Medern Wydanie B Bena egzemplarza 8 gr. miBHŃwiwmowAmmtwszfmicH m śW sf. g r o n u Rok V. Sobota, 5 grudnia 1936 r. Nr. 334 {R eko rd u w u so k o śc i Rsym, 4.12. Teł. wl. Wodnopłatowiec włoski „Cant Zap- pate 606“, zbudowany w zakładach w, Monfaleone, osiągnął z ładunkiem 2000 kg. wysokość 7.831 mtr„ a z obciąże niem 5000 kg. — wysokość 6.727 mtr„ bijąc dotychczasowe rekordy, które na leżały do Francji i Stanów Zjednoczo nych. Korona, lub serce_ Edward V 1 D chce zrzec się ironu Obie strony uparły się Londyn, 4. 12. PAT. Król Edward powrócił do Londynu wczoraj o godz. 20-tej. Do pałacu Bucking ham przybył natychmiast książę Yorku. Obaj bracia odbyli blisko godzinę trwają cą rozmowę. Około godz. 21-szej przybył do pałacu premier Baldwin i rozpoczęła się konferencja króla, następcy tronu i pre miera, która trwała blisko dwie godziny. Utrwala się przekonanie, że król zdecydo wał się abdykować. Oświadczenie rządu złożone będzie prawdopodobnie w ponie działek, co wskazywałoby na konieczność przeprowadzenia najpierw formalności co do uzgodnienia stanowiska z rządami do miniów. P a r y ż, 4. 12. Teł. wł. Prasa paryska donosi, że konflikt kon stytucyjny w Anglii zaostrza się. Król Ed ward zajmuje stanowisko nieustępliwe. Domaga się, aby pani Simpson została nie- tylko jego żoną, ale i królową i żeby była koronowana w Westminsterze. Król odrzu ca projekt małżeństwa morganatycznego. Ostateczna decyzja zapadnie prawdopo dobnie w poniedziałek. Prawdopodobnie król będzie zmuszony do abdykacji. Premier angielski Baldwin okazuje rów nież nieustępliwość. Decyzja o abdykacji będzie prawdopodobnie utrzymana w ta jemnicy do wtorku, w którym to dniu par lament będzie próbował zrobić jeszcze je dną próbę kompromisu. Kto następca? W Anglii dyskutowana jest sprawa na stępstwa tronu. Po królu Edwardzie koro na przypada księciu Jorku, który jednak w obecnych warunkach nie ma wielkiej o- choty do obejmowania tronu. Książę Jorku jest jąkałą i w chwilach wielkiego wzbu rzenia z trudem może wyrazić swą myśl. Gdyby książę Jorku nie przyjął korony, to królową zostałaby 10-letnia księżniczka Elżbieta. Wyłoniłaby się wówczas kwestia rady regencyjnej, która sprawowałaby rządy w imieniu małoletniej królowej. Jak słychać, zatarg między angielskim królem a premierem trwa już od dłuższe go czasu. Szef rządu zarzuca królowi, że prowadzi samowolnie politykę zagranicz ną. W szczególności krytykuje jego letnią podróż po morzu śródziemnym i rozmowy polityczne, przeprowadzone w Grecji i Tur cji. Niektóre dzienniki przewidują, że król Edward nie ustąpi bez walki. Być może, że udzieli dymisji premierowi kalwinowi i po wierzy misję utworzenia nowego rządu je dnemu z przywódców Labour Party, który w takim razie zapewne przeprowadziłby nowe wybory. Pani Simpson bawi na wsi Położenie w JCondynie niemyiośnionc L o n d y n , '4. 12. Tel. wł. Na dzisiejszym posiedzeniu Izby Gmin z kilku stron ponownie zapytano premiera Baldwina, czy może złożyć oświadczenie w sprawie konfliktu kon stytucyjnego, jaki wybuchł na tle pla nów małżeńskich króla Edwarda. Baldwin, blady i wyraźnie zmęczo ny, odpowiedział, że w tej chwili jest to niemożliwe, jakkolwiek uznaje potrze bę jak najszybszego wyjaśnienia sy tuacji i zajęcia wyraźnego stanowiska przez rząd, ńie może narazić dorzucić nic do tego, co dotychczas powiedział. Dziś rano panowały nastroje opty mistyczne. Krążyły pogłoski, że wj związku z wypadkami wczorajszymi, po rozmowach króla z królową-matką, braćmi i premierem Baldwinem, sy tuacja polepszyła się i że wyłoniła się propozycja, możliwa do przyjęcia dla wszystkich. Premier Baldwin odbył dzisiaj roz mowę ix przedstawicielami dominiów^ Wszyscy członkowie gabinetu odwołali' swoje zobowiązania na cały dzień dzi siejszy i jest rzeczą prawdopodobną, że narady toczyć ślę będą prawie nieprzer wanie. Reuter dowiaduje się, że pani Simp son bawi ciągle jeszcze u swych przy jaciół na w si Kra) macierzysty i dominia przeciw królowi Londyn, ?. 12. Tel. wł. Po południu zjawił się przed Izbą Gmin witany owacyjnie premier Bald win, w celu złożenia w imieniu rządu deklaracji, której izba oczekiwała z nie cierpliwością. Premier podkreślił, iż ż uwagi na pewne sugestie, wysuwane przez prasę w związku z projektami małżeńskimi króla, określenie stanowiska rządu sta ło się konieczne. Mianowicie niektóre dzienniki wyraziły dziś przekonanie, iż gdyby król zdecydował się ożenić, to jego małżonka nic musiała by zostać królową. Tego rodzaju propozycje nie mają żadnych podstaw konstytucyj nych. Prawo angielskie nie przewiduje małżeństwa morganatycznego. Jednym możliwym środkiem ominięcia tej tru dności byłoby uchwalenie specjalnej ustawy. Rząd jest jednakże przeciwny takiej ustawie. Zresztą zagadnienie to dotyczy całego imperium i tego rodzaju zmiana ustawodawstwa angielskiego Ssri Miraoliniego żeni sie P a r y ż , 4. 12. PAT. Agencja Havasa donosi z Rzymu, starszy syn Mussoliniego Wittorio zarę czył się z panną, pochodzącą z Medio- łanu. ślub ma odbyć się w styczniu 1937. Jednocześnie też odbędzie się ślub stry jecznego brata Wittorio Mussoliniego również z Mediolanu- Obraził Hitlera Warszawą, 4. \ 2 ., Tel. wl. Wkrótce odbędzie się w Polsce nowy proces o obrazę kanclerza Hitlera. Niejaki Mojżesz Dresner ze Stanisławowa, kore spondując z pewnym urzędem niemieckim, nazwał kanclerza Hitlera „mordercą, zwy rodniałemu i sadystą“. Poselstwo niemie ckie zwróciło się ze skargą do rządu pol skiego. Dresnerowi grozi kara do dwóch bat wiezienia. Monarcha i portier hotelowy Czy Trakiński posadzie do Anglii 1 Wilno, 4. 12. Tel. wł. Na uroczystości koronacyjne króla an gielskiego, Edwarda VIII, które miały się odbyć w przyszłym roku, zaproszono rów nież na życzenie króla, portiera pewnego hotelu wileńskiego, Polaka Roberta Tra- kińskiego. * Trakiński był dawniej portierem jedne go z największych hoteli w Johannesburgu (Poludn. Afryka), w którym swego czasu mieszkał książę .Walii obecny król angiel ski. Książę zaprzyjaźnił się z Trakińskim i polubił go bardzo. Otrzymawszy od nie go życzenia po objęciu tronu, król Edward ; zaprosił go na uroczystości koronacyjne. Rzecz prosta, obecnie sprawa wyjazdu Trakińskiego do Londynu stanęła pod ' wielkim znakiem zapytania. Jeśli król Edward VIII, w związku z zamierzonym ożenkiem z panią Simpson, zrzeknie się tronu, portier nie będzie mógł marzyć Q podróży do Anglii. —- _ j§ Robert Trakiński wymagałaby zgody wszystkich" "domi niów. „Szczęśliwy jestem, mówił Baldwin, iż mogę stwierdzić na podstawie zasią- gniętych opinii, iż dominia nie udzie liłyby swojej zgody“. iWi dalszym ciągu Baldwin "oświad czył, iż uważał za swój obowiązek zło żyć tego rodzaju deklarację przed Izbą, aby wyjaśnić sytuację. Premier dodał, że w tej chwili nie ma nic więcej do dodania na ten temat. Leader opozycji major Attlee wyra ził przekonanie, iż jeśli czas na to poz woli, Izba powinna przeprowadzić dys kusję nad oświadczeniem premiera, ja ko nad enuncjacją, do której wszyscy przywiązują największą wagę. (Dalsze wiadomości w środku numeru)' Kontiskaiy maiątoów w Niemczech Berlin, 4. 12. PAT, Niemieckie Biuro Informacyjne doner si: minister spraw wewnętrznych ogłosił nowa Usta 39 osób, pozbawionych praw o- bywatelskich Niemiec za zachowanie się szkodliwe dla narodu niemieckiego. Mają tek wymienionych na liście osób ulega konfiskacie. Na liście tej znajdują się m. in. separatyści z Zagłębia Saary Matjaś Braun i Hertwig Machts, pisarz Tomasz Mann, publicyści Rudolf Olden, Hans Conzwehl, b. poseł komunista Wilhelm Koenen, b. minister socjalista Wilhelm • Solmann. Pozbawienie obywatelstwa do* tyczy[ też ich, rodzin.
8
Embed
Medern - sbc.org.plMedern Wydanie B Bena egzemplarza 8 gr. m iB H Ń w iw m ow A m m tw szfm icH m śW sf. g r o n u Rok V. Sobota, 5 grudnia 1936 r. Nr. 334 { R e k o r d u w u s
This document is posted to help you gain knowledge. Please leave a comment to let me know what you think about it! Share it to your friends and learn new things together.
Transcript
Medern Wydanie B Bena egzemplarza 8 gr.
m iB H Ń w iw m o w A m m tw sz fm ic Hm ś W s f. g r o n u
Rok V. Sobota, 5 grudnia 1936 r. Nr. 334
{ R e k o r d u
w u s o k o ś c iR s y m , 4 .12 . Teł. wl.Wodnopłatowiec włoski „Cant Zap-
pate 606“, zbudowany w zakładach w, Monfaleone, osiągnął z ładunkiem 2000 kg. wysokość 7.831 mtr„ a z obciążeniem 5000 kg. — wysokość 6.727 mtr„ bijąc dotychczasowe rekordy, które należały do Francji i Stanów Zjednoczonych.
Korona, lub serce_Edward V1D chce zrzec się ironu
O b i e s t r o n y u p a r ł y s i ęL o n d y n , 4. 12. PAT.Król Edward powrócił do Londynu
wczoraj o godz. 20-tej. Do pałacu Buckingham przybył natychmiast książę Yorku. Obaj bracia odbyli blisko godzinę trwającą rozmowę. Około godz. 21-szej przybył do pałacu premier Baldwin i rozpoczęła się konferencja króla, następcy tronu i premiera, która trwała blisko dwie godziny. Utrwala się przekonanie, że król zdecydował się abdykować. Oświadczenie rządu złożone będzie prawdopodobnie w poniedziałek, co wskazywałoby na konieczność przeprowadzenia najpierw formalności co do uzgodnienia stanowiska z rządami dominiów.
P a r y ż, 4. 12. Teł. wł.Prasa paryska donosi, że konflikt kon
stytucyjny w Anglii zaostrza się. Król Edward zajmuje stanowisko nieustępliwe. Domaga się, aby pani Simpson została nie- tylko jego żoną, ale i królową i żeby była koronowana w Westminsterze. Król odrzuca projekt małżeństwa morganatycznego. Ostateczna decyzja zapadnie prawdopodobnie w poniedziałek. Prawdopodobnie król będzie zmuszony do abdykacji.
Premier angielski Baldwin okazuje również nieustępliwość. Decyzja o abdykacji będzie prawdopodobnie utrzymana w tajemnicy do wtorku, w którym to dniu parlament będzie próbował zrobić jeszcze jedną próbę kompromisu.
Kto następca?W Anglii dyskutowana jest sprawa na
stępstwa tronu. Po królu Edwardzie korona przypada księciu Jorku, który jednak w obecnych warunkach nie ma wielkiej o- choty do obejmowania tronu. Książę Jorku jest jąkałą i w chwilach wielkiego wzburzenia z trudem może wyrazić swą myśl. Gdyby książę Jorku nie przyjął korony, to królową zostałaby 10-letnia księżniczka Elżbieta. Wyłoniłaby się wówczas kwestia rady regencyjnej, która sprawowałaby rządy w imieniu małoletniej królowej.
Jak słychać, zatarg między angielskim
królem a premierem trwa już od dłuższego czasu. Szef rządu zarzuca królowi, że prowadzi samowolnie politykę zagraniczną. W szczególności krytykuje jego letnią podróż po morzu śródziemnym i rozmowy polityczne, przeprowadzone w Grecji i Turcji.
Niektóre dzienniki przewidują, że król Edward nie ustąpi bez walki. Być może, że udzieli dymisji premierowi kalwinowi i powierzy misję utworzenia nowego rządu jednemu z przywódców Labour Party, który w takim razie zapewne przeprowadziłby nowe wybory.
Pani Simpson bawi na wsiP ołożen ie w JCondynie n iem yiośn ion cL o n d y n , '4. 12. Tel. wł.Na dzisiejszym posiedzeniu Izby
Gmin z k ilku stron ponow nie zapytano prem iera B aldw ina, czy może złożyć ośw iadczenie w spraw ie konfliktu konstytucyjnego, jaki w ybuchł na tle p lanów m ałżeńskich króla Edwarda.
Baldw in, blady i wyraźnie zmęczony, odpowiedział, że w tej chwili jest to niemożliwe, jakkolwiek uznaje potrzebę jak najszybszego wyjaśnienia sytuacji i zajęcia wyraźnego stanowiska przez rząd, ńie może narazić dorzucić
nic do tego, co dotychczas powiedział.Dziś rano panow ały nastroje opty
mistyczne. Krążyły pogłoski, że wj związku z w ypadkam i w czorajszym i, po rozm ow ach króla z królow ą-m atką, braćmi i prem ierem Baldw inem , sytuacja polepszyła się i że wyłoniła się propozycja, możliwa do przyjęcia dla wszystkich.
Prem ier Baldw in odbył dzisiaj rozm ow ę ix przedstaw icielam i dominiów^ W szyscy członkow ie gabinetu odwołali' sw oje zobow iązania na cały dzień dzisiejszy i jest rzeczą prawdopodobną, że narady toczyć ślę będą prawie nieprzerwanie.
Reuter dowiaduje się, że pani Simpson bawi ciągle jeszcze u swych przyjaciół na w s i
Kra) macierzysty i dominia przeciw królowiLondyn, ?. 12. Tel. wł.Po południu zjaw ił się przed Izbą
Gmin w itany ow acyjnie premier Baldwin, w celu złożenia w imieniu rządu deklaracji, której izba oczekiwała z niecierpliwością.
Prem ier podkreślił, iż ż uw agi na pew ne sugestie, w ysuw ane przez prasę w zw iązku z projektam i m ałżeńskim i króla, określenie stanowiska rządu stało się konieczne. M ianowicie niektóre dzienniki w yraziły dziś przekonanie, iż
gdyby król zdecydował się ożenić, to jego małżonka nic musiała by zostać królową. Tego rodzaju propozycje nie mają żadnych podstaw konstytucyjnych. Prawo angielskie nie przewiduje małżeństwa morganatycznego. Jednym możliwym środkiem ominięcia tej trudności byłoby uchwalenie specjalnej ustawy. Rząd jest jednakże przeciwny takiej ustawie. Zresztą zagadnienie to dotyczy całego imperium i tego rodzaju zmiana ustawodawstwa angielskiego
Ssri Miraoliniego żeni sieP a r y ż , 4. 12. PAT.Agencja Havasa donosi z Rzymu,
starszy syn Mussoliniego W ittorio zaręczy ł się z panną, pochodzącą z Medio- łanu. ślub ma odbyć się w styczniu 1937. Jednocześnie też odbędzie się ślub stryjecznego brata W ittorio Mussoliniego również z Mediolanu-
Obraził HitleraW arszawą, 4 . \ 2 ., Tel. wl.Wkrótce odbędzie się w Polsce nowy
proces o obrazę kanclerza Hitlera. Niejaki Mojżesz Dresner ze Stanisławowa, korespondując z pewnym urzędem niemieckim, nazwał kanclerza Hitlera „mordercą, zwyrodniałemu i sadystą“. Poselstwo niemieckie zwróciło się ze skargą do rządu polskiego. Dresnerowi grozi kara do dwóchbat wiezienia.
Monarcha i portier hotelowyCzy Trakiński posadzie do Anglii 1
Wilno, 4. 12. Tel. wł.Na uroczystości koronacyjne króla an
gielskiego, Edwarda VIII, które miały się odbyć w przyszłym roku, zaproszono również na życzenie króla, portiera pewnego hotelu wileńskiego, Polaka Roberta Tra- kińskiego. *
Trakiński był dawniej portierem jednego z największych hoteli w Johannesburgu (Poludn. Afryka), w którym swego czasu mieszkał książę .Walii obecny król angielski.
Książę zaprzyjaźnił się z Trakińskim i polubił go bardzo. Otrzymawszy od niego życzenia po objęciu tronu, król Edward
; zaprosił go na uroczystości koronacyjne.Rzecz prosta, obecnie sprawa wyjazdu
Trakińskiego do Londynu stanęła pod ' wielkim znakiem zapytania. Jeśli król
Edward VIII, w związku z zamierzonym ożenkiem z panią Simpson, zrzeknie się tronu, portier nie będzie mógł marzyć Q podróży do Anglii. — -
_ j§
Robert Trakiński
wymagałaby zgody wszystkich" "dominiów.
„Szczęśliwy jestem, mówił Baldwin, iż mogę stwierdzić na podstawie zasią- gniętych opinii, iż dominia nie udzieliłyby swojej zgody“.
iWi dalszym ciągu Baldw in "oświadczył, iż uw ażał za sw ój obow iązek z ło żyć tego rodzaju deklarację przed Izbą, aby w yjaśnić sytuację. Prem ier dodał, że w tej chw ili n ie m a nic w ięcej do dodania na ten temat.
Leader opozycji m ajor Attlee w yraził przekonanie, iż jeśli czas na to pozw oli, Izba pow inna przeprow adzić dyskusję nad ośw iadczeniem prem iera, jak o nad enuncjacją, do której w szyscy przywiązują największą wagę.(Dalsze wiadomości w środku numeru)'
Kontiskaiy maiątoów w Niemczech
B e r l i n , 4. 12. PAT,Niemieckie Biuro Informacyjne doner
si: minister spraw wewnętrznych ogłosił nowa Usta 39 osób, pozbawionych praw o- bywatelskich Niemiec za zachowanie się szkodliw e dla narodu niemieckiego. Majątek wymienionych na liście osób ulega konfiskacie. Na liście tej znajdują się m.in. separatyści z Zagłębia S a a ry MatjaśBraun i Hertwig Machts, pisarz Tomasz Mann, publicyści Rudolf Olden, Hans Conzwehl, b. poseł komunista Wilhelm Koenen, b. minister socjalista Wilhelm
• Solmann. Pozbawienie obyw atelstw a do* ty c zy [ te ż ich, rodzin.
S I E D E M Ö H O S Z r
jO üota
grudnia1936
Dziś: Sabby Op<Jutro: Mikołaja Wschód słońca: g . 7 m. 55 Zachód: g. 15 m. 46 Długość dnia: g. 7 m. 55
Dzień Patronki górnikówÄ g s f i a
R edakcja i administracja: Katowice, ulica S o b ie sk ieg o i i s . t e L 3 4 9 - 8 1 ,
t e a t r IM. ST. WYSPIAŃSKIEGO W KATOWICACH.
SOBOTA: g. 15,30 „Serce M atki" (die M łół);g. 20 „N iespodzianka".NIEDZIELA: g. 11 U rociysto łć św. M ikołaja; g. 16 przedsL sprzedane;
- g. 20 „T essa“ ,.WTOREK: g. 11 „K w iat p ap ro c i" ! g. 15,30 przedst. sprzedane; g. 20 „M atu ra“ ./ \ TEATR IM. ST. WYSPIAŃSKIEGO NA PROWIN
CJI:RYBNIK: poniedz. 7 b\ m , g. 20 „N iespodzianka", CHORZÓW: środa, 9 b. m. g. 15,30 „N iespodzianka";
g. 19.30 „Szesnasto latka".CIESZYN: p ią tek , 11 b. m. g. 20 „T essa".'/X MIEJSKI DOM LUDOWY W CHORZOWIE. Poniedz. 7 b. m. W ystęp „C yru lika W arszaw skiego"
w „K arie ra Alfa O m egi" z Adolfem Dymszą, REPERTUAR KIN:
KATOWICE. Capitol: Jej p ierw sza m iłość. Casino: D la C iebie, M ario... Colosseum: T rędow ata. Rialto: Rob e rt i G loria. Stylowy: Mały L ord 1 Mleczna droga.U nion: Nie zapom nij o mnie. Dębina: P rom enada miłości i Szaleństwo am erykańskie.-
KATOWICE BOGUCICE. A tlantic: B ohatersk i F o rtD cuaum ont. ■
CHORZÓW. Apollo: A llotria X Jenny Jngo oraz Zle kc.chana. Colosseum: Mały bugtow nik 1 O statni m ohlks ■ nin. Delta: K apitan Blood 1 O lim piada 1936 r. Rozy: Jej wysokość tańczy w alca i Cowboy m ilionerem . Rialto: M aria B aszkircew 1 Jaśnie pan szofer.
MYSŁOWICE. Casino: Skowronek. Odeon: K ochaj tylko mnie. Helios: Mały buntow nik 1 Becky H arp .
W IELKIE HAJDUKI. Śląskie: H otel Savoy 217 i Indyjscy p iechurzy — Flip 1 Flap. R ialto: Pokusa 1 P o r , w an o kobietę.
RUDA SL. Apollo: Jadzia 1 nadprogram . P las t: Allotr ia i nadprogram .
SZOPIENICE. Colosseum: O statni ak o rd ! bogaty nadprogram . Hel: Pepi oraz Mały k ró l.
PIOTROWICE. M etropol: 2 o to w lo sy brzdąc 1 Sek re ty m ary n ark i w ojennej.
ŚW IĘTOCHŁOWICE, Apollo: Boccaccio 1 Jasnow idz, Colosseum: Ada, to n ie w ypada 1 K aprys p ięknej pani. W aw el: K apitan Blood.
SIEMIANOWICE ŚL. Apollo: Sen nocy le tn ie j. SZARLEJ. Apollo: K apitan Blood 1 nadp rog ram . MIKUŁÓW. A dria: B ohater 1- Będziesz zawsze m oją. NOWA W IEŚ. P ias t: AUotriłt. Sienkiewicz: O statni
poganin, i Poświęcenie. Słońce: W alc k ró lew sk i 1 Nocny ekspress.
WODZISŁAW. Słońce: Szalony porucznik.RYBNIK. Apollo: Ada, to nie w ypada 1 Toni z W ied
nia. Helios: Szept m iłości 1 Czarownica. B ałtyk: Sylwetk i i B ohaterska brygada.
PAWŁÓW. Eden: Legion nieustraszonych 1 B yli tobie dw aj hultaje.
PSZÓW. Apollo: Czarny k o t 1 K ocha, lubi, szanuje.* TARN, GÓRY. Nowości: Mały króL LUBLINIEC. Apollo: Rozwód z przeszkodam i. RYDUŁTOWY. Apollo: Panna LIII i nadprogram .
Polonia: Bohaterowie Sybiru. 'BIERTUŁTOWY. Hellos: Sing-Sing 1 W onder Bar. KNURÓW. Casino: O statni poganin 1 N ieśm iertelne
melodie. Śląskie: W k ra in ie słońca i B rygada śm iałych.CHROPACZÓW. M etropol: Toni a W iednia i Broad-
Way-Bill.
św iat górniczy Zagłębia- W ęglowego obchodził wczoraj tradycyjnym zwyczajem święto swej Patronki, św. Barbary, zwane popularnie „Barburką“. W szystkie kopalnie węgła były nieczynne, a Robotnicy, wolni od pracy, udali się rano do kościołów na nabożeństwa.
Wczorajszy obchód przypadł w smutną rocznicę straszliwej katastrofy, jaka wydarzyła się przed 40 laty, kiedy to w czeluściach kopalni „Kleofas" zginęło na posterunku pracy 104 górników. To też nabożeństwa wczorajsze obok obchodu „Barburki“ były zarazem poświęcone zło- żeniu hołdu tym zmarłym bohaterom podziemi.
W K a t o w i c a c hW Katowicach odbyło się nabożeń
stwo w kościele garnizonowym. Na nabożeństwo w kościele garnizonowym. Na które przybyli przedstawiciele władz wojewódzkich i górniczych, • samorzą-
nadu, delegacje górnicze w Odświętnych strojach, przemysłowcy, reprezentanci or- ganizacyj gospodarczych itd. Nabożeństwo odprawił ks. mjr. Bombas, który następnie wygłosił podniosłe kazanie, podkreślając znaczenie pracy górnika dla państwa. Podczas mszy św. śpiewał chór górników z kop. „Kleofas“.
O godz. 12-ej w południe w auli ślą skich Techn. Zakładów Naukowych odbyła się uroczystość rozdania dyplomów i odznaczeń górników za - długoletnią i owocną pracę w górnictwie.
Na uroczystość przybyli m. in.: p. w ojewoda śląski przedstawiciele władz górniczych, miasta, przemysłu górniczego, zespołów pracy, Stowarzyszenia Inżynierów oraz 270 górników-jubilatów, pracujących w górnictwie 25 wżgl. 30 lat.
W podziemiach kop. „Dębleńsko“ w Czer- włonce w pow. rybnickim wydarzył się w nb. wtorek' straszny wypadek.
Górnik Teofil Koczy z Czerwionkl, pracując maszyną wiertniczą przy ładunku dynamitowym, który nie wypalił, natrafił na resztki materiału wybuchowego, wskutek czego nastąpiła eksplozja. Zwały węgla oberwały się, zasypując
nieszczęśliwego górnika. Koczy doznał okaleczenia głowy i ciała oraz stracił wzrok. W stanie beznadziejnym odwieziono go do szpitala Spółki Brackiej w Rybniku, gdzie lekarze o- oświadczyli, że utrzymanie go przy życiu jest bardzo wątpliwe.
Prokurator Sądu Okręgowego w Katowicach sporządził akt oskarżenia w związku z krwawą tragedią rodzinną, która wydarzyła się w lipcu br. w Roździeniu- Szopienicach. Prokurator oskarża małżonków: kupca Tomasza i Agnieszkę Nowaczyków z Rożdzienia-Szopienic o zamordowanie Józefa Kasperczyka, brata ■Nowaczykowej, a szwagra .Nowaczyka.
Dnia 8 lipca br. w nocy zjawił się podchmielony Kasperczyk w domu przy ul. Krakowskiej 80 w Szopienicach i powybijał wszystkie szyby w mieszkaniu Piotra Stempina. Następnie zabrał się do w y
bijania szyb w mieszkaniu Nowaczyków. Lokatorzy usłyszeli krzyki Nowaczykowej, która, podburzając męża, wołała: „BijTomasz, zabij tego pieruna“. Po chwili znaleziono Kasperczyka martwego z rozbitą czaszką. Jak wykazały dochodzenia, Nowaczyk uderzył kilkakrotnie Kasperczyka drągiem i uśmiercił go na miejscu.
Nowaczykowie iłum aczyli się, źe działali w obronie koniecznej, Kasperczyk bowiem rzucił się na Ńowaczykową i bił ją, wobec czego mąż stanął w jej obronie. Rozprawa sądowa odbędzie się w drugiej połowie grudnia. (ag)
in., że odznaczenie górników winno być zewnętrznym dowodem wdzięczności ca" łego państwa dla tych, którzy obowiązki swoje, jak przystało na dobrych obywateli państwa, spełnili.
Następnie przemówił krótko nacz. Kuczyński, podkreślając ciężką i pełną niebezpieczeństw pracę górników, która w ymaga wielkiej wytrwałości i hartu ducha, po czym zaznaczył, źe Ministerstwo Przemysłu i Handlu w pełnym zrozumieniu tej ofiarnej pracy przyznało górnikom te odznaki. Mówca złożył życzenia jubilatom im. władz górniczych, wznosząc w końcu okrzyk na cześć Najjaśniejszej Rzplitej i Prezyaenta R. P.
Z kolei nastąpiło rozdanie górników z okręgu katowickiego i tarnogórskiego. Należy zaznaczyć, że każda z kopalń obdarzyła jubilatów swojej kopalni zasiłkami pieniężnymi.
W C horzow ieW Chorzowie górnicy w szystkich kopalń
z pow iatu świętochlowickiego udali się do kościoła św. B arbary, gdzie w ysłuchali Mszy św. .
Po nabożeństw ie górnicy udali się na salę posiedzeń Rady M iejskiej, gdzie przybyli przedstaw iciele starostw a świętochlo- wickiego, m iasta Chorzowa, Okręgowego U- rzędu Górniczego z Chorzowa oraz stow arzyszeń społecznych. Po odegraniu k ilku pieśni przez o rk iestrę kopaln ianą 131 górnikom w ręczono dyplonfy za d ługoletnią pracę n a kopalniach. W łaściciele kopalń obdarow ali odznaczonych górników drobnym i kw otam i pieniężnym i.
Po po łudniu odbyły się w poszczególnych cechow niach uroczystości lokalne, w czasie k tó ry ch obdarow ano k ilkuset górników za 15-letnią pracę w górnictw ie.
Podobne uroczystości odbyły się w in nych okręgach górniczych na Śląsku. (x)
s t r a t t w B a tó o n fc e w lc zlläw uew aay
Trwająfcy od k ilku dni s tra jk '; p ro testacy jny górników kopaln i „R adzionków “ w Radzionkow ie został p rzerw any w czw artek o godz. 24-tej. Zwolnionem u sztygarow i Schreierow i cofnięto wypowiedzenie. D yrekc ja za trudn i go w innym oddziale. (x)
l \
Ważne przed świętami!E m a lia lakierowa
PORSA - FLEXpolania i ułatwia odświeżanie mebli, zaba
wek, drzwi, okien, rowerów i t p . '
Do nabycia w składach farb i drogeriach
m a p o m o c ziarnowa b c z r o b o in i imW e p M w c l a c z a i s z e b r a n o z ł . — c z a p l i 3 P i 9® « .
'—14,00 Muzyka taneczna. 14,30 „Idzie św . Mikołaj“ . . .Słuchowisko dla dzieci m łodszych. 15,00 W iadomości gospodarcze. 15,40 Płyty. 16,15 M iniatury muzyczne. 17,00 Nabożeństwo z O strej B ram y w W ilnie. 18,10 W iadomości sportow e. 18,20 „Swaczyna u D orotk i“ — audycja dla dzieci. 19,40 K oncert w ieczorny. 21,00 „Górnicy polscy na całym świecie“ , 21,30 K oncert Malej Ork. P . R.22,30-23,30 Płyty.
Z KÄT0W1C I OKOLICY(K) PRZEDSTAWIENIE AMATORSKIE. „ _
W edług obliczeń wojewódzkiego biura Funduszu Pracy na Śląsku przeciętna liczba bezrobotnych w województwie śląskim, zarejestrowanych w K. U. P. P., podczas miesięcy zimowych w roku sprawozdawczym 1935-36 wynosiła około 110 tysięcy. Jeżeli od tej liczby odejmiemy o- koło 4.000 osób, które w okresie zimowym w niektórych gałęziach przemysłu znajdą pracę, oraz olcolo 13.000 osób, korzystających w ciągu zimy z zasiłków u- stawowych, pozostałoby więc jeszcze o- koło 83 tys. zarejestrowanych bezrobotnych.
Przeciętna liczba zakwalifikowanych do akcji doraźnej (na podstawie zeszłorocznych danych) w ciągu zimy wyniesie około 11.800 samotnych, 21,500 małych rodzin (od 2—3 osób), 16.000 średnich rodzin .(od 3— 5 osób) i 4.100 dużych rodzin (ponad 5 osób). Licząc na rodzinę 3 do 4 osoby — otrzymamy 175.000 osób, którymi trzeba koniecznie zaopiekować się w ciągu zimy.
Licząc na osobę przez przeciąg5 miesięcy po 27 kg. mąki otrzyma
my na 175.000 osób 4.800 ton. Dalej będzie potrzeba dla wszystkich: 20.000 ton ziemniaków, 21.000 ton węgla, 135 ton mydła, 185 toń soli, 15 tys. kg. skóry na podeszwy' i' 10 tys, par obuwia.
Na zapomogi doraźne potrzeba według ' następujących norm: dla samotnego 4 zł., żonatego 8 zł. i na każde dziecko 2 zł. miesięcznie.
Ogółem .więc — jak obliczają oficjalnie — na całą akcję pomocy zimowej potrzeba będzie około 5 milionów złotych. Część tych wydatków pokryje Fundusz Pracy, część Skarb śląski, większość zaś ma być pokryta ze składek pieniężnych i darów społeczeństwa, które winno bezrobotnym pośpieszyć z najbardziej wydatną pomocą.
D o t y c h c z a s z e b r a n o 170 tys. zł.
Jak nas informują, społeczeństwo na Śląsku zebrało od chwili rozpoczęcia akcji do dnia dzisiejszego zaledwie 170.000 złotych, czyli niespełna 3 procent Sumy potrzebnej na prowadzenie przewidzianej akcji zimowej pomocy. Zaznaczyć należy oczywiście, że do sumy tej nie doliczono
jeszcze sum zadeklarowanych przez poszczególne przedsiębiorstwa oraz przez pracowników i robotników^ tych przedsiębiorstw na przeciąg 5 miesięcy zimowych.
Jeżeli więc akcja pomocy zimowej ma odnieść przewidziane korzyści — całe społeczeństwo śląskie winno w ciągu zimy złożyć jeszcze przeszło 4 miliony złotych.
Gdzie wpłacać!Uprasza się wszystkie grupy społe
czeństwa o uiszczanie świadczeń na właściwe konta PKO.
Numery kont są następując: W ojewódzkiego Obywat. Komitetu Zimow. rom. Bezr. w Katowicach nr. 300.570, dla pow. katowickiego — nr. 300.571, św ię- " ^ tow ick iego — 300.572, rybnickiego — a00.573, pszczyńskiego — 300.574, tam o- górskiego — 300.575, lubliniećkiego — >300.576, bielskiego — 300.577, cieszyńskiego __ 300.578, dla m. Katowic — ->00. 579, dla m. Chorzowa — 300.580.
CHORZÓW I OKOLICA(Ch) KONTROLA MIESIĘCZNA BEZROBOT
NY CII. Miesięczna kontrola bezrobotnych w Chorzowie w miesiącu grudniu br. odbędzie się na targowisku końskim od godz. 8 do 12, według następującego porządku: w poniedziałek, 7 bm. mężczyźni od li. A—G, w środę, 9 bm. lit. H—L, w czwartek, 10 bm. lit. M—R, w piątek, 11 bm. lit, H—Z, _w sobotę, 12 b. in.
wszystkie kobiety fizycznie pracujące od lite- F.y A“ Z I wszyscy pracownicy umysłowi od litery A—Z. Miesięczna kontrola bezrobotnych fizycznych, jak i umysłowych Chorzowa III odbędzie się dnia 15 grudnia br. od godz. 8—12 w Urzędzie Pośrednictwa Pracy w Chorzowie III, pokój nr. 9.
(Ch) POGRZEB Ś. P. K PI. URBANA. Wczoraj odbył się w Chorzowie pogrzeb zmarłego orzed Daru djpiami kapitana rezerwy i, p. - Jana
Urbana, zasłużonego bojownika o wolność Ślą. ska. S. p. Jan Urban w roku 1918 zorganizował P. O. W. na terenie Śląska Opolskiego a następnie brał udział we wszystkich trzech powstaniach śląskich i w wojnie przeciw bolszewikom. W pogrzebie wzięli udział przedstawi ciele władz i wojskowości z pik. Habowskim na czele, oraz delegacje licznych orgańizacyi Na cmentarzu, nad mogiłą, pożegnał zmarłego ks- radca Gaidar
■ ■ • ■ ■ I I ....... W » ™ »
Bdmafy magistratu m. Chorzowa
Na ostatnim posiedzeniu Magistratu m. Chorzowa uchwalono zakupić grunt j)od budowę szkoły w Macicjkówicach. Budowa szkoły rozpocznie się z wiosną przyszłego roku, a koszty budowy wyniosą około 800.000 zł. Poza tym Magistrat uchwalił zaciągnąć pożyczkę w Tow. Osiedli Robotniczych w Warszawie w kwocie500.00 zł z przeznaczeniem na budowę domów robotniczych. Powstanie w ten sposób 90 mieszkań, w których znajdą pomieszczenie robotnicy miejscy.
„ S I E D E M G R O S Z Y “ Stf. $
Parafianie Kościoła NAP. w Katowicachmfmmśimwmli dsww n eere dzmmmw
' W iern i p a ra fii Najśw. M aryi P anny w K atow icach obchodzić będą w niedzielę 6 bm. rzadką uroczystość pośw ięcenia no- ,wych dzwonów. Pierwsze dzw ony d la k o ścioła N. M. P. spraw iono w chw ili ukończenia budow y kościoła w roku 1870. W iększa część tych dzwonów uległa konfiskacie w czasie w ojny św iatow ej na polecenie rządu pruskiego. To też z okazji 50-leeia istn ien ia kościoła w ro k u 1920 J. Eks. Ks. x>iskup Kubina, obecny biskup częstochowski, a ówczesny proboszcz p a ra fii N. M. P., zakupił dwa dzw ony. Jednak z dzwonów tych średni dzw on o tonie „b“ nic stroił, a m niejszy dzw on o tonie „des“ okazał się m ało odporny i pękł. Kościół N. M. P. nie posiadał nigdy w ielkiego dzw onu i dlatego parafianie w ysunęli z okazji jub ileuszu o- becnego proboszcza, ks. dr. Szram ka, m yśl zakupienia w ielkiego dzwonu. W tenczas m istrz rzeźnicki, p. F ranciszek M itka z K atowic, o fiarow ał drugi, m niejszy, dzw on za2.000 zł.
Zakupione dzw ony już od tygodnia w ystaw iono p rzed kościołem n a w idok p u bliczny. Nowy w ielki dzwon pod w ezw aniem św. M ichała archan io ła waży 40 centna rów , czyli 2.000 kg. D otychczasow y n a jwiększy dzw on w kościele N. M. P. ważył 1.111 kg.
Na w ielkim dzw onie jest nap is: Quis u t Deus! (Któż, ja k Bóg) St. M ichael o ra pro nobis! (Św. M ichale, m ódl się za nam i). Z drugiej strony dzw onu: „P arocho Aemilio Szram ek qu inque lu stra sacerdoti ce leb ranta fu n d av e ru n t me paroch ian i, quos Deus benedicat, a p rogenie in progenies!“ (Z e* kaz ji 25-lecia k ap łań stw a proboszcza Em ilS Szram ka ufundow ali m nie p arafian ie , k tó ry ch Bóg n iech błogosławi z pokolenia na pokolenie). Na dole dzw onu: „F ecit m e Carolus Schwabe Bialae A. D. 1936“ (Zrobił m nie K arol Schw abe w Białej R. P . 1936).
Drugi, m niejszy dzw on nosi napis: „Św. F ran ciszk u m ódl się za nam i! F ranciszek M itka m nie u fundow ał R. P. 1936. Zrobił m nie K arol Schw abe w B iałej“. Cel dzwonów jest zw ięźle w yrażony w starym w ierszu łacińskim :
„L audo D eum verum , plebem voco, congrego clerum , defunctum ploro, nim bum fugo, festa decoro! (Chwalę Boga, p raw dziwego, zw ołuję lud, duchow ieństw o grom adzę, op łaku ję um arłego, rozpraszam chm ury, św ięta upiększam ).
Akt pośw ięcenia rozpocznie się w niedzielę o godz. 15-tej odm ów ieniem siedm iu psalm ów poku tnych . N astępnie m yje się dzw ony św ięoną w odą n a znak, że od tąd są one przeznaczone w yłącznie do służby Bożej, przy czym odm aw ia się część psalm ów ichwalebnych. Ks. B iskup znaczy zew nętrzn ą stronę dzw onu siedm iu krzyżam i a w ew nętrzną czterem a krzyżam i świętymi, aby Wszyscy, k tó rzy idą za głosem dzwonów, posiadali siedem darów D ucha Św. i żyjąc w świecie i używ ając jego dóbr, zasłużyli sobie na dobro wieczne, trzym ając się czterech cnót kardynalnych .
W końcu podstaw ia się pod dzwon k a dzielnicę z kadzid łem i m yrą, aby w oń k adzid ła napełn iła w nętrze dzwonu, aby wszystk ie godziny, k tó re głosi, były w ypełnione jmodlitwą, za k tó re nas Bóg w ynagrodzi
Uczmy sie
błogosławieństwem . Ew angelią św. o M aryi weźmie udział J. Eks. Ks. Biskup Stanisław i M arcie zakończą się cerem onie poświęcę- Adamski i liczne duchow ieństw o. W ponie- n ia dzwonów. działek w południe nowopoświęcone dzwo-
W uroczystości poświęcenia dzwonów ny będą w ciągnięte n a wieżę kościelną, (ag)
Ha k a ż d y m s t o l e w i g i l i j n y m b e d a
piernikif i r m y
KAZIMIERZ MYSTKOWSKIKAL I S Z
p isać p oprawnie52. LEKCJA.
Pytanie: K iedy p iszem y: kie — ke, ke.O dpowiedź: „kie" p iszem y w wyrazach
ro d zim ych np.: k iedy, kieł, sukienka, kieć, okienko, łokieć — natomiast ,M " np.: kędy, kędzierzaw y, kepa, rąke itp.
W w yrazach zapożyczonych piszem y 'też „kie" np.: bankiet, bukiet, cukier, kielich Ud. — z w yjątkiem mniej przysw ojonych np.: kefir, dżokej, kelner, kedyw , ke- pt". poker itd.
Posiedzenie Sejmu SIPosiedzenie p lenarne Sejm u Śląskiego
wyznaczone zostało na dzień 9 grudnia br.
Dzieci wzniecił? ogieńUbiegłej środy wybuchł olbrzymi pożar w
zagrodzie Józefa Nogłego w Świerklanach Górnych, w pow. rybnickim. Stodoła spłonęła doszczętnie z tegorocznym żniwem. Ogień przeniósł się na przyległe chlewy, które również u- legły spaleniu. Szkody obliczono na przeszło4.000 zł.
Jak wstępne dochodzenia policyjne wykazały, pożar został spowodowany przez dzieci,
bawiące się przy stodole, (k)
NOWE DZWONYkościoła Mariackiego w Katowicach będą poświęcone w niedzielę 6-gO b. m.
Czytelniczka nasza, p. Barbara Kłaczkowa Z Knurowa, obchodziła 60-tą rocznicę urodzin. Składamy jej serdeczne życzenia najdłuższych lat życia!
Strajk na kopalni „Wujek“z e s l e o i i C K o a i ®
W zw iązku z stra jk iem okupacyjnym i głodowym n a kopalni „W ujek“ wysłaliśm y naszego w spółpracow nika n a m iejsce okupacji. Oto i jego spostrzeżenia:
Zbliżającym się do kopaln i już z daleka rzuca się w oczy czarna, przeszło pięciome-
Ä. PfiLU$IM$KI Chorzów I. Jagiellońska 2Artykuły damskiePończochy od l.-zł. BieliznaParasole od 6.50 zł. Rękawiczki Apaszki Pulowery Berety.
Artykuły męskieKapelusze Czapki Bielizna Pulowery Krawaty nowe
desenieCIBISXESCIjaiiiSKB SHIAD
trow ej długości chorągiew , zaw ieszona na szybie zjazdowym . Na chorągw i w ym alow ali robotnicy tru p ią głowę z piszczelam i. U- daje m i się n a tra fić n a jednego z członków rady zakładow ej, k tó ry zaznajom ił m nie ze szczegółami sy tuacji strajkow ej.
Ja k wiadom o, s tra jk w ybuchł z pow odu nieuw zględnienia żądań robotniczych. Chodziło m ianow icie o obniżkę no rm y wydobycia i dodatkow e płace za staw ianie drzewa i zagw arantow anie aw ansów n a nasypaczy. Załoga sform ułow ała sw oje żądania po raz P ierw szy w dniu 21 ub. m iesiąca i przedstaw iła je dyrekcji. Załoga dom agała się zw iększenia obsady filarów do 4 ludzi i obsady chodników do 3 ludzi. Ja k do tąd bowiem na fila rach pracow ało po 3 ludzi, a w chodnikach po 2. U zasadniając to żądanie, robotnicy podkreślili, że przy dotychczasowym stanie rzeczy 2 ludzi zm uszonych jest chodzić po drzewo, jeden zaś ty lko może dbać o urobek. Zdarzyło się w skutek tego, że kiedy pew nego razu nastąp ił wstrząs, rębacz został przygnieciony do
ściany i nie mógł się ruszyć, a nie było w pobliżu nikogo, k toby m ógł m u pospieszyć na ratunek . Dalej skarżą się robotnicy n a b rak pow ietrza w skutek wadliwej w entylacji kopaln ianej. N astępnie dom agali się ro botnicy dostaw y drzew a do dalszych m iejsc pracy i częściowej dostaw y zim nej wody do picia do m iejsc gorących.
Słuszne postulatyPoza tym zw racali robotnicy uwagę n a
złe obchodzenie się z nim i.O ile chodzi o w ysunięte przez robo tn i
ków postulaty, należy stw ierdzić, że nie są one zbyt w ygórow ane, zwłaszcza jeśli się zważy, że norm a wydobycia zw iększała się stale, a m ianow icie od 1932 r. w zrosła z 10 i pół woza n a głowę do 16 wozów. Robotnicy początkow o z obaw y przed redukcją nie oponow ali przeciw ko coraz intensyw niejszem u zw iększaniu norm y wydobycia, obecnie jednak w skutek b rak u sił do w ydobycia tak ie j ilości węgla — zastrajkow ali. P ertrak tacje , prow adzone z dyrekcją, nie dały, ja k dotąd, żadnych rezultatów , gdyż w ładze kopaln iane chciały jedynie częściow o uwzględnić żądania załogi. Górnicy zaś są nieustępliw i i s tra jk u ją ,n a d a l.
— „W iedzą — i to mogą w ypisyw ać“, — pow iedział m i jeden z nich, gdym rozm aw iał ze s tra jku jącym i na pow ierzchni k o paln i — że postanow iliśm y albo w ygrać s tra jk , albo naw et skonać tu z głodu! Czarn ą chorągiew wywiesiliśmy nie z bloznów “ .
Na podłodze łaźn i kopaln ianej robotnicy wybladli, niew yspani, ale z uporem w o- czach. P rzed bram am i kopaln i zgrom adził się tłum kobiet, k tó re raz po raz wznoszą okrzyk i przeciw ko w ładzom kopaln ianym .
Straż dokoła kopaln i pełn ią liczni poli- ccjanci.
W czorajszego dnia rano doszło do za jścia w chwili, gdy tłum kobiet w targnął
Obrócić męczarnie podróżnych!Nie zaslnguią na los śledzi w beczce
Państwo Jan i Barbara Kołodziejowie z Ko Chlowic, Czytelnicy nasi, obchodzili oboje BS-tą rocznicę swych urodzin. Redakcja „Sied- pdu Groszy“ przyłącza się do życzeń, składanych Jubilatom przez rodzinę i przyjaciół.
Z różnych stron województwa, z linii kolejowych, odznaczających się wielką frekwencją podróżnych, stale nadchodzą glosy protestów i niezadowolenia i powodu nieznośnych warunków podróżowania. Obecnie także służba kolejowa głośniej krytykuje niezdrowy stan rzeczy na kolejach.
Jeszcze 3 lata teinu pociągi lokalne w obrę- bie dyrekcji katowickiej składały się z 12 1,1wagonów; dziś składają się tylko z 7, w tym rano i po południu jeden wagon specjalny dla młodzieży szkolnej.
Frekwencja na kolejach śląskich wcale się nie zmniejszyła; na niektórych liniach nawet wzrosła po obniżeniu taryfy osobowej. Można sobie wyobrazić, co się dzieje dziś w pociągach, w których 6—7 wagonów mieści tylu podróżnych, co dawniej 12—1,3.
Ścisk jest tak okropny, iż poruszanie się z
miejsca i zmiana pozycji stojącej, są niemożliwe. O przeprowadzeniu kontroli biletów nie ma mowy.
I tak jest na wszystkich liniach śląskich, rozchodzących się z Katowic. Stan ten nie może trwać dłużej! Prawda, że bilety kolejowe potaniały, ale w każdym razie płaci się za nie i każdy podróżny, czy pracownik fizyczny, czy sklepowy, czy biurowy — wymaga za swe pieniądze'choć minimum wygody w pociągu. 1 ma do tego pełne prawo!
Zasłabnięcie podróżnego, stłoczonego w ta kiej ciżbie, grozi mu niebezpieczeństwem wo hec niemożliwego przyjścia mu z pomocą.
Wagony puste... stoją. Powiększyć więc czymprędzej skład pociągów-liliputów! Koleje są przecież dla ludzi, a nie owrotnie. Pociągi dzisiejsze nie odpowiadają wsssaęom podróżnych, ąni W ^c za Ś ż tw * .
przem ocą n a te ren kopalni, skąd m usiała go polic ja w ypierać. Na dole, w podziemiach, zna jdu je się przeszło 500 robotn ików, k tórzy nie chcą za żadną cenę opuście terenu kopalnianego, do czasu zupełnego przy jęcia ich żądań. Zdarzało się naw et, że robotnicy chorow ali, m im o to jednak , za w yjątk iem trzech w ypadków , w których o- słabłych z głodu i przem ęczenia robotników m usiano odstaw ić do szpitala — n ik t inny , prócz tych nie ruszał się z m iejsca pracy.
O taczają m nie zewsząd górnicy i zasyp u ją gradem pytań , opow iadając przy tym swoje skarg i i żale. S karżą się przede wszystkim n a ciężkie w arunk i pracy, na złe obchodzenie się z nim i dozorców, n a marne zarobki, wynoszące np. przy „ciskaczach“ od 5,80 do 6,49 zł. Ta ostatnia klasa zarobkow a istn ieje jednak zasadniczo ty lko w teorii, gdyż ciskacz norm aln ie zarabia najw yżej 6,18 zł. Jeżeli jeszcze weźmie się pod uwagę urlopy turnusow e i świętówki, to norm alny zarobek robo tn ika jest bardzo n iski i n ie pozw ala n a u trzym anie rodziny. Jeszcze gorzej p rzedstaw ia się w ynagrodzen ie za trudn ionych n a kopaln i dziewcząt, k tó re za rab ia ją przeciętnie 2 z ł na dniówkę.
Aż de zwycięstwa— „My tu będziem y siedzieć, aże nom
nie powiedzą, że wszystkie nasze żądania zostaną uw zględnione“ — rzuca tw ardo je den ze strajku jących . W szyscy są jeszcze w dość dobrych hum orach, chociaż bardzo zm ęczeni. O pow iadają przez cały czas. N ajbardziej oburzyło ich to, że jeden z urzędników m iał się w yrazić o n ich nader obra- źliwie. Robotnicy zam ierzają w ystąpić p rzeciwko urzędnikow i tem u na drogę sadową. D otąd oprócz zajścia z kobietam i nie było żadnych innych zajść i nastró j naogół jest dość spokojny.
Po południu odbyła się konferencja z generalną dyrekcją Spółki „H ohenlohe“ , gdyż poprzednie p ertrak tac je z dyrekcją ko paln i nie dały żadnego rezu ltatu , ze względu na to, że dyrekcja tłum aczyła się b ra kiem kom petencji do załatw ienia żądań ro botników .
W godzinach wieczornych zakończyła się wreszcie konferencja, na której większość postulatów robotniczych została uwzględniona, po czym rada zakładową udała się na kopalnię celem zakomunikowania robotnikom wyniku konferencji.
O godz. 20,45, po wysłuchaniu sprawozdania swych radców załogowych, głodujący w podziemiach kopalni „Wujek“ robotnicy wyjechali na powierzchnię, witani ze zrozumiałym wzruszeniem i radością przez czekające na nich z utęsknieniem rodziny.
W ten sposób tygodniowy niemalrffsjlt w fcspałai sesta l zakończony,
s t f . 4 „ S I E D E M G R O S Z Y ' *
w)STRESZCZENIE POCZĄTKU POWIEŚCI.
Piękna I młoda hrabianka Irena Hohenstein e Niemiec wyszła wbrew woli rodziców za mąż ta Artura Nordheima, który ją wkrótce porzuci! i wyjechał do Ameryki. Wypędzona z domu przez ojca, Irena wraz l małym dzieckiem wyjechała do Ameryki, gdzie odnalazła Artura, który przybrał nazwisko Gould 1 ożenił się powtórnie. Przegrawszy majątek w karły, Artur zamordował w celach rabunkowych swego teścia Smitha I, ścigany przez policję, ukrywa się. Chcąc zmusić Irenę, oby z. nim wyjechała, porwał je j córeczkę, której nieszczęśliwa matka szuka po wszystkich miastach, wraz s swym znajomym z Niemiec Szoilerem. Chcąc jakoś żyć, Irena wykorzystuje swe zdolności śpiewacze 1 występuje w Filadelfii, gdzie zawiera liczne znajomości. M. in. poznała ona pułkownika Wilsona, którym jest.. Artur. Cudownym zbiegiem okoliczności Irena odzyskuje swe dziecko i ucieka wraz z Szoilerem do południowej części kraju. W tym czasie Jedną z wielkich pian- toeyj na południu kraju nabył niejaki Vermont, którym był Artur. Irena,, przybywszy przypadkowo do tej hacjendy wpadła znów w ręce swego prześladowcy. Została ona jednak uratowana wraz z dzieckiem przez Rogersa, który udał się do Columbii, gdzie prezydent policji dał mu do pomocy murzyna-poliejanta, celem łatwiejszego ujęcia Nordheima.
Naraz Jessy ogarnął niepokój. [Odeszła o kilka kroków... Coś musiało zw rócić jej uwagę.
[Wkrótce powróciła do niego.•— Czy pan słyszy? .— zapytała po
[cichu.Rogers' równie? usłyszał jakiś dzł-
jtrny szmer.•— Co to jest? — zapytał.— Coś stęka, m a s s a !— rzekła
murzynka.R ogers pom yślał w tej chwili o
Samuelu.— M uszę się dostać do d om u !
M uszę zobaczyć, czy czasam i Samuel nie wpadł w; ręce gwardii — rzekł. — (Tymczasem w willi rozległ się hałas pijanych i śpiew1.
Jessy schwyciła rękę pułkownika.•— T o nie w w illi! — rzekła. —
,To nie Sam. Jęki pochodzą z innego miejsca. Gdy śpiew przycichł, R ogers uważnie przysłuchiwał się dalej.
Znowu dały się słyszeć ciche jęki.— Kto to może być, Jessy? — za
pytał Rogers.— M oże lady H elena, mylordzie,
m oże stał się z nią jakiś wypadek ? Jęki te pochodzą: prawdopodobnie z klatki, która jest wybudowana w tyle ogrodu. Tam jest też murowana jama. Daw niej plantator trzym ał w nici dla swojej zabawy panterę. T eraz ta jama jest próżna.
— Czy lady H elena żyje rzeczyw iście?
Jessy kiw nęła głową'.— Często w idywałam ją w nocy,
kiedy chodziła po pokojach. Ona nie utonęła w studni. T o plantator tylko tak zm yślił. Napewno ukrywa się gdzieś. W dzień ona śpi. Ona jest bardzo dobra, panie, często pomagała biednym m urzynom !
— W takim razie musimy zobaczyć, czy nie przytrafił się jej jakiś Wypadek!
— Cicho, massa, Sam uel nadchodzi!
— Jessy miała słuszność. Brama domu otworzyła się po c ich u ; na w erandzie ukazał się Samuel, który jed- dnym susem zeskoczył na ziem ię i prędko się do nich zbliżył.
— M ylordzie! — rzekł. — Plantatora tam nie ma!
— Niem a go tam? A gdzie m ógł się podziać? W szak wszedł do domu, a Jessy nam mówiła, że kobieta w niebieskim szalu opuściła dom.
— Plantatora nie ma w domu. — m ówił Samuel. — Gdyby był w domu, wówczas ta zacna trójka nie o- bradowałaby, jak zabrać majątek
plantatorowi. .— D o stu piorunów, czy ten dom
jest zaczarowany? •— zawołał gniewnie Rogers. — Łotr Nordheim nie umie przecież fruwać, nie może zrobić się n iew idzialnym ! W iem teraz dokładnie, że plantator — to Nord- heim. W szak nie m ógł umknąć!
— A m oże spostrzegł, że znajduje się w niebezpieczeństw ie, m ylordzie?
— M oże Jessy go wypuściła?A le murzynka przysięgała na
w szystkie św iętości, że plantator nie opuścił domu.
— W ięc jak się to m ogło stać?1— Żołnierze, to straszni n icpon ie!
— rzekł Samuel. — Oni wiedzą, że
dobny do jęku umierającego.Silver stanął i podniósł rękę.— Czy słyszycie? — zaw ołał cy
nicznie. — Ten w jamie śp iew a!H arry również się zaśmiał, pod
czas gdy Evans szedł naprzód, nie zwracając uwagi na te straszne jęki.
Samuel zbliżył się do pułkownika.— Proszę mnie tutaj oczekiwać,
mylordzie — szepnął. — Ja sam będę ich śledził i wrócę tutaj, kiedy odnajdę kryjówkę plantatora.
Pułkownik zgodził się i pozostał razem z Jessy pod starymi drzewami. Ci trzej oddalili się, a Samuel, pochylony poszedł z nimi.
Teraz szło o to, czy znajdą Nordheima. Gdyby Gould wrócił do vt U-
Massa! zawołała — Ani kroku dalej
na plantatora padło podejrzenie, iż on jest Nordheim em . T eraz chcą z tego skorzystać 1
— W takim razie udam się do nich i zm uszę ich, aby mi wyjawili, gdzie się ukrywa N ordheim ! — zawołał Rogers.
— Oni niczego nie powiedzą, m ylordzie! —- zauważył Samuel.
— Z bronią w ręku zm uszę ich do tego!
i— N ie powiedzą, bo w tedy stracą pieniądze, m ylordzie! — dodał Samuel. — Oni chcą dostać plantatora w swoje ręce i w zbogacić się jego kosztem ! V
— Dobrali się widocznie. Naprzód, Samuelu, chodźmy!..«
1— M ylordzie!■—; Czy stchórzyliście? — rozgnie
w ał się Rogers. — W takim razie o- myliłem się co do waszej osoby!
~ Odwagi nie straciłem, ale od żołnierzy niczego się nie dowiemy., . Ą jeżeli Nordheim rzeczyw iście uciekł, jak powiadacie, to w jaki sposób go znajdziemy, jeżeli gwardia me wyjawi nam jego kryjówki.
Najlepiej będzie, mylordzie, jeżeli potajemnie będziem y śledzili żołnierzy i zobaczymy, dokąd oni pójdą.* akt jest, że oni znajdą plantatora.M y pójdziemy za nimi i wykryjemy przestępcę!
— Plan twói jest dobry, Samie, ale obawiam się, że nas spostrzegą.
— N adchodzą! — zawołała Jessy przytłum ionym głosem .
Brama domu została otwarta i u- kazali się Evans, Harry i Silver.
N auczyciel z powrotem zamknął bramę. Teraz dokładnie słyszeli g ło sy m ężczyzn. Samuel i Jessy cofnęli się w głąb. Pułkownik wciąż się namyślał, czy pójść naprzeciw tym ludziom i zm usić ich do zeznania, czy też nie.
A le nareszcie zrezygnow ał i w rócił pod stare drzewa.
Trójka łotrów zeszła po schodach werandy i coś mówiła przytłumionym głosem . Prawdopodobnie naradzali się, gdzie mają szukać Nordheima. jamy: Naraz znowu rozległ się dźwięk, po-» —
li, niezaw odnie wpadłby w ręce Rb- gersa. Jessy była bardzo niecierpliwa i wciąż wskazywała na ogród.
— W ięc idź! — rzekł Rogers.Prędko, jak łania murzynka po
biegła w kierunku dużego ogrodu.— Gdyby tylko wpadł w moje rę
ce! — rzekł pułkownik, zgrzytając zębami. — T en , łotr w ciąż jeszcze prześladuje Irenę, która nie zazna spokoju, póki nie będzie on unieszkodliwiony. W tedy dopiero biedaczka odetchnie swobodnie, będzie wolna pd tego szatana. Cóż on od niej ch ce? Czy to ma być m iłość? W szak nikczemnik ten wie, że ona go nienawidzi. A m oże knuje nowe spiski?
R ogers przerwał nagle w ątek sw oich myśli, gdyż usłyszał rozm owę w ogrodzie.
Zaraz potem przybiegła Jpssy.— M ylordzie! — zawołała i da
wała mu znaki ręką.— Coś odkryła? — zapytał R o
gers, idąc naprzeciw niej.—- W jamie znajduje się człowiek!
— Czy lady? Biała dama?— N ie, m ężczyzna!■— Czy czasami nie Mack’nell?— Tak, w yrzekł podobne słowo.— W jaki sposób dostał się do
klatki? Czy m oże wpadł? — zapytał Rogers. — A może żołnierze go tam wtrącili?
—- On prosi o ratunek, m ylordzie !
— Chodź! U dam y się ta m !R ogers z murzynką poszli do
— K to tu jest w dole? — zapytał pułkownik, zaglądając do i a my.
— R atunku! — w ołał jakiś głos. — Ratujcie mnie, litości!
— Jestem pułkownik Rogers!— A ja Maćknell, panie pułko
wniku !— Maćknell? Czy wpadliście do
Sam ais $icm , panie pułk*.
wniku,- w jaki sposób się tu dostałem !— rzekł M aćknell słabym głosem i jęczał. — Jestem nawpół żywy.
— M usimy się dostać na dół, Jessy! — odparł Rogers; — M usim y przynieść drabinę.
— Nie trzeba, mylordzie, zejdziemy na dół bez drabiny — rzekła Jessy i wskazała na dom. — Stary korytarz prowadzi z piwnic do klatki; ja znam tę drogę! M usimy najpierw dostać się do domu.
M aćknell jęczał dalej.— Zaraz przyjdziemy, M aćknell,
zaraz wrócim y, miejcie cierpliwość...Jessy prowadziła, a pułkownik
szedł za nią.— Jak się to m ogło stać? —
— mruczał Rogers. — Jak się ten biedak tam dostał? Teraz w iem ! Ta kobieta, którą widziałaś, Jessy, to był plantator, który się ubrał w suknię i w łożył kapelusz z niebieskim szalem . Skorzystał z przebrania M acknella!
Obaj udali się do domu, gdzie paliła się jeszcze lampa, którą żołnierze zapom nieli zgasić.
Jessy w zięła lampę i doszła do drzwi od piwnicy, otworzyła je i zeszła po schodach. Za nią poszedł Rogers.
Murzynka znała doskonale rozkład domu, gdyż udała się do tej części piwnicy, gdzie był korytarz, prow adzący do klatki.
W korytarzu zrobiło się cokolw iek widniej.
— Zaraz tam będziem y... — zaw ołała do pułkownika. — Tu są żelazne drzwi i jeżeli nie będą zam knięte, to w ejdziem y natychm iast bez przeszkody.
D oszła do drzwi i ucieszyła się,Rogers usłyszał zgrzyt klucza w
zardzewiałym zamku i zobaczył, jak Jessy otw orzyła małe, żelazne drzwi.
W eszła do okrągłej ubikacji, gdzie znajdowało się suche drzewo, które służyło niegdyś do zabawy dzikim kotom.
Rozchodziła się w tej murowanej jamie straszna woń w ilgoci.
Jessy w ysoko podniosła lampę.Zauważyła w tedy leżącego na
piasku Macknella, który, mimo stra- ’ sznych bóló.w i cierpień, ucieszył się, gdy ujrzał Rogersa.
— D zięki B ogu! <— zaw ołał słabym głosem . — Byłbym tutaj haniebnie zginął.
Pułkow nik doszedł do leżącego i pódał mu rękę.
— Co się stało, Maćknell? — zapytał.
— Źle mi się powiodło, panie puł- k ow niku! — odpowiedział Maćknell, jęcząc. W szystkie kości mnie bolą. A gdyby tu nie przyszła jakaś kobieta i nie dałaby mi pić, zginąłbym . A m oże to był tylko sen, halucynacja?
To była lady! — szepnęła Jessy.
. * 7 .^ le. do licha, "musicie przecie! w iedzieć, w jaki sposób dostaliście się
0 *eJ Jamy, M aćknell!' Te przeklęte psy, ci trzej ło-
Tzy, ubrani w mundury, związali mnie, przywiązali do fotelu i zostawili mnie bez jedzenia i bez picia. —* odpowiedział Maćknell. — T e psy na* padły mnie w ów czas, gdy poznałem Goulda — Nordheim a i pokonali mnie. Plantatorem jest Nordheiifl, Panie pułkow niku! N apew no jest u siebie. Znalazłem jego czerwony mundur. Gdy go chciałem aresztować — przyszedłem do niego w przebraniu kobiety z niebieskim szalem —. zerwał mi szal i kazał mnie związać. Prawdopodobnie straciłem przytomność,
L ondyn, 4. 12. PAT.Możliwości rozw iązania kryzysu konsty
tucyjnego są następujące:1) K ról zdecydować się może n a m ał
żeństwo w brew stanow isku, zajętem u przez rząd. W tym w ypadku p rem ier Baldwin niew ątpliw ie podałby się dó dym isji i n a stąpiłaby ̂rezygnacja całego gabinetu. Król m ógłby się wówczas zw rócić dó leadera o- pozycji posła Attlee o u tw orzenie rządu L abour Party , ale jest m ało praw dopodobnym ,
y poseł A ttlee te j m isji się podjął. Król może polecić u tw orzenie rządu również szefowi opozycji liberalnej posłowi S inclairowi- ale rząd pod jego egidą nie m iałby już napewno żadnych szans, wreszcie k ró l m o
że naw et polecić u tw orzenie rządu które- m ukolw ick z przyw ódców politycznych, ale poza L loyd Gcorgem, k tó ry podobno kró la popiera, ale zna jdu je się obecnie n a Ja m ajce, w ątpliw e jest, aby k tokolw iek inny podją ł się tej m isji. Dlatego też to pierw sze rozw iązanie jest m ato praw dopodobne.
2) K ról ustąpić m oże pod naciskiem p a rlam en tu 1 zrezygnow ać z m ałżeństw a, poddając się woli rządu. W tym w ypadku k ry zys przem inąłby od razu i w szystko pozosta je po starem u.
3) Król zdecydować może się na abdykację , oddając tro n swem u b ra tu , ks. Jo rku , jak o pow ołanem u następcy. T racąc ty tu ł k ró la , zachow ałby jednak przyw iązany do niego osobiście i nadany m u w swoim czasie specjalnym reskryptem "królewskim ty tu ł księcia Kornw alii.- W razie poślubienia, po abdykacji m ałżonka k ró la zostałaby księżną Kornw alii.
W każdym razie, według konsty tucji b ry ty jsk ie j, n iew ątpliw ie jest, że k ró l w ja kiejkolw iek spraw ie, posiadającej znaczenie publiczne, m usi postępow ać w m yśl zaleceń swoich m inistrów . Jeżeli zaś nie może przyjąć ich zaleceń, to pozostaje m u ty lko u- dzielenie rządow i dym isji i pow ołanie nowego rządu lub abdykacja.
Akt abdykacji k ró la nie może się odbyć drogą w yrażonej przez niego woli lub w skutek jednostronnego ak tu . Król może abdy- kow ać ty lko za zgodą parlam en tu , a m ianowicie obu Izb: Izby Gmin i Izby Lordów. Abdykacja w ym aga p o z a .ty m zgody nie ty lko parlam en tu brytyjskiego, ale także parlam entów dom inialnych w m yśl s ta tu tu w estm insterskiego z r. 1931, k tó ry ustalił stosunek konsty tucy jny dom iniów do rządu giacierzystego.
5 *H A R D
— Lotnik sowiecki Kukanow, który w dniu 23 sierpnia br. wywołał katastrofę samolotu „Ant 7“ i śmierć 11 osób, został skazany przez trybunał wojenny okręgu nowosybirskiego na 6 lat robót przymusowych w obozie koncentracyjnym.
— W pierwszej połowie grudnia jest spodziewany przyjazd do Polski szefa sztabu głównego wojska rumuńskiego, generała Samsonovich
— Długoletni poseł sowiecki w Kownie (Litwa) Karski, został odwołany do Moskwy.
— W pobliżu stacji Teius w Siedmiogrodzie parowóz wpadł na moście na 5 przechodniów; czterech z nich poniosło śmierć na miejscu, a jeden jest ciężko ranny.
— W Stoczku Węgrowskim (wojew. lubelskie), aresztowano sekretarza urzędu gminnego Solkę, który, wykorzystując swe stanowisko służbowe, fałszował dokumenty stanu cywilnego, częstokroć na szkodę skarbu państwa.
— Władze niemieckie zawiadomiły korespondenta sportowego „Paris Solr“ w Berlinie, W altera Binga, źe odmawiają mu przedłużenia prawa pobytu i wzywają go do opuszczenia terytorium Niemiec w ciągu 5 dni.
.— Z Bagdadu donoszą, źę aresztowano tam wdowę i ll-letniego syna b. ministra obrony królestwa Iraku, El Askari, zamordowanego podczas ostatniego zamachu stanu; aresztowani zostali wywiezieni samochodem opancerzonym w nieznanym kierunku.
— Wobec wzrastającego w obecnym sezonie braku tłuszczów i mięsa na wewnętrznym rynku niemieckim, w Rzeszy zaostrzono przepisy, dotyczące ich spożycia.
— Rząd polski wysłał "do rządu niemieckiego notę, zawierającą odpowiedź na notę Rzeszy z dnia 14 listopada, zawierającą wypowiedzenie klauzul Traktatu Wersalskiego, ustanawiających reżym międzynarodowy na drogach wodnych, znajdujących się na terytorium Niemiec; w odpowiedzi swej rząd polski wyraża ubolewania, że rząd niemiecki obrał drogę jednostronnego wypowiedzenia umowy międzynarodowej.
ścl liczba żołn ierzy niemieckich może wzrosnąć do 20-tu tys . Posiłki te, wcielone będą do szeregów powstańczych- Niemcy, którzy już są w Sewilli, otrzymać mieli dokładne instrukcje, jak się odnosić do ludności cywilnej i z widocznym zadowoleniem odpowiadają na udzielane im zewsząd powitania przez podnoszenie rąk. W szyscy Niemcy w yraźnie zachowaniem swym -zdradzają zaw odow ych wojskowych. Warty, ustawione przed hotelem „Christina“ w Sewilli, gdzie mieści się jedna z głównych kwater niemieckich, są według dziennika, niemieckie, mimo źe noszą mundury hiszpańskie. Zmiana warty odbywa się na
'ftwaszne oßtax& i z f to n tu madrycfäle&i*Tenerifa, 4. 12., PAT.Radiostacja powstańcza komunikuje,
że wojska rządowe usiłowały przywrócić komunikację kolejową między Madrytem i Aranjueżem, lecz zostały odparte. Strefa bezpieczeństwa, wyznaczona w Madrycie przez gen. Franco na schronienie dla ludności, nie biorącej udziału w walkach, została zużytkowana na składy broni i a- municji. Gen. Franco zawiadomił, że na morzu śródziemnym zostaną w najbliższym czasie założone miny, celem zablokowania portów rządowych, przy czym będą bombardowane wszystkie okręty marksistowskie, które znajdują się na hiszpańskich wodach terytorialnych.
Salamanca, 4. 12., PAT.Komunikat oficjalny głównej kwatery
powstańczej w następujący sposób charakteryzuje sytuację na frontach w dniu wczorajszym: Na froncie Alava nieprzyjaciel kontynuował natarcie na odcinku Villa Real, lecz poniósł ciężkie straty. Na froncie asturyjskim jeńcy wzięci do niewoli podczas wczorajszego ataku twierdzą, że straty wojsk rządowych są ogromne, i że musiano użyć dwóch pociągów i wielu samochodów ciężarowych celem przetransportowania rannych z pola bitwy do szpitali.
L o n d y n , 4. 12. PAT.„Daily Telegraph" donosi od swego
korespondenta w Gibraltarze o wylądowaniu dalszych grup Niemców w Kadyksie i Sewilli, jako posiłków dla gen. Franco. W edług informacji dziennika, otwarcie przyznają tam. że w najbliższej przyszło-
Nic chcą TrockiegoP a r y ż , 4. 12. PAT.Agencja Havasa donosi z Meksyku:
Przywódca trockistów meksykańskich Arivera oświadczył, źe zwrócił się do prezydenta Cardenasa z prośbą o udzielenie Trockiemu prawa azylu w Meksyku. Prezydent miał odmówić, oświadczając, że obecność Trockiego w M eksyku spOm wodowałaby zbyteczn e spory m iedzy robotnikami.
sposób niemiecki i żołnierze maszerują pruskim krokiem z wyrzucaniem nóg. Kuchnie polowe mają być wyrobu niemieckiego. Zwraca również uwagę wielka liczba zmotoryzowanych jednostek transportowych. Eksperci niemieccy mają być zatrudnieni przy pracach nad urządzeniem obrony Sewilli przeciwko atakom lądowym i powietrznym.
Po katastrofie samolotu „Lotu" pod AtenamiAteny, 4. 12. PAT.W dniu 4. bm. przybyli z W arszawy
samolotem dyrektor „Lotu“, Makowski i delegat ministerstwa komunikacji, inż. Małecki. Odwiedzili oni kontuzjowanych pasażerów, którzy wyszli z wypadku cało dzięki temu, że pilot zachowywał do ostatniej chwili przytomność i dzięki silnej konstrukcji kabiny pasażerskiej, która w czasie wypadku nie uległa uszkodzeniu.
Stan radiooperatora Rzeszowskiego, który stosunkowo najwięcej ucierpiał, nie
budzi obaw. Delegaci „Lotu“ podkreślają, że okoliczni włościanie pospieszyli niezwłocznie z pomocą przy przenoszeniu kontuzjowanych ze zbacza góry do toru kolejowego, gdzie zatrzymano pociąg i pasażerowie samolotu udali się do Aten.
Delegat „Lotu“ w Sofii p. Złotkowski, lecący jako pasażer, mimo odniesionej kontuzji pierwszy dał znać telefonicznie o wypadku, objął kierownictwo akcji ratunkowej i ostatni dopiero opuścił miejsce wypadku.
HutnotZAGADKA
Ä Dlaczego w barach przed każdym miejscem jest w ścianie lusterko?
—: Żeby goście więcej pili.
Jakto?— Mo smutno przćdfż
nie mieć do kogo przepijać
.WENUS NA PRZEDMIEŚCIU
Panna Helcia, dzielna pracownica domowa, poszła w niedzielę do fotografii.
Podczas, gdy fotograf przygotowywał aparat, panna Helcia przyczesała włosy, upudrowała się i ukarminowała wargi.
— Pani już gotowa?« '— Och, jeszcze minnt-
Zapomniałam się u-P®rfumować.
W POLITYCEsłychać w polity-
. ak się panu powo- . • spytano posła, na-
Iczącego o.chrzczonej popularną na-iw ą „kadzi-chłopów“.— d zięk u ję , świetnie:
Mam nawet widoki napomniki
—; Czyżby? Już? f—i Zatrzymałem się w
hotelu na Krakowskim - Przedmieściu, okna wychodzą na pomnik Mickiewicza.
TU WYCIĄĆ!
— 136 *
dwudziestu laty wyrósł czarowny romans. Być m oże, źe to ta wierna miłość zrobiła z markiza człowieka nie z tego wieku...
Mówiono mi, — rzekł Thain, — że przez długie lata stał markiz wiernie u boku swej ukochanej... Ale gdzie załatwimy nasze sprawunki? — Jesteśmy już na miejscu. W ysiadajmy. Niech pan wybiera to, co pan lubi. Mnie się kręci w głowie od tych m iłosnych historii i nie potrafię odróżnić wołowiny od baraniny.
Thain dość niezdarnie wybierał mięso. Wybrał wreszcie kilka kotletów, pozostawiając Sylwii dalsze zakupy. Sam udał się do sklepu z cukierkami, w ybrał piękną bombonierkę z czekoladkami i ofiarował ją Sylwii, gdy znaleźli się z powrotem przy samochodzie.
— Nie wiem, — rzekł — czy trafiłem pani do' Smaku?
Klasnęła w ręce, biorąc czekoladki.— Tak pięknej bombonierki nie dostałam w ży
ciu mojem. Podjedźmy jeszcze do sklepu kolonialnego. Gdy właściciel zobaczy nas, potroi nam kredyt... Czy był pan kiedy biednym?...
— Tak! Ale pierwiastka romantyzmu nie da się wpleść w ten okres mego życia, jak to sobie pani m oże wyobraża... Krewny mój pożyczył mi trochę pie- niędzy, dzięki czemu mogłem skończyć uniwersytet. Gdy uśmiechnęło się do mnie szczęście, nie byłem leniwy. Uchwyciłem je, nie za mały palec, lecz za całą dłoń, nawet za obydwie ręce. Dostałem jeszcze tysiąc funtów pożyczki, ale musiałem przyjąć na siebie pewien warunek, jaki mi postawił.
*— Że go pan dopuści do spółki, prawda?
— 133 —
bierze pan Sobie Sam u rzeźnika, co najlepszego. Pyszny z pana mężczyzna, prawdziwy Amerykanin! Proszę chwileczkę zaczekać. Skoczę po okrycie i w drogę!
Powróciła prędko i usiadła w samochodzie obok Thain‘a. W drodze usiłowała zaspokoić swoją kobiecą ciekawość:
— Czy bardzo pan jest zaprzyjaźniony ż markizem i jego rodziną? — spytała.
*— Trochę! — rzekł Thain.— Rzadki typ człowieka! — mówiła Sylwia i
ożywieniem. — .Wygląda, jak gdyby wyszedł z ram starego obrazu, rycerski, średniowieczny, bardzo interesujący. Nie rozumiem, dlaczego nazywają go n i e f r a s o b l i w y m ? . . . Zupełnie przecież nie zasługuje na ten przydomek. Nieraz próbowałam z nim poflirtować, ale traktował mnie tak pobłażliwie, jakbym była jego wnuczką... Czy pan bardzo jest zakochany w lady Letycji?
— Pani widocznie jest zdania, źe to należy d<S przyjaźni? — wtrącił.
— Jasna rzecz, że tak być musi. Niech pan tylko pomyśli. W ielkie obszary ziemi i pałace, obdłużo- ne aż po same dachy — oto hrabstwo Mandeley. Naraz zjawia się na ■- horyzoncie krezus- amerykański. Czy nie powinien pojąć za żonę Letty? To chyba rozumie się samo przez się?
— Hm! Tak, jak pani te sprawy ujmuje to rze czywiście nie ma innego rozwiązania! - żartobliwie.
Naturalnie, że nie ma innego sposobu wyjścia i tak też pewno będzie, choć z mego punktu widzenia, trudno mi się z tym pogodzić.
— A to dlaczego, panna Sylwie?
\
Stf. 8 „ S I E D E M G R O S Z Y *
„SIMPSON STORY”Król Edward ¥111 chce się żenić...
Można sobie wyobrazić co się obecnie dzieje w Anglii w tej starej konserwatywnej i tradycjonalistycznej Aglii...! Król chce się żenić nie z żadną księżniczką krwi, nie z kimś, kto by wypełniał wszystkie warunki, wymagane dla królowej Imperium Brytyjskiego, ale poprostu z panią Simpson, dwukrotną rozwódką, osobą po-
. chodzenia skromnego, jednym słowem — z p a n i ą S i m p s o n ! W -umsyłowości przeciętnego Anglika jest to coś tak niepojętego i niesamowitego, że każdy obywatel Zjednoczonego Królestwa z pewnością nie może obecnie przyjść do siebie.
Anglia, jak wiadomo, jest krajem, w którym przywiązanie dla tradycyjnych form opiera się przede wszystkim na koronie królewskiej i na tym, że ten król jest naprawdę kimś, stojącym niesłychanie wyżej od wszystkich innych Anglików.
A tu tymczasem właśnie król, ta podpora imperium, ten symbol zjednoczenia Anglii, ta kolumna, na której op.iera się i spoczywa wszystko — wyłamuje się w sposób, który normalnemu Anglikowi jest trudny do określenia, z więzów tradycji i zaczyna postępować tak, jak jakiś zwykły pan Smith albo Jones. Kto nie był w Anglii i kto nie zetknął się z umysłowo- ścią angielską, ten tego dokładnie nie zrozumie, i nie pojmie, 'do jakiego stopnia, krok króla Edwarda VIII jest czymś wprost horendalnym.
To jest wogóle coś, co się nie może pomieścić w głowie, tó jest coś niebywałego, coś, co, o ile się zdaje, nie zdarzyło się jeszcze nigdy, odkąd Anglia istnieje.
Oczywiście', że o zamiarach matrymonialnych króla Edwarda wobec pani Simpson, wiedziano w Anglii już dosyć dawno. W iedziano, ale starano się o tym nie mówić. To było zbyt „shocking“. A jeśli mówiono sobie, to na ucho i zapewne z przerażeniem oraz z niedowierzaniem.
Prasa kontynentalna, oraz amerykańska sprawę tę już poruszyła przed kilkoma miesiącami. Kiedy jednak jeden z magazynów amerykańskich szeroko kolportowany w Anglii zamieścił w jednym ze swych numerów opowieść o królu i o pani Simpson, opowieść zatytułowaną „Simpson Story“, opinia angielska przeprowadziła samorzutnie — c e n z u r ę . — Mianowicie wszystkie numery owego magazynu ukazały się w sprzedaży z wyciętymi tymi kartkami, na których była opisana „Simpson Story“.
Przyjęto to z uznaniem, aczkolwiek w szyscy wiedzieli, że na owych wyciętych kartkach była wydrukowana historia romansu króla z panią Simpson.
Który1 tylko z posłów labourzystow- skich zainterpelował w Izbie Gmin ministra poczt i telegrafów, jakim sposobem
to się dzieje, iż ktoś wycina samowolnie kartki z periodycznego wydawnictwa, dopuszczonego do sprzedaży publicznej, i wypuszczonego swobodnie przez cenzurę.
'■ - . • -■
Król Edward w towarzystwie pani Simpson nr. wybrzeżu jugosłowiańskim w czasie wakacyjnej
podróży na luksusowym jachcie „Nahlin”.
Na to minister poczt oświadczył, iż wie o powyższym wypadku, jednak sprawa ta nie jego dotyczy, lecz tylko ministra spraw wewnętrznych.
Obydwaj dżentelmeni, to znaczy interpelant oraz minister, przez dłuższy czas wymieniali zdania na ten temat, nie mniej jednak z ust żadnego z nich nie padła najmniejsza aluzja co do tego, że owe wycięte kartki dotyczyły króla i pani Simpson.
Typowo angielska pruderia? Nie. Nie była to pruderia, lecz jedynie kult dla osoby królewskiej, która musi pozostać poza wszelką krytyką i poza uwagami takich zwykłych śmiertelników, jak pan minister poczt, lub poseł z Labour Party.
Wszystkim było wiadomo dalej, że pani Simpson towarzyszy królowi niemal zawsze i wszędzie, oraz że wzięła udział w sławnej wycieczce króla na morzu Śród
ziemnym, jachtem „Nahlin“. W pismach angielskich ukazywały się fotografie z tej podróży, fotografie, na których obok króla znajdowała się zawsze pani Simpson, nie mniej jednak w podpisach pod tymi fotografiami nie było nigdy ani słowa wzmianki, że idąca, stojąca, lub siedząca obok króla pani, jest właśnie panią Simpson. Pisano poprostu: „Król Edward, tam a tam...“.
Król Edward VIII wogóle już od dłuższego czasu skandalizował trochę opinię angielską. Nie tylko jeśli chodzi o panią Simpson. Były również inne historie.
Naprzykład to, że król w swym zamku w Balmoral, gdzie jego przodkowie przyjmowali tylko ministrów na ważne konferencje, względnie członków najwyższej arystokracji angielskiej, przyjmuje swoich zwykłych prywatnych przyjaciół z panią Simpson włącznie. Dalej, że król wogóle dba zbyt mato o ceremoniał, oraz zanadto zachowuje się tak, jak by nie był królem. Za często król sobie siadał przy kierownicy swego wspaniałego sportowego auta i w towarzystwie grona przyjaciół (naturalnie z panią Simpson włącznie) wybierał się na weekendowe eskapady, tak jak normalny mieszkaniec Londynu czy Manchesteru. Za często omijał rozmaite przepisy etykiety i ceremoniału dworskiego, gdy chodziło o jakieś zetknięcie się z przyjaciółmi. Za często mieszał się do... nie- swoich spraw! Tak, dosłownie „nieswoich spraw'1. A tymi „nieswoimi sprawami“ była przede wszystkim — polityka zagraniczna. Rząd robił swoje, a król swoje. Rząd często gęsto wysilał się w kierunku przeprowadzenia jakiejś ważnej akcji międzynarodowej, a król tymczasem psuł mu szyki, robiąc na własną rękę konferencję z przedstawicielami rządów, czy polityki innych państw. Tak było w czasie jego podróży na Morzu śródziemnym, gdzie konferował z przedstawicielami Turcji i państw bałkańskich (gdzie również chodził w sportowej koszuli z krótkimi rękawami, obywał się bez żadnego ceremoniału i przepisowej świty i gdzie włóczył się, jak najzwyklejszy śmiertelnik po nocnych lokalach i wesołych restauracjach, co także musiało oburzyć konserwatywną opinię Anglii), tak było, gdy król Edward VIII zetknął się w mieszkaniu pani Simpson z von Ribbentropem, z którym omawiał sprawy porozumienia angielsko - niemieckiego.
Nie trzeba bowiem zapominać, że aczkolwiek dziadek obecnego króla Edwarda VIII, Edward VII, miał usposobienie nieco podobne do swego wnuka i również przekładał prywatne życie i związane z nim przyjemności nad życie państwowe, — to jednak ojciec Edwarda VIII, Jerzy V., był
3 ßihia i & daieäaWYŚCIG ANTYKÓW.
90 aut najdawniejszych typów wyruszyło ubiegłej niedzieli z Londynu do Brighton. W; obecności wielotysięcznych tłumów wjechały, sznurem aula antyki do Hyde parku. Po defiladzie nastąpił wyjazd do Brighton. Długim sznui rem ciągnęły skrzypiące i stękające auta po szosie. Zwycięzcą w tym osobliwym wyścigu był wóz najstarszy, „Daimler“ z r. 1894, który przebiegł dystans IM) km,, dzielący Londyn od Brighton, w 6 godzin. Jeden z uczes'aikow wyścigu, książę sjamskl Birabongse, jechał na wozie „Peugeot" z r. 1902 (8 i pół godzin). Ostatni przyszedł do mety wóz z r. 1895. Wszystkie wozy musiały zatrzymać się w połowie drogi w Crawley i brać benzynę. W Brighton nastąpił przymusowy postój na noc, albowiem światła aut antyków nie odpowiadają już nowoczesnym przepisom drogowym.KONGRES WYZNAWCÓW WSZYSTKICH RE
LIGII W LONDYNIEZ okazji mających się odbyć w maju 1937 r.
uroczystości koronacyjnych w Londynie, dojdzie do skutku w tym samym czasie kongres przedstawicieli wszystkich wyznań, które mają swoich wyznawców w granicach Imperium brytyjskiego. Oprócz przedstawicieli Islamu l kościołów chrześcijańskich będzie reprezentowany buddyzm we wszystkich jego odmianach. Liczą się z możliwością przybycia na kongres5.000 delegatów, reprezentujących około sin wyznań. Otwarcie kongresu poprzedzi wygłoszenie po angielsku modlitwy za zdrowie króla.
GŁUSI W OPERZE Wśród głuchoniemych amerykańskich praw
dziwe zadowolenie wywarła wiadomość o zainstalowaniu spc< "tych aparatów w salach oper nowojorski;. Oto 12 ty rząd teatru reprezentacyjnego został zaopatrzony w czule aparaty, wzmacniające słyszalność sztuki i selektywność głosu. Widownia „Metropolitan Opery“ jest wyposażona w 25 foteli, posiadających takie urządzenia. Według doniesień prasy miejsca te są zawsze obsadzone. Kasy teatralne posiadają r raz zamówienia na szereg tygodni przed wytrawieniem opery. Uszczypliwi dziennikarze dodają, że wśród widzów, zajmujących te miejsca, przeważają stare panny, pragnące mleć jak najwierniejsze odbicie śpiewu ukochanych amantów scenicznych.
znowu szczerym zwolennikiem tradycjonalizmu i. królewskości i surowo przestrzegał ceremoniału tudzież wszelakich związanych z osobą króla obowiązków. Przez swoje 25 letnie panowanie Jerzy V przyzwyczaił opinię angielską do faktu, że tak a nie inaczej powinien postępować król.
T ym czasem E d w ard VIII nie b a rd z o zapatrzył się w ojca i nie bardzo zaczął wstępować, w jego ślady.
No i jak się obecnie okazuje woli sw oje szczęście osobiste od wszelkich innych rzeczy, woli nawet od — korony angielskiej.
Obecnie w momencie, gdy to piszemy, ważą się losy: czy Edward VIII zrezygnuje z pani Simpson, czy też zrezygnuje z korony.
Zdaje się jednak nie ulegać wątpliwości, że król w tym dylemacie, wybierze raczej panią Simpson. Miałoby to oczywiście wielkie następstwa, i doprowadzałoby do poważnych wstrząśnień tak w polityce Anglii, jak i w strukturze wewnętrznej Zjednoczonego Królestwa. B. S.
TU WYCIĄĆ!
— 134 —
■— Na to pytanie nie m ogę odpow iedzieć panu, gdyż odpow iedź byłaby rów noznaczna z zalecaniem się do pana, a to jest w szakże niedopuszczalne... Jak m ogę w alczyć z przeznaczeniem , ja słaba istota?... A skąd pan zna tę dam ę? — zapytała, w idząc, że Thain ukłonił się Marcie H annaw ay, której sam ochód zrów nał się z jego „Rolls R o y c e m “.
Marta pragnęła zobaczyć całą okolicę, to też dopiero teraz jechała do zagrody ojca.
—• Znam tę panią, aczkolw iek ty lko pow ierzchow nie! — odpow iedział.
—■ Nigdy jej dotychczas w naszych stronach nie widziałam , — rzekła Sylw ia. — choć znam na w y lot całą okolicę. — [Widocznie jest ona tutaj po raz pierwszy.
— M ówiono m i, — dodał Thain. — że pochodzi ona z tych stron właśnie.
— Co panu w ięcej o niej m ów iono? — pytała dalej Sylwia, trochę natarczywie.t . Tak długo nie zaspokoję pani ciekaw ości, pó- • pa,m k o ń c z y sw ych przepowiedni co do m nie i co lady Letycji! — rzekł, śm iejąc się, Thain.
r. nS -° ,sie‘ P an a> to w łaściw ien ie m am już nic
m m m— Znam ten dworek. O co tu chodzi?— Starzec, — ciągnęła dalej Sylwja, — który
w mm m ieszka, przesiaduje całym i dniami na progu i, trzym ając na kolanach biblię, przeklina m arkiza l jego rod do dziesiątego pokolenia, grożąc m u wlecz-
— 135 —
hymi mękami w piekle. Już raz, przed dwudziestu laty, rozpoczął to ciekawe przedstawienie, potem w yjechał do Ameryki, a obecnie, gdy powrócił, rozpoczął je na nowo.
— Czy markiz nie próbował pozbyć się natręta?'— zapytał Thain.
■— Naturalnie, że próbował, ale bezskutecznie. Ojciec markiza przez wdzięczność za uratowanie mu życia, zapisał natrętowi dworek wraz z ogródkiem w sposób, odpowiadający prawu i bezapelacyjny. To też napróżno usiłował markiz odzyskać dworek. Procesował się przez całe lata i wreszcie sprawę przegrał ostatecznie. Ludzie mówią, że markiz był za młodu nicponiem i że uwiódł córkę starego, który dlatego właśnie mści się tak zawzięcie na uwodzicielu. Opowiedziałam panu wszystko, co wiem, a teraz proszę mi opowiedzieć, co pan wie o tej damie.
— Jest ona właśnie ową uwiedzioną córką starego wroga markiza! — odpowiedział Thain. Cała ta historia istotnie trwa już lat dwadzieścia.
Sylwia oniemiała z podziwu.— W jaki sposób, — rzekła — pan, cudzozie
miec, Amerykanin, zna tak dokładnie te wydarzenia. Kto panu opowiadał o tym wszystkim?
— Przypadek zrządził, że zetknąłem się z głównymi bohaterami tych romantycznych przygód... Ten starzec, który nazywa się Vont, powracał z Ameryki na tym samym okręcie, na którym ja jechałem. Niefrasobliwy pan markiz, jak go pani nazwała, bywa co tydzień z córką starego w restauracji, w której ja często jadam... Ta dama nazywa się Marta Hannaway i jest znakomitą powieściopisarką...
— Ach jakie to wszystko piękne! — zawołała z — % tragedii .wiejskiej z ßr?ed
Humo*ROZMOWA w k n a j p ie
— Co twoja żona robi cały dzień?
— Przebacza mi!
d o b r z e z r o z u m ia ł— Co za pyszna kawał— To mój kuzyn przy
wiózł ją z Brazylii!— Co pan mówi! I je
szcze gorąca?
HUMOR SZKOCKIW pewnym piśmie szko
ckim ukazało się następujące ogłoszenie:
Inwalida bez prawej nogi szuka partnera, któremu brak lewej nogi, w celu wspólnego zakupywania butów, skarpetek, kaloszy i getrów. Numer obuwia 39.
HUMOR W TRZECIEJ RZESZY
W Trzeciej Rzeszy pewien robotnik przypłacił życiem nieznajomość ortografii. W dniu powszechnego plebiscytu i... entuzjazmu wyborczego, gdy większość głosów miała brzmieć: „tak“, zabrał się do wypełnienia kartki, służącej do głosowania i po dłuższej chwili kłopotliwej pracy, »pytał przewodniczącego komisji:
— Przepraszam pana, czy „nein“ pisze się prze* ..a", czy prjez ,,e“J
S I E D E M 8 R O S Z Y«!a ta BCBBB3BŁ Ti
1i%
Srebrny medal olimpijski zostanie w Polscepostanowiła yiliędzwnm odom a 3edevacia
3 e & d z ie € $ k a^ czwartek" późnym wieczorem prezes
Polskiego Zw iązku Jeździeckiego p ik . Bro- ckw icz-Lew iński otrzym ał depeszę od p rzew odniczącego polskiej delegacji n a kongres M iędzynarodow ej F ederacji Jeździeckiej genera ła Grzm ot-Skotnickiego, z k tó re j w ynik a , że M iędzynarodow a F ederacja Jeździeck a uchyliła decyzję ju ry d 'appel n a olim piadzie, odbiera jącą nam zdobyty sreb rny m edal o lim pijsk i w konkursie „M ilitary“ w Berlinie. N a m ocy te j decyzji P o lska osta-
Zawady narcisnitie w Katowicach
tecznie zatrzym uje sreb rny m edal o lim pijski i drpgie m iejsce w ogólnej k lasyfikacji olim pijskiego w szechstronnego konkursu ujeżdżania.
Decyzja M iędzynarodow ej F ederacji, k tó re j szczegóły nie są jeszcze n a razie znane, jest niew ątpliw ym dużym sukcesem n a szej delegacji n a kongresie.
toarcerstt Klub Narciarski w Katowicach «rządza w dnln 8 bm. o godz. 11 na terenie Załęskiej Hałdy zawody narciarskie dla młodzieży męskiej pod nazwą „Pierwszy krok narciarski“, ńa dystansie 6 kim. dla zawodników w wieku od 14 do 18 lat, oraz na dystansie 8 kim. dla chłopców od 12 do 14 lat.
Zbiórka zawodników do badania lekarskiego o godz. 9 rano w szkole na Załęskiej Hałdzie. »
Pierwsi trzej zawodnicy z każdej kategorii otrzymają po biegu nagrody ufundowane przez Składnicę Harcerską.
: Zgłoszenia do zawodów wraz -z startowęmw wysokości 25 gr. przyjmuje: Składnic» Harcerska, Francuska 12, do poniedziałku t. j. 7 b. m., do godz. 19-tcj. W razie braku śniegu zawody odbędą się w terminie późniejszym.
M a r n o w a n i e p i e u l ę i i !c z y I f H r s y i n s i r u M O T s M e t
Na sztucznym lorze łyżwiarskim odbywa się już drugi kurs na instruktorów, organizowany przez Państwowy Urząd WF. Wiadomo, że kto chce być instruktorem w jakiejś gałęzi sportu, musi ją w pelnl pod względem technicznym o- panować, a potem dopiero zdobywać wiadomości z dziedziny nauczania. Tymczasem na kursach organizowanych przez PUWF znaczna część nie ma wielkiego pojęcia o trudnej grze w hokeja, a tym samym kurs mija się z celem i jest niczym Innym, jak marnowaniem grosza publicznego, płynącego na wychowanie fizyczne z kieszeni obywateli. Nic też dziwnego, że w prawdziwych sferach hokejowych panuje duże oburzenie, jak można tego rodzaju kursy organizować i nazywać je Instruktorskimi. Ładnie będzie wyglądał poziom polskiego hokeja w przyszłości, gdy PUWF wyszkoli nam takich instruktorów, jak to widzimy na kursie w Katowicach. Nie mamy nic przeciwko urządzeniu kursów, ale dlaczego kursy te są szumnie nazywane Instruktorskimi? — czy nic lepiej by było nazywać je kursami początkującymi dla bezrobotnych, czy kursami dożywiającymi?
A nawet na kursach dla początkujących, nie można grupować materiału ludzkiego, takiego jaki jest na kursie katowickim. Przecież gość, który skończył la t dwadzieścia kilka, a nie potrafi jeździć na łyżwach, nigdy nie będzie hokeistą. O tym powinni w PUWF wiedzieć. Kursy początkujące powinny być dla młodzieży, a kursy instruktorskie dla ludzi, którzy mają po kilka a nawet kilkanaście lat gry w hokeja za sobą, inaczej szkoda wysiłków, dobrych chęci 1 pieniędzy.
Na koniec jeszcze jedno pytanie: czy panowie z PUFW nie zauważyli, że na kursie katowickim jest nieco za dużo przedstawicieli mniejszości żydowskiej?
Niemiecki Związek Bokserski ze Stuttgartu zaprosił na trzy starty w Niemczech drużynę reprezentacyjną Łodzi. Zaproszenie to zostanie przyjęte. Terminy startów pięściarzy łódzkich jeszcze nie zostały ustalone, ale uzgodnione zostaną w najbliższych dniach, tak, że należy się spodziewać wyjazdu ich w styczniu.
Mecz zapaśniczy odbędzie się w Stuttgarcie jako rewanż meczu Stuttgart — Łódź; następne dwa mecze odbędą się w innych miastach niemieckich.
Choma nie wylechalWedług wiadomości prasowych, bokser
gdański, Choma, występujący w barwach „Ge- danii“, udał się do USA. M-S „Batorym“ na stały pobyt 1 zamierza w Nowym Jorku rozpocząć karierę pięściarza zawodowego. Choma od dawna miał marzyć o karierze zawodowca — nie wierzył jednak w swe siły. O jego wartościach „jako boksera“ przekonał Chomę nowy trener Gedanii, Billi Singer. Stukilowy kolos miał wówczas wejść w kontakt z pewnym menażerem z New Yorku, Polakiem z pochodzenia, który jakoby obiecywał mu opiekę i szereg startów i w rezultacie Choma wyjechał do USA.
Sprawa ta wydała się nam mocno podejrzaną. Nigdy nie mieliśmy przekonania do gdańskiego boksera, który dotychczas nie wzniósł się nad poziom przeciętności, i nie wykazał ambicji i woli zwycięstwa. Poza tym reprezentuje on typ pięściarza słabego technicznie c. nadrabiającego braki warunkami fizycznymi, wagą i wzrostem.
„Wyjazd" wyglądał więc raczej na mistyfikację. Tak też jest w rzeczywistości. Choma nadal przebywa w kraju i nigdzie nie wyjeżdżał. Linia okrętowa Gdynia — Ameryka zaprzecza, jakoby Choma na pokładzie M-S „Batory“ o- puścił Polskę.
Najbardziej prawdopodobne jest, że Choma z „własnej inicjatywy" i za pośrednictwem przyjaciół rozpuszcza wieści o wyjeździe, celem zwrócenia na siebie uwagi, jak bowiem wiadomo, został on skreślony z listy zawodników Gedanii, co uważa za „krzyczącą niesprawiedliwość“.
Sekcja lekkoatletyczna Legli projektuj- * rządzenie w roku przyszłym międzynarodowych zawodów lekkoatletycznych. Zawody tc odbyłyby się w dn. 20, 21 maja oraz w dn. 4 15 września.
Terminy międzynarodowych zawodów PZLA zarezerwowane zostały na dzień 17 — 18 lipca oraz 19 — 20 września.
Termin mistrzostw Polski w dzleslccioboju, maratonie 1 sztafetach męskich w Łodzi został przesunięty z 4 — 5 września na 11 ■— 12 września.
POLACY W MISTRZOSTWACH ARMII FRANCUSKIEJ
Mecze piłkarskie o tytuł mistrza armii francuskiej rozgrywane są rok rocznie przy dużym zainteresowaniu publiczności. Poszczególne pułki, korzystając z poboru, rywalizują między sobą o pozyskanie najlepszych piłkarzy.
W roku nb. uprzywilejowane jjanowisko posiadał trzeci pułk wojsk technicznych z Arras dzięki obecności 7 piłkarzy polskich. W roku bież. ten sa m pułk posiada największe szanse zdobycia mistrzostwa armii. Jego najlepszymi graczami są nadal Polacy: Woźniak, Lisowski i.Sneln, wszyscy trzej grający w zawodowych klubach francuskich.
Przed spolKanlem pięściarskimPomorze - Śląsk
Nieiada sensacją będzie dla Bydgoszczy wtorkowy mecz bokserski wspomnianych re- prezentacyj okręgów: śląskiego i pomorskiego. Skład obu drużyn przedstawia się następująco (od wagi muszej do ciężkiej): Wypijewski (A- storia) — Jasiński (Ruch), Wojtkowiak (Astoria) — Jarząbek (IKB), Krzemiński (Gryf Toruń) — Pinta (IKB), Dorsz (Astoria Bydgoszcz) — Ma neck i (Ruch), Grzechowiak WKS. Grudziądz) — Bienek (Ruch), Urbaniak (Astoria) — Wideman (Ruch), Wezner (Gryf) «*. Moszko- wicz (Makabi), Węgrowski (WKS. Flota Gdynia) — Wrazidło (Ruch).
Drużynie Pomorza sekundować będzie ner Astorii p, J. Stępniak.
fre-
■— ZNANY w sferach bokserskich Poznania p. Zapłatka został na ostatnim posiedzeniu zarządu POZB. kooptowany na stanowisko gospodarza, które zostało opróżnione przez p. Skrzypczaka.
— P. Zapłatka Został wyznaczony jako sędzia ringowy na międzyokręgowe zawody Poz n a ń — Śląsk, które odbędą się w niedzielę o 19-ej w Poznaniu. Na -phnkty sędziować będzie p. Łodyga.
W reprezentacji Śląska zagrała KanadyjczycyW piątek rano nadeszła do $1. O. Z. H. L. la
koniczna, lecz wielce treściwa depesza następującej treści:
Londyn 3. 12. 1936. Leaving to night for Katowice arrive Saturday“. (Podpisy) Thompson Smith“.Jak z powyższego wynika zaangażowani do
Katowic Kanadyjczycy Bili Thompson 1 Biff Smith wyjechali w piątek w nocy z Londynu 1 po przyjeździe w sobotę zagrają już wieczorem w drużynie Katowic przeciw Berlinowi.
Oczywiście wskutek tego mecz Berlin — Katowice zapowiedziany na sobotę 5 bm. o godz. 20-tej oraz rewanżowe spotkanie w niedzielę o godz. 15-tej zapowiada się jako niezwykle a- trakcyjne widowisko hokejowe.
Oczywiście fakt przyjazdu ua Śląsk Kanadyjczyków w charakterze trenerów 1 graczy będzie stanowił przełomową chwilę dla dalszego rozwoju tego pięknego sportu, czego od wiciu lat nie m^gł dokonać ani związek w Warszawie ani żaden z inych ośrodków hokejowveh Polski, dokonał Śląski O. Z. II. L., podnosząc Katowice w opinii sportowej do rzędu najpoważniejszego ośrodka hokejowego w Polsce. Bez pomocy Kanadyjczyków trudno wyobrazić sobie racjonalny rozwój tego sportu. Wszak wszystkie najpoważniejsze ośrodki jak: Londyn, Paryż, Berlin, Praga czy Wiedeń mają już w swych szeregach po kilku nawet Kanadyjczyków, którzy podciągają klasę miejscowych graczy.
W Holmenkollen rewanżza Garmisch Partenkirchen
Jak się dowiadujemy, Norweski Związek Narciarski organizuje w ramach tradycyjnych zawodów narciarskich w Holmenkollen, które odbędą się w dniach 24 — 28, wielki zjazd narciarzy z całego świata.
Norwegom chodzi ot o, by w Holmenkollen urządzić rewanż za Garmisch Partenkirchen. W tej chwili zapowiedzieli już swój udział przedstawiciele: Finlandii, Szwecji, Włoch, Nie mieć, Austrii j Szwą.icarij-
Z Szwecji przyjedzie bardzo silna ekspedycja, w której skład wchodził będzie zwycięzca olimpijskiego biegu na 18 kim. Larson. Ponad to w zespole szwedzkim będą takie asy, jak: Viklund, Vikstroem, Englund i Bergstroem, przy czym dwaj ostatni narciarze startować będą w biegu na 50 kim.
W skokach zanosi się na ciekawy pojedynek pomiędzy Zwycięzcą olimpijskim Birgercm Auudcm * drugim na olimpiadzie Erikssonem.
Przypominamy, że skład Berlina, opierający się na drużynie „Rotweiss“, a wzmocniony Kanadyjczykami, przedstawia się następująco: bramkarz: Maus, obrona: Forsyth, Walter II, atak: Scyfred, Kollecker, Scheubłeln, Walter I, Neumann, Weiset 1 Roland.
Skład Śląska: bramka: Tarłowskl, Kaszny.Obrona: Thompson — Ludwiczak. I atak: Mar- chewczyk — Wołkowsik — Wilczek. II atak: Smith — Kasprzycki — Urdzon. Rezerwa: Arit.
Sędziować będzie ze strony Polski p. mgr. Trytko.
Metz tienim cw» przed spotkaniem z Berlinem
W związku z sobotnim meczem hokejowym Berlin—Śląsk odbył się w czwartek w Katowicach mecz treningowy dwóch zespołów, zestawiony z czołowych hokeistów śląskich, zasilony Wołkowskim i Marchewczykiem z Cracovii, którzy od kilku dni trenują w Katowicach.
Mecz zakończył się zwycięstwem teamu, w którym grali Wołkowski, Marchewczyk, Kasprzycki, Arlz, Urzon, Górecki, Wilczek, Kiełbasa, Brodowski i Kaszny, w stosunku 3:2.
W drugim teamie wystąpili: Tarłowskl, Ludwiczak, Kurczak, Sitko, Wilimowskl, Amzelm, Kilian, Rydzek i Zimno.
Mecz rozegrano tylko w dwóch tercjach, gdyż z powodu odbywającego się w godzinach wieczornych obozu treningowego PUWF, tor lodowy był wolny dopiero od godz. 23-ciej. Trzeba jeszcze zaznaczyć, że początkowo zanosiło się na to, iż mecz wogóle nie dojdzie do skutku, gdyż na pół godziny przed rozpoczęciem zjawił się na torze przedstawiciel Okręgowego Urzędu Wychowania Fizycznego p. Mach- nicki(?) 1 oświadczył, że nie zezwala na odbycie treningu, a w razie, gdyby hokeiści nie za-
■ r i
stosowali się do ich wyrzucić!!!
Jego zarządzeń(!), ma prawo
i m m m m¢:1, 0 :0 , 2:0
Drugi z kolei mecz hokejowy rozegrał WEV w Pradze. Tym razem Austriacy zmierzyli się z LTC, przegrywając 1:2. Czesi zdobyli zwycięstwo dopiero w ostatniej minucie, dzięki e- nergicznemu finiszowi. Ł
Miejscowi robili wrażenie przemęczonych, co jest zupełnie zrozumiałe, gdyż w przeciągu 9 dni rozegrali oni 5 spokań.
W pierwszej tercji zmęczenie miejscowych uwidoczniło się bardzo wyraźnie. W drugiej tercji wiedeńczycy uzyskali prowadzenie ze strzału Goebla.
W ostatniej Czesi musieli dać z siebie wiele wysiłku, by pokonać doskonałe trio obronne z bramkarzem Weisem na czele. Dopiero na 2 min. przed końcem udało się Maleckowi uzy. skać wyrównanie a w minutę później Cetkov- sky zdobył zwycięską bramkę.
^ Najlepsza tenlslstka belgijska, Nelly A- damson wychodzi za mąż za francuskiego tenisistę Landry, wobec czego utraci obywatelstwo belgijskie i startować będzie w przyszłości w barwach Francji.
— Niemiecki Związek Tenisowy Zdecydował, że tenisowe mistrzostwa Niemiec rozegrane zoaśoną w dniach 1 — 8 sierpnia 1937 r.
— Włoski Komitet Olimpijski zajmował się sprawą organizacji igrzysk olimpijskich 1944 r. na wypadek gdyby organizację ich powierzono Włochom.
Włoski Komitet Olimpijski zamierza wybudować w okolicach Rzymu wioskę olimpijską a zawody olimpijskie rozegrać na stadionie Mussoliniego w Rzyfńie.
Wiedeński klub hokejowy E. K. E. otrzymał ostatnio zaproszenie na rozegranie dwóch meczów 19 — 20 bm. na lodowisku sztucznym w
Katowicach z Cracoyią i reprezentacją Śląska,
w tej sprawie zapadnie za kilkaDecyzja- EKE. dni.
— Reprezentacja Berlina w hokeju lodowym rozegrała w Amsterdamie mecz z drużyną „Błę-
szóstką“, zyskgjąc wynik remisowy
Stf. 1 . S I E D E M G R O S Z Y "
Okulary Grety Garbokupują naiwni Amerykanie?Co
Przedsiębiorczy Amerykanie wynaleźli nowy handel, który przynosi im w Hollywoodzie wielkie dochody. Sprzedają mianowicie przedmioty codziennego użytku, których, według ich zapewnień, używały słynne „gwiazdy" filmowe. Naiwna publiczność amerykańska wierzy w twierdzenia sprzedawców, że przedmioty takie są doskonałymi talizmanami i kupuje wszystko, co jej sprytni handlarze w tykają w rękę: suknie, pukle włosów, podpisy, rakiety tenisowe, cygarniczki i t. d. .Wszystko, oczywiście, jest pod gwarancja „autentyczne“. Pukiel w łosów Grety Garbo kosztuje 100 dolarów, czy li z górą 700 zł. Ciemne okulary, które podobno kiedyś Greta włożyła na nos na przechadzce, aby jej nie poznano, kosztują 20 dolarów (140, zł.), a ulubione pończoszki Marleny Dietrich — najmniej 10 dolarów (70 złotych).
Zabawki Shirley TempieDobrym artykułem są również zabaw
ki i sukieneczki Shirley Tempie. Ponieważ Shirley szybko rośnie, w obrocie handlowym znajduje się mnóstwo jej znoszonych sukienek. Prawdziwy rekord zdobyło łóżko Loretty Young, które kosztowało 1.000 dolarów. Kupił je nieznany wielbiciel artystki, Kanadyjczyk, który następnie bombardował „gwiazdę" płomiennymi listami, twierdząc w nich, że nigdy przedtem nie miał snów tak pięknych, jakie miewa od czasu, kiedy sypia w dawnym jej łóżku.
Młodzieniec posiadał "jednak na ty le frprytu handlowego, że spisyw ał swoje piękne marzenia senne i sprzedawał je pewnemu pismu amerykańskiemu. Rozgniewało to Lorettę, która wniosła przeciwko osobliwemu wielbicielowi skargę o zniesławienie. Rozprawa sądową toczyła się w Kansas. Powódka i pozwany zawarli zgodę. Loretta Young otrzymuje połowę wynagrodzenia, które pobiera jej wielbiciel za artykuły o pięknych snach w jej byłym łóżku. Rozprawa w Kansas zrobiła Lorecie doskonałą reklamę, to też dzisiaj Ameryka zabija się po prostu o wszelkie historie, dotyczące łóżka Loretty.
h Zarobek Bustera KeatonaW Hollywoodzie specjalne autokary
obwożą ciekawskich po ulicach, obok domów słynnych „gwiazd“ filmowych. Konduktorzy opowiadają przez, megafon podróżnym różne ciekawe szczegóły z życia prywatnego artystek i aktorów. Jeśli „gwiazda“ filmowa opuszcza Hollywood na czas dłuższy, w ypożycza niekiedy swój dom któremuś z towarzystw. Towarzystw o pozwala zwiedzać i oglądać za opłatą wnętrze domu. Buster Keaton był zachw ycony tym wynalazkiem, gdy wróciw szy pewnego razu bez centa w kieszeni z Nowego Jorku do Hollywood, znalazł
na swoim biurku kilkaset dolarów, w ypłaconych mu przez towarzystwo tytu
łem podziału kwoty, pobranej od publr czności za wstęp do domu aktora.
Wywoływania konduktorów
3 i i OBLIGACJE NARODOWE, INWESTYCYJNE, KONSOLIDACYJNE ltd. przyjmujemy PO NAJ-. WYŻSZEJ CENIE przy zakupie biżuterii, z<h garków, nakrycia slotowego, aparatów radio« wych itd. na dogodnych warunkach. „URANIA1* Sp. z o. o. KATOWICE; pi. Wolności 7. (WEJh ŚCIE OD ULICY GLIWICKIEJ), w grudniu w niedzielę od 1 — 6 otwarte. 9072
Konduktorzy autokarów, obwożąc ciekawskich po mieście, wołają: „Tutaj mieszkał Gary Cooper, dopóki występował jako cowboy w filmach z Dzikiego Zachodu! A tutaj widzicie państwo sklep,
którego właściciel udzielał mu kredytu do wysokości 5 dolarów!"
Łatwowierni Amerykanie wierzą święcie każdemu słowu konduktora i za jego cenne informacje odwdzięczają mu się sowitymi napiwkami.
Nie wolno telefonowaćNumery telefonów „gwiazd" filmowych
są trzymane w ścisłej tajemnicy. Jeżeli chcem y mówić z Gretą Garbo, musimy w yw oływ ać kolejno cztery numery, a piąty numer, w łaściwy, telefonu artystki zdobędziemy dopiero wtedy, kiedy raz jeszcze wywołam y numer pierwszy. Nawet najlepsi przyjaciele muszą się liczyć z tymi trudnościami, w przeciwnym bowiem razie gwiazdy filmowe nie m ogłyby się ani na chwile oderwać od aparatu telefonicznego.
Clark Gable mieszka samotnie, na wierzchołku pagórka. Janet Gaynor w małym domku, na samotnym wybrzeżu morskim, z dala od Hollywoodu. Ronald Col- man żyje daleko od miasta filmowego, na stepie, rozciągającym się nad brzegiem jeziora Solnego, w cieniu kilku skromnych palm. Żanetka Mac Donald rezyduje przeważnie w hotelach. Mae W est mieszka w dawnym gmachu dyrekcji cyrku,
ODPOWIEDZI REBAKCti'— Aktorka 110“. Piękne i zajlnujące są opi
sy w gazetach, źe jakiś mecenas sztuki przypadkowo wykrył w niższej sferze społeczeństwa perłę talentu filmowego. Lecz są to wypadki bardzo rzadkie — jeden na tysiąc. „Rzeczywista rzeczywistość“ życiowa idzie innymi torami. Bez wyższego wykształcenia nie można marzyć o zawodzie aktorskim. To jest wykluczone. Niech sobie córka te mrzonki wybije z główki. Chce pan łożyć 50 zł. miesięcznie na jej wykształcenie teatralne? Dla teatru i filmu, tó stanowczo za mało, ale wystarczy na dobre wykształcenie w szkole gospodarstwa domowego. Po 2-letnim pobycie w instytucie, córka będzie panną doświadczoną, może wyjść za mąż i zaznać szczęścia prawdziwego w gronie własnej rodziny. Nie chcąc atoli córce odbierać wszelkiej nadziei na wymarzoną karierę filmową, zaznaczamy, że szkoły teatralne istnieją w Krakowie, w Warszawie i we Lwowie. W Katc wicach nie ma.
— Abon. 1001, Katowice III. Prosimy przyjść do redakcji przed południem. Sucha odpowiedz w gazecie nie wyczerpie tematu, poruszonego w liście, a na szersze rozpisywanie się nie ma miejsca w naszym kąciku „Odpowiedzi redakcji“.
— S. M. Poznań. Bezspornie przysługuje panu prawo do spadku po zmarłym ojcu stosownie do wartości majątku, pozostałego w dniu śmierci ojca. Ponieważ matka wyszła powtórnie za mąż, a pan pracował dalej pod
stojącym między Los Angelos, a Hollywoodem. Największe kłopoty z mieszkaniem miała malutka Shirley Tempie. Musiała się wyprowadzić z domu, stojącego ną„ wybrzeżu morskim pod Santa Moniką," gdyż ciekawscy oblegali ją bezustannie. Rodzice rozkosznej dziewczynki musieli poszukać nowego domu w górach. Dom ten stoi samotnie; jest otoczony w ysokimi, urwistymi skałami. Z nikąd nie ma do niego dostępu. Jedyna ścieżka, prowadząca do domu, jest ukryta w krzakach.
Podobnie mieszka Gary Cooper. Ma on dom... na morzu, na wyspie, oddalonej znacznie od brzegu. Dostać się do artysty można tylko łodzią motorową. Goście muszą telefonować z wybrzeża do domu Coopera z prośbą o przysłanie łodzi, która ich następnie zabiera. Zdaje się, że Gary Cooper zabezpieczył się najlepiej przed odwiedzinami niepożądanych gości.
nadzorem ojczyma, jako czeladnik w interesie ojcowskim, bez żadnego wynagrodzenia, może pan śmiało zażądać za te wszystkie lata wynagrodzenia czeladniczego za swą pracę. Żądanie jest słuszne, bo i pańska bezinteresowna praca przyczyniła się do wzrostu obecnego majątku. Poza tym ma pan prawo do części macierzystej, ale dopiero po śmierci matki. Radziłbym atoli załatwić sprawę spadkową ugodowo, lecz sprawiedliwie. Zdaje się, że gdyby ojczym i matka spłacili panu jedną czwartą część obecnej wartości majątku, mógłby pan być zadowolony. Gdyby zgodne załatwienie było niemożliwe, to jest miarodajny Sąd Okręgowy w Poznaniu, lecz musi pan wziąć adwokata.
— Abon. nr. 9839. Chlewika pan zamykać nie potrzebuje, ale gdy panu coś zginie, wtedy nie trzeba posądzać wspóllokatorów o kradzież, tylko winę przypisać samemu sobie, bo własnego mienia należy dobrze strzec.
=— Abon. nr. 20569. Za te drobiazgi pani, po śmierci męża, nie odpowiada. Jeśli pozostały jakieś niedobory, to zarząd imielińskiej „Reif- feisenki“, odbierając na 2 miesiące przed zgonem męża kasę, powinien był przeprowadzić gruntowną lustrację. — Łatwo teraz zwalać winę na ś. p. zmarłego, bo się bronić nie może. Czy tak katolikom wolno postępować? Nie pamiętają, że o zmarłych niczego złego, tylko dobre głosić należy!
— S. M. 41. Niestety, w tej sprawie nic już zrobić nie m ożna. . .
OBELGĘ rzuconą dnia 8 sierpnia br. na pana Konstantego Kupnego z Wielkich Hajduk odwołuję, Świtała Jan. 9139
CZELADNIKA piekarskiego z kartą rzemieślniczą poszukuję zaraz. Oferty do Siedem Groszy pod 5376d. __________ 9137.
OBSŁUGĘ od 8 do 10 dopołudnia poszukuje się. Przedstawić się Katowice, Jagiellońska 20 mieszk. 3. 9136
KROJU, modelowania i szycia najnowszym szybkim systemem nauczysz się w Katowiccah, ul. Jagiellońska 7, m. 5. 9135'
POSZUKUJĘ świadkó* zajścia o pobicie mnie na Rynku w Katowicach dnia 30 m aja br. o godz.' 6.30, Hubert Fioła Siemianowice, 8 Maja .6 9140
POSZUKUJĘ ’ natychmiast albo od 1 stycznia ca. 500 — 600 litrów mleka dworskiego. Zgłoś szenia Siedem Groszy Chorzów pod „Mleko“.
9134
POTRZEBNA samodzielna panienka lat 18-25 mająca 400—600 z ł do sklepu spożywczego. —• Zgłoszenia Siedem Groszy pod „Współpraca“.
6133
•POMYJE i odpadki kuchenne restauracyjne ku-: puję. Chorzów, ul. W andy 48 m. 8. 9133
ZA długi mojej żony Małgorzaty z domu Basek nie odpowiadam. Hajok Wilhelm, Ruda SI. 9131
SKŁAD z mieszkaniem od 1 stycznia do wy«najęcia. Wełno wiec, Peowiaków 05 parter
9139
DOM z placem budowlanym w przedmieściu Katowic do sprzedania. Oferty Siedem Groszy pod „555“. 9129
2 KAWALEROWIE rzemieślnicy lat 26 i 30 zwłasną egzystencją, poszukują pań od lat 50 —i 29; trochę gotówki pożądane. Oferty Siedem Groszy „620 M“. * 9128
BIELIZNĘ DO PRANIA p rzy jm u je : Jadw igaGut, P io tro w ice - O cbojec, B atorego 0. 9127
OBELGĘ rzuconą na Otylię Kopeć z Komorowie, jako bezzasadną odwołuję i przepraszam. Puzoń Józef. 9141
— Stały czytelnik, Katowice. Prosimy o oso« biste przybycie do kierownika redakcji „Siedmiu Groszy“ w jednym z najbliższych dni; o godz. 10 rano lub 8 wieczorem, celem szczegó« łowego omówienia poruszonej w liście sprawy,
— Stały czytelnik, uczeń girntt. Karbid z wy* kty, węglan wapnia Ca Ca otrzymuje się w piecu elektrycznym z mieszaniny wapna palonego CaO i koksu C. Karbid, poddany działaniu wody, rozkłada się i wydziela acetylen C?Hj — gaz palny Ca Ca -j- 2 HaO ~ C- Ha Ca (OH) 2,
Przygody Bezrobotnego Froncka
W
Froncck" pomóc mu chce w pracy, więc się zabrał do roboty.(Chłopak zawsze ma do pracy wiele chęć! 1 ochoty,..)
Ä tu pan listonosz znowu niesie listów wór następny! d ą ż ą llsly mu okropnie, więc oblicze ma posępne...
Poczciarz sypie listy mnogie? ktoby zliczyć był je w stanit Ach, pierrrona! — woła Froir a dyć ustańże już, panie!
Wreszcie listów zatrzęsienie takie było przeogromne,
■ [Moń czyjąś tylko widać; czyją? — nawet już nic ponL
MIESIĘCZNY ABONAMENT .,7 G R O SZ Y " Z DOSTAWĄ DO D O M U PRZEZ AGENTÓW LUB PRZEZ POCZTÓ W KRAJU I ł .2 .3 1 rPRZY ZAMÓWIENIU W URZĘDZIE POCZT. ZŁ.241 Big« a m C EN NIK O G ŁO SZEŃ W.SIEDMIU G R O S Z A C H "-« ™
1 PO LE O WYMIARZEi 35 MM. X 6 7 M M .Z Ł .2 0 - I PO LE NA PIER W SZEJ
^ ^ N ^ D R O B N E
NAJMNIEJSZE PISMO JAKIEGO UŻYWAMY PRZY OGŁOSZENIACH JEST PETIT-CENNIK NALEŻY ROZUMIEĆ ZA 1 WIERSZ MM,LUB JEGO MIEJSCE