T EATR P OLS KI . W WARSZA\M E ZALOZONY PRZEZ ARNOLDA SZYFMANA 1913 SCE A KAMERAL A Cyprian Kamil N orwid , , PI E RSCIEN WIELKIEJ DAMY
T EATR P OLS KI
. W WARSZA\M E
ZALOZONY PRZEZ ARNOLDA SZYFMANA 1913
SCE A KAMERAL A
Cyprian K amil N orwid , , PIERSCIEN
WIELKIEJ DAMY
...
Cyprian Ka1nz"l orwid , ,
PIERSCIE WIELKIEJ DAMY
czyli -MACHI D REJKO
Janusz Majcherek
PRZYPISY DO NORWID
Mówi się zazwyczaj o ironii Norwid i ironii u Norwida. To znaczy, po caw ironicznej, ironicznego wiat poglądu szuka się tyleż w NorwidOQ;CJ tworcz ·ci, CQ i w prywatnych zachowanUlch poety. Z pewno ci11 nie bez racji, tcfan K akowski pisał ltied w sobnym rudium na ten ccmat: Ironia posiada/a ret• mlf.br:tmo na pu11Ci1 cowarz slru11 walor, it porwała/a m11. orwidowi - J. M .) pr.:tciwstawiat nr hl- ujmurria:ma "'.ilkJ, bez ~danierii i powa,i. Pr::umm1t, odosabnia/ n·~ aro•sryczme w I ormi1 gry c::ymqCt} go oryginalnym, przyjmmym -1111 homml sp1-ri1u.I. D=alo mu ona rrit ujaumiOM poc:i:ucir wyts::olci, unosiła go ponad rowar :ystwo, hoć z: m"m pr:::estawa.I .
a ten irooici:ny ary o tyzm zwr -ciJ też uw gę Milo .z w Pryrparnych obowiązkach, czyniąc zr ztą orwidowi .zarzut z tej po t:awy co musi wydać ię
pa.radoksalnc, jc51i zważyć że samemu Mil zowi ani ironia, ani l cza ry5-
tokratyzm nic obce. Mniejsza jednak o spór z Milo zem, chodzi tę po tawę, kcóra - akceptowana czy nie - czym twórczo ć Norwid tak w gruncie rzeC'Z}' nic- . przy tęp~. I to reż je t paradok : że ten wielki ironi ta wiclokrornic tawal 1ę ofi~ ironii, by tllk rzec, dziejowej. Najpierw przez to, że rozminął się ze woim czasem, co aota bene po rawil przecież jako problem w woich pimiach . Jaki:1. albowi m pomwajqc społw:msrwo w przysz:loJć-pytał- ij zyk uc::uć pr:::ysz:ł; eh mu
pr~ •nos:&qi:, poro umietuat sidamo ;: obtcrtoiaqi> N \•ol~c - ta niem żn 'ć porozurruCll.ll 11ę ze im cz.a em po latach nazwana z cala nowa1orsrwem, 11 sam
rwid prz ny zo tal poi kici łhe-TllUT7.C. To wca.le jednak aic maczy że
tuł5LU>1ło poroZU01Jcrue. Mim , ii N rwidłl cz ·ca tę i mtcrprccujc w szkole od k1lltudzie ięciu lat.
Ir rua dziej ięgnęla zr z~ w po-mucrtne I y Norwida jeszcze głębiej.
DZ1wnych miewa! wyznawców i w dziwnych imcntj1ch po ługiwano się jego wyrwanymi .zazwyczaj 2: lcontdtsru my ' la:mi. Ccnila go prawicowa mlodzież z kręg'w miki i Narodu, cenił go też powiązany
z sanacją Horzyca, Z orwidcm I czy SJę nazw ko manego w eh gomułkow -kich dygnlta.r.za panyjacgo. A kto przeżył boda1 fragment s cg ż ciJI w Pol ce Ludowc1 nic mó I choe ra.z ruc zauważyć wypisanego na tran parencach albo powtarzane& na demi eh czy w pzctowej publicyscyce ha w rodzaju: Ojczy=IW to witlki, :bi11ronry obowiq::tk. A to Norwid wł ·nie„.
1 cm, bywał Norwid tra.krowany nadzwyczaj in trumcntalnic już co na ple
ch PZPR jut na fi tiwal eh pi cnki w Opolu, już to w kazaniach księży o 11mbitj eh intclekruałnych . Chyba uden polki pi n aie ci zyl się tak wielkim powo
dzeniem. Spr bu1my rc~ra.z po tawić jasno pra-
wę pn.yC'Z}'n owei!) parad u: otóż or-
wid, jak się wydaje, nigdy njc zo tal dobne zrozumiany i przys j ny przez kulturę poi kij . Nic mam ru, rzecz i no., na my ·h kilkuna tu pecjali r w, lu rzy napisali k.i !kan c1c lr.s~ck, z czego ruekt · re po wi~nc były teatrowi orwida. Chodzi mi o recepcję potecmri, bodaJ cak~ która wyraża ię w W)'DlCS10nym z ukol stereotypie, bodaJ w cwicr · inteltge:nckim frazesie. Wolno d%Ić, ie Mickiewicz, a po cz ·o nawet I ckj w potoancj świad mo ci osadzeni. A rwid nie Odpowicdi, że Norwid jest crudny, ciemny, zawiły niewiele Lłum czy, bo przec1c:ż cale naprawdę Mickiewicz też nic j c la1-wy, I waclum nic w mina111 . Z ry
zykowałbym~ odpowicd.2: ie problem z Norwidem polega na tym, że 1e czo ć w og le nic daje ię UJll i.adco połccmy tcrcotyp, c.hoćb)' calu, w jw u1ęto D-rad ay Kordiana. A u111c 1 nic daje wwruc dJatcgo, ie tak b rdz podszyta j tir nut. rzec by m roa - na i rut
ufundoW1lllll. Zaś kuJrora polaka czy -świadom •t poi ka ile zn 1 taki wiatopogląd 1 Wtll po wę, kcorc: kl11dq akcent na ro co niejednoznaczne, prze" me, przcczne. Przcciwnrc - zuka zwykle kategońi jcdno:zruic:z:nych 1 warto nic podlegnj11cych podwaźcniu cz zakw uonowa:niu. Długo by moma dum11czyć przyczyny te o tanu rzeczy, jedna w zclako wydaje ię zczcg" lnic wrina· l1UJlll wicie ie · wi domo c poi cechy dcfcosy-
1ę lbo raae1 - zmuszona 1 t uwiać ię lzc wz lęd w politycznych czy hi torycznycb) w rwcji obronnej, kiedy t klaz.ny kodeks oblężone o miasta b1crz.c g rę nad ubtclno · ciami i niuansami g.lębokic1 rcfldt ii. Krótko m · w~c chodzi o to, ie d rninacja imer u narodowe o z nacury jej żlc korc pondujc 1..e szruq, która 1 n iromcznymi znaczeniami. Przck rnic można by powiedzieć, ie w związku z cym wl ·nic należy odwoływać ię do ironii i przełam -
wa m n poi zbiorowej racji w kulturze. Zwla zeza, ie ten m nopol pojawia i~ nic tylko w eh narodowego zagrożenia, len takie w chwilach narodowego triumfu, 10 m czy wtedy, dy naród kutek takich czy innych u.kc ·w pop da w narcy tyczne wn uwiclb1cnic
·1czw kic ironiczna - aż okrutna w swej ir mi-_ ztuka "da wydaje ię
~dy ran u 'ie wdaj11c ię w długie zbiory jedno tylko chcę podkre.lic.
Or · ż w finale Pi rJcmna Wttllnt} Dam KunymJ apada mlaini1 w chw1/1, w Jrrór 'i Dur 1lto sam sob1t star.i si u.kio11 oddał. P nicważ żyjcm w kr 1e, w kl' rym liczna Durcjkowic, a m ze i klllJ cały ami
b1c tanlJlł 1~ ukł n dać, Pier cioi tf'rtl.b 1 Damy na cenie Teatru Pol kiego ma, 1ak ię wyda1c, sen i glęb ze znacze
nie.
Janu z M ajcher ek
Cyprian K amil Norwid
ZE WSTĘP DO
PIERŚCIE I WIELKIEJ D MY W tępy niekt re na tręczaj mnie bezumy ·1n4t parni~ · pewne zdarzcru
nast~uj cej o nowy: W mi te u mc1a.kirn 1cdcn arz wywie za1 c rycin rand v i I -
I c 'a do jck L 11 fon a i n c' a uwyraźnił cako c podp1 m1 ar c:z tc-lnymi - gl c:
I c w maa potęgę, z a i c - obawę ku r pa w a - p totę
I i! - chyuo "c żab a - urozumiaJ c, m 1 I pa??. .. - ru pozo ca-i próiny papier ...
Zapymlem ob tcla, nic już dlacz ii ma I pa znaczy m 1 I p ę -ale ku czemu odj\I inter apol m, uczytelniaj c ncż? ... Swiat.ly ten czlowick odpowicdzaal mnie, że ilłt.rm · c m.icszczafilka je t uk podcjrzH , iż w Lafi ncaine'a ba1kach o I w 1 c, o ' I c, pa p u dz c lub ż a b 1 c mówi11cych d mnicm się obyw tcli mi teczka, i żony 1c.h, i oblubienice ich, i syn ' w ich .
Jakkolwiek przct wy by 1ę nie\ czesnym iaśniać typ , uprze-dzę wszclak< , na wz r polDlcni ne wyici, iż m ·i MAK-YK ruc J t
byna1mnicj u owisk1cm dla Irlandii lub zk~'ICji- że HRABI A nic o lawia bnbm - że DUREJKO ·na1mnic1 m celu me nu L1rwy, am 1akąk lw1ck wyn.iać m · lb prowinc1ę, bę~c m e -m a chi n a D u r ci k i cm! -si wcm, iż s.zło mnie o rzecz nici.lychanic Qd w ulkic b" te poglądu
oddalorui. Życzyłem obie ja w 1e1 pracy p bow cg tragedii
rodzaju- chcialem llZcby tragiczn , nic d h dz:łc d z n w 1 d ·lania lawie, dawala że alt nazwę, T rag cd i ę - B 1 I li·
Urwory, kt ·re lub taw1a111 ię na tatcczn h z nach populam c::a, nal~ przez ~ sam d krainy p r z I · w 1 tają ię f o r m a m i m ó w 1 c n i a. Przymi cnikicm J t wyra.z wl ka du11r1ico, co znacz : la\\ ile ciemno, po D a n r c 1 k ul... k dalece nic zuka111c już. u Ary t fana przyk.ł dó ) wolno j t arcypopulamych lawn ·ci ui c m · wiemu bez narażeni ię na tnlSZcnic tych ci w, kt re 1eżch b1e z.adajc aktorow1c, t m tępo, względem pubhczncg > bczp1cczm t ·a.
D I czyć nareszcie i to powmicnem, co, pod półcz ny kres · ukl, upatruję jak obowiip;u1 ce: dla po tępu za.danie ypowiadam prz~ 1i zda mi ię, że
idzie dzii
w cy - calo ć
umienia zwrotem, l11da n i .
bncgo
ię drulecz Inc
Arcytrudna ro jest robota z te1 przyczyny, iż sarno nagie, wici.kic cri o zastępuje ru ce wrażliwe m mcnia, które l:nlgcdia ma m :tno · · krwi11 u broczyć wyrażną i czcrworu&. Za. ca.kowym nas jenicm idzie, że 1 zy tkle cimio -nia ni~lychamc byc musz.lł ubtclne. J zyk za wykwincneao dJaloau potocznego w le tak obrobionym nic jest, jak to ię w codziennym obcowaniu wyda" m ie! Jcżeh nawet ten dramatycmy roduj kom cd i m i - w y o k 1 m i zowi to jedynie dJatcgo, dlaczego ante Z"A-ic ko m e d i Il ój utw r czyli z przyczyny nie g żncgo ale w e a I e g o r z c czy z am k n i ę ci , a które jeszcze tym ubcelmc1szc dram1rycznego cieniowania w ciągu prawy wyma . Jakoż d pic u pracy rak.iej oatrafiasię na nicwy tarczalno 'ć i n ter p u n kc j i, lubo używam w ce 'cie podlcrcślania wzmacnianych lub aególm 1 cych i any ·cie d.ramaryczncmu wyrazów i zwrotów mowy.
Pi~k.114 nt koniec, dla dramaturga trudn · ~ u n.u Polaków j to, co zarazem przed ta wuje ię jako gl~bokie dla p ychologii polccznc1 pyt.anie- co j r że artyzm polski nie pocrafil d qd U2Dllc kobiet!... P filc owe duże i jakoby rad i a idea I n e, ktore {że pominę tar0zyrnych1 przed tawujl(
w nicwiasmch Da n t c, Ca I d er o n, h a k es p ca r c, By ro n ... z wyj1ltk1cm (dla przyzw ie 'o za enci nym) nie 1 aueill wcale w pięknej literaturze poi k1e1 .
ie ma tam, mówię k o b i e c i tocnych 1 calych. · a n d a co ,.me c h ci a I a Niemca", nic wiem . cz cg o c h c 1 1 I a?? - jest orui o 1edne1, cz pięknej, nodze. Te I i m e n a (m że naizupclnjej za jak ucw rany ty
czny ) nic icst d sć tran cendenrain. ... Z o i a - d piero P8lUlll z pen 1J, a prześliczna M a r i a ł.'\akze kic zwinąc i~ \ zupcln!ł po 1 ć nie miala czasu, będii wrychlc poduszkami zad , czyli w tn wisku pogt11ŻOD1l
Smętnych lllkich trudn ci nieco we t~pic d mo1ci B i 1 I c 1 -Tr ag cd i 1 sit.re li za znc uważ.alcm, dla 1ej przyczny, iż, jill lwick b dż szeroko za dUa b ·cm ze kompercncja, nie należy JCJ pogardzać tymi po s.iczcgóle uwagami, In re 1e spotyka, gdy 1ę robi.
Siu rzetelny C. N.
Juliusz W. Gomulicki
PI RŚCIE W L IEJDAMY
ETRYKA I OBJAŚ IE
W maju 1 7l. r. SLiini law K mu ogi il k nkurs n ucw r dram:uycrn s wiając i ko warunek, żc:br nagrodz-0n} utw · r nadawał •e do ta ·imi11 na cenie ltrakow Jdcj oraz wyznaczają trzy
nagrody, wy k ci 500, 250 1 r50 zlr Powiad 1ru ny o rym konkur ie Nor
wid d · ć eptycm1c z.a n;wnl Ję poCZlltk wo na =a 1 p<iwodzcn1c we: przed ięwzięc1.1 .
Potem jednak, m i przck many prze? Zaleskiego kmry zna.I ~rypc:uc przy1•· ciel z k m.cd.t Aktor i kt · ry moic m ' l I wrcdy o tym wl · JC urw ne), m )że m ny wyznacz ną na ~ (zna1d a.I ię :z.U w cięikic:1 }"tu.acji finan we1 >
po Ulllowił WZ14Ć udzi w owym k nkur-ic nie o Aktor jednak my l c, le:
o zupełnie nowym dramac:ic d pracy nad kcórym za iadł chyba ruc póiniei niż w czerwcu, termin k nkur u byl bowiem bardzo napięry i k ńczyl ię w grudniu 1872 r.
ie wiad m co pniwda, jaki m I przy wieca.l Norwid wi przy rozpoczeciu iego nowego dramatu ani reż jałt przebiegali jego praca w crerwcu i lipcu, ki dy nietpoduC"W"llnic nawiązał l warzy i k • ncakt z gcnc I Wll-wdo JadwiK11 Zamoy ką o z z p ru innymi arystoknttkarni bywającymi w jci pary kim salonie (spośród których szcreg ' łoje wyróżnił Pel gię Rembicliń5ką), wiad m jedrl.l'k, ie w dniu I icrpnia - kicd cncr'tlo opusi;czala Paryż- spor.kal go z jej crony
I . I
·I „
juhu 2 W. Gomuli?-i (Z obi nicn d V 1 mu Pism
tvs.z· srluch . K. · rwida, Wa.rua~ , PI 1971
Sławomir Świontek
TRAGIZM (tycuJ
- wyda1c i
ZJlmlA.f 11.m
7.0 raje z:rcal1:wy,'Uly, kied otwiera i'f przed nim pen.pdtt wa wyJ cia z roli na.nuconej mu m że: przez konwencji: lit i wc1 18 w I narzu n mu przez konwcnqę spolcO'ną Rołut r u -k m.11„, 1 raczej po ta ·i ny t t przed
:borem me mii;d?) dwicrrur n m.i, mi,.clz ·dwiema ml m1 Pe pekty-
tra "czna l.IJC' m:h lonll: tngizm nic funkcjonuje lUtaJ 1m jako kat t na mct.1-
fizycma, ani jako kateg ria ot t ·czna. W tym dru im w ·padku u hylcmc i 1
tym bardziej oczywi te:, ie utw ' r r hzuje - przynajmnic1 zewni:cnn ·m wo1m chcmacic - konY.en 1e "1mJI nc przez
gatunek k med.ii. K media 1c:dynie i 1
zdolna wyta.zlĆ Y.;at, w luorym wan st11je ię narzucaną przez form · zvc1 r >Ili. do cgnuu1, a me prawdit, o Jaką nalc:zaloby walczyć.
Ale ta prawda dla • rwida i cnicjc, a tngizm 1cdnostkJ ludzk:1c1 1c t k n kwcncją rozdarcia czi wicka riom1ędzy 1 1
ORWIDA d r dakcji)
\~ '" wluną yrua „ w wicwlasnej nicd -
kw da t pnia t dla Norwida
t Ul ze zrclacyw1zontcbru i ruacji, w j -
Fragment k j"żki Sławomira Świont 11lTWuiur.,sltJ l a1r swiaca
W dawni Lód.zkic Łódź 1983
PIER CIE W LKIEJ DAMY W TE TRZE POLSKIM W W AR SZA WIE
Prcrn1 J'1I 6 k" ictni 1962 roku na cenie Kameralnej
Rc:produkąc ""' on I L · ), '.1Y 'ZK Kl
T· TR li
S l n I 9 l!ł9(>
ENA KAMERAL A
Cyprian Kam·Z:Z orwid
PIERŚCIE, WIELKIEJ DAMY
czyli EX-MACID DUR JK
trag di we trzech aktach
Osoby Hr bina M ari H rrys (wd wa) . .. . H A Mak-Yks, dal ki kr wny jej męża .. . . .. . L
Magdalena T mir poufna Hrabin ...... ............ GRAŻY A BAR ZCZ
raf Szeli a .. . . .. . .. .. . . . . . . .. . . . . . . . . . . . MAR K BARBAS I
alome Majster gni szruczny h . . . . . . . . . . . . . . .. . . . .. Z Komisarz policj i ..... ... . . .. ... . . . . . . . . . . LE ZEK TE ESZ Stary sługa .. . . . . .. . . . ... . .. ... . . . . . . . . . . . . . .. . . . . . . .. . ... . JÓZE
o ry sług .... „ ......... „ ..... „ „ „. „ F Ł A ENT łużąca ................. ..... ... .... ........... ... A
z
o'ć I .......................................... ......... STEFAN SZ I T Gość II ... ... .. ..... ..... .. ...... ... ....... .. RY ZARD ADR WSKI
JA
am muzyczne A PŁOSZAJ
Reży eria BRATK WSKI
sy tent reży ra RYSZARD NAWROCKI
Premiera 17 maja 1990 roku