Top Banner
11 GAZETA TARGOWA SOBOTA – NIEDZIELA, 2–3 KWIETNIA 2011 R. Naszyjnik jak dzieło sztuki Okazy przedstawia doktor Eligiusz Szełęg z Uniwersytetu Śląskiego, autor „Atlasu minerałów i skał”. Ciekawe minerały Polski STRONA III Kolekcja piasków z całego świa- ta, skały, minerały w Muzeum Geologicz- nym Uniwersytetu Szczecińskiego. Kolorowe piaski STRONA II ® ® Oryginalna twórczość Sławomira Chmielewskiego. STRONA VII MIEJSCA, KTÓRE WARTO ODWIEDZIĆ Przepiękne minerały z Tasmanii i Dobšiny na Słowacji. ® INTERSTONE INTERSTONE HALA SPORTOWA UL. KS. SKORUPKI 21 FOT . JANUSZ KUBIK XVIII WYSTAWA I GIEŁDA MINERAŁÓW I WYROBÓW JUBILERSKICH XVIII WYSTAWA I GIEŁDA MINERAŁÓW I WYROBÓW JUBILERSKICH HALA SPORTOWA UL. KS. SKORUPKI 21 CZYTAJ IV-V
8

SOBOTA – NIEDZIELA, 2–3 KWIETNIA 2011 R. INTERSTONEtmm.geo.uni.lodz.pl/uploads/images/gazetki/38_2011_wiosna.pdfINTERSTONE HALA SPORTOWA UL. KS. SKORUPKI 21 FOT. JANUSZ KUBIK XVIII

Aug 05, 2020

Download

Documents

dariahiddleston
Welcome message from author
This document is posted to help you gain knowledge. Please leave a comment to let me know what you think about it! Share it to your friends and learn new things together.
Transcript
Page 1: SOBOTA – NIEDZIELA, 2–3 KWIETNIA 2011 R. INTERSTONEtmm.geo.uni.lodz.pl/uploads/images/gazetki/38_2011_wiosna.pdfINTERSTONE HALA SPORTOWA UL. KS. SKORUPKI 21 FOT. JANUSZ KUBIK XVIII

11GAZETA TARGOWASOBOTA – NIEDZIELA, 2–3 KWIETNIA 2011 R.

Naszyjnik jakdzieło sztuki

Okazyprzedstawia doktorEligiusz Szełęg z UniwersytetuŚląskiego, autor „Atlasuminerałów i skał”.

Ciekaweminerały Polski

STRONA III

Kolekcjapiasków zcałego świa-ta, skały, minerały wMuzeum Geologicz-nym UniwersytetuSzczecińskiego.

Kolorowe piaski

STRONA II

®®

Oryginalnatwórczość SławomiraChmielewskiego.

STRONA VII

MIEJSCA, KTÓRE WARTO ODWIEDZIĆ

Przepiękne minerałyz Tasmanii i Dobšiny na Słowacji.

®®

INTERSTONEINTERSTONEHALA SPORTOWAUL. KS. SKORUPKI 21

FOT.

JANU

SZKU

BIK

XVIII WYSTAWA

I GIEŁDAMINERAŁÓWI WYROBÓW

JUBILERSKICH

XVIII WYSTAWA

I GIEŁDAMINERAŁÓWI WYROBÓW

JUBILERSKICH

HALA SPORTOWA UL. KS. SKORUPKI 21

CZYTAJ IV-V

Page 2: SOBOTA – NIEDZIELA, 2–3 KWIETNIA 2011 R. INTERSTONEtmm.geo.uni.lodz.pl/uploads/images/gazetki/38_2011_wiosna.pdfINTERSTONE HALA SPORTOWA UL. KS. SKORUPKI 21 FOT. JANUSZ KUBIK XVIII

Niedawno – 4 listopada 2010roku otwarto jego nową siedzi-bę na Wydziale Nauk o Ziemiprzy ul. Mickiewicza 18.

Na bogate i efektowne zbio-ry muzeum składa się ponad1100 okazów skał, ponad 700minerałów, a także duża kolek-cja skamieniałości – ponad1100. Jednak największą jegodumą są piaski z całego świa-ta. Trudno się dziwić. Gościez ogromną ciekawością oglą-dają czarne piaski z wyspwulkanicznych Islan-dii i Wysp Kanaryj-skich albo zielo-ne, zawierająceoliwiny, z Hawa-jów. Całkiem bia-łe, składające sięz rozdrobnio-nych szczątkówmuszli i kora-lowców, pocho-dzą z Zanzibaru,a krwistoczerwo-ne – dzięki zawar-tości granatów – z In-dii. Są także piaski po-chodzące z pustyń całe-go świata. Łącznie w gablo-tach znajduje się aż 650 pró-bek. Większość z nich przy-wieźli z podróży pracownicy.Także osoby prywatne przy-wożą je z egzotycznych zakąt-ków świata i przekazują mu-

zeum. Takie dary są bardzomile widziane. Spośród in-nych stałych wystaw w mu-zeum warto polecić m.in.: ska-mieniałości województwa za-chodniopomorskiego, gipsyze Szczecina, poniemieckizbiór konkrecji, tzw. kul szcze-cińskich, minerały promie-niotwórcze, skamieniałościz Gotlandii, meteoryty i tekty-ty, muszle współczesne oraz

bardzocie-

kawe z na-ukowego punktu wi-dzenia konkrecjegłębokomorskie.

Otwarcie Mu-zeum Geologicz-

nego US w nowej siedzibiebyło dużym wydarze-

niem. Wykład okolicz-nościowy „Tajemni-czy świat krzemion-ki” wygłosił prof. dr

hab. Jerzy Żaba z Uni-wersytetu Śląskiego.

Z tej okazji muzeumzostało dofinansowaneprzez prorektora ds. na-uki i współpracy mię-dzynarodowej prof. dr

hab. Andrzeja Witkow-skiego. Dzięki temu wzbo-

gacono kolekcję m.in. o:skamieniałe czaszki żółwia

i krokodyla, kość mamuta,kredową rybę z Brazylii, ma-rokańskie trylobity czy nie-zwykłej urody malachit z Za-iru.

Zaprezentowano też wysta-wy czasowe. Główną atrakcjąbyła prezentacja kolekcji Be-aty Zielińskiej, składająca sięz ponad 300 efektownych oka-zów minerałów zbudowanychz krzemionki (z pominięciemkwarców). Edward Noniewicz– znany miłośnik skamienia-łości z Wałcza – zaprezentowałswoje paleontologiczne ry-sunki i wycinanki, a Ewa Siu-dowska – biżuterię wykona-

n ąz burszty-nów, skałi minerałów.

M u z e u mGeologiczne USpowstało 9 czerwca 1994roku. Jego założycielemi pierwszym kierownikiembył dr Stanisław Piotrowski.Od 2001 roku kierownikiemmuzeum jest dr Bernard Ce-

dro.M u -

z e u mdo tej po-

ry mieściłosię m.in. w rekto-

racie US oraz razemz wystawą Eureka w DomuMarynarza.

RYSZARD JUŚKIEWICZ, DOMINIK ZAWADZKI

FOT. TOMASZ DUDA

Czarne piaski z wysp wulkanicznych, zielone z Hawajów, białe z Zanzibaru i czerwone z Indii, setkiokazów skał, minerałów i skamieniałości z całego świata, meteoryty i konkrecje z głębi mórz – to tylko niektóre z unikatowych eksponatów Muzeum Geologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego.

II2–3 kwietnia 2011 r.

MUZEUM GEOLOGICZNE UNIWERSYTETU SZCZECIŃSKIEGO JAK NOWE

Kolorowe piaski ze świata i setki kamieni

HALA SPORTOWA MOSiRul. ks. Skorupki 21

MINERAŁY – BIŻUTERIASKAMIENIAŁOŚCI, MUSZLE, WYROBY JUBILERSKIE

NASTĘPNA

WYSTAWA

I GIEŁDA

ŁÓDŹ

To warto zobaczyć!

Serdecznie zapraszamy

To warto kupić!

INTERSTONE

OKAZY Z CAŁEGO ŚWIATA

®

®

www.interstone.net.pl

1155--1166 ppaaźźddzziieerrnniikkaa 22001111 rr..

sobota–niedziela

10.00–18.00

KONKRECJE GŁĘBINOWE

KOLEKCJA PIASKÓW

Page 3: SOBOTA – NIEDZIELA, 2–3 KWIETNIA 2011 R. INTERSTONEtmm.geo.uni.lodz.pl/uploads/images/gazetki/38_2011_wiosna.pdfINTERSTONE HALA SPORTOWA UL. KS. SKORUPKI 21 FOT. JANUSZ KUBIK XVIII

d To duże szczęście, że Panahobby i praca na Uniwersyte-cie Śląskim dotyczy tej samejdziedziny wiedzy.– To prawda. I wielka przy-jemność. Życzę tego każde-mu, bo to jest idealna receptana sukces w pracy.d Będąc ze studentami w te-renie, gdzie występują mine-rały, jak Pan dzieli okazy na„służbowe” i „prywatne”? – Nie ma podziału. Każdyokaz musi zostać dokładniezbadany, gdyż jest osobnymproblemem, który składa sięna generalny wynik badań.d Swoją książką „Atlas mi-nerałów i skał” udowodniłPan, że i w Polsce możnaznaleźć ciekawe okazy mine-ralogiczne. Czy są miejsca,gdzie, Pana zdaniem, wystę-pują okazy dorównujące tymze światowych, klasycznychlokalizacji?– Rzeczywiście, „Atlas” spo-wodował większe zaintereso-wanie polskimi minerałami.Do tej pory byliśmy zalewanitłumaczeniami zagranicz-nych wydawnictw, pokazują-cymi najpiękniejsze oka-zy minerałów z całegoświata. Jednak trudnoporównać minerał znale-ziony samodzielnie w te-renie z idealnymi kryszta-łami prezentowanymi nazdjęciach. Założeniem„Atlasu” było pokazanieminerałów, jakie możnasamodzielnie znaleźćw Polsce. Mamy wiele loka-lizacji, które mogą konku-rować z klasycznymi: Strze-

gom z kwarcem dymnym, mi-kroklinem, albitem, fluory-tem, zeolitami, Piława z bery-lem, granatem, turmalinem,Olkusz z galeną, sfalerytem –blendą skorupową, cerusy-tem, Machów z celestynem,barytem, siarką – kopalniajest zamknięta, ale w obieguznajduje się jeszcze bardzodużo pięknych okazów. Totylko kilka przykładów, alemożna przytoczyć ich dużowięcej.d Czy Pana zdaniem sąw Polsce miejsca, gdzie moż-na znaleźć ciekawe okazy,które nie zostały jeszcze do-statecznie zbadane i opisa-ne?– Najlepszym przykładem ta-kiego miejsca jest kopalniaamfibolitów i migmatytów Pi-ława Górna, należąca do Dol-nośląskich Surowców Skal-nych SA. Wraz z mineraloga-mi i petrologami z AkademiiGórniczo-Hutniczej w Krako-wie, Uniwersytetu Wrocław-skiego oraz UniwersytetuWarszawskiego nawiązali-śmy w 2007 roku

współpracę z DSS, polegają-cą na badaniach pegmatytóworaz skał otaczających wystę-pujących w złożu w PiławieGórnej. Owocem naszej pra-cy jest odkrycie pierwszegolitowego pegmatytu w Pol-sce, a co za tym idzie – opisa-nie wielu minerałów, któredo tej pory nie zostały stwier-dzone w naszym kraju (np.:pollucyt, litiophylit).d Czy dostrzega Pan spadekzainteresowania kolekcjono-waniem skał, minerałówi skamieniałości, który sy-gnalizują wystawcy na gieł-dach mineralogicznych?– Nie. Co roku uczestniczęw Międzynarodowych

Mistrzostwach w ZbieraniuMinerałów organizowanychw Kletnie. Obserwuję całe ro-dziny, które nie przyjeżdżajątam konkurować z sobą, tyl-ko by doskonale się bawić,jednocześnie zaszczepiającw najmłodszych zaintereso-wanie minerałami. Giełdyminerałów rządzą się innymiprawami. Pomijając fakt, żena giełdach coraz trudniejspotkać minerały oraz ceny,które już dawno dorównałyświatowym, a nawet czasamije wyprzedziły, to wydaje misię, że po prostu możliwośćsamodzielnego znalezieniaminerałów w terenie stanowiod niedawna dużo większąsatysfakcję.d Jaka jest Pana ulubiona lo-kalizacja?– Każda lokalizacja ma cośniepowtarzalnego i trudnowybrać tę najlepszą. Ostatniojestem związany bardzo moc-no z kopalnią w Piławie Gór-nej, która ujawniła wiele no-wych obiektów do badańi niewątpliwie jest teraz jed-ną z najbardziej znanych pol-skich lokalizacji na świecie.d Mam okazy celestynówz Krasiejowa. Pan badał tomiejsce. Czy jest szansa naznalezienie tam jeszcze ja-kichś ciekawostek mineralo-gicznych?– To jest jedna z najciekaw-szych lokalizacji, jakie do tejpory badałem. Niespodzie-wanie, na samym środku ko-palni w Krasiejowie, pomię-dzy szkieletami gadów i pła-zów pojawiły się pojedynczeniebieskie kryształy celesty-nu o rozmiarach dochodzą-cych do 6 cm oraz zrosty wie-lu kryształów przekraczające12 cm. Na początku traktowa-liśmy to jak dobry żart, że ni-by ktoś je tam podrzucił. Tobyło aż tak bardzo zaskakują-ce. Obecnie w Krasiejowieistnieje Park Dinozaurów,

a miejsce występowania cele-stynu jest zalane wodą i niema już szansy na znalezienietam okazów.d Interesuje się Pan równieżroślinami dziko rosnącymiw Polsce. Czy nie korci Panaprzygotowanie publikacji,w której byłyby pokazane za-

równo ciekawe rośliny, jaki minerały i skały?– O ile znam się trochę na mi-nerałach, to rośliny skalnez Polski, jak i z zagranicy,traktuję jako dodatkoweobiekty przyrodnicze bardzopozytywnie wpływające namój zmysł estetyczny. Możnapowiedzieć, że rośliny tokwiaty „naziemia”, a minera-ły – podziemia. Znam kilka

nazw roślin skalnych, potra-fię je zidentyfikować, ale mo-ja wiedza się na tym kończy.Mimo to podziwiam je i za-wsze z przyjemnością oglą-dam.d Dziękuję za rozmowę, ma-jąc nadzieję, że kiedyś odwie-dzi Pan naszą giełdę Inter-stone.

RYSZARD JUŚKIEWICZ

FOT. ELIGIUSZ SZEŁĘG I ADAM JUŚKIEWICZ

Rozmawiamy z dr. Eligiuszem Szełęgiem.

NIE DOCENIAMY SWOJEGO III2–3 kwietnia 2011 r.

SCHORL PIŁAWA GÓRNA

BERYL PIŁAWA GÓRNA

FLUORYT ŻÓŁKIEWKA

AKSYNIT STRZEGOM

W POLSCE SĄ CIEKAWEMINERAŁY

DR ELIGIUSZ SZEŁĘGAdiunkt w Katedrze Geochemii, Minera-logii i Petrografii Wydziału Nauk o ZiemiUniwersytetu Śląskiego, autor publikacjinaukowych dotyczących między innymiminerałów Dolnego Śląska, „Atlasu mi-nerałów i skał” (Wydawnictwo Pascal2007), w którym przedstawił okazy po-chodzące z polskich lokalizacji. CzłonekZarządu Głównego Polskiego Towarzy-stwa Mineralogicznego.

KWARC MYSŁAKOWICE

Page 4: SOBOTA – NIEDZIELA, 2–3 KWIETNIA 2011 R. INTERSTONEtmm.geo.uni.lodz.pl/uploads/images/gazetki/38_2011_wiosna.pdfINTERSTONE HALA SPORTOWA UL. KS. SKORUPKI 21 FOT. JANUSZ KUBIK XVIII

Początki eksploatacji su-rowców sięgają 1326 roku,kiedy Dobšiná została zało-żona jako osada górnicza. Nie-zwykle skomplikowana bu-dowa geologiczna okolicDobšiny pozwoliła na powsta-nie różnych typów minerali-zacji i minerałów, które byłyprzedmiotem poszukiwańi eksploatacji.

Piękna droga Poprad – Roż-nawa wiedzie przez wierchTeliatko, u podnóża któregoleży Dobšiná. Trzeba się ko-niecznie zatrzymać na par-kingu. Głęboko położona do-lina i otaczające Dobšinę Ru-dohorie od południa, a NiskieTatry od północy robią ogrom-ne wrażenie. Z parkingu wi-dać to, co zbieraczy minerałówinteresuje najbardziej, ogrom-ne białe hałdy kamieniołomu

serpentynitu, którego eksplo-atację zakończono w 1998roku. Dostęp do ka-mieniołomu niestanowi większegoproblemu. Głów-nym minerałemtam wydobywanymbył azbest. Piękne oka-zy żyłek chryzotylowychprzecinających serpen-

tynity są wprawdzie interesu-jące, ale nie one są głównymcelem zbieraczy minerałów.

Są nim agaty. Góra agatów.W trakcie eksploatacji złożatrafiono na skały silnieprzesycone chalcedo-nem i kalcytem. Po-zostawiono „pień,”z którego można wy-dobywać agaty. Kolek-cjonerzy tych kamie-ni nie zaliczą ich do

n a j p i ę k -niejszych, ale warto się nimizainteresować ze względu naróżnorodność form. General-nie przeważają żyłowe o gru-bości ok. 1 cm, barwy szaro-niebieskiej, beżowej, żółtej,pomarańczowej i całej gamyczerwieni. Agaty przerastająskałę kalcytowo-serpentyni-tową. Pozyskanie nawet spo-rej wielkości okazów nie sta-nowi większego problemu.

Kolejnym minerałem, któ-ry we mnie budzi tam najwięk-sze emocje, jest de-mantoid. Rzad-kość wy-stępo-

wania tej od-miany andra-dytu i chęćzdobycia do-

brej klasy okazu po-wodują, że podczas wielokrot-nych pobytów każdy większynapotkany kamień był rozbi-jany i sprawdzany. W tak roz-ległym i nieeksploatowanymkamieniołomie niełatwo zna-leźć ciekawe okazy, ale trudposzukiwań się opłaca. Gra-naty występujące w dobšiń-skim kamieniołomie mająbarwę od jasno żółtej do szma-ragdowej. Szmaragdową bar-wę andradytu powoduje wy-soka zawartość chromu – na-wet do 8 proc., a ich diamen-

towy blask robi wraże-nie.

Dopiero w 2010 roku uda-ło mi się trafić na aragonit.Okazy z Dobšiny mogą stano-wić ozdobę każdej kolekcji.Tworzy on tam piękne, czę-sto przezroczyste, promieni-ście zbiegające się kryształyna powierzchniach pęknięćbloków serpentynitu. Są totzw. słoneczka aragonitowe.

Poszukiwania innych mi-nerałów stanowią swoistą lo-terię. Tak było z nikielinem.Wielokrotne penetracje mo-ich przyjaciół ze Słowacjii geologów z uniwersytetuw Bratysławie zaowocowałyodkryciem żyły minerałów ni-klowo-kobaltowych, wpraw-dzie niewielkiej, ale wydoby-te z niej okazy ozdobić mogąkażdą kolekcję.

Obecnie na terenie dawne-go kamieniołomu zostały za-łożone pola kolektorów sło-

necznych, co tro-chę ograniczyłomożliwości po-szukiwania mi-nerałów, ale

dla prawdzi-wych zbie-

r a c z yn a d a lst ano-wi ond u ż ąa t r a k -

cję mine-ralogiczną.

TEKST I FOT. JAN TOŁYSZ

NOWY SĄCZ

IV2–3 kwietnia 2011 r.

MIEJSCE, KTÓRE WARTO ODWIEDZIĆ

Każdy, kto zbiera minerały na Słowacji, prędzej czy późniejtrafi do Dobšiny. Miasteczko jest położone w północno- -wschodniej części Słowackiego Rudohoria. To jedno z najstarszych miast górniczych na terenie tego kraju.

Skarby słowackiej Dobšiny AGAT

AGAT

PROMIENISTE SKUPIENIA ARAGONITU

AGAT

ANNABERGIT GRANATY ANDRADYTY DEMANTOIDY

AGAT

OTOCZAK

AGAT ŻYŁOWY

Page 5: SOBOTA – NIEDZIELA, 2–3 KWIETNIA 2011 R. INTERSTONEtmm.geo.uni.lodz.pl/uploads/images/gazetki/38_2011_wiosna.pdfINTERSTONE HALA SPORTOWA UL. KS. SKORUPKI 21 FOT. JANUSZ KUBIK XVIII

Tasmania obfituje w pięk-ne piaszczyste plaże, któ-re ze względu na niską

temperaturę wody przez więk-szą część roku nadają się ra-czej do spacerów. Kąpiącychsię można spotkać dopierow styczniu, w środku miejsco-wego lata.

Górzyste centrum wyspydostarcza niezapomnianychwrażeń: wspaniałe lasy, dzi-ka roślinność, egzotycznezwierzęta z legendarnym dia-błem tasmańskim na czele.Mnogość strumieni, wodospa-dów oraz jezior bogatych w ry-by sprawia, że wyspa stanowiprawdziwy raj dla wędkarzy.

Klimat Tasmanii z ciepły-mi, umiarkowanymi latamii deszczowymi zimami (jedy-nie z lekkimi przymrozkami)sprawia, iż wyspa słyniez upraw jabłek i czereśni. Cie-kawie wyglądają też legalne,rozległe pola... maku czy plan-tacje tulipanów.

Niewielu Polaków wie, żeponad 170 lat temu na Tasma-nię przybył Paweł EdmundStrzelecki, aby przeprowa-dzić badania i obserwacje na-ukowe między innymi z za-kresu geologii i mineralogii.Rezultat badań naukowych,dzieło „Physical Descriptionof New South Wales and vanDiemen’s Land”, stanowi dodzisiaj klasyczną pozycję w za-kresie geologii i geografii Ta-smanii.

Historia geologiczna wy-spy jest wspólna z górami na

wschodzie Australii – Wiel-kimi Górami Wododziałowy-mi. Płaskowyż Centralny Ta-smanii budują osady paleozo-iczne, które w większości przy-kryte są jurajskimi skałamimagmowymi. Najwyższa gó-ra Tasmanii, Mount Ossa o wy-

sokości 1617 m n.p.m., zbudo-wana jest głównie z diabazów.W wyższych partiach gór, np.w masywie Ben Lomond, wi-doczne są ślady zlodowaceń,których reliktem są liczne je-ziora polodowcowe.

Tasmania jest bogata w su-rowce mineralne, posiada zło-ża srebra, cynku i ołowiu, cy-ny, wolframu, grupujące sięw zachodniej części wyspy.

Każdy zbieracz minerałówzna wspaniałe okazy kroko-itu z kopalń rejonu Zeehan--Dundas. Nie mniej efektow-ne są sześcienne fluorytyz okolic Waratah czy skupie-nia fioletowego węglanu –stichtytu w zielonym serpen-tynie z Stichtite Hill k. Dun-das. Bardzo ładnie prezentu-ją się szczotki złotych krysz-tałów pirytu na czarnych łup-kach z Arthur River czy wie-

lobarwne chalkopiryty (pe-acock ore) z Mt Lyell (Queen-stown). Piryty z Rosebery nieustępują peruwiańskim,a kwarce z Riany lub Moinypodobnym okazom brazylij-skim czy amerykańskim.

O krokoicie i innych mine-rałach ze złóż zachodniej Ta-smanii interesująco opowie-

dział Marek Łodzińskiw swych artykułach w „Oto-czaku” (nr 24 i 27). Ciekawemiejsca znajdują się na połu-dniu i północnym-wschodziewyspy.

Południe Tasmanii to dwieinteresujące lokalizacje – Co-al Hill i Lune River.

Pierwsza z nich znajdujesię ok. 90 km na południe odHobart. Na obszarze ok. 9 kmkw. można znaleźć na po-wierzchni bardzo ładne i cie-kawe okazy agatów. Niektó-re geody agatowe wypełnio-ne są szczotkami kwarcowy-mi, czasami ametystowymi.

Dwadzieścia kilometrów da-lej na południe, w pobliżu daw-nej miejscowości Ida Bay(wzdłuż Lune River Rd), w na-turalnych odsłonięciach, do-linach potoków występująefektowne jaspisy i agaty. Czę-sto spotykane jest także skrze-mieniałe drewno i bardzo ład-nie zachowane paprocie. Na-leży tylko pamiętać, że znaj-dujemy się na obszarzegraniczą-

cym z rezerwatem, na tereniektórego zbiór okazów jest ka-tegorycznie zabroniony.

Przenosząc się na północny-- -wschód wyspy, najpierw od-wiedzimy Weld River, poło-żone ok. 230 km na NNE odHobart. Rejon położony napołudnie od miejscowości Mo-orina to obszar aluwiów wy-korzystywanych dawniej ja-ko źródło cyny. Obecnie, prze-glądając materiał powstałyz wietrzenia granitów, bazal-tów i innych skał, możemyznaleźć zaokrąglone ziarnakorundów. Obtoczone krysz-tały niebieskich szafirów czyczerwonych rubinów osiąga-ją wielkość do kilku centyme-trów.

Z innych minerałów spo-tkamy: centymetrowe ziarnahercynitu, kilkumilimetrowe

topazu i chryzoberylu (w tymaleksandrytu). Częste są nie-wielkie cyrkony i oczywiścieliczne ziarna kasyterytu.

Kilkanaście kilometrów naNE w okolicach Gladstone,wokół starego wyrobiska cy-ny, na obszarze kilku km kw.znaleźć można dobre okazykwarcu dymnego, kryształugórskiego czy ametystu.Szczególnie duże rozmiaryosiąga kwarc dymny, które-go kryształy często mają kil-kanaście centymetrów. Zbie-ranie na tym terenie jest do-zwolone z małym zastrzeże-niem. Ze względu na histo-ryczne walory okolic Gladsto-ne (ślady dawnego górnictwa)poszukiwacze minerałów pro-szeni są o niezbieranie arte-faktów (kawałków maszyn,butelek itp.).

Nie pozostaje nic innego,jak tylko wybrać się na poszu-kiwania. Jedyne problemy to:odległość – prawie 16 tysięcykilometrów i cena biletu lot-niczego – ponad 7 tysięcy zł.

Po prostu antypody… raj nakońcu świata...

TEKST I FOT. MIREK DOREJKO

V2–3 kwietnia 2011 r.

TASMANIA – ZAPOMNIANAPRZEZ BOGA I LUDZI

NAJMNIEJSZY STAN AUSTRALII SŁYNIE Z MINERAŁÓW

Nawet sami Australijczycy określają Tasmanię mianemkrainy zapomnianej przez Boga i ludzi. To najmniejszy stan– wyspa leży ok. 300 km na południe od kontynentu.Na trasie Melbourne – Devonport kursuje codziennie prompasażerski „Spirit of Tasmania”, można też dolecieć tamrejsowym małym samolotem.

MAPA TASMANII

KROKOIT – DUNDAS

FLUORYT NA MAGNEZYCIE

ANALCYM WELBROUGH

STICHTYT

PIROLUZYT DUNDAS

KROKOIT DUNDAS

Page 6: SOBOTA – NIEDZIELA, 2–3 KWIETNIA 2011 R. INTERSTONEtmm.geo.uni.lodz.pl/uploads/images/gazetki/38_2011_wiosna.pdfINTERSTONE HALA SPORTOWA UL. KS. SKORUPKI 21 FOT. JANUSZ KUBIK XVIII

BIŻUTERIA ZE SZKŁAZ MURANOMurano Glass jest materia-łem wyjątkowym, ale to ory-ginalność wyrobów przynio-sło lagunie sławę, a niektó-rym firmom fortunę. Przezwiele lat wizytówką Wenecjibyła biżuteria, niepowtarzal-

na i droga. O ile materiał doprodukcji naszyjników po-wstawał na Murano, to częśćprojektów i produkcja biżu-terii odbywała się w Wenecji.Tam też w przeszłości mieści-ły się największe firmy eks-portujące produkty po świe-cie. Historia Murano Glass tow dużej części historia pisa-na biżuterią. Pierwszew z m i a n k iz ro-

ku 1338 mówiąo wysłaniu z Wenecji szkla-nych korali o nazwie Pater-nostri (nazwa koralików sto-sowanych do różańców). Polatach te same szklane kora-liki o średnicy od 1 mm roz-sławiały Wenecję pod nazwąConterie i rozsławiają do dniadzisiejszego. Obecnie koraleConterie produkuje wyłącz-nie jedna firma na wyspie Mu-rano. Najbardziej rozpozna-walnym wzorem weneckiejbiżuterii jest Rozeta. Podob-nie jak Conterie nie zmieni-ła nazwy, wyglądu oraz pro-cesu wytwarzania. Rozeta ja-ko jedyna kula powstaje z go-towego pręta o przekroju trój-kolorowej gwiazdy. Jest to wy-jątek w technologii wytwarza-nia szklanych korali. Rozetęstworzył Marietta Barovierw 1480 r. Pierwsze kule mia-ły przekrój sześciokąta i byłymatowe. Marietta wysyłał ku-le do francuskich koloniiw Afryce, Indii i Ameryki. TamRozetą płacono miedzy inny-mi za niewolników. Tylkow 1886 r. z Wenecji wysłano251 000 szt. szklanych kulo przekroju gwiazdy. Najstar-sza firma na Murano specja-lizująca się w biżuterii Erco-

le Moretti opracowała prze-mysłową technologięszlifowania i nabłysz-czania wzoru Rozeta.Do dziś zachowuje jąw wielkiej tajemnicy.Obok Conterie, Rozetato najdłużej zachowanewzory w historii Mura-no cieszące się nieprze-rwanym uznaniem dodzisiaj.

KLASYKAZe szkła Murano za po-

mocą palników wytwa-

rzano kulki donaszyjników. Dawniej były topalniki zasilane tłuszczemzwierzęcym oraz pompowa-nym ręcznie powietrzem.Z upływem czasu narzędziasię zmieniały, ale pewne wzo-ry i techniki zdobienia po-zostały bez zmian. Donajbardziej klasycz-nych technikt w o r z e n i aszklanych ko-rali możnazaliczyć:

Sommerso

– polega nanałożeniu nardzeń kontrasto-wego koloru nie-pr z ezr ocz y s t egoszkła lub złotego, srebr-nego płatka i pokryciu war-stwą przezroczystą.

Florata – technika wykorzy-stywana także przy produk-cji flakoników do perfum, na-parstków oraz guzików. Pole-ga na dekorowaniu szklanejkuli delikatnymi wzorami po-chodzenia roślinnego. Wyma-ga to bardzo dużej precyzjii opanowania.

Mosaic – to korale stworzo-ne z ułożonych w formie mo-zaiki pociętych kawałków Mil-lefiori i stopieniu ich w jed-nolitą masę o wielokolorowejpowierzchni.

XX WIEKWspółczesność umożliwiłaszklarzom wykorzystanie kla-sycznych materiałów do no-wych technologii. Do produk-cji biżuterii używa się nie tyl-ko palników gazowych,ale także elektrycz-nych pieców do Fusin-gu. Dzięki temu może-my cieszyć się posia-

daniem sztandarowe-go wzoru Murano tzn.Murrina. Okrągły wisio-rek z wielobarwnychkwiatków oprawionychw srebrną ramkę to wi-zytówka Murano od kil-kudziesięciu lat. Wzórzostał opracowany przezErcole Moretti, ale szyb-ko znalazł naśladowców

nie tylko w Wenecji. W ko-mercyjnych czasach Muranonie oparło się naciskowi mo-dy, konkurencji oraz wymo-gom klientów. Trendy zmie-

niają się co rok,

a współcze-sne wzornictwo rzadko przy-pomina włoską klasykę. Jed-no co jest niezmienne, to ma-teriał, z którego produkujesię ozdoby oraz klimat archa-icznych fabryk.

Coraz trudniej znaleźć ory-ginalne produkty z Murano.

Nawet włoskiefirmy przenosząprodukcję biżu-terii w miejscabardziej atrakcyj-ne pod względemekonomicznym.Poświęciłem bar-dzo dużo czasuna dotarcie doźródeł weneckiejbiżuterii. Bywamtam często i je-stem w kontakcie ze zna-nymi mistrzami sztukiszklarskiej. Murano Glassnie ma przede mną tajem-nic, mimo to często niejestem pewien, czy to, cowidzę w sklepach laguny

weneckiej, jest dokład-nie tym, co deklaruje

sprzedawca. A co mo-że powiedzieć prze-ciętny turysta oszo-łomiony mnogościąbarw?

Od roku 1994 Con-sorcjum Promovertro

Murano wydaje specjal-ny certyfikat producen-tom wyrobów szklanych. Pra-wo do posiadania certyfika-tu „Vetro Artistico Murano”mają firmy spełniające re-strykcyjne warunki. W roku2010 zaledwie 43 firmy posia-dają ww certyfikat, z którychokoło 10 zajmuje się biżute-rią. Oryginalna włoska biżu-teria jest droga, nie znam rze-

mieślnika, który sprzeda swójwyrób nie podpisując go.

TEKST I FOT.WOJTEK WERNICKI

Projektant pracowni

Kogata – jedynej polskiej

firmy z certyfikatem

na pochodzenie szkła

„Murano Glass”.

Szklane cuda z wyspy Murano Szkło weneckie to nazwa potoczna i nie do końca poprawna. Bo sławne szkło od zawsze pochodzi z wyspy Murano. Wenecjanie chętnie przypisują sobie sławę „murańskich” rzemieślników, ale póki co markaMurano Glass przysługuje wyłącznie firmom, i to nie wszystkim, mieszczącym się na sąsiedniej wyspie.

VI2–3 kwietnia 2011 r.

WYJĄTKOWY MATERIAŁ

Page 7: SOBOTA – NIEDZIELA, 2–3 KWIETNIA 2011 R. INTERSTONEtmm.geo.uni.lodz.pl/uploads/images/gazetki/38_2011_wiosna.pdfINTERSTONE HALA SPORTOWA UL. KS. SKORUPKI 21 FOT. JANUSZ KUBIK XVIII

Naostatniej giełdzieInterstone zwróci-łem uwagę na biżu-

terię zupełnie nietypową. Mi-niatury na pograniczu rzeź-by i jubilerskich wyrobów,które można nosić lub tylkona nie patrzeć. Naturalne su-rowce, nieszlifowane krysz-tały granatów, kawałki suro-wego bursztynu, wyłaniającesię gdzieniegdzie profile ko-biece podkreślały prostotęi piękno wyrobów. Zapytali-śmy wystawcę, SławomiraChmielewskiego, z czego wy-nika takie podejście do przed-miotów, w gruncie rzeczy użyt-kowych, a będących dziełamisztuki?

– Moje zainteresowaniarzeźbą i biżuterią wywodząsię z rodzinnego domu. Ojciecbył rzeźbiarzem. Od najmłod-szych lat wraz bratem naśla-dowaliśmy go w pracowni. By-

ły to małe formy przeznaczo-ne do biżuterii głównie ka-mee w muszli dwuwarstwo-wej lub kości słoniowej.W 2006 r. wraz ze zmianą miej-sca zamieszkania zaszły du-że zmiany w moich pracach.Zapragnąłem wprowadzić domoich rzeźb więcej koloru,przestałem używać metaliszlachetnych: srebra i złota.

Połączenie naturalnych su-rowców takich jak bursztyn,minerały, muszla, drzewo zna-lezione na plaży stanowi pew-ną całość bez wciskania tegow srebrne czy złote ramy. Moż-liwości naturalnych materia-łów są nieograniczone.

Wyjazdy na giełdy nie sądla mnie tylko okazją do wy-stawienia i sprzedania prac,ale również szansą pozyska-nia ciekawych minerałów,których kolor, kształt, faktu-ra, będą dla mnie inspiracją.Spędzam dużo czasu na oglą-daniu moich zakupów i pro-

jektowaniu tego, co mo-gę z nich zrobić. Nie mamzwyczaju ciąć mate-riału na plaster-ki i nadawaćim regular-nych kształ-tów. Moimz d a n i e mn a j l e p s z eprace po-wstają z oka-zów, w którychmoja ingerencja jestnajmniejsza. Mimo wszyst-kich problemów, które niesieza sobą wykonywanie wolne-

go zawodu mam jednakszczęście, że praca jest mo-

ją pasją. (RJ)FOT. SŁAWOMIR CHMIELEWSKI

ADAM JUŚKIEWICZ

Musiałam zostać artystką –mówi Jadwiga Pokora – obo-je rodzice byli plastykami.

Od dziecka byłam przesiąkniętaartystyczną atmosferą. Nie znosi-łam jednak zapachu farby. Do rzeź-by mnie nie ciągnęło, więc zajęłamsię szydełkowaniem. Najpierw ser-wetki i obrusy z kordonka, by skoń-czyć na frywolitkach ze srebrneji złotej nitki.

Na jesiennych targach INTER-STONE 2010 do stolika, na którymprezentowała swoją biżuterię fry-wolitkową z trudem możnabyło się dopchać. Koron-kowe kolczyki, na-szyjniki i przy-wieszki przycią-gały wzrok. Za-pytaliśmy, jakpowstają? Ar-tystka zapro-siła nas doWoli Łaskieji zaprezentowa-ła swoje wyrobyi warsztat pracy.

Okazały się nim czółenka, szy-dełko i nożyczki wiszące na szyigospodyni. Całość uzupełniająsprawne ręce i artystyczna dusza.Złote, srebrne i kolorowe nitki sątyko zwyczajnym surowcem.

– Są swoistymi dziełami sztuki– mówi pani Jadwiga, prezentującczółenka z muszli, z jaja strusia,z kości, metalu i różnych gatun-ków drewna. – Z nawiniętymi nit-kami służą do wiązania kolejnych

węzełków tworzących kó-łeczka

i łuczki połączone ze sobą. Międzynie czasami wplatam koraliki z tur-kusu, czasem z bursztynu lub szkłaSwarovskiego. Potem tylko muszęcałość wyprasować i naszyjnik lubkolczyki gotowe. Najważniejszymelementem w mojej pracy jest po-mysł na nowy wyrób. Nie powie-lam tych samych wzorów. Każdymusi być niepowtarzalny. Do wy-robu takiej biżuterii nie trzeba du-żo surowca, ale niestety dużo cza-su. Jeden naszyjnik wymaga cza-

sem i trzech dni manipulowaniaczółenkiem.

Moją pracę, która jest równocze-śnie moją pasją, mogę wykonywaćtylko dzięki wyrozumiałości moje-go męża i dzięki pomocy z jego stro-ny. Bez tego nie byłoby frywolitek.

WYSŁUCHAŁ: RYSZARD JUŚKIEWICZ

FOT. ADAM JUŚKIEWICZ

Jadwiga Pokora: szydełkuję, bo nie znosiłam zapachu farby

Od serwetki do frywolitki

LUDZIE Z PASJĄ – SŁAWOMIR CHMIELEWSKI VII2–3 kwietnia 2011 r.

Dzieło sztuki czy oryginalnynaszyjnik?

FRYWOLITKA to koronka, której nazwa pocho-dzi od łacińskiego słowa frywolus, co oznacza:kruchy, delikatny, nietrwały. Inna nazwa to ko-ronka czółenkowa, ponieważ jest wykonywanaprzy pomocy czółenek. Historia frywolitki liczyponad dwa tysiące lat. Była znana już w starożyt-nym Egipcie i Chinach. W czasach nowożytnychzajmowano się nią głównie w dworskich i ma-gnackich salonach. Jak z uśmiechem opowiadapani Jadwiga, genezę koronki frywolitkowejmożna wysnuć również od pań frywolnych, któreoczekując na nocne wizyty u francuskich królówLudwików zabijały czas tym rękodziełem.

Page 8: SOBOTA – NIEDZIELA, 2–3 KWIETNIA 2011 R. INTERSTONEtmm.geo.uni.lodz.pl/uploads/images/gazetki/38_2011_wiosna.pdfINTERSTONE HALA SPORTOWA UL. KS. SKORUPKI 21 FOT. JANUSZ KUBIK XVIII

Wroku 2008 włoskimineralog Vincen-zo de Michele z Mu-

zeum Historii Naturalnejw Mediolanie, przegląda-jąc zdjęcia satelitarne, zo-baczył krater na pustynimiędzy Egiptem, Sudanemi Libią. Skonsultował sięw tej sprawie z Mario di Mar-tino z Obserwatorium Astro-nomicznego w Turynie, któ-ry jednoznacznie stwier-dził, że jest to krater po ude-rzeniu meteorytu i w dodat-ku bardzo dobrze zachowa-ny. Nadano mu imię GebelKamil.

Na początku 2009 rokuegipsko-włoska ekspedycjanaukowa wyruszyła do Afry-ki w celu jego zbadania i po-brania próbek. Potwierdzi-ły się informacje z sateli-tarnych fotografii. Kraterbył doskonale zachowany,miał 45 m średnicy i nieca-łe 16 m głębokości. Widaćbyło w jego wnętrzu cha-rakterystyczne dośrodko-wo wyżłobione promienie.Do tej pory jedynie na po-wierzchni Księżyca możnabyło obserwować tego ty-pu ślady. Dzięki temu, żew miejscu tym nie padałydeszcze, krater, któregowiek oceniono na 5 tys. lat,pozostał w niezmienionymkształcie. Teren skalisty,w który uderzył meteoryt,dodatkowo sprzyjał trwa-łości krateru. Na miejscuoszacowano wielkość me-teorytu, który spowodowałwgłębienie terenu, oraz je-

go wagę – 1,3 m średnicyi około 10 ton.

Podczas pierwszej wizy-ty w okolicach Gebel Ka-mil członkowie wyprawyznaleźli około 1600 kg frag-mentów żelaznego mete-orytu o wadze od 1 g do 35kg oraz jeden o wadze aż83 kg. Po uzyskaniu odpo-wiednich pozwoleń Włosiwywieźli 20 kg meteoryto-

wych fragmentów, by wy-konać badania w swoich la-boratoriach. Reszta znale-ziska pozostała w Egipcie.

Gdy członkowie ekspe-dycji powrócili po kilku mie-siącach na pustynię w ce-lu wykonania dalszych po-miarów krateru, widocznejuż były ślady penetracji.Jednocześnie na giełdachmeteorytowych oraz inter-netowych aukcjach możnabyło kupić meteoryty z no-wego znaleziska wraz z cer-tyfikatami potwierdzający-mi ich autentyczność. Toefekt uboczny powszech-

ności internetu, a także sy-tuacja dość charakterystycz-na dla tego typu odkryć.Z pewnością część ofero-wanych okazów pochodzi-ła z nielegalnej działalno-ści w pobliżu krateru Ge-bel Kamil, ale nie wykluczasię również „przecieków”części zebranych okazówpozostawionych w Egipcie.

Przy tej okazji warto

wspomnieć, że meteorytyna corocznych wielkich gieł-dach, szczególnie w Sta-nach Zjednoczonych (Tuc-son, Denver), ale takżei w Europie (Ensisheim)osiągają wciąż wysokie ce-ny (od 0,1 do 1000 dolarówza 1 g). Można tam zawsze

zobaczyć okazy z najnow-szych odkryć, pozyskanez wymiany z muzeami i pla-cówkami naukowymi, zna-lezione przez poszukiwa-czy nowych spadków i zło-wione na starych lokaliza-cjach.

Od lat 90. ubiegłego wie-ku również meteoryty znaj-dowane w Afryce Północ-nej są chętnie kupowaneprzez kolekcjonerów. Ofi-cjalny zakaz ich wywozuz Egiptu, Algierii, Libii i Ma-roka nie zawsze jest rygo-rystycznie przestrzegany.Część osób ma mimo

wszystko oficjalne doku-menty potwierdzające, żemeteoryty legalnie zostaływywiezione z miejsca zna-lezienia. Większość z nichma również wymagane cer-tyfikaty wystawiane przezznane placówki naukowe,co dodatkowo podnosi ichwartość.

Jak to się dzieje, że te do-kumenty są wystawianeprzez różne placówki na-ukowe? Za pomocą wspo-mnianego programu inter-netowego do końca 2010 ro-ku wykryto 175 kraterów,obiektów impaktowych, po-dejrzewanych o związek zespadkami meteorytów. Jed-nak nie ma tak bogatejuczelni czy instytutu na-ukowego, który by miał fun-dusze na zorganizowaniewypraw badawczych nawetdo kilku z nich. Mają je di-lerzy i handlarze meteory-tów, którzy za własne, czę-sto duże pieniądze, organi-zują wyprawy bez gwaran-cji sukcesu. Wyprawy takieczęsto są niebezpieczne,gdyż podczas nich penetru-je się tereny dzikie, odlud-ne. Trudno w tej sytuacjiodmówić placówce nauko-wej prawa do wystawienia

certyfikatu po wstępnymprzebadaniu okazów zebra-nych przez znalazców,zwłaszcza gdy oni proponu-ją w zamian za usługę ja-kąś część pozyskanych me-teorytów. W ten sposób, bezfinansowych nakładów, tra-fiają do placówek nauko-wych okazy z nowych loka-lizacji. Jest szansa w związ-ku z tym na ich badanie,powiększanie uczelnianychzbiorów i prowadzenie zwią-zanej z nimi działalnościdydaktycznej. Gdyby zanie-chać tego procederu, to pla-cówki naukowe bezpowrot-nie straciłyby te możliwo-ści, a cenne meteoryty tra-fiłyby i tak do prywatnychkolekcji i byłyby bezpow-rotnie stracone dla nauki.

To sprzężenie zwrotnemiędzy naukowcami a han-dlarzami. Z jednej stronypodnosi ono ceny okazów,nakręcając rynek, pozwa-lając jednocześnie zbiera-czom na rejestrację i za-twierdzanie swoich znale-zisk w międzynarodowymrejestrze meteorytów, z dru-giej strony umożliwia nadogłębne badanie nowychznalezisk.

RYSZARD JUŚKIEWICZ

Dzięki powszechnie dostępnemu programowi Google Earth, któryumożliwia przeglądanie map satelitarnych Ziemi, każdy może zostać odkrywcą. Trzeba tylko wiedzieć, czego i gdzie szukać.

VIII2–3 kwietnia 2011 r.

NOWY METEORYT, TE SAME PROBLEMY

Gebel Kamil – od mapy satelitarnejdo giełdy i naukowców

KRATER GEBEL KAMIL

NAJWIĘKSZY FRAGMENT METEORYTU

OKAZ KAMIL GEBEL – 89 KG

Gazetę targową przygotowali: Anna Bajer, Magdalena Jach, Ryszard Juśkiewicz, Janusz Nowak. Okładka fot: M. Dorejko, E. Szełęg, A. Juśkiewicz, D. Zawadzki

FOT. Z KOLEKCJI METEORYTÓW WWW.TUZOBOK.PL

FOT. INTERNET WWW.B14643.DE/SAHARA/KAMIL_METEOR_CRATER/KAMIL

FOT. Z KOLEKCJI KAMIL GEBEL JANA WORECZKO

FOT. INTERNET

FOT. Z KOLEKCJI KAMIL GEBEL JANA WORECZKO