Top Banner
30

OPOWIADANIE Sydrom Everetta.pdf

Nov 06, 2015

Download

Documents

Welcome message from author
This document is posted to help you gain knowledge. Please leave a comment to let me know what you think about it! Share it to your friends and learn new things together.
Transcript
  • S y nd rom E ve r e t t a 1

  • J a ro s aw Ru s z k i ew i c z2

    Warszawa 2015

    SYNDROM EVERETTASPRZENIE ZWROTNE

    Jarosaw Ruszkiewicz

  • S y nd rom E ve r e t t a 3

    Droga Mleczna, przestrze midzyukadowa na peryferiach Ramienia Oriona, tysice lat po Wielkiej Wojnie

    Bezzaogowy biotransportowiec poszukiwawczy dalekiego zasigu Socor-ro 3, nalecy do Unii Terrenisu Federacji Galaktycznej, przemierza samot-nie odlege rejony Galaktyki, mknc zprdkoci podwietln. Zuszkodzony-mi osonami maskujcymi iczciowo niesprawnymi agregatami pl siowych przeszukiwa parseki przestrzeni, a jego osmolone pancerze znaczyy liczne lady eksplozji iuderze meteorytw. Pami komputera pokadowego drugiej generacji, oimieniu SAEHO ikodzie fabrycznym CR-11, obejmowaa okres od rozpoczcia przez Zjednoczonych przeszukiwania Galaktyki, kiedy to cigali niedobitki floty Arnvallii. W jego triaelektroniczne ukady gboko wryy si wspomnienia ootaczajcych go jasnych gromadach gwiazd okolic Sagittariusa A icigy szum przenikajcych si informacji. Sucha niemilkncego jazgotu okr-towych komputerw ioddalajcych si od centrum sygnaw takich jak on w-drowcw, wiedzc, e z czasem wszystko zacznie cichn, a on bdzie musia powoli przyzwyczaja si do gstniejcego mroku odlegych rejonw Drogi Mlecznej. Mijay tysiclecia, on za pdzi przed siebie, by dotrze wkocu do granicy, gdzie anemiczne izimne wiata odlegych gwiazd ledwie rozpraszaj czer mronej kosmicznej pustki. Podczas caej podry zbiera sygnay zwrotne od wysanych biogenw, ale aden nie zawiera najwaniejszej informacji: ona-trafieniu na lady Arnvallian czy wraki ich okrtw. Teraz, gdy pami oWielkiej Wojnie staa si odleg histori, zaszyfrowane informacje, ktre jeszcze odbie-ra, uwiadamiay mu, jak wiele si zmienio. Zawarte sojusze rway si ipkay, przestajc by czym wicej ni tylko sowami, anajwaniejsza dla wszystkich staa si zaginiona technologia. Ta wirtualna, ktra pozostaa w komputerach ocalaych zpogromu okrtw, ita rzeczywista, zamontowana na ich bojowych pokadach, awreszcie ta, ktra pozwalaa zbada materiay, zjakich stworzone

  • J a ro s aw Ru s z k i ew i c z4

    zostay ich pancerze iosony. Jednak nadrzdny cel stanowiy bioelektroniczne bazy pamici najwikszych jednostek Imperialnej Floty. To one skryway wswych wntrzach wiedz onajnowszej inajpotniejszej broni, ktrej stworzenie byo dopiero wplanach Acheronty. Ich pojedyncze, eksperymentalne jednostki zdo-ay opuci Galaktyk, ukrywajc si w niedostpnych dla Federacji rejonach midzygalaktycznej przestrzeni, ale wiedziano, e ich plany konstrukcyjne byy ukryte gdzie tu, pord miliardw planet igwiazd Drogi Mlecznej. Gdzie, gdzie odnalaz swj ostatni port okrt flagowy Caelestis oraz sze towarzyszcych mu niszczycieli ikrownikw. Wystarczyo tylko je odnale.

    Wiedza oistnieniu tych planw bya jedn zinformacji, ktre mogy przes-dzi olosach nierozpocztych jeszcze wojen. Ichocia miny dziesitki tysicy lat, nadal wikszo tego, co stworzya Arnvallia, byo nieosigalne dla ktrejkol-wiek z istniejcych ras. Nikomu nadal nie udao si nawet zbliy do ich tech-nologicznego kunsztu, aosignicia inynierskiego geniuszu byy warte kadej ceny. Technologia Arnvallian cigle wyprzedzaa olata wietlne wszystko, co do tej pory stworzyli Zjednoczeni. Trwa wycig oni oraz opozycj wFederacji lub tego, co wniedugim czasie zniej pozostanie. Trwa wycig oksztat nowego porzdku Galaktyki, akluczem do niego bya jedna zmilionw planet, na ktrej ostatni onierze Acheronty znaleli swj wieczny spoczynek, pozostawiajc tam najwiksze tajemnice.

    Socorro, utrzymujc prdko marszow, min punkt informacyjny, ozna-czony na mapie wpamici systemu nawigacyjnego jako RV 17 321 C, inie zwal-niajc, wysa sygna korygujcy wkierunku najbliszej gwiazdy. Komputer po-kadowy obudzi si zletargu iprzechodzc wstan czuwania, uruchamia jedn po drugiej poszczeglne sekcje techniczne. W ciemnociach zimnego wntrza okrtu otwieray si wskie korytarze, aprzez pokady niosy si ledwie syszalne odgosy zwalnianych rygli, wyczuwalne lepiej ni suchem w dreniu stalowo- -fibrynowego poszycia okrtu. Wreszcie SAEHO odpali skanery dalekiego zasigu, by na podstawie kontrastw wrejestrowanym spektrum potwierdzi typy czte-rech namierzonych gwiazd centralnych iklasy ich ukadw sonecznych. Jedno-czenie wysane sondy promieniowe zaczy odczytywa przyblione warunki ze-wntrzne, panujce na planetach krcych po ich orbitach. Dwie wpierwszym ukadzie ipo jednej wdwch kolejnych wskali SQ nosiy lady minimalnej inten-sywnoci biologicznej, co wpoczeniu ze skadem atmosfery omaej zawartoci tlenu nie dawao duych szans na przetrwanie. Ostatni ukad zmaym, tym socem wydawa si zupenie inny. SAEHO okreli czas, ktry upyn od po-wstania jego trzeciej planety, iokazao si, e nie odbiega od norm przyjtych wtym rejonie Galaktyki iwynosi okoo czterech ip miliarda okresw syderal-nych. Wtedy program symulacyjny oceni panujce na niej przyblione warunki

  • S y nd rom E ve r e t t a 5

    jako najbardziej nadajce si do przeycia, uwzgldniajc czynniki atmosferycz-ne, umoliwiajce utrzymywanie funkcji yciowych na minimalnym poziomie. Na podstawie tych analiz ispywajcych danych komputer okreli je jako zgodne z wczeniejszymi oznaczeniami, chocia ukad zakwalifikowa jako graniczny, awarunki przetrwania jako dodatnio skrajne. Wbioterminologii oznaczao to, e przey mogli jedynie ci, ktrych uksztatowaa miejscowa ewolucja.

    Gdy wreszcie wszystkie informacje trafiy do komputera pokadowego Socor-ro, automaty w laboratoriach biotechnologicznych A-3 i A-5 oyy, przecinajc mrok nitkami laserowych promieni, prowadzonych przez szybkie, krtkie ruchy metalowych ramion. W podczerwonym widmie wiata z mechaniczn precy-zj sigay do metalowych pojemnikw, wyjmujc zmodyfikowane genetycznie biogeniczne zarodki i szczepy namnoonych bakterii w kilkudziesiciu kombi-nacjach. Trzy zalki tworzyy standardowy produkt bez dodatkowych oznacze ipo wstrzykniciu podstawowego zestawu genotypu zostay odstawione do po-jemnikw zpynem biologicznym, by osigny faz wstpnego rozwoju. Czwarty, ostatni powstawa wlaboratorium numer pi, wyposaonym wzestaw genoty-pw specjalnego zastosowania, oznaczonych symbolami SNA. Sekcja ta jako jedy-na na pokadzie posiadaa podwjny system autodestrukcji, pozwalajcy na znisz-czenie skaonego wyposaenia i wszelkich produktw biologicznych mogcych wymkn si spod kontroli.

    Po trzydziestu minutach od rozpoczcia procedur w koszmarnie lodowatej ciszy automat wysun na metalowym ou szczelnie zamknity pojemnik zpo-dem, omiatajc go w trzech paszczyznach wizk promieni ultrafioletu. We-wntrz znajdowa si zmodyfikowany organizm wstanie czciowej hibernacji, ktrego dominujce geny pochodziy zgatunku GQAYK 8711 B-SNA, oznaczo-nego na potrzeby operacyjne nazw kelra. Brak dodatkowej numeracji po ostat-niej literze wiadczy, e na wybran planet trafi tylko jeden taki egzemplarz. Trzema ostatnimi literami sygnowano zawsze warunki skrajne, co mogo ozna-cza ponadprzecitny rozwj rolin, stymulujcy ewolucj agresywnych form biologicznych, iostrzegao przed rodowiskiem owysokim stopniu zagroenia. Wszystko, co tam yo, od bakterii poprzez roliny, na zwierztach koczc, byo miertelnie niebezpieczne. Do jakichkolwiek dziaa wtakich miejscach wysy-ano jedynie specjalnie przeszkolone oddziay onierzy, wyposaone w ciki sprzt inwazyjny.

    Nie czekajc na dehibernacj, poprzez szczeliny kontrolne podano mutageny, awewntrzne zasobniki kapsuy zaopatrzono wzwizki tetromyzyny generujce przyspieszony rozwj. Tego rodzaju hybrydy zkocwk kodu SNA byy ze wzgl-dw bezpieczestwa zawsze amfiploidami ze zwielokrotnion liczb chromoso-mw inie posiaday gamety umoliwiajcej rozmnaanie. Mimo to uruchomiona

  • J a ro s aw Ru s z k i ew i c z6

    zostaa opcja samozniszczenia pojemnika na wypadek awarii systemw naprowa-dzania. Na koniec automat ustawi funkcje zegara biologicznego, umoliwiajce szybk regeneracj organizmu ioptymaln przemian materii wpocztkowej fazie rozwoju.

    Dopiero wtedy SAEHO podstawi transporter magnetyczny pod A-3, aauto-mat zaadowa trzy pojemniki zoznaczeniami od ZN-3708 do ZN-3710. Czwarty opuci laboratorium A-5, wypchnity przez cylindryczn luz niczym tok, tra-fiajc precyzyjnie wgniazdo platformy adunkowej. Ta po chwili ruszya, wsu-wajc si pynnie do windy, akiedy znalaza si na dolnym pokadzie, pomkna w stron rufy. Na dwanacie minut przed osigniciem pozycji optymalnej do odpalenia pierwszego adunku wszystkie cztery kapsuy znalazy si na wyrzut-niach. Komputer wprowadzi wsprzdne celw do prostych programw samo-sterujcych kapsu, azaraz potem wpisa czasy kolejnych odpale do funkcji za-daniowych lawet. Wtym samym momencie rufowe osony energetyczne zostay wyczone idwie grne furty po lewej oraz jedna po prawej uchyliy si. Jedno-czenie, automatycznie wysuny si znich dugie elektromagnetyczne tuleje, ma-jce nada pojemnikom prdko pocztkow. Wcinieniowych komorach trzy rygle serwozamkw zatrzasny si niemal rwnoczenie, uwalniajc samoczyn-nie stabilizatory pokadw. Po chwili pierwsza wyrzutnia zajaniaa piercieniem biaego wiata wok termicznego zamka imetalowy walec pomkn wkierunku gwiazdy oznaczonej na mapie pokadowej jako CE INOA G-11, cignc za sob bkitn smug energii. Da si odczu lekki wstrzs ilaweta pynnie cofna si do wntrza, aw minut pniej nastpi jasny rozbysk silnika impulsowego kap-suy. Niemal natychmiast nastpne dwie wyrzutnie zasygnalizoway gotowo, by po sekundzie rwnoczenie wyrzuci wprzestrze adunki energii wdwie prze-ciwne strony, niwelujc prawie cakowicie si odrzutu. Przez moment ciemno wsekcji bojowej ustpia jasnemu lnieniu, by rwnie szybko znikn wmroku kosmicznej pustki. Dwie tuleje, zaprogramowane na wsprzdne gwiazd AG SNEY T-5 i CL OESH A-7, zmierzay bez przeszkd do wyznaczonych celw, a komputer pokadowy rozpocz kocowe odliczanie dla ostatniego adunku. Laserowy czytnik po raz kolejny potwierdzi zgodno kodu i lewa dolna fur-ta zlawet numer dwanacie opucia si wd. Tym razem dwukrotnie zostay sprawdzone wsprzdne gwiazdy ES TORN L-1 i silny blask zala na uamek sekundy segment tylnej komory bojowej. Wzupenej ciszy kapsua ze miertelnie niebezpieczn hybryd wystrzelia wprzestrze, obierajc kurs na trzeci planet odlegego ukadu.

  • S y nd rom E ve r e t t a 7

    12 lipca 1764 roku, godzina 23.40 Las Mercoire w departamencie Lozre, poudniowa Francja

    Kapsua, wchodzc wgste warstwy atmosfery, wytworzya na metalowej po-

    wierzchni sabe pole ochronne, eby temperatura wewntrz nie wzrosa ponad norm. Skanowanie wpodczerwieni itermowizji przewidywanego rejonu ldowa-nia pozwolio namierzy botniste okolice niewielkiego zbiornika wodnego. Oso-na energetyczna zostaa wzmocniona, aby maksymalnie zamortyzowa uderzenie wbagnisty teren niedaleko brzegu. Powierzchnia walca styga kilka godzin wzu-penej ciemnoci, osonita gst rolinnoci, przekazujc cz ciepa rozwijaj-cej si byskawicznie hybrydzie. Potem zewntrzna warstwa osmolonego pancerza obrcia si okilka stopni wok wasnej osi, odsaniajc trzy czue receptory, ktre rozpoczy zbieranie danych znajbliszego otoczenia. Analiza azotowo-tlenowej atmosfery pozwolia od razu poda rodki wspomagajce waciwy rozwj puc, aocena flory bakteryjnej umoliwia wstrzyknicie optymalnego zestawu drob-noustrojw, uodporniajcych organizm na szkodliwe czynniki zewntrzne. Jed-noczenie zmodyfikowano system trawienny, dostosowujc go do przetwarzania substancji na atwo przyswajalny pokarm, ktrego podstawowymi skadnikami byy biaka ipierwiastki biogenne. Jednoczenie mikrokomputer wregularnych odstpach czasu zacz podawa biostymulatory wzrostu, by najbardziej niebez-pieczny dla hybrydy czas skrci do minimum. Gdy wreszcie nad horyzontem wzeszo te soce, pojemnik zsykiem pk na p, az olizgego, cuchncego wntrza wypyny resztki pynw organicznych. Dopiero potem ciao hybrydy, pokryte brunatnym luzem, powoli rozwino dugi, oby ogon, zaczynajc przyj-mowa pozycj umoliwiajc opuszczenie kapsuy. Wkocu zwntrza wydoby si skrzekliwy odgos imoda, biogeniczna samica, szczerzc ostre jak noe zby isyczc, wystawia na zewntrz kanciasty eb. Szybko rozejrzaa si dookoa, lu-strujc otoczenie bystrym wzrokiem, apionowe renice wskich oczu zwziy si jeszcze bardziej wwietle dnia. Rozrywajc ostrymi jak sztylety pazurami resztki pokrywajcej ciao bony, wydostaa si na zewntrz. Natychmiast jednak przy-lgna dugim, wskim ciaem pokrytym drobn, tward usk do ziemi, przekrzy-wiajc jednoczenie lekko eb inasuchujc pyncych zewszd odgosw. Ogon, niczym bicz zakoczony ostrym trzpieniem, poruszy si nerwowo wjedn idru-g stron, by wkocu zupenie znieruchomie. Wok panowa spokj ipo paru minutach niewielki mzg kelry, wsppracujcy zprostym systemem nerwowym, uzna, e jest bezpieczna. Czujc co, co przypominao gd, powchaa pie mo-dego drzewa, apotem byskawicznym ruchem caego ciaa szarpna si do przo-du, wyrywajc ostrymi zbami kawa kory wraz z ykiem. Przez chwil ua to, przerabiajc na drobn miazg, by wreszcie przekn iponownie wyda zsiebie

  • J a ro s aw Ru s z k i ew i c z8

    gony skrzek. Las wok nagle jakby ucich, aona, mruc te lepia, ruszya przed siebie na nisko ugitych apach. Ju wiedziaa, e drzewa nie naleay do jej przysmakw iwcigajc wnozdrza powietrze, zacza szuka czego innego. Temperatura na zewntrz rosa, ainstynkt podpowiada jej, by zbliy si do wody. Wchodzc ostronie midzy trzciny, dotkna dugim jzykiem cieczy irozglda-jc si na boki, ugasia pragnienie. Ju zamierzaa si cofn, gdy nagle ledwie do-strzegalny ruch pod powierzchni przyku jej spojrzenie. Kierujc si impulsem, zanurzya jednym szybkim ruchem eb wwodzie iniemal natychmiast wycigna go z powrotem, trzymajc w zbach trzepoczc si ryb. Po raz pierwszy po-czua smak krwi irozszarpujc zdobycz na kawaki, pospiesznie j poara. Teraz ponownie wypatrywaa tego charakterystycznego bysku, zwiastujcego jedzenie. Wkrtkim czasie upolowaa jeszcze trzy due sztuki isyta pooya si wcieni-stych zarolach. Obserwujc zbezpiecznego miejsca okolic, dostrzega daleko na drugim brzegu jeziora due czworonogi. Gdy si ciemni, sprbuje nowego mi-sa. Raz te zauwaya kilka dwunonych istot, ktre haasujc, znikny po chwili midzy drzewami. Gdy jednak po jakim czasie dotar do niej ich ostry zapach, uniosa wyej eb iprzez chwil wszya nieco zaniepokojona. Wkocu zalega wwysokiej trawie ico jaki czas zapadajc wkrtk, nerwow drzemk, czekaa na zmierzch, czujc narastajce mrowienie unasady wskiej, szpiczastej czaszki. Wtym miejscu tu pod skr przebiega nerw sygnaowy, umoliwiajcy kontakt zjednostk prowadzc. Proces ten by zwizany zwymuszanym cyklicznie, g-boko zakodowanym imperatywem posuszestwa.

    Po kilku godzinach, znowu godna, bestia wstaa idrc pazurami pie duego drzewa, przecigna czarne, spryste cielsko. Bya coraz silniejsza, chocia cig- le jeszcze nie na tyle dojrzaa, by stawi czoo kademu zagroeniu wtutejszym wiecie. Mimo to, gdy tylko zacz zapada zmrok, okrajc jezioro, ruszya wstron przeciwnego brzegu. Co cigno j tam, skd nadal dochodzi dra-nicy nozdrza zapach, wzbudzajcy wniej coraz wikszy niepokj. Dotara do skalistego urwiska, wznoszcego si ponad wod niemal pionow cian, stana na tylnych apach izacza wszy. Wysoko ponad ni zbieray si ciemne chmu-ry pdzone silnym wiatrem, a z nieba zaczy pada coraz gciej due krople wody. Szukajc atwiejszej drogi, wspinaa si przez chwil po liskich kamieniach wgr, by dotrze wkocu do skraju lasu. Znalaza gnijc padlin iapczywie j pochona, miadc potnymi szczkami koci. Gdy poara ju wszystko, daleko wrd drzew znowu poczua wo dwunonej istoty ico jeszcze, co prze-mkno przez jej umys niczym odlege wspomnienie. Wspomnienie, ktre zosta-o jej wdrukowane.

    Zrobio si ju zupenie ciemno, jednak nie miao to dla niej wikszego zna-czenia iprzyspieszajc, skierowaa si wstron gbokiego jaru. Widziaa rwnie

  • S y nd rom E ve r e t t a 9

    dobrze wdzie iw nocy, adoskonay wch nie pozwala zgubi raz zapanego tropu. Pdzia wdeszczu przez gsty las, nie czujc zmczenia, wiedziona nie-omylnym instynktem zabjcy. Zbliaa si pnoc ibiologiczny zegar da zna, e upyn jeden cykl od chwili ldowania kapsuy na planecie. To bya zaledwie po-owa czasu potrzebnego do osignicia przez ni penej dojrzaoci, ale ju wtej chwili adne stworzenie nie byo wstanie dorwna jej si i szybkoci. Czu-a coraz bardziej intensywny zapach nieznanego. Co podpowiadao jej, e lada chwila dopadnie to, co zmuszao j do biegu wciemnoci przez chaszcze iostpy spywajcej deszczem puszczy.

    Gdzie daleko przed ni niebo rozdara biaa byskawica, apo chwili wysoko ponad drzewami przetoczy si dudnicy oskot grzmotu. Nie zwalniajc, uniosa wyej eb iwszc, skrcia wstron jeziora. Jej organizm pracowa niczym per-fekcyjna biologiczna maszyna, napdzana adrenalin irosnc dz krwi. Nagle do nozdrzy kelry wdaro si co, czego tak naprawd nie znaa, aco zakodowane zostao wgenetycznym zapisie pamici pierwotnej. Jednak teraz zkad sekund stawao si coraz bardziej prawdziwe i... nie pochodzio std. Jeszcze bardziej przy-spieszya, aostre jak groty podune uski nastroszyy si na jej grzbiecie. Pazury, niczym ostrza sprynowych noy, wyrzucay spod potnych ap kawaki darni iziemi, agdy wpenym biegu omijaa drzewa ichaszcze, dugi ogon wychyla si dla rwnowagi wprzeciwne strony. Wreszcie czujc, e ofiara musi by tu-tu, pochylia nisko eb irozwara paszcz zrzdami ostrych jak noe zbw, szykujc si do ataku. Nagle wmroku, poprzez strugi deszczu iprzerzedzajce si zarola, dostrzega zarys postaci przeciwnika i przez moment poczua fal gorca prze-lizgujc si po grzbiecie niczym rozpalone do czerwonoci elazo. Wykonujc gwatowny zwrot na rozmokej glinie, szarpna si wprawo, prbujc umkn wbok, ale niewidzialna, mentalna sia zacisna si na jej mzgu niczym ogniste kleszcze. Nagle niska, nieregularna ciana zieleni na wprost jakby eksplodowa-a, akawaki gazi ze wistem przeciy powietrze. Jednoczenie zlasu wypado ogromne zwierz, pdzc wprost na kelr. Byo jeszcze potniejsze ni ona, aza-pis wgenetycznej pamici pozwoli rozpozna wnim ogromnego ashtariaskiego symbionta, zzewntrz podobnego do miejscowego wilka. Zbyt pno zrozumiaa, e wychwytywane sygnay ostrzegawcze oznaczay tak naprawd to, na co prowa-dzcy prbowali przygotowywa j od samego pocztku jej istnienia. By moe po drugim dobowym cyklu rozwoju miaaby wiksze szanse wwalce, ale teraz moga jedynie prbowa ucieczki. Bya jeszcze zbyt moda iniedowiadczona, by stawi czoa tak potnemu wrogowi, przewyszajcemu j wielkoci, anawet szybko-ci. Kiedy wostatniej chwili rzucajc si wbok, prbowaa unikn ogromnych kw, wrg zmieni kierunek ataku iz impetem dopad j zprzeciwnej strony. Kel-ra, usuwajc si spod potwornych szczk symbionta, nadal czua spowalniajc

  • J a ro s aw Ru s z k i ew i c z10

    si krpujc jej umys. Ju wiedziaa, e wpobliu musia by Ashtarianin, zkt-rym symbiont utrzymywa sta mentaln wi. Natychmiast zrozumiaa, e mu-siao by ich tu wicej inie przebywali na tej zapomnianej planecie bez powodu. Kiedy, tysice lat temu byli najwierniejszymi sojusznikami Arnvallian, adzi by moe strzegli ich cywilizacyjnej spucizny, ktrej ladw na polecenie Federacji od koca wojny poszukiway biogeny takie jak ona.

    Jeszcze raz zcaych si sprbowaa przeobrazi cay system nerwowy wsprawny organizm operacyjny, starajc si chocia przez moment stumi proste odruchy iwyrwa zpuapki. Gdy ju niemal jej si udao, zostaa nagle uderzona zogrom-n si klatk piersiow przeciwnika ipoleciaa na kamieniste zbocze. Drc pa-zurami ziemi, gwatownie usiowaa zapa rwnowag na liskim, spywajcym wod stoku. Jednoczenie chciaa zyska na czasie chocia uamek sekundy, wic zadaa kilka rozpaczliwych ciosw ogonem, trafiajc symbionta wgow igrzbiet. Spywajca po futrze krew mieszaa si zdeszczem, ale tak pytkie rany nie mogy go powstrzyma ihybryda, wijc si niczym w, zacza si wycofywa ku linii drzew, by znikn wgstych kolczastych chaszczach. Jej szczki zmechaniczn zajadoci ciy powietrze, starajc si zada jak najwicej ran, by mc cho na moment odskoczy od atakujcego wroga. Wreszcie apy trafiy na opr izapiera-jc si oskaliste podoe, kelra skoczya wgstwin krzakw. Wpanujcej wok ciemnoci, pokaleczona ipoobijana, miaa sekund, by rozluniajc nerw sygnao-wy orodka woli iposuszestwa, wysa pozytywn informacj zwrotn. Jako je-dyna zmilionw znalaza cel imusiaa otym powiadomi swojego prowadzcego. Inagle, wtym samym uamku sekundy, poczua przeraliwy bl unasady gowy, promieniujcy przez cay krgosup a do koca ogona. Zaraz potem, przyciskana ogromn si do ziemi, wostatniej chwili zdoaa odwrci si na grzbiet iostrymi jak brzytwa pazurami rozora bok napierajcego napastnika. Jednoczenie gwa-townym szarpniciem wyrwaa si zzacinitych szczk symbionta iz rozdartym nerwem sygnaowym znikna wwilgotnym mroku lasu.

    Dwiecie trzydzieci osiem lat pniej24 grudnia 2002 roku, godzina 19.00 Ocean Spokojny

    Nad Pacyfikiem zapada zmrok i na ciemnym niebie pojawiy si pierwsze gwiazdy. Po chwili ksiyc wyoni si zza chmur, owietlajc wszystko bia po-wiat. Jednoczenie zerwa si lekki wiatr iwtedy gdzie wysoko na tle czarnego firmamentu, znajgbszych otchani kosmosu, wynurzyo si co, co wpierwszym momencie wygldao jak mikroskopijne, biae soce, eksplodujce wabsolutnej

  • S y nd rom E ve r e t t a 11

    ciszy jasnym wiatem. Potem, cignc za sob wietlist smug, pomkno wstro-n Srebrnego Globu, by wreszcie znikn wpobliu jego pnocnego bieguna, na granicy niewidzialnej strony. Tam, kryjc si wzupenej ciemnoci, opado na dno maego krateru, aw kierunku Ziemi popyna skanujca fala, penetrujc satelity iprzenikajc do globalnej sieci informacji.

    27 grudnia 2002 roku, godzina 23.15 Midzynarodowy Port Lotniczy nad Morzem Wschodniochiskim

    Hongkong

    Komunikat meteorologiczny, przesany zautomatycznego terminalu informa-cji pogodowych do wiey kontroli lotw, potwierdzi utrzymujc si od kilku dni dobr pogod, chocia wgbi Pacyfiku, na poudniowy wschd od wyspy Guam, tworzy si wanie ukad niskiego cinienia, zwiastujcy powstanie tropikalnego cyklonu. Zapoznajc si ze szczegami prognozy, kierownik przesa meldunek zaogom samolotw dyspozycyjnych, zzaleceniem wczeniejszego startu na kie-runkach poudniowych iwschodnich. Nie mia pojcia ozafaszowaniu danych pyncych zsatelitw pogodowych Aqua iTerra, podajcych od kilku godzin nie-aktualne informacje.

    Dokonujcy przegldu dwusilnikowej cessny starszy specjalista inynier me-chanik Craig Higared, syszc komunikat, spojrza na zegarek, wzi niewielki lap-top iwszed po schodkach na pokad maszyny. Ju wrodku wczy owietlenie sufitowe, apotem zapi dokadnie suwak szarego kombinezonu izacisn ciga-cze na rkawach inogawkach, by przypadkowo nie zaczepi owystajce elementy awioniki. Siadajc wfotelu drugiego pilota, wzamyleniu przecign doni po gadkich policzkach i schyli si, eby odkrci rubokrtem dwa wkrty. Zdj niewielk pokryw poniej centralnego ekranu iodsoni dostp do interfejsw trzech komputerw pokadowych. Sprawnie podpi przewd ze specjalistyczn wtyczk, apo sekundzie na wszystkich monitorach wkokpicie pojawi si komu-nikat dajcy podania kodu dostpu. Wpisujc szeciocyfrowe haso oraz swj numer identyfikacyjny, spojrza na trzy tabele wprzenonym komputerze. Wszed na fabryczn stron Cessna Aircraft Company iotworzy aplikacj aktualizujc programy. System przez moment jakby si zawaha, sygnalizujc ponowne spraw-dzenie zabezpiecze, apotem zacz systematycznie usuwa powstae w trakcie eksploatacji standardowe bdy. Wreszcie nanis aktualne modyfikacje producen-ta isygnalizujc poprawne zakoczenie operacji, automatycznie si wyczy.

    Uruchamiajc pokadowy system testujcy, Craig usysza gdzie ztyu haas iodwracajc si, dostrzeg wchodzcych na pokad pilotw.

  • J a ro s aw Ru s z k i ew i c z12

    Jak tam...? rzuci zumiechem ciemnowosy Tong Wen. Wszystko gra?Jak na Chiczyka, by do wysoki idoskonale mwi po angielsku.Higared, unoszc rk na znak, by mu jeszcze przez chwil nie przeszkadza,

    przeczy kilka bezpiecznikw wpanelu nad gow iponownie wrci do obser-wacji monitorw. Otwierajc kolejne aplikacje, przesuwa palcem wzdu szeregu cyfr iliter, by nie umkno mu nic ztego, co oznaczy program testujcy.

    Jednak ani on, ani antywirus wjego laptopie, czy wreszcie Reliable Security Control, strzegcy fabrycznego serwera Cessny, nie wychwyciy maego, niezwy-kego trojana, ktry bez trudu przenikn wraz zaktualizacj do systemw kom-putera pokadowego samolotu.

    Gdy wreszcie Craig skoczy iodczy centralny przewd, wszystko wyglda-o jak trzeba. Jeszcze raz zlustrowa ekrany iwiecc ma latark, dokrci plasti-kow klapk dwoma wkrtami. Dopiero wtedy wsta, odwrci si iodpowiedzia:

    Teraz tak mrukn. Ju was puszczam. Zna ich od ponad dwch lat idoskonale wiedzia, e Tong idrugi pilot Chen

    Ying latali wczeniej przez dugi czas wchiskiej armii na MiG-ach. To tuma-czyo, dlaczego do pilotowania maej cywilnej maszyny podchodzili tak nonsza-lancko ina zupenym luzie.

    Craig podsun dowdcy formularz wyszczeglniajcy czynnoci dokonane podczas przegldu iprzykadajc do do czoa wimitacji salutu, mrukn:

    Szybko was cignli.Tong skrzywi si iunoszc do ucha kciuk zwyprostowanym maym palcem

    jak suchawk telefonu, westchn: Szefostwo zaleca wczeniejszy start idlatego prezes bdzie godzin wczeniej.Inynier tylko wzruszy ramionami irzuci krtko: No to do nastpnego.Schodzc po schodkach, zoy na p potwierdzenie przegldu ischowa je do

    kieszeni kombinezonu. Ju na dole odwrci si, spogldajc na samolot. Wbia-ym wietle jarzeniowych lamp, podwieszonych pod sufitem hangaru, lni, jakby by wykonany zkoci soniowej.

    28 grudnia 2002 roku, godzina 00.15 Nathan Road 340, Hongkong

    Joachim Elijah Molinger, wiceprezes firmy New Technology Company LTD, odoy suchawk aparatu stacjonarnego iwcisn guzik interkomu.

    Pani Brayton, prosz kaza podstawi samochd. Plany nieco si zmieniy imusz wyjecha wczeniej.

  • S y nd rom E ve r e t t a 13

    Po drugiej stronie usysza najpierw szelest papierw, apotem sowa: Oczywicie, panie prezesie. Moe pan ju schodzi.Niemal wtym samym momencie usysza pojedynczy sygna swojej komrki.

    Niecierpliwie wcisn zielony przycisk, poprawi okulary iprzeczyta:Bd nieco wczeniej. M. Badham.Joachim przez chwil przyglda si numerowi, z ktrego wysano wiado-

    mo, a potem przed lustrem przygadzi siwe wosy. Przez uamek sekundy wrodzona nieufno kazaa mu sprawdzi informacj, ale wkocu da spokj, przyznajc, e przecie dobrze si zoyo. Stan bokiem i wcigajc brzuch, uzna, e jeszcze cakiem niele wyglda, jak na swoje szedziesit pi lat. Wr-ci wspomnieniami do maestwa, ktre rozpado si dawno temu. Zbyt pno zda sobie spraw, e jest pracoholikiem spdzajcym cae dnie wbiurze. Ona za lubia towarzystwo modszych mczyzn, alkohol izabaw do biaego rana. Teraz wiedzia, e tak naprawd do siebie nie pasowali inie byo co paka nad rozlanym mlekiem. aowa tylko, e nie mieli dzieci, bo po rozwodzie zosta zupenie sam.

    Podszed do stojcego wrogu gabinetu wieszaka, zdj ciepy paszcz iprzeo-y go przez rami, apotem wzi metalow walizeczk iwyszed. Ju wwindzie pomyla, e podpisanie umowy zprzedstawicielem rzdu Wielkiej Brytanii b-dzie kapitaln niespodziank noworoczn dla pracownikw caej ich spki. Na ulicy rozejrza si. Zamylonym wzrokiem przeczyta na mosinej tablicy nazw Nathan Road zwypolerowanym numerem trzysta czterdzieci poniej. Pniej spojrza wgr, gdzie na siedemnastym pitrze wjego biurze wiecio si jeszcze wiato. Znowu czu si mody ipeen energii. Czeka na tak chwil cae ycie, wiedzc, e staje uprogu przyszoci. To co, co nieodwracalnie zmieni wiat, jaki dotd znali. Ju wiedzia, e sfinalizowanie transakcji pozwoli nie tylko na zakup wasnego biurowca wsamym centrum Hongkongu, ale da im te wadz, ojakiej dotd nawet nie mogli marzy.

    Zszed po kilku kamiennych stopniach, agdy szofer otworzy drzwiczki limu-zyny, wsiad irzuci krtko:

    Na lotnisko.Kiedy ruszyli, rozsiad si wygodnie na siedzeniu iopierajc ozagwek, ob-

    serwowa przez ciemne szyby jasno owietlone witryny mijanych sklepw. Wy-soko ponad nimi pulsoway kolorowym wiatem ogromne banery reklamowe, przegldajce si wszklanych elewacjach wieowcw. Mimo pnej godziny spo-ro ludzi krcio si po chodnikach, ale korki byy zdecydowanie mniejsze. Szybko wydostali si na drog szybkiego ruchu West Kowloon Corridor, ktr dotarli do Cheung Sha Wan, apo pitnastu minutach wjechali na szerokopasmow Kwai Tsing Road, prowadzc przez most nad kanaem Rambler.

  • J a ro s aw Ru s z k i ew i c z14

    Co mu si nagle przypomniao, sign po telefon, wybra numer do sekreta-riatu. Niemal natychmiast usysza zmczony gos swojej asystentki:

    Sucham, panie prezesie.Joachim sign po lune notatki wbocznej kieszeni marynarki, zapali punk-

    towe wiato pod sufitem ipowiedzia: Co do mojego jutrzejszego spotkania zDekerowem... Prosz je przesun,

    najlepiej na pojutrze. To nie jest teraz a tak pilne.Zawaha si iprzecigajc palcem wd po kartce, doda: Iniech pani zadzwoni rano do Etelsena, tego od koordynacji zamwienia

    zOsaka Industry Corporation. Trzeba potwierdzi dostaw robotw iautomatw montaowych na wyspy.

    Po drugiej stronie nastpia chwila ciszy, apotem usysza niepewne: Istnieje jeszcze sprawa negocjacji kredytu...Molinger uci krtko: To wtej chwili niewane. Od jutra bdziemy mieli ju rzdow lini kredy-

    tow na dogodnych warunkach.Urwa, uwiadamiajc sobie, e powiedzia zbyt duo, iszybko doda: Aha, na biurku zostawiem kopi zgody rady nadzorczej na podpisanie kon-

    traktu. Prosz j schowa do sejfu. Zastanowi si przez chwil, czy oczym nie zapomnia. To na razie tyle. Gdyby co, to bd jeszcze dzwoni na komrk.

    Rozczy si, odoy telefon iw zamyleniu ledzi wzrokiem przesuwajcy si za oknem krajobraz. Gdy po kolejnym kwadransie szybkiej jazdy znaleli si na wyspie Tsing Yi, podziemny tunel doprowadzi ich do jeszcze duszego mostu Tsing Ma Bridge, wznoszcego si nad kanaem Ma Wan. Wkocu, po prawie godzinnej podry, przekroczyli brzegi wyspy Lantau iskrcili wkierunku mi-dzynarodowego portu lotniczego Hongkongu. Szofer zatrzyma limuzyn przed hangarem nalecym do firmy ipospiesznie otworzy drzwi samochodu. Kilka-nacie metrw dalej oczekiwa niewielki dwusilnikowy samolot dyspozycyjny Cessna 525A.

    Molinger przesiad si zlimuzyny do ciepego wntrza samolotu. Na dworze byo do chodno. Wchwil potem maszyna zacza powoli koowa wkierunku pasa startowego, owietlonego lampami pozycyjnymi. May odrzutowiec wypo-saony wdwa turboodrzutowe silniki typu Williams International zcichym po-mrukiem toczy si na poudniowo-zachodni skraj lotniska, by wkocu zatrzy-ma si przed szerok, bia lini.

    Pierwszy pilot Tong Wen odoy check list do schowka po lewej i powiedzia: Zero jeden Brawo Alfa November Charlie, docelowy Kagoshima gotw do startu.Joachim, siedzc wwygodnym fotelu wczci pasaerskiej, tu przy otwartych

    drzwiach kokpitu, nie usysza odpowiedzi, ale po chwili dotar do niego od strony

  • S y nd rom E ve r e t t a 15

    ogona dwik narastajcych obrotw silnikw. Jednoczenie kapitan, zwalniajc hamulce, pchn obie przepustnice do samego koca imrukn:

    November Charlie, kurs zero czterdzieci pi, przelotowa siedemnacie ty-sicy stp. Znowu przerwa ipo chwili: Dziki, Hongkong, idobranoc.

    Samolot mg zabra dziesiciu pasaerw, ale tej nocy Molinger mia lecie sam. Pooy metalowy neseser na pododze, zapi pasy iopar si wygodnie. Sie-dzc tak, jak lubi przodem do kierunku lotu mg wpmroku swobodnie ob-serwowa jarzce si kolorami ekrany przyrzdw ijednoczenie mia doskonay widok przez przednie okna kokpitu na pas startowy, ktry ucieka coraz szybciej do tyu. Wreszcie szum od strony podwozia ucich iJoachim poczu, jak wznosz si wpowietrze. Zerkn wbok. Zobaczy wdole morze wiate idachy wieow-cw zpulsujcymi czerwieni lampami ostrzegawczymi, apotem Tong pochyli maszyn wagodnym skrcie wprawo. Nastpnie wyrwna ipocign wolant delikatnie na siebie, utrzymujc stery na lekkim wznoszeniu. Wpmroku kabi-ny pilotw widoczne byy dwa due ikilka mniejszych ekranw zwywietlonymi danymi technicznymi, nawigacyjnymi imap pogodow. Pod sufitem jarzyy si agodnie kontrolki systemw pokadowych, przeczniki awaryjne iautomatyczne bezpieczniki.

    Po pitnastu minutach osignli wskazany puap iMolinger mg odpi pasy. Sign po walizeczk. Pooy j sobie na kolanach, otworzy isign po plik pa-pierw lecy obok maego laptopa. Przez chwil przeglda rysunki techniczne urzdzenia opisanego udou jako napd sferyczny, apotem sign po niewiel-ki dysk przenony ipodczy go do komputera. Na ekranie pojawi si szereg ikonek bez opisu, ale oznaczonych numerami. Gdy najecha kursorem na 0333, wstuka haso iotworzy aplikacj zprost symulacj, skadajc si ze strzaek dziaajcych wektorw. Program nie by doskonay, ale pozwala bez budowania modelu okreli poprawno dziaania projektu. Ten spenia wyznaczone para-metry wdziewidziesiciu siedmiu procentach, co oznaczao cakowity sukces.

    Na moment przymkn oczy izamyli si. Wiedzia, e to, co mia przed sob, stanowio prawdziwy przeom wdziejach ludzkoci, byo warte kadej ceny. Do tej pory ich firma utrzymywaa wynalazek wgbokiej tajemnicy inawet armia nie miaa pojcia, e powstao co, co dawao nieograniczone moliwoci podr-owania. Wzespole, ktrym kierowa, nikt nie zna caoci projektu ani wszyst-kich moliwoci technicznych urzdzenia. By jedynym, ktry to wiedzia, izda-wa sobie spraw, e ten rodzaj napdu moe zamkn etap cywilizacji zwizany zkoem, pozwalajc jednoczenie ludziom wyrwa si zZiemi, aby ruszy wko-smos, poza Ukad Soneczny. Jednak na razie wKagoshimie czeka na Molingera penomocnik rzdu Wielkiej Brytanii, Michael Badham, ktry po przeanalizowa-niu czci dokumentacji napdu sferycznego zadeklarowa ch zawarcia umowy

  • J a ro s aw Ru s z k i ew i c z16

    wstpnej. By unikn niespodzianek ze strony chiskich wadz, mieli si spotka na japoskiej wyspie Kiusiu itam podpisa papiery. Na wszelki wypadek oryginay dokumentw patentowych wtrzech niezalenych czciach zostawi wsejfie usie-bie wbiurze. Najnowszej generacji kasa pancerna zamykana bya na zamek kom-puterowy, sprzony zpolicyjnym systemem alarmowym, sygnalizujcym kad nielegaln prb otwarcia. Tylko wjego gowie ispecjalnej skrytce policyjnej zapi-sana bya kombinacja dwunastu cyfr, pozwalajca otworzy pancerne wrota.

    Poczu zmczenie po caym nerwowym dniu przygotowa, zamkn neseser iodstawi go obok na podog. Potem spojrza przez okrgy iluminator na ze-wntrz, gdzie ogromny ksiyc wpeni owietla biaym blaskiem chmury pod samolotem. Wreszcie odchyli oparcie, rozluni si iprzymkn oczy, amono-tonny szum silnikw sprawi, e zasn prawie natychmiast. niy mu si ogrom-ne, drapiene oczy, spogldajce gdzie zgry, ipod tym przenikliwym spojrze-niem narasta wnim przeraliwy, paraliujcy strach.

    28 grudnia 2002, godzina 00.01Przestrze powietrzna nad Oceanem Spokojnym

    Obudzi go podniesiony gos pierwszego pilota, ktry powtarza gono raz za razem:

    Kontrola ruchu dla zero jeden Brawo Alfa November Charlie... zgo si... Kontrola ruchu...

    Wreszcie Wen, wskazujc co wciemnoci przed sob, krzykn: Jestemy za nisko! Wgr!Molinger odruchowo spojrza wboczny iluminator, ale nic nie dostrzeg. Nie

    byo ani gwiadzistego nieba, ani wiata ksiyca, awszystko wok tono wab-solutnej ciemnoci. Gdy samolotem szarpno, spojrza wstron kokpitu iujrza szyby kabiny zalewane strugami ulewnego deszczu. Znowu szarpnicie ipoczu, e spadaj niczym kamie wd, by po chwili gwatownie nabra wysokoci. Na-tychmiast odechciao mu si spa i, dotykajc wpmroku metalowej sprzczki, sprawdzi zapicie pasw. Gdzie niedaleko ciemne niebo pko zhukiem na p, rozerwane olepiajc byskawic, iw jej nierzeczywistym wietle zobaczy kbo-wisko otaczajcych ich burzowych chmur. Pochyli si zodkiem podchodz-cym do garda, zawoa:

    Co si dzieje...? Chen Ying odwrci si do niego i przekrzykujc huk wyadowa i wiatru,

    rzuci krtko: Tajfun. Wpadlimy wtropikalny tajfun.

  • S y nd rom E ve r e t t a 17

    Joachim, zaciskajc donie na oparciu, wychyli si jeszcze bardziej iwykorzy-stujc chwil ciszy, zauway:

    Ale prognoza pogody... Nic nie wspominali...Patrzy, jak obaj piloci zmagaj si ze sterami odrzutowca miotanego potny-

    mi turbulencjami. Wycign rk wstron ekranu radaru pogodowego. Trzeba omin... Urwa i spogldajc w rozwietlane piorunami niebo,

    dokoczy: Gr...Haas na zewntrz nieco przycich ipierwszy pilot, nie odwracajc si, dotkn

    palcem monitora. Puap siga trzydziestu szeciu tysicy stp poinformowa. Nie wzniesie-

    my si tak wysoko. Spojrza na wysokociomierz izwracajc si do drugiego, warkn: Co jest, do cholery? Jestemy coraz niej.Chen Ying kilkoma wprawnymi ruchami zresetowa komputer i porwna

    wskazania radiowysokociomierza zbarycznym. Dane rniy si nieco, ale oba pokazyway zbyt mae wartoci.

    Kapitan bez sowa pooy do na dwigniach mocy ipchn je do oporu. Wskazwki drgny iznieruchomiay.

    Pena moc. Drugi, nie dowierzajc, docisn manetki do samego koca.Molinger nie mg odczyta wysokoci, ale wyranie widzia powolny ruch

    wskazwek wd.Tong Wen co chwila spoglda na monitor, a zduszonym gosem wysapa: Spadamy... Mam siedemdziesit procent mocy ito jest wszystko, co wycign. Drugi pilot spojrza za okno, apotem wskazujc na przyrzdy, powiedzia: Wedug komputera jestemy na dwch tysicach stp. To niemoliwe. Ta

    pieprzona elektronika nie dziaa jak trzeba.Pierwszy pochyli si do przodu, prbujc odczyta dane zekranw wszar-

    panej gwatownymi podmuchami wichru maszynie. Przez chwil nic nie mwi, przeczajc jedynie guziki, apotem warkn:

    Zresetuj wszystkie komputery.Ying spojrza na niego zaskoczony ipokrci gow. To grozi wyczeniem silnikw. Nigdy nie robiem tego wpowietrzu.Tong spojrza na niego lodowatym wzrokiem istukajc palcem wwysokocio-

    mierz, pokazujcy tysic siedemset stp nad powierzchni morza, wychrypia: Kiedy musi by pierwszy raz... Zawaha si idokoczy: Do roboty, bo

    ztego nie wyjdziemy.Molinger patrzy, jak drugi pilot po kolei odbezpiecza gwne przeczniki iza-

    ciskajc zby, wycza jeden po drugim. Wszystko wkokpicie na uamek sekundy przygaso, ale gdy tylko zaczy mruga czerwone kontrolki, Chen natychmiast

  • J a ro s aw Ru s z k i ew i c z18

    z powrotem zacz je wcza. Wydawao si, e silniki na moment ucichy, by po chwili znowu podj prac. Obaj piloci spojrzeli na wskazania mocy izwiera-jc palce na dwigniach cigu, jeszcze raz sprbowali docisn je do oporu. Lecz wskazwki ani drgny, ajedyne, co si zmienio, to wysoko. Wedug przyrz-dw byli na tysicu stp nad wzburzonym morzem.

    Kapitan, kontrujc wolantem i orczykiem uderzenia wiatru, nieruchomym wzrokiem wpatrywa si wekrany.

    Nadal spadamy wyszepta.Za oknami znowu zacz narasta huk, w ktry co jaki czas wdzierao si

    jakby co jeszcze. Zpocztku by to ledwie uchwytny szum, ale zkad sekund stawa si wyraniejszy.

    Tong Wen jeszcze raz pochyli si nad gwnym ekranem idotykajc palcem tekstu, ktry wywietli komputer, warkn:

    Co, do cholery... Joachim poprawi okulary iwyty wzrok, ale przez wstrzsy nie potrafi od-

    czyta pulsujcego komunikatu. By jednak pewny, e wczeniej go nie byo. Drugi pilot odczyta na gos: Ograniczenia techniczne. Program kontrolny nie zezwala na obcienia tur-

    bin przekraczajce siedemdziesit procent mocy maksymalnej silnikw.Zapada cisza, wktrej pierwszy pilot spojrza na drugiego. To, kur... jaki program fabryczny?Tamten odwrci nagle gow iniemal nie otwierajc ust, sykn: To niby jak wystartowalimy?Tong od kilku sekund nie odrywa wzroku od czego wgrnym rogu boczne-

    go monitora. Wkocu, zaciskajc zby, wymrucza: T minus trzydzieci siedem... Urwa iodwracajc si do Molingera, powie-

    dzia: Zaatwili nas. To fabryczne gwno wczyo si ponad p godziny temu.Jego wzrok zatrzyma si na uamek sekundy na metalowym neseserze, ktry

    Joachim ciska wrkach. Co tam pan ma? Co jest wtej walizce? Zrezygnowany spojrza wciemno

    przed sob. To nie przypadek... Prognoza pogody... komputer... warkn. Nie wyjdziemy ztego.

    Joachim nie zdy odpowiedzie, bo wkabinie rozlegy si syreny alarmw zblieniowych ikomunikaty gosowe nakazujce poderwa maszyn, aszum na zewntrz przerodzi si wpotworny ryk. Spojrza przez iluminator iw ciemnoci dostrzeg co czarniejszego od otaczajcej ich nocy, rosncego woczach niczym gigantyczna gra. Zanim dotaro do niego, e pdzi na nich ogromna masa wody, wznoszca si wyej iwyej ku niebu, przysaniajca wkocu nawet czarne chmu-ry, wsamolot uderzya piana, zwiewana porywistym wiatrem zsamego grzbietu

  • S y nd rom E ve r e t t a 19

    pitnastometrowej fali. Pdzili wzdu niej ciemn dolin, nie majc szans na po-derwanie si wyej. Obaj piloci odruchowo cignli wolanty na siebie ipo chwili maszyna zacza dre, groc przepadniciem. Nagle poczuli gwatowne szarp-nicie prawego skrzyda, ktre wbijajc si wwalcy na nich ywio, obrcio ma-szyn odziewidziesit stopni. Tong wostatniej chwili wcisn przycisk nadawa-nia iw eter popyn sygna bezporedniego zagroenia ycia:

    Mayday... Mayday...Molinger, wbijajc palce w oparcia, nie wiadomo dlaczego wpatrywa si

    wdo pierwszego pilota, zacinit na dwigniach mocy iwyginajc je, jakby nie byy zmetalu, lecz zgumy. Potem usyszeli oskot ipracujce silniki zwy-ciem turbin zapady si wgbin, eksplodujc setkami odamkw niczym dwie potne bomby, aogromna sia szarpna ich wprzepa, rozrywajc samolot na strzpy ipochaniajc wszystko wkotujcej si kipieli.

    28 grudnia 2002 roku, godzina 2.25Nathan Road 340, Hongkong

    Bya godzina druga pitnacie, gdy maszyna znikna z ekranw radarw kontroli obszaru powietrznego Taoyuan na Tajwanie, a dziesi minut pniej na parkingu przed biurowcem przy Nathan Road 340 zatrzyma si szary nissan almera iwysiad zniego czowiek wdugim paszczu ze skrzanym neseserem wdoni. Mia niecae metr osiemdziesit wzrostu, pocig twarz ibystre, gbo-ko osadzone oczy. Nazywa si Daniel Wahlberg, ale znany by te jako Martin Rott lub Isaiach Moreau. Od siedmiu lat zawodowo trudni si na niewielk skal szpiegostwem przemysowym. Zajcie ryzykowne, ale na tyle opacalne, by prze-ama wszelkie obawy inieodczny strach przed... waciwie wszystkim. Musia obawia si gliniarzy, prywatnych agencji ochrony, sub specjalnych i przede wszystkim konkurencji, ktra potrafia by groniejsza ni apy sprawiedliwoci. No ioczywicie naleao obowizkowo wkalkulowa odsiadk wpierdlu, ktry niekoniecznie przypomina sanatorium. Naleao te samemu zadba oemerytu-r, ale stres ica reszt cakowicie rekompensoway zarobki inieskoczony rynek zbytu. Zdy si ju przekona, e na tym wiecie zawsze znajdzie si kto, kto prdzej czy pniej zechce pj na skrty.

    Tym razem zlecenie byo nietypowe, ale za to szybkie icakowicie bezpieczne.Przez dusz chwil sta nieruchomo wpmroku, jakby na co czeka, wresz-

    cie spojrza na zegarek i zapali papierosa. Usysza cichy sygna. Wyj telefon ispojrza na kolorowy wywietlacz, ale tak jak wczeniej, nie pojawi si na nim numer. Cofajc si wjeszcze gbszy cie, przyoy suchawk do ucha imrukn:

  • J a ro s aw Ru s z k i ew i c z20

    Sucham.Po drugiej stronie przez chwil panowaa cisza, a potem usysza lodowaty

    gos, od ktrego ciarki przeszy mu po plecach. Trzysta tysicy HKD jest ju na twoim koncie... Mwicy urwa, apotem

    doda: Ju wiesz, bo sprawdzie. Reszta po robocie.Wahlberg, nic nie mwic, skin gow, jakby tamten mg go widzie.Znowu nastpia przerwa iw kocu pado zwize polecenie: Siedemnaste pitro. Zadzwoni za pi minut.Tajemniczy zleceniodawca rozczy si, a Daniel, przydeptujc niedopaek

    czubkiem buta ijednoczenie chowajc telefon, pochyli si nad bocznym luster-kiem nissana. Sprawdzi, jak wyglda, delikatnie przygadzi doni wsy ikrtko przycit, ciemn brod, apotem, poprawiajc staromodne okulary, powoli si wyprostowa. Dopiero wtedy spojrza wstron jasno owietlonego gmachu inie-spiesznym krokiem ruszy do gwnego wejcia. Stan plecami do przezroczy-stych drzwi, sign do wewntrznej kieszeni marynarki iwycign uniwersaln kart magnetyczn, poczon zmikroprocesorem modulujcym pole. ciskajc wdoni plastikow nakadk tak, by nie bya widoczna, przecign krawd zpas- kiem przez szczelin czytnika, igdy zawiecia si nad nim zielona kontrolka, pchn grube szko. Starajc si za bardzo nie rozglda, pody wstron siedz-cego za kontuarem zaywnego portiera wszarym uniformie zdobionym zotymi detalami imijajc go, swobodnym ruchem rozpi paszcz, udajc, e szuka czego wkieszeniach spodni. Potem, przekadajc neseser do lewej rki, ruszy pospiesz-nie wstron wind, usiujc sprawia wraenie, jakby czego zapomnia zbiura. Cie tylko unis wzrok znad gazety iprzelizgujc si po jego twarzy obojtnym spojrzeniem, wrci do czytania rubryki sportowej.

    W budynku otej porze byo zupenie pusto. Wsiad do lnicej chromem ka-biny, naciskajc przycisk podanej przez nieznajomego kondygnacji. Po minucie wysiad iskrcajc od razu wlewo, skierowa si wstron drewnianych szerokich drzwi zozdobnym logo firmy New Technology Company LTD na kocu sabo owietlonego korytarza. Gdy znalaz si kilka metrw przed nimi, dostrzeg po lewej stronie wbudowan wcian, podwietlan na seledynowo niewielk kla-wiatur alfanumeryczn. Wtym momencie ponownie zadzwoni telefon iznajo-my gos wyrecytowa kod dostpu:

    Czternacie ce de ha dziewi siedem trzy. Potem zamilk, jakby chcia mu da czas, by wszed do rodka, itym samym lodowatym tonem powiedzia: Drugie pomieszczenie na wprost, sejf we wnce za przesuwanymi drzwiami.

    Wahlberg, nie zapalajc wiata, sign do kieszeni spodni iwyj niewielk suchawk bluetooth. Zaoy j na ucho. Pniej schowa telefon iszybko prze-chodzc przez niewielki sekretariat, zatrzyma si przed solidnymi drzwiami,

  • S y nd rom E ve r e t t a 21

    prowadzcymi do gabinetu. Przez kilka sekund nasuchiwa, apotem delikatnie je uchyli, wlizgn si do rodka istan na wprost szklanej ciany panoramicz-nych okien, wychodzcych na port iotaczajce go wieowce. Wiszce na nich ogromne reklamowe banery sprawiay, e wsali byo wystarczajco jasno, by swo-bodnie si rozejrze. Mimo to trwao chwil, zanim znalaz mechanizm otwie-rajcy zamaskowan nisz, zawierajc masywn kas pancern wielkoci duej lodwki. Nerwowo spojrza na zegarek, podwiadomie coraz bardziej obawiajc si finau szybkiego zarobku na boku. Wprawdzie mia troch dugw, gwnie karcianych, cho nic takiego, zczym by sobie nie poradzi. Ale gdy zoono mu propozycj za prawie milion dolarw hongkoskich, uzna, e to niemal zrzdze-nie losu. Teraz ju tak jednak nie uwaa ipatrzc na bry dziwnego sejfu, pomy-la, e cz forsy, ktr tamten przela na jego konto, iobiecana reszta mog si okaza ju nie tak atwym zarobkiem, jak na pocztku zakada. Przez chwil si waha, rozwaajc wycofanie zumowy, ale na wspomnienie gosu wsuchawce szybko porzuci t myl, czujc, e nie wyszoby mu to na dobre. Facet mia zbyt swobodny dostp do informacji niejawnych, ito chyba niepokoio wtym wszyst-kim najbardziej.

    Chcc jak najszybciej wykona zlecenie, dotkn mikrosuchawki irzuci krtko: Znalazem.Jednoczenie zkieszeni paszcza wyj ma latark iprzez dusz chwil przy-

    glda si trzem srebrnym pokrtom wstalowych drzwiach sejfu. Nie posiaday adnych dwigni czy otworw na klucze. Niecierpliwic si coraz bardziej, zerkn na zegarek. Nabra ju powietrza, by powtrzy, e jest gotowy, kiedy niespodzie-wanie usysza gos:

    Zaczynaj. Urwa, jakby chcia da Wahlbergowi czas do namysu, apotem tym samym tonem cign: Pierwsze... prawo jeden, lewo trzy, prawo siedem.

    Daniel, wsuchujc si wcicho terkoczce zapadki, ustawi podan kombina-cj, agdy skoczy, tamten odezwa si niemal natychmiast:

    Drugie: prawo trzy, lewo pi, prawo osiem.Trzymajc latark wzbach, Wahlberg wskupieniu ustawi dan kolejno

    iocierajc rkawem pot zczoa, mrukn: Dalej.Tamten zmiejsca podyktowa mu ostatni sekwencj: Prawo cztery, lewo jeden, prawo sze. Gdy tylko Daniel ustawi ostatni cyfr, zcichym szczkniciem puciy zapadki

    idrzwi sejfu same si otworzyy. Jednoczenie wsuchawce rozleg si przecigy sygna przerwanego poczenia. Uznajc to za koniec wskazwek, przejrza pobie-nie zawarto grnych pek, przywiecajc sobie latark. Wiedzia, czego szuka, wic przyklkn izajrza na sam d. Wgbi, przy tylnej cianie znalaz metalow

  • J a ro s aw Ru s z k i ew i c z22

    kasetk wielkoci pudeka cygar ze skadan rczk zboku. To byo wanie to, po co tu przyszed. Popiesznie zacisn na niej palce iczujc lekki opr, pocign ku sobie. Wtym samym momencie usysza cichy trzask inieruchomiejc, zacisn jednoczenie zby ipowieki. Wanie da dupy. Przez kilka sekund klcza bez ru-chu, trzymajc cholerne pudo wdoni iczekajc na to, co si zaraz stanie. Cigle jednak nie dziao si nic iwreszcie po chwili odway si zerkn. Na metalowej pokrywie ujrza pracujcy elektroniczny zegar. Wskazywa nieco ponad dwie ip minuty, ale zkad sekund czasu byo coraz mniej. Daniel wola nie myle, co bdzie, gdy wywietli si zero. Nerwowo rozejrza si dookoa ipierwsz myl, jaka mu przysza do gowy, byo rzuci tym elastwem wokno. Jednak nawet gdy-by udao si je rozbi, co wcale nie byo takie pewne, to wybuch adunku na ulicy byby katastrof. Zwciekoci spojrza na sejf inagle go olnio. Ostronie poo-y kaset na samym dole tak, jak j znalaz, apotem pchn potne drzwi, majc nadziej, e zamkn si automatycznie. Syszc trzask blokady, z ulg wypuci powietrze ibiegiem ruszy do wyjcia. Ju na korytarzu przez moment pomyla oschodach, ale siedemnaste pitro nie dawao mu najmniejszych szans na dotarcie wdwie minuty na parter. Nerwowo raz za razem wciska guzik windy, spogldajc co chwil na zegarek iuwiadamiajc sobie nagle, e podr wgr nie trwaa przecie duej ni minut. Istniaa wic moliwo, e zdy, ikiedy wreszcie roz-suny si drzwi, mocno wdusi przycisk na samym dole. Czas wydawa si pyn teraz duo szybciej igdy wkocu opuci kabin iruszy szybkim krokiem wstro-n wyjcia, mia wraenie, e bomba eksploduje tu za jego plecami.

    Starajc si zcaych si nie biec, min zaczytanego portiera. Wyszed na ze-wntrz, zbieg po schodach, kierujc si wstron samochodu. By ju na parkin-gu, zastanawiajc si, czy naprawd chodzio obomb, gdy nagle usysza stu-mion detonacj ipoczu lekki wstrzs pod nogami. Zokien na siedemnastym pitrze posypao si szko zkawakami gruzu, uderzajc zbrzkiem oasfalt na podjedzie. Eksplozja nie bya moe zbyt silna, ale wczyy si alarmy przeciw-poarowe, az gry zaczy powoli opada kby szarego pyu ikawaki nadpalo-nych papierw.

    Wahlberg, idc wstron samochodu, widzia zatrzymujce si na ulicy auta ige-stykulujcych przechodniw, ktrzy nagle pojawili si nie wiadomo skd. Obejrza si, spogldajc wobiektyw kamery nad wejciem do gmachu ibogosawic wdu-chu swoj przezorno, apotem wsiad do nissana iuruchomi silnik. Zoddali do-lecia dwik syren policyjnych radiowozw. Daniel pojecha wstron drogi szyb-kiego ruchu West Kowloon Corridor, zdejmujc jednoczenie peruk iodklejajc wsy oraz brod. Potem wrzuci to wszystko wraz ztanimi okularami ozerowych szkach do papierowej torby iwcisn j pod siedzenie. Uchyli okno iwyplu ka-waki ligniny spod policzkw, apotem wytar twarz wilgotn chusteczk, zmywajc

  • S y nd rom E ve r e t t a 23

    delikatny makija. Wreszcie, zwalniajc nieco, zacz zdejmowa ciemny paszcz i, prowadzc jedn rk, przenicowa go wraz zrkawami na drug, janiejsz stro-n. Po p godzinie jazdy dotar do mostu Kwai Tsing, zjecha z gwnej drogi, zatrzyma si przy dzikim wysypisku mieci. Wysiad zsamochodu ze rubokrtem wdoni, szybko odkrci tablice rejestracyjne izrozmachem cisn je do kanau Rambler. Dopiero wtedy otworzy wlew paliwa, wcisn do niego kawaek szmaty, podpali j niczym lont. Nie odwracajc si, przeszed kilkadziesit metrw iwsiad do zaparkowanego opodal biaego suzuki vitara. Spokojnie uruchomi silnik iwy-rzucajc spod k tumany kurzu, ruszy na gr, wstron mostu prowadzcego przez kana na wysp Tsing Yi. Gdy by ju daleko, szary nissan eksplodowa t kul ognia.

    Po pitnastu minutach Wahlberg zjecha zgwnej drogi, zatrzymujc si na parkingu przy stacji benzynowej. Zprzyjemnoci zapali papierosa izacigajc si, jeszcze raz sprbowa przemyle sytuacj. Mia niemal pewno, e niezna-jomy zleceniodawca wiedzia oostatnim zabezpieczeniu kasety, awaciwy cel stanowio nie zdobycie zawartoci, ale jej zniszczenie. To byo oczywicie tyl-ko gdybanie, ale z jakiego powodu facet jeszcze nie zadzwoni, by umwi si na odebranie paczki. Wydmuchujc dym przez uchylone okno, Daniel zerkn wstron budynku stacji. Sta tam owietlony bankomat. Zgasi papierosa wpo-pielniczce, wysiad ipoprawiajc na sobie szary paszcz, ruszy wtamt stron. Nie mia przy sobie ani centa, wic musia wypaci co ztrzystu tysicy zaliczki, ktr nieznajomy przela na jego konto. Jednak gdy wsun kart iwystuka PIN, apniej kwot, na ekranie pojawi si komunikat: Brak rodkw.

    Co wgbokiej ciemnoci nadal nasuchiwao. Skanujc elektromagnetyczn fal przestrze wok planety i amic zabezpieczenia, przeszukiwao dostpne bazy danych. Byskawicznie przenikao przez kolejne kurtyny ogniowe serwerw, nie pozostawiajc ladw wamania i namierzajc nastpny alarmujcy sygna gdzie na dalekiej Syberii.

    31 grudnia 2002 roku, godzina 15.30 Czerwony Prospekt, Nowosybirsk

    Hektor Werrow, wysoki blondyn ojasnych oczach, wyszed zbiura Rospatentu izatrzyma si na schodach tu przed wejciem. Nisko nad bezlistnymi drzewami suny ciemne, szare chmury, zktrych zaczyna sypa coraz gstszy nieg. Hektor czu na twarzy ukucia lodowych igieek niesionych podmuchami mronego wia-tru. Woy czapk irkawice, odwrci si do wejcia. Teraz przypomina sobie,

  • J a ro s aw Ru s z k i ew i c z24

    e przechodzc tdy wczeniej, min czowieka wdugim paszczu izwisajcym luno szaliku. Facet pali papierosa irozmawia przez telefon, apotem wszed za nim do budynku. To by jeden znaganiaczy, zktrymi ci si potem na dole.

    Zamyli si, przymykajc na chwil oczy, awargi wykrzywi mu grymas nie-dowierzania.

    Cholera, czy mia na twarzy wymalowane, zczym tu przyszed?Splun pod nogi, krcc gow.Niech to szlag. Zmarnowane cae popoudnie. Stojc na podjedzie, przyglda si mijajcym go zrzadka samochodom. Od-

    ruchowo sprawdzi palcami zapicie teczki iw tym momencie po drugiej stro-nie Czerwonego Prospektu dostrzeg mczyzn wczapce oprychwce. Oparty ramieniem odrzewo pali papierosa iprzyglda si Werrowowi, wydmuchujc dym wjego stron.

    Hektor zacisn mocniej zby. Zaraz potem szybko rozejrza si na boki, bo pamita, e tamtych byo dwch, atego wdugim paszczu iszaliku nigdzie teraz nie widzia. Zrobio mu si nagle gorco. Byo przed szesnast io tej porze pro-spekt zaczyna pustosze. Nieliczni zmarznici ludzie spieszyli do domw. Dr-cym blaskiem zaczynay wieci uliczne latarnie, sprawiajc, e zmierzch stawa si nieco bardziej przyjazny.

    Tego mniejszego nadal nigdzie nie byo wida. Co za cholerny pech mrukn Hektor, przygryzajc zbami doln warg. Wiedzia, e chodzi im odokumentacj projektu, aon nadal mia j przy sobie.

    Niespodziewanie dotaro do niego, e przecie nie mogli tego wiedzie. Na chwil mu ulyo, ale zaraz uwiadomi sobie, e nie mogli te wiedzie, e przyszed do Rospatentu, ktry wbudynku administracji by tylko jednym zbiur, ajednak poszli wanie za nim.

    Jeszcze nie rozumia, co to oznacza, ale szybkim krokiem ruszy w prawo, wkierunku ulicy Swierdowskiej. Szed wzdu zasp odgradzajcych go od ulicy pryzmami brudnego niegu, aim dalej od urzdu, tym chodniki byy gorzej od-nieone ibardziej liskie. Mijao go coraz mniej ludzi iw pewnym momencie, odwracajc si, zwtpi wswoje podejrzenia. Nikt za nim nie szed, aczowiek, ktrego widzia po drugiej stronie ulicy, znikn. Czyby si pomyli?

    Nieco uspokojony skrci wlewo, wstron przystanku autobusowego. Stam-td dao si dojecha do Aeroportu Nowosybirsk-Siewiernyj, niedaleko osiedla Liesnoje wZajelcowskim Borze, gdzie mieszka. Nadal co chwila odwraca si za siebie, sprawdzajc, czy nie jedzie jaki autobus. Mia do przystanku jeszcze sto metrw, gdy zSieriebriennikowskiej wyjecha przegubowiec linii 180. Mg do-sta si nim na kocow ptl wZajelcowskim Borze, niecay kilometr od domu. Przyspieszy kroku iwtedy kto ztyu, kogo wczeniej nie widzia, rwnie zacz

  • S y nd rom E ve r e t t a 25

    biec. Lune poy dugiego, ciemnego paszcza unosiy si za nim jak skrzyda pta-ka. Nie wiedzia, czy popada wparanoj, ale wtej sylwetce byo co znajomego. Tamten zblia si igdy wiato latarni pado na jego twarz, Werrow wreszcie go rozpozna. To by wanie ten drugi.

    Hektor zrozumia, dlaczego temu, ktry go obserwowa zchodnika, wcale si nie spieszyo. Cay czas ktry znich znajdowa si wpobliu. Wola nie myle, na co czekali. Odruchowo spojrza na zegarek izrozumia, e za kilkanacie mi-nut zrobi si zupenie ciemno, aulice cakiem opustoszej. Strach doda mu si.

    Starajc si nie polizgn, ruszy biegiem. Sysza za plecami narastajcy szum silnika isyk pneumatycznych hamulcw, ale nie odwraca si, by nie straci rwnowagi. Torb odruchowo trzyma daleko od siebie. Mia do przystanku jesz-cze jakie pidziesit metrw, gdy autobus go min izacz hamowa. Widzia w ciemnoci zapalajce si czerwone wiata stopu i sysza haas otwieranych tylnych drzwi, majc nadziej, e kierowca widzi go wlusterku. Wtedy po drugiej stronie ulicy dostrzeg tego ze zotym zbem. Bieg wstron Hektora przez zaspy, na zamanie karku. Werrow wostatniej chwili skoczy na stopie iautobus ruszy. apic ztrudem powietrze, widzia przez zmroon tyln szyb, jak tamten prze-skakuje pryzm niegu izatrzymuje si zdyszany na pustej ulicy. Zanim skrcili wSowieck, doczy do niego ten drugi.

    Werrow czu mikko wkolanach. Przejecha doni po spoconej twarzy. Po-myla, e tamci mog mie samochd idopadn go na ktrym zprzystankw. Trzymajc si metalowej rurki, rozejrza si po sabo owietlonym wntrzu, go-tw usi nawet na pododze. Wikszo miejsc siedzcych bya zajta, ale bliej rodka znalaz jedno iopad ciko na wysuony fotel. Odchyli gow do tyu, starajc si oddycha jak najspokojniej. Ktem oka dostrzeg, jak skrcaj znowu na Czerwony Prospekt imijaj plac Lenina. Im bliej byli centrum, tym ruch sta-wa si wikszy. Odwrci si iopierajc czoo ozimn szyb, patrzy na wiata samochodw. Widzia swoje odbicie wciemnym szkle izastanawia si nad tym, co wydarzyo si wostatnich godzinach. Ci dwaj wiedzieli, e przyjdzie iz czym przyjdzie. Mieli te pewno, e wychodzc, nadal bdzie mia te dokumenty ze sob. By przekonany, e chodzio oplany, ktre przynis. Gdy tydzie temu zo-y wniosek wbiurze Rospatentu, wpisa jako nazw Napd Sferyczny iumwi si na dostarczenie caej dokumentacji technicznej dzisiaj. Nikt nie mg wie-dzie, czego dotyczya, na podstawie samej nazwy, ajednak jakim cudem kto to odgad.

    Zamyli si. Czy naprawd program wkomputerze si zawiesi? Przypomnia sobie nagle pobrudon twarz nachylajcego si urzdnika. Oczym mwi szep-tem do grubasa za biurkiem? By teraz niemal pewny, e pracownicy biura znali si ztymi, ktrych wzi za naganiaczy. Nie istniao inne wytumaczenie.

  • J a ro s aw Ru s z k i ew i c z26

    Gdy zatrzymali si na skrzyowaniu, Hektor unis gwatownie gow irozej-rza si nerwowo. Nagle zda sobie spraw, e jeli jest tak, jak myli, to tamci nie tylko wiedz, jak on wyglda, ale znaj jego adres. Sam go poda, skadajc papiery.

    Przymkn oczy, prbujc znale wyjcie ztej dziwnej sytuacji. Byo mu cie-po, czu agodne koysanie iusypiajcy szum silnika.

    Gdy si ockn, autobus by pusty, amiasto zostao daleko ztyu. Za oknami te wiata latar kady si bursztynowym blaskiem na czystym niegu. Poza nimi byo pusto iciemno. Zostawili zprawej strony lotnisko iskrcili wlewo za monastyrem Mczennika Jewgienija. Po chwili przegubowiec, zawracajc, zatoczy szeroki uk izatrzyma si na ptli. Na asfaltowym placyku sta may, betonowy budynek, wktrego niewielkim oknie palio si wiato. Wewntrz bya ogrzewana poczekalnia zrozkadem jazdy wiszcym na cianie. Drzwi pomieszczenia subo-wego, wktrym miecia si informacja ikasa biletowa, byy zwykle zamknite, ale wewntrz zawsze siedzia kto, kto mia telefon iczno radiow zkierowcami. Zim ludzi byo tu mao, ale latem wielu zkoniecznoci podjedao tutaj, nie ma-jc bezporedniego poczenia zaeroportem. Std mona byo dotrze na lotnisko piechot wkilkadziesit minut. Gdy wiecio soce, to bya sama przyjemno.

    Kiedy wysiada, po onieonym placu krcili si jeszcze ludzie. Duy zegar wskazywa godzin szesnast zero siedem. Teren przystanku owietlony by dwie-ma latarniami zsodowymi arwkami, awysoko nad kad znich zamontowane zostay kamery monitoringu.

    Min modego czowieka, ktry wsiadajc do autobusu, rzuci na ziemi nie-dopaek papierosa. Niemal natychmiast zbudynku wyszed olbrzym wbrudnym, obszarpanym kouchu, sigajcym prawie do kostek, kulejcy na praw nog. Ode-pchn si od zawieszonego na cianie wrzutowego automatu telefonicznego, zrobi kilka krokw, schyli si i podnis brudnymi palcami do ust tlcego si jeszcze peta. Po chwili, drapic si po gstej brodzie, pokutyka zpowrotem do poczekalni.

    Hektor stan iodwracajc si, sign do kieszeni spodni. Poczeka, a tamten bdzie go mija, iszybkim ruchem wcisn mu do rki dziesiciorublowy bank-not. Potem ruszy na drug stron ulicy, syszc zza plecw przerywane wiatrem, bekotliwe sowa, ktre wydobyway si zokolonych zarostem ust ndzarza:

    Dzikuj, panie... Niech was Bg bogosawi...Werrow unis tylko rk wgecie pozdrowienia. Zna tego czowieka zwi-

    dzenia inie mg patrze, jak tamten ciga czapk zgowy, kaniajc si wpas.Po drugiej stronie wska, boczna droga prowadzia przez las wkierunku osie-

    dla. Regularnie odnieana przez miejskie pugi, bya ubita irwna. Ztego miej-sca mia do domu niecay kilometr. Owietlenie uliczne byo tu dopiero wpla-nach, azaspy na poboczach sigay powyej pasa. Wciemnoci nad gow jasno byszczay srebrne punkciki gwiazd, duo wyraniejsze ni te widziane zcentrum

  • S y nd rom E ve r e t t a 27

    Nowosybirska. Zdaleka wida byo wiata domw iwyczuwao si niesiony wia-trem zapach dymu zkominw. Dolatywao stamtd gone ujadanie psw, cich-nce gdzie wciemnociach nocy.

    Dotar wreszcie do alei Paradnej, gdzie uliczne latarnie owietlay ulic iw-skie chodniki po obu stronach. Wwikszoci domw woknach paliy si wiata, awich jasnych smugach wida byo gsto padajce biae patki niegu. Niektre dachy przystrojone zostay kolorowymi lampkami, awikszo mieszkacw szy-kowaa si do wyjcia na sylwestrowy bal lub na przyjcie goci. Mrone powietrze nioso ze sob muzyk przeplatajc si zdwikami dzwoneczkw, poruszanych przez wiatr.

    Idc dalej, mija kolejne posesje zwybrukowanymi kostk podjazdami, ku-tymi ogrodzeniami i zamykanymi zdalnie bramami. Nowe samochody stojce przed garaami stanowiy wizytwki wacicieli i pokrelay stan posiadania. Wikszo tutejszych mieszkacw stanowia klas redni, ktrej powiodo si wnowej Rosji. Wikszo, ale nie wszyscy.

    Skrci wprawo, apotem po kilkudziesiciu metrach wlewo, wulic Osinow. Idc po ubitym, twardym niegu, stara si omija wiata latar, cay czas majc ztyu gowy myl, e tamci znaj jego adres. Wreszcie zatrzyma si przy kocu ogrodzenia zsiatki, oblepionego przez marzncy nieg. Wgbi widoczny by jego dom, stojcy jako przedostatni walei inajstarszy wokolicy. Zbudowany zdrew-nianych bali w latach pidziesitych dwudziestego wieku, gdy jeszcze nie byo tu wplanach adnego osiedla, nie pasowa do stawianych ostatnio willi. Hektor, oparty plecami oszaf podstacji energetycznej, obserwowa ciemne okna ipogr-one wmroku podwrko.

    Pi lat temu zamienili si na lokale zciotk Anny, Olg Gierasimowicz, od-dajc jej wzamian wasne mieszkanie wOktiabrskim rejonie Nowosybirska. Jed-nak dom wymaga czciowego remontu, ana to wiecznie brakowao pienidzy. Niewielka pensja Anny ijego dorywcza praca wwarsztacie samochodowym po drugiej stronie miasta wystarczay zaledwie na biece ycie. Dlatego skony dach nadal pokryty by star, czerwon dachwk, rynny nad tarasem od strony ogro-du dziurawe jak sito, a ogrodzenie, w wielu miejscach zupenie przerdzewiae, nadawao si jedynie do wymiany.

    Przed sob po prawej mia drewniany budynek gospodarczy, gdzie od poczt-ku urzdzi sobie warsztat. Kiedy Sudochin sklepikarz zcentrum, nazywany przez wszystkich Gadu kupi sobie uywane BMW ipopisywa si nim przed caym osiedlem. Jeszcze tego samego dnia wieczorem umwi si wwarsztacie Hektora na tasz wymian kocwek drkw, bo wserwisie kosztowao to ma-jtek. Wtedy Werrow zgodzi si, chocia niechtnie, ana drugi dzie rozeszo si po osiedlu, e umie naprawi prawie wszystko. Od odkurzacza po komputer.

  • J a ro s aw Ru s z k i ew i c z28

    Teraz czasami nie musia nawet rusza si zdomu, by dorobi nieco do pastwo-wej pensji ony.

    Na podwrku nie byo ich starej ady, wic wiedzia, e Anna nie wrcia jesz-cze zpracy. Sonia iAleks pojechali razem zni, bo mieli wolne wszkole izamiast siedzie przez p dnia wdomu przed telewizorem, mogli wtym czasie pomc jej wbibliotece. Na koniec roku zawsze miaa sporo roboty zuaktualnianiem wszyst-kich danych wkartotekach.

    Pchn furtk, ktra zgrzytna cicho. Plac wgbi by ciemny, bo przecz-nik zapalajcy lampy nad schodami iw rogu podwrza znajdowa si na ganku. Wszystko wygldao normalnie, tylko owczarki niemieckie doktor Suworowej biegay wzdu ogrodzenia jak oszalae.

    Mrz by coraz wikszy iprzy kadym kroku nieg skrzypia gono pod bu-tami. ciskajc torb w doni, ostronie dotar do drzwi garau i przez chwil rozglda si dookoa, szukajc wkieszeni kluczy. Wreszcie znalaz je, wsun ten waciwy do zamka istan nieruchomo, nasuchujc kadego najmniejszego od-gosu. Gdy wkocu uzna, e jest bezpiecznie, nagle dostrzeg cie przy fronto-wym wejciu. Zawaha si przez sekund, awtedy schylona posta ruszya wjego stron. Mimo gbokiej ciemnoci rozpozna dryblasa zRospatentu. Saby blask od ulicy owietli na krtko jego blad twarz igow zgboko nacignit na oczy czapk. Ciemny zarost na policzkach by niewidoczny wmroku, ale Hek-torowi wydao si, e dostrzeg bysk zotego zba. Gwatownie szarpn klamk, wpad do rodka inapar mocno ramieniem na drzwi od wewntrz. Jednoczenie rk, wktrej trzyma teczk, na olep uderzy wzasuw. Wtym samym momen-cie kto zcaej siy rbn zdrugiej strony, ale sztaba na szczcie wytrzymaa.

    Niedue okno w bocznej cianie wpuszczao do rodka nieco wiata lamp ulicznych. Hektor szybkim krokiem przeszed wpmroku do piwnicznego po-mieszczenia obok. Stamtd na parter domu prowadziy drewniane schody. Na chwil zatrzyma si ispojrza za siebie wkierunku pustego garau, skd docho-dziy odgosy wyamywania drzwi. Potem odwrci si iodruchowo zrobi krok do tyu, potykajc si ograty na pododze. Dopiero wtedy wycign rk iwy-maca przecznik, zapalajc arwk. Pod metalowym stoem lea hydrauliczny lewarek ipmetrowa stalowa rurka. Szybko pochyli si ipodnis j zbetono-wej podogi. Przemkno mu przez myl, e to moe by koniec, ipoczu strach. Od pocztku obawia si takiego rozwizania. Teraz, wtej jednej krtkiej chwili, obieca sobie, e jeli wyjdzie zyciem zopresji, nigdy do tego nie wrci. Zacisn do na zimnym elazie iwszed do pomieszczenia obok. Na drewnianym, sta-rym stole leaa skrzynia duego, rzebionego zegara zwahadem. Ptora mie-sica temu okazyjnie kupi go na targu staroci przy Wooczajewskiej Stacji. Jego wiek iwarto wyceni antykwariusz zNowosybirska, przybijajc ztyu na znak

  • S y nd rom E ve r e t t a 29

    wykonanej ekspertyzy du, czerwon piecz, zwypisanymi odrcznie danymi Werrowa. Obok lea wyjty mechanizm, zczciowo wyczyszczonymi, mosi-nymi fragmentami tarczy. Spkane elementy obudowy poprzecinane byy roze-schnitymi szczelinami, ktre zamierza wwolnej chwili naprawi.

    Rzuci aktwk na blat irozejrza si nerwowo. Potem odoy rurk iwyj obie kopie dokumentw, ale jedn znich od razu zpowrotem wrzuci do teczki. Drug niezdecydowanie nadal ciska wdoni, a wkocu jego wzrok zatrzyma si ponownie na dolnej czci obudowy zegara, pustej wrodku. Szybko zoy papiery tak, by zmieciy si wwsk szpar, iwcisn je do wewntrz, popycha-jc rubokrtem. Nastpnie wyj pdzel ze soika zklejem idelikatnie przeje-cha nim po drewnianych krawdziach. Wreszcie jednym ruchem unis skrzyni ipostawi j niemal pionowo na pododze wrogu piwnicy, zapierajc tak, by po-smarowane krawdzie si zczyy. Na koniec rzuci jeszcze wto miejsce szmat, zacisn do na rurce iodwrci si, ruszajc ponownie do wyjcia. Otwarta ak-twka pozostaa na blacie.

    Nagle dotaro do niego, e haas od strony drzwi ucich zupenie. Przez go-w przemkna mu myl, e zrezygnowali, igaszc wiato, ostronie przekroczy prg garau. Wtedy otrzyma pierwsze uderzenie wtwarz. Zatoczy si mocno do tyu, ale nie straci rwnowagi iz wciekoci machn wpowietrzu stalow brech. Wpmroku na wyczucie mierzy wgow, ale oprych zdoa wostatniej chwili si uchyli iprt zelizn si jedynie po jego ramieniu. Cios by potny, ale nie usysza najmniejszego jku. Zamiast tego natychmiast poczu kopnicie wbrzuch ipolecia do tyu wkierunku ciany. Przewrci si na plecy, nie wy-puszczajc jednak elaza zrki. Nie czu blu ani krwi pyncej zrozbitych ust. Wciemnoci bardziej wyczuwa, ni widzia, jak tamten szykuje si do zadania kolejnego ciosu, ale nie mg si podnie, nie naraajc na kopnicie wgow. Iwtedy usysza znajomy chrapliwy gos:

    No, ty gadzie... Mwiem po dobroci... Nie posuchae. W poblasku padajcym zbrudnego okna zobaczy jego twarz iznowu wydao

    mu si, e spod odsonitej grnej wargi bysn zoty zb. Oczy napastnika wy-glday teraz jak dwie wskie kreski.

    Hektorowi udao si wreszcie usi na betonowej posadzce. Podcign pod siebie jedn nog. Teraz prbowa przenie na ni ciar ciaa izapa cho tro-ch rwnowagi, eby wsta. Tamten dostrzeg ruch iz caych si wymierzy cios stop, celujc wgow. Werrow wostatniej chwili unis wobronnym gecie pra-w rk ze stalow rurk, apic jednoczenie jej drugi koniec lew doni. Jakim cudem zdoa pochyli si do przodu na tyle, by nie przewrci si znw na plecy. Uderzenie musiao by straszliwe, bo gdy oprych trafi piszczelem welazo, zjego garda wyrwa si ryk blu.

  • J a ro s aw Ru s z k i ew i c z30

    Hektor, nie czekajc, byskawicznie unis si na kolano, apotem prostujc cae ciao, zada cios na odlew, nawet nie celujc. Koniec rurki trafi tamtego wgow, par centymetrw ponad uchem, izelizgn si po krtkich wosach, strcajc drgalowi czapk. Widzia, jak oprych si zatoczy, anogi ugiy si pod nim. Wreszcie upad bokiem na twardy beton podogi.

    Hektor nie sysza, jak drugi bandyta zaszed go cicho od tyu. Ktem oka do-strzeg ruch, byo ju jednak za pno. Poczu mocne uderzenie czym twardym wkark iprzeszy go paraliujcy bl. Polecia na cian, osuwajc si na ziemi zszeroko rozpostartymi ramionami.

    Napastnik sprawdzi, czy Werrow na pewno straci przytomno, a potem przeszed do drugiego pomieszczenia. Od razu dostrzeg teczk zdokumentami, zamkn j izabra. Rzuci okiem na zepsuty stary zegar wkcie, ale zabytek nie wzbudzi wnim najmniejszego zainteresowania. Potem ocuci kumpla, pomg mu si pozbiera iwyszli zdomu.

    Rzucona na zegar szmata odchylia si pod wpywem przecigu, ukazujc lnic od niezastygego jeszcze kleju podstaw drewnianej szafki czasomierza.

    wiat wanie zaczyna si zmienia.