-
Cena egz. 20 groszy*Dziś dodatek filmowy.
1 2 stron.
DZIENNIK BYDGOSKIDo ,,D ziennika" dołączamy co tydzień: Tygodnik
Sportowy i Dodatek powieściowy.Redakcja otwarta od godziny 8 -12
przed południem i od 4 -7 po południu.Oddział w Bydgoszczy, ul.
Dworcowa 5. Przedstawicielstwa: w Toruniu, ul.Mostowa 17 - w
Grudziądzu, ul. Toruńska 22 w Inowrocławiu, ul. Toruńska 2
Gdyni, Starowiejska 19.'A '
Przedpłata wynosi w ekspedycji i agenturach 2.95 zł.
miesięcznie,8.85 zł. kwartalnie; przez pocztę w dom 3.34 zł.
miesięcznie, 10.00 zł. kwartalnie.
Pod opaską: w Polsce 6.95 zł., zagranicę 9.25 zł.
miesięcznie.Redakcja i Administracja w Bydgoszczy, ulica Poznańska
12/14.
Telefony: Redakcja 3316, 3326, Administracja 3315 — Oddział w
Bydgoszczy 1299. Założyciel Jan Teska. Telefony Przedstaw.: Toruń
1546, Grudziądz 1294, Gdynia 1460, Inowrocław 429.
Numer 146, BYDGOSZCZ, czwartek dnia 25 czerwca 1936 r. Rok
XXX.
Po lewej stronie...Nasi w olnomyśliciele pod komendą
Moskwy. - ,,Czerwoni literaci” .,,Kuź'nia młodych” . . . bez
maski.
(Wer). Ukazał się w tych dniach
czerwcowy zeszyt świetnie redagowanego miesięcznika dla
inteligencji p. t. ,,Wiara i życie". Wyjmujemy zeń urywek ze
,,sygnałów" ks.red. Dra Edwarda Kosibowicza, jako bardzo znamienny
odzew chwili. Redakcja.
,,Ogól Młodzieży radykalnej nie przyznaje się jeszcze otwarcie
do kom unizmu. Mniej skrupułów w tym względzie m ają polscy
bezbożnicy-wolnomy-śliciele. Komenda Kominternu stajesię coraz
wyraźniej decydującym czynnikiem.
W ostatnich miesiącach, tak w stolicy jak i na prowincji,
pojawił się całyszereg pism jawnie komunizujących awydawanych przez
ukryte, gadzinowefundusze. Rzecz wysoce znamienna, iż
wszystkie te probolszewickie pisma ipisemka odznaczają się
bojowem nastawieniem antyreligijnem . Uderzanie wpolską
państwowość, szydzenie z polskiego ustroju, atakowanie rządu i
wzywanie do przewrotu spotkałoby się niezawodnie z represją władz
administracyjnych; natomiast utarła się niestetyprak'tyka, 'iż,'
szydzenie z religji, lżenie;papieża i katolicyzmu... uchodzi
bezkarnie w Polsce, w której olbrzymiawiększość ludności uważa się
za katolicką. Jest to potworną anomalją, która do głębi oburza
zatroskanych o przyszłość ojczyzny obywateli, a wymownieświadczy o
krótkowzroczności naszychwładz, które z jednej strony niepokojąsię
wzrostem komunizmu a równocześnie tolerują te wszystkie zatrute
źródła, z których trucizna bolszewizmuwartkim prądem zalewa naszą
ojczyznę.
Niedawno M erkurjusz Polski zestawiłlistę czasopism, które
wyraźnie sympatyzują z ustrojem sowieckim i niedwuznacznie
zachwalają stosunki panujące w Bolszewji. Oto tytuły tych
pism:Oblicze dnia, Przekrój tygodnia, Światło, Lewy Tor, Chłopskie
Jutro, Przebudowa, Przyszłość to my, Kultura
Wschodu, Horyzonty, Język Międzynarodowy, Sumienie
Społeczne.
W liście tej pominięto szereg pismwolnomyślicielskich i
komunizujących,które już od dłuższego czasu bezkarniezatruwają
społeczeństwo jadem niewiary, przygotowując w ten sposób gruntdo
społecznego przewrotu. M amy namyśli pisma takie jak: Polska
Wolność,Wolnomyśliciel Polski, Błyski, TydzieńRobotnika, Lewar,
Pionier, Nowa Wieś,Nówe Łany i t. d.
Że nasze twierdzenie, iż wszystkie te
organy bezbożnicze stoją mniej lub więcej wyraźnie pod komendą
Moskwy, niesą czczym wymysłem czy niesłusznąinwektywą, świadczy
najlepiej fakt połączenia się w czasie ostatniego światowego zjazdu
wolnomyślicieli w Pradze,dwóch organizacyj
międzynarodowych,mianowicie: wolnomyślicieli burżuazyj-nych
(siedziba w Brukseli) z bezbożnikami proletarjackimi (centrala w
Moskwie). Za połączeniem głosowało 34
delegatów rozm aitych narodowości,przeciwko 16, a 6 delegatów
wstrzym ało się od głosowania. W tej liczbie znaleźli się delegaci
polskich wolnomyślicieli i choć ich towarzysze szwajcarscy
*przyjęli z oburzeniem wynik głosowa-(Eiąg d alszy n a stronię
2-ej.
Rząd Bluma złożył deklaracjęna temat polityki zagranicznej.
0 wszystkich bardzo serdecznie.- Z Foishą poszuHiwanie lepszych
form współpracy.Paryż, 24. 6. (PAT.) Na posiedzeniu
izby' deputowanych minister spraw zagranicznych Delbos odczytał
deklaracjęrządową na temat polityki zagranicznej. Analogiczną
deklarację premjerBlum odczytał w senacie.
Po zapewnieniu, iż Francja ożywiona jest chęcią pokoju, m
inister podkreślił, iż rząd obecny może to uczynić tem
łatwiej, iż Francja dysponuje obecniedostatecznemi siłami dla
zapewnieniaswego bezpieczeństwa i wypełnieniaprzyjętych zobowiązań,
oraz współdziałania w dziele wzmocnienia zbiorowegobezpieczeństwa.
Pokój, którego Francja zamierza bronić, nie jest pokojemwarunkowym,
zależnie od pokrewieństw czy antagonizmów politycznych. Pokój ten
jest niepodzielny.Francja nie zamierza głosić żadnej wyprawy
krzyżowej. Propaganda lub walka przeciwko temu lub innemu systemowi
politycznemu czy społecznemu,nie powinna być pretekstem do
wojny.
Francja wierna jest zasadom LigiNarodów i pragnie ją wzmocnić
przezbardziej skuteczne zorganizowanie zbiorowego bezpieczeństwa,
co uzależnionejest od dwóch warunków, a mianowicie: od poszanowania
prawa i umówmiędzynarodowych i od przywróceniamiędzynarodowego
zaufania.
W tym duchu rząd francuski przystąpił do rozważania problemu
sank
cyj. Francja przyłączyła się do sankcyj, mimo pokrewieństwa,
łączącego jąz narodem włoskim. Francja nie mogła uchybić wierności
wobec paktu L igi Narodów. W obecnym stanie rzeczyutrzymanie
sankcyj byłoby jednak tylko gestem symbolicznym, pozbawionym
realnej skuteczności. Ich kontynuowanie nie miałoby dziś celu i
przyczyniłoby się tylko do pogorszenia sytuacji.
Pokój może być wzmocniony tylkoprzez wzmocnienie
bezpieczeństwa.
Rząd francuski nie widzi, aby w obec
nych okolicznościach było wskazanewystępowanie ze zbyt szerokim
i zbytambitnym planem. Ostatnie niepowodzenia paktu Ligi Narodów
należy ra
czej położyć na karb błędów i uchybieńprzy wykonywaniu, aniżeli
na karb jego postanowień.
Jeżeli chodzi o sytuację w Europiezachodniej, to Francja pragnie
zawarcia układu, któryby położył kres sytuacji, wytworzonej na
skutek aktu 7 marca (zajęcie Nadrenji), ale nie zależy totylko od
Francji. Narazie przedstawiciele Anglji, Belgji i Francji
uznalidnia 19 marca w Londynie, że Locarnow dalszym ciągu istnieje
wraz z zobo
wiązaniami i gwarancjami, jakie dajeono Francji i Belgji.
Francja jest przeświadczona, że Włochy udzielą przytemniezbędnego
poparcia i w-spółpracy.
W dziele Odbudowy zbiorowego bezpieczeństwa Francji nie wątpi
poza temw poparcie demokracji angielskiej iamerykańskiej oraz ZSRR.
(!)
Przyjaźń francusko-polska otrzym anowe potwierdzenie w
serdecznem i bez-pośredniem poszukiwania lepszych
form współpracy obu solidarnych narodów.
Bezpieczeństwo Belgji, Rumunji,Czechosłowacji i Jugosławji (ale
niePolski! — przyp. red.) jest elementembezpieczeństwa Francji, jak
i bezpieczeństwo Francji jest integralną częścią bezpieczeństwa
innych państw.
Omawiając stosunki niemiecko-francu-skie, minister zaznaczył, że
partje, wchodzące obecnie w skład frontu ludowego, zawsze walczyły
o porozumieniefrancusko-niemieckie. Nie żałujemydziś niczego z
naszej 15-letniej działalności w tym kierunku. Jesteśmy zdecydowani
walczyć o to dalej w ramachbezpieczeństwa i honoru obu krajów .
Celem zaradzenia obecnej sytuacjigospodarczej, rząd francuski
zażądazwołania komisji studjów dla sprawyn n ji paneuropejskiej,
zainicjowanejswego czasu przez Brianda.
Wskazując w konkluzji, że najważniejszym celem wysiłków rządu
francuskiego jest niezbrojny pokój, ministerstwierdził, iż jednakże
Francja nie popełni błędu przystosowania już w chwili obecnej stanu
swych sił zbrojnych doswych nadziei.
,,Nasi przyjaciele zeZw.RepublikSowieckich"...Reakcja izb na d
eklaracją Delbosa.
Paryż, 24. 6. (PAT.) Dzisiejsze posiedzenie izby miało chwilami
burzliwycharakter. Izba z uwagą wysłuchaładeklaracji ministra
Delbosa, którą przerywano częstemi oklaskami na lewicy,choć także
prawica i centrum dały wyraz swemu zadowoleniu w momencie,gdy
minister oświadczył, że dalsze u-trzymywanie sankcyj byłoby tylko
gestem symbolicznym bez rzeczywistegoznaczenia. Ostrą reakcją na
prawemskrzydle izby wywołała zbyt ostentacyjna manifestacja ze
strony grupy depu-
towanych komunistycznych, którzygrcmkiemi okrzykami powitali
ustępy,dotyczące R o sji sowieckiej.
Ustępy przemów'ienia, poświęconeNiemcom, wysłuchane były przez
izbęw całkowitem skupieniu.
Podobna reakcja miała rów-nież miejsce w senacie, aczkolwiek z
umiarkowaniem, właściwem tej izbie. Wystąpienie premjera spotkało
się tu z aplauzem rEfCzej na lewicy, która szczególnieaprobowała
ustępy, poświęcone wierności Francji wobec Ligi Narodów-, w-arunkom
zbliżenia z Niemcami, oraz o-
graniczeniom i kontroli zbrojeń. Jed nakże i centrum dało wyraz
swemu za
dowoleniu, gdy premjer oświadczył, żesiły obronne Francji będą
utrzymanena poziomie wymagań bezpieczeństw-akraju.
Natomiast gdy premjer wypowie*dział słow-a: ,,Nasi przyjaciele
ze związku republik sowieckich'* — od stronyprawicy padły wrogie
okrzyki.
Niezwykle podniecony nastrój zapanow-ał w izbie w czasie
przemówieniapierwszego mówcy opozycji, dep. Mon-
tigny, w-iceprezesa grupy ,,niezależnejlewicy demokratycznej i
radykalnej",którego krytyka polityki zagranicznej,opartej tylko na
Lidze Narodów-, jakrównież koncepcyj skrajnej lew-icy, polegających
na oparciu bezpieczeństwaw Europie tylko na współpracy
Francji,Anglji i ZSRR, była gorąco oklaskiw-a na w izbie.
Ostrzeżenie mówcy, iż tegorodzaju system, z którego wykluczono-by
Niemcy, Wiochy i Polskę, nie zdołauzyskać współpracy Anglji, tak,
iż wr-ezultacie sprow-adzałby się on do następującej realnej
formuły: ,,Armjafrancuska, armja czeska i tylko lotnictwo
sowieckie" — spotkało się z gorącąaprobatą na ław-ach prawicy i
centrum.
Strajk generalny w Kownie.
Jłząd litewski ma poważne kłopoty z robotnikami. W związku ze
strajkiem generalnym doszło na ulicach Kowna do pow-ażnych zajść
między policja, a strajkującymi
Tobotnikami.
-
Str. 2. J3ZIENNIK BYDGOSKI", czwartek, dnia 25 czerwca 1936 r.
Nr. 146.
Po lewej stronie...(Cigtf dalszy),
n ia , pe-rfidnie zgóry przygotowanyprzez przewodniczącego
masona draTarwagne, — to polscy bezbożnicy (pp.Metera, inż.
Michejda, dr. M ierzyński iJ. Wojciechowski) zadowolili się
milczeniem, które w opinji społeczeństwanie jest niczem innem, jak
tylko cichąaprobatą. Ci, którzy na łamach swychpism atakują
bezczelnie katolików za-to, że rzekomo służą obcej potędze
Watykanu, poszli w milczeniu pod jarzmomoskiewskiej
międzynarodówki, którawidocznie dla nich nie jest państwemobcem.
Brak dość mocnych słów na potępienie tej przewrotnej obłudy
polskiego wolnomyślicielstwa.
Zresztą i tej obłudy Coraz mniej,wszak trudno o obłudę pomawiać
ostatni zjazd wolnomyślicielskich literatóww* Lwowie. Zjazd ten,
zwołany przyudziale p. W . Rzymowskiego, redaktora Kurjera
Porannego i członka Polskiej Akademji Literatury zamieniłsię,
dzięki występom i popisom Czu-chnowskiego, Dembińskiego,
Wasilewskiej i Zegadłowicza, w ordynarny
wiecbezbożniczo-komunistyczny, ziejący nienawiścią i zemstą. A więc
ten doszedłdo skutku za pozwoleniem lwowskichwładz, odbył się w
sali Teatru Wielkiego, w dwa miesiące po lwowskiej tragedii.
Skandal był tak oczywisty, iż;Prezydjum Zarządu Miasta musiałowydać
komunikat, w którym oświadcza, iż sala Teatru W. została oddanado
dyspo-zycji zjazdu ,,Akademji pracowników kultury" bez wiedzy i
zgodyZarządu Miejskiego. Ale czy taki komunikat można uważać za
ostatecznezałatwienie sprawy?
Dla nas jest rzeczą oczywistą, iż walka z komunizmem nie może
się ograniczyć do represyj i zamykania w więzieniach biednych i
ciemnych ofiar a-gentów Kominternu. Trzeba na pierw'szem miejscu
rozprawić się z ideowymi siewcami bolszewizmu, którzykryją się pod
w'ygodną nazwą liberałów i wolnomyślicieli a zatruwają swe-mi
pismami psychikę naszej inteligencji i naszej młodzieży. Oni
ponoszągłówną odpow'iedzialność za komunizo-wanie społeczeństwa
polskiego, w któ-rem bezkarnie burzą religję a zaszczepiają jad
anarchji myśli, z której wstaćmusi anarchja czynu. Tymczasem
cipanowie pracują dalej w redakcjach,zajmują katedry
uniwersyteckie, niektórzy z nich szczycą się nawet akadem icką
rozetą!
Zjazd lwowski był zorganizowany,,jako odpowiednik kongresu,
urządzonego w Paryżu przez komunizującychpisarzy jak A. Gide,
Malraux i in.Św'iadczy o tem najlepiej pismo, którena zjazd lwowski
nadesłał p. Gide i-mieniem ,,M iędzynarodowego Stowarzyszenia dla
Obrony Kultury". W iadomo zaś, iż w zjęździe paryskim wziętaudział
delegacja sowiecka, nadesłana zMoskwy. We Lwowie rosyjskich
bolszew'ików nie było, byli tylko Polacy,pseudo-Polacy (jak
Zegadłowicz) iżydzi w znacznym procencie, bo żydównigdy nie braknie
w antykatolickiejakcji. Kontakt jednak z zagranicą
wol-nomyślicielsko-komnnizującą byt ży-
twy...Podkreślamy z naciskiem niewątpli
wy fakt, iż w'olnomyślicielstwo idziedziś w parze z komunizmem i
ideowo
toruje mu drogę. Nad faktem tym powinno głęboko zastanowić się
społeczeństwo polskie a nie może go lekee-
.w ażyć j polski rząd.
Kilkakrotnie zwracaliśmy uwagę nabezbożnicze występy niektórych
młokosów na łamach Kuźni Młodych, organuStraży Przedniej. Redakcja
tego pismana wszelkie najsłuszniejsze uwagi odpowiadała kpinami,
trzym ając się tejzasady, iż nie można krępow'ać młodzieży w
śmiałem wypowiadaniu jejprzekonań.
Otóż w numerze tegoż pisma z dnia1 maja, zamieszczono na str. 14
pięknyi ideowo głęboki artykuł W. Żukrow-skiego p. t .: ,,Młodość,
Ideologja, Reli-gja". Artykuł, jak na Kuźnię Młodych, w'prost
wyjątkowy, tchnie z niegożyciow'a dojrzałość obok młodzieńczegoa
naw'skroś szlachetnego entuzjazmu.I oto rzecz wysoce znamienna!
Pod
tym właśnie artykułem, który każdy
katolik przeczyta z wielką satysfakcją,znajduje się
charakterystyczny przypi-sek: ,,Redakcja K. M. nie podziela
wszystkich poglądów Autora. - Przyp. Red." .
Kiedy zamieszczano bezsensownewierszydła, z bluźnierezym
posmakiem,kiedy jakiś młodzian zachwycał się,,Zmorami"... wówczas
Redakcja K. M.nie zastrzegała się w przypiskach przedpoglądami
autorów, ale gdy znalazłsię młodzieniec, wyznający śmiało swoje
Credo religijne, wówczas Redakcjaczyni zastrzeżenia!
1 bez tego wyznania wiedzieliśmynią od dzisiaj, jaki duch panuje
w Redakcji K. M! Tem boleśniejszym dlakatolików jest takt, iż
Kuźnia Młodych,kierowana przez taki redakcyjny zespół, jest organem
gimnazjalnej mło-
dzieży, kolportowanym prawie przymusowo wśród młodzieży, a
subwencjonowanym z podatków obywateli przezministerstwo W. R . i O,
P.
Nie wątpimy jednak, że i to ulegniezmianie, wszak właśnie na
łamachKuźni Młodyeh pisze p. W . Żukrowski:
,,Materja1istyezna kultura rozpadasię — ,,m amy, posiadamy",
trzeba będzie zastąpić ,,dążymy, szukamy"człowiek szuka utraconego
spojrzeniana świat. Nowy, wspaniały świat budować będą nowi ludzie,
ludzie wiary.
Szukajmy. Wzmacniajmy się w ideałach ,,wiecznych" takich starych
izawsze nowych. Jutro przejmiemyPaństwo, przejmiemy
odpowiedzialnośćza kierunek marszu i za zwrot"...
X. Dr. E . Kosibowicz.
Czerwone ssiandary na massftach w Marsylji.Paryż, 24. 6. (PAT),
W dalszym cią
gu na terenie Francji powtarzają sięzajścia między lewicą a
prawicą, spowodowane zarówno ze strony czło-nków
rozwiązywanych ,,lig patrjotycznych",jak i niewygasłemi, a
naw-et po-nowniewybuchającemi strajkami. W Paryżuw'czoraj wieczorem
doszło w kilkumiejscach do zajść, w których interweniowała policja.
Na dw'orcu St. La-zare starli się zw'olennicy
organizacyjprawicowych z członkami ,,Frontu Lu
dowego". Policja dworcowa musiała
wzywać pomocy. Dokonano siedmiuaresztowań. W dalszym ciągu
strajkuje w stolicy około 20.000 robotników-Poza tem szoferzy
zapowiadają strajkna 25 czerwca.
O ile w Paryżu zajścia nie przybrałypoważniejszego charakteru,
to jednakna pro-wincji w szeregu miast normalneżycie uległo
ponownie zakłóceniu.
Specjalnemu zaostrzeniu uległa sytuacja w Marsylji, gdzie na
skutekstrajku marynarzy statków handlowychruch portowy zamarł
zupełnie. Straj-
Wyrok wprocesie oPrzytykzsBgBcaęSmle w sobofę.
Radom, 24. 6. (Tel. wł.) Po wznow'ieniu rozprawy przemawiał
obrońca żydowski, znany adwokat Ettinger. Poomówieniu momentów
politycznychsprawy i polemice z wywodami rzecznika powództwa
cywilnego adw. Kowalskiego na temat religji żydowskiej i tal-mudu,
po poruszeniu momentów gospodarczych i zobrazow'aniu nastrojów
w'Przytyku przed dniem 9 marca orażwypadków, które wpłynęły na
zaostrzenie stosunków między obu odłamamiludności, mówca przeszedł
do ocenymaterjału dowodowego i zeznań świadków. Obrońca
polemizow'ał obszerniez tezami aktu oskarżenia, twierdząc, żecały
materjał dowodowy przeciwko o-skarżonym żydom, jest oparty na
zbytkruchych podstawach (!)
Zkolei zabrał, głos adw. Pozowski zKrakowa, obrońca Jana i
Józefa Flor-
czaków, Pytlewskiego, Rojka, Budzikai Zielińskiego, stwierdzając
na podstawie zeznań świadków, że klienci jegonie brali udziału w
zajściach. Omawiając charakter i przyczyny zajść, przeszedł do
ostrej polemiki z wywodamiobrońców oskarżonych żydów, w
szczególności z wywodami adwokatów Szumańskiego i Berensona. W
zakończeniuobrońca Pozowski zaznaczył, że częśćlndności żydowskiej
Przytyka, którachciała przerwać przedłużający się bojkot, była
nastrojona bojowo i sprowokowała zajścia w dniu 9 marca.
Przemówienie stron wraz z replikami i ostatniem słowem
oskarżonych,potrwają do czwartku bieżącego tygodnia włącznie,
poczem nastąpi jednodniowa przerwa. O ile nie zajdą
jakieśnieprzewidziane przeszkody, wyrok o-głoszony będzie w
sobotę.
wRumunji.nym w bloku narodowym, wydali odezwę do społeczeństwa,
w której zwracają uwagę na niebezpieczeństwo propagandy
komunistycznej.
Narodowcy rumuńscy chcą zbliżeniado państw
antybolszewickich,
Sibiu (Siedmiogród), 24. 6. (PAT). Wmiejscowości Sibiu odbyło
się zebraniedzielnicowe siedmiogrodzkiej organizacji ,,Frontu
Rumuńskiego11 pod przewodnictwem b. premjera Vaida Voie-vod*y z
udziałem kilkunastu tysięcychłopów. Przemawiał Vaida Yoievodi b.
min. Tiiea, nawołując do współpracy z krajami o strukturze
narodowej. Krytykowano ostro bolszewizm,współpracę Rumunji z
Sowietami
Ostro protestując przeciwko projektowi przemarszu wojsk
sowieckich
przez Rumunię.Ponadto krytykowano obecny rządfrancuski, który —
zdaniem mówcy -stara się pchnąć Rumunję w objęcia Sowietów,
Jednocześnie mówcy podkreślali przywiązanie Rumunji do Franc ji
narodowej.
kujący marynarze obsadzili około 30statków handlowych,
wywieszając na masztachczerwone sztandary.
Statki z żywnością nie zostały wyładowane. Pasażerowie musieli
opuścićstatki i udać się do miasta, gdzie hotele i taksówki są
nieczynne. Strajkujący marynarze odmawiają posłuszeństwa wobec
swych przełożonych, to teżkapitanowie i oficerowie statków
handlowych zeszli na ląd- Syndykat armatorów wystosował energiczny
protestna ręce podsekretarza stanu dla sprawmarynarki handlowej p.
Henri Tasso.Sytuacja w Marsylji budzi dnie zaniepokojenie.
W Lyonie restauracje i kawiarnienadal są nieczynne. Strajk
obejmujeautobusy, tramwaje oraz składy benzyny. W Grenoble na
skutek strajkukelnerów w kilku punktach miasta doszło do awantur.
Jest kilku rannych.Gwardja lotna interweniowała i przywróciła
porządek. W Montpellier strajkujący kelnerzy wywołali zajścia,
napadając m. in. na jednego z właścicielikawiarni, który chciał sam
obsługiwaćklientelę. Strajkujący przeszli przezmiasto ze śpiewem
,,międzynarodówki".Tramw'aje w Montpellier są nieczynne.
W Dijon zwolennicy frontu ludowego manifestowali przed
redakcjąmiejscow'ego dziennika katolickiego,poczem napadli na
kawiarnię, do której uczęszczali członkowie ,,Croix deFen'*.
Gwardja lotna musiała równieżinterwenjować. i
W Brest od piątku strajkują robotnicy gazowni.
W małem miasteczku Plessis Robinson bezrobotni obsadzili gmach
mero-stwa, zatrzymując zastępcę Mere jakozakładnika. Domagają się
oni regularnych zasiłków, jak rów'nież przydziałuwęgla i towarów.
Bezrobotnych usunięto wczoraj nad ranem z merostwaprzy pomocy
policji i gwardji lotnej.
Charakterystycznem jest, iż w większości tych zajść oba obozy
manifestują sw'e przekonania śpiewem ,,Marsy-Ijanki" lub
,,Międzynarodówki". Obiete pieśni, które tak często słyszysię
obecnie na ulicach, stały sięsynonimami, o ile chodzi o
,,Mar-syijankę11 — prawicy narodowej, o ilechodzi o
,,Międzynarodówkę" — ,,Frcn-tu Ludowego",
Posiedzenie Sejmu w piątek.Warszawa, 2A. 6. (Teł. wł.) Posie
dzenie Sejm u zostało zwołane na dzień26 bm. (piątek) na godz.
12. Porządekdzienny posiedzenia obejmuje te projekty ustaw, do
których Senat wniósł
poprawki, (r)
Poseł turecki w Londynie Fetlii Okyar i turecki minister Ruszti
Aras reprezentująTurcjo na międzynarodowej konferenc.iw sprawie
cieśnin, która oclbywa sio
-Montreux (Szwajcaria).
Bukareszt, 24. (L- (PAT.) Polemikaprasy prawicowej z dziennikiem
,,Uni-versul" na czele z prasą lewicową idziennikiem ,,Dimineata"
przybiera charakter coraz ostrzejszy. Niedzielne wypadki, których
wynikiem jest jeden zabity oraz dwóch ciężko rannych, są
jejskutkiem. Organizacje studenckie stoją całkowicie po stronie
zarysowującego się wspólnego frontu organizacyj narodowych.
Codziennie są palone publicznie stosy gazet lew'icowych.
Wczoraj doszło w korytarzach głównego trybunału do starcia
między adwokatami chrześcijańskimi i żydowskimi. W starciu tem
pobito szereg adwokatów żydowskich, w tej liczbie dr. F il-dermana,
prezesa związku żydów rumuńskich. W tej samej dzielnicy żydzi
napadli i pobili grupę studentów.Powtórzyły się sceny publicznego
palenia gazet lewicowych przez studentów.Żydzi podpalili również
gazety prawicowe. Mówi się, iż w niedzielę byłowęcej zabitych,
aniżeli jeden, jak twierdzi oficjalny komunikat. Zabici
padlirzekomo po obu stronach. Byli przywódcy organizacji
studenckiej w Jas-sach, zgrupowani w okresie powojen-
-
czwartek,dnia 25 czerwca 1336 r. DZIENNIK BYDGOSKI
ROK XXX. Nr. 146.Trzecia strona.
JCist z lS?avszan)ij-
Wszystkie oczy zwróconeku sen. Rydzo'wi-Śmigłemu.
W odrodzeniu gospodarstwa narodowego jest lepsza przyszłość
Rzplitej.Warszawa. 24 czerwca.
Przez ulice Warszawy Przeszli w pochodzie b yli żołnierze Wodza,
obecnie bezrobotni, aby generalnemu inspektorowi sił zbrojnych,
gen. Śmigłemu Rydzowi złożyć petycje i uskarżyć się na swój ciężki
los nędzarzy, los najzupełniej niezasłużony.
Nietylko byli obrońcy ojczyzny wzrokswój zwracaja do niego. W 50
roku życiaodziedziczył on w ielki spadek po Marszałkui stał się
jego następca w wojsku. Nie maon przeciwników politycznych, nie ma
wrogów osobistych, niezależny jest od wszelkich wpływów
politycznych i nie związanyz niemi. Wszyscy chcieliby sie z nim
dogadać. Ma armję karną, sejm potulny, rządPosłuszny na jego
rozkazy, uśmiechem podbił opinję publiczną Polski. I co jeszczem
ożna byio więcej osiągnąć?
Jak pisze ,,Bunt Młodych", ponad rządem stoi Prezydent Rzplitej
i wreszcie nieskończenie wyżej niew idzialny (obecnie jużwidzialny
- red.), ale wszechpotężny w charakterze półboga, jest wódz armji.
Jego in terwencja nie jest wtrącaniem sie do polityki, gdyż jest on
kontynuatorem rządówMarszałka. Na dłngie lata władza pozostanie w
jego rękach. I dlatego ludek naszradby wołać.:
NIECH ŻYJE WÓDZ!A przegrana jego stałaby się nieprawdopodobną
klęska Polski, sprowadziłaby przewrót, a może jeszcze i co
gorsze.
Nic też dziwnego, że podczas sesji nadzwyczajnej sejmu nazwisko
generalnego inspektora sil zbrojnych stale rozbrzmiewałona ustach
wszystkich posłów. Tym autorytetem przysłonięty rzad zdaje sobie
sprawę, jak jest silnym i że na tej sile mu niezbywa.
Powróciliśmy więc znowu do maja 1926,składajac losy państwa
W RĘKU JEDNEGO CZŁOWIEKA.W tymże sejmie domagano się Powołaniado
życia iednei wielkiej organizacji politycznej (pos. S .urzyński):
Powoływano sięprzytem na mowę generalnego inspektorasił zbrojnych i
na zaufanego nowego komendanta złączonego obozu legionowegopłk.
Koca, jako przyszłego twórcy nowegoobozu. Sztandarem nowego obozu
ma byćhasło
OBRONA POLSKI.
W tych warunkach zwraca uwagę organ. , Stronnictwa Ludowego
,,Zielony Sztandar'",
ze ,,sprawa obrony Państwa nie może byćoddana w arendę jednego
obozu. P rzytemobóz sanacji jest bankrutem i znienawidzonym przez
społeczeństwo. Oddawaniejemu w pacht haseł obrony państwa
byłobynietylko lekkomyślnością, ale i śmiertelnym grzechem,
popełnionym przeciw państwu. Do tego się nie powinno dopuścići tego
robić nie wolno!"
W dalszym ciągu jesteśmy świadkamikoncentrycznego ataku na w
icepremjeraKwiatkowskiego i min. Kościałkowskiego.
Jednego atakuje się za plan gospodarczy,a przedewszystkiem dla
braku ściśle określonej i jasnej polityki gospodarczej. Drugiego.
zaś, t. j. byłego 'premjera Kościałkowskiego jedni atakują za dawne
konszachtyi umizgi do niektórych ugrupowań i partyjpolitycznych,
drudzy zaś uważają go zazbiega Politycznego, który dziś, jako
przedstawiciel lewicowego kierunku przygarnięty został przez rząd
generalski. Ale czysłusznie? Wszak ministrem propagandy mabyć nie
kto inny, tylko redaktor lewicowego pisma prorządowego p.
Stpiczyński, którego filarami redakcyjnymi są: Rzymowski,Krahelska,
Muszałówna, a więc ci, którzybrali udział w komunistycznym zjeździe
literatów we Lwowie. Świadczyłoby to, że irząd generała Składkow
skiego chętniebysię ześlizgnął nieco na lewo, gdyby tylkoprzez to
można było umniejszyć nędzę wchatach wiejskich i izbach
robotniczych. Botam rząd będzie szukał oparcia, w myśl wywodów
premjera.
Ale p. Stpiczyński jest nową postacią wrządzie, zaś
KARJERA POLITYCZNA P. KOŚCIAŁ-KOWSKIEGO JEST SKOŃCZONA.
Dlatego to w myśl przysłowia .,n a pochyłedrzewo, każda koza
skacze", tak też należy rozumieć wystąpienie posła Budzyńskiego.
który mówit do premjera: Panie Premierze! Macie dziurawą ładownicę,
udającsię na patrol. Albowiem w jednym z najważniejszych resortów
rządu ukrywa się ję--szcze chwiejność, jeszcze jest tam
lufcik,Otwarty na podszepty ulicy, na um izgi i flirty".
To też mówiło się już o jakoby bliskiemodejściu p. Kościałkow
skiego na stanowisko wojewody lwowskiego, czemu
urzędowozaprzeczono.
: Ciągle się jeszcze obracamy wśród takich, czy innych nazwisk
Czynnych lub byłych ministrów, jakby to miało jakieś realne
znaczenie polityczne.
Tymczasem posłowie tylko gadają w sejmie. a życie pustki nie
znosi. Dzień zadniem szybko uci'eka i nie wiadomo, d la kogo czas
pracuje.
Mobilizuje się gorączkowo lewica, czyliP. P . S. Nie znaczy to
nic, że wobec nowego rządu jakby spuścili z tonu, siedzą ciszej.
Taką taktykę nakazuje im rozum,gdy serce dyktuje otwartą i
zdecydowanąwalkę z rządami generalskimi. Przez tenczas mobilizują
się i
CZEKAJĄ NA WEZWANIE ULICY.
Szuka ja kontaktu wśród kobiet (tydzieńkobiecy)," wśród
inteligencji - przez tworzenie klubów dyskusyjnych, z których
jużniejeden został na kresach zamknięty, gdyżzostał opanowany przez
komunistów.
Dużą też ruchliw ość w terenie okazujenawet ZZ Z.
Moraczewskiego. I oni równieżm ają nadzieję, że ,,dłużej Polski, n
iż rządu
Polski miljoner lotniczy.
Wiceminister Bobkowski udekorował krzyżem zasługi .pilota
komunikacyjnego Klemensa Długaszewskiego, który w służbie P. L . L
. ,,Lot" przebył miljon kilometrów bez
wypadku.
i że klasa pracująca musi znaleźć sprawiedliwość dla siebie"
(zjazd okręgowy ZZZ. wstolicy).
Za nimi jakże niemrawo rusza się lewica sanacyjna, sejmowa ze
Zw. Parlamentarnego grup działaczy społecznych. Na niedzielnym
zjeździe powołano Radę CentralnąDziałaczy Społecznych (wśród nich
Surzyń-ski z Poznania). Jako program wysunięto hasło ustroju
zorganizowanej gospodarkispołecznej. Tylko praca ma być miernikiem
u działu w dochodzie społecznym.
Inaczej ochrzczono na wielkim zjeździedziałaczy spółdzielczych w
Warszawie n-sirój gospodarczy, któryby chciano zaprowadzić w
Polsce. Nazywa się on
USTROJEM GOSPODARKI
PLANOWEJ,na która złożyłyby się przedsiębiorstwa.Państwowe,
samorządowe i spółdzielcze.Sfinansowaniem przebudowy miałby
zająćsię specjalnie powołany bank specjalny,działający pod
kierownictwem państwa.Gospodarka ta doprowadzićby nas
miałaprzedewszystkiem do unarodowienia przemysłu.
Widzimy więc, że nastrojów wśród społeczeństwa należy szukać
poza gmachemulicy Wiejskiej, choć i tu plan gospodarczyp.
Kwiatkowskiego spotkał się z krytyką.
Natomiast przyjaciele p. Kwiatkow skiego są mocno przekonani, że
wicepremjernie powiedział wszystkiego i że właściwierzeczy najw
ażniejsze nie zostały ujawnione,bo - jak już i premjer mówił ~
byłoby tonawet ,,niebezpieczne" odkrywać kart. Jesteśmy wiec
sugerowani i nastawiani na,,cos co się ma stać. Organ Naprawiaczyi
czasowo jeszcze Zarzewiaków (wskutekradykalnych uchwał zjazdu
Naprawy, -rozchodzą sie i Zarzewie ma mieć własnyorgan), ,,Naród i
Państwo" pisze w yraźnie,że istnieją pewne plany, których się nie
u-jaw nia, gdyż mogłoby być zdyskontowane,udaremnione lub
obezwartościowane PrzezŁ zw. sfery gospodarcze.
Pismo to jednak zwraca uwagę, abyNIE PRZEDŁUŻAĆ OKRESU
NIEWIADOMEJ.
Prawda iest. że tylko oficer może znać drogę. ale i szeregowcy
muszą też być świadom i celów.
Tylko zdrowy, chłopski rozum nie łudzisię i nie oczekuje z
założonemi rękami naowo ,,coś" wicepremjera. Idzie on Pełnaparą na
zdobycie dla siebie placówek handlowych. W Rad om skiem powstało
2.500nowych placówek polskich. W Mińsku Mazowieckim na jarm arku
było już 140 polskich straganów. A jak się. odmieniło wPrzytyku? W
tymże Mińsku Mazowieckimorganizuje się finansowe instytucje,
które-by niosły pomoc i straganiarzom i rzemiosłu i tym rzutkim
jednostkom polskim, które chca wyrwać handel nabiałem,
mlekiem,owocami i t. d. z rą k żydów'.
Polityka dziwnie ściśle łączy sie ze sprawami gospodarczemi,
a
W ODRODZENIU I UNIEZALEŻNIENIU SIĘ HANDLU I PRZEMYSŁUNARODOWEGO
WSZYSCY WIDZIMY
NOWĄ, LEPSZĄ PRZYSZŁOŚĆ RZECZYPOSPOLITEJ.
Chętnie się zgadzamy z p. Stpiczyńskimna Polskę, jako wolna
republikę ludzi pracy. ale droga do niej nie prowadzi przezobóz
pomajowy!
H. Rys.
stare znajomości jeszcze nie zupełnie.wystygły. Pracował
uczciwie, przewędrował świat aż kochana ,,,RosemaryWinthrop" pękła
ze starości u brzegówBorneo. Stracił stanowisko. Oszczędności
pochłonęła podróż do New Yorku,gdzie nikt już o nim nie pamiętał.I
czasy się zmieniły, prosperity minęła.Zaczęła się bieganina po
biurach, urzędach, ludziach — nic. Bezrobocie, kryzys zaufania, dwa
miljóny dyplomównie w'artych papieru, na jakim je w'ydrukowano, ani
starań z jakiemi je o-siągnęto. Nie mamy, nie
skorzystamy,przepraszamy, dziękujemy, nie będziemy panu zabierać
czasu. Time is mo-
ney.
Ameryka, kraina humbugu, szalonegotempa, zawrotnych karjer i
upadków wbagno otchłani. Cóż znaczył jeden tamJazon Kent wobec
dwóch miljonów innych pyłków, zero, nic. Lecz nie straciłducha.
Pracował dorywczo i wszystkow'ydaw'ał na m arki pocztowe.
Pisałwszędzie oferty. Wreszcie doczekał sięodpowiedzi z Chicago:
Ew'entualnie,reflektow'alibyśmy... musimy jednakzobaczyć pana
osobiście, zbadać namiejscu Jego kwalifikacje.
W ydał w'ięc ostatnie pieniądze na bilety i transport bagażów'.
Albowiemnawet w najbardziej trudnej sytuacjiwyglądał Jazon istotnie
jak lord. Stroje i drobiazgi odziedziczył z daw'nychdobrych czasów
i nie wyzbył się ichdo dziś. Dlatego nikt nie poznałby
wspacerującym w tej chw'ili po Board ofTrade mężczyźnie —
człowieka, którymiał w kieszeni cztery dolary drobne-mi. W 'yglądał
raczej jak miljoner, który dla kaprysu zrezygnował z Rollsa.
Uśmiechał się do przechodzącychmężczyzn i kobiet. Wyglądał
przystoj
nie i zdawał sobie z tego sprawę. Nieodczuwał niepokoju. Posada
— i natem nie zamierzał w duchu zatrzymaćsię zbyt długo. Tylko, aby
narazie żyć.Potem, już jakoś zobaczymy, rozejrzymy się. Trudno jest
jednak układaćplany życiowe bez dachu nad głow'ą —a ta ewentualność
groziła Jazow'i, jeżeli teraz, już dziś, nie załatwi sprawyu La
Sałłe'a.
Nam acał kopertę z korespondencją.Nie układał sobie bynajmniej
zdańoczekującego go, decydującej rozmowy.Wiedział, że w' koniecznym
momenciezachowa się odpowiednio. Przejrzałtylko dla orjentacji:
,,Moglibyśmy ofiarować WPanu trzysta dolarów' miesięcznie o ile
przekonamy się, że istotnie Pańskie usługi mogą być tyle W'arte.
Narazie zawarlibyśmy kontraktpróbny na dwa miesiące".
Niech będzie próbny. Zatrzymał sięprzed ogromnym
czterdziestopiętrowymgmachem z białego marmuru i czarnego granitu.
La Salle — Wacker Buil-ding. Na rogu kupił paczkę
najdroższychpapierosów za połowę swego m ajątku,to jest za dwa
dolary.
Przez wahadłowe drzwd do hallu,winda, drugi hall na osiemnastem
piętrze. W ręczył swą wizytówkę i poleciłzameldować się dyrektorow
i personalnemu, mgr. Sedgwickowi. Umundurow'any woźny nie w iedział
oczyw'iście,że ten elegancki pan to bezrobotny,,pracownik
umysłowy", proszący o posadę. Zaprowadził go do salonu i wskazał
uprzejmie fotel, za co otrzymał półdolara, bo ta moneta pierwsza
w'padław palec Jaza, gdy sięgnął niedbale dokieszeni. I niedbalstwo
to nie byłowcale udane.
(Ciąg dalszy nastąpi)
2)(Ciąg dalszy).
Urwał i resztę dopowiedział sobie wmyśli. Spojrzał na wielki
zegar w hallu. Pierwsza. W sam raz. Teraz - albo
nigdy. Obejrzał dokładnie swój elegancki strój, poprawił
cudownie zawiązany krawat, posługując się kieszonko-wem lusterkiem
wypukłem, strzepnąłdrobny pyłek z lewej klapy i odwróciłsię
stanowczo.
— Na hotel ani na przechowalnię niemamy pieniędzy. Zostaniesz
więc tu,obok kufrów i będziesz udawał, że czekasz na pociąg, gdyby
cię służba dworcow'a lub policjant o to zaindagował.Idź, zmień tę
monetę, weź sobie dolarai zjedz coś. Ja tu poczekam, ale medłużej
niż kwadrans. Jeżeli nie przyjdziesz, zostawię walizy i idę do
banku.Nie wolno mi zaniedbać jedynej szan
sy.- Yes, sir.Ciifford Hallet może nie wszystko
rozumiał, ale wiedział, że gdyby meprzyszedł za piętnaście
minut, Jaz Kentzostawiłby własne walizy i poszedłby,gdzie
zamierzał. Znał dobrze swego pana. Odwrócił się więc na pięcie i
odszedł bez zbytecznych słów. W rócił po
AdomNasielskiczternastu minutach jeszcze z kanapkąchlebową w
ręce.
- Oto cztery dolary. Przyniosłem panu kanapkę, kapitanie.
— Dziękuję, Cliff. Nie jestem jeszczegłodny. Czekaj więc tu.
Wrócę za jakąś godzinę z posadą i pieniędzmi —albo z niczem. Wtedy
zaczniemy możemartwić się.
Taki już był. Nie umiał się martwić.Przyjechał do Chicago
napraw'dę dlawypróbowania ostatniej szansy. Urodzony w Kanadzie,
syn bogatych rodziców, Jazon Kent, pomimo wczesnejśmierci swej
matki, aż do dwudziestego szóstego roku życia nie wiedział, coto
bieda. Podróżował, skończył szkołęmorską, bawił się, flirtował, i
śmiałsię. Śmiał się od pierwszego dniaswoich urodzin. Miał optymizm
wekrwi. Gdy w trzydziestym roku życiafabryka ojca spłonęła i
Emerson Kentzginął tragiczną śmiercią — syn jegomusiał pomyśleć o
swojem samodziel-nem życiu, bo fabryka była nieubezpie-czona i
pieniędzy nie było.
Minął okres żałobny i Jazon Kentmusiał rozejrzeć się w' swem
położeniu.Nie przejmował się. Zaciągną! się dom arynarki handlowej
jako kapitan,
-
,,D Z IE N N IK BYDGOSKI", czwartek', 'dnia 25 czerw'ca 1936 r.
'Nr. 148.
Z. Gdłynii wybrzeża.REPERTUAR KIN:
CZARODZIEJKA: ,,Cale miasto O temMówi" w roli gt. Edward
Robinson.
LIDO: Muzyczny dramat miłosny ,,Należę do ciebie". Kolorowy
nadprogram.
BAJKA: ,,Upiór na sprzedaż" z RobertemDonatem i Jean Parker,
oraz bogaty nadprogram.
POGOTOWIA:
Lekarz dyżurny — teL 12-40.Miejskie Zakł. Elektryczne - teł.
29-67.Gabinet komendanta i kancelarja tele
fon 20-22.- Ostre strzelanie artyleryjskie. W
dniach 25—27 bm. włącznie w godzinach od16 do 19 odbędą się
ostre strzelania artyleryjskie na poligonie morskim.
Inwestycje w porcie gdyńskim.Budowa magazynu 9 w strefie
wolno
cłowej została całkowicie ukończona.Budowa warsztatów portowych
została
całkowicie ukończona. Przy budowie chłodni śledziowej wykonano
mury II piętra, ro boty izolacyjne na I i II piętrze oraz montaż
wind i instalacyj chłodniczych.
Przy budowie elewatora zbożowego zabetonowano 6-te piętro wieży
oraz ściankiczęści silosowej do wysokości 4 piętra.
Przy budowie elektrowni wykonano całkowicie konstrukcję
żelbetonową rozdzielni,szalowanie dla stropu żelbetonowego
podmaszynownię oraz konstrukcję żelazną nadkotłownią.
Przy budowie magazynu firmy Barci-kow ski wykonano roboty
końcowe zewnętrzne.
Przy budowie przetwórni owoców ,,B alia" w strefie wolnocłowej
wykonano wiązanie dachowe.
- Przy rozbudowie olejarni ,,Union" wykonano wykopy pod
fundamenty dla hurtowniolejów.
Hurtownia i rozlewniawin importowanych
winna się oprzeć o kapitały chrześcijańskie.Mądry Polak po
szkodzie — twierdzi
stare przysłowie, które znalazło tylekrotńiepotwierdzenie w
Gdyni, gdzie kapitałychrześcijańskie spostrzegły się w
bardzolicznych wypadkach po niewczasie o możliwościach korzystnej
lokaty, którą zdążylijuż opanować i wyzyskać żydzi.
Korporacja Kupiecka w Gdyni czyni sta-
DZIENNIK BYDGOSK./Ż''nabyć można
w każdym kiosku
Kwaka pćzuańska.Komuniści przed sądem. Sąd okręgowy
rozpatrywał sprawę reemigranta z FrancjiLeona Jackowskiego,
Józefa Golińskiego o-rąz Marji Banaszyńskiej. Pierwszym
dwomzarzucano przynależność do partji komunistycznej, a oskarżonej
Banaszyńskiej udzielenie pomocy współoskarżonym. W
wynikuprzeprowadzonej rozprawy sąd wydał wyrok, skazujący
Jackowskiego na 3 lata więzienia i utratę praw honorowych przez
5lat, Banaszyńską skazano na 3 miesiące a-resztu. Goliński został
uniewinniony.
Śpiewacy w Parku Wilsona. Okręg I-szyiWlkp. Związku Śpiewaczego
urządził koncert. Wielki oddźwięk wśród licznie zebranej
publiczności wywołałgigantyczny ,,Psalm136 - Ojczyzna", dyrygowany
osobiście przezkompozytora, prof. Feliksa Nowowiejskiego.
Występowały chóry ,,Halka" i ,,Lutnia".Koncertowała orkiestra
KPW.
Msza św. przed wycieczką. Każdy z udających się na wycieczkę
koleją, ma ranomożliwość wysłuchania mszy św. w dawn.pawilonie
ciężkiego przemysłu przy ulicyMarszałka Focha. Pierwsza msza św.
odbyła się w ostatnią niedzielę, którą przy ustawionym ołtarzu
polowym odprawił ks. prob.Nowakowski z parafji św. Michała.
Zaginiony odnalazł się. Jak donosiliśmy,zaginął 13-letni
Aleksander Pietrzak (Pocztowa 11), który obecnie odnalazł się w
—Katowicach. Chłopiec przebywa u swego ojca i twierdzi, że w domu u
matki było muźle i że w razje odesłania go, odbierze sobie życie.
Mały Aleksander pozostanie uojca.
Śmierć w kotle. Gorzelnia w Liniu (pow,nowotomyski) była
widownią tragicznegowypadku. Zatrudniony tam 23-letm robotnik
Stanisław Przybyła wpadł do kadzi iznalazł śmierć prawdopodobnie
wskutekbraku Pomocy. Dochodzenia Prowadzi policja.
Dzieci polskie z Niemiec. Wczoraj w godzinach rannych przybył
Pociąg, wiozącydzieci polskie z Nierniec, mianowicie z Berlina i
Hamburga. Dzieci przyjęto b. serdecznie. Przygrywała orkiestra
harcerskiej,,siódemki". Część dzieci udała się do krew nych, a
reszta na kolonie letnie.
O uslłowane zabójstwo. Sąd rozpatrywałsprawę Franciszka Szramy z
Poznania, o-skarżonego o usiłowane zastrzelenie W ojciecha
Rudnickiego. Oskarżony oddał dwastrzały, które chybiły. Skazano go
na 1'óroku więzienia. Współoskarżony Surdyk.któremu zarzuca sie
udzielenie pomocy został z braków dowodów uniewinniony.
rania, aby przeciwdziałać podobnej opieszałości naszego
kupiectwa, a ostatnie zebranie organizacyjne hurtowni i rozlewni
winimportowanych, zwołane z inifejatywy posła'prezesa
Marchlewskiego przy czynnem poparciu korporacji z prezesem
Nowackimna czele pozwala żywić nadzieję, że w przyszłości. ,,sm
akowite kąski" dostaną się nietylko mniejszości narodowej. Kwestja
uniezależnienia się w tej dziedzinie od Gdańska jest również bardzo
ważnym momentem. To też notując dziś pokrótce fakt zwołania
zebrania organizacyjnego, jego przebieg i wnioski, omówimy w
następnym numerze obszernie.
Pamiątki z nad polskiego morza.Będąc w Gdyni, korzystajcie z
okazji za
kupu pięknych pamiątek, naprawdę i jedynie polskich, już od cen
groszowych donajwykwintniejszych, pod gwarancją z bursztynu
naturalnego lub przecudnych muszlimorskich. Sklep fabryczny przy
ul. Starowiejskiej, róg Pierackiego, obok dworca kolejowego pod
firmą: Fabryka wyrobów bursztynowych i zakłady oczyszczania
muszliPiotr Trześniak. Tel. 25-71. (10322
- 75 procent zniżek kolejowych na TargiGdyńskie. Niezależnie od
zniżek kolejowych,jakie w tym roku Ministerstwo
Komunikacjiprzyznało turystom na okres ,,Święta Morza" do Gdyni,
będzie również przysługiwaćw czasie od 25 czerwca do 15 lipca
zniżkakolejowa w wysokości 75 procent w drodzepowrotnej z Gdyni
wszystkim tym, którzyzwiedzą Targi Gdyńskie (28. 6. — 12. 7.).Karty
uczestnictwa po 2 zł są do nabyciawe wszystkich oddziałach
,,Orbisu", Wa-gons-Lits-Cook i kolejowych oddziałach,,Ruchu" na
dworcach. Karty uczestnictwaważne są od 25 czerwca do 15 lipca
br.
lcilr Irlo iKO lf...W dusznym wagonie czy na pokładzie
salonowego statku.
W pogoni za słońcem, w ypoczynkiem przewyższa cen przeciętnego
lokalu gastro-i urozmaiceniem zapełniają się już od sze- f
nomicznego Warszawy, Torunia, czy Byd-regu dni pociągi idące nad
morze tysiącamipodróżnych.
Przyzwyczajeni do gorączkowego tempawielkich miast i ośrodków
pracy, wyczerpani i zdenerwowani podróżni chcieliby jaknajprędzej
wyrwać się z dusznych objęćm iejskich kamienic. Największe ofiary
gotowi są ponieść letnicy, byle już, już zarazznaleźć się nad
Bałtykiem. Musimy więcskorzystać z pociągu. Jest to
prawdziwatortura w upał, w ciasnym, dusznym przedziale siedzieć na
walizce lub nogach sąsiada.
Czy ta ofiara, którą składają tysiące pasażerów jest naprawdę
konieczna?
Nie. Od lat istnieje inny środek lokomocji, który nietylko że
jest tańszy, leczoprócz wygód, spokoju, wyśmienitego powietrza i
przepięknych widoków daje podróżnym moc całą nowych, miłych,
niezapomnianych wrażeń.
Nasza stara, poczciwa, zamulona gdzieniegdzie, Wisła, jest tą
ucieczką od zgiełkudworców kolejowych. Po zamówieniu i wykupieniu
biletu na przejazd z Warszawy,Płocka, Włocławka, Torunia,
Grudziądzalub Bydgoszczy do Gdyni, udajemy się spokojnie bez gwałtu
i pośpiechu na przystańTow. Żeglugi Rzecznej ,,Vistula", gdzie
czeka na nas jeden z salonowych statków Towarzystwa z wygodną
czystą kabiną i przestronnym pokładem, na którym w ciągudnia, lub
księżycowych nocy można takprzyjemnie leżakować. W chłodnej,
eleganckiej sali restauracyjnej statków salonowych przy dźwiękach
dyskretnych radjamożemy się posilić, korzystając z wyśmienitej
kuchni. Cennik restauracyjny nie
Gdynia ma juź plażę.Gdynianie przeżywają wielką emocję.
W ciągu paru nocy powstała w Gdyni plaża. a wśród prasy wymiana
zdań ną temattego koniecznego przedsiębiorstwa.
Histrrja plaży sięga szeregu miesięcywstecz. Już w ubiegłym roku
zapowiedziałKomisarjat Rządu, że wskutek pobudowanianowych basenów
portowych Gdynia będziemusiała zrezygnować z plaży i letnicy,
orazstali mieszkańcy Gdyni będą musieli jeździć... aż do
Orłowa.
Podobne rozstrzygnięcie kwestji, przekreślające rolę Gdyni jako
letniska spotkało się. z ogólnym protestem całego społeczeństwa.
Komisarjat Rządu ze swej stronybadał w szelkie możliwości, któreby
pozwoliły na zachowanie w Gdyni przynajmniejkaw ałka plaży.
Jednocześnie stworzył się
jkomitet obywatelski, który rozpoczął akcjęw celu pobudowania
urządzeń plażowychdrogą ofiar i składek. Niestety lato się zbliżało
wielkiemi krokami, a wszelkie projektypozostawały projektami.
W dniu 21. bm. pojawiły się na mieścieulotki zapowiadające
oficjalne otwarcie plaży gdyńskiej. Istotnie w ciągu paru
dnipoprzednich zdążono już ogrodzić najodpowiedniejszą część
wybrzeża pomiędzy falochronem a promenadą, oczyścić niezmier-
JCisi ze flgsfia.
nie brudny dotąd piasek, usunąć gnijącewodorosty, jędnem słowem
z przygodnejpiaży stworzyć czystą, zdrową, uporządkowaną plażę'
kąpielową. Ponieważ jednocześnie z pracami przygotowawczemi
wykonanymi na wybrzeżu ustawiono budkę kasową i pobiera się wstęp
25 groszy od osóbdorosłych, 15 groszy od dzieci, pewne pisma
miejscowe podniosły protest. Naszemzdaniem minimalna opłata 25
groszy należysię słusznie choćby za samo oczyszczeniei utrzymanie w
porządku plaży. Głos krytyki był pozą tem o tyle zawczesny, iż
przynajlepszych chęciach nie można w ciągujednego dnia zabudować
całej plaży szatniami, skoczniami i t. p. .Tak nas informują,w
najbliższych już dniach powstaną nagdyńskiej plaży konieczne
urządzenia, toteż zamiast krytykować w czambuł Zdrowąi konieczną
inicjatywę i wciąż tylko projektować uważamy, że przyklasnąć
należyi władzom miejskim, które dały jednakGdyni konieczną plażę i
wykonawcom robót, którzy nie czekając na w yniki
zbiórekdobrowolnych, potrafili doprowadzić do porządku brzeg m
orski udostępniając ludnościmiejscowej i tysiącom letników
plażowaniei kąpiel morską.
Polska będzie broniła Śląska wszelkiemi środkami.(Korespondencja
własna ,,Dziennika Bydgoskiego”.)
Katowice, w czerwcu.
Wyrok wprocesie członków N.S. D.A.B.wyw arł potężne wrażenie
nietylko wśródNiemców po obu stronach granicy śląskiej,lecz również
wśród mnóstwa Poiaków-ger-manofilów, w swej naiwności biorących
dobre stosunki sąsiedzkie Polski z Niemcamii uprzywilejowanie
mniejszości niemieckiejw Polsce za dowód-., słabości naszego
państwa. O tem, że wielu Górnoślązaków —obyw ateli polskich obałam
uconych jest tupetem wojującej niemczyzny, świadczy u-dział w
procesie większości oskarżonych —Polaków. Dla tej masy
zbałamuconych o-bywateli wyrok sądu katowickiego będzieodtąd
skutecznem memento.
TOLERANCJA POLSKA.
W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił,że Polska od wieków słynie
z tolerancji narodowej i religijnej. W szystkie narodowości i
wszystkie wyznania znajdują w Polscenajszersze możliwości swego
rozwoju. Myślą przewodnia polskiej racji stanu było ijest - nie
siłą ani gwałtem, lecz w drodzepokojowej złączyć wszystkich
obywateli podhasłem wspólnego dobra. Mniejszość w g ra nicach
Państwa Polskiego korzysta z wszelkich m ożliwych wolności. Posiada
swojeprzedstawicielstwo w obu ciałach parlam entarnych, szeroko
rozbudowane szkolnictwo,może nawet ponad normalne
potrzeby(zwłaszcza na Śląsku), posiada organizacjespołeczne,
kulturalne, oświatowe, sportowei t. p. Szczególne możności rozwoju
gospodarczego posiada mniejszość niemiecka na
Śląsko, gdyż kapitał, zainwestowany w tutejszych
Przedsiębiorstwach, jest w znacznej części Pochodzenia
niemieckiego. —skutkiem czego też klęska bezrobocia dotknięci są
przedewszystkiem pracownicy-Polacy...
Mimo to propaganda niechętna i nieprzyjazna stanowi prawnemu,
zadecydowanemuprzez Radę Ambasadorów, wykorzystujekażdą sposobność,
aby wytworzyć stan niepew ności co do dalszego losn Górnego Śląska.
Propaganda ta istnieje od wielu lat,— dowodów dostarcza każdy
dzień. Prowadzi sie ia celowo i konsekwentnie, tworzy
,,Auslandinstitute", zw iązki w rodzaju,,Bund Deutsclier Osten".
zaPrzęga sie dopropagandy literaturę, historję, która niewaha sie
Przez pseudonaukowców fałszować fakty historyczne,
Przedewszystkiemzaś czyni to prasa niemiecka, która szerzywieści o
rzekomym plebiscycie, mającymnastąpić w roku 1937, potem, że
suwerenność Państw a Polskiego na tym obszarzenie jest pewna, że
niewiadomo jeszcze, conastąpi itd.
CHĘĆ WYWOŁANIA ZAMĘTU,Cel tej propagandy jest jasny: chodzi
o
wywołanie zamętu i cliaosu we wszystkichdziedzinach życia na
Śląsku i sprowadzenieniepewności co do losu Górnego Ślaslia.Jak
powiedział jeden z obrońców, propaganda ta, to
trucizna, która wsącza sie w sercaotum anionych ludzi, deprawuje
dnszePolskie, demoralizuje zw łaszcza tych,
goszczy.
Wystarczy wsiąść na statek, aby czućsię wyzwolonym z trosk i
kłopotów codziennych, oderwanym od kierata pracy.
A więc, jak to woli, wybór jest chyba'nietrudny, na wszelki
wypadek warto zanotować telefony: Toruń 19-51, Grudziądz
472,Bydgoszcz (Fordon 19) pod tęmt numeramimożna otrzymać wszelkie
informacje o żegludze W isłą do morza).
Pamiętajmy, że urlop i wypoczynek zaczyna się już na statku.
m irr. (fhs/m. 'Oli.'ZfowaMti'ur \lXurtKtuult
Krążownik niemiecki w Gdańsku. Podczas polskiego ,,Święta Morza"
w Gdyni,do Gdańska zawinie krążownik niemiecki,,Leipzig". Z okazji
tej wizyty odbędą sięoczywiście w Gdańsku odpowiednie
uroczystości.
Powrót pana FSrstera z Poczdamu. Powrócił do Gdańska po
kilkudniowym pobycie w Niemczech przywódca hitlerowcówgdańskich,
Forster. Baw ił on ostatnio wPoczdamie na kongresie przywódców
partjinarodowo-socjalistycznej Marchji Brandenburskiej i Prus
Wschodnich.
Ważne zarządzenia w obrocie handlowymz Gdańskiem i
zagranicą.
Wobec małej ilości zgłoszonych dotychczas nicpokrytych pretensyj
z tytułu wywozu do W. M. Gdańska i zagranicę dokonanego bez
zaświadczeń walutowych — delegat P. T . H . K . przypomina, że
obowiązkuzgłoszenia tychże należności w P. T . H . Ej,0należy
dopełnić do dnia 30 czerwca br.
Eksporterzy obowiązani są zgłaszać należności z tytułu wywozu
zagranicę i do W.M. Gdańska, którego terminy Płatnościprzypadają po
26 kwietnia br. ofiarowującje ponadto do skupu w bankach
dewizowych. Ponadto należy zgłosić wywóz dokonany przed 25 maja br.
do W. M. Gdańskai zagranicę bez zaświadczeń walutowych.
Specjalne formularze (cena 5 gr.)
nabywaćnależywDelegaturzeP.T.H.K.przyEkspozyturze Gdyńskiej Izby
PrzemysłowoHandlowej w Bydgoszczy, Nowy Rynek 10.
którzy politycznie i narodowo nie sązupełnie uświadomieni, albo
też zawzględów oportunistycznych nie chcąsię zdecydować na jedną
lub drugąstronę.
Tak konsekwentnie i celowo prowadzonapropaganda, obiecująca
zmianę warunkówPolitycznych, stworzyła podatny grunt doszerzenia
akcji, mającej za cel oderwanieGórnego Śląska od Polski i
przyłączenie godo Niemiec. W tych warunkach powstałaN. S. D. A. B.
Równolegle z rozwojem tejnielegalnej organizacji wzrastało — jak
toprzedstawiłem w poprzednim liście — butai agresywność Niemców na
Polskim Śląsku.W Bytomiu i w Gliwicach przy odprawiepaszportowej i
celnej urzędnicy niemieccygrozili: ,,Czekajcie, niedługo do was
przyjdziemy!" C ały Śląsk, zdawało się, jest Podminowany. Aż
wreszcie władze polskie wpadły na trop podziemnej organizacji i z
całą energją zdław iły niemiecką irredentę.
ZBRODNIA ZDRADY STANU.
Wśród oskarżonych większość stanowiliGórnoślązacy, niestety,
Pochodzenia polskiego i obywatelstwa Polskiego. Wiadomo,
żekardynalnym ob(owiązkiem obywatela każ-dego państwa jest
dochowanie wierności ilojalności w stosunku do swojego
państwa,niezależnie od narodowości i wyznania. O-skąrżeni,
dopuszczając się zbrodni stanu,zaprzeczyli swoim obowiązkom w
stosunkudo Państwa Polskiego. Sąd musiał to przewinienie surowo
ukarać. Wyrok, który każdemu ze skazanych niesie odpowiadającąprzew
inieniu karę, niechaj będzie przestrogą dla wszystkich, którzy w
Podobny sposób jak ci oskarżeni chcieliby uprawiać niedozwolone
konszachty z obywatelami państwościennych, lub nawet — targnąć się
na całość Rzeczypospolitej.
Śląsk jest i Pozostanie polskim, i nierozerwalnie złączony z
Polską, będzie dzieliłjej losy. Swej suwerenności na tym obszarze
Polska będzie broniła wszelkiemi stoją-cemi do jej dyspozycji
środkami.
Bedzie broniła ,,do krw i ostatniei kropliz żył"!...
J. Rał
-
czwartek,dnia 25 czerwca 1936 r, DZIENNIK BYDGOSKI
'ROK IZTt, lfr. 14*.Piąta strona.
Niemcy pokazują światupiękno Polski,
ale w Polsce nie wolno oglądać doskonałych filmów o Polsce.0
tem, że niemiecka wytwórnia iilmowa
,,Ufa" nakręciła w Polsce tilmy naukowo-kuituralne pisaliśmy jnż
kiedyś. To też nawiększa uwagę zasługują wrażenia, jakieodnieśli
Niemcy podczas prac w Polsce.
Mimo. że Polska jest naszym najbliższym sąsiadem na wschodzie —
pisze ,,U-fa" w swoim świetnie redagowancm piśmiefilmowem — to
jednak wiemy o niej jeszczebardzo niało. A przecież to dawne
królestwo polskie, bogate w tradycję i historięzasługuje na większa
uwagę.
1 dzięki intensywnej pracy reżysera Pra-gera, któremu ,,Ufa"
zleciła wykonanie filmów kulturalnych o Polsce, oglądamy dziśna
ekranach niemieckich ten nieznany namdotąd krai, ludzi. , obyczaje,
ich życie wdzień pracy i dzień odpoczynku. Poznajemy tryb życia
dużych miast polskich i maleńkich miasteczek oraz odległych
wiosek.Pierwszy film p. t. ,,Stary królewski gród -Kraków'*
obrazuje dawniejszą stolicę Polski. Tam znalazł operator mnóstwo
godnych uwiecznienia objektów, jak Wawel,prastara katedrę, koszary,
domy z ubiegłychstuleci, kościoły wspaniale i wiele innych.
W przeciwieństwie do rozw ijających sięw ielkich miast, istnieją
w Polsce jeszczewsie i folwarki, znajdujące się w tym samym stanie,
co przed kilkuset laty. Do tychosiedli nie dotarła jeszcze kolej,
auto aniobecna kultura. Wieśniacy w tych okolicach pracują i
odpoczywają w tych samychwarunkach co ich ojcowie, dziady i
pra-dziady. Podczas świąt nakładają barwnestroje narodowe, do
których materjalów iozdób nie sprowadza się z miast, lecz wszystko
sami u siebie wyrabiają. Wspaniałaiest tam sztuka ludowa i
harmonijny dobórkolorów. Reżyserowi po długich staraniachudało się
utrw alić na taśmie film ow ej oryginalne swaty góralskie. Obok
malowniczych strojów mężczyzn i kobiet zapoznaliśmy także sposób
ludu polskiego.
W kraju, w którym duży nacisk kładziesię na hodowlę bydła,
odbywają się takżedwa razy do roku ogromne targi końskie.Naszemu
operatorowi udało sie nakręcićjeden z takich targów, na który
spędzonoblisko 10 tysięcy koni.
Każde miasto polskie różni sie jednak zasadniczo. Inny jest
Kraków, inne Wilnoi inna Warszawa. I dzięki tym filmom zapoznaliśmy
Polskę bliżej, krai o bogatej iniezbadanej przeszłości i
przyszłości".
Tyle piszą Niemcy. Z naszej strony przyjdzie zanotować przykre i
niezrozumiałe posunięcia władz polskich. Z dotychczas nakręconych
przez .,TJfę" sześć filmów: ,,W arszawa". .,Kraków". Wilno".
,JIuculszczy-zna”, ..Tatry i Górale" oraz ,,Wieś polska"nie
oglądaliśmy dotąd żadnego.
Z kół dobrze poinformowanych dowiadujemy sie kilku ciekawych
szczegółów. Otóżnasze Ministerstwo Komunikacji, doceniającznaczenie
filmów kulturalnych, jako najlepszego środka Propagandowego
zagranica,postanowiło nakręcić kilka tego rodzajufilmów. Z braku
jednak dostatecznie w ykwalifikowanych sil w Polsce,
powierzyłonakręcenie tych filmów ,,Ufie". która dzielfilmów
kulturalnych prowadzi już od 27lat, I jak już donosiliśmy, ,.Ufa"
wywiązała się z powierzonych jej zadań znakomicie.Jednakże
Ministerstwo Spraw Wewn. jestcałkiem innego zdania i na te filmy
zapatruje się conajmniej wrogo. Otóż z początku wogóle nie
udzieliło pozwolenia na przywóz tych filmów do Polski. Mimo, że
filmybvlv kręcone w Polsce, mimo że ,,Ufa" na kładem olbrzymich
kosztów wyprodukowała istne arcydzieła w tym zakresie i zostaw iała
w Polsce masę pieniędzy, uznano filmy te za niepolskie. Po długich
Pertraktacjach skończyło się na tem. że udzielonoprawa przywozu,
jednakże bez udzieleniazniżki nodatkowej, przeznaczonej dla
właścicieli kjn, skutkiem czego żadne kino z Powodu nadmiernych
kosztów nie będzie mogło tych filmów wyświetlać.
Tymczasem ,,Ufa". która nie może w żaden sposób sprzedać w
Poisc.e filmów o...Polsce, wyświetla je zagranica, gdzie ciesząsię
ogromnem powodzeniem. Filmy te wyś'wietlano już w Danji, Szwecji i
Norwegii,gdzie na uroczystych przedstawieniach w
Zdjęcia z Olimpiady.Minister.jum propagandy Rzeszy uznało
spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością ,,0-lymPia-Film", na
której czele stoi znana reżyserka i aktorka filmowa niemiecka
LeniRiefenstahl, jako jedynie upoważnioną donakręcania zdjęć z
tegorocznej olimpjady.Spółka ta działa w porozumieniu z niemieckimi
producentami tygodników filmowych.Wykonywanie zdjęć filmowych na
taśmachnormalnych przez osoby nieupoważnioneprzez spółkę ,,01ympia
Film
"
jest zabronione.
Jak wiadomo, Leni Riefenstahl uchodziza osobę zbliżoną do kół
hitlerowskich. Cieszy się ona podobno przyjaźnią samego A-dolfa
Hitlera.
obecności naszych przedstawicieli dyplomatycznych propagowano w
ten sposób imięPolski. Jasnem iest, że Ministerstwo
SprawWewnętrznych zostało najwyraźniej Przezludzi, m ających swoje
własne interesy nawzględzie, źle Poinformowane i mimowoliszkodzi
samo w propagandzie państwa. Aprzecież jeszcze raz należy
zaznaczyć, żenam powinno przedew szystkiem na rozwoju turystyki
zależeć i filmy kulturalne sądla nas najodpowiedniejszą
reklamą.
Gdyby powyższe filmy kulturalne ukazały się nareszcie po długich
i całkiem niepotrzebnych Pertraktacjach, mieliby Polaęydopiero
możność oglądania P olski na filmiew całej krasie, gdyż
dotychczasowe krótkometrażówki, robione przez ludzi nie m ających
żadnego Pojęcia o filmie, tylko irytująi wywołują śmiech na sali.
Jeśliby tego
rodzaju filmy propagandowe szly zagranicę,to możemy być pewni,
że ani jeden turysta nie odw-iedziłby naszego kraju. Zdjęciasa tak
chaotyczne, źle ujmowane i niekiedybez sensu, że oglądając je,
traci sie cierpliw'ość wyczekiwania lepszego jutra
polskiejprodukcji krótkometrażowej.
A może nasi filmowcy właśnie boją sietego porównania?
Tak samo miała się sprawa z filmem,,Ufy" p. t. ,,Abisynia". Otóż
swego czasupisaliśmy, że w'szystkie duże wytwórnie w-ysiały swoich
operatorów' do Abisynii, abynakręcili oryginalne filmy. W rzędzie
tychwytwórni znalazła się ,,Ufau także. I przed11 miesiącami
złożyła swoja ,,Abisynję" doocenzurowania w Polsce, i do dnia
dzisiejszego jeszcze nie wiadomo, co z tym filmem się stanie.
Tymczasem P.A .T . formalnie PozlePiał z jakichś dodatków też film
otem samem podłożu 1 ,,kazał" wyświetlać.Kto m iał to nieszczęście
oglądać ten film ,temu odechciało się na całe życie Podziwiania
roportarzy filmowych PAT-icznej.Czasby już był najwyższy, abyśmy
nareszcie film zaczęli traktować poważnie, gdyż toco dotychczas
zrobiono zakraw a na farsę,która nas przecież tylko ośmiesza w
krajui zagranicą. (jh).
Za kulisami ateliers filmowych.
,Jlie zagBMBiumij o m nie'BEN-JAMINO GIGU.
Magda Schneider ma szczęście do partnerów'. Sławny, śpiew'ak
włoski — groźny konkurent naszego Kiepury — Benjamino Giglima w tym
filmie ogromnie popisowa rolę.Swym pięknym i silnym głosem
poryw'awidzów, przykuwa ich uwagę i zdobywabez reszty.
Władze duchow'ne specjalnie propagująten film, jako wysoce
artystyczny i zewszechmiar godny obejrzenia. Doskonalejparze
artystów', a więc Bcnjamino Gigli iMagdzie Schneider dzielnie
sekunduje młodziutki aktor filmowy Piotr Basse. Filmjest produkcji
austriacko-włoskiej.
,,Nie zapomnij o mnie" ukaże się niebawem na ekranie kina
,,Kristal".
Władysław Kiepura aktorem filmowymZnany śpiew'ak Władysław
Ladis, rodzo
ny brat Jana Kiepury, zaangażowany doteatru w Hamburgu, zdobył
tam uznanie.Władysław Kiepura-Ladis ma podobno duże zdolności
aktorskie, jest urodzonym k'omikiem. Obecnie i on, idac śladami
swegosłynnego brata, w kracza na nową drogę:rozpoczyna karjerę
filmową. W wywiadziespecjalnym ,.Mein Film ", omaw-iajac stosunki
rodzinne Kiepury i Ladisa, stwierdzą,że Jan Kiepura był
najsurowszym sędzią,oceniającym głos i talent I.adisa,
stwierdziłjednak, że brat jego posiada i piękny bardzo głos i
doskonałe warunki na aktora filmow-ego. KiePura twierdzi skromnie,
że bratmoże go nawet Przewyższyć(?).
Kiepura nakręca obecnie film ,,W blaskach słońca". Ja k
stw'ierdza ,,Mein Film ",tym razem ,,p artne rką w'ielkiego
śpiew-akanie jest jego urocza żona, Marta Eggerth".
Następca Rirt-Tin-Tina.Wielbiciele rasowych psów będą mieli
sposobność w przyszłym sezonie filmowympodziw'iać nowy psi
nflcnjusz". Jest nim nowy następca niezapomnianego Rin
-Tin-Tinapiękny okaz doga irlandzkiego - ^ Light-ning",
..konkurent" siynnego ,,aktora filmo
w'ego" bernardyna ,.Bucka". Dzięki swejpsiej inteligencji i
,,fotogeniczności" ,,Light-ning", który grywał z ,.Buckem",
występując jako jego partner, tym razem wystąpisamodzielnie w
filmie ,,Biały kieł", opartym na pow-ieści Jacka Londona.
Specjalnaekspedycja filmowa bawiła 3 miesiące naAlasce, re alizując
tam poszczególne scenyz tego frapującego filmu, odsłaniającegonam w
nagiej prawdzie życie Poszukiwaczyzłota i przemytników futer na
dalekiej północy.
w iecie że...— ,,Dzieci szczęścia — oto nowy film
znanych artystów: Lilian Haryey i WillyFritscha oraz komika
Pawia Kempa. Zdjęcia atelierowe rozpoczęły się 28 maja br.
wNeubabelsbergu. Reżyserię prow'adzi PawełMartin, który nakręcił
przeważną ilość filmów z Liljan Harvev.
— Gary Cooper, czołowy aktor Para-mountu, ukaże się w nowym
filmie ,,Generał umarł o świcie".
— Beau Geste, słynny obraz niemy nakręcony zostanie Ponownie
przez Para-mount. Tym razem na kolorowo. Gra GaryCooper i Irena
Dunne.
— Lupe Velez popularna aktorka filmow-a Ameryki, urodzona
Meksykanka, nagrywa obecnie w A nglji w Elstree.
— ,,Tajemnica Panny Brinx" — filmpolskiei produkcji inż.
Hulanickiego zostaiukończony i w najbliższym czasie ukaże sięw
Warszawie w' kinie ,,Apollo".
Lawrence Tibbet.
W Europie, Ameryce i Anglji wszystkiew'ytwórnie filmowe
nakręcają kilka filmówrocznie z sław'nymi tenorami. Tym sposobem
mamy możność zapoznać sie z ichśpiewem i talentem aktorskim .
BenjaminaGigli, Kiepury oraz Lawrenca Tibbetta nape-wno SO% lud zi
w-ogóleby nie znaio, gdybanie film. Fox nakręcił wielki fiim
muzyczny z Tibbettem p. t. ,,Metropolitan". Tegorodzaju obrazy
cieszą sie zawsze powodzeniem. chociażby z tego w'zględu, że
mamymożność usłyszeć arje z popularnych operw najlepsze'm
wykonaniu. Partnerka Tibbetta jest w tym filmie utalentowana
śpiewaczka W irginja Bruce. Obraz wyreżyserował nasz rodak Ryszard
Boiesiawski.
Rozwój włoskiej produkcji.Włosi, idąc wzorem zagranicznych
po
tentatów filmowych, ogłaszają preliminarzfilmów na rok budżetowy
1936-37, Z pośród dość pokaźnej ilości obrazów, na czołow'ysuwa sie
parę filmów', których koszt produkcji obliczono na kilka miljonów
lirów.Z zasługujących na uw'agę wymienić należy wielki film
kolonialny p. t. ,,Italia" doktórego plenery nakręcono całkow'icie
w A-bisynji.
Poczesne miejsce zajmują filmy historyczne, W wersji w'łoskiej i
niemieckiej na
kręcony zostanie film ,,Bandę Nere". Reżyserie i głów na rolę
Pow-ierzono znanem ualpiniście i aktorowi filmowemu Ludwikow'i
Trenkerowi. Drugi historyczny film,,SzCzyPion afrykański"
wyreżyseruje Car-mine Gallone.
Ponadto zrealizowany będzie film religijny, osnuty na tle życia
świętej Katarzynyze Sieny. Film w-ykonany będzie przez tow'.filmowe
,,Tiberia Film". Autorem scenariusza jest Jan PaPini, autor
,,Żyw-ota Chrystusa".
%eandte Ulać Dónald
jest niezdecydowana......Czy wreszcie ma wyjść zamąż. czy
teri
nadal wytrwać w stanie panieńskim. Piękna artystka filmowa i
śpiewaczka, którastała się ogromnie popularną przez swoją.,Wesoła
w-dów-kę", ma oczywiście już pozasobą cały szereg historyj
miiosnych. Podtym w-zględem potrafiła jednak być zawszebardzo
dyskretną. Tylko w- jednym wypad-ku trudno bylo przemilczeć, o czem
wie-dziai cały świat, a mianowicie, że szarmancki jej francuski
partner z filmu ,,Wiel-ka Parada" Maurice Cbevatier cieszył
sięspecjalnemu w'zględami tej ubóstwianej kobiety. Mówiono swego
czasu, że Chevalierpoślubi Jeanette (wym awiaj: Żanet). Tym czasem
Maurice Chevalier po przeprowadzen iu rozw'odu z sw ą pierw-szą
żoną, ponownie ożenił się, lecz z inną kobieta, a mez
Jeanettą...
Właśnie wówczas w owych latach, mając za partnera Chevaliera
Podczas nakręcania filmów, Mac Donald miała cały szereg świetnych
partyj. Mężczyźni bardzo zamożni przepadali za mą. Nie należało
jejjednakże na zabezpieczeniu malerjalnei egzystencji i
przyszłości, skoro pobierała najwyższe, piacone dotąd w Ameryce
gaże aktorskie oraz uchodziia za miijonerkę %krainy dolarów. I
dlatego odrzuciła kilka krotnie ponaw'iane oferty
matrymonialnedw-óch najbogatszych bankierów NowegoJorku. Zresztą
już jako girl, występując wrewjach, Jeanette mogła wyjść zamąż
bardzo bogato. Jeden ze znanych arystokratów finansowych wów-czas z
miejsca pragnął ją poślubić, mimo sprzeciwów ze strony jego
rodziny. I napewno małżeństwo todoszłoby do skutku, gdyby nie opór
niezwykle ambitnej Jeanette, pragnącej kontynuow'ać rozpoczęta
karjerę, ażeby zdobyć sobiemajątek i uniezależnić się: nawet od
mężczyzny. którego miałaby raz zamiar poślubić. Zamierzone plany
udały się jej w zupełności. Jeanette Mac Donald stała się zskromnej
giria ski rewjowei, gwiazdą Brod-way'u. występując w najbardziej
eleganckich kabaretach Now'ego Jorku, a późnie!stolica filmowa
Hollywood zwróciła uw-agęna piękny głos i prezencję znakomitej
artystki rewjowej. Przedsiębiorcy filmowi, którzy zaw-arli z nią
kontrakty, nie zaw'iedlisię. Jeanette okazała sie bowiem
pierwszorzędną aktorką filmową. Każdy film z tąśw-ietną aktorką był
now-ym dla niej sukcesem a popularność jej wzrastała z każdymdniem.
Liczącą dziś około trzydziestki.Mac Donald znajduje się obecnie u
szczytuswej sławy. Prowadzi ona obecnie w Hollywood życie
eleganckiej damy i zamieszkuje w pałacu wspólnie z sw-ą matką.
Otóż właśnie z powodu swej m atki Jea-nette głównie nie mogła
się zdecydować nazamążpójście i nadal jeszcze jest niezdecydowaną
w- chwili, gdy istotnie sytuacja jestpoważna. Przyszły małżonek z
biciem serca i w-ielkiem utęsknieniem wyczekuje momentu, gdy urocza
Jeanette Mac Donald o-świadczy mu nareszcie stanowczo, że zgadza
się na małżeństwo. Przystojny to aktor amerykański nazwiskiem
Nelson Eddy,którego Jeanette p oznała przed niedaw'nymczasem
Podczas wstępnych rozmów- i przygotowań do nowego filmu, w- którym
Eddyma być jej partnerem. Przypuszczać jednak należy, że małżeństwo
istotnie dojdziedo skutku. Copraw-da Eddy nie jest milionerem. Jako
clobry i znany aktor zarabiabądź co bądź pokaźna sumę około
100.000dolarów rocznie. To jednak dla Mac Donald jest obojętne,
skoro sama posiada jużtak znaczny majątek. Najważniejsze dlaniej.
że jest sympatyczny i bardzo ją kocha.Jeszcze jednak — jak
oświadczyła — niemoże sie zdecydować na zawarcie planow-a nego
małżeństwa, ternbardziei. że ostatniesłowo do pow-iedzenia ma pod
tym w-zględem jej matka... Co jednak nie w-yklucza,że już w
najkrótszym czasie ogłoszony zostanie publicznie zawarty zw-iązek
małżeński pomiędzy Jeanette Mac Donald i Nelson Eddy...
Indyjski miljoner.Wbrew utartym pojęciom o bogaczach'
amerykańskich, najbogatszy człowiekśw-iata zamieszkuje Tndje.
Jest nim w-ładca,.nizam" Hajderabadu, państw-a leżącego wIndjach
angielskich i licżącego 15 miljonów mieszkańców. Dynastia nizamów
Hajderabadu panuje od wieków i miała sposob-ność zgromadzić w-prost
oszałamiające bogactwa. Wtajemniczeni twierdzą, żo niz.amposiada
leZące w sw-ym skarbcu około dwai pół m iljarda złotem, a w-artość
klejnotóww złocie, kamieniach i periach własnychi odziedziczonych
sięga astronomicznej cyfry dziesięciu miljardów-.
Nizam jest człow-iekiem starszym i prowadzi żyw-ot skromny,
występując okazaletylko w- razie uroczystości państwowychi
rodzinnych. Niedaw'no obchodzi) on dwu-dziestopięciolecie sw'ego
panow-ania. Przytej okazji otrzymała każda w-ioska w Haj*derabadzie
aparat radjowy w podarunku,a dla uświetnienia uroczystości odbyły
sięuczty w-spaniałe, przyczem zarżnięto iO.OOOwołów i 100.000
baranów-, co świadczy rów'nież o wspaniałomyślności nizama jak i
odobrym apetycie jego poddanych.
-
Gir. 8. ,D Z IE N N IK BYDGOSKI**, czwartek', Hrua 25 czerwca
1936 r. Nr. 146.
Z za kułmsMMJMjtMMJÓMmni sensacji.
swego ofca.Z Warszawy donoszą:
Syn bodaj najpoczytniejszego naświecie pisarza, którego
powieściprzełożone na kilkanaście języków e-rnocjonują dziesiątki
tysięcy czytelników kryminalnemi sensacjami i którego płodność
pisarska dotąd nie zostałazdystansowana, słowem — syn, Edw
ardaWallace, bawi w Warszawie, Przyjechał z żoną do Warszawy na dwa
dni.
Wallace-junior opowiada o celu przyjazdu do Polski:
Przyjechałem do Warszawy z Poznania. Jadę do Moskwy. Zamierzam
wRosji spędzić swój miesięczny urlop.Podróżuję autem.
e-t W jakich miastach Polski zatrzyma się pan?
— Poza Poznaniem i Warszawą — wBrześciu. Jestem w Polsce tylko
przejazdem.
— Jakie wrażenie wywarła na panuWarszawa?
i- Najsilniejsze wrażenie wywarło namnie Stare Miasto. Było to
dla mnieczemś zupełnie nowem i dotąd niewi-dzialnem. Rynek Starego
Miasta uważam za jeden z najpiękniejszych placów na świecie. Urok
tego zakątka jestjedyny w swoim rodzaju.
Jak przedstawia się panu Polskana trasie, którą pan przejeżdża z
okiensamochodu?
Wszędzie, gdzie przejeżdżałem, w idziałem ludzi pracujących w
polu, narynkach panował ożywiony ruch, natargach — było gwarno i
wesoło. Byłto dla mnie miły i niespodziewany kontrast. Gdy
przejeżdżałem bowiem przezNiemcy, na długiej przestrzeni nie
widziałem wcale ludzi, na polach pracowało niewielu chłopów, wsie
wydawa-
Czy żyjemy dłużej?Statystyki wskazują, że z biegiem cy
w ilizacji ludzie coraz dłużej żyją. Wy
ciągając stąd logiczny wniosek, należałoby oczekiwać, że wkrótce
zaczniemy osiągać matuzalowe lata.
W średniowieczu określano przeciętny wiek człowieka na 21 lat, w
X VIIIwieku na lat 29. W roku 1860 przeciętny wiek człowieka
wynosił 40 lat, astatystyki amerykańskie z 1915 i 1925r. podają 48
względnie 58 lat. Niemieckie statystyki z lat 1924/25
określająprzeciętne życie swych obywateli nalat 56, licząc od
pierwszego roku życia,a na lat 62, o ile dziecko w pierwszymroku
życia nie umrze.
Jednocześnie wszystkie statystykiwskazują, że kobiety żyją
dłużej odmężczyzn. Analiza przytoczonych cyfrstatystycznych nie
wskazuje bynajmniej, że zdolność do dłuższego życiapowiększyła się
u dzisiejszego człowieka w porównaniu z człowiekiem z
epokubiegłych, lecz wskazuje jedynie nafakt, że coraz większa ilość
ludzi osiąga późny wiek. Zjawisko to zawdzięczać należy
przedewszystkiem zdobyczom wiedzy lekarskiej w dziedzinieochrony
noworodków, a następnie wdziedzinie walki z chorobami zakażne-
mi, epidemiami, które dziesiątkowałyludność średniowiecza.
Tuberkoloza,będąca jeszcze dzisiaj bardzo niebezpieczną chorobą,
była w pierwszempięcioleciu naszego wieku pierwszą wrzędzie
przyczyną zgonów, obecnie zajmuje w Ameryce piąte skolei miejsce.Na
pierwsze miejsce, jako przyczynazgonów, poczynają sie wysuwać
natomiast choroby sercowe, atakują oneorganizm starszych ludzi
zwykle po latach 45, co uwidoczniają odpo'wiedniestatystyki,
mówiące o przeciętnie dłuż-szem życiu człowieka. To samo odnosisię
również do zakaźnej choroby, zwanej biczem ludzkości, t. j. do
raka, który w społeczeństwach zachodnich, atakże i w Polsce zaczyna
czynić straszne spustoszenia.
ły się melancholijne... Odniosłem wrażenie jakiejś pustki.
W podróży przez Polskę podziwiamjak wiele jest tu koni i to -
pięknychkoni.
— Jako syn najpłodniejszego pisarzaświata, zdradzi pan może,
jaka byłametoda pracy pana ojca?
— Ojciec mój nie pisał powieści, lec*dyktował je do dyktafonu.
Utrwalonesłowa przepisywała dopiero stenotypi-stka na maszynie.
Ojciec mój dyktował przeciętnie 5 tysięcy słów dziennie.Nierzadko
jednak osiągał rekordowąliczbę 25.000 słów dziennieI
Pan Bryan Wallace jest scenarzystą.Pracuje dla wytwórni filmowej
Gau-mont. Napisał już wiele scenarjuszy.Do ostatnich jego filmów
należy ,,Jasnowidzący" i ,,Północny tramp**.
dESSSSBSSBE
- - 'v-'
Brazylijscy wioślarze przybyli już do Griinau.
Nowa gwiazda pojawiła sięnanieboskłonie*
W dniu 19 b. m. dokonano w obserwatorium warszawskiem zdjęć
fotograficznych nowej gwiazdy w konstelacjiCefeusza, odkrytej w
Niemczech w dniupoprzednim. Z pomiarów, w ykonanychna kliszy
wyznaczono dokładnie pozycję Nowej na niebie, komunikującrezultat
centralnemu biuru astronomicznemu w Kopenhadze. Z obserwacjiNowej
wynika, iż blask osiągnął jasność 2,1 wielkości gwiazdowej, a
więcrówną jasności gwiazdy polarnej. Rew izja atlasów w danej
okolicy niebawykazała, iż na miejscu Nowej Cefeu-sza, nie było
przedtem gwiazdy jaśniejszej od 9,5 wielkości gwiazdowej,czyli, iż
blask Nowej musiał wzrosnąćw ostatnich kilku dniach
conajmniejtysiąckrotnie.
Gwiazdy nowe od czasu do czasu pojaw iają się nieoczekiwanie na
czasiei nie są bynajmniej gwiazdami, któro-by przedtem nie
istniały.
Od czasów Tycho de Brache, któryw roku 1572 odkrył niezwykłej
okazałości gwiazdę w Kassiopei, podziwianąprzez ludność nawet za
dnia, Nowa wkonstelacji Cefeusza jest dopiero 15-tymz rzędu jasnym
tego rodzaju objektem,dostrzegalnym swobodnie gołem okiem.
Gwiazdy nowe pojawiają się z reguły w drodze mlecznej. Ich
odległość odźiemi wynosi setki lub tysiące latświetlnych, tzn-, iż
np. obecna Nowa wkonstelacji Cefeusza w rzeczywistościzapaliła śię
jasnym blaskiem jnż około1000 lat temu, lecz wiadomość o tem
rozprzestrzeniająca się z szybkością300 tys. kim. na sekundę
dotarła doziemi dopiero przed paru dniami. Według nadeszłych
wiadomości Nową wCefeusza odkryto równocześnie niezależnie w Rosji,
w'e Włoszech, w Czechosłowacji oraz nad Morzem Śród-ziemnem,
podczas przygotowań do obserwacji zaćmienia słońca.
Jak rabusie steroryzowali domowników i zagrabili
pieniądze.Świecie n. W . (t) W kilku słowach pisa
liśmy o napadzie rabunkowym, dokonanymjednej z ostatnich nocy na
zagrodę rolnikaRudolfa Nitza w Bukówcu, powiatu św'ieckiego.
Dziś podajemy dalsze ciekawe szczegóły: Krytycznej nocy około
północy, gdywszyscy już spali, urządziło sobie aż
pięciuzamaskowanych osobników wyprawę na odosobnioną zagrodę
rolnika Nitza, położonąna wybudowaniu daleko od wsi i zabudowań
sąsiednich.
Wtargnięcie gwałtem do mieszkania przestraszyło domowników do
głębi. Jedynieprzebudzonej służącej udało się z narażeniem swego
życia zbiec ze swej izby na piętro, by przebudzić śpiącego parobka.
Tenzaś, nie chcąc wpaść w ręce bandytów, skoczył oknem z piętra na
dół i pobiegł do wsi,
ażeby zaalarmować policję.Schodzącą schodami na dół
dziewczynę
spostrzegli bandyci, rzucili się na nią i jeden dokonawszy na
niej gwałtu, do tegostopnia ją zmaltretował, iż wyznała, że była na
górze zbudzić parobka. Inni osobnicyw tym czasie domagali się
wydania pieniędzy. Nie zadowoliły ich otrzymane 25 zł, toteż by
wymusić wskazanie im kryjówkidalszych pieniędzy, zabrali
najmłódszedziecko, liczące półtora roku z kołyski, grożąc
zastrzeleniem łub też utopieniem.
Przeczuwając jednak zbliżające się niebezpieczeństwo pościgu,
nagle pozostawilidziecko i uciekli.
Niezwłocznie wdrożono pościg za sprawcami, którzy schronili się
w pobliskim le*sie. Śledztwo trwa.
Bestialska masakra pod Tczewem.Tczew, (as) W dniu onegdajszym
pomię
dzy godz. 22,30 a godz. 23 wieś Czatkowy wpowiecie tczewskim w
pobliżu zabudowańgospodarczych rolnika Baara była widownią
strasznej i dotąd nie notowanej w naszym powiecie m asakry
nożowej.
Oto powracający z nieodbytej ze względuna niestawiennictwo
orkiestry zabawy 26-letni szklarz Karol Reusch, zamieszkały
wTczewie, wszczął awanturę z przechodzącymi szosą robotnikami,
wskutek czego doszłodo krwawej bójki, która zakończyła się
dlaszklarza Reuscha tragicznie, gdyż otrzymał
on od swych przeciwników 10 głębokich ranzadanych nożami w
plecy, tułów i głowę.Rozpaczliwe krzyki Reuscha zwabiły rolnika
Baara i innych, którzy słysząc, iż mordują nożami, oddali na
postrach kilka strzałów rewolwerowych. Oddane strzały zmusiły
nożowników do ucieczki i temsamemuratowały nożowników przed
bestjalskjmzabójstwem Reuscha, którego w stanie beznadziejnym
przewieziono do szpitala Joha-nitów, gdzie walczy ze śmiercią.
Nocy wczorajszej na krótko po północydo łoża konającego Reuscha
przybył sędzia
śledczy Bąkowski i komendant posterunkup. p. Grzybek, którzy
przesłuchali protokólarnie Rauscha.
W związku z tem bestjalskiem zmasakrowaniem Reuscha, tut.
policja aresztowałai osadziła w więzieniu przypuszczalnychsprawców
robotników Józefa Krawczyka,Józefa Białowąsa i Andrzeja Zawieruchę
-wszystkich z Lądów, pow. tczewskiego.
KORONOWO. Parafia Koronowo bierzegremialny odział w zjeździe
katolickim wBydgoszczy w dnin 29 czerwca. Bilety można nabyć w
księgarni p. Poklękowskiegoi u paraf, prezesa Akcji Katolickiej p.
fio-rzyszkowskiego, Rynek 14. Cena biletów0,90 zł. Odjazd dnia 29.
VI . o godz. 5,50z dworca kolejki powiatowej.
99 Hamlet" - partneremFranciszki Gaal.
. X ó bynajmniej nie oznacza, te pełnatemperamentu Węgierka
wystąpi w roli łagodnej Ofelji. Hamletem, nakręcającymfilm wspólnie
z Franciszką Gaal w pewnymwiedeńskim ateliers, jest Hans Jaray,
doskonale nam znany z świetnej swej kreacjiw filmie .,Niedokończona
Symfonia". Przygotowuje sie on obecnie i w najbliższychmiesiącach
do roli Hamleta, która ma graćw jesieni w wiedeńskim Deutscher
Voiks-theater. Studjum tak poważnej roli zajmuje Jaray'owi bardzo
dużo czasu. Niezwykle energiczny i pilny ten artysta pracuje
zarazem nad nową sztuką teatralna,oraz stara słę uzupełnić swe
znajomości języka angielskiego. Ubiegała się bowiem oniego
przedsiębiorcy filmowi amerykańscy,ażeby go pozyskać na pewien czas
do Hollywood. W tym kierunku Jaray prowadzijuż pertraktacje.
Najwięcej jednak obchodzi po hamletowskie ,,być łub nie być" i
tylko nadzwyczajnej pamięci i Przytomności umysłuprzystojnego
Jaray'a zawdzięczać należy,
jeżeli na stawiane mu przez FranciszkęGaal pytania, jak się
zachowywać w takieja takiej sytuacji nie odpowiada słowamiHamleta:
,,Idź do klasztoru, Ofelio", lub nakrótko przed happy-endem
(szczęśliwem, dobrem zakończeniem) me zwraca się do milutkiej
Franciszki z słowami: ,,Jeżeli jużkoniecznie pragniesz w yjść
zamaż, poszukaj sobie jakiegoś błazna, gdyż mężczyźnirozsądni aż za
dobrze wiedza, jakie potwory wy z nich robicie"... Tak, Jaray
potrafisię opanować i zapomnieć o Hamlecie, ażeby dobrze zagrać
przepisaną mu w nowymfilmie rolę eleganckiego, angielskiego ka
walera.
Tegoroczny swój urlop Jaray spędzi wojczyźnie Szekspira, ażeby
tam dalej prowadzić studja nad Hamletem i zupełnie wyuczyć się
języka angielskiego. Poińi.iająem ily dla mego fakt, że w teatrach
londyńskich odegrane zostaną w najbliższym czasie dwie jego sztuki
— Jaray jest i znakomitym autorem szeregu doskonałych ko-medy.i —
artysta musi sie także przygotować do bliskiej swej podróży do
Ameryki.Dwie wielkie wytwórnie filmowe pragną gopozyskać, przycżem
jedna z firm chciałabyz nim zawrzeć kontrakt na pięć lat.
Jaraynatomiast nie zamierza sie jednak wiązaćna tak bardzo długi
okres czasu a jedyniena pół roku. pragnąc ponadto poświęcić
siępracy literackiej i artystycznej.
Rooseve!t kandyduje.
Dla celów agitacyjnych odbito kilka milionów podobizn prezydenta
Rooseve1ta według portretu wykonanego przez znanegorysownika
amerykańskiego Jakóba Per
skie'go.
-
Nr. 146. i,DZIENNIK BYDGOSKI" czwarta, 'dnia 25 czerwca 1936 ń
S'tr. 7.-
SCwonifoaBydgoszcz, dnia 24 czerwca 1936 roku.
KALENDARZYK.
Dzjś: Narodzenie św. Jana Chrzciciela.Jutro: Wilhelma
opata.Wschód słońca o godzinie 3,37.Zachód słońca o godzinie
20,27.
Stan pogody.Bardz o ciepło i słonecznie.
Wczoraj po południu panowała w Polscepogoda naogół słoneczna i
bardzo ciepła oSłabych wiatrach miejscowych. Miejscamijednak
notowano burze i Przelotne deszcze.Temperatura o godz. 14 wynosiła:
21 stopniw Zakopanem. 24 w Gdyni, 26 w Krakowiei Katowicach, 27 w
Wilnie i Bydgoszczy,28 w Łodzi. 29 w Poznaniu, a 30 w Warszawie i
Grudziądzu. Dziś w godzinach przedpołudniowych w Bydgoszczy nadal
trwa Pogoda słoneczna. Przewidywany przebieg pogody: W dalszym
ciągu pogoda naogółsłoneczna i bardzo ciepła o słabych wiatrach
miejscowych. Skłonność do burz.
-V Stan
dzisiejszy
Termometr wskazywał dziś rano:
irrrnninm6-0+5 15 20
rrmTTTTTrrm*
DYŻURY APTEKod22.6. - 28. 6.
Apteka Centralna, Gdańska 27. tel. 3904-Apteka Pod Lwem,
Grunwaldzka 37,
telefon 3191.
Telefon Pogotowia Ratunkow ego 2615..... ..
**... ..-.1I 1.11IILUBa ....
- MUZEUM M IEJSKIE otwarte codziennie od 9-16 , w niedziele i
święta od 11-14.
,,L E K T U R A"
, Wypożyczalnia książek przvul. Gdańskiei 54. posiada największy
wybór beletrystyki ostatniej doby. Wypożyczaksiążki rówńież na
prowincję.
14.Vf.-14.Vlt.
^amenm od
dmhiufeam od
Z TEATRU MIEJSKIEGO.
,, Tajemnice OUszy świętej"Z okazji Zjazdu Katolickiego
odbędzie
się na Rynku Marsz. Piłsudskiego podniosłe misterjum religijne
ks. Piot-ra Calderona p. t. nTAJEMNICE MSZY ŚWIĘTEJ".Dzięki pomocy
Zarządu Miejskiego wszelkie trudności techniczne w wystawieniu tego
pięknego misterjum, które w wielkiejmierze przyczyni się do
głębszego zrozumienia znaczenia i ceremonii wzniosłych Tajemnic
Mszy Świętej zwłaszcza wśród najszerszych warstw społeczeństwa —
zostałyusunięte, całość zaś zyska na w yrazie i potędze, gdyż
zarówno tło kościoła Pojezuickiego. jak też udział chóru przy
kościeleŚw. Trójcy, zwiększonej orkiestry 61 p. p.pod osobistą
batuta kapelm. Kuczery oraza-rtystów scen w arszaw skich i teatru
bydgoskiego, na.daj a widowisku charakter podniosły i
uroczysty.
W'szystkie w yloty ulic zostaną już o godzinie 20.30 zamknięte
kordonem ZwiązkuRezerwistów i Młodzieży Katolickiej. Widow isko na
którem obecni będą dostojnicykościoła, władz państwowych i
samorządowych, a które dane będzie raz tylko jedenw niedzielę, dnia
28 bm. rozpocznie się ogodz. 9,30 wieczorem. Bilety pojedyńcze
igrupowe sprzedaje tylko kasa teatru codzienne od godz. 11 do
2-giej w południe.
- Podziękowanie. Koło Przyjaciół Harcerek I dr. żeńskiej przy
Miejskiem Gim nazjum żeńskiem składa firmie ,,Odeon",Dworcowa 1,
serdeczne podziękowanie zabezinteresowne zainstalowanie i
wypożyczenie radioodbiornika oraz płyt na ,,Ognisko harcerskie",
które odbyło się w dniu 19czerwca br.
I%Ia mwaryBnesiG*
Życie byłoby całkiem znośne, zwłaszczagdyby ludzie zechcieli
choć trochę je sobienawzajem ułatwiać. Niestety, wśród licznych
kryzysów najbardziej uparty wydajeSie być... kryzys dobrej woii.
Ten kryzysdobrej woli w najostrzejszej formie przechodzą w szelkie
urzędy i wogóle instytucjepubliczne. Choć z natury rzeczy
powołanesa raczej, aby ludziom ułatwiać życie, robią wszystko, żeby
je utrudniać.
Biurokratyczne żniwo jest tak obfite, żepoprostu trudno jest o
wszystkich przejawach elementarnego braku dobrej woli —pisać. Z
pośród licznych skarg, z któremiwystępujące nasi Czytelnicy,
podajemy dziśjedna, dotyczącą przedsiębiorstwa, opartego podobno na
zasadach handlowych —Polskich Kolei Państwowych.
Trzeba przyznać, że kolei ostatnio starasię iść społeczeństwu na
rękę. Jefet to ważne zwłaszcza w lecie, gdy każdy choć naparę
godzin chciałby uciec z miasta, abyodetchnąć świeżem powietrzem, w
ykorzy
stać możliwości, jakie hojnie daje natura.Bilety kolejowa
zasadniczo sa dość drogie,więc wszyscy z radością przyjęli zniżki,
jakie obowiązują przy przejazdach podmiejskich. Sa to zrtiżki
różnorodne - zbiorowei indywidualne, okresowe i
jednorazowe.Bydgoszczanie też maja możność korzystania z tych
udogodnień, gdyż zniżki obowiązują również przy przejazdach do
kilku najpiękniejszych miejscowości, których tak dużo jest w
okolicy Bydgoszczy.
Można więc jechać za zniżona cena doRynkowa, Ostromecka, można
iechać doBrzozy - ale nie można już jechać o 5 km.dalej do
Chmielnik, gdzie tamtejsze jezioronajwięcej znajduje amatorów.
Dlaczego?Ano. to iuż tajemnica, biurokracji. I niemażadnej siły.
którapy tę biurokratyczną przepaść pokonała! Chyba, że sie wda w to
Ministerstwo... Wtedy bódziemy jeździli zazniżona cena z Bydgoszczy
do ChmielnikPrzez Warszawę, czv może ściślej biorąc zapośrednictwem
- Warszawy.
przykład może drobny, ale charakterystyczny.
Jean.Dzień 24 czerwca jest jednym z najhar
dziej czczonych dni na Ziemiach polskich-Św. Jan Chrzciciel iest
najpopularniejszymu nas patronem, a poza tem z dniem jegoimienia
związanych jest cały szereg obrzędów i wierzeń ludowych,
pochodzących nieraz jeszcze z czasów pogańskich. Do
najpow'szechniejszych należą sobótki, w ianki ibaśń o kwiecie
paproci.
Dzień św. Jana — letniego przesileniadńia z noća — jest ważnym
momentem wobrzędowości rybaków kaszubskich.
Wigilię św. Jana rybacy spędzają nanocnych zabawach i paleniu
beczek smolnych nad brzegami morza, przyczem śpiewane śą pieśni o
św. Janie. W okolicachPucka chłopcy trzaskają batami, przygryw'ają
na harmonii, dziewczęta zaś rzucająw ianki na w'odę. Pow'szechnym
zwyczajemjest przybieranie zielenią domów. Gdy becz
ka smolna rozlatuje się. wówczas młódź rybacką przez nia skacze.
W Rzucęwie podPuckiem istnieje obyczaj kąpania się w
nocświętojańską. Kąpiel ta ma usuwać choroby i chronić przed
czarownicami. Rybacyhelscy o północy na