Top Banner
W numerze: Zwrócić Łomianki mieszkańcom - program Urszuli Gołąb, kandydatki na burmistrza Łomianek Płace w górę, inwestycje w dół - ile kosztują mieszkańców pensje „wybrańców” Burmistrz zwolnił fotel - uniki burmistrza Dąbrowskiego w przedwyborczej debacie Zagrożone rozliczenie 24 mln złotych unijnej dotacji - o inwestycjach w sieć wod-kan Budować byle co, aby ludzie widzieli - i inne przykłady kiełbasy wyborczej Nr 5 listopad 2014 dokończenie na str. 5 Pod pojęciem zrównoważony rozwój rozumiem równomierne rozłożenie możliwości finansowa- nia w sferze inwestycyjnej i sferze społecznej. Ujmując inaczej równie ważne jest inwestowanie w infrastrukturę: np. drogi, kana- lizację, ochronę środowiska, jak i finansowanie tych działań, które wspierają aktywność społeczną, służą lokalnym społecznościom. To takie działanie, które sprawia, że nasze pieniądze będą wykorzy- stane efektywnie i racjonalnie. Czas na inwestycje Mamy bardzo przedsiębiorczych mieszkańców. Ten ogromny po- tencjał należy wykorzystać, należy wrócić do korzeni Łomianek – do przedsiębiorczości! II debata kandydatów na burmi- strza Łomianek (2 listopada br. w ICDS w Łomiankach) za nami. Na dwa tygodnie przed wybora- mi samorządowymi mieszkańcy Łomianek mieli okazję poznać sześciu kandydatów na burmi- strza: Urszulę Gołąb – kandydat- KWW Urszuli Gołąb, Witolda Gawdę z KWW Dialog Zmieni Łomianki, Marcina Pawlickiego – kandydata KWW Marcin Pawlicki i Mieszkańcy Łomianek, Wiesława Pszczółkowskiego z KWW Zgoda Buduje Przyszłość, Marcina Kol- wasa – kandydata KW Platforma Obywatelska RP oraz Huberta Za- drożnego – kandydata KW Prawo i Sprawiedliwość. Debatę z wielką klasą i wyczuciem poprowadził Roch Siemianowski – aktor, mieszkaniec Łomianek. Pusty fotel burmistrza Zabrakło tylko jednego kandyda- ta. Pusty fotel obecnego burmi- strza zajęty zostanie dopiero 16 listopada. Nieobecność obecnego włodarza Łomianek została przy- jęta przez kontrkandydatów, ich zwolenników oraz mieszkańców Łomianek z zażenowaniem. Debata kandydatów na burmistrza Łomianek Burmistrz zwolnił fotel Rząd nie wykorzystuje wielu róż- nych form pomagania przedsiębior- com, a szczególnie tym, którzy roz- poczynają działalność gospodarczą. My – samorządowcy – powinniśmy zająć się tym w Łomiankach, na przykład wydzielić w planach za- gospodarowania przestrzennego strefy przemysłowe, uzbroić tereny w infrastrukturę techniczną i w ten sposób przyciągnąć strategicznych inwestorów. Jest duża szansa, że oni chętnie zainwestują właśnie w Ło- miankach, położonych blisko stoli- cy i lotniska w Modlinie – są pol- skie firmy, które chcą inwestować, ale muszą mieć przygotowane te- reny. Świetnym przykładem, w jaki sposób samorząd może wspierać przedsiębiorców, jest Czosnów, Lesznowola czy Ożarów. Należy pozyskiwać środki unijne, dotacje celowe i stworzyć politykę podatkową dla mieszkańców – niestety nie mamy w Łomiankach aktualnej strategii, niezbędnej do aplikowania o fundusze unijne. Również ważną kwestią, która wiąże się z inwestowaniem, jest polityka podatkowa. Nie mogą zrozumieć, dlaczego burmistrz wydaje sowite sumy na wynagrodzenia wybrańców i w tym samym czasie pozbawia pracy samotne matki z dzieć- mi lub osoby ciężko chore, dla których każdy grosz jest darem życia. Analiza wynagrodzeń nie- których wybrańców, przedsta- wiona na wykresach, wskazuje, że koszty, które ponoszą podat- nicy, są po prostu szokujące. Na przykład wiceburmistrz Piotr Rusiecki otrzymuje roczne wy- nagrodzenie 185 981 zł netto – czyli jest to czysty dochód. Rocz- ny koszt, jaki ponoszą podatnicy na wynagrodzenia wiceburmi- strza Piotra Rusieckiego, to kwo- ta ok. 250 tys. zł – tak, to blisko ćwierć miliona złotych. Niewiele mniej, i to bez umów zleceń, wy- noszą wynagrodzenia sekretarza gminy Beaty Duch-Kosiorek. Tak więc wynagrodzenie dwóch najbliższych współpracowników burmistrza Tomasza Dąbrow- skiego kosztują podatników pół miliona złotych. Do tego docho- dzą inne apanaże, np. ryczałt na samochód prywatny, samochód służbowy, ryczałt na rozmowy telefoniczne, służbowa kawka, herbatka i wiele innych przywi- lejów. Zwrócić Łomianki mieszkańcom Wybory samorządowe 2014 dokończenie na str. 4 Moją wizję działań dla Łomianek określiłam w programie, dziś chcę się skoncentrować przede wszystkim na zagadnieniach związanych ze zrównoważonym rozwojem naszej gminy i miasta. Urszula Gołąb Z budynku Urzędu Miejskiego zniknęła tabliczka informująca o Radzie Miej- skiej w Łomiankach. Burmistrz zdelegalizował Radę Miejską? A może prze- niósł jej siedzibę w nieznane? Ewentualnie uznał, że Rada Miejska jest, ale jej nie ma? Wszystko to byłoby śmieszne, gdyby nie było prawdziwe! Pomijamy tak prosty fakt, że to właśnie Rada Miejska – czyli radni – po to są wybierani przez mieszkańców, aby kontrolować pracę burmistrza i wyznaczać mu zadania, któ- re ma zrealizować właśnie dla dobra mieszkańców. Brak informacji o Radzie Miejskiej jest łamaniem przepisów o dostępie do in- formacji publicznej, utrudnia mieszkańcom kontakt z radnymi oraz po prostu wprowadza ich w błąd, gdzie mieści się biuro Rady Miejskiej. Poza tym wszyst- kim, brak tabliczki o Radzie Miejskiej w okresie wyborów samorządowych by- łoby po prostu żenujące dla każdego szanującego się burmistrza. Ile kosztują mieszkańców Łomianek ludzie z ekipy burmistrza Dąbrowskiego Płace w górę – inwestycje w dół W rozmowach z mieszkańcami często słyszę: dlaczego burmistrz, który na zasiłki i pomoc społeczną rzuca „ochłapy”, wydaje krocie na potańcówki, bankiety i bałwochwalcze imprezy? dokończenie na str. 3 Ewa Sidorzak
8

Wybory Zwrócić Łomianki mieszkańcom · życia. Analiza wynagrodzeń nie - których wybrańców, przedsta - wiona na wykresach, wskazuje, że koszty, które ponoszą podat-nicy,

Oct 20, 2020

Download

Documents

dariahiddleston
Welcome message from author
This document is posted to help you gain knowledge. Please leave a comment to let me know what you think about it! Share it to your friends and learn new things together.
Transcript
  • W numerze:• Zwrócić Łomianki mieszkańcom - program Urszuli Gołąb, kandydatki na burmistrza Łomianek

    • Płace w górę, inwestycje w dół - ile kosztują mieszkańców pensje „wybrańców”

    • Burmistrz zwolnił fotel - uniki burmistrza Dąbrowskiego w przedwyborczej debacie

    • Zagrożone rozliczenie 24 mln złotych unijnej dotacji - o inwestycjach w sieć wod-kan

    • Budować byle co, aby ludzie widzieli - i inne przykłady kiełbasy wyborczej

    Nr 5 listopad 2014

    dokończenie na str. 5

    Pod pojęciem zrównoważony rozwój rozumiem równomierne rozłożenie możliwości finansowa-nia w sferze inwestycyjnej i sferze społecznej. Ujmując inaczej – równie ważne jest inwestowanie w infrastrukturę: np. drogi, kana-lizację, ochronę środowiska, jak i finansowanie tych działań, które wspierają aktywność społeczną, służą lokalnym społecznościom.

    To takie działanie, które sprawia, że nasze pieniądze będą wykorzy-stane efektywnie i racjonalnie.

    Czas na inwestycjeMamy bardzo przedsiębiorczych mieszkańców. Ten ogromny po-tencjał należy wykorzystać, należy wrócić do korzeni Łomianek – do przedsiębiorczości!

    II debata kandydatów na burmi-strza Łomianek (2 listopada br. w ICDS w Łomiankach) za nami. Na dwa tygodnie przed wybora-mi samorządowymi mieszkańcy Łomianek mieli okazję poznać sześciu kandydatów na burmi-strza: Urszulę Gołąb – kandydat-kę KWW Urszuli Gołąb, Witolda Gawdę z KWW Dialog Zmieni Łomianki, Marcina Pawlickiego – kandydata KWW Marcin Pawlicki i Mieszkańcy Łomianek, Wiesława Pszczółkowskiego z KWW Zgoda Buduje Przyszłość, Marcina Kol-wasa – kandydata KW Platforma Obywatelska RP oraz Huberta Za-drożnego – kandydata KW Prawo i Sprawiedliwość.

    Debatę z wielką klasą i wyczuciem poprowadził Roch Siemianowski – aktor, mieszkaniec Łomianek.

    Pusty fotel burmistrza

    Zabrakło tylko jednego kandyda-ta. Pusty fotel obecnego burmi-strza zajęty zostanie dopiero 16 listopada. Nieobecność obecnego włodarza Łomianek została przy-jęta przez kontrkandydatów, ich zwolenników oraz mieszkańców Łomianek z zażenowaniem.

    Debata kandydatów na burmistrza Łomianek

    Burmistrz zwolnił fotel

    Rząd nie wykorzystuje wielu róż-nych form pomagania przedsiębior-com, a szczególnie tym, którzy roz-poczynają działalność gospodarczą. My – samorządowcy – powinniśmy zająć się tym w Łomiankach, na przykład wydzielić w planach za-gospodarowania przestrzennego strefy przemysłowe, uzbroić tereny w infrastrukturę techniczną i w ten sposób przyciągnąć strategicznych inwestorów. Jest duża szansa, że oni chętnie zainwestują właśnie w Ło-miankach, położonych blisko stoli-cy i lotniska w Modlinie – są pol-

    skie firmy, które chcą inwestować, ale muszą mieć przygotowane te-reny. Świetnym przykładem, w jaki sposób samorząd może wspierać przedsiębiorców, jest Czosnów, Lesznowola czy Ożarów. Należy pozyskiwać środki unijne, dotacje celowe i stworzyć politykę podatkową dla mieszkańców – niestety nie mamy w Łomiankach aktualnej strategii, niezbędnej do aplikowania o fundusze unijne. Również ważną kwestią, która wiąże się z inwestowaniem, jest polityka podatkowa.

    Nie mogą zrozumieć, dlaczego burmistrz wydaje sowite sumy na wynagrodzenia wybrańców i w tym samym czasie pozbawia pracy samotne matki z dzieć-mi lub osoby ciężko chore, dla których każdy grosz jest darem życia. Analiza wynagrodzeń nie-których wybrańców, przedsta-wiona na wykresach, wskazuje, że koszty, które ponoszą podat-nicy, są po prostu szokujące. Na przykład wiceburmistrz Piotr Rusiecki otrzymuje roczne wy-nagrodzenie 185 981 zł netto – czyli jest to czysty dochód. Rocz-ny koszt, jaki ponoszą podatnicy na wynagrodzenia wiceburmi-

    strza Piotra Rusieckiego, to kwo-ta ok. 250 tys. zł – tak, to blisko ćwierć miliona złotych. Niewiele mniej, i to bez umów zleceń, wy-noszą wynagrodzenia sekretarza gminy Beaty Duch-Kosiorek. Tak więc wynagrodzenie dwóch najbliższych współpracowników burmistrza Tomasza Dąbrow-skiego kosztują podatników pół miliona złotych. Do tego docho-dzą inne apanaże, np. ryczałt na samochód prywatny, samochód służbowy, ryczałt na rozmowy telefoniczne, służbowa kawka, herbatka i wiele innych przywi-lejów.

    Zwrócić Łomianki

    mieszkańcom

    Wybory samorządowe2014

    dokończenie na str. 4

    Moją wizję działań dla Łomianek określiłam w programie, dziś chcę się skoncentrować przede wszystkim na zagadnieniach związanych ze zrównoważonym rozwojem naszej gminy i miasta.

    Urszula Gołąb

    Z budynku Urzędu Miejskiego zniknęła tabliczka informująca o Radzie Miej-skiej w Łomiankach. Burmistrz zdelegalizował Radę Miejską? A może prze-niósł jej siedzibę w nieznane? Ewentualnie uznał, że Rada Miejska jest, ale jej nie ma? Wszystko to byłoby śmieszne, gdyby nie było prawdziwe! Pomijamy tak prosty fakt, że to właśnie Rada Miejska – czyli radni – po to są wybierani przez mieszkańców, aby kontrolować pracę burmistrza i wyznaczać mu zadania, któ-re ma zrealizować właśnie dla dobra mieszkańców. Brak informacji o Radzie Miejskiej jest łamaniem przepisów o dostępie do in-formacji publicznej, utrudnia mieszkańcom kontakt z radnymi oraz po prostu wprowadza ich w błąd, gdzie mieści się biuro Rady Miejskiej. Poza tym wszyst-kim, brak tabliczki o Radzie Miejskiej w okresie wyborów samorządowych by-łoby po prostu żenujące dla każdego szanującego się burmistrza.

    Ile kosztują mieszkańców Łomianek ludzie z ekipy burmistrza Dąbrowskiego

    Płace w górę – inwestycje w dółW rozmowach z mieszkańcami często słyszę: dlaczego burmistrz, który na zasiłki i pomoc społeczną rzuca „ochłapy”, wydaje krocie na potańcówki, bankiety i bałwochwalcze imprezy?

    dokończenie na str. 3

    Ewa Sidorzak

  • 2 Nr 5 listopad 2014

    POROZUMIENIE SAMORZĄDOWE. Wydawca: STOWARZYSZENIE POROZUMIENIE SAMORZĄDOWE. Redaktor naczelny: Roman Wojciechowski. Redaguje zespół.Redakcja zastrzega sobie prawo do opracowywania nadesłanych materiałów oraz nie odpowiada za treść reklam. Przedruk materiałów za zgodą redakcji. Kontakt: [email protected], adres do korespondencji: 05-092 Łomianki, ul. Cienista 62. Egzemplarz bezpłatny.

    OD REDAKCJI

    Upłynęły 4 lata kadencji - nadszedł czas, aby podziękować za współpra-cę. Czynię to ze szczególną serdecz-nością i uznaniem. Przyszło nam współpracować w bardzo trudnym okresie, bowiem tak złych relacji między burmistrzem a Radą Miej-ską nie było w historii samorządno-ści naszej gminy. Dodam, że złych relacji z winy burmistrza i jego naj-bliższych współpracowników.Mimo tak trudnego okresu zreali-zowano w tej kadencji wiele zadań – dzięki rzeczowej, kompetentnej i sumiennej postawie większości radnych. Dziękując za tę postawę, przytoczę kilka z najważniejszych zrealizowanych zadań. Dziękuję za Kartę Rodziny, Kartę Seniora, Rozbudowę Ośrodka Zdro-wia przy ul Szpitalnej, rozbudowę Szkoły w Dziekanowie Leśnym, pla-ce zabaw, zwiększenie środków na działalność stowarzyszeń, za samo-chód bojowy dla Ochotniczej Straży Pożarnej, za zwiększanie środków na bezpieczeństwo – w tym moni-toring. Dziękuję za zwiększanie środków na remonty i budowę dróg, na dopłaty do wody i kanalizacji, na dopłaty do naszych spółek – co stało się jednym z czynników wypracowania zysku. Dziękuję za środki na budowę oświe-tlenia placów i ulic. Przyjęliśmy wie-le uchwał dotyczących przystąpienia do sporządzenia miejscowych pla-nów zagospodarowania przestrzen-nego. Zablokowaliśmy plany bur-mistrza dotyczące podwyżki cen za wywóz odpadów, chroniąc portfele naszych wyborców.Dziękuję za zabezpieczenie środ-ków na rozbudowę szkoły w Sado-wej, placu ćwiczeń dla młodzieży, na budowę oświetlenia w ulicy Wi-ślanej i drogach opaskowych i wielu innych zadań, które pomimo środ-ków przeznaczonych w budżecie, nie znalazły uznania wśród specjalistów Urzędu Miejskiego i burmistrz Dą-browski nie chciał ich zrealizować. Dziękuję Radom Osiedlowym i So-łeckim - Państwa wsparcie i wsłuchi-wanie się w potrzeby mieszkańców pozwoliło szybko reagować na ocze-kiwania mieszkańców i w efekcie zrealizować wiele zadań.

    Dziękuję mieszkańcom za dobre sło-wa, wsparcie, a także uwagi krytycz-ne, które przypominały nam o misji radnego i nadrzędnym celu Rady Miejskiej. Dziękuję pracownikom Urzędu Miejskiego za merytoryczne wspar-cie naszych działań, szczególnie pani skarbnik Ewie Rusak, pani Hannie Dąbrowskiej, pracownikom Biura Rady. Dziękuję panu wiceburmi-strzowi Bogdanowi Kłódkiewiczowi za prowadzenie inwestycji wodno-kanalizacyjnych oraz współpracę z Radą Miejską. Dziękuję dyrektorom szkół i przed-szkoli, publicznych i niepublicznych. Państwa determinacja - pomimo trudności - i stawianie na pierw-szym miejscu dobra dzieci i mło-dzieży były dla nas inspiracją. Dziękuję Radnym za udział w uro-czystościach patriotycznych, w któ-rych uczestniczyliśmy z potrzeby serca i patriotyzmu, mimo że nie mieściliśmy się w kadrze fotoreporte-rów działających na zlecenie z Urzę-du Miejskiego - nikt nas nie znajdzie w „Gazecie Łomiankowskiej”.Dziękuję za upamiętnienie boha-terów naszej ziemi poprzez nazwa-nie rond im. Czesława Sikorskiego i Zygmunta Lipskiego, im. Kampanii Młodzieżowej. Za uznanie zasług i uhonorowanie ks. Arcybiskupa Ka-zimierza Majdańskiego, co pokaza-ło jedność i umiejętność współpracy zdecydowanej większości Rady Miejskiej.Dziękuję za wzniesienie się ponad podziałami partyjnymi w celu re-alizacji wielu ważnych zadań inwe-stycyjnych, w imię wyższego dobra naszej Małej Ojczyzny. Prowadząc Sesje Rady Miejskiej czułem, pomimo krzyków, czasami wyzwisk pod moim adresem oraz pomówień ze strony zwolenników burmistrza, że dobro mieszkańców było dla nas najważniejsze.Cieszę się, że mogłem przewodni-czyć tak niezależnej i aktywnej Ra-dzie Miejskiej – wszystkim z serca dziękuję.

    Jan GrądzkiPrzewodniczący Rady Miejskiej VI Kadencji

    Cieszę się, że mogłem przewodniczyć tak niezależnej i aktywnej Radzie Miejskiej

    Dla dobra naszej Małej Ojczyzny

    3 listopada odbył się XV Marsz do Palmir, w którym tradycyjnie już uczestniczyli przedstawicie-le Rady Miejskiej, księża, oraz uczniowie, nauczyciele i rodzice. O godz. 16:00 sprzed kościoła św. Małgorzaty w Łomiankach wyruszyła grupa, do której do-łączali mieszkańcy Dziekanowa Leśnego i Sadowej. W Dzieka-nowie Leśnym ks. proboszcz Dariusz Kosk pobłogosławił na

    dalszą drogę idących do Palmir na Cmentarz-Mauzoleum. Marsz poświęcony jest pamięci ofiar II wojny światowej spoczywających na palmirskim cmentarzu. Im też ofiarowana była modlitwa, śpiew i chwile zadumy. Na miejscu cze-kali na nas księża, na czele z ks. profesorem Markiem Kiliszkiem oraz Starostą powiatu warszaw-skiego zachodniego - Janem Ży-chlińskim, którzy wraz z całą

    75-osobową grupą zapalili znicze przy grobie marszałka Macieja Rataja i towarzyszyli w krótkiej modlitwie. Serdecznie dziękuję za umożliwienie udziału w dorocz-nej lekcji historii mieszkańcom gminy Łomianki, a szczególnie uczniom naszych szkół, bo ,,takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”

    Krystyna Michlińska

    XV Marsz Młodzieży do Palmir

    Takie będą Rzeczypospolite

    Przed nami wybory samorządowe, które wyłonią ludzi sprawujących władzę w naszej gminie. Władzę, która stanowi nasze prawo lokalne, czyli Radę Miejską oraz władzę wy-konawczą – czyli burmistrza. Wie-lu polityków oraz obserwatorów i komentatorów sceny politycznej w naszym kraju wygłasza opinię, że wybory samorządowe są w cie-niu wyborów parlamentarnych. Na poparcie tej tezy przytaczają dane o frekwencji – do urn wybor-czych w wyborach samorządowych idzie mniej obywateli niż podczas wyborów parlamentarnych. Ale dane o frekwencji nie przesądza-ją o randze wyborów – bardziej o tym, że politycy, zwłaszcza ci z pierwszych stron gazet, oraz tak

    zwane media „głównego nurtu”, po prostu nie potrafią pisać i mówić o roli samorządu terytorialnego, roli radnych, wójtów, burmistrzów czy prezydentów miast. Po pro-stu trzeba elementarnej wiedzy o samorządzie terytorialnym oraz odrobinę pomysłu, aby zaintere-sować czytelników lub słuchaczy. Politykom nic bardziej nie służy niż afera z innym pijanym poli-tykiem w samolocie – zwłaszcza z partii przeciwnej. Niestety, rów-nież wielu mediom – nic tak gaze-ty nie ożywia jak trup, zwłaszcza polityczny. My nie szukamy afer, konfliktów, nie atakujemy innych komitetów wyborczych, chociaż czasem sytuacje są kuriozalne – przedstawiciel komitetu z nazwą

    „dialog” jako jedyny podczas de-baty atakuje innych kandydatów. Z kolei inny komitet, występujący pod sztandarami „zgoda buduje” – ciąga do sądu inny komitet wybor-czy. Dlatego na naszych łamach pi-szemy o problemach naszej gminy i naszego miasta oraz o sposobach ich rozwiązania – prezentując po-glądy ludzi, którzy mają pomysł na naszą gminę. Zapraszamy do lektury kolejnego wydania naszej gazety – z nadzie-ją, że pomożemy Państwu podjąć dobre decyzje wyborcze: nie tylko czy iść na wybory, ale także: na kogo głosować. Warto być wyborcą, nie warto stać w cieniu.

    Redakcja

    Nie warto stać w cieniu

  • 3Nr 5 listopad 2014

    Te 250 tys. złotych (brutto), które otrzymuje wiceburmistrz Piotr Rrusiecki, wielu rodzinom lub sa-motnie żyjącym seniorom wystar-czyłoby na kilkanaście lat życia. Te 250 tys. zł to koszt budowy jednej

    Od września do dziś Miłosz Ma-nasterski - dyrektor Domu Kul-tury - nie potwierdził rezerwacji sali widowiskowej. Można by rzec: „powtórka z rozrywki”, czyli sce-nariusza z ubiegłego roku, z jed-nym wyjątkiem. Rok temu po perturbacjach uda-ło się salę wywalczyć, paczki dla naszych milusińskich ufundowali lub przekazali jak zwykle nieza-wodni sponsorzy i mieszkańcy naszego osiedla. Niestety, włoda-rze miasta nie poczuli się w obo-wiązku, by wesprzeć tak ważną imprezę. Dzięki determinacji wielu osób spotkanie szczęśliwie się odbyło. W tym roku, dzięki radnym Rady Miejskiej, mamy zapewnione wystarczające środki finansowe, w wysokości 14 tys. zł. W imieniu mieszkańców osiedla Łomianki Stare serdecznie dzię-kuję radnym!Pieniądze mamy, ale co z miejscem na spotkanie? Mieszkańcy nasze-go osiedla stawiają sobie pytanie, jak to jest, że nie mogą korzystać z Domu Kultury, który funkcjonu-je dzięki naszym podatkom? Czy tylko burmistrz i jego zwolennicy mogą korzystać z sal DK? Należy wspomnieć, że wymienio-ne imprezy wymagają staranne-

    Dlaczego burmistrz i dyrektor utrudniają organizację Integracyjnego Spotkania Mikołajkowego oraz Wigilii Osiedlowej?

    Dom Kultury nie dla wszystkich

    go, wręcz perfekcyjnego przygo-towania, ponieważ biorą w nich udział osoby szczególnej troski. W Integracyjnym Spotkaniu Mi-kołajkowym uczestniczą osoby niepełnosprawne z dysfunkcją ru-chu, poruszające się na wózkach inwalidzkich oraz osoby niepeł-nosprawne intelektualnie, które wymagają szczególnej opieki oraz odpowiednich warunków. Uczest-

    nikami wigilii osiedlowej są oso-by starsze, które co roku z wielką radością czekają na to spotkanie integracyjne. W organizację obu spotkań zaangażowanych jest wie-le osób, które nie szczędzą czasu i serca, aby sprawić potrzebującym odrobinę radości w tak szczegól-nym czasie, jakim są okras Święta Bożego Narodzenia. Wydawałoby się, że jesteśmy w uprzywilejowanej sytuacji, po-nieważ Dom Kultury znajduje się w naszym osiedlu. Mamy więc dach

    Mieszkańcy naszego osiedla stawiają sobie pytanie, jak to jest, że nie mogą korzy-stać z Domu Kultury, który funkcjonuje dzięki naszym podatkom.

    nad głową i możliwość spotykania się w komfortowych warunkach. Niestety, to tylko teoria. Mimo wcześniejszych rezerwacji nikt so-bie nami głowy nie zaprząta.Będąc bezpośrednio odpowie-dzialna za oba spotkania i ich or-ganizację, informuję wszystkich mieszkańców, że burmistrz Tomasz Dąbrowski oraz dyrektor Domu Kultury utrudniają organizowanie spotkań integracyjnych, które stały się chlubną tradycją naszego osie-dla. Jednocześnie nie mają żadnych zahamowań, aby organizować im-prezy noszące szczytne hasło „pod patronatem”. Informuję, że brak odpowiedzi dyrektora Domu Kul-tury traktujemy jako potwierdzenie zarezerwowanych terminów, a tym samym przechodzimy do realizacji zaplanowanych wcześniej zadań zgodnie z wolą mieszkańców - czyli do organizacji Integracyjnego Spo-tkania Mikołajkowego oraz wigilii osiedlowej.

    Mieszkanka osiedla Łomianki Stare

    Przewodnicząca Rady Osiedla Mariola Niecikowska

    Z ostatniej chwili (7.11.2014): dyrektor Domu Kultury osta-tecznie odmówił udostępnienia sali na nasze imprezy. To kolejny przykład zamykania przez bur-mistrza obiektów publicznych przed mieszkańcami.

    nowej ulicy, to pomoc i zasiłki dla wielu mieszkańców, w tym pomoc w sfinansowaniu kosztów podłą-czenia do sieci wodno-kanaliza-cyjnej. Tyle mówią liczby.

    Ewa Sidorzak

    Ile kosztują mieszkańców Łomianek ludzie z ekipy burmistrza Dąbrowskiego

    Płace w górę – inwestycje w dółdokończenie ze str. 1

    W tym samym okresie nakłady na inwestycje drogowe drastycznie zmalały i są najniższe od ponad 10 lat.

    Wykres przedstawia wynagrodzenia netto (dochód) pracowników z kie-rownictwa UG w Łomiankach od roku 2010 do 2013 - wg oświadczeń majątkowych zamieszczonych w BIP.

    Wysokość wynagrodzeń wg oświadczeń majątkowych „wybrańców” jest imponująca. Dochody tych osób przewyższają wynagrodzenia prezydentów największych miast w Polsce.

    Nie jest to pierwszy raz, kiedy mieszkańcy osiedla Łomianki Stare zastanawiają się, gdzie zorganizować coroczne Integracyjne Spotka-nie Mikołajkowe oraz wigilię osiedlową.

  • 4 Nr 5 listopad 2014

    Przeprowadziłam analizę, z której jasno wynika, że obniżenie po-datku od nieruchomości dla osób, które potwierdzają zamieszkanie w Łomiankach, spowoduje wzrost dochodów gminy.Obniżenie podatku do przysło-wiowej złotówki pięciokrotnie zwiększy możliwości finansowe gminy. Budować trzeba nie najtaniej, bu-dować trzeba rozsądnie. Budować tanio – to budować źle. Nie moż-na rozrzucać inwestycji po całych Łomiankach, lecz trzeba stosować się do uzgodnionego z miesz-kańcami planu inwestycyjnego. Wtedy wiadomo, jak, kiedy i co robić – należy budować sektora-mi i rozsądnie. Oczywiście trze-ba również stosować nowoczesne technologie. Przykład: w budowie infrastruktury oświatowej należy

    wykorzystać system modułowy – tak mogą powstawać przedszkola i szkoły. Obiekty zachowują wa-lory funkcjonalne, energetyczne i estetyczne. I co ważne: łatwiej modyfikować ich funkcjonalność w zależności od potrzeb.

    Łomianki - wspólnoty mieszkańców

    Usprawnię, a właściwe stworzę, komunikację społeczną – jestem zwolenniczką traktowania samo-rządu terytorialnego jako wspól-noty lokalnej. Według tej wykład-ni burmistrz jest pracownikiem, wspólnota – pracodawcą. Chcę oprzeć urząd burmistrza na sza-cunku dla ludzi i na normalnych ludzkich relacjach. Należy przywrócić właściwe re-lacje burmistrza z Radą Miej-ską, burmistrza z mieszkańca-mi i w efekcie doprowadzić do rzeczywistego reprezentowania interesów mieszkańców przez burmistrza i radnych. Tylko tak można budować wspólnotę, tylko

    wtedy można liczyć na aktywność mieszkańców i ich zainteresowa-nie sprawami gminy. Oddam inicjatywę w ręce miesz-kańców, wspierając i promując korzystanie z budżetu partycy-pacyjnego. Wprowadzę faktyczne partnerstwo oparte na wzajem-nym szacunku i zaufaniu pomię-dzy burmistrzem, a sołtysami, organizacjami pozarządowymi, Radą Miejską, a więc osobami i instytucjami, które są faktycz-nymi przedstawicielami miesz-kańców. Część środków z budżetu zapewnię na realizację inicjatyw społecznych. Konsultacje społeczne staną się powszechną praktyką w podej-mowaniu decyzji o istotnych dla gminy przedsięwzięciach inwesty-cyjnych czy społecznych. „Gazeta Łomiankowska” ma służyć wszystkim mieszkańcom, do jej redagowania zaproszę mieszkańców. To my wszyscy bę-dziemy tworzyć ten dwutygodnik wydawany za nasze pieniądze i dla nas – nie dla propagowania osób lub politycznych idei.

    Wsparcie dla osób w trudnej sytuacji życiowej

    Utworzę wspólnie z władzami po-wiatu warszawskiego zachodniego Dom Dziennego Pobytu dla osób starszych i niepełnosprawnych. Pod opieką wykwalifikowanych kadr będą mogły realizować tam swoje marzenia. Powołam Cen-trum Współpracy i Komunikacji Społecznej, które pełnić będzie rolę służebną i pomocniczą, szcze-gólnie wobec tych mieszkańców, którzy mają problemy życiowe. Pomagać będę także w uzyskiwa-niu wsparcia finansowego m.in. ze środków unijnych.Najmłodsi mieszkańcy naszej gmi-ny, którzy mają problem z nauką, otrzymają pomoc gminy w syste-mie zajęć pozalekcyjnych oraz za-jęć terapeutycznych. W ten sposób gmina pomoże rodzicom i w rze-czywisty sposób dokładać się bę-dzie do wykształcenia najmłod-szych mieszkańców Łomianek. Tam, gdzie istnieje taka potrzeba, wybuduję szkoły i przedszkola.

    Zlikwiduję dwuzmianowy system w łomiankowskich szkołach. Szkoła w Sadowej powinna być szkołą z klasami integracyjnymi i terapeutycznymi, dostosowaną do współpracy z dziećmi niepeł-nosprawnymi, z salą sensoryczną, z wykwalifikowaną kadrą: tera-peutą, fizjoterapeutami, logope-dą i psychologiem. W ten sposób szkoła otrzyma zwiększone środ-ki z budżetu państwa, a dzieci nie-pełnosprawne nie będą musiały spędzać kilku godzin w drodze do szkół warszawskich. Stworzę system promocji i wspar-cia finansowego dla uzdolnionych mieszkańców naszej gminy.

    Bezpieczeństwo – nie dopuszczać do kryzysu Cały czas jednym z najważniej-szych zadań władz gminy jest dba-łość o bezpieczeństwo mieszkań-ców – w tym również bezpieczeń-stwo przeciwpowodziowe. Będę lobbować na rzecz jak najszybszej modernizacji wałów przeciwpowo-dziowych i spowoduję, aby wreszcie powstał rzeczywisty plan działań podczas zagrożenia powodziowe-go, czyli Plan Zarządzania Kryzy-sowego, na który czekamy od 2010 roku. Jestem już po rozmowach z Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych oraz wstępnych uzgod-nieniach dotyczących inwestycji pod nazwą Modernizacja wału

    przeciwpowiedziowego na terenie gminy Łomianki. Czosnów już to ma i zaczyna realizację inwestycji.

    Wodociągi i kanalizacja – inwestycje zagrożone W obecnej kadencji wysiłkiem wielu osób – m.in. byłego wicebur-mistrza Kłódkiewicza, byłego pre-zesa ZWiK Pawła Bohdziewicza – gmina uzyskała dofinansowanie na budowę sieci wodociągowo-ka-

    Trzeba wydzielić w planach zagospodarowania prze-strzennego strefy przemysło-we, uzbroić tereny w infra-strukturę techniczną i w ten sposób przyciągnąć strate-gicznych inwestorów.

    Obniżenie podatku od nie-ruchomości dla osób, które potwierdzają zamieszkanie w Łomiankach, spowoduje wzrost dochodów gminy.

    Urszula Gołąb: gmina i miasto zrównoważonego rozwoju

    Zwrócić Łomianki mieszkańcom

    nalizacyjnej. To jest bardzo ważna inwestycja, ale należy pamiętać, że równie ważne jest, żebyśmy re-alizowali ją zgodnie z wytycznymi unijnymi. Już teraz wiemy, że in-westycja jest zagrożona i jest bar-dzo duże prawdopodobieństwo, iż będziemy musieli oddać część przyznanej dotacji z powodu reali-zacji inwestycji niezgodnie z har-monogramem, z powodu braku współpracy burmistrza ze ZWiK. Jest prawie nierealne uzyskanie efektu ekologicznego, czyli podłą-czenia wymaganej liczby domów do wybudowanej sieci, a to grozi karami. Istnieje realne zagrożenie zerwania przez wykonawcę – fir-mę POL AQUA – umowy na mo-dernizację oczyszczalni ścieków, niestety z winy gminy – burmistrz nie znalazł czasu na konstruktyw-ne rozmowy.

    Komunikacja miejska – warunek rozwoju gminy

    Większość mieszkańców Ło-mianek pracuje w stolicy, dlate-go gmina powinna się rozwijać w oparciu o sprawną komunikację z Warszawą. Planuję budowę spe-cjalnej linii autobusowej na trasie Auchan–Młociny, parkingu P+R

    Urszula Gołąbkandydatka na burmistrza Łomianek

    Urszula Gołąb – od urodzenia mieszka w Łomiankach. Bezpartyjna. Wy-kształcenie wyższe: magister administracji (Uniwersytet Warszawski). Ukończone studia podyplomowe: planowanie przestrzenne na Politech-nice Warszawskiej, zarządzenie zasobami ludzkimi i tworzenie aktów prawa miejscowego na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. 25 lat pracowała w Urzędzie Miejskim w Łomiankach, zaczynając od in-spektora w referacie architektury, aż do kierownika referatu Gospodarki Przestrzennej. Obecnie prowadzi własną działalność gospodarczą (firma JG Urbanistyka). Nie należy do żadnych organizacji ani partii politycz-nych. Nie zajmuje się politykierstwem, jest społecznikiem. Zwolenniczka traktowania samorządu terytorialnego jako wspólnoty lokalnej, według której burmistrz ma służyć mieszkańcom a nie mieszkańcy burmistrzo-wi, burmistrz jest pracownikiem, wspólnota pracodawcą.. Lubi odpoczy-nek czynny: wycieczki rowerowe po Puszczy Kampinoskiej i starorzeczu Wisły, zimą wędrówki po górach, latem polskie morze. Liczy na to, że 16 listopada mieszkańcy zatrudnią na stanowisku burmistrza Łomianek kobietę i decyzja ta przywróci im wiarę w prawdziwy samorząd oraz po-twierdzi przysłowie „gdzie diabeł nie może, tam…”

    dokończenie ze str. 1

    Trasa S-7 powinna powstać jak najszybciej, ale z uwzględ-nieniem potrzeb mieszkań-ców Dąbrowy, Dziekanowa, Kiełpina oraz Sadowej.

    (parkuj i jedź) przy galerii han-dlowej oraz budowę i wydzielenie bus-pasa. Autobusy obsługujące te linie powinny być wprowadzo-ne do pierwszej strefy biletowej oraz napędzane silnikiem elek-trycznym – tak będzie tanio i eko-logicznie. Temat omijany przez kontrkandydatów na stanowisko burmistrza – to trasa S-7. Powin-na ona powstać jak najszybciej, ale z uwzględnieniem potrzeb miesz-kańców Dąbrowy, Dziekanowa, Kiełpina oraz Sadowej. Jakie są te potrzeby – dokładnie wiadomo, były przez kilka lat precyzowane przez mieszkańców.Szanowni Państwo, to są najważ-niejsze zadania, którymi chciała-bym się zająć, jeśli dzięki Państwa poparciu zostanę wybrana na sta-nowisko burmistrza Łomianek. Apeluję o poparcie i gorąco proszę o Wasze głosy w wyborach samo-rządowych 2014.

    Urszula Gołąb

    (Tekst na podstawie zapisu z II debaty kandydatów na burmistrza Łomianek, która odbyła się 2 listopada br. w ICDS w Łomiankach.

  • 5Nr 5 listopad 2014

    Nie pierwszy to raz burmistrz To-masz Dąbrowski unika kontaktu z mieszkańcami. Na marginesie należy wspomnieć, że KWW Toma-sza Dąbrowskiego okazał się kon-sekwentny w swoich działaniach przeciw mieszkańcom. Najpierw na spotkanie dotyczące szczegółów debaty nie dotarł ani burmistrz, ani ktokolwiek z jego komitetu, mimo iż burmistrz potwierdził w rozmo-wie telefonicznej, że zaproszenie otrzymał. Potem okazało się, że Komunikacja Miejska Łomianki odmówiła zamieszczenia spotu reklamującego debatę kandydatów na burmistrza na ekranach miej-skich autobusów. Strona Urzędu Miejskiego też nie poinformowała o debacie mieszkańców. Paranoją jest stwierdzenie urzędników i redakcji „Gazety Łomiankowskiej.pl”, że powia-domienie jest „materiałem wy-borczym”. Zaproszony burmistrz miał takie samo prawo przedsta-wić swoje poglądy podczas deba-ty, jak pozostali kandydaci.

    Rzeczowo i bez incydentów

    Celem debaty, jak podkreśla-li organizatorzy (portal lo-mianki.info.pl we współpracy z Fundacją im. Batorego), było zwiększenie zainteresowania mieszkańców sprawami lokal-nymi, wzrost frekwencji wybor-czej – budowanie społeczeństwa obywatelskiego, prezentacja sylwetek i programów kandyda-tów na burmistrza Łomianek na równych dla wszystkich uczest-ników zasadach i warunkach. Kandydaci przystępujący do de-baty zaproponowali, aby podczas dyskusji żaden z komitetów nie prowadził agitacji (ulotki, banery, plakaty), oraz aby ich zwolennicy zajmujący miejsce na sali zacho-

    wywali się stosownie do rangi wy-darzenia. Sądząc po wypełnionej widowni, debata spotkała się z za-interesowaniem. Pytanie tylko: czy mieszkańców, czy samych zwolen-ników poszczególnych kandyda-tów? Co godne podkreślenia, de-bata przebiegła spokojnie i kultu-ralnie. Widzowie ze zrozumieniem i spokojem przyjmowali deklara-cje poszczególnych kandydatów. Mimo kilku kontrowersyjnych wy-powiedzi kandydatów, widownia nie gwizdała i nie tupała, być może dlatego, że na sali nie było zwolen-ników burmistrza Dąbrowskiego, którzy w ten sposób wyrażali swoje emocje 4 lata temu podczas I deba-ty, w której udział wzięli Tomasz

    Dąbrowski i ówczesny burmistrz Łomianek Wiesław Pszczółkowski. Podsumowując: kandydaci mie-li dość czasu, aby zaprezentować swoje wizje związane z przekształ-ceniem Łomianek w nowocze-sną gminę i miasto. 16 listopada mieszkańcy Łomianek zdecydują, które z planów pretendentów do wolnego fotela burmistrza Dą-browskiego uznali za najbardziej trafne, rzetelne i prawdopodobne do przeprowadzenia w ciągu 4 lat rządów przyszłego burmistrza.

    Cisza zapadła dwa razyWarto podkreślić, że podczas de-baty, której atmosfera była znako-

    mita (duża w tym rola wspomnia-nego już prowadzącego), tylko dwa razy na sali zapanowała kompletna cisza. Po raz pierwszy, kiedy jako jedyna w tym gronie kandydatów Urszula Gołąb zdecydowała się przedsta-wić mieszkańcom nie tylko swo-ją wizję Łomianek i plany z tym związane, ale także zagrożenie przed jakim stanęły Łomianki w wyniku braku działania obec-nego burmistrza i jego ekipy. Kandydatka przedstawiła sytuację związaną z rozliczeniem dotacji na sieć wodociągowo-kanalizacyjną. Wiadomo już, że inwestycja jest zagrożona i Łomianki będą mu-siały oddać część przyznanej dota-

    cji z powodu braku realizacji inwe-stycji zgodnie z harmonogramem oraz braku współpracy burmistrza ze ZWiK. Jest prawie nierealne uzyskanie efektu ekologicznego czyli podłączenia mieszkańców do wybudowanej sieci, a to grozi ka-rami. Istnieje także realne zagro-żenie zerwania przez wykonawcę - firmę POL AQUA – umowy na modernizację oczyszczalni ście-ków, niestety z winy gminy. Po raz drugi cisza zapadła, kiedy Witold Gawda – kandydat KWW Dialog Zmieni Łomianki, który podczas całej debaty nie przedsta-wił ani jednej konkretnej propozy-cji zmian i starał się pretendować jednocześnie do roli ojca i kapłana (stosując przy tym bardzo podsta-wowe sztuczki socjotechniczne) - zaatakował współkandydatów. Atak pozbawiony klasy, którą prezentowali pozostali kandydaci i w stosunku do osób, które do-skonale znają się na samorządzie (w odróżnieniu od p. Gawdy), nie był godny kandydata KWW Dialog Zmieni Łomianki. Czy na pewno o taki dialog chodzi kan-dydatowi?

    Masz głos – masz wybórPodziękowania za zorganizowanie debaty należą się portalowi LO-MIANKI.INFO oraz współpracu-jącej z nim Fundacji im. Stefana Batorego. Odbyła się ona w ramach ogólnopolskiego programu MASZ GŁOS, MASZ WYBÓR - akcja GŁOSUJ ŚWIADOMIE. W progra-mie bierze udział kilkaset organiza-cji, grup nieformalnych i serwisów internetowych z około 800 gmin z całej Polski. Łomianki reprezen-tuje LOMIANKI INFO.

    Komitet Wyborczy Wyborców Urszu-li Gołąb dziękuje wszystkim Miesz-kańcom za uczestnictwo w debacie kandydatów na burmistrza. Nama-wiamy Państwa do wzięcia udziału w wyborach 16 listopada i wybrania swojego burmistrza.

    (Red.)

    Debata kandydatów na burmistrza Łomianek

    Burmistrz zwolnił foteldokończenie ze str. 1

    Ewa Sidorzak – Okręg nr 1Beata Pawłowska – Okręg nr 2Marcin Frelich – Okręg nr 3Paweł Bohdziewicz – Okręg nr 4Monika Rogalska – Okręg nr 5Katarzyna Kućkowska – Okręg nr 7Katarzyna Migacz – Okręg nr 8

    Daniel Kowalczewski – Okręg nr 9 Jarosław Kwiatkowski – Okręg nr 10Mariola Niecikowska – Okręg nr 12Sławomir Wieczorek – Okręg nr 13Cezary Liśkiewicz – Okręg nr 14Agnieszka Dawiczewska – Okręg nr 15Joanna Kołodyńska – Okręg nr 16

    Bogdan Kłódkiewicz – Okręg nr 17Jerzy Gregorczyk – Okręg nr 18Jarosław Białobrzeski – Okręg nr 19Krystyna Mychlińska – Okręg nr 20Alicja Siemianowska-Woźniak – Okręg nr 21

    Ta tablica – sfinansowana przez jeden z komitetów wyborczych – stoi tuż za stacją benzynową BP. Widać ją świet-nie, gdy się wjeżdża do Łomianek lub je... omija jadąc trasą. Chodzi o sprawę burmistrza Toronto Roba Forda, który zrezygnował z ponownego ubiegania się o stanowisko, do czego zmusiła go opinia publiczna pod naciskiem niezależnej prasy. Do władzy doszedł pod hasłem walki z „ciepłymi posadkami” w ratuszu. Zamiast obiecywa-nego obniżenia podatków zaproponował ostry program oszczędnościowy, min. zamykanie bibliotek i instytucji publicznych. Niestety, my już widzimy, że burmistrz Łomianek będzie walczył do końca, stosując różne chwyty, na dodatek nie zawsze czyste – o czym piszemy w bieżącym wydaniu „Porozumienia Samorządowego”.

    Kandydaci do Rady Miejskiej w Łomiankach – Komitet Wyborczy Wyborców Urszuli Gołąb

  • 6 Nr 5 listopad 2014

    Czytelnicy piszą

    Z jednej strony radość, a może na-wet duma związana z zakończe-niem przeważnie dość uciążliwych robót ziemnych, wizja pozbycia się uciążliwego szamba i kosztów związanych z jego opróżnianiem. Niestety, czasem także rozczaro-wanie związane z zakończeniem inwestycji na etapie tzw. „przy-kanalika”, czyli po prostu stu-dzienki, od której dalszą „rurę” musi właściciel nieruchomości lub jej zarządca wykonać na własny koszt. Oczywiście zawsze dowiadujemy się o niezbędnych mapach do celów projektowych, o konieczności zle-cenia projektu, uzyskania stosow-nych zgód i zezwoleń i już myślimy, że skoro przebrnęliśmy przez te wszystkie meandry i niuanse – to nic nie jest w stanie nas zaskoczyć.

    Ile to kosztuje i dlaczego tak drogo?

    Wówczas pojawia się on – czy-li kosztorys, spędzający nam sen z powiek i cisnący na usta tylko jed-no pytanie: czemu aż tyle? Niestety, sytuacja z wykonaniem przyłącza do budynku wydaje się być patowa. Z jednej strony czujemy rozgory-czenie, bo niby udało się wykonać kanalizację w naszej ulicy, ale my jakoś nie możemy z niej korzystać,.

    Jak się przyłączyć do wybudowanej sieci kanalizacyjnej, czyli

    Skąd wziąć pieniądzeZ drugiej zaś strony w jeszcze mniej komfortowej sytuacji jest instytucja realizująca projekt, czyli gmina lub Zakład Wodociągów i Kanalizacji. Otóż celem każdego projektu zwią-zanego z budową sieci kanalizacyj-nej jest poprawa stanu środowiska naturalnego i ograniczenie dalsze-go jego zanieczyszczania. Powstało nawet fachowe określenie – „efekt ekologiczny”. I tak naprawdę o ten efekt w tym wszystkim chodzi. Wybudowanie sieci bez wykona-nia przyłączeń do budynków jest traktowane jako niewykonanie projektu. Mówiąc dokładnie - jako nieosiągnięcie zakładanych rezul-tatów, co w konsekwencji zawsze prowadzi do zwrotu części, a w naj-gorszym przypadku, całości otrzy-manego wsparcia finansowego.

    Ile można dostać i ile na tym zarobić

    Wszyscy powinniśmy być zainte-resowani nie tylko wykonaniem sieci kanalizacyjnej, ale przede wszystkim podłączeniem do niej posesji. Na szczęście problem związany z brakiem podłączeń, a właściwie z kosztami takich przyłączeń i możliwością ich fi-nansowania, został już dostrze-żony przez instytucje państwowe. W 2013 roku Wojewódzki Fundusz

    Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie rozpoczął realizację pilotażowego progra-mu: „Dofinansowanie podłączeń budynków do zbiorczej sieci ka-nalizacyjnej”. Założenia programu były dość proste: udzielić nisko-oprocentowanej pożyczki (2 proc. w skali roku) na okres do 10 lat, umarzalnej w 40 proc. po zrealizo-waniu podłączeń. Oczywiście WFOŚiGW poszedł o krok dalej i zastrzegł, iż wnio-skodawcami tego programu mogą być jedynie jednostki samorządu

    terytorialnego – a więc w naszym przypadku gmina, lub jednostki realizujące projekt, czyli ZWiK. Z punktu widzenia mieszkańca jest to duże ułatwienie, gdyż wszyst-kie prace związane ze złożeniem wniosku, podpisaniem umowy i jej rozliczeniem wykonuje gmina lub ZWiK, natomiast nasz udział, jako zainteresowanych przyłączeniem się do sieci, jest sprowadzony do absolutnego i niezbędnego mini-mum. Podnoszenie zarzutu o pod-wyższenie kosztów wykonania ta-kiego przyłączenia wydaje się być bezcelowe, gdyż kontrola zamó-wień publicznych i systemu udzie-lania zleceń zawsze jest kluczowym zagadnieniem przy realizacji każ-dego, nawet najmniejszego projek-tu który uzyskał dofinansowanie.

    Nie wszystko stracone

    No cóż, tym razem nie udało się nam, jako gminie, spróbować w ten sposób ułatwić mieszkańcom pod-łączanie się do sieci kanalizacyj-nej. Ale wszystko przed nami. Ko-lejny okres wydawania pieniędzy unijnych właśnie się rozpoczyna, a WFOSiGW w Warszawie chce kontynuować zainicjowany pro-gram, na warunkach nie gorszych od tych znanych z 2013 roku. Tak naprawdę, to od woli i chęci dzia-łania włodarzy Łomianek zależy, czy tym razem wyciągniemy rękę po to dofinansowanie i ułatwimy mieszkańcom podłączenie do sieci kanalizacyjnej.

    Sławomir Wieczorek

    Tomasz Dąbrowski jest burmi-strzem, który nie dba o interesy wszystkich mieszkańców gminy. Twierdzę tak na podstawie dwóch inwestycji, do powstania których chciał doprowadzić z naruszeniem interesów mieszkańców Łomianek. Na początku roku Starostwo Po-wiatu Warszawskiego Zachodnie-go, bez zawiadamiania właścicieli działek sąsiadujących, wydało po-zwolenie na budowę supermarketu Netto przy ul. Podleśnej i Krzywej. Dużo mieszkańców twierdzi, że nie zostali zawiadomieni o toczą-cym się postępowaniu i w związku z brakiem ich protestów pozwolenie na budowę stało się ostateczne.

    Burmistrz nie wie… że nie wieBurmistrz w końcu spotkał się z mieszkańcami i stwierdził, że nie miał pojęcia o tym, że w Łomian-kach powstaje supermarket Netto. A trzeba wiedzieć, że decyzja o po-zwoleniu na budowę została wydana przez starostwo na podstawie decyzji wydawanych wcześniej przez Urząd Miejski w Łomiankach - w tym decy-zji o lokalizacji zjazdów z ulicy Pod-leśnej. Decyzja ta pozwala na wjaz-dy tirów z wąskiej, osiedlowej ulicy, nie zaś z głównej warszawskiej, jak to ma miejsce w przypadku innych dużych sklepów. Ta decyzja zosta-ła wydana inwestorowi w 2 (słow-nie: dwa) dni od chwili wpłynięcia

    wniosku, bez formalnego zawiado-mienia wnioskodawcy o wszczęciu i o zakończeniu postępowania (więc jeżeli ktoś będzie miał kiedykolwiek jakąś sprawę do załatwienia od ręki w Urzędzie w Łomiankach to można, a nawet należy się na ten precedens głośno powoływać). Gdyby nie ta de-cyzja, starostwo nie mogłoby wydać pozwolenia na budowę. Tak więc twierdzenie burmistrza, że o inwe-stycji nie wiedział, można interpre-tować na dwa sposoby. Po pierwsze: może być to mijanie się z prawdą. Po drugie, jeśli rzeczywiście nie wie-dział – to znaczy, że nie wie, co dzie-je się w gminie i to w tak ważnych sprawach jak budowa dużego hi-

    permarketu. W trakcie wydawania pozwolenia starostwo stwierdziło, że inwestycja jest niezgodna z pla-nem i wezwała inwestora do usu-nięcia niezgodności. W odpowiedzi inwestor przedstawił precedensowe pismo z urzędu gminy, że inwesty-cja jest zgodna z planem. Dlaczego urząd taką decyzję wydał pomimo tego, że inwestycja jest z planem nie-zgodna? Również praktyka jest taka, że organy przy wydawaniu pozwoleń na budowę zawiadamiają, dla unik-nięcia późniejszych wątpliwości, jak najszerszy krąg osób zainteresowa-nych inwestycją. Taktyka burmistrza – przeczekać, aż się poddadzą Obecnie wojewoda mazowiecki wsz-czął postępowanie w sprawie stwier-dzenia nieważności decyzji z urzę-du. Sprawa jest w toku, mieszkańcy mają cały czas nadzieję na pozytyw-ny dla nich i zgodny z prawem wynik

    sprawy. Mieszkańcy wielokrotnie zwracali się do burmistrza z prośbą o spotkanie, również na piśmie, pod-pisanym przez kilkadziesiąt osób. Burmistrz konsekwentnie odmawiał na te prośby. Mieszkańcy prosili na piśmie burmistrza o stwierdzenie nieważności decyzji o lokalizacji zjazdów, którą wydał, co doprowa-dziłoby do wzruszenia pozwolenia na budowę. Urząd Miejski w piśmie do mieszkańców stwierdził po raz kolejny, że inwestycja jest zgodna z miejscowym planem. Mieszkańcy zwrócili się więc o pomoc do Rady Miejskiej, która w drodze uchwały zabroniła na udostępnienie inwe-storowi działki gminnnej na po-szerzenie ulicy Podleśnej – takie poszerzenie pozwoli na dostosowa-nie Podleśnej do jazdy dla kilkuto-nowych tirów. Burmistrz naruszył uchwałę i podpisał porozumienie z inwestorem, działając w sposób jawny i oczywisty wbrew interesowi

    Wiele już widzieliśmy i słyszeli-śmy na temat przeprowadzanych inwestycji w ramach projektu pn.: „Uporządkowanie gospodarki wod-no-ściekowej w Gminie Łomianki” współfinansowanego z Funduszu Spójności. W relacjach przedstawia-nych przez Urząd Gminy słyszeliśmy, że realizacja zamierzeń inwestycyj-nych jest prowadzona prawidłowo i bez jakiegokolwiek zagrożenia, jeżeli chodzi o termin zakończenia (przypominamy w czerwcu 2015 r.). Natomiast prawda wygląda zu-pełnie inaczej – jeden z kontrak-

    Zagrożone rozliczenie 24 mln zł na modernizację oczyszczalni ścieków

    Spór trwa, a czas uciekatów polegających na Modernizacji i Rozbudowie Oczyszczalni Ścieków jest poważnie zagrożony. Generalny Wykonawca inwestycji - firma P.R.I. Pol-Aqua S.A. jest w konflikcie z in-westorem – Zakładem Wodociągów i Kanalizacji, a więc ze spółką, któ-rej właścicielem jest gmina Łomian-ki. Konflikt dotyczy różnic w inter-pretacji zapisów umowy i zakresu, który w ramach kontraktu powinien zostać wykonany. Odbyło się kilka spotkań koordynacyjnych zaintere-sowanych stron w ciągu ostatniego miesiąca - również z udziałem bur-

    mistrza Łomianek Tomasza Dą-browskiego, ale nadal nie udało się osiągnąć porozumienia. Konsekwen-cją opisanych powyżej działań może być niedotrzymanie umownego ter-minu realizacji kontraktu, a tym samym brak możliwości rozliczenia kosztów inwestycyjnych w wysokości 24 mln zł. Z powodu niewykonania modernizacji i rozbudowy oczysz-czalni ścieków może nie zostać osiągnięty tzw. efekt ekologiczny, który precyzyjnie określa poziom skutecznej redukcji limitowanych związków biogennych odprowadza-nych w ściekach oczyszczonych do Wisły oraz redukcji masy odpadów powstających w procesie oczyszcza-nia ścieków.

    Paweł Bohdziewicz

    Dlaczego nie będę głosować na Tomasza Dąbrowskiego?

  • 7Nr 5 listopad 2014

    Wiceprzewodnicząca osiedla wy-stąpiła do Urzędu Miejskiego z prośbą o rezerwację sali i otrzy-mała zapewnienie potwierdzające rezerwację. Jakież było zdziwienie przybyłych na spotkanie miesz-kańców oraz kandydatów, kiedy okazało się, że tego dnia burmistrz Łomianek dokonuje otwarcia Klu-bu Seniora po remoncie!Atmosfera się zagęściła. Bogusław Pawłowski, przewodniczący osie-dla, stwierdził, że zaproszenia nie były podpisane przez niego lecz przez zarząd, co według niego nie oznacza, że była zgoda na takie spotkanie. Członkowie KWW To-masza Dąbrowskiego, podobno nie chcieli wpuścić nikogo na salę. Wszystkie osoby startujące w wy-borach na stanowisko burmistrza Łomianek, rozmawiały ze sobą poza terenem klubu, oczekując na rozwój sytuacji. Niestety, kandydu-jący w wyborach burmistrz Tomasz Dąbrowski, nie dość, że nie potrafił zatrzymać się przechodząc obok zebranych mieszkańców i przepro-sić za zaistniałą sytuację, to nawet nie był w stanie powiedzieć zwy-kłego „dzień dobry”. No chyba, że podwójna rezerwacja sali była celowym działaniem. W związku

    Debata mieszkańców Dąbrowy pod chmurką

    I znów: burmistrz kontra wspólnota

    z tym przybyli na debatę kandydaci na burmistrza wraz z mieszkańca-mi zmuszeni byli zająć miejsce pod wiatą (a pogoda 5 listopada nie była sprzyjająca na piknikowe spotka-niaspotkania wszyscy wiemy jak chłodne są wieczory 5 listopada) li-cząc jeszcze na zmianę decyzji wło-darza Łomianek. Burmistrz jednak kolejny raz pokazał brak klasy i sza-cunku dla mieszkańców. Można stwierdzić, że otwarcie Klu-bu Seniora akurat w tym dniu było celowym działaniem burmistrza, mającym na celu ograniczenie ini-cjatyw lokalnych oraz uniemoż-liwienie porównania programów kandydatów, a także poznania ich sylwetek. Nic nie stało na prze-szkodzie, aby po przecięciu wstęgi i otwarciu Klubu Seniora burmistrz, (który również był zaproszony) umożliwił przybyłym pozostałym kandydatom i mieszkańcom osie-dla spokojną debatę w ciepłym po-mieszczeniu. Lokal został jednak zamknięty na klucz.Dzięki uporowi organizatorki, spo-tkanie odbyło się - jednak pod wia-tą przylegającą do budynku. Prze-wodniczący osiedla Dąbrowa Leśna stwierdził, że w tym miejscu debata może się odbyć, ale nie wie o której

    godzinie straż miejska zamyka te-ren na klucz, więc spotkanie może być skrócone. Debata rozpoczęła się od wyjaśnie-nia zaistniałej sytuacji przez panią Agnieszkę Zdunek (członek Zarzą-du Osiedla). Kandydaci zasiedli za stołem do ping-ponga (przypomi-nam, że cały czas mówimy o de-bacie pod chmurką) oraz wyloso-wali numery, według których mieli zabierać glos w dyskusji. Schemat wypowiedzi wyglądał następująco: 5 minut na prezentację programu, 3 minuty na przedstawienie wizji Łomianek za 10 lat, odpowiedź na pytanie, czy po wygranych wybo-rach nowy burmistrz będzie konty-nuował budowę szkoły w Dąbrowie Leśnej, 5 minut na dokończenie swojej prezentacji. Każdy z przy-byłych panów - kandydatów na

    burmistrza prezentował swój pro-gram podobnie do wypowiedzi, które znamy z niedzielnej debaty w ICDS. Wszystkich zaskoczyła Urszula Gołąb, której przybycie na debatę spowodowało u przewod-niczącego osiedla Dąbrowa Leśna wybuch złości. Kandydatka, która po pokonaniu tremy z pierwszego publicznego wystąpienia, zapre-zentowała się najbardziej meryto-rycznie i swobodnie. Odpowiadała jasno i precyzyjnie na pytania oraz nie powtarzała tego, co usłyszeli mieszkańcy Łomianek podczas de-baty w ICDS. Na pytanie, jak widzi Łomianki za 10 lat, powiedziała, że ma wizję siebie jako burmistrza w trzeciej kadencji sprawowania władzy. I taki czas jest potrzebny Łomiankom oraz ich władzom na nadrobienie zaległości powstałych

    w naszej gminie po rządach burmi-strza Dąbrowskiego. Takiej szansy życzyła też wszystkim kandydatom. Pierwszą debatę w ICDS burmistrz Tomasz Dąbrowski zignorował. Tym razem jednak wystąpił prze-ciw inicjatywie wspólnoty lokalnej, która według wszelkich zasad de-mokracji ma prawo do informacji i spotkań. Po raz kolejny mieszkań-cy i kandydaci na burmistrza Ło-mianek zachowali zimną krew i nie dali się sprowokować. To szansa, że do gminy po czterech latach braku szacunku dla ludzi i ich potrzeb powróci kultura i komunikacja na linii władza - mieszkańcy. Bez względu na to, który z kandyda-tów zostanie burmistrzem w nowej kadencji. Dlatego gorąco proszę: idźmy do wyborów i dajmy szansę sobie i Łomiankom!

    Jarosław Białobrzeskikandydat do rady miejskiej

    z KWW Urszuli Gołąb

    mieszkańców. Działania burmistrza są trudne do wyjaśnienia. Kolejną inwestycją jest inwestycja Ghelamco na terenie Prochowni. Burmistrz wydał decyzję o warun-kach zabudowy dla inwestora, który chciał zrealizować na tym terenie inwestycję o powierzchni około 11 tys. metrów kwadratowych.

    Interesy inwestorów – kontra interesy mieszkańcówDecyzja ta na szczęście dla miesz-kańców została uchylona przez Sa-morządowe Kolegium Odwoławcze. SKO podzieliło zarzuty Stowarzysze-nia Inicjatywa na rzecz Zrównowa-żonego Rozwoju Łomianek zgłaszane już burmistrzowi na etapie wyda-wania decyzji o warunkach zabudo-wy przez burmistrza, że koncepcja pawilonów, które łącznie miały oko-ło 11 tys. m kw. powierzchni stano-wi de facto wielkopowierzchniowy obiekt handlowy. A taka koncep-

    cja stanowiła próbę obejścia prawa, czego burmistrz nie chciał zauważyć i wydał decyzję o warunkach zabu-dowy działając na korzyść inwestora. Potwierdza to również oportunistycz-ne zaniechanie dotyczące uchwalenia miejscowego planu dla tego obszaru, przy opracowywaniu którego bur-mistrz musiałby wziąć pod uwagę opinie mieszkańców. W praktyce – decyzję o warunkach zabudowy wydaje sam burmistrz, bez udziału jakiegokolwiek innego organu. Inna byłaby sytuacja, gdyby o uchwaleniu planu decydowałaby rada miejska, która musiałaby rozpatrzyć zgłasza-ne przez mieszkańców uwagi. Podsumowując, mieszkańcy sąsia-dujący z terenami dwóch inwestycji przez wiele miesięcy walczą o ochronę swoich praw, co nie byłoby konieczne, gdyby prawa te były należycie respek-towane.

    Kinga Wójcicka-Pogorzelec

    Plakaty ze zdjęciami burmistrza Dąbrowskiego wiszą na ul. Warszawskiej w centralnym miejscu Łomianek – naprzeciwko kościoła, prawie w jego bramach. Już po mieście zaczął krążyć dowcip, że te dwa banery razem oddają prawdziwe oblicze kandydata – „Dwulicus”. Nie darmo zostały wystawione przed kościołem: „Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek”.

    Oto przykład kiełbasy wyborczej – na dodatek wirtualnej. Tym razem serwowanej mieszkańcom Dąbrowy.

    Mieszkańcy Dąbrowy na 05.11.2014 zaplanowali kolejną debatę kandy-datów na burmistrza Łomianek w nadchodzących wyborach samorzą-dowych. Spotkanie miało się odbyć w budynku gminnym w Dąbrowie Leśnej o godz. 18.00, a ... odbyło się na świeżym powietrzu.

  • 8 Nr 5 listopad 2014

    Sadowa„Dlaczego burmistrz blokuje rozbudowę szkoły?”

    Od trzech lat burmistrz nie chce roz-począć rozbudowy szkoły w naszym sołectwie. Pomimo zabezpieczonych przez radnych pieniędzy w budżecie gminy oraz uzyskanego pozwole-nia na budowę do dziś nie wszczęto postępowania przetargowego i nie rozpoczęto robót budowlanych. Roz-budowa to nie tylko sale lekcyjne, to przede wszystkim sala gimnastycz-na, w której nasze dzieci mogłyby ćwiczyć podczas zajęc wf. Dziś nie-stety ćwiczą na korytarzu.

    W ramach budowy nowych pla-ców zabaw dla dzieci podjęto de-cyzję o zlokalizowaniu nowego placu zabaw naprzeciwko Szko-ły Podstawowej w Łomiankach. Stwierdzono, że kolejne miejsce harców dla dzieci przy głównej i najbardziej ruchliwej ulicy w na-szym mieście jest jak najbardziej prawidłowe. Wybrano więc pas zieleni szerokości kilku, kilku-nastu metrów, pomiędzy dwiema ulicami i zamontowano urządze-nia do zabawy. Aby miejsce było przyjemniejsze - dokonano tzw. nasadzeń zieleni.Po krótkim czasie, obok punktu rekreacyjnego dla dzieci, rozpo-częto budowę chodnika. Obser-wacja toku prac nasuwa nieodpar-te wrażenie, że wręcz porażająca jest znajomość sztuki planowania

    przez lokalnych decydentów od inwestycji. Oprócz tego, że chod-nik wybudowano zbyt blisko ro-snących drzew, którym podczas prac podcinano korzenie, to na dodatek niezbędne okazało się przestawienie zamontowanych już wcześniej urządzeń do zabawy dla dzieci. Prawdopodobnie było to spowodowane tym, że nie za-chowano odpowiednio bezpiecz-nej odległości od nowo powstałe-go chodnika. Został on położony kilka metrów dalej od krawędzi jezdni w porównaniu do starego, na którego miejscu wytyczono ścieżkę rowerową. Konieczne było również przesadzenie dopiero co kopanych roślin!Nawet laika może zadziwić, na jakich zasadach oparto projekt, w którym ścieżka rowerowa prze-

    biega pomiędzy przystankiem a jezdnią. Ciekaw jestem, jakie rozwiązanie zaproponują genial-ni eksperci od tej inwestycji, aby uchronić przed kolizjami rowe-rzystów i pasażerów wysiadają-cych z autobusu wprost na ścieżkę rowerową?Aby było bardziej oryginalnie, ścieżka rowerowa ma około kilku-dziesięciu metrów długości i nie łączy się z żadną inną! Natomiast nowy chodnik biegnie na tyłach znajdującego się kiosku, a piesi - chcąc dalej poruszać się ciągiem pieszym - zmuszeni są przejść błyskawicznie przez jezdnię. Do-dajmy - stanowi to ogromne nie-bezpieczeństwo w tak ruchliwym miejscu, jakim jest sąsiedztwo szkoły.

    Jarosław Białobrzeski

    Krzywo, prosto, byle ostro… przed wyborami

    Budować cokolwiek, aby ludzie widzieli

    Po koniec listopada galerie han-dlowe zaczynają zmieniać asor-tyment na zimowo-gwiazdkowy, zawieszają też pierwsze ozdoby świąteczne. Dzięki burmistrzowi, w Łomiankach już na początku listopada mamy swoisty spektakl świąteczny. Od pewnego czasu po-między zamontowanymi słupami rozwieszane są wszelkie życzenia pod choinkę, których dzięki zbli-żającym się wyborom nie braku-je. Powstaje koncepcja tramwaju przez Łomianki, projekt parku

    miejskiego, jazzowe Zaduszki, po-tańcówki, bitwy itd. Niestety, in-formacji o debatach, sesjach, a na-wet wyborach samorządowych nie ma nigdzie, również w kalenda-rium na oficjalnej stronie interne-towej Urzędu Miejskiego. Przyglądając się dwóm przedwy-borczym debatom, które odby-ły się w naszej gminie, możemy z nadzieją patrzeć w przyszłość i wierzyć, że na szczeble naszej gminnej władzy wkroczy normal-ność oraz kultura. Oba spotkania

    odbyły się w przyjemnej atmos-ferze, padały żarty i wzajemne uśmiechy, a publiczność czuła, że wszyscy kandydaci się z nią liczą. Jaki wpływ na tak dobra ogólną atmosferę miała nieobecność bur-mistrza? Porównując spotkania z jego udziałem – ogromną. Mam nadzieję, że największe życzenie wielu z nas spełni się już 16 listo-pada 2014 r. i wybrany zostanie nowy burmistrz Łomianek.

    Jarosław Białobrzeski

    Nikt ci nie da tyle, ile może obiecać burmistrz

    Przedświąteczne życzenie dla mieszkańców

    Dąbrowa - Partyzantów

    Wiklinowa

    Reprezentacyjna Warszawska

    Jak tu iść na wybory?

    Zdjęcia: Zbigniew Gołos

    Dziekanów LeśnyNiebezpieczna kałuża !!

    Kiedy burmistrz wykona odwod-nienie skrzyżowania Konopnickiej z Miłą, tego niestety burmistrz do dziś nie chce mi powiedzieć. Ogrom-na kałuża na skrzyżowaniu zimą staje się lodowiskiem, na którym może dojść do wypadku. Ulicą tą codziennie jeździ autobus komuni-kacji KMŁ, codziennie wiele osób dojeżdża do przedszkola odwożąc dzieci, ale Urząd tego nie zauważa, a Pan Dąbrowski jest głuchy na moje prośby. 4 lata temu wykonano pro-jekt odwodnienia tego miejsca, jed-nak obecny burmistrz „wrzucił go do szuflady”.

    Dziekanów Nowy/PolskiDlaczego Dąbrowski wyłączył oświetlenie na ulicach?

    Na naszych drogach - ulicy Podróż-nej i Poziomkowej - burmistrz wy-łączył część oświetlenia. Na moje pytanie: dlaczego – odpowiedział, że z oszczędności. Tylko dlaczego oszczędza na mieszkańcach Dzieka-nowa, bo tylko w naszych osiedlach lampy zostały wyłączone, tego Pan Dąbrowski nie potrafił mi powie-dzieć. Może gdyby choć raz pofaty-gował się wieczorem, może wysłał swojego zastępcę, który na swojej ulicy wymienił działające latarnie na nowe – stylowe, pasujące do jego domu.

    Pytania z różnych stron

    PS50811 STR01PS50811 STR02 okPS50811 STR03PS50811 STR04PS50811 STR05PS50811 STR06PS50811 STR07 okPS50811 STR08