11 Nr 40(123) / 1 - 7 November 2011 REKLAMA D otknięcie (...) co za- poznaje ze strukturą sznu- ra… Nie każdy z nas ma odwagę świadomego od- bioru trudnej rzeczywistości. Najłatwiej uciec w zaprzeczenie lub bezmyślność. I nie chodzi tu o cierpienie jako sens życia. Jest to dotknięcie prawdy. Tu przejawia się świadomość - choć nie łatwa - dająca podstawy do samostanowienia. Tu po- jawia się pytanie - czy jest się naznaczonym, czy obdarzonym? „Doznałem prawa ciążenia, co tak boleśnie uzmysławia pojęcie pionu”. Nauka świata poprzez doświadczenie. Zewnętrzność doświadcza. Jednak jest wy- czuwalne uczestnictwo w tym, co się wydarza. Zawsze można pozwolić, by życie przepływało obok - nie doświadczać go. Świat dla wszystkich jest bowiem taki sam, a tylko nieliczni wchodzą z nim w interakcję. Nie pozna prawa ciążenia ten, kto nie realizował pragnienia wzlotu. Działanie i poznawanie. Funkcjonowanie pośród sił, które okazują się być wcześniej nierozpoznane, nieoczekiwane; które zapoznają nas ze światem w bolesny sposób. „Nie wiesz, (...) najważ- niejszego, bo nigdy nie byłeś trędowatym”. Tu dotykamy miejsca, które jest pozycją na świadome bycie. Można być wykluczonym, słabym, bez- powrotnie naznaczonym, a jed- nak mimo wszystko żyć. Czło- wiek jest tym, czym siebie uczyni. Trzeba tylko podjąć trud życia. Nie musi być to łatwe. Nie oto jednak chodzi. Uroda i pełnia kryje się w autentyczności bycia. Bycie trędowatym jest czymś, co w jakiś sposób jest od nas niezależne. „Mój bohater jest Adamem i Ewą. Samotnie walczy przed bramą raju o swą godność”. Podjęcie walki, samotność - to tylko początek. Odzyskana godność daje bowiem możli- wość samostanowienia, jak również zbliżenia się do dru- giej osoby. Podjęcie trudu codzienności, mimo doświad- czenia, które mogłoby być niszczące daje możliwość prze- żywania pełni życia - a ta właściwa jest tylko wtedy, gdy dzielona jest z kimś innym. W przestrzeni konieczności pojawia się sfera wolności. Okazuje się, że można stworzyć miejsce na wrażliwość. Czerń i biel nie musi dominować. Szarość, wszystko co jest po- między granicami jednoznacz- ności pozwala na pełniejszy odbiór świata. To jednak tyl- ko początek. Tu pojawia się miejsce na kolor. Barwy życia. Intymność. „W pieszczocie twoich ust ukryty jest kolor nieba. Chaber i błękit przenikają skórę warg i wypełniają po brzeg moje serce”. Znika zawirowanie świa- ta. Pojawia się ufność. A raczej ufność stwarza. Możliwość przy- jęcia poprzez oddanie. Walka stoczona po to, by być z tą drugą osobą. By choć na chwilę mieć poczucie całkowitego złączenia. Sens bytu znaleziony w świadomości, że można być z kimś. Świat to my. To jest najważniejsze. Wszystko inne to zewnętrzności. Bliskość, świa- domość jej istnienia jest ese- ncją. Tu nie trzeba walczyć, udawać. Tu pojawia się by- cie. O tym mówi Aleksy Wró- bel, poeta. „Usiądziesz obok. Ujmę twoją dłoń i poproszę Boga o śmierć”. POEZJA LONDYN WIERSZ MYŚLISZ, ŻE DUŻO WIESZ Myślisz, mój przyjacielu, że dużo wiesz. Posiadłeś wiedzę z tysiąca książek. Od morza do morza doświadczyłeś życia. Słuchałeś pilnie kogo trzeba. Nie wiesz, przyjacielu najważniejszego, bo nigdy nie byłeś trędowatym. Autor: Aleksy Wróbel AdAm SiemieńCZYK [email protected]m 0 7939 965 569 Czerń, biel, szarość Jaka prawda kryje się w strukturze sznura? Czy stawiany do pionu musi być pionkiem? Jaką grę prowadzi GRAwitacja? fot. Aleksy Wróbel - autor: Adam Obuchowicz