-
W NUMERZE:
PATRONUJĄ
FINANSUJĄPISMO RUCHU TWÓRCZEGO OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH
Niepełnosprawnichcą i potrafią wiele
str. 2 i 3
Trzy lata w kolejce po zdrowie str. 6 i 7
Dziurawy dach nad dziećmi str. 15
Odszedł niewidomy,który grał duszą
str. 16 i 17
Kartonowa lokomotywastr. 26 i 27
Rozterki driopitekastr. 30
Być kapitanem swojej duszy str. 37
Szlachetne bliznystr. 38 i 39
Matka chrzestna powstania str. 46
Nr (293)4 � Poznań � kwiecień 2019 � Nr indeksu 327948 � ISSN
1231-8876
W Dniu Wrażliwości – Dniu Motyla. Więcej w artykule „Marsz
przeciw uprzedzeniom”.
Str. 4 i 5
RY
S. K
ATA
RZ
YN
A B
AJE
RO
WIC
Z F
OT.
KA
RO
LIN
A K
ASP
RZ
AK
-
2 KWIECIEŃ 2019STRONA
Autyzm to nie choroba. Na autyzm się nie cierpi. 2 kwietnia, jak
co roku, obcho-dziliśmy Światowy Dzień Świa-domości Autyzmu. Celem
ob-chodów jest zwiększenie wie-dzy społeczeństwa na temat tego
zaburzenia oraz funkcjo-nowania osób z autyzmem w codziennym życiu.
Celem jest ponadto wypracowanie sku-tecznych rozwiązań, mających
pomóc w walce z dyskrymina-cją, stygmatyzacją i izolacją lu-dzi z
autyzmem.
Wiemy już, że autyzm nie jest chorobą i się na niego nie
cier-pi. Czym zatem jest autyzm? Au-tyzm zaliczany jest do
całościo-wych zaburzeń, które pojawia-ją się u dzieci we wczesnym
stadium rozwoju, czyli w okre-sie pierwszych trzech lat życia
dziecka. Słowo „autyzm” wywo-dzi się z greckiego słowa „autós”, co
oznacza „sam”. Charaktery-zuje się wycofaniem ze świata
zewnętrznego, zerwaniem ko-munikacji z otoczeniem. Małe dziecko z
autyzmem nie będzie reagowało na głos matki ani nie
będzie wodziło oczami za poru-szającą się w jedną i drugą
stro-nę zabawką.
Autyzm po raz pierwszy opi-sał Leo Kanner, amerykański le-karz
psychiatra pochodzenia ży-dowskiego. Było to w 1943 roku.
Obserwując grupę dzieci, do-strzegł u nich wyżej wymienione cechy
charakteryzujące autyzm – brak reakcji na bodźce płyną-ce ze świata
zewnętrznego i ze-rwanie kontaktu z otoczeniem. Rok później Hans
Asperger, nie-miecki naukowiec, opisał lżejszą postać autyzmu,
nazwaną póź-niej od jego nazwiska zespołem Aspergera.
U dzieci z autyzmem wy-stępuje opóźnienie w rozwoju mowy. Często
powtarzają one te same zdania lub słowa albo odpowiadają na zadane
pytanie tym samym pytaniem. Nie na-wiązują kontaktu wzrokowego,
dlatego mają trudności z odczy-tywaniem mowy ciała innych
lu-dzi.
Osoby z autyzmem żyją i funkcjonują w różnych środo-wiskach.
Wiele z nich to ludzie
wybitnie utalentowani, posia-dający ponadprzeciętne zdolno-ści,
określani w terminologii au-tyzmu jako tak zwani
„wysoko-funkcjonujący”. Do sławnych lu-dzi z autyzmem zaliczany
jest między innymi Albert Einste-in, niemiecki fi zyk żydowskie-go
pochodzenia, twórca teorii względności, współtwórca poję-cia fotonu
i korpuskularno-falo-wej teorii światła.
Z okazji tegorocznych obcho-dów Światowego Dnia Świado-mości
Autyzmu tradycyjnie na niebiesko zostały podświetlo-ne w różnych
miastach Polski znane obiekty użyteczności pu-blicznej. 2 kwietnia
w Centrum Innowacji „Przejście” przy ul. Świdnickiej we Wrocławiu
odbył się wernisaż prac Aleksandry Si-korskiej, siedmioletniej
malarki z autyzmem, której prace trzy-krotnie prezentowane były na
łamach naszego miesięcznika. Z relacją z tego wernisażu, spisa-ną
przez ojca dziewczynki, czy-telnicy „Filantropa Naszych Cza-sów”
będą mogli zapoznać się w majowym wydaniu. Oprac. KK.
KarolinaKasprzakPOZNAŃ
KKP
Światowy DzieńŚwiadomości Autyzmu
Jakie można zastosować rozwiązania, aby osoby ze znaczną
niepełnosprawnością pracowały i czuły się potrzeb-ne? Dlaczego
warto je zatrud-niać? W jaki sposób Państwo-wy Fundusz
Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) wspiera rynek pracy
osób z niepełnosprawnościami? Do-wiedzieli się tego uczestnicy
bezpłatnej konferencji nauko-wej pod tytułem: „Innowacje w
zatrudnieniu osób niepełno-sprawnych”, którą zorganizo-wał 28 marca
PFRON oraz Uni-wersytet Ekonomiczny (UEP) w Poznaniu.
Konferencji towarzyszyło pod-sumowanie trzeciego Przeglą-du
Filmów Integracyjnych pod tytułem: „Aktywizacja osób
nie-pełnosprawnych”. Honorowy patronat nad konferencją objął
Krzysztof Michałkiewicz, Pełno-mocnik Rządu do spraw Osób
Niepełnosprawnych, a patronat medialny – nasz miesięcznik, TVP 3
Poznań i Radio Poznań.
Wydarzenie, odbywające się w auli UEP, zgromadziło oso-by z
różnymi niepełnosprawno-ściami, przedstawicieli organiza-cji
pozarządowych, naukowców i praktyków. W imieniu Marleny Maląg,
prezesa Zarządu PFRON, głos zabrał Tomasz Maruszew-ski, zastępca
prezesa Zarządu PFRON do spraw fi nansowych. W wystąpieniu pod
tytułem: „Środki PFRON jako element innowacyj-ności we wsparciu
zatrudnienia osób niepełnosprawnych” omó-wił działania Funduszu w
kwe-stii rehabilitacji zawodowej i spo-łecznej osób z
niepełnosprawno-ściami.
Poinformował, że misją PFRON jest tworzenie warun-ków
ułatwiających osobom z niepełnosprawnościami pełne uczestnictwo w
życiu zawodo-wym i społecznym. Misja ta re-alizowana jest między
innymi przez wdrażanie i realizację pro-gramów jak program
„Praca-In-tegracja”, adresowany do pra-codawców, u których wskaźnik
zatrudnienia osób z niepełno-sprawnościami jest niższy niż 6
procent. Wsparciem w ramach tego programu objęte są osoby z
niepełnosprawnością pozosta-jące bez zatrudnienia, z orzeczo-nym
stopniem niepełnospraw-ności (lub orzeczeniem równo-ważnym),
zgłaszające gotowość do pracy. Rehabilitację zawodo-wą osób z
niepełnosprawnościa-
-
STRONA 3KWIECIEŃ 2019
KONFERENCJA NAUKOWA PFRON I UNIWERSYTETU EKONOMICZNEGO W
POZNANIU
Niepełnosprawni chcą i potrafi ą wiele
mi wspierają także dwa inne pro-gramy PFRON – „Stabilne
Zatrud-nienie” i „Absolwent”.
Za przykład innowacji, czy-li nowatorskiego rozwiązania w
zatrudnieniu osób z niepeł-nosprawnością, zaprezentowa-nego podczas
konferencji przez dr Katarzynę Lis, posłużyć może pierwsza na
świecie tymczaso-wa kawiarnia, w której pracują ludzie ciężko
sparaliżowani. Ka-wiarnia ta została utworzona w Japonii, w Tokio.
Potrawy serwu-ją w niej roboty sterowane i kon-trolowane przez
leżących pra-cowników. Kawiarnia zatrudnia 10 osób, które chorują
na stward-nienie zanikowe boczne lub są po urazach kręgosłupa.
Pracu-ją one w domu. Na specjalnych ramach mają powieszone
kom-putery, przy pomocy których za-rządzają robotami-kelnerami.
Umożliwia im to program kom-puterowy obsługiwany wzro-kiem. Każdy
biały robot-kelner ma 120 centrymentrów wysoko-ści. Potrafi się
poruszać, porozu-miewać i przenosić przedmio-ty. Kamera umieszczona
w jego czole pozwala unieruchomio-nej osobie podglądać kawiar-nię,
ludzi zamawiających kawę czy otoczenie. Japoński ekspery-ment
spotkał się z dużą aproba-tą. Potrwa do 2021 roku. Kawiar-nia ma
wielu gości, a osoby spa-raliżowane czują się dzięki temu potrzebne
i przydatne.
Żeby osoba z niepełnospraw-nością mogła podjąć pracę, naj-pierw
musi zdobyć wykształce-nie oraz nauczyć się samodziel-nie wykonywać
wszystkie co-dzienne czynności. Chociaż w naszym kraju nie wdrożono
jesz-cze takich rozwiązań w tema-cie zatrudnienia osób z
niepeł-nosprawnościami, jakimi mogą szczycić się Japończycy,
realizo-wane są liczne programy i pro-jekty ukierunkowane właśnie
na wzmacnianie samodzielności i życiowej zaradności osób z
nie-pełnosprawnością. Projektem o takim charakterze jest „Akade-mia
Życia” Fundacji im. Doktora Piotra Janaszka „Podaj Dalej” w
Koninie. Zuzanna Janaszek-Ma-ciaszek, prezes tej Fundacji, w swoim
wystąpieniu przytoczy-ła przykład 29-letniego Toma-sza, który po
wypadku był cał-kowicie zależny (samodzielnie mógł ruszać jedynie
głową) i 5 lat spędził w domu leżąc w łóżku, w wieżowcu na trzecim
piętrze. Do „Akademii Życia” Tomasz tra-fi ł w 2016 roku. W ciągu
10 mie-sięcy nauczył się obsługi kompu-tera. Zdobył zawód
programisty i testera aplikacji mobilnych. Pra-cuje na komputerze
trzymając w ustach specjalny rysik. Marzy o tym, aby znaleźć stałe
zatrudnie-nie i nie pobierać renty.
W całej Polsce jest około ty-siąca zakładów pracy chronionej
(ZPCHr-ów). Ich liczba z roku na
rok się zmniejsza. Miejsce ZPCHr-ów zajmują zakłady aktywno-ści
zawodowej, których jest w tej chwili w naszym kraju przeszło 100.
Wciąż powstają nowe, za-tem sytuacja ich rozwoju, jak za-znaczył T.
Maruszewski, jest bar-dzo dynamiczna. Podkreślił rów-nież, że stopa
bezrobocia w na-szym kraju jest na rekordowo ni-skim poziomie, a
pracodawcy są zadowoleni z osób z niepełno-sprawnościami
zatrudnionych na różnych stanowiskach.
Osoby z niepełnosprawno-ścią jednak wciąż nie są nale-życie
traktowane na rynku pra-cy. Znalezienia stałego zatrud-nienia nie
ułatwia wysoka kon-kurencyjność kandydatów ubie-gających się o
posadę na da-nym stanowisku. Nadal wygry-wają silni i sprawni,
których stan zdrowia jest bez zarzutu. CV i li-sty motywacyjne
zawierające formułkę: „Jestem osobą niepeł-nosprawną” nierzadko
trafi ają do kosza. Entuzjazmem nie na-pawa zamieszczony przy
prak-tycznie każdej ofercie pracy za-pis: „Informujemy, że
skontak-tujemy się z wybranymi kandy-datami”. Co zrobić, aby być
tym „wybranym”? Dobre kwalifi kacje, w dobie powszechnego dostę-pu
do kształcenia na poziomie wyższym, czasem okazują się
niewystarczające. Są oczywiście branże „zarezerwowane” wy-łącznie
dla osób posiadających
orzeczenie o stopniu niepełno-sprawności. To między innymi
portier, pracownik ochrony, bro-ker informacji, pracownik
gospo-darczy, telemarketer. Nie spotka-my chyba nigdzie w naszym
kra-ju kelnera ze znaczną niepełno-sprawnością ruchową. Bo w jaki
sposób miałby obsługiwać gości restauracji?
Osoby z niepełnosprawno-ściami chcą i potrafi ą wiele. Do-bitnie
pokazało to podsumo-wanie wspomnianego trzecie-go Przeglądu Filmów
Integra-cyjnych. Na tegoroczną edy-cję Przeglądu nadesłano łącz-nie
23 fi lmy. W kategorii fi lm pro-fesjonalny zwyciężyła telewizja
TVP3 Lublin za fi lm pod tytułem:
Podsumowanie trzeciego Przeglądu Filmów Integracyjnych. Od
lewej: Tomasz Maruszewski, zastępca prezesa Zarządu PFRON do spraw
fi nansowych, prof. dr hab. Maciej Żukowski,
Rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, Beata
Dobak-Urbańska i Romuald Schmidt, przedstawiciele Polskiego Związku
Bocci.
„Włączeni i Aktywni”. Wyróżnie-nie w tej kategorii otrzymał
Pol-ski Związek Bocci za fi lm pod tytułem: „Mistrzostwa Polski w
Bocci w 2017 roku”. W katego-rii fi lm amatorski pierwszą na-grodę
otrzymał Warsztat Tera-pii Zajęciowej w Luboniu Stowa-rzyszenia
Pomocy Osobom Nie-pełnosprawnym „Wspólna Dro-ga” za fi lm pod
tytułem: „Wspól-na Droga”. Wyróżnienie w tej ka-tegorii otrzymała
Fundacja im. Doktora Piotra Janaszka „Podaj Dalej” w Koninie za fi
lm pod ty-tułem: „Leczymy Uśmiechem”, Dom Pomocy Społecznej w
Śle-sinie za fi lm pod tytułem: „Biały Dunajec 2019” oraz
Środowisko-wy Dom Samopomocy w Jaroci-nie za fi lm pod tytułem:
„Kawiar-nia jak w domu”.
Dr Anna Skupień, dyrektor Oddziału
Wielkopolskiego PFRON.FO
T. (2
X) K
AR
OLI
NA
KA
SPR
ZA
K
-
STRONA4 KWIECIEŃ 2019
Niewiedza powoduje strach, lęk i uprzedze-nia, a te z kolei
rodzą niechęć do kontaktu z człowiekiem z niepełnosprawnością.
Tym-czasem ludzie z dysfunkcja-mi obdarzeni są zdolnościami
twórczymi i poczuciem hu-moru, posiadają umiejętność wnikliwej
obserwacji świata, bez trudu odczytują też na-sze emocje. 21 marca
na po-znańskim Placu Adama Mic-kiewicza jak co roku spotkały się
środowiska osób z niepeł-nosprawnościami, aby wziąć udział w
przemarszu z okazji Światowego Dnia Osób z Ze-społem Downa.
Organizatorem szóstego już „Marszu Na Tak” było Stowa-rzyszenie
„Na Tak”, działające od 1989 roku na rzecz osób z
niepełnosprawnością intelek-tualną, a współorganizatorem – Polskie
Towarzystwo Opie-ki Paliatywnej Oddział w Po-znaniu, które prowadzi
Hospi-
cjum „Palium”. Obchody Świa-towego Dnia Osób z Zespo-łem Downa
połączone były z obchodami Dnia Wrażliwości – Dnia Motyla, którego
celem jest uwrażliwianie na potrze-by i problemy osób
nieuleczal-nie chorych. W poznańskich urzędach, m.in. w Urzędzie
Marszałkowskim Wojewódz-twa Wielkopolskiego, Wielko-polskim
Urzędzie Wojewódz-kim i Urzędzie Miasta Pozna-nia, przed południem
trwało malowanie kolorowych moty-li, symbolizujących cechy
cha-rakteru jak wrażliwość oraz delikatność. Wolontariusze
Hospicjum rozdawali te moty-le, aby zachęcić do okazywa-nia dobra
ludziom poszkodo-wanym przez los.
Barwny korowód „Mar-szu Na Tak” przeszedł ulicami Świętego
Marcina i Aleksan-dra Fredry, a następnie dotarł na Plac Wolności,
gdzie odby-wały się pokazy taneczne. W
wydarzeniu wzięli udział tłum-nie zebrani reprezentanci
pla-cówek rehabilitacyjno-tera-peutycznych z Poznania i po-wiatu
poznańskiego, a także dzieci i dorosłe osoby z zespo-łem Downa ze
swoimi rodzica-mi, opiekunami i przyjaciółmi. Pierwszy Dzień
Wiosny, czy-li popularny Dzień Wagarowi-cza, uczcili w ten sposób
rów-nież uczniowie poznańskich szkół podstawowych. Wszyscy stali
się jedną wielką rodziną.
Obchody Światowego Dnia Osób z Zespołem Downa (w języku
angielskim World Down Syndrome Day) zapoczątko-wało w 2005 roku
Europejskie Stowarzyszenie Zespołu Do-wna. Nieprzypadkowo datuje
się go na 21 marca. 21 dzień tego miesiąca wybrano na ob-chody
Światowego Dnia Osób z Zespołem Downa z uwagi na trisomię
chromosomu 21, bę-dącą przyczyną zespołu Do-wna. Celem tego
wydarzenia
ŚWIATOWY DZIEŃ OSÓB Z ZESPOŁEM DOWNA
Marsz przeciwjest zwiększanie świadomo-ści społecznej na temat
osób z zespołem Downa, a ponadto upowszechnianie wiedzy o ich
prawach, potrzebach i możli-wościach.
Tej wiedzy nigdy dość. Zwłaszcza, że wciąż mamy do czynienia z
uprzedzeniami i stereotypami na temat osób z zespołem Downa.
Niektórzy ludzie sądzą, że zespołem Do-wna można się zarazić…
21 marca został ustanowio-ny również Międzynarodowym Dniem Walki
z Dyskryminacją Rasową. Jak podaje Wikipedia, obchody mają na celu
uczcze-nie pamięci ofi ar masakry w Sharpeville, która zdarzyła się
w 1960 roku, oraz innych in-cydentów na tle rasistowskim, a także
wzmocnienie działań na rzecz eliminacji wszelkich form rasizmu,
ksenofobii i dys-kryminacji na świecie.
KAROLINA KASPRZAK
-
STRONA 5KWIECIEŃ 2019
I DZIEŃ WRAŻLIWOŚCI W POZNANIU
uprzedzeniom
FO
T. (7
X) K
AR
OLI
NA
KA
SPR
ZA
K
-
STRONA6 KWIECIEŃ 2019
Uczestnicy warsztatów te-rapii zajęciowej i środowi-skowych
domów samopomocy z terenu powiatu poznańskiego będą mogli
wypromować swój talent fotografi czny. Stowarzy-szenie Osób
Niepełnospraw-nych i Ich Rodzin „Roktar” w Baranowie organizuje
drugą edycję konkursu fotografi czne-go dla osób z
niepełnospraw-nością. Tytuł tegorocznej edycji brzmi: „Architektura
powiatu poznańskiego w ujęciach osób z niepełnosprawnościami”.
Konkurs jest współfi nansowa-ny ze środków Powiatu Poznań-skiego
oraz środków własnych Stowarzyszenia. Adresatami konkursu są osoby
z niepełno-sprawnością w stopniu umiar-kowanym i znacznym, także z
niepełnosprawnością sprzężo-ną. Udział w konkursie jest
bez-płatny.
Na konkurs należy nadsyłać
Ponawiamy informację dotyczącą konkursu fo-tografi cznego pod
nazwą: „Moja Wielkopolska ocza-mi osób z niepełnospraw-nością
intelektualną”, or-ganizowanego przez Woje-wódzką Bibliotekę
Publicz-ną i Centrum Animacji Kul-tury w Poznaniu. Konkurs jest
adresowany do uczest-ników placówek
rehabilita-cyjno-terapeutycznych oraz do uczniów szkół specjal-nych
z terenu wojewódz-twa wielkopolskiego. Pra-ce można nadsyłać do 30
czerwca.
Konkursowi będą towarzy-szyły warsztaty fotografi czne, podczas
których osoby z nie-pełnosprawnością intelektu-alną zgłębią tajniki
fotogra-fowania. Na konkurs moż-
Anita i Krzysztof Sobczyń-scy z Połajewa oczeki-wali na
szczęśliwe narodzi-ny swojego zdrowego dziec-ka. Niestety,
przedwczesny poród córeczki Agaty zamie-nił radość rodziców w
poczu-cie lęku, niepewności i żalu do losu. Stan zdrowia Agaty był
ciężki – 7 punktów w ska-li Apgar.
Czekał ją długi pobyt w szpitalu w Pile, w tym 14 dni w
inkubatorze, liczne bada-nia i skomplikowane leczenie. Mimo to
rokowania lekarzy były pomyślne. Jednak mama szybko zauważyła
nieprawi-dłowości w rozwoju córki. Rozpoczęły się kolejne
kon-sultacje i badania. Diagnoza brzmiała jak wyrok: mózgowe
porażenie dziecięce. Agata nie chodzi, ma opóźniony rozwój
psychomotoryczny. Otrzymała orzeczenie o niepełnospraw-ności.
Należy do Fundacji Po-mocy Osobom Niepełnospraw-nym „Słoneczko” w
Złotowie.
Urodziła się 19 października 2015 roku w 32 tygodniu cią-ży.
Miała trudności z oddycha-niem, konieczne było wspo-maganie tlenem.
Początko-wo była karmiona pozajelito-wo, a później piersią.
Stwier-dzono wiotkość, niedomykal-ność zastawki mitralnej,
żół-taczkę wcześniaczą, wrodzo-ne zapalenia płuc oraz krwa-wienie
dokomorowe w mózgu 1 stopnia. Lekarze zalecili wi-zyty kontrolne u
okulisty, neu-rologa i kardiologa oraz reha-bilitację. Wykonane
prywat-nie badanie rezonansem ma-gnetycznym wykazało rodzaj i
stopień uszkodzenia mózgu, typowy dla przebytego niedo-tlenienia
okołoporodowego.
Zgodnie z zaleceniami neu-rologa rodzice kontynuowali
specjalistyczną rehabilitację m.in. w ORF Medica Sp.z o.o. i
Centrum Zdrowia Best w Obor-nikach Wielkopolskich. Lekarz ortopeda
w Klinice Grun-waldzkiej w Poznaniu stwier-dził znaczne przykurcze
w no-gach. Zalecił stosowanie ortez typu Afo na obydwie nogi oraz w
celu zmniejszenia spastyki ostrzykiwanie co pół roku tok-syną
botulinową. Za pierwszy taki zabieg rodzice zapłacili z własnej
kieszeni, ponieważ na wykonanie go w ramach NFZ
MonikaJancPOŁAJEWO
MJP
Architektura w obiektywie
wyłącznie zdjęcia, które zosta-ły wykonane przez osoby z
nie-pełnosprawnościami. Zgłasza-nie fotografi i wykonanych przez
inne osoby jest zabronione. Jed-na placówka
rehabilitacyjno-te-rapeutyczna może zgłosić do konkursu maksymalnie
5 zdjęć. Fotografi e powinny być wy-wołane w formacie 20x30 (lub
21x30), bez połysku. Technika wykonania zdjęcia jest dowol-na.
Zdjęcia należy zgrać rów-nież elektronicznie, w formacie JPG, na
płycie CD. Wielkość pli-ku nie powinna być mniejsza niż 1000 KB (1
MB). Na konkurs nie można nadsyłać zdjęć, które były wcześniej
publikowane albo zgłoszone w innych konkursach fotografi cznych. Do
zgłoszonych prac należy dołączyć kartę opisu zdjęcia oraz
oświadczenia (do pobrania na stronie internetowej
www.roktar.pl).
Termin nadsyłania prac mija
30 czerwca. Należy dostarczyć je osobiście lub pocztą na ad-res:
Warsztat Terapii Zajęciowej „Roktar”, ul. Wspólna 5, 62-081
Baranowo. Prace, które wpłyną po tym terminie, nie będą
roz-patrywane. Komisja konkurso-wa oceniać będzie pomysł,
in-terpretację tematu, zgodność treści pracy z tematem projektu i
walory artystyczne. Na zwycięz-ców czekają nagrody rzeczowe za
zajęcie pierwszego, drugiego i trzeciego miejsca oraz wyróż-nienia.
Wręczenie nagród i wy-różnień odbędzie się 27 wrze-śnia w Świetlicy
Wiejskiej w Ba-ranowie.
Patronat medialny nad kon-kursem objął nasz miesięcznik, magazyn
„Rokickie Wiadomo-ści” oraz „Sąsiadka – czytaj”.
Informacji dotyczących kon-kursu udziela Elżbieta Kram, tel.
500 420 323, e-mail: [email protected] Oprac. KK.
na nadsyłać fotografi e poka-zujące codzienne życie lu-dzi,
wielkopolski krajobraz i przestrzeń publiczną. Zdjęcia powinny być
wykonane przez osoby z niepełnosprawno-ściami samodzielnie.
Tera-peuci oraz nauczyciele mogą pomóc im organizacyjnie – doradzić
w sprawie wybo-ru najlepszych zdjęć, przy-gotowaniu oraz w wysyłce
prac na konkurs. Autorzy naj-lepszych fotografi i otrzymają nagrody
pieniężne i rzeczo-we. Łączna pula nagród wy-nosi 5 tysięcy
złotych. O po-dziale nagród decyduje jury.
Każdy uczestnik może na-desłać na konkurs maksy-malnie 10 zdjęć
pojedyn-czych oraz maksymalnie 3 zestawy. Zestawy powinny li-czyć
od 3 do 9 zdjęć. W kon-
kursie mogą wziąć udział również fotografi e wykonane w
technologii analogowej (na papierze). Nadesłane do kon-kursu
fotografi e powinny być podpisane godłem oraz tytu-łem pracy.
Pasjonaci fotogra-fi i mogą zgłosić zdjęcia oso-biście lub za
pośrednictwem placówki terapeutycznej.
Każde zdjęcie w formie cy-frowej powinno mieć roz-dzielczość 300
dpi, długość krótszego boku co najmniej 20 centymetrów (2600px),
zaś maksymalna wielkość pliku nie może przekraczać 20 MB. Technika
wykona-nia prac jest dowolna. Zdję-cia należy zgłaszać na adres
e-mail: [email protected] Placówki i szkoły specjal-ne zgłaszające
zdjęcia gru-powo mogą przesłać je na płycie CD, przy czym zdję-cia
każdego autora powinny znajdować się w oddzielnym folderze.
Szczegółowych in-formacji udziela Władysław Nielipiński, tel. (061)
664 08 67. Adres organizatora: Wo-jewódzka Biblioteka Publicz-na i
Centrum Animacji Kultu-ry, ul. Prusa 3, 60-819 Poznań. Oprac.
KK.
SfotografujWielkopolskę
-
STRONA 7KWIECIEŃ 2019
wyznaczono termin 2 listopa-da 2021 roku.
Agatka jest dziewczynką wesołą, psotną, uśmiechniętą. Od
narodzin jest otoczona mi-łością i troską rodziny. Kocha babcie i
dziadków, którzy chęt-nie spędzają czas z wnuczką. Razem ze
starszym bratem Ja-kubem chodzi do przedszko-la „Baśniowa Kraina” w
Poła-jewie.
– To bardzo pogodne dziec-ko – mówi wychowawczyni
Trzy lata w kolejcepo zdrowie
FO
T. (5
X) A
RC
HIW
UM
RO
DZ
INN
E
Agata z bratem Jakubem.
Przy akwarium.
Mała malarka.
Weseli przebierańcy.
Agata z mamą.
ki Krzysztofa, ojca Agatki, wy-starczają zaledwie na skrom-nie
utrzymanie rodziny. Na-tomiast wszystko, co oferuje NFZ, to
oczekiwanie w trzylet-niej kolejce. Niemożność po-prawy zdrowia i
sprawności dziecka to dla rodziców praw-dziwy dramat.
Kto chciałby wesprzeć le-czenie i rehabilitację Agatki, może
dokonać wpłaty na kon-to: Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym
„Słonecz-ko”, 77-400 Złotów, Stawnica 33a, nr
89-8944-0003-0000-2088-2000-0010, tytułem: Aga-ta Sobczyńska 1188/S
darowi-zna.
Rozalia Rychlewska-Kaczo-rek. – Każdego dnia obdaro-wuje nas
uśmiechem. Jest bar-dzo lubiana przez dzieci, chęt-nie się bawi ze
swoimi rówie-śnikami. Z zapałem rysuje, ko-loruje, układa puzzle,
buduje z klocków. Niepełnosprawność ruchowa nie przeszkadza jej w
rozwijaniu pasji i zaintere-sowań.
Zdaniem lekarzy dziew-czynka ma duże szanse, aby w przyszłości
chodzić samo-dzielnie bez pomocy środ-ków ortopedycznych. Aby ten
cel osiągnąć, musi być leczo-na toksyną botulinową i
sys-tematycznie rehabilitowana. Rodziców nie stać na bardzo wysokie
koszty takiego lecze-nia, a także na ortezy, pioniza-tor, wyjazdy
na turnusy reha-bilitacyjne. Tymczasem zarob-
-
STRONA8 KWIECIEŃ 2019
Nowy adres Fundacji ORCHidea
Fundacja ORCHidea wspie-rająca osoby dorosłe i se-niorów z defi
cytami neuro-logicznymi (powstała w 2015 roku) zmieniła adres
biura. Z dniem 15 marca przeniosła się na ul. Hetmańską 15 w
Pozna-niu.
Do dyspozycji chorych jest sala rehabilitacyjna oraz sala
warsztatowa, w której odby-wają się m.in. zajęcia z artete-rapii,
treningi czynności życia codziennego i spotkania grupy wsparcia.
Ponadto przyjmują cztery gabinety terapii indywi-dualnej.
W ramach realizowanych pro-jektów chorzy mogą korzystać z fi
zjoterapii, terapii psychologicz-nej, a także z terapii
stymuluja-cej korę mózgową oraz z zajęć z rehabilitantem
neurologope-dą. Zainteresowanych zapra-szamy do kontaktu pod nr
tel.: 782-271-227 lub 601- 493 -705 lub pod adresem e-mail:
[email protected] M.J.
ALDONA WIŚNIEWSKAPOZNAŃ
*Chcę ciebie dotknąćpoprzez płacz Ziemi,poprzez skrajnąrozpacz,
cierpienie.Wskazującym palcemnaznaczyć na zawsze.Tętniącą
skroniąwczuć się w sercanietakt. Być z tobą.
*Nazbieraćstokrotek – nie mogę.Jaskrów naręcze –
wystygło.Cierpieć jedynie – to mogę.Z zabłoconychmyśli nad
urwiskopobiegnę.
Bardzo lubię historię, dlatego zainteresowa-ła mnie wystawa
,,Herosi Wolności”, która odbyła się w sobotę 12 grudnia 2018 roku
w Szkole Podstawowej w Pobiedziskach w setną rocznicę Powstania
Wielko-polskiego.
Największe wrażenie zro-biły na mnie makiety z kloc-ków lego:
portu lotniczego „Ławica”, dworca kolejowe-go i hotelu „Bazar”, a
także modele samolotów, pojazdu i pociągu pancernego oraz fl aga
powstańcza, powstań-czy mundur i uzbrojenie. Ponadto na wystawie
była też lista powstańców wiel-kopolskich wraz fotografi a-mi i
dokumentacją planów wojennych.
Niesamowite było to, że na zdjęciach byli dziadko-wie moich
znajomych. Cie-szę się, że mogłem być na tej wystawie.
GRZEGORZ NIEŁACNY UCZESTNIK WTZ W POBIEDZISKACH
W SETNĄ ROCZNICĘ POWSTANIA WIELKOPOLSKIEGO
Wystawa w Pobiedziskach
FO
T. (3
X) G
RZ
EGO
RZ
NIE
ŁAC
NY
Budynek z klocków lego i modele samolotów.
Makieta dawnego hotelu „Bazar”.
Pamiątkowe zdjęcie jednego z pilotów Powstania
Wielkopolskiego.
-
STRONA 9KWIECIEŃ 2019
1 marca w Miejskim Ośrod-ku Kultury w Pobiedzi-skach byliśmy
organizatora-mi II Tanecznych Integracji. Byliśmy przebrani za
różne służby mundurowe.
Gościliśmy zaprzyjaźnione warsztaty terapii zajęciowej z
całego powiatu poznańskie-go. Byli też ważni zaproszeni goście.
Nasza impreza odby-ła się dzięki wsparciu Powiatu Poznańskiego, za
co serdecz-nie dziękujemy. Jedną z atrak-cji był występ duetu
tanecz-nego ze Szkoły Tańca „Dan-ce Center”. Mieliśmy wojsko-
FO
T. (3
X) R
EMIK
BŁA
CH
NIO
Bawić się i szaleć do utraty tchu
we jedzenie i słodycze. Nasi uczestnicy byli żołnierzami,
strażakami, policjantami, pi-lotami, pielęgniarkami. Nasza pani
Asia prowadziła imprezę głośno i z uśmiechem. Był też konkurs na
najlepszy występ służb mundurowych.
Gratulujemy WTZ-owi „Wspólna Droga” z Lubonia
zajęcia pierwszego miejsca, a wszystkim – pięknego
przy-gotowania się do zabawy. Ta-kie spotkania są nam potrzeb-ne,
żebyśmy mogli się bawić i szaleć, aż zabraknie tchu. Ra-zem jest
nam lepiej.
AMANDA KRZYSZCZAK GRZEGORZ NIEŁACNY
UCZESTNICY WTZ W POBIEDZISKACH
-
STRONA10 KWIECIEŃ 2019
Jakie możliwości edukacyjne i rehabilitacyjne daje kształ-cenie
w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w
Owiń-skach w powiecie poznań-skim, mogli dowiedzieć się ro-dzice i
opiekunowie osób z niepełnosprawnościami pod-czas „Drzwi otwartych”
tej pla-cówki. 23 marca dyrekcja, na-uczyciele i uczniowie Ośrodka
przygotowali dla odwiedzają-cych liczne atrakcje.
W tym roku zainteresowa-nie ofertą Ośrodka było spo-re. W sali
widowiskowej zabra-kło miejsc siedzących. Z kandy-datami na uczniów
przyszli ro-dzice, rodzeństwo, opiekuno-wie. Większość osób była
za-interesowana kształceniem w szkołach ponadgimnazjalnych, jednak
wśród goszczących po raz pierwszy w murach Ośrod-ka były też
kilkuletnie dzieci ze swoimi rodzicami.
Niewidomi i słabowidzą-cy uczniowie SOS-W w Owiń-skach dali
pokaz swoich umie-jętności wokalnych oraz impro-wizatorskich. Była
prezenta-cja gry na pianinie i akordeonie. Były też interpretacje
tekstów literackich, czytanie ich braj-lem oraz zwiedzanie Ośrodka.
W pracowniach i klasach od-bywały się pokazy oraz prezen-tacje
pomocy naukowych, wy-korzystywanych w nauczaniu uczniów z
niepełnosprawno-ścią wzroku. Spotkaniu towa-rzyszyły ponadto
prezentacje wytworów artystycznych niewi-domych wychowanków
Ośrod-ka, pokaz strzelectwa lasero-wego dla niewidomych, zajęć
ruchowych z elementami inte-gracji sensorycznej, tenisa sto-łowego
dźwiękowego, zwie-dzanie muzeum tyfl ologiczne-go. Ciekawym
doświadczeniem okazał się instruktaż porusza-nia się z białą laską,
gdyż dzięki niemu osoby widzące mogły w praktyce poznać trudności
wy-nikające z uszkodzenia wzroku.
SOS-W w Owińskach – to placówka z przeszło 70-let-nim
doświadczeniem w edu-kacji, rewalidacji oraz rehabi-litacji dzieci
i młodzieży z dys-funkcjami wzroku i niepełno-sprawnościami
sprzężonymi. W ramach Ośrodka funkcjonu-
Uczniowie i nauczyciele Ośrodka prezentują wytwory
artystyczne.
Nauka poruszania się z białą laską.
DRZWI OTWARTE W SPECJALNYM OŚRODKU SZKOLNO-WYCHOWAWCZYM
Programista –
-
STRONA 11KWIECIEŃ 2019
charza. W zawodzie tapicera i kucharza, z uwagi na charak-ter
wykonywanej pracy, mogą kształcić się wyłącznie osoby słabowidzące.
Absolwenci tych szkół bez przeszkód radzą so-bie na rynku pracy.
Dla uczniów z dysfunkcjami wzroku, u któ-rych równocześnie
występu-je niepełnosprawność intelek-tualna w stopniu umiarkowa-nym
lub znacznym albo inne
sprzężone niepełnosprawno-ści, przewidziano możliwość
kształcenia w trzyletniej szko-le specjalnej przysposabiającej do
pracy.
W odpowiedzi na rosnące za-potrzebowanie na specjalistów branży
informatycznej, od tego roku w SOS-W w Owińskach uruchomiony
zostanie nowy kierunek dydaktyczny – technik programista. Młodzież
zaintere-sowana tym kierunkiem kształ-cenia będzie uczyć się tego
za-wodu w pięcioletnim techni-kum. Nauka kończyć będzie się
egzaminem dojrzałości oraz eg-zaminem zawodowym. Ośro-dek zapewnia
pracownię infor-matyczną dostosowaną do po-trzeb osób z
niepełnosprawno-ścią wzroku, zawierającą spe-cjalistyczne
oprogramowa-nie komputerowe powiększają-co-mówiące i mówiące.
Ośrodek zapewnia wsparcie pedagoga, psychologa i doradcy
zawodowego. W Ośrodku jest również gabinet pielęgniarki i okulisty.
Uczniowie zamieszku-jący miejscowości znacznie od-dalone od Owińsk,
mogą pod-czas nauki mieszkać w inter-nacie. Najmłodsze dzieci (od
momentu urodzenia do chwi-li podjęcia nauki szkolnej) są objęte
programem wczesnego wspomagania rozwoju dziec-ka. Szczegółowe
informacje o Ośrodku na stronie interneto-wej:
www.niewidomi.edu.pl
KAROLINA KASPRZAK
FO
T. (5
X) K
AR
OLI
NA
KA
SPR
ZA
K
Pokaz wyplatania koszyków.
Na akordeonie gra Adam Chmielewski, uczeń Ośrodka.
Zwiedzanie sali lekcyjnej wyposażonej w dotykowe pomoce
dydaktyczne.
DLA DZIECI NIEWIDOMYCH W OWIŃSKACH
zawód przyszłości
je szkoła podstawowa, gimna-zjum oraz zespół szkół
ponad-gimnazjalnych. Nauka w szkole podstawowej odbywa się w
ma-łych klasach (do 10 osób). Sale lekcyjne wyposażone są w
róż-nego typu powiększalniki, ma-szyny brajlowskie, podręczni-ki w
brajlu, rysunki brajlow-skie. Poznawanie zakątków kuli ziemskiej
ułatwiają niewidzą-cym i słabowidzącym uczniom wypukłe mapy. Kadra
Ośrodka
kładzie duży nacisk na kształ-towanie u uczniów nawyku
sa-modzielności, m.in. przez orga-nizację zajęć z zakresu
orienta-cji przestrzennej.
Osoby niewidome i słabo-widzące mogą kształcić się w trzyletnim
liceum ogólno-kształcącym oraz w trzyletniej branżowej szkole
pierwszego stopnia w zawodzie tapicera, koszykarza-plecionkarza,
ku-
-
STRONA12 KWIECIEŃ 2019
26 lutego w Swarzędzu od-był się „VII Zimowy Tur-niej Bocci o
Puchar Dyrekto-ra Szkoły Podstawowej nr 4”. Miejscem imprezy była
wymie-niona Szkoła, a celami – pro-mocja bocci jako dyscypliny
paraolimpijskiej, zachęta osób z niepełnosprawnościami do większej
aktywności ruchowej, propagowanie zdrowej rywali-zacji i
integrowanie uczestni-ków turnieju.
Turniej miał charakter druży-nowy. Naszej ekipie udawały się
tego dnia celne rzuty. Widoczne było współzawodnictwo i mo-tywacja
do gry. Spośród ośmiu drużyn zajęliśmy piąte miej-sce. Boccia jest
dla nas przede wszystkim zabawą dającą wie-le radości.
MICHAŁ OGONIAK
19 marca uczestnicy świe-tlic środowiskowych w Kleszczewie i
Tulcach obej-rzeli w Teatrze Muzycznym w Poznaniu perłę literatu-ry
dziecięcej autorstwa Jana Brzechwy „Pchłę Szachrajkę”.
Przedstawienie pełne humo-ru słownego i sytuacyjnego, o psotnej,
zawadiackiej i uroczej Pchle, przez półtorej godziny bawiło
publiczność.
NATALIA WIŚNIEWSKA
Od dawna naszym warsz-tatowym marzeniem była nowoczesna
kuchnia. Aż wreszcie pewnego dnia w pracowni gospodarstwa do-mowego
pojawili pracowni-cy z fi rm realizujących nasze oczekiwanie.
Podglądaliśmy efekty ich pracy. Ukazały się piękne, białe meble,
pachną-ce świeżym drewnem.
6 lutego przybyli do nas przyjaciele naszego Warsztatu Terapii
Zajęciowej w Swarzę-dzu, których powitała kierow-nik Barbara
Kucharska. Odby-ło się ofi cjalne przecięcie wstę-gi w wejściu do
naszej nowo wyposażonej kuchni. Dla na-szych gości i przyjaciół
przygo-towaliśmy program artystycz-ny, na który złożyły się wiersze
i piosenki.
Serdecznie dziękujemy na-szym darczyńcom, dzięki któ-rym
pracownia gospodarstwa domowego jest piękna i nowo-czesna. Są to
wspaniali ludzie z fi rm: „Blum”, „Tektura”, „Sca-lio”, „Maro”,
„Forbo Flooring”, „Sitag”, „For-you”, „Center-Me-bel” i „Info Tec”.
Naszych Przy-jaciół obdarowaliśmy dyplo-mami i upominkami.
W nowej pracowni dzięki naszej kadrze możemy naby-wać
umiejętności, które uła-twiają codzienne życie.
AGNIESZKA SZYDŁOWSKAPIOTR ŚLIWIŃSKI
MIROSŁAWA PENCZYŃSKAUCZESTNICY WTZ
Tegoroczne walentynki spędziliśmy w kinie. Choć 14 lutego jest
dniem zakocha-nych, to wybraliśmy się na komedię pod tytułem „Kogel
Mogel 3 - czyli misz masz”. Jest to najnowsza część zna-nej sprzed
lat komedii, której poprzednie części biły rekor-dy
oglądalności.
Film ten opowiada o dal-szych losach dwóch rodzin. Zabawne sceny
i wesołe dia-logi nie pozwoliły się nudzić, a cała sala co chwilę
wybucha-ła śmiechem. Bardzo lubimy wyjeżdżać do kina, aby oglą-dać
nowości fi lmowe. Tu mo-żemy się jeszcze bardziej zin-tegrować i
być na bieżąco z nowościami fi lmowymi. Mamy o czym rozmawiać i
dzielić się wrażeniami z obejrzanego fi l-mu. Dziękujemy za
możliwość spędzenia tego dnia na seansie fi lmowym.
MIROSŁAWA PENCZYŃSKA
Boccia – nasza radość
FO
T. A
RC
HIW
UM
WT
Z
U „Pchły szachrajki” F
OT.
(2X
) AR
CH
IWU
M „
POM
AG
AM
” F
OT.
AR
CH
IWU
M
Sam zdecydujo przeznaczeniu 1% Twojego podatku
naWielkopolskie Stowarzyszenie
Na Rzecz Chorych, Niepełnosprawnychi Ich Rodzin
„REHABILITACJA”im. Karola Marcinkowskiego
KRS 0000062353Nr konta: PEKAO S.A. I/O Wągrowiec
92 1240 3725 1111 0000 4059 4099
-
STRONA 13KWIECIEŃ 2019
Nasza nowa kuchnia
Na walentynki – do kina F
OT.
(2X
) AR
CH
IWU
M W
TZ
FO
T. (3
X) A
RC
HIW
UM
WT
Z W
SW
AR
ZĘD
ZU
Darczyńcy, dzięki którym powstała nasza nowa kuchnia.
Nowa kuchnia w całej okazałości. Tu mieściła się dotychczas
nasza dawna kuchenka.
-
STRONA14 KWIECIEŃ 2019
Kreowanie własnego wize-runku to cykliczna inicja-tywa
Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, działającego w Zespo-le Szkół
Specjalnych nr 101 w Poznaniu.
Tym razem 11 marca odby-ło się spotkanie z wizażystką. Była
pielęgnacja cery, pokaz lekkiego, dziennego makijażu, dobór i
przymierzanie odzie-ży oraz biżuterii podarowanej przez fi rmę
„Solar”. Dziewczę-ta, uczennice „Stojedynki”, bo-gatsze o wiedzę i
umiejętności oraz ekstra ciuszki, radosne wracały na zajęcia
edukacyjne. Panie – opiekunki szkolnego TPD – przewidziały kolejne
zajęcia: kreowanie wizerunku fi lmowego i teatralnego. M.G.
Kreuj samą siebie
FO
T. (5
X) M
ART
A K
LAU
SE
-
STRONA 15KWIECIEŃ 2019
Od kilku lat Ośrodek Rehabi-litacyjno–Edukacyjno–Wy-chowawczy z
Punktem Wcze-snej Interwencji, prowadzo-ny przez Polskie
Stowarzysze-nie na rzecz Osób z Niepełno-sprawnością Intelektualną
Koło w Bytomiu, zmaga się z proble-mem nieszczelności dachów.
Łącznie zajmują one po-wierzchnię około tysiąca me-trów
kwadratowych. Są to da-chy nad budynkiem głównym i nad łącznikiem z
salą gimna-styczną wraz z przyległymi po-mieszczeniami. Budowle te
z lat sześćdziesiątych ubiegłego wie-ku miały dachy jedynie łatane,
ale nigdy nie przeszły gruntow-nego remontu. Nie były ocieplo-ne,
co było szczególnie dokucz-liwe w budynku głównym, gdzie dach
przemarzał, wskutek cze-
go w domu, w izolacji od rówie-śników, specjalistów o wysokich
kwalifi kacjach, szerszych kon-taktów społecznych, nowocze-snego
sprzętu. Stałaby się zagro-żona marginalizacją.
W Ośrodku podejmowane są działania, które mają na celu
przywrócenie podopiecznym możliwie jak najlepszej spraw-ności
intelektualnej, psychicznej i fi zycznej. Na zajęcia dowo-
Dziurawy dach nad dziećmi
FO
T. (3
X) A
RC
HIW
UM
OR
EW
Madzia i Filip, podopieczni Ośrodka
Rehabilitacyjno–Edukacyjno–Wychowawczego.
Pies – przyjacielem pomocnym w terapii.
Ciekną dachy budynków OREW w Bytomiu.
go na drugim piętrze zaczął spa-dać tynk z sufi tów. W 2018 roku
udało się zebrać kwotę 250 tys. zł., dzięki czemu część budynku
zyskała nowy dach, co pozwo-liło rozpocząć remont feralnego piętra.
Może od września br. uda się je oddać do użytku. Nieste-ty,
pozostał remont drugiej czę-ści dachu.
– Próbowaliśmy już kilka razy naprawiać tę część, ale bez
oczekiwanego rezultatu – po-wiedziała Anna Dziąsko, dyrek-tor
Ośrodka. – Przy większych opadach deszczu lub śniegu dach tak
przecieka, że woda leje się ciurkiem i wlewa się na przy-kład do
lamp. Dzieci trzeba prze-nosić do innych sal, łączyć grupy, co
znacznie utrudnia ich eduka-cję i rehabilitację. Nie mogą one w
pełni korzystać z odpowied-nich sal. Jest to szczególna grupa
dzieci, która, gdyby nie pobyt w Ośrodku, byłaby zdana na
mak-symalnie 10 godzin tygodnio-wo nauczania indywidualne-
żonych jest obecnie 75 osób, a kolejnych 20 czeka na przyję-cie
od września. Są to dzieci i młodzież od 2,5 lat do 25. roku życia z
niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiar-kowanym, znacznym
i głębokim oraz z chorobami sprzężonymi. Dzieci korzystają m.in. z
hipo- i dogoterapii, arteterapii, muzy-koterapii, terapii
logopedycznej, psychologicznej i wielu innych.
Placówka ta, jako jedyna w Bytomiu, prowadzi też, zgodnie z
nazwą, Ośrodek Wczesnej In-terwencji – czyli ciągłą, kom-pleksową i
wielospecjalistyczną rehabilitację dla dzieci od uro-
dzenia do lat 7 oraz ambulato-ryjną fi zjo- i fi zykoterapię,
tera-pię logopedyczną, psychologicz-ną i pedagogiczną. Wszystkie
zajęcia są nieodpłatne.
Koszt naprawy przeciekające-go dachu – 230 tysięcy złotych –
jest poza zasięgiem fi nanso-wym Ośrodka. Każdy może po-móc
wpłacając dowolną kwotę na konto bankowe stowarzysze-nia: 79 1050
1230 1000 0024 4921 0349. Można również doko-nać wpłaty 1% wpisując
nr KRS 0000015314. Wszystkie wpłaty można odliczyć jako darowiznę w
rozliczeniu rocznym.
STANISŁAW FURMANIAK
-
STRONA16 KWIECIEŃ 2019
Jakiś czas temu przedstawi-łem na łamach „Filantropa Naszych
Czasów” niewido-mego matematyko-fi zyka – profesora Witolda
Kondrac-kiego. Udało mi się zdobyć kilka jego opowiadań, które
zostały tu zamieszczone. Mam kolejną dobrą wiado-mość – od żony
profesora dostałem kolejne opowiada-nia, które być może również
będą tu zaprezentowane. Jak informowaliśmy, profe-sor odszedł kilka
lat temu, a w związku z tym, jakim był intelektualistą, nieustannie
go przypominamy. Jeszcze mamy wiele do zrobienia w tej kwestii, a
przyszło nam wspominać kolejnego wybit-nego niewidomego, który po
ciężkiej nowotworowej cho-robie 27 lutego zmarł.
Mowa o wybitnym muzy-ku i intelektualiście Januszu Skowronie.
Był najbliższym mi przyjacielem. Razem uczyliśmy się w Ośrodku
Szkolno-Wychowawczym dla Niewidomych w Laskach. Po-znaliśmy się w
roku 1968, gdy mieliśmy zaledwie 11 lat. Jesz-cze wtedy troszkę
widziałem – Janusz nie. Był niewidomy od urodzenia.
Ja trafi łem do Lasek właśnie wtedy, podczas gdy Janusz był tam
już od dawna. Matka była zmuszona go oddać do inter-natu w wieku
trzech lat, po-nieważ musiała sama zara-biać na życie i pracować,
gdyż z mężem rozwiodła się. W tej sytuacji niewidomy malec nie mógł
pozostawać bez opie-ki przez cały czas, w którym pani Skowronowa
była w pra-cy. Nie wiem, jak czuł się mały Janusz, gdy rozstał się
z mat-ką na dobre.
W tamtych czasach kie-rownictwo Zakładu w La-skach nie popierało
otwartej edukacji. Dzieci mogły spo-tykać się ze swoimi rodzina-mi
raz na miesiąc. Wynika-ło to z obaw przed negatyw-nym wpływem
takich spotkań na wychowanków. Skąd to się wzięło? Kiedyś
dowiedzia-łem się, że wiele takich kon-taktów było nieudanych.
Czę-sto niewidome dzieci były od-rzucane przez bliskich. W
ro-dzinach wiejskich, a także w miejskiej biedocie, często bra-
MarekKalbarczykWARSZAWA Odszedł
który
kowało zrozumienia dla ka-lectwa. Wstydzono się
niepeł-nosprawnych. Do wielu dzie-ci w Laskach nikt nie
przyjeż-dżał. Nie przyjmowano ich w domach nawet na święta.
Ro-dzinnych więzi nie udało się już odbudować. Spotkania stawały
się nijakie, pozbawio-ne prawdziwej serdeczności i miłości.
Kierownictwo ośrodka mia-ło zatem poważny problem z wyrażeniem
zgody na ta-kie spotkania w stosunku do wszystkich uczniów. Bo jak
umożliwić częste spotkania z rodzinami jednych dzieci, gdy inne nie
mają na to szans? W przypadku Janusza nie cho-dziło o zły kontakt z
mamą, lecz o wspomnianą zasadę obowiązującą wówczas cały internat.
Jednak z biegiem lat obyczaj ten uległ przedawnie-niu: ośrodek
otworzył się dla rodzin wychowanków.
W każdym razie dla Janu-sza ośrodek w Laskach, w którym
przebywał od trze-ciego roku życia, stał się jego prawdziwym domem.
Szyb-ko ujawniły się jego talenty, w tym głównie muzyczny.
Kil-kuletni Janusz wspaniale grał na pianinie. Laski, pełne
mu-zyki, sprzyjały jego rozwojo-wi. Instrumenty muzyczne i muzycy
byli dostępni w każ-dej chwili. Jakaż to była fraj-da, gdy Janusz
grał sam albo w duecie z innym wybitnym niewidomym uczniem –
Wojt-kiem Majem.
W naszej klasie muzyka była wszechobecna. Śp. Ja-nusz
Trojanowski, ni stąd, ni zowąd, sam się nauczył grać na akordeonie
i perkusji. Prawdziwy samouk – grał jak wirtuoz. Pod wpływem obu
Januszów zacząłem grać na gitarze. Uczyli mnie tej sztu-ki.
Podziwiałem ich. Gdy do-stałem w prezencie gitarę, za-częło się
prawdziwsze muzy-kowanie. W siódmej klasie Ja-nusz Skowron
postanowił ba-wić się z nami w zespół roc-kowy. Janusz Trojanowski
w przyspieszonym tempie na-uczył się grać na perkusji, a ja
poprawiłem swoje brzdąka-nie na gitarze. I powstało trio trzech
niewidomych uczniów. Mieliśmy po 14 lat.
W roku 1972 skończyliśmy szkołę podstawową i przesta-liśmy
mieszkać w internacie. Janusz trafi ł do domu ojca na warszawskiej
Pradze i dostał się do jednego z najlepszych polskich liceów im.
Włady-sława IV, następnie do szko-
ły muzycznej. Zapisano go do klasy organowej. Uwiel-biał muzykę
organową. Po-dziwiał Jana Sebastiana Ba-cha. Brał z niego wzór
przez całe życie, korzystając z jego muzycznych pomysłów w
no-woczesnym jazzie. Mówił, że Bach zaprezentował harmo-nię, która
stała się także za-czynem dla muzycznych kon-cepcji XX wieku.
Jakiż to był dla mnie za-szczyt, gdy w wieku 18 lat Janusz
zaproponował odtwo-rzenie naszego niewidomego tria. Graliśmy w
gmachu Pol-skiego Związku Niewidomych na Konwiktorskiej 9, gdzie
mieliśmy do dyspozycji piani-no, organy, perkusję, no i moją gitarę
elektryczną. Graliśmy na tyle sprawnie, że zaproszo-no nas do
zagrania koncertu w studenckim klubie „Sigma” na Krakowskim
Przedmie-ściu. Jakież to było przeżycie, gdy mogłem zagrać razem z
muzykiem, który już wtedy był wielką nadzieją polskiego jazzu i
stał się numerem 1 w swojej kategorii.
Nie ograniczał się tylko do muzyki. Przez całe życie bardzo dużo
czytał. Stał się znawcą literatury. Był także dobrze zorientowany w
wielu innych dziedzinach: religia, polityka, a nawet sport. I to
nie tylko jako kibic… Mieliśmy specjalną, dźwiękową piłkę
i fajnie w nią graliśmy. Jak? On stawał na jednym końcu ścieżki,
ja na drugim. Nasze bramki, do których należało trafi ć, były
jedynie w naszej wyobraźni. Zaczynały się i kończyły w granicach
sze-rokości tej ścieżki. Nam nie były potrzebne słupki i siatki –
albo piłka nas minęła i był gol, albo nie. Około roku 1994 graliśmy
w tę piłkę na działce rekreacyjnej. Byłem pewny, że strzelę mu
więcej goli, niż on mnie. Niestety, nasz mecz zo-stał przerwany
nagle. Kopnął piłkę tak mocno, że uderzyła mnie w klatkę piersiową.
Sia-dłem na ścieżce. Trochę mnie zatkało. Nasze żony przybie-gły
zobaczyć, czy coś mi się nie stało. Nic, to tylko męski sport!
Piłka dźwiękowa jest ciężka – waży 2 kilogramy i ma w środku
dzwoneczek. Dźwięczy, gdy piłka leci. Nie trzeba widzieć, by ją
zlokali-zować. Jaka to przyjemność nasłuchiwać i kopnąć piłkę we
właściwy sposób, by trafi ć i wygrać!
Janusz trafi ał pod skrzy-dła najlepszych polskich mu-zyków:
Kazimierza Jonkisza, Zbigniewa Jaremki, Krzesimi-ra Dębskiego,
Tomasza Stań-ki, Zbigniewa Namysłowskie-go, Krzysztofa Zawadzkiego
i innych. Grał z nimi z wielkim upodobaniem. Siadał przy
syntezatorze i nie wiedzieć
W środku Janusz Skowron.
-
STRONA 17KWIECIEŃ 2019
niewidomy,grał duszą jak układał charakterystyczne dla siebie
akordy. Czy to tylko układ palców na klawiaturze? Nie! Te
niesamowite akordy były precyzyjnie zaprojekto-wane i powtarzalne.
Właśnie one tworzyły indywidualną muzyczną wypowiedź. Mówi-ło się,
że Janusz gra duszą, a nie jedynie palcami i wiele w tym było
prawdy. Lubił mówić dźwiękami.
Ponad rok temu Janusz za-uważył, że jest za gruby. Po-stanowił z
tym walczyć. Ra-zem z żoną zakupili bieżnię, a już wcześniej
jeździli na ro-werze – specjalnym tandemie z dwoma kołami z tyłu.
Cie-szył się z tego jak dziecko: „Schudłem już 5 kilo!” – mó-wił.
Potem było już 8 i 10 ki-logramów. Jednak to nie bież-nia okazała
się tak skutecz-na w odchudzaniu. Prawdo-podobnie był to już skutek
tej strasznej choroby. W czerw-cu się zaczęło, a potem było tylko
gorzej i gorzej. Zamiast cieszyć się życiem i grać, już tylko
walczył – najpierw o zdrowie, potem o życie. Prze-grał! Zamiast
poddać się ope-racji usunięcia guza i chemio-terapii, razem z żoną
walczy-li z lekoodporną bakterią ropy błękitnej, którą zaraził się
w szpitalu. Nie zwalczyli jej. Do-póki organizm jest nią zara-żony,
nie ma mowy o jakiej-kolwiek terapii.
27 lutego zmarł. Msza po-
grzebowa odbyła się w zabyt-kowym kościele w Wieliszewie pod
Warszawą. Obrządkowi towarzyszyła muzyka jazzo-wa. Przybyło wielu
współpra-cowników Janusza, z szefem Polskiego Stowarzyszenia
Jazzowego PSJ Piotrem Ro-dowiczem. Była rodzina i my – przyjaciele,
współpracow-nicy w innych dziedzinach niż muzyka. Janusz był także
fascynatem technologii infor-matycznej (IT). Jako niewido-my znał
się na tej dziedzinie lepiej niż wielu informatyków. Współpracował
z fi rmą „Altix” oraz Fundacją „Szansa dla Niewidomych”. Był
świetnym ekspertem w niwelowaniu skutków niepełnosprawności
wzroku.
I cóż, nie ma Janusza, nie ma
Witolda, nie ma wielu innych wybitnych niewidomych. Czy ich
następcy poradzą sobie z niwelowaniem swojej niepeł-nosprawności,
wykluczeniem społecznym i niezrozumie-niem przez innych? Trudno
powiedzieć. Gdy wspomina-my te postacie, należy powie-dzieć, że
mimo tylu sukcesów uważali, że nie było dobrze. W dużym stopniu
czuli się osa-motnieni i nierozumiani. Nie chodzi o ich najbliższe
oto-czenie, lecz o całe społeczeń-stwo. Kiedyś Janusz do mnie
zadzwonił i dosyć mrocznym głosem pytał: „Czy uważasz, że w Polsce
dba się o praw-dziwą rehabilitację, czy tylko o jej namiastkę?”,
„Czy są-dzisz, że niewidomy mógłby zostać prezydentem?”. Polecił mi
stworzyć o niewidomych prawdziwy fi lm, w którym po-kazałbym prawdę
o naszym trudnym losie. Tego nie potra-fi łem zrobić, zdołałem
jedynie napisać książkę pod tytułem: „Czy niewidomy może zostać
prezydentem?”, który to tytuł pochodzi od samego mistrza, pianisty
jazzowego, intelek-tualisty, przyjaciela – Janusza Skowrona.
Dziękuję Mu za Jego bycie z nami wszystkimi, a najbardziej za Jego
intelek-tualny wkład w moje życie i moje sukcesy.
Janusz Skowron podczas koncertu.
Lubił mówić dźwiękami.
FO
T. (3
X) A
RC
HIW
UM
SzukajątalentówPromocję twórczych osią-gnięć i możliwości osób z
niepełnosprawnościami ma na celu siódma już edycja Przeglądu
Twórczości Osób Niepełnosprawnych „Zlot Ta-lentów”. Przegląd jest
adre-sowany do osób z niepełno-sprawnością zamieszkują-cych na
terenie powiatu po-znańskiego, zarówno do uczestników placówek
reha-bilitacyjno-terapeutycznych jak i do osób indywidualnych.
Przedsięwzięcie jest fi nan-sowane ze środków Powiatu
Poznańskiego. Organizatorem „Zlotu Talentów” jest Funda-cja
Polskich Kawalerów Mal-tańskich „Pomoc Maltańska” w Poznaniu, a
bezpośrednim realizatorem zadania – Dom Pomocy Maltańskiej w
Pusz-czykowie. Finał „Zlotu Talen-tów”, na którym zostaną
za-prezentowane prace plastycz-ne, przedstawienia oraz tele-dyski,
odbędzie się 13 wrze-śnia tego roku w Hali Widowi-skowo-Sportowej
przy ul. Kra-sickiego 16 w Mosinie.
W ramach Przeglądu osoby z niepełnosprawnością będą mogły
zaprezentować swoje uzdolnienia w pięciu katego-riach: plastycznej,
muzycznej, fotografi cznej, fi lmowej i te-atralnej. Na laureatów
czekają atrakcyjne nagrody rzeczowe. Przewidziana jest również
na-groda specjalna dla zwycięz-cy Przeglądu, który zostanie
uhonorowany tytułem: „Talent Roku 2019”.
Wypełnioną kartę zgłosze-nia (do pobrania ze strony
in-ternetowej www.maltadom.fc.pl) należy przesłać do dnia 31 maja,
w wersji papierowej na adres: Dom Pomocy Mal-tańskiej, ul. Dworcowa
16, 62-041 Puszczykowo oraz w wer-sji elektronicznej na adres
e-mail: [email protected] Tele-dyski należy przesyłać na wy-żej
wymieniony adres do 2 sierpnia, nagrane przedstawie-nia teatralne –
do 31 lipca, pre-zentacje wokalne – również do 31 lipca, a prace
plastycz-ne – w terminie od 22 lipca do 2 sierpnia. Podkłady
muzycz-ne do prezentacji wokalnych i teatralnych należy przekazać
do 30 sierpnia. Dodatkowe in-formacje: tel. (61) 819 44 46,
507 117 248. Oprac. KK.
-
STRONA18 KWIECIEŃ 2019
W kalendarzu była jesz-cze zima, a my już ma-rzyliśmy o wiośnie.
By przy-spieszyć jej nadejście i umilić sobie czas oczekiwania,
się-gnęliśmy po rośliny. Zielone, kwitnące, pachnące, zawsze są
ozdobą każdego wnętrza. Stanowią też piękny prezent na wszelkie
okazje.
26 lutego na spotkaniu Klu-bu Rodzica przy Zespole Szkół
Specjalnych nr 1 w Poznaniu przekonaliśmy się, że można te rośliny
zaaranżować w spo-sób niecodzienny i stworzyć prawdziwe dzieła
sztuki fl ory-stycznej. Agnieszka Stranz po-kazywała, uczyła,
pomagała, a my próbowaliśmy udowodnić, że jesteśmy pojętnymi i
zdol-nymi uczniami.
W szklanych pojemnikach przeróżnych kształtów two-rzyliśmy swoje
małe ogródki. Najpierw kolejne warstwy pod-łoża, które, odpowiednio
uło-żone, też mogą pełnić role de-koracyjne. Następnie sadzili-śmy
roślinki. Jeszcze kamy-ki i ozdobne wstawki pasman-teryjne – i mamy
małe, fl ory-styczne dziełka. Do pracy z ochotą zabrali się
nauczycie-le, pracownicy szkoły, rodzice, uczniowie i absolwenci.
Każdy z uczestników, w nagrodę za swój wysiłek, zabrał do domu to,
co wykonał.
Od siedmiu lat spotykamy się w Naszym Klubie dzię-
ki Marii Gawron, pomysło-dawczyni tego i wielu innych
przedsięwzięć. Grono rodzi-ców, wraz ze swoimi dzieć-mi, ma
możliwość integrowa-nia się ze sobą i odpoczynku
od codzienności. Każde spo-tkanie było inne i interesują-ce.
Zawsze nowe pomysły, in-struktorzy, materiały na ko-lejne
warsztaty. Sympatycy i uczestnicy nie ponoszą żad-
nych kosztów. Dziękujemy Szkolnemu TPD za współfi -nansowanie
zakupu potrzeb-nych na warsztaty materia-łów.
DARIA KRZYSZKOWIAK
FO
T. (3
X) M
AR
IA G
AWR
ON
Kwiaty zamknięte w szkłach
-
STRONA 19KWIECIEŃ 2019
O chorobach genetycznych mówi się coraz częściej. Najbardziej
kojarzoną cho-robą genetyczną jest zespół Downa, charakteryzujący
się niepełnosprawnością inte-lektualną i obniżonymi zdol-nościami
poznawczymi. Z biegiem lat specjaliści dowia-dują się więcej o
chorobach genetycznych, opracowywa-ne są nowe metody badań, co
pozwala na dokładniejsze ich rozpoznawanie. Wciąż jednak istnieje
bariera w do-stępie do szybkiej diagnozy i odpowiedniej pomocy.
Przyczyną chorób genetycz-nych są nieprawidłowości w budowie
genów. Geny i chro-mosomy – to dwa kluczowe pojęcia w odniesieniu
do cho-rób genetycznych. W literaturze medycznej znajdujemy
wyja-śnienie, że każdy człowiek po-siada 23 pary chromosomów. Wśród
tych par 22 pary stano-wią autosomy, a jedną parę – chromosomy
płciowe. U kobiet są to dwa chromosomy X, a u mężczyzn jeden
chromosom X i jeden chromosom Y. Choroba genetyczna pojawia się,
gdy w materiale genetycznym docho-dzi do tak zwanej mutacji, czy-li
dziedzicznej zmiany zacho-dzącej w genie. Do czynników
sprzyjających takim mutacjom zalicza się między innymi za-żywanie
lekarstw onkologicz-nych czy wdychanie szkodli-wych substancji
obecnych w powietrzu podczas smogu. Dla człowieka, który nie jest
spe-cjalistą w dziedzinie medycy-ny, informacje o budowie ge-nów i
chromosomów są dosyć skomplikowane, dlatego rodzi-ce dzieci z
zaburzeniami gene-tycznymi, od momentu ich dia-gnozy, prowadzą
wiele rozmów ze specjalistami i wertują spo-ro literatury. Trzeba
dużo czasu, aby dowiedzieć się, skąd wzię-ła się choroba dziecka,
jakie są jej przyczyny oraz w jaki spo-sób mu pomóc w osiąganiu
sa-modzielności i niezależności. Wbrew przypuszczeniom, nie jest to
proste.
Są choroby genetyczne, któ-re rozpoznaje się zaraz po urodzeniu,
a są i takie, któ-rych objawy dają się zauwa-żyć dopiero w dorosłym
ży-ciu. Szacuje się, że chorób ge-netycznych jest około 8 tysię-cy.
Aż 80% chorób genetycz-nych to choroby rzadkie, czy-li takie, które
występują u oko-ło jednej na dwa tysiące osób. Jeśli dana choroba
występuje u jednej osoby na pięćdziesiąt tysięcy osób, mówimy o tak
zwanej chorobie ultrarzadkiej.
– W przypadku chorób rzadkich może być tak, że w jednym rejonie
świata dana choroba występuje częściej, w innym rzadziej. Na całym
świecie na choroby rzadkie cierpi od 6 do 8% populacji. W Polsce
jest to około 5 przy-padków danej choroby na 10 tysięcy
mieszkańców. Aż 65% chorób rzadkich ma przebieg ciężki. 35% chorych
jest za-grożonych zgonem w ciągu pierwszego roku życia, zaś 50%
tych chorób prowadzi do niepełnosprawności fi zycznej oraz
intelektualnej – mówi Małgorzata Ławniczak, lekarz chorób
wewnętrznych.
Do chorób genetycznych, prócz wymienionego we wstę-pie artykułu
zespołu Downa, zalicza się mukowiscydoza, charakteryzująca się
wytwa-rzaniem przez organizm cho-rego śluzu w nadmiernych
ilościach, co przyczynia się do powstawania zaburzeń w gruczołach
śluzowych. Inną chorobą genetyczną jest ze-spół Turnera,
spowodowany całkowitym lub częściowym brakiem jednego z
chromoso-mów X we wszystkich komór-kach organizmu albo w pew-nej
ich części.
– Zespół Turnera występu-je głównie u dziewczynek, a jego cechą
charakterystycz-ną w wyglądzie jest między innymi niski wzrost,
krótka szyja czy słabo zaznaczone cechy żeńskie. U pacjentów z
chorobami genetycznymi dia-gnoza często stawiana jest późno, bo na
ogół kilka lat od momentu zaobserwowa-nia pierwszych symptomów
choroby. Chociaż rozwinęły się metody diagnostyczne, są przesiewowe
testy prenatalne pozwalające określić, czy płód jest zagrożony wadą
genetycz-ną, nadal mamy duży problem z diagnostyką – podkreśla M.
Ławniczak.
Choroby genetycznej nie da się wyleczyć jak grypy. Nie minie po
kilku dniach czy ty-godniach. W przypadku nie-których chorób
genetycznych można jedynie leczyć ich ob-jawy. Gdyby choroby
genetycz-ne można było wyleczyć, nie
dochodziłoby do śmierci cho-rych, na przykład na dystrofi ę
mięśniową typu Duchenne’a, czyli najczęściej rozpozna-wany rodzaj
dystrofi i, w któ-rym dochodzi do zaniku dys-trofi ny – białka
odpowiedzial-nego za prawidłowe funkcjo-nowanie mięśni. Jako
nieule-czalna choroba genetyczna jest klasyfi kowana choroba
Recklinghausena – schorzenie genetyczne charakteryzujące się
zmianami skórno-neurolo-gicznymi.
Choroby rzadkie są najczę-ściej uwarunkowane gene-tycznie. Ich
przebieg jest prze-wlekły. Większość tych chorób stanowi zagrożenie
dla życia. Choroby rzadkie są trudniej-sze do zdiagnozowania niż
schorzenia o podłożu gene-tycznym niezaliczające się do tej grupy,
ponieważ charakte-ryzują się dużą zmiennością kliniczną. Występują
rzadko, zatem nie wszyscy lekarze je znają, a społeczeństwo
nie-wiele wie na ich temat. Do chorób rzadkich zaliczają się
wrodzone genetyczne choroby metaboliczne, na przykład
fe-nyloketonuria, choroba układu metabolicznego polegająca na
zaburzonej przemianie jedne-go z aminokwasów. Nadmiar aminokwasu
prowadzi do za-burzeń neurologicznych oraz uszkodzeń mózgu.
– Kiedyś wiedza o choro-bach rzadkich była jeszcze mniejsza niż
obecnie. Przy-należność Polski do Unii Europejskiej spowodowała, że
udało się stworzyć, zgod-nie z dyrektywami unijnymi, Narodowy Plan
dla Chorób Rzadkich, czyli dokument uwzględniający rozwiązania w
zakresie diagnostyki, reje-stru chorych, sieci ośrodków
referencyjnych i leczenia. To wielka szansa dla pacjentów z
chorobami rzadkimi, którzy przez lata czekali na wdroże-nie tego
dokumentu – mówi M. Ławniczak.
W celu nagłośnienia proble-mów ludzi z chorobami rzad-kimi
został ustanowiony Świa-towy Dzień Chorób Rzadkich (w języku
angielskim Rare Disease Day), obchodzony
corocznie 28 lutego. Od 2007 roku działa Krajowe Forum na rzecz
Terapii Chorób Rzadkich ORPHAN, które popularyzuje ideę stworzenia
w Polsce wła-ściwego i efektywnego syste-mu zapewniającego terapię
pacjentów z ciężkimi, prze-wlekłymi chorobami rzadkimi.
Jakość życia osób z choro-bami rzadkimi i ich codzienne
funkcjonowanie jest niepo-równywalnie niższa w odnie-sieniu do
jakości życia ludzi zdrowych. W życiu z przewle-kłą chorobą
genetyczną prio-rytetem stają się nie dobra ma-terialne, nie plany
zawodowe oraz osobiste, ale uzyskanie dostępu do sprzętu
medycz-nego i rehabilitacyjnego, a w szczególności do specjalistów,
którzy postawią właściwą dia-gnozę i na jej podstawie opra-cują
plan leczenia. Jeszcze więcej wyzwań stawia życie z chorobą
ultrarzadką. Do ta-kich właśnie chorób zalicza się fi brodysplazja
ossifi cans progressiva, czyli postępujące kostniejące zapalenie
mięśni, na które cierpi Tomasz Przy-bysz z Żabna. Moja rozmów-czyni
przyznała, że czytając jego bloga dostrzegła ogrom-ną siłę
walki.
Coraz częściej, w Internecie właśnie, gromadzą się na fo-rach
dyskusyjnych czy porta-lach społecznościowych gru-py pacjentów z
daną chorobą. Życzliwe, szczere słowo daje drugiemu człowiekowi
siłę do walki. Chorzy nie tylko roz-mawiają i wymieniają poglą-dy,
ale udostępniają sobie na-wzajem kontakty do lekarzy specjalistów.
Jest to niezwy-kle istotne, gdyż w przypad-ku choroby rzadkiej czy
ultra-rzadkiej o dobrego specjalistę niełatwo i pacjenci często
błą-kają się od gabinetu do gabi-netu. Nim trafi ą do właściwego i
kompetentnego w tej dziedzi-nie medyka, mija sporo czasu.
Towarzyszy im więc, a tak-że ich bliskim, silny stres. Ży-cie z
przewlekłą chorobą nie-sie wiele wyzwań.
KAROLINA KASPRZAK
Choroby zapisane w genach
-
STRONA20 KWIECIEŃ 2019
Pod koniec stycznia tego roku udzieliłam wypo-wiedzi do badania
socjolo-gicznego na temat rzecznic-twa osób z
niepełnospraw-nościami w Polsce. Temat ten wciąż jest w
niewystar-czającym stopniu porusza-ny podczas dyskusji
publicz-nych. Niektórzy mylą poję-cie rzecznictwa z orzecz-nictwem,
czyli orzekaniem o niepełnosprawności, a to dwie odrębne kwestie. O
rzecznictwie mówimy, kie-dy osoba z niepełnospraw-nością występuje
we wła-snym imieniu lub gdy czyni to jej przedstawiciel ustawo-wy,
na przykład rodzic bądź opiekun.
Powstaje zatem pytanie: w jakich sytuacjach osoba z
niepełnosprawnością może występować w obronie swo-ich praw, kiedy
nie może i co jest przyczyną takiego stanu rzeczy? Moim zdaniem
za-leży to przede wszystkim od stanu zdrowia oraz rodzaju i stopnia
niepełnosprawno-ści danej osoby. Wiele sytu-acji społecznych
pokazuje, że doskonale w roli rzeczników swoich praw sprawdzają się
osoby z dysfunkcjami wzro-ku (słabowidzące i niewido-me) lub z
niepełnosprawno-ścią ruchową. Trudniej spra-wa wygląda w przypadku
osób z dysfunkcjami słuchu (słabosłyszących i niesłyszą-cych), osób
z zaburzeniami mowy, z niepełnosprawno-ścią intelektualną w stopniu
znacznym, z autyzmem czy z problemami zdrowia psy-chicznego. Osoby
z tymi wy-mienionymi niepełnospraw-nościami napotykają bowiem
liczne bariery (głównie w ko-munikowaniu się z otocze-niem),
utrudniające, a często wręcz uniemożliwiające sa-modzielne i
niezależne życie.
Załóżmy, że osoba z niepeł-nosprawnością intelektualną podejmuje
pracę w charak-terze pracownika gospodar-czego w fi rmie
sprzątającej, która nie jest zakładem pracy chronionej ani zakładem
ak-tywności zawodowej. To je-dyna osoba z niepełnospraw-nością
zatrudniona w tej fi r-mie. Jest staranna i dokładna, ale pracuje w
wolniejszym tempie, co jest powodem nie-
zrozumienia i szykanowania jej ze strony współpracow-ników. Na
stanowisku pracy nie towarzyszy jej tak zwa-ny trener zatrudnienia
wspo-maganego, który posłużył-by pomocą w tej trudnej sy-tuacji.
Pracodawca nie inter-weniuje w jej sprawie. Czuje i wie, że jest
niesprawiedliwie traktowana, lecz nie potra-fi się temu
przeciwstawić. Jej samopoczucie psychiczne z każdym dniem pogarsza
się, wskutek czego w końcu rezy-gnuje z pracy.
Sytuacji podobnych do po-wyższej jest niemało. Doty-czą one nie
tylko tematu ryn-ku pracy, ale wszystkich in-nych sfer życia.
Kłopotliwe i stresujące dla osób z niepeł-nosprawnością są
procedury związane z ubieganiem się o uzyskanie orzeczenia o
stop-niu niepełnosprawności. Ko-misje orzekające nie zawsze (a
nawet powiedziałabym, że bardzo rzadko!) odnoszą się z empatią i
zrozumieniem do osób, które z powodu swoje-go stanu zdrowia i
niepełno-sprawności wymagają pomo-cy w codziennym życiu oraz którym
niezbędna jest odpo-wiednia rehabilitacja, dosto-sowane warunki
edukacji i pracy. Większość takich osób otrzymuje nieadekwatny do
swojego stanu zdrowia sto-pień niepełnosprawności – na przykład
osoba, która miała orzeczony stopień znaczny z powodu
niepełnosprawności ruchowej, po upływie termi-nu ważności
orzeczenia sta-je ponownie przed komisją i otrzymuje stopień
umiarko-wany. W tej sytuacji pozostaje odwołać się od decyzji
składu orzekającego, jednak nie każ-da osoba z niepełnosprawno-ścią
i/lub jej najbliżsi potra-fi ą sprostać formalnościom związanym ze
złożeniem od-wołania.
Z pomocą w tego typu kwestiach przychodzą rzecz-nicy osób
niepełnospraw-nych, działający w gminach i miastach. Zadaniem
takich rzeczników jest reprezento-wanie osób z niepełnospraw-nością
w sprawach i sytu-acjach, w których same nie są w stanie tego
zrobić. Rzecz-nicy osób niepełnosprawnych interweniują w
instytucjach i
organizacjach odpowiedzial-nych za poprawę sytuacji ży-ciowej
tych osób, pomagają w wypełnianiu wniosków zwią-zanych z ubieganiem
się o wydanie orzeczenia o niepeł-nosprawności, w pisaniu od-wołań,
w tłumaczeniu pism urzędowych, informują rów-nież o możliwościach
uzy-skania pomocy rzeczowej, fi -nansowej i prawnej, propagu-ją
inicjatywy realizowane w celu przeciwdziałania dyskry-minacji i
stygmatyzacji osób z niepełnosprawnościami. Jak widać, zakres
działań rzecz-ników osób niepełnospraw-nych jest dość szeroki.
W pierwszej części artyku-łu omówiłam dwa przykłady sytuacji,
kiedy osoby z nie-pełnosprawnościami, z róż-nych przyczyn, nie mają
moż-liwości występowania we własnym imieniu. Pora za-tem wskazać
przykłady, kie-dy niepełnosprawni upomi-nają się o swoje prawa.
Prze-cież gdyby tak nie było, inne grupy społeczne nie dążyły-by do
powzięcia działań ma-jących na celu zmniejszenie barier
utrudniających niepeł-nosprawnym codzienne ży-cie.
Najprawdopodobniej ni-gdy nie powstałyby ścież-ki naprowadzające i
komu-nikaty dźwiękowe w miej-scach użyteczności publicz-nej, bo
problemy środowiska osób niewidomych przez ni-kogo nie zostałyby
tak dobit-nie nagłośnione jak przez nie same. Światła dziennego nie
ujrzałaby prężna działalność organizacji pozarządowych, założonych
z inicjatywy osób z dysfunkcjami narządu ru-chu i innymi
niepełnospraw-nościami. Społeczeństwo nie pojęłoby, co znaczy życie
z niepełnosprawnością, gdyby nie organizowane przez nie protesty,
marsze, happeningi i pikiety.
Bariery architektoniczne to jedna kwestia, ale co z dostę-pem do
rehabilitacji i pomocy medycznej? Również w tym temacie osoby z
niepełno-sprawnościami uparcie i kon-sekwentnie upominają się o
swoje prawa. Jaki przynosi to rezultat?
Czytałam niedawno cieka-wy artykuł na temat dostęp-ności usług
ginekologicznych
dla kobiet z niepełnospraw-nościami w Polsce. Wydaje się, że w
XXI wieku nie może być mowy o nieświadomości lekarzy w kwestii praw
i po-trzeb kobiet z niepełnospraw-nością. Nic bardziej mylne-go.
Postęp nie przedarł się, niestety, do gabinetów le-karskich.
Fundacja „Kulawa Warszawa” opublikowała ra-port ze zrealizowanego
ba-dania na temat dostępności usług ginekologicznych dla kobiet z
niepełnosprawno-ściami. Okazało się, że wie-le gabinetów jest wciąż
nie-dostępnych dla osób z nie-pełnosprawnością ruchową z powodu
barier architekto-nicznych. Placówki medycz-ne nie zapewniają
pomo-cy tłumacza języka migowe-go. W XXI wieku nie powinny się też
zdarzać sytuacje, że le-karz rozmawia z opiekunem osoby z
niepełnosprawnością wzroku o jej stanie zdrowia, zamiast z nią
samą, bo prze-cież jest pełnoletnia i w pełni świadoma. Niestety,
zdarza-ją się i to nierzadko. Autor-ki w raporcie z tego badania
przedstawiają istotne wnioski informując między innymi, że:
„Kobiety z niepełnospraw-nościami, które zdecydowały się mieć
dzieci są powszech-nie krytykowane za rzekomą nieporadność i
niewydolność wychowawczą”.
Zawsze powtarzam, że naj-trudniejsze do przezwycię-żenia są
silnie zakorzenio-ne bariery mentalne, a naj-trudniejsza do
zaakceptowa-nia jest taka niepełnospraw-ność, której nie zobaczymy
oczami. Silny, stanowczy głos osób z niepełnosprawnością w ich
upominaniu się o na-leżne prawa, to ważny krok w zwiększaniu
świadomości społecznej. Niestety, nie za-wsze ten głos jest
słyszany. W różnych środowiskach osoby z niepełnosprawnościami
po-strzegane są w zróżnicowa-ny sposób. Jedni ludzie dają im prawo
do godnych warun-ków nauki i pracy, ale do po-siadania potomstwa
już nie, inni zaś uważają, że ludzie z niepełnosprawnością są
cię-żarem dla swoich bliskich, bo w każdej sytuacji wymagają ich
pomocy.
KAROLINA KASPRZAK
We własnym imieniu
-
STRONA 21KWIECIEŃ 2019
9 lutego w Konarzewie odbył się jak co roku balik karna-wałowy
dla wszystkich uczest-ników Warsztatu Terapii Zaję-ciowej i
członków Stowarzy-szenia na rzecz Osób Niepeł-nosprawnych
„Promyk”.
Przy licznie wypełnionej sali i popularnych, rozrywkowych
hi-tach bawiono się świetnie. Zna-ne przeboje podrywały do tańca.
Był „pociąg do Warszawy” i gim-nastyka przy kaczuszkach. Pod-czas
balu został rozstrzygnięty konkurs na rozwiązanie wcze-śniej
przygotowanej krzyżówki kwartalnika „Promyczek”. Spo-
22 lutego uczestnicy Warsztatu Terapii Zaję-ciowej „Promyk” w
Konarze-wie brali udział w balu karna-wałowym, na który zostali
za-proszeni przez WTZ „Ognik” w Poznaniu.
Salę wypełnili uczestnicy w barwnych strojach, przebra-ni za
śnieżki, renifery, królew-
ny, batmanów, pingwiny. Zna-ne przeboje muzyki tanecz-nej
wprowadziły tańczących w dobry nastrój, a na twarzach pojawiły się
uśmiechy rado-ści. Gościnni gospodarze balu przygotowali konkursy i
zaba-wy oraz poczęstunek.
KATARZYNA MICHALAK
W piątkowy poranek 1 marca pięciu uczestni-ków Warsztatu Terapii
Zaję-ciowej „Promyk” wybrało się do Pobiedzisk na II Taneczne
Integracje. Impreza rozpoczę-ła się wspólną zabawą, prze-plataną
występami uczestni-ków WTZ-ów.
Tematem strojów w tym roku było wojsko, straż pożar-na, policja
i inni umundurowa-ni, dlatego przygotowaliśmy
taniec do utworu „Przyjedź mamo na przysięgę”. Uczest-nicy Rafał
Weychan, Marek Ko-łodziejczak i Jarosław Lipiń-ski wcielili się w
żołnierzy, na-tomiast Teresa Głuchowska w matkę, a Piotr Baranowski
w lekarza. Publiczność nagro-dziła nasz występ gorącymi brawami. Za
zajęcie trzecie-go miejsca zdobyliśmy piękną statuetkę anioła.
EWELINA MIĘDLARZ
śród poprawnie rozwiązanych krzyżówek najmłodszy uczest-nik balu
wylosował szczęśliw-ców. Byli to: Dawid Malicki, Katarzyna Nowak,
Miłosz Mać-kowiak, Monika Andrzejewska, Marita Napierała,
Aleksandra Tonder, Kamila Gibka, Marta No-wak i Anna Włodarek.
Nagrody wręczył prezes „Promyka” Bog-dan Maćkowiak.
Humory dopisywały wszyst-kim. Posiłek ufundował wójt gminy
Dopiewo Adrian Napie-rała.
AGNIESZKA KUŹLAKJOANNA MENTEL
Karnawałowy „Promyk” F
OT.
(2X
) AR
CH
IWU
M W
TZ
FO
T. A
RC
HIW
UM
WT
Z
Bal w „Ogniku”
FO
T. A
RC
HIW
UM
WT
Z
Tym razem wojsko…
-
STRONA22 KWIECIEŃ 2019
Przedszkole Specjalne nr 164 przy ulicy Libelta 35 w Poznaniu to
placówka z ponad 30-letnią tradycją. Uczęsz-czają do niej dzieci z
różny-mi niepełnosprawnościami, głównie z niepełnosprawno-ścią
intelektualną w stopniu umiarkowanym i znacznym oraz z
niepełnosprawnościa-mi sprzężonymi, w wieku od 3 do 9 lat. Jest to
przedszkole publiczne, prowadzone przez Miasto Poznań.
Aktualnie do tego przed-szkola uczęszcza 26 dzieci, które
odbywają zajęcia w ma-łych grupach. Rodzice nie po-noszą
odpłatności za ich pobyt w placówce, a jedynie za wy-żywienie.
Podstawą przyjęcia dziecka do przedszkola jest orzeczenie o
potrzebie kształ-cenia specjalnego, wydane przez poradnię
psychologicz-no-pedagogiczną. Orzeczenie jest dokumentem
stwierdza-jącym niepełnosprawność i zawiera zalecenia dotyczące
rodzaju wsparcia dla dziecka. Na jego podstawie oraz na podstawie
badań uzupełniają-cych, prowadzonych przez na-uczycieli pracujących
w przed-szkolu, dzieci korzystają z
Ten rok szkolny przyniósł w Zespole Szkół Specjal-nych nr 101 w
Poznaniu wiele zmian i nowych pomysłów.
Jednym z nich jest otwarcie drzwi dla wszystkich chętnych w
pierwszą środę każdego mie-siąca.
Dzieci z niepełnosprawno-ścią intelektualną i ich rodzi-ce mogą
przyjść, zobaczyć, po-znać i polubić naszą szkołę. Oferta
skierowana jest do osób, które szukają ciekawej i przy-jaznej
szkoły dla swoich dzie-ci. Co miesiąc grupa nauczycieli
przygotowuje i prowadzi fascy-nujące zajęcia. Za każdym ra-zem jest
to coś innego, ale za-wsze ciekawego.
Były już m. in. zajęcia z ele-mentami judo, zajęcia taneczne i
teatralne, warsztaty świątecz-ne czy sadzenie roślin. Tym ra-zem
przybyłe dzieci udały się w podróż na Dziki Zachód. A jak dalekie
prerie, to oczywiście In-dianie i kowboje. Pewien tajem-niczy
czerwonoskóry „uprowa-dził” szeryfa (wcielił się w tę rolę
wicedyrektor szkoły), a dzieci miały uwolnić więźnia. Jednak, by to
uczynić, musiały stawić czoło trudnym zadaniom.
Trzeba było z zamkniętymi oczami przypiąć gwiazdę szery-
Dolinę Małej Wełny pod Kiszkowem w wojewódz-twie wielkopolskim
mieli oka-zję zwiedzić 23 marca uczest-nicy rajdu turystycznego pod
nazwą: „Witamy wiosnę na szlaku kościołów drewnia-nych”. Rajd
zorganizował Od-dział Środowiskowy Polskiego Towarzystwa
Turystyczno-Krajoznawczego Poznań-No-we Miasto im. Franciszka
Jaś-kowiaka oraz Koło PTTK „Ła-ziki” przy Spółdzielni
Mieszka-niowej w Swarzędzu.
Organizatorzy jak zwykle przygotowali dla turystów kilka tras
rajdu. Były trasy autokaro-wo-piesze, trasa rowerowa i do-wolna.
Jedna z tras przebiegała traktami wśród pól i łąk. Uczest-nicy
mogli zobaczyć m.in. stawy „Ostoja ptactwa wodnego”, gdzie daje się
zaobserwować gęś zbo-żową i rybitwę białowąsą. W raj-dzie wzięło
udział 345 osób, w tym 127 osób z niepełnospraw-nościami.
Eugeniusz Jacek, komandor rajdu, tradycyjnie wręczył
naj-liczniejszym drużynom pucha-ry. Ponadto rozstrzygnięto kon-kurs
na najładniejszą marzan-nę. Najliczniejszą drużyną oka-zała się
grupa osób starszych re-prezentujących Senioralne Koło PTTK w
Czerwonaku (pierwsze miejsce). Puchar za miejsce dru-gie otrzymali
z kolei uczniowie Szkoły Podstawowej w Pacz-kowie, a za trzecie –
członko-wie Stowarzyszenia Rehabilita-cyjno-Kulturalnego „Słoneczny
Promyk” w Kiszkowie.
W konkursie na najładniejszą marzannę zwyciężyła Bożena
Mielczarek. Na drugim miejscu uplasowała się grupa uczest-ników
Klubu działającego przy Warsztacie Terapii Zajęciowej „Przyjaciele”
Polskiego Stowa-rzyszenia na rzecz Osób z Nie-pełnosprawnością
Intelektual-ną Koło w Poznaniu, a na trze-cim – Mateusz Frala.
Ponad 50 nagród wręczono podczas roz-strzygnięcia konkursu o gminie
Kiszkowo. Rajd „Witamy wiosnę na szlaku kościołów drewnia-nych”
został dofi nansowany ze środków Miasta Poznań i Gminy Swarzędz.
Partnerem wydarze-nia była Gmina Kiszkowo oraz Klub Sportowy
„Wełnianka” w Kiszkowie. Oprac. KK.
Witali wiosnę wśród ptaków
FO
T. (3
X) A
RC
HIW
UM
Turyści w otoczeniu malowniczych pól i łąk.
Uczestnicy Klubu przy WTZ „Przyjaciele” ze swoją marzanną.
Najliczniejsze drużyny otrzymały puchary.
-
STRONA 23KWIECIEŃ 2019
indywidualnych zajęć rewali-dacyjnych i specjalistycznych.
Dzieci z niepełnosprawno-ściami w przedszkolu wspól-nie się
bawią, nawiązują kon-takty z rówieśnikami i uczą się współpracy w
grupie. Re-alizowane są również zajęcia
mające na celu usprawnianie funkcji mowy, jest terapia
ko-munikacji, gimnastyka ko-rekcyjna, zajęcia z integracji
sensorycznej i inne. Mottem przedszkola jest zdanie: „Sku-teczne
wsparcie na edukacyj-nym starcie”.
– Przez określenie „spe-cjalne” rozumiemy, że jeste-śmy
przedszkolem specjali-stycznym, terapeutycznym, uwzględniającym
indywidual-ne potrzeby i możliwości każ-dego dziecka – zaznacza Ewa
Borko, dyrektor placówki.
Do dzieci dwa razy w mie-siącu przyjeżdżają sympatycz-ne alpaki,
których ojczyzną są Andy Ameryki Południowej. Spokój oraz delikatne
uspo-sobienie tych zwierząt mają na dzieci korzystny wpływ.
Przykładem współpracy i za-angażowania rodziców dzieci z tego
przedszkola jest „Bieg z Misiem”. Pomysł biegu zrodził się w
ubiegłym roku. „Bieg z Misiem“ ma na celu integrację dzieci z
niepełnosprawnościa-mi i ich rodziców ze społecz-nością lokalną. W
tym roku „Bieg z Misiem” odbędzie się 27
fa, złapać byka na lasso i zatań-czyć w rytm kowbojskiej
muzy-ki. Najwięcej emocji wzbudzi-ła gorączka złota. Popularno-ścią
cieszyły się przejażdżki na dzikim mustangu. Śmiechu i ra-dości
było co niemiara, a każ-de poprawnie wykonane zada-nie zbliżało
naszych Gości do celu – odnalezienia i uwolnie-nia Szeryfa.
Dzieci mogły zabrać na pa-miątkę otrzymane na powita-nie
kapelusze kowbojskie, za-kupione przez nasze TPD. Każdy otrzymał
dyplom i gwiazdę sze-ryfa. W czasie, gdy dzieci prze-mierzały
„bezdroża” szkolnej świetlicy, rodzice mogli zwie-dzić szkołę. Przy
kawie i torcie, upieczonym przez uczniów klas Szkoły
Przysposabiającej do Pracy, można było porozmawiać z psychologiem
szkolnym i dy-rektorem szkoły. Panie odpowia-dały na pytania
dotyczące szko-ły i procedur rekrutacyjnych.
Zapraszamy na kolejne atrak-cyjne spotkania w pierwszą śro-dę
każdego miesiąca.
DARIA KRZYSZKOWIAK
Dla dzieci o wyjątkowych potrzebach
FO
T. S
TAN
ISŁA
W F
UR
MA
NIA
K
Zajęcia plastyczne.
FO
T. D
AR
IA K
RZ
YSZ
KO
WIA
K
Dziki mustang w „Stojedynce”
kwietnia nad jeziorem Rusałka w Poznaniu. Szczegółowe
in-formacje na temat tego biegu znajdują się na stronie
inter-netowej: www.biegzmisiem.pl. Środki zebrane podczas biegu
zostaną przekazane na posze-rzenie oferty terapeutycznej
przedszkola.
– Dla nas, rodziców dzieci, ważne jest, że cała kadra, łącz-nie
z administracją, posługuje się alternatywnymi metoda-mi
komunikacji, na przykład symbolami systemu gestów Makaton. Wszyscy
pracują, aby wspomagać nasze dzieci i nawiązywać z nimi jak
najlep-szy kontakt. Dzieci czują, że są akceptowane. To największa
wartość – uważa Sylwia Dol-na, mama 7-letniej Marysi z zespołem
Downa.
STANISŁAW FURMANIAK
-
STRONA24 KWIECIEŃ 2019
6 marca na Uniwersyte-cie Medycznym w Pozna-niu w konferencji
„Innowa-cje w terapii zajęciowej, per-spektywa międzynarodo-wa –
nauka, edukacja, prak-tyka” nasze Stowarzyszenie „Iskra” brało
czynny udział nie tylko uroczystym koncer-tem, o czym piszemy na
stro-nie obok, ale także uczestnic-twem w warsztatach fotogra-fi
cznych.
Byłam na tych warsztatach wraz z uczestnikami „Iskry” w
składzie: Karolina Chudzicka, Arek Nowicki i ja, niżej podpi-sana.
Pani Marysia Dolata opo-wiadała o naszym Stowarzy-
5 marca byłam zaproszona do restauracji „Pretekst” z grupą
muzyczną z „Iskry” i Marcinem Książakiem, tera-peutą naszej
pracowni mu-zycznej. Byliśmy zaprosze-ni w ramach konferencji
„In-nowacje w terapii zajęciowej, perspektywa międzynarodo-wa –
nauka, edukacja, prak-tyka”, organizowanej przez Uniwersytet
Medyczny w Po-znaniu.
Nasza grupa miała swój koncert podczas uroczystej kolacji.
Marcin Książak pro-wadził nas muzycznie, a my zaśpiewaliśmy kilka
piose-nek. Ja zaśpiewałam z Asią Smelką piosenkę pod tytułem
„Ściana”. Byli tam również inni uczestnicy „Iskry”: Filip Grześ,
Marta Wawrzyniak,
szeniu i projektach fi lmowych, a pan Marcin Kaczyński
po-kazywał aparaty fotografi cz-ne, jak można przenosić zdję-cia
przy pomocy fotoshopa i jak sprawdzić, czy mają ja-kąś wadę.
Pokazywał też, jak można zrobić ciekawe zdjęcie przy pomocy lamp.
Pani Mary-sia robiła makijaże dziewczy-nom, Arek był ubrany w
kape-lusz, płaszcz i fajkę, Karolina miała na sobie chustkę na
gło-wie, a ja byłam ubrana w super miękki płaszcz. Mieliśmy małą
przekąskę, kawę i napoje. Cie-szę się, że mogłam brać udział w
ciekawej konferencji.
MARTA WAWRZYNIAK
Nauka, edukacja,praktyka
FO
T. (2
X) T
OM
ASZ
PO
PAD
OW
SKI
Marcin Tyrcha, którzy rów-nież śpiewali. Po koncercie byliśmy
zaproszeni na kolację i słodkie.
KAROLINA CHUDZICKA
W klubie „Pretekst” odbył się koncert, w którym udział brali
uczestnicy „Iskry” w składzie: Karolina Chudzic-ka, Joanna Smelka,
ja Marta Wawrzyniak, Marcin Tyrcha i Filip Grześ.
My wszyscy śpiewaliśmy utwory różnych wykonawców. Marcin
Kaczyński robił zdjęcia aparatem, a Tomek Popadow-ski nam
kibicował. Na zakoń-czenie koncertu zostaliśmy zaproszeni na
przepyszną ko-lację. Koncert był udany.
MARTA WAWARZYNIAK
Marta Wawrzyniak (z prawej) i Karolina Chudzicka.
Marcin Książak, terapeuta pracowni muzycznej.
-
STRONA 25KWIECIEŃ 2019
DLA UCZESTNIKÓW KONFERENCJI „INNOWACJE W TERAPII ZAJĘCIOWEJ,
PERSPEKTYWA MIĘDZYNARODOWA”
Nasz uroczysty koncert
FO
T. (7
X) M
AR
CIN
KA
CZ
YŃ
SKI
Karolina Chudzicka. Joanna Smelka, za nią Karolina Chudzicka i
Marcin Tyrcha.
Marcin Tyrcha. Filip Grześ.
Podczas uroczystej kolacji.
-
STRONA26 KWIECIEŃ 2019
21 lutego byliśmy w Te-atrze Nowym na czyta-niu książki „Piękna
i bestia”. Pani aktorka Oliwia pięknie i ciekawie czytała treść
książki. I świetnie było jej słuchać.
W połowie czytania pani zro-biła przerwę i poprosiła nas o
narysowanie róży. Z naszych ry-sunków powstał piękny ogród. Potem
słuchaliśmy dalszego cią-gu książki. Było wspaniale. Bar-dzo mi się
podobało.
MARCIN TYRCHA
Byliśmy w Teatrze z panią Olą, panią Dominiką i pa-nem Maciejem.
Aktorka czytała nam książkę „Piękna i bestia”.
Było wesoło i trochę płakali-śmy, bo było romantycznie.
Ry-sowaliśmy różę. Było zgaszone światło i zapalone świeczniki.
Czytała pani Oliwia.
WERONIKA BANDACHOWSKA
6 marca w „Iskrze” zorgani-zowano wyjście do Cen-trum Handlowego
„Avenida” na makietę kolejek – Kolejko-land. Jak doszliśmy, to
chwi-lę musieliśmy poczekać, bo o 10.00 było otwarcie.
Gdy weszliśmy do środka, to mogliśmy się rozebrać z kur-tek,
potem przewodnik opo-wiadał o ciekawych rzeczach, o historii kolei
i o pociągach. Podeszliśmy do barierek i pan opowiadał o
bezpieczeństwie, bo tam był szlaban jak przy to-rach. A w końcu
pokazał nam makiety, były duże i ładne. Można było robić zdjęcia i
ro-biliśmy je. Pan przewodnik za-dawał nam zagadki, a rozwią-zania
musieliśmy znaleźć na makiecie. Było fajnie.
Można było posterować po-ciągami, a one jechały i wy-dawały
różne dźwięki. Moż-na było z klocków ułożyć ma-kietę, można też
było pooglą-dać fi lm o pociągach. Do na-uki była kartonowa
lokomoty-wa i tory, a barierki miały bia-ło-czerwony kolor i znak
ze światłami. Były też powieszo-ne zdjęcia z pociągami. Wróci-liśmy
do „Iskry” autobusem.
ANNA KONOPACKA
W „Avenidzie” pan Grze-gorz opowiadał nam o pociągach i
lokomotywach, kiedy powstały. Pokazywał jak jeżdżą na
makietach.
Były robione zdjęcia, była też z nami pani Justyna Sroczyń-ska i
wielu kolegów i koleża-nek z „ISKRY”. Byłam tam ja.
WERONIKA BANDACHOWSKA
Trochę płakaliśmy… F
OT.
(4X
) PAW
EŁ K
RZ
EWIN
A
FO
T. K
AR
OLI
NA
KA
SPR
ZA
K
-
STRONA 27KWIECIEŃ 2019
Kartonowalokomotywa
FO
T. (5
X) D
OM
INIK
A P
AŃ
KA
-
STRONA28 KWIECIEŃ 2019
9 lutego w Katolickiej Szkole Podstawowej im. św. Stanisława
Kostki w Poznaniu odbyła się „Bia-ła Sobota”, organizowana
corocznie dla poznania-ków w ramach Światowego Dnia Chorego przez
Urząd Miasta Poznania i Caritas Archidiecezji Poznańskiej. Można
było korzystać z bezpłatnych porad lekar-skich i badań
diagnostycz-nych, bez konieczności wcześniejszych zapisów i
wielomiesięcznych oczeki-wań.
– Dostępność do specja-listów jest ograniczona, są długie
kolejki. Zwłaszcza osób starszych nie stać na prywatne wizyty.
Dlatego podczas „Białej Soboty” do-stępni byli m.in. pulmono-log,
neurolog, internista, kardiolog, onkolog, okulista, ortopeda,
specjaliści zaj-mujący się zdrowym żywie-niem, dietetyką,
długotrwa-łym bólem, fi zjoterapeuci, rehabilitanci – powiedziała
Joanna Olenderek, zastępca dyrektora Wydziału Zdrowia i Spraw
Społecznych Urzędu Miasta Poznania.
– Chcemy pomóc szcze-gólnie osobom starszym.
Ale to nie jest tylko jednora-zowa pomoc. Wspieramy ro-dziny,
osoby starsze, niepeł-nosprawne, samotne przez cały rok,
organizując wczasy i rekolekcje – dodał ks. Mar-cin Janecki,
dyrektor Caritas Archidiecezji Poznańskiej.
Specjaliści przyjmowa-li na dwóch piętrach szko-ły. Można było
zmierzyć ci-śnienie, sprawdzić poziom cholesterolu, trójglicerydów
i glukozy we krwi, wykonać EKG i mammografi ę (kobie-ty w wieku
50-74 lata), zba-dać słuch i gęstość kości. Mężczyźni, którzy
ukończy-li 60 lat, mieli okazję zbada-nia poziomu PSA – czyli
wy-konanie badania krwi, które pomaga we wczesnym wy-krywaniu raka
prostaty.
Każdy mógł skonsultować ze specjalistą problem, który go
niepokoi. Pacjenci nie tyl-ko otrzymali pomoc na miej-scu, ale
także – jeżeli była taka konieczność – otrzymy-wali skierowanie do
dalszej diagnostyki i leczenia.
Był też m.in. „Szpital plu-szowego misia” i pokaz udzielenia
pierwszej pomo-cy przedmedycznej. Osoby opiekujące się ludźmi
star-szymi mogły skorzystać z FO
T. (2
X) S
TAN
ISŁA
W F
UR
MA
NIA
K
Pomóc osobomchorym i starszym
instruktażu przeprowadza-nego przy pomocy manekina
geriatrycznego, natomiast seniorzy mogli uzyskać in-formacje na
temat m.in. „Złotej Karty Seniora”.
Była to nie jedyna taka „Biała Sobota” w tym roku. Rozpoczęła
ona cykl przed-sięwzięć medycznych, któ-re Urząd Miasta Poznania
oferuje poznaniakom w kolejnych miesiącach, jak chociażby majowy
festyn zdrowotny.
Wszystkie informacje na temat przygotowywanych akcji i festynów
będą po-dawane m.in. na stronach Urzędu Miasta Poznania.
STANISŁAW FURMANIAK
-
STRONA29KWIECIEŃ 2019
Wojtuś n