Prof
Prof. dr inż. Jan Pająk
ZAAWANSOWANE URZĄDZENIA MAGNETYCZNE
Tom 8 "V"
Poznajmy naszych kosmicznych pasożytów.
Monografia naukowa, Dunedin, Nowa Zelandia, 1999 rok,
ISBN 0-9583727-5-6.
Copyright © 1999 by Prof. dr inż. Jan Pająk.
Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość ani też żadna z części
niniejszej monografii nie może zostać skopiowana, zreprodukowana,
przesłana, lub upowszechniona w jakikolwiek sposób (np.
komputerowy, elektroniczny, mechaniczny, fotograficzny, nagrania
telewizyjnego, itp.) bez uprzedniego otrzymania wyrażonej na piśmie
zgody autora lub zgody osoby legalnie upoważnionej do działania w
imieniu autora. Od uzyskiwania takiej pisemnej zgody na kopiowanie
tej monografii zwolnieni są tylko ci którzy zechcą wykonać jedną
jej kopię wyłącznie dla użytku własnego nastawionego na podnoszenie
wiedzy i dotrzymają warunków że wykonanej kopii nie użyją dla
jakiejkolwiek działalności zawodowej czy przynoszącej dochód, a
także że skopiowaniu poddadzą cały wybrany tom lub całą monografię
- włącznie ze stroną tytułową, streszczeniem, spisem treści i
rysunków, wszystkimi rozdziałami, tablicami, rysunkami i
załącznikami.
Zarejestrowano w Bibliotece Narodowej Nowej Zelandii jako
Depozyt Legalny z dnia 29 października 1998 roku. Wydano w Nowej
Zelandii prywatnym nakładem autora.
Data upowszechnienia (wydruku) niniejszego egzemplarza: 21 marca
2004 roku. (W przypadku dostępu do kilku egzemplarzy tej monografii
rekomendowane jest zapoznawanie się z egzemplarzem o najnowszej
dacie wydruku!)
Monografię tą udostępniono poprzez Internet - szukaj pod
adresami: , , lub . Dostęp do niej można również uzyskać poprzez
linki z następujących dalszych stron internetowych: , , .
Niniejsza monografia stanowi raport naukowy z przebiegu badań
autora. Stąd prezentacja wszelkich zawartych w niej materiałów
posiadających wartość dowodową lub dokumentacyjną dokonana została
według standardów przyjętych dla publikacji (raportów) naukowych.
Szczególna uwaga autora skupiona była na wymogu odtwarzalności i
możliwie najpełniejszego udokumentowania źródeł, t.j. aby każdy
naukowiec czy hobbysta pragnący zweryfikować lub pogłębić badania
autora był w stanie dotrzeć do ich źródeł (jeśli nie noszą one
poufnego charakteru), powtórzyć ich przebieg, oraz dojść do tych
samych lub podobnych wyników.
Jest to trzecie wydanie najważniejszej publikacji naukowej
autora której drugim (poprzednim) wydaniem była monografia:
Pająk J.: "Zaawansowane napędy magnetyczne", Monografia,
Dunedin, New Zealand, 1998, ISBN 0-9583380-2-7, około 1200 stron
tekstu, w tym 120 ilustracji i 7 tablic, w 7 tomach;
a także poszerzona i zreorganizowana polskojęzyczna adaptacja (w
tłumaczeniu autora) angielskojęzycznej rozprawy:
Dr Jan Pająk: "Advanced Magnetic Propulsion Systems". Treatise,
Dunedin, New Zealand, 1990, ISBN 0‑9597946‑9‑7, a private edition
by the author, 460 pages (including 7 Tables and 163
illustrations).
Wszelka korespondencja przeznaczona dla autora niniejszej
monografii powinna być kierowana na następujący jego adres stały w
Nowej Zelandii:
P.O. Box 33250
Petone 6340
NEW ZEALAND (E-mail: , .)
STRESZCZENIE tomu 8 "V" monografii [1/3] "Zaawansowane
urządzenia magnetyczne", ISBN 0-9583727-5-6
Zajęci codziennym życiem w coraz szybciej zmieniającym się
świecie, bez przerwy zagonieni przez swoich przełożonych,
zastraszeni przez okrucieństwa popełniane wokół nas, zniechęceni
bezmyślnością i brakiem skrupułów naszych bliźnich, pomału
zapominamy że istnieją istotne powody dla których otaczający nas
świat jest właśnie takim a nie innym. Kiedy zaś w momentach
popsucia się naszego telewizora zaczynamy się zastanawiać dlaczego
ten świat jest taki wrogi i bezosobowy, zwykle, zależnie od naszego
światopoglądu, winę zrzucamy albo na naszych ziomków, albo też na
Boga. Nigdy nawet nie przychodzi nam do głowy, że źródłem
wszelkiego zła na Ziemi, może też być ktoś zupełnie inny, ktoś komu
bardzo zależy aby w nieskończoność utrzymywać nas w strachu,
zniewoleniu i poddaństwie. Że może to być nasz niewidzialny
kosmiczny okupant.
Jak to wykazuje materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej
monografii, planeta Ziemia jest kolonią kosmicznej konfederacji,
jaką znamy pod popularną nazwą UFO. Kolonia ta prowadzona jest w
dokładnie taki sam sposób, jak nasi rolnicy zarządzają wydajnym
gospodarstwem hodowlanym. Tyle tylko że na Ziemi hodowani i
"dojeni" są ludzie a nie zwierzęta. To właśnie ludzie osadzeni
zostali przez kosmitów na naszej planecie wyłącznie po to, aby być
potem eksploatowanymi. Nasza eksploatacja ma już miejsce od około
40 tysięcy lat, tyle tylko że jak narazie ludzkość nie zdołała się
zorientować co jest z nią grane.
Nasz kosmiczny okupant ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za
wszelkie zło jakie panoszy się na Ziemi. To on jest tym który
manipulacjami na naszej podświadomości, hipnotycznymi nakazami,
telepatycznymi podszeptami, oraz wpływającymi na nasz proces
myślenia implantami do mózgów, wydobywa z nas to co najgorsze. To
właśnie ów okupant kieruje nas do zagłady, przymusza do zabijania,
naucza niszczenia, torturowania, bezmyślności, i grubiaństwa. Jego
szatańskie działania opisywać by można w nieskończoność. Niemniej
na przekór mącenia dosłownie w każdym obszarze ludzkiej
działalności, zawsze pozostaje on niewidzialny, zaś jego działania
nieodnotowywalne. Swoją działalność wszakże prowadzi on z użyciem
niezwykle skutecznych i szatańsko przebiegłych metod. W jego
dyspozycji znajdują się też urządzenia techniczne jakich stopnia
zaawansowania ani nasza nauka ani nawet nasza wyobraźnia nie są w
stanie nawet objąć.
Jednym z podstawowych zadań tego tomu jest uświadomienie, że aby
uwolnić się od naszego kosmicznego pasożyta i eksploatora, niestety
musimy najpierw go dobrze poznać. Tom ten stawia więc sobie na celu
systematyczne omówienie w jaki sposób nasz zajadły wróg i okupant
dokonuje tego wszystkiego zła, zaś my ciągle nie jesteśmy świadomi
nie tylko jego działań, ale nawet jego obecności na Ziemi. Krok po
kroku tom ten ujawnia więc atrybuty naszego kosmicznego okupanta,
metody jego działania, źródła mocy, a nawet jego słabostki.
Poprzez wyeksponowanie wszystkich cech naszego okupanta i metod
jego działania, tom ten stwarza fundamenty poznawcze dla podjęcia
naszej samoobrony. Ujawnia więc on wiedzę na bazie której nasza
samoobrona może się rozwijać.
Niniejszy tom monografii [1/3] dostarcza więc precyzyjnego opisu
powodów, metod, i następstw okupacji Ziemi przez UFO. Dla
wszystkich tych którzy zechcą zapoznać się z problematyką okupacji
i eksploatacji Ziemi przez UFO, w celach badawczych,
filozoficznych, czy po prostu aby poszerzyć swoje horyzonty, tom
ten reprezentuje więc podstawowe opracowanie źródłowe. Natomiast
dla pozostałej części społeczeństwa jest on rodzajem bicia na
alarm. Wyjaśnia bowiem jak poważna jest sytuacja ludzi, uświadamia
niezbędność jak najszybszego rozpoczęcie naszej obrony własnej,
oraz dostarcza początkowej wiedzy jaka jest niezbędna aby obrona
taka stopniowo została przez nas wypracowana. Stara się on też
wyjaśnić podstawy teoretyczne na jakich nasza obrona przed
kosmicznymi najeźdźcami może zostać oparta oraz wskazuje kierunki
badawcze które wiodą do jej stopniowego wypracowania.
Rozdział V.
POZNAJMY DOKŁADNIEJ NASZYCH KOSMICZNYCH NAJEŹDŹCÓW I
OKUPANTÓW
Motto niniejszego rozdziału: "Fundametalny wymóg wygrania
jakiejkolwiek walki: poznaj dokładnie swego przeciwnika."
W podrozdziale O2 niniejszej monografii formalnie udowodnione
zostało, że wehikuły UFO istnieją, oraz że w sensie technicznym są
one już zbudowanymi magnokraftami. Z kolei w podrozdziałach O3 do
O6 udowodniono, że to UFOnauci zaludnili Ziemię rasą ludzką, oraz
że wcale nie uczynili tego w celach altruistycznych, a jedynie po
to aby nas bezwzględnie eksploatować i rabować ze wszystkiego co
mamy najcenniejsze. Następne rozdziały P, Q, R, S, i T wyjaśniły
ogromne zaawansowanie techniczne UFOnautów oraz opisały
najważniejsze rodzaje wehikułów jakie znajdują się w ich
dyspozycji. Obok różnorodnych wysoce zaawansowanych urządzeń
technicznych, m.in. opisano tam także i wehikuły czasu jakie
umożliwiają UFOnautom przemieszczanie się do naszej przyszłości i
przeszłości, oraz wehikuły teleportacyjne jakie za pośrednictwem
unikalnego stanu materii nazywanego "stanem telekinetycznym"
umożliwiają wehikułom UFO i używającym ten stan UFOnautom stawanie
się całkowicie niewidzialnymi dla naszego wzroku i instrumentów, a
także umożliwiają im przenikanie przez obiekty stałe. W końcu
rozdział U wykazał, że każdy mieszkaniec Ziemi conajmniej raz w
życiu uprowadzany jest na pokład UFO gdzie rabowana zostaje od
niego jedna trzecia długości jego życia, a także że statystycznie
co trzeci mieszkaniec Ziemi, wyraźnie odróżniany od innych po
szczególnej bliźnie na nodze, uprowadzany jest systematycznie do
UFO niekiedy w odstępach co trzymiesięcznych, gdzie rabowane jest
od niego niemal wszystko co posiada cennego. Obecnie nadeszła
kolej, aby w niniejszym rozdziale dokładniej opisać naszych
kosmicznych okupantów i dręczycieli, oraz aby wyjaśnić ich niecne
cele, szatańskie metody postępowania, złowieszcze strategie, mocne
i słabe strony, itp. Słowem kolej teraz aby dokładniej poznać
naszych kosmicznych wrogów i dręczycieli.
Oczywiście, jak wszystko co napisane w niniejszej monografii,
również wysiłki poznania okupujących nas UFOnautów, dokonywane za
pośrednictwem analiz i materiału dowodowego z tego rozdziału,
służyć mają określonym celom. Aby wymienić tutaj najważniejsze z
celów tego poznawania UFOnautów, to są one jak następuje:
(a) Okupujący nas UFOnauci są zajadłymi wrogami ludzkości z
którymi prędzej czy później przyjdzie się nam zmierzyć. Aby zaś
mieć jakiekolwiek szanse w konfrontacji z jakimkolwiek wrogiem,
najpierw należy go dokładnie poznać. Wszakże dopiero poznanie
przeciwnika umożliwia wypracowanie sposobów skutecznej walki lub
obrony przed jego atakami. Poznanie więc UFOnautów w niniejszym
rozdziale V umożliwi nam aby w następnym rozdziale W wypracować
sposoby i metody z użyciem którym będziemy mogli skutecznie z nimi
walczyć.
(b) Okupujący nas UFOnauci nieustannie zasiewają zło i
zniszczenie wśród ludzi. Złem tym dotykany zostaje praktycznie
każdy mieszkaniec Ziemi, włączając w to i osobę która właśnie czyta
niniejsze słowa. Aby móc zapobiegać choćby części tego zła i
zniszczenia, koniecznym jest jednak zrozumienie na czym ono polega,
z czego się wywodzi, jakie są mechanizmy jego zasiewania, itp.
Niniejszy rozdział dostarcza tej wiedzy.
(c) Okupujący nas UFOnauci od niepamiętnych czasów zadręczają
ludzkość, będąc dla nas rodzajem nachalnej pijawki jaka bez przerwy
wysysa naszą krew. Aby więc wyzwolić się od tego zadręczania,
koniecznym jest uprzednie zrozumienie na czym ono polega, jakie są
jego objawy, jak odnotować że pada się jego ofiarą, jak UFOnauci go
dokonują, itp. Niniejszy rozdział ma m.in. też za zadanie
wyjaśnienie wszystkiego co konieczne dla tego zrozumienia.
(d) Okupujący nas UFOnauci narzucają ludziom swoją pasożytniczą
filozofię o niezwykle niszczycielskich cechach. Stopniowo zmienia
ona ludzi w rodzaj umięśnionych, bezmyślnych niewolników, odartych
z honoru, poczucia człowieczeństwa, zasad moralnych, i
zainteresowań, jacy idealnie mają służyć swoim kosmicznym władcom.
Aby więc bronić się przed przyjęciem tej złowieszczej filozofii i
zakodowanego w niej "modelu idealnego niewolnika", koniecznym jest
uprzednie zrozumienie na czym ona polega, jakie są jej cechy, jakie
są objawy jej narzucania ludzkości, itp. Niniejszy rozdział ma
m.in. służyć i temu celowi.
Stopniowe poznawanie naszych kosmicznych okupantów i gnębicieli
rozpoczniemy od poznania powodów dla jakich okupują oni Ziemię.
Powody te wyjaśniono w następnym podrozdziale V1.
V1. Eksploatacja jako kluczowy powód dla którego UFOnauci
okupują Ziemię
Ilekroć w życiu przychodzi nam rozgryść i zrozumieć niecne
postępowanie naszego wroga, zawsze dobrze jest zacząć od
docieknięcia odpowiedzi na dwa następujące pytania:
1. Dlaczego wróg ten jest wobec nas tym czym faktycznie
jest?
2. Dlaczego wróg ten czyni nam to co faktycznie czyni?
W przypadku pasożytujących na Ziemianach UFOnautów, odpowiedź na
owe pytania okazuje się raczej skomplikowana. Stąd udzielana ona
będzie stopniowo w kolejnych podrozdziałach niniejszej monografii,
z podaniem w niniejszym podrozdziale jedynie stwierdzenia
podsumowującego jej esencję. Aby dać czytelnikowi jakieś pojęcie o
stopniu skomplikowania tej odpowiedzi, warto w tym miejscu
spróbować zapytać, czy potrafiliby w kilku zdaniach wyjaśnić
"dlaczego starożytni Rzymianie byli wobec swoich niewolników tym
czym byli, i postępowali wobec nich tak jak postępowali" (np.
dlaczego wogóle mieli oni niewolników, dlaczego traktowali tych
niewolników gorzej niż my traktujemy nasze bydło, dlaczego rzucali
ich lwom na pożarcie, zmuszali do walki gladiatorskiej jednych z
drugimi, itp.). Jeśli zaś udzielenie odpowiedzi na temat
starożytnych Rzymian czytelnik znajdzie nieco trudnym, to być może
potrafiłby to samo wyjaśnić np. dla panów fudalnych (np. dlaczego
panowie feudalni posiadali chłopów pańszczyźnianych, dlaczego
często traktowali ich gorzej niż my traktujemy bydło, dlaczego
egzekwowali "prawo pierwszej nocy" zaś pierwszego syna wcielali do
swej armii, itp.).
Pomimo że odpowiedź na powyższe dwa pytania jest skomplikowana,
z pomocą ustaleń filozofii totalizmu, szczególnie zaś jej fragmentu
opisanego w podrozdziale I9 a odnoszącego się do przeciwieństwa
totalizmu czyli do filozofii pasożytnictwa, autorowi zwolna udało
się pozbierać razem najważniejsze jej składowe. W skrócie składowe
te można wyrazić w następujący sposób:
(a) Okupujący nas UFOnauci są wobec nas tym czym są, ponieważ
wyznają oni szczególny rodzaj filozofii (w podrozdziale I9 zwanej
"filozofią pasożytnictwa") jaka powoduje że ich działania muszą
wykazywać wszelkie cechy będące nośnikami lub przejawami owej
filozofii.
(b) Okupujący nas kosmici postępują wobec nas tak jak postępują,
ponieważ podstawowy kanon wyznawanej przez nich filozofii
pasożytnictwa powoduje że swoje przeżycie UFOnauci opierają na
eksploatowaniu istot mniej rozwiniętych i słabszych od siebie.
Wyrażając to innymi słowami, okupujący nas UFOnauci świadomie
wybrali karierę rozbójników kosmicznych, zaś my, mieszkańcy planety
Ziemia, pechowo jesteśmy ofiarami ich zbójowania. Swoje potrzeby
zaspokajają więc oni nie poprzez oranie, sianie, pielęgnowanie, i
zbieranie plonów własnej pracy, a poprzez rabowanie od nas (a także
i od innych podległych im cywilizacji) tego co my zaorzemy,
zasiejemy, wypielęgnujemy, i zbierzemy. Najlepszym więc punktem
początkowym długiego procesu poznawana naszych kosmicznych
okupantów i wrogów jest wyliczenie tego co od nas rabują.
V1.1. Dotychczas zidentyfikowane formy eksploatowania Ziemian
przez UFOnautów
Na obecnym etapie badań autor zdołał już zweryfikować na
materiale obserwacyjnym i definitywnie potwierdzić, że
najważniejszym (t.j. kluczowym, aczkolwiek nie jedynym) powodem dla
którego UFOnauci okupują Ziemię jest eksploatacja ludzi. UFOnauci
przybywają więc na naszą planetę nie aby nam pomagać, lub przed
czymś nas bronić, jak w to ślepo wierzy wielu naiwnych, a aby nas
rabować z tego co mamy najcenniejsze. Niniejszy podrozdział ma na
celu właśnie wyliczenie tego z czego UFOnauci nas rabują.
Oto wykaz zidentyfikowanych dotychczas przez autora sposobów na
jakie okupujący Ziemię UFOnauci o pasożytniczej filozofii
eksploatują Ziemian. Stanowi on rezultat analiz eksploatacyjnego
wykorzystywania poszczególnych kategorii osób uprowadzanych na
pokład UFO, jakie zaprezentowane zostały w podrozdziale U4.1.1.
Przytoczone tutaj sposoby naszej eksploatacji zestawione zostały w
kolejności ich masowości, t.j. im więcej ludzi według
dotychczasowych wyników badań poddanych zostaje danej formie
eksploatacji, tym wyżej na liście sposobów naszego wyzysku zostaje
ona umieszczona.
#1. Wykorzystywanie ludzkich ovule i spermy do hodowania
"biorobotów". "Bioroboty" to istoty ludzkie (t.j. nasi bracia,
siostry, i potomkowie) które ślęczą jako inteligentni niewolnicy na
planetach naszych okupantów. Nazwa "bioroboty" została przy tym
celowo dla nich wprowadzona przez UFOnautów tylko po to aby
usprawiedliwić mizerne traktowanie jakie owi potomkowie ludzi
otrzymują potem od swoich kosmicznych władców. Wszakże na planetach
naszych okupantów owe "bioroboty" wykonują wszelkie możliwe prace
jakich ich kosmiczni władcy sami nie chcą podejmować, począwszy od
uciążliwych prac fizycznych w fabrykach, kopalniach, i budowach,
poprzez wszelkie prace jakie są niebezpieczne, rujnujące zdrowie,
lub niemoralne (np. eksploracji najniebezpieczniejszych rejonów
kosmosu, czy umieranie jako żołnierze w armiach swoich władców), a
skończywszy na odzieranych przez okupantów z godności pracach
służących, sprzątaczy, prostytutek, katów, itp. Faktycznie jednak
owe "bioroboty" są tak samo czującymi i cierpiącymi ludźmi, jak my
nimi jesteśmy, tyle tylko że zostali nieco genetycznie
zmodyfikowani aby efektywniej niewolniczyć UFOnautom. Wszakże są
oni naszymi braćmi, siostrami, i naszymi dziećmi, tyle tylko że
mieli pecha aby urodzić się nie jako naturalni potomkowie ludzi, a
jako dzieci ludzkie hodowane przez UFOnautów w próbówkach.
Pobieranie od ludzi materiałów na hodowanie "biorobotów" jest
procesem prowadzonym na Ziemi na iście kosmiczną skalę. Autor
ocenia że w chwili obecnej na Ziemi eksploatowanych jest około 500
milionów dawczyń ovule i tyleż samo dawców spermy. Każda z dawczyń
ovule eksploatowana jest przez cały okres swej płodności (t.j. w
rozwiniętych krajach przez okres od około 16 lat do około 46 lat),
będąc rabowana w tym czasie z około 120 ovule. Nawet więc jeśli nie
uwzględni się procesu klonowania, czyli hodowania więcej niż
jednego "biorobota" z każdego ovule (na jakie to klonowanie
wskazuje m.in. niemal taka sama liczba dawców spermy co dawczyń
ovule), tak ogromna skala naszej eksploatacji powoduje wydajność
około 2 bilionów nowych "biorobotów" każdego roku. To zaś oznacza,
że ludzkość dostarcza liczbę "biorobotów" jaka wystarcza na
całkowicie pokrycie potrzeb nie jednej, a aż kilku okupujących nas
cywilizacji kosmicznych. Więcej informacji o owych "biorobotach"
podane zostało w podrozdziale U4.1.1, oraz w rozdziale S monografii
[3/2] i [3].
Należy tutaj dodać, że w celu pozyskiwania ovule i spermy do
produkcji "biorobotów", oraz w celu późniejszego hodowania
"biorobotów", ludzcy dawcy owych materiałów reprodukcyjnych muszą
być poddawani najróżniejszym formom dalszej eksploatacji. Aby
objaśnić tutaj ich rodzaj, to przykładowo niektóre kobiety ziemskie
wykorzystywane muszą być jako nosicielki płodów z których następnie
hodowane są niektóre rodzaje "biorobotów" (np. prostytutki) w
początkowej fazie ich rozwoju - t.j. muszą służyć jako "surrogate
mothers" dla niektórych odmian owych "biorobotów".
#2. Rabowanie od ludzi ich energii życiowej. Energia życiowa
jest tym rodzajem energii jaka powoduje zaistnienie i podtrzymanie
naszego życia. Jej pochodzenie i atrybuty wyjaśniono w podrozdziale
II6.1. Jak to dokładniej opisane zostało w podrozdziałach U4.1.1 i
II6.1, około 33% (t.j. jedna trzecia) energii życiowej każdego
mieszkańca Ziemi rabowane jest przez UFOnautów w celu podtrzymania
wigoru i długości życia owych kosmitów. Zarówno sposób na jaki
energia ta jest z nas rabowana (za pośrednictwem tzw. "komory
zimna"), jak i jedna z form jej wykorzystania (w tzw. "komorach
wypoczynkowych", gdzie ładowanie się naszych okupantów tą energią
następuje zamiast naszego spania), opisane zostały dokładniej w
traktacie [3B]. W rezultacie, zamiast przeciętnie dożywać wieku
około 120 lat, jak to nam przyrzeka Biblia, ludzie dożywają tylko
wieku około 80 lat. Rabowanie naszej energii życiowej także
następuje na "kosmiczną skalę", bowiem jego ofiarą pada bez wyjątku
każdy mieszkaniec Ziemi.
#3. "Dojenie" ludzkiego zasobu wolnej woli. W podrozdziałach I2
i I3 opisany został moralny rodzaj energii, jaką autor nazywa
"zasobem wolnej woli" albo "zwow". Energię zwow wyraźnie odróżniać
należy od energii życiowej, aczkolwiek jej wyczerpanie się również
powoduje śmierć danego delikwenta. Nie wdając się tutaj w powtórne
objaśnianie jej znaczenia, wystarczy powiedzieć że przysparzanie
zwow dokonuje się wyłącznie poprzez działania jakie są absolunie
zgodne z przebiegiem praw moralnych (t.j. jakie są moralnie
poprawne), zaś życie bez niej jest niemożliwe i osoby które zostały
jej pozbawione muszą umrzeć podobnie jak osoby z których wyciekła
krew. Energia ta jest bardzo trudna do wygenerowania, bowiem jej
przysparzanie wymaga wykonywania szczególnego rodzaju działań jakie
w podrozdziale I3 nazwane zostały "totalistcznymi dobrymi
uczynkami". Ponieważ nasi okupanci obchodzą naokoło prawa moralne -
jak to opisano w podrozdziale I9, członkowie ich cywilizacji sami
nie generują zasobu wolnej woli. Jednak energia ta jest im
absolutnie niezbędna do przeżycia. Muszą więc ją od kogoś "wydoić"
i przenieść na siebie. Proces takiego dojenia w podrozdziale I3
nazywany jest "moralnym wampiryzmem". Ofiary tego wampiryzmu czują
się i zachowują niemal tak samo jakby ktoś wyssał z nich krew, t.j.
pozbawione zostają woli i energii czynienia czegokolwiek, wykazują
letargiczność, senność i głęboką depresję, zaś w niektórych co
bardziej drastycznych przypadkach mogą nawet umierać. Ziemianie
stanowią doskonałe przedmioty dla owego wampiryzmu. Okupujące nas
zaawansowane cywilizacje kosmiczne posiadają urządzenia techniczne
jakie umożliwią transferowanie zasobu wolnej woli od Ziemian do ich
przedstawicieli, podobnie jak dzisiaj my dokonujemy przerzucania
energii elektrycznej z jednego akumulatora/źródła do drugiego.
Cywilizacje te "doją" więc nas ze zwow, podobnie jak my obecnie
doimy nasze krowy. Tyle że zamiast mleka wydojeniu ulega nasz zasób
wolnej woli.
Istnieje różnorodny materiał dowodowy jaki wyraźnie sugeruje, że
obok pozyskiwania ludzkiego materiału reprodukcyjnego (t.j. naszej
spermy i ovule), oraz rabowania naszej energii życiowej, takie
pozyskiwanie energii moralnej jest jednym z najważniejszych celów
eksploatacji Ziemi przez UFOnautów. Przeglądnijmy tutaj kilka
przykładowych klas takiego materiału.
- Narzekania wielu UFO abductees, że po uprowadzeniu "całkowicie
opuściło ich szczęście" - t.j. cokolwiek nie staraliby się uczynić,
to zupełnie im się nie udaje. W teminologii podrozdziałów I2, I3 i
I4 taki brak możności zrealizowania czegokolwiek oznacza, że ich
zasób wolnej woli spadł do wartości bliskiej zera.
- Obserwacja na pokładach UFO urządzeń technicznych które
faktycznie dokonują odsysania od ludzi wybranych rodzajów energii.
Przykład jednego z takich urządzeń opisany jest w traktacie [3B]
pod nazwą "komory zimna".
- Obserwacja, że zasób wolnej woli naszej cywilizacji gwałtownie
ostatnio spada (np. patrz podrozdział I4). To z kolei m.in.
świadczy, iż ktoś "odpompowywuje" od nas ogromne ilości tej energii
moralnej.
- Opowieści ludowe o istotach z magicznymi mocami, w Europie
zwanych wampirami. Zdaniem autora zarówno samo istnienie tych
opowieści jak i zawarty w nich materiał opisowy dostarczają jedną z
najbardziej ewidencyjnych klas materiału dowodowego sugerującego
"dojenie" ludzkości z jej zasobu wolnej woli trwające już przez
całe tysiąclecia. Aczkolwiek owe opowieści obarczają wampiry
wysysaniem ludzkiej krwi, z uwagi jednak na dotychczasowy brak
znajomości pojęcia zasobu wolnej woli, zapewne krew stanowi w nich
jedynie alegoryczny symbol wysysania z ludzi rodzaju energii która
jest ogromnie niezbędna do życia - jak to właśnie ma miejsce ze
zwow. Możliwość tą podpierają zresztą niektóre aspekty falkloru
wampirów, przykładowo że wysysają one tylko "krew" ludzką a nie
zwierzęcą (wszakże jedynie ludzie generują użyteczną dla UFOnautów
energię zwow - patrz podrozdział I3), a także że osoby zaatakowane
przez wampiry nie umierały natychmiast jak to się powinno dziać z
kimś całkowicie pozbawionym krwi, a przez jakiś czas żyły
letargicznie wykazując bezwolność, brak energii, i depresję
charakterystyczne dla osoby pozbawionej swego zasobu wolnej woli,
oraz że zgodnie z folklorem niektóre z ofiar wampirów same
zamieniały się w wampiry (czyli pozbawiały potem innych ich zasobu
wolnej woli - patrz "bariera marazmu" opisana w podrozdziale
II3.1). Istotnymi atrybutami owych ludowych opowieści o wampirach,
jakie świadczą iż nie były one kopiowane z innych kultur a w każdej
z nich musiały wyrosnąć lokalnie na podstawie faktów obserwacyjnych
gromadzonych tam przez wieki, jest (a) że owe istoty praktycznie
znane są w każdej kulturze na Ziemi włączając w to nawet kultury
odizolowane od reszty świata - patrz podrozdział R4.1, (b) że w
każdej kulturze wygląd i anatomia tych istot opisywane są nieco
inaczej (porównaj to do opisów różnic anatomicznych poszczególnych
ras okupujących nas UFOnautów - podrozdziały V7 i I9; oraz do
opisów podziału Ziemii na strefy wpływu poszczególnych okupujących
nas cywilizacji - podrozdział V7), oraz (c) że niezależnie od
różnic w wyglądzie, we wszystkich kulturach istoty te zawsze
posiadają wspólne cechy upodabniające je do dzisiejszych UFOnautów.
Więcej szczegółów na temat owych eksploatujących ludzi UFOnautów
przytoczone zostanie w specjalnie poświęconym ich opisowi
podrozdziale R4.1.
#4. Przerzucanie na ludzi negatywnej karmy. Jego wynikiem jest,
że zwroty Prawa Bumerangu za moralne przestępstwa i niegodziwości
popełniane przez UFOnautów, płacone są przez niewinnych ludzi.
Powody i mechanizm tego przerzucania wyjaśnione zostały szczegółowo
w podrozdziale H8.2.2.1. Natomiast ich przykłady i efekty
wyjaśnione zostały w podrozdziałach T4 i U4.1.1.
#5. Eksploatacja seksualna ludzi. Jak to bardziej szczegółowo
wyjaśniono w podrozdziałach U4.1.1 i U4.3.1 niniejszej monografii,
jeśli ktoś ma pecha przypaść do gustu któremuś z milionów UFOnautów
lub UFOnautek służących w siłach okupujących Ziemię, wówczas wcale
o tym nie wiedząc może być seksualnie gwałcony przez swojego/ą
kosmicznego/ą "wielbiciela/kę" systematycznie co trzecią noc.
Gwałty te mają przy tym charakter niezwykle podobny do tak usilnie
zwalczanych przez ziemskie prawa "zgwałceń po zanarkotyzowaniu" (po
angielsku "drug rape") kiedy to w momencie gwałtu jego ofiara nie
jest w stanie się bronić, zaś później w stanie pełnej świadomości
nic z niego nie pamięta. Nawet jednak nie będąc pamiętanymi, ciągle
gwałty te wyrządzają ogromnie niszczycielski wpływ na psychikę
swoich ofiar - po dalsze informacje patrz opisy z rozdziału U.
#6. Źródło przeszczepów i masy tkankowej. Kolejnym przedmiotem
eksploatacji ludzi przez UFO, jest pobieranie od nas organów na
przeszczepy, oraz pobieranie masy tkankowej na najróżniejsze
zabiegi. Coraz też więcej materiału dowodowego potwierdza tą formę
naszej eksploatacji. Aby wskazać jakieś przykłady tego materiału,
to należy do niego uprowadzenie Carla Higdon'a opisane w
podrozdziale T3 (punkt Ad. 3), czy obdarcie kobiety brazylijskiej
ze skóry twarzy opisane w punkcie 5 podrozdziału V4.7.3.
Oczywiście, niezależnie od powyższych już dowiedzionych na
materiale dowodowym form eksploatacji Ziemian przez UFOnautów,
istnieć mogą też różnorodne dalsze formy eksploatacji jakich
dotychczas nie odnotowaliśmy lub jakich nie potrafimy nawet
zrozumieć z uwagi na nasz relatywnie niski poziom wiedzy i rozwoju
technicznego. Dla uświadomienia czytelnikowi ich rodzaju,
rozpatrzmy teraz kilka takich hipotetycznych form naszej
eksploatacji, jakich możliwe istnienie autor wydedukował
teoretycznie, jednak jak narazie nie potwierdził na dostępnym mu
materiale faktologicznym wywodzącym się z odnośnych spostrzeżeń
osób uprowadzanych do UFO (aczkolwiek w miarę upływu czasu starał
się będzie zweryfikować je empirycznie).
A. Niebezpieczne eksperymenty. Ludzie i Ziemia wykorzystywane
mogą być jako poligon doświadczalny w celu dokonywania potencjalnie
niebezpiecznych eksperymentów genetycznych, medycznych,
środowiskowych, społecznych, karmatycznych, itp. Przykładowo, z
uwagi na swoje życie wielokrotnie krótsze od życia UFOnautów (patrz
podrozdział II6.1), Ziemianie są szczególnie użyteczni do badań nad
prawami rządzącymi karmą, jako że ich karma musi się urzeczywistnić
w stosunkowo krótkim czasie).
B. Przerzucanie świadomości. Z raportów niektórych UFO abductees
wynika, że wysoko zaawansowane cywilizacje opanowały już technikę
przerzucania świadomości (rejestru - duszy) określonej osoby z
jednego ciała do drugiego, oraz posiadają już urządzenia które
przerzucanie to realizują w sposób szybki i bezbolesny. Możliwość
dokonywania takiej zamiany ciał ujawniają stwierdzenia Konceptu
Dipolarnej Grawitacji (szczególnie patrz podrozdziały H4 i H7), zaś
generalny koncept urządzenia ją realizującego wyjaśniono w punkcie
6 podrozdziału N3.3. W przypadku wprowadzenia takiego przerzucania
świadomości z jednego ciała do drugiego do praktyki, dane
cywilizacje potrzebowałyby ogromnej ilości młodych ciał do których
świadomości ich starców mogłyby zostawać przeprowadzane. Oczywiście
ze względów uczuciowych i etycznych obywatele tych cywilizacji
zapewne wzbranialiby się przed używaniem w tym celu ciałek własnych
dzieci. W takim więc wypadku konieczne byłoby zdobywanie ciał
dziecięcych pochodzących z innych cywilizacji, np. wyrosłych z
materiału reprodukcyjnego pobieranego od mieszkańców Ziemi, a
jedynie potem zmodyfikowanych ich własnymi genami. Oczywiście, w
takim przypadku dostęp do owych ciałek byłby dla odmładzających się
cywilizacji zbyt istotny aby uzależniać jego otrzymywanie od naszej
zgody i dobrowolności. Musiałyby więc być one od nas rabowane.
C. Budowanie "uduchowionych maszyn". "Uduchowione maszyny" to
maszyny zaopatrzone w ludzką świadomość i inteligencję, aczkolwiek
nie posiadające ludzkiego ciała. Jak to wynika z rozważań
przytoczonych w rozdziale H, siedliskiem inteligencji jest rejestr
zawarty w przeciw-ciele (czyli "dusza"), nie zaś ciało fizyczne.
Gdyby więc jakaś zaawansowana cywilizacja zechciała budować
inteligentne maszyny, znacznie łatwiej byłoby zaopatrzyć te maszyny
w inteligentne dusze, zamiast - tak jak obecnie czynią to
Ziemianie, bezskutecznie próbować osiągnąć rozumne zachowanie się
maszyn poprzez wypracowanie tzw. "artificial intelligence" (t.j.
inteligencji komputerowej). Oczywiście zrealizowanie takiego
"uduchawiania maszyn" wymagałoby odpowiedniego rozpracowania ich
konstrukcji, szczególnie w tej części jaka byłaby siedliskiem ich
duszy (t.j. uwięzionego w tej maszynie rejestru jakiegoś
człowieka), a także części jaka realizowałaby komunikację pomiędzy
ową duszą a samą maszyną oraz duszą i zewnętrznym światem (t.j.
wykonania urządzenia technicznego które realizowałoby niektóre
funkcje komunikacyjne mózgu ludzkiego). Niemniej, przynajmniej
teoretycznie rzecz biorąc, jest to możliwe do technicznego
rozwiązania. Po takim zaopatrzeniu w dusze ludzkie, maszyny owej
cywilizacji zachowywałyby się jak ludzie, t.j. byłyby zdolne do
myślenia, podejmowania samodzielnych decyzji, rozumienia poleceń,
odpowiadania, komunikowania się, itp. Takiej inteligentnej maszyny
nie musiałoby się więc obsługiwać, tak jak to się czyni z naszymi
obecnymi maszynami, a jedynie wystarczyłoby ją poinformować co
powinna dokonać, zaś maszyna sama zrealizowałaby co od niej się
oczekuje. Oczywiście aby zaopatrywać maszyny w dusze, taka
zaawansowana cywilizacja musiałaby je od kogoś pobierać. Wszakże
musiałyby to być dusze osób doświadczonych i o odpowiednim poziomie
wiedzy technicznej, które byłyby potem w stanie poradzić sobie z
problemami sterowania pracą danej maszyny. Ludzie stanowiliby więc
doskonałych dawców, szczególnie jeśli czyniliby to dobrowolnie,
przykładowo w zamian za jakąś niezwykle dla nich istotną przysługę
wyświadczaną im uprzednio przez kosmitów (tak jak o tym opowiadają
dawne historyjki o osobach które w zamian za określone korzyści
podpisywały "cyrograf" zapisujący diabłu duszę). Z kolei po
wprowadzeniu do danej maszyny, dusza owej pechowej osoby
pozostawałaby w niej uwięziona i niewolniczyłaby kosmitom przez
cały czas "życia" owej maszyny. Makabrycznym dodatkiem do
powyższego jest obserwacja, że wehikuły UFO faktycznie zachowują
się jakby posiadały własne dusze o poziomie inteligencji człowieka.
Przykładowo UFOnauci wehikułów takich nie pilotują, tak jak nasi
piloci czynią to z samolotami, a jedynie myślowo informują je jaki
manewr powinien zostać zrealizowany. Z kolei wehikuł sam
inteligentnie dokonuje tego czego załoga się od niego spodziewa.
Istnieją również stare opisy jakie wspominają o inteligentnych
maszynach typu roboty, też posiadających swoje dusze. Ich
przykładem może być Odysea Homera, a także sporo innych mitów
greckich.
D. Formowanie nowych kolonii ludzkich na dalszych
niezamieszkałych planetach. Jak to zostało wyjaśnione w
podrozdziale I9, istnieje szczególny rodzaj pasożytniczej
filozofii, jakiego podstawową manifestacją jest nieustanny dostęp
do coraz większej liczby sług i poddanych. Konfederacja okupujących
nas UFOnautów uprawia właśnie tą filozofię. Potrzebuje więc ona
dużej liczby noworodków niższych od niej inteligencją istot
rozumnych aby zaludniać nimi niezamieszkałe dotychczas planety,
które potem mogła będzie bezkarnie eksploatować jako źródło sług i
poddanych, tak jak obecnie eksploatuje w tym celu naszą
planetę.
Do powyższych przykładów możliwej eksploatacji ludzi warto też
dodać, że dobrze ludzkości znanym przykładem eksploatacji
najbardziej zbliżonej do naszej obecnej sytuacji, byłoby wymuszone
krwiodawstwo praktykowane w przeszłości przez niektóre państwa
kolonialne. Jedyne bowiem co tym razem zdaje się różnić od owego
historycznego przykładu, to że zamiast krwi siłą pobierany jest
obecnie od nas zasób wolnej woli, materiał genetyczny (sperma i
ovule), a czasami też i inne materiały (np. organy i tkanki), oraz
że intelektualnie i technologicznie zacofanymi w stosunku do
UFOnautów, i stąd poddawanymi tej eksploatacji, tym razem okazują
się mieszkańcy wszystkich krajów naszej planety, włączając w to
państwa chełpiące się przed innymi swoim rzekomym zaawansowaniem i
troską o dobro swych obywateli. Wszakże nawet w najbogatszych
krajach Ziemi, każdy ich mieszkaniec też łupiony jest z 33%
długości swojego życia, zaś co trzeci mieszkaniec rabowany jest
dodatkowo z wszystkiego co ma najcenniejsze, włączając w to spermę
od ich mężczyzn i ovule od ich kobiet.
Oczywiście, jak to jest z każdym faktem, również owa bezwzględna
eksploatacja ludzkości przez pasożytujących na nas UFOnautów, nie
pod każdym względem jest całkowicie negatywnym zjawiskiem, a
posiada ona i kilka pozytywnych następstw. Wyliczmy tutaj
najistotniejsze z tych pozytywnych następstw.
(a) Udowadnia ona że Prawo Bumerangu definitywnie działa w
praktyce. Z prawa tego wszakże wynika, że jeśli ludzie eksploatują
zwierzęta, zaś w przeszłości eksploatowali innych ludzi, ktoś
bardziej zaawansowany od nich musi również i ich eksploatować aby
wyrównywać rachunek karmatyczny.
(b) Wyrównuje rachunki wyzysku biednych przez bogatych. Skoro
mieszkańcy najbogatszych krajów naszej planety w przeszłości zawsze
kogoś bezwzględnie eksploatowali, z czasem oni również muszą stać
się przedmiotem czyjejś podobnie bezwzględnej eksploatacji, zaś ich
ucisk i wyzysk przez kosmitów jest doskonałym sposobem spłacenia
owej historycznej karmy.
Oczywiście, jak to się początkowo dzieje ze sporą liczbą teorii
naukowych które znacznie odbiegają od powszechnie zaakceptowanych
poglądów, postulaty z tej monografii mogą zostać zignorowane nawet
przez najbardziej zainteresowanych. Jednak przed ich odłożeniem w
zapomnienie i to bez podjęcia jakiejkolwiek próby osobistego
sprawdzenia ich zasadności, być może warto aby jeszcze raz zadać
sobie pytanie: co się stanie jeśli wyrażają one prawdziwą sytuację
zaś ich konsekwencje już dotykają zarówno samego czytelnika jak i
osoby mu najbliższe (matkę/ojca, żonę/męża, córkę/syna). Czyż wobec
takiej perspektywy nie lepiej zacząć wgłębiać się w tą sprawę?
Szczególnie iż rozdział U opisuje łatwe do sprawdzenia dowody (np.
blizny na nogach, czy test MIR) z użyciem jakich każdy może sam
zweryfikować zasadność postulatów i alarmu wysuniętych za
pośrednictwem tej monografii, nie jest więc zależny w tym zakresie
od uzyskania opinii tzw. "ekspertów" o których zaczyna być wiadomo
iż ich światopogląd i wygłaszane twierdzenia najprawdopodobniej są
manipulowane przez naszych niewidzialnych okupantów.
V1.2. Model feudalny dla uświadomienia kompleksowości korzyści
odnoszonych przez UFOnautów z okupacji Ziemi
Przedstawiony poprzednio generalny cel dla którego kosmici
okupują naszą planetę, t.j. eksploatacja ludzi, aczkolwiek
kluczowym, zapewne wcale nie jest celem jedynym. Według bowiem
osobistej opinii autora, pojedynczy cel dla okupacji naszej planety
przez UFO (np. wyłącznie eksploatacja) jest zbyt uproszczonym
opisem rzeczywistości. Jak bowiem zwykle to bywa w życiu, z czasem
zapewne pojawił się cały kompleks takich celów powiązanych
wzajemnie i formujących jakąś hierarchiczną strukturę. Struktura ta
wprawdzie głównie służy naszej eksploatacji, jednak zapewne zawiera
w sobie i cały szereg innych celów cząstkowych które czasami mogą
obejmować również jakieś formy pomagania - np. dla zapewnienia
sobie moralnej wymówki dla dokonywania okupacji i eksploatacji
ludzi. Aby lepiej zilustrować i zrozumieć te cele rozważmy
hipotetyczny "feudalny model współistnienia" dwóch rodzin o różnym
poziomie wiedzy i techniki.
Załóżmy że istnieją dwie rodziny zamieszkujące to samo
terytorium i że dzieje się to w czasach gdy absolutnie panoszy się
na Ziemi filozofia podążania po linii najmniejszego oporu (t.j.
prymitywna wersja parasityzmu wyznawanego przez naszych okupantów -
patrz podrozdział I9), przykładowo w czasach feudalizmu. Jedna z
tych rodzin, nazywajmy ją "Światłymi", od pokoleń docenia znaczenie
wiedzy i edukacji, pracuje wydajnie stąd osiągnęła znaczne dobra
materialne i bogactwo, wypracowała wysoką kulturę techniczną i
naukową, empirycznie poznała i zważa na prawa i normy, jednym
słowem wykazuje wysoki stopień ucywilizowania. W sensie
historycznym możnaby ją więc utożsamić przykładowo z jakąś
szczególnie oświeconą rodziną hrabiowską zamieszkującą w swoim
pałacu. Niedaleko od pałacu owej rodziny Światłych, żyje inna
rodzina którą możemy nazywać "Prymitywami". Prymitywi są dokładnym
przeciwieństwem Światłych. Zawsze się kłócą pomiędzy sobą, żyją
niechlujnie na stosach śmieci, robią pod siebie, pracują tylko
jeśli to konieczne, nie starają się powiększać swej wiedzy o
otaczającym ich świecie, słowem są na niezwykle niskim stopniu
ucywilizowania. W sensie historycznym możnaby więc ich przyrównać
do jakiejś wyjątkowo niedbałej rodziny chłopskiej zamieszkującej
przyfolwarczne czworaki w pobliżu pałacu rodziny Światłych.
Aczkolwiek dla opisania stosunków pomiędzy dwoma rodzinami nie
używa się słowa "okupacja", jeśli dobrze rozważyć opisywaną tu
sytuację, rodzina Prymitywów faktycznie żyłaby pod okupacją rodziny
Światłych. Wszakże dla lepszego eksploatowania Prymitywów, Światli
odcinaliby ich od świata, zamykali ich w czworakach, ograniczali
ich swobodę, oraz bez przerwy celowo utrzymywali w nędzy i
ciemnocie. Nigdy też nie pytaliby Prymitywów o zgodę na cokolwiek,
bowiem terytorium Prymitywów, a także i ich samych, uważaliby za
swoją "własność". Nigdy też nie zawieraliby z nimi formalnych umów,
prowadzili oficjalnych negocjacji, czy respektowali ich wiedzy,
wierzeń i wartości, bowiem nie uważaliby ich za równych sobie.
Również na codzień ingerowaliby oni w życie Prymitywów, dyktując im
co powinni uczynić, co im wolno lub nie wolno, jakie decyzje
powinni podjąć, jaką wiedzę wolno im gromadzić, itp.
Gdyby postarać się opisać cele dla osiągnięcia których rodzina
Światłych okupowałaby rodzinę Prymitywów, okazałoby się że istnieje
ich cały szereg. Najważniejszym z nich byłaby oczywiście
eksploatacja. Światli eksploatowaliby Prymitywów na niezliczoną
ilość sposobów i z biegiem czasu niemal wszystkie aspekty ich życia
nie byłyby już w stanie funkcjonować bez zaistnienia tej
eksploatacji. (Jak wiemy zupełnie niemożliwe jest wyobrażenie sobie
historycznej rodziny hrabiowskiej bez wysługujących im się
poddanych.) Aby przytoczyć tu jakieś przykłady, kiedykolwiek
Światli potrzebowaliby kogoś do pracy, mieli ochotę na odrobinę
dzikiego seksu, zechcieliby kogoś włączyć do swojej prywatnej
armii, czy potrzebowaliby zrealizować jakieś działania na jakie
brakowałoby im własnego zasobu wolnej woli, usłużni Prymitywi
zawsze byliby pod ręką. Aczkolwiek więc eksploatacja byłaby
najważniejszym celem dyskutowanej tu okupacji, nie pozostawałaby
jednak jedynym. Kolejnym byłaby obrona Światłych przed możliwą
agresją ze strony Prymitywów. Od czasu do czasu bowiem Prymitywi
mieliby tendencję do buntów i rewolucji, w efekcie których
próbowaliby odebrać Światłym ich bogactwa. Wiedząc o tym Światli
bezustanie obserwowaliby Prymitywów i perswadowali im
posłuszeństwo, pokój, oraz trzymanie się z daleka od sztuki walki,
znajomości broni, oraz wiedzy o świecie. Niektórzy naukowo
nastawieni Światli studiowaliby też Prymitywów. Wszakże znajomość
zachowań, psychologii, wierzeń, obyczajów, folkloru, tradycji,
trybu życia, oraz stanu zdrowotnego bliskich do natury Prymitywów
byłaby bardzo pomocna w ich eksploatowaniu i utrzymywaniu nad nimi
władzy. Światli też zapewne chcieliby aby co bardziej lubiani przez
nich członkowie Prymitywów adoptowali w swym życiu ich filozofię.
Stąd uczyliby ich i umoralniali w niektórych dziedzinach,
oczywiście dbając przy tym aby Prymitywi nigdy nie dorównali im
wiedzą w strategicznych obszarach decydujących o dominacji.
Ponieważ Światli odnosiliby różne korzyści z istnienia Prymitywów,
w krytycznych sytuacjach zapewnialiby im też opiekę. Przykładowo
gdyby jakiś obcy najeźdźca pojawił się w pobliżu, Światli użyliby
swojej armii i środków dla chronienia Prymitywów. Z kolei w
przypadku zagrożeń, takich jak epidemia choroby czy głód, Światli
ratowaliby co bardziej użytecznych Prymitywów w miarę swych
możliwości i środków. Oczywiście powyżej zestawione są jedynie
niektóre przykłady kompleksowego współżycia obu tych rodzin. Dla
pełniejszego ich zrozumienia dobrze jest zapoznać się z
historycznymi opisami współistnienia rodzin pańskich i chłopskich w
czasach historycznych.
Jeśli powyższe odnieść do dwóch cywilizacji o różnych poziomach
zaawansowania, wtedy okaże się że wszystkie elementy powyższego
uproszczonego modelu feudalnego mogą wystąpić również we
współistnieniu Ziemian z okupującymi ich UFOnautami o pasożytniczej
filozofii. Przykładowo istnieje różnorodny materiał dowodowy
zdający się wyraźnie potwierdzać zbieżność tego modelu feudalnego z
rzeczywistością (np. UFOnauci nigdy nie uznają autorytetu naszych
władz, podobnie jak Światli nigdy nie uznawaliby autorytetu głowy
rodziny Prymitywów, UFOnauci też nigdy nie pytają nas o zgodę,
otwierają na Ziemi ambasad, czy spisują formalnych umów - podobnie
jak Światli nie czyniliby tego z Prymitywami uważanymi za niższych
od siebie, itp.). To z kolei prowadzi do wniosku, że
najprawdopodobniejsze cele okupacji Ziemi przez UFO urosły do
bardzo kompleksowych. Oprócz celu najważniejszego t.j.
eksploatacji, obejmują one sobą także cele mniej istotne, jak
badanie, narzucanie swej filozofii, utrzymywanie w poddaństwie, czy
wiele innych celów pośrednich. Jednak eksploatacja zawsze w nich
pozostawała będzie najważniejszym z celów ich przybycia na Ziemię
(podobnie jak w modelu feudalnym "Światli" zadawali się z
"Prymitywami" głównie w celu ich eksploatacji).
Omówiony powyżej model feudalny, aczkolwiek celowo uproszczony,
wprowadza znaczny potencjał dla naszego zrozumienia wielu aspektów
postępowania UFOnautów. Przykładowo wyjaśnia on także dlaczego UFO
nie nawiązują stosunków z naszymi rządami, dlaczego zawsze
bezpośrednio zwracają się do tego kogo w danej sytuacji potrzebują,
dlaczego tak nam trudno odpowiedzieć jednoznacznie dla jakich
powodów przylatują na Ziemię, czy dlaczego w jednej sytuacji
postępują bezosobowo i szorstko, w innej zaś przyjaźnie i z gestami
miłości.
Model ten dostarcza też nam możliwości symulacyjnych
pozwalających na lepsze poznanie naszych okupantów. Jeśli bowiem
czegoś na temat okupujących nas UFO jeszcze nie wiemy, wystarczy
wówczas odnieść do nich podobną sytuację występującą w jednym ze
znanych nam społeczeństw feudalnych, przykładowo w społeczeństwie
feudalnej Europy, czy w społeczności chińskiej z czasów
poprzedzających komunizm.
Mając powyższe na uwadze, w naszym istotnym interesie leży więc
abyśmy starali się nie tracić z oczu wszelkich możliwości, a także
abyśmy prowadzili intensywne badania wszystkich celów obecności UFO
na Ziemi dla ustalenia jaka jest rozpiętość ich faktycznych
motywacji. Z kolei po ustaleniu najważniejszych celów dla których
Ziemia obecnie okupowana jest przez UFO, oraz poznaniu metod z
użyciem jakich osiąganie tych celów się odbywa, powinniśmy
wypracować środki i procedury aby zwolna przejąć inicjatywę w swoje
ręce, tak aby odpowiedzialność za naszą przyszłość zaczęła
spoczywać na naszych własnych barkach. Jedynie po całkowitym
przejęciu tej inicjatywy będziemy mogli stwierdzić iż jako
cywilizacja "posiadamy faktyczną niepodległość".
Jeśli jednak chodzi o odzyskanie naszej niepodległości, powyższy
model feudalny ujawnia, że nie będzie to taka łatwa sprawa. Jak
bowiem wiadomo z historycznych przykładów systemu feudalnego,
eksploatatorzy dobrowolnie nie rezygnują z posiadanych przywilejów
i władzy. Cała ich cywilizacja tak się przecież przestawia na
korzystanie z usług i dóbr pozyskiwanych od zniewolonego narodu, że
nie jest możliwe odwrócenie sytuacji bez spowodowania całkowitego
załamania się jej systemu i sposobów działania. Stąd w modelach
feudalnych przywileje i władza muszą być odebrane eksploatatorom z
użyciem siły. W podrozdziale F14 tej monografii ujawnione jednak
zostały niektóre militarne i zniszeniowe możliwości techniki
znajdującej się w dyspozycji okupujących nas kosmitów. Możliwości
te, w połączeniu z odartą z moralności pasożytniczą filozofią
UFOnautów, wyraźnie wskazują że jakakolwiek próba konfrontacji
zbrojnej pomiędzy ludźmi i kosmitami, czy choćby jedynie groźba
takiej konfrontacji, zakończyłaby się zagładą ludzkości. Stąd
stworzyła się paradoksalna sytuacja, że musimy odebrać naszą
niepodległość siłą, jednak nie wolno nam użyć w tym celu żadnej
siły. Jak więc tego dokonać? Wyjaśnione to zostanie w rozdziale
W.
V2. Znajomość przyszłości - czyli praźródło absolutnej przewagi
UFOnautów nad ludźmi
Motto niniejszego podrozdziału: "Nasza przyszłość jest w rękach
Boga, naszą przeszłością manipulują diabły (czyli okupujący nas
UFOnauci), do nas należy więc jedynie teraźniejszość."
Najważniejszym źródłem wszelkiej przewagi UFOnautów okupujących
i eksploatujących ludzkość, oraz pierwotnym powodem dla którego od
początku zaludnienia Ziemi aż do dzisiaj UFOnauci byli w stanie
utrzymywać nas w absolutnym zniewoleniu bez zostania przy tym nawet
odnotowanym, jest ich znajomość przyszłości. UFOnauci znają bowiem
przyszłość, i stąd już w teraźniejszości są w stanie eliminować
wszelkie powody które kiedyś mogłyby wprowadzić zagrożenie dla ich
bezwzględnej dominacji nad nami. Dzięki znajomości przyszłości
okupujący nas UFOnauci są też w stanie działać wybiorczo, t.j.
skupiać swoją uwagę wyłącznie na tych ludziach i na tych
zdarzeniach, jakie działają na niekorzyść ich interesów, a co za
tym idzie ingerować w życie nawet tych pojedynczych ludzi oraz
powstrzymywać nawet te pojedyncze zdarzenia, co do których wiedzą
iż w przyszłości działać one będą na niekorzyść okupacji Ziemi.
Niniejszy podrozdział wyjaśnia więc skąd się bierze u UFO owa
znajomość przyszłości, jak jest ona przez nich wykorzystywana dla
utrzymywania nas w zniewoleniu, oraz jakie są objawy kiedy w naszym
bliskim otoczeniu następi taka bazująca na znajomości przyszłości
ingerencja w przebieg naszych spraw.
Aby zrozumieć mechanizm za pośrednictwem jakiego okupujący nas
UFOnauci dokładnie poznają przyszłość, wystarczy uświadomić sobie
że opanowali oni opisywaną w podrozdziale M1 zdolność do
podróżowania w czasie, oraz że zbudowali "wehikuły czasu" jakie w
każdym momencie na żądanie przenoszą ich zarówno do przyszłości jak
i do przeszłości. (Do dzisiaj zgromadzone już zostało całe morze
dowodów materialnych potwierdzających owe kluczowe fakty, że
UFOnauci opanowali podróże w czasie i że posiadają wehikuły czasu.
Część z tego ogromnego materiału zaprezentowana została w rozdziele
T i w traktatach [3B] i [4B].) Jako więc podstawowy składnik ich
rutynowych działań strategicznych, okupujący nas UFOnauci
opracowali i konsekwentnie stosują w praktyce "system poznawania
naszej przyszłości". Na system ten składa się instytucja "kurierów
czasowych", czyli zasada że UFOnauci działający w określonych
czasach cyklicznie co określony czas przemieszczają się do
przeszłości aby poinformować operujących tam UFOnautów jakie
działania muszą ci podjąć aby w czasach z których kurierzy ci
przybywają przyszłość kształtowała się dokładnie po ich myśli i
działała na ich korzyść. Przykładowo jeśli UFOnauci działający w
latach 1990-tych odkryją, że w latach 1950-tych ktoś wykonał
doskonałe zdjęcie UFO jakie przyszłym pokoleniom ludzi pozwala na
dokładne poznanie kształtów UFO, wówczas owa grupa "kurierów
czasowych" wysyłana do lat 1950-tych jasno określa zadanie tamtych
UFOnautów aby uniemożliwili wykonanie tego właśnie zdjęcia UFO. Po
ich wywiązaniu się z owego zadania, przyszłe pokolenia ludzi w już
zmienionym przebiegu czasu, nie mają możności poznania jakie są
prawdziwe kształty UFO. Aby więc ukształtować przyszłość po swojej
myśli, okupujący nas UFOnauci nieustannie zmieniają już zaszłe
zdarzenia z naszej przeszłości. Oczywiście funkcje owych "kurierów
czasowych" wypełnia każdy UFOnauta działający w określonych
czasach, stąd i realizowanych na podstawie ich informacji zadań
jest ogromnie dużo. W rezultacie więc każdy kierunek ludzkiej
działalności jaki może prowadzić do zdobycia przez ludzkość
jakiejkolwiek przewagi nad okupującymi nas UFOnautami zostaje
skutecznie zgnieciony już w zarodku.
Aby więc podsumować najważniejsze atrybuty znajomości
przyszłości przez UFOnautów, to są one następujące. (1) Jej
mechanizm wynika z faktu posiadania przez nich wehikułów czasu i z
nieustannego przemieszczania się UFOnautów do przeszłości i z
powrotem do teraźniejszości. (2) Jej następstwem jest, że okupujący
nas UFOnauci nieustannie dokonują anulowywania lub zmiany zdarzeń z
naszej przeszłości, jakie miały już miejsce, jednak jakie
zadziałały na niekorzyść ich okupacji. (3) Jej efektem jest, że
UFOnauci muszą ingerować w życie niemal każdej indywidualnej osoby
na Ziemi, oraz że niemal każdy indywidualny mieszkaniec naszej
planety na jakimś tam etapie swojego życia doświadcza na własnej
skórze zmian swojej przeszłości oraz dokonywanych przez UFOnautów
manipulacji na jego teraźniejszości. (4) Jej przejawy obejmują
m.in.: częste przeżywanie dejavous przez niemal każdą osobę jakiej
przeszłość uległa zamanipulowaniu, nieustanne zmiany faktów w
odniesieniu do naszej pamięci tych faktów, konieczność zmiany
wydarzeń pochodnych wynikająca ze zmiany wydarzeń kluczowych
(opisana pod koniec tego podrozdziału), niemożność dokładnego
przewidzenie przyszłości (a więc też i niemożność przygotowania
dokładnie wypełniającej się przepowiedni) wynikająca z nieustannych
zmian jakie do naszej przyszłości wprowadzają okupujący nas
UFOnauci, itp.
Jak to ma się ze wszystkim, również i w odniesieniu do owych
niecnych ingerencji okupujących nas UFOnautów w naszą przeszłość w
celu zniewalania nas i w przyszłości, też obowiązują prawa moralne.
Jednym z nich, które wprowadza do naszej sytuacji dosyć liczące się
korzystne następstwa, jest Prawo Obusieczności opisane w
podrozdziałach H8.2.2 i J2.2.2.2. Prawo to powoduje, że obecnie
kiedy już dokładnie wiemy iż działania UFOnautów oparte są na
znajomości naszej przyszłości, i że wykorzystują oni tą znajomość
dla bardziej efektywnego zaduszania na Ziemi naszych teraźniejszych
działań, jesteśmy w stanie ich postępowaniu lepiej zaradzać. W celu
naszej samoobrony przed UFOnautami możemy bowiem stosować opisywaną
dokładniej w podrozdziale W4, tzw. "metodę ślepego samuraja". Nazwa
tej metody wywodzi się z filmu japońskiego jaki autor kiedyś
oglądał, a który pokazywał ślepego, niemniej niezwykle efektywnego
w działaniu samuraja, jaki do doskonałości wypracował w sobie
system reakcji na pozawizualne znaki wzbudzane postępowaniem swoich
przeciwników. Nasza nieznajomość przyszłości czyni z nas właśnie
jakby owym samurajem który nic nie widzi, natomiast wiedza o
przyszłości jaką posiadają UFOnauci czyni z nich rodzaj widzących
przeciwników owego samuraja. Aby więc być skutecznym w naszych
działaniach obronnych, musimy nauczyć się dostrzegać i
interpretować reakcje i zachowania UFOnautów będące odpowiedzią na
nasze działania. Ponieważ UFOnauci znają przyszłość, ich zachowanie
jest zawsze odpowiednie do przyszłych następstw każdego naszego
działania. Jeśli więc my podejmujemy dokonywanie czegoś co kiedyś
poważnie zadziała na ich szkodę, oni za wszelką cenę będą usiłowali
nam w tym przeszkodzić. Uruchomią więc cały swój aparat
przeszkadzający, t.j. niezwykłe przeszkadzające "zbiegi
okoliczności", niespodziewane przeszkody, zepsucia, opóźnienia,
negatywne i obezwładniające nas samych uczucia, aktywność
zaprogramowanych na przeszkadzanie sprzedawczyków, niszczące
działanie "sił natury", itp. Kiedy więc zaobserwujemy, że przeciwko
jakiejś naszej akcji występują tego typu zjawiska starające się
uniemożliwić jej zrealizowanie, wówczas za wszelką cenę akcję tą
należy doprowadzić do końca. Esencja więc metody ślepego samuraja
polega na tym, że "w naszym postępowaniu zawsze powinniśmy starać
się doprowadzać do końca wszelkie przedsięwzięcia co do których się
zorientujemy że okupujący nas UFOnauci usilnie starają się
przeszkodzić w ich zrealizowaniu". Jeśli powszechnie wdrożymy ową
metodę, wówczas na przekór że okupujący nas UFOnauci znają
przyszłość, i że są w stanie koncentrować swe przeszkadzające
wysiłki dokładnie na tych indywidualnych ludziach których
postępowanie w danej chwili najbardziej im szkodzi, oraz na tych
naszych działaniach jakie pracują na ich niekorzyść, ciągle nie
będą w stanie powstrzymać wszystkich ludzi którzy nieustępliwie
działać będą w kierunku naszego uwolnienia się od tych kosmicznych
krwiopijców.
Oczywiście, prawa moralne (np. Prawo Obusieczności) nie tylko że
objawiają swe działanie poprzez utrudnianie życia okupującym nas
UFOnautom, oraz poprzez dawanie nam do ręki doskonałej metody
samoobronnej, w rodzaju "metody ślepego samuraja", jaka umożliwia
nam przeciwdziałanie niecnym zapędom naszych okupantów. Prawa to
powodują bowiem również, że wszelkie działania UFOnautów bazujące
na ich znajomości przyszłości cechować się muszą całym szeregiem
unikalnych atrybutów, po jakich mogą one być nawet identyfikowane.
Poniżej wymienione zostaną najistotniejsze z dotychczas
zidentyfikowanych przez autora takich atrybutów. Oto one:
A. Interweniowanie w życie indywidualnych ludzi. Jak to
wyjaśniono już poprzednio, akcje okupujących Ziemię UFOnautów
zawsze bazują na ich znajomości przyszłości. Z dotychczasowych
analiz autora wynika też, że kosmici nie przeciwdziałają każdemu
działaniu czy rozwojowi sytuacji, a jedynie tym które w przyszłym
przebiegu życia na Ziemi okazują się decydujące dla losów ludzkości
i bardzo niekorzystne dla naszych okupantów. Stąd przykładowo nie
będą oni przeciwdziałali wykonaniu każdego zdjęcia UFO, a jedynie
tych zdjęć które w przyszłości spowodują przewrót w ludzkiej
świadomości (patrz podrozdział O2.3), nie będą oni też ograniczali
opublikowania każdej książki, a jedynie tych książek jakie
(podobnie do niniejszej monografii) spowodują jakiś przełom w
ludzkiej wiedzy, itp. Wszystko więc wskazuje na to, że podstawą
zadziałania UFOnautów jest ich analiza naszej przyszłości poprzez
jej uważne obserwowanie w czasie kiedy przyszłość ta się realizuje
(np. to co zachodzi na Ziemi w dniu dzisiejszym jest przyszłością
dla zdarzeń jakie zachodziły na Ziemi powiedzmy pięć czy
pięćdziesiąt lat temu). Po stwierdzeniu co w owej przyszłości
działa na niekorzyść UFOnautów, ustalają oni jakie poprzednie
wydarzenie nadało temu decydujący kurs, a natępnie cofają czas do
tego zdarzenia i uniemożliwiają jego zajście. Przykładowo gdyby
okazało się, że za pięćdziesiąt lat niniejszy fragment monografii
będzie miał decydujący wpływ na przegranie przez UFOnautów jakichś
zmagań, wówczas cofnęliby oni czas do momentu kiedy fragment ten
był pisany i starali się uniemożliwić jego napisanie (co faktycznie
autor nieprzerwanie obserwuje podczas pisania niniejszej
monografii). Jeśli zaś coś nie ma wpływu na ukształtowanie naszej
przyszłości w sposób niekorzystny dla interesów naszych okupantów,
nie będzie to stanowiło przedmiotu ich ataku. W atakowaniu też
zawsze koncentrują się oni na działaniu za pośrednictwem
pojedynczych osób i działań. Aby zmienić losy zbiorowowści,
UFOnauci ingerują w losy pojedynczych osób które zbiorowościom tym
nadają kierunek. Powyższe ukazuje więc jaka powinna być nasza
strategia obronna przed tymi atakami na indywidualnych osób. W
strategii tej należy dążyć do delegowania działań postępowych i
dystrybucji wiedzy na możliwie największą liczbę ludzi
równocześnie, tak że kosmici nie są w stanie przeciwdziałać im
wszystkim. Postęp i dystrybucja wiedzy uzależnione tylko od
pojedynczych osób, szczególnie utrzymujących jakieś tajemnice, są
bowiem bardzo łatwe do zablokowania lub wypaczenia.
B. Opóźnienie czasowe. Okupujący Ziemię UFOnauci podejmują swoje
akcje z kilkumiesięcznym opóźnieniem czasowym wynikającym z
konieczności uzyskania wymaganych danych od swoich informatorów z
przyszłości, i z konieczności technicznego dopracowania oraz
zrealizowania kroków przeciwdziałających. Stąd nawet w przypadku
użycia przez nich swej zdolności do podróży w czasie, istnieje
wyraźna różnica czasów (tzw. "czas martwy" - patrz końcowa część
podrozdziału M1) pomiędzy ujawnieniem się określonej sytuacji oraz
podjęciem przez UFOnautów akcji ją neutralizującej.
Istnieją też jeszcze dalsze atrybuty wynikające z zadziałania
praw moralnych w odniesieniu do postępowania UFOnautów bazującego
na ich znajomości przyszłości. Omówione one jednak będą w innych
częściach tego rozdziału. Ich kolejnym przykładem może być opisany
w specjalnie dla niego wydzielonym podrozdziale V2.2 dosyć
znamienny fakt, że w imię trwałego szerzenia zła UFOnauci niekiedy
przymuszani są do czynienia chwilowego dobra.
Fakt, że okupujący nas UFOnauci znają przyszłość, i wykorzystują
tą znajomość dla zaduszania w zarodku wszystkiego co działa na ich
niekorzyść oraz zainicjowania wszystkiego co działa na ich korzyść,
wprowadza też cały szereg istotnych następstw. Z uwagi na nasze
tragiczne położenie powinniśmy te następstwa starać się dokładnie
poznawać i wykorzystywać je dla poprawy swojej sytuacji. Z tego też
powodu poniżej wskazane zostaną najbardziej istotne z nich. Oto
one:
1. Strategia postępowania UFOnautów. Jeśli dokładnie
przeanalizować elementy tej strategii, znaczna ich proporcja wynika
właśnie z faktu "manipulowania przez UFOnautów teraźniejszością
bazującego na ich znajomości przyszłości", lub "zmiany naszej
przeszłości bazująca na ich znajomości naszej teraźniejszości".
Przykładowo jedną z zasad strategii UFOnautów jest, że "intelekty
zbiorowe UFOnauci sprowadzają na manowce poprzez manipulowanie ich
przywódcami". To zaś oznacza, że przykładowo takie całe instytucje
lub ideologie, jak komunizm czy chrześcijaństwo, które okupującym
nas UFOnautom są bardzo nie na rękę bowiem zawierają one w sobie
elementy filozofii totalizmu, starają się oni doprowadzić do upadku
poprzez podsuwanie ich przywódcom najróżniejszych błędnych i
niepopularnych posunięć - patrz podrozdział V5.3.1 (typu:
planowanie ekonomii czy inkwizycja).
2. Poziom ingerencji UFO. Ponieważ z analizy przyszłości wynikać
może, że niemal każda osoba na Ziemi na jakimś tam etapie życia
czyni coś, co naszym okupantom jest nie na rękę, kolejnym
następstwem znajomości przyszłości przez UFOnautów jest że
praktycznie ingerują oni w życie dosłownie każdego mieszkańca
Ziemi. To zaś posiada następstwo, że niektóre produkty uboczne
owego ingerowania, takie jak "dejavous" czy "nadprzyrodzone
zdarzenia", praktycznie są udziałem niemal każdego mieszkańca
naszej planety.
3. Masowość ingerencji UFOnautów w nasze życie wynikająca z
konieczności zmiany wydarzeń pochodnych. Jak to wyjaśniono w
podrozdziale V2.2 na przykładzie hipotetycznego "wypadku
Einsteina", jeśli ktoś, jak okupujący nas UFOnauci, zaczyna
kształtować przyszłość ku swojej myśli, wówczas niezależnie od
zmieniania przebiegu kluczowych wydarzeń w naszej przeszłości,
zmieniać też musi cały szereg wydarzeń jakie są pochodnymi od owych
zmian kluczowych. Stąd ingerencja UFOnautów w nasze życie nie może
być sporadyczna, a musi nabierać charakteru niezwykle
kompleksowego, jaki obejmuje sąbą dosłownie każdy aspekt życia na
Ziemi. Stąd jednym z następstw ingerowania UFOnautów w naszą
teraźniejszość jest, że ingerowanie to musi zachodzić na masową
skalę i obejmować dosłownie każdy aspekt życia zarówno zbiorowego,
jak i indywidualnego poszczególnych ludzi na Ziemi. Innym
następstwem jest, że osoby jakie odnotują na sobie lub kimś ze
swojego otoczenia jakieś "cudowne zdarzenie typu działającego na
ich korzyść" (np. swoje cudowne uratowanie od śmierci), mogą mieć
pewność że zdarzenie to (uratowanie) następuje ponieważ wykonują
oni także dla UFOnautów, lub wykonają w przyszłości, jakieś istotne
zlecenie strategiczne jakiego celem jest zaszkodzenie całej naszej
cywilizacji.
4. Rozpoznawanie ingerencji UFOnautów. Jak wykazują to
dotychczasowe analizy autora, zdarzenia zachodzące w sposób
"naturalny" (t.j. wywoływane wyłącznie karmą lub interwencją
wszechświatowego intelektu) mają tą zdumiewającą cechę, że ich
całkowity balans zasobu wolnej woli zawsze natychmiastowo jest
równy zero, t.j. jeśli odbierają one zwow na jakimś polu,
jednocześnie natychmiast przysparzają one zwow na innym polu (patrz
znane powiedzenie: "jeśli Bóg zatrzaskuje komuś drzwi, zawsze
jednocześnie otwiera mu okienko" - patrz punkt F w podrozdziale
H8.2.1). Jedyne więc zdarzenia których sumaryczny balans zwow jest
negatywny (t.j. które natychmiastowo odbierają znacznie więcej zwow
niż go jednocześnie przysparzają), to: (1) zdarzenia powodowane
przez ludzkie żądze, np. chciwość czy żądzę władzy, oraz (2)
właśnie zdarzenia powodowane przez interwencję UFO w naszą
teraźniejszość. To z kolei oddaje nam do ręki niezwykle efektywną
metodę identyfikowania przypadków kiedy interwencja UFO w nasze
życie ma miejsce. Jeśli bowiem zaobserwujemy, że jakiś przebieg
wypadków, jakieś zdarzenie, lub czyjeś postępowanie, powodują u nas
wyraźną utratę zwow, jednak ich okoliczności są takie że nie mogły
być spowodowane ludzkimi żądzami, np. czyjąś chciwością, wówczas
możemy być pewni że są one następstwem właśnie interwencji UFO w
nasze życie.
Podsumowywując niniejszy podrozdział, zdobycie przez nas wiedzy,
że okupujący nas UFOnauci znają przyszłość i nieustannie ingerują w
naszą teraźniejszość aby ukształtować tą przyszłość po swojej
myśli, podnosi nas o cały szczebel wyżej w naszej znajomości
zadręczającego ludzkość kosmicznego eksploatatora. Wiedza ta nie
tylko otwiera nasze oczy, uczula nas na wszelkie przejawy
ingerencji UFO w nasze życie, ale również poprzez oddanie nam do
ręki odpowiednich narzędzi dedukcyjnych i metod postępowania,
stwarza nam możliwość stopniowego wypracowywania naszej samoobrony
przed tymi kosmicznymi krwiopijcami.
V2.1. Jak zostało odkryte że UFOnauci wykorzystują znajomość
przyszłości dla utrzymywania nas w zniewoleniu
Ogromnie brzemienny dla nas fakt, że UFOnauci znają przyszłość i
wykorzystują tą znajomość dla utrzymywania nas w poddaństwie, autor
zdołał odkryć w efekcie stopniowego nakładania się razem dwóch
istotnych składowych, t.j.: (1) zrealizowania przez niego własnych
badań nad podróżami w czasie, jakie podniosły jego świadomość
wiążących się z tym zagadnień i stąd doprowadziły go do możliwości
rozpoznania przypadków gdy takie podróże odbyły się w jego
otoczeniu, oraz (2) osobistego doświadczenia, a stąd i
zaobserwowania na samym sobie, całego szeregu działań
przeszkadzających zrealizowanych przez UFOnautów, jakie oparte
musiały być na znajomości przyszłości i jakie stopniowo
doprowadziły autora do dokonania tego ważnego odkrycia.
Aby więc dokładnie wyjaśnić teraz czytelnikowi, skąd się wzięło
odkrycie autora (a więc i pewność), że UFOnauci znają przyszłość i
że wykorzystują ją przeciwko nam dla utrzymywania nas w
zniewoleniu, w niniejszym podrozdziale opisze on dokładnie obie
powyższe składowe.
Ad. 1. Własne badania autora nad podróżami w czasie. Najbardziej
istotną składową osobistego realizowania kompleksowych badań
podróży w czasie, autor zaprezentował w podrozdziale M1. Omówienie
zaś niektórych dalszych aspektów przebiegu i zakresu tych badań, z
uwagi na ich naturę, rozprzestrzenione zostało na niemal całą
objętość niniejszej monografii. Stąd dalsze fragmenty osobistych
badań autora nad podróżami w czasie, zaprezentowane są m.in. także
w podrozdziałach A4, H12, i T3 niniejszej monografii, a także m.in.
podrozdziału C3 monografii [5/3] i [5/4]. Z uwagi na tak obszerne
omówienie tych tematów w owych innych częściach niniejszej
monografii, ich dodatkowe powtarzanie tutaj zostanie pominięte.
Oczywiście fakt, że UFOnauci znają i niecnie wykorzystują naszą
przyszłość, odnotować też mogą i inni badacze ze swoich własnych
doświadczeń i obserwacji UFO. Przykładowo, Pani Bożena Osiecka (ul.
Kajki 8, 11-010 Barczewo), w swoim liście datowanym 29.12.97 r.
napisała, cytuję: "Wydaje mi się że Oni {t.j. UFOnauci} nie lubią
Polski i Polaków, nie wiem dlaczego, może znają przyszłość?". Tutaj
należy więc potwierdzić: tak Proszę Pani, Oni znają przyszłość i
doskonale wiedzą jaki to orzeł wyłamie kiedyś szpony którymi
wykrwawiali Ziemię przez całe tysiąclecia.
Do powyższej wypowiedzi Pani Osieckiej wypada dodać, że UFOnauci
nie tylko iż nie lubią Polski i Polaków, ale od jakiegoś już czasu
najwyraźniej zaczęli nam aktywnie szkodzić swoimi zmyślnymi i
trudnymi do zidentyfikowania oraz zwalczenia metodami. Szkodzenie
to najprawdopodobniej posiada ścisły związek z bitwami jakie
podobno mają być toczone na Ziemi już w niedalekiej przyszłości, a
w jakich po pozytywnej stronie walczyć mają zwolennicy moralnego
postępu, wyjścia ludzi do światła, oraz nowej filozofii, natomiast
po wsteczniczej stronie owemu nadejściu nowej ery na Ziemię mają
przeciwstawiać się najbardziej zajadli kolaboranci okupujących nas
UFOnautów i zwolennicy upowszechnianej przez nich pasożytniczej
filozofii. O tej zbliżającej się wojnie dwóch przeciwstawnych
filozofii coraz częściej wspominają źródła mające dostęp do wiedzy
o naszej przyszłości, m.in. na jej temat wzmiankuje raport
Nowozelandki Miss Nosbocaj - patrz ustęp N-138 z rozdziału S
monografii [3] i [3/2] oraz z załącznika Z monografii [2]. Jak
zdaje się wynikać z obecnie dostępnych informacji, w walce tej
Polacy mają się opowiadać po pozytywnej stronie pełniąc tam bardzo
znaczącą rolę. Wszystko wskazuje też na to, że aby już obecnie
zacząć podcinać autorytet i szacunek Polaków wśród innych
narodowości, od jakiegoś czasu okupujący nas UFOnauci prowadzą
kampanię stopniowego indukowania antypolskich nastrojów u narodów o
najpodatniejszej na ich manipulacje filozofii. W kampanii tej
najprawdopodobniej używają całego arsenału przemyślnych i trudnych
do zidentyfikowania technik i środków, aczkolwiek na obecnym etapie
wyraźnie odnotować się daje tylko stosowanie ośmieszania i
wyszydzania. Za pośrednictwem swoich technik telepatycznego
manipulowania poglądami społeczeństw (m.in. opisywanych w
podrozdziale N5.2), zwolna nabrzmiewają oni falę sarkastycznych
dowcipów, żartów i powiedzonek jakie ustawiają Polaków w coraz
niekorzystniejszym świetle, starając się wmówić innym
społeczeństwom że Polacy to ciężko myślący głupcy, całkowici
idioci, nieobyci nieokrzesańcy, itp. Stopniowo fala ta wmawia więc
objętym nią ludziom, że wszystko co wywodzi się z Polski lub od
Polaków to jeden stek głupot, stąd zupełnie nie warto zwracać uwagi
na to co Polacy sobą reprezentują lub mają światu do powiedzenia. W
chwili obecnej kampania ta najbardziej zaawansowana jest w Stanach
Zjednoczonych, co jest rodzajem ironii losu, bowiem cały świat
doskonale wie, że Polacy są do nieprzytomności, aczkolwiek
bezwzajemnie, zakochani w Amerykanach i bezgranicznie uwielbiają
wszystko co amerykańskie. (Owo bezgraniczne uwielbienie Polaków dla
Amerykanów od dawna jest zresztą znane na całym świecie i nawet
jest już przedmiotem wielu otwartych komentarzy. Przykładowo w
artykule "Why 'Titanic' conquered the world" jaki ukazał się w
malezyjskim dzienniku "New Strait Times", wydanie z poniedziałku, 4
maja 1998 roku, strona 3, zostało ono podkreślone aż w dwóch
odrębnych zwrotach, jakie tutaj zacytuję: "Istnieje stwierdzenie,
że Polacy są tak bezgranicznie zakochani w Stanach Zjednoczonych że
są gotowi o nie walczyć" oraz "Polska: adoruje wszystko co
amerykańskie " - w oryginale angielskojęzycznym: "It has been said
that the Poles are so in love with the United States that they are
ready to fight for it", oraz "Poland: Adores all things American".)
Aczkolwiek, jak żadnego powszechniejszego trendu, tej kampanii
ośmieszania Polaków nie wolno generalizować do wszystkich
Amerykanów i autor osobiście zna wielu z nich na których nie
sprawia ona najmniejszego wrażenia, w całkowitej masie
społeczenstwa tego kraju jej wyniki zaczynają być już wyraźnie
odnotowywalne. Sprowadza się ona do upowszechniania tam na temat
Polaków ogromnej liczby niewybrednych dowcipów, jakie spowodowały
już nawet powstanie zwrotu "polski dowcip" ("Polish jokes") przez
który rozumie się specjalny rodzaj powiedzeń pokazujących Polaków w
bardzo niekorzystnym świetle, a także powstanie zwrotu "polski
charakter" ("Polish character") jaki oznacza zbiór cech osobistych
całkowicie odarty z zasad moralnych i będący odpowiednikiem dla
naszego zwrotu "kurewski charakter". Na dodatek do tego, wszystko
co ma sugerować głupotę, nienormalność, szaleństwo, dziwność, itp.,
zostaje tam ostatnio wiązane jakoś z Polakami, a więc na filmach i
w sztukach głupawe i nienormalne charaktery będą nosiły
polsko-brzmiące nazwiska lub będą się manifestowały swoim polskim
pochodzeniem, na satyrycznych lub sarkastycznych rysunkach
idiotycznie wyglądające lub zachowujące się postacie będą
stereotypowo kojarzone z Polakami, itp. Aby dać tutaj rozeznanie
jakiego pokroju są te dowcipy, z puli kilkudziesięciu ich
przykładów zebranych razem przez naszego rodaka, Marka A. Lindnera,
studenta Uniwersytetu Yale, i w 1998 roku dostępnych pod adresem
internetowym [email protected] wybrałem kilka najkrótszych.
Oczywiście czytając je należy pamiętać, że z powodu powtórzenia tu
tylko kilku powiedzeń o najmniejszej długości, nie oddają one
całkowicie bezdenności sarkazmu, lekceważenia, i intelektualnej
niechęci jakie kryją się w ich dłuższych odpowiednikach. Oto one.
(1) "Polski pluton egzekucyjny przed odpaleniem formuje okrąg." (2)
"Polski kamikadze poleciał z sukcesem na swoją 48 misję." (3) "Czy
słyszałeś o najnowszym polskim wynalazku? Jest to latarka na
baterie słoneczne." (4) "Dlaczego Jezus nie urodził się w Polsce?
Ponieważ niemożliwym było znalezienie tam trzech mędrców i
dziewicy." (5) "Jak zatopić polski okręt wojenny? Wstawić go do
wody." (6) "Jak to się stało że Niemcy tak szybko zawładnęli
Polską? Maszerowali tyłem a Polacy myśleli że właśnie opuszczają
Polskę." (7) "Jak zatrzymać Polską kawalerię? Wyłączyć prąd w
karuzeli." (8) "Co powinieneś uczynić jeśli Polak rzuci w ciebie
zawleczką? Uciekać ile sił w nogach - wszakże ciągle trzyma on
granat w zębach." (9) "Ilu Polaków trzeba aby wymienić żarówkę w
lampie? Trzech - jeden stoi na krześle i trzyma żarówkę, dwóch zaś
obraca krzesłem." (10) "Jak wiesz że to Polak używał poprzednio
tego komputera? Na ekranie ciągle widnieją poprawki tekstu
ponanoszone płynnym papierem." (11) "Czy słyszałeś o polskiej
rodzinie jaka zamarzła na śmierć przed kinem? Czekali aby zobaczyć
film 'Zamknięte na okres zimy'." Jeśli dokładnie rozważyć tego typu
dowcipy, to wcale nie są one manifestacją poczucia humoru, a
uzewnętrznieniem musującego sarkazmu. Z kolei uzewnętrznienie
sarkazmu, zgodnie z tym co wyjaśniono w podrozdziale I4, jest
objawem bardzo niskiego zasobu wolnej woli. Niezwykle zresztą łatwo
przekonać się eksperymentalnie, że dowcipy te reprezentują sarkazm
wynikający z braku zasobu wolnej woli (a nie humor wynikający z
jego nadmiaru) za pomocą zwykłego zwrócenia ich do mówiącego,
oczywiście już po uśmianiu się po pachy. Zwrócenie to można uzyskać
np. poprzez dodanie do konwersacji czegoś w rodzaju: to mi
przypomina "Amerykański dowcip" jaki kiedyś słyszałem ... po czym
opowiedzenie jednego z będących właśnie w obiegu "Polish jokes"
tyle że zamiast narodowości "Polak" użycie któregoś z popularnych
synonimów dla "Amerykanin"; efekt wówczas jest piorunujący i
dokładnie taki jak to przewiduje totalizm (patrz podrozdział I4),
t.j. oryginalny dowcipniś nie tylko że się nie zaśmieje ale nawet
natychmiast zdradzi swym zachowaniem że poczuł się obrażony. Na
szczęście my Polacy mamy wysokie poczucie humoru i potrafimy się
serdecznie śmiać z siebie samych. Tego rodzaju dowcipy tak nas
bawią, że zwykle nawet nie odnotowujemy ich następstw ubocznych u
osób które wyznają jakąś przeciwstawną niż nasza filozofię pokrewną
pasożytnictwu. Dowodem naszego poczucia humoru jest fakt, że ich
zbieranie oraz udostępnianie do wglądu zainteresowanych, często
dokonywane jest właśnie przez Polaków - za co zresztą powinniśmy im
być bardzo wdzięczni bowiem jako zbieracze nie ponoszą oni
odpowiedzialności za tworzenie tych dowcipów a jednocześnie ich
wysiłek daje nam szybciej poznać i zrozumieć "co naprawdę jest
grane". Niestety w dzisiejszym świecie raptownie zmniejszającego
się zasobu wolnej woli (patrz podrozddział I4) razem z tym zasobem
znika i poczucie humoru. Stąd wielu członków narodu wśród którego
dowcipy te krążą nie ma tak wysokiego jak my poczucia humoru i
zamiast zaśmiewać się z nich po pachy, tak jak my to czynimy,
starają się raczej izolować zawartą w tych dowcipach myśl
przewodnią i zupełnie poważnie przyjmować ją jako wytyczną i
wskazówkę dla swego postępowania w życiu. W rezultacie autor już
wielokrotnie spotkał się z sytuacją, że po dowiedzeniu się iż jest
on Polakiem, wyeksponowani na tego rodzaju dowcipy nagle
drastycznie zmieniali swoje odnoszenie i zaczynali go traktować tak
jakby faktycznie reprezentował sobą to co one stwierdzają. Na
obecnym więc etapie dowcipy te zwolna przestają już służyć
rozbawianiu ludzi a zaczynają służyć sianiu moralnych i
intelektualnych uprzedzeń. Najbardziej oczywistym dowodem jak
daleko dotychczas sprawa tych niewybrednych dowcipów zdążyła już
zajść, jest incydent z niedzieli, dnia 21 lutego 1999 roku, kiedy
to amerykański dyplomata, niejaki Ted Turner, uważany za "jednego z
najbardziej wpływowych osób na świecie", został zmuszony przez
władze Polski do złożenia oficjalnych przeprosin za publiczne
powtórzenie dowcipu podobnego do jednego z powyższych, i
zasugerowanie w ten sposób że Polacy to idioci i kompletni
pomyleńcy. W swoim oficjalnym przemówieniu w Waszyngtonie,
wygłoszonym wieczorem we wtorek, dnia 16 lutego 1999 roku, Ted
Turner powtórzył dowcip o tym jak polscy saperzy czyszczą pole
minowe swoimi stopami, zaś uwagami na temat polskiego Papieża
dodatkowo obraził on katolików. W imieniu Polski i Polaków
przeprosin domagał się nasz ówczesny wice-minister, Radek Sikorski.
Ciekawostką owego incydentu było, że w niewolniczo usłużnej
amerykanom Nowej Zelandii autor nie zdołał odnotować żadnej
wzmianki oficjalnych publikatorów na jego temat, stąd o całej
sprawie dowiedział się dopiero z malezyjskiego artykułu [1V2.1]
"CNN founder apologizes to Poland over joke" (t.j. "Założyciel CNN
przeprasza Polskę za żart") jaki ukazał się w gazecie "New Straits
Times", wydanie z poniedziałku, dnia 22 lutego 1999 roku, strona
16, rzetelnie raportującej o tym pozbawionym taktu i wysoce
niesmacznym incydencie.
Aczkolwiek więc wymierzona przeciwko Polakom kampania UFOnautów
zaczęła się od niewinnego zdawałoby się rozprzestrzeniania
sarkastycznych powiedzonek i stereotypowych osądzeń, jednak poprzez
wzięcie tych powiedzonek na poważnie przez pozbawionych humoru i
obiektywności oraz zapewne telepatycznie też manipulowanych
krzewicieli, stopniowo wzbudza ona w USA falę uprzedzeń,
dyskryminacji i wrogości. Z czasem sytuacja może więc nabrzmieć aż
do takich proporcji, że mieszcząca się w statystyce akcja jakiegoś
ekstremistycznego Polaka zamanipulowanego przez UFOnautów,
odpowiednio rozdmuchana i wypaczona przez również zamanipulowane
publikatory, może kiedyś wyzwolić lawinę zupełnie otwartych
prześladowań i ataków. Wszakże zaledwie mniej niż wiek temu
prześladowania Żydów w swej najbardziej początkowej fazie zaczęły
się właśnie od tego typu "niewinnych" zdawałoby się dowcipów które
po zbyt dosłownym wzięciu przez osoby o niedojrzałej filozofii
stopniowo doprowadziły do powstania obozów koncentracyjnych. Jeśli
więc nie podejmie się jakiegoś rozważnego przeciwdziałania, narost
tej fali z czasem zapewne będzie w stanie spowodować, że dwa
niegdyś bezgranicznie zaprzyjaźnione narody pewnego dnia mogą
zacząć spoglądać na siebie poprzez lufy swoich armat.
Niebezpieczeństwo to zarysowuje się tym ostrzej, że oba te narody
od jakiegoś już czasu zaczęły swoją polaryzację w kierunku zupełnie
przeciwstawnych filozofii, zaś zgodnie z docierającymi do nas
informacjami na temat przyszłości, filozofie mają właśnie stać się
tym o co na Ziemi już wkrótce będą toczyły się bitwy.
Oczywiście, nie ma też takiego złego co by na dobre nie wyszło.
Jednym z kilku pozytywnych następstw owej narastającej kampanii
sarkastycznego ośmieszania wymierzonej w Polaków jest, iż unaocznia
nam ona działanie prawa moralnego jakie w podrozdziale H8.2.2
nazywane jest "Prawem Bumerangu". Wszakże jeszcze nie tak dawno, to
właśnie my Polacy opowiadaliśmy tego typu dowcipy na temat innego
narodu (na szczęście w większości przypadków potrafiliśmy się
zdobyć na wyraźne oddzielenie dowcipów od życia i wytłumić w sobie
manifestowanie uprzedzeń w codziennym odnoszeniu się). Warto więc o
prawie tym pamiętać jeśli następnym razem zacznie nas korcić aby
generalizować coś niewybrednego na temat kogoś innego. Innym
pozytywnym następstwem owej kampanii jest, że w połączeniu z
szeroko już znanymi w świecie wysiłkami niektórych kół w USA aby
oficjalnie zaprzeczyć istnieniu UFO (jedna z manifestacji tego
oficjalnego stanowiska cytowana jest w podrozdziale V4.7.2), a
także w uzupełnieniu do rosnącej ignorancji naukowców wobec
problematyki UFOlogicznej (jako przykład patrz rysunek O29 i opisy
z podrozdziału O2.14.2), uświadamia to nam jak wsteczniczo
okupujący nas UFOnauci potrafią zamanipulować nawet narodem w
którego moralne przywództwo światowe kiedyś tak bezgranicznie
wierzyliśmy. To zaś daje nam jasno do zrozumienia, że w naszej
samoobronie przed kosmicznym okupantem zdani jesteśmy wyłącznie na
siebie samych i że nikt poza nami samymi samoobrony tej nie będzie
w stanie podjąć.
Ad. 2. Zaobserwowanie na sobie przeszkadzających działań
UFOnautów. Aczkolwiek ogromnie trudno odnotować zdarzenia jakie
wyraźnie świadczą o czyjejś ingerencji w naturalny przebieg czasu,
autor miał szczęście zaobserwowania aż wielu ich przypadków. Miały
one miejsce stopniowo, zaś ich siła przekonywująca i wymowność były
przy tym narastające. W rezultacie pomału doprowadziły one autora
do dokonania opisywanego w podrozdziale V2 odkrycia, jednocześnie
dostarczając mu bezsporny materiał dowodowy na faktyczne istnienie
ciągłej ingerencji UFOnautów w naszą przeszłość, mającej na celu
utrzymywanie nas w zniewoleniu również i w przyszłości.
* * *
Aby wyjaśnić teraz czytelnikom szczegółowo jak następowała
stopniowa ewolucja poglądów autora w kierunku odkrycia, że
okupujący nas UFOnauci znają przyszłość i wykorzystują tą znajomość
dla utrzymywania nas w zniewoleniu, w części tego podrozdziału jaka
następuje omówione zostaną najbardziej przełomowe wydarzenia w jego
życiu, podczas których z rosnącą wyrazistością odnotowywał on
bezpośrednią ingerencję UFOnautów w przebieg wydarzeń na Ziemi,
jaka to ingerencja wyraźnie bazowała na znajomości przyszłości. Z
kolei odnotowywanie tej ingerencji na coraz większej liczbie
obszarów, powodowało u autora gwałtowne powiększanie się
świadomości w tej sprawie, aż w końcu doprowadziło do szokującego
odkrycia: UFOnauci znają przyszłość i wykorzystują tą znajomość do
duszenia w zarodku wszystkiego co prowadzi Ziemian do stopniowego
wydobywania się z niewiedzy, i z braku świadomości powagi swej
sytuacji. Oto przegląd owych przełomowych wydarzeń w życiu
autora:
1. Odnotowanie przypadków uniemożliwiania wykonania zdjęć UFO.
Od chwili odkrycia że "UFO to już zrealizowane przez kogoś
magnokrafty" (patrz opis formalnego dowodu na ten fakt,
zaprezentowanego w podrozdziale O2), autor zaczął gromadzić i
analizować wszelkie dostępne mu zdjęcia UFO. Ponieważ sporą część
tych zdjęć zamierzał publikować w swoich monografiach dla podparcia
nimi formalnego procesu dowodowego przytoczonego w podrozdziale O2,
z przypadku każdego zdjęcia UFO jakie dostało się w jego
posiadanie, systematycznie usiłował zwrócić się do wykonawcy aby
otrzymać pozwolenie na zreprodukowanie tego zdjęcia w swoich
opracowaniach. Jakież jednak było jego zdumienie kiedy odkrył, że
wszystkie szeroko publikowane i dobrej jakości zdjęcia UFO, które
zawierały w sobie coś co wprowadzało jakiś istotny element
pozwalający na nasze lepsze poznanie UFO, zawsze pstryknięte były
przez anonimowego fotografującego, do którego nigdy nie udawało się
dotrzeć. Jedyne wyraźne zdjęcia UFO dla których autor był w stanie
odnaleźć osoby je fotografujące, były te zdjęcia UFO które nigdy
nie zostały opublikowane. Z drugiej strony każde szeroko
publikowane zdjęcie UFO, dla którego fotografujący był łatwo
dostępny i możliwy do osobistego dotarcia, zawsze zawierały w sobie
jakieś zwodnicze elementy (patrz opis "czynników zniekształcających
obserwowalne kształty UFO", zaprezentowanych w podrozdziale O2.1.1)
które myliły patrzących i stąd wzbudzały w ludziach wyraźną
konfuzję co do prawdziwego kształtu UFO.
Kiedy już po odkryciu, że Ziemia okupowana jest przez kosmitów
(UFO), autor próbował wydedukować przyczyny takiego zdumiewającego
publikowania jedynie anonimowych lub mylących zdjęć UFO, stopniowo
zmuszony był dojść do bardzo bulwersującego wniosku. Wniosek ten
stwierdza, że jedynym wytłumaczeniem dla niepublikowania
nieanonimowych i wyraźnych zdjęć UFO jest, iż UFOnauci muszą
eliminować z obiegu te zdjęcia UFO, które zbyt mocno podniosłyby
świadomość ludzką. Wniosek ten podpierały zresztą liczne raporty
jakie autor otrzymywał od osób usiłujących fotografować UFO, które
to osoby zawsze doświadczały niezwykłych przeszkód
uniemożliwiających im wykonanie czytelnych fotografii tych
wehikułów. Z przeprowadzanej przez autora analizy metody z użyciem
jakiej UFOnauci mogą dokonywać tego eliminowania czytelnych zdjęć
UFO, wyniknęło że najpierw poprzez przenoszenie się do przyszłości
i jej analizowanie, spośród tysięcy zdjęć wykonywanych każdej
minuty muszą wybierać oni te zjęcia, które w sposób widoczny
wpływają na podniesienie naszej wiedzy i świadomości. Następnie
poprzez cofnięcie czasu przenoszą się do momentu i miejsca kiedy
dane zdjęcie zostało wykonane, i w jakiś sposób zapobiegają jego
wykonaniu. Ponieważ, jak to wynikało z późniejszych analiz i
wypytywań, większość zdjęć UFO najczęściej wychodzi albo
niedoświetlone, albo też nieostre (poruszone), autor sądzi że w
momencie naciśnięcia migawki, albo na ułamek sekundy przesłaniają
oni otwór obiektywu, albo też celowo poruszają wówczas aparatem -
czyniąc to tak błyskawicznie że fotografujący nawet tego nie
zauważa.
Istnieje cały szereg faktów jakie potwierdzają opisany tutaj
sposób eliminowania ewidencyjnych zdjęć UFO z poczytnych
publikacji. Najbardziej przekonywującymi z nich jest owo omówione
powyżej pierwsze przełomowe odkrycie autora, że do powszechnie
dostępnych publikacji dostają się niemal jedynie te wyraźne zdjęcia
UFO, które wykonane lub dostarczone do publikowania zostały w
sposób anonimowy, stąd w odniesieniu do których poprzez cofanie
czasu do tyłu kosmici nie są w stanie odnaleźć ich wykonawcy (autor
odkrył ten fakt kiedy sam próbował dotrzeć do wykonawców
powszechnie znanych zdjęć UFO - niemal zawsze okazywało się to
niemożliwe, np. patrz zdjęcia z rysunków O15 i O16 opisane w
podrozdziale O2.3). Wszystkie wyjątki od tej reguły okazują się
celowym pozwoleniem kosmitów aby dane zdjęcie mogło się ukazać,
ponieważ służy ono któremuś z ich celów propagandowych (np.