1 Alternatywna Polityka Energetyczna Polski do 2030 roku (APE) – szanse i zagrożenia SYNTETYCZNA OCEN WDRAŻANIA APE Element oceny I 2011 II 2011 III 2011 IV 2011 I 2012 II 2012 III+ październik 2012 Łączna Efektywność energetyczna - 13 - 6 - 2 Energetyka rozproszona z ukierunkowaniem na odnawialną - 10 - 6 - 5 Restytucja mocy - 9 - 8 - 3 Sieci energetyczne - 10 - 9 - 2 Polityka transportowa - 8 - 8 - 4 Energetyka jądrowa - 19 - 1 - 1 Społeczne skutki odchodzenia od węgla - 18 - 3 - 0 Łączna ocena - 9 - 6 - 6 - 9 - 7 - 5 - 9 - 7 - 5 - 10 - 7 - 4 - 14 - 4 - 3 - 9 - 8 - 4 - 9 - 8 - 4 - 56 - 41 - 29 Legenda - niekorzystne działania; - działania nijakie; - korzystne działania
150
Embed
Alternatywna Polityka Energetyczna Polski do 2030 roku ... · 1 Alternatywna Polityka Energetyczna Polski do 2030 roku (APE) – szanse i zagrożenia SYNTETYCZNA OCEN WDRAŻANIA APE
This document is posted to help you gain knowledge. Please leave a comment to let me know what you think about it! Share it to your friends and learn new things together.
Transcript
1
Alternatywna Polityka Energetyczna Polski do 2030 roku
(APE) – szanse i zagrożenia
SYNTETYCZNA OCEN WDRAŻANIA APE
Element oceny I
2011
II
2011
III
2011
IV
2011
I
2012
II
2012
III+ październik
2012
Łączna
Efektywność
energetyczna
- 13
- 6
- 2
Energetyka
rozproszona z
ukierunkowaniem
na odnawialną
- 10
- 6
- 5
Restytucja mocy - 9
- 8
- 3
Sieci
energetyczne
- 10
- 9
- 2
Polityka
transportowa
- 8
- 8
- 4
Energetyka
jądrowa
- 19
- 1
- 1
Społeczne skutki
odchodzenia od
węgla
- 18
- 3
- 0
Łączna ocena - 9
- 6
- 6
- 9
- 7
- 5
- 9
- 7
- 5
- 10
- 7
- 4
- 14
- 4
- 3
- 9
- 8
- 4
- 9
- 8
- 4
- 56
- 41
- 29
Legenda - niekorzystne działania; - działania nijakie; - korzystne działania
2
WPROWADZENIE
Niniejsze opracowanie ma na celu identyfikację głównych działań sprzyjających i
niesprzyjających realizacji zapisów „Alternatywnej Polityki Energetycznej Polski do 2030 r.”
(APE), jakie podjęte zostały w okresie styczeń 2011 – październik 2012. Prowadzony w tym
celu monitoring dotyczył następujących obszarów: efektywność energetyczna, energetyka
rozproszona z ukierunkowaniem na odnawialną, restytucja mocy, sieci energetyczne, polityka
transportowa, energetyka jądrowa i społeczne skutki odchodzenia od węgla.
Na początku 2011 roku Instytut na rzecz Ekorozwoju (InE) rozpoczął nowy projekt,
realizowany dzięki wsparciu Oak Foundation. Jednym z głównych założeń projektu jest
promocja dorobku „Alternatywnej Polityki Energetycznej Polski do 2030 r.” (APE). Jest to
strategia wypracowana przez Instytut na rzecz Ekorozwoju podczas realizacji projektu pt.
„Eko-Herkules”, prowadzonego w latach 2007-2009. Alternatywne podejście zostało
stworzone przy współpracy z grupą ekspertów oraz konsultantów.
Punktem wyjścia do stworzenia APE była konieczność ograniczenia emisji gazów
cieplarnianych o 40% w okresie od roku 1988 do 2020 (zgodnie z przyjętą przez rząd w 2003
roku polityką klimatyczną). W ramach dopuszczalnej emisji tych gazów poszukiwano
najbardziej efektywnych sposobów (w sensie ekonomicznym, społecznym i ekologicznym)
gospodarowania zasobami energetycznymi oraz metod zaspokajania potrzeb na energię
elektryczną, ciepło czy paliwa płynne.
Opracowanie „Alternatywnej Polityki Energetycznej Polski do roku 2030” jest dostępne w
trzech wydawnictwach, są to: raport techniczno-metodologiczny dla specjalistów, raport dla
podejmujących decyzje oraz broszura dla społeczeństwa pt. „Energia – konieczność, ale i
odpowiedzialność".
Wydane w 2012 r. opracowanie „Instrumenty realizacji Alternatywnej Polityki Energetycznej
Polski do 2030 roku” to kolejna publikacja InE na ten temat, rozszerzona i wzbogacona o
konkretne przykłady i instrumenty, które mogą być wykorzystane podczas wdrażania
Alternatywnej Polityki Energetycznej.
Pogłębieniem i uzupełnieniem APE jest publikacja pt. „Energetyka rozproszona - od
dominacji energetyki w gospodarce do zrównoważonego rozwoju, od paliw kopalnych do
energii odnawialnej i efektywności energetycznej” autorstwa prof. Jana Popczyka.
9 lipca minął termin transpozycji do prawa polskiego dyrektywy o charakterystyce
energetycznej budynków, tj. Energy Performace of Buildings Directive (EPBD,
2010/31/WE), która jest zaktualizowaną wersją dyrektywy z 2002 roku. Dyrektywa ta zakłada
m.in. że od 31 grudnia 2018 roku budynki należące do administracji publicznej, a od 31
grudnia 2020 roku wszystkie nowopowstałe budynki będą musiały spełniać standardy
budynku prawie zeroenergetycznego. Ustawa o charakterystyce energetycznej budynków nie
została jeszcze jednak przygotowana – wiosną br. konsultowany były jedynie projekt założeń
projektu ustawy o charakterystyce energetycznej budynków, o czym pisaliśmy w poprzednim
raporcie.
3 października 2012 roku do konsultacji społecznych oddane zostały natomiast projekty
dwóch rozporządzeń związanych z transpozycją dyrektywy o charakterystyce energetycznej
budynków. Pierwszym z nich jest projekt rozporządzenia Ministra Transportu,
Budownictwa i Gospodarki Morskiej zmieniającego rozporządzenie w sprawie
warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.
Przedmiotowa nowelizacja stanowi uzupełnienie istniejących przepisów techniczno-
budowlanych dotyczących wyposażenia technicznego budynków, ochrony cieplnej i
energooszczędności budynków stosowanych przy projektowaniu budynków, ich budowie,
przebudowie oraz zmianie sposobu użytkowania.
Drugim z rozporządzeń oddanych do konsultacji jest projekt rozporządzenia Ministra
Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej zmieniającego rozporządzenie w
sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego. Rozporządzenie ma na
celu zapewnienie skutecznego wdrożenia wymogu zawartego w art. 6 dyrektywy
2010/31/UE, polegającego na zapewnieniu rozważenia i wzięcia pod uwagę przed
rozpoczęciem budowy, o ile są dostępne, technicznych, środowiskowych i ekonomicznych
możliwości realizacji wysoko efektywnych systemów alternatywnych. Powyższa analiza, jak
mówi projekt rozporządzenia, powinna być udokumentowana i udostępniona do celów
weryfikacji.
W październiku 2012 roku Sejm przyjął ustawę o obowiązku etykietowania produktów
wykorzystujących energię. Ustawa będzie w pełni implementowała postanowienia
dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady z 2010 roku. Zgodnie z nowym prawem,
konsument ma być lepiej informowany o zużyciu energii przez urządzenia wykorzystujące
energię. Ustawa wprowadza obowiązek dołączania do produktów wykorzystujących energię
(przy wprowadzaniu tych urządzeń do obrotu lub oddawaniu ich do użytku) etykiet i kart
produktu, sporządzonych w języku polskim, które będą zawierały informacje o klasie
efektywności energetycznej i podstawowych parametrach urządzenia, np. zużyciu energii i
poziomie hałasu. Etykietą będzie nalepka lub tabliczka zawierająca informacje o klasie
efektywności energetycznej oraz innych podstawowych zasobach zużywanych przez dany
produkt wykorzystujący energię. Do tej pory taki wymóg ograniczony był tylko do sprzętu
AGD, a zgodnie z ustawą zostanie rozszerzony na inne produkty zużywające energię.
Obowiązki te nie będą dotyczyły wyrobów używanych, wyrobów, które służą do przewozu
osób lub rzeczy, wyrobów, związanych z bezpieczeństwem państwa, jak również sprzętem
ratowniczo-gaśniczym. Obowiązek etykietowania będzie dotyczył produktów
wykorzystujących energię, dla których wymagania dotyczące sporządzania dokumentacji
technicznej oraz stosowania etykiet i kart określają akty delegowane Komisji Europejskiej. Producenci i dystrybutorzy będą zmuszeni zamieszczać na produktach informacje o zużyciu
energii. Dostawcy będą mieli przede wszystkim obowiązek sporządzenia dokumentacji
22
technicznej, dołączenia do każdego wyrobu etykiety i specjalnej karty w języku polskim,
zawierającej dane techniczne, związane ze zużyciem energii. Z kolei dystrybutorzy będą mieli
obowiązek umieszczania w miejscu widocznym, z reguły będzie to na frontowej części
danego urządzenia, np. pralki czy zmywarki, takiej etykiety, na której będą podane wszystkie,
niezbędne dane o zużyciu energii. Wprowadzony też będzie obowiązek informowania o klasie
energetycznej produktów wykorzystywanych w reklamie – w prasie, telewizji czy w
Internecie. Za niedostosowanie się do wymogów ustawy będą groziły kary. Zastosowanie
nowych przepisów przez producentów i dystrybutorów będzie monitorował prezes Urzędu
Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Funkcje kontrolne powierzone będą wojewódzkim
inspektorom Inspekcji Handlowej oraz prezesowi Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Jeżeli
dostawca albo dystrybutor nie będzie przestrzegał obowiązków i zakazów wynikających
z ustawy, organ kontrolujący będzie mógł najpierw zwrócić się do takiego dostawcy czy też
dystrybutora o to, aby usunął niezgodności, wycofał wyrób ze sprzedaży, wycofał w ogóle
z obrotu albo zaprzestał reklamowania produktu. Jeżeli dostawca bądź dystrybutor
nie dostosuje się w określonym terminie do decyzji organu kontrolnego, wtedy będzie on
mógł wydać decyzję, nakazującą wstrzymanie sprzedaży, wycofanie z obrotu, czyli zdjęcie
z rynku takiego produktu albo może zakazać reklamy produktu.
W tym kwartale 2012 roku ustalane były wymogi techniczne, jakie będą musiały spełniać
budynki, aby osiągnąć jak najniższe zużycie energii, ale także procedury sprawdzania
projektu budowlanego i procedury badania po wykonaniu budynku energooszczędnego
dofinansowanego w ramach nowego programu Narodowego Programu Ochrony
Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wytyczne techniczne opracowane zostały przez
Krajową Agencję Poszanowania Energii SA i są dostępne na stronie internetowej NFOŚiGW.
Zapowiadany przez NFOŚiGW w maju br. program stał się faktem 26 września 2012 r., kiedy
to Rada Nadzorcza NFOŚiGW podjęła decyzję o uruchomieniu dopłat do kredytów na
budowę lub zakup energooszczędnych budynków. Program dopłat NFOŚiGW do budowy
energooszczędnych domów i mieszkań ma za zadanie wsparcie i promocję budownictwa
energooszczędnego. Dzięki dopłatom w latach 2013-2018 powstanie około 16 tys. domów
i mieszkań przy zachowaniu wysokich standardów energooszczędności. Z programu będą
mogły skorzystać osoby fizyczne budujące domy jednorodzinne oraz osoby fizyczne kupujące
od deweloperów domy jednorodzinne i mieszkania w domach wielorodzinnych. Pośrednikami
w realizowaniu programu będą banki. Wsparcie będzie polegało na częściowej spłacie
kapitału kredytu bankowego na budowę domu, zakup domu lub mieszkania. Aby uzyskać
dopłatę, trzeba będzie przedstawić w banku projekt budowlany, spełniający wymogi
programu oraz pozytywny wynik badań po wykonaniu budynku. Wysokość dopłaty będzie
uzależniona od osiągniętego wskaźnika rocznego zapotrzebowania na energię do ogrzewania
i wentylacji. Jednorazowa bezzwrotna dopłata może wynieść do 50 tysięcy złotych w
przypadku budowy domu pasywnego oraz do 30 tysięcy złotych w przypadku budowy domu
energooszczędnego. Dofinansowanie do zakupu mieszkań w budynkach pasywnych wyniesie
do 16 tysięcy złotych, a w energooszczędnych – do 11 tys. zł brutto. Na dopłaty NFOŚiGW
przeznaczy około 300 mln zł.
We wrześniu br. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ogłosił także
nowy konkurs na projekty z zakresu edukacji ekologicznej, w tym promujące
budownictwo energooszczędne. Celem projektów powinno być zwiększenie poziomu
świadomości społecznej i uświadomienie korzyści wynikających z budownictwa w
standardzie energooszczędnym lub pasywnym. Wśród planowanych w projekcie działań
mogły się znaleźć programy w zakresie aktywnej edukacji ekologicznej oraz kampanie
23
informacyjno-edukacyjne, szkolenia lub realizacja filmów, cyklicznych programów
telewizyjnych i radiowych. Wnioski projektowe można było składać do 8 października 2012
roku. Pula środków przewidzianych na tę kategorię tematyczną konkursu to 6000 tys. zł.
Mimo korzyści, jakie oferują energooszczędne budynki, nie cieszą się one na razie dużym
zainteresowaniem, co zauważono także na poziomie unii Europejskiej. Dlatego w sierpniu
2012 roku Komisja Europejska przedstawiła strategię na rzecz ożywienia sektora
budownictwa oraz w celu promocji budownictwa energooszczędnego. Sektor
budownictwa daje pracę ponad 10% wszystkich zatrudnionych w UE. Strategia Komisji ma
wspierać branżę budowlaną jako siłę napędową w tworzeniu nowych miejsc pracy i
zapewnianiu trwałego wzrostu w całej gospodarce tego sektora. Strategia zakłada m.in.
stymulowanie korzystnych warunków inwestycyjnych, szczególnie w zakresie remontów i
konserwacji budynków, pobudzanie innowacji i podwyższanie kwalifikacji pracowników
poprzez promowanie mobilności, poprawę efektywności gospodarowania zasobami poprzez
zachęcanie do wzajemnego uznawania systemów zrównoważonego budownictwa w UE,
opracowanie standardowych kodeksów projektowania dla przedsiębiorstw budowlanych,
dzięki czemu łatwiej będzie im prowadzić działalność w innych państwach członkowskich
oraz wspieranie pozycji europejskich przedsiębiorstw budowlanych na świecie, aby
promować wysoką jakość i normy zrównoważonego budownictwa w krajach trzecich.
W dniu 6 lipca w trakcie konferencji prasowej został zainaugurowany nowy program
Narodowego Programu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) sprzyjający
energooszczędności, tj. dofinansowanie do inteligentnych sieci energetycznych (ISE).
Dofinansowanie przeznaczone będzie na działania inwestycyjne oraz nieinwestycyjne (m.in.
kampanie informacyjno-edukacyjne) związane z wdrażaniem elementów inteligentnych sieci
energetycznych w obszarach pilotażowych. Konkurs skierowany jest do przedsiębiorców
(dużych, średnich i małych), jednostek samorządu terytorialnego, uczelni, instytutów
badawczych, Polskiej Akademii Nauk oraz tworzonych przez nią jednostek, którzy organizują
w przestrzeniach pilotażowych przedsięwzięcia ISE. Formą dofinansowania będzie dotacja,
której wysokość będzie uzależniona od rodzaju realizowanego działania oraz rodzaju
beneficjenta. Dla działań przed- i porealizacyjnych sięgać będzie 70% kosztów
kwalifikowanych zaś dla działań inwestycyjnych, górny limit wyniesie od 30% dla dużych
przedsiębiorstw do 50% dla małych i mikroprzedsiębiorstw, samorządów, uczelni i instytutów
badawczych. Kwota środków przeznaczona na dofinansowanie przedsięwzięć w ramach tego
konkursu wynosi 150 mln zł. Wnioski należy składać w NFOŚiGW w dniach od 3 grudnia
2012 roku do 31 stycznia 2013 roku. Zdaniem prezesa URE, inteligentne sieci przyniosą
oszczędności energii i niższe rachunki dla konsumentów, a dla operatorów systemowych –
wyższe zyski. Rozwój tzw. inteligentnych sieci ma przyczynić się do energooszczędności
gospodarki i wzrostu PKB. Aby te ambitne cele zostały zrealizowane, trzeba zainwestować 8
mld zł.
W związku z rozwojem inteligentnych sieci energetycznych branża energetyczna
przygotowuje się do programu instalacji inteligentnych liczników. Przykładowo, Energa
Operator zapowiada przeznaczenie na ten cel ok. 1,2 mld zł. Inteligentne liczniki pomiarowe
dają konsumentom dostęp w czasie rzeczywistym do informacji dotyczących ich
indywidualnego zużycia energii, dzięki czemu mogą je kontrolować i nimi zarządzać. W ten
sposób liczniki mają przyczyniać się do wprowadzania systemu energetycznego
wytwarzającego mniej dwutlenku węgla. Przypomnijmy, że projekt "Prawa energetycznego"
zakłada, że inteligentne liczniki zostaną zainstalowane w Polsce do 2020 roku u wszystkich
24
odbiorców energii elektrycznej. Koszt wymiany licznika wynosi około 400 złotych za punkt
pomiarowy. Ministerstwo gospodarki szacuje, że korzyści z systemu wyniosą 12 mld zł
w ciągu pierwszych 15 lat jego funkcjonowania.
11 września Parlament Europejski, a 4 października 2012 roku unijni ministrowie przyjęli
dyrektywę w sprawie efektywności energetycznej, która wprowadzi obowiązek wdrożenia
działań zapewniających oszczędne gospodarowanie energią, w tym modernizację budynków
administracji publicznej, lepsze gospodarowanie energią przez jej dystrybutorów i dostawców
oraz obowiązkowe audyty energetyczne dla dużych firm. Dyrektywa nakłada na państwa
członkowskie obowiązek odnawiania każdego roku 3% całkowitej powierzchni ogrzewanych
lub chłodzonych budynków będących własnością instytucji rządowych lub przez nie
zajmowanych. Współczynnik 3% oblicza się w oparciu o całkowitą powierzchnię
pomieszczeń w budynkach o całkowitej powierzchni użytkowej wynoszącej ponad 500 m2 (a
od 9 lipca 2015 roku – ponad 250 m2). Państwa członkowskie będą jednak mogły zastosować
inne środki, w tym gruntowne renowacje i sposoby wpływania na zmianę zachowania
użytkowników, które pozwolą na osiągnięcie porównywalnych oszczędności energii. Na
dystrybutorów energii oraz przedsiębiorstwa obrotu nałożony zostanie przez dyrektywę
obowiązek oszczędności każdego roku – począwszy od 2014 do końca 2020 roku – w
wysokości 1,5% rocznego wolumenu sprzedaży energii odbiorcom końcowym (uśrednionej w
najpóźniejszym trzyletnim okresie przed dniem 1 stycznia 2013 roku). Wolumen sprzedaży
energii zużytej w transporcie może być częściowo lub w pełni wyłączony z tego obliczenia.
Państwa członkowskie zadecydują, jak obliczona wielkość nowych oszczędności będzie
rozłożona w czasie. Dyrektywa zakłada także, że wszystkie duże przedsiębiorstwa zostaną
zobowiązane do przeprowadzania audytów energetycznych raz na cztery lata. Audyty
energetyczne będą przeprowadzane przez wykwalifikowanych, akredytowanych ekspertów i
nadzorowane przez niezależne organy na podstawie przepisów krajowych. Małe i średnie
firmy nie będą musiały przeprowadzać audytów, choć państwa członkowskie powinny
opracować programy zachęt do poddawania się także przez nie audytom energetycznym, a
następnie do wdrażania sporządzonych w ich wyniku zaleceń. Dyrektywa przewiduje zapisy
umożliwiające stworzenie programów finansowania działań na rzecz zwiększania
efektywności energetycznej. Dyrektywa wejdzie w życie 20. dnia po jej opublikowaniu w
Dzienniku Urzędowym UE (przyp. dyrektywa została opublikowana 14 listopada 2012), a
kraje członkowskie będą miały 18 miesięcy na wdrożenie jej zapisów. Obowiązek audytów
energetycznych wprowadzony zostanie począwszy od trzeciego roku obowiązywania zapisów
dyrektywy.
1 października 2012 roku Ministerstwo Środowiska uruchomiło kampanię społeczną
"Wyłączamy prąd. Włączamy oszczędzanie" mającą zachęcić do racjonalnego
użytkowania energii, a przez to ochrony środowiska i klimatu. Kampania potrwa do połowy
listopada 2012 roku. Ostatnie badania TNS OBOP pokazały, że aż 32% Polaków nie
oszczędza energii. W ramach kampanii "Wyłączamy prąd. Włączamy oszczędzanie" w
największych ogólnopolskich stacjach telewizyjnych emitowane będą humorystyczne spoty,
zachęcające do oszczędzania energii. Powstanie także strona internetowa, na której będzie
można m.in. znaleźć porady inspirujące do oszczędzania energii. Akcja jest finansowana ze
środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
1 września 2012 roku w całej Unii Europejskiej obowiązywać zaczął zakaz produkcji
i importu wszystkich standardowych żarówek. Ma to przynieść oszczędności rzędu 5 mld
euro rocznie. Zastąpienie tradycyjnych okrągłych żarówek energooszczędnymi świetlówkami
25
ma przynieść korzyści zarówno dla środowiska, jak i dla portfela każdego gospodarstwa
domowego. Jak podkreślają eksperci, inwestycja w nowe, droższe żarówki, szybko się
zwróci. Technologia energooszczędna pozwala bowiem zaoszczędzić nawet 30% energii w
porównaniu ze zwykłą żarówką i jest znacznie trwalsza niż zwykłe oświetlenie.
Wnioski w zakresie wpływu na realizację APE
Wzmocnienie polityki w zakresie efektywności energetycznej ma zdecydowanie pozytywne
skutki w kontekście wdrażania Alternatywnej Polityki Energetycznej. W proponowanym
przez APE optymalnym scenariuszu rozwoju energetyki efektywność energetyczna ma
bowiem kluczowe znaczenie.
W tym kwartale (lipiec-październik 2012 rok):
opublikowane zostały wszystkie rozporządzenia związane z wdrożeniem systemu
białych certyfikatów. Nadal jednak czekamy na obwieszczenie Ministra Gospodarki,
które pozwoli uruchomić procedurę ogłoszenia przetargu przez prezesa URE;
do konsultacji społecznych oddano projekty dwóch rozporządzeń związanych z
transpozycją dyrektywy o charakterystyce energetycznej budynków, nie udało się
jednak przygotować jeszcze projektu samej ustawy o charakterystyce energetycznej
budynków;
na poziomie unijnym przyjęta została dyrektywa w sprawie efektywności energetycznej.
Nie jest ona tak ambitną dyrektywą, jakiej oczekiwały organizacje pozarządowe czy
Parlament Europejski, nie mniej jednak wyznacza ona kierunek polityki
proefektywnościowej Unii, który powinien znaleźć odzwierciedlenie w prawodawstwie
krajowym;
przyjęta została ustawa o obowiązku etykietowania produktów wykorzystujących
energię, która mamy nadzieję, wprowadzi nową jakość produktów korzystających z
energii dystrybuowanych bądź sprzedawanych w polskich sklepach. Co ważne ustawa
wprowadza obowiązek informowania o zużyciu energii także w reklamach promujących
te produkty;
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uruchomił kilka
nowych programów promujących energooszczędność; m.in. program dopłat do
energooszczędnych domów i mieszkań, konkurs na kampanie edukacyjne promujące
energooszczędne budownictwo, ale także program dofinansowania inteligentnych sieci
energetycznych, z którymi związany jest m.in. program instalacji inteligentnych
liczników.
26
ENERGETYKA ROZPROSZONA Z UKIERUNKOWANIEM NA ODNAWIALNĄ
I kwartał 2011
W pierwszym kwartale 2011 r. zakończyły się konsultacje dokumentu pt. „Energy Roadmap
2050”, stanowiącego analizę możliwych dróg do wypracowania nisko-emisyjnego systemu
energetycznego w Europie. Komisja Europejska zaprezentuje ostateczną wersję „Energy
Roadmap 2050” w drugiej połowie 2011 r. Omawiany dokument ma na celu przedstawić
szereg wyzwań, koniecznych przy długofalowej realizacji polityki dekarbonizacji sektora
energetycznego, przy utrzymaniu konkurencyjności przemysłu i zwiększeniu bezpieczeństwa
zaopatrzenia w energię. Jest to kolejny dokument w tej dziedzinie po opublikowanym 8 marca
2011 r. przez Komisję Europejską „A Roadmap for moving to a competitive low carbon
economy in 2050”. Cele zakładają redukcję emisji gazów cieplarnianych o 80-95% w połowie
bieżącego wieku, w porównaniu z poziomem emisji w 1990 r. W wyniku konsultacji
wpłynęło prawie 400 odpowiedzi na zadane pytania, przy czym około połowa z nich
pochodziła od organizacji, a druga połowa – od pojedynczych obywateli.
W pierwszym kwartale 2011 roku zaobserwowano także działania mające na celu poprawę
warunków dla rozwoju energetyki odnawialnej w Polsce. Trwały m.in. prace nad projektem
ustawy o korytarzach przesyłowych, która w zamyśle ma przyczynić się do przyspieszenia
rozwoju sieci przesyłowych na obszarze Polski. Ustawa ma wprowadzić systemowe
rozwiązania dla infrastrukturalnych inwestycji liniowych, które usprawnią i przyspieszą
proces pozyskiwania przez inwestorów stosownych decyzji umożliwiających budowę
infrastruktury technicznej, jak również jej rozbudowę i modernizację, a także stworzą
sprzyjające warunki dla przygotowania i realizacji późniejszych inwestycji. W założeniach,
jedną z jej zalet ma być uproszczenie procedury uzyskania decyzji o ustanowieniu korytarza
przesyłowego, dla przykładu: zgodnie z art. 28 ust. 1 tejże ustawy, przedsiębiorca przesyłowy
może jednocześnie otrzymać od organu w ramach decyzji o ustanowieniu korytarza
przesyłowego, pozwolenie na budowę i zatwierdzenie projektu budowlanego. Zatem
scentralizowanie całej procedury w jednym ośrodku administracji powinno uprościć drogę
prawną dla nowych inwestycji w zakresie urządzeń przesyłowych. To oraz pozostałe
uproszczenia mają pomóc w ożywieniu inwestycji w infrastrukturę, co jest problemem wielu
państw Unii Europejskiej. Ważne jednak, aby rozwój korytarzy przesyłowych nie był
sprzeczny z założeniami rozwoju korytarzy ekologicznych.
Warto również zwrócić uwagę na trwające w pierwszym kwartale 2011 roku prace nad
projektem ustawy o zmianie ustawy „Prawo energetyczne”. Zmiana ustawy ma m.in. na
celu rozszerzenie katalogu aktów, jakie dołączyć można do wniosku o określenie warunków
przyłączenia, czyli w tym wypadku o studium uwarunkowań i zagospodarowania
przestrzennego, co powinno ułatwić ścieżkę inwestycyjną w Polsce.
Zgodnie z zapisami APE pożądane jest pobudzenie aktywności rozwoju OZE jako
podstawy energetyki rozproszonej. Pobudzanie rozwoju OZE wymaga kontynuowania
rozwoju wspierających mechanizmów finansowych oraz likwidacji dotychczasowych
barier.
27
Na uwagę zasługuje także projekt ustawy o zmianie „Ustawy o obszarach morskich
Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej”, który w pierwszym kwartale 2011
roku został uchwalony przez Sejm i przekazany do Senatu. Zmiana ustawy ma m.in. na celu
weryfikację przepisów regulujących wydawanie decyzji lokalizacyjnych na morzu oraz formy
płatności za nie, co pomoże w rozwoju morskiej energetyki wiatrowej na polskich obszarach
morskich.
Istotny dla wdrażania zapisów APE w zakresie OZE będzie także krajowy plan działania w
zakresie energii ze źródeł odnawialnych. Projekt krajowego planu został zatwierdzony
przez Komitet Stały Rady Ministrów w dniu 18 listopada 2010 r., a Rada Ministrów przyjęła
krajowy plan 7 grudnia 2010 r. Wprowadzanie w życie zapisów tego dokumentu może jednak
wywołać przyrodnicze skutki związane z wdrażaniem OZE, zarówno pozytywne, jak i
negatywne.
Na podstawie tekstu projektu z końca listopada 2010 r. można ocenić, że ważną częścią
wdrażania ww. Planu będzie wdrażanie na poziomie krajowym kryteriów
zrównoważonego rozwoju w odniesieniu do biopaliw i biopłynów. Wprowadzenie tych
kryteriów ma być elementem wdrażania do polskiego systemu prawnego zapisów dyrektywy
Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/28/WE z dnia 23 kwietnia 2009 r. w sprawie
promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych zmieniającej i w następstwie
uchylającej dyrektywy 2001/77/WE oraz 2003/30/WE. Kryteria te mają być wdrożone w
Polsce na poziomie ustawowym. W dokumencie nie przedstawia się jednak tych kryteriów, a
jedynie zakłada się, że weryfikacja ich spełnienia przez podmioty zaangażowane w tej
dziedzinie będzie prowadzona przez istniejące jednostki. Zakłada się również, iż biopaliwa
wprowadzone na rynek powinny spełnić kryteria zrównoważonego rozwoju, w tym zapewnić
realizację wymogów dyrektywy 2009/28/WE poprzez ograniczenie emisji gazów
cieplarnianych (GHG) w łańcuchu produkcji i wykorzystania biopaliw do 31 grudnia 2016 o
35%.
Ocena skutków zamieszczona w tym dokumencie odnosi się wyłącznie do oceny skutków
realizowanej w Polsce metody wsparcia OZE w elektroenergetyce, nie ma charakteru oceny
strategicznej wpływu na środowisko wdrażania zapisów tego krajowego planu. Uwzględniono w niej jedynie prognozę zmniejszenia emisji gazów szklarniowych w wyniku
stosowania OZE w elektroenergetyce. W omówieniu konsultacji tego dokumentu wskazuje
się, iż uwarunkowania środowiskowe były tematem konsultacji, ale bez bliższego omówienia
tego zagadnienia. Nie ma więc śladów by ocena wpływu na przyrodę proponowanych
rozwiązań została dokonana.
Kryteria, o których mowa w ww. krajowym planie zostaną wprowadzone poprzez planowaną
nowelizację ustawy z dnia 25 sierpnia 2006 r. o biokomponentach i biopaliwach ciekłych,
a odwołania do zamieszczonych w tej ustawie kryteriów w odniesieniu do biopłynów znajdą
się ponadto w ustawie o energii ze źródeł odnawialnych, której przyjęcie przewidywane jest
w 2011 r. Projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości
paliw oraz ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych przekazany został w dniu 2
lutego 2011 r. pod obrady Rady Ministrów.
II kwartał 2011
W dniu 12 kwietnia 2011 roku Rada Ministrów przyjęła „Raport określający cele w
zakresie udziału energii elektrycznej wytwarzanej w odnawialnych źródłach energii
28
znajdujących się w krajowym zużyciu energii elektrycznej na lata 2010-2019” (raport
wraz z obwieszczeniem Ministra Gospodarki został opublikowany w „Monitorze Polskim” z
dnia 24 maja 2011 roku – nr 43/2011 poz. 468), przygotowany przez Ministerstwo
Gospodarki, jako wypełnienie zobowiązań wynikających z ustawy „Prawo energetyczne”.
Raport wskazuje, że Polska zamierza wypełnić (i to z pewną nawiązką) zobowiązanie, jakie
na nią nakłada dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/28/WE z dnia 23 kwietnia
2009 roku w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych zmieniającej i
w następstwie uchylającej dyrektywy 2001/77/WE oraz 2003/30/WE – udział energii
pochodzącej z OZE w bilansie energii ma według dyrektywy wynosić w Polsce 15% w 2020
roku. Przyjęte w raporcie cele powtarzają cele zapisane w „Krajowym planie działania w
zakresie energii ze źródeł odnawialnych”, który został przyjęty przez Radę Ministrów w dniu
7 grudnia 2010 roku. W raporcie jest zapowiedź, iż szczegółowe rozwiązania dotyczące OZE
zostaną zawarte w ustawie o energii ze źródeł odnawialnych, która zgodnie z programem prac
legislacyjnych Rady Ministrów miała być procedowana w drugim kwartale 2011 roku, a
której projekt do końca II kwartału nie został jeszcze przygotowany i upubliczniony oraz
poddany konsultacjom (choć minęło już prawie 7 miesięcy od terminu, w którym Polska,
zgodnie z dyrektywą 2009/28/WE powinna ją uchwalić).
Zgodnie z zapisami zawartymi w raporcie system wsparcia dla OZE, jaki ma w wyniku tej
ustawy zostać wprowadzony, opierać się będzie – tak jak obecnie – na mechanizmie tzw.
świadectw pochodzenia (tzw. zielonych certyfikatów). Ustawa będzie też dotyczyła
wsparcia dla sieci przesyłowych i dystrybucyjnych na rzecz OZE. Trzeba zatem pamiętać, że
ewentualne problemy związane z OZE wiążące się z ich wpływem na przyrodę mogą się
wiązać nie tylko z uprawami energetycznymi i konkretnymi instalacjami do wytwarzania
energii z OZE, ale też z budową i eksploatacją ww. sieci.
W raporcie stwierdza się, że źródła wykorzystujące energię biomasy (uprawy energetyczne,
biomasa leśna, odpady rolnicze i przemysłowe), biogazu oraz wiatru mają według ocen
ekspertów największy potencjał do wykorzystania w Polsce w ramach istniejących
mechanizmów wsparcia. Należy się więc liczyć z tym, że w zakresie tych form OZE
notowane będą największe wzrosty wykorzystania, a wykorzystywanie energii biomasy
oraz wiatru może wiązać się z zagrożeniami dla różnorodności biologicznej.
W dniu 26 kwietnia 2011 roku Rada Ministrów przyjęła „Krajowy program reform Europa
2020”, w którym wyraźnie zauważona jest konieczność modernizacji i przebudowy
infrastruktury energetycznej (w tym rozproszonej), co pomoże w rozwoju OZE w Polsce,
a w efekcie będzie wsparciem dla wdrażania APE. Wymieniona jest tutaj także konieczność
realizacji projektu jądrowego. Jednakże już na tym etapie realizacja KPR napotyka na
trudności, ponieważ jednym z zadań przewidzianych w nim do realizacji jest wypracowanie
ustawy o korytarzach przesyłowych, nad którą prace zostały zawieszone.
Innym, istotnym w kontekście APE dokumentem planistycznym jest strategia
„Bezpieczeństwo energetyczne i środowisko. Perspektywa 2020 r.”, która została przyjęta 4
maja (a zaktualizowana 19 maja 2011 roku) przez kierownictwo Ministerstwa Gospodarki.
W omawianym dokumencie zalecony jest rozwój wykorzystania odnawialnych źródeł
energii, co wiąże się z większym bezpieczeństwem energetycznym, ale wymusza
jednocześnie poprawę stanu i rozbudowę infrastruktury przesyłowej. Poza tym wskazana jest
potrzeba ujednolicenia w skali kraju procedur administracyjnych, mających miejsce przy
inwestycjach w OZE, zmodyfikowanie systemu wsparcia OZE, a także wybranie dominującej
w Polsce technologii pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych.
29
W województwie kujawsko-pomorskim władze postanowiły ograniczyć dynamiczny
rozwój energetyki wiatrowej, co dało efekt w postaci dokumentu pn. „Zasoby i możliwości
wykorzystania OZE w województwie kujawsko-pomorskim”, przygotowanego przez
Kujawsko-Pomorskie Biuro Planowania Przestrzennego i Regionalnego. Wyznacza on m.in.
obszary wyłączone z lokalizacji turbin wiatrowych, czyli te, które uznane zostały za cenne
przyrodniczo, krajobrazowo i gospodarczo. Takie arbitralne podejście do zagadnienia
spotkało się krytyką branży wiatrowej, jednakże z drugiej strony pamiętać należy, iż tego typu
akty nie mają mocy prawa miejscowego. Z perspektywy APE tego typu inicjatywy uznać
należy za negatywne, ponieważ wskazują one standardy krępujące rozwój OZE na poziomie
gmin.
Pozytywnym sygnałem, w kontekście możliwości realizacji założeń APE, jest fakt,
iż rozdzielono już większość pieniędzy pochodzących z funduszy unijnych, a
przeznaczonych na podnoszenie efektywności energetycznej i zwiększenie wykorzystania
odnawialnych źródeł energii. Dotyczy to zarówno środków oferowanych w programie
„Infrastruktura i środowisko”, jak i w programach regionalnych. Co więcej, nasz kraj otrzyma
750 mln euro pożyczki od Banku Światowego, które mają zostać wykorzystane na rozwój
wykorzystania OZE i zwiększenie efektywności energetycznej. Wynikiem tychże inwestycji
powinno być obniżenie kosztów zielonej energii oraz utworzenie zielonych miejsc pracy, co
jest korzystne dla APE.
Jako negatywny, w perspektywie wdrażania rozwiązań zaproponowanych w APE, należy
ocenić fakt, iż zatrzymane zostały prace nad projektem ustawy o korytarzach
przesyłowych. W omawianym okresie projekt ustawy został skierowany (6 maja) na stały
komitet Rady Ministrów, jednakże nie został on przez ten komitet rozpatrzony, natomiast
Zespół ds. Programowania Prac Rządu, na posiedzeniu w dniu 7 czerwca podjął decyzję
o wstrzymaniu dalszych prac nad tym projektem. Ustawa ta ma na celu wprowadzić
systemowe rozwiązania dla infrastrukturalnych inwestycji liniowych, które usprawnią
i przyspieszą proces pozyskiwania przez inwestorów stosownych decyzji umożliwiających
budowę infrastruktury technicznej, jak również jej rozbudowę i modernizację, a także stworzą
sprzyjające warunki dla przygotowania i realizacji późniejszych inwestycji. W założeniach,
jedną z jej zalet ma być uproszczenie procedury uzyskania decyzji o ustanowieniu korytarza
przesyłowego, dla przykładu: zgodnie z art. 28 ust. 1 tejże ustawy, przedsiębiorca przesyłowy
może jednocześnie otrzymać od organu w ramach decyzji o ustanowieniu korytarza
przesyłowego, pozwolenie na budowę i zatwierdzenie projektu budowlanego. Zatem
scentralizowanie całej procedury w jednym ośrodku administracji powinno uprościć drogę
prawną dla nowych inwestycji w zakresie urządzeń przesyłowych. To oraz pozostałe
uproszczenia mają pomóc w ożywieniu inwestycji w infrastrukturę, co jest problemem wielu
państw Unii Europejskiej. Niestety, jak wynika z informacji podanych przez administrację
rządową, długo jeszcze pozostanie to problemem również w Polsce.
Pozytywnym bodźcem jest fakt, iż 16 czerwca 2011 roku prezydent Polski podpisał projekt
ustawy o zmianie ustawy o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji
morskiej. Jak już było wcześniej wspomniane, zmiana ustawy ma na celu weryfikację
przepisów regulujących wydawanie decyzji lokalizacyjnych na morzu oraz formy płatności
za nie, co pomoże w rozwoju morskiej energetyki wiatrowej na polskich obszarach morskich.
Z punktu widzenia ochrony wartości przyrodniczych ważne jest, że zgodnie z uchwaloną
nowelizacją ustawy zakazane będzie wznoszenie i wykorzystywanie elektrowni wiatrowych
na morskich wodach wewnętrznych i morzu terytorialnym. Elektrownie wiatrowe (i
sztuczne wyspy często z nimi związane) powstawać będą tyko w tzw. wyłącznej strefie
30
ekonomicznej (położona na zewnątrz morza terytorialnego i przylega do niego). To
oznacza, że takie inwestycje powstaną nie bliżej niż 12 mil morskich (czyli ponad 20 km) od
brzegu. Oznacza to w praktyce, że wiatraki nie będą mogły powstawać w Zatoce Gdańskiej,
na Zalewie Szczecińskim ani na Zalewie Wiślanym, a więc nie będzie ich również w obrębie
przybrzeżnych morskich obszarów Natura 2000.
Od połowy maja 2011 roku do końca II kwartału trwały konsultacje organizowane przez
Ministerstwo Gospodarki projektu rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie narodowych
celów wskaźnikowych na lata 2011-2016, wywołujące duże dyskusje, głównie ze strony
sektora paliwowego, który chce obniżenia, albo przynajmniej zamrożenia
dotychczasowego wskaźnika. Rozporządzenie nawiązuje do wymogu, że Polska, podobnie
jak inne kraje Unii Europejskiej, musi do 2020 roku osiągnąć 10% udziału biopaliw w
całkowitym zużyciu paliw transportowych. W projekcie rozporządzenia przyjęto odrębne
wskaźniki dla poszczególnych lat z okresu od 2011 do 2016 r. – od 6,20 do 8,45%. Trzeba
zdawać sobie sprawę, że stałe podnoszenie tego wskaźnika, korzystne z punktu widzenia
ochrony klimatu, wywoływać będzie stały wzrost areału upraw energetycznych, co w
niektórych regionach może być niekorzystne dla przyrody, jak również stanowić niekorzystną
konkurencję dla produkcji żywności.
W końcu czerwca 2011 roku Ministerstwo Gospodarki udostępniło do konsultacji projekt
założeń projektu ustawy o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych,
(przyjęty na posiedzeniu Rady Ministrów 22 czerwca 2011) przesyłając go jednocześnie do
uzgodnień międzyresortowych. Konsultacje będą odbywać się będą głównie w III kwartale,
nie jest jednak podany termin składania uwag. Potrzeba zmiany ustawy wynika głównie z
potrzeby implementacji zapisów dyrektywy 2009/28/WE w sprawie promowania stosowania
energii ze źródeł odnawialnych zmieniającej i w następstwie uchylającej dyrektywy
2001/77/WE oraz 2003/30/WE, a także z zamiaru poprawy funkcjonowania w Polsce rynku
biokomponentów i biopaliw. Ustawa odnosi się też do ww. celu wskaźnikowego.
Korzystnym z punktu widzenia ochrony przyrody rozwiązaniem tej projektowanej ustawy
będzie wprowadzenie systemu certyfikowania w zakresie spełniania kryteriów
zrównoważonego rozwoju, które mają się odnosić do całego łańcucha produkcji
biokomponentów i biopaliw stanowiących samoistne paliwo, a wśród których ważną grupę
stanowić będą kryteria odnoszące się do ochrony terenów o wysokiej wartości przyrodniczej
oraz odnoszące się do ochrony terenów magazynujących duże ilości pierwiastka węgla (w
tym terenów podmokłych) – stosowane do oceny pochodzenia biomasy i surowców
rolniczych służących do produkcji biokomponentów i biopaliw. Innym korzystnym
rozwiązaniem może być dopuszczenie możliwości wyrobu przez rolników biopaliw ciekłych
na własny użytek. Ten korzystny wpływ zaznaczy się wtedy, gdy w wyniku nowych
przepisów budowane będą nieduże instalacje, które będą mogły funkcjonować głównie w
oparciu o surowce odpadowe i nie będą wymuszały bardzo dużych dostaw produktów z
upraw energetycznych, a więc nie będą wymuszały znacznych ich areałów.
III kwartał 2011
W III kwartale 2011 roku do najistotniejszych wydarzeń należało pierwsze w historii objęcie
przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej. Jest to wydarzenie, które powinno przynieść
spore korzyści zarówno Polsce, jak i całej Unii Europejskiej w kontekście APE, zwłaszcza z
uwagi na fakt, iż Polska w ramach swoich planów na okres prezydencji bardzo mocno skupiła
się na kwestiach energetycznych.
31
W związku z tym Europejskie Biuro Ochrony Środowiska (EEB) zorganizowało w
Warszawie dwie konferencje przy wsparciu InE: (1) „Przyszłość WPR w praktyce: Jak
zazielenianie WPR wpłynie na nasze unijne i globalne bezpieczeństwo żywnościowe” 14
lipca 2011 r. i (2) "Wyzwanie dla polskiej prezydencji: zrównoważony rozwój jako
imperatyw gospodarczy i ekologiczny" 15 lipca 2011 r. Podczas pierwszej z nich
przedstawione zostało przez przedstawiciela BirdLife International (BLI) opracowanie pt.
„The Truth behind the CAP: 13 reasons for greek reform” przygotowane przez grupę
europejskich organizacji ekologicznych (z wiodącą rolą EEB i BLI), w którym m.in. wskazuje
się na negatywne konsekwencje dla różnorodności biologicznej wynikające z zamiany
trwałych użytków zielonych na grunty orne w celu prowadzenia upraw energetycznych. Jako
przykład tych niekorzystnych zmian pokazano sytuację Niemiec, gdzie w okresie 2003-2009
utraconych zostało w ten sposób aż 226 tys. ha cennych przyrodniczo użytków zielonych.
Ponadto w lipcu 2011 roku wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak oraz
minister przemysłu, energetyki i turystyki Islandii Katrin Juliusdottir podpisali
„Memorandum o współpracy w sektorze energetyki odnawialnej”. Dzięki temu
porozumieniu możliwa będzie wymiana doświadczeń pomiędzy instytucjami naukowymi oraz
przedsiębiorcami z Polski i Islandii w zakresie wykorzystania OZE, w szczególności energii
geotermalnej.
W tym samym miesiącu w Sopocie odbyła się także konferencja z udziałem unijnych
ministrów rolnictwa, przedstawicieli KE i PE dotycząca energetycznego wykorzystania
biomasy pochodzącej z rolnictwa. Na spotkaniu poruszone zostały istotne kwestie, które
Polska uznaje za swoje priorytety w kontekście sześciomiesięcznej prezydencji w Unii
Europejskiej, m.in. poprawa konkurencyjności wspólnotowego rolnictwa poprzez
dywersyfikację źródeł przychodów w rolnictwie, związaną z rozwojem odnawialnych źródeł
energii na obszarach wiejskich. Z punktu widzenia monitorowanych relacji i możliwości
wdrażania priorytetów APE było to ważne wydarzenie – istotne jest przede wszystkim to, iż
w dyskusji podczas konferencji podkreślano m.in., że kryteria zrównoważonej produkcji
biomasy winny być rygorystycznie przestrzegane nie tylko przy wykorzystywaniu na cele
energetyczne biomasy produkowanej we Wspólnocie, ale również stanowić ważny element
procedury kontroli przy jej imporcie na terytorium Wspólnoty; ponadto że realizacja polityki
klimatyczno-energetycznej oraz Wspólnej Polityki Rolnej nie powinna nawet pośrednio
zachęcać do powiększania w krajach trzecich powierzchni użytków rolnych kosztem
powierzchni lasów. Ponadto stwierdzano tam, że racjonalne jest lokalne wykorzystanie
biomasy, w miejscu powstawania, czyli w rozproszonych źródłach wytwarzania energii oraz
że Wspólna Polityka Rolna winna aktywnie wspierać i preferować rozwój odnawialnych
źródeł energii opartych na biomasie rolniczej, a zwłaszcza mini i mikro, oraz tam gdzie jest to
możliwe, regionalnych biogazowni rolniczych, które wykorzystując do produkcji energii
produkty uboczne oraz pozostałości z rolnictwa i przemysłu rolnego sprzyjają ograniczeniu
emisji gazów cieplarnianych jak też ograniczają koszty produkcji rolniczej. Należy też
podkreślić iż wskazywano, że rozproszone OZE winny uzupełniać i/lub zastępować
elektroenergetykę systemową zwłaszcza na obszarach wiejskich.
Co ważne, w Ministerstwie Rolnictwa 1 lipca został powołany zespół ds. rozwoju
odnawialnych źródeł energii na obszarach wiejskich. Jego zadaniem jest m.in. analiza
uwarunkowań rozwoju odnawialnych źródeł energii na obszarach wiejskich, opracowanie
propozycji działań ułatwiających rozwój takich inwestycji oraz promowanie
zrównoważonego rozwoju energetyki odnawialnej wykorzystującej głównie biomasę, ale
także energię wiatru i słoneczną. Zespół ma stworzyć modelowe rozwiązania dla gminy czy
32
powiatu, pozwalające im na samowystarczalne zaopatrzenie w energię wyłącznie w oparciu o
źródła odnawialne. Istotne jest to także z uwagi na ograniczenie emisji dwutlenku węgla.
Takie działania z pewnością przyczynią się do aktywizacji wykorzystania biomasy
pochodzącej z obszarów wiejskich. Pozwoli to nie tylko na wypełnienie celów
energetycznych, ale też znacząco wpłynie na rozwój wsi poprzez włączenie na szerszą skalę
biomasy do łańcucha produkcji energii.
Na początku III kwartału 2011 roku Komisja Europejska zatwierdziła również siedem
nieobowiązkowych programów kontroli produkcji i dostaw biopaliw (ISCC, Bonsucro
EU, RTRS EU RED, RSB EU RED, 2BSvs, RSBA i Greenergy). Programy te ustanawiają
najwyższe na świecie standardy i wymagania w zakresie zrównoważonego rozwoju, dzięki
którym poszczególne państwa członkowskie UE mogą dopilnować, czy łańcuchy produkcji i
dostawy biopaliw są zrównoważone i tym samym mogą zostać wliczone do obowiązkowych
celów krajowych w zakresie wykorzystania energii odnawialnej lub mogą uzyskać
dofinansowanie ze strony państwa. Podstawowym celem certyfikacji biopaliw pod kątem
zrównoważonego rozwoju jest ochrona różnorodności biologicznej na obszarze UE i w
skali globalnej – przede wszystkim chodzi o to, by plantacje palm olejowych lub trzciny
cukrowej nie powstawały w miejscu lasów tropikalnych i bogatych w węgiel torfowisk.
Ponadto certyfikaty te muszą też gwarantować, że stosowane w UE biopaliwa pozwolą co
najmniej o 35 proc. ograniczać emisje gazów cieplarnianych w porównaniu do paliw
kopalnych. Przyjęcie tych programów certyfikacji spotkało się z bardzo dobrym przyjęciem
środowisk ekologicznych, jako ważny krok na drodze do rzeczywiście zrównoważonej
produkcji biopaliw, jednak nie wszystkie z nich w takim samym stopniu. Np. WWF
oświadczył, że popiera jedynie trzy z tych systemów (RTRS EU RED, Bonsucro EU and RSB
EU RED5), gdyż tylko one zostały wypracowane w procesie szerokiego udziału wielu
zainteresowanych środowisk i zawierają kryteria odnoszące się do społecznych i
ekologicznych standardów, które wykraczają poza prawem wymagane minimum. Ważne więc
by w Polsce promowane były przede wszystkim właśnie te trzy systemy, a ponadto by
wzorując się na tych zatwierdzonych systemach opracowany został program odpowiadający
polskim warunkom produkcji i innego pozyskiwania biopaliw, chroniący naszą przyrodę i
również przyrodę innych krajów, skąd ewentualnie sprowadzane by były biopaliwa.
W końcu sierpnia 2011 r. w Londynie opublikowany został przez International Institute for
Environment and Development raport pt. “Rising biomass demand could drive land grabs:
Report”, który ostrzega iż dalsza presja na pozyskiwanie i wykorzystywanie dużych ilości
biomasy skutkować będzie pozbawieniem bezpieczeństwa żywnościowego, miejsc pracy i
zamieszkana w biednych krajach – przede wszystkim w Afryce i Azji Południowo-
Wschodniej. W raporcie podano, iż energia z biomasy stanowi już 77% światowej produkcji
energii ze źródeł odnawialnych, a drewno i rośliny drzewiaste stanowią już 87% tej biomasy.
Należy zatem sądzić iż innym bardzo istotnym skutkiem tej presji będą również niekorzystne
zmiany w zakresie różnorodności biologicznej wiążące się ze zmianami sposobu użytkowania
ziemi w tych krajach.
2 września 2011 r. w Bonn odbyła się ministerialna konferencja okrągłego stołu (z udziałem
organizacji pozarządowych, w tym przede wszystkim IUCN) nt. działań związanych z
5RTRS EU RED –initiative for soy based biofuels, focus on Argentina and Brazil; Bonsucro EU – Roundtable
initiative for sugarcane based biofuels, focus on Brazil and RSB EU RED – Roundtable initiative covering all
types of biofuels.
33
restytucją różnorodności biologicznej a wiążących się z hamowaniem zmian klimatu.
Podczas konferencji przyjęto – bazując na analizach IUCN – że celem działań społeczności
międzynarodowej powinna być restytucja 150 milionów hektarów utraconych lasów do
roku 2020. Nawiązuje to do celu stawianego w ramach wdrażania konwencji o różnorodności
biologicznej odnoszącego się do restytucji 15% zdegradowanych ekosystemów do 2020 r.
Oszacowano też roczny koszt tego przedsięwzięcia (dla globalnej gospodarki) na ok. 85 mld
USD. Podano tam, że na świecie jest aż 2 mld hektarów wylesionych i zdegradowanych
krajobrazów, a więc terenów które mogą być brane pod uwagę przy tych zalesieniach.
Wdrażania tego celu w życie będzie kwestią poszczególnych państw i dużych organizacji
międzynarodowych.
W końcu września rozgorzała w UE dyskusja, gdy do opinii publicznej wydostała się
informacja o opinii grupy 19 europejskich naukowców (Komitet Naukowy przy EEA)6,
którzy stwierdzili, że dotychczasowa polityka UE nt. biopaliw oparta była na błędnych
założeniach i wyliczeniach. Istotne jest to, że spalanie biomasy nie tylko często skutkuje też
dużymi szkodami w różnorodności biologicznej, ale nie jest też obojętne z punktu widzenia
emisji gazów cieplarnianych – również skutkuje emisją CO2. Zdaniem tych naukowców
dotychczasowe liczenie tych emisji było błędne. Stwierdzili oni, że dotychczasowe założenia,
że spalanie biomasy nie przyczynia się do emisji węgla do atmosfery (może być “neutralne
węglowo”) skutkowało tym, że zakładano, iż bioenergia może/powinna zaspokoić 20-50%
światowego zapotrzebowania na energię w następnych dekadach. Jednak spełnienie tego
założenia miałoby nieobliczalne skutki dla ekosystemów i dla bezpieczeństwa
żywnościowego zwiększającej się ciągle populacji ludzkiej na Ziemi – wymagałoby to aż
dwu- lub nawet trzykrotnego zwiększenia pozyskania biomasy w stosunku do całości obecnie
pozyskiwanego materiału roślinnego na Ziemi (do wszystkich celów – nie tylko
energetycznych). A trzeba uwzględnić iż obecne pozyskiwanie odbywa się już na 75% tej
części lądów naszego globu, która jest wolna od lodu i piasków pustynnych.
Komisja Europejska przyjęła na początku września komunikat w sprawie bezpieczeństwa
dostaw energii i międzynarodowej współpracy energetycznej (On security of energy supply
and international cooperation – "The EU Energy Policy: Engaging with Partners beyond
Our Borders"). W dokumencie tym po raz pierwszy przedstawiono kompleksową strategię
dotyczącą stosunków zewnętrznych UE w dziedzinie energii. W komunikacie Komisja
prezentuje wyraźne stanowisko za lepszą koordynacją działań państw członkowskich UE w
zakresie ustalania i realizacji jasnych priorytetów w zewnętrznej polityce energetycznej.
Proponowane są m.in. poprawa zewnętrznego wymiaru unijnej polityki w dziedzinie energii
poprzez zwiększenie przejrzystości w gronie państw członkowskich co do zawartych przez
nie umów energetycznych z państwami trzecimi, a także podniesienie poziomu koordynacji w
relacjach z krajami partnerskimi, w odniesieniu do zajmowanego stanowiska w organizacjach
międzynarodowych. Dokument określa 43 konkretne działania, które państwa członkowie
powinny podjąć – głownie polegające na wzajemnym przekazywaniem informacje na temat
umów międzynarodowych z państwami trzecimi w dziedzinie energii. Komisja przedstawiła
także nową wizję partnerstwa z państwami z południowego regionu Basenu Morza
Śródziemnego odniesieniu do odnawialnych źródeł energii.
6 “Opinion of the EEA Scientific Committee on Greenhouse Gas Accounting in Relation to Bioenergy”.
European Environment Agency Scientific Committee, 15 September 2011.
34
W sierpniu prezydent podpisał nowelizację ustawy "Prawo energetyczne". Zmiany
doprecyzowują obowiązujące przepisy i wprowadzają nową definicję odbiorcy krajowego
oraz szczegółowe warunki przyłączenia do sieci energetycznej. Wśród nowych zapisów
znalazły się także warunki sprzedaży energii elektrycznej oraz wymagania dla osób
zajmujących się eksploatacją sieci oraz urządzeń i instalacji energetycznych. Zmieniły się
również regulacje w zakresie sprawozdawczości o wielkościach dostępnej mocy
przyłączeniowej i aktualizowania informacji o podmiotach ubiegających się o przyłączenie do
sieci. Takie modyfikacje przepisów powinny ułatwić składanie wniosków o przyłączenie do
sieci, co stanowi pozytywny krok w kontekście inwestowania w odnawialne źródła energii w
Polsce.
W sierpniu 2011 roku rząd przyjął założenia Narodowego Programu Rozwoju Gospodarki
Niskoemisyjnej. Z uwagi na fakt, iż Polska posiada zobowiązania redukcyjne określone przez
ratyfikowany protokół z Kioto oraz pakiet klimatyczno-energetyczny UE, przestawienie
gospodarki na gospodarkę niskoemisyjną, a tym samym ograniczenie emisji gazów
cieplarnianych i innych substancji powinno stanowić nie tylko kluczowy krok w kierunku
zapewnienia stabilnego środowiska, lecz także element długofalowego zrównoważonego
rozwoju. Dokument przyjęty przez rząd zawiera liczne zapisy dotyczące zrównoważonego
rozwoju energetyki odnawialnej z pełnym wykorzystaniem potencjału w tym zakresie,
również z uwzględnieniem energetyki jądrowej.
Niekorzystne działania w kontekście rozwoju energetyki na szczeblu krajowym i unijnym
można dostrzec w odniesieniu do najważniejszych ustaw związanych z problematyką
energetyki w Polsce. Prace nad pakietem trzech kluczowych ustaw nie posunęły się znacząco
od poprzedniego kwartału. W związku z wyborami parlamentarnymi, które odbyły się 9
października 2011 roku prace nad projektami „Prawa energetycznego”, „Prawa gazowego”
i ustawy o odnawialnych źródłach energii zostały czasowo wstrzymane i zostaną
wznowione po ustanowieniu nowego parlamentu. Wprawdzie wszystkie wymienione projekty
zostały już napisane, były jednak poddawane ocenie z punktu widzenia poprawności
legislacyjnej i kompatybilności z innymi ustawami. Powinny jeszcze trafić do uzgodnień
zewnętrznych – międzyresortowych i społecznych. Mają one zostać przedstawione pod
koniec października Sejmowi jako projekty priorytetowe. Wcielenie ich w życie zależy
jednak od tempa i harmonogramu prac nowego parlamentu. sejmowi VI kadencji nie udało się
przyjąć także ustawy o korytarzach przesyłowych ani rozwiązań w zakresie inteligentnych
sieci. Pozostanie to zadaniem nowego parlamentu.
Zgodnie z unijną dyrektywą 2009/28/WE w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł
odnawialnych do 5 grudnia 2010 r. wszystkie kraje UE powinny przyjąć dokumenty
dotyczące zapewniania rozwoju energetyki ze źródeł odnawialnych. Jednak w Polsce ze
względu na opóźnienia do tej pory obowiązek ten nie został spełniony. Z tego powodu w
sierpniu 2011 roku Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciwko Warszawie.
Brak uregulowań prawnych w tym zakresie może pociągać za sobą nie tylko wolniejszy
rozwój branży, lecz także wolniejszą redukcję emisji CO2. Może to w ostateczności
spowodować, że Polska zostanie zmuszona do zapłacenia bardzo wysokich kar.
Powstają kolejne inicjatywy związane z inwestowaniem w energetykę odnawialną na
mikroskalę. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi opracowuje program wsparcia dla
mikroelektrowni i mikrogazowni, który ma pomóc w zwiększeniu udziału odnawialnych
źródeł energii na obszarach wiejskich oraz poprawić sytuację rozwoju pozarolniczych
działalności regionów. Nabór wniosków zaplanowano na koniec III kwartału 2011 roku.
35
Dzięki temu programowi rolnicy będą mogli być również producentami energii poprzez
budowanie małych biogazowni dostosowanych do potencjału surowcowego gospodarstw
rolnych. Wykorzystanie niewielkich rozproszonych jednostek wytwarzania energii
odnawialnej zlokalizowanych w małych miejscowościach i na terenach wiejskich stwarza
szansę na rozwój tych obszarów poprzez dywersyfikację przychodów oraz osiągnięcie
korzyści finansowych ze źródeł dotychczas niewykorzystywanych.
Podobne działania podejmuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej,
który ma pod koniec roku uruchomić nową pulę dotacji dla firm na wsparcie instalacji
systemów zarządzania zużyciem energii w gospodarstwach domowych, firmach i
budynkach użyteczności publicznej. Są to systemy, które opierają się na układach
pomiarowych monitorujących zużycie energii oraz na tzw. małych odnawialnych źródłach
energii (np. przydomowe wiatraki, kolektory słoneczne) mogące zasilać budynki poza
godzinami szczytu. Chodzi głównie o postęp w kierunku idei tzw. prosumenta – czyli
połączenia konsumenta z producentem energii. Pomoże to zmniejszyć wydatki związane ze
zużyciem nawet o 10%. Pula środków w wysokości 320 mln zł ma być do wykorzystana do
2018 r.
IV kwartał 2011
Do wydarzeń, które zasługują na szczególną uwagę w ostatnim kwartale 2011 roku należał
raport Eurobarometru dotyczący tego, iż znaczna większość Europejczyków postrzega
zmiany klimatu i związane z nimi wyzwania za problem o wiele bardziej poważny niż kryzys
gospodarczy. W kontekście APE na szczególną uwagę zasługuje fakt, iż obywatele krajów
Unii Europejskiej są bardzo świadomi niebezpieczeństw związanych ze zmianami
klimatycznymi, a ochrona środowiska naturalnego jest dla Europejczyków priorytetem (68%
respondentów popiera dodatkowe opodatkowanie zużycia energii, ankietowani oczekują, że
do 2050 roku Europa stanie się przyjazna dla klimatu), pomimo zagrożeń kryzysu
finansowego.
Inny istotny w kontekście APE dokument to raport Międzynarodowej Agencji
Energetycznej pt. „World Energy Outlook 2011”. Zdaniem analityków MAE, aby
zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na energię (szacowane na 30% do 2035 r.) konieczne
będą inwestycje w infrastrukturę dostaw energii w wysokości 38 mld dolarów. Jednocześnie
analitycy MAE przewidują wzrost energii z OZE z 3% w 2009 r. do 15% w 2035 r. Niemal
pięciokrotnie wzrosną też coroczne subsydia na odnawialne źródła energii, osiągając kwotę aż
180 mld dol.
Najistotniejszym wydarzeniem o zasięgu międzynarodowym była konferencja klimatyczna
w Durbanie. Konferencja zaowocowała zgodą na przedłużeniem protokołu z Kioto na drugi
okres rozliczeniowy (natomiast szczegóły maja być negocjowane na następnej konferencji),
jak również przyjęciem mapy drogowej nowego porozumienia mającego wejść w życie w
2020 roku. Dyskusja nad nim ma być zakończa do roku 2015. Przedłużenie protokołu z Kioto
podkreśla znaczenie realizacji założeń APE i międzynarodową presję, jaka wywierana jest na
ochronę środowiska naturalnego i zapobieganie zmianom klimatycznym. Należy również
mieć na uwadze, że Kanada zdecydowała się zrezygnować z realizacji założeń protokołu z
Kioto, co wpłynęło na skokową obniżkę praw do emisji CO2 na światowych rynkach.
Wśród innych wydarzeń, których znaczenie warto podkreślić w kontekście założeń opisanych
w APE, należy wymienić: VI Forum Energetyczne w Sopocie i debatę publiczną nt.
36
polskiego miksu energetycznego. Celem forum była analiza polityki energetycznej Unii
Europejskiej. Wspomniane zagadnienie było omawiane szczególnie w kontekście realizacji
polityki energetycznej krajów Europy Wschodniej. Debata zorganizowana przez Ministerstwo
Gospodarki miała na celu scharakteryzowanie specyfiki polskiego energy-miksu, jak również
wypracowanie rekomendacji odpowiadających strukturze energetycznej naszego kraju. W
kontekście APE na szczególną uwagę zasługuje fakt, iż OZE stają się coraz istotniejszym
składnikiem miksu w naszym kraju zmniejszając tym samym zależność Polski od węgla.
Dzięki polskiemu przewodnictwu w Unii Europejskiej w Warszawie odbyła się konferencja
„Strategic Energy Technologies Plan” (SET-Plan). Celem konferencji była analiza
możliwości skutecznego i szybkiego wdrażania technologii niskoemisyjnych na wspólnym
europejskim rynku, co w efekcie ma doprowadzić do realizacji celów unijnej polityki
klimatyczno-energetycznej oraz zwiększyć konkurencyjność europejskiej gospodarki.
Na uwagę zasługuje fakt, iż według Bloomberg New Energy Finance inwestycje w OZE
osiągnęły w roku 2011 rekordowy poziom tryliona dolarów. Również w Polsce
zaobserwowano wzrost produkcji energii z OZE, która w pierwszych trzech kwartałach
roku 2011 wyniosła 9065,3 GWh wzrastając o 15,48% w stosunku do produkcji w
analogicznym okresie 2010 roku.
Negatywnym wydarzeniem w kontekście założeń APE są alarmujące informacje wynikające z
raportu TNS OBOP. Mianowicie brak zachęt dla gmin i dotacji ze środków publicznych
są głównymi przeszkodami we wdrażaniu efektywnych energetycznie rozwiązań.
Zdaniem 67% przedstawicieli władz samorządowych, tereny niezurbanizowane nie realizują
dziś założeń polityki energetycznej.
Dodatkowo należy wspomnieć, że Szwajcaria przeznaczyła ok. 110 milionów franków na
dofinansowanie wykorzystania odnawialnych źródeł energii w Polsce, co w znaczny sposób
może przyspieszyć rozwój OZE w naszym kraju.
Przyjęty przez ministrów ds. energii państw członkowskich UE dokument „Connecting
Europe Facility” definiuje m.in. zasady rynkowe w relacjach zewnętrznych, określa
kluczowe projekty infrastrukturalne umożliwiające dostawy surowców spoza UE oraz
współpracę państw członkowskich na forach międzynarodowych. Zgodnie z planem
programu „Łącząc Europę” Komisja proponuje przyznać 9,1 mld euro na inwestycje
w infrastrukturę energetyczną w latach 2014–2020.
Kolejnym działaniem Komisji Europejskiej było przeznaczenie 3,2 mld euro w latach 2014–
2020 na nowy program LIFE w zakresie środowiska i klimatu. Nowy LIFE ma być
kontynuacją dotychczas istniejącego programu LIFE+, ale zostanie zmieniony tak, by był
bardziej skuteczny, elastyczny i prostszy – zapewnia KE. Budżet nowego programu ma
wrosnąć o 52 proc. Wśród nowych działań w ramach programu LIFE na lata 2014–2020
miałoby także znaleźć się m.in. utworzenie nowego podprogramu na rzecz działań
w dziedzinie klimatu, zdefiniowanie priorytetów wieloletnich programów prac czy
wprowadzenie nowych możliwości realizacji programów na szerszą skalę.
W kontekście APE na szczególną uwagę zasługuje wspomniana już energetyczna mapa
drogowa dla UE do 2050 roku mająca na celu doprowadzenie do zasadniczego spadku
emisji dwutlenku węgla w krajach wspólnoty. Pierwszy, z przedstawionych w niej pięciu
37
scenariuszy, zakłada silne wsparcie energii odnawialnej prowadzące do wzrostu jej udziału do
75% w finalnej konsumpcji brutto i do 97% w zużyciu prądu.
Wydarzenie, które z pewnością ma największy wpływ na założenia APE, to przedstawienie
przez Ministerstwo Gospodarki projektu ustawy o odnawialnych źródłach energii i
nowelizacji ustawy prawo energetyczne (wspomniane już w części poświęconej
efektywności energetycznej). W prawie energetycznym nowością są m.in. przepisy chroniące
wrażliwych odbiorców energii elektrycznej (osoby podlegające ochronie w odniesieniu do ich
stosunków ze sprzedawcami energii np. osoby niepełnosprawne, emeryci, osoby o niskich
dochodach). Innymi ważnymi elementami propozycji są m.in. wprowadzenie jednej umowy
kompleksowej na dostarczenie paliw i energii do gospodarstwa domowego, obowiązek
rozliczania energii elektrycznej według rzeczywistego zużycia, obowiązek montażu przez
operatora systemu dystrybucyjnego liczników inteligentnych.
Regulacje w zakresie odnawialnych źródeł energii mają na celu przede wszystkim wdrożenie
jednolitego i czytelnego systemu wsparcia dla producentów zielonej energii.
W projekcie zaproponowano również system wsparcia dla generacji rozproszonej. Możliwe
będą też dodatkowe zachęty w przypadku wytwarzania zielonej energii na własne potrzeby
oraz wsparcie dla wytwórców ciepła z OZE. Projekty ustaw zostały przekazane do konsultacji
społecznych. Postanowienia ustawy o odnawialnych źródłach energii, szczególnie
zaproponowany system wsparcia i wskaźniki decydujące o wysokości publicznej pomocy dla
poszczególnych sektorów zielonej energii zostały skrytykowane przez pozarządowe
organizacje związane z branżą OZE.
Z punktu widzenia APE istotne znaczenie ma planowanie rozwoju OZE z uwzględnieniem
potrzeby ochrony bioróżnorodności. 19 grudnia 2011 r. przyjęte zostały przez Radę
Europejską (w ramach polskiej prezydencji) konkluzje w sprawie strategii UE na rzecz
różnorodności biologicznej do 2020 r., spośród których, z punktu widzenia monitorowanych
relacji, ważne są przede wszystkim następujące:
Rada apeluje do Komisji Europejskiej i do państw członkowskich o włączenie celów
związanych z ochroną różnorodności biologicznej do głównego nurtu formułowania
celów unijnych i krajowych polityk sektorowych, a także o podkreślanie wagi
współpracy i możliwości wnoszenia pozytywnego wkładu w tym zakresie przez
wszystkie sektory, zarówno przez podmioty publiczne, jak i prywatne oraz inne
zainteresowane strony, tak by możliwe stało się osiągnięcie celów strategii w
perspektywie roku 2020.
Rada rekomenduje, by cele związane z ochroną różnorodności biologicznej zostały
ściśle włączone do głównego nurtu toczących się negocjacji w sprawie ram
finansowych w perspektywie 2014–2020, a szczególnie w ramach reformy
następujących polityk wspólnotowych: WPR, rybackiej oraz spójności.
Obie te konkluzje odnoszą się do zagadnienia OZE – ważne, by tak na poziomie europejskim,
jak i naszym krajowym planowane wspieranie wykorzystywanie OZE uwzględniało potrzebę
ochrony różnorodności biologicznej.
Dla spełnienia powyższych celów i generalnie z punktu widzenia monitorowanych relacji
oraz możliwości wdrażania priorytetów APE jako ważne wydarzenie trzeba uznać
opublikowanie przez międzynarodową organizację BirdLife Europe w listopadzie 2011 r.
opracowania pt. „Meeting Europe’s Renewable Energy Targets in Harmony with
38
Nature”, przygotowanego we współpracy z europejskimi organizacjami partnerskimi (w tym
OTOP z Polski).
Przygotowane głównie z myślą o przyczynieniu się do ochrony ptaków i miejsc ważnych dla
ptaków opracowanie to przynosi jednak szerszy kontekst relacji pomiędzy wykorzystywaniem
odnawialnych źródeł energii a ochroną przyrody. BirdLife Europe popiera europejskie cele w
zakresie OZE wyznaczone w perspektywie 2020 roku, ale stawia cztery warunki, jakie –
zdaniem tej organizacji – są niezbędne do spełnienia z punktu widzenia potrzeby ochrony
różnorodności biologicznej:
1. Wykorzystywanie OZE musi wiązać się z niską emisją gazów cieplarnianych wyrażoną
w jednostkach węglowych, w porównaniu z paliwami kopalnymi – przy uwzględnieniu
pełnego cyklu życia wykorzystywanych źródeł energii.
2. Konieczne jest strategiczne podejście do rozwoju – tak by w ramach planowania
wybierane były najodpowiedniejsze źródła energii i najodpowiedniejsze miejsca ich
pozyskiwania i wykorzystywania.
3. Unikać należy szkód dla ptaków i dla różnorodności biologicznej – zapobiegawcze
unikanie tych szkód jest przede wszystkim konieczne na etapie lokalizacji i
projektowania instalacji do wykorzystywania OZE.
4. Najważniejsze dla ochrony dzikiej przyrody Europy obszary będą chronione – jeśli
prawdopodobne jest znaczące negatywne oddziaływanie na obszary Natura 2000
(wyznaczane na podstawie dyrektywy ptasiej i siedliskowej) dopuszczenie do realizacji
inwestycji jest możliwe wyłącznie pod ścisłymi warunkami zapisanymi w ww.
dyrektywach i przy wręcz restrykcyjnym przestrzeganiu przewidzianych do tego celu
procedur.
W ramach opracowania przeanalizowano też różne technologie wykorzystywane w ramach
wdrażania OZE i oceniono je z punktu widzenia szkodliwości dla przyrody – wyniki tej oceny
są bardzo zbliżone do oceny przygotowanej przez InE w pracy z 2007 r.7. Ponadto w ramach
rekomendacji postulowano, aby:
1. przyjąć politykę długofalowego wsparcia dla OZE;
2. nadać ochronie różnorodności biologicznej wysoki priorytet w ramach polityki
energetycznej;
3. przygotować odpowiednie ramy planowania dla wykorzystywania OZE;
4. ustanowić odpowiednie cele dla badań i rozwoju w zakresie zrównoważonego rozwoju
pozyskiwania i wykorzystywania energii.
Opracowanie i jego streszczenie dostępne jest na stronie:
EurActiv (z 15 listopada 2011) informuje, iż w nowym opracowaniu przygotowanym
przez naukowców z Uniwersytetu w Leicester (Wlk. Brytania) wykazano, że
wykorzystywanie oleju palmowego z plantacji w Azji Południowo-Wschodniej do
celów transportowych może nieść znacznie więcej negatywnych skutków dla
środowiska niż wykorzystywanie paliw tradycyjnych – główne problemy mają
wynikać z aż 60% wzrostu emisji związanego ze zmianami użytkowania ziemi,
wiążącymi się z wycinaniem lasów tropikalnych i przekształcaniem na plantacje
torfowisk, co ma również bardzo negatywny wpływ na różnorodność biologiczną tych
terenów.
EurActiv (z 24 listopada 2011) informuje postępach kampanii WWF UK mającej na
celu wymuszenie na dużych sieciach handlowych przyjęcia ich wewnętrznych
polityk dotyczących oleju palmowego – by eliminować sprowadzanie do celów
konsumpcyjnych w Europie oleju z plantacji w krajach tropikalnych (np. z Azji
Południowo-Wschodniej), których powstawanie i wykorzystywanie odbywa się z
bardzo negatywnym oddziaływaniem na różnorodność biologiczną i powoduje (j.w.
podano) również niekorzystne emisje, a więc wpływa niekorzystnie na zmiany
klimatu. W opublikowanym w listopadzie raporcie tej organizacji pokazano ocenę, jak
firmy podchodzą do tego tematu oraz ich ranking z punktu widzenia przestrzegania
standardów tzw. okrągłego stołu ds. oleju palmowego (ang. The Roundtable on
Sustainable Palm Oil, RSPO), tzn. stosowania się do zasady sprowadzania tego typu
oleju jedynie z plantacji certyfikowanych przez RSPO. W 2011 roku ponad 5 mln ton
oleju palmowego (10% jego produkcji globalnej) uzyskało certyfikat RSPO.
W dniu 24 października 2011 roku w Warszawie miała miejsce prezentacja nowego
projektu pt. „Morskie Centrum Eko-energii i Eko-system MORCEKO” oraz deklaracji poparcia dla realizacji tego projektu – współpracy na rzecz rozwoju wykorzystania
odnawialnych źródeł energii w Polsce – przez resorty: gospodarki, nauki i szkolnictwa
wyższego, środowiska i infrastruktury z MORCEKO (Morskie Centrum Eko-energii i Eko-
systemu) oraz wiele innych instytucji. Centrum to będzie mieć za zadanie opracowywanie
nowych technologii pozwalających na wykorzystanie odnawialnych źródeł energii, jakimi
dysponuje Morze Bałtyckie i polskie wybrzeże. Projekt został przygotowany z inicjatywy
polskich naukowców głównie różnych instytutów pracujących nad zagadnieniami morskimi,
ale aby mógł być sprawnie realizowany funkcjonować musi współpraca przemysłu, władz
państwowych i świata nauki. Ważne, by sprawy ochrony różnorodności biologicznej i
zasobów przyrodniczych Bałtyku były w ramach tego projektu traktowane priorytetowo.
I kwartał 2012
Wśród istotnych kwestii, które zasługują na uwagę w kontekście APE, są informacje na temat
wzrostu udziału energii odnawialnej w konsumpcji energii brutto. Poziom ten wyniósł
12,9% w roku 2010 i oznacza wzrost o 0,9% w stosunku do roku poprzedniego. Wzrostowa
tendencja udziału OZE w konsumpcji energii wskazuje, że administracja na szczeblu
krajowym i unijnym zauważa konieczność rozwoju odnawialnych źródeł energii, co jest
zbieżne ze scenariuszem zakładanym w APE.
Inną informacją, związaną bezpośrednio z postulatami zawartymi w APE i odnawialnymi
źródłami energii, jest funkcjonowanie systemu wsparcia OZE w naszym kraju. Jak
informuje Urząd Regulacji Energetyki, w 2011 roku wydano 11 590 świadectw
pochodzenia na wolumen energii elektrycznej wyprodukowanej w odnawialnych źródłach
40
energii o wielkości 10 672 997,534 MWh. Podobnie jak w przypadku pierwszej informacji,
wartość przyjmuje tendencję wzrostową względem lat wcześniejszych: 11 590 świadectw
OZE w 2011 roku to o 1548 "zielonych certyfikatów" więcej niż w roku 2010,
w którym prezes URE wydał 10 042 świadectwa pochodzenia.
Kolejną informacją, na którą warto zwrócić uwagę, jest fakt postępującego rozwoju
morskiej energetyki wiatrowej w Polsce. Jak informują przedstawiciele Ministerstwa
Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, w naszym kraju wydano już pierwsze
pozwolenie lokalizacyjne (pozwolenie na wznoszenie i wykorzystywanie sztucznych wysp,
konstrukcji i urządzeń) w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej. Należy mieć również na
uwadze, że wciąż ponad 50 wniosków o wydanie wspomnianych pozwoleń jest
rozpatrywanych w ministerstwie. Wydarzenie to jest szczególnie ważne w kontekście APE,
gdyż realizacja scenariusza rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w naszym kraju może
zaowocować stworzeniem nowych źródeł w sektorze odnawialnej energii o mocy nawet 10
GW do 2030 roku.
Zgodnie z najnowszymi danymi opublikowanymi przez EurObserver w europejskim
sektorze odnawialnych źródeł energii w 2010 zatrudnionych było 1,14 mln osób. Jest to
25% wzrost w porównaniu z rokiem 2009, wtedy w Europie było 912,2 tys. „zielonych”
miejsc pracy.
Podobnie jak w IV kwartale 2011 roku, również w I kwartale 2012 roku wiele było doniesień
o negatywnych skutkach wykorzystywania biopaliw i wskazujących, że oddziaływania te
mogą być nawet poważniejsze niż skutki wykorzystywania produktów z ropy naftowej – gdy
bierze się pod uwagę pośrednie skutki wywoływane przez zmiany w użytkowaniu ziemi
(ILUC8). Jako najbardziej negatywnie oddziaływującą traktuje się produkcję biopaliw z oleju
palmowego, sojowego i z rzepaku, których uprawy w krajach Azji, Afryki i obu Ameryk
powodują wiele szkód w zakresie różnorodności biologicznej. W końcu stycznia 2012 roku
pojawił się apel organizacji The Transport & Environment do instytucji unijnych o danie
wyraźnego sygnału dla rynku biopaliw, jakie biopaliwa będą w przyszłości pożądane, a jakie
nie, by wyeliminować te negatywne oddziaływania. Do tematyki tej odniosła się też na
początku lutego w wywiadzie dla EurActiv komisarz UE ds. klimatu Connie Hedegaard,
mówiąc, że sprawy te były poruszone w opublikowanym 30 stycznia w Addis Abebie UN’s
Global Sustainability Report9, w którego przygotowaniu brała udział i wskazywała na
przygotowywane zmiany polityki UE w tym zakresie.
Na negatywne skutki wykorzystywania biomasy drzewnej na cele energetyczne
wskazywali przedstawiciele dużych europejskich organizacji ekologicznych – BirdLife
Europe, EEB i FERN (holenderska fundacja), którzy 29 marca 2012 roku zorganizowali w
Parlamencie Europejskim specjalne spotkanie na ten temat. Apelowali o zaprzestanie spalania
drewna i o zmianę polityki europejskiej w odniesieniu do bioenergii oraz przedstawiali, jak
negatywne skutki dla różnorodności biologicznej niesie wycinanie lasów w różnych częściach
świata, by drewno z nich spalane było w Europie. Podkreślali, że przy pełnym rachunku
skutków środowiskowych uwzględniającym ww. zmiany w użytkowaniu ziemi bilans emisji
CO2 wskazuje, że nie jest to działanie przyczyniające się do ograniczania emisji tego gazu, a
8 Indirect Land Use Change – metoda liczenia tych oddziaływań.
W latach 2004–2005 wzrosły prawie dwukrotnie ceny ropy naftowej oraz gazu.
Przewiduje się, że przy wzrastającym światowym zapotrzebowaniu na ropę i gaz,
wysokie ceny tych nośników będą prawdopodobnie się utrzymywać.
Polska Grupa Energetyczna przedstawiła nową strategię na lata 2012–2035. Planowane w tym
czasie inwestycje w nowe moce wytwórcze mogą kosztować 330 mld zł. Budowa nowych
mocy wytwórczych ma służyć zastąpieniu dotychczasowych bloków, które z powodu
sędziwego wieku będą systematycznie wygaszane. Najważniejsze inwestycje to budowa
dwóch bloków po 900 MW na węgiel kamienny w Elektrowni Opole (termin oddania – na
przełomie lat 2017 i 2018) i bloku 460 MW na węgiel brunatny w Elektrowni Turów (2018
rok). W strategii znalazły się też inwestycje gazowe, których realizacja nie była do tej pory
oczywista, jak chociażby budowa bloku w Puławach. PGE w latach 2015–2018 uruchomi
ponadto obiekty zasilane paliwem gazowym w Gorzowie, Bydgoszczy, Lublinie i
Pomorzanach o łącznej mocy 1300–1700 MW. Największym obciążeniem finansowym
będzie dla PGE budowa dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy 6000 MW, a w
perspektywie roku 2030 – budowa kopalni węgla brunatnego i elektrowni Gubin,
wyposażonej w system wychwytywania i przechowywania CO2.
Nowością jest przesunięcie terminu oddania pierwszej siłowni jądrowej do eksploatacji. Ma
to nastąpić w 2025 roku, a nie, jak wcześniej zapowiadano, w 2020 roku. W strategii
przewidziano także możliwość przeznaczania znaczących środków na poszukiwanie w Polsce
gazu łupkowego. Jeżeli firmie uda się zrealizować wszystkie zamierzenia, jej udział w
krajowym rynku wytwarzania może wzrosnąć z obecnych 42%. do ok. 46% w 2035 roku.
Inne spółki energetyczne również planują kosztowne inwestycje. Najwięksi wytwórcy energii
w kraju: katowicki Tauron, gdańska Energa i poznańska Enea, mogą wydać na inwestycje
blisko 90 mld zł do 2020 roku.
Także Kompania Węglowa, największa spółka w branży w UE, planuje na Śląsku budowę,
wraz z zagranicznym partnerem, bloku energetycznego o mocy 900 MW. W marcu mają być
znane szczegóły inwestycji, która pochłonie ok. 4 mld zł (Kompania chce wnieść ok. 2 mld
zł).
Z kolei grupa Azoty Tarnów na projekty energetyczne chce wydać co najmniej 1 mld zł. Pla-
nuje budowę aż trzech elektrociepłowni. Pod koniec 2016 roku miałaby być gotowa elektro-
ciepłownia w spółce zależnej ZAK o mocy 200 MW. Budowa miałaby ruszyć w 2014 roku.
Grupa planuje też budowę elektrociepłowni w innej spółce zależnej, Policach. Partnerem mo-
że tu być Polska Grupa Energetyczna.
Według ekspertów w polskim systemie energetycznym jest miejsce dla budowy opłacalnych
ekonomicznie bloków opalanych węglem kamiennym, bez ryzyka nadpodaży energii, tylko w
przypadku budowy nie więcej niż 2-3 bloków klasy 1000 MW. Tymczasem Polska Grupa
Energetyczna (PGE) w nowej strategii przewiduje budowę przynajmniej 3 razy większej
ilości nowych jednostek. Za 5–7 lat, jak te wszystkie bloki się zbuduje, to będzie duża
nadpodaż, ceny energii mogą spaść nawet o 30 zł za 1 MWh i nikt na tych inwestycjach
nie zarobi. To nie będzie tylko obniżać rentowności nowych bloków, ale także tych, które już
istnieją.
73
W ciągu najbliższych kilku lat mają być wyłączone bloki o mocy kilku tys. MW, ale to nie
spowoduje znaczącego zapotrzebowania na nowe jednostki. Bloki, które mają być wyłączone
pracują ok. 30-40% godzin w skali roku, a nowe bloki będą pracowały 80% czasu – więc
nowy blok 1000 MW będzie produkował dwa razy więcej energii niż stary blok 1000 MW,
który będzie dłużej wyłączony. Ponadto, dużo starych jednostek przechodzi renowację i ich
życie będzie przedłużane. Ilość planowanych bloków jest większa niż ilość starych, które
mają być wyłączone. Dodatkowo sprawność nowych jednostek będzie dużo wyższa. Istnieje
więc realne ryzyko nadpodaży energii.
Raport sporządzony przez EnergSys już we wstępie podaje stanowisko Krajowej Izby
Gospodarczej "ogromnie zaniepokojonej" rozwojem energetyki odnawialnej w Polsce oraz
"inicjatywami podejmowanymi na poziomie unijnym, które zmierzają do ustanowienia
restrykcyjnych celów redukcji emisji gazów cieplarnianych". Według KIG działania te nie
są poparte rzetelną analizą skutków tych działań, stąd potrzeba sporządzenia niezależnego
raportu. Raport przedstawia przyszłość energetyki zmuszonej do ograniczania emisji CO2 w
czarnych barwach. Postawienie na energię odnawialną to wysokie koszty dla gospodarki,
przemysłu i naszych domowych budżetów. Jest jednak druga strona gospodarki opartej na
węglu, o której w raporcie nie ma ani słowa. To koszty naszego zdrowia. „Nieprzypadkowo
raport prezentuje więc wnioski zgodne z interesami wielkich koncernów, którym zależy na
utrzymaniu przestarzałego, scentralizowanego systemu energetycznego Ambitna polityka
klimatyczna przyczyniłaby się do rozwoju energetyki rozproszonej, opartej na lokalnych,
odnawialnych zasobach energii, co zagroziłoby ich dominującej pozycji na rynku" – uważa
Zbigniew Karaczun, prezes Okręgu Mazowieckiego Polskiego Klubu Ekologicznego, ekspert
Koalicji Klimatycznej.
W resorcie gospodarki trwają prace nad narodowym programem rozwoju gospodarki ni-
skoemisyjnej (NPRGN). Założenia programu zostały przyjęte przez rząd 16 sierpnia 2011
roku. W prace nad NPRGN zaangażowanych jest wiele resortów, instytutów badawczych i
Społeczna Rada Narodowego Programu Redukcji Emisji. Zakończenie prac przewiduje się w
2013 roku. Resort gospodarki opublikował analizę rozwoju energetyki w Polsce do 2050
roku. Z dokumentu przygotowanego przez Instytut Badań Strukturalnych i demosEuropa wy-
nika, że udział czarnego złota w produkcji energii znacząco spadnie, choć nie przełoży się to
na identyczny spadek zapotrzebowania na to paliwo, bo produkcja energii wzrośnie prawie
dwukrotnie.
Ekolodzy wskazują, że powinniśmy oszczędzać posiadane w Polsce zasoby węgla. Choćby
dlatego, by można go było za 15–20 lat sprzedać wiele korzystniej niż obecnie. Ropa drożeje,
coraz trudniej ją wydobywać. Niebawem kraje eksportujące ropę będą redukować ten eksport,
bowiem będą potrzebować tej ropy u siebie. I ta sytuacja będzie się pogłębiać. Ekolodzy
wskazują, że warto wyzwolić aktywność obywateli i usunąć bariery charakterystyczne dla
zmonopolizowanego rynku energii. Zdaniem ekologów myślenie rządu w kategoriach
bezpieczeństwa energetycznego tylko w kontekście budowy elektrowni jądrowej i
dywersyfikacji dostaw surowców jest błędne. Zwracają oni uwagę, że nie sposób u nas
przykładowo propagować problematyki budownictwa energooszczędnego, skoro partnerem w
dyskusji o bezpieczeństwie energetycznym nie są małe i średnie przedsiębiorstwa, a jedynie
molochy energetyczne.
Trwają prace nad trzema ustawami energetycznymi dotyczącymi prawa
energetycznego, prawa gazowego oraz odnawialnych źródeł energii. Efektywny system
74
wsparcia produkcji zielonej energii oraz ochrona wrażliwych odbiorców energii
elektrycznej i gazu ziemnego to główne rozwiązania ukierunkowane przez tzw. trójpak
ustaw. Pakiet tych regulacji, opracowanych jeszcze w 2011 roku przez Ministerstwo
Gospodarki, został zaprezentowany przez wicepremiera Waldemara Pawlaka dnia 22
grudnia 2011 roku, podczas konferencji „Nowa energia w prawie”. Pierwszy kwartał 2012
roku upłynął w atmosferze gorących dyskusji nad propozycjami ustaw. Konsultacje tych
aktów normatywnych zakończyły się 6 lutego 2012 roku. Ministerstwo Gospodarki
poinformowało o dużym zainteresowaniu projektami ustaw energetycznych ze szczególnie
strony przedsiębiorstw. W trybie konsultacji przesłanych zostało również bardzo wiele
uwag. Zakłada się, że w kwietniu 2012 roku zakończą się dyskusje robocze, a w maju,
czerwcu dyskusje na szczeblu Komitetu Stałego Rady Ministrów i na Radzie Ministrów. W
wyniku tych prac wyłonią się ostateczne dokumenty ustaw, które powinny zostać poddane
zainteresowanym podmiotom ostatecznej ocenie w świetle zgodności z założeniami
polityki ukierunkowującej rozwój sieci elektroenergetycznych, ze szczególnym
uwzględnieniem dostosowania do potrzeb energetyki rozproszonej. Najważniejsze zmiany
to zapewnienie minimum energii elektrycznej i gazu dla najuboższych oraz wprowadzenie
obowiązku instalacji tzw. inteligentnych liczników. Mają się znaleźć w każdym domu do
końca 2020 roku. Przepisy mogące wpływać na kondycję gospodarstw domowych zawiera
także ustawa o odnawialnych źródłach energii. Daje bowiem możliwość wytwarzania
energii na własne potrzeby. Ustawa o odnawialnych źródłach energii wprowadza także inne
podejście do wspierania producentów tzw. zielonej energii.
II kwartał 2012
Według Mycle’a Schneidera, francuskiego eksperta do spraw energetyki, „w energetyce
nuklearnej nie ma niczego nowoczesnego – to energetyczna skamielina! Mamy dziś
techniczne i ekonomiczne możliwości budowy nowej, opierającej się na źródłach
odnawialnych energetyki. Nie chodzi tu jedynie o zastąpienie elektrowni węglowych
wiatrakami, ale o skończenie ze scentralizowaną siecią energetyczną. Nowa sieć będzie
znacznie bardziej podobna do Internetu. Czeka nas integracja sieci dostarczających różne
źródła energii w nowe, hybrydowe połączenia. Będzie to system optymalizujący – na bazie
lokalnie dostępnych surowców energetycznych – realizowanie zróżnicowanych potrzeb
społecznych, w którym kluczowa stanie się komunikacja i koordynacja wysiłków. Pierwsze
firmy już przygotowują się do tego scenariusza – na przykład Whirlpool zapewnia, że do
2015 roku wszystkie produkowane w niej urządzenia przystosowane będą do inteligentnej
sieci energetycznej (smart grid). Zamrażarki czy lodówki będą pobierać energię z sieci tylko
wtedy, kiedy będą ją potrzebować, a nie cały czas. Nasze domowe urządzenia będą
jednocześnie zużywać, jak i przechowywać energię, tak jak samochody elektryczne. Będzie to
zupełnie nowy system, opierający się na zaspokajaniu potrzeb i optymalizacji zużycia
potrzebnej do nich energii”.
W Szwajcarii przyjęto założenia nowej polityki energetycznej. Do 2050 r. całkowite zużycie
energii w Szwajcarii ma spaść o 71 TWh, a energii elektrycznej o 21 TWh w stosunku do
stanu obecnego. Produkcja prądu ze źródeł odnawialnych ma wzrosnąć o jedną trzecią,
niezbędna będzie też budowa elektrociepłowni i elektrowni gazowych z kogeneracją.
Jednocześnie niezbędne będzie znaczące podniesienie efektywności energetycznej, zarówno
w gospodarstwach domowych, jak i w przemyśle. Zmienione zostaną istniejące instrumenty
polityki energetycznej: podatek od emisji CO2 oraz dotacje za produkcję energii do sieci ze
źródeł odnawialnych. Jeszcze w 2012 r. podatek ma zostać podniesiony do 36 franków za
75
tonę CO2, ale docelowo ma osiągnąć 60 franków. Z kolei dotacja za produkcję energii z OZE
do sieci mają wzrosnąć z 0,45 franka za kWh do 1,9 franka za kWh. Szacuje się, że kwota 30
mld franków, aby zrealizować ten program, nie zawiera kosztów utrzymania i rozwoju sieci
energetycznej, na co przewiduje się do 1,7 mld franków rocznie. Podobna kwota ma być
przeznaczana na promocję energii odnawialnej. Obecnie Szwajcaria czerpie ok. 40 proc.
energii elektrycznej energetyki jądrowej, ale ponad 50 proc. ma z elektrowni wodnych, a
jedynie kilka proc. ze źródeł konwencjonalnych.
Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (Environmental Protection Agency – US EPA)
ustaliła w 2009 roku, że emisja gazów cieplarnianych oraz powodowane nią zanieczyszczenia
zagrażają zdrowiu i dobrostanowi Amerykanów poprzez powodowanie długotrwałych zmian
klimatu, których efekty obejmują negatywny wpływ na zdrowie ludzkie i na środowisko.
Takie stanowisko EPA jest bezpośrednim rezultatem werdyktu Sądu Najwyższego USA z
2007 roku. Nowe standardy EPA wymagają, aby nowe elektrownie na węgiel oraz na gaz
zredukowały poziom emisji CO2 do poziomów wydajnych elektrowni na gaz.
Prawdopodobnym skutkiem takiej decyzji będzie wyposażenie nowych elektrowni na węgiel
w CCS. Jeszcze kilka lat temu wszytko wskazywało na nagły wzrost budowy nowych
elektrowni na węgiel w USA. Jednak sytuacja zmieniła się na korzyść gazu (ceny gazu są tak
niskie, że firmy energetyczne zdecydowały się na budowę elektrowni gazowych zamiast tych
opartych na węglu). Proponowane zapisy, których uchwalenie trwało lata i które zostały
zaakceptowane przez Biały Dom po miesiącach analizy, nakazują elektrowniom emisje nie
większą niż 1,000 funtów21
CO2 na 1 megawat wyprodukowanej elektryczności. Średnia
dla elektrowni na gaz w USA wynosi 800-850 funtów CO2 na megawat spełnia to
kryterium. Elektrownie na węgiel emitują średnio 1768 funtów CO2 na megawat. Proponowane standardy nie dotyczą istniejących elektrowni. Jednakże firmy energetyczne
zapowiadają wyłączenie ponad 300 kotłów co stanowi 42 GW, prawie 13% produkowanego
na bazie węgla prądu elektrycznego w USA. Jest to bardziej opłacalne niż dostosowanie tych
kotłów do nowych standardów emisyjności. Michael Brune, dyrektor generalny Sierra Club
powiedział, że nowe zasady są zgodne z duchem czasu i dobrze oddają koniec pewnej epoki.
Komisja Europejska dofinansowuje w Unii Europejskiej sześć pilotażowych projektów CCS,
ale – jak przyznał w czasie ubiegłotygodniowej wizyty w Polsce komisarz UE ds. energii
Guenther Oettinger – sukcesów w ich realizacji nie widać. Mimo to Komisja Europejska
forsuje je, uznając to za sposób na przetrwanie energetyki węglowej w długiej perspektywie
w związku z realizacją polityki ochrony klimatu i planu redukcji emisji dwutlenku węgla o 80
proc. do 2050 roku. Komisarz Oettinger mówił w Warszawie, że "elektrownie spalające
węgiel kamienny i brunatny mieszczą się w unijnym planie redukcji emisji, o ile na dużą
skalę będą wykorzystywać instalacje CCS". Według ekspertów tego typu inwestycję można
traktować jako projekt badawczo-rozwojowy, więc dofinansowanie z UE powinno być
wysokie. Chodzi nie tylko o wsparcie finansowe na etapie budowy i realizacji, lecz także w
czasie jej eksploatacji. Koszty produkcji energii w elektrowni z instalacją CCS będą dużo
wyższe, na dodatek powoduje obniżenie sprawności elektrowni.
Po 2015 roku w Polsce może zabraknąć energii elektrycznej – ostrzega prezes Urzędu
Regulacji Energetyki. Czarne scenariusze, przed którymi przestrzegali analitycy rynku
21 1 funt wagowy = 453,6 grama.
76
energii, dziś potwierdza regulator: bezpieczeństwo dostaw prądu w naszym kraju już za kilka
lat może być zagrożone. Urząd Regulacji Energetyki w swoim rocznym sprawozdaniu
z działalności ocenił, że po 2015 r. nie można wykluczyć przerw w dostawach prądu
z powodu niedoboru mocy.
Według promotorów energetyki węglowej UE musi zrozumieć, że rynek węglowy
istnieje, zwłaszcza że to UE jest jednym z największych konsumentów węgla na świecie,
a Unia jest uzależniona od importu paliw kopalnych. UE ma jednak dylemat energetyczny,
bo same odnawialne źródła energii nie wystarczą. – Chiny rozwijają energetykę na węglu,
Kanada wycofała się z protokołu z Kioto, a UE robi swoje. Świat wydobywa prawie 7 mld
ton węgla rocznie, Chiny dążą do zwiększenia wydobycia do 4 mld ton. Jak będzie za 10 lat?
Może świat za kilka lat będzie wydobywał 10-12 mld ton i jaka wtedy będzie polityka
klimatyczna UE? – zastanawiał się Jerzy Podsiadło, prezes Węglokoksu, eksportera polskiego
czarnego złota. Jego zdaniem podpisanie przez Polskę pakietu klimatycznego-energetycznego
wynikało także z tego, że „urzędnicy nie bardzo wiedzieli, na co się decydują". – Dziś mamy
taką histerię ekologiczną. Przekonuje się Europejczyków, że mają jakąś światową misję
do spełnienia. A my jako Europa mamy 14 proc. światowej emisji CO2 – mówił Podsiadło
dodając, że bez węgla Europa nie będzie konkurencyjna. – Węgiel jest najtańszym i najlepiej
usytuowanym paliwem. Przez ostatnich 10 lat jego światowe zużycie rosło co roku o 5 proc. –
zauważył Maksymilian Klank, wiceszef Euracoalu, Europejskiego Stowarzyszenia Węgla
Kamiennego i Brunatnego.
Według opinii przygotowanej przez prof. Krzysztofa Berbekę dla Koalicji Klimatycznej na
temat dokumentu pt. „Ocena wpływu ustanowienia celów redukcji emisji wg dokumentu KE
„Roadmap 2050” na sektor energetyczny, rozwój gospodarczy, przemysł i gospodarstwa
domowe w Polsce do roku 2050” (wersja z lutego 2012) w szczególności zwrócono uwagę
na:
brak rachunku pozytywnych konsekwencji wprowadzenia analizowanej regulacji –
rachunek konsekwencji (skutków) bez szacunku korzyści nie jest pełny;
pominięty aspekt kosztów osieroconych powstałych w konsekwencji nowych wymogów
prawnych;
konieczność wykorzystania wielu subiektywnych założeń dotyczących ścieżek zmian cen
(paliw, uprawnień do emisji CO2) – bez dokonania takich wyborów nie ma możliwości
zrealizowania obliczeń.
Nie wiadomo zatem, do jakiego stopnia np. zmiana cen poszczególnych paliw (a dokładnie
zmiana ścieżek ewolucji tych cen) wpływa na strukturę wytwarzania energii, średni ważony
koszt wytwarzania i w efekcie na zmianę kosztów.
Energa ma w planach budowę Elektrowni Grudziądz o mocy 900 MW za około 3,2 mld zł.
Będzie to największa siłownia gazowa w Polsce.– Postanowiliśmy, że wykonamy
inwestycję w dwóch etapach, przy czym uruchomienie pierwszego bloku o mocy 450 MW
planujemy w 2016 roku – zaznacza Bieliński. Kolejny obiekt Energa chce wybudować
w Gdańsku. Będzie to blok o mocy 500 MW produkujący samą energię elektryczną albo prąd
i ciepło. W tym roku powinna zapaść ostateczna decyzja w tej sprawie. W planach jest też
realizacja mniejszych projektów elektrowni lub elektrociepłowni gazowych w Elblągu
i Kaliszu, gdzie spółka ma stare siłownie węglowe.
Blok węglowy w Jaworznie o mocy 910 MW zostanie uruchomiony dopiero w 2018 roku – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Dariusz Lubera, prezes koncernu
77
energetycznego Tauron Polska Energia. To największa inwestycja katowickiej spółki,
warta 5–6 mld zł, której oddanie do użytku pierwotnie planowane było na 2016 rok.
Opóźnienie związane jest z przeciągającymi się procedurami przetargowymi. Poślizg złapała
też inwestycja w Elektrowni Blachownia. W przypadku tego bloku gazowego o mocy 850
MW wciąż nie ma zgody Komisji Europejskiej na realizację inwestycji wspólnie z KGHM.
Na decyzję Tauron czeka od grudnia.
Budową nowych elektrociepłowni zainteresowanych jest coraz więcej firm. Impulsem
do inwestycji są certyfikaty przysługujące za produkcję prądu w tzw. wysokosprawnej
kogeneracji (czyli razem z ciepłem). Obowiązek zakupu certyfikatów mają sprzedawcy
energii elektrycznej.
Globalny popyt na gaz ziemny najprawdopodobniej wzrośnie w ciągu najbliższych
pięciu lat o 17 proc., a jego zużycie w Chinach podwoi się – poinformowała
Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE). Według niej chiński popyt na ten surowiec
będzie rósł do roku 2017 o 13 proc. rocznie, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych zwiększy
się w ciągu najbliższego pięciolecia tylko o 13 proc. Zużycie gazu w Europie wzrośnie w tym
samym czasie o 7,9 proc. "Azja będzie regionem ze zdecydowanie najszybszym wzrostem,
zapewnianym przede wszystkim przez Chiny, które około roku 2013 staną się trzecim
największym konsumentem gazu" – oświadczyła MAE, której członkami jest 28 państw, w
tym USA, Japonia i najważniejsze kraje europejskie. Według afiliowanej przy OECD agencji,
niskie ceny gazu sprawią, że w USA około roku 2017 ilość prądu wytwarzanego przez
elektrownie gazowe niemal zrówna się z produkcją siłowni pracujących na węglu.
Międzynarodowa Agencja Energetyczna prognozuje, że gazu z łupków zrewolucjonizuje
światowy rynek energii. Polska może na tym zyskać. Gaz na świecie może radykalnie
stanieć w efekcie wzrostu wydobycia gazu z łupków. Musi ono jednak odbywać się według
ustalonych i przejrzystych reguł – takie są wnioski z najnowszego raportu Międzynarodowej
Agencji Energetycznej (MAE).
Przygotowywane są raporty w Parlamencie Europejskim na temat wydobycia i
zagospodarowania gazu z łupków. Najostrzej występuje była minister środowiska Francji,
Corinne Lepage. Wzywa ona do wprowadzenia przez państwa unijne moratorium na
wydobycie gazu z łupków, przynajmniej do czasu opracowania bezpieczniejszych metod
eksploatacji złóż. Jej zdaniem obecne technologie nie dają gwarancji bezpieczeństwa. Inna
poprawka (również ze strony Francji) dotyczy wstrzymania działań związanych z
pozyskiwaniem gazu łupkowego z racji zagrożenia dla środowiska i zdrowia ludzi. Jak
twierdzi sam polski europarlamentarzysta Bogusław Sonik, ze strony przeciwników gazu
łupkowego widać uprzedzenia graniczące z fanatyzmem. Przeciwnicy tego surowca
odrzucają fakty dotyczące technologii wydobywania, jak również rzetelne oceny związane z
minimalizacją ryzyka wydobywania gazu łupkowego i wielu innych paliw kopalnych.
Do II kwartału 2012 wykonano 18 otworów poszukiwawczych, a 14 jest w trakcie realizacji.
W tym roku firmy planują wykopanie jeszcze 39 odwiertów. Rosną szanse na realne oszaco-
wanie zasobów niekonwencjonalnego surowca oraz uruchomienie za trzy lata pierwszej
kopalni. Najbardziej intensywne prace prowadzi Indiana Investments, firma, której udziałow-
cami są austriacki koncern RAG, włoska Sorgenii, kanadyjski LNG Energy i kanadyjski Kay-
nes Capital. Podmiot ten wykonuje lub wkrótce rozpocznie wykonanie trzech odwiertów
na koncesjach: Trzebielino, Darłowo i Bytów. Po dwa odwierty realizują zaś firmy: Eni Pol-
ska, Chevron Polska Energy Resources i Saponis Investments, a po jednym: Gora Energy Re-
sources, Talisman Energy Polska, Orlen Upstream i Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownic-
two. Pod koniec marca Chevron, który posiada w Polsce cztery koncesje na poszukiwania
gazu łupkowego, uruchomił odwiert poszukiwawczy w Andrzejowie na obszarze koncesji
Frampol, znajdującej się na południe od Lublina. Głębokość odwiertu może
wynieść 3,5 km. Wiercenia prowadzi Nafta Piła. Na jakim są etapie? – Prace trwają. Tak, jak
poprzednio w Horodysku, celem jest dotarcie do skał łupkowych i pobranie próbek w celu
zbadania zasobów naturalnego gazu – twierdzi Grażyna Bukowska z Chevron Polska Energy
Resources. Prace przy odwiercie w Horodysku (na północ od Zamościa) zakończono
na początku marca. Koncern pobrał wówczas próbki skał łupkowych. Obecnie trwają ich
badania. Odwiert w Horodysku był pierwszym, jaki wykonali Amerykanie w Polsce. W tym
roku Chevron planuje wykonanie jeszcze co najmniej jednego odwiertu.
Zarząd Związku Województw RP uzgodnił stanowisko w sprawie gazu łupkowego w Polsce:
samorządy są za tym, by gazu szukać, produkować, ale i chronić środowisko przed
zniszczeniem. "Uważamy, że samorządy wojewódzkie powinny dążyć do tworzenia
regionalnych polityk energetycznych poprzez rozwój lokalnych i nowych źródeł
energii, tworzenia konkurencyjności na rynku energii, wprowadzanie cen detalicznych i
modernizacji sieci dystrybucyjnych" – czytamy w stanowisku. Samorządowcy zwracają
uwagę na konieczność dialogu społecznego w wypadku gazu łupkowego. Nie we wszystkich
krajach władze słuchają lokalnych społeczności.
PGNiG porozumiało się z KGHM w sprawie wspólnych poszukiwań gazu z łupków. Do tandemu mogą dołączyć grupy energetyczne PGE, Tauron i Enea. Negocjacje z nimi nie
przebiegają jednak tak gładko jak z KGHM. Z tego powodu nie wiadomo jeszcze, czy
i na jakich warunkach będą współpracować z gazowniczą firmą. W sierpniu PGNiG powinno
rozpocząć wiercenia poziome w poszukiwaniu gazu łupkowego w pobliżu miejscowości
Lubocino na Pomorzu.
Według raportu opublikowanego w Wielkiej Brytanii można dopuści do stosowania metody
szczelinowania przy poszukiwaniach gazu z łupków mimo podejrzenia, że spowodowała
ona w Wielkiej Brytanii dwa trzęsienia ziemi. Zalecenia o dopuszczenie tej metody
przekazano rządowi.
Ksenia Judajewa w najnowszym raporcie cytowanym przez rosyjskie media, przekonuje, że
ze względu na szybki wzrost wydobycia złóż łupkowych, Stany Zjednoczone uruchomią
eksport LNG (gazu skroplonego) i zaleją rynek. W efekcie kraje europejskie nie będą
potrzebowały już tak dużo drogiego paliwa z Rosji. Według raportu ceny mogą spaść nawet o
50 proc. Obecnie gaz na rynku Stanów Zjednoczonych jest wyjątkowo tani – ok. 95 dolarów
za 1000 m sześc. Natomiast na granicy z Niemcami, za 1000 m sześc. gazu rosyjskiego –
według danych Index Mundi – trzeba było zapłacić w kwietniu średnio ponad 450 dolarów.
Analitycy przewidują, że nawet jeśli cena na amerykańskim rynku podwoi się, to i tak gaz
wyeksportowany statkami do Europy w postaci LNG, będzie tańszy od paliwa z Rosji,
oferowanego przez Gazprom w kontraktach długoterminowych. Tym bardziej, że w Ameryce
Północnej powstanie odpowiednia infrastruktura, umożliwiające eksport surowca.
Czeski minister środowiska Tomasz Chalupa uznał zastrzeżenia 56 wójtów i burmistrzów wsi
i miasteczek. Powiedział, że rozmawiał o problemie, który związany jest z nowymi
technologiami, z którymi Czesi nie mają doświadczenia. Dodał też, że czeskie prawo po
79
prostu nie jest do tego przygotowane. Minister odwołując wydane zezwolenie nie
wykluczył, że w przyszłości po zmianie przepisów zgoda na poszukiwanie gazu łupkowego
może być wydana.
Budząca wątpliwości niemieckich polityków metoda szczelinowania hydraulicznego polega
na pompowaniu pod dużym ciśnieniem dużej ilości wody z niewielką domieszką substancji
chemicznych pod powierzchnię ziemi, aby rozsadzić podziemne skały i uwolnić gaz.
Zdaniem naukowców niektóre toksyczne chemikalia mogą prowadzić do skażenia wód
gruntowych. W Niemczech poszukuje się obecnie niekonwencjonalnych złóż gazu na
terenach obejmujących 97 tys. km kw. Coraz częściej dochodzi jednak do protestów
lokalnych społeczności, które obawiają się skażenia środowiska i wody pitnej wskutek
szczelinowania.
Sprzedawcy energii nie będą już musieli uzgadniać z państwem cen prądu dla ok. 15 mln
gospodarstw domowych. Do uwolnienia rynku może dojść 1 stycznia 2013 r. W krótkim
czasie opłaty poszybują nawet o 40 proc. zapowiada "Dziennik Gazeta Prawna". Gazeta
dowiedziała się, że Urząd Regulacji Energetyki juz wkrótce zdejmie z branży
energetycznej obowiązek ustalania razem z URE wysokości najpopularniejszej w Polsce
taryfy G. Do ogłoszenia decyzji może dojść jesienią. Dziennik przypomina, że uwolnienie w
2007 r. cen energii dla przemysłu, w początkowej fazie doprowadziło do wzrostu cen prądu
prawie o 40 proc. Analogicznie może się stać w przypadku gospodarstw domowych. Ile nas to
może uderzyć po kieszeni? "DGP" podaje, że już 20-procentowa podwyżka oznaczałaby dla
rodziny płacącej rocznie za energię 1,5-2 tys. zł konieczność wydania dodatkowo 150-200 zł,
bo cena kupowanej energii stanowi połowę wartości faktury. Według "DGP" z uwolnieniem
rynku czeka się już tylko na przyjęcie przepisów dotyczących ochrony ok. 500 tys. tzw.
wrażliwych klientów, czyli najuboższych Polaków, przed skutkami niekontrolowanych
podwyżek. Urząd Regulacji Energetyki studzi zapędy koncernów energetycznych, które chcą
jak najszybszego uwolnienia cen prądu dla gospodarstw domowych. Regulator, od którego
zależy ta decyzja, oczekuje rzeczywistej konkurencji na rynku i ochrony najbiedniejszych.
Na spotkaniu ministrów ds. energii Polska jako jedyna nie poparła wniosków w sprawie
proponowanej przez Komisję Europejską Energy Roadmap 2050 (ERM2050), czyli
planu dochodzenia do niemal bezemisyjnej produkcji energii w 2050 r. W marcu Polska po
raz drugi zawetowała ścieżkę obniżania emisji CO2 w gospodarce UE o 80 proc. w 2050 r. –
Nie jest dla nas argumentem, że może jesteśmy osamotnieni, ale że jesteśmy przekonani, że
mamy rację – skomentował wicepremier Waldemar Pawlak polskie weto. Dodał, że "wszelkie
wysiłki" UE ws. klimatu będą nieskuteczne bez porozumienia globalnego. Polski minister
gospodarki uważa, że najbardziej skutecznym i opłacalnym sposobem redukcji emisji CO2
jest efektywność energetyczna i wyraził zadowolenie z porozumienia ministrów ws.
dyrektywy o efektywności energetycznej, która ma przyspieszyć oszczędności w zużyciu
energii w UE. Jeśli mówimy o dekarbonizacji, zadajmy poważne pytanie, czy chodzi o
redukcję emisji, czy o zabicie węgla – kontynuował. Polska nie była jednakże w stanie
przyjąć projektu konkluzji ERM2050 przedłożonych na posiedzenie Rady ds. Energii 15
czerwca, gdyż znajdowały się tam zapisy mogące wpłynąć niekorzystnie na długookresowy
rozwój gospodarki Polski. W szczególności dotyczy to następujących kwestii:
konkluzje ministrów ds. energii powinny dotyczyć długoterminowej polityki
energetycznej i jej priorytetów (w szczególności długookresowego rozwoju
infrastruktury, podnoszenia efektywności energetycznej, rozwoju odnawialnych źródeł
energii). W obecnym tekście jest jednakże wiele kwestii będących w kompetencji
ministrów ds. środowiska i Rady UE ds. Środowiska.
zawarto w tekście odniesienia do „unijnego celu dekarbonizacyjnego” (the EU’s
decarbonisation objective) w takim kontekście, który może dać asumpt do
przypuszczenia, że państwa członkowskie przyjmują bezwarunkowo cel
dekarbonizacyjny (bez konieczności podjęcia porównywalnych zobowiązań przez
państwa trzecie);
zbyt słabe jest przywołanie kontekstu globalnego i konieczności powiązania
redukcyjnych zobowiązań Unii Europejskiej z porównywalnymi zobowiązaniami krajów
trzecich;
odniesienie do carbon pricing – robust and adequate może być rozumiane jako
przyzwolenie/zachęta dla Komisji Europejskiej do podjęcia działań zmierzających do
sztucznego podnoszenia/manipulowania ceną uprawnień do emisji CO2;
Polska nie podziela szeregu odniesień w konkluzjach do ocen i propozycji zawartych w
komunikacie w sprawie energetycznej mapy drogowej.
Natomiast Polska poparła w konkluzjach wiele ważnych zapisów odnoszących się do
trzech kluczowych elementów długookresowej strategii energetycznej – do rozwoju
infrastruktury energetycznej, zwiększania efektywności energetycznej i oszczędności energii
oraz rozwoju odnawialnych źródeł energii. Takie podejście znalazło pełny wyraz m.in. w
zaangażowaniu Polski w prace nad dyrektywą w sprawie efektywności energetycznej –
popieraliśmy wypracowanie ambitnych zapisów i szybkie znalezienie kompromisu między
Radą UE i Parlamentem Europejskim. Polska uważa, że efektywność energetyczna jest
kręgosłupem długookresowej polityki energetyczno-klimatycznej, przyczyniając się w sposób
istotny do redukcji emisji gazów cieplarnianych w sposób najbardziej efektywny kosztowo.
Jednym z rozwiązań prawnych, które było szeroko komentowane na arenie krajowej i
europejskiej i jest jednocześnie istotne w kontekście założeń APE jest z pewnością
propozycja Komisji Europejskiej w sprawie opodatkowania energii w UE. KE chce
uzależnić akcyzę na energię od emisji CO2 i zawartości energii w danym paliwie.
Takiemu rozwiązaniu sprzeciwiają się jednak Polska, Niemcy i Wielka Brytania.
Rewolucyjne rozwiązanie, proponowane przez KE ma polegać na obłożeniu każdego nośnika
energii podatkiem składającym się z dwóch komponentów. Jeden będzie wynosił 20 euro od
tony emitowanego CO2. Drugi miałby być uzależniony od wartości energetycznej paliwa i
wynosiłby 9,6 euro od gigadżula dla paliw silnikowych i 0,15 euro od gigadżula dla paliw
grzewczych.
Sejm 2 marca uchwalił ustawę o podatku od wydobycia niektórych kopalin
wprowadzającą opodatkowanie wydobycia miedzi i srebra. Dokument wciąż wywołuje żywą
dyskusję, w której uczestniczą autorzy projektu, opozycja, jak też szerokie grono
niezależnych ekspertów podatkowych. Wiceminister finansów Maciej Grabowski przedstawił
bardzo ważkie i słuszne argumenty na rzecz podatku miedziowego („Rzeczpospolita” z 1
marca): „Dotychczasowe rozwiązania nie zapewniają odpowiednich korzyści
z nieodnawialnych zasobów rud miedzi dla nas wszystkich, którzy jesteśmy ich zbiorowym
właścicielem", „niedostatecznie ukształtowany jest w naszym kraju system danin publicznych
obejmujący wykorzystywanie nieodnawialnych zasobów naturalnych". Ma również rację, że
„nie może być mowy, że podatek ten doprowadzi firmę do kłopotów". Dlaczego zatem
podatek ten budzi zastrzeżenia? Otóż wynikają one ze specyficznych cech ekonomiki
górnictwa i gospodarki złożami. Zastrzeżenia budzi nie istota podatku, ale zbyt
81
powierzchowny i szybki sposób jego ustalenia i niedostatek wcześniejszej szerszej dyskusji
i namysłu odnośnie do jego skutków dla racjonalnej gospodarki złożami kopalin.
Pełnomocnikiem rządu do spraw wydobycia węglowodorów, w tym gazu łupkowego,
zostanie główny geolog kraju – zapowiedział w wywiadzie udzielonym PAP Piotr Woźniak,
który jest wiceministrem środowiska i właśnie głównym geologiem. Na powołanie będzie
musiał jednak jeszcze trochę poczekać, jeżeli premier Donald Tusk, który o tym decyduje, nie
postanowi inaczej. A może inaczej zdecydować m.in. dlatego, że przyjęty właśnie przez stały
komitet Rady Ministrów projekt rozporządzenia rozszerza krąg osób, które mogą zostać
pełnomocnikami, na wszystkich podsekretarzy w Ministerstwie Środowiska. Woźniak
przyznał, że część ministrów obawiała się powołania pełnomocnika ds. wydobycia
węglowodorów z powodu potencjalnego naruszania przez niego niektórych kompetencji
będących w gestii innych resortów. Jego zdaniem w tej sprawie dziś nie ma już jednak
wątpliwości. Co da powołanie pełnomocnika? – Spójna koordynacja na poziomie rządu
zapewni przyspieszenie prac, lepszą współpracę z inwestorami i wzmocnienie wizerunku
Polski jako kraju, który stawia na szybki i profesjonalny postęp w wykorzystywaniu
komercyjnym gazu z łupków – twierdzi Marcin Korolec, minister środowiska.
Nad projektem ustawy dotyczącej wydobywania węglowodorów pracuje obecnie resort
środowiska. Projekt ma trafić do konsultacji jeszcze w czerwcu. Potrzebna jest taka stawka
podatku, która będzie gwarantowała długoterminowy sukces inwestycjom. "Ale z drugiej
strony będzie też podatkiem, który rozkłada się i do kasy państwowej, ale też w znacznej
części do lokalnych samorządów. Wtedy będzie to akceptacja też lokalna" – zaznaczył
wiceminister środowiska i główny geolog kraju Piotr Woźniak. W wywiadzie dla PAP
informował, że "nikt nie spodziewa się, że podatki, które płacą firmy za wydobywanie
gazu i ropy naftowej, mogą być utrzymane na poziomie tak niskim jak obecnie". –
Mamy oczywiście swoją propozycję podatkową, ale ostateczna propozycja stawki będzie
ustalona w toku konsultacji międzyresortowych i społecznych. Nasza propozycja jest jednak
uzgodniona z ministrem finansów i na pewno nie będzie tak dolegliwa jak w przypadku
ustawy miedziowej. Podatek nie wejdzie też w życie z dniem wejścia w życie ustawy, lecz
będzie obowiązywał dopiero od 2016 roku. Inwestorzy będą dzięki temu mogli się do niego
przygotować – powiedział Woźniak. Resort pracuje też nad regulacjami dotyczącymi
wydobywania gazu łupkowego. Korolec spodziewa się, że Komitet Stały Rady Ministrów
zajmie się tym dokumentem w ciągu 4-5 tygodni. Mówiąc o założeniach projektowanej
ustawy, Korolec podkreślił, że należy przede wszystkim "zagwarantować pełną kontrolę
państwa nad udzielonymi już koncesjami, nad złożami, ale przy poszanowaniu praw nabytych
inwestorów". Podkreślił, że w swych założeniach ministerstwo bazuje na doświadczeniach
norweskich. Dodał, że dyskutowana będzie kwestia "zagospodarowania ewentualnych
przychodów z wydobycia".
Organizacje ekologiczne przedłożyły petycję z 750 000 podpisami, żądając od rządu
brytyjskiego wycofania się z subsydiowania paliw kopalnych. Takie petycje są także
przewidywane w innych krajach.
Jednym z głównych wyzwań stojących dziś przed rządami państw Unii Europejskiej jest
zmniejszenie deficytu budżetowego z jak najmniejszą szkodą dla gospodarki. Autorzy raportu
"Opodatkowanie dwutlenku węgla i konsolidacja finansów publicznych: potencjał cen emisji
CO2 w redukcji deficytu budżetowego Europy" przekonują, że sposobem na to są wyższe
ceny uprawnień do emisji oraz wprowadzenie odpowiednich podatków. Wszystkie trzy
82
szczegółowe studia przypadków wykazały, że nałożenie podatku od energii skorelowanego z
emisjami dwutlenku węgla spowoduje mniejsze szkody w gospodarce niż zwiększanie
podatków bezpośrednich lub pośrednich, a dodatkowo przyniesie inne korzyści. Podnoszenie
podatków bezpośrednich (PIT, CIT) miałoby dwukrotnie gorszy wpływ na PKB niż
wprowadzenie podatku węglowego. Mniejsze szkody przyniosłoby podniesienie stawki
podatku VAT, ale wciąż jest to gorsza opcja. Za opodatkowaniem energii przemawia także to,
iż prowadzi ono do zmniejszenia importu energii. Innymi słowy, spadek produkcji oraz
ekonomicznej aktywności mają miejsce poza granicami kraju i UE. Ponadto przyczynia się do
wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego. Wszystkie rodzaje podatków natomiast mają
podobny wpływ na zatrudnienie. Nieznacznie gorzej wypada tu tylko podatek pośredni VAT,
gdyż negatywnie oddziałuje na sektor usług. Podatek od energii jest również
najskuteczniejszym spośród omawianych instrumentem redukcji emisji, które mogą spaść o
1,5–2,5% w porównaniu do scenariusza podstawowego. Pozostałe podatki nie będą miały
wpływu na emisje.
III kwartał (+ październik)
Według Roberta Costanza świat staje w obliczu szczytu wydobycia ropy naftowej i rosnącej
świadomości tego, że zasoby naturalne są zbiorem skończonym, szczególnie w wyniku
ingerencji w klimat, utraty różnorodności biologicznej i niedoboru wody. Obecna ścieżka
rozwoju gospodarczego nastawiona na wzrost PKB jest wyraźnie niezrównoważona
ekologicznie. Trzeba na nowo zdefiniować problemy i zaplanować pozytywne wyniki
działań. Wskaźnik rzeczywistego rozwoju (GPI), który uwzględnia dystrybucję dochodu
i straty dla środowiska naturalnego, pokazuje, że w USA i kilku innych krajach wysoko
rozwiniętych GPI nie wzrósł od lat 70. ubiegłego wieku. Potrzebny jest nam obecnie
zrównoważony ekologicznie, sprawiedliwy i korzystny ekonomicznie wzrost dobrobytu, nie
tylko w zakresie PKB. Potrzebni są nam nie tylko przywódcy podobni do tych, którzy
poprowadzili przemiany drugiej połowy XX wieku, ale także nowe ruchy obywatelskie.
Komisja Europejska rozpoczęła przegląd, na ile firma Gazprom działa fair i zgodnie z
zasadami konkurencji w Europie Środkowej i Wschodniej. UE otrzymuje 25% zużywanego
gazu z Rosji. Cena za gaz z Rosji powinna być zbliżona dla wszystkich członków Unii. Teraz
Polska płaci 550 dol., a Niemcy 452 dol. za 1000 m3.
Branża energetyczna może zasilić tegoroczny budżet państwa kwotą nawet 7,5 mld zł.
Z tego prawie 3 mld zł popłyną z dywidend czterech energetycznych koncernów: PGE,
Tauronu, Enei i Energi. Dodatkowo państwową kasę zasiliła sprzedaż 7 proc. akcji PGE
za 2,52 mld zł, a na listopad zaplanowano wprowadzenie na giełdę zespołu elektrowni PAK.
Przyszłoroczny program prywatyzacji energetycznych firm jest jeszcze bardziej ambitny.
Według Wyższego Urzędu Górniczego w górnictwie węgla kamiennego zwiększa się
wypadkowość spowodowana nieprzestrzeganiem przepisów, błędami w organizacji
pracy, niewłaściwym nadzorem nad robotami górniczymi, ryzykanctwem,
niedostosowaniem technologii prowadzenia robót do warunków górniczych i
geologicznych, pospiechem i lekceważeniem zagrożeń. Niemal co drugi lub co trzeci
pracownik zatrudniony na dole kopalni nakłaniany jest, przez osoby bezpośrednio
odpowiadające za bezpieczeństwo prowadzonych robót, do podejmowania ryzyka w
kontakcie z obsługiwaną maszyną lub urządzeniem. Około jedna trzecia zetknęła się z
poleceniami, w których planowa realizacja zadań produkcyjnych dopuszczała naruszanie
83
zasad bezpiecznego ich wykonania. Ponad 10,4 proc. respondentów przyznało, że osoby
dozoru ruchu akceptują fikcyjne potwierdzanie przez pracowników znajomości treści
dokumentów, bez uprzedniego zapoznania się z nimi.
Według Jerzego Markowskiego b. ministra gospodarki Polska stoi przed dylematem co
zrobić, aby nie zostać z węglem na zwałach kopalnianych i z górnikami na bruku, a
jednocześnie nie zniszczyć komfortu bezpieczeństwa energetycznego kraju. Wg niego
przesłanki są alarmujące:
import węgla do Polski na serio zaczął się 8 lat temu i dziś przekroczył 15 mln ton na rok;
35% energii elektrycznej produkowanej z węgla kamiennego produkowanej jest z
węgla importowanego!
na zwałach kopalń w Polsce zalega ponad 5 mln ton.
od 8 lat spada konkurencyjność polskiego górnictwa, a od 7 lat wydajność w górnictwie
spada, wynik będzie jeszcze gorszy, jeżeli do załóg kopalń zatrudniających ok. 110 tys.
osób dodamy załogi firm obcych, które zatrudniają w kopalniach ok. 30 tys. osób.
koszty rosną, zaś inwestycje są bez znaczenia dla poprawy konkurencyjności polskiego
górnictwa; to jest „grzechem zaniechania" okresu ostatnich lat, czyli okresu niespotykanej
w historii koniunktury na węgiel.
na to wszystko jeszcze nakłada się, odradzająca się jak hydra, patologia w handlu węglem,
którą najlepiej ilustrują liczby: ponad 200 importerów węgla do Polski, ponad 1500
pośredników w handlu węglem w kraju – dla kupującego węgiel „gdzieś w Polsce" bywa
4-krotnie wyższa, niż na bramie kopalni.
W obecnym górnictwie przy 3-krotnie większych przychodach niż w połowie lat 90-tych ze
sprzedaży dwukrotnie mniejszej ilości węgla, przy trzykrotnie niższym zatrudnieniu niż w
połowie lat 90. i w 30 z ówczesnych 74 kopalniach – wynik jest stale na granicy
rentowności.
Wg Markowskiego wyhodowaliśmy w głowach rodaków – unijnego "czarnego luda" w
postaci limitów CO2 i zamiast walczyć z CO2, walczymy z limitami, które zresztą same
padają za sprawą niskich cen za tonę CO2, która spadając z 40 euro do kilku powodują, że
nawet "producenci" CO2 wolą płacić niż inwestować w nowoczesne technologie
niskoemisyjne. Politycy wolą widzieć zagrożenie dla górnictwa w unijnych limitach
emisji CO2, niż zauważać zagrożenie, które wygenerowano w samym górnictwie.
Niemniej trzeba jakoś przetrwać te najbliższe 30-40 lat, które staną się schyłkiem okresu
kopalnych paliw stałych na rzecz źródeł odnawialnych czy jądrowych.
Wg opracowania prof. M. Kudełki koszty zewnętrzne związane z emisją zanieczyszczeń
powietrza powodowane przez cały krajowy sektor energetyczny wynoszą około 30 mld
zł/rok, co stanowi około 2,1% krajowego PKB z 2010 roku. Jeżeli uruchomimy
eksploatację węgla brunatnego w złożach Legnica i Gubin to koszty zewnętrzne produkcji
energii elektrycznej z dwóch elektrowni tam planowanych do wybudowania wyniosą blisko
10 mld zł rocznie. W strukturze kosztów zewnętrznych dominują koszty zdrowotne oraz
koszty związane z globalnym ociepleniem. Dużo mniejszy zakres kosztów dotyczy zniszczeń
materiałowych, ubytków plonów i strat bioróżnorodności.
Ministerstwo Skarbu za kluczowe inwestycje w energetyce uznaje te w większości są one
oparte na węglu. Na priorytetowej liście są m.in. projekty Tauronu (elektrociepłownia
Stalowa Wola, bloki energetyczne w Jaworznie i Blachowni), PGE (bloki energetyczne w
84
Opolu, Turowie i Puławach) oraz Enei (rozbudowa elektrowni Kozienice). Największymi
pod względem wartości projektami inwestycyjnymi są Opole (11,5 mld zł brutto) i Kozienice
(6,4 mld zł).
Komisja Europejska 13 lipca 2012 r. wydała decyzję w sprawie planów polskiego rządu o
bezpłatnym przyznaniu ponad 404 mln uprawnień sektorowi elektroenergetycznemu. Ta pula
uprawnień jest warta około 7,1 mld euro i zostanie wydana operatorom w sektorze
energetycznym w latach 2013–2019 w drodze odstępstwa od zasady pełnej aukcji w kolejnej
fazie EU ETS. Komisja jednocześnie wykreśliła z krajowego planu inwestycyjnego 30
dużych nowych inwestycji, dla których paliwem miał być węgiel. Rząd uznał je za
„fizycznie rozpoczęte” i zaakceptował jako kwalifikujące się do bezpłatnych uprawnień. Ich
wyłączenie z krajowego planu inwestycyjnego oznacza, że nie mogą być traktowane jako
inwestycje kompensacyjne, uzasadniające przydział bezpłatnych uprawnień dla spółek
energetycznych. Wartość bezpłatnych uprawnień musi być więc zrównoważona przez inne
inwestycje energetyczne kwalifikujące się jako inwestycje modernizacyjne oraz inwestycje w
czyste technologie.
Szacuje się, że inteligentne opomiarowanie posiada obecnie 150 tys. na 15,5 mln
odbiorców energii (gospodarstwa domowe i przemysł). Urząd Regulacji Energetyki
przewiduje, że do 2020 roku nowoczesny licznik będzie już w każdym domu. Koszty tego
przedsięwzięcia mogą sięgnąć 7,5 mld zł, a to tylko jeden z elementów tzw. inteligentnych
sieci energetycznych. – Dzięki nim odbiorca może stać się aktywnym uczestnikiem rynku
poprzez zamontowanie małego źródła energii i sprzedawanie wytworzonego prądu do sieci.
Ważne jednak, by koszty inwestycji były jak najniższe, bo one przekładają się na ceny prądu
– zaznacza Marek Woszczyk, prezes URE.
Wg Grzegorza Wiśniewskiego: – Jeżeli z procesem uwolnienia cen dla odbiorców
indywidualnych zbiegnie się wejście w życie ustawy o odnawialnych źródłach energii [OZE]
z systemem stałych taryf dla mikroinstalacji i małych instalacji OZE, rynek prosumencki
w Polsce zacznie rozwijać się w bardzo szybkim tempie. W ten sposób Polska może
rzeczywiście uniknąć problemów związanych zarówno dostarczaniem mocy, jak i skokowym
wzrostem cen dla odbiorców na niskim napięciu, w szczególności w gospodarstwach rolnych,
gdzie są najwyższe ceny energii i gdzie jednocześnie jest największy potencjał OZE. Jak
podaje Grzegorz Wiśniewski, na polskim rynku zielonej energii znajduje się zaledwie
1 200 źródeł wytwórczych, z tego tylko ok. 330 podmiotów dysponuje źródłami poniżej 100
kW. W Niemczech ilość źródeł przekroczyła 3 miliony, z tego ponad 40 proc. jest w rękach
osób fizycznych, a w samej fotowoltaice niemalże 20 proc. – w rękach rolników niemieckich.
Zawarto porozumienie w sprawie wspólnego poszukiwania gazu łupkowego przez PGNiG z
trzema spółkami energetycznymi – Polską Grupą Energetyczną, Tauronem i Eneą oraz
KGHM. Mniejszą umowę, dotyczącą współpracy na siedmiu koncesjach, gazowy
monopolista zawarł z gdańskim Lotosem. Niektórzy oceniają to jak czysty interwencjonizm
państwowy. Z żadnego przymusowego porozumienia, czy to łupkowego czy atomowego, nic
nie wyjdzie, bo przede wszystkim na polskim rynku nie ma ani technologii, ani tak dużych
pieniędzy na inwestycje w te obszary.
Polskie firmy prowadzą prace wiertnicze w poszukiwaniu gazów z łupków. PKN Orlen
rozpoczął prace wiertnicze dotyczące poszukiwań gazu łupkowego na obszarze koncesji
Garwolin we wsi Goździk. Na obszarze koncesji Garwolin surowiec może występować na
85
głębokości około 4 km. W roku 2012 zamierza się wykonać od 5 do 7 otworów, w tym
poziomych z tzw. zabiegami szczelinowania. PGNiG przeprowadziło kolejne szczelinowanie
na odwiercie Lubocino 1 na Pomorzu.
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (agencja Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego) oraz
Agencja Rozwoju Przemysłu (spółka w 100 proc. zależna od Skarbu Państwa) zawarły
porozumienie w sprawie finansowania prac badawczych, które będą rozwijały oryginalne
technologie eksploatacji gazu z łupków. Budżet na realizację programu szacowany jest na 1
mld zł. Z tej kwoty około 250 mln zł będzie stanowiła dotacja celowa z NCBiR. Taką samą
kwotę w formie pożyczek dla przedsiębiorców przekaże ARP z Funduszu Restrukturyzacji
Przedsiębiorców. Pozostałe pieniądze mają wyłożyć firmy, które będą chciały korzystać
z opracowywanych technologii.
W naszym kraju niekonwencjonalnych złóż poszukuje około 20 firm. Według ekspertów
CASE dzięki nim, w wariancie przyśpieszonego rozwoju, mamy szanse na eksploatowanie
około 12 mld m sześc. dodatkowego gazu rocznie począwszy od 2025 r. (w ubiegłym roku
zużyliśmy go 14,4 mld)., a jego ceny mogą spaść za kilkanaście lat nawet o połowę.
Z każdym rokiem liczba otworów będzie systematycznie rosnąć. W perspektywie do 2025 r.
może ich być już prawie 1,3 tys. Po tej dacie rocznie ma powstawać po ponad 300 nowych
odwiertów. Koszt każdego z nich szacowany jest średnio na 12 mln dol. To wiąże się
z koniecznością wydatkowania około 3,5 mld dol. rocznie. Według CASE łupkowa rewolucja
w najbardziej optymistycznym wariancie może się przyczynić do powstania 510 tys. miejsc
pracy do 2025 r. Do tego czasu fiskus uzyska wpływy podatkowe z działalności
gospodarczej sektora łupkowego na poziomie około 87 mld zł, a średni roczny wzrost PKB
będzie w latach 2019–2025 o 0,8 punktu procentowego wyższy.
Komisja Europejska przedstawiła trzy raporty o gazie łupkowym. Każdy z nich dotyczy
innych aspektów i został przygotowany dla innej dyrekcji generalnej w KE. Jeden mówi
o aspektach energetycznych i wskazuje, że wprawdzie dzięki łupkom zależność UE od gazu
z importu się nie zmniejszy, ale za to też bardziej nie wzrośnie. Drugie studium poświęcone
jest ewentualnemu wpływowi łupków na klimat. Również ten raport nie wykazuje istotnych
negatywnych skutków. Trzecie studium przygotowane przez brytyjską firmę doradczą AEA
Technology zawiera analizę wpływu łupków na środowisko naturalne, doliczyła się ona
21 luk prawnych w 13 unijnych dyrektywach. W 11 przypadkach zaleca zmiany prawne,
w pozostałych mowa jest o szczególnym nadzorze nad wypełnianiem unijnego prawa. Dziury występują w różnych dziedzinach, bo prawo było pisane w czasach, gdy nikt o gazie z
łupków w Europie nie wiedział. Jak stwierdziła Komisja Europejska, widać bardzo wyraźnie,
że wydobycie gazu z łupków może spowodować więcej szkód dla środowiska niż
konwencjonalne wydobycie i że w istniejącym prawie UE – ustanowionym przed gazem
łupkowym – są luki i trzeba je wypełnić, jeśli będzie duże jego wydobycie w UE.
Komisja rozważa trzy opcje: a) stworzenie wytycznych dla krajów członkowski co do zasad
eksploatacji gazu z łupków b) uzupełnienie obowiązującego prawodawstwa tak, aby
uwzględnić problematykę gazu z łupków; c) przygotowanie specjalnej dyrektywy
poświęconej gazowi z łupków. Wg ministra środowiska Marcina Korolca niepotrzebne są
dodatkowe środowiskowe uregulowania w sprawie gazu łupkowego na poziomie
europejskim.
17 września 2012 r. Komisja Parlamentu Europejskiego (PE) ds. Energii niewielką
większością poparła raport, który jest korzystny dla zwolenników gazu łupkowego. W
86
raporcie komisji PE podkreślono korzyści, jakie mogą płynąć z wydobycia gazu łupkowego
dla gospodarki i bezpieczeństwa energetycznego UE. Raport poparło 32 europosłów komisji,
a przeciw było 23. Natomiast w Komisji ds. Środowiska PE głosowano raport przygotowany
przez eurodeputowanego Bogusława Sonika (PO), w którym stwierdza się, że można
wydobywać w Europie gaz łupkowy, że każde państwo ma prawo, aby o tym decydować,
ale należy stosować najwyższe standardy zabezpieczające przed szkodliwym wpływem na
środowisko i zdrowie. Raport został przyjęty w komisji dużą większością: przy 63 głosach za,
jednym przeciw i jednym wstrzymującym się.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo chce istotnie zwiększyć sprzedaż gazu
w północno-wschodniej Polsce. To obszar, na którym dostawy surowca są mocno
ograniczone ze względu na brak odpowiedniej infrastruktury gazociągowej.
Przyjęta została przez rząd strategia innowacyjności i efektywności gospodarki na lata
2012-2020 „Dynamiczna Polska” gdzie przewiduje się cztery cele operacyjne: dostosowania
otoczenia regulacyjnego i finansowego do potrzeb działalności innowacyjnej, zapewnienia
gospodarce odpowiednich zasobów wiedzy i pracy, zrównoważonego wykorzystania zasobów
w tym energetycznych, wzrostu umiędzynarodowienia polskiej gospodarki.
Rząd przewiduje powołanie pełnomocnika rządu do spraw rozwoju wydobywania
węglowodorów, do którego zadań ma należeć:
przygotowywanie koncepcji ekonomicznych, prawnych i strategicznych oraz inicjowanie,
koordynowanie i monitorowanie działań w celu modernizacji systemu instytucji i regulacji
dla poszukiwania, rozpoznawania i wydobywania węglowodorów, w szczególności ze złóż
niekonwencjonalnych;
koordynacja prowadzenia polityki informacyjnej w zakresie poszukiwania, rozpoznawania
i wydobywania węglowodorów.
Polski rząd ekspresowo nowelizuje prawo energetyczne. Ma to uchronić kraj przed karami
Komisji Europejskiej. Pośpiech ma związek z wszczętym przez Komisję Europejską
postępowaniem dotyczącym braku implementacji dyrektywy dotyczącej liberalizacji rynku
gazu ziemnego. Jako że potencjalne kary szacuje się na 120 tysięcy euro dziennie,
postanowiono przyspieszyć prace nad ustawą. Wśród ekspresowo nowelizowanych przepisów
jest ten o tak zwanym obligu giełdowym dla gazu, czyli o obowiązku sprzedaży określonej
ilości gazu na giełdzie. Jednocześnie resort gospodarki definitywnie zakończył prace nad tzw.
nowym trójpakiem, tj. projektem ustawy o odnawialnych źródłach energii, prawem gazowym
i energetycznym.
W kontekście przygotowywanej ustawie o eksploatacji węglowodorów, Janusz Steinhoff,
były minister gospodarki twierdzi, że rząd musi balansować między interesami państwa a
interesami inwestorów. Z jednej strony musi zadbać, by budżet i lokalne społeczności mieli
z tego zyski, z drugiej, by firmom, które mają wydobywać gaz, się to opłacało. Według firm
poszukujących gazu z łupków w Polsce brakuje stabilności i przejrzystości, zwłaszcza
w zakresie prawnym i fiskalnym.
W przygotowaniu są nowe przepisy, które mają spowodować niemal całkowitą deregulacja
pierwszych koncesji. Podmiot, którą ją uzyska, będzie zobowiązany jedynie do
przeprowadzenia powierzchniowych badań geologicznych. Z taką dokumentacją będzie się
87
można dopiero starać o koncesję poszukiwawczo-wydobywczą. Na takie pozwolenia państwo
ogłosi jednak przetarg. I tu dochodzimy do najważniejszej zmiany. Powołana zostanie nowa
firma – Narodowy Operator Kopalin Energetycznych (NOKE). Nowy podmiot będzie
udziałowcem konsorcjów eksploatujących złoża na podstawie każdej koncesji. Firmy
startujące w przetargu o koncesje mają więc z jednej strony konkurować oferowaną ceną, a z
drugiej procentowym udziałem NOKE w przedsięwzięciu. Operator będzie jednak
udziałowcem pasywnym, jego głównym zadaniem będzie kontrola tego, co dzieje się w firmie
– czy na przykład przez zawyżanie kosztów nie obniża wysokości płaconych podatków. Jak
wynika z ustaleń "Rzeczpospolitej", łączne obciążenia koncernów wydobywających
węglowodory nie przekroczą 45 proc. dochodów firmy. Na tę wysokość składać się będzie
podatek dochodowy CIT, podatek od nieruchomości, opłata od kopalin, opłata
eksploatacyjna oraz nowe podatki, które zostaną ustanowione wyłącznie dla wydobywanych
węglowodorów. System fiskalny regulujący wydobycie gazu łupkowego powinien przede
wszystkim uwzględniać warunki geologiczne, koszty wydobycia oraz cenę sprzedaży gazu.
Według ekspertów proponowane przez rząd zmiany przewidujące opodatkowanie
węglowodorów od początku wydobycia w formie royalty oraz wysokiego podatku
od dodatnich przepływów finansowych, przy jednoczesnym braku jakichkolwiek
mechanizmów dostosowujących poziom opodatkowania do warunków geologicznych
i poziomu zyskowności odwiertu, nie spełnią oczekiwań inwestorów. Jednocześnie eksperci
zwracają uwagę, że wystarczyłoby podnieść stawki opłaty eksploatacyjnej i wprowadzić
jako zmianę jej nowego beneficjenta – Skarb Państwa, a nie wprowadzać dwa nowe
podatki, które tylko zwiększają biurokrację. W obecnej sytuacji nieporozumieniem jest też
powoływanie Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych i Funduszu
Węglowodorowego Pokoleń. To może skłonić firmy do szukania innych atrakcyjniejszych
rynków do prowadzenia poszukiwań. Polska nie jest jedynym miejscem, gdzie mogą
inwestować.
SIECI ENERGETYCZNE
j
I kwartał 2011
Rok 2011 będzie ważny dla europejskiej polityki energetycznej w obszarze inteligentnych
sieci smart grids i smart metering. Realizacja przedsięwzięć inteligentnych sieci pozwoli
m.in. na optymalne przygotowanie prognozy obciążenia sieci, zmniejszenie strat na przesyle,
analizy parametrów czynnika przesyłanego i co niemniej ważne umożliwi uniknięcia błędów
lub niewłaściwych decyzji człowieka. Realizacja projektów dotyczących inteligentnych sieci
wzbogaci przedsiębiorstwa w zaawansowany technicznie system sterowania i zarządzania
siecią. Szczególnie ważny jest rozwój inteligentnych sieci w ciepłownictwie, gdzie w Europie
działają programy nadzoru, sterowania lub prognozowania, lecz nie są one połączone w jeden
spójny system.
Zgodnie z założeniami APE pożądany byłby rozwój sieci elektroenergetycznych ze
szczególnym uwzględnieniem dostosowania do potrzeb energetyki rozproszonej.
88
W lutym 2011 roku Komisja Europejska wezwała do wspólnych działań na rzecz promocji
energooszczędnego budownictwa, transportu i produkcji, podkreślając znaczenie technologii
smart dla efektywności energetycznej krajów UE. Istotne znaczenie miał komunikat Komisji
Europejskiej pt. „Inteligentne sieci. Od innowacji do rozmieszczenia”, adresowany do
Parlamentu Europejskiego, Rady UE, Komitetu Regionów oraz Europejskiego Komitetu
Ekonomiczno-Społecznego. Dokument ten podsumowuje dotychczasowe działania na rzecz
smart oraz ustala kierunki rozwoju inteligentnych technologii energetycznych w Unii
Europejskiej. W opublikowanym dokumencie Komisja apeluje o dotrzymanie istniejących
harmonogramów i wzmocnienie współpracy.
W Polsce Urząd Regulacji Energetyki prowadzi konsultacje społeczne nt. smart grids.
Regulator postanowił określić zarówno minimalne funkcjonalności, jakie powinny posiadać
systemy AMI (ang. Advanced Metering Infrastructure) wdrażane przez dystrybutorów energii
oraz wymagania co do sposobu, w jaki powinny przebiegać wdrożenia. Zdaniem regulatora
konieczne jest bowiem określenie z góry zasad, zgodnie z którymi wysiłek inwestycyjny we
wdrażanie tego typu inteligentnych systemów znajdzie swoje odzwierciedlenie w procesie
zatwierdzania taryf. Celowym jest więc wskazanie, w jaki sposób będzie dokonywany podział
kosztów i korzyści pomiędzy przedsiębiorstwa i odbiorców tak, by stworzyć mechanizm
zachęcający poszczególnych przedsiębiorstw sieciowych do inwestycji w nowoczesne
rozwiązania w duchu „smart”.
II kwartał 2011
Na początku II kwartału br., w kwietniu, Komisja Europejska po raz kolejny powróciła do
spraw związanych z „inteligentnymi sieciami”. Przedstawiono rezultaty następnego etapu
prac nad założeniami oczekiwanego „kształtu” inteligentnej infrastruktury sieciowej,
związany z fazą rozmieszczenia (deployment) inteligentnych sieci w Europie. Na
realizowanej pod patronatem Komisji Europejskiej konferencji „EU energy strategy”,
zaprezentowano główne punkty strategii w zakresie inteligentnych sieci
elektroenergetycznych oraz kierunki finansowania infrastruktury energetycznej. Główny
kierunek rozwoju inteligentnych sieci to oszczędzanie energii i ochrona klimatu (w
szczególności ograniczenie CO2). Założenie te nie jest tożsame z założeniem APE, według
którego pożądany byłby rozwój inteligentnych sieci elektroenergetycznych ze szczególnym
uwzględnieniem dostosowania do potrzeb energetyki rozproszonej. Nie zmienia to faktu, że
powstające smart grids, stanowią takie rozwiązania, które nawet jeśli pierwotnie miały na
celu jedynie oszczędzanie energii i optymalizację systemu wobec parametru ograniczenia
strat energii, to dodatkowo można część z nich wykorzystać do rozwoju energetyki
rozproszonej.
Dnia 12 kwietnia br. został ogłoszony bardzo interesujący komunikat Komisji Europejskiej do
Parlamentu Europejskiego, Rady, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i
Komitetu Regionów - Inteligentne sieci energetyczne: od innowacji do wdrożenia.
Dokument ten porządkuje zagadnienie inteligentnych sieci energetycznych. Komisja
Europejska obawia się, że jeśli nie przeprowadzimy gruntownej modernizacji istniejących
sieci i urządzeń pomiarowych, rozwój wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych zostanie
wstrzymany, bezpieczeństwo sieci będzie zagrożone, potencjał w zakresie oszczędności
energii i efektywności energetycznej nie zostanie wykorzystany, zaś rozwój rynku
wewnętrznego będzie przebiegał znacznie wolniej. Te zagrożenia leżą u podstaw budowy
celów inteligentnych sieci energetycznych. W tym dokumencie pojawia się precyzyjna
definicja terminu inteligentnych sieci energetycznych, które określa się jako zmodernizowane
89
sieci elektroenergetyczne, uzupełnione o system dwustronnej komunikacji cyfrowej między
dostawcą a konsumentem oraz inteligentne systemy pomiarów i monitorowania. W
komunikacie pokazana jest bardzo ciekawa koncepcja jakoby inteligentne sieci mogły
przyczynić się do powstania nowej strategii inteligentnego, zrównoważonego rozwoju
sprzyjającego włączeniu społecznemu. Dokument przedstawia kierunki najbliższych prac,
które będą dotyczyć przede wszystkim: opracowania wspólnych europejskich norm w
zakresie inteligentnych sieci, zapewnienia ochrony danych osobowych uczestników systemu
inteligentnych sieci, przygotowania pakietu zachęt (w tym regulacyjnych) dla wprowadzenia
inteligentnych sieci oraz ciągłego wsparcie innowacji i jej szybkiego stosowania.
W drugim kwartale 2011 r. kontynuowany był projekt Narodowego Funduszu Ochrony
Środowiska i Gospodarki Wodnej zmierzający do opracowania programu wsparcia dla
przedsięwzięć wdrażających inteligentne sieci ciepłownicze, elektro-energetyczne i gazowe.
Pierwotnym założeniem tego programu było rozwijanie rozwiązań inteligentnych sieci w
systemach energetycznych ukierunkowane przede wszystkim na wzrost oszczędzania energii i
emisji CO2, podobnie jak promuje smart grids Komisja Europejska. Natomiast przygotowany
przez zespół NFOSiGW z czerwcową datą dokument „Projekt programu priorytetowego
inteligentne sieci energetyczne” zmienia pierwotnie zakładany przez autorów programu
główny nurt, w jakim mają się rozwijać systemy smart grids. Zmiana ta jest korzystna w
kontekście APE, ponieważ wskazywane jest wspieranie źródeł rozproszonych ze
szczególnym uwzględnieniem OZE. Obecny kierunek spojrzenia na sprawy rozwoju
inteligentnych sieci jest słuszny w odniesieniu do elektroenergetyki i ciepłownictwa tylko w
ograniczonej części. Autorzy tego materiału zdają się zapominać o znaczeniu systemu smart
grids dla wspierania produkcji skojarzonej oraz rozwoju trójgeneracji.
Komisja Europejska 22 czerwca 2011 roku opublikowała nowy projekt dyrektywy o
efektywności energetycznej. Projekt ten wiele wnosi do zagadnienia inteligentnych sieci
energetycznych. W zakresie systemów inteligentnego opomiarowania poruszane są kwestie
nałożenia jednoznacznych obowiązków dotyczących pomiarów i bieżącego przekazywania
informacji na temat zużycia energii odbiorcom końcowym. Zakłada się wyposażenie
wszystkich odbiorców końcowych w indywidualne liczniki energii elektrycznej, gazu, ciepła i
chłodu, ciepłej wody, pozwalające na dokładny odczyt i udostępniające danych na temat
rzeczywistego zużycia. Niezmiernie istotne dla efektywności energetycznej, wdrażanej
poprzez rozwiązania inteligentnego opomiarowania, sprzyjające rozwojowi w zgodzie z APE
jest wprowadzenie częstego monitoringu zużycia nośników energii. Zatem konsumenci mają
być informowani o bieżącym rzeczywistym zużyciu energii elektrycznej i dostarczania ciepła
lub chłodu użytkowego (raz na miesiąc), gazu ziemnego (raz na dwa miesiące lub co miesiąc
jeżeli gaz używany jest do indywidualnego ogrzewania) oraz dostarczania ciepłej wody.
Nowe obowiązki dotyczące systemów rozliczeniowych mają zostać wprowadzone do 1
stycznia 2014 roku (w przypadku gazu ziemnego i energii elektrycznej) i do 1 stycznia 2015
roku (w przypadku ciepłej wody i ciepła systemowego).
III kwartał 2011
III kwartał 2011 roku nie obfitował w liczne wydarzenia dotyczące zagadnień z obszaru
inteligentnych systemów energetycznych. W tym okresie dyskutowano dokumenty i
postulaty Komisji Europejskiej oraz próbowano zaprojektować instrumenty wsparcia i
programy wdrożeń i rozwoju inteligentnych systemów energetycznych.
90
Ogłoszony w kwietniu tego roku komunikat Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady,
Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów – „Inteligentne
sieci energetyczne: od innowacji do wdrożenia” miał odzwierciedlenie w wielu debatach
prowadzonych w III kwartale 2011 roku, dotyczących perspektyw rozwoju inteligentnych
sieci. Zagadnienia wielokrotnie dyskutowane i analizowane to wprowadzenie
inteligentnych sieci na konkurencyjnym rynku. Inicjatywy wdrożeniowe inteligentnych
sieci powinny zachęcać konsumentów do zmiany zachowania, większej aktywności i
dostosowania się do nowych, „inteligentnych” wzorców zużycia energii. Stanowi to
niezbędny warunek efektywności wdrożenia systemu inteligentnych sieci.
Podstawą systemu inteligentnych sieci jest reagowanie na popyt oraz uelastycznianie
popytu. Wymaga to skutecznej interakcji między dostawcami energii a zarządzaniem
energią przez konsumenta oraz o wiele szerszego zastosowania cen energii uzależnionych
od czasu wykorzystania w celu zapewnienia, aby konsumenci mieli rzeczywistą zachętę do
zmiany wzorców zużycia. Konsumenci dzięki interakcji otrzymywaliby informacje bieżące
o strukturze i ilości zużycia energii co bezsprzecznie przyczyniłoby się do uelastycznienia
popytu na energię. Wzrost elastyczności popytu jest bardzo pożądany w kontekście
efektywności energetycznej oraz oszczędności w budżetach domowych, w wyniku
świadomego zarządzania własnymi potrzebami energetycznymi mającego na celu
zapewnienie odpowiedniego poziomu komfortu cieplnego czy zużycia energii elektrycznej
w gospodarstwie domowym.
Postulowane w komunikacie wprowadzenie technologii inteligentnych sieci pozwoliłoby
operatorom systemów dystrybucyjnych zyskać dostęp do szczegółowych informacji na
temat wzorców zużycia energii przez konsumentów, co dałoby im znaczną przewagę nad
innymi podmiotami na rynku w zakresie oferowania usług dostosowanych do
indywidualnych potrzeb. Ważne w tym miejscu jest to aby instytucja regulacyjna zapewniła
właściwe uwzględnienie tego ryzyka.
W elektroenergetyce funkcjonalność inteligentnych sieci opiera się przede wszystkim na
wzmacnianiu interakcji między dostawcą a odbiorcą. Natomiast podstawowe
funkcjonalności systemów inteligentnego opomiarowania w gazownictwie to zdalny odczyt
i dostarczanie danych do dedykowanych uczestników rynku; dwukierunkowa komunikacja
pomiędzy systemem a dedykowanymi uczestnikami rynku; wspieranie zaawansowanego
system taryfikacji i płatności; zdalne zarządzanie; komunikacja z urządzeniami automatyki
wewnątrz mieszkania/budynku; dostarczanie informacji poprzez portal internetowy do
domowego wyświetlacza. Na tej podstawie można określić obszar usług, które ulegną
wzmocnieniu jakościowemu w gazownictwie i będą to: bieżąca informacja o zużyciu w
okresach minimum jednomiesięcznych, dostęp do precyzyjnych i aktualnych pomiarów dla
różnych uczestników rynku umożliwiający łatwą zmianę dostawcy, fakturowanie bazujące
na rzeczywistym zużyciu, innowacyjny system taryf zmiennych w różnych okresach
czasowych, dostęp na żądanie odbiorcy do danych o aktualnym zużyciu – interakcja.
Podobny zakres usług, które zakłada się wspierać przez inteligentne systemy występuje
również w ciepłownictwie, jednakże usługi te są w początkowym okresie projektowania.
Niezmiernie istotne dla przygotowania instrumentów wsparcia inteligentnych systemów
było Forum "Energia – Efekt – Środowisko”, które odbyło się 1 lipca 2011 r. w
Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Temat tego spotkania
to przygotowanie podstaw pod instrument finansowego wsparcia inwestycji w inteligentne
systemy. Do końca bieżącego roku NFOŚiGW planuje ogłosić nowy program o wartości
91
320 milionów złotych, dysponujący przede wszystkim dotacjami finansowymi w
wysokości od 30 do 70% na wsparcie inteligentnych sieci energetycznych. Horyzont
czasowy funkcjonowania tego instrumentu planowany jest na lata 2012-2018.
Przedstawiana na spotkaniu wizja inteligentnych systemów energetycznych, jako systemu
łączącego nie tylko konsumentów z producentami energii ale również nową grupę
prosumentów – czyli odbiorców energii którzy są również jej wytwórcami jest spójna z
postulatami wspomnianego już Komunikatu KE.
Pod konie III kwartału, 7-9 września 2011 roku odbyło się w Krynicy-Zdroju XX Forum
Ekonomiczne. Jeden z tematów debaty został poświęcony odpowiedzi na pytanie w jaki
sposób inteligentne sieci elektroenergetyczne odpowiadają na wyzwania energetyczne?
Niestety prowadzącym i uczestnikom nie udało się udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
Zatem podsumowując wydarzenia III kwartału, należy podkreślić, że zagadnienie
inteligentnych systemów energetycznych ciągle ewoluuje i obecny jego kształt nie musi
być ostatecznym.
IV kwartał 2011
IV kwartał 2011 roku, podobnie jak poprzedni okres, nie należał do obfitujących w liczne
wydarzenia dotyczące zagadnień obszaru inteligentnych systemów energetycznych. W tym
okresie zaprezentowane zostały zamierzenia Komisji Europejskiej w zakresie kształtu
instrumentów wsparcia i programów wdrożeń i rozwoju inteligentnych systemów
energetycznych.
W IV kwartale 2011 roku miały miejsce dwa najważniejsze wydarzenia dla rozwoju sieci
energetycznych do 2020 roku. Było to ogłoszenie przez Komisję Europejską propozycji
dokumentów kierunkujących wykorzystanie Funduszu Spójności oraz Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego na lata 2014-2020.
Pierwszy dokument, propozycja dokumentu pt.: „Rozporządzenie Parlamentu
Europejskiego i Rady w sprawie Funduszu Spójności” i uchylające rozporządzenie
Rady (WE) nr 1084/2006, ogłoszona została przed Komisję Europejską w dniu 28
października 2011 roku. Zgodnie z zapisami propozycji tego rozporządzenia, Fundusz
Spójności będzie wspierać w obszarze sektora energetycznego, w zakresie przejścia do
gospodarki niskoemisyjnej, następujące priorytety inwestycyjne:
(i) wytwarzanie i dystrybucję odnawialnych źródeł energii;
(ii) promowanie efektywności energetycznej i korzystania z energii odnawialnej
małych i średnich przedsiębiorstwach;
(iii) wspieranie efektywności energetycznej i korzystanie z energii odnawialnej w
infrastrukturze publicznej;
(iv) rozwijanie inteligentnych systemów dystrybucji niskiego napięcia;
(v) promowanie strategii niskoemisyjnych dla obszarów miejskich.
Zatem faktem staje się, że Komisja Europejska nie widzi potrzeby mocnego wsparcia dla
inteligentnych sieci energetycznych (ISE) w obszarze elektroenergetyki, gazownictwa i
ciepłownictwa w takim kontekście jaki prezentuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska
i Gospodarki Wodnej. Na spotkaniach Forum Energia – Efekt – Środowisko, poświęconych
przygotowaniu programu finansowania przedsięwzięć, koncepcja NFOŚiGW rozwija się w
92
kierunku wykorzystania ISE do przyłączania źródeł rozproszonych i efektywnego
włączania OZE do systemów. Natomiast Komisja Europejska stawia nacisk na rozwijanie
inteligentnych systemów dystrybucji niskiego napięcia oraz efektywność energetyczną.
Wyraz tego jest podkreślany również w komunikacie Komisji do Parlamentu
Europejskiego, Rady, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu
Regionów – „Inteligentne sieci energetyczne: od innowacji do wdrożenia” z dnia 12
kwietnia 2011 roku.
Drugi z przedstawionych przez Komisję Europejską dokumentów to rozporządzenie
Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie przepisów szczegółowych dotyczących
Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i celu „Inwestycje na rzecz wzrostu
gospodarczego i zatrudnienia” oraz w sprawie uchylenia rozporządzenia (WE) nr
1080/2006 z dnia 10 października 2011 roku.
Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego (EFRR) jest ukierunkowywany na wsparcie
m.in. inwestycji w infrastrukturę zapewniającą obywatelom podstawowe usługi w
dziedzinie energetyki, środowiska, transportu oraz technologii informacyjno-
komunikacyjnych (TIK). Obszar ten stanowi możliwość pośredniego wsparcia rozwiązań
technologicznych ukierunkowanych na inteligentne sieci energetyczne. Należy zadbać, aby
podczas doprecyzowania rodzaju przedsięwzięć wspieranych z EFRR w dziedzinie
energetyki miejsce znalazły również inwestycje powiązane z rozwojem sieci elektro-
energetycznych, gazowych i ciepłowniczych.
Istotna kwestia, na którą należy zwrócić uwagę, to zapisy przestawionych powyżej
rozporządzeń w zakresie rezygnacji z objęcia pomocą Funduszu Spójności i EFRR projektów
redukcji emisji gazów cieplarnianych w instalacjach objętych dyrektywą 2003/87/WE, czyli
uczestniczących w systemie handlu uprawnieniami do emisji (ETS). Jest to bardzo
niekorzystny zapis, ponieważ, przy skrajniej interpretacji może istotnie ograniczyć możliwość
pozyskania wsparcia na modernizacje i rozwój sieci ciepłowniczych i elektro-energetycznych,
wyprowadzających energię z systemów instalacji objętych ETS.
Tematy spraw poruszanych w 2012 roku będą zogniskowane wokół doprecyzowywania
rozporządzeń Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie Funduszu Spójności i
Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Fundusze te będą wytyczać kierunki
inwestycji w obszarze sieci energetycznych jak również całej energetyki. Zatem celowe jest
stworzenie forum eksperckiego, które miałoby na celu przygotowanie stanowiska w kwestii
rodzajów inwestycji wspieranych w energetyce, zapewniających trwały i zrównoważony
rozwój.
I kwartał 2012
I kwartał 2012 roku nie obfitował w liczne wydarzenia dotyczące zagadnień z obszaru
inteligentnych systemów energetycznych. W tym okresie Narodowy Fundusz Ochrony
Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) kończył projektowanie instrumentu
wsparcia i rozwoju inteligentnych sieci energetycznych oraz dyskutowano nad pakietem
ustaw energetycznych przygotowanych przez Ministerstwo Gospodarki.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w okresie 2013–2018
planuje przeznaczyć na inteligentne sieci ok. 300 mln zł. Zgodnie z przewidywaniami
93
NFOŚiGW w maju 2012 roku powinien zostać zatwierdzony przez radę nadzorczą
funduszu program wsparcia inteligentnych sieci energetycznych (ISE). Natomiast
uruchomienie naboru wniosków w priorytetowym dla NFOŚiGW programie ISE planuje
się na II kwartał tego roku. Program ISE zakłada wsparcie budowy inteligentnych sieci
energetycznych w elektroenergetyce, ciepłownictwie oraz gazownictwie. Zakres programu
będzie obejmował trzy rodzaje działań, począwszy od edukacyjno-informacyjnych poprzez
wykorzystanie liczników energii do działań interakcyjnych z odbiorcami energii, aż do
inwestycji w infrastrukturę wspierającą rozproszoną energetykę odnawialną, oszczędzanie i
magazynowanie energii. Zakres wsparcia, założenia i wymogi programu ISE są wynikiem
szerokiej współpracy NFOŚiGW i zainteresowanych podmiotów sektora energetycznego.
W ubiegłym roku miały miejsce intensywne konsultacje na forum „Energia – Efekt –
Środowisko” organizowanym przez NFOŚiGW.
Adresatem ISE są jednostki samorządu terytorialnego, przedsiębiorstwa prowadzące
działalność w zakresie dystrybucji, przesyłu lub sprzedaży energii, a także przedsiębiorstwa
działające na styku sektora energetyki i przedsiębiorstw, jak administratorzy specjalnych
stref ekonomicznych. Ponadto należy zaznaczyć, że przy modelowaniu projektów
inteligentnych sieci energetycznych wskazana jest czynna współpraca przedsiębiorców i
jednostek samorządu terytorialnego. ISE jest bardzo atrakcyjnym programem oferującym
znaczny poziom wsparcia finansowego, opartego na instrumencie subwencji. Na działania
o charakterze edukacyjno-informacyjnym założono dotacje w wysokości 70% kosztów
kwalifikowanych. Przewidziane jest również subwencjonowanie najbardziej interesujących
sektor energetyczny inwestycji w infrastrukturę. Projekty infrastrukturalne zostaną wsparte
dotacją rzędu 30–50%. Dokładny poziom dotacji uzależniony jest od rodzaju od
beneficjenta i trybu pomocy publicznej.
Trwają prace nad trzema ustawami energetycznymi dotyczącymi prawa
energetycznego, prawa gazowego oraz odnawialnych źródeł energii. Zamierza się
wprowadzić obowiązek instalacji tzw. inteligentnych liczników.
Projekt ustawy „Prawo energetyczne” przedłuża wsparcie kogeneracji, co jest szansą na
rozwój zrównoważonych systemów ciepłowniczych. Pozytywne, w świetle stanowiska
Komisji Europejskiej w obszarze kierunków i zakresu udzielanej pomocy w nowym okresie
programowania po 2013 roku, są zapisy projektu ustawy o wsparciu wytwarzania energii
elektrycznej w wysokosprawnej kogeneracji w połączeniu z instrumentem handlu
uprawnieniami do emisji CO2. Jednakże nie wszystkie zapisy propozycji ustawy są
bezdyskusyjnie korzystne dla rozwoju efektywnych systemów ciepłowniczych i elektro-
energetycznych, znalazły się tam również gorąco komentowane i niejednoznacznie
oceniane rozwiązania określające podstawy obliczania zwrotu z kapitału zaangażowanego
w działalność związaną z wytwarzaniem, przesyłaniem, dystrybucją energii elektrycznej i
ciepła.
Na chwilę obecną projektowi ustawy „Prawo gazowe” zarzuca się, że nie stymuluje
zrównoważonego i efektywnego rozwoju połączeń międzysystemowych, poza ogólnym
stwierdzeniem, że rozwój systemu przesyłowego wchodzi w zakres obowiązku operatora
tego systemu wraz z obowiązkiem opracowywania planów jego rozwoju. W projekcie
również zapisano, iż plany te powinny zakładać redukcję nakładów i kosztów operatora, tak
aby nie powodowały w kolejnych latach nadmiernego wzrostu stawek opłat za gaz ziemny,
przy zapewnieniu ciągłości, niezawodności i jakości jego dostarczania. Widoczna jest w
94
tym sprzeczność celów, która nie stanowi zachęty do planowania oraz efektywnej i
zrównoważonej rozbudowy systemów, a tym samym jest ograniczeniem rozwoju
potencjału możliwych dostaw paliwa gazowego do systemów energetyki rozproszonej.
W projekcie „Prawa gazowego” trudno szukać precyzyjnych uregulowań dotyczących
przyłączania nowych odbiorców do sieci, w tym procedur i horyzontów czasowych
wydawania warunków przyłączeniowych przez operatorów oraz wszelkich zobowiązań.
Nieprecyzyjny tryb przyłączania odbiorców ma pośrednie, aczkolwiek istotne
odzwierciedlenie w dynamice rozwoje energetyki rozproszonej.
Projekt ustawy ma trzy cele: kompleksowe uregulowanie procesów na rynku gazu
ziemnego, rozwój konkurencyjności oraz wdrożenie III pakietu liberalizującego do prawa
polskiego. Właśnie stopień liberalizacji budzi najwięcej wątpliwości. Zarzuca się autorom
ustawy brak precyzji i spójności tworzonych podstaw liberalizacji rynku gazu w Polsce.
Proponowane instrumenty budujące konkurencję na rynku oceniane są jako ogólnikowe i
nieprecyzyjnie.
Podobnie jak propozycja „Prawa gazowego”, również ustawa o odnawialnych źródłach
energii wzbudza wiele kontrowersji i wywołuje elektryzujące sektor dyskusje. Krytyce
poddawana jest głównie rezygnacja z obowiązku zakupu energii wytwarzanej w źródłach
odnawialnych oraz brak prostych i przejrzystych zasad udzielania wsparcia, co utrudnia
efektywne planowanie inwestycji sieciowych.
Negatywnie ocenia się propozycje zasad funkcjonowania mikroźródeł, jako nadmiernie
skomplikowanych i zbiurokratyzowanych, ograniczających efekt zachęty przy kreowaniu
tych źródeł. Jest to sprzeczne z założeniami inteligentnych sieci energetycznych (smart
grid), ukierunkowanych na efektywny rozwój mikroźródeł.
W propozycji ustawy pominięto również zapisy dyrektywy 2009/28/WE, dotyczące
tworzenia podstaw czynnego udziału samorządów lokalnych w rozwoju OZE.
Postuluje się o włączenie do ustawy o OZE obowiązku gwarancji zakupu energii
elektrycznej i cieplnej wytworzonej z instalacji OZE po gwarantowanej cenie. Brak tych
gwarancji ogranicza szansę na rozwój energetyki wiatrowej i biomasy w jednostkach
kogeneracyjnych, a tym samym rozbudowę efektywnych i zrównoważonych sieci
energetycznych i ciepłowniczych.
Ponadto podnosi się potrzebę wprowadzenia do ustawy specyficznych dla instalacji OZE
zasad przyłączenia do sieci, zgodnie z dyrektywą 2009/28/WE, oraz podwyższenia
poziomu wsparcia dla mikroinstalacji.
Podsumowując wydarzenia I kwartału, należy podkreślić, że zagadnienie inteligentnych
systemów energetycznych, pomimo że ciągle ewoluuje, można uznać za znane w
ostatecznym jego kształcie. Ponadto, w tym kwartale ważny był jeszcze inny obszar,
wymagający monitoringu w kontekście szans na zrównoważony rozwój sieci
energetycznych, tzw. trójpak ustaw.
95
II kwartał 2012
II kwartał 2012 r. zakończył się długo oczekiwanym i bardzo ważnym wydarzeniem
dotyczącym obszaru inteligentnych systemów energetycznych. W dniu 15 czerwca 2012 roku
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), po niemal
dwuletnim okresie pracy zakończył projektowanie instrumentu wsparcia i rozwoju
inteligentnych sieci energetycznych i ogłosił pierwszy w Polsce nabór wniosków o
dofinansowanie przedsięwzięć realizowanych w ramach I konkursu programu priorytetowego
„Inteligentne Sieci Energetyczne (ISE)”.
Najważniejsze założenia: programu priorytetowego „Inteligentne Sieci Energetyczne
(ISE)”:
Program wdrażany będzie w latach 2013-2018.
Budżet programu to 340 mln zł.
Pierwszy nabór trwa do końca stycznia 2013 roku, czyli wnioskodawca ma pół roku od
ogłoszenia konkursu na przygotowanie wniosku wstępnego wraz z załącznikami
wymaganymi do pierwszej części oceny. Ocena będzie dwuczęściowa. Najpierw wniosek
wstępny – ocena ok. 6 miesięcy – do lipca 2013 roku. Następnie wniosek kompletny,
przygotowanie w terminie 6 miesięcy po pozytywnej ocenie wniosku wstępnego – koniec
2013 r., ocena wniosku kompletnego ok. 2 miesiące – marzec 2014 roku. Rozpoczęcie
realizacji przedsięwzięcia będzie możliwe od lipca 2013 roku (po zakończeniu oceny
wniosku wstępnego). Łączny okres oceny wynoszący 15 miesięcy może wydawać się
długi, jednakże jej tryb zabezpiecza wnioskodawcę przed ponoszeniem dużych kosztów do
momentu uzyskania pozytywnej decyzji o finansowaniu projektu.
Instrument wsparcia to dotacja. Poziom dofinansowania dla zadań inwestycyjnych wynosi
maksymalnie 50% (małe i średnie przedsiębiorstwa), 30% (duże przedsiębiorstwa) oraz dla
zadań promocyjno-marketingowych – 70%.
Dotacja będzie rozdzielana na podstawie rozporządzeń pomocy publicznej: dla zadań
inwestycyjnych wg. pomocy regionalnej lub pomocy na ochroną środowiska, dla zadań
promocyjnych zgodnie z zasadami pomocy de minimis. Nie przewiduje się notyfikacji
indywidualnej pomocy publicznej, która umożliwiłaby zwiększenie poziomu dotacji i
rozszerzenie rodzajów kosztów kwalifikowanych.
Program będzie wspierał inwestycje „Smart Grid” – inteligentnych sieci energetycznych
(ISE0 zarówno po stronie urządzeń, jak i po stronie odbiorcy. Zatem przygotowywane do
dofinansowania przedsięwzięcia powinny posiadać efekty związane z optymalizacją
wytwarzania, przesyłu i konsumpcji energii elektrycznej, ciepła i gazu. Te warunki mogą
być spełnione rozdzielnie.
Kluczową rolę we wdrażaniu ISE pełni warstwa telekomunikacyjna/telemetryczna, której
zadaniem jest dwukierunkowy, bezpieczny (z zachowaniem zasad prywatności) przesył
danych: zarówno w kierunku od odbiorcy i urządzeń do centrów decyzyjnych, jak i w
kierunku przeciwnym. Warstwa ta umożliwia realizację działań zwrotnych – zarządzanie i
sterowanie siecią oraz interakcję z odbiorcą końcowym (zarządzanie podażą i popytem na
energię).
Warunek konieczny do uzyskania dotacji to ograniczenie emisji powyżej 1 tys. ton CO2
oraz wdrożenie OZE.
Ważnym kryterium oceny decydującym o wyborze projektu do dofinansowania będzie
ograniczenie emisji CO2 (60 pkt) oraz gotowość realizacyjna (15 pkt).
Wszystkie informacje odnośnie konkursu pod linkiem http://www.nfosigw.gov.pl/srodki-
stosunku do 2011 roku utrzymała się i wyniosła ok. 5 proc., to w sierpniu liczba pasażerów
kolei była niższa o 0,82 proc. niż w tym samym miesiącu 2011 roku.
Mimo dochodzących z wielu źródeł głosów o obniżaniu się wskaźnika wzrostu PKB Polski
do poziomu 3%, a może nawet 2% w końcówce 2012 i na początku 2013 roku, w III kw. 2012
roku minister finansów zdecydował, że w budżecie państwa na 2013 rok nie będzie cięć w
zakresie finansowania inwestycji kolejowych. Co więcej – będzie zwiększenie wydatków. Jak doniósł Rynek Kolejowy na początku września 2012: „Zgodnie z przyjętym przez Radę
Ministrów projektem ustawy budżetowej dotacja podmiotowa dla PKP Polskich Linii
Kolejowych na dofinansowanie kosztów remontu i utrzymania infrastruktury kolejowej w
2013 roku wyniesie niemal 1 mld 280 mln zł. To nieco ponad 16 mln zł mniej niż w
tegorocznym budżecie. Znacznie wzrośnie za to dotacja celowa dla PKP PLK na realizację
zadań inwestycyjnych na liniach kolejowych o państwowym znaczeniu oraz na dworcach
kolejowych. W projekcie budżetu na 2013 rok zapisano na ten cel 1 497 mln zł, podczas gdy
w tym roku jest to niecałe 940 mln zł. Zwiększeniu uległa także dotacja dla PKP Intercity i
Przewozów Regionalnych do przewozów międzywojewódzkich i międzynarodowych, z
obecnych 295 mln zł do 333,8 mln zł w przyszłym roku”. Są to dobre wieści i jak się wydaje,
dobre owoce działań ministra Andrzeja Massela, które w najbliższej przyszłości poprawią
parametry linii kolejowych w Polsce, poprawiając na nich warunki ruchu i tym samym
oszczędzając energię traconą na dodatkowe hamowania i przyspieszenia pociągów. W
dłuższej perspektywie poprawa ta może przyczynić się do wzrostu przewozów kolejowych w
Polsce.
Tuż pod koniec września wyszły na jaw analizy, jakie firma doradcza McKinsey
przygotowała na zamówienie PKP PLK S.A. w ramach doradztwa związanego z
restrukturyzacją i ograniczaniem kosztów i strat finansowych spółki. W analizach tych
znalazły się wyraźne sugestie likwidacji aż 4 tys. km istniejących linii kolejowych, w celu
ograniczenia kosztów spółki, które nie znajdywały pokrycia w jej przychodach. W dodatku
minister ds. kolei w ministerstwie transportu Andrzej Massel przyznał, że PKP PLK ustaliła z
ministerstwem, że będzie w przyszłości zarządzać siecią kolejową liczącą ok. 14-15 tys. km, a
więc właśnie o 4 tys. km krótszą, niż zarządza obecnie. Plany te zostały bardzo negatywnie
odebrane przez środowiska pozarządowe, a w tym wpływowe organizacje, takie jak
Railway Business Forum. Warto nadmienić, że na listach linii kolejowych planowanych do
likwidacji znajdują się nie tylko te, gdzie nie prowadzi się praktycznie ruchu kolejowego, ale
także linie kolejowe aktualnie eksploatowane, w tym rewitalizowane dla przewozów
pasażerskich staraniem samorządów wojewódzkich, np.: Opole-Jełowa-Kluczbork, czy
bocznice do ważnych zakładów przemysłowych np.: Cementowni Górażdże. Co prawda
ustawa o kolei wyraźnie wskazuje, że likwidacja linii kolejowej może nastąpić dopiero po
specjalnej procedurze, w której mają szansę przejąć tę linię zarówno samorządy, jak i
ewentualnie inne podmioty, ale ujawnione plany nie wróżą dobrze sieci kolejowej w Polsce, a
tym samym stwarzają zagrożenie dla efektywności energetycznej transportu w Polsce w
przyszłości.
W sprawach kolejowych październikowe tzw. expose premiera Donalda Tuska przyniosło
potwierdzenie planowanych dużych środków na modernizację polskiej kolei w kolejnych
latach, rzędu 30 mld złotych do 2015 roku. Głównym mechanizmem finansowania
inwestycji państwowych, w tym infrastrukturę kolejową po tym okresie ma być spółka skarbu
państwa „Inwestycje Polskie”, która, jak można zrozumieć, ma zapewnić połączenie
prywatnego, państwowego i europejskiego kapitału na rzecz szybkiej i sprawnej realizacji
119
inwestycji państwowych, w tym transportowych. W ślad za expose premiera swoje
konferencje prasowe ogłaszali wybrani ministrowie, tak było i w przypadku ministra
transportu Sławomira Nowaka. Potwierdził on słowa premiera dotyczące inwestowania w
linie kolejowe. Pewnemu uszczegółowieniu uległy plany wydatkowania tych pieniędzy.
Minister wskazał, że główny nacisk zostanie położony na rewitalizacje linii kolejowych oraz
zakup nowego taboru – od 40 do 60 nowych zespołów trakcyjnych. Wśród inwestycji obecnie
najbardziej premiowanych jest remont połączenia Centralnej Magistrali Kolejowej przez
Częstochowę-Lubliniec-Fosowskie do Opola, tzw. protezy koniecpolskiej, dzięki czemu
pociągi jeżdżące pomiędzy Warszawą i Wrocławiem będą mogły skrócić czas jazdy nawet do
3,5 godziny. Jednocześnie jednak minister Nowak nie zdementował planów ograniczenia sieci
kolejowej zarządzanej przez PKP PLK S.A.
Z przeglądu działań rządu po expose premiera na początku listopada 2012 roku wynika, że w
ostatnim okresie rząd rozpoczął wprowadzanie istotnych zmian w organizacji rynku
kolejowego w Polsce. Z godnych zauważenia działań na pierwszy plan wychodzą:
Przygotowywanie planu usamorządowienia dworców kolejowych w Polsce, czego
przykładem jest opisywane w prasie przejecie dworca kolejowego w Kwidzyniu przez
urząd miasta Kwidzyn (uroczyste przekazanie miało miejsce z udziałem ministra
Nowaka).
Zaangażowanie się rządu w kwestię funkcjonowania spółki Przewozy Regionalne,
obecnie zarządzanej wspólnie przez PKP i 16 urzędów marszałkowskich.
Dotychczasowe rządy nie angażowały się zupełnie w problem funkcjonowania tego
państwowego przewoźnika. Ministrowie transportu spotkali się w tej sprawie z
marszałkami województw oraz zapowiedzieli przygotowanie planu naprawczego dla
spółki. Jak się wydaje, związane z tymi rozmowami było przygotowanie zmian w
ustawie o restrukturyzacji PKP, które umożliwiają upadłość spółki z Grupy PKP, choć
minister Nowak stwierdził, że zmiany zostały wymuszone przez Komisję Europejską –
zmiany te zostały wprowadzone w życie w listopadzie 2012 roku.
Doprowadzenie do podpisania w listopadzie 2012 polsko-niemieckiej umowy o
współpracy w sprawach infrastruktury kolejowej, która ma na celu m.in. usprawnienie
modernizacji linii kolejowych łączących Polskę i Niemcy.
Reasumując polityka rządu w kwestii kolei jest obecnie polityką aktywną, co może dobrze
wróżyć rozwojowi tej ekologicznej branży transportu w następnych latach.
Transport miejski
Zdecydowanie jednym z głównych wydarzeń w zakresie transportu publicznego w okresie
letnim było naruszenie w drugiej połowie sierpnia półpłynnej warstwy geologicznej
położonej w sąsiedztwie budowanej stacji metra Powiśle. W wyniku prowadzonych prac
zalegająca pod ziemią mieszanina piasku i wody zalała wybudowaną dotychczas część stacji
Powiśle i spowodowała zagrożenie budowlane dla biegnącego nad stacją tunelu Wisłostrady.
Szczęśliwie szkody te można było naprawić, choć kosztem opóźnienia budowy. Już pod
koniec września poinformowano o wypełnieniu dziury powstałej po wylewie pod tunelem
Wisłostrady i jak się wydaje, prace są na dobrej drodze do osiągnięcia sukcesu. Niemniej
jednak nagła sytuacja awaryjna pokazała po raz kolejny brak zrównoważonego podejścia dla
systemu transportowego w mieście. Objawem tego było skupienie się inżynierów ruchu
drogowego wyłącznie na wytyczeniu korzystnych objazdów dla ruchu samochodowego i
komunikacji publicznej przy prawie całkowitym zaniedbaniu potrzeb rowerzystów i pieszych.
120
Objazd nieczynnego tunelu w pośpiechu skierowano na niegdyś już wykorzystywaną drogę
na nabrzeżu Wisły, ale tym samym ograniczono w tym miejscu praktycznie w całości ruch
pieszy oraz rowerowy, mimo iż jest to miejsce związane od dłuższego czasu z
funkcjonowaniem Centrum Nauki Kopernik i zaprojektowane w części specjalnie dla użytku
pieszych. Drogę rowerową biegnącą tym nabrzeżem zagrodzono, nie informując o
alternatywnych drogach przejazdu.
Na początku września otwarto 4,5 km nowej linii tramwajowej w Częstochowie. Po nowej
linii będą jeździły także nowe tramwaje zakupione w Polskiej firmie PESA Bydgoszcz (typu
Swing). W 2009 roku inwestycja, którą prowadzi miasto Częstochowa, uzyskała
dofinansowanie od Unii Europejskiej ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju
Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na
lata 2007 – 2013 w wysokości 85% dofinansowania. Pozostałe 15% środków pochodzi z
budżetu miasta Częstochowy. W piątek (21 września) Gmina Olsztyn podpisała z firmą
Solaris kontrakt na dostawę piętnastu tramwajów Solaris Tramino. Dostawa pojazdów o
łącznej wartości 120,5 miliona złotych zostanie sfinalizowana w 2014 roku. W Olsztynie
także rozpoczęły się prace przy budowie infrastruktury tramwajowej. Ten środek transportu
zniknął z olsztyńskich ulic w połowie lat 60. Teraz miasto w ramach programu rozwoju
komunikacji publicznej ponownie stawia na pojazdy szynowe. Projekt będzie dofinansowany
z funduszy Unii Europejskiej. W lecie trwały także prace remontowe na sieci tramwajowej w
Szczecinie, przetarg na zakup nowego taboru dla tego miasta, a także postępowanie w sprawie
budowy trasy szybkiego tramwaju, która połączy centrum miasta z odległym od niego
Osiedlem Słonecznym. Środki na zakup tramwajów i budowę torowisk będą pochodziły z PO
Infrastruktura i Środowisko. Choćby tylko te trzy projekty pokazują, że środki unijne w
Polsce mogą przyczynić się do większej efektywności energetycznej transportu i zmniejszenia
zanieczyszczeń środowiska pochodzących od transportu w miastach.
„Od 1 sierpnia 2012 roku w stolicy można już korzystać z Veturilo – systemu
bezobsługowych wypożyczalni rowerów. Na ulicach w centrum Warszawy na Ursynowie i
na Bielanach pojawiło się 55 stacji, w których dostępnych jest 1000 rowerów. Uruchomienie
okazał o się „strzałem w dziesiątkę”. W systemie za rejestrowało się już ponad 13,5 tys. osób,
a do 6 sierpnia rowery były wypożyczane ponad 14 tys. razy” – tak napisał miesięcznik
Zarządu Transportu Miejskiego w sierpniu 2012 roku. Faktycznie największy w Polsce
system roweru miejskiego ruszył w Warszawie w sierpniu tego roku, nie mniej jednak
warunki jego funkcjonowania są znacznie gorsze niż w innych miastach w Polsce i na
zachodzie Europy. W Śródmieściu, w którym usytuowano najwięcej stacji dokowania roweru,
infrastruktura rowerowa praktycznie nie występuje i rowerzyści powinni poruszać się m.in.
dwujezdniowymi, sześciopasmowymi ulicami, takimi jak Marszałkowska, Aleje
Jerozolimskie czy Al. Solidarności. Tuż przed otwarciem systemu inżynier ruchu m.st.
Warszawy zwrócił się do organizacji rowerowych z prośbą o propozycje, jak poprawić
warunki ruchu rowerowego w śródmieściu, aby jeżdżący Veturilo nie byli w ruchu zbytnio
narażeni na niebezpieczeństwa. Niestety żadne z tych zaproponowanych rozwiązań nie
zostało do tej pory utworzone, a bardzo wielu rowerzystów wypożyczonymi rowerami
porusza się po chodnikach. Od momentu otwarcia systemu nie odnotowano wypadków z
udziałem rowerów Veturilo. W zasadzie zatem podane liczby zarejestrowanych i
korzystających z systemu osób w tak nieprzyjaznych warunkach są rzeczywistym sukcesem
promocji ruchu rowerowego w Warszawie.
121
Pozytywne trendy w zakresie transportu publicznego zakłócają raz po raz pojawiające się
informacje o podwyżkach cen, tym razem w Warszawie. Trzeba mieć jednak na uwadze, że
planowana do wprowadzenia od 1 stycznia 2013 roku podwyżka cen w tym mieście jest drugą
z serii uchwalonych podwyżek cen jeszcze w 2011 roku. Mimo to podwyżka budzi
kontrowersje.
Wnioski w zakresie wpływu na realizację APE
III kwartał 2012 roku pokazał po raz kolejny, że system kolejowy w Polsce, w którym
upatruje się największych zysków w zakresie efektywności energetycznej i ochrony
środowiska w transporcie, jest nadal w niepewnej, niestabilnej sytuacji, mocno zależnej od
woli polityków. Decyzje i działania polityczne ujawnione w tym kwartale były zarówno
bardzo dobre, jak i mogą być bardzo złe dla tego rodzaju transportu w przyszłości. Ocena
zatem nie może być pozytywna, ale też nie powinna być całkowicie negatywna. Dużym
pozytywnym dla branży zjawiskiem była aktywna polityka rządu w zakresie kolei, polityka,
która zmierzała w kierunku poprawy jej funkcjonowania.
W transporcie miejskim sytuacja pozostała bez zasadniczych zmian, tzn. kontynuowany był
ogólny kierunek przyjazny efektywności energetycznej transportu, związany z
promowaniem transportu publicznego. Choć nadal można wskazywać na znacznie
niedostatki w promocji najbardziej efektywnych środków transportu: ruchu rowerowego i
pieszego.
ENERGETYKA JĄDROWA
I kwartał 2011
Rząd przygotował prognozę oddziaływania na środowisko do „Programu rozwoju
polskiej energetyki jądrowej”. Według niej najbardziej korzystnym miejscem lokalizacji
pierwszej elektrowni jądrowej jest Żarnowiec, a następnie Warta-Klempicz (niedaleko
Poznania), Kopań (obok Koszalina) i Nowe Miasto (woj. mazowieckie). Prognoza ta została
skrytykowana m.in. przez Społeczną Radę ds. Programu Ograniczenia Emisji, Greenpeace
oraz Instytut na rzecz Ekorozwoju (zobacz: Prognoza oddziaływania na środowisko programu
polskiej energetyki jądrowej – stanowisko InE).
Z częstą krytyką spotyka się polityka rządu związania z nadmiernym preferowaniem
energetyki jądrowej przy wyraźnej dyskryminacji oszczędzania energii i tworzenia warunków
do rozwoju OZE. Przykładem tego jest apel Stowarzyszenia Elektrowni Wiatrowych,
skierowany do premiera, wskazujący na forsowanie przez rząd wbrew dyrektywom UE
Zgodnie z założeniami APE energetyka jądrowa nie rozwiąże w wymaganym czasie
podstawowych problemów energetyki w Polsce, czyli zaspokojenia rosnącego
zapotrzebowania na energię elektryczną po 2015 r. oraz ograniczenia emisji gazów
cieplarnianych zgodnie z obecnymi (do roku 2020) i przewidywanymi na przyszłość
tradycyjnych źródeł dostaw energii zamiast stosowania w szerszym zakresie źródeł
alternatywnych. Kierunek przyjęty przez rząd umacnia Polskę w zależności od tradycyjnych
źródeł włączając w to energetykę atomową oraz rząd staje się zakładnikiem szczególnie
silnych związków zawodowych w energetyce i górnictwie.
Międzynarodowa dyskusja na temat energetyki jądrowej ożywiła się w pierwszym kwartale
2011 roku w związku z tragicznymi wydarzeniami, które miały miejsce w Japonii. Mimo
wielu przeciwnych głosów polski rząd planuje budowę elektrowni jądrowej i wydaje się nie
brać pod uwagę alternatywnych rozwiązań, np. tych zaprezentowanych w „Alternatywnej
Polityce Energetycznej Polski do 2030”.
II kwartał 2011
Wyraźnie jest obserwowana odmienna polityka w stosunku do energetyki atomowej.
Jedne kraje po katastrofie w Fukushimie postanowiły od niej odejść lub jej nie rozwijać, a
inne nadal utrzymują kurs na jej rozwijanie. Przewidywana jest budowa elektrowni atomowej
na Litwie czy dalszy rozwój tej energetyki w Słowenii. Natomiast w Chinach działa 13
reaktorów jądrowych, a kolejnych 28 jest w budowie. Zdecydowanie przeciwko energetyce
atomowej wypowiada się Austria, a także w wielu krajach UE nie ma energetyki jądrowej jak:
Cypr, Dania, Estonia, Grecja, Irlandia, Włochy (w referendum zdecydowany sprzeciw wobec
rządowych planów rozwoju energetyki jądrowej), Malta, Łotwa, Luksemburg i Portugalia.
Także Szwajcaria jest przeciwna rozwojowi takiej energetyki. Czterech na pięciu
Japończyków chce, by wszystkie reaktory atomowe w ich kraju zostały wyłączone
natychmiast lub były wyłączane stopniowo. Ponad połowa obywateli Federacji Rosyjskiej
(57%) opowiada się za całkowitym odejściem od energetyki atomowej.
Szczególna sytuacja występuje w Niemczech gdzie rząd podjął decyzję o rezygnacji Niemiec
z energii atomowej do końca 2022 roku. Siedem najstarszych siłowni zostało zamkniętych
wkrótce po katastrofie w japońskiej elektrowni Fukushima. Odejście od atomu oznaczać
będzie straty, które "The Financial Times" wyliczył na 3,5 mld euro. Niemcy, rezygnując z
energetyki atomowej, stawiają właśnie na elektrownie gazowe i źródła odnawialne (wiatr,
słońce, biomasę). Chcą być w tym zakresie liderem – redukcja emisji sięgnie 40%, a nie 20%
– jak tego oczekuje UE. Eksperci tymczasem obawiają się, że decyzje rządu Angeli Merkel
spowodują wzrost cen energii. Minister gospodarki ostrożnie szacuje, że Niemcy zapłacą za
każdą kilowatogodzinę o 1% więcej niż do tej pory, co dla przeciętnego gospodarstwa
domowego oznacza wzrost opłaty rocznej o 35-40 euro, eksperci mówią, że roczne wydatki
na prąd trzyosobowej rodziny mogą wzrosnąć nawet o 225 euro.
Polski rząd i przedstawiciele PGE mimo fali negatywnych opinii co do rozwoju energetyki
jądrowej z wielu rejonów świata nie zamierzają ani zrezygnować, ani zrewidować
dotychczasowego programu energetyki jądrowej w Polsce. Prace nad realizacją w Polsce
projektu elektrowni atomowej cały czas idą do przodu. W omawianym okresie
Ministerstwo Gospodarki opublikowało zestawienie uwag do Prognozy Oddziaływania na
Środowisko projektu Programu Polskiej Energetyki Jądrowej, które można było składać do 31
marca 2011. 16 czerwca 2011 roku prezydent podpisał projekt nowelizacji ustawy „Prawo
atomowe”, natomiast 29 czerwca – projekt ustawy o przygotowaniu i realizacji inwestycji w
zakresie obiektów energetyki jądrowej oraz inwestycji towarzyszących.
Zrealizowanie w Polsce inwestycji w energetykę jądrową może spowodować trudności w
przyłączaniu do sieci odnawialnych źródeł energii, które są znacznie bezpieczniejsze. Wielu
123
ekspertów ostrzega także, że koszty budowy pierwszej elektrowni z liniami energetycznymi
będą bardzo wysokie i szacują je nawet na 55 mld zł. W 2020 roku koszty produkcji energii
w elektrowni atomowej w Polsce wyniosą 750 zł za megawatogodzinę. Będą znacznie
wyższe niż z elektrowni węglowych czy gazowych, i to po uwzględnieniu wydatków
związanych z polityką klimatyczną UE – mówi prof. Władysław Mielczarski. Przy
wysokich cenach gazu i uprawnień do emisji dwutlenku węgla na poziomie 30 euro produkcja
energii z bloków gazowych i węglowych będzie znacznie tańsza. Dodaje, że przed
wypadkiem w elektrowni atomowej w Fukushimie koszt 1 MWh energii sprzedawanej z
elektrowni atomowej szacowano na ponad 500 zł, teraz ocenia go na ok. 700 zł. Tymczasem
obecnie cena "czarnej" energii na rynku hurtowym kształtuje się na poziomie 195 zł za MWh,
a energii "zielonej" wynosi ok. 450 zł. Budowa elektrowni atomowej w Polsce ma sens
ekonomiczny tylko, gdy uzyska rządowe dotacje.
Parlament Europejski nie przyjął rezolucji wprowadzającej moratorium na budowę
nowych elektrowni jądrowych w Europie Podczas głosowania za odrzuceniem rezolucji o
bezpieczeństwie nuklearnym było 300 parlamentarzystów; za przyjęciem 264, a 61 było
nieobecnych.
III kwartał 2011
Rząd informuje, że koszt całego projektu atomowego w naszym kraju ma wynieść 55 mld zł.
Zaprezentowana została przez Mirosława Górnickiego ocena skutków
makroekonomicznych budowy elektrowni atomowych w Polsce, w której porównywano
scenariusz bazowy i zakładający realizację elektrowni atomowej. Z opracowania wynika, że
budowa elektrowni przyspieszy wzrost gospodarczy i zmniejszy różnice w rozwoju pomiędzy
Polską a najbardziej rozwiniętymi krajami unijnymi. Mimo że skutki bezpośrednie (z
wyjątkiem wzrostu nakładów inwestycyjnych) będą stosunkowo niewielkie, to skutki
pośrednie będą większe przy budowie kolejnych elektrowni 3000 MW. Niestety w
opracowaniu nie porównano scenariusza bez energetyki atomowej a z głębokim programem
oszczędzania energii i dynamicznego rozwoju OZE. Natomiast z raportu Instytutu Energetyki
Odnawialnej przygotowanego dla Greenpeace Polska wynika, że zamiast budować
elektrownię jądrową o mocy 3 GW Polska powinna zainwestować w elektrownie wiatrowe na
Bałtyku. Do 2020 r. mogłyby powstać na morzu farmy wiatrowe o mocy 5,7 GW, które
pozwoliłyby na wyprodukowanie takiej samej ilości energie co elektrownia atomowa.
Według raportu energia elektryczna z wiatru ma być tańsza niż z energetyki jądrowej
tj. 104 euro MWh w stosunku do 110 MWh. Jednocześnie koszty inwestycyjne morskich
elektrowni wiatrowych będą spadały a jądrowych rosły. Istotnym elementem tej ceny jest
konieczność podniesienia standardów bezpieczeństwa elektrowni atomowych po katastrofie w
Fukushimie. Natomiast rząd ocenił koszty energii z elektrowni jądrowej jedynie na 67 euro za
MWh.
Prowadzone są konsultacje z Czechami, Słowacją, Węgrami, Austrią, Danią, Finlandią,
Szwecją i Niemcami co do strategicznej oceny oddziaływania na środowisko polskiego
programu rozwoju energetyki jądrowej. Kraje mogą zgłaszać uwagi przez kilka tygodni.
Strona polska będzie musiała przesłać wyjaśnienia do złożonych uwag i zastrzeżeń.
Jednocześnie w tym roku mają być ustalone trzy propozycje lokalizacji inwestycji, a
wybór ma zostać dokonany w 2013 r. Miejsce budowy rzutować będzie na koszty zwłaszcza
w przypadku wystarczającej ilości wody do chłodzenia reaktora. Według harmonogramu
budowa ma się rozpocząć w 2016 r. Obecnie PGE przygotowuje się do ogłoszenia przetargu
na wybór dostawcy technologii, którego rozstrzygnięcie zaplanowano na 2013 rok.
124
Przygotowywana jest nowa dyrektywa o zagospodarowaniu odpadów radioaktywnych.
Każdy kraj posiadający takie odpady będzie zobowiązany do roku 2015 przygotować plan w
tym zakresie, który ma zawierać: koncepcję zarządzanie odpadami i wypalonym paliwem, ich
kontrolę, metody wdrażania, dostęp społeczeństwa do informacji, konsultacje, finansowanie i
ustanowienie niezależnej agencji do kontrolowania.
IV kwartał 2011
Brak przygotowania na wypadek kataklizmu oraz niekompetentna reakcja władz i operatora
elektrowni na kryzys przyczyniły się do pogorszenia sytuacji w japońskiej elektrowni
atomowej Fukushima i po tsunami – wynika z opublikowanego raportu. Rząd Japonii
przedstawił obliczoną nawet na 40 lat „mapę drogową”, która ma doprowadzić do
zneutralizowania i wyburzenia elektrowni atomowej Fukushima I, uszkodzonej w marcu
2011 roku w wyniku trzęsienia ziemi i tsunami.
Polska spółka szacuje koszt inwestycji w pierwszy reaktor na 35–55 mld zł. Rozbieżność
jest tak duża, bo budowa będzie trwała co najmniej 7 lat i w tym czasie koszty technologii
mogą się znacznie zmieniać. Ze względu na wysoką cenę PGE nie wyklucza udziału w
projekcie partnera strategicznego, ale chce zachować dla siebie 51% udziałów. Tauron,
notowana na giełdzie polska grupa energetyczna, mógłby objąć do 25% udziałów. PGE
podpisała też trzy memoranda o współpracy: z Electricite de France (EDF), GEHitachi
Nuclear Energy Americas i Westinghouse Electric Company.
Austria, Finlandia i Niemcy zgłaszają uwagi do programu polskiej energetyki jądrowej. Nie było szans, by rząd zgodnie z planem przyjął go w roku 2011. O tym, że władze landu
Brandenburgia, graniczącego z Polską, krytykują propozycje lokalizacji elektrowni atomowej
w naszym kraju, wiadomo od pewnego czasu, ale okazuje się, że inne kraje też mogą mieć
zastrzeżenia. Cały rząd landu jest przeciwny budowie elektorowni i zamierza przeciwko niej
protestować. Ministerstwo Gospodarki rozważa cztery lokalizacje: Kopań, Żarnowiec, Nowe
Miasto i Klempicz, który leży „tylko 275 km od Berlina”. Przedłużono termin nadsyłania
stanowisk do 4 stycznia 2012 roku i oznacza to, że program polskiej energetyki jądrowej
będzie mógł być przyjęty przez rząd w 2012 roku.
W Belgii partie polityczne osiągnęły porozumienie aby dwie pozostałe elektrownie
jądrowe zamknąć. Zamknięcie trzech stary elektrowni wyznaczono na 2015 rok a całkowite
wycofanie się z energetyki jądrowej na rok 2025 gdyż do tego czasu rozwinięte zostaną
alternatywne źródła energii. Natomiast szwajcarski parlament przyjął plan wycofywania
się z elektrowni jądrowych do roku 2034.
Komisja Europejska zdecydowała się również przeznaczyć 500 mln euro na likwidację
starych elektrowni atomowych na Litwie, Słowacji i w Bułgarii. W obecnej perspektywie
budżetowej do roku 2013 na likwidację przeznaczonych zostało 2,8 mld euro. W nowym
budżecie na lata 2014-2020 Komisja chce przeznaczyć na ten cel kolejne 500 mln euro.
W listopadzie na krótkiej liście potencjalnych lokalizacji PGE umieściła Choczewo,
Żarnowiec i Gąski. Przeciwko budowie elektrowni atomowej protestowali m.in.
mieszkańcy podkoszalińskich Gąsek. Po protestach w tych ostatnich Kopań staje się
mocnym kandydatem. Mimo lokalnych głośnych protestów społecznych przeciwko planom
budowy elektrowni jądrowej, gminny wyścig po złote, a właściwie atomowe, runo trwa w
125
najlepsze. Świadczy o tym nie tylko lista aż 28 miejscowości, które Ministerstwu Gospodarki
zarekomendowały samorządy z całej Polski, ale i determinacja, z jaką ich włodarze walczą o
potencjalne korzyści wynikające z takiej inwestycji.
W związku z wzrostem kosztów produkcji, zmniejszonym zapotrzebowaniem na
elektryczność i pamięcią o katastrofie w Fukushimie według Worldwatch Institute
produkcja energii z elektrowni atomowych w roku 2011 spadała. Także spadła wielkość
mocy zainstalowanej w tych elektrowniach z 375,5 GW w końcu 2010 do 366,5 GW. Udział
na świecie paliwa jądrowego w produkcji energii pierwotnej spadł do ok. 5% w roku 2010 w
porównaniu z latami 2001 czy 2002 gdzie wynosił ok. 6%. Tylko cztery kraje Czechy,
Rumunia, Słowacja i Wielka Brytania wykazały wzrost mocy w elektrowniach jądrowych z
2009 na 2010 i to o 1%.
Główną przyczyną spadku mocy zainstalowanej wynika z zatrzymania budowy elektrowni na
całym świcie. W roku 2010 rozpoczęto budowę 16 nowych reaktorów. Była to największa
liczba w ostatnich dwóch dziesięcioleciach, ale w roku 2011 zainicjowano konstrukcję już
tylko 2. W pierwszych dziesięciu miesiącach 2011 roku zamknięto 13 reaktorów, a ogólna ich
liczba (pracujących) na świecie zmalała do 433.
W krajach, które w dużym stopniu zależą od energetyki jądrowej, np. we Francji i Rosji,
narasta poważny problem związany z zakańczaniem czasu pracy wielu reaktorów. I tak, aby
utrzymać obecną wielkość produkcji, trzeba zainstalować reaktory o łącznej mocy 18
GW do roku 2015 i kolejne 175 GW do roku 2025. W kontekście Fukushimy i fluktuacji
światowej gospodarki taki ostry wzrost mocy jest niemożliwy. O poważnych trudnościach w
rozwoju przemysłu elektrowni jądrowych świadczą następujące fakty:
China, Indie, Iran, Pakistan, Rosja i Korea Pd. łącznie zainstalowały od początku 2010
roku nowych mocy na 5 GW, a w tym samym czasie zakończyły prace elektrownie o
łącznej mocy 11,5 GW we Francji, Niemczech, Japonii i Wielkiej Brytanii.
Niemcy wycofały w roku 2011 z funkcjonowania elektrownie o łącznej mocy na 8 GW.
Obecnie w budowie jest 65 reaktorów, z czego 20 budowanych jest dłużej niż 20 lat.
Budowana pierwsza od 15 lat elektrownia jądrowa we Francji jest opóźniona i ma być
otwarta w 2016, a koszt wzrosły z 3,3 mld euro do 6 mld euro.
Średnia wieku zamykanych elektrowni wzrosła do poziomu 23 lat.
W roku 2009 w Stanach Zjednoczonych Komisja ds. Energetyki Jądrowej otrzymała 26
wniosków o wydanie pozwolenia na budowę, ale tylko w 4 miejscach są plany budowy.
I kwartał 2012
W sektorze energetyki atomowej najważniejszym wydarzeniem pierwszego kwartału 2012
roku była pierwsza rocznica katastrofy w elektrowni atomowej Fukushima I.
W kontekście tego wydarzenia należy zwrócić uwagę na rosnący sprzeciw społeczny
w wielu krajach Europy Zachodniej przeciwko energii atomowej. Również w największych
miastach Polski odbyły się liczne manifestacje przeciwko rozwijaniu tej technologii w
naszym kraju. Protesty przeciwko energii atomowej wciąż jednak nie znajdują swojego
poparcia u polskich władz, które są zdeterminowane kontynuować rozwój programu
atomowego w naszym kraju.
126
Na uwagę zasługuje również fakt, iż niemieckie koncerny energetyczne RWE i E.On
zdecydowały się zrezygnować z projektów budowy elektrowni atomowych na wyspie
Anglesey i w Oldbury w Wielkiej Brytanii. Jako uzasadnienie zawieszenia projektu firmy
podały problemy ze zdobywaniem środków finansowych na rozwój projektów w sektorze
energetyki jądrowej, a również wysokie koszty związane z wygaszaniem elektrowni
atomowych w Niemczech.
Polska Grupa Energetyczna przedstawiła nową strategię na lata 2012–2035. Planowane w tym
czasie inwestycje w nowe moce wytwórcze mogą kosztować 330 mld zł. Największym
obciążeniem finansowym będzie dla PGE budowa dwóch elektrowni jądrowych o
łącznej mocy 6000 MW. Pierwsza elektrownia jądrowa ma funkcjonować dopiero w 2025
roku, a nie w 2020 roku. Zdaniem ekologów myślenie rządu w kategoriach bezpieczeństwa
energetycznego tylko w kontekście budowy elektrowni jądrowej i dywersyfikacji dostaw
surowców jest błędne.
II kwartał 2012
Japońska opinia społeczna wykazuje zwiększony brak zaufania do energii atomowej od czasu
katastrofalnego trzęsienia i tsunami z 11 marca zeszłego roku, które spowodowało
uszkodzenie czterech spośród ośmiu bloków reaktorowych elektrowni Fukushima I. W
Japonii 18 proc. spośród 86 tys. osób ewakuowanych po awarii siłowni atomowej
Fukushima spowodowanej ubiegłoroczną katastrofą sejsmiczną nie będzie mogło wrócić
do domu przez co najmniej 10 lat – głosi raport rządu w Tokio, a 32 proc. mieszkańców
dotkniętych katastrofą rejonów nie wróci do siebie przynajmniej do 2017 roku – podała
japońska telewizja NHK. Co najmniej 20 tysięcy przeciwników energii jądrowej
manifestowało w Tokio przed siedzibą premiera Japonii, który wyraził zgodę na
uruchomienie dwóch reaktorów jądrowych. Pod petycją w sprawie zamknięcia wszystkich
instalacji nuklearnych w Japonii podpisało się do tej pory ponad 7,5 mln ludzi.
Według Grzegorza Górskiego, szefa polskiej spółki francuskiego koncernu GdF Suez,
Fukushima ma potężny wpływ na energetykę atomową. Japonia wyłączyła wszystkie
elektrownie atomowe, jeśli przeżyje najbliższe lato, to już nigdy krajem jądrowym nie będzie.
W Europie też się wiele zmieniło, Niemcy, Szwajcaria, Belgia, nawet nowy prezydent Francji
składa rewolucyjne jak na Francję deklaracje – mówił Górski. François Hollande twierdził, że
zależność kraju od energetyki atomowej jest zbyt duża (78 proc. prądu produkują atomówki),
i obiecywał rozwój energetyki odnawialnej, choć wciąż wymaga ona subsydiowania. Górski
przytoczył na poparcie swych słów szereg projektów, które się posypały. Dwie niemieckie
firmy E.ON i RWE oraz jedna brytyjska Scottish & Southern wycofały się z planów budowy
elektrowni atomowych w Wielkiej Brytanii. Mógłby jeszcze dodać projekt rumuński w
miejscowości Cernavoda oraz bułgarski w Belene, gdzie wycofali się zagraniczni inwestorzy.
Jakie są tego powody? Od wpływu awarii w Fukushimie ważniejszy jest problem
opłacalności elektrowni. – Elektrownia atomowa zaczyna naprawdę dobrze zarabiać po
40 latach, a kiedy już zarabia, to państwo obkłada ją dodatkowym podatkiem – mówił
Górski. Tak stało się m.in. w Niemczech i Belgii. Firmy wycofują się, bo nie lubią
niepewności.
Z drugiej strony Pekin zniósł obowiązujący od ponad roku zakaz na inwestycje w energetykę
jądrową. Moratorium zostało wprowadzone zaraz po katastrofie w japońskiej elektrowni
Fukushima, w marcu 2011 r. Jak podał „The Financial Times”, rząd Chin podliczył, że
127
powrót do energetyki jądrowej pozwoli zapobiec deficytowi prądu oraz przyśpieszy
wzrost gospodarczy. W ciągu najbliższych 8 lat Chiny planują osiągnąć do 60 GW mocy z
energetyki jądrowej. Program energetyki jądrowej do 2020 r. zakłada też wprowadzenie