„Moim marzeniem jest stworzenie takich warun- ków do Ŝycia, pracy, aby najlepsza sól tej ziemi pozo- stala” – mówi w wywiadzie przewodniczący Rady Miej- skiej p. Leszek Boczkowski. - Panie Przewodniczący, moŜe zerknijmy w przeszlość. Jaki byl początek Pana kariery samorzą- dowej? ♦ To byl 1996 rok. Wtedy przypadkowo spotkalem Tadeusza Cichowskiego, wieloletniego rad- nego tej gminy, który zarazil mnie problemami lokalnymi, byl moim pierwszym nauczycielem. Pokazal mi, jak funkcjonowal samorząd, jakie byly jego zadania i co mu się nie podobalo w dzialaniu ówcze- snego samorządu. - Od wielu lat jest Pan aktyw- nym uczestnikiem „jeziorańskiej sceny politycznej”. Byl Pan rad- nym powiatowym, przez pewien czas Burmistrzem. Jak Pan to robi, Ŝe cieszy się stalym popar- ciem i zaufaniem spoleczeństwa? Świadczą o tym m. in. ostatnie wybory. ♦ MoŜe inaczej postawmy py- tanie. Nie „jak ja to robię?”, ale jak to robili ci, którzy tak zniechę- cili mieszkańców do tego, aby na nich nie glosowali. A jak ja to ro- bię? Jestem sobą. JeŜeli ktoś po- trzebuje pomocy, staram się po- móc, jak najlepiej potrafię. Ubie- gloroczne wybory byly tymi, w których po raz pierwszy podda- lem się spolecznej weryfikacji. Bylo to dla mnie milym zaskocze- niem, Ŝe wygralem je z takim wy- nikiem. Otrzymalem ogromny kre- dyt zaufania i będę staral się go nie zaprzepaścić. - Jaką ma Pan wizję funkcjo- nowania Rady Miejskiej? Czym praca obecnej rady będzie się róŜ- nić od poprzedniej? ♦ Przyzwyczajenie i wyobraŜe- nie poprzednich radnych bylo takie, Ŝe rada zajmuje się wylącznie ma- terialami przygotowywanymi na sesje, budŜetem. Chcialbym, aby ta rada stala się nie tylko grupą osób, która będzie akceptować lub nego- wać propozycje Burmistrza, ale Ŝeby wypracowywala takŜe swoje wlasne inicjatywy. W tym celu m. in. naleŜy dokonać zmian w Sta- tucie Rady Miejskiej. cd. na str.2. Z ogromnymi emocjami oczekiwaliśmy na Wasze reakcje po ukazaniu się pierwszego numeru gazety. W przewaŜającej części opinie, które do nas dotarly byly pozytywne. Wiele osób wyraŜalo pogląd, Ŝe inicjatywa jest bardzo dobra, potrzebna wszystkim tym, którzy interesują się sprawami gminy. Byly takŜe stwierdzenia, Ŝe gazeta mówi o rzeczach blahych, a wywiad z Burmistrzem byl „za malo agresywny” i obawy, aby nie byla „balwochwalcza”. Pragniemy powiedzieć, Ŝe wszelka agresja jest nam obca, gdyŜ chcemy oceniać sprawy, nie ludzi. Ludzi chcemy pokazywać. A obok rzeczy waŜnych, istotnych będą równieŜ mniej waŜne i mniej istotne, bo takimi wlaśnie sprawami Ŝyją mieszkańcy gminy. Jesteśmy wdzięczni za kaŜdą opinię. Jednocześnie apelujemy do Was, Drodzy Czytelnicy: jeŜeli Wasza historia jest ciekawa lub znacie takich, których warto pokazać, szczególnie tych, którzy byli mieszkańcami gminy zaraz po wojnie, skontaktujcie się z nami. Przyjdziemy, opiszemy, przedstawimy w naszej gazecie. Gazeta Lokalna Mieszkańców Miasta i Gminy Jeziorany Nr 2 Nr 2 Marzec 2007 W NUMERZE: W NUMERZE: ♦ Wywiad z Przewodniczącym Rady Miejskiej - Leszkiem Boczkowskim ♦ Kto u nas rządzi? ♦ Punkt Doradztwa Rolniczego w Jezioranach ♦ Jubileusze - 10- -lecie Degastu ♦ Z dziejów Jezioran cz. 2 ♦ Okiem nastolatka ♦ Jak minęly ferie? /-/ Zespól redakcyjny Drodzy Czytelnicy! „Dzięki zgodzie małe rzeczy rosną, „Dzięki zgodzie małe rzeczy rosną, „Dzięki zgodzie małe rzeczy rosną, „Dzięki zgodzie małe rzeczy rosną, przez niezgodę przez niezgodę przez niezgodę przez niezgodę - wielkie upadają.” wielkie upadają.” wielkie upadają.” wielkie upadają.” - Salustiusz Salustiusz Salustiusz Salustiusz
8
Embed
Drodzy Czytelnicy! - Jeziorany · 2014. 8. 29. · --- Salustiusz- Salustiusz Salustiusz . W tej chwili projekt bud Ŝetu przy-gotowany przez Burmistrza otrzy-mał pełn ą akceptacj
This document is posted to help you gain knowledge. Please leave a comment to let me know what you think about it! Share it to your friends and learn new things together.
Transcript
„Moim marzeniem jest
stworzenie takich warun-ków do Ŝycia, pracy, aby
najlepsza sól tej ziemi pozo-stała” – mówi w wywiadzie
przewodniczący Rady Miej-
skiej p. Leszek Boczkowski.
- Panie Przewodniczący, moŜe
zerknijmy w przeszłość. Jaki był
początek Pana kariery samorzą-dowej?
♦ To był 1996 rok. Wtedy
przypadkowo spotkałem Tadeusza
Cichowskiego, wieloletniego rad-
nego tej gminy, który zaraził mnie
problemami lokalnymi, był moim
pierwszym nauczycielem. Pokazał
mi, jak funkcjonował samorząd,
jakie były jego zadania i co mu się nie podobało w działaniu ówcze-
snego samorządu.
- Od wielu lat jest Pan aktyw-
nym uczestnikiem „jeziorańskiej
sceny politycznej”. Był Pan rad-
nym powiatowym, przez pewien
czas Burmistrzem. Jak Pan to
robi, Ŝe cieszy się stałym popar-
ciem i zaufaniem społeczeństwa?
Świadczą o tym m. in. ostatnie
wybory. ♦ MoŜe inaczej postawmy py-
tanie. Nie „jak ja to robię?”, ale
jak to robili ci, którzy tak zniechę-cili mieszkańców do tego, aby na
nich nie głosowali. A jak ja to ro-
bię? Jestem sobą. JeŜeli ktoś po-
trzebuje pomocy, staram się po-
móc, jak najlepiej potrafię. Ubie-
głoroczne wybory były tymi,
w których po raz pierwszy podda-
łem się społecznej weryfikacji.
Było to dla mnie miłym zaskocze-
niem, Ŝe wygrałem je z takim wy-
nikiem. Otrzymałem ogromny kre-
dyt zaufania i będę starał się go nie
zaprzepaścić. - Jaką ma Pan wizję funkcjo-
nowania Rady Miejskiej? Czym
praca obecnej rady będzie się róŜ-nić od poprzedniej?
♦ Przyzwyczajenie i wyobraŜe-
nie poprzednich radnych było takie,
Ŝe rada zajmuje się wyłącznie ma-
teriałami przygotowywanymi na
sesje, budŜetem. Chciałbym, aby ta
rada stała się nie tylko grupą osób,
która będzie akceptować lub nego-
wać propozycje Burmistrza, ale
Ŝeby wypracowywała takŜe swoje
własne inicjatywy. W tym celu
m. in. naleŜy dokonać zmian w Sta-
tucie Rady Miejskiej.
cd. na str.2.
Z ogromnymi emocjami
oczekiwaliśmy na Wasze reakcje po
ukazaniu się pierwszego numeru
gazety. W przewaŜającej części opinie,
które do nas dotarły były pozytywne.
Wiele osób wyraŜało pogląd, Ŝe
inicjatywa jest bardzo dobra,
potrzebna wszystkim tym, którzy
interesują się sprawami gminy. Były
takŜe stwierdzenia, Ŝe gazeta mówi
o rzeczach błahych, a wywiad
z Burmistrzem był „za mało
agresywny” i obawy, aby nie była
„bałwochwalcza”.
Pragniemy powiedzieć, Ŝe wszelka
agresja jest nam obca, gdyŜ chcemy
oceniać sprawy, nie ludzi. Ludzi
chcemy pokazywać. A obok rzeczy
waŜnych, istotnych będą równieŜ mniej
waŜne i mniej istotne, bo takimi
właśnie sprawami Ŝyją mieszkańcy
gminy. Jesteśmy wdzięczni za kaŜdą
opinię.
Jednocześnie apelujemy do Was,
Drodzy Czytelnicy: jeŜeli Wasza
historia jest ciekawa lub znacie takich,
których warto pokazać, szczególnie
tych, którzy byli mieszkańcami gminy
zaraz po wojnie, skontaktujcie się
z nami. Przyjdziemy, opiszemy,
przedstawimy w naszej gazecie.
Gazeta Lokalna Mieszkańców Miasta i Gminy Jeziorany
Nr 2 Nr 2 Marzec 2007
W NUMERZE:W NUMERZE:
♦ Wywiad z
Przewodniczącym
Rady Miejskiej -
Leszkiem
Boczkowskim
♦ Kto u nas rządzi?
♦ Punkt Doradztwa
Rolniczego w
Jezioranach
♦ Jubileusze - 10-
-lecie Degastu
♦ Z dziejów
Jezioran cz. 2
♦ Okiem nastolatka
♦ Jak minęły ferie?
/-/ Zespół redakcyjny
Drodzy Czytelnicy!
„Dzięki zgodzie małe rzeczy rosną, „Dzięki zgodzie małe rzeczy rosną, „Dzięki zgodzie małe rzeczy rosną, „Dzięki zgodzie małe rzeczy rosną,
przez niezgodę przez niezgodę przez niezgodę przez niezgodę ---- wielkie upadają.” wielkie upadają.” wielkie upadają.” wielkie upadają.”
---- Salustiusz Salustiusz Salustiusz Salustiusz
W tej chwili projekt budŜetu przy-
gotowany przez Burmistrza otrzy-
mał pełną akceptację rady. A więc
nieporozumieniem byłoby dorzu-
canie jeszcze innych inicjatyw,
przy tak bogatym kalendarzu inwe-
stycyjnym i napiętym budŜecie.
Ten rok jest rokiem przygotowania
inwestycji. Burmistrz dostał zielo-
ne światło, ma zapisane środki
w budŜecie na przygotowanie do-
kumentacji. Przyszłe lata pokaŜą, na ile jesteśmy w stanie pozyskać środki z Unii Europejskiej. A mo-
Ŝemy je fizycznie otrzymać dopie-
ro po zrealizowaniu inwestycji.
Taki jest mechanizm finansowania.
- Jakie poprawki wnieśli radni
do projektu budŜetu opracowane-
go przez Burmistrza?
♦ Zgodnie z ustawą o samorzą-dzie Burmistrz ma obowiązek
przedstawienia projektu budŜetu
do 15 listopada i taki projekt przez
Panią Burmistrz został przygoto-
wany. Obecna rada miała moŜli-wość zapoznać się z nim. Jednak
przed sesją, gdy odbywały się po-
siedzenia komisji, nastąpiły auto-
poprawki Burmistrza, które uzy-
skały akceptację większości.
A więc moŜna powiedzieć wprost,
Ŝe radni nie musieli wnosić Ŝad-
nych poprawek do budŜetu, zaak-
ceptowali propozycje Burmistrza.
- Czy w radzie powstały Kluby
Radnych?
♦ Jeszcze nie zgłoszono utwo-
rzenia Klubów Radnych. Praktycz-
nie jest to dzielenie rady, na razie
nic nas nie dzieli, współpra-
cuje nam się dobrze. Mamy
odmienne zdania i opinie,
niemniej jednak w zasadni-
czych sprawach dochodzimy
do porozumienia. Tak było
w przypadku budŜetu, gdy
po wielu godzinach wypra-
cowaliśmy konstruktywne
stanowisko.
- W jakiej wysokości są diety
radnych? ♦ Za posiedzenie w pracach
komisji lub za posiedzenie
rady oraz za pracę na rzecz
gminy radny otrzymuje dietę w wysokości 139 zł. Ja mam
zryczałtowaną dietę mie-
sięczną, taką jaką miał po-
przedni przewodniczący, w wyso-
kości 863 zł.
- Jednym ze statutowych zadań
własnych gminy jest wspieranie i
upowszechnianie idei samorządo-
wej. W jaki sposób zamierza Pan
wspierać rozwój lokalnej demo-
kracji i samorządności, której
podstawowym celem byłoby zain-
teresowanie naszego społeczeń-
stwa sprawami lokalnymi?
♦ Ludzie najczęściej uaktywnia-
ją się wtedy, gdy czują zagroŜenie
swoich spraw Ŝyciowych, osobi-
stych. Chciałbym, Ŝeby nie tylko
to było powodem ich aktywności.
Dlatego powróciliśmy do organi-
zowania sesji w sobotę, Ŝeby ci,
którzy chcą, mieli szansę uczestni-
czenia w pracach rady. Działal-
ność gminy jest jawna i tego pra-
wa nie moŜna nikomu odmówić. KaŜdy ma prawo być na sesji, ma
prawo wglądu w dokumenty,
w protokoły. To, Ŝe mieszkańcy
przez lata w tym nie uczestniczyli,
wynikało z ich przekonania, Ŝe nie
moŜna nic zrobić. Jednak rok 1997
pokazał, Ŝe w wyniku referendum
moŜna odwołać radę. Część o tym
zapomniała.
Chcielibyśmy ideę samorządno-
ści zaszczepić przede wszystkim
w ludziach młodych, nauczyć ich
rozumienia spraw samorządu. Tak
naprawdę to oni są przyszłością. - Jak uaktywnić ludzi młodych?
♦ Są juŜ inicjatywy radnych,
które na pewno warto popierać. We Franknowie powołano Forum
Młodych z zamiarem utworzenia
MłodzieŜowej Rady Gminy, aby
ich uczestnicy brali udział w pra-
cach rady, Ŝeby poznali ustawę o
samorządzie. Młody człowiek -
dziś nastolatek - za cztery lata bę-dzie głosował. Ten czas ma na
edukację. Niepokojącym jest fakt,
Ŝe na przestrzeni ostatnich lat wie-
lu młodych zniechęciło się do
uczestniczenia w Ŝyciu gminy,
poniewaŜ nie wiąŜą oni swej przy-
szłości z Jezioranami. Moim ma-
rzeniem jest stworzenie takich wa-
runków do Ŝycia, pracy, aby naj-
lepsza sól tej ziemi pozostała. Mu-
simy nastawić się na budownictwo
mieszkaniowe. Teraz, gdy banki
udzielają na dogodnych warun-
kach kredytów hipotecznych, trze-
ba stworzyć okazję do kupowania
działek i wybudowania domu.
Przy aktualnych moŜliwościach
dojazdu do Olsztyna moŜemy ich
w ten sposób zatrzymać. Będą czuli się związani z tym środowi-
skiem, tu będą rosły ich dzieci,
które pójdą tu do szkoły. Wtedy
teŜ wzrośnie zapotrzebowanie na
wszelakiego rodzaju usługi itd.
- Obecnie obserwujemy większe
zainteresowanie sprawami gminy,
ludzie tym Ŝyją. Jak Pan sądzi, co
jest tego przyczyną? ♦ Jest to czas nadziei. Miesz-
kańcy oczekują, Ŝe ta rada, ten
Burmistrz spełnią ich oczekiwania,
Ŝe zmieni się styl sprawowania
władzy, Ŝe nie będzie arogancji,
będzie poszanowanie obywateli i
Ŝe będą wreszcie partnerem, a nie
wrogiem. JeŜeli będzie wzajemny
szacunek, to w sytuacji, gdy coś nam się nie uda, uzyskamy zrozu-
mienie mieszkańców. Bo nie jest
sukcesem uchwalenie budŜetu, to
jest tylko bilet do marzeń, które
chcemy zrealizować. Na razie
stworzyliśmy moŜliwości do tego,
Ŝe Burmistrz ma szerokie spek-
trum działania, rada go nie ograni-
cza. Dała mu przyzwolenie na uru-
chomienie wielu procesów inwe-
stycyjnych w zakresie sporządze-
nia dokumentacji, przygotowania
projektów do mechanizmów finan-
sowania. Burmistrz sam tego nie
jest w stanie zrobić. Wszyscy mu-
simy mu pomóc. Urzędnicy teŜ
2 W Jezioranach Nr 2 / marzec 2007 r.
Kto u nas rządzi?
W Jezioranach Nr 2 / marzec 2007 r. 3
Burmistrz Jezioran - Maciej Leszczyński
Zastępca Burmistrza - Władysław Daliga
Sekretarz Gminy - Danuta Zawolska
Skarbnik - Maria Compa
Rada Miejska:
1. Leszek Boczkowski - przewodniczący Rady
Miejskiej
2. Ewa Maculewicz - zastępca przewodniczącego
Rady Miejskiej, członek Komisji BudŜetu
3. Andrzej Aptazy - członek Komisji BudŜetu
4. Karol Brzeziński - członek Komisji Rewizyj-
nej i Oświaty
5. Wiesław Budrewicz - członek Komisji Oświaty
6. Zbigniew Czabrycki - przewodniczący Komisji
Oświaty
7. Krzysztof Grabowski - członek Komisji Bu-
dŜetu
8. Stanisław Kawecki - członek Komisji BudŜetu
9. Krzysztof Niski - przewodniczący Komisji Re-
wizyjnej
10. Mirosław Półtorzycki - członek Komisji
Oświaty
11. Romualda Szoka - członek Komisji BudŜetu
12. Włodzimierz Suchocki - przewodniczący Ko-
misji BudŜetu i członek Komisji Rewizyjnej
13. Joanna Włoch - członek Komisji Rewizyjnej i
Oświaty
14. Tadeusz Zięba - członek Komisji Rewizyjnej i
BudŜetu
Radni powiatowi:
1. Wacław Dąbrowski
2. Andrzej Sibierski
3. ElŜbieta Radziszewska
Sołtysi wybrani podczas wyborów sołeckich
przeprowadzonych w dniach 12-25 lutego br.
1. Derc - Ewa Maculewicz
2. Franknowo - Anna Śledzianowska
3. Jeziorany-Kol. - Józef Kaniuga
4. Kiersztanowo - Hubert Konrad
5. Kikity - Marek Andrzejewski
6. Kostrzewy - Wiesław śywicki
7. Kramarzewo - Robert Rosiak
8. Krokowo - Tadeusz Nowotka
9. Lekity - Benedykt Wrzochalski
10. Miejska Wieś - GraŜyna Napiórkowska
11. Olszewnik - Dorota Olszewska
12. Pierwągi - Wiktor Michałek
13. Piszewo - Edmund Kołota
14. Polkajmy - Jadwiga Parafinowicz
15. Potryty - Jerzy Targoński
16. Radostowo - Ewa Zupa
17. Studnica - Krzysztof Grabowski
18. Studzianka - Janina Dziubińska
19. Tłokowo - Kamila Janysz
20. Wójtówko - Wiesław Budrewicz
21. Zerbuń - Teresa Bazyluk
22. śardeniki - Jan Marciniak
muszą mieć świadomość, Ŝe Bur-
mistrz jest postrzegany równieŜ przez ich zaangaŜowanie, umiejęt-ności i wiedzę.
- Jak widzi Pan współpracę z
Burmistrzem?
♦ Bardzo dobrze. Rozmawia-
my, mówimy o wielu problemach,
dyskutujemy o waŜnych dla gmi-
ny sprawach. Myślę, Ŝe wzajem-
nie ta współpraca będzie się roz-
wijać. Na pewno, gdy Pan Bur-
mistrz będzie tego potrzebował,
będzie mógł korzystać z mego
doświadczenia i zaangaŜowania.
Taką deklarację składałem przed
objęciem funkcji przewodniczące-
go i jest ona nadal aktualna.
- Co według Pana, Leszka
Boczkowskiego, oznacza określe-
nie „przyzwoity samorządowiec”?
♦ Odpowiem krótko – czło-
wiek, który nie wykorzystuje sta-
nowiska do swoich prywatnych
celów.
- Dziękujemy za wywiad. śy-
czymy zadowolenia z efektów pra-
cy Przewodniczącego Rady Miej-
skiej.
Wywiad przeprowadziły:
Bogusława Kruszewska
i GraŜyna Lasiuk.
4 W Jezioranach Nr 2 / marzec 2007 r.
Informujemy, Ŝe w 2007 r.
p r a c o w n i c y W a r m i ń s k o -
Mazurskiego Ośrodka Doradztwa
Rolniczego w Olsztynie będą odpłatnie pomagać w wypełnianiu
wniosków oraz dokumentów w
zakresie:
1.płatności bezpośrednich oraz
płatności z tytułu wsparcia
działalności rolniczej na obszarach
o niekorzystnych warunkach
gospodarowania (ONW),
2.działań Programu Rozwoju
Obszarów Wiejskich na lata 2007 -
2013,
3.technologii produkcji,
4.ekonomiki i przedsiębiorczości.
Zapraszamy do skorzystania z
pomocy doradcy, pani Marzeny
Najmowicz, która przyjmuje
interesantów w pok. nr 4 Urzędu
Miejskiego w Jezioranach od
poniedziałku do piątku w godzinach
7.30 - 15.00.
PUNKT DORADZTWA ROLNICZEGO W JEZIORANACHPUNKT DORADZTWA ROLNICZEGO W JEZIORANACH
Ogłoszenie
Powiatowy Ośrodek Doradztwa
Rolniczego w Olsztynie organizuje
kurs chemizacyjny w zakresie
stosowania środków ochrony
roślin sprzętem naziemnym.
Kurs ten skierowany jest w
szczególnośc i do ro ln ików
stosujących środki ochrony roślin
oraz wykonujących zabiegi
chemiczne, a takŜe do rolników
posiadających gospodarstwa rolne
na obszarach objętych płatnościami
z tytułu ONW, tj. Niekorzystnych
Warunków UŜytkowania, a tym
samym stosujących się do zasad
Dobrej Zwykłej Praktyki Rolniczej.
Cena kursu wynosi 80 zł od
osoby, a zaświadczenie będzie
waŜne 5 lat. Zapisów naleŜy
dokonywać u doradcy rolnego w
Jezioranach, Urząd Miejski pok. nr
4 bądź telefonicznie 089 539 27 42.
cennikcennikcennikcennik usług wykonywanych przez W-M ODR
Nazwa i zakres usługi cena
brutto
Płatności bezpośrednie i wsparcie działalności rolniczej
na obszarach o niekorzystnych warunkach
gospodarowania
do 10 działek
11-50 działek rolnych
powyŜej 50 działek rolnych
50 zł
60 zł
70 zł
Renty strukturalne
pierwszy wniosek (wstępny)
drugi wniosek (końcowy)
100 zł
50 zł
Zalesianie gruntów rolnych
wniosek bez planu zalesieniowego
100 zł
Grupy producentów rolnych
opracowanie planu działania oraz dokumentacji
merytorycznej do rejestracji grupy
przygotowanie wniosku płatność
700 zł
500 zł
Wsparcie gospodarstw niskotowarowych
opracowanie wniosku oraz planu rozwoju
gospodarstwa niskotowarowego
80 zł
Inwestycje w gospodarstwach rolnych (z PROW 2004-
2006)
wniosek o płatność
200 zł
Modernizacja gospodarstw rolnych (2007-2013) wniosek wraz z załącznikami dot. przedsięwzięcia do 100 tys. zł
wniosek wraz z załącznikami dot. przedsięwzięcia pow. 100 tys. zł
300 zł
500 zł
Ułatwianie startu młodym rolnikom
wniosek wraz z biznesplanem
400 zł
RóŜnicowanie działalności rolniczej i zbliŜonej do
rolnictwa w celu zapewnienia róŜnorodności działań lub
alternatywnych źródeł dochodów
wniosek wraz z załącznikami dot. przedsięwzięcia
wniosek o płatność
300 zł
150 zł
Wnioski o udzielenie pomocy finansowej w ramach
mechanizmu:
"Wsparcie rynku w sektorze jaj i drobiu"
100 zł
W Jezioranach Nr 2 / marzec 2007 r. 5
1 lutego firma „Degast” ob-
chodziła 10 – lecie istnienia. Z
tej okazji rozmawiamy z pre-
zesem spółki p. Teresą
Opczyńską i przewodniczącą
Rady Nadzorczej p. Lilą Gi-
Ŝyńską. Istniejemy juŜ 10 lat - mówi
prezes p. Teresa Opczyńska.
- Na początku borykaliśmy się z
ogromnymi trudnościami. Prze-
trwaliśmy, mimo Ŝe
czas, w którym two-
rzyliśmy spółkę, był
bardzo trudny. Wiele
firm nie wytrzymało
konkurencji. Jeszcze
w trzecim roku działa-
nia byliśmy „pod kre-
ską”. Pierwszą naszą placówką był sklep
mięsny „U BoŜeny”,
potem doszły delika-
tesy "Krystyna", pie-
karnia, sklep AGD
„U Zosi”, następnie
sklep „Irena” przy ul. Sienkie-
wicza. W przypadku delikate-
sów problemem jest mała po-
wierzchnia sklepu. Mimo tego
utrudnienia staramy się zapew-
nić w nim jak największy asor-
tyment. Przez pierwsze 5 lat
prowadziliśmy równieŜ kawiar-
nię „Monika”, jednak koszty
utrzymania były zbyt wysokie.
Dziś średni miesięczny obrót
wynosi ok. 500 tys. zł, a za 20-
2006 rok nasze obroty to prawie
6 mln zł. Zyski, które wypraco-
wujemy, przeznaczamy przede
wszystkim na remonty i rozwój
firmy. I tak ostatnio remont pie-
karni kosztował ponad 240 tys.
zł. Wiele mówię o liczbach, ale
one obrazują, na jaką skalę pro-
wadzimy działalność. Jednak spółka to przede
wszystkim ludzie, zarówno pra-
cownicy jak i konsumenci, bo
przecieŜ bez nich nie istnieliby-
śmy. W chwili obecnej pracuje
45 osób, w tym 16 pracowni-
ków od początku istnienia fir-
my. Mamy wielu ludzi bardzo
oddanych, jak np. p. Brygida
Frąckiewicz - kierownik sklepu
„Irena”, która traktuje go jak
swój własny i p. Krzysztof Sy-
czewski - mistrz piekarski. Jed-
nak brakuje nam ludzi do pracy
w piekarni. Piekarze wyjeŜdŜają
za granicę, jest to nie tylko nasz
problem. Trzeba mieć świado-
mość, Ŝe praca piekarza jest
bardzo cięŜka, w nocy, w bar-
dzo wysokiej temperaturze, bez
niedziel i świąt. To trzeba wie-
dzieć, tego dotknąć. Klient, ku-
pując chleb, stwierdza tylko
„dobry, niedobry”. Był juŜ taki
moment, Ŝe chcieliśmy zlikwi-
dować piekarnię, gdyŜ nie mo-
gliśmy znaleźć odpowiedniej
osoby, która by ją poprowadzi-
ła. Przypadek sprawił, Ŝe ścią-gnęliśmy z Olsztynka p. Jana
Stupaka, który podjął się tego
trudnego zadania. Aby utrzy-
mać się na rynku, musimy mie-
sięcznie wypiec ok. 40 ton pie-
czywa. Nasze wyroby piekarni-
cze cieszą się dobrą opinią, o
czym świadczą m.in. konkursy
organizowane przez Warmiń-sko- Mazurską Izbę Rolniczą, w
których trzykrotnie zajmowali-
śmy I miejsca. Dobrą opinią cieszą się równieŜ wyroby cu-
kiernicze.
WaŜną sferą działania spółki
jest zatrudnianie młodocianych,
odbywających w naszych pla-
cówkach praktyczną naukę za-
wodu. Obecnie jest ich 18, ale
był taki okres, Ŝe ilość młodo-
cianych prawie równała się ilo-
ści pracowników. Uczą się oni
zawodu piekarza, sprzedawcy i
cukiernika. Szansa zdoby-
cia zawodu w naszym
środowisku jest bardzo
istotna, biorąc pod uwagę fakt, Ŝe w większości jest
to młodzieŜ z terenów po
byłych PGR- ach.
Pracownicy mają moŜli-wość korzystania z fundu-
szu socjalnego. Co roku
organizujemy bal, na któ-
rym wszyscy bawią się jak jedna rodzina. Tak
równieŜ było i w tym ro-
ku na balu jubileuszo-
wym. Udzielamy zapomóg, po-
Ŝyczek w przypadkach loso-
wych i poŜyczek mieszkanio-
wych, organizujemy kolonie dla
dzieci pracowników.
Podsumowując 10 lat działal-
ności na jeziorańskim rynku,
musimy stwierdzić, Ŝe pomimo
wielu trudności, zmagań z rze-
czywistością, konkurencją spół-
ka nie tylko trwa, ale i umacnia
swoją pozycję w mieście, oferu-
jąc coraz wyŜszy poziom usług.
Z tego mamy ogromną satysfak-
cję. Dziękując Paniom za rozmo-
wę, Ŝyczymy wszystkim pra-
cownikom zadowolenia z pracy
ku radości swojej i nas - klien-
tów.
Rozmawiały:
Z. Grochowska - Lejman
i B. Kruszewska.
DEDEtaltal + + GASTGASTronomiaronomia = = DEGAST sp. z o. o.DEGAST sp. z o. o.
Wręczenie dyplomów gratulacyjnych podczas uroczystości jubileuszowych
6 W Jezioranach Nr 2 / marzec 2007 r.
„Człowiek korzeniami musi tkwić w ojczystej ziemi,
a wzrokiem omiatać cały świat”. George Santayana
Kontynuujemy rozpo-częty w poprzednim nu-merze cykl artykułów na
temat historii Jezioran.
Mieszkańcy Jezioran trudnili się rzemiosłem, handlem (len) i rolnic-
twem, w tym szczególnie wyrobem
płótna i butów (było to miasto
szewców). Przed rozbiorami istnia-
ły cechy rymarzy, garbarzy, su-
kienników i czapników. Szczegól-
nie wysoką jakością odznaczało się sukno jeziorańskie. Do 1772 roku
odbywały się trzy targi w roku, ale
juŜ w XIX wieku liczba ta wzrosła
do dwunastu (6 na bydło i konie,
4 kramarskie i 2 na płótno). Handel
jednak nie miał tu sprzyjających
warunków, gdyŜ Jeziorany leŜały
z dala od waŜnych szlaków komu-
nikacyjnych. Nawet połączenie
kolejowe, które Jeziorny otrzymały
w 1899 roku nie poprawiało rady-
kalnie handlu, dlatego liczba lud-
ności zawsze była niewielka.
W 1772 roku -1302 osoby, w 1939
roku-3022, a obecnie 3420.
Miasto trapiły wojny, epidemie
i poŜary. W 1414 roku zostało spa-
lone przez wojska króla Władysła-
wa Jagiełły .W XVI wieku trzy-
krotnie nawiedzały Jeziorany epi-
demie dŜumy. W połowie XVII
wieku spłonął ratusz. W czasie
wojny północnej (1700-1721) pa-
nowali tu Szwedzi (1706-1716),
a w czasie wojen napoleońskich
rezydowali tu Rosjanie i Francu-
zi .PoŜary wybuchały jeszcze trzy-
krotnie: w 1783, 1807 i 1842 roku.
Pierwsza wojna światowa nie
dotknęła Jezioran, gdyŜ zwycię-stwo Niemców kilka kilometrów
od Jezioran pod Zerbuniem, odrzu-
ciło front walk bardziej na połu-
dnie. Do dnia dzisiejszego pod Zer-
buniem znajduje się cmentarz Ŝoł-
nierzy niemieckich poległych
w 1914 roku.
W czasie plebiscytu, który odbył
się 11 lipca 1920 roku w południo-
wych powiatach Prus Wschodnich,
w Jezioranach na 2666 osób
uprawnionych do głosowania za
Prusami Wschodnimi (Niemcami)
głosowało 2380, a za Polską nikt
nie głosował.
W styczniu 1945 roku Jeziorany
zostały zajęte przez Armię Czerwo-
ną, ale miasto było juŜ wyludnione.
Przyczyną była przymusowa ewa-
kuacja, którą zarządzili Niemcy
przed zbliŜaniem się frontu. Znisz-
czenia miasta sięgały 50%. Obecni
mieszkańcy pochodzą głównie
z Polski środkowej i wschodniej.
Byli mieszkańcy osiedlili się w zachodnich Niemczech. Jednak
kontakty między nimi układają się dobrze. Nie ma Ŝadnych roszczeń materialnych ze strony byłych
mieszkańców. Co roku przyjeŜdŜa-
ją w swoje rodzinne strony i często
udzielają wsparcia finansowego
instytucjom publicznym w mieście.
W 2002 roku Towarzystwo Przyja-
ciół Jezioran wspólnie z byłymi
mieszkańcami postawiło pomnik
upamiętniający załoŜenie Jezioran
oraz pobyt w nim jego dawnych
mieszkańców.
ChociaŜ Jeziorany naleŜały do
mniejszych miast na Warmii, mogą się poszczycić szeregiem wybit-
nych jednostek. Trudno jest pisać o wszystkich, niech więc choć kil-
ka sylwetek zaświadczy o związ-
kach kulturowych miasta z całym
regionem, a nawet krajem.
Urodził się tu Paweł Snopek,
kanonik warmiński, humanista
i mecenas sztuki. Utrzymywał kon-
takty kulturalne ze światłymi ludź-mi swoich czasów. Całą swą boga-
tą bibliotekę zapisał kolegiacie
w Dobrym Mieście.
W wiekach XVII i XVIII sza-
cunkiem cieszyła się tu polska ro-
dzina Rogallów. Pochodziło z niej
kilku Burmistrzów oraz kanonik
krakowski Józef Rogalli. Był on
kustoszem malborskim, od 1719
roku sędzią gdańskim, kustoszem
kolegiaty kieleckiej, proboszczem
z IłŜy. Zmarł w podeszłym wieku
w 1765 roku. W Jezioranach uro-
dził się w 1662 roku Wilhelm
Lamkowski, który od 1690 roku
był wikariuszem we Fromborku
i załoŜył katedrę filozofii w tamtej-
szym kolegium. Posiadał duŜą bi-
bliotekę naukową, którą testamen-
tem przekazał kolegium w Reszlu.
Synem szewca w Jezioranach
był Jan Leo (1562-1632), kanonik
dobromiejski. Kształcił się w Bra-
niewie i został kapelanem kardyna-
ła Andrzeja Batorego. W latach
1626-1629 przebywał u cystersów
w Wągrowcu. W 1629 roku powró-
cił na Warmię i osiadł w Dobrym
Mieście, gdzie dokończył pracę rozpoczętą w Wągrowcu, pt.
"Historia Prussiae", wydaną dru-
kiem w Braniewie w następnych
latach.
W latach 1747-1772 mieszkał
i tworzył w Jezioranach pisarz Giu-
seppe Carnevalli, starosta jeziorań-ski, prawdziwy mecenas sztuki na
swoim terenie. Kierował on budo-
wą kościoła parafialnego we Frank-
nowie. W Jezioranach urodził się biskup warmiński Józef AmbroŜy
Geritz (1783-1867) Kształcił się w Reszlu, Braniewie i u pijarów
w Warszawie. PołoŜył duŜe zasługi
dla ludności polskiej na Warmii.
Ofiarował pokaźną sumę na budo-
wę szkoły dla dziewcząt i domu dla
biednych w Jezioranach. Był fun-
datorem szpitali w Braniewie,
Fromborku i Lidzbarku. Szczegól-
ną troską otaczał wydawanie ksią-Ŝek w języku polskim.
Wśród patrycjatu Jezioran spo-
tyka się polskie nazwiska, jak na
przykład Ludwika Stanisławskie-
go, Burmistrza po „potopie"
szwedzkim, Michała Henryka So-
wickiego, który był Burmistrzem
w 1780 roku, nieznanego z imie-
nia sekretarza miejskiego Niko-
łowskiego, czy jeziorańskiego sta-
rosty z tego samego okresu Stani-
sława Sierczyńskiego. mŜawka
Z. Sadza
Zwyczaje na Warmii W dniu 21 lutego Środą Po-
pielcową rozpoczęliśmy Wielki
Post. Popielec na Warmii nazy-
wano suchą środą, na Mazurach-
popielnikiem. Po powrocie z ko-
ścioła popiołem drzewnym szo-
rowano garnki i patelnie na
znak, Ŝe zaczyna się post. Mięsa
nie jedzono nawet w niedziele.
W piątki jadano kartofle pieczo-
ne w popiele i surową kapustę oraz kluski z grzybami.