof. W. Osiński w wydanej w 2011 r książce : Podstawy teorii
wychowania fizycznego)
W niedawno opracowanych wytycznych American Cancer Society czytamy :
"Dorośli powinni uprawiać, co najmniej przez 30 minut, przez 5 lub więcej dni w tygodniu,
wysiłek fizyczny o umiarkowanej lub dużej intensywności (przekraczającej zwykłe czynności).
Bardziej pożądane jest 45-60 minut celowej aktywności fizycznej. Dzieci i młodzież:
uprawiają co najmniej przez 60 minut dziennie, przez 5 lub więcej dni w tygodniu, wysiłek
fizyczny o umiarkowanej lub dużej intensywności"....
13
"Dostępne dane sugerują, że 60 minut umiarkowanego lub intensywnego wysiłku przez 5 lub
więcej dni w tygodniu może zapobiegać zwiększeniu masy ciała i otyłości. Wysiłek fizyczny
trwający 60 minut przez 5 lub więcej dni w tygodniu, pomagając w utrzymaniu masy ciała,
może pośrednio wpływać na zmniejszenie ryzyka wystąpienia nowotworów związanych z oty-
łością. Oprócz wpływu na otyłość wysiłek fizyczny prawdopodobnie zmniejsza ryzyko raka
jelita grubego i piersi, nawet jeśli rozpoczyna się jego uprawianie w późniejszym wieku „ .
11. Pułapki i bariery Jedną z przyczyn ograniczonych sukcesów edukacji zdrowotnej jest złudna wiara w
automatyzm działania słusznych idei i wynikający stąd fakt zaniechania wsparcia ich
organizacyjnego, programowego i metodycznego. Wyznawcom neoliberalnych poglądów
wydaje się, że wystarczy ogłosić dobrą koncepcję, a reszta stanie się sama, i wszyscy
wykonawcy dzieła skwapliwie i z entuzjazmem będą realizować wytyczone cele. Jeżeli tak
się nie dzieje, pojawiają się inni neoliberalnii mędrcy, którzy recenzując osiągnięcia jakichś
koncepcji stwierdzają : Nie ma osiągnięć, więc trzeba zlikwidować. Z reguły nie analizuje się
przyczyn braku osiągnięć, nie bada się jakie wsparcie organizacyjne, programowe i
metodyczne otrzymali bezpośredni organizatorzy i wykonawcy zadań.
Wszelkie problemy edukacji zdrowotnej w szkole należy rozpatrywać w ścisłym związku
z tymi samymi problemami dotyczącymi całej społeczności. Dlaczego tak wielu ludzi
uzależnia się od sztucznych stymulantów nastroju ? Dlaczego coraz więcej osób bierze