Top Banner
Nr 34 · kwiecień 2012 · ISSN 2080-8429 miesięcznik bezpłatny W maju będzie się działo! str. 2 Młodzi zdolni z ośrodka kultury str. 8 Parada gwiazd w Świeciu str. 9 Orkiestry zagrają wcześniej str. 6 Fot. Marcin Saldat
20

Teraz Świecie - kwiecień 2012

Mar 22, 2016

Download

Documents

Bezpłatny miesięcznik społeczno-kulturalny „Teraz Świecie”, wydawany przez Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji w Świeciu, ukazuje się od listopada 2009 r. Tradycyjne wydanie papierowe dostępne jest w sklepach, kawiarniach, kioskach i punktach usługowych. UWAGA!!! Zapowiadany w tym numerze koncert Leona Hendrixa (23.05, Zamek w Świeciu) został odwołany z przyczyn niezależnych. Wszystkich zainteresowanych koncertem tego artysty zapraszamy 19 maja do Grudziądza - wstęp wolny.
Welcome message from author
This document is posted to help you gain knowledge. Please leave a comment to let me know what you think about it! Share it to your friends and learn new things together.
Transcript
Page 1: Teraz Świecie - kwiecień 2012

Nr 34 · kwiecień 2012 · ISSN 2080-8429

miesięcznik bezpłatny

W maju będzie się działo! str. 2

Młodzi zdolni z ośrodka kultury str. 8

Parada gwiazd w Świeciu str. 9

Orkiestry zagrająwcześniej str. 6

Fot. M

arcin Salda

t

Page 2: Teraz Świecie - kwiecień 2012

2

Tera

z Ś

wie

cie

· N

r 34

· k

wie

cień

201

2

Mnóstwo dobrej zabawy, muzyki i śpiewu, czyli Woje-wódzki Przegląd Artystycznego Ruchu Seniora „Ars 2012”. Do Świecia zjadą zespoły działające przy klubach seniorów z całego regionu. Czeka nas trzy dni koncertów, a organiza-torzy zapraszają do Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji wszystkich mieszkańców bez względu na wiek. (ap)

„Ars 2012”, 17-19 maja w godz. 10.00-16.00, sala widowiskowa OKSiR. Wstęp wolny.

Coljest grane?

5 maja wielkie grillowanie z husarią!

Tego nie można przegapić! Pojedynki husarii, obóz rycerski, grill, swojskie jadło i konkursy z nagrodami! Jednym słowem dla każdego coś dobrego. Na zakończenie długiego majowego weekendu, 5 maja, ośrodek kultury w Świeciu przygotował piknik rodzinny na zamku pod nazwą „Wielkie grillowanie z husarią nastanie. Chwała oręża polskiego”.

- Na boisku przy zamku będziemy mogli podziwiać cztery konne formacje wojskowe z różnych epok historycznych. W sumie aż 20 jeźdźców – wylicza Przemysław Krzyżanowski, kierownik Izby Regionalnej Ziemi Świeckiej.

Piknik rozpocznie się o 14.30 mocnym akcentem – starcia na kopie w wykonaniu ciężkozbrojnego rycerstwa. Potem na placu boju pojawi się husaria, która da pokaz sprawności i oczywiście stoczy kolejny pojedynek. Następną grupą będą szaserzy, czyli lekka kawaleria z XVIII i XIX wieku, która zaprezentuje musztrę. Czwarta formacja to ułani, którzy dadzą zapierające dech w piersiach pokazy sprawności z użyciem szabli i lancy.

Na tym, nie koniec atrakcji. - Na przyramkowym boisku rozłoży się obóz rycerski, który

będzie można zwiedzać, podziwiając elementy uzbrojenia i przedmioty codziennego użytku sprzed stuleci. Co więcej, będzie także okazja do robienia sobie pamiątkowych zdjęć z rycerzami – mówi Przemysław Krzyżanowski.

Kiedy zgłodniejemy, warto wybrać się na zamkowy dziedziniec, gdzie będzie czekał grill oraz stoisko ze swojskim jadłem. Nie zbraknie również konkursów z nagrodami, występów artystycznych i dmuchanego placu zabaw dla dzieci.

Rycerzy i husarię zobaczymy tego dnia także na ulicach Świecia. Około godz. 13.00 zbrojni jeźdźcy wyruszą spod zamku i przejadą przez stare miasto i Marianki, zachęcając do przybycia na piknik.

Organizatorzy proszą, by – jeśli to tylko możliwe – nie przyjeżdżać samochodami z powodu ograniczonej ilości miejsc do parkowania. (ap)

Piknik rodzinny „Wielkie grillowanie z husarią nastanie. Chwała oręża polskiego”, 5 maja, godz. 14.30, zamek w Świeciu.

Uchwycić chwilę

Ta propozycja zadowoli zarówno miłośników malarstwa i fotografii, jak i pasjonatów historii Świecia. Mowa o wer-nisażu wystawy „Świecie i zamek w malarstwie i na starej fotografii”, przygotowanej z okazji 10-lecia udostępnienia zamku dla turystów. To niepowtarzalna okazja do obejrzenia zdjęć naszego miasta przed jego przenosinami na lewy brzeg Wdy w drugiej połowie XIX wieku, jak i nieco późniejszych z przełomu XIX i XX wieku. Zdjęcia pochodzą z archiwum Izby Regionalnej i prywatnych zbiorów Adama Modlińskiego.

Na wystawie zobaczymy też obrazy Krystyny Radtke, byłej sekretarz gminy Świecie. Dziś, na emeryturze, oddaje się swojej wielkiej pasji – malarstwu (jedna z prac na zdjęciu).

- Cała stara część Świecia jest jak malowana, z ruinami zamku, farą za Wdą, starym browarem, „Klasztorkiem”, ratu-szem, Dużym i Małym Rynkiem – wylicza Krystyna Radtke. - Malując, łapię się na tym, że z każdym zakątkiem, domem czy ulicą wiąże się jakaś nieopowiedziana historia. A to, że w jednej z pięknych kamieniczek przy ulicy Wojska Polskiego mieszkał przed wojną mój dziadek, a to, że w drugiej mój kolega, który świetnie grał na gitarze, albo w ruinach starej fary ktoś się z kimś pocałował.

Do tej pory Krystyna Radtke namalowała około 60 akwa-reli przedstawiających uliczki, zakątki i budynki Świecia. Dwadzieścia z nich zobaczymy podczas wystawy na zamku. (ap)

Wernisaż wystawy „Świecie i zamek w malarstwie i na starej fotografii”, 1 maja, godz. 16.00, zamek. Ekspozycja będzie czynna do 30 września.

Seniorzy zapraszają

Page 3: Teraz Świecie - kwiecień 2012

3

Teraz Św

iecie · N

r 34 · kwiecień 2012

Coljest grane?

Muzyka i miłośćŚwiat musicalu i operetki. Znane arie, szlagiery, przeboje

muzyki klasycznej i rozrywkowej. Świetne aranże, brawurowe wykonania. Utalentowani artyści. Wszystko w muzycznym show 1 maja w ośrodku kultury, w którym muzyka Straussa, Lehara i Kalmana przeplata się z barwnymi opowieściami oraz czarem Wiednia i Broadway’u.

Wystąpią Camerata Vladislavia oraz soliści: Emila Zielińska (sopran) i Łukasz Załęski (tenor). W programie „Skrzypek na dachu”, „My Fair Lady”, „Marsz Radeckiego”, „Que sera, sera”, „Nad pięknym modrym Dunajem”, „Tango Milonga”, „Co się dzieje, oszaleję” i wiele innych. (puz)

Koncert „Muzyka, szampan i miłość”, 1 maja o godz. 19.00, sala widowiskowa OKSiR. Bilety (15 zł) dostępne w punkcie informacji OKSiR, ul. Wojska Polskiego 139, tel.: 52 562 73 71.

Nie tylko jazz

Potyczki na scenie

Kawiarnia Cafe Kultura przygotowała niespodziankę z okazji Dnia Matki. 26 maja wystąpi warszawski zespół Jazzpospolita. Nazwa powstałej przed czterema laty grupy sugeruje typowo jazzowe korzenie, ale ich muzyka instru-mentalna inspirowana jest wieloma gatunkami muzycznymi, od połączenia jazzu z muzyką elektroniczną, poprzez funk, aż po rocka alternatywnego.

W 2009 r. zespół nagrał swój pierwszy minialbum „Poli-shed Jazz”. Rok później ukazała się jego reedycja, wzbogacona o remix i nowy utwór, natomiast jesienią 2010 r. album „Almost Splendid”. (ap)

Koncert zespołu Jazzpospolita, 26 maja, godz. 20.00, Cafe Kultura. Wstęp 15 zł.

W maju w Świeciu zaprezentują się najlepsze teatry dzie-cięce i młodzieżowe w województwie.

- To dwa dni doskonałej rozrywki. Zapraszamy rodziców z dziećmi. Będzie kolorowo i z całą pewnością ciekawie – zapowiada Hanna Górska, koordynator działu merytoryczne-go świeckiego ośrodka kultury.

W Konfrontacjach Teatrów Dziecięcych „Teatr bez granic” będą rywalizować ze sobą zwycięzcy eliminacji powiatowych z naszego regionu. Od dwóch lat w konfrontacjach biorą udział także teatry kukiełkowe. (ap)

„Teatr bez granic”, 11-12 maja w godz. 10.00-17.00, sala widowiskowa OKSiR. Wstęp wolny.

Wywieś flagęPrzed nami szereg świątecznych dni – 1 maja Święto Pracy,

2 maja Dzień Flagi, a 3 maja Święto Konstytucji 3 Maja. Wszyscy, którzy chcieliby je uczcić, a nie mają flagi, mogą skorzystać z oferty Punktu Informacji Turystycznej i Kultu-ralnej OKSiR, gdzie można nabyć flagę za jedyne 13,5 zł. (ap)

Hendrix na zamku

Leon Hendrix, brat legendarnego Jimiego Hendrixa, wystąpi 23 maja na świeckim zamku. Leon Hendrix jest gitarzystą, wokalistą i kompozytorem. Brał udział w wielu projektach muzycznych, między innymi z zespołem Magic Carpet Ride. Jednak najważniejszym projektem jest The Leon Hendrix Band, z którym wydał album „Keeper of the Flame”. Głos Leona i niepowtarzalne riffy gitarowe kształtują brzmie-nie całej formacji.

Muzyk ze swoim zespołem odwiedzi kilkanaście miast w Polsce, będzie też honorowym gościem Gitarowego Rekor-du Guinnesa we Wrocławiu. Hendrix został zaproszony przez Leszka Cichońskiego, pomysłodawcę imprezy, i weźmie udział w 10. edycji dwudniowego Thanks Jimi Festival. Pierwszego maja dołączy do zgromadzonych na wrocławskim Rynku wielu tysięcy gitarzystów i wspólnie z nimi zagra i zaśpiewa jeden z najbardziej znanych utworów brata: „Hey Joe“.

W 2009 r. we Wrocławiu pobito Gitarowy Rekord Guin-nessa. W wydarzeniu uczestniczyło wtedy 6346 gitarzystów. Rok później „Hey Joe“ wykonało 4597 osób, a w 2011 r. zagrało wspólnie 5601 gitar. Gwiazdą tegorocznego festiwalu będzie zespół Europe i wirtuoz basu, Marcus Miller. (puz)

Koncert Leona Hendrixa, 23 maja o godz. 19.00, zamek w Świeciu. Bilety do 15 maja w cenie 35 zł, od 16 maja – 50 zł. Wejściówki dostępne w Punkcie Informacji OKSiR przy ul. Wojska Polskiego 139, tel.: 52 562 73 71.

Page 4: Teraz Świecie - kwiecień 2012

K alejdoskop

Podczas rodzinnej niedzieli w Cafe Kultura dzieci mogły do woli bawić się papierem. Maluchy wcieliły się w postacie królowych i królów i wykonywały papierowe konie i karety. Jak na władców przystało, to od nich zależało, czy życzą sobie pomocy rodziców, czy nie. Wszystko w ramach projektu „Papiernia – Akademia Papierowych Możliwości”. (ap)

Maluchy wyczarowały papierowe królestwo

Fot. Jolan

ta Paw

łowsk

a

Mówić potrafi każdy, ale pięknie mówić to nie lada sztuka. W świeckim ośrodku kultury zakończyły się eliminacje powiatowe do Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego. W kategorii turniej recytatorski wyróżnienia otrzymały Eliza Królewicz, Natalia Karczewska i Patrycja Piasecka. W poezji śpiewanej najlepsza była Paulina Walendziak, a w teatrze jednego aktora Anna Hałabuda (na zdjęciu). Przepustkę na eliminacje rejonowe do Ogólnopolskiego Konkursu Recyta-torskiego otrzymali wszyscy laureaci. (ap)

Sztuka pięknegomówienia

4

Tera

z Ś

wie

cie

· N

r 34

· k

wie

cień

201

2

Otwarta Strefa Twórcza, prowadzona przez Łukasza Lewandowskiego z OKSiR w Świeciu, włączyła się w obchody Tygodnia Kociewskiego organizowanego przez Szkołę Podstawową w Grucznie. Podczas warsztatów uczestnicy zapoznali się z motywami haftu kociewskiego. Najpierw wycinali szablony z charakterystycznymi elementami kwiatowymi, a następnie na ich podstawie tworzyli papierowe „hafty” wykonane sprayem. (ap)

W Grucznie było twórczo

Fot. Rud

olf Stýba

rFo

t. Rud

olf Stýba

r

Page 5: Teraz Świecie - kwiecień 2012

5

Teraz Św

iecie · Nr 34 · kw

iecień 2012

R E K L A M A

K alejdoskop

SPONSOR GŁÓWNY

Apartamenty Jasny Brzeg Władysławowo

www.jasnybrzeg.solgrud.pl

Gdyby kilka miesięcy temu zapytać, kim jest Julia Marcell, pra-widłowo odpowiedziałaby pewnie tylko garstka mieszkańców Świe-cia. I nic dziwnego. O artystce zaczęło się robić głośno niedawno, kiedy okazało się, że za album „June” z hitem „Matrioszka” jest nominowany aż w siedmiu kategoriach do nagrody Fryderyka 2012, przyznawanej przez polską branżę muzyczną. Nic dziwnego, że pod-czas jej występu, Cafe Kultura była wypełniona po brzegi, a bilety wyprzedano już na długo przed koncertem. Julia Marcell nie tylko śpiewała, ale też grała na pianinie i skrzypcach, a na scenie towa-rzyszyła jej Anna Prokopczuk, grająca na altówce. (ap)

Tłumy na Julii

Fot. Rud

olf Stýba

r

Page 6: Teraz Świecie - kwiecień 2012

W ydarzenie

wych orkiestr, dogrywanie terminów, tak aby wszystkim pasował przyjazd w dniach, kiedy odbywa się festiwal, pozyskiwanie sponsorów. Trzeba też zabezpieczyć noclegi i posiłki dla wszy-stkich gości.

Nie ma nic gorszego niż rutyna, dlatego co roku festiwal wzbogacany jest o nowy punkt programu. Dwa lata temu impreza była wpisana w projekt „NaDęty Chopin”, a w ubiegłym roku pojawił się przemarsz aleją Jana Pawła II. Lubimy festiwal taki, jaki jest – swojski, dziarski i kolorowy. A o tym, że ta formuła zyskała uznanie, najła-twiej się przekonać patrząc na frekwen-cję na widowni.

W tym roku również pojawią się zmiany. Pierwsza z nich dotyczy miej-sca, gdzie zostanie dokonana inaugu-racja festiwalu. Po rocznej przerwie, spowodowanej modernizacją, odbędzie się ona ponownie na Dużym Rynku. Uroczystość będzie połączona z oficjal-nym zakończeniem rewitalizacji starego miasta.

Druga zmiana to głosowanie na najlepszą orkiestrę.

- Oprócz jury, swoje głosy będzie mogła oddać także publiczność za po-mocą specjalnych kuponów – zapowia-da Monika Gerke.

Główna nagroda dla zwycięskiej or-kiestry, ufundowana przez burmistrza Świecia, wynosi 4 tys. zł.

Wcześniejszy termin spowodo-wany jest EURO 2012. Festi-

wal to impreza typowo rodzinna, dla-tego OKSiR nie chce stawiać mieszkań-ców przed dylematem lub co gorsza, doprowadzić do domowych rozłamów i spowodować, że mężczyźni zostają w domach, by obejrzeć mecze, a panie z dziećmi idą na festiwal.

W tym roku do Świecia przyjedzie osiem orkiestr, w tym cztery z zagranicy: z Rosji, Włoch oraz dwie z Czech. Wśród krajowych zobaczymy formacje z Tcze-wa, Płośnicy, Świecia i Orkiestrę Repre-zentacyjną Wojska Polskiego z Bydgo-szczy.

- Po raz pierwszy będziemy gościć orkiestrę z Włoch. Myślę, że ich żywio-łowość, wysoki poziom i rewelacyjny, zapierający dech w piersiach taniec z flagami, na długo zapadną w pamięci mieszkańców – mówi Monika Gerke, koordynator Międzynarodowego Festi-walu Orkiestr Dętych.

Zawita u nas ponad 500 muzyków i mażoretek. Zresztą cała impreza, nie tylko ze względu na ilość uczestników, to duże wyzwanie logistyczne. Wkrótce po zakończeniu jednej edycji, zaczyna się praca nad następną: szukanie no-

Od 1 do 3 czerwca, o trzy tygodnie wcześniej niż zwykle, w Świeciu po raz dwudziesty ósmy zabrzmią orkiestry dęte. To nie koniec zmian, związanych z tą imprezą.

6

Tera

z Ś

wie

cie

· N

r 34

· k

wie

cień

201

2

Orkiestry zagrają wcześniej

Fot. Archiwum

orkiestr

W tym roku zobaczymy między innymi rewelacyjny pokaz z flagami w wykonaniu Włochów i piękne mażoretki z Rosji

ANDRZEJ PUDRZYŃSKI

1 czerwca, piątek

2 czerwca, sobota

3 czerwca, niedziela

godz. 21.00 – wymarsz z parkingu na skrzyżowaniu al. Jana Pawła II oraz Żwirki i Wigury; (przy sklepie Avans) i parada orkiestr al. Jana Pawła II na stadion Wdy;godz. 22.00 – popisy orkiestr na stadionie.

godz. 11.00 – wymarsz spod OKSiR-u i parada ul. Sienkiewicza, Mickiewicza i Klasztorną na Duży Rynek;godz. 11.30 – oficjalne otwarcie festi-walu przez burmistrza Świecia, prze-kazanie kluczy do bram miasta orkies-trze z Rosji, popisy orkiestr; godz. 16.00 – koncerty orkiestr w różnych punktach miasta; godz. 20.00 – wymarsz z parkingu przy sklepie Avans i parada orkiestr Żwirki i Wigury, Gałczyńskiego i Sło-wackiego do amfiteatru;godz. 21.00 – nocne show: koncert orkiestr z popisami buławek i mażore-tek, część konkursowa.

godz. 15.00 – koncert galowy; godz. 17.00 – ogłoszenie wyników konkursu, wręczenie nagród i wyróż-nień; około godz. 20.00 – zakończenie festiwalu, pożegnanie orkiestr.

Page 7: Teraz Świecie - kwiecień 2012

7

Teraz Św

iecie · Nr 34 · kw

iecień 2012

R E K L A M A

L

ŚWIECIE, ul. Wojska Polskiego 133A Zapisy i informacje pod nr tel. 781 931 033, 52 320 35 09

Page 8: Teraz Świecie - kwiecień 2012

Fot

. Mar

cin

Sal

dat8

Tera

z Ś

wie

cie

· N

r 34

· k

wie

cień

201

2W ydarzenie

Fot. M

arek

Tom

W styczniu Akademia wzięła udział w międzynarodowym konkursie pla-stycznym dla dzieci w Dunajskiej Stredzie na Słowacji. Wysłano prace czworga wychowanków. Konkurencja była ogromna, bo nadesłano ponad 3100 prac z całego świata. W marcu ze Słowacji przyszło pismo, w którym podano 85 laureatów. Wśród nich znalazło się aż dwoje dzieci, które uczęszczają na zajęcia do Akademii: Amelia Libecka i Mateusz Ciesielski.

- Mimo swoich pięciu lat, mają nie-zwykły zmysł plastyczny. Praca Amelii przedstawiała rodzinę, a Mateusza samochody. Są wykonane olejną paste-lą, mają fantastyczną kompozycję i kolorystykę. I jak na ich wiek, są bardzo dojrzałe – podkreśla Hanna Kawecka, instruktor w Akademii.

20 maja w Dunajskiej Stredzie odbę-dzie się wręczenie nagród.

Klaudia ma 9 lat, Julia jest o rok starsza. Co sprawia, że zamiast siedzieć przed telewizorem czy komputerem wolą ćwiczyć dwa razy w tygodniu po 2-3 godziny układy taneczne?

- Tu jest po prostu fajnie – mówią. - Czasami po próbach jesteśmy zmęczo-ne, ale i zadowolone, że nauczyłyśmy się czegoś nowego. Poza tym, my uwiel-biamy tańczyć.

Młode tancerki nie spoczęły na laurach i 22 kwietnia wzięły udział w bydgoskim Ogólnopolskim Przeglą-dzie Tańca Ludowego i Innych Form Tanecznych. I znowu zajęły pierwsze miejsce. Zaprezentowały układ do pio-senki „Beg Steal Or Borrow”. Układ nie-łatwy, wymagający dużej synchronizacji ruchu. Ale to właśnie doceniło jury.

Nie tylko uczestnicy zajęć tanecznych

Pod koniec marca zespół tańca estradowego Malachit, działają-

cy przy OKSiR, zdobył pierwsze miejsce w kategorii do 11 lat na Ogólnopolskim Festiwalu Tańca Nowoczesnego „Tan 2012” w Bydgoszczy.

- Przed występem miałam tremę, ale minęła, kiedy wyszłam na scenę. I udało się – nie ukrywa zadowolenia Klaudia Kawucha z Malachitu.

- Po ogłoszeniu wyników aż się po-płakałyśmy ze szczęścia. Zresztą nasi rodzice także – dodaje Julia Guzyńska z Malachitu.

Formacja prowadzona przez Monikę Gerke przedstawiła układ pod nazwą „Party, party” do muzyki z filmu „Madagaskar 2”. Zespół Malachit pracował nad układem przez całe ferie zimowe – po 4 godziny dziennie. Wysi-łek się opłacił.

Łączy ich młodość, talent, zapał do tego, co robią i niebylejakie osiągnię-cia. A także to, że wszyscy są podo-piecznymi świeckiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji.

Młodetalenty

ANDRZEJ PUDRZYŃSKI

Fot. Han

na Kaw

ecka

w ośrodku kultury mogą poszczycić się osiągnięciami w os-tatnim czasie.

Centrum Działań Plastycznych Aka-demia, działająca w ramach OKSiR-u, to placówka, której wy-chowankowie mają na koncie wiele su-kcesów na konkur-sach wojewódzkich, ogólnopolskich oraz międzynarodowych.

Amelia Libecka i Mateusz Ciesielski znaleźli się w wąskim gronie wyróżnionych w międzynarodowym konkursie plastycznym

Skład zespołu Malachit na festiwalu „Tan” i przeglądzie „Karolinka”: Julka Guzyńska, Klaudia Kawucha, Joanna Kędzierska, Julka Kielich, Sandra Gołębiewska, Julka Kosińska, Martyna Krupa, Weronika Jarocka, Karolina Mikołajewska, Oliwia Miraszewska, Marta Szwankowska, Nikola Schulz, Daria Sitniewska, Paula Szreder.

Page 9: Teraz Świecie - kwiecień 2012

9

Teraz Św

iecie · Nr 34 · kw

iecień 2012W ydarzenie

tylko piosenkarzem, ale też kompozyto-rem i autorem tekstów. To trzykrotny laureat Fryderyków, nagrody przyzna-wanej przez polską branżę muzyczną. Ma na swoim koncie sześć albumów, niezliczone koncerty, udział w konkur-sie Eurowizji, na festiwalach w Opolu i Sopocie oraz współpracę z takimi artystami jak Kayah, Natalia Kukulska czy Mezo.

Kolejny wykonawca, którego usły-szymy i zobaczymy w Świeciu to Johnny Rieger. Ten młody artysta bluesowy z Niemiec w niesamowitym tempie zdo-bywa popularność w swoim kraju. Ma już za sobą ponad 200 koncertów w pre-stiżowych klubach oraz na festiwalach w Austrii, Szwajcarii, Niemczech i osta-tnio w Memphis w Stanach Zjednoczo-nych, gdzie zdobył uznanie publiczności oraz krytyków.

- Poprzez entuzjazm, ciekawy głos i błyskotliwe partie gitary łączy w swojej muzyce tradycję z nowoczesnością. Trio, któremu szefuje Johnny Rieger zaliczane jest do grona zespołów grają-cych bluesa nowej generacji, lecz wyra-źnie osadzonego w tradycji – mówi To-masz Stanny.

Za miesiąc kolejna dawka nowinek o Blues na Świecie Festival i występują-cych na nim artystach.

Aktualności dotyczące festiwalu na stronie www.bluesnaswiecie.com.

wschodząca gwiazda muzyki bluesowej Johnny Rieger z Niemiec oraz zespoły Cree, Harmonijkowy Atak i Big Fat Mama. Zaplanowano też Małą Akade-mię Bluesa, czyli warsztaty muzyczne, które poprowadzą gitarzysta Jacek Jaguś i harmonijkarz Michał Kielak.

W tym i w kolejnych dwóch wyda-niach „Teraz Świecie” będziemy przybli-żać wykonawców i zespoły, które wystą-pią podczas festiwalu. Na pierwszy ogień idą formacja Retro Funk i Johnny Rieger.

Zespół Retro Funk, założony przez Sebastiana Stannego to grupa ośmiu utalentowanych i uznanych muzyków, na co dzień współpracujących z gwia-zdami polskiej sceny jazzowej i rozry-wkowej. Występ zespołu podczas ubie-głorocznej edycji prestiżowego festi-walu Jazz Jamboree okrzyknięto naj-większym wydarzeniem artystycznym. Retro Funk gra znakomite, energe-tyczne koncerty, satysfakcjonujące naj-bardziej wybrednych wielbicieli stylu funk, okraszając to bardzo rzetelną por-cją rasowego, jazzowego improwizo-wania.

Na festiwalu Blues na Świecie grupa wystąpi z gościnnym udziałem praw-dziwego króla bluesowo-soulowego stylu – wokalisty Mieczysława Szcześ-niaka. Przez większość z nas kojarzony jest z piosenką „Dumka na dwa serca”, śpiewaną z Edytą Górniak do filmu „Ogniem i mieczem”. Szcześniak ma jednak dużo bogatszy dorobek. Jest nie

O tym, że blues i pokrewne gatunki muzyczne to kawał

doskonałej muzyki, przy której można świetnie się bawić, pokazał ubiegło-roczny festiwal, który przyciągnął 2 tys. osób.

- W tym roku w świeckim amfiteatrze również wystąpią gwiazdy dużego formatu. Na pewno nie będzie nudno, a wykonawcy dostarczą niezapomnia-nych emocji – zapewnia Tomasz Stanny, współorganizator i kierownik artystyczny festiwalu.

29 i 30 czerwca na scenie pojawią się Maciej Maleńczuk z zespołem Psycho-dancing, grupa Retro Funk z gościnnym udziałem Mieczysława Szcześniaka,

Będzie z rozmachem, żywiołowo i rado-śnie. Za dwa miesiące rusza jedna z największych imprez muzycznych w Świeciu – Blues na Świecie Festival. A na nim cała parada gwiazd, z Macie-jem Maleńczukiem i Mieczysławem Szcześniakiem w roli głównej.

Dwa dnidobrej zabawy

Fot. M

arcin Salda

t/Archiwum

Mieczysław Szcześniak wystąpi gościnnie z zespołem Retro Funk

ANDRZEJ PUDRZYŃSKI

Założyciel formacji Sebastian Stanny

Page 10: Teraz Świecie - kwiecień 2012

10

Tera

z Ś

wie

cie

· N

r 34

· k

wie

cień

201

2F lesz

Pod koniec marca i kwietnia odbył się pierwszy cykl warsztatów w ramach projektu „Papiernia – Akademia

Papierowych Możliwości”. Poświęcono je decoupage’owi, czyli technice ozdabiania przedmiotów wzorami wyciętymi z papieru lub serwetki. Również w kwietniu w Centrum Dzia-łań Plastycznych Akademia zorganizowano warsztaty kali-grafii łacińskiej. Prowadziła je Barbara Wilińska.

- Jak w każdej dziedzinie, także i tutaj potrzebny jest talent, by wznieść się na wyżyny. Oprócz tego jednak trzeba mieć ogromną cierpliwość – przyznaje Barbara Wilińska.

Jej fascynacja pięknym, zdobionym pismem zaczęła się w jeszcze w szkole podstawowej od zainteresowania średnio-wieczem.

- Po dłuższej przerwie, wróciłam do swojej pasji około trzydziestki i tak już zostało – wspomina artystka. - Na war-sztatach posługujemy się tuszem i rysikiem, ale także ostru-ganym patykiem po lodach. Przy kaligrafii ważny jest każdy szczegół, począwszy od odpowiedniego kąta pod jakim trzy-mamy narzędzie, po odpowiednie pociągnięcia rysikiem, tak aby uzyskać zamierzony efekt

Kaligrafia to jedna z kilku pasji Barbary Wilińskiej. Oprócz tego śpiewa też tradycyjne pieśni polskie i słowiańskie, akom-paniując na dawnych instrumentach, m.in. na lirze korbowej, suce biłgorajskiej i tamburze. Współtworzy zespoły wyko-nujące muzykę średniowieczną i tradycyjną różnych krajów.

W sobotę 28 kwietnia na zamku będzie okazja do obej-rzenia zarówno wystawy prac, powstałych podczas warsztatów kaligrafii, jak i posłuchania, jak śpiewa i gra Barbara Wilińska. Początek o godz. 17.30. (ap)

Papiermania

ZDJĘCIA RUDOLF STÝBAR

HARMONOGRAM ZAJĘĆ W RAMACH PROJEKTU „PAPIERNIA”:Niesamowity decoupage, 15 i 17-18 maja Warsztaty czerpania papieru, 23 czerwca Warsztaty papier mache, 2 - 6 lipca Warsztaty papier w fotografii, 16 – 20 lipcaKsiążka artystyczna, 6 – 10 sierpnia

Informacje i zapisy na warsztaty - Anna Tomasik, tel.: 601 654 802, e-mail: [email protected].

Projekt dofinansowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Page 11: Teraz Świecie - kwiecień 2012

11

Teraz Św

iecie · Nr 34 · kw

iecień 2012

R E K L A M A

www.vistula-hotel.pl

WESELACATERING

BANKIETY

IMPREZY OKOLICZNOŚCIOWE

ATRAKCYJNE PROMOCJE

TANIE NOCLEGI

WYŚMIENITA KUCHNIA

HOTEL I RESTAURACJA VISTULA

Page 12: Teraz Świecie - kwiecień 2012

12

Tera

z Ś

wie

cie

· N

r 34

· k

wie

cień

201

2

Anna KleszewskaZbieranie papierków

Kawałeczki papieru miękko popłynęły w dół, część z nich osadziła się pod stołem w sali konferencyjnej.

- Lepiej to pozbieraj chłopcze, bo tu, zdaje się, nie wolno śmiecić – powiedziała Danuta zimnym głosem. Zmierzyła go z chłodem i spokojnie wyszła z sali, kręcąc biodrami. Nigdy wcześniej nie powiedziała do niego aż tyle słów za jednym razem.

Remek patrzył w szklane drzwi jak osłupiały jeszcze przez dwie minuty, potem schylił się i z pustym wzrokiem posłu-sznie zaczął zbierać podarte arkusze raportu. Nawet nie zdawał sobie sprawy, ile tego papieru się nazbierało.

Nie do końca rozumiał, co się przed chwilą stało. Karteczki migały i zwodziły na wpół zadrukowanymi polami, prawie jak szachownica. To posunięcie miało zapewnić mu wyższą pozy-cję w stosunku do Danuty. Irytowała go niesamowicie. To, jak wypowiadała słowa, to jak się ubierała, to jak ignorowała fakt, że choć młodszy od niej o kilka lat, był jej przełożonym. Starał się nie okazywać swojej niechęci i udzielał jej wskazówek. Lubił perfekcję i ustalone szablony.

Danuta nie wpisywała się w żaden jego szablon. Pomimo trzydziestu siedmiu lat i dwójki dzieci prezentowała się niezwykle dobrze: długie kasztanowe włosy wiązała w zalotny kok tuż nad karkiem, zielone oczy podkreślała dyskretnie jedynie brązową kredką i tuszem. Usta malowała na kora-lowo. Prawie w ogóle nie nosiła biżuterii, poza złotą obrączką na prawej dłoni.

Remka hipnotyzowały jej dłonie – jak na kobietę spore, ale ze zgrabnymi palcami i zawsze zadbanymi paznokciami. Często łapał się na tym, że wyobrażał sobie, jak piekłyby go plecy po zadrapaniu takimi dłońmi.

Teraz też zatrzymał się na jej dłoniach, które jeszcze dziesięć minut temu nerwowo splotła na kolanach. On próbował jej wytłumaczyć, dlaczego jej raport nie spełnia jego oczekiwać. Nie podobały mu się nieczytelne, jego zdaniem, wykresy.

Ona patrzyła na niego niewidzącym wzrokiem, bawiąc się albo obrączką na tym smukłym palcu, albo skrajem spódnicy, tuż nad kształtnymi, opalonymi kolanami, które niepotrze-bnie zakrywała rajstopami. Nogi miała równie zgrabne co palce, a niezbyt wysokie obcasy tylko podkreślały wąskie łydki i okrągłe pośladki.

A przecież to była już dojrzała kobieta! Nienawidził jej za ten jej wygląd. Byłoby mu łatwiej, gdyby chociaż miała krzywe zęby albo piegi. Ze spokojnym sumieniem mógłby wtedy uznać, że nie jest w jego typie i że woli kobiety w swoim wieku, bo są bardziej atrakcyjne. To jego pieprzone zamiłowanie do perfekcji odzywało się zawsze, gdy Danuta przechodziła obok jego gabinetu. Pomimo jej wieku. Chciał ją wtedy zaprosić do

Papierki pod stołem

siebie pod byle pretekstem, tylko po to, żeby popatrzeć na nią z bliska.

Dlatego spędził wszystkie swoje wolne popołudnia w ze-szłym tygodniu nad jej raportem, żeby znaleźć nieprawidło-wości. Wtedy mógłby jej pokazać , że choć młodszy, ma swój rozum i że swoje stanowisko zawdzięcza nieprzeciętnym umiejętnościom i skrupulatności.

Niestety, Danuta po skończonej „recenzji” raportu tylko westchnęła głęboko i spojrzała na niego z politowaniem. Miała czym wzdychać – guziki jej białej koszuli, choć zapięte pod szyję, krzyczały do Remka, żeby je rozpiąć. Potem wy-krzywiła pełne wargi i powiedziała, że zwyczajnie się jej czepia i że ona ma tego dosyć.

- Wiesz, ile ten raport jest wart? – ze zdenerwowania głos uciekł mu trochę w górę. - Tyle, o. – wyjąkał i podarł raport na kawałki.

Wtedy wyszła. Remek chciał ją zawołać, przeprosić, a po-tem błagać ją, żeby się z nim kochała na podłodze w jego gabinecie. Jej chłód i dystans tylko go bardziej podniecał, budził w nim niskie instynkty łowcze. Wiedział, że może mieć każdą kobietę. Przecież ona była od niego o jakieś osiem lat starsza, dzieciata, zamężna, z domem, ogrodem i psem rasy labrador. Brzydziły go marzenia jego kolegów o gorących mamuśkach, a tutaj taki afront ze strony krocza…

Musiał coś zrobić. Tak nie mogło być. Postanowił, że pójdzie do szefa i opowie mu wszystko. Modlił się tylko, żeby to ona poleciała z roboty. Może wtedy przynajmniej powie-działaby do niego coś więcej niż tylko dwa zdania. Teraz przynajmniej może go zapamięta.

Anna MokwaO zbieraniu kartoników pod stołem

Zachwiały sięupadłypoza linię gładkiego horyzontuw posady poniżeniaLeżą.Czekają na zerknięciena pomyślenie o ich męczarniwetknięte w zakamarek świadomościNieśmiało kłują powinnośćWyglądają źlena pustyni niedopatrzeniaLeżą.I oto bezwstydnie zbliża się – wybawienie –estetyka z nadszarpniętymi nerwamijuż wywija koziołki.Czego się pieklisz, głupia…Może im tam dobrze?

Podczas spotkań Grona Literackiego Zielony Kot jest bardzo dużo spontaniczności. Każdy ma prawo wymyślić zadanie lub urozmaicić zajęcia. Jedna z członkiń pod wpływem składania „Wierszpudeł” wymyśliła pracę domową. Zadanie miało polegać na napisaniu tekstu o zbieraniu papierków pod stołem. Oto kilka interpretacji zadania.

Page 13: Teraz Świecie - kwiecień 2012

P asje

13

Teraz Św

iecie · Nr 34 · kw

iecień 2012

Z zamiarem utrwalenia jednej z prób zespołu 30daysofline nosiliśmy się od dawna. Spotkania świeckich muzyków odbywają się w tym

samym czasie, co warsztaty fotograficzne. O realizacji tego zamysłu wła-śnie teraz, przesądziła zła pogoda, która uniemożliwiła zaplanowane wyjście w teren, gdzie zwykle miłośnicy fotografii pracują nad swoim warsztatem.

Dla większości było to zupełnie nowe doświadczenie. Wiązało się ono przede wszystkim z przełamaniem nieśmiałości. Niewielka sala na piętrze OKSiR-u nie pozwalała na fotografowanie z dystansu. Konieczne było zbliżenie się do bohaterów reportażu. Z drugiej strony, niewskazana była zbytnia ingerencja w przebieg próby. Efektem tego podglądania muzyków przy pracy są niniejsze zdjęcia. Celowo są to czarno-białe obrazy. Pewna surowość wynikająca z braku kolorów wydaje się lepiej korespondować z nieco szorstką formą muzyczną prezentowaną przez 30daysofline.

Podglądanie

ANDRZEJ BARTNIAKZDJĘCIA WYKONALI UCZESTNICY WARSZTATÓW FOTOGRAFICZNYCH W OKSiR

Page 14: Teraz Świecie - kwiecień 2012

14

Tera

z Ś

wie

cie

· N

r 34

· k

wie

cień

201

2K ątem oka

wiecie, miasto jak jedno z wielu, choć zapewne gdyby Śzrobić sondę uliczną okazałoby się, że większość

mieszkańców chciałaby, by było to miasto wyjątkowe. Każdy z nas ma jakieś swoje wyobrażenia na ten temat. Jedni chcieliby, aby poszerzył się rynek pracy, inni marzą o lepszej jakości dróg i chodników, bo miejscami to jeszcze głęboki PRL – np. ci, którzy korzystają z rehabilitacji w starym szpitalu, odmawiają pewnie „zdrowaśkę” w intencji, by im koła nie urwało w czasie dojazdu tamże (wiem co piszę, bo sama ostatnio korzystałam).

Jeszcze innym chodzi po głowie większa ilość darmowych parkingów, ktoś tam fantazjuje o wyremontowanym dworcu, do poczekalni którego nie trzeba pytać miejscowych o drogę. Miłośnicy basenowych atrakcji marzą o parku wodnym, gdzieś bliżej centrum.

Galerie handlowe… jedna jest, druga się nie udała. A i tak większość z tych, którzy przy zakupie kierują się tzw. metką nadal na zakupy gna do Torunia, Bydgoszczy lub choćby Grudziądza, gdzie ostatnio powstała dosyć spora galeria z prawdziwego zdarzenia, w której pełno mniej lub bardziej znajomych twarzy ze Świecia.

Zapytałam pewną osobę, o czym marzy jeśli chodzi o Świe-cie i ku swojemu zaskoczeniu usłyszałam odpowiedź – żeby zamiast wron latały papugi! Podobno w Brukseli latają zielone, nie byłam, ale sprawdziłam w necie – fakt. Ten pomysł idealnie wpasował się w moją wyobraźnię, bo byłoby kolorowo, niebanalnie i radośniej. Pod jednym jednak wa-runkiem – żeby nie były to papugi gadające. Gdybym usły-szała na gałęzi za moim oknem zestaw powtarzanych w kółko przekleństw, których na ulicach, w środkach masowej komu-nikacji i nie tylko mamy pod dostatkiem w wykonaniu innych stworzeń, to niechybnie szybko powróciłaby do mnie nisko-progowa, ale jednak, tolerancja dla krakania wron, które być może też klną, ale przynajmniej w nieznanym mi języku. Zamykam wątek ornitologiczny.

awsze podobały mi się gwarne, pełne kawiarenek, Zrynki dużych miast. I w mojej wyobraźni króluje taki właśnie tętniący życiem, nie tylko w dzień powszedni, rynek.

Póki co prace na naszym trwają, powstaje podobno fontanna. Być może, kiedy ten felieton ukaże się drukiem, już będzie tryskała wodą. Zobaczymy czy przyciągnie na niedzielne spacery mieszkańców z oddalonych znacznie osiedli. Dobrze, że mamy choć namiastkę rynkowych tzw. ogródków, w posta-ci raptem jednego, gdzie można przysiąść i ugasić pragnienie latem (tak było przed remontem, po może coś się zmieni).

Za to banków przy rynku ci u nas dostatek. Przybysz spoza Świecia po obejściu centrum mógłby śmiało postawić tezę, że miasto bankami stoi. A ja chciałabym, żeby Świecie miało swój klimat, charakter, było z czymś kojarzone, kojarzone dobrze i przyciągało.

Pomysł rzeźb – twarzy Marka Tomasika, choć być może jeszcze żadnej nikt nie widział, już wzbudza sporo kontro-wersji, czyli jest dobrze, bo o tym się mówi, a taki jest pewnie też zamysł artysty. Podobne w innych miastach się spra-wdzają, np. wrocławskie krasnale (nie ogrodowe broń Boże!).

Może i u nas to chwyci i będzie takie tylko nasze – świeckie. Już mam hasła na tę okoliczność: „Kojarzę te twarze”, „Mia-sto znajome z twarzy” albo „Miasto znajomych twarzy”. Cze-kam z ciekawością na efekty.

Miasto to jednak przede wszystkim ludzie i od nich zależy, czy marzenia dadzą się wprowadzić w życie, czy pozostaną fantazjami, myślami i wyobrażeniami występującymi w świa-domości – pełnej lub nie.

A póki co, parafrazując Jonasza Koftę – „Żeby coś się zda-rzyło, żeby mogło się zdarzyć, trzeba marzyć…”.

MAŁGORZATA BRANDT

Miastoz marzeń

R E K L A M A

oryginalne

www.printer-swiecie.pl

Miasto to przede wszystkim ludzie i od nich zależy, czy marzenia dadzą

się wprowadzić w życie, czy pozostaną fantazjami, myślami

i wyobrażeniami ...

Page 15: Teraz Świecie - kwiecień 2012

15

Teraz Św

iecie · Nr 34 · kw

iecień 2012

Poczytaj mi mamo

sięgają jeszcze po tak „wytarte” okładki jak „Fridtjof, co z ciebie wyrośnie” państwa Centkiewiczów, czy choćby „Księ-gę dżungli” (oczywiście oryginalną i nie przyozdobioną przez wytwórnię pana Walta).

Przyznaję, że ta niewiedza pchnęła mnie do zaintereso-wania się ofertą tytułów skierowanych do dzieci w ogólno-polskich księgarniach. Niestety, stwierdzam z niepokojem, że z wyjątkiem klasyków gatunku, pozycji, które pamiętamy z dzieciństwa już nie znajdziemy.

Owszem, zdarzają się chlubne wyjątki. Jakiś czas temu wydawnictwo Nasza Księgarnia zamieściło w dwóch tomach część zeszytów cyklu „Poczytaj mi mamo” i to w dodatku w zupełnie niezmienionej formie. Na stronach znajdziemy oryginalne ilustracje, a nawet więcej, bo każda z bajek po-przedzona jest dokładnie taką samą okładką, jak lata temu. Oczywiście kupiłem coś takiego dla siebie (i być może w przyszłości dla mojej progenitury).

Co znamienne, wszyscy, którym tę książeczkę pokazuję są wprost zachwyceni pomysłem i próbują nabyć ją dla siebie. Niestety, nakład został tak szybko wyczerpany, że dziś już dość o nią trudno. Niemniej pokazuje to wprost, że zapotrze-bowanie na takie tytuły jest wśród nas dość spore. Chcemy pokazać młodziakom, co czytali ich rodzice i dziadkowie,

znów przyszedł czas, by się przeprowadzić. Znowu Itrzeba zapakować całe swoje dotychczasowe życie do kartonów i pudeł i podjąć kolejną próbę przeszczepienia go w zupełnie nowe i obce miejsce, wierząc w to, że za pół roku nie okaże się, że ów przeszczep po raz kolejny został odrzu-cony. Nienawidzę się przeprowadzać! Już sama myśl o tym powoduje we mnie dreszcze, a czas nieubłaganie skracający dystans do tego dnia, wywołuje skurcze mięśni żołądka i per-manentne kłopoty z zasypianiem.

Niemniej jest jedna rzecz, która w tym całym przepro-wadzkowym szale zawsze mi się podobała i chyba nawet mógłbym zaryzykować twierdzenie, że ją lubię – pakowanie

P esel 85

Swoją drogą, to dość zabawne, że mając lat osiem zaczytywałem się Bahdajem, a dziś, żeby przeczytać i przypomnieć sobie „Kapelusz za sto tysięcy” muszę schodzić „do podziemia” i balansując na granicy prawa

ściągać dziecięce czytadełka niczym „Mein kampf”

książek. Muszę powiedzieć uczciwie, że moja biblioteczka nie jest ani oszałamiających rozmiarów, ani zawarte w niej tytuły nie zawsze mieszczą się w kanonie obowiązkowych lektur. Natomiast to co sprawia, że jest dla mnie tak ważna, to setki, jeśli nie tysiące wspomnień z nią związanych.

I nie mam tu wcale na myśli jakichś górnolotnych doznań związanych z lekturą poszczególnych pozycji – mówmy szczerze – chodzi o uśmiech wywoływany przez książki z dzieciństwa. Umówmy się – jeśli ktoś dorosły nie wybucha gromkim śmiechem na widok zeszytów „Koziołka Matołka” lub „Przygód Małpki Fiki Miki” to poważnie cierpi na jakiś defekt. A to nie wszystko! Poszukajmy dalej... całe serie „Tomków” – stojące na półkach w każdym domu, małe książeczki „Poczytaj mi mamo”, „Bajarka opowiada”, Grim-mowie i Andersen w setkach kopii bez Disney'owskich, lukrowo – cukierkowych zakończeń, „Przygody Sindbada Żeglarza” w interpretacji Leśmiana…

A pamiętacie, że książki to się kiedyś ilustrowało? I to nie tak jak teraz – komputerowa kolorowanka... Niech nazwisko Szancer wystarczy za komentarz. Kto nie pamięta tej wielkiej ilustracji z „Konika Garbuska” przedstawiającej miasto na grzbiecie wieloryba?!

I to właśnie sprowadza mnie do sedna niniejszego felie-tonu. Dziś wszystko to zostało w większości zapomniane. Mam nadzieję, że akcje i kampanie społeczne zachęcające (rodziców) do czytania dzieciom przynoszą zamierzony sku-tek i popularyzują czytelnictwo, ale nie wiem czy rodzice

będąc smykami, lecz okazuje się, że jeśli nie mamy natury chomika-magazyniera, to może stanowić to nie lada wyzwanie.

Oczywiście istnieje jeszcze jedna droga, do której nikogo nie namawiam z uwagi na to, że jest to jawne piractwo. Choć jestem je w stanie wybaczyć, gdyż służy ono zachowaniu i przetrwaniu wielu ciekawych książek, książeczek i czaso-pism w zdigitalizowanej formie.

tóż w czasie zbierania informacji do tego felietonu Ookazało się, że w sieci istnieje dość dużo pasjonatów dziecięcej literatury, którzy skanują papierowe wydania i roz-powszechniają je w sieci w postaci swoistych e-booków. Swo-ją drogą, to dość zabawne, że mając lat osiem zaczytywałem się Bahdajem, a dziś, żeby przeczytać i przypomnieć sobie „Kapelusz za sto tysięcy” muszę schodzić „do podziemia” i balansując na granicy prawa ściągać dziecięce czytadełka niczym „Mein kampf” lub inną literaturę z „czarnych list”.

Wiecie co... przed napisaniem tego tekstu zastanawiałem się czy być może nie nadszedł już czas, żeby przestać ze sobą targać te kilogramy makulatury w okładkach poklejonych przeźroczystą taśmą, z którymi wiecznie jest problem, gdzie je upchnąć i jak przechować. Jednak teraz, kiedy na spokojnie czytam to wszystko raz jeszcze, wiem, że nigdy tego nie zrobię. Ani teraz, ani przy żadnej przyszłej przeprowadzce i Wam drodzy czytelnicy radzę to samo.

SZYMON WACŁAWIK

Page 16: Teraz Świecie - kwiecień 2012

16

Tera

z Ś

wie

cie

· N

r 34

· k

wie

cień

201

2K ino

W ramach przeglądu, który po-trwa od 14 do 17 maja, w kinie

Wrzos prezentowane będą najnowsze dzieła wyróżnione na festiwalach polskich i zagranicznych. Wśród nich zobaczymy „Różę”, „Żelazną Damę”, „Spadkobierców” i „Pinę”. Ale to oczy-wiście tylko część propozycji na maj.

„Dokąd teraz?” to najno-wszy obraz Nadine Labaki, reżyserki kobiecego przebo-ju „Karmel”. Takla, Yvonne

i Amale żyją razem ze swoimi rodzinami w niewielkiej libańskiej wiosce. Kiedy w ich kraju wybucha wojna domowa, postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce. Choć dzieli je religia i zwyczaje, mają wspólny cel – okiełznać męski testosteron.

„Życie to jest to”. Roberto (José Mota) jest bezrobotnym specjalistą od

W maju na widzów czeka kilka niespodzianek. Jak zwykle,w ofercie świeckiego kina najnowsze filmy kasowe, ale również czterodniowy Przegląd Filmów Nagrodzonych.

Kobieta ze stalireklamy. Zdesperowany, próbując przypomnieć sobie lepsze dni, wraca do hotelu w którym spędzali z żoną, Luisą (Salma Hayek) miodowy miesiąc. Niestety, w miejscu hotelu, sąsiadują-cego z ruinami rzymskiego teatru, mieści się obecnie muzeum. Mężczyzna zwiedzając zabytek ulega wypadkowi. Żelazny pręt wbija się w jego głowę całkowicie go unieruchamiając – jeśli się poruszy, umrze. I tak, w ciągu kilku minut, Roberto znajduje się w centrum zainteresowania mediów...

Gratka dla najmłodszych – „Horton słyszy Ktosia”. To zabawne przygo-dy słonia Hortona, który odkrywa, że w dżungli istnieje kolonia mikroskopij-nych mieszkańców, niewidocznych dla nikogo poza nim samym.

Dla tych, którzy lubią się bać – „Rec 3. Geneza”. To miał być najszczęśliwszy dzień w życiu Klary. Jednak słowa

„póki śmierć nas nie rozłączy” nabrały szybko zupełnie nowego, złowrogiego znaczenia. Kiedy wirus zamienia gości weselnych w krwiożercze monstra, panna młoda rozpoczyna desperacką walkę o przetrwanie.

„Żelazna Dama”. Meryl Streep w roli brytyjskiej pre-mier Margaret Thatcher. Za-nim stała się jedną z najbar-

dziej wpływowych postaci współczes-nego świata, jej kapelusz i nieodłączne perły budziły pobłażliwy uśmiech. Na naszych oczach z pyskatej Maggy rodzi się Żelazna Dama, której czarna torebka do dziś jest żywym symbolem rządów silnej ręki.

Film wcale nie jest dramatem poli-tycznym, ale intymnym portretem kobiety, która wybiła się w świecie mocno zdominowanym przez męż-czyzn. Jednocześnie pokazuje wysoką cenę jaką musiała za to zapłacić.

„Róża”. Lato 1945 r., tuż po zakoń-czeniu drugiej wojny światowej. Tade-usz, polski żołnierz, któremu wojna zabrała wszystko i niczego nie oszczę-dziła, dociera na Mazury. Odnajduje wdowę po niemieckim żołnierzu, któ-rego śmierci był świadkiem. Z czasem rodzi się między nimi uczucie.

„Spadkobiercy”. Hawaje, bajeczne krajobrazy i George Clooney w roli biznesmena, który po wypadku żony musi

zaopiekować się dwiema kilkunastolet-nimi córkami, z którymi wcześniej nie-wiele go łączyło, a przy okazji dowiaduje się, że żona miała romans.

„Pina”. Hołd złożony przez Wima Wendersa zmarłej przed dwoma laty choreografce Pinie Bausch, jej twór-czości i hymn na cześć sztuki. W sub-telnym, wyciszonym filmie niemiecki twórca staje w obronie najdelikatniej-szych wartości – uczuć, piękna, szacun-ku dla drugiego człowieka.

„Nietykalni”. Ta historia zdarzyła się naprawdę. Spara-liżowany na skutek wypadku milioner zatrudnia do pomocy

młodego chłopaka z przedmieścia, który właśnie wyszedł z więzienia. Zderzenie dwóch skrajnie różnych światów daje początek przyjaźni i szeregowi niewia-rygodnych przygód.

Szczegółowy repertuar kina Wrzos na stronie www.oksir.com.pl w zakładce „Kino”.

Meryl Streep w roli premier Margaret Thatcher

Fot. Stopk

latka

ANDRZEJ PUDRZYŃSKI

4maja

od:

11maja

od:

18maja

od:

14-15maja

16-17maja

Page 17: Teraz Świecie - kwiecień 2012

17

Teraz Św

iecie · Nr 34 · kw

iecień 2012H istoria

Od samego początku ludzkości bliskość i dostępność ujęć wody

determinowały podejmowane przez człowieka decyzje. Pierwsze osady, a po-tem i miasta lokowano w pobliżu rzek lub jezior, co miało gwarantować ich mieszkańcom bezpieczeństwo przeży-cia. Starożytne miasta posiadały spec-jalne zbiorniki na wypadek oblężenia. Rzymskie metropolie słynęły z rozbu-dowanych akweduktów, których relikty do dzisiaj można podziwiać w wielu za-kątkach dawnego imperium.

Podobne starania czyniono w okresie średniowiecznym, starając się zakładać miasta w pobliżu rzek oraz kopać stu-dnie w obrębie murów miejskich, zabez-pieczając się na czas oblężenia. O wa-żności tego zagadnienia niech świadczy fakt wydania przez księcia śląskiego Henryka IV Probusa 31 stycznia 1272 r. przywileju dla Wrocławia dotyczącego poboru wody z Odry i Oławy celem ochrony przed pożarami i dbałości o zdrowie mieszkańców. W dokumencie wspominano również o konieczności odprowadzania ścieków. Niekiedy na-wet studnie znajdowały się wewnątrz…

5 metrów, obłożona drewnem i zakryta daszkiem oraz dodatkowo zabez-pieczona w części przyziemia legarami, brukiem kamiennym lub faszyną.

W drugiej połowie XIX wieku Świecie zmieniło swoje położenie, prze-nosząc się na wysoki lewy brzeg Wdy. Taka lokalizacja wymusiła budowę miejskiego wodociągu, który zapewnił-by mieszkańcom dostęp do świeżej wody. Nie wnikając w szczegóły, pier-wsze budynki, zarówno mieszkalne, jak i użyteczności publicznej, wzniesiono na obszarze dzisiejszego starego miasta. Brak prac archeologicznych nie pozwala na formułowanie pewnych i ostatecz-nych opinii dotyczących systemów dys-trybucji wody na terenie Świecia.

Cztery lata temu doszło do przy-padkowego osunięcia ziemi na jednym z podwórek przy zbiegu ulic Batorego i Grzymisława. Odsłoniło ono całkiem dobrze zachowa-ną, owalną, cembrowaną cegłą studnię wraz z fragmentami drewnianych rur. Z zachowanych w Izbie Regionalnej zdjęć wynika, że w tym miejscu na prze-łomie XIX i XX wieku mieściła się fabry-ka spirytusu. Może to więc sugerować, że studnia była użytkowana ze względu na prowadzoną tam działalność.

Jednak znajomość takiego rozwiąza-nia może sugerować, że w innych częściach miasta takie drewniane wodociągi istniały. Wiadomo, że ich wy-konaniem zajmowali się fachowcy nazy-wani rurmistrzami, natomiast za stan miejskich studni odpowiedzialni byli studzienni. Rury wykonywano najczęś-ciej z drewna dębowego oraz sosno-wego. To ostanie stosowano najczęściej w przypadku wykonywania złączek. Rury składały się z dwóch części, tak zwanego koryta i pokrywy, a ich średni-ca wynosiła około 10 cm.

Niestety, brak możliwości przeba-dania rur odkrytych na wspomnianej posesji, nie pozwala na wyciągnięcie żadnych poważniejszych wniosków. Nie jesteśmy w stanie szczegółowo określić zarówno ich wieku, jak i rodzaju dre-wna, z którego zostały wykonane. A szkoda, bo jak dotąd nie dotarły do nas żadne informacje związane ze zna-lezieniem podobnych obiektów z terenu starego miasta.

kościołów, tak jak ma to miejsce w przy-padku kościoła św. Jana Ewangelisty w Paczkowie.

Także i w Świeciu, zarówno na terenie krzyżackiej warowni jak i samego miasta znajdowały się ujęcia wody. Dowodzą tego niezbicie zarówno ustalenia badaczy i rozwiąza-nia z innych zamków, jak i prace archeo-logiczne. Z żalem przyznać trzeba, że nie zakończyły się one całkowitym su-kcesem, gdyż zespół pod kierunkiem doktora Adama Chęcia dokonał odkry-cia studni prostokątnej i zabezpieczonej drewnianymi belkami. Tym samym od-kryto nie studnię krzyżacką, a jedynie nowożytną i używaną w okresie zarządu polskich starostów, co potwierdziły ba-dania dendrochronologiczne.

W samym mieście, lokowanym pomiędzy Wisłą a Wdą raczej nie musia-no stosować znanych ze średniowiecz-nych miast drewnianych koryt oraz kół wodnych czy budynków zwanych czer-palniami ze względu na zbyt małe rozmiary Świecia. Istniała jednak za-pewne studnia miejska o głębokości do

Można przeżyć bez wyszukanych potraw, zastępując je prostymi posiłkami. Można raczyć się winem, ale każdy organizm ma swoje granice. Bez wody człowiek przeżyje co najwyżej kilka dni. Zdarzało się, że brak wody lub jej nadmiar wpływały na losy pojedynczych ludzi, armii czy miast, jak to miało miejsce w przypadku Świecia.

Lanie wody…

Studnia odkryta u zbiegu ulic Batorego i Grzymisława, w miej-scu, gdzie przed stu laty istniała fabryka spirytusu

Fot. Archiwum

/Miros

ław Sejko

wsk

i

PRZEMYSŁAW KRZYŻANOWSKI

Page 18: Teraz Świecie - kwiecień 2012

18

Tera

z Ś

wie

cie

· N

r 34

· k

wie

cień

201

2

City break, czyli przerwa na miasto, to rodzaj podróżowania, który zyskuje ostatnio coraz większe grono zwolenników. Podpowiadamy, jak podróżować,

by wydać jak najmniej.

rzyć, że bilety do miejsca, które wybraliśmy – nawet wśród tanich przewoźników – nie będą zbyt atrakcyjne cenowo. Warto więc wybrać sobie kilka miast, które chcielibyśmy zobaczyć i posurfować trochę po stronach Ryanaira czy Wizzaira w poszukiwaniu promocji.

Zdezaktualizował się sąd, iż najlepsze ceny przelotów osiągniemy rezerwując bilety z kilkumie-sięcznym wyprzedzeniem. Obecnie najmniej zapłacimy za bilety kupione około miesiąca przed planowanym wylotem. Minimalizuje się też przez to ryzyko, że coś nam wyskoczy i z biletu nie będziemy mogli skorzystać.

Istotne jest, abyśmy byli w miarę elastyczni w doborze daty podróży, jeśli zależy nam na naprawdę dobrych cenach. Zamiast wylatywać w piątek rano, wybierzmy wylot w czwar-tkowe popołudnie, a koszt biletu będzie mniejszy. Podobnie ma się sprawa z powrotem. Wiele taryf tanich przewoźników jest skonstruowanych tak, że lot w niedzielę wieczorem lub w poniedziałek wychodzi dużo taniej aniżeli mielibyśmy podróżować w sobotni wieczór.

Dobrze też, jeśli przed wylotem zdecydujemy jak dostać się z lotniska do miejsca, w którym się zatrzymamy. Nierza-dko porty lotnicze używane przez tanich przewoźników leżą nawet do stu kilometrów od miasta, a wtedy koszt zwykłego busa sięga 10 euro. Radzę więc skorzystać z autokarów linii Easy Jet, która oferuje transfer z i na lotnisko w dwukrotnie niższych cenach niż konkurencja, o ile bilet zakupimy wcze-śniej przez Internet.

Podobnie ma się sprawa z noclegami. Niezależnie jaki standard hotelu nas interesuje, pokoje rezerwujemy wcześniej, wpłacając niewielki zadatek. Na portalu hostelbookers.com znajdziemy nie tylko wiele miejsc noclegowych w najróżniejszych lokalizacjach, ale też poczy-tamy opinie poprzednich klientów hotelu, do którego mamy zamiar się wybrać. Wachlarz cen jest olbrzymi, a para-doksalnie, im atrakcyjniejsze turystycznie miasto, tym więcej tanich miejsc, gdzie możemy się zatrzymać. Zdarzyło mi się kiedyś nocować w uroczym hostelu niedaleko centrum Pragi płacąc 5 euro za noc, a już ceny w zajeździe poza miastem zaczynały się od 30 euro za pokój i to w gorszym standardzie.

Sam już niedługo wybieram się na mój pierwszy w tym roku city break. Będzie on nieco rozbudowany, gdyż od czwartku do poniedziałku przebędę trasę Bydgoszcz-Londyn-Amsterdam-Eindhoven-Gdańsk. Koszt wszystkich biletów wyniósł 152 złote, z czego 30 procent tej kwoty to opłata za płatność kartą. Szczególnie polecam przewoźnika autokarowego megabus.com, który kursuje między najwię-kszymi miastami Wielkiej Brytanii oraz m.in. Paryżem, Bru-kselą czy Amsterdamem. Bilet autokarowy z Londynu do stolicy Holandii kosztował mnie 4 funty. Niewiele, prawda? Co ciekawe, firma jest własnością szkockiego miliardera, który stworzył w Polsce markę polskibus.com, oferującą przejazdy już od złotówki między największymi polskim miastami i kilkoma zagranicznymi. To również znakomita możliwość na nieco bardziej swojski city break za dosłownie parę groszy lub jak kto woli – za jeden uśmiech.

ity break to zwykle weekendowy wyjazd do jakiegoś Cmiasta, niekoniecznie zagranicznego. Poza walorami czysto turystycznymi ma on też na celu przeniesienie nas nie tylko fizycznie, ale i mentalnie w inną czasoprzestrzeń. Warto więc wtedy wyłączyć telefon, wziąć chwilowy rozbrat z kom-puterem i skierować myśli w stronę drobnych przyjemności. Wypijmy poranną kawę w przytulnej kawiarence i poobser-wujmy, jak miasto budzi się do życia. Nigdzie się nie spie-szymy, nie nastawiamy się na zobaczenie jak najwięcej w jak najkrótszym czasie, nie robimy zdjęć wszystkiemu, co się rusza. Po prostu cieszymy się chwilą.

Pewnie w tym momencie nasuwają się Wam pytania typu: dokąd, kiedy i za ile. Na city break można wybrać niemal każdą lokalizację, bo też każde miasto ma swoje skarby do zaoferowania, nierzadko trochę przykurzone, lecz niecier-pliwie czekające na odkrycie. Jednak nawet te najpopular-niejsze miejsca jak Barcelona, Paryż czy Londyn świetnie nadają się na weekendowy wyjazd w rozsądnej cenie.

Zaczynamy oczywiście od transportu. Może się tak zda- TOMASZ PASIEK

B lisko i daleko

A może city break w Porto? Na zdjęciu opera Casa da Musica

Ruszamy w miasto

Fot. Tom

asz Pas

iek

Page 19: Teraz Świecie - kwiecień 2012

spółka z o.o.

Przedsiębiorstwo Unieszkodliwiania Odpadów

Przedsiębiorstwo Unieszkodliwiania Odpadów„Eko-Wisła” Sp. z o.o.

Sulnówko 74 C, 86-100 Świecietel./fax 52 33 01 980

www.ekowisla.pl, [email protected] 5591983792 REGON 340430361

Kapitał zakładowy 50 000 złBank Spółdzielczy Brodnica O/Świecie 02 9484 1163 2700 0701 3238 0001

Przyjmujemy nieodpłatnie od mieszkańców Świecia „elektrośmieci”starą lodówkę, pralkę, telewizor, komputer, radio oraz zużyte baterie i świetlówki

można zostawiać u nas w godzinach:

wtorek: 8.00-17.00

sobota: 7.00-12.00

grawerowanie i cięcie LASEREM

druk cyfrowy na maszynie produkcyjnej

Studio M&M GRAPHIC ul. Klasztorna 16 • 86-100 Świecie • tel./fax 52 332 46 90

www.mmgraphic.pl / www.mmgraphic.com.pl

MATERIAŁY: drewno, pleksi, szkło, tekstylia, metale, laminaty grawerskie, papier, karton i wiele innych...PRODUKTY: elementy oznaczeń i identyfikacji, gadżety, statuetki, szklanki i kubki z indywidualnym grawerem,dyplomy i podziękowania, elementy zdobnicze i dekoracyjne oraz wiele innych...

Tworzenie nas kreci!

DUŻY FORMAT: 120x90 cm

Jakość druku offsetowego. Prędkość do 65 str./min. Krótszy czas realizacji zamówienia. Większy format zadruku.Projekt, przygotowanie do druku i druk w jednym miejscu.

no

wo

ść

no

wo

ść

19

Teraz Św

iecie · Nr 34 · kw

iecień 2012

R E K L A M A

Wydawca i redakcja: Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji, ul. Wojska Polskiego 139, 86-100 Świecietel. 52 562 73 70

Redaktor naczelny: Andrzej Pudrzyński (tel. 661 504 850, e-mail: [email protected])Skład: Studio M&M GRAPHIC, Świecie, ul. Klasztorna 16, www.mmgraphic.com.plDruk: Drukarnia MW, Świecie, ul. Hallera 7GRedakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i ogłoszeń.

Page 20: Teraz Świecie - kwiecień 2012