-
soma rights re-served 1 od 09.12.2020 na
http://www.psilosophy.info/
Mroczna religia? Azteckie perspektywy na ludzką ofiarę(Dark
Religion? Aztec Perspectives on Human Sacrifice)
by
Ray Kerkhove
© Ray Kerkhove
wersja ang.
http://www.en.psilosophy.info/rptepjebaojobzczczahcaasoriginal
source:
https://openjournals.library.sydney.edu.au/index.php/SSR/article/viewFile/208/187
[ tłumaczenie: cjuchu ]
Spis Tresci:"Mroczne" wyobrażenie MezoamerykiWyjaśnienie
mezoamerykańskiej/azteckiej "mroczności"Światło mroku?Mroczne czyny
czy "wielkie czyny"?Honor i spełnienie w azteckiej ludzkiej
ofierzeMroczni, martwi bogowieChwała dobrego umieraniaWycinanie
portali przez nieprzeniknioną ścianęWydobywanie serca: Zwracanie
boskiego fragmentuDekapitacja: Rozplątywanie duszy?Błąd i
pokutaNiewolnictwo i kara śmierci"Droga do naszego upadku":
upokorzenie do śmierciWielkie odrodzenieUmieranie jako Bóg:
Stawanie się poprzez dekretowanieWieczna ofiaraDług i
ofiary"Mroczna" religia jako poprawny tryb duchowości
"Mroczne" wyobrażenie MezoamerykiŻaden obrzęd nie wywołuje tak
wielu stereotypów "pogańskiego mroku", co ludzka ofiara. Przez
siedem tysięcylat1 w każdym zakątku Mezoameryki2, tysiące ludzi
zostało zdekapitowanych, ukamienowanych, utopionych,spalonych,
zmiażdżonych na śmierć lub rozciętych celem wydobycia ich żywego
serca jako części i parcelifestiwali religijnych. Praca ta
koncentruje się na największym przejawie tej tradycji: azteckiej
ludzkiej ofierze.Koniecznie rozważymy również jej szerszy kontekst
mezoamerykański.
Wiele hiszpańskich ocen częstotliwości azteckiej ofiary z ludzi
jest teraz uważanych za wyolbrzymione3.Niemniej jednak, wczesne
źródła (mianowicie, Diaz, Duran, Sahagun, i Cortes) podają niemal
identyczne dane:każdy aztecki kompleks świątynny wyprawiał dwie do
sześciu ofiar raz na dwadzieścia dni. Zatem, każdeazteckie miasto,
"nawet najnędzniejsze wioski"4, przeprowadzały czterdzieści do stu
dwudziestu mordówrocznie5. Dla miast i specjalnych wydarzeń, takich
jak setlecia i pogrzeby królewskie, liczba ta przechodziła wsetki
lub tysiące. Inauguracja Templo Mayor pochłonęła dwadzieścia
tysięcy żyć6.
Taki pogrom równa się największej rzezi rytualnej w ludzkiej
historii. W konsekwencji, Mezoameryka jestprawie cudzoziemcem
rezydującym w świecie ludzkich kultur. Jak zauważa Jacquetta
Hawkes, kulturamezoamerykańska, a zwłaszcza jej religia, wydaje się
niezwykle mroczna i jest uważana za
dziwną i odległą... brutalną i złowieszczą... groźną i
perwersyjną... nieskrępowaną w przejawie...
http://www.en.psilosophy.info/rptepjebaojobzczczahcaashttps://openjournals.library.sydney.edu.au/index.php/SSR/article/viewFile/208/187
-
mroczna religia? azteckie perspektywy na ludzką ofiarę
www.psilosophy.info/rptepjebaojobzczczahcaas
soma rights re-served 2 od 09.12.2020 na
http://www.psilosophy.info/
sadyzmu... [i jako] manifest[ującą]... niewiele równoważnych
cnót ludzkości7.
To "mroczne" wyobrażenie jest tak wszechobecne, że Michael Hamer
nazwał je "otwartą raną" na flancenaukowości8.
Wyjaśnienie mezoamerykańskiej/azteckiej "mroczności"Próby
wyjaśnienia tej "mroczności" po prostu się nie powiodły.
Najpowszechniejsze wyjaśnienie - że Aztekowiei ich krewniacy byli
dzicy, niemoralni lub amoralni9 - jest nieuzasadnione w obliczu
rosnącego uznawaniazłożoności azteckiej nauki, delikatnej estetyki
ich literatury i zrównoważonej natury ich kodeksów
etyczno-prawnych. Aztekowie mieli surowe prawa wobec morderstwa.
Poświęcający kapłani musieli być "ostrożni,pomocni, nigdy nikogo
nie ranić [i pozostawać współczującymi wobec innych... [oraz]
kochającymi"10.
W obliczu takich paradoksów, Laurette Sejourne, Irene Nicholson
i Miguel León-Portilla promowali pogląd, żeaztecka duchowość
została "zdradzona w swej najświętszej istocie"11 i zdeprawowana w
jej "najciemniejszejgodzinie"12 w ludzką ofiarę dla "występnych
totalitarnych celów"13. Oprócz wrodzonego rasizmu takiegopoglądu
(sprowadzającego większość mezoamerykańskiej historii do zwykłej
"ignorancji... dekadencji")14, ta"zdradziecka" teoria jest
dyskredytowana archeologicznymi odkryciami i udoskonalonymi
odczytami glifówMajów, które ustaliły, że masowa ofiara zawsze była
częścią mezoamerykańskiego społeczeństwa.
Inne hipotezy sugerują braki środowiskowe i kulturowe. Na
przykład Michael Harner i Marvin Harris,postrzegają ten obrzęd jako
sposób pozyskiwania białka i "niezbędnych aminokwasów" gdyż ciała
ofiar byłyczasem jedzone15. J.M Ingham, Barbara Price, David
Carrasco i inni twierdzą, że elita aztecka rozwinęłamasowe ofiary w
celu terroryzowania swej populacji i wrogich państw16. Peter Furst
i Gordon Wasson twierdzą,że mezoamerykańska religia jest
pozostałością psychedelicznego szamanizmu z górnego paleolitu;
implikacjąich argumentu jest prawdopodobnie to, że dezorientacja
między halucynacją a rzeczywistością tworzyławystarczającą histerię
dla morderstwa by zostało ustanowione jako święty obrządek17.
Wszystkie te teorie mają poważne braki. Runn stwierdził, że
wcześni Meksykanie mieli mnóstwo źródeł białka18
i tylko rzadko jedli niewielkie płaty ludzkiego ciała,
ograniczone obrzędami "jako formę komunii"19. Podobnie,R. Hilton
oraz Inga Clendinnen zdemaskowali argument "opresji", znajdując
niewiele dowodów, że królestwamezoamerykańskie są niezwykle
totalitarne20, i że "zwyczajna opresja" nie może wyjaśniać "jak
działała tasztuczka"21. Na koniec, wygląda teraz na to, że
Mezoamerykanie pogardzali i ściśle kontrolowali
stosowanienarkotyków i w rzeczywistości wymierzali za to o wiele
surowsze kary niż współczesny Zachód22.
Światło mroku?Zatem pozostaje zagadka; obrzęd jest "wciąż
nierozszyfrowany"23. Być może powodem tej tajemnicy jest to, żemało
wysiłku włożono w rekonstrukcję tego, co ofiarna śmierć mogła
faktycznie oznaczać dla praktykującychją. W pracy tej, splatam ze
sobą włókna tego, co sami Aztekowie mówili i myśleli o ludzkiej
ofierze. Ich"głosem" będzie ich sztuka i literatura, zwłaszcza ich
bogaty zasób poezji i prozy, który został zebrany wkrótcepo Podboju
przez Bernardino de Sahaguna, Diego Durana, Motolinię i innych, a
także azteckie reakcjezarejestrowane w zapiskach i badaniach
etnograficznych konkwistadorów. Przy zbieraniu tej
rekonstrukcji,kieruję się głębokim przekonaniem Fredericka Strenga,
że każda kultura ma "stany problematyczne", którymstara się
zaradzić rozwijając ścieżkę "ostatecznej transformacji"; to jest:
zestawu osobistych izbiorowych/kulturowych praktyk24. Zatem
podejmujemy tu pogląd, że ludzka ofiara jest ścieżką
"ostatecznejtransformacji".
Mroczne czyny czy "wielkie czyny"?Pierwsza kwestia, z jaką
trzeba się zmierzyć w celu ustalenia "perspektywy Strengiana", to
czy Aztekowieuważali swój obrzęd za odrażający czy zaszczytny.
Często zakłada się, że ludzka ofiara Azteków była losembiednych lub
"dyspozycyjnych" ludzi, takich jak plebs lub obcokrajowcy.
Jednakże, najwcześniejsze relacjezgadzają się, że praktycznie
wszystkie dzieci zabijane w tych obrzędach były miejscowe, o
szlachetnym
-
mroczna religia? azteckie perspektywy na ludzką ofiarę
www.psilosophy.info/rptepjebaojobzczczahcaas
soma rights re-served 3 od 09.12.2020 na
http://www.psilosophy.info/
rodowodzie, ofiarowane przez własnych rodziców25. Również,
dorosłe ofiary rzadko były obcokrajowcami. W1454, aztecki rząd
zabronił zabijania więźniów z odległych ziem w ich świątyniach26.
Informatorzy Duranapowiedzieli mu, że ofiarami byli "niemal
zawsze... przyjaciele Domu [Królewskiego]"27 (mianowicie:
wojownicy)i często mieli znaczący status, jak również pochodzili z
sąsiednich miast-państw i od sojuszników, którzypodzielali tę samą
kulturę i wiarę.
Dlaczego może wydawać się, że ma to wiele wspólnego z naturą
mezoamerykańskich działań wojennych.Większość ludzi była raczej
chwytana na wojnie, a nie zabijana gdyż celem było "nie zabijanie,
by niewyrządzać szkody mężczyźnie lub kobiecie... lecz karmienie
bóstwa"28. Xochiyaoyotl ("wojny kwiatowe") -comiesięczne
ceremonialne awantury między sojusznikami i sąsiednimi
miastami-państwami - były zwykleźródłem ofiar na poświęcenie, które
obejmowały kapłanów i wysoki odsetek arystokracji29. Innymi
słowy,"wojny dostarczające ofiary" były prestiżowymi awanturami,
dzięki którym lokalni kapłani i lordowie mielidobrą szansę zostania
poświęconymi ofiarami; jak przypominał swym ofiarom Aztecki Cesarz
"dziś dla ciebie,jutro dla mnie"30. Z pewnością, poświęcenie
sąsiednich królów było na tyle powszechne dla monarchów
MajówKlasycznych aby przybrać faktycznie tytuł tych, których
schwytali31.
Czynniki te oznaczały, że istniało wiele znakomitych wzorów do
naśladowania dla jeńców/przyszłych ofiar. Naprzykład Tlaxcalcański
kapitan Tlahuicoli, który został pojmany i dowodził wielką wyprawą
wojskową zażądał,by umrzeć w ofierze gladiatorskiej pomimo
zwrócenia mu wolności32. Podobnie anonimowy książę w
majańskiejOpowieści o Rabinal (Tale of Rabinal) ucieka swoim
porywaczom aby pożegnać się z ojczyzną, niemniej jednakszlachetnie
powraca do świątyni wroga by napotkać swój rytualny koniec33.
Wydaje się zatem, że śmierć ofiarna była uważana za chwalebny
koniec. Gdy Hiszpanie skrytykowali tenobrzęd, azteccy informatorzy
poczynili "obojętne lub sarkastyczne uwagi"34 i byli równie szybcy
w drwieniu ze"słabości Chrześcijan"35. Duran zauważa, że jego
informatorzy przyklaskiwali
ofierze z ludzkich istot... [jako] honorowej oblacji wielkich
panów i arystokratów. Pamiętają oni tesprawy i mówią o nich jakby
były wspaniałymi czynami.36
Składanie w ofierze, jako "główny akt" wielkich świąt i
festiwali, były faktycznie okrzyknięte "wielkimiczynami". Ofiary
umierały zazwyczaj "na środku sceny" pośród pełnego splendoru
tańczących trup, orkiestr,wyszukanych strojów i dekoracji, dywanów
i kwiatów, tysięcy tłumów i całej zgromadzonej elity.
Jeniec/ofiara był azteckim odpowiednikiem celebryty lub gwiazdy
rocka; za nimi publiczność "wzdychała" i"tęskniła"37. Ich śmierci
zasługiwały na publiczne ogłaszanie a ich imiona były uwieczniane
na lokalnej "liściehonorowej". Upamiętniony w pieśniach, wierszach
i eposach, zmarły był dodatkowo honorowany poprzezeuillotl (ludzką
figurkę), które ich krewni konstruowali z sosnowej pochodni i
dekorowali papierowymiskrzydłami i kurtką. Figurki te były palone w
pamięci ofiary przez dwa dni, i z dumą zajmowały miejsce wsercu
miasta. W rzeczywistości, poświęcenia były robione dla euillotl,
jak gdyby dla boga38.
Honor i spełnienie w azteckiej ludzkiej ofierzePrestiż ofiarnej
i związanej z wojną śmierci wyjaśnia dlaczego ofiary, które uwolnił
Cortes i Alvardo "zoburzeniem odrzuciły ofertę uwolnienia i
domagały się bycia poświęconymi"39. Może to również
wyjaśniaćdlaczego Diaz stwierdził, że Azteków "...nie obchodziła
śmierć w walce... [i] szli na nas jak wściekłe psy"40.Hernan Cortez
opisał rzeczywisty głód śmierci, zauważając, że Aztekowie "zdawali
się zdecydowani by ginąćbardziej niż jakakolwiek znana wcześniej
rasa człowieka"41. Oczywiście, ofiary śpiewały i tańczyły do
śmierci "zwielką radością i zadowoleniem"42. Inni podchodzili
"wyłącznie z własnej woli"43, a poeci śpiewali otiquittacoquinequi
moyollo yehua itzmiquitla: "Przyszedłeś to zobaczyć... twoje serce
tego pragnie: była to śmierć odobsydianowego noża!"44.
Ale nie każda ofiara mogła pragnąć "śmierci od obsydianowego
noża". Nawet azteckie relacje wspominają otych, którzy płakali,
"załamani... osłabieni" lub tracący kontrolę nad własnymi
wnętrznościami45. O dziwojednak, były to takie mniejszości, że były
postrzegane jako zły omen46 i tetlazolmictiliztli ("obraza
bogów")47."Słaba" ofiara była pośpiesznie brana na bok i zabijana
wśród sarkastycznych drwin kongregacji "nie uznałsiebie za
mężczyznę"48.
-
mroczna religia? azteckie perspektywy na ludzką ofiarę
www.psilosophy.info/rptepjebaojobzczczahcaas
soma rights re-served 4 od 09.12.2020 na
http://www.psilosophy.info/
To co możemy z tego wszystkiego pozbierać, to że ofiarna rola
wymagała wiele oczekiwań społecznych iprzyzwolenia. Niechętne
ofiary były czasem pomijane na rzecz chętniejszych49. Kluczowe role
byłyzarezerwowane dla tych "bez [moralnych] wad... dobrze
rozumujących... dobrze wychowanych50. W wieluobrzędach, ofiara ma
taką ilość wymaganych obowiązków, że festiwal by się nie powiódł
bez jej lub jegoochoczej uległości. Oczekiwano, że ofiary będą
błogosławić dzieci, pozdrawiać i pocieszać przechodniów,słuchać
próśb ludzi do bogów, odwiedzać ludzi w ich domach, dawać wykłady i
przewodzić świętym pieśniom,procesjom i tańcom51. Clendinnen i
Brundage uważali, że tylko nieliczni mieli taką rolę, lecz
KodeksFlorentyński i Duran nie robią takich wyróżnień, twierdząc,
że
ci, którzy musieli umrzeć wykonywali wiele ceremonii... [a] te
[przedofiarne] obrzędy byływykonywane w przypadku wszystkich
więźniów, każdego z kolei52.
Mroczni, martwi bogowieGdy zakonnicy hiszpańscy zażądali by
Aztekowie zniszczyli swych bogów, kapłani odparli enigmatycznie,
"nasibogowie już są martwi"53.
Mezoamerykańskie bóstwa są faktycznie przeważnie "mroczne" i
"martwe". Według Richarda Haly'ego, azteckiBóg Najwyższy był w
zasadzie "bogiem kości", istniejącym jako "szpik" lub "martwy cień"
poza wszystkimibogami54. Z pewnością, większość meksykańskich bóstw
jest szkieletami, czaszkogłowymi lub pozbawionymigłów i
rozczłonkowanymi korpusami.
Rycina 1: Martwi, mroczni bogowie: Bóg jako odcięta głowa
(księżycowa bogini) oraz głodny nóż.
Są one czernią i anihilacją w takiej czy innej postaci,
przykucnięte w słabym świetle lub czarnych jak smołakaplicach55. Te
tezcatl (obsydianowe - z czarnego szkła wulkanicznego - lustra)
noszą nazwy takie jak "Cień",Czarny", "Noc", oraz "Nic"
(Mahuq'utah)56. Są to kosmiczne wiry lub pustki; drapieżnicy,
którzy pożerająwojowników i kaleczą ich serca; katastrofy
naturalne; "Sprawca i Dawca pokarmów"; "Ofiarnik", "Wróg","Pudełko
Śmierci" (Micapetlacalli) oraz "Matka Piekła"57, która "zabija...
[każdego kto] prowadzi przeciwkonam wojnę"58. Jak wzdychał jeden
poeta, "On [Najwyższy Bóg] także, przybył by przerwać moje życie
naziemi".59
Przez tych strasznych bogów, my, jako indywidua, "znikamy" w
Toanpopolihuiyan: "Wspólnym Domu, gdzie sięzatracamy" i "stajemy
jako jedno"60. Faktycznie, pod tym względem, ten złowrogi panteon,
w swych tłumiącychwłaściwościach, prawie przypomina pewne koncepcje
buddyjskie61. W hymnach ofiarnych zebranych przezBernardino de
Sahagun ofiara śpiewa, że "w skrzyni z jadeitu ['naczyniu orła',
które zawierało ludzkie serca]
-
mroczna religia? azteckie perspektywy na ludzką ofiarę
www.psilosophy.info/rptepjebaojobzczczahcaas
soma rights re-served 5 od 09.12.2020 na
http://www.psilosophy.info/
rozpalam się"62, i że wszystko "na zawsze się skończy"63, lub
jeszcze bardziej intrygująco, "nasza śmierć byłacałkowicie
zakończona"64.
Chwała dobrego umieraniaTaka obrazowość sugeruje, że śmierć
ofiarną uważano za rozwiązującą i oczyszczającą w jakimś
znaczeniuabsolutnym; na pewno twierdzono, że śmierć sprowadzała
teozę, przy czym umrzeć to "stać się Bogiem" (teo-ti)65. Śmierć
zawiera wszystkie najwyższe radości, najwyższe prawdy i najwyższe
stany: "są tam pokój iszczęście"; "wszystko jest tam wieczne"; tam
"będzie znana odpowiedź (tam)"66.
Jeśli chodzi o życie ziemskie, w przeciwieństwie, słyszymy jak
deklaruje, że:
To nie prawda, nie to nie prawda,Że przyszliśmy żyć na
ziemiPrzyszliśmy tu tylko śnićPrzyszliśmy tu tylko spać67.
Ziemia, jak powiedzieli nam różni azteccy poeci, nie jest
miejscem do wykonywania rzeczy gdyż "nasz [realny]dom" leży w
"Krainie Bezcielesnej"68.
Jak można oczekiwać po tego rodzaju światopoglądzie, to jak się
umiera było niezwykle ważne. Aztekowiedrobiazgowo organizowali
śmierć na typy i poziomy. Odejść w domu stanowiło najniższy koniec
skali. "Dobraśmierć" była bardziej odważna lub w większych
torturach. Ci którzy zmarli ofiarnie, lub na wojnie, czy
przyporodzie zdobywali drugie najwyższe niebo (śmierć w okresie
niemowlęctwa sprawiała najwyższe). Takieszczęśliwe dusze są
"Bogiem-zmarłym" (Teomicqui), któryś
idź czysty... żyj tuż, blisko Słońca... [który] na zawsze...
radujesz się... [gdyż] Dom Słońca jest...miejscem radości.69
Miguel León-Portilla pokazał, że odniesienia do bycia
"przyłączonym/po stronie/blisko" tego, czy tamtegobóstwa, odnoszą
się do "Bliźniaczości" z Bóstwem, co znaczy najwyższy możliwy
stan70.
Wycinanie portali przez nieprzeniknioną ścianęUważano również,
że śmierć ofiarna zapewnia "otwarcie"71 (które Yaqui z
północnozachodniego Meksykunazywają "szczeliną między światami")
lub portalem do najwyższej Rzeczywistości, która była ukryta
zaskądinąd nieprzenikalną ścianą. Rodowite księgi obrazkowe w
rodzaju Codex Nuttall ukazują niebiosa jako lityblok ponad światem,
poprzebijany czasami "raną" przez którą mogły zstępować bóstwa.
Rycina 2: Tlaxoquixtiliztli (samoofiara)75.
-
mroczna religia? azteckie perspektywy na ludzką ofiarę
www.psilosophy.info/rptepjebaojobzczczahcaas
soma rights re-served 6 od 09.12.2020 na
http://www.psilosophy.info/
Mezoamerykanie potrzebowali krwawych "otwarć" na niebiosa
ponieważ, jak uskarżają się ich pieśni religijne,bogowie są często
"kamienni"; to znaczy: nieubłagani, milczący72. Przekłuwanie ciała,
nawet do punktu śmierci,było sposobem na "przekłucie,
przeniknięcie" "góry" Boga; faktycznie, jest to wyobrażenie
stosowane wpewnych hymnach ofiarnych73. Począwszy od niemowlęctwa,
jak ukazała Patricia Anawalt, Aztekowiewykonywali rytualne
przekłuwanie znane jako maceualiztli/tlaxoquixtiliztli, "dobre
uczynki", "pokuta krwi",które wymagały przekłucia uszów, języka,
przedramion oraz nóg i przeciągnięcia słomek i lin przez rany.
Takietorturowanie siebie było czasem śmiertelne, lecz były
postrzegane jako najlepsze środki na osiągnięcieduchowych
dobrodziejstw i duchowych doświadczeń ("węże wizji"). Praktyka była
zachwalana jako nasze"zbawienie"74
Wydobywanie serca: Zwracanie boskiego fragmentuChłodna natura
azteckiego wydobywania serca może wymagać odczytania w kontekście
tej kultury, którapostrzegała rozdzierające (czasem śmiertelne)
rany jako ścieżkę do bogów. Ludzka ofiara nie była czymśtrwałym, z
czym ktoś nie miał wcześniejszych doświadczeń. Ani osoba nie
cierpiała sama, gdyż przed i podczasludzkiego ofiarowania, ofiary,
kapłani i kongregacje notorycznie "tworzyły otwarcia" poprzez
przekłuwanie ikrwawienie samemu76.
Obrzęd wyrywania ofiarom żywych serc stworzył najwyższe
"otwarcie" poprzez które przystępuje się do bogów.Fizyczne
serce-dusza (tona) było uważane zarówno za siedzibę osoby jak i
fragment ciepła Słońca (istli), irzeczywiście samo Słońce było
również uważane za serce-duszę, "okrągłe, gorące, pulsujące"77. Ten
boskifragment był postrzegany jako "pogrzebany" w naszym ciele i
zrujnowany przez podstawowe pragnienia.
Gdzie jest twe serce?Oddajesz swe serce każdej rzeczy po
kolei.Niosąc, nie nosisz go...Niszczysz swe serce na ziemi.78
Wydobywanie serca ewidentnie uważano za uwalnianie czyjegoś
istli i ponowne łączenie go ze Słońcem.
Aztecki Kodeks Magliabechiano, Folio 70 przedstawia
przekształcane serce ofiary odlatujące ku słońcu poszlaku krwi:
Rycina 3: Emancypowanie serca.79
Scenę oddaje werset w Kodeksie Matritensis:
Moje serce wzrasta;Skupiam oczy na Tobie,przy Tobie, obok
Ciebie,O, Dawco Życia!80
-
mroczna religia? azteckie perspektywy na ludzką ofiarę
www.psilosophy.info/rptepjebaojobzczczahcaas
soma rights re-served 7 od 09.12.2020 na
http://www.psilosophy.info/
Jak zauważono wcześniej, "przy Tobie, obok Ciebie" nawiązuje do
najwyższego możliwego osiągnięciaduchowego: mistycznego stanu
Bliźniactwa z bóstwem. Podobnie, "wzrasta" wydaje się być metaforą
dladuchowego wznoszenia. Obrazki wznoszenia serca i palenia serca
przenikają aztecką poezję i azteckiewydobywanie serca. W obrzędach
ofiarnych, wydobyte serce było podnoszone kilka razy gdy jego opary
(istli,"ciepło") unosiły się w górę; dodatkowo, było ono często
palone by wspomóc jego wznoszenie. Nawet dziś,Majowie z Chamuli
odnoszą się do "najlepszego" (to jest, najszlachetniejszego) serca
jako "płonącego" lub"wzrastającego", podczas gdy serce w momencie
śmierci jest opisywane jako "bardzo gorące"81. Azteckiczasownik
tle'ca.uia ("spalić", "podpalić") jest, ponadto etymologicznie
związany z czasownikiem tle'cauia("wznosić" lub "podnosić")82.
Efektem końcowym była koncepcja Yolleteotl, "Boga-serce", który
jestnajwyraźniej ukazany (noszący małą maskę Boga) w Kodeksie
Laud:
Rycina 4: Yolleteotl (Bóg-serce), noszący boską maskę.83
Dekapitacja: Rozplątywanie duszy?Dekapitacja była niewątpliwie
kolejnym "portalem" emancypacji, będąc drugą główną metodą
azteckiej ofiary.Rodzime przesłanki dla tego aktu zostały utracone,
lecz są z pewnością starożytne. Najważniejszą częścią
boiskpiłkarskich z IX i X wieku w zarówno Tajin (w Zatoce
Meksykańskiej) i Chichen Itza jest seria reliefówprzedstawiających
dekapitowanie kluczowego gracza. Z jego szyi, wypuszcza on siedem
węży i pnączyroślinnych, które odpychają zdumionych
uczestników:
Ryciny 5 & 6: Zdekapitowani gracze w piłkę wypuszczający
siedem wężów i winorośli.84
-
mroczna religia? azteckie perspektywy na ludzką ofiarę
www.psilosophy.info/rptepjebaojobzczczahcaas
soma rights re-served 8 od 09.12.2020 na
http://www.psilosophy.info/
Choć nie wiemy dokładnie, co to reprezentuje, Alan Sandstrom
stwierdził, że współcześni Nahua (Aztekowie)wierzą, że każda osoba
ma siedmiodzielne tonali ("energię" lub "duszę"), które jest
postrzegane jako serie"węży" "poskręcanych" po całym ciele85. Być
może płaskorzeźby boisk piłkarskich przedstawiają uwalnianie
i"odwijanie" tonali poprzez dekapitację, może nawet jako sposoby na
"rozplątanie" zasupłanej ziemi, jaksugeruje studium rzeźb Ceclii
Klein86.
Błąd i pokutaLudzka ofiara była również najwyraźniej środkiem do
odpokutowania własnej, jak również innych, krzywd.Według majańskich
Chilam Balam, pewna kobieta, jak przygotowywała się na ofiarny
ołtarz "wzięła na siebiewinę szarańczy, która zniszczyła wszystko,
co ludzie posieli"87. Aztekowie opisali ofiary, które były
"wysyłane[to jest: zabijane] by się za nami wstawiały", lub
"konsekrowane by anulować wszelki grzech"88. W jednym zazteckich
wierszy, wojownik-ofiara oznajmia, "Ogarniam ludzkość ... oddaję
się społeczności89.
Śmierć może wydawać się poważnym przebłaganiem, lecz w
społeczności Azteków, najmniejszy tlatlacolli("grzech" lub
"zniewaga") były śmiertelnie poważną sprawą. Samo tlatlacolli było
postrzegane jako niezwykleniebezpieczna siła. Nawet skromny
wieśniak mógł, przez niemoralny czyn, uwolnić rozległe klęski
żywiołowe.Majowie Chamula wciąż zrzucają na plagi i susze winę za
grzechy indywidualnych wieśniaków90. Jeślicudzołożnik miał wejść do
domu, Aztekowie wierzyli, że wszystkie pisklęta indycze wymrą przez
tlazomiquiztli("plugawa-śmierć")91. Z tego powodu, praktycznie
każdy błąd narażał na śmierć, wyrok, pobicie zagrażająceżyciu, lub
trwałe wygnanie. Jeśli rytualny tancerz zrobił zły krok; jeśli
początkujący kapłan przypadkowopozwolił odtoczyć się ofiarowanej
kulce ciasta, byli odciągani i stracani92.
Choć jeśli taka osoba nie została stracona, prawdopodobnie i tak
zabijała się sama, gdyż Aztekowie daleceprzewyższali swych
katolickich pogromców jeśli chodzi o poczucie obarczenia winą.
Złoczyńcy w świecieazteckim głośno obwieszczali, że byli "błotem
ziemi". Fizycznie i psychicznie się torturowali przy
pomocynonecoliloca ("nienawiści, którą czuję do siebie") rozcinając
swe języki dla wady wymowy lub uszy dla wadysłuchania93. W
klasycznym Nahuatl (język Azteków) forma słowna ni-c-yecoa, "Ja
grzeszę", jest ściśle związanaz ni-c-ye.coa, "Ja to skończę":
pomyłka, dość dosłowna, "kończy" lub "rujnuje" wszystko94. Istniała
logicznaprogresja od powagi grzechu do "pokuty" ludzkiej ofiary; w
rzeczywistości słowa Nahuatl na "pokutę" i "ludzkąofiarę" były
wymienne95. Tylko łzy i krew zmywały "podłe cechy" do pewnego
stopnia, niemniej jednak nawet
za lekki [grzech oni] wieszali się, lub rzucali z urwisk, lub
kładli sobie kres poprzez abstynencję96.
Niewolnictwo i kara śmierciTakie "śmiertelne przebłaganie" było
również wymierzane na niewolników, którzy byli jedyną inną
głównągrupą, z której były brane ludzkie ofiary97, i faktycznie to
nie przypadek, że azteccy "grzesznicy" rzeczywiścieopisywali się
jako "niewolnicy" gdyż zniewolenie było karą za wszystkie
pomniejsze nieprawości i dług. To niebyła stała klasa, i zdaje się
składała się głównie z ludzi miejscowych98; każdy mógłby pod nią
podpadać (iwypadać)99. Jednakże, jeśli wciąż się błądziło, wówczas
niewolnictwo gwarantowało ofiarne zakończenie.Niegodziwi niewolnicy
byli sprzedawani na rynku jakimkolwiek cechom handlowym lub
rzemieślniczympotrzebującym kogoś by reprezentował (a zatem umarł
jako) ich bóstwo opiekuńcze na następnym festiwalu100.Tak więc,
śmierć ofiarna mieszała czasem karę śmierci z osobistą pokutą:
"upadłe" osoby odpokutowywały za (ibyły karane za) swe przestępstwa
umierając dla bogów. Niektóre tego rodzaju śmierci niewolników
byłypoprzedzane wygłoszeniem kazania przez azteckiego kapłana o
"upadku" i jakim realnym zagrożeniem to było,gdyż ci, którzy
"cenili... słodycz... kończyli w nędzy"101.
"Droga do naszego upadku": upokorzenie do śmierciTakie postawy
wskazują na całą teologię skupioną wokół "drogi do naszego upadku",
jak zwali ją Aztekowie, iteologia ta może dostarczyć kształtu i
ogólnego kontekstu dla ludzkiej ofiary. Jednym z kluczowych
mitówMezoameryki jest z pewnością ta historia. Dotyczy
Quetzalcoatla Topiltzina, uosobienia ascety, żyjącego wcelibacie
księcia-króla, który po dziesięcioleciach doskonałego prowadzenia
się, zgadza się wypić napój, który
-
mroczna religia? azteckie perspektywy na ludzką ofiarę
www.psilosophy.info/rptepjebaojobzczczahcaas
soma rights re-served 9 od 09.12.2020 na
http://www.psilosophy.info/
jak mu powiedziano uczyni go "współczującym" i pomoże mu "myśleć
o [lub być może, we współczesnymujęciu, 'pogodzić się ze']
śmiercią"102. Upojony Quetzalcoatl popełnia kazirodztwo ze swoją
siostrą, leczwówczas, przemożony wyrzutami sumienia, porzuca swój
tron. Grzebie i niszczy swoje dobra i wędruje bezcelu, znosząc
trudności życiowe i upokorzenia. Wreszcie (przynajmniej według
niektórych wersji tej opowieści),Quetzalcoatl składa się w ofierze
na stosie, stając się tym samym Gwiazdą Poranną. Co ważne,
"upokorzenie naśmierć" Quetzalcoatla jest postrzegane jako
konieczne; jak wyjaśnia sam mit (Leyenda de Los Soles
[LegendaSłońc]),
on [Quetzalcoatl] poczuł ... aby mógł dążyć, aby mógł nadejść
Świt103.
W tym motywie "koniecznego upokorzenia" jest ukryte ostrzeżenie
przed dumą, i faktycznie duma byłagłównym tematem homilii
mezoamerykańskich. Kapłanom i Lordom nieustannie zalecano "pokorę"
i"poniżenie" siebie poprzez ustalone "Poniżenia" (to znaczy
samopoświęcenia)104. Nic więc dziwnego, żemotywem azteckiej ofiary
z człowieka jest "konieczne upokorzenie". Większość jeńców była
trzymana przezkilka tygodni - czasem rok - przed zabiciem.
Początkowo żyli życiem królewskim a nie religijnym,
skandując,poszcząc i przeprowadzając czuwania - dość podobnie do
Quetzalcoatla. Następnie, znowu podobnie jakQuetzalcoatl, byli
celebrowani: dawano im "rozkoszne dziewczyny" i intoksykanty. Po
ich upadku, ponownienaśladowali Quetzalcoatla oddając i grzebiąc
wszystko, co posiadali. Ostatecznie, nadzy jak niemowlęta
(ubranijedynie w papierową przepaskę na biodrach), spotykali się ze
śmiercią.
Wielkie odrodzenieTen niemowlęcy strój sugeruje powiązanie z
azteckim naciskiem kładzionym na dziecko-ofiarę. Mawiano, że
"wczasie dzieciństwa, jeszcze w czasie okresie czystości, dobra
śmierć jest zasłużona"105. Jak już zauważono, ciktórzy umarli w
okresie niemowlęctwa zajmowali najwyższe niebo, sugerowanie by
ubrać się jak dziecko niebyło po prostu upokorzeniem, lecz raczej
także było aluzją do poszukiwania najwyższego nieba,
"odrodzenia"poprzez śmierć. Duża ilość "rozważnych dyskursów"
(które były standardową częścią azteckiego wychowania)opłakuje
fakt, że nasz "jadeit" (serca lub dusze) "jaśniał" przy narodzinach
i w dzieciństwie, lecz stawał sięnastępnie "chłodny", "spowity" i
"skręcony" w miarę starzenia się106. Najwyraźniej ludzka ofiara
była uważanaza narzędzie do odzyskania tej utraconej (dziecięcej)
czystości; z pewnością ludzka ofiara była czasemokreślana jako
"narodziny"107. Jeniec jest znany jako "dziecko, syn" swych
zdobywców, a ponieważ śpiewa on, wczasie ofiary "moje życie
odżyje... moje serce będzie odświeżone", ma nadzieję odzyskać tę
utraconą dziecięcączystość108. W rzeczywistości, w ofierze
gladiatorskiej, ofiara jest nawet uwiązana pępowinową
"linążywieniową"109, która biegnie od jej talii do "kanału rodnego"
(otworu w kamieniu).
Umieranie jako Bóg: Stawanie się poprzez dekretowanieTeksty
azteckie często odnoszą się do ludzkiej ofiary jako do
neteotoquiliztli, "pragnienie bycia traktowanymjak bóg"110. Wiele
obrzędów składało się z ofiar przyjmujących parafernalia, zwyczaje
i atrybuty boga lubbogini, jako którzy umierali. Było to znane jako
bycie ixiptla, stawanie się przedstawicielem lub obrazem boga.Co
ciekawe, teksty azteckie nie czynią różnicy między ludzkimi ixiptla
a drewnianymi lub kamiennymiidolami111. W rzeczywistości, tak
wyszukane było ubranie i umalowanie ludzkich ixiptla, że nawet
kongregacjanie była pewna, które były ludzkie a które kamienne lub
drewniane.
By zrozumieć znaczenie tego, musimy zrobić małą dygresję o
mezoamerykańskich koncepcjach boskości.Mezoamerykanie postrzegali
bóstwa jako wielorakie a jednak Jedno112. Raczej jak aktor
(majański termin dlaboga, bacab, oznaczał właściwie "klown,
aktor")113, bogowie zazwyczaj noszą maski, zmieniając kostiumy
ipersony w miarę potrzeby, wciąż przekształcają się nawzajem i w
szeroki zakres obiektów114. Ich płynność byłataka, że faktyczny
wygląd lub twarz Boga były wielką tajemnicą. Nawet najwyżsi
meksykańscy idole - ci, którzyzamieszkują wysokie
piramidy-świątynie - byli po prostu bezpostaciowymi bryłkami
ciasta, na które zakładanoubrania i cenne maski, i dodatkowo ukryci
byli przed wzrokiem przez owijki i woale115.
W rezultacie, literatura aztecka stale mówi o tęsknocie za
zobaczeniem "prawdziwej" twarzy Boga istworzeniem prawdziwej
"twarzy" dla samego siebie116. Powiedziano nam, że przy śmierci
zobaczymy wreszcietwarz Boga i zdobędziemy własną "twarz"117. Kiedy
ofiara pojawiła się w pełnych regaliach przed kongregacją,
-
mroczna religia? azteckie perspektywy na ludzką ofiarę
www.psilosophy.info/rptepjebaojobzczczahcaas
soma rights re-served 10 od 09.12.2020 na
http://www.psilosophy.info/
mówiono jej, że boskość otrzymała "ludzką postać": bóg miał
teraz ixitli (twarz)118, gdyż pierwotnie, jakdeklaruje ofiarny hymn
Cihuacoatl, "Pióra orła nie są maską, bo wznosi się on
odmaskowany"119.
Wszystkie rodzime i hiszpańskie źródła o ludzkiej ofierze u
Azteków wyjaśniają, że uważano, iż ofiaryumierające jak bogowie
osiągały pełną tożsamość z bogami. Sahagun i Duran opisują ich jako
"czczonych...jako bóstwo"120 lub "tak jakby byli bogami"121
(oryginalny termin Nahuatl to nicnoteoti'tzinca, dosłownie,"uważam
go za boga")122. Jeszcze podczas gdy wciąż żyły, ofiary były
honorowane, uświęcane i tytułowane (jakbogowie) jako "Pan" oraz
"Pani"123. Pośmiertnie, ich szczątki traktowano jako realne relikty
bogów, co wyjaśniadlaczego czaszki ofiar, ich kości i skóra były
często malowane, wybielane, przechowywane i wystawiane, lubużywane
jako rytualne maski i wyrocznie. Informatorzy Diego Durana
powiedzieli mu, że ktokolwiek nosiłskórę ofiary uważał się za
"boskiego"124. Majański Kodeks drezdeński oraz aztecki Kodeks
Magliabechianoprzedstawia czczenie głów ofiar i składanie im ofiar
z żywności.
Ryciny 7 & 8: Czczenie ściętych głów ofiar.125
Wieczna ofiaraKilka lat po podboju korpus hiszpańskich
franciszkanów skonfrontował się z pozostałym azteckim kapłaństwemi
zażądał - pod groźbą śmierci - aby odstąpili od swoich morderczych
praktyk. Azteccy kapłani naradzili się wtej sprawie i śmiało podali
taką obronę:
Życie jest ze względu na bogów; swym poświęceniem dali nam
życie... wytwarzają naszepożywienie... [oraz] wszystko, co karmi
życie.126
To, do czego odnosili się azteccy kapłani było centralnym
wierzeniem Mezoamerykanów, że wszechświatpodtrzymuje wielka
trwająca ofiara. Wszystko jest tonacayotl, "duchową cielesnością"
lub "cielesną (ofiarną)obecnością" bogów na ziemi. Wszystko -
ziemia, plony, księżyc, gwiazdy i ludzie - wypływa z rozerwanych
lubpochowanych ciał, palców, krwi lub głów poświęconych
bogów127.
Świt to słońce zapalające się co dnia dla naszego dobra; a potem
trzaskając i wykrzykując swą drogę po niebie,daje nam zachód tląc
się we własnej krwi i żarach128. Wyrywa swe lewe oko (według Majów)
aby nieprzeszkadzało nam zbyt duże światło w nocy; zatem księżyc
jest lewym, pustym oczodołem słońca129.
Samo nasze istnienie, było odczuwane, zawdzięczane temu
procesowi: ludzkość jest znana jako macehuale,"zmarli przywróceni
do życia poprzez pokutę"130. Bogini Ziemi staje się "naszym
pokarmem", tak że nie"umrzemy z głodu"131. Codziennie, uprawiamy i
jemy "ciało" Bogini Ziemi (glebę i plony), budujemy z jej
"kości"(kamienie), i pijemy jej "krew" (woda)132. W kilku rytuałach
ofiarnych, było to podkreślane jedzeniemzbożowych podobizn bogów i
wypowiadaniem "nicteocua", "Jem Boga"133.
-
mroczna religia? azteckie perspektywy na ludzką ofiarę
www.psilosophy.info/rptepjebaojobzczczahcaas
soma rights re-served 11 od 09.12.2020 na
http://www.psilosophy.info/
Rycina 9: Duża rzeźba rozczłonkowanych zwłok boginiKsiężyca,
która stała przed Wielką Świątynią Azteków wdzisiejszym Mieście
Meksyk. Każda odcięta kończyna jestpokazana jako Bóstwo, noszące
maskę Boga. Wiele azteckichrzeźb oraz ilustracji przedstawiało
roztrzaskane lubpoświęcone ciała bogów.
Dług i ofiaryZ tego światopoglądu powstało silne poczucie
wdzięczności. W porównaniu z wieczną ofiarą bogów, ofiaryludzkie
były jedynie "skromnym prezentem"134, nextlahualli ("długiem", lub
"zapłaconą daniną"), i faktycznienextlahualli było powszechnie
używaną metaforą na ludzką ofiarę135. Monaghan dostrzega to jako
zawarte wterminie nchiso yu'uva, który został zapożyczony od
sąsiadów Azteków, Miksteków Nuyou136. Nchiso yu'uvaoznacza
dosłownie "umowa z Ziemią", która obejmuje dawanie życia za życie,
na podstawie zrozumienia, żejedna rzecz - a więc wszystko - żyje
tylko dzięki zabijaniu czegoś innego.
Żyjemy tu na Ziemi [tancerz tupie po ziemi]Wszyscy jesteśmy
owocami Ziemi.Ziemia nas podtrzymuje...Zjadamy ziemięa Ziemia zjada
nas137.
Współczesny szaman Nahua, Aurelio ujmuje to w inny sposób:
"wszystko w naszym życiu jest darem"138; nic nieprzychodzi do nas
za darmo. Nawet pod groźbą egzekucji, Mezoamerykanie nalegali, że
muszą "spłacać długdla [bogów] przynoszących deszcz": jeśli rzeczy
nie są opłacane, wynika katastrofalna nierównowagakosmiczna139.
Zatem zamiast być anomalią, ludzka ofiara była postrzegana jako
obowiązek naturalny a więcczęść machinalnego wetu za wet. Złożone
obrzędy królów i kapłanów z ich samotorturowaniami iofiarowaniami
były uważane za "uwalnianie ludu" i "chronienie ludu"140 podczas
gdy ofiara po prostu"świadczyła usługę"141 i spełniała swój
"obowiązek"142.
W tym sensie, ludzka ofiara była, "wisienką" na szczycie całego
stosu ofiarowań, przez które Aztekowie staralisię spłacić swój dług
bogom. "Chętnie rozstawali się"143 ze wszystkim, szczęśliwie
grzebiąc, tłukąc, zabijając izatapiając ogromne ilości przepiórek,
królików, psów, piór, kwiatów, owadów, fasol, ziaren, papieru, gumy
iskarbów jako ofiar144. Nawet "scena" na ludzką ofiarę, masywne
świątynio-piramidy, były kopcami ofiarnymiwypełnionymi skarbami,
ziarnem, ofiarami ziemnymi, ludzkimi i zwierzęcymi, które zostały
pogrzebane jakodary dla bóstw145. Przystrojone w najlepsze dzieła
ziemi, w skarby i ofiary, same świątynie stały się darami,które
były grzebane pod nowymi strukturami co każde osiem lub
pięćdziesiąt dwa lata.
-
mroczna religia? azteckie perspektywy na ludzką ofiarę
www.psilosophy.info/rptepjebaojobzczczahcaas
soma rights re-served 12 od 09.12.2020 na
http://www.psilosophy.info/
"Mroczna" religia jako poprawny tryb duchowościPomimo dwóch
stuleci naukowości, wiele kultur wciąż jest odrzucanych jako
prymitywne i dzikie zapraktykowanie jakiejś formy ludzkiej ofiary.
Światy Celtów, Norsów, Asantów, wczesnych Peruwiańczyków
iHawajczyków są przedstawiane jako mroczne i zmamione, zamieszkane
przez ciemny, przesądny lud,prowadzony przez niegodziwych kapłanów.
To zniewaga dla wyrafinowania tych kultur oraz ichposzczególnych
duchowości. Społeczności wysoce miejskie - w rzeczywistości,
znaczna część świata -praktykowały ludzką ofiarę w tym, czy innym
czasie. Rytuał ten był nieodłączną częścią kultu Kālī i
hinduizmusziwaickiego nawet w latach 1830 (dopóki nie wytępiły go
władze brytyjskie)146, choć współcześni Sziwaiciobecnie albo
zaprzeczają, albo całkowicie ignorują to dziedzictwo. Tak jak
dziwne mogą wydawać się nam dziśofiarne wyznania, nie musimy szukać
zbyt daleko nowoczesnych podobieństw, takich jak piloci Kamikaze
lubzamachowców-samobójców.
Pięknem modelu Fredericka Strenga jest to, że pozwala nam
potraktować pozytywnie wyznania ofiarne, jakowykonalne ścieżki,
którymi ludzie dążyli do ostatecznego przetransformowania siebie i
swojej społeczności.Oczywiście pod względem surowości wymagań,
religia aztecka/mezoamerykańska była "mroczną" wiarą, tojednak
może, w końcu, być najlepszym wytłumaczeniem trwałości tego systemu
na tak szerokim obszarzeprzez tak wiele tysięcy lat. Jej urok
pochodzi najwyraźniej z jej gotowości do publicznego zmierzenia się
znieuchronnością śmierci; w przeciwieństwie do wielu wyznań,
religia Azteków nigdy nie składała gołosłownejdeklaracji za ideą
umierania dla Boga lub szukania życia pozagrobowego.
Przypisy
Nawet najwcześniejsze mezoamerykańskie kultury quasi-rolnicze w
Durron i Coxcalton ukazały dowody praktyk ofiarnych.1.Zobacz R. S.
MacNesh i M. L. Fowler et al, The Prehistory of Tehuacan Valley
Vol.5, (Austin, 1972) str.84 oraz Robert D.Dienna, "Religion and
Social Organisation in Formative Times", w Kurt V. Flannery (ed.)
The Mesoamerican Village, (NowyJork, 1976), str.351.Co ważne,
wczesny obserwator, Duran, stwierdził, że obrzędem był Coahuitl,
oznaczające "Święto, które należy do jednego i2.wszystkich" Fray
Duran, przekł. F. Horcasitas i D. Heyden, Book of the Gods, and
Rites of the Ancient Calendar (Norman,1971) str.77.Patricia R.
Anawalt, 'Understanding Aztec Human Sacrifice', Archaeology,
(styczeń - luty 1980), str. 42. Zobacz również B. C.3.Brundage, The
Jade Steps A Ritual Life of the Aztecs, Uniwersytet Utah (Salt Lake
City, 1985) str.171, oraz znaleziskaarcheologiczne E. M. Moctezuma,
'Archaeology and Symbolism in Ancient Mexico, The Temple Mayor of
Tenochtitlan' Journalof the American Academy of Religion 53:3,
(grudzień 1985), str. 118.Duran, op. cit., str. 77.4.Po szczegółową
analizę formatu i częstotliwości azteckiej ludzkiej ofiary, zobacz
Raymond Constant Kerkhove, Explaining5.Aztec Human Sacrifice, MA
Thesis, (St. Lucia, 1994), str. 34-5.Anawalt, op. cit., str.
39-40.6.Jacquetta Hawkes, The Atlas of Early Man (Londyn, 1976),
str. 201-37.Michael Harner, 'The Ecological Basis for Aztec
Sacrifice', American Ethnologist 4, (1977), str. 133.8.Argument
amoralności Azteków wciąż jest na korzyść niektórych; zobacz na
przykład, K. A. Read, 'Negotiating the Familiar9.and the Strange in
Aztec Ethics', Journal of Religious Ethics 15: 1 (Wiosna 1987),
str. 6-7.Bernardino de Sahagun, Florentine Codex General History of
the Things of New Spain przekł. A. J. O. Andrews & Charles
E.10.Dibble, (Santa Fe, 1981) Ks. 3: 9: 70.Laurette Sejourne,
Burning Water: Thought and Religion in Ancient Mexico, (Londyn,
1956) str. 14-16.11.Irene Nicholson, Firefly in the Night: A Study
of Ancient Nahuatl Poetry and Symbolism (Londyn, 1959), str.
23.12.Ibid., str. 19.13.Ibid., str. 23.14.Poglądy te zostały
wyrażone przez Michaela Harnera w artykułach takich jak 'The Enigma
of Aztec Sacrifice,' w Natural15.History 86:4, (kwiecień 1971),
str. 133ff ale zyskały największą popularność dzięki Marvina
Harrisa Cannibals and Kings(Londyn, 1978).Zobacz Barbara T. Price,
'Demystification, Enriddlement and Aztec Cannibalism: A Materialist
Rejoinder to Harner' American16.Ethnologist 5:1, (luty 1978), str.
105 oraz J. M. Ingham, 'Human Sacrifice at Tenochtitlan'
Comparative Studies of Society andReligion 26:3, (lipiec 1984),
str. 347, 380. David Carrasco jest głównym orędownikiem tej linii
argumentowania. Najlepszyprzykład jego poglądów w tym zakresie
można znaleźć w jego połączonej pracy z J. Broda i A. A. Demarest,
The Great Templeof Tenochtitlan (Berkeley, 1987), str. 65-6.R.
Gordon Wasson, The Wondrous Mushroom: Mycolatry in Mesoamerica
(Nowy Jork, 1980), str. xvii, 57, 83, 95 oraz Peter J.17.Furst,
Flesh of the Gods: The Ritual Use of Hallucinogens, (Londyn, 1972),
str. 271f.E. Hunn, 'Did the Aztecs Lack Animal Protein
Domesticates?' American Ethnologist 9:3, (sierpień 1982), str.
578-9.18.Duran, op. cit., str. 191.19.R. Hilton, 'Is Intellectual
History Irrelevant? The Case of the Aztecs', Journal of the History
of Ideas 33, (kwiecień 1972), str.20.340.Inga Clendinnen, Aztecs:
An Interpretation (Cambridge, 1991), str. 4f.21.
-
mroczna religia? azteckie perspektywy na ludzką ofiarę
www.psilosophy.info/rptepjebaojobzczczahcaas
soma rights re-served 13 od 09.12.2020 na
http://www.psilosophy.info/
de Sahagun, op. cit., Ks. 2: 27: 106 Ks. 3: 5: 59.22.David
Carrasco, 'City as Symbol in Aztec Thought: Clues from the Codex
Mendoza' History of Religions 20, (luty 1980), str.23.201, nota
str. 7.Frederick J. Streng, Understanding Religious Life wydanie
trzecie (Belmont, 1982), str. 2-8, 23-5, 43, 63, 84.24.Compare
Hernan Cortes, Letters, przekł. A. R. Pagden (Londyn, 1972), str.
105 z T. de Motolinia, przekł. F. B. Steck, History25.of the
Indians of New Spain, (Washington DC, 1951), str. 118-19 oraz
Duran, op. cit., (1971), str. 223, 242.Duran, przekł. F. Horcasitas
i D. Heyden, The Aztecs: History of the Indies of New Spain,
(Londyn, 1974) str. 141.26.Ibid., moja kursywa.27.Duran, op. cit.,
(1971), str. 198.28.Alfonso Caso, przekł. L. Dunhan, The Aztecs
People of the Sun (Norman, 1956), str. 88.29.Tezozomoc Vol. 2, in
Jacques Soustelle, Daily Life of the Aztecs (Londyn, 1955), str.
100.30.Linda Schele i Mary Ellen Miller, The Blood of Kings:
Dynasty and Ritual in Maya Art (Nowy Jork, 1986), str. 210.31.Peter
G. Tsouras, Warlords of the Ancient Americas: Central America
(Londyn, 1996), str. 147.32.Rabinal Achi, 'Teutro Indigenes
Prehispanico' in Miguel León-Portilla (ed), Pre-Columbian
Literatures of Mexico, str. 105.33.Duran, Book of the Gods and
Rites str. 227.34.Chilam Balam de Chumayel przekł. Miguel Rivera
(Madryt, 1986), str. 15 (29), 25 (51), 29 (58).35.Duran, Book of
the Gods and Rites, str. 227, moja kursywa.36.de Sahagun, op. cit.,
Ks. 2: 38: str. 168-71.37.Ibid., Ks. 2: 4: 18: 69-70, Ks. 6: str.
21.38.Bernal Diaz, The Conquest of New Spain, (Londyn, 1972), str.
159. The incident with Alvardo is described by Nigel Davies
in39.his The Aztecs: A History, (Londyn, 1973), str. 172.Bemal
Diaz, op. cit., str. 56, 142, 336.40.Hernan Cortes, Letters, str.
297-8.41.Duran, Book of the Gods and the Rites of the Ancient
Calendar, str. 132, 232.42.de Sahagun, op. cit., Ks. 2: 20: 49, Ks.
2: 24: 76, 33: 139-49, Ks. 9: 19, 88.43.Irene Nicholson, op. cit.,
str. 190.44.de Sahagun, op. cit., Ks. 2: 51.45.Duran, Book of the
Gods and the Rites of the Ancient Calendar, str. 132.46.loc.
cit.47.de Sahagun, op. cit., Ks. 2: 21.48.Sir John Eric Sidney
Thompson, Maya History and Religion (Norman, 1970), str. 181.49.de
Sahagun, op. cit., Ks. 2: 24: 68-71. Oczekiwano również, że ofiary
do specjalnych ról, będą urocze, szybkie i zdolne do50.tańczenia "z
wyczuciem" do świętej muzyki.Ibid., Ks. 3: 8, 2: 5: 9, 2: 24:
68-71.51.Ibid., Ks. 2 : 5 : 9, moja kursywa; zobacz również Duran,
Book of the Gods and the Rites of the Ancient Calendar, str.
112.52.Miguel León-Portilla, Aztec Thought and Culture: A Study of
the Ancient Nahuatl Mind (Norman, 1963), str. 64, moja
kursywa.53.Richard Haly, 'Bare Bones: Rethinking Mesoamerican
Divinity' History of Religions 31:3, (luty 1992) str. 278,
286-9.54.Duran, op. cit., (1971), str. 211.55.Popul Vuh: The Book
of Counsel, przekł. D. Tedlock, (Nowy Jork, 1985), str.
187.56.Irene Nicholson, op. cit., str. 88.57.Duran, op. cit.,
(1974) str. 149.58.Laurette Sejourne, op. cit., str. 7.59.Miguel
León-Portilla, Native Mesoamerican Spirituality (Nowy Jork, 1980),
str. 44 oraz Irene Nicholson, op. cit., str. 174.60.Jest to chyba
najbardziej oczywiste w graficznym podobieństwie do niektórych
równie przerażających wyobrażeń tybetańskich61.gniewnych bóstw,
które w tantrycznych praktykach wizualizacji, przebijają się przez
iluzję indywidualności i "przylgnięcia dosiebie" (ātmagrāha / bdag
'dzin) w podobny sposób do ich azteckich odpowiedników, choć z
mniejszym komunalnym lubkolektwynym zogniskowaniem społecznym.'Song
of Yiacatecuhtli' in de Sahagun, op. cit., Ks.2: 245, moja
kursywa.62.de Sahagun, op. cit., Ks.2: 236-237.63.Irene Nicholson,
op. cit., str. 94, moja kursywa.64.Joef Haekel, 'Hochgott und
Gotter im alten Mexiko' Kairos 13 (1959), str. 132-3.65.de Sahagun,
op. cit., Ks. 6: 17: 203, oraz Irene Nicholson, op. cit., str. 50,
195.66.Collection of Mexican Songs Folio 14r; Miguel León-Portilla,
Native Mesoamerican Spirituality, str. 184.67.Irene Nicholson, op.
cit., str. 177.68.de Sahagun, op. cit., Ks. 6: 21.69.Miguel
León-Portilla, Native Mesoamerican Spirituality, str. 62f.70.Irene
Nicholson, op. cit., str. 42-4.71.Ibid., str. 199.72.de Sahagun,
op. cit., Ks. 2, App. 242.73.Popul Vuh, str. 190.74.Codex
Magliabechiano Folio 79r.75.de Sahagun, op. cit., Ks. 2: 3: 8, 20:
49, 21: 47.76.Alan Sandstrom, Corn is Our Blood: Culture and Ethnic
Identity in a Contemporary Aztec Village (Norman, 1991) str.
239-40,77.257; oraz Eva Hunt, Transformation of the Hummingbird:
Cultural Roots of a Zincantecan Mythical Poem (Ithaca, 1977)
str.89.Irene Nicholson, op. cit., str. 156, 203.78.Codex
Magliabechiano, Folio 70.79.Codice Matritensis Folio 195r, w Miguel
León-Portilla, Native Mesoamerican Spirituality str. 187.80.
-
mroczna religia? azteckie perspektywy na ludzką ofiarę
www.psilosophy.info/rptepjebaojobzczczahcaas
soma rights re-served 14 od 09.12.2020 na
http://www.psilosophy.info/
G. H. Gossen, 'Animal Souls and Human Destiny in Chamula' Man
10:3 (wrzesień 1975), str. 449-50.81.F. X. Clavigero, przekł. J. O.
Anderson, Rules of the Aztec Language: Classical Nahuatl Grammar
(Salt Lake City, 1973), str. 8.82.Codex Laud.83.Aparico stela
(Tajin, Vera Cruz) i The Great Ball Court (Chichen Itza,
Yucatan).84.Sandstrom, op. cit., str. 239-40, 257-58.85.Cecilia F.
Klein, 'Woven Heaven, Tangled Earth: A Weaver's Paradigm of the
Mesoamerican Cosmos' w Anthony F. Aveni i E.86.Urton (eds),
Ethnoastronomy and Archaeoastronomy in the American Tropics (Nowy
Jork, 1982) str. 11f.Chilam Balam de Chamayel, str. 42
(112).87.Duran, op. cit., (1971), str. 232.88.MSS Romance de Los...
Folio 27r, in Miguel León-Portilla, Pre-Columbian Literatures of
Mexico, str. 82.89.Francisco Clavigero, Historia antigua de Mexico
jak zacytowano we Frank J. Neumann, 'The Black Man in the Cave: An
Aztec90.Variant of the Gatekeeper Motif' w F. E. Reynolds i E. H.
Waugh (eds), Religious Encounters with Death (Londyn, 1977)
str.47.de Sahagun, op. cit., Ks. 5: 29: 191-92.91.Ibid., Ks. 2: 25:
80-86.92.F. X. Clavigero, op. cit., str. 78.93.Ibid., str.
7.94.Burr Cartwright Brundage, The Jade Steps, str. 152, 187.95.T.
Motolinia, History of the Indians of New Spain, str. 106-7.96.de
Sahagun, op. cit., Ks. 2: 34: 148.97.Duran, op. cit., (1971), str.
260.98.On the nature of Aztec slavery, zobacz Soustelle, op. cit.,
str. 73-7; i Davies, op. cit., str. 179.99.Duran, op. cit., (1971),
str. 131.100.de Sahagun, op. cit., Ks. 2: 24: 21. Co ciekawe, to
samo połączenie kary i pokuty można dostrzec w azteckich
postawach101.wobec wrogów państwowych. Gdy Cortes potępił ich
ofiarę, Imperator Moctezuma kontrargumentował, że
Aztekowieprzynajmniej dawali takim wrogom, którzy byli "skazani na
śmierć", "zaszczyt" umarcia dla bogów, podczas gdy Hiszpanie
poprostu zabijali ich na polu bitwy; Clavigero, w C. S. Braden,
Religious Aspects of the Conquest of Mexico (Durham, 1933)
str.59.de Sahagun, op. cit., 3:4: 16-18.102.Miguel León-Portilla,
Pre-Columbian Literatures of Mexico, str. 92-9.103.Motolinia, op.
cit., str. 149, Popul Vuh, str. 8.104.de Sahagun, op. cit.,
Ks.6:21.105.Ibid., Ks.6: 18-21 i Codice Matritensis Folio 116r w
Miguel León-Portilla, Native Mesoamerican Spirituality, str.
210.106.de Sahagun, op. cit., Ks.2: 160, 235.107.Ibid., Ks.2:
160.108.Ibid., Ks.2: 21: 51.109.Duran, op. cit., (1971), str. 177
(Nota 4).110.Ibid., str. 102.111.Zobacz Miguel León-PortiIIa,
'Aztec Gods: How Many?' w J. Akerenson (ed), Citra 1492 (Washington
DC, 1991).112.J. Eric S. Thompson, Maya History and Religion, str.
227.113.Hunt, op. cit., str. 55. Zobacz również de Sahagun, op.
cit., Ks. 2:226, 238-239, i Duran, op. cit., (1971), str.
101.114.Duran, op. cit., (1971), str. 72-3.115.Miguel
León-Portilla, 'Pre-Hispanic Thought,' w M. de la Gueva (ed), Major
Trends in Mexican Philosophy (Notre Dame, 1966)116.str. 38.Miguel
León-Portilla, Pre-Columbian Literatures of Mexico, str.
85.117.Arvind Hvindfeldt, Teotl and Ixiptlatli (Kopenhaga, 1958)
str. 80-8.118.de Sahagun, op. cit., Ks. 2, Dodatek 231.119.Duran,
op. cit., (1971), str. 42, 109, 232.120.de Sahagun, op. cit., Ks.
2: 226, 238-9.121.Clavigero, op. cit., str. 98.122.Duran, op. cit.,
(1971), str. 189.123.Ibid., str. 176.124.Codex Dresden i Codex
Magliabechiano Folio 72r.125.Miguel León-Portilla, 'Colligues and
Christian Doctrines' w jego Aztec Thought and Culture: A Study of
the Ancient Nahuatl126.Mind (Norman, 1963) str. 215, moja kursywa.
Podobna obrona ludzkiej ofiary została podana podczas samego
Podboju. ZobaczBernal Diaz, op. cit., str. 240.H. B. Nicholson,
'Religion in Pre-Hispanic Central Mexico' Handbook of Middle
American Indians 10, (Austin, 1971) str. 402.127.Caso, op. cit.,
str. 32-3.128.Thompson, op. cit., str. 203, 235.129.Miguel
León-Portilla, Aztec Thought and Culture, str. 111.130.de Sahagun,
op. cit., Ks. 2: 23: 64,.131.Sandstrom, op. cit., str.
238.132.Duran, op. cit., (1971), str. 215.133.Ibid., str.
188.134.Burr Cartwright Brundage, The Jade Steps, str. 157.135.J.
Monaghan, 'Sacrifice, Death and the Origin of Agriculture in the
Codex Venus' American Antiquity 55:3 (1990), str.
561-7.136.Sandstrom, op. cit., str. 263, moja kursywa.137.Ibid.,
str. 368.138.
-
mroczna religia? azteckie perspektywy na ludzką ofiarę
www.psilosophy.info/rptepjebaojobzczczahcaas
soma rights re-served 15 od 09.12.2020 na
http://www.psilosophy.info/
J. Marcus, 'Archaeology and Religion: A Comparison of Zapotec
and Maya' World Archaeology 10:2 (October 1978), str.
175.139.Chilam Balam str. 27 (54-57).140.de Sahagun, op. cit., Ks.
2: 36: 156.141.Ibid., Ks. 3: 10: 29.142.Motolinia, op. cit., str.
122.143.Duran, op. cit., (1971), str. 169, 188, 215. Zobacz także
de Sahagun, op. cit., Ks. 2: Dodatek 176.144.E. M. Moctezuma,
'Archaeology and Symbolism in Aztec Mexico: The Templo Mayor of
Tenochtitlan' Journal of the American145.Academy of Religion 53:3
(grudzień 1985), str. 806.Nigel Davies, Human Sacrifice in History
and Today, (Nowy Jork, 1981), str. 13f.146.
[ tłumaczenie: cjuchu ]
"Mroczne" wyobrażenie MezoamerykiWyjaśnienie
mezoamerykańskiej/azteckiej "mroczności"Światło mroku?Mroczne czyny
czy "wielkie czyny"?Honor i spełnienie w azteckiej ludzkiej
ofierzeMroczni, martwi bogowieChwała dobrego umieraniaWycinanie
portali przez nieprzeniknioną ścianęWydobywanie serca: Zwracanie
boskiego fragmentuDekapitacja: Rozplątywanie duszy?Błąd i
pokutaNiewolnictwo i kara śmierci"Droga do naszego upadku":
upokorzenie do śmierciWielkie odrodzenieUmieranie jako Bóg:
Stawanie się poprzez dekretowanieWieczna ofiaraDług i
ofiary"Mroczna" religia jako poprawny tryb duchowości