Prof. UR, dr hab. Rzeszów, 17–18.02.2019 r. Magdalena Rabizo-Birek Instytut Polonistyki i Dziennikarstwa Uniwersytetu Rzeszowskiego Recenzja rozprawy doktorskiej magistra Pawła Marciniaka pt. „Nieuchronność dysonansu”. Nowe czytanie twórczości Ewy Lipskiej napisanej pod kierunkiem dr hab. Joanny Grądziel-Wójcik, prof. UAM Praca doktorska mgra Pawła Marciniaka stanowi zwieńczenie jego kilkuletnich badań nad twórczością jednej z najwybitniejszej i najpopularniejszych polskich poetek przełomu XX i XXI wieku. Wybitna i popularna – uwypuklona przeze mnie w pierwszym zdaniu opinii recenzenckiej dystynkcja – stanowi jeden z charakteryzujących twórczość Ewy Lipskiej metaforycznych „dysonansów”, na które w swojej pracy zwraca uwagę doktorant. Tak też skonstruował swoją dysertację, podzieloną na trzy rozdziały. W pierwszym, poświęconym Stanowi badań, magister Marciniak celnie sproblematyzował dotychczasową recepcję twórczości pisarki, uwypuklając dominujące w niej problemy, nurty i dyskursy. Przy okazji tego (budzącego mój podziw), bowiem ambitnie metakrytycznego, wywodu zwięźle kreśli dzieje twórczości Lipskiej. Tam, gdzie jest to potrzebne, wskazuje jej miejsca zapoznane (np. debiut prasowy w wieku szesnastu lat), punktuje także ważniejsze błędy popełnione dotychczas przez badaczy i krytyków (mnie wyjątkowo oszczędził, choć w laudacji towarzyszącej przyznaniu Ewie Lipskiej Nagrody Literackiej im. Juliana Tuwima w grudniu 2017 roku zasugerowałam, że jej debiut został opublikowany przez Wydawnictwo Literackie, gdy – jak się okazuje po lekturze dysertacji mgra Marciniaka – pierwsze pięć zbiorów jej wierszy opublikowała Spółdzielnia Wydawnicza Czytelnik). I w tym miejscu – łamiąc doktoratowy rytuał – muszę Panu Marciniakowi podziękować za przypomnienie podstawowych faktów, tym się (słabo przyznaję) usprawiedliwiając, że swą znajomość pierwszych pięciu zbiorów wierszy Lipskiej opierałam dotychczas na zakupionym jeszcze w czasach licealnych pierwszym wyborze jej wierszy Dom Spokojnej Młodości (1979), od którego dopiero, co dyskretnie podkreśla mgr Marciniak, zaczyna się stała współpraca pisarki ze znaną krakowską oficyną – jak żartobliwie podkreśla za Lipską: „najtrwalszy związek w jej życiu”.
10
Embed
Prof. UR, dr hab. Rzeszów, 17–...Prof. UR, dr hab. Rzeszów, 17–18.02.2019 r. Magdalena Rabizo-Birek Instytut Polonistyki i Dziennikarstwa Uniwersytetu Rzeszowskiego Recenzja
This document is posted to help you gain knowledge. Please leave a comment to let me know what you think about it! Share it to your friends and learn new things together.
Transcript
Prof. UR, dr hab. Rzeszów, 17–18.02.2019 r.
Magdalena Rabizo-Birek
Instytut Polonistyki i Dziennikarstwa
Uniwersytetu Rzeszowskiego
Recenzja rozprawy doktorskiej magistra Pawła Marciniaka pt. „Nieuchronność
dysonansu”. Nowe czytanie twórczości Ewy Lipskiej napisanej pod kierunkiem dr hab.
Joanny Grądziel-Wójcik, prof. UAM
Praca doktorska mgra Pawła Marciniaka stanowi zwieńczenie jego kilkuletnich badań nad
twórczością jednej z najwybitniejszej i najpopularniejszych polskich poetek przełomu XX i
XXI wieku. Wybitna i popularna – uwypuklona przeze mnie w pierwszym zdaniu opinii
recenzenckiej dystynkcja – stanowi jeden z charakteryzujących twórczość Ewy Lipskiej
metaforycznych „dysonansów”, na które w swojej pracy zwraca uwagę doktorant. Tak też
skonstruował swoją dysertację, podzieloną na trzy rozdziały.
W pierwszym, poświęconym Stanowi badań, magister Marciniak celnie
sproblematyzował dotychczasową recepcję twórczości pisarki, uwypuklając dominujące w
niej problemy, nurty i dyskursy. Przy okazji tego (budzącego mój podziw), bowiem ambitnie
metakrytycznego, wywodu zwięźle kreśli dzieje twórczości Lipskiej. Tam, gdzie jest to
potrzebne, wskazuje jej miejsca zapoznane (np. debiut prasowy w wieku szesnastu lat),
punktuje także ważniejsze błędy popełnione dotychczas przez badaczy i krytyków (mnie
wyjątkowo oszczędził, choć w laudacji towarzyszącej przyznaniu Ewie Lipskiej Nagrody
Literackiej im. Juliana Tuwima w grudniu 2017 roku zasugerowałam, że jej debiut został
opublikowany przez Wydawnictwo Literackie, gdy – jak się okazuje po lekturze dysertacji
mgra Marciniaka – pierwsze pięć zbiorów jej wierszy opublikowała Spółdzielnia
Wydawnicza Czytelnik). I w tym miejscu – łamiąc doktoratowy rytuał – muszę Panu
Marciniakowi podziękować za przypomnienie podstawowych faktów, tym się (słabo
przyznaję) usprawiedliwiając, że swą znajomość pierwszych pięciu zbiorów wierszy Lipskiej
opierałam dotychczas na zakupionym jeszcze w czasach licealnych pierwszym wyborze jej
wierszy Dom Spokojnej Młodości (1979), od którego dopiero, co dyskretnie podkreśla mgr
Marciniak, zaczyna się stała współpraca pisarki ze znaną krakowską oficyną – jak żartobliwie
podkreśla za Lipską: „najtrwalszy związek w jej życiu”.
2
Omawiając dotychczasową recepcję twórczości pisarki, mgr Marciniak podzielił
omawiane teksty na trzy typy dyskursów: recenzje i szkice krytycznoliterackie publikowane
w czasopismach, artykuły naukowe oraz ujęcia monograficzne – dwie monografie zbiorowe –
w tym nieznaną mi, pt. Pogłosy. Aspekty twórczości Ewy Lipskiej, z konferencji w Wiedniu,
zredagowaną przez Aloisa Voldana, a wydaną w Wiedniu w 2011 roku oraz pięć monografii
autorskich). Dokonuje ich wartościującej oceny z podwójnej perspektywy – tekstów dla
recepcji Lipskiej najważniejszych – przekrojowych i syntetyzujących (np. wstępów Ryszarda
Matuszewskiego i Krzysztofa Lisowskiego do ważnych wyborów wierszy poetki oraz
klasycznych już rozpoznań Anny Legeżyńskiej: dialektyki domu i bezdomności, elegijności,
problematycznej kobiecości oraz statusu jej oryginalnego podmiotu lirycznego, nazwanego
przez literaturoznawczynię „czasującym”) a także tych „problemowych”, które wizjonersko
przekraczają, jego zdaniem, dotychczasowe horyzonty interpretacji, odkrywając jej
niedostrzegane lub jedynie sygnalizowane wymiary (np. Marty Wyki studium po ukazaniu się
Ludzi dla początkujących diagnozującego przemianę poezji Lipskiej i projektującego – na
podstawie cyklu prozy poetyckiej o panu Schmetterlingu i pani Schubert i – jej kierunek w
stronę potęgujących dystans i etyczność form prozatorskich; dwa szkice Arkadiusza Morawca
uwypuklające polityczność jej utworów, Barbary Wolskiej przekrojową rozprawę o
motywach chorobowych i Roberta Mielhorskiego tekst o motywice dziecięcej). Uwzględnia
także, co bardzo mnie cieszy, dorobek krytyków i badaczy rzeszowskich, skupionych wokół
kwartalnika „Fraza” (zwłaszcza regularnie komentującego twórczość Lipskiej od lat 90. XX
wieku Jana Wolskiego i piszącej te słowa). Wśród szkiców problemowych wydobywa takie,
które korespondują z podjętą przez niego próbą „nowego czytania” Ewy Lipskiej – Iwony
Misiak o cybernetycznym świecie przedstawionym poetki (uzupełniając zamieszczoną na
końcu bibliografię – przedrukowanego w tomie jej szkiców i esejów Zmysł czytania, Rzeszów
2003) oraz Michała Traczyka uwagi o jej twórczości piosenkarskiej.
Spośród autorskich monografii słusznie wybiera te, które mają walory spójnej i
całościowej interpretacji dorobku poetki – Krzysztofa Skibskiego studium o poetyce Lipskiej,
Grzegorza Olszańskiego tomu szkiców o motywach vanitatywnych i funeralnych jej poezji
oraz Anety Piech-Klikowicz próbę najpełniejszej, najbardziej wszechstronnej,
egzystencjalnej, filozoficznej, metafizycznej i kulturowej charakterystyki – niewolnej jednak
od, wypominanych jej przez doktoranta, pominięć (zwłaszcza pobieżnej charakterystyki
twórczości prozatorskiej i po macoszemu potraktowanego dorobku piosenkarskiego).
Zaznaczę, że podkreślając rozmaite walory interpretacji poprzedników magister
Marciniak podejmuje z nimi (na ogół uzasadnione) polemiki, pozwalające mu
3
wykrystalizować własne badawcze stanowisko. Jego krytyczne uwagi ogniskują się na
nużącej powtarzalności trybu lektury tej twórczości (poprzez śmierć, bezdomność, pesymizm,
miłość, metafory, motywy kulturowe), przy niedostrzeganiu lub niedostatecznym
podkreślaniu przemian tej twórczości oraz pojawienia się w niej nowych zagadnień (np.
polityczności, podróżowania, krytyki europocentryzmu i antropocentryzmu, relacji do
technologii i natury), także weryfikujących dotychczasowe rozpoznania starych tematów (np.
śmierci i miłości w nowych, technologicznych i podróżniczych sceneriach oraz dekoracjach).
W rozdziale tym także, by powrócić do otwierającego moje rozważania „dysonansu”
Lipska wybitna/Lipska popularna, doktorant przedstawia przeprowadzoną w późnych latach
dwutysięcznych, inspirowaną krytyczniej przyjętymi książkami (przede wszystkim tomami Ja
i Drzazga oraz powieścią Sefer) dyskusję o wartościach i wadach jej twórczości: monotonii
stylistycznych środków wypowiedzi (antropomorfizacje, wyszukane/wysilone metafory –
patrz tytuł recenzji Aliny Świeściak Klasówka z metafory, nadmiar puent, moralizowanie,
denerwujący dyskurs wyższościowy/dominujący). W roli krytyków „krytycznych” występują
tu związani z młodszymi generacjami poetyckimi: Anna Kałuża, Tomasz Cieślak-Sokołowski
i Piotr Sobolczyk.
Dyskusja ta, co doktorant po części omawia, a po części jedynie sygnalizuje, była w
sposób istotny wspomagana przez aprobatywne przyjęcie i podjęcie przez Lipską (po roku
1989, ale i dużo wcześniej) reguł współczesnego życia literackiego, które umożliwia jej
twórczości i kolejnym książkom konkurencję, w zależności od punktu widzenia – na równych
zasadach lub też z uprzywilejowanej pozycji – z niezwykle dynamicznymi przedstawicielami
młodszych pokoleń literackich: „Brulionu”, roczników siedemdziesiątych i następnych (tzw.
millenarsów). Zapewne stąd wynika dyskretne (bowiem w przypisie) opatrzenie przez
magistra Marciniaka mojej uwagi na temat charakteru tej konkurencji umieszczeniem słowa
„uczciwa” w cudzysłowie. W domyśle: jakże może być to konkurencja uczciwa, gdy za
autorką stoi duże, profesjonalne wydawnictwo, dbające o promocję jej książek. Jak
zauważyłam – oboje byliśmy na różnych, zawsze organizowanych w Sali Mehofferowskiej
Wydawnictwa Literackiego w Krakowie efektownych, z udziałem znanych krakowskich
aktorów i celebrytów, premierach książek Lipskiej, których zarejestrowane fragmenty – np.
świetne interpretacje listów do pani Schubert przez Jana Nowickiego – można obejrzeć w
Internecie na kanale You Tube i stronach WL-u.
Wydawnictwo Literackie zapewnia poetce odpowiednią oprawę książek (tu bardzo
ciekawe uwagi doktoranta o przesłaniach projektu graficznego książek – powtarzalności tego
samego formatu, estetycznie wysmakowanej, ale skromnej oprawy, sugerującej czytelnikom
4
przynależność dzieła do sztuki wysokiej, w przeciwieństwie do krzykliwej estetyki projektów
literatury popularnej), zamawia rekomendacje u autorytetów oraz systematycznie zgłasza
każdą jej publikację do najważniejszych polskich nagród literackich. Ponadto Lipska – jako
pisarka od lat PRL-u obecna w ogólnopolskim, europejskim i światowym życiu literackim –
ma wiele „znajomości” wśród osób wpływowych nie tylko w Polsce (wystarczy wspomnieć,
że przyjaźniła się z takimi osobistościami, jak Tadeusz Różewicz, Stanisław Lem i Wisława
Szymborska), ale także w krajach anglosaskich i niemieckojęzycznych, te ostatnie walnie
wzmocniła dzięki pozycji oficjalnej – kierowaniu Instytutem Polskim i pracy w Ambasadzie
Rzeczypospolitej w Wiedniu. Młodszej generacji badaczy, krytyków i poetów naraża się
Lipska także przerysowanym portretem młodego pokolenia zawartym w wielu jej utworach,
pamfletem na uprzywilejowaną i przereklamowaną kategorię „młodości”. Ale – o czym
doktorant konsekwentnie przypomina – pisarka jest fundamentalnie krytyczna, nieufna i
zdystansowana wobec wszelkich bogów i bożków – tak współczesności, jak i przeszłości, w
tym: religii, idei, ideologii i kulturowych mód. Jak napisała w wierszach: czuje się „wolna od
nałogu wiary” i „wierzy w nieufność”.
Doktorant zwraca uwagę na sygnalizowane wyżej problemy, ale się na nich nie
koncentruje, upatrując źródeł dysonansu wybitna/popularna w immanentnych cechach
twórczości poetki, obecnych w niej od samego początku, czyli debiutanckiego tomu Wiersze
– poetyce i twórczej wyobraźni wybitnie „rozdwojonej”, jednocześnie awangardowej i
popkulturowej. (Nawiasem mówiąc to rozdwojenie skojarzyło mi się z problemami
wartościowania, chyba jednak większymi niż w przypadku Lipskiej, twórczości malarskiej
Zdzisława Beksińskiego; analogię między tą dwójką twórców można zresztą rozwinąć,
podając kilka pól wspólnych – surrealizm, dehumanizację, fascynację technologiami).
Wracając do pracy doktorskiej magistra Marciniaka – tak właśnie, „dysonansowo”
ułożył problematykę dwóch kolejnych rozdziałów pracy. W najobszerniejszym rozdziale
drugim, zatytułowanym „krótko i węzłowato” Poezja, przedstawia swoje pomysły na nowe
odczytanie liryki Lipskiej w duchu najnowszych nurtów intelektualnych, zwłaszcza
posthumanizmu, geopoetyki, ekokrytyki i studiów spacjalnych. Analizuje także muzyczność
jej poezji, czyniąc to jednak w odmienny sposób. Nie kataloguje bowiem motywów
muzycznych (co uczynili przed nim inni badacze), ale analizuje audiosferę jej poezji,
zwracając uwagę na „dysonanse” ciszy i hałasu, harmonii dźwięków oraz ich chaotycznej
atonalności, a także na rozmaite użycia i nadużycia muzyki dokonywane przy jej udziale
(także przez jej twórców).
5
W rozdziale trzecim pod krótkim i wymownym tytułem Piosenka przedstawia i
analizuje pomijany dotychczas konsekwentnie przez badaczy (z wyjątkiem znawców piosenki
– vide wspomniany Michał Traczyk) dorobek piosenkarski Lipskiej. Zwraca uwagę na
ciągłość tego nurtu – Lipska piosenki pisze od początku lat 70. XX wieku do dziś. A tworzyła
je nie tylko dla piosenkarzy i kompozytorów związanych z nurtem poezji śpiewanej i piosenki
autorskiej: Grzegorza Turnau, Anny Szałapak oraz Zbigniewa Preisnera, ale także dla
zespołów i wykonawców wiązanych z popkulturą, a przynajmniej, wedle wszelkich
kryteriów, niezwykle popularnych: grup Skaldowie i Wawele. Doktorant zwraca uwagę, jak
często (w zasadzie do dziś) jej rytmiczne utwory z tomu debiutanckiego oraz podobne im
regularne wiersze z pierwszego okresu twórczości stają się inspiracją dla wykonawców,
którzy włączają je (zwykle po dokonaniu rytmizujących poprawek oraz skrótów
upraszczających ich nastrój i złożoność przesłania) do swego repertuaru (Marek Grechuta,
Ewa Błaszczyk, Grzegorz Turnau). Osobnej analizie poddaje: tom i płytę Serca na rowerach
– piosenki napisane dla Anny Szałapak, cztery kolędy oraz spektakl 2016. Dokąd?, stworzony
przez Lipską ze Zbigniewem Preisnerem, wystawiony trzykrotnie w Narodowym Centrum
Muzyki we Wrocławiu w listopadzie 2016 roku – wydarzenie zarejestrowane na płycie CD i
częściowo dostępne na DVD.
Ciekawym pomysłem interpretacyjnym zastosowanym przez autora rozprawy w obu
jej rozdziałach problemowych, a jest w żelaznej konsekwencji powtarzalności tego pomysłu
rodzaj metodologicznego „chwytu”, staje się sięganie do pierwszego tomiku poezji Lipskiej
Wiersze. Pochodzące z niego utwory są interpretowane w taki sposób, by pokazać trwałość
pewnych tematycznych obsesji i artystycznych środków wyrazu poprzez ich konfrontację z
utworami późniejszymi i najnowszymi. Oczytany w twórczości Lipskiej Doktorant prezentuje
metamorfozy tematów i motywów, autotematyczne gry, wewnętrzne polemiki i palinodie
(jego uwagę przykuwają utwory o podobnych lub nawet takich samych tytułach, zbliżone do
siebie metafory, obrazy, związki frazeologiczne i chwyty kompozycyjne).
Odsłania strukturę, rusztowanie, tajniki kuchni poetyckiej, „metodologię” twórczości
Lipskiej, w mniejszym stopniu poświęca uwagę tkance światopoglądowej utworów
(najwyraźniej uznaje, że jego poprzednicy dali sobie z obszarem radę całkiem nieźle, oddaje
im sprawiedliwość przez przytoczenie ich refleksji, niekiedy je krytycznie modyfikując –
najczęściej spiera się ze swoją najbliższą poprzedniczką w badaniach – Anetą Piech-
Klikowicz). Ale potrafi przeprowadzić podobne interpretacje, o czym świadczą, niestety