-
P.C. CAST + KRISTIN CAST
Wybrana
Rozdzia pierwszy
- Fakt - powiedziaam do swojej kotki Nali. Mam kompletnie
spieprzone urodziny.
Tak naprawd nie tyle ona jest moja kotk, ile ja jestem jej osob.
Wiecie, jak to jest z kotami: nie maja wacicieli, tylko sub. Staram
si to jednak ignorowa.
Gadaam wic do niej, jakby wsuchiwaa si z wielk uwag w kade moje
sowo, co oczywicie nijak si miao do rzeczywistoci.
-Os siedemnastu lat te same kompletnie beznadziejne urodziny
dwudziestego czwartego grudnia. Zdyam si ju cakiem przyzwyczai.
Wisi mi to. - Wiedziaam, e wypowiadam te sowa jedynie po to, by
przekona sam siebie. Nala zamiauczaa na mnie swoim gosem zrzdliwej
staruszki i zaja si lizaniem intymnych czci, pokazujc mi dobitnie,
e ma mnie w gbokim powaaniu.
-Bdzie tak kontynuowaam, malujc oczy kredk, ale leciutko, bo
kreowanie si na wciekego szopa pracza zdecydowanie mi nie suy (i
nie podejrzewam, eby suyo komukolwiek). - Dostan fur yczliwych
prezentw, ktre w gruncie rzeczy nie s prezentami urodzinowymi,
tylko gwiazdkowymi. Ludzie cigle starajc si poczy moje urodziny z
gwiazdk, a to ani troch nie wypala. Spojrzaam w odbijajce si w
lustrze wielkie zielone oczy Nali. Bdziemy si umiecha i udawa, e
ciesz nas te badziewie pseudourodzinowe prezenty, bo ludzie nie
kumaj, e nie mona skutecznie poczy urodzin z gwiazdk -Postanowiam,
e bdziemy si umiecha i udawa, e jestemy zadowolone z prezentw
urodzinowych, poniewa nie chc by ludzie dostrzegli moj niech do
mieszanki urodzinowej w Boe Narodzenie. - Przynajmniej nie bdzie
atwo.
Nala kichna.
-
-Masz absolutn racj, ale musimy by grzeczne, w przeciwnym razie
bdzie jeszcze gorzej. Nie dos, e dostan gwniane prezenty, to
jeszcze wszyscy si zdenerwuj i sytuacja zrobi si nieprzyjemna -
Nala nie wygldaa na przekonan, wic moj uwag skupia na swoim
odbiciu. Mylaam, e wysza za gruba linia, ale gdy przygldaam si
bliej zrozumiaam, e to, co robiy moje oczy tak wielkie i ciemnie
nie byo co tak zwykego jak kreska. Nawet jeli nie miny dwa miesice
od czasu, kiedy zostaam naznaczona jako wampir, szafirowo-kolorowy
sierp ksiyca tatua midzy oczami i opracowana filigranowa zazbiajca
si tatua koronka w ramce na twarzy miaa zdolno zaskoczy mnie
ponownie. I odnalezienie jednego z zakrzywionych jak klejnot
niebiesk lini spirali z koniuszka palca. Potem niemal bez wiadomej
myli wycignam ju na szyj mj czarny szeroki sweter w d, tak aby
odsania moje lewe rami. Wziam pniej i rzuciam z powrotem moje dugie
ciemne wosy tak, e nietypowe nawyki tatuae, ktre powstay na bazie
mojej szyi rozoone na moim ramieniu i d po obu stronach krgosupa na
moich plecach byy widoczne. Jak zawsze, na widok moich tatuay
przechodzi przeze mnie elektryczny deszcz, ktry by po czci cudem a
po czci strachem.
-Nie, jeste jak kady inny adept - szeptaam do moich refleksji.
Potem odchrzknam i kontynuowaam gosem zbyt pewnym siebie.
-I to nie w porzdku, jeste jak kady inny. Robio mi si gorco gdy
patrzyam na siebie.
-Cokolwiek. - Spojrzaam od gry na gow, na p zaskoczona, e nie
byo ich wida. Mam na myli, e mog z pewnoci czu normaln ciemn chmur,
ktra zostaa po mnie w cigu ostatnich miesicy.
-Cholera, jestem zaskoczona, e nie pada tutaj. Ale jednak nie
jest taka wielka, e pada na moje wosy? - Ironicznie powiedziaam
mojej refleksji. Po chwili westchnam i podniosam kopert, ktr
przedtem pooyam na biurku. W miejscu nadawcy widnia poyskujcy zoty
nadruk: RODZINA HEFFERW. I jakby tego byo mao
Nala znw kichna.-Masz racj, musz by ponad to. - I niechtnie
otworzyam
kopert i wycignam kart.-Ach, do diaba. Jest gorzej ni mylaam.
Nie byo ogromnego,
drewnianego krzy z przodu karty. By za to stary pozwijany w
czasie
-
papier. Napisane byy sowa: On jest dowodem dla upywu czasu. W
rodku karty zostao wydrukowane (czerwonymi literami):
Wesoych wit.
Poniej fakt, e moja mama to pisaa, to powiedziaa:
Mam nadziej, e bdziesz pamita o rodzinie w tym bogosawionym
czasie roku. Wszystkiego najlepszego z okazji
urodzin.
Kochajcy mama i tata.
-To takie typowe. powiedziaam Nali. W brzuchu zaczo mi
burcze.
-A on nie jest moim Tat. Porwaam kartk na dwie czci i wrzuciam
je do kosza, a nastpnie staam wpatrujc si w podarte kawaki.
- Jeli rodzice nie ignoruj mnie dostatecznie, s one obraliwe dla
mnie. Wolaa bym by lepiej ignorowana.
Pukanie do drzwi mnie otrzewio.- Zoey, kady chce wiedzie, gdzie
jeste, - Gos Damiena
zabrzmia gadko za drzwiami. - Czekaj na mnie, jestem ju prawie
gotowa. Krzyknam ,
podkrciam si psychicznie i daam swojemu odbiciu jedno
spojrzenie, podjam decyzj, zdecydowaam obronnie, aby zostawi swoje
nagie rami.
-Moje znaki s jak kade inne. Moe rwnie daj co co mwi. Znowu
mruczy. Potem westchna. -Nie jestem zwykle w tak zym humorze. Ale
powodem s moje
chore urodziny, chorzy rodzice... No nie mogam utrzyma na sobie
tego.-Chc eby Stevie Rea tu bya. szepnam.To wszystko, skonio mnie
do wycofania si od moich
znajomych (w tym chopcw, obydwu) w cigu ostatnich miesicy i
podszywania si pod due, rozmoke, obrzydliwe, chmury deszczu. Tskni
za moj najlepsz przyjacik, ex-wsplokatork, nie chciaam eby umara,
ale wiedziaam, kto rzeczywicie by
-
przeksztaconym nieumartym stworzeniem nocy. Nie wane jak
melodramatyczny i zy by film B, ktry brzmia. Prawda jest taka, e
teraz, kiedy Stevie Rea powinna zosta na dole i witowa ze mn moje
urodziny, naprawd czai si gdzie w starych tunelach pod Tulsa i
spiskuje z innymi nieumartymi, ktrzy naprawd s li, jak rwnie
zdecydowanie brzydko pachn.
-Uh, Z? Wszystko w porzdku? gos Damiena ponownie przerwa moje
rozmylania.
Blahs. I znowu skarca si Nala, odwrcia si plecami, popatrzya si
na skrawki mojej karty urodzinowej i szybko wysza drzwiami, prawie
biegiem, Damien si zaniepokoi.
-Sorry... sorry... mruknam. Zachwia si w p kroku obok mnie, dajc
mi troch szybsze spojrzenie na boki.
-Zawsze wiadomo, kto by nie by tak podekscytowany w dniu swoich
urodzin - powiedzia Damien.
-Wpadem na Nal wzruszy ramionami, prbujc si umiechn w sposb
nonszalancki.
- Jestem tylko praktyczna do kiedy nie jestem stara, jak brud,
jak trzydzieci i musz kama co do mojego wieku.
Damien zatrzyma si i odwrci si do mnie.-Okeyyyy. - Przecign
sowo.-Wszyscy wiemy, e w wieku trzydziestu lat wampir nadal
wyglda mniej wicej na maksymalnie na gorce dwadziecia. Waciwie
sto i trzydzieci lat wampir nadal wyglda mniej wicej na dwadziecia
zdecydowanie gorco. Wic cay temat na problem wieku minimaleje. Co
naprawd si z tob dzieje? zawahaam si, usiujc dowiedzie si, co
powinnam lub moe raczej co mog powiedzie Damienowi. Podnis
starannie oskubane czoo, a mj najlepszy gos nauczycielski rzek:
Wiesz, jak my ludzie wraliwi jestemy, wraliwi na emocje, wic moesz
tak po prostu zrezygnowa i powiedzie prawd.
I znowu westchn.-My geje mamy wietn intuicj. powiedzia-To my
homo mamy dum i nadwraliwo. Czy nie jestem homo
uwaczajc czas?-Nie, jeli jest uywane przez homo. Nawiasem mwic,
jest
impas i to tak nie dziaa na ciebie. on rzeczywicie pooy rk na
biodrze i wykorzysta stop.
-
Umiechnam si do niego, ale widzia, e jego sowa nie dotary do
mnie. Pod pewnym ciarem, sama si zdziwiam ale nagle desperacko
chciaam powiedzie Damienowi prawd.
-Tskni za Stevie Rea, - wygadaam si, nie potrafiam zatrzyma sw.
Nie zawaha si.
- Wiem. - Odpar a jego oczy patrzyy na mnie podejrzanie
wilgotne.
I to by to. Podobnie jak matka zamaa otwarte we mnie sowa,
przyszed czas rozlania si.
-Ona powinna by tutaj! Powinna by uruchomiona jak szalona
kobieta wkada dekoracje urodzinowe i ciasto do pieczenia ze
wszystkim sama.
-Straszny placek, - Damien powiedzia odrobin pocigajc nosem.
-Tak, ale byoby jednym z jej mamy ulubionych przepisw daam moj
najlepsz przesadzon brzdkiem, jak naladowaa prostacki gos Stevie
Rea, ktry powodowa u niego umiech przez zy, i mylaam, e jak to
dziwnie byo, e teraz jestem winna Damienowi jak si zdenerwowa
naprawd czu i dlatego czuam jak w ten sposb mj umiech dotar w jego
oczy.
-A bliniaczki i bym si wkurzy bo ona podkrelia wszyscy nosz
czapeczki, wskaza te urodzinowe z elastycznej cigncej si szczypty
brody. Wzdrygn si w nie tak jaki horror udawa.
-Boe, one s tak nieatrakcyjne mia si i poczuam jak lekki ucisk w
klatce piersiowej rozpoczyna si rozlunia.
-Jest tylko co o Stevie Rea, e czuj si dobrze. nie wiedziaam, e
bd uywaa tego w czasie teraniejszym, a zy Damiena si zaamay.
-Tak, ona bya wielka powiedzia z dodatkowym naciskiem na stron i
spojrza na mnie tak jakby martwi si o moje zdrowie psychiczne.
Gdyby tylko pozna ca prawd. Gdybym tylko moga mu j powiedzie.
Ale nie mogam. Gdyby kto mg dosta albo Stevie Rea lub mnie, lub
nas obojga zabity. Dla dobra tej chwili.
Zamiast wic ja chwyciam oczywicie przyjaciela rk i zaczam cignc
w kierunku schodw, ktre prowadz nas do publicznego pomieszczenia
akademiku dziewczt i moim znajomym oczekiwan (i ich
zaprezentuj).
-
-Idziemy. Czuj potrzeb by otworzy prezenty. skamaam z
entuzjazmem.
-OMG! Ju nie mog si doczeka kiedy otworzysz mj. Damien
bluzga.
-Ty i te cige zakupy! umiechnam si i kiwnam gow, jako Damien
dalej pogrony by w poszukiwaniu jego perfekcyjnego prezentu. Z
reguy nie jest tak jawnie homoseksualny. Nie znaczy to, e
fantastyczny Damien Maslin w rzeczywistoci nie jest gejem.
On jest cakowicie. Jest wysoki ma brzowe wosy, due sodkie oczy,
jest jednym sowem znakomitym materiaem chopaka (ktrym jest, jeli
jeste chopcem). Nie trzepoczco dziaajcy mody facet, ale chopak
rozmawiajcy o zakupach a on z pewnoci pokazuje pewne tendencje
dziewczce. Nie eby mi si to nie podobao, e on jest taki. Myl, e
fajnie wyglda, gdy tryska na temat znaczenia zakupu naprawd dobrych
butw, a naprawd jego paplanina bya kojca. To mi pomogo, aby
przygotowa si do stawienia czoa zu przedstawionemu, e (niestety)
czeka na mnie. Szkoda, e nie moe mi pomc twarz, ktra naprawd mnie
niepokoi.
Jeszcze mwic o kwestii jego zakupu, Damien doprowadzi mnie
jednak do gwnego pokoju akademika. I machn na rne grupki dziewczt
skupionych wok stolikw z paskimi telewizorami, jak ruszylimy do
czci do pokoiku, ktry suy jako pracownia komputerowa oraz
biblioteka. Damien otworzy drzwi i moi znajomi wyamali si cakowicie
poza chrem i zaczli piewa Sto lat. Usyszaam syk Nali, ktem oka
popatrzyam na mnie i z powrotem w drzwiach i znikna na korytarzu.
Tchrz, pomylaam, cho chciaam uciec razem z ni.
Piosenka na szczcie si skoczya, a jej ton roi mnie. -Szczcia,
szczcia! powiedziay bliniaczki razem. Dobrze,
e nie s genetycznie bliniaczkami. Erin Bates jest bardzo bia
dziewczyn z Tulsy a Shaunee Cole jest pikn karmelow dziewczyn
Jamajki pochodzenia Amerykaskiego, ktra wychowaa si w Connecticut,
ale obie s tak podobne, e mieszanka skr oraz regionu nie moe dokona
adnej rnicy. S bliniaczkami duszy, ktra jest bliej ni sam sposb
wizw biologicznych.
-Wszystkiego najlepszego, Z! powiedzia gboki seksowny gos.
Wiedziaam bardzo, bardzo dobrze. Wyszam z dwch kanapek i
-
poszam w ramiona mojego chopaka, Erika. No c, technicznie Erik
jest jednym z moich dwch chopakw, a drugim jest Heath, chopak z
dnia zanim miao miejsce moje naznaczenie, a ja nie mam si do
datowania go teraz, pozwoli mi przypadkowo ssa jego krew, a teraz
jestem z nim skojarzona i tak on jest moim chopakiem domylnie. I
tak to myl. To sprawia, e Erik jest szalony. Tak, spodziewam si
wyrzutw do mnie kadego dnia z jego powodu.
-Dziki mruknam patrzc na niego i coraz bardziej uwiziona na nowo
w jego niesamowitych oczach. Erik jest wysoki i ciepy, Superman z
ciemnymi wosami i niesamowicie niebieskimi oczami. Odetchnam w jego
ramionach, w leczeniu mnie nie stao si wiele w cigu ostatnich
miesicy, a tymczasem bukiet jego przepysznych zapachw i poczucie
bezpieczestwa czuam, kiedy byam blisko niego. Nasz wzrok si spotka
i tak jak w filmach, na drugi plan odeszli wanie wszyscy poza
nami.
Gdy wysuwaam si z jego obj jego umiech by powolny i nieco
zaskoczony, co spowodowao bl w moim sercu. Byam dzieckiem przez
zdecydowanie zbyt dugi okres i nawet nie bardzo rozumiem
dlaczego.
Impulsywnie stanam na palcach i pocaowaam go, ku oglnej radoci
moich przyjaci.
-Hej, Erik dlaczego takie romantyczne sceny dziej si tylko w
okolicznociach urodzin? Shaunee uniosa brwi a mj chopak si
umiechn.
-Zdecydowanie sodki buziak powiedziaa Erin w typowym dla siebie
podwjnym uniesieniu brwi tak jak zrobia to Shaunee.
-Co powiecie na dzie may urodzinowych pocaunkw.Zrobio mi si
gorco na widok spojrze bliniaczek. -Uh, to nie jego urodziny. Moesz
tylko caowa tego kto dzi
wituje.-Cholera, - powiedziaa Shaunee. Kocham ci Z, ale nie
chce
caowa cie.-Tylko prosz o pocaowanie tej samej pci powiedziaa
Erin, a
potem umiechna si znaczco do Damiena (ktry z uwielbieniem
spoglda na Erika).
-Wchodz, e do Damiena...-Co? Damien powiedzia wyranie zwracajc
wiksz uwag na
oryginalno Erika, ni bliniaczki.
-
-Ponownie, moemy powiedzie... zacza Shaunee.-Bd zespou! dokoczya
Erin.Erik zamia si dobrodusznie, da Damienowi cios w rami jak
prawdziwemu facetowi i powiedzia:-Hej, jak kiedykolwiek podejm
decyzj o zmianie druyny,
bdziesz wiedzia jako pierwszy. (To kolejny powd dla ktrego go
tak uwielbiam. Jest mega-super i popularny, ale akceptuje te ludzi,
takimi jakimi oni s i nigdy nie prezentuje si: Jestem najwaniejszy
i to jest podstaw.)
-Uh, mam nadziej, e to ja pierwsza dowiem si o twojej zmianie
zespow, - rzekam.
Erik zamia si i przytuli mnie, szepczc To co o co nigdy nie
musisz si martwic mi w ucho.
Chocia powanie zastanawiaam si czy skra jeszcze innego buziaka
Erikowi, ale mini trba powietrzna w formie chopaka Damiena, Jacka
Twista wpada do pokoju.
- Tak, ona jeszcze nie otworzya tego prezentu. Wszystkiego
najlepszego, Zoey! Jack zarzuci ramiona wok nas (tak, Damiena i
mnie) i mocno nas uciska.
-A nie mwiem, e niepotrzebnie si spieszysz powiedzia Damien
przelotnie.
-Wiem, ale musiaem si upewni, e by owinity prawidowo powiedzia
Jack. Z rozmachem takim jakim tylko gej moe si cisn, sign do
portmonetki zaptlonej na ramieniu i podnis w stron okna zawinity w
czerwono zielon foli zawinit w uk, e by tak wielki, e praktycznie
trudny do zapakowania.
-Zrobiem uk dla ciebie. -Jack jest naprawd dobry z rzemiosa
powiedzia Erik.
Zreszt dobrze te radzi sobie ze sprztaniem!-Przepraszam
powiedzia sodko Jack Obiecuj posprzta po
imprezie.Erik i Jack s wsplokatorami, a Erik nie okazuj w
ogle
chodu. Jest jedna pitka byych (w normalnym jzyku to jest junior)
i on te staje si najpopularniejszym facetem w szkole. Jack by na
trzecim formatowaniu, nowe dziecko, sodki, ale miy i na pewno gej.
Erik mg by przyczyni si do wielkiego pozbycia si go w dziwny sposb
i mg sprawi, e Jack piekli by sobie ycie w domu nocy. Zamiast tego
cakowicie wzi go pod swoje skrzyda i traktuje go jak
-
modszego brata, dobrym traktowaniem chopca zaj si take Damien,
ktry oficjalnie wychodzi z Jackiem na dwa punkty, pi tygodni od
dnia dzisiejszego. (Wszyscy wiemy, e Damien jest miesznie
romantyczny i on obchodzi procznice tygodnia, jak rwnie tygodniowe
w nich. To sprawia, e kady z nas jest klinem. W miy sposb.)
-Hello! Mwimy o prezentach! powiedziaa Shaunee.-Tak, wprowadzajc
do otwarcia prezentw tutaj w tabeli Zoey
powinna pierwsza dosta si do ich otwarcia. powiedziaa
Erin.Usyszaam jak Damien szepce Jackowi. Pomogem Damienowi
szuka pomocy, jak zapewnia Jack. nie to jest idealne!-Przynios
go ze stou i otworzysz go w pierwszej kolejnoci.
Wyrwa paczk i pobieg z ni do stou i zacz dokadnie wyodrbnia
zielony misterny uk spod czerwonej foli mwic: - myl e powinienem
zapamita ten uk, poniewa jest naprawd fajny. Podzikowaam Damienowi
mrugajc. Syszaam, Erika i chichoczc Shaunee i udao mi si kopn
jednego z nich i po chwili zamknli si oboje. Przesunam uk obok
nieopakowanych, otworzyam pudeeczko i wyjam...
Och, Tak.-niena kula powiedziaam, starajc si brzmie dobrze.
z
bawanem w rodku. Dobrze, bawan, wieccy nieg nie jest prezentem
urodzinowym. To jest witeczna dekoracja.
-Tak! Tak! Posuchaj co to gra! Powiedzia Jack, praktycznie
skaczc w gr i w d z podniecenia, wzi wiecie ode mnie i rany pokrto
w swojej bazie , tak aby nieny bawanek rozpocz Tinkling. Bolenie
tandetne i przereklamowane.
-Dzikuj, Jack. To jest urocze skamaam. -Ciesz si, e ci si podoba
powiedzia Jack. W kocu dzi s
twoje urodziny. Potem rzuci wzrokiem na Erika i Damiena. Umiechn
si do nich jak do zych chopcw.
Zasia tym umiech na mojej twarzy.-Och, dobrze, dobrze. Lepiej
otworz nastpne do kolejnego
przedstawienia.-Mj nastpny! Damien wrczy mi dugie, mikkie pudo.Z
przyklejonym umiechem zaczam go otwiera, cay czas
apic si na pragnieniu, eby mc zmieni si w kota i z sykiem wymkn
z pokoju.
-
Rozdzia drugi
- O rany, super! powiedziaam gadzc rko po zoonym materiale
szalu. Nie sdziam, e dostan naprawd taki fajny prezent.
- To jest kaszmir - powiedzia zadowolony z siebie
Damien.Wycignam go z opakowania, podekscytowana szykiem, jego
kremowego koloru, zamiast witecznego czerwonego lub zielonego,
tak jak zazwyczaj. Wtedy zamaram, zbyt szybko si cieszc.
- Patrz, bawanki haftowane na kocach? powiedzia Damien.- Nie
sdzisz, e jestem zdolny?- Tak, zdolny- powiedziaam. Pewnie na Boe
Narodzenie one s
wietne. Na prezent urodzinowy, uh, nie za bardzo.-W porzdku,
nasz nastpny.- powiedziaa Shaunee, przynoszc
mi due zawinitko przypadkowo owinite w zielon foli w choinki. -I
nie jest on zgodny z motywem bawana powiedziaa Erin
marszczc brwi w stron Damiena.-Tak, dokadnie. powiedziaa Shaunee
i take zmarszczya si
do Damiena.-W porzdku! powiedziaam zbyt szybko i zbyt
entuzjastycznie,
a nastpnie zaczam odpakowywa prezent od nich. Wewntrz opakowania
by czarny sztylet, skrzane buty, ktre byy cakowicie czaderskie,
szykowne i bajeczne... gdybym nie dosza do choinki, wraz z
czerwonymi i zotymi ozdobami, w ktre bya ubrana w penym kolorze na
wszystkich stronach. To. Moe. Tylko. By. Uywane. Na. Boe
Narodzenie. Co sprawio, e zdecydowanie lepsze urodziny obecnie.
-Oh, dziki. staraam si zachowa entuzjastycznie. One s naprawd
sodkie.
-Zajo nam sporo czasu eby takie znale. powiedziaa Erin.-Tak,
zwyke buty nie nadaj si dla Pani, ktra urodzia si
dwudziestego czwartego powiedziaa Shaunee.-Nie naprawd. Proste
czarne skrzane buty i sztylet s
niezwyke, powiedziaam czujc jak pacz.-Hey, tu jest jeszcze inny
prezent. gos Erika wycign mnie z
czarnej dziury mojej urodzinowej obecnej depresji.
-
-Och, jeszcze co? miaam nadziej, e tylko to wyszo ode mnie, e
nie powiedziaam: - Och, jeszcze jeden tragiczny prezent?
-Tak, jest co jeszcze. powiedzia i prawie niemiao poda mi may
prostoktny ksztat boa. Mam nadziej, e ci si spodoba.
Spojrzaam w d na boa, wziam go i niemal zaczam piszcze w
radosnym zaskoczeniu. Erik trzyma srebrno - zoty owinity obecnymi
naklejkami nastrojowy pikny klejnot z grawerem w rodku. (Przysigam,
e usyszaam Alleluja Chrem pksiyc gdzie w tle).
-To z klejnotami! brako mi tchu i nie mogam sama sobie ju
pomc.
-Mam nadziej, e ci si podoba. powtrzy Erik, unoszc rk i ofiarujc
mi srebrno-zotego boa ktry wieci jak skarb.
Wyszukany przepikny zwijajcy epos czarny aksamitny boa.
Aksamitny. Przysigam. Prawdziwy aksamit. Powstrzymaam troch moje
usta by nie zachichota, ale potrzebowaam oddechu wic otworzyam
je.
Pierwsz rzecz ktr zobaczyam by byszczcy acuszek platyny. Moje
oczy oniemiay z zachwytu, spojrzawszy po acuszku a do piknych pere,
ktre pooone byy w pluszowym aksamicie. Aksamit! Platyna! Pery!
Zassaam powietrze tak, e mogam rozpocz mj wylew sw
OMGdzikujErikujestenajwspanialszymchopakiempodsocem wtedy
zrozumiaam, e pery s w dziwnym ksztacie. Zostay one uszkodzone?
Gdyby bajecznie ekskluzywne i zdumiewajce ekspansywnie nastrojowy
pikny klejnot, a mj chopak zosta oszukany przez dom towarowy? I
wtedy zrozumiaam, co widziaam.
Pery zostay uksztatowane w bawana.-Podoba ci si? zapyta Erik.
Kiedy go zobaczyem a krzycza
do mnie, kup go dla Zoey, a ja musiaem to po prostu zrobi. -Tak.
Podoba mi si. Jest unikalny udaam. -To Erik, zapocztkowa temat
bawana! zawoa radonie Jack.-C, to nie by dobry temat. powiedzia
Erik, i policzki nieco
mu si zarowiy. Pomylaem, e byo by to bardziej wyjtkowe, a nie
jak zawsze jakie typowe serce.
-Tak, serce moe by tylko zwyczajnie urodzinowe. A kto by tego
chcia? powiedziaam.
-Pozwl mi to tobie zaoy, - powiedzia Erik.
-
Nie mogam zrobi nic innego, jak tylko wycign wosy z drogi i
pozwoli Erikowi zapia delikatny acuszek na mojej szyi. Poczuam jak
bawanek wisi ciko i obrzydliwie uroczycie powyej mojego serca.
-Jest sodki. powiedziaa Shaunee.-I bardzo wyjtkowy, - powiedziaa
Erin. Bliniaczki day
potwierdzenie identycznym kiwniciem gowy.-Na dodatek mj szalik
pasuje idealnie. powiedzia Damien.-I moja kula niena! doda Jack.-To
zdecydowanie zostao tematem urodzinowych wit, -
powiedzia Erik, rzucajc bliniaczk zakopotane spojrzenie, ktre
odpowiedziay na to przepraszajcym umiechem.
-Tak, tak, to na pewno jest tematem urodzinowych wit.
powiedziaam i pocaowaam perowego bawanka. Rozpromieniam si,
wykorzystujc cay talent aktorski, jaki zdoaam z siebie wykrzesa.
Dziki chopcy, naprawd doceniam ten wasz czas i wysiek jaki woylicie
w znalezienie takich prezentw. Doceniam to. A chciaam to zrobi.
Powiedzie, e nie znosz prezentw, ale na myl przyszy mi zupenie inne
rzeczy.
Razem z absolutnie wszystkimi moimi przyjacimi zebralimy si w
wielka radosn grup i zaczlimy si mia. Wanie wtedy przez otwarte
drzwi zamachno si wiato i wesza do sali burza blond wosw.
-Tu.Na szczcie, moje przeksztacajce si wampirze zmysy byy
cakiem dobre, i zapaam boa zanim ona zdya si na mnie
rzuci.-Wiadomo e-mail przysza do ciebie podczas gdy bya tutaj
ze
swoim stadem frajerw powiedziaa drwico -Id precz, Afrodyto.
powiedziaa Shaunee.-Zanim oblejemy cie niegiem. dodaa
Erin.-Cokolwiek powiedziaa Afrodyta. Powoli zacza si odwraca,
ale zatrzymaa si i z szerokim niewinnym umiechem dodaa Naszyjnik
z bawankiem, uroczy. Nasze oczy spotkay si i przysigam e mrugna do
mnie zanim przerzucia wosy i pomkna daleko z umiechem unoszc si w
powietrzu jak mga.
-Ona jest totaln suk. powiedzia Damien.-Mona by pomyle, e
powinna wycign jak wnioski gdy
Cry Nocy przestay by pod jej wadz, a Neferet ogosi, e bogini
-
wycofaa swoje dary ktrymi obdarowaa Afrodyt powiedzia Erik Ale
ta dziewczyna nigdy si nie zmieni.
Spojrzaam na niego ostro. Tak mwi Erik Night, jej byy chopak.
Nie musiaam gono wypowiada tych sw. Widziaam, e Erik szybko spojrza
na mnie i atwo mona byo je wyczyta z moich oczu.
-Nie pozwl jej zepsu twoich urodzin Z. powiedziaa
Shaunee.-Ignoruj t nienawistn wiedm. Wszyscy tak robi. dodaa
Erin.Erin miaa racj. Poniewa egoizm Afrodyty spowodowa wanie
jej publiczne wykluczenie z przywdztwa Cr i Synw Ciemnoci,
najbardziej prestiowego grona adeptw w szkole i prowadzcej Cry
Ciemnoci jako szkoleniu na kapank byo jej odebrane, stracia t szans
na rzecz popularnej i potnej adeptki z trzeciego formatowania.
Nasza wysza kapanka Neferet, ktra bya rwnie moj mentork,
stwierdzia jasno, e nasza bogini Nyks, wycofaa swj dar ktrym
obdarzya Afrodyt. Zasadniczo to Afrodyta staraa si unika miejsc w
ktrych okazuje si popularno i uwielbienie.
Niestety, nie wiedzieli, e uwierzyli w zwyke bajki. Afrodyta uya
swojej wizji, ktra wyranie mwia e mona uratowa moj babci, jak i
mojego chopaka czowieka Heatha. Pewnie i nadal bya egoistyczn suk,
ale jednaj. Heath i babcia byli ywi, a znaczn cze zawdziczam wanie
Afrodycie.
Plus jest taki, e niedawno dowiedziaam si, e Neferet nasza wysza
kapanka i zarazem moja mentorka, najbardziej podniosy wampir w
szkole rwnie nie bya tym kim zdawaa si by. Waciwie to zaczynam
sdzi, e Neferet bya prawdopodobnie za, gdy bya tak silna. Ciemno
nie zawsze oznacza zo, podobnie jak wiato nie zawsze niesie ze sob
dobro. Sowa Nyx ktre wypowiedziaa do mnie w dzie w ktry zostaam
naznaczona przemkny przez mj umys, podsumowujc problem z Neferet.
Nie bya tym kim si wydawaa by.
I nie mogam powiedzie nikomu, a przynajmniej nie kademu, kto yje
(ktra zostawia mnie z moja najlepsz nieumart przyjacik, z ktr nie
udao mi si porozmawia podczas ubiegego miesica). Na szczcie te nie
rozmawiaam z Neferet podczas ostatniego miesica. Wyjechaa ona na
rekolekcje zimowe do Europy i
-
nie planuje powrotu przed Nowym Rokiem. Usiuj szczegowo obmyli
plan, jak Radzic sobie z ni gdy wrci. Do tej pory skania si on
tylko do wymylenia planu. Jak nie byo w ogle adnego planu.
Bzdury.
-Hej, co jest w pakiecie? zapyta Jack, wycigajc mnie z mojego
koszmarnego umysu z powrotem do koszmaru urodzinowych wit.
Wszyscy patrzyli na brzowe papierowe opakowanie, ktre nadal
trzymaam.
-Nie wiem. powiedziaam.-Zao si, e to nic innego jak prezent
urodzinowy! krzykn
Jack. Otwieraj!-Oh, chopcze... powiedziaam. Ale gdy moi
przyjaciele patrzyli
zaciekawieni, ja byam zajta rozpakowywaniem zawinitka. Wewntrz
stylowego brzowego opakowania by inny pakunek, lecz ten by owinity
w pikny lawendowy papier.
-Tak, jest to kolejny prezent urodzinowy! Jack
zapiszcza.-Ciekawe od kogo? zapyta Damien.Wanie zastanawiajc si
sama przekonaam si, e papier
przypomina mi o mojej babci, ktra ma wypenione po brzegi pola
lawendy. Ale dlaczego wysaa prezent przez poczt, gdy miaam si z ni
spotka pniej dzi w nocy.
Odkryam gadkie, biae zawinitko, ktre otworzyam. Wewntrz by
jeszcze inny znacznie mniejszy biay pakunek umieszczony przytulnie
wewntrz kilku bibu lawendy. Ciekawo zupenie mnie zdominowaa,
podniosam troch zawinitko z otaczajcej go tkanki lawendy. Kilka
kawakw papieru przylegao jak naelektryzowane na dole nowego
uwolnionego zawinitka i zaczam przesuwa je wycznie do otwarcia. Gdy
przesun si do skraja tak, e zobaczyam co kryo si wewntrz, nabraam
powietrza. Na biaej bawenie leaa najpikniejsza bransoletka jaka
kiedykolwiek widziaam. Zebray si we mnie ochy i achy na jej widok.
Byy na niej rozgwiazdy i muszle i koniki morskie a kada z nich bya
oddzielona wieccym maym srebrnym sercem.
-Jest absolutnie perfekcyjna! powiedziaam mocujc j do mojego
nadgarstka. Zastanawiam si, kto mg mi j przysa. Zamiaam si, zwrciam
uwag na rk w ten sposb, e szczegy, ktre tak atwo przycigny nasze
wraliwe oczy szokujcymi poami
-
polerowanego srebra i uczyniy z niego byszczcy klejnot. To musi
by prezent mojej babci, ale to dziwne, poniewa jestemy dzi umwione
na spotkanie tylko... i zdaam sobie z tego spraw, e kady by
cakowicie, absolutnie, niepokojco milczcy.
Popatrzyam na moich przyjaci. Ich uczucia wahay si od wstrzsu
(Damiena), do irytacji (Bliniaczek) i gniewu (Erika),
-Co?-Masz. powiedzia Erik, wrczajc mi kartk, ktra musiaa
wypa z pord kawakw bibuy.-Och powiedziaam rozpoznajc pismo. Och
do diaba! To by
prezent Heatha. Lepiej znanego jako chopak numer 2. Czytajc krtk
notk poczuam coraz wikszy gorco i wiedziaam, e stawa si on
cakowicie nieatrakcyjnym odcieniem jasnoczerwonym.
Zo Wszystkiego Najlepszego! Wiem jak bardzo nienawidzisz tych
urodzinowo witecznych prezentw, ktre staraj si miesza urodziny z
Boym Narodzeniem, dlatego wanie wysaem ci co co lubisz. Hej! To nie
ma nic wsplnego z Boym Narodzeniem! Cholera! Nienawidz tych gupich
Kajmanw i nudnych wakacji z rodzicami i licz dni kiedy bd mg
zobaczy ci ponownie. Do zobaczenia 26!
Kochajcy ci Heath
-Och, powtrzyam jak cakowita kretynka. to od Heatha. Chciaam po
prostu znikn.
-Prosz. Tylko prosz. Dlaczego nie mwia nikomu, ze nie lubisz
prezentw urodzinowych ktre maja co wsplnego z Boym Narodzeniem?
Shaunee zapytaa jak zwykle bezsensownie.
-Tak, wszystko co musiaa to, tylko zrobi to co powiedzie
powiedziaa Erin.
-Uh odparam zwile.-Mylelimy, e temat bawanka by sodkim pomysem,
ale nie
jeli nienawidzi si wit powiedzia Damien.-Nie jest tak, e nie
lubi witecznych rzecz udao mi si
powiedzie. Lubi globus nieny, Jacka powiedziaam cicho patrzc jak
on powoli zaczyna paka. niene czci mnie powoduj rado.
-
-Wyglda na to, e Heath wie wicej od nas. Gos Erika by szorstki i
bez emocji, ale jego oczy byy ciemnie z blu, ktry cisn mj odek.
-Nie, Eryk, to nie jest tak powiedziaam szybko robic krok ku
niemu.
On wrci, jak jaka straszna choroba ktrej nie chciaam zapa, i
nagle to naprawd mnie wzio. To nie jest moja wina, e Heath zna mnie
lepiej, poniewa znamy si od trzeciej klasy i zorientowa si jak ten
dzie na mnie wpywa. Dobrze, wiedzia o mnie rzeczy o ktrych jeszcze
si nie dowiedzielicie, Nie byo w tym nic dziwnego! On by w moim
yciu od siedmiu lat. Eriku, Damien, Bliniaczki i Jack zjawilicie si
w moim yciu dopiero dwa miesice temu. I czy to jest moja wina?
Celowo popatrzyam si na zegarek. -Mam si spotka z babci sali
gwnej za pitnacie minut. Ju
jest troch pno. powiedziaam, podeszam do drzwi, ale zatrzymaam
si przed opuszczeniem pokoju. Odwrciam si i spojrzaam na grup moich
przyjaci.
-Nie chciaam zrani niczyich uczu. Przykro mi, jeli przez pami
Heatha czujecie si le, ale to nie moja wina. A ja powiedziaam komu,
e nie lubi, kiedy ludzie staraj si zrobi mieszank urodzin i Boego
Narodzenia. Powiedziaam to Stevie Rea.
Rozdzia trzeci
Starbucks na Utica Square, spokojnym centrum handlowym na wolnym
powietrzu znajdujcym si zaraz z d ulicy od Domu Nocy, by bardziej
zatoczony ni mylaam. To znaczy, oczywicie, bya niezwykle ciepa
zimowa noc, ale to by rwnie 24 grudnia, i prawie dziewita godzina.
Mona by pomyle, e ludzie powinni by w domach przygotowujc si na
wizje liwek z cukrze i innych tym podobnych rzeczy, a nie szuka
zastrzyku kofeiny.
Nie, powiedziaam sobie surowo, nie mam zamiaru by w zym humorze
przy babci, tak bardzo chciaam j zobaczy, i nie zamierzam zepsu
tego krtkiego czasu, gdy jestemy razem. Dodatkowo, babcia cakowicie
zdaje sobie spraw jak kiepskie s
-
prezenty gwiazdkorodzinowe. Zawsze daje mi co tak unikatowego i
cudownego jak ona sama.
- Zoey! Tu jestem!W dalekim kocu deptaka Starbucksa zobaczyam
machajc do
mnie rk babci. Tym razem nie musiaam nakada na twarz faszywego
umiechu. Jej widok zawsze wywoywa u mnie prawdziw rado, wic zaczam
wic omija tum, spieszc do niej.
- Oh, Zoey ptaszyno! Tak za tob tskniam U-we-tsi-a-ge-ya!-
otulio mnie czirokeskie sowo oznaczajce crk, wraz z ciepymi,
znajomymi ramionami mojej babci, przynoszc ze sob sodki,
uspokajajcy zapach lawendy i domu. Przylgnam do niej, wchaniajc
mio, bezpieczestwo i akceptacj.
- Rwnie za tob tskniam, babciu.Ucisna mnie jeszcze raz i odsuna
na dugo ramienia. Pozwl mi na siebie spojrze. Tak, wygldasz na
siedemnacie lat. Wydajesz si bardziej dojrzaa, i myl, e troch
wysza, ni gdy miaa zaledwie szesnacie.
Umiechnam si szeroko Oh, babciu, wiesz, e wcale nie wygldam
inaczej.
- Oczywicie, e wygldasz. Lata zawsze dodaj urody i siy pewnym
typom kobiet a ty do nich naleysz.
- Tak samo jak ty, babciu. Wygldasz wietnie To nie byy tylko
sowa. Babcia miaa z tysic lat co najmniej z pidziesit- lecz dla
mnie zawsze wygldaa wiecznie modo. No dobrze, nie wiecznie modo jak
kobieta wampir, ktra wyglda na dwadziecia-par lat , a ma
pidziesit-par ( lub sto pidziesit-par). Babcia wygldaa zachwycajco
modo w ludzki sposb ze swoimi srebrnymi wosami i yczliwymi brzowymi
oczami.
- auj, e musiaa ukry swj pikny tatua aby si ze mn zobaczy. palce
babci na krtko dotkny mojego policzka pokrytego grub warstw
podkadu, ktry kady adept musia nakada przed opuszczeniem terenw
Domu Nocy. Tak, ludzie wiedzieli o istnieniu wampirw dorose wampiry
si nie ukryway. Ale zasady dla adeptw byy inne. Sdz, e miao to sens
nastolatki nie za dobrze radziy sobie z konfliktami a wiat ludzi dy
do konfliktu z wampirami.
- Tak ju musi by. Zasady s zasadami, babciu wzruszyam
ramionami.
-
- Ale nie zakrya tych piknych znakw na twojej szyi i ramionach,
prawda?
- Nie, dlatego zaoyam ta kurtk. rozejrzaam si, by sprawdzi czy
nikt nie patrzy, po czym odsunam wosy i zsunam w d kurtk by
szafirowa pajczyna z tyu mojej szyi i ramion staa si widoczna.
- Oh, Zoey ptaszyno, s tak magiczne, - mikko powiedziaa babcia.
Jestem dumna, e bogini wybraa wanie ciebie i tak niezwykle
naznaczya. Ponownie mnie przytulia, a ja przylgnam do niej,
niesamowicie zadowolona, e mam ja w swoim yciu. Akceptuje mnie dla
mnie. Nie miao dla niej znaczenia, e zmieniam si w wampira. Nie
miao dla niej znaczenia, e dowiadczaam dzy krwi i e mogam
manifestowa wszystkie pi ywiow: powietrze, ogie, wod, ziemi oraz
ducha. Dla babci byam jej prawdziw u-we-tsi-a-ge-ya, crka jej
serca, i wszystko inne, co ze sob przynosiam, byo spraw drugorzdn.
Byo to dziwne i cudowne, e byymy ze sob tak blisko, i tak do siebie
podobne, podczas gdy jej prawdziwa crka, moja mama, bya cakowicie
inna.
- Tu jestecie. Ruch na ulicach by po prostu okropny. Nienawidz
opuszcza Broken Arrow i wywalcza sobie drog do Tulsy podczas
witecznego ruchu. Jak gdyby moje myli j tu sprowadziy, usyszaam gos
mojej matki i poczuam si, jakby kto wyla na mnie kube zimnej wody.
Odsunymy si od siebie z babci, by zobaczy moja mam stojca przy
naszym stoliku, trzymajc prostoktne pudeko z piekarni i zapakowany
prezent.
- Mama?- Linda? Powiedziaymy z babci jednoczenie. Nie zaskoczyo
mnie to,
e babcia wygldaa na tak samo zaskoczon jak ja, przez nage
pojawienie si mojej matki. Babcia nigdy nie zaprosiaby mojej matki
bez mojej wiedzy. Obie cakowicie zgadzaymy si co do niej. Po
pierwsze, zasmucaa nas. Po drugie, chciaymy eby si zmienia. Po
trzecie, wiedziaymy, e prawdopodobnie tego nie zrobi.
- Nie bdcie tak zaskoczone. Miaabym nie pojawi si, na witowaniu
urodzin mojej wasnej crki?
-
- Ale, Linda, gdy rozmawiaam z Toba w zeszym tygodniu,
powiedziaa, e zamierzasz przesa prezent dla Zoey poczt. powiedziaa
babcia, wygldajc na tak zdenerwowan, jak ja si czuam.
- To byo zanim powiedziaa, e zamierzasz si tu z ni spotka. mama
powiedziaa do babci, potem spojrzaa na mnie marszczc brwi. To nie
tak, e Zoey sama mnie zaprosia, ale przywykam do tego, e mam
nieuprzejm crk.
- Mamo, nie rozmawiaa ze mn od miesica. Jak miaabym zaprosi ci
gdziekolwiek? staraam si utrzyma obojtny ton gosu. Naprawd nie
chciaam przemieni wizyty babci w scen wielkiego dramatu, ale moja
mama nie wypowiedziaa jeszcze dziesiciu zda i bya wanie cakowicie
na mnie wkurzona. Z wyjtkiem gupiej witeczno-urodzinowej kartki,
ktr mi przysaa, jedyny kontakt jaki miaam z mam mia miejsce, gdy
ona i jej okropny m, mj ojciach, przyszli w dzie wizyt dla rodzicw
do Domu Nocy miesic temu. To by koszmar. Ojciach, ktry jest
starszym w Kociele Ludzi Wiary, pokaza swoj ograniczon umysowo,
oceniajc i witoszkowat osobowo, zosta wyrzucony i zakazano mu
powrotu. Jak zwykle, moja mama pobiega za nim jak dobra ulega
ona.
- Nie dostaa mojej kartki? suchy ton mamy zacz si zaamywa pod
wpywem mojego spojrzenia.
- Tak, mamo. Dostaam.- Widzisz, mylaam o tobie.- Dobrze, mamo.-
Wiesz, mogaby zadzwoni czasem do swojej matki-
powiedziaa troch paczliwie.Westchnam. Przepraszam, mamo. W
szkole byo troch zamieszania w
zwizku z kocem semestru i w ogle.- Mam nadziej, e dostajesz
dobre stopnie w tej szkole.- Dostaje, mamo. sprawia, e poczuam si
smutna, samotna i
za w tym samym czasie.- Wic, dobrze. Mama wytara oczy i zacza
krzta si w
koo z paczkami, ktre kupia. Widocznie wymuszonym wesoym gosem
dodaa, - Dalej, usidmy. Zoey, za minutk moesz pj do
-
Starbucksa i przynie nam co do picia. To dobrze, e twoja babcia
mnie zaprosia. Jak zwykle, nikt nie pomyla by przynie tort.
Usiadymy, a mama zacza zmaga si z tam na pudelku z piekarni. Gdy
bya zajta, babcia i ja wymieniymy spojrzenie cakowitego
zrozumienia. Wiedziaam, e nie zaprosia mamy, a ona wiedziaa, e
cakowicie nienawidziam tortu. Szczeglnie taniego, przesodzonego
tortu zamawianego w piekarni przez mam.
Z rodzajem chorobliwej fascynacji, zwykle zarezerwowanej na
gapienie si na wraki samochodw, patrzyam jak mama otwiera pudeko z
piekarni i odsania mae, kwadratowe, jednowarstwowe biae ciasto.
Zwyczajowy napis Wszystkiego Najlepszego napisano na czerwono,
dopasowujc go do poinsecji (gwiazd betlejemskich) umieszczonych w
rogach. Cao wykacza zielony lukier.
- Czy nie wyglda dobrze? Mio i witecznie, - powiedziaa mama,
prbujc oderwa naklejk informujc o przecenie z przykrywki pudeka.
Nagle zamara i spojrzaa na mnie rozszerzonymi oczami. Ale wy ju nie
witujecie Boego Narodzenia, prawda?
Odnalazam faszywy umiech, ktrego wczeniej uywaam i na nowo
naniosam go na twarz. witujemy Yule, lub inaczej przesilenie
zimowe, ktre byo dwa dni temu.
- Zao si, e kampus piknie teraz wyglda.- babcia umiechna si do
mnie i pogaskaa mnie po doni.
- Dlaczego kampus miaby wyglda piknie? powrci suchy ton mamy.
Jeli nie obchodz wit, dlaczego mieliby udekorowa witeczne
drzewka?Babcia wyprzedzia mnie z wyjanieniem. Lindo, Yule
obchodzono na dugo przed Boym Narodzeniem. Staroytni ludzie
dekorowali witeczne drzewka. wypowiedziaa te sowa z lekko
sarkastyczn intonacj, - od tysicleci. To chrzecijanie zaadaptowali
t tradycj od pogan, nie na odwrt. Waciwie, koci wybra
dwudziesty-pity grudnia na dzie narodzin Jezusa, by pokrywa si z
odchodami przesilenia zimowego. Czy pamitasz, e gdy dorastaa
obtaczaymy szyszki w male orzechowym, nawijaymy razem z jabkami,
popcornem i urawin, i dekorowaymy drzewo na zewntrz domu, ktre
zawsze nazywaam naszym Yulowym drzewem, razem ze witecznym
drzewkiem w domu. babcia umiechna si do crki
-
na poy smutno, na poy nerwowo zanim odwrcia si do mnie, - Wic
przybralicie drzewa na kampusie?Pokiwaam gow.
Ta, wygldaj niesamowicie, a ptaki i wiewirki cakowicie
zbzikoway.
- C, dlaczego nie otwierasz prezentw, potem moemy wzi ciasto i
kaw? powiedziaa moja mama, zachowujc si jakbymy z babci nigdy nie
rozmawiay.Babcia pojaniaa. Tak, czekaam miesic, eby ci to da.
schylia si i wycigna dwa prezenty spod stou po swojej stronie.
Pierwszy by duy i nakryty kolorowym wieccym (i cakowicie nie
witeczny) papierem pakowy. Drugi mia rozmiar ksiki i pokryty by
kremow bibuk, jak dostaje si w modnych butikach. Ten otwrz jako
pierwszy. babcia przysuna mi nakryty prezent, a ja chtnie go
odpakowaam, by znale w rodku magi mojego dziecistwa.
- Oh, babciu! Tak bardzo ci dzikuj! przycisnam twarz do jasno
kwitncej lawendy posadzonej w glinianej doniczce i wcignam
powietrze. Wspaniay aromat zi przynis za sob wizj leniwych letnich
dni i piknikw z babci. Jest idealny. powiedziaam.
- Musiaam wyhodowa j w szklarni by moga dla ciebie zakwitn. Oh,
i potrzebujesz tego.- babcia wrczya mi papierowa torb. Jest tu
lampa uywana do hodowli i oprawa na ni, wic bdziesz pewna, e rolina
dostaje wystarczajc ilo wiata bez potrzeby otwierania zason w
twojej sypialni i ranienia oczu. Umiechnam si do niej szeroko.
Mylisz o wszystkim. Spojrzaam na mam i zobaczyam, ze na ma twarzy
puste spojrzenie, co jak wiedziaam oznaczao, e chciaaby by gdzie
indziej. Chciaam ja zapyta czemu w ogle kopotaa si by przyj, ale bl
cisn mi gardo, co mnie zaskoczyo. Mylaam, e wyrosam ponad jej
zdolno ranienia mnie. Wygldao na to, e pomimo siedemnastu lat nie
byam tak dorosa jak to sobie wyobraaam.
- Tutaj, Zoey ptaszyno, przyniosam ci jeszcze jedna rzecz.
powiedziaa babcia, wrczajc mi prezent zawinity w bibuk. Mogam
powiedzie, e zauwaya kamienne milczenie mamy i, jak zwykle, staraa
si przej gwniane obowizki rodzicielskie swojej crki.
-
Przeknam ciar zalgajcy w moim gardle i rozpakowaam prezent by
odkry oprawiona w skr ksik, ktra jak zobaczyam bya stara i brudna.
Wtedy zauwayam tytu i sapnam. Drakula! Daa mi star kopi
Drakuli!
- Spjrz na stron z prawami autorskimi, kochanie. powiedziaa
babcia, oczy byszczay jej z zadowolenia.Odwrciam stron wydawnictwa
i nie mogam uwierzy w to co widziaam. Mj Boe! To jest pierwsze
wydanie!Babcia miaa si wesoo. Przewr kilka stron.Zrobiam to i
znalazam podpis Stokera nabazgrany wzdu dou strony tytuowej i
datowany na stycze 1899 roku.
- To podpisane pierwsze wydanie! Musiao kosztowa mas pienidzy!
zarzuciam ramiona wok babci i przytuliam j.
- Waciwie, znalazam j w podupadym sklepie z uywanymi ksikami,
ktry zbankrutowa. To bya kradzie. Mimo wszystko, to tylko pierwsza
edycja amerykaskiego wydania Stokera.
- To jest super, nie do uwierzenia, babciu! Bardzo ci dzikuj.-
No c, wiem jak bardzo kochasz t star przeraajc
opowie, a w wietle obecnych wydarze pomylaam, e byoby ironicznie
zabawne gdyby miaa podpisane wydanie. powiedziaa babcia.
- Wiedziaa, e Bram Stoker by skojarzony z wampirem, i to dlatego
napisa ksik? wyrzucaam z siebie, gdy ostronie przekrcaam cienkie
kartki, sprawdzajc stare ilustracje, ktre byy, w rzeczy samej,
przeraajce.
- Nie miaam pojcia, e Stoker mia zwizki z wampirami, -
powiedziaa babcia.
- Nie nazwaabym ugryzienie przez wampira a potem pod bycie
wpywem zaklcia, zwizkiem, - powiedziaa moja matka.
Babcia i ja spojrzaymy na ni. Westchnam. Mamo, jest moliwe eby
czowiek i wampir stworzyli
zwizek. Wanie o to chodzi w skojarzeniu. No c, chodzi take o dze
krwi i troch podania, oraz psychiczne poczenie, ktre moe by nieco
rozpraszajce, wszystko to wiem z dowiadczenia z Heathem. Ale nie
zamierzaam wspomina o tym mojej mamie. Moja matka zadraa jakby co
paskudnego wanie przebiego od jej palcw do krgosupa. Dla mnie to
brzmi obrzydliwie.
-
- Matko. Nie pojmujesz, e w mojej przyszoci s dwa bardzo
specyficzne wybory? Dziki jednemu stan si tym, co nazywasz
obrzydlistwem. Inny spowoduje, e w cigu nastpnych czterech lat umr.
nie chciaam z ni tego roztrzsa, ale jej postawa naprawd mnie
wkurzya. Wic wolaaby raczej widzie mnie martw, czy jako dorosego
wampira?
- adne z powyszych, oczywicie. powiedziaa.- Lindo, - babcia
pooya swoja rk na mojej nodze pod stoem
i cisna. To co Zoey chce powiedzie to to, e powinna zaakceptowa
j i jej now przyszo, i e twoje zachowanie rani jej uczucia.
- Moje zachowanie! mylaam, e mama zamierza rozpocz swoj tyrad
dlaczego zawsze si mnie czepiacie, ale zamiast tego zaskoczya mnie
biorc gboki oddech, a potem patrzc mi prosto w oczy. Nie miaam
zamiaru rani twoich uczu, Zoey.Przez chwil wygldaa jak dawna ona,
jak mama, ktr bya zanim polubia Johna Heffera i zamienia si w
Idealn Kocieln on ze Stepfort, i poczuam jak ciska mi si serce.
Mimo to, ranisz moje uczucia, mamo. usyszaam jak mwi.
- Przepraszam, - powiedziaa. Po czym wycigna do mnie swoj rk.
Moe sprbujemy tych wszystkich urodzinowych rzeczy od nowa? Woyam
swoj do w jej, czujc ostron nadziej. Moe cz mojej dawnej mamy nadal
jest wewntrz niej. Chodzi mi o to, e przysza sama, bez ojciacha, co
jest bardzo bliskie cudowi. Ucisnam jej do i si umiechnam. Dla mnie
to brzmi dobrze.
- Wic, powinna otworzy twj prezent, a potem moemy zje tort, -
powiedziaa mama, przesuwajc pudeko stojce obok jeszcze nietknitego
ciasta.
- Dobrze! staraam si utrzyma entuzjazm w moim gosie, nawet jeli
prezent opakowany by w papier pokryty ponurymi scenkami narodzenia.
Utrzymywaam umiech, dopki nie rozpoznaam biaej skrzanej okadki i
zoto zakoczonych stron. Moje serce spado do odka, obrciam ksik by
przeczyta: Sowo wite, Wydanie Ludzi Wiary wydrukowane droga zot
kursyw wzdu okadki. Inny przebysk przesadzonego zota przyku moje
spojrzenie. Wzdu dou okadki przeczytaam: Rodzina Heffer. W rodku
pomidzy pierwszymi stronami znajdowaa si czerwona
-
aksamitna zakadka ze zotym chwostem, prbujc kupi sobie troch
czasu, ebym moga wymyli co do powiedzenia, co innego ni to naprawd
ohydny prezent, pozwoliam stron otworzy si na niej. Wtedy mrugnam,
majc nadziej, e to co przeczytaam byo tylko podstpem moich oczu.
Nie. To naprawd tam byo. Ksiga otworzya si na stronie z drzewem
genealogicznym. Dziwnym, pochyym, leworcznym pismem, ktre jak z
atwoci rozpoznaam naleao do ojciacha, wypisane byo nazwisko mojej
mamy LINDA HEFFER. Narysowana kreska czya je z JOHN HEFFER, z boku
znajdowaa si data ich lubu. Poniej ich nazwisk, napisane jakbymy
byli ich rodzonymi dziemi, znajdoway si imiona mojego brata, mojej
siostry i moje.No dobrze, mj biologiczny ojciec, Paul Montgomery,
opuci nas, gdy byam jeszcze dzieckiem i cakowicie znikn z
powierzchni ziemi. Raz na jaki czas docieray od niego aonie mae
czeki z alimentami bez adresu zwrotnego, ale z wyjtkiem tych
rzadkich przypadkw, od dziesiciu lat nie by on czci naszego ycia.
Tak, by gwnianym tat. Ale jednak nim by, a John Heffer, ktry
naprawd mnie nienawidzi, nie. Spojrzaam sponad faszywego drzewa
genealogicznego w oczy mojej mamy. Mj gos brzmia na zaskakujco
opanowany, nawet spokojny, ale wewntrz mnie kbiy si emocje. O czym
mylelicie kiedy wybieralicie to na mj prezent urodzinowy?Mama
wygldaa na zirytowan moim pytaniem. Mylelimy, e chciaaby wiedzie, e
nadal jeste czci naszej rodziny.
- Ale nie jestem. Nie byam na dugo zanim zostaam naznaczona. Ty
to wiesz, ja to wiem, i John to wie.
- Twj ojciec na pewno niePodniosam rk aby jej przerwa. Nie! John
Heffer nie jest moim ojcem. Jest twoim mem, i to wszystko. Twj wybr
nie mj. To wszystko kim kiedykolwiek by. Rana, ktra krwawia wewntrz
mnie od czasu przyjcia mojej mamy otworzya si i spowodowaa krwotok
gniewu w moim ciele. Jest tak, mamo. Gdy kupowaa mi prezent powinna
wybra co co jak mylaa mi si spodoba, a nie co co twj m chcia wepchn
mi do garda.
- Nie wiesz o czym mwisz, moda damo, - powiedziaa moja matka.
Potem spojrzaa wciekle na babci. Przeja to zachowanie od
ciebie.
-
Moja babcia uniosa jedna srebrn brew na swoja crk i powiedziaa.
Dzikuj ci, Lindo, moliwe e jest to najmilsza rzecz jak kiedykolwiek
mi powiedziaa.
- Gdzie on jest? zapytaam mam.- Kto?- John. Gdzie on jest? Nie
przysza tu dla mnie. Przysza,
poniewa on chcia ebym le si poczua, a to jest co czego nie
chciaby przegapi. Wic gdzie on jest?
- Nie wiem o co ci chodzi. rozejrzaa si z min winowajcy, i
wiedziaam e miaam racj.
Wstaam i zawoaam w stron deptaka, - John! Poka si, poka si,
gdzie jeste!I rzeczywicie, mczyzna oderwa si od jednego ze stolikw
znajdujcych si na przeciwnym kocu deptaka, blisko wyjcia ze
Starbucksa. Studiowaam go, gdy podchodzi do nas, prbujc zrozumie co
moja matka w nim widziaa. By cakowicie zwyczajnym facetem. redni
wzrost ciemne, siwiejce wosy wty podbrdek- wskie ramiona- cienkie
nogi. By taki dopki nie spojrzao si w jego oczy, i zobaczyo co
niezwykego, a wtedy to co odkrywae byo niezwykym brakiem ciepa.
Zawsze mylaam i to dziwne, e tak zimny, bezduszny facet mg wci gosi
religi.Dotar do naszego stolika i zacz otwiera usta, ale zanim mg
przemwi, rzuciam w niego moim prezentem.
- Zatrzymaj go. To nie moja rodzina i nie moja wiara, -
powiedziaam, patrzc mu prosto w oczy.
- Wic wybraa zo i ciemno, - powiedzia.- Nie. Wybraam moja
kochajc bogini, ktra mnie naznaczya
jako jej wasno i obdarzya mnie specjalnymi mocami. Wybraam inn
drog ni ty. To wszystko.
- Jak powiedziaem, wybraa zo. pooy rce na ramionach mojej mamy,
jakby potrzebowaa jego wsparcia by mc tu siedzie. Mama przykrya
jego donie swoimi i pocigna nosem.Zignorowaam do i skupiam si na
niej.
- Mamo, prosz nie rb tego ponownie. Jeli moesz mnie zaakceptowa,
i jeli naprawd chcesz mnie widywa, to zadzwo i si spotkamy. Ale
udawanie, e chcesz mnie zobaczy, poniewa John mwi ci co robi, rani
moje uczucia i nie jest dobre dla adnej z nas.
-
- Dla ony dobrze jest, gdy jest posuszna mowi, - powiedzia
John.Pomylaam by wspomnie jak szowinistyczne, protekcjonalne i po
prostu le brzmice to byo, ale zamiast tego postanowiam nie marnowa
oddechu i powiedziaam, - John, id do diaba.
- Chciaam, eby odwrcia si od za, - powiedziaa mama, agodnie
paczc.Przemwia moja babcia. Jej gos by smutny, ale surowy. Lindo,
to godne poaowania, e znalaza i cakowicie wsika w system wierze,
ktry przyjmuje jako jednego ze swoich gwnych wyznawcw, kogo tak
zego.
- Tym co znalaza twoja crka jest Bg, i to nie dziki tobie. ostro
rzuci John.
- Nie. Moja crka znalaza ciebie, to smutne, ale prawdziwe, e
nigdy nie lubia myle samodzielnie. Teraz ty robisz to za ni. Ale
jest tu maa niezalena myl, e Zoey i ja zechcemy odej z wami, -
babcia wci mwia, podajc mi moj lawend i pierwsze wydanie Drakuli, a
potem chwytajc mj okie i stawiajc mnie na nogi. Tu jest Ameryka, a
to znaczy, e nie masz prawa myle za reszt z nas. Lindo, zgadzam si
z Zoey. Jeli w swojej gowie odnajdziesz troch rozsdku i zechcesz
zobaczy nas, poniewa nas kochasz tak jak my ci kochamy, zadzwo do
mnie. Jeli nie, nie chc ci wicej sysze. babcia przerwaa i potrzasna
za wstrtem gow w kierunku Johna. A ty, nie chc ju nigdy wicej
usysze cokolwiek od ciebie, nie wane co si stanie.Gdy odchodziymy,
goni nas gos Johna, ostry i przerywany zoci i nienawici. Oh, znw
mnie usyszycie. Obie. Istnieje wielu dobrych, bogobojnych ludzi,
ktrzy s zmczeni tolerowaniem waszego za, ktrzy wierz, e ju
wystarczy. Nie bdziemy duej y obok czcicieli ciemnoci. Zapamitajcie
moje sowa poczekajcie i zobaczycie to czas waszej skruchyNa
szczcie, szybko znalazymy si poza zasigiem jego tyrady. Czua si,
jakbym miaa si rozpaka dopki nie zrozumiaam co moja sodka stara
babcia mruczaa do siebie.
- Ten czowiek jest jak cholerna gwnian map.- Babciu!
powiedziaam.- Oh, Zoey ptaszyno, czy nazwaam ma twojej matki
cholerna
gwnian map na gos?
-
- Tak, babciu, zrobia to.Spojrzaa na mnie, jej ciemne oczy si
iskrzyy. To dobrze.
Rozdzia czwarty
Babcia prbowaa ratowa reszt moich urodzin. Przeszymy Utica
Square do restauracji Stonehorse, gdzie zdecydowaymy si na troch
porzdnego tortu. Co oznaczao, e babcia miaa dwa kieliszki
czerwonego wina, a ja napj gazowany i wielki, lepki kawaek
diabelskiego ciasta. (Tak, bawia nas ta ironia).
Babcia nie staraa si naprawia wszystkiego fabrykujc jakie gwno o
tym, e mama nie miaa tego na myli... jest zagubiona... po prostu
daj jej czas...bla...bla...bla. Sposb babci by praktyczniejszy i
chodniejszy od tego.
- Twoja mama jest sab kobiet, ktra odnajduje siebie poprzez
mczyzn - powiedziaa popijajc swoje czerwone wino. - Niestety,
wybraa naprawd zego mczyzn.
- Nigdy si nie zmieni, prawda?Babcia delikatnie dotkna mojego
policzka, - Mogaby, Zoey
ptaszyno, ale szczerze w to wtpi.- Lubi to, e mnie nie
okamujesz, babciu. - powiedziaam.- Kamstwa niczego nie naprawiaj.
Nawet nie czyni rzeczy
atwiejszymi, a przynajmniej nie na dugo. Najlepiej powiedzie
prawd i uczciwie posprzta baagan. Westchnam.
- Skarbie, czy jest jaki baagan, ktry musisz posprzta? - spytaa
babcia.
- Ta, ale na nieszczcie nie naley on do tych uczciwych. -
zaenowana umiechnam si do babci i opowiedziaam jej wszystko o moim
katastrofalnym przyjciu urodzinowym.
- Wiesz, e musisz naprostowa t spraw z chopakami. Bo niedugo
Heath i Erik sami si za ni wezm. - uniosa palce, pokazujc nimi
odlego cala, dla podkrelenia sowa niedugo.
- Zrobi to, ale Heath przez prawie tydzie by w szpitalu po tej
caej sprawie z seryjnym morderc, z ktrej go wyratowaam, a potem
jego rodzice wywieli go na Kajmany na witeczne wakacje. Nawet
-
go nie widziaam przez ostatni miesic. Wic naprawd nie miaam
okazji, eby cokolwiek zrobi w sprawie Heatha i Erika. - skupiam si
na skrobaniu dna mojego talerza, eby nie patrze na babci. Ta caa
sprawa z seryjnym morderc bya cakowicie zmylona, uratowaam Heatha,
ale nie od czego tak prostego jak zwariowany czowiek. Uratowaam go
od grupy stworze, ktrych przywdczyni bya (i pewnie nadal jest) moja
najlepsza przyjacika, nieumara Stevie Rae. Ale nie mogam powiedzie
tego babci. Nikomu nie mogam tego powiedzie, poniewa za tym
wszystkim staa Wysoka Kapanka Domu Nocy, moja mentorka, Neferet, a
ona miaa zbyt dobre zdolnoci psychiczne. Wydawao mi si, e nie moe
czyta moich myli, przynajmniej nie za dobrze, ale jeli komu powiem,
to przeczyta jego lub jej myli i wszyscy bdziemy mieli wielkie
kopoty.Mwic o sytuacji stresowej.
- Moe powinna wrci do domu i wszystko naprawi, - powiedziaa
babcia. A kiedy zobaczya moje zaskoczone spojrzenie dodaa, - Miaam
na myli spraw z prezentami gwiazdkorodzinowymi, a nie z Heathem i
Erikiem.
- Oh, dobrze. Ta, powinnam to zrobi. - przerwaam, mylc o tym co
przed chwila powiedziaa babcia. - Wiesz, to miejsce naprawd staje
si moim domem.
- Wiem, - umiechna si, - i jestem zadowolona. Znalaza swoje
miejsce, Zoey ptaszyno, i jestem z ciebie dumna.Babcia odprowadzia
mnie do miejsca, gdzie zaparkowaam mojego wiekowego Volkswagena
garbusa i ucisna mnie na dowidzenia. Podzikowaam jej ponownie za
wspaniae prezenty, a adna z nas nie wspomniaa o mojej matce. S
sprawy o ktrych lepiej nie rozmawia. Powiedziaam babci, e wracam do
Domu Nocy, by naprawi sprawy z moimi przyjacimi i naprawd miaam to
na myli. Lecz zamiast tego odnalazam siebie jadc do rdmiecia.
Ponownie.Przez ostatni miesic, kadej nocy, za pomoc jakiej sabej
wymwki, albo po prostu wymykajc si, nawiedzaam ulice rdmiecia
Tulsy. Nawiedzaam...prychnam. To byo doskonae sowo do opisu mnie
szukajcej mojej najlepszej przyjaciki, Stevie Rae, ktra umara
miesic temu i staa si nieumara.
Tak, to byo tak dziwne jak brzmiao.
-
Adepci umierali. Wszyscy to wiedzielimy. Byam wiadkiem mierci
dwojga spord trjki, ktra umara od czasu, gdy przybyam do Domu Nocy.
Dobrze, wic wszyscy wiedzieli, e moemy umrze. To czego nie
wiedzieli, to to, e trzech ostatnich adeptw, ktrzy umarli, zostao
wskrzeszonych, albo ponownie oyli, albo... do diaba. Podejrzewam, e
najprostszym sposobem na opisanie tego co zaszo jest to, e zostali
stereotypami wampirw: chodzcymi nieumarymi, bdcymi krwioerczymi
potworami, w ktrych nie pozostao nic z czowieczestwa. Rwnie le
pachnieli.Wiedziaam, poniewa miaam pecha zobaczy to co na pocztku
wziam za duchy, czyli pierwszych dwoje martwych adeptw. Kiedy zaczy
si morderstwa ludzkich nastolatkw, wygldao to tak, jakby kto prbowa
wmanewrowa w to zabjstwo wampiry. To byo do bani, zwaszcza, e znaam
dwch pierwszych chopcw, ktrzy zostali zamordowani, a uwaga policji
zwrcia si na mnie. Wszystko stao si jeszcze gorsze gdy Heath sta si
trzecim zaginionym.C, nie mogam pozwoli im go zabi. Dodatkowo, ja i
Heath zostalimy przypadkowo skojarzeni. Z pomoc Afrodyty rozgryzam
jak poda za skojarzeniem do Heatha. Policja myli, e uratowaam niele
sponiewieranego Heatha z rk ludzkiego seryjnego mordercy.
A co naprawd odkryam?Moj nieumar najlepsz przyjacik i jej
obrzydliwych
podwadnych. Wydostaam stamtd Heatha (tam byo starymi rdmiejskimi
tunelami pod opuszczonymi magazynami Tulsy) i stawiam czoo Stevie
Rae. Albo temu co z niej zostao.Bo widzicie, jednym problemem jest
to, e nie wierz i cae jej czowieczestwo ulego zniszczeniu, gdy staa
si jedn z nieumarych i wstrtnych byych adeptw, ktrzy prbowali zje
Heatha.Drugim problemem jest Neferet. Stevie Rae powiedziaa mi, e
to Neferet stoi za ich nieumaroci, wiem, e to prawda, poniewa naoya
ona na Heatha i mnie naprawd obrzydliwe zaklcie na chwil przed
pojawieniem si policji. Miao ono spowodowa, e zapomnimy o wszystkim
co stao si w tunelach. Myl, e podziaao ono na Heatha. W moim
przypadku zaklcie zadziaao tylko chwilowo. Uyam mocy piciu ywiow by
je przeama.Wic, to jest streszczenie tej dugiej historii. Teraz
martwi si o to co, do diaba mam zrobi z: raz, Stevie Rae; dwa,
Neferet; Trzy, Heathem. Mogoby si wydawa pomocnym to, e adne z
moich
-
trzech zmartwie nie byo w moim pobliu w ostatnim miesicu, ale
tak nie jest.
- No dobrze, - powiedziaam na gos, - to moje urodziny, i to byy
niezwykle gwniane urodziny, nawet jak dla mnie. Wic, Nyx, chc ci
prosi o tylko jedn urodzinow przysug. Chc znale Stevie Rae. - i
popiesznie dodaam Prosz. - (Damien przypomina by mi, e kiedy mwisz
do bogini lepiej by uprzejmym).
Nie oczekiwaam adnej odpowiedzi, wic kiedy sowa otwrz okno
przepyway w klko przez mj umys, pomylaam, e to tekst piosenki z
radia, ale moje radio nie byo wczone, a sowa nie miay podkadu
muzycznego dodatkowo, byy one wewntrz mojej gowy, a nie w
radiu.Czujc si troch wicej ni zdenerwowana, otworzyam okno.Przez
cay tydzie byo niezwykle ciepo. Dzisiaj temperatura osigna prawie
szesnacie stopni, co byo dziwne jak na grudzie, ale to bya
Oklahoma, a dziwna byo po prostu kolejnym sowem na okrelenie pogody
w Oklahomie. Ale nadal, byo blisko pnocy, a w nocy si ochadzao. To
mi nie przeszkadzao. Dorose wampiry nie odczuway zimna tak jak
ludzie. Nie, nie dlatego, e s zimnymi, martwymi oywionymi ciaami
(ach, to mogoby by czym, czym jest Stevie Rae). Dziej si tak,
poniewa ich metabolizm jest inny ni ludzki. Jako adeptka,
szczeglnie taka, ktra jest bardziej zaawansowana ni wikszo
dzieciakw naznaczonych zaledwie par miesicy temu, moja wytrzymao na
zimno bya duo wiksza ni ludzkich nastolatkw. Wic zimne powietrze
wpadajce do mojego garbusa nie przeszkadzao mi, dlatego to byo
dziwne, e nagle zaczam kicha i dostaam gsiej skrki.Uh, co to za
zapach? Pachniao jak zatcha piwnica i saatka jajeczna, ktra nie
zostaa w por schowana do lodwki, i brud, wszystko to zmieszane
razem tworzyo obrzydliwy dokuczliwie znajomy zapach.
- Ah, do diaba! - zdaam sobie spraw, co wyczulam i szepnam
garbusem przekraczajc wszystkie trzy ulice jednokierunkowe, by
zaparkowa troch na pnoc od rdmiejskiego dworca autobusowego.
Powiciam jedynie troch czasu na zamknicie okna i zablokowanie drzwi
(umarabym, gdyby kto uszkodzi moje pierwsze wydanie Drakuli), zanim
wyskoczyam z samochodu i pospieszyam na chodnik, gdzie stanam
spokojnie i wchaam powietrze. Zapaam zapach troch na prawo. Uh. By
zbyt
-
okropny by go przegapi. Stale wszc, jak pies, zaczam poda za
moim nosem w d chodnika, oddalajc si od dodajcych otuchy wiate
dworca autobusowego.Znalazam j w zauku. Z pocztku mylaam, e
pochylaa si nad wielk kup mieci i moje serce si cisno. Musz wycign
j z takiego ycia musz wymyli sposb na utrzymanie jej bezpiecznej,
dopki ta straszna rzecz, ktra j spotkaa nie zostanie naprawiona.
Lub bdzie musiaa ponownie umrze, na dobre. Nie! Zamknam umys na
tego rodzaju myli. Ju raz patrzyam jak Stevie Rae umiera. Nie miaam
zamiaru przechodzi przez to ponownie.
Ale zanim mogam do niej dotrze i pochwyci w ramiona (gdy
wstrzymywaam oddech) i powiedzie jej, e sprawi, e wszystko bdzie
dobrze, kupa mieci jkna i poruszya si, a ja zdaam sobie spraw, e
Stevie Rae nie grzebie w mieciach, ona gryza bezdomn w szyj!
- Oh, to obrzydliwe! Jejku, to prostu przesta!Z nieludzk
szybkoci, Stevie Rae si odwrcia. Bezdomna upada na ziemi, ale
Stevie Rae stale trzymaa jeden z jej brudnych nadgarstkw. Zasyczaa
na mnie z obnaonymi zbami i wieccymi przeraajc czerwieni oczami.
Byo to zbyt obrzydliwe, by by straszne lub nawet przeraajce.
Dodatkowo, miaam wanie naprawd okropne urodziny, a ludzie, nawet
nieumarli najlepsi przyjaciele, byli w tej chwili najmniej
denerwujcy.
- Stevie Rae, to ja. Moesz ju wyczy to gwno z syczeniem.
Dodatkowo, to jest niedorzeczny wampirzy clich (bana).Przez sekund
nic nie mwia i nasza mnie okropna myl, e mogo jej si jako pogorszy
przez ten miesic odkd ostatni raz j widziaam, do punktu w ktrym
staa si jak reszta bestialska i nieuchwytna. Mj odek szepn si
bolenie, ale napotkaam jej czerwone oczy i przesunam na ni moje
wasne. - I, prosz, naprawd le pachniesz. Nie macie prysznica w
Przeraajcej Krainie Nieumarych?
Stevie Rae zmarszczya brwi, co teraz stanowio postp, poniewa jej
wargi zakryy zby. -Odejd, Zoey, - powiedziaa. Jej gos by zimny i
paski, sprawiajc, e to co kiedy byo sodkim akcentem z Oklahomy
brzmiao jak szorstki poszukiwacz odpadkw, ale wymwia moje imi, co
byo zacht ktrej potrzebowaam.
-
- Nie zamierzam nigdzie i, dopki nie porozmawiamy. Wic zostaw t
bezdomn eh, Stevie Rae, ona prawdopodobnie ma wszy i kto wie co
jeszcze i porozmawiajmy.
- Jeli chcesz rozmawia musisz poczeka dopki nie skocz si poywia.
- Stevie Rae przechylia na bok gow ruchem przypominajcym owada. -
Czy dobrze pamitam, e skojarzya ze sob twojego maego ludzkiego
chopca zabawk? Wyglda na to, e kosztowaa krwi swojej wasnoci.
Chcesz doczy do mnie przy gryzieniu? - umiechna si i oblizaa
ky.
- Dobrze, to przeraajce, wprost przeraajce! I do twojej
wiadomoci Heath nie jest moim chopcem zabawk. On jest moim
chopakiem, albo jednym z nich w kadym bd razie. Napiam si jego krwi
przez przypadek. Zamierzaam ci o tym powiedzie, ale umara. Wic,
nie. Nie chc ugry tej osoby. Nawet nie wiem gdzie bya. - Obdarzyam
biedn kobiet, o szeroko otwartych oczach i popltanych wosach sabym
umiechem. - Uh, bez urazy, ma'am.
- Dobrze, wicej dla mnie. - Stevie Rae zacza odchyla w ty gow
kobiety.
- Przesta!Popatrzya na mnie przez rami. - Jak powiedziaam,
odejd
Zoey. Ty tutaj nie naleysz.- Ty take - powiedziaam.- To tylko
jedna z wielu rzeczy, co do ktrych si mylisz. Gdy odwrcia si z
powrotem do kobiety, ktra teraz pakaa i
powtarzaa w kko prosz, oh prosz, postpiam kilka krokw do przodu
i uniosam rce nad gow. - Powiedziaam, zostaw j.Odpowiedzi Stevie
Rae byo syknicie i otworzenie ust, by rozszarpa kobiecie gardo.
Zamknam oczy i szybko si skupiam. - Powietrze, przybd do mnie! -
rozkazaam. Natychmiastowo moje wosy zaczy powiewa w otaczajcej mnie
bryzie. Zakrciam jedn rk przede mn, wyobraajc sobie mae tornado.
Gdy szarpnam nadgarstkiem i popchnam moc powietrza w kierunku
paczcej bezdomnej kobiety, otworzyam oczy. Dokadnie tak jak to
sobie wyobraaam, otoczyo j wirujce powietrze, ledwie unoszc wos z
potarganej gowy Stevie Rae, podnioso bezdomn i ponioso w d ulicy,
pozwalajc jej odej, gdy tylko dotara do bezpiecznych wiate
ulicznych. - Dzikuj ci, powietrze, - wymruczaam i poczuam, jak
przed znikniciem bryza delikatnie muska moja twarz.
-
- Robisz si w tym dobra.Odwrciam si do Stevie Rae. Obserwowaa
mnie z widocznie
nieufnym wyrazem twarzy, jakby mylaa, e zamierzam wyczarowa
kolejne tornado i wessa j w otcha.Wzruszyam ramionami. - wiczyam.
To tylko koncentracja i kontrola. Wiedziaaby to, gdyby rwnie
wiczya.
Przebysk blu przemkn przez wychudzon twarz Stevie Rae tak
szybko, e zastanawiaam si czy naprawd to widziaam, czy tylko sobie
wyobraziam. - Teraz nie mam nic wsplnego z ywioem.
- To bzdury, Stevie Rae. Masz zwizek z ziemi. Miaa go zanim
umara, albo cokolwiek si stao. - zastanowiam si nad tym jak
niezrcznie byo mwi do nieumarej martwej Stevie Rae o byciu martw. -
Tego rodzaju rzeczy nie odchodz. Dodatkowo, pamitasz tunele? Wci
masz to poczenie.Stevie Rae potrzsna gow i jej krtkimi blond
lokami, te ktre nie byy cae potargane i brudne, przypomniay mi jak
kiedy wygldaa. - To znikno. Cokolwiek kiedy posiadaam umaro wraz z
t czci mnie, ktra bya ludzka. Musisz to zaakceptowa i i dalej. Ja
to zrobiam.
- Nigdy tego nie zaakceptuj. Jeste moj najlepsza przyjacik. Nie
zamierzam przej nad tym do porzdku dziennego. Nagle Stevie Rae
zasyczaa przeraajcym, dzikim gosem, a jej oczy zapony krwist
czerwieni. - Czy wygldam jak twoja najlepsza przyjacika?
Zignorowaam sposb w jaki moje serce tuko si wewntrz klatki
piersiowej. Miaa racj. To czym si staa zupenie nie przypominao
Stevie Rae ktr znaam. Ale nie wierzyam, e cakowicie znikna.
Widziaam przebyski mojej najlepszej przyjaciki w tunelach, a to
znaczyo, e nie mog si spisa jej na straty. Czuam, jakbym miaa si
rozpaka, ale zamiast tego wziam si w gar i zmusiam gos do
normalnego brzmienia.
- C, do diaba nie, nie wygldasz jak Stevie Rae. Ile czasu mino
od kiedy mya wosy? I co ty masz na sobie? - wskazaam na przepocone
spodnie i za du koszulk przykryt dugim, paskudnie poplamionym
czarnym paszczem, podobnym do tych jakie wkadaj zwariowani goci
nawet jeli na zewntrz jest ze sto stopni. - Ja take nie byabym do
siebie podobna, gdybym si tak ubraa. - westchnam i zbliyam si do
niej o kilka krokw. - Dlaczego po prostu nie
-
pjdziesz ze mn? Przekradn ci do akademika. To bdzie atwe
praktycznie nikogo tam nie ma. Nie ma Neferet. - dodaam, a potem
przyspieszyam (wtpiam czy ktrakolwiek z nas chciaa rozmawia teraz o
Neferet albo kiedykolwiek) - wikszo nauczycieli wyjechaa na ferie
zimowe, a dzieciaki s na krtkich wycieczkach by zobaczy rodziny.
Nic nie stoi na przeszkodzie. Nie bdziemy nawet niepokojone przez
Damiena, bliniaczki i Erika, poniewa s na mnie wkurzeni. Wic
bdziesz moga wzi dugi, mydlany prysznic, a ja dam ci jakie
prawdziwe ciuchy, potem moemy pogada. - patrzyam jej w oczy, wic
zobaczyam wypeniajc je tsknot. Przynajmniej chwilowo, ale
wiedziaam, e tam bya. Wtedy szybko spojrzaa w bok.
- Nie mog z tob pj. Musz si ywi.- To nie problem. Zdobd ci co do
jedzenia z kuchni w
akademiku. Hej, jestem pewna, e mog znale miseczk Lucky Charms,
- umiechnam si. - Pamitasz, s magicznie pyszne i i cakowicie nie
maj wartoci odywczych.
- Tak jak Count Chocula?Mj umiech si poszerzy zmieniajc w umiech
od ucha do
ucha wyraajcy ulg, gdy Stevie Rae podja wtek naszej starej
dyskusji o tym ktre z naszych ulubionych patkw niadaniowych s
najlepsze. - Count Chocula maj smaku kokosa, a wic warto odywcz.
Kokos jest rolin. Jest zdrowy.Oczy Stevie Rae napotkay moje. Nie
wieciy ju na czerwono, a ona nie prbowaa ukry wypeniajcych je i
spywajcych jej po policzkach ez. Odruchowo podeszam by j przytuli,
ale ona si odsuna.
- Nie! Nie chc eby mnie dotykaa, Zoey. Nie jestem tym kim byam.
Jestem brudna i odraajca.
- Wic wr ze mn do szkoy i umyj si! - bagaam. - Jako to rozwiemy-
obiecuj. Stevie Rae potrzsna gow ze smutkiem i wytara oczy. -
Tu
nie ma rozwizania. Kiedy powiedziaam, e jestem brudna i odraajca
nie chodzio mi o wygld. To co widzisz na zewntrz nie jest nawet w
poowie tak paskudne jak to jaka jestem w rodku. Zoey, ja musz si
poywia. Nie chodzi tu o jedzenie patkw, kanapek i picie napojw
gazowanych. Musz mie krew. Ludzk krew. Jeli nie... - przerwaa i
zobaczyam przechodzce przez ni straszne
-
dreszcze. - Jeli nie, bl jest rozdzierajcy, palcy gd nie do
zniesienia. Musisz zrozumie, e chce si poywia. Ja chc rozdziera
ludzkie garda i pi ciep krew, tak wypenion strachem, zoci i blem, e
a odurzajc. - ponownie przerwaa, tym razem ciko oddychajc.
- Nie moesz naprawd chcie zabija ludzi, Stevie Rae.- Mylisz si,
chce tego.- Mwisz tak, ale ja wiem, e wci istniej czstki mojej
najlepszej przyjaciki wewntrz ciebie, a Stevie Rae nie czua by
si dobrze bijc szczeniaka, a co dopiero zabijajc kogo. -
przyspieszyam, gdy otworzya usta by nie zgodzi si ze mn. - A co
jeli zdobd ci ludzk krew, eby nie musiaa nikogo zabija?
Okropnym, pozbawionym emocji gosem powiedziaa: - Lubi
zabija.
- Lubisz rwnie by brudna, mierdzca i wyglda odraajco? -
powiedziaam ostro.
- Nie dbam ju o to jak wygldam.- Naprawd? A co jeli powiem, e
mogabym da ci par
dinsw Ropera, kowbojskie buty i adn, wieo wyprasowan koszul z
dugimi rkawami do woenia w spodnie? - zobaczyam migotanie w jej
oczach i wiedziaam, e udao mi si dotkn starej Stevie Rae. Mj umys
pracowa gorczkowo prbujc wymyli waciwa rzecz do powiedzenia,
podczas gdy cz jej nadal suchaa. - Wic, zrbmy tak. Spotkaj si ze mn
jutro o pnocy nie czekaj. Jutro jest sobota. Nie ma mowy, eby
wszystko uspokoio si do pnocy na tyle bym moga si wymkn. Wic
przeniemy to na trzeci w nocy w pawilonach na terenie Philbrook. -
przerwaam na chwilk by umiechn si do niej. - Pamitasz to miejsce,
prawda? - Oczywicie, wiedziaam, e z ca pewnoci pamitaa gdzie to
jest. Bya tam ze mn wczeniej, tylko tamtej nocy staraa si mnie
uratowa, a nie na odwrt.
- Tak, pamitam. - rzucia krtko tym samym zimnym, paskim
gosem.
- Dobrze, wic spotkaj si tam ze mn. Przynios ze sob twoje
ubranie i bd miaa krew. Bdziesz moga zje, albo wypi, albo cokolwiek
innego, i si przebra. Potem moemy zacz szuka rozwizania. -
dopowiedziaam sobie, e wezm take mydo,
-
szampon i wyczaruj troch wody, wic bdzie moga si umy. Eh,
pachniaa tak okropnie jak wygldaa. - Dobrze?
- To nie ma sensu.- Pozwolisz, e sama zadecyduj? Dodatkowo,
nie
opowiedziaam ci jeszcze o horrorze moich urodzin. Babcia i ja
miaymy koszmarn scen z moj mam i ojciachem. Babcia nazwaa ojciacha
gwnian map.miech, ktrym wybuchna Stevie Rae, brzmia tak bardzo jak
jej stare ja, e mj wzrok rozmaza si od ez i musiaam gorczkowo
mruga.
- Prosz przyjd, - powiedziaam, gosem szorstkim od emocji. - Tak
za tob tskni.
- Przyjd - powiedziaa Stevie Rae. - Ale bdziesz tego aowa.
Rozdzia pity
Z t niezbyt pozytywn uwag, Stevie Rae odwrcia si i popdzia w d
ulicy, znikajc w jej ciemnym smrodzie. Duo wolniej dotaram do
mojego garbusa. Byam smutna i niespokojna i miaam za duo rzeczy do
przemylenia, by pojecha z powrotem prosto do szkoy, wic zamiast
tego pojechaam do otwartego przez 24 godziny na dob IHOPu,
znajdujcego si w poudniowej Tulsie na Seventy-first Street, zamwiam
duego czekoladowego shake mlecznego oraz stert nalenikw z
czekoladow posypk, i podczas jedzenia kontynuowaam moje
przemylenia.
Sadz, e ze Stevie Rae wszystko poszo dobrze. To znaczy, zgodzia
si spotka ze mn jutro. I nie prbowaa mnie ugry, co byo dobre.
Oczywicie, prba-zjedzenia-bezdomnej bya bardzo niepokojca, tak jak
jej wygld i zapach. Ale pod t ca nienawistn powierzchownoci
szalonej nieumarej dziewczyny, przyrzekam, e nadal mogam wyczu moj
Stevie Rae, moj najlepsz przyjacik. Zamierzaam trzyma si blisko i
zobaczy, czy mog przywrci j do wiata. Symbolicznie mwic. Sdz, e
obecnie wiato przeszkadza jej nawet bardziej ni mnie albo dorosym
wampirom. Wyobraam to sobie. Wszystkie nieumare martwe dzieciaki z
ca pewnoci s stereotypami wampirw. Zastanawiaam si, czy
-
staneaby w pomieniach pod wpywem wiata sonecznego. Cholera. To z
ca pewnoci byo by ze, szczeglnie, e miaymy si spotka o 3 nad ranem,
a byo to tylko kilka godzin przed witem. Ponownie cholera.
Jakby martwienie si o wiato soneczne i wszystko inne nie byo
wystarczajce, musiaam zacz si martwi o to co zamierzaam zrobi, gdy
nauczyciele (szczeglnie Neferet) wrc do szkoy w zbyt bliskiej
przyszoci, i faktem, i musz zatrzyma wiedz o tym, e Stevie Rae bya
nieumar z dala od wszystkich. Nie. Nie martwiam si co bdzie po tym
jak Stevie Rae bdzie umyta i w jakim bezpiecznym miejscu. Po prostu
braam na raz jeden may kroczek i miaam nadziej, e Nyx, ktra wyranie
pozwolia mi spotka si ze Stevie Rae, zamierzaa udzieli mi troch
pomocy w rozwizywaniu tych spraw.
Do czasu, gdy dotaram do szkoy prawie witao. Szkolny parking by
w wikszoci pusty i nie spotkaam nikogo podczas powolnej drogi w
stron zespou budynkw przypominajcych zamek, ktre tworzyy Dom Nocy.
Dziewczcy akademik znajdowa si na przeciwnym kocu kampusu, ale
nadal si nie spieszyam. Dodatkowo, musiaam co zrobi, zanim pjd do
akademika i byo to wicej ni tylko pobiegnicie do grupy moich
niezadowolonych przyjaci. (Uh, naprawd naprawd nie cierpi moich
urodzin.)
Budynek stojcy po przeciwnej stronie gwnej struktury Domu Nocy
zosta zbudowany z tej samej dziwnej mieszanki starych cegie i
wystajcych gazw co reszta szkoy, ale by mniejszy i zaokrglony, a z
przodu znajdowa si marmurowy posg naszej bogini Nyx z uniesionymi
ramionami, jakby jej donie obejmoway ksiyc. Staam patrzc na bogini.
Staromodne lampy gazowe owietlajce kampus nie byy tylko uatwieniem
dla naszego zmieniajcego si wzroku. Tworzyy one mikkie, ciepe wiato
ktre migotao jak pieszczota, tchnc ycie w posg Nyx.Czujc wicej ni
tylko troch szacunku do bogini, postawiam moja lawend i Drakul
(delikatnie), i przeszukaam zimowa traw wokoo podstawy posagu Nyx,
a znalazam wysoka zielon wieczk modlitewn, ktra przewrcia si ba
bok. Ustawiam j prosto, zamknam oczy i skupiam si, koncentrujc si
na cieple, piknie pomienia lampy gazowej i na tym jak jedna wieczka
moga da wystarczajco duo wiata by zmieni atmosfer ciemnego
pokoju.
-
- Wzywam ogie wiato do mnie, prosz - wyszeptaam.Usyszaam saby
syk i poczuam przebysk ciepa na twarzy.
Kiedy otworzyam oczy zobaczyam, e zielona wieca reprezentujca
ywio ziemi ponie wesoo. Umiechnam si w zadowoleniu. Nie przesadzaam
w rozmowie ze Stevie Rae. W ostatnim miesicu wiczyam wzywanie ywiow
i staam si w tym naprawd dobra. (Nie eby moja niesamowita, dana
przez bogini moc moga pomc mi zaagodzi zranione uczucia moich
przyjaci, ale jednak.) Ustawiam ostronie zapalon wiec u stp Nyx.
Zamiast pochyli gow, odchyliam j do tyu, wic moja twarz bya otwarta
i patrzyam na majestat nocnego nieba. Wtedy pomodliam si do mojej
bogini, ale przyznawaam, e mj sposb modlenia brzmia bardziej jak
zwyka rozmowa. Nie dlatego, e okazywaam brak szacunku Nyx. Po
prostu taka jestem. Od pierwszego dnia, gdy zostaam naznaczona i
ukazaa mi si bogini, czuam si blisko niej jakby naprawd troszczya
si o to co dzieje si w moim yciu, w przeciwiestwie do bezimiennego
Boga Najwyszego spogldajcego na mnie w d ze zmarszczonymi brwiami i
wszystko zauwaajcego, bdcego zbyt ochoczym do wypeniania kart wstpu
do pieka.
- Nyks, dzikuj za pomaganie mi dzi wieczorem. Jestem zmieszana i
cakowicie zadziwiona sytuacj Stevie Rae, ale wiem, e jeli mi
pomoesz pomoesz nam- moemy przez to przej. Dbaj o ni, prosz, i pom
mi dowiedzie si co zrobi. Wiem, e naznaczya mnie i obdarzya
specjalnymi mocami z jakiego powodu i zaczynam myle, e ten powd ma
co wsplnego ze Stevie Rae. Nie chc ci okamywa; to mnie przeraa. Ale
wiedziaa jakim cykorem byam, gdy mnie wybraa, - umiechnam si do
nieba. Podczas mojej pierwszej rozmowy z Nyx, powiedziaam jej, e
nie mog by naznaczona jako kto wyjtkowy, poniewa nie potrafi nawet
parkowa rwnolegle. Nie wydawao si wtedy to dla niej wane i miaam
nadziej, e nadal tak byo. W kadym bd razie, chciaam tylko zapali to
dla Stevie Rae by pokaza, e nie zapomniaam o niej, i e nie chc
ucieka od tego, co chcesz bym zrobia, nie wane jak niedoinformowana
jestem w sprawie szczegw.Zamierzaam posiedzie tu przez chwil i
miaam nadziej, e usysz kolejny szept w mojej gowie, ktry mgby podda
mi jaki pomys jak powinnam poradzi sobie z jutrzejszym spotkaniem
ze Stevie Rae.
-
Wic nadal siedziaam przed posagiem Nyx i patrzyam w niebo, gdy
wystraszy mnie gos Erika dochodzc z miejsca na prawo ode mnie.
- mier Stevie Rae naprawd tob wstrzsna, prawda?Podskoczyam i
wydaam nieatrakcyjny pisk. Jejku, Erik!
Wystraszye mnie tak bardzo, e prawie si zsikaam. Nie podkradaj
si tak do mnie.
- W porzdku, przepraszam. Nie powinienem ci przeszkadza. Do
zobaczenia pniej. zacz odchodzi.
- Czekaj, nie chc eby odszed. Po prostu mnie zaskoczye. Nastpnym
razem zaszele limi lub zakaszl albo co w tym stylu. Dobrze?Zatrzyma
si i odwrci do mnie. Jego twarz bya osonita, ale sabo kiwn mi gow i
powiedzia: - Dobrze.
Wstaam i si umiechnam, miaam nadziej, e by to zachcajcy umiech.
Majc na boku nieumar przyjacik i skojarzonego ludzkiego chopaka,
naprawd lubiam Erika i z ca pewnoci nie chciaam z nim zerwa. W tej
chwili ciesz si, e tu jeste. Chc przeprosi za to, co stao si
wczeniej.
Erik wykona szorstki ruch rkami. Nie przejmuj si tym, i nie
musisz nosi naszyjnika z bawankiem, albo moesz do odnie i wymieni.
Albo zrobi cokolwiek innego. Zatrzymaem paragon.Moja rka uniosa si
by dotkn perowego bawanka. Teraz kiedy mogam go straci (i Erika)
nagle zdaam sobie spraw, e jest sodki. (Erik by wicej ni sodki.)
Nie! Nie chc go oddawa. przerwaam i pozbieraam si, wic nie brzmiaam
jak wariatka i desperatka. Dobrze, jest tak. Istnieje wyrana
moliwo, e mog by troch nadwraliwa w tej caej sprawie urodziny-wita.
Naprawd powinnam powiedzie wam jak si z tym czuj, ale obchodziam
okropne urodziny od tak dawna, e podejrzewam, i po prostu o tym nie
pomylaam. Lub przynajmniej nie przed dniem dzisiejszym. A wtedy
naprawd byo ju za pno. Nie zamierzaam nic powiedzie, a wy nawet
bycie nie dowiedzieli, gdybycie nie zobaczyli wiadomoci od Heatha.
Pamitaam, e nadal miaam na nadgarstku wspania bransoletk od Heatha,
wic opuciam rk i przycisnam ja do boku, pragnc by zachwycajco
sodkie mae serduszka przestay tak beztrosko pobrzkiwa. Potem dodaam
kolawo: - Dodatkowo, masz racj. Stevie Rae naprawd mnie wstrzsna.
wtedy zamknam usta, poniewa zdaam sobie spraw,
-
e (ponownie) mwiam o potencjalnie martwej Stevie Rae jakby bya
ywa, lub w jej przypadku sadze, e powinnam powiedzie nie martwa. I,
oczywicie, bekotaam jak zdesperowana wariatka, na ktr prbowaam si
nie wyglda.Niebieskie oczy Erika zdaway si patrze do wewntrz mnie.
Czy byoby to dla ciebie atwiejsze, gdybym po prostu si wycofa i
zostawi ci sam na jaki czas?
- Nie! sprawi, e rozbola mnie brzuch. To zdecydowanie nie byoby
atwiejsze jeli by si wycofa.
- Po prostu bya tak nieobecna od mierci Stevie Rae. Mog
zrozumie, e potrzebujesz troch przestrzeni.
- Erik, prawda jest taka, e to nie tylko przez Stevie Rae.
Istniej inne zwizane ze mn rzeczy, o ktrych ciko mi mwi.Przysun si
i wzi moja do, splatajc swoje palce z moimi. Nie moesz mi
powiedzie? Jestem cakiem dobry w rozwizywaniu problemw. Moe mgbym
pomc.Spojrzaam w jego oczy i tak cholernie mocno chciaam mu
powiedzie wszystko o Stevie Rae, Neferet i nawet o Heathcie, e
mogam czu jak pochylam si w jego kierunku. Erik zlikwidowa pozosta
miedzy nami ma przestrze, a ja wlizgnam si w jego ramiona z
westchnieniem. Zawsze pachnia tak dobrze, a w dotyku by silny i
solidny.Pooyam policzek na jego piersi. artujesz, jasne, e jeste
dobry w rozwizywaniu problemw. Jeste dobry we wszystkim. Obecnie,
jeste nienaturalnie bliski ideaowi. Poczuam dudnienie w jego klatce
piersiowej, gdy si mia. Powiedziaa to tak, jakby to byo ze.
- To nie jest ze-to jest oniemielajce - wymamrotaam.-
Oniemielajce! odsun si, wic mg na mnie spojrze.
Musisz artowa! zamia si ponownie. Zmarszczyam brwi. Dlaczego si
ze mnie miejesz?Obj mnie i powiedzia: - Z, czy masz jakiekolwiek
pojcie jak
to jest umawia si z dziewczyn bdc najpotniejsza adeptk w
historii wampirw?
- Nie, nie umawiam si z dziewczynami. Nie eby byo co zego w
lesbijkach.
-
Wzi mj podbrdek w do i podnis mi twarz. Moesz by przeraajca, Z.
Kontrolujesz ywioy, wszystkie z nich. Mwimy o posiadaniu
dziewczyny, ktrej lepiej nie wkurza.
- Oh, prosz! Nie bd niemdry. Nigdy ci nie zaatakowaam. nie
chodzio mi o to, e obecnie atakuj ludzi. Wikszoci, z wyjtkiem
nieumartych ludzi. C, i jego byej dziewczyny, Afrodyty (ktra jest
prawie tak nienawistne i nieznona, jak nieumarli martwi.) Lecz
prawdopodobnie dobrym pomysem byo nie wyciga tego.
- Po prostu mwi, e nie musisz by oniemielana przez nikogo. Jeste
niesamowita Zoey. Nie wiesz tego?
- Sdz, e nie. Wszystko ostatnio jest do niejasne.Erik ponownie
si odsun i spojrza na mnie. Wic pozwl mi
wyjani to dla ciebie. Poczuam, e pawi si w jego niebieskich
oczach. Moe mogabym mu powiedzie. Erik by na pitym formatowaniu i w
poowie swojego trzeciego roku w Domu Nocy. Mia prawie dziewitnacie
lat i niesamowity talent aktorski. (Potrafi rwnie piewa.) Jeli jaki
adept mg utrzyma sekret, to by to on. Ale gdy otwieraam usta by
zdradzi prawd o nieumartej Stevie Rae, straszne uczucie cisno mj
odek i sprawio, e sowa zamarzy w moim gardle. To byo ponownie to
uczucie. Gbokie przeczucie, ktre mwio mi by trzyma usta zamknite,
ucieka jakby goni mnie sam diabe, albo co w tym, stylu, po prostu
wzi oddech i pomyle. W tej chwili mwio mi w sposb niemoliwy do
zignorowania, e musz trzyma usta zamknite, co wzmocniy nastpne sowa
Erika.
- Hej, wiem, e raczej porozmawiaaby z Neferet, ale ona nie wrci
jeszcze przez tydzie albo co koo tego. Do tego czasu mog j
zastpi.Neferet bya jedyna osob lub wampirem, z ktr absolutnie nie
mogam porozmawia. Do diaba. Neferet i jej zdolnoci psychiczne byy
powodem przez ktry nie mogam powiedzie o Stevie Rae moim
przyjacioom albo Erikowi.
- Dziki, Erik, - odruchowo zaczam wysuwa si z jego ramion. Ale
sama musz sobie z tym poradzi.Odszed ode mnie tak nagle, e prawie
upadam. To on, prawda?
-On?- Ten ludzki go. Heath. Twj dawny chopak. On wraca za
dwa dni i dlatego zachowujesz si dziwnie.
-
- Nie zachowuj si dziwnie. Przynajmniej nie tak dziwnie.-
Dlaczego wic nie pozwalasz mi si dotyka?- O czym ty mwisz? Pozwalam
ci mnie dotyka. Wanie ci
przytuliam.- Przez okoo dwie sekundy. Potem si odsuwasz, tak
jak
zrobia to przed chwil. Spjrz, jeli zrobiem co zego, musisz mi
powiedzie i
- Nie zrobie niczego zego!Erik nie odzywa si przez kilka
oddechw, a kiedy przemwi
brzmia dorolej ni prawie dziewitnastolatek i na troch bardziej
smutnego. Nie mog rywalizowa ze skojarzeniem. Wiem o tym. I nawet
nie prbuj. Po prostu mylaem, e midzy tob i mn jest co wyjtkowego.
Ostatecznie bdziemy istnie duo duej ni te kilka biologiczna rzeczy,
ktre dzielisz z ludmi. Ty i ja jestemy podobni, a ty i Heath nie.
Przynajmniej ju nie.
- Erik ty nie rywalizujesz z Heathem.- Dowiadywaem si o troch
Skojarzeniu. W nim chodzi o seks.
Mogam poczu, e moja twarz robi si gorca. Oczywicie mia racj.
Skojarzenie byo seksualne, poniewa czynno picia ludzkiej krwi
pobudzaa te same receptory w mzgu wampira i czowieka, ktre byy
pobudzane w trakcie orgazmu. Nie ebym chciaa rozmawia o tym z
Erikiem. Wic zamiast tego wycignam na powierzchni fakty i nie
wchodziam si w gbsze sprawy. W nim chodzi o krew, nie o
seks.Obdarzy mnie spojrzeniem mwicym, e (niestety) mwi prawd. Sam
wyszukiwa wiadomoci.Naturalnie, zaczam si broni. Nadal jestem
dziewic, Erik, i nie jestem gotowa by to zmieni.
- Nie powiedziaem, e ty- Brzmiao to tak, jakby pomiesza mnie ze
swoj by
dziewczyn, - przerwaam mu T ktr widziaam na kolanach przed tob
prbujc zrobi ci kolejn lask. No dobrze to naprawd nie byo uczciwe z
mojej strony, wyciga to wstrtne zajcie pomidzy Afrodyta a nim,
ktrego byam przypadkowym wiadkiem. Nie znaam wtedy nawet Erika, ale
w tym momencie podejmowanie z nim walki wydawao si duo atwiejsze ni
mwienie o dzy krwi, ktr z ca pewnoci czuam w stosunku do
Heatha.
-
- Nie zamierzaem miesza ci z Afrodyt, - powiedzia przez zacinite
zby.
- C, moe tu nie chodzi o mnie zachowujc si dziwnie. Moe chodzi o
to, e chcesz czego wicej ni mog ci teraz da.
- To nie prawda, Zoey. Dobrze wiesz, e nie naciskam na ciebie w
sprawie seksu. Nie chce kogo takiego jak Afrodyta. Chc ciebie. Ale
chc by w stanie ci dotyka bez twojego odsuwania si, jakbym by jakim
trdowatym.
Czy ja to robiam? Cholera. Prawdopodobnie tak. Wziam gboki
oddech. Taka walka z Erikiem bya gupia i zmierzaa by zakoczy si
jego strat, jeli nie znajd jakiego sposobu by pozwoli mu przebywa
blisko mnie, nie pozwalajc dowiedzie si rzeczy, ktre przypadkowo
mgby zdradzi Neferet. Spojrzaam w d na ziemi, prbujc przejrze myli
o ktrych mogam, a o ktrych nie mogam mu powiedzie. Nie myl, e jeste
trdowaty. Myl, e jeste najgortszym chopakiem w szkole.
Usyszaam jak Erik gboko wzdycha. C, wanie powiedziaa, e nie
umawiasz si z dziewczynami, wic powinno to oznacza, i powinno ci si
podoba kiedy cie dotykam. Spojrzaam na niego. Bo tak jest. Lubi to.
wtedy zdecydowaam si powiedzie mu prawd. Albo ostatecznie tyle
prawdy ile mogam. To jest po prostu trudne pozwoli ci by blisko
mnie, gdy musze radzi sobie z, c, tym majdanem. Oh, wietnie.
Nazwaam to majdanem. Jestem kretynk. Dlaczego ten dzieciak nadal
mnie lubi?
- Z, czy ten majdan ma co wsplnego z dowiedzeniem si jak sobie
radzi z twoimi mocami?
- Ta. Dobrze, to w duym stopniu byo kamstwo, ale nie cakowicie.
Cay ten majdan (np. Stevie Rae, Neferet, Heath) zdarzy si mnie z
powodu moich mocy i musiaam sobie z tym poradzi, mimo, e szczerze
nie robiam tego za dobrze. Czuam, jakbym powinna skrzyowa palce za
plecami, ale obawiaam si, e Erik to zauway. Zrobi krok w moim
kierunku. Wic ten majdan, to nie to , e nienawidzisz gdy ci
dotykam?
- Nienawidzenie tego, e mnie dotykasz nie jest majdanem. Z ca
pewnoci nie. Z ca pewnoci. zrobiam krok w jego kierunku.
-
Umiechn si i nagle jego ramiona znw mnie otaczay, tylko tym
razem schyli si by mnie pocaowa. Smakowa tak dobrze, jak pachnia,
wic pocaunek by miy i gdzie w jego rodku zdaam sobie spraw, jak duo
czasu upyno od kiedy Eriki i ja milimy dobr gorc sesj pieszczot. To
znaczy, nie jestem puszczalska jak Afrodyta, ale nie jestem te
zakonnic. I nie kamaam mwic Erikowi, e lubi gdy mnie dotyka.
Przesunam rekami w gr po jego szerokich ramionach, jeszcze bardziej
opierajc si o niego. Dobrze do siebie pasowalimy. On jest naprawd
wysoki, ale to mi si podoba. Sprawia, ze czuj si maa, dziewczca i
chroniona, i to take lubi. Pozwoliam moim palcom bdzi z tylu jego
szyi, gdzie jego grube i lekko krcone ciemne wosy spyway z d. Moje
paznokcie draniy znajdujca si tam mikka skr, poczuam jak dry i
usyszaam may jk wydobywajcy si z wntrza jego garda.
- Tak dobrze jest ci czu, - szepn do moich ust.- Ciebie rwnie -
wyszeptaam w odpowiedzi. Przyciskajc si
do niego, pogbiam pocaunek. I wtedy pod wpywem impulsu
(zdzirowatego impulsu) wziam jego rk z mojego krzya i przeniosam
wyej, tak e obejmowaa moj pier. Znowu jkn, a jego pocaunek sta si
mocniejszy i gortszy. Przesun swoj rk w d i pod mj sweter, a potem
z powrotem do gry wic trzyma moj pier w doni, nag po moim czarnym
koronkowym stanikiem. Dobrze, po prostu to przyznam. Lubiam, gdy
dotyka moich cyckw. To byo przyjemne. Zwaszcza przyjemne byo to, e
udowodniam Erikowi, i go nie odrzucaam. Przesunam si, wic mg mie
lepszy dostp i jako ten may, niewinny (c, czciowo niewinny) ruch
spowodowa, e moje usta si zsuny i moje przednie zby rozciy jego
doln warg.
Uderzy mnie smak jego krwi i sapnam w jego usta. To by bogaty,
ciepy i niewymownie sony smak. Wiem, e to obrzydliwie brzmi, ale
nie mogam si powstrzyma i natychmiastowo na niego odpowiedziaam.
Objam domi twarz Erika i przysunam usta do jego wargi. Delikatnie
ja polizaam, co sprawio, e krew pyna szybciej.
- Tak, no dalej. Pij, - Powiedzia Erik, szorstkim gosem, a jego
oddech stawa si coraz szybszy.
To bya caa zachta jakiej potrzebowaam. Wessaam do ust jego warg,
smakujc cudownej magi jego krwi. Nie bya taka jak
-
krew Heatha. Nie przyniosa mi przyjemnoci tak intensywnej, e
prawie bolesnej, prawie pozbawiajcej kontroli. Krew Erika nie bya
jak wybuch biaego gorcego podania, tak jak Heatha. Krew Erika bya
jak mae ognisko, co ciepego, pewnego i mocnego. Wypenia moje ciao
pomieniem rozpalajcym ciek przyjemno przez ca drog w d do moich
palcw, sprawiao to, e chciaam coraz wicej Erika i jego krwi.
- Uh-hum!Wydatny (i gony) odgos oczyszczanego garda sprawi,
e
Erik i ja odskoczylimy od siebie, jakby porazi nas prd. Widziaam
jak oczy Erika rozszerzaj si, gdy spojrza w gr i za mnie, i wtedy
zobaczyam jego umiech, ktry sprawi, e wyglda jak may chopiec
przyapany z rk w soju z