Top Banner
BIURO | | LUDZIE | DESIGN | TECHNOLOGIE STYCZEń/LUTY 2011
35

Styczeń - Luty 2011

Mar 08, 2016

Download

Documents

Magazyn Office

Magazyn OFFICE
Welcome message from author
This document is posted to help you gain knowledge. Please leave a comment to let me know what you think about it! Share it to your friends and learn new things together.
Transcript
Page 1: Styczeń - Luty 2011

BIU

RO

| |

LU

DZ

IE |

DE

SIG

N |

TE

CH

NO

LO

GIE

ST

yC

ZE

ń/

LU

Ty

20

11

Page 2: Styczeń - Luty 2011

EOfficeedytorial

Redaktor naczelnyBogusz Parzyszek

01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 3: Styczeń - Luty 2011

sSpisTresci

Office designMiękkie puzzle 22Ekskluzywny akcent 32Have fun 42

PrezentacjaThe HÅG movement 10

RozmaitościEmperor 200 06Biurowa altanka 08

Temat numeruWierć się na tym krześle! 12

WywiadŚmiech to zdrowie. Rozmowa z Eero Aarnio 24

Case study

Wnętrze skrojone do potrzeb 50Plac zabaw 34

Biura świata

Kulturowy miks na Antypodach 56

TechnologieDotyk i ruch 64

ZapowiedziZ wizytą w... 66

O

R

N

W

c

B

T

Z

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

P

12

50

56

64

24

Redaktor naczelny i wydawca:Bogusz PARZySZEK Redaktor prowadzący:Joanna NIKODEMSKA(“Focus”)

Projekt: NATEK

Fotografia na okladce: Peter OPSVIK

Redaktorzy:Maciej MARKOWSKI Natalia BURSIEWICZ Marketing: Paweł LENART

Reklama: Bartłomiej SZELąG Adam NIEDOŚPIAł

Korekta: Katarzyna H. KOWALSKA

Współpracownicy: Michał SłOWIńSKI

Sekretariat redakcji: Tel. +48 22 390 45 88 Fax +48 22 390 45 89 e-mail: [email protected]

Druk: Interak, 8000 egz.

Wydawnictwo: OFCO Sp. z o.o. ul. Flory 7/3, 00-586 Warszawa Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść materiałów reklamowych. Wydawca zastrzega sobie prawo do skrótów nadesłanych materiałów. Wszystkie prawa zastrzeżone. Przedruk w całości lub części wyłącznie za zgodą Wydawcy.

www.magazynoffice.pl

Page 4: Styczeń - Luty 2011

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

EMPEROR 200Krzesło + komputer + biurko =r

Futurystyczne kapsuły, które zastąpią i meble i komputery, to pomysł rodem z filmów science fiction. Czy tak będą wyglądały biura w przyszłości? Być może, bo kapsuły są już w sprzedaży...

ooo Flagowy fotel firmy NovelQuest, zaprojektowany przez MWE Lab,

zastępuje co prawda całe biuro, ale kosztuje 120 tys. zł. Tańsza wersja, przeznaczona dla graczy (model 1050), to wydatek rzędu 15 tys. zł. Emperor 200 wyróżnia unikalny design, przypominający skorpiona, oraz imponująca funkcjonalność. Metalowa konstrukcja kryje m.in. trzy zsynchronizowane ze sobą monitory, ustawienia siedziska i wysokości monitorów, system dźwiękowy, nadmuch świeżego powietrza oraz baterię, dzięki której w razie braku prądu można pracować do trzech godzin.

OfficeRozmaitosci

Page 5: Styczeń - Luty 2011

rOfficeRozmaitosci

ooo Producenci prześcigają się w pomysłach na bezproblemowe ładowanie urządzeń

elektronicznych. Bezprzewodowe zasilanie zapewnia Powermat - za jednym zamachem naładujemy kilka urządzeń. Wystarczy położyć komórkę, odtwarzacz mp3 albo iPoda na specjalnej podkładce, a niewielką przejściówkę przymocować do ich obudowy. łado-warka kosztuje ok. 100 dolarów, a na przejściówki trzeba przeznaczyć dodatkowo ok. 40 dol. Na tar-gach CES 2011 zadebiutuje też ładowarka indukcyjna ElectroHub, przeznaczona dla większości akumulato-rów znajdujących się na rynku.

Biurowa altanka

ooo Brak ruchu to największa wada siedzącej pracy. Tym, którzy nie mają czasu na gimnastykę albo chcą

zrzucić zbędne kilogramy, na pomoc spieszy Walkstation. Urządze-nie, pozwalające pracować przed komputerem podczas marszu, opatentował dr James Levin z kliniki Mayo Clinic w Rochester. Zaleca on prędkość ok. 1,5-2 km/godz. i zapewnia, że nawet taki spa-cer przyczyni się do zwiększenia wydatku energetycznego i spadku wagi oraz zredukuje bóle kręgosłupa. Dotykowy kontroler umożli-wia dostosowanie urządzenia (szybkość pracy bieżni, wysokość bla-tu, itp.) do indywidualnych potrzeb. „Osoby korzystające z Walksta-tion są mniej zesresowane, bardziej efektywne i lepiej się koncentrują. Czas poświęcony na pracę możemy wykorzystać z korzyścią dla zdrowia” – przekonuje dr Levine. Urządzenie pracuje wolniej i ciszej niż zwykła bieżnia – w końcu biegacz jest w pracy. Więcej: www.steelcase.com

ooo Praca w domu to nie lada wyzwa-nie – zbyt wiele rzeczy nie pozwala

się skupić, zwłaszcza jeśli są dzieci. Wynajem biura dla jednej osoby jest z kolei zbyt kosz-towny – ciekawym rozwiązaniem jesy Office-POD. To mobilne biuro (2,1 x 2,1 metra) które można postawić w ogrodzie w jeden dzień. Wystarczy jedynie podłączyć prąd, łączność jest bezprzewodowa. OfficePODy można w Wielkiej Brytanii brać w leasing (ok. 5000 funtów rocznie). Zdaniem producenta to znacznie taniej, niż wynajmowanie tradycyj-nego biura. Znika też problem dojazdów. Więcej: www.officepod.com

Nie kabluj Spacer w pracy

Advertorial

DESSO otworzyło nowy, prestiżowy showroom w Warszawie, w budynku Metropolitan na Pl. Piłsudskiego. Biurowiec za-projektowany przez światowej sławy firmę Foster & Partners zdobył wiele nagród i jest znakomicie zlokalizowany w centrum miasta.

To był szczególny rok dla DESSO i jej przedstawicieli. Firma poszerzyła swoją ofertę o nowe funkcjonalne wykładziny. AirMaster® oczyszcza powietrze, redukując ilość kurzu, roz-toczy i innych cząsteczek unoszących się w powietrzu, jest więc polecana do biur, szpitali, szkół i innych budynków użyteczności publicznej. Z kolei SoundMaster® absorbuje o 60% więcej hałasu niż standardowe produkty, wycisza wnętrza o planie otwartym.

DESSO skupia się na kreatywności i funkcjonalności, szczegól-nie angażując się w filozofię Cradle to Cradle®, która zmierza do tego, aby produkty kończące swoją żywotność zostały całkowi-cie zbiodegradowane lub przetworzone.

„Ludzie w Polsce wykonali wspaniałą pracę, budując silną pozy-cję marki DESSO. Otwarcie showroomu odzwierciedla naszą po-zycję na rynku oraz wiarę w polską gospodarkę, w najlepszych pracowników, w najlepszą ofertę, wkład w ochronę środowi-ska” – powiedział Alexander Collot d’Escury.

Nowy showroom DESSO

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 The Floor is Yours

Showroom DESSOPl. Piłsudskiego 1, 00-078 Warszawa

(Metropolitan Building)Tel: +48 22 331 32 32, Fax: +48 22 331 32 23

Page 6: Styczeń - Luty 2011

POfficePrezentacja

Norweska firma HÅG, należąca do grupy Scandinavian Business Seating, to największy producent krzeseł i foteli biurowych w Skandynawii, które są znane i cenione na rynkach całego świata – ponad 70% produkcji trafia na eksport. Krzesła HÅG wyróżnia idealne połączenie ergonomicznych rozwiązań, do-skonałego wzornictwa i wysokiej jakości wykonania, potwier-dzonej 10-letnią gwarancją producenta. Sukces, jaki odniosły te krzesła biurowe, to rezultat unikalnej koncepcji inspirowania ruchu w pozycji siedzącej. Krzesło zachęca do ciągłych zmian pozycji – w taki sposób, że czynimy to podświadomie. Każde z krzeseł jest wyposażone w unikatowy mechanizm zrówno-ważonego ruchu (Balanced Movement Mechanism™).

FUTUUTo jeden z najnowszych produktów firmy HÅG wprowadzony do oferty jesienią 2008 roku. Eleganckie i inteligentne krzesło FUTU, mimo krótkiej obecności na rynku, otrzymało już sze-reg prestiżowych wyróżnień, między innymi Reddot Design Award.

Dystrybucja produktów w Polsce: FURNIKO Fabryka Mebli Biurowych www.furniko.pl

CAPISCOKrzesło siodło to najlepiej rozpoznawalny produkt norweskiego producenta. Zaprojektowane ponad 20 lat temu przez znanego skandynawskiego designera Petera Opsvika, wciąż zachwyca nowatorskim wzor-nictwem. Jego konstrukcja nawiązuje do dynamicznej pozycji jeźdźca. Doskonałe krzesło dla tych, którzy lubią niekonwencjonalne rozwiązania.

HÅG H09Rodzina foteli gabinetowych o najwyższym stan-dardzie: H09 Classic, H09 Inspiration z oparciem z transparentnej siatki oraz H09 Excellence z opar-ciem wykończonym marszczoną skórą. Wszystkie modele wyposażone są w zaawansowane mecha-nizmy zapewniające ergonomiczną pracę.

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 7: Styczeń - Luty 2011

Ergonomia to nauka zajmująca się dosto-sowywaniem warunków pracy do możli-wości psychofizycznych człowieka. Tak, aby odbywała się ona jak najmniejszym kosztem zdrowia i była jak najbardziej efektywna. Ta dziedzina szczególnie szybko rozwija się w Skandynawii, USA i zachodniej Europie, ale zapocząt-kował ją… Wojciech Jastrzębowski, polski przyrodnik i wynalazca, który w 1857 roku napisał pionierską rozprawę pt. „Rys ergonomji, czyli nauki o pracy, opartej na prawdach poczerpniętych z Nauki Przyrody”.

Wierć siękrześle!na tym

K

Zaledwie 1% osób pracujące przy biurkachna stanowiskach spełniających wymogi ergonomii – wynika z badań Ergotest. 99% pracuje więc poniżej swoich możliwości,bo wprowadzenie zasad ergonomii zwiększa wydajność pracowników nawet o 15%

NTematNumeru

Jedną z pierwszych prób ergonomicz-nego dostosowania warunków pracy do możliwości ludzi podjął Frederick Win-slow Taylor, który starał się zoptymalizo-wać powierzchnię łopaty w zależności od typu przesypywanego materiału tak, żeby obciążenie zawsze wynosiło 6–8 kg.

Taka zmiana była korzystna nie tylko dla pracownika, który nie musiał już nadwyrę-żać własnego organizmu, lecz także dla pracodawcy – w odpowiednich warunkach robotnik mógł pracować dłużej i bardziej wydajnie, rzadziej pojawiała się koniecz-ność przyuczania nowych osób do pracy.

Dziś szczególnie duży nacisk kładzie się na ergonomię stanowisk komputero-

wych. Schorzenia kręgosłupa (zwłaszcza odcinków lędźwiowego i szyjnego), urazy nadgarstka (wynikające z niewłaściwego używania klawiatury i myszy komputero-wej), a nawet choroby krążenia związane z długotrwałym przebywaniem w jednej, niewłaściwej pozycji, stają się coraz częst-szym powodem obniżenia efektywności pracowników, a także ich nieobecności. Choroby kręgosłupa regularnie awansują na liście najczęstszych powodów zwol-nień lekarskich (stanowią 20% absencji) – na bóle tej części ciała skarży się aż 80% mieszkańców krajów uprzemysłowionych.Koszty ponoszą więc nie tylko pracownicy, ale i pracodawcy.

tekst Monika Maciejewska, „Wprost”

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 8: Styczeń - Luty 2011

„Środowisko pracy wpływa na sferę finansową przedsiębiorstw na wiele spo-sobów. Nie tylko na wydajność i jakość produktów lub usług, ale powoduje także powstawanie dodatkowych kosztów pono-szonych przez nieobecności chorobowe, rotację kadr itd.” – napisali zajmujący

K

K

mięśni, przeciążeń i przykurczów. Szkol-ne ławki przyczyniają się do poważnych kłopotów zdrowotnych uczniów – aż 35% czternastolatków odczuwa dolegliwości wywołane przez zdegenerowane lub wy-padające dyski międzykręgowe. Siedze-nie bez ruchu powoduje, że dyski nie są naprzemiennie uciskane i odciążane, co jest niezbędne do ich odpowiedniego od-żywienia. Dodatkowo podczas nierucho-mego siedzenia są uciśnięte dwukrotnie mocniej niż wtedy, gdy stoimy. Nierów-nomierne uciśnięcie dysków prowadzi do ich przesuwania i wypadania.

Zdrowe podparcie Nieprawidłowe siedzenie wywołu-

je także bezpośrednie skutki. Kiedy się garbimy, zmniejszamy pojemność płuc, a więc dostarczamy komórkom mniej tle-

Czołowi ergonomiści wzywają do stworzenia fotela, który zapewniałby maksymalną swobodę ruchów. Efek-tem pięciu lat badań niemieckiej firmy Wilkhan jest fotel ON, który dzięki elastycznym płytom wahadłowym pozwala uzytkownikowi przechylać się na boki. Podąża za ruchami ciała.

Dzięki systemowi SITAG Spring Motion powierzchnia siedziska dostosowuje się do każdej zmiany pozycji ciała. Bez konieczności najmniejszej regulacji następuje odciążenie ud, miednicy i bioder, nawet podczas wielogodzinnego siedzenia. Fotel Wave działa jak indywidualny trener, wymuszający na użytkowniku przyjęcie właściwej postawy.

Dobrze wyprofilowane fotele dają możliwość podparcia całego kręgosłupa, zwłaszcza części lędźwiowej i szyjnej. Odpowiednio wyprofilowane oparcie przejmuje część przeciążeń, działających na kręgosłup podczas siedzenia

się ergonomią Linda Rose i Ulf Orrenius w raporcie „Estimate of the working environment’s economic effects on com-panies and organisations”, wydanym przez Göteborgs Universitet.

Jak właściwie siedzieć?Jedną z podstaw dobrego miejsca pra-

cy jest odpowiednie krzesło. „Jeśli jest źle ustawione, to całe stanowisko staje się nie-ergonomiczne – nawet jeśli biurko nie ma regulacji, ustawienie wysokości płyty sie-dziska pozwala rozwiązać problemy spowo-dowane niedostosowaniem biurka” – mówi dr inż. Katarzyna Jach z Laboratorium Er-gonomii Politechniki Wrocławskiej.

Koncepcja, jakie krzesło jest właściwe, w ostatnich latach zmieniła się diametral-nie. W szkole powtarzano nam, że należy siedzieć prosto, najlepiej bez ruchu. Te-raz wiadomo, że to najgorsze, co możemy zrobić naszemu ciału – zastyganie w jed-nej pozycji na dłużej niż kilka minut pro-wadzi do nienaturalnego napięcia części

nu. Z tego powodu szybciej odczuwamy znużenie, trudniej się skoncentrować.

Aby zmniejszyć dolegliwości wynika-jące z nienaturalnej ewolucyjnie siedzą-cej pozycji, warto korzystać z najlepszych krzeseł, stworzonych zgodnie z zalece-niami ergonomistów.

Najnowsze fotele biurowe dają możli-wość dobrego podparcia całego kręgosłupa – zwłaszcza w części lędźwiowej i szyjnej. Kiedy siedzimy prosto, na kręgosłup działa obciążenie o wartości 90 kg. Kiedy jednak pochylimy się do przodu (tak siedzi więk-szość z nas), przeciążenie sięga już 170 kg. Korzystanie z dobrze wyprofilowanego oparcia przejmuje część tych obciążeń.

Fotel powinien mieć także możliwość regulacji wysokości siedziska – kolana powinny być zgięte pod kątem 90º. Zbyt silny ucisk siedziska na uda wywołuje nieprzyjemne mrowienie, wynikające z faktu, że krew nie przepływa swobodnie przez uciśnięte naczynia krwionośne. Po jakimś czasie pojawiają się żylaki.

Ciągłe zmiany pozycji, od półleżącej, przez siedzącą i klęczącą do stojącej, są najko-rzystniejsze dla kręgosłupa. Im częściej się ruszamy, tym lepiej. Dowolną pozycję można przyjąć na siedzisku zapro-jektowanym przez Petera Opsvika.

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 9: Styczeń - Luty 2011

Siedziska z serii Sitness 100 i 200 firmy Topstar pozwalają na przechylanie oparcia z podłokietnikami na boki i wykonywanie rozluźniających ćwiczeń za biurkiem.

K Krzesła biurowe często są ustawione zbyt wysoko, zwłaszcza dla kobiet, bo to pasuje do zbyt wysokiego biurka. Panie próbują sobie z tym radzić, kładąc stopy na nogach krzesła. To jednak zwiększa ucisk tętnicy udowej. „Tymczasem wy-starczy poprosić pracodawcę o udostęp-nienie podnóżka – rozporządzenie zo-bowiązuje go do zorganizowania takiego udogodnienia na żądanie pracownika. Można też użyć w tym celu na przykład zwykłego segregatora o odpowiedniej szerokości” – mówi Katarzyna Jach.

Nowoczesne krzesła mają także regula-cję wysokości oparcia oraz podłokietników i ich rozstawu. „W większości foteli podło-kietniki są bardzo oddalone od siebie, więc drobne kobiety nie mogą z nich korzystać. A ich rola jest bardzo istotna – umożliwiają rozluźnienie ramion, barków i karku, które są stale napięte podczas długotrwałej pracy przy biurku. Odciążają też przedramiona i sprzyjają neutralnemu, nieobciążającemu ustawieniu nadgarstków. Podłokietniki po-winny być w miarę miękkie, aby opieranie o nie przedramion nie wywoływało dys-komfortu” – radzi Jach.

Dynamiczne siedzenieNajnowszy trend w ergonomii zaleca

używanie takich krzeseł, które umożliwia-ją tzw. dynamiczne siedzenie. Siedzisko, na którym można się wiercić, przybierać wiele swobodnych pozycji, powoduje, że kręgosłup jest w ciągłym ruchu, którego tak bardzo potrzebuje. W dodatku pod-jęcie wysiłku generującego 20–25 Watt zwiększa wydolność umysłową o 15%. A właśnie tyle energii trzeba włożyć, by utrzymywać równowagę na jednym z krze-seł umożliwiających aktywne siedzenie.

Jednym z pomysłów na takie siedzenie jest krzesło ONGO. Jego okrągła podsta-wa przypomina dno misy na owoce, więc każde wychylenie ciała wywołuje ruch całego krzesła. W podstawie krzesła jest wydrążony tor z metalową kulką. Kie-dy wprawiamy miednicę w ruch okrężny („rysujemy kółeczka” kością ogonową), kuleczka toczy się wokół podstawy krze-sła, wskazując, że prawidłowo ćwiczymy. Jednocześnie rozluźniamy mięśnie krę-gosłupa lędźwiowego, miednicę i stawy biodrowe.

NTematNumeru

K

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68

Page 10: Styczeń - Luty 2011

Swopper pozwala być w ruchu przy biurku. W ten sposób naturalnie utrzy-muje się sylwetkę wyprostowaną. To zapobiega złej postawie, zeszty-wnieniu mięśni i kręgosłupa.

Krzesło nie ma oparcia, więc siedze-nie na nim wzmacnia mięśnie wspiera-jące kręgosłup, co poprawia sylwetkę. Po czterech tygodniach aktywnego używania tego krzesła poprawia się ogólna spraw-ność jego użytkowników – wykazały bada-nia przeprowadzone w Kaiser-Karl-Klinik w Niemczech.

Podobnie działa zaprojektowane przez Alana Hellera ErgoErgo – rodzaj wysokiej pufy, przypominającej okrągłą harmonię. Wychylenia miednicy i całego ciała są amortyzowane przez kolejne zagięcia sie-dziska. Z kolei Kneelsit przypomina znany i polecany przez ortopedów klękosiad, ale oprócz miękkiego klęcznika i pochylonego do przodu siedziska ma także podparcie kręgosłupa lędźwiowego. Kneelsit utrud-nia garbienie się, a także niebezpieczne dla kręgosłupa wypychanie miednicy do tyłu (tzw. kaczy kuper). „Klękosiady to dobre rozwiązanie do pracy czasowej, ale w tym przypadku za nauką nie nadąża prawo. Zgodnie z obowiązującym w Polsce rozpo-rządzeniem, pracownik nie może korzystać z takiego rodzaju krzesła, tak samo jak na przykład z dobrej dla kręgosłupa piłki le-karskiej. Natomiast takie rozwiązania funk-cjonują w krajach skandynawskich od lat” – mówi Katarzyna Jach.

Krzesło na wymiarTakże polscy projektanci zwracają uwa-

gę na to, by opracowywane przez nich krze-sła były ergonomiczne. „Jednym z moich najbardziej udanych modeli jest prosty i lekki fotel konferencyjny OLO. Umoż-liwia wygodne siedzenie przez dłuższy czas” – mówi Grzegorz Olech, projektant PROFIm. OLO ma nieznaczne wgłębie-nie w siedzisku, które sprzyja utrzymywa-niu prostej postawy. Umożliwia swobodne zmiany pozycji.

Komfort pracy może także zwiększyć specjalna podpórka zakładana na oparcie krzesła. Odpowiednio wyprofilowana od-ciąża lędźwiowy odcinek kręgosłupa, mi-nimalizując napięcie mięśni, zmniejszając ból i poprawiając sylwetkę. Najważniejszy jest jednak sposób siedzenia i odpowiednie dopasowanie krzesła do konkretnej osoby. „Krzesła nowej generacji mają coraz więcej pokręteł i funkcji, których celem jest dopa-sowanie mebla do konkretnej osoby.

K

K

70 % osób pracujących przy monitorach komputerów narzeka na dolegliwości fizyczne. Mogą one obniżać wydajność nawet do 40%

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

NTematNumeru

Siedzisko Muvman mobilizuje do ruchu, dopasowuje się do wszystkich pozycji, ułatwia utrzymanie równowagi i zapobiega garbieniu się. Obszar siedzenia można powiększyć z 48 do 82 cm.

Page 11: Styczeń - Luty 2011

Pufa ErgoErgo wygląda jak okrągła harmonij-ka. Wychylenia mied-nicy i całego ciała są amortyzowane przez zagięcia siedziska.

Podnóżek zmniejsza obciążenie nóg podczas siedzenia. Konstrukcję profesjonalnych modeli regulują normy z zakresu ergonomii.

Elastyczne oparcie pozwala na dostosowanie fotela do nacisku pleców i ruchów górnej części tułowia bez konieczności ustawień.

tekst Monika Maciejewska

dziennikarka tygodnika „Wprost”

K

M.P. Polska Sp. z o.o. ul. Postępu 2102-676 WarszawaTel. 22 / 43 00 450Fax 22 / 43 00 [email protected]

ul. Na Murawie 8/161-655 PoznańTel. 61 / 82 88 707Tel. / fax 61 / 82 13 [email protected]

TEMPTATION C■ elegancki system pracowniczy ■ inteligentny design■ lekka, stylowa konstrukcja ■ regulacja wysokości pozwala

na pracę w pozycji siedzącej jak i stojącej

■ wielomodułowość■ szeroka gama wykończeń

OF COURSE■ rodzina foteli managerskich■ zaprojektowane przez Michael’a Klasener’a■ perfekcyjna ergonomia i funkcjonalność■ najwyższa jakość i komfort bez ograniczeń■ elegancja i prestiż■ tapicerowane wysokiej klasy tkaninami

oraz skórą, w wielu wariantach kolorystycznych■ podstawa chromowa lub z aluminium

polerowanego■ oparcie pokryte lakierem o wysokim połysku,

Corianem lub też okleiną naturalną■ zaawansowane mechanizmy regulacyjne,

które umożliwiają dopasowanie fotela do kształtu ciała użytkownika

OPEN UP■ projekt Marthiasa Seiler’a■ „siedzące” i „leżące” krzesło obrotowe■ szczególnie szeroko rozwierane kąty■ podłokietniki ruchome w wielu

płaszczyznach■ zagłówek z możliwością ustawienie

wysokości i kata nachylenia ■ oparcie fotela podwieszone, co sprawia

że jest elastyczne i przystosowywuje się do każdego ruchu ciała

■ podparcie lędźwiowe z możliwością regulacji wysokości

■ oparcie pokryte membraną

M.P. Polskajest wyłącznym przedstawicielem marki GDB International i SEDUS w Polsce,

zapewnia kompleksowe wyposażanie wnętrz biurowych, oferuje doradztwo Architektów,

realizuje projekty autorskie według preferencji Inwestora, projektuje, instaluje wykładziny dywanowe i obiektowe, zagospodarowywuje powierzchnie biurowe z wykorzystanie systemowych ścianek działowych

www.mp.com.pl02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68

Niestety, wielu użytkowników nie korzy-sta w pełni z tych regulacji. Bywa, że drogie i technologicznie zaawansowane krzesło o licznych możliwościach ustawione jest przypadkowo. Wiedząc o tym, niektórzy producenci mają także w ofercie krzesła bez regulacji – dopasowane do statystycz-nego użytkownika lub samoregulujące się” – mówi Olech. „Żeby w pełni korzy-stać z cywilizacyjnych i technologiicznych zdobyczy potrzebna jest edukacja, świado-mość, kultura ergonomii pracy. Bo cudów nie ma - nawet na doskonałym fotelu moż-na siedzieć w szkodliwy dla siebie sposób” - dodaje projektant. „Być może rozwią-zaniem będzie niebawem komputerowy system dostosowywania mebli do potrzeb ich użytkowników. Komputer szczegółowo zmierzy i zważy konkretną osobę i dostosu-je ustawienia krzesła”.

Fotel mądrzejszy niż my Prototyp takiego fotela już powstał

– automatycznie dopasowuje każdy ele-ment do ciała użytkownika, układa się do kręgosłupa lędźwiowego, piersiowego i szyjnego, zapewnia odpowiednią prze-strzeń między siedziskiem a łydkami, aby ich nie uciskać, dostosowuje podłokietniki itd. Gdy zmieniamy ułożenie ciała, kom-puter oblicza nowe optymalne położenie paneli i dostosowuje fotel w kilka sekund tak, aby kręgosłup i ramiona miały zawsze idealne podparcie. „Chcemy stworzyć krzesło, które będzie słuchać osoby sie-dzącej na nim i samo dopasuje się do jego wagi” – powiedział Bill Dowell, dyrektor badań w firmie Herman Miller.

„Wszelkie wady postawy biorą się z bezruchu. Stąd tak ważna jest ciągła zmiana pozycji – zwłaszcza przy pracy siedzącej. Wbrew temu, co od dziecka słyszymy w szkole, można i należy się wiercić” – mówi Grzegorz Olech.

Z wymianą fotela nie należy zwlekać. „Jego zmiana na ergonomiczny model może rozwiązać problem bólów kręgo-słupa” – zachęca Katarzyna Jach. I to bez inwazyjnych operacji, kosztownej i czasochłonnej rehabilitacji, skutków ubocznych i leków przeciwbólowych. o

Page 12: Styczeń - Luty 2011

Nowy fotel biurowy �rmy Herman Miller projektu Yvesa Béhara. Innowacyjność w dobrej cenie. Aby dowiedzieć się więcej, zadzwoń +48 22 840-00-22

lub odwiedź naszą stronę internetową www.hermanmiller.com

© 2

010

Her

man

Mil

ler,

Inc.

PUZZLEModułowe fotele Dilim można skonfigurować w zależności od potrzeb

OOfficeDesign

System siedzisk zaprojekto-wany przez WertelOberfell dla Koleksyon znakomicie sprawdza się w otwartych przestrze-niach i recepcjach. Składa się z ośmiu modułów o róźnej funkcjonalności, które moźna dowolnie zestawiać. Kolory do wyboru z bogatej palety.

MięKKie

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68

Page 13: Styczeń - Luty 2011

Okrzyknięty fińskim królem designu Eero Aarnio znany jest z tego, że nie udziela wywiadów, a zarządzanie swoimwizerunkiem zostawił córce Rei. Nam udało się go namówić na krótką rozmowę

Wywiaddesign

Śmiechto

K

zdrowie

Eero Aarnio urodzony 1932 roku, w latach 1954-57 studiował w helsiń-

skim Instytucie Sztuki Przemysłowej, w 1962 roku założył

własną pracownię. Laureat wielu nagród, m.in. Amerykań-

skiej Nagrody Przemysłowej 1968, współpracownik takich

firm jak: Martela, Adelta, Alessi czy Magis. Autor niezli-

czonych mebli i przedmiotów codziennego użytku, które

wyróżnia zabawny kształt.

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 14: Styczeń - Luty 2011

Sąd wzięło się pańskie zaintereso-wanie włóknem szklanym i plasti-kami w latach 60.?Włóknem szklanym zainteresowa-

łem się po wizycie u producenta łodzi z włókna szklanego. Uświadomiłem sobie wówczas niezwykłe możliwości, jakie niesie ze sobą ten materiał.

Eero Aarnio tak bardzo lubi włókno szklane, że w latach 90. przerobił na nie część swoich wcześniejszych projektów, przeznaczonych do wykonania w drew-nie. Tak powstał np. stołek Mushroom. Aarnio: Moim pierwszym komercyjnym projektem był stołek z trzciny, który sam wyplotłem w 1954 roku. W 1960 roku rozwinąłem ten projekt w całą rodzinę produktów i znalazłem produ-centa w Hong Kongu. Pierwsze próbki z włókna szklanego powstały w latach 70., a produkcja na dobre rozpoczęła się dopiero pod koniec lat 90.

Dlaczego został pan projektantem i nad czym obecnie pan pracuje?W młodości moim hobby było bu-

dowanie modeli samolotów i łódek, co potem przeniosło się na budowa-nie większych rzeczy i wreszcie za-prowadziło mnie do Instytutu Sztuki Przemysłowej. Projektuję biżuterię, oświetlenie rotacyjne, rozpocząłem współpracę z firmą Alessi, tworzę akce-soria domowe dla DesignStory – nowe-go sklepu internetowego zajmującego się sprzedażą designerskich przedmio-tów dla domu.

A historia mogła potoczyć się zu-pełnie inaczej... Jak wspomina Aarnio, na początku lat 60., kiedy za nic nie mógł zdobyć żadnych zleceń, przeczy-tał ogłoszenie szwedzkiego producenta mebli, chętnego do współpracy z fiński-mi projektantami: Ingvar Kamprad szu-kał designerów z Finlandii. Pojechałem się z nim zobaczyć. W końcu uznałem, że jestem dla niego zbyt awangardowy. Tak czy siak, niewiele brakowało, a zo-stałbym pracownikiem Ikei.

Jak wpadł pan na pomysł zapro-jektowania Ball Chair?To był 1962 rok. Pracowałem na

własny rachunek, miałem żonę, dwój-

Wywiaddesign

w 1965 roku i odniósł olbrzymi sukces. Był to pierwszy „nie-drewniany” mebel, produkowany na taką skalę. Drewno ma swoje ograniczenia, a włókno szkla-ne dało mi wolność – mówi Aarnio.

Skąd wziął się pomysł na drzewo dla firmy Martela?Zacząłem projektować wolnostojący

wieszak na kurtki, ale zrozumiałem, że ten produkt będzie się lepiej sprawował jako ruchoma ścianka działowa, coś do dzielenia przestrzeni.

Zdaje się, że jest to dość typowa dla niego sytuacja. Aarnio pozwala pomy-słom swobodnie rozwijać się w swojej głowie. Najpierw mam wizję formy, potem dopiero funkcji. Pierwsze przy-chodzi do mnie uczucie, potem kształt, a wreszcie zadaję sobie pytanie: czy to możliwe? Jeśli tak, kontynuuję. Kształt musi być przyjazny. Zawsze od tego zaczynam. Podobnie ma się rzecz z kolorem – przychodzi do mnie bardzo wcześnie. Nie używam standardowej palety, to moje własne barwy. Zresz-tą funkcje przedmiotów nigdy nie są do

końca ustalone. Odwiedziliśmy ostatnio biuro, w którym drzewka Marteli słu-żyły za dekorację holu, a Aarnio uba-wiony powtarza historię o tym, jak to biblioteka niedaleko jego domu musiała usunąć Ball Chairy ze swoich sal, bo młodzież nie używała ich do czytania książek...

Zgłasza się pan do firm z pomy-słami, czy realizuje ich zlecenia?To zawsze ja zgłaszam się do firm

z nowymi pomysłami.Aarnio szczególnie upodobał sobie

współpracę z Włochami: W pełni rozu-miem, czemu Włosi przodują w świa-towym designie. Utożsamiają oni wol-nego ducha. Wspierają i zachęcają do kreatywności i – co ważniejsze – dają mi całkowicie wolną rękę. Jak mówi o włoskiej firmie Vialli&Vialli, dla której stworzył słynne klamki: Jeżeli czasem upewniam się, że pasuje im to, co za-projektowałem, odpowiadają: „Nie py-taj! To ty jesteś tu królem! Twoja praca to projektowanie, nasza to znalezienie technologicznego rozwiązania”.

kę dzieci, żadnych zleceń i mnóstwo kłopotów. Postanowiłem wreszcie zaprojektować duże, wygodne krze-sło. Tworzyłem kolejne szkice, coraz bardziej i bardziej obłe. Wreszcie po wizycie u producenta łodzi z włókna szklanego zrozumiałem, że najlepszą formą dla włókna szklanego jest kula. Wówczas można uzyskać maksymal-ną wytrzymałość przy minimalnym zużyciu materiału.

Jak głosi legenda, pierwszy prototyp fotela Ball stworzył za pomocą piłeczki ping-pongowej, kartonu i kleju. Kolejny model rzeczywistej wielkości powstał ze sklejki z brązowego papieru w sali

szkolnej w miasteczku Salo. Nie była to elegancka praca. Model schnął w nocy, kurczył się i popękał. Uzupełniałem szczeliny gazetą, a gdy to nie wystar-czyło, wykradałem ze szkolnych toalet papier toaletowy - wspomina. Wresz-cie udało się stworzyć formę, którą później pokrył włóknem szklanym. Efekt pracy przez parę miesięcy stał w jego domu, gdzie Eero używał go jako fotela. Któregoś razu odwiedził go Iiro Santalahti, pracownik fińskiej firmy Asko. Projekt spodobał mu się do tego stopnia, że wymógł rozpoczęcie produkcji fotela. Ball Chair zadebiuto-wał na kolońskich targach meblarskich

Pierwszym projektem Aarnio był rattanowy stołek. Włókno szklane pozwoliło mu tworzyć nowe formy, takie jak kulisty fotel Ball Chair (2) i jego lżejsza, przejrzysta, wisząca wersja – Bubble Chair. Inne znane projekty Aarnio to lampa Swan XXL (1) oraz ścianka działowa the Three (4).

4

1

K

K

2 3

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 15: Styczeń - Luty 2011

Wywiaddesign

Przy takiej swobodzie, gdy możesz zaprojektować, co tylko chcesz... Nie wahałbym się tego nazwać sztuką.

Jest pan w branży od półwiecza. Jak zmieniła się w tym czasie?Proces wytwarzania i materiały

zmieniły się w nieprawdopodobnym stopniu, a międzynarodowe kontakty stały się czymś oczywistym za sprawą internetu.

Jego projekty ozdobiły wiele reklam i okładek. Jeżeli przejrzymy okładki ta-kich magazynów jak „Vogue”, „Bazaar” czy „Elle” z ostatnich 30 lat, będziemy zaskoczeni, jak często modelki siedzą na najsłynniejszych meblach fińskiego designera. Zwłaszcza w magazynach takich jak „Playboy”, „Penthouse” czy „Maxim” modelki zasiadają w Bubble Chair... Jak mówi Aarnio ze śmiechem: Nic nie poradzę na to, że kobiety zawsze

rozbierają się na moich meblach! Jego meble znajdziemy obowiązkowo także w niemal każdym filmie („Faceci w czer-ni”, „Marsjanie atakują!”), prezentują-cym wizje przyszłości.

Co ma na pana wpływ?Moja wyobraźnia, nowe materia-

ły i ta metoda, za pomocą której nasi przodkowie rozwiązywali problemy, tworząc odpowiednie narzędzia.

Eero Aarnio wniósł wiele nowego do designu. Eksperymentował z plastikiem, z żywymi barwami i organicznymi formami, łamiąc obowiązujące konwencje. Tomato Chair (1), Focus 2 Chair (2), Srew Table (3), Formula Chair (4)

1

3

2

4

K

K

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 16: Styczeń - Luty 2011

Jak się zdaje, najlepsi designerzy na świecie projektują dzisiaj od razu z my-ślą o konkretnym materiale. Podobnie yves Behar – słynie z dobrego wyko-rzystania szerokiej gamy materia-łów. Kiedy spytałem Tomka Regalika i Luke’a Pearsona (wywiad z nim uka-że się wkrótce), jakie największe błędy popełniają młodzi designerzy, obaj bez wahania odpowiedzieli: tworzą w wy-obraźni kształty, których potem nie próbują przełożyć na konkretne ma-teriały. Nie można oddzielić pomysłu od tworzywa. Aarnio ujmuje to jeszcze prościej: Projektant musi znać metody produkcji, musi wiedzieć, gdzie mogą kryć się koszty, choćby takie, jak two-rzenie formy. Produkcja krzesła nie może kosztować tysiąca euro, raczej dwadzieścia.

Kim są pana ulubieni designerzy?To międzynarodowej sławy architekci.

Architektura jest dla mnie inspirująca.Ta jego fascynacja jest dobrze znana.

Zaprojektował wszystkie swoje domy. Pierwszy postawił w 1974 roku w Hel-sinkach – był duży, kompaktowy, bardzo zwyczajny z zewnątrz, ale wyjątkowo złożony w środku.

Jak się zdaje, Eero Arnio czerpie in-spiracje z wszelkich możliwych źródeł. Weźmy choćby jego słynny fotel Formu-la z 1998 roku, zainspirowany pozycją kierowców Formuły 1 w bolidach. Gdy patrzymy na bolid, mając na uwadze fo-tel, dostrzeżemy punkty oparcia dla rąk i dla pleców. Usuńmy koła, a otrzymamy fotel. Myślę, że to jeden z moich najlep-szych projektów! – mówi Aarnio. Zresz-tą lubi powtarzać, że nie wie, skąd biorą

się jego pomysły: Ludzie zawsze mnie o to pytają. Nie mam pojęcia! Co powi-nienem powiedzieć? Że mam skrzynkę, z której wyjmuję po jednym pomyśle na dzień? Słyszę też, że tworzę futurystycz-ne meble. Dla mnie nie są nowoczesne. Są dzisiejsze. Ja tak żyję.

W swoich projektach używa pan wielu rozmaitych materiałów. Jak po-siadł pan tak rozległą wiedzę na ich temat?

Jest takie fińskie przysłowie: „ucz się w czasie pracy”. W moim przypadku to się bardzo sprawdza.

Zdaje się, że ta pasja ciągłego eks-perymentowania z materiałami tkwiła w nim od początku. Mama małego Eero przyłapała go kiedyś na wypiekaniu w piekarniku żołnierzyków z papier

marché. Na studiach, zafascynowany kształtami osiąganymi poprzez wygi-nanie wikliny, wyjechał do miejscowości Pirkko, by nauczyć się wyplatania ko-szy. W 1961 roku stworzył serię rata-nowych mebli. Potem przyszły włókno szklane i plastik. Aarnio lubi powtarzać, że eksperymenty z materiałami i inno-wacje technologiczne otwierają dla de-signu nowe możliwości: W latach 60. używałem włókna szklanego (ręcznie nakładanego), polipropylenu (wstrzy-kiwanego do formy) i akrylowych ar-kuszy (nagrzewanych). Ich użycie nie zmieniło się aż do dzisiaj

Z którego ze swoich produktów

jest pan najbardziej dumny?Z Bubble Chair, które tworzy się

jak bańkę mydlaną, wydmuchiwaną do właściwych rozmiarów bez użycia ja-kiejkolwiek formy.

Powstały już w 1968 roku kulisty fotel byłby innowacyjny nawet jak na dzisiejsze standardy. Po stworzeniu siedziska Ball Chair chciałem wlać do jego wnętrza światło. Tak wpadłem na pomysł przezroczystej kuli, do której światło dostaje się ze wszystkich stron.

Jedynym materiałem, jaki się do tego na-dawał, był akrylowy plastik, który pod-grzewa się i rozdmuchuje niczym bańkę mydlaną. Chciałem uniknąć ingerencji w formę, dodając do niej podstawę, i tak wpadłem na pomysł zwieszenia go z su-fitu. Co fascynujące, mebel ten okazał się niezwykle ergonomiczny, a jego kształt nadaje mu niezwykłych właściwości akustycznych – niemal całkowicie wy-tłumia odgłosy otoczenia.

Jak długo pana zdaniem zachod-nie firmy designerskie będą w sta-nie konkurować z tymi z rynków rozwijających się?Tak długo, jak jakość produktów

i wiedza techniczna zachodnich firm pozostaną wysokie, będą w stanie za-chować przewagę nad tańszą konku-rencją. Moje pomysły są często kra-dzione, ale nie przejmuję się tym. Jak mówiła Coco Chanel, nikt nie kopiuje kiepskich rzeczy. Ważne, by nie kon-kurować cenowo. Wiele fińskich firm koncentruje się na poszukiwaniu naj-tańszych metod produkcji. A tej bitwy nie będą w stanie wygrać. Zachodnie firmy powinny skupić się na tym, by

ich projekty były wybitne.Aarnio z pewnością wie, co mówi.

Jego projekty nigdy nie miały się lepiej, a zachodnie firmy, które miały szczęś-cie otrzymać zaproszenie do współ-pracy od tego fińskiego projektanta, brylują na rynku. Praktycznie wszyst-kie jego projekty w dalszym ciągu są w produkcji.

Kóry projekt był dla pana najwięk-szym wyzwaniem? Który był naj-bardziej interesujący?Każdy, do którego realizacji uży-

wam nowych materiałów lub metod produkcji, stanowi wyzwanie. Każdy, nad którym w danym momencie pra-cuję, jest najbardziej interesujący.

I chyba właśnie to nastawienie pozwala mu z pracować z taką nie-zwykłą pasją i świeżością. „Krzesło to krzesło – ale siedzisko nie musi już być krzesłem!” – parafrazuje wypo-wiedź Hemingwaya. Do prawdziwie innowatorskich pomysłów potrzeba czystego umysłu. Aarnio z pewnością taki posiada. o

Krzesło to krzesłem, ale siedzisko nie musi juź być krzesłem – mawia Aarnio. Jego otwartość na formy i funkcje widać w każdym projek-cie: Focus Chair (1), Pony Chair (2), Copacabana Table (3).

1

K

rozmawiał Maciej Markowski

Wywiaddesign

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

2 3

Page 17: Styczeń - Luty 2011

AKCE

NTekskluzywny

OOfficeDesign

Panele zaprojektowane według własnych, zastrzeżonych wzorów, stanowią wyśmienitą ucztę dla wielbicieli niewybrednego designu. Ich wyjątkowy charakter to efekt rzeźbiarskiego podejścia, które sprawia, że drewno nabie-ra życia, gra ze światłem i przyciąga wzrok. Opanowana do perfekcji technika frezowania zapewnia bogactwo wzorów: od falujących form roślinnych do różnorodnych wzorów geometrycznych. Panele są wykończone m.in. wielowarstwowym fornirem, corianem, złocone i lakierowane. Nie trzeba nawet pokrywać pan-elami całych ścian, wystarczy fragment, by nadać wnętrzu ekskluzywnego charakteru. Wyłącznym przedstawicielem marki Marotte jest Marro.

Panele dekoracyjnefrancuskiej firmy Marotte powstały we współpracy z domem modyChristian Lacroix

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 18: Styczeń - Luty 2011

Z

CaseStudy

zabaW

P

zewnątrz budynek wygląda przeciętnie – stan-dardowa, ceglana bryła. W środku mamy skrzy-żowanie placu zabaw z wesołym miasteczkiem, w niczym nie przypominające biura. Na po-wierzchni ponad 6500 m² zgromadzono obiekty przypominające baśń, w której spełniają się ma-rzenia. 230 osób opracowuje tam wynalazki.

Choć biuro powstało dopiero cztery lata temu, zdążyło już zdobyć uznanie wielu presti-żowych magazynów i instytucji.

tekst Natalia Bursiewicz

W InventionLand powstaje co miesiąc 200 nowych produktów. Wynalazki rodzą się w niezwykłym biurze-laboratorium w Pittsburghu

LAC K

Motor Speedway przenosi pracowników w atmosferę

wyścigów i nowoczesnych tech-nologii. Dynamiczna sceneria

pozwala oderwać się od trady-cyjnego rytmu pracy i sprzyja

opracowywaniu nowych produktów motoryzacyjnych.

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 19: Styczeń - Luty 2011

CaseStudy

„Business Week” i Amerykańskie Stowarzy-szenie Projektantów Wzornictwa Przemysłowe-go (IDSA) przyznały firmie najwyższą nagrodę w dziedzinie designu. „I.D. Magazine” wyróżnił InventionLand w kategorii 40 najlepiej wygląda-jących biur na świecie.

W biurze?Zamiast tradycyjnych stanowisk pracy mamy

rycerski zamek, domek na drzewie, but Guliwe-ra, fosę i tor dla gokartów. Nie ma monotonii ani przekrzykujących się pracowników. Nie istnieje szablonowy podział przestrzeni.

Pracownicy i goście wchodzą do firmy przez nowoczesne lobby, w którym dominuje potężna, szklana lampa z motywem… cukierków pianko-wych. Dalej znajduje się sala, w której wyeks-ponowano opatentowane przez firmę produkty, przedstawiono historię rozwoju firmy i umiesz-czono bibliotekę. Tutaj zaczyna się przygoda – po naciśnięciu przycisku książki rozsuwają się, ukazując wejście do właściwego biura.

Lokal składa się z 16 działów zaaranżowanych w formie miasteczka poprzecinanego ścieżkami, drzewami i wodospadami. Biuro Georga Davi-sona, właściciela firmy, znajduje się w domku na rozłożystym drzewie, ponad strumieniem napeł-nianym wodą spływającą z pobliskiego wodospa-du. Na werandzie z widokiem na całą przestrzeń odbywają się codziennie burze mózgów dyrekto-rów działów. Do zamku z wieżyczkami i obronny-mi flankami, zwanego Inventalot, prowadzi most zwodzony nad fosą. Wejście zdobi oryginalny herb rodziny Davisona. W środku, w okrągłej sali z zabytkowymi krzesłami, odbywają się zebrania przewodniczących działu designu i spotkania z klientami. W pobliżu, w bucie Guliwera, mie-ści się „Zaułek Pielęgniarek”, gdzie są tworzone i testowane najnowsze produkty dla niemowląt. Obok, w modelu tradycyjnego domu, powstają artykuły gospodarstwa domowego. Stąd ścieżka, na którą pada światło z mosiężnych latarni, pro-wadzi do pirackiego statku – z jego masztu zwisa porwany żagiel. Ustawione na dziobie dębowe beczki pełnią funkcję biurek, tu pracują osoby odpowiedzialne za najnowsze gry i zabawki. K

K

Wnętrze biura przypomina niewielkie

miasteczko poprzecinane siatką ulic i zagajnikami. Nie brakuje oczek wod-

nych, rzeki i wodospadu. Orientację w przestrzeni ułatwiają drogowskazy.

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 20: Styczeń - Luty 2011

CaseStudy

W przestrzeni InventionLand nie mogło też zabraknąć hali sportowej z koszami, bramkami i stołami do ping-ponga. Pracownikom dodaje tam otuchy grupa niezwykłych fanów – kartono-we sylwetki Alberta Einsteina i Supermena.

Dużą część biura zajmuje Motor Speedway – tor dla sześciu miniaturowych samochodów wyścigowych. Symbolizuje energię, dynamizm i szybkość działania firmy. Pod spodem jest ga-raż, czyli eksperymentalny warsztat, w którym powstają produkty związane z automatyką i mo-toryzacją. Za niewielkim stawem i wpadającym do niego wodospadem ukryta jest pieczara, w której rodzą się pomysły na akcesoria do survi-valu, z sufitu zwisa potężna przynęta na ryby.

Inspirujemy twórcówGoerge Davison marzył o biurze, które było-

by w stanie rozwinąć kreatywność pracowników. Wiedział, że musi stworzyć przestrzeń zaskaku-jącą, interaktywną i zabawną. Pomysł zrodził się podczas wizyty w Disneylandzie - postanowił przenieść go do firmy. Konsultował się ze znajo-mymi i pracownikami, ale i tak nikt nie wierzył w powodzenie projektu. Ale Davison postawił na swoim i w 18 miesięcy skonstruował jedno z naj-bardziej nieprawdopodobnych biur na świecie.

Głównym celem projektu jest maksymalne wykorzystanie potencjału pracowników. Świadczy o tym już napis nad wejściem: „Inspirujemy twór-ców”. Ludzie stanowią dla Davisona największą wartość. Żeby ułatwić i uprzyjemnić im pracę, w powietrzu unosi się zapach roślin, kwiatów i olejków. W całym biurze słychać ćwierkanie pta-ków i szum wody. W niektórych miejscach można dostrzec nawet motyle. Przy każdym stanowisku znajdują się ergonomiczne fotele Aeron. Istnieje możliwość rozegrania meczu, obejrzenia filmów i koncertów, wypoczynku na trawie lub wędko-wania. Tydzień pracy ograniczony jest do czte-rech dni. Davison uważa, że osoby zatrudnione w jego firmie i tak nigdy nie przestają pracować. Bez względu na to, gdzie są i co robią, utrzymują mózg na najwyższych obrotach.

Wnętrze InventionLand inspiruje nie tylko pracowników. Przestrzeń wynajmują tu czę-sto inne firmy na szkolenia i warsztaty (dzień kosztuje 5000 dolarów). Są i takie, które budują w obrębie swoich biur „miniaturowe invention-landy”, naśladując wybrane konstrukcje. K

K

Ukryty w koronie drzewa drewniany domek wprowadza

prezesa, który ma tu swój „gabi-net”, w doskonały nastrój. Siedząc na tarasie w bujanym fotelu, może

wsłuchiwać się w śpiew ptaków i szum wody z wodospadu.

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 21: Styczeń - Luty 2011

CaseStudy

„W tym biurze nie ma negatywnych momen-tów” – mówi Davison. „Smutek, niepokój czy zmartwienie są zabronione. To kraina niekoń-czących się pozytywnych emocji”. Według Da-visona, człowiek podczas tworzenia często po-pełnia błędy i jest skazany na porażkę. Dlatego przestrzeń, w której pracuje, powinna poprawiać mu nastrój i zachęcać do kolejnej próby. Pracow-nicy mogą więc sami wybierać miejsce pracy, w zależności od potrzeby i nastroju.

Davison jest przekonany, że zabawa wspoma-ga kreatywość. Tak uczą się dzieci, dopiero szkoła zabija w nich inwencję i spontaniczność, wciąga w tryby reguł i schematów. Często przesiąkamy tym do tego stopnia, że zapominamy o satysfak-cji, jaką daje nam wynalazczość. InventionLand pozwala wrócić do dzieciństwa, w którym można bezkarnie bawić się i eksperymentować. o

K

tekst Natalia Bursiewicz

Wętrze Inventionland jest inspirowane wieloma bajkami. W pobliżu zamku rycerskiego znajduje się piernikowy domek oraz but Guliwera.

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 22: Styczeń - Luty 2011

F

1Awangardowe wykładziny duńskiej firmy Ege wzbudziły nasz najwięk-szy zachwyt. Zarówno ze względu na pomysłowe wzory, jak i możli-wość ich położenia... na scianach.

Monotonia zabija kreatywność, a sztampowe wnętrze nie oddaje charakteru firmy. Czasem wystarczy jeden element, by ożywić pracowników, wzbudzić uśmiech na twarzy i poprawić nastrój. Oto nasze propozycje „rozśmieszaczy” przestrzeni

OOfficeDesign uNha

ve

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 23: Styczeń - Luty 2011

2Kolorowe, fikuśne fotele i kanapy przełamują biurową monotonię, polecamy je zwłaszcza do sal konferencyjnych i recepcji. Pomagają się rozluźnić i wprowadzają w dobry nastrój.

OOfficeDesign

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Senator Conic

Bruhl, Lucky

Senator, Host Koop, Karim Rashid Bruhl, Mosspink

Bla stion, Oppo + Puppa

Bruhl, Morning Dew

Page 24: Styczeń - Luty 2011

OOfficeDesign

3Atmosferę w biurze może rozluźnić nawet taki niepozorny ele-ment jak taboret czy lampa, kojarząca się z domem lub z klubem.

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68

Page 25: Styczeń - Luty 2011

5Kolorowe ścianki działo-we takie jak BuzziPlants czy BuzziTiles nie dość, że ożywiają przestrzeń, to jeszcze pochłaniają dźwięki w open space.

OOfficeDesign

4Fotele Lillus firmy Sitag przypominają wielkie piłki sportowe. Klasyczny kształt zupełnie zmienił charakter pod wpływem zabawy fakturą.

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68

Page 26: Styczeń - Luty 2011

CaseStudy

skrojone do potrzebWnętrzeCo miesiąc piszemy o najlepszych polskich biurach. Często są to wyjątkowo innowacyjne, kreatywne przestrzenie, zaaranżowane w nietypowy sposób. Tym razem – coś z innej beczki

Ekskluzywna recepcja na ostatnim piętrze biurowca

Deloitte, przeznaczonym dla gości firmy.

Biuro consultingowe Deloitte zatrudnia 2000 pracowników – wszyscy muszą mieć dostęp do posiadanej przez nie wiedzy. Stworzenie dobrego biura dla tej firmy było więc bardzo trudne, ale udało się z pomocą biura architektonicznego Mas-sive Design, które znało firmę Deloitte z poprzedniego projektu. „Ogólne zało-żenia mające na celu stworzenie funkcjo-nalnego, przyjaznego i ergonomicznego

środowiska pracy przenieśliśmy z aranża-cji poprzedniej siedziby, wykorzystaliśmy więc wiele rozwiązań” – mówi Barbara Mogielnicka, kierownik biura Deloitte.

Firma musiała się przeprowadzić, po-nieważ rozrosła się i potrzeba było więcej miejsca dla pracowników. W nowej loka-lizacji – wieżowcu przy Al. Jana Pawła II w Warszawie - zachowano ogólny kształt biura. „Wzbogaciliśmy je o nowe pomysły, takie jak wydzielenie najwyższego piętra do przyjmowania gości i klientów. Zagospoda-

rowaliśmy taras, a osoby dojeżdżające na rowerach mogą się odświeżyć i przebrać – do ich dyspozycji jest łazienka z pryszni-cem, duże szafy na korytarzach i 15 miejsc parkingowych na ich pojazdy”. Na każdym piętrze są pokoje relaksacyjne. Można od-począć na kanapach, obejrzeć mecz, po-grać w piłkarzyki lub na konsoli. Podobnie jak w większości nowoczesnych firm, te po-koje nie są monitorowane, może korzystać z nich każdy pracownik o dowolnej porze, jeśli potrzebuje odpocząć.

tekst Maciej Markowski

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 27: Styczeń - Luty 2011

CaseStudy

Piętra przydzielono poszczególnym działom, kierując się przede wszystkim ich zapotrzebowaniem na powierzchnię i moż-liwością łatwego wprowadzania zmian. Niektóre nie stanowiły wyzwania logistycz-nego przy przeprowadzce, inne nie mogły zmieniać lokalizacji w układzie funkcjonal-nym biura, np. ze względu na dostęp do sy-stemu szaf archiwalnych. Zespół doradczy składający się z członków pracowni Massi-ve Design i przedstawicieli działów, mając na uwadze strategię rozwoju firmy, rozpla-nował rozmieszczenie działów na poszcze-gólnych piętrach, a zarząd je zatwierdził, po długim namyśle zgadzając się na zajęcie trzynastego piętra…

Sukces technologiiWiele firm odstrasza koszt inwestycji

w nowoczesne technologie. Tymczasem zakup systemu do wideokonferencji czy wprowadzenie zintegrowanego systemu drukowania może się okazać wyjątkowo korzystne pod względem finansowym.

W biurze firmy Deloitte jest jedna sala przeznaczona do wideokonferencji. Za-zwyczaj używa się jej kilka razy dziennie. Rezerwacją sali i połączeniem wideokon-ferencji zajmuje się recepcja. Z tej formy komunikacji korzysta większość pracow-ników, w zależności od potrzeb – nie ma w tym zakresie ograniczeń. „Łączymy się w ten sposób zarówno z naszymi biurami regionalnymi, jak i z klientami” – mówi Barbara Mogielnicka. Zapytana o oszczęd-ności, odpowiada: „Nic mi nie wiadomo, abyśmy mierzyli skuteczność finansową tego rozwiązania, aczkolwiek koszty zwią-zane z wyjazdami służbowymi znacząco spadły od czasu wdrożenia systemu wi-deokonferencji”.

W firmie funkcjonuje też ciekawy sy-stem zarządzania drukiem. Ponad cztery lata temu firma Deloitte podpisała umo-wę na leasing urządzeń wielofunkcyjnych z jednym dostawcą. Umowa przewiduje też obsługę reprocentrum oraz spraw związa-nych z dystrybucją przesyłek. System musi się sprawdzać, bo firma przedłuża umowę na kolejne cztery lata. Reprocentrum ma sens tylko w większych firmach. W obec-nym biurze reprocentrum jest na parterze przy recepcji, co umożliwia przyjmowanie dużych przesyłek nieopodal wejścia. K

K Deloitte w Europie Środkowejto ponad 4000 pracowników, biura w 17 krajach regionu. Przychody Deloitte Touche Tohmatsu Ltd, którego częścią jest Deloitte Polska, wyniosły w 2010 r. 26,6 mld dol.

Open space z ciekawie rozdzielonymi stanowiskami pracy. Zadbano nie tylko o bezpieczne miejsca na dokumenty, lecz takźe o ważne detale, jak podpórki pod laptopy czy słuchawki.

Rozmowa z BaRBaRą MogielniCKąkierownikiem biura Delloite Polska

Pracownicy współprojektowali biuro?Powołany został zespół doradczy, składają-

cy się z przedstawicieli różnych działów. Był on odpowiedzialny za podział przestrzeni biurowej, jej funkcjonalność oraz wygląd. W jego skład we-szło 9 osób o odmiennych upodobaniach, oczeki-waniach i wyobrażeniach, dotyczących wyglądu miejsca pracy. Wspólnie wypracowane koncepcje oraz oczekiwania pracowników zgłaszane były do architekta. Mimo iż nawet najdrobniejsze de-tale były przedmiotem długich dyskusji, ostatecz-ny efekt wart był ciężkiej pracy zespołu.

Co było największym wyzwaniemprzy tworzeniu tego biura?Myślę, że w przypadku każdego projektu zwią-

zanego ze zmianą siedziby i aranżowania biura od podstaw, największym wyzwaniem jest podział powierzchni i jej alokacja. Należy podjąć wiele de-cyzji związanych np. z liczbą, wielkością i rozmiesz-czeniem pokoi, sal konferencyjnych, copy roomów, kuchni, pokoi socjalnych i do cichej pracy itp. Kluczo-wą decyzją jest przypisanie działów do pięter i uza-sadnienie tych decyzji, aby zostały zaakceptowane przez członków zarządu, którzy są jednocześnie szefami poszczególnych działów.

W jaki sposób biuro odpowiada charakterowi państwa pracy?Biuro zaprojektowano tak, aby każdy miał za-

pewnione komfortowe warunki pracy. Wszystkie piętra zaaranżowano zgodnie ze specyfiką działów. Nasza kultura korporacyjna od wielu lat opiera się na koncepcji open space, ale osoby przetwarzające poufne informacje mają wydzielone pokoje. Gru-py pracowników o odmiennej specjalizacji siedzą w otwartej przestrzeni, niedaleko siebie, ale jed-nocześnie tak, by nie wchodzić sobie w drogę i nie przeszkadzać innym. Ważnym elementem jest za-plecze funkcjonalne, zapewniające komfort pracy w obrębie open space – salki konferencyjne, sale do spotkań, pokoje do cichej pracy, copy roomy, kuchnie czy pokoje relaksacyjne zostały zlokalizowane przy głównych ciągach komunikacyjnych, ale w miejscach odpowiednio wydzielonych, aby nie zakłócać pracy osobom pracującym w ich sąsiedztwie.

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 28: Styczeń - Luty 2011

CaseStudy

„Reprocentrum zatrudnia trzech pra-cowników. Do ich obowiązków należy obróbka dokumentów na życzenie na-szych pracowników – wykonywanie wiel-konakładowych wydruków, kopiowanie dużej liczby dokumentów. Pojedyncze kopie, wydruki czy skany pracownicy wy-konują samodzielnie w copy roomach. Drukowanie jest tam chronione loginem z nazwiskiem użytkownika, dzięki temu nie ma możliwości, aby wydruk odebrała przypadkowa osoba. Z uwagi na dużą po-wierzchnię jednego piętra dostępne są też drukarki sieciowe w open space. Jest też klika drukarek gabinetowych, do osobiste-go użytku” – mówi Barbara Mogielnicka.

Sukces technologiiPodczas zwiedzania biura firmy Deloit-

te zaniepokoiła nas właściwie tylko jedna rzecz – utrudnienia w komunikacji. Roz-rzucenie firmy po wielu nieprzylegających do siebie piętrach nie sprzyja osobistym kontaktom, co w korporacji bazującej w tak dużym stopniu na dzieleniu się wie-dzą, jak Deloitte, jest sporym wyzwaniem. Komunikacja międzydziałowa polega więc głównie na korespondencji elektronicznej i rozmowach telefonicznych. Jak zapewnia nas jednak pani Mogielnicka, spotkania pracowników organizowane są w salkach konferencyjnych rozrzuconych po całym biurze. Można powiedzieć, że firma pora-dziła sobie z tym w klasyczny sposób. Biuro firmy Deloitte nie jest rewolucyjne, ale do-brze spełnia swoje funkcje. o

Deloitte od 20 latświadczy usługi

w zakresie audytu, doradztwa podat-kowego, prawnego,

strategicznego,technologicznego

i finansowego

K

Atutem stylowo urządzonej sali konferencyjnej jest widok na centrum Warszawy. Obok - system do telekonfe-rencji non stop w gotowości.

tekst Maciej Markowski

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68

ok. 1850 m2

i ok.730 m2

Kolorowy pokój do relaksu. Nawet konsultanci

mają czas na rozluźniającą partię piłkarzyków.

Reprocentrum, zajmujące się przygotowaniem wydruków i oprawą dokumentów, znakomicie się sprawdza w firmie Deloitte.

01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 29: Styczeń - Luty 2011

BBiuraswiata

Kulturowy

Antypodach

Najmniejszy kontynent odizolowany od reszty świata wyróżnia bogactwo kultur i tolerancja. Jak przekłada się to na styl pracy i wygląd biur?

tekst Natalia BursiewiczSłowem, które najlepiej określa Australię, jest „zróżnicowanie” – zarówno pod wzglę-dem kultury, populacji, klimatu, geografii, jak i historii. Bogactwo przyrody przenika do sztuki, designu i architektury. Rdzennymi mieszkańcami są Aborygeni. W 1787 r. na kontynent zawitali pierwsi biali – więźniowie z Anglii, Szkocji i Wa-lii. Po drugiej wojnie światowej przybyli emigranci z Grecji, Włoch, Niemiec, Ju-gosławii i Turcji. W ciągu ostatnich 30 lat, wraz ze złagodzeniem przepisów, przybyło wielu emigrantów z południowo-wschod-niej Azji. Ta kulturowa mozaika wpływa na urozmaicony i złożony obraz współczesnej Australii i jej tożsamość narodową. Wciąż aktualną kwestią jest stworzenie spójnej marki, która mogłaby odpowiednio repre-zentować taki tygiel wierzeń, tradycji i ję-zyków. Z jednej strony mamy aborygeńsko- -anglo-celtyckie pochodzenie i domina-cję języka angielskiego, z drugiej – wpływ amerykańskiej popkultury i kultury azjaty-ckiej. Dlatego w tym kraju wszystkie kul-tury traktowane są jednakowo, a tolerancja jest promowana przez rząd i media.

Typowy Australijczyk?Trudno scharakteryzować społeczeń-

stwo tworzone przez wiele kultur, ras i narodów, którego bohaterem jest banita biegający z rondlem na głowie. Niemniej istnieją pewne cechy, które można przypi-sać większości Australijczyków, takie jak swoboda i autentyczność. Są bezpośred-ni i oczekują tego samego od rozmówcy. Cenią zwięzłość i rzeczowość. Analiza przeprowadzona przez holenderskiego socjologa Geerta Hofstede wskazuje na ich wysoki poziom indywidualizmu (wy-żej figurują jedynie Stany Zjednoczone). Cecha ta uwidacznia się niemal w każ-dym aspekcie życia.

Kolejnym parametrem jest niski sto-pień unikania niepewności, co wiąże się z większą tolerancją dla nowości i świad-czy o stabilnosci tego społeczeństwa. Na uwagę zasługuje mały dystans władzy (współczynnik 36, przy średniej świa-towej 55). Przekłada sie to na równość wszystkich obywateli, dążenie do elimi-nowania różnic, dobrą komunikację oraz stabilne środowisko kulturowe.

miksna

K

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 30: Styczeń - Luty 2011

Rodowici mieszkańcy Australii odgry-wają istotną rolę w kulturowym krajobra-zie tego państwa, zwłaszcza jeśli chodzi o sztukę i wzornictwo przemysłowe.

Rdzenne inspiracjeWielu artystów decyduje się na podję-

cie nauki warsztatowej u Aborygenów, aby poznać ich techniki i sposób obrazowania świata. W ostatnich latach pojawiła się również grupa artystów rdzennego pocho-dzenia, którzy w oparciu o znane, lokalne materiały i metody, tworzą nowoczesne dzieła sztuki, meble i przedmioty. Kon-tynuują tym samym wielowiekową trady-cję, chroniąc ją od zapomnienia. Na swój sposób interpretują charakterystyczne motywy figuralne i zwierzęce oraz wzory geometryczne. Wykorzystują też styl ma-larstwa kropkowego, stosowanego do sym-bolicznego przedstawiania mitów i wie-rzeń. Natchnieniem bywają też kształty broni myśliwskiej: bumerangi, tarcze, toporki lub oszczepy. Geometryczna sy-metria bumerangu wydaje się idealnie pasować do nowoczesnego designu. Wy-korzystał to Douglas Snelling, projektując w 1940 r. kultowe krzesło, ksztaltem ramy nawiązuje do bumerangu.

Australijczycy są dumni ze swojego dziedzictwa, starają się sukcesywnie pro-mować lokalnych twórców i rzemieślników. Przykładem firmy propagującej tradycyjne australijskie wzornictwo jest Woodmark, kojarzona przede wszystkim z krzesłem Swivel o odważnej, awangardowej sylwet-ce autorstwa Charlsa Wilsona. Obecnie firma współpracuje z takimi projektan-tami jak Tom Twopenny, Annette Park, Jon Goulder czy Frag Woodall.

Biura ze szkła i staliArchitektura australijska przez dłuższy

czas rozwijała się pod wpływem brytyj-skim. Style i metody budowlane przejęte z Wielkiej Brytanii przystosowywano do miejscowych warunków i klimatu. Współ-czesna architektura czerpie natomiast z najnowszych osiągnięć europejskich, amerykańskich i azjatyckich. Skupia się głównie na nowych formach wyrazu, wy-korzystując do tego nowoczesne materiały i technologie. Standardowo dominują stal oraz szkło. K

K

We wnętrzu dominują kolory ziemi. W każdym pomieszczeniu znajdują się rośliny. Na niek-tórych ścianach umieszczono zdjęcia ogrodu botanicznego.

BBiuraswiata

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 31: Styczeń - Luty 2011

B

Biuro eleganckie, urządzone ze sma-kiem. Ważnym elementem wystroju są fotografie zaaranżowane w formie galerii. Ciekawy efekt daje połączenie drewna z nowoczesnymi materiałami oraz zróżnicowane oświetlenie.

Dużą wagę przywiązuje się do prze-strzeni oraz światła. Widać próbę zaciera-nia granicy pomiędzy frontem i wnętrzem budowli. Jest to wyjście naprzeciw potrze-bom współczesnego człowieka, który ma być w centrum zainteresowania, a śro-dowisko powinno go uzupełniać – stąd głośna w ostatnich miesiącach debata na łamach australijskiej prasy branżowej odnośnie wpływu konstrukcji i aranżacji wnętrza na samopoczucie i nastrój. Nie dziwi więc rozwój mody na rozwiązania proekologiczne, zwłaszcza na zieloną ar-chitekturę.

Prostota i elegancjaBiura australijskie utrzymane są

przeważnie w stylu klasycznym, dość zachowawczym i wyważonym. Spora-dycznie zdarzają się wnętrza o charak-terze awangardowym, tak jak biuro BBC (Thoughtspace) czy Red Bull w Sydney (Matthew Sheargold). Zdecydowanie przeważają rozwiązania proste i elegan-

ckie. Coraz częściej podkreśla się istotę funkcjonalności i elastyczności. Stąd też preferowane są meble w systemach mo-dułowych, które pozwalają w razie po-trzeby dowolnie je przearanżować.

Australijscy projektanci podkreślają też, że każdy dział powinien mieć indy-widualną organizację i wystrój wnętrza, ze względu na odmienny system pracy i związane z tym wymogi. Wiele biur wpisuje się obecnie w trend „otwartego środowiska pracy”. Stare boksy zostają zastąpione zintegrowanymi modułami dla kilku osób. To efekt nowego stylu pracy w zespołach, który wpływa na po-prawę komunikacji, mobilizuje do pracy, wyzwala kreatywność oraz poprawia efek-tywność.

Ważną rolę odgrywa przestrzeń pub-liczna, która sprzyja tak bardzo pożąda-nym interakcjom. W biurze uwidacznia się to poprzez eliminację drzwi, stosowa-nie szklanych, transparentnych podzia-łów oraz projektowanie stref o charakte-

rze rekreacyjno-rozrywkowym. Architekci z australijskiej pracowni Thoughtspace namawiają do wprowadzania w biurach rozwiązań sprzyjających zabawie i odpo-czynkowi, tak jak w siedzibie BBC.

Australijscy projektanci dużo od-ważniej podchodzą do bryły biurowców. Przykładem może być siedziba firmy Harley Davidson zaprojektowana przez Tony Owen NDM Architects. Dyna-miczna bryła o ostrych, zdecydowanych kształtach kryje pomieszczenia biurowe nawiązujące do stylistyki motocykli. o

K

Biuraswiata

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 32: Styczeń - Luty 2011

BBiurowiec Harley Davidson odzwierciedla ducha firmy, czyli szybkość i wolność, zarówno w kształcie bryły jak i w aranżacji wnętrz. Architekci zaprojektowali przestrzenie rekreacyjne, aby pracownicy mogl łatwo dbać o swoją kondycję.

Co decyduje o stylu nowoczesne-go biura w australii?Według nas decydują nadal finanse.

Wciąż pokutuje tendencja do umiesz-czania maksymalnej liczby osób na jak najmniejszej powierzchni. Przeważa układ w konwencji open space z kilko-ma salkami konferencyjnymi oraz stre-fą rekreacyjno-rozrywkową.

Jakie jeszcze tendencje dominu-ją w aranżacji biur?Wydaje nam się, że Australia skłania

się ku stylowi europejskiemu, ale z azja-tyckim narzutem cenowym. Funkcjonal-ność i jakość zanikają na rzecz nieefek-tywnych i ekonomicznych systemów stacji roboczych.

Jak traktowana jest kwestia ergonomii?W większości renomowanych firm

podstawowe rozwiązania ergonomicz-ne są standardem ze względu na wy-mogi Centralnego Instytutu Ochrony Zdrowia. Firmy są zobowiązane do tego, aby ludzie opuszczali pracę w ta-kim stanie, w jakim do niej przyszli. Dba się zatem o prawidłowe kształtowanie warunków pracy. Wyjątek stanowi kwestia siedzenia. Menadżerowie my-ślą, że mogą kupić fotel, na którym pra-

cownik będzie siedzieć ponad 40 godzin tygodniowo, za równowartość skrzyn-ki z piwem.

Jak powinno pana zdaniem wyglądać biuro idealne? Bardzo istotne jest oświetlenie.

Wspieramy rozwiązania, wykorzys-tujące światło naturalne. Dobrze też, gdy wyposażenie pochodzi z lokalnych manufaktur - w ten sposób promuje się nasze, australijskie wyroby. Sale konferencyjne powinny być wielofunk-cyjne i zlokalizowane w kilku stra-tegicznych miejscach: koło recepcji, w pobliżu głównych gabinetów oraz z tyłu zaplecza biurowego. Nie bez znaczenia jest także kolorystyka. Może ona określić wizerunek firmy i znaczą-co wpłynąć na samopoczucie pracow-ników. Proponujemy subtelne barwy, naszym zdaniem biuro nie powinno wy-glądać jak przedszkole ani plac zabaw.

Jakie błędy są najczęściej popełniane przy projektowaniu i aranżacji australijskich biur?Nie uwzględnia się długotermino-

wego planu rozwoju firmy. Często zda-rza się, że już po ok. 12–18 miesiącach przestrzeń okazuje się niewystarcza-jąca lub niedostosowana do potrzeb.

Są też takie przypadki, że firma prze-zornie decyduje się na zakup większej powierzchni, jednak pragnie ją za-aranżować według własnego uznania. W konsekwencji, gdy faktycznie po-trzebne jest miejsce na nowe funkcje, trzeba wykonać remont i przearanżo-wać prawie całe biuro.

Innym częstym błędem jest brak kompleksowego podejścia do projektu, przede wszystkim w trakcie remontu. Po kilku latach wiele biur wygląda jak patchwork zszyty z niepasujących do siebie kawałków. Po wielu zmianach, wprowadzonych najczęściej przez licz-nych projektantów lub na własną rękę, jedynym skutecznym rozwiązaniem jest odnowienie całego biura, co wiąże się z kolejnymi wysokimi kosztami.

Jak wasza firma kreuje wizerunek australijskich biur?Apex Executive Interiors podchodzi

do każdego projektu kompleksowo. Za-czynamy od badania rynku, określenia potrzeb firmy, analizujemy jej plan roz-woju. I do tego dostosowujemy projekt. Najważniejsze jest: bezpieczeństwo, prostota i styl. Tym kierujemy się przy projektowaniu biur.

Rozmowa ze StePheneM PaRKinSeM, projektantem z apex executive interiors Pty ltd

rozmawiała Natalia Bursiewicz

Bezpieczeństwo, prostota i styl

Biuraswiata

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 33: Styczeń - Luty 2011

OWierć się

TOfficetechnologie

DOTyK I RUCHNajnowsze technologie pracy z komputerem angażują już nie tylko nadgarstek, lecz także całe ciało użytkownika

Od czasu, gdy komputer stał się narzędziem pracy, ulepszane są sposoby porozumiewa-nia się z nim. 40 lat temu ogromne maszy-ny dyktowały warunki, a ludzie z trudem uczyli się ich języka, szczęśliwi, że dane jest im obcować z cudem techniki. Jednak już wtedy zaczęli się pojawiać wizjonerzy, którzy zdawali sobie sprawę z tego, że ostatecznie zwycięży ludzka potrzeba wygody.

Polecenia wydawane palcemPierwszy projekt myszy komputerowej

powstał w 1964 roku, a rok wcześniej na Massachusetts Institute of Technology miała miejsce pierwsza przymiarka do graficznego interfejsu użytkownika, bez którego nie wy-obrażamy sobie dziś komputerów. Chodzi o koncepcję, zgodnie z którą człowiek wydaje komputerowi polecenia, posługując się abs-

trakcyjnymi symbolami odwołującymi się do obiektów znanych z codziennego życia: biur-ka, teczek, kalkulatora czy kartki.

To, że dziś niemal wszystkie komputery wykorzystują prawie identyczną zasadę ikon i nakładających się na siebie okien, zawdzię-czamy komputerowi Xerox Alto z 1973 roku, który zobaczyli później twórcy komputerów Macintosh i „pożyczyli sobie” od niego kon-cepcję systemu z oknami i ikonami.

Dziś panuje dyktat zestawu klawiatu-ra-myszka-monitor. Jesteśmy do niego tak przyzwyczajeni, że trudno nam wyobrazić sobie coś wygodniejszego. O umowności tego systemu sterowania można przekonać się, obserwując ludzi, którzy po raz pierwszy mają do czynienia z takim sprzętem i próbu-ją przesuwać myszką po ekranie komputera. Śmieszne? Owszem, ale i logiczne – w końcu gdy chcemy wziąć kubek, sięgamy po niego, a nie wysuwamy ręki gdzieś w bok.

Ten brak przełożenia typowego interfejsu

komputerowego na naturalne ludzkie gesty zrodził pomysł sterowania dotykiem. Od kilku-nastu lat można spotkać jego praktyczne zasto-sowania, takie jak kioski informacyjne czy do-tykowe ekrany bankomatów. Czemu jednak ta metoda nie przeniosła się na biurkowe kompu-tery? Podejmowano takie próby, opracowywano nawet systemy operacyjne, którymi wygodnie można kierować za pomocą palca. Jednak ba-dania pokazały, że ten sposób ma sporo wad, a dwie go dyskwalifikują: zmęczenie ręki i roz-miary dłoni, która zasłania sporą część ekranu, uniemożliwiając wygodną pracę.

Trzeba było dopiero nastania epoki iPhona, a potem iPada, by właściwie wykorzystać moż-liwości, jakie daje dotykowy interfejs. Można go sprawnie używać wtedy, gdy urządzenie daje się wygodnie trzymać w jednej dłoni i ustawiać w takiej pozycji, jaka nam najbar-dziej odpowiada. Kolejnym krokiem jest stero-wanie za pomocą prostych gestów.

W większości współczesnych interfejsów dotykowych stosuje się choćby gest „szczypa-nia”, który służy do powiększania i zmniejsza-nia obrazu na ekranie. Współczesne panele dotykowe z powodzeniem radzą sobie z roz-poznawaniem ruchów wykonywanych wszyst-kim palcami, a programiści uczą się lepiej wy-korzystywać te możliwości.

Szczypanie po ekranieCzy jednak dotykowe interfejsy mają szan-

sę zaistnieć w komputerach stacjonarnych? Magic Trackpad, czyli kolejny eksperyment fir-my Apple, to znany z laptopów gładzik, jednak w znacznie większej i oddzielonej od kompu-tera odmianie. Zamiast trzymać rękę na mysz-ce, kładziemy ją na trackpadzie leżącym obok klawiatury. Dzięki temu możemy wykonywać całkiem skomplikowane gesty: zmniejszać, powiększać i obracać obrazy, wygodnie prze-mieszczać się nawet po wielkim dokumencie czy błyskawicznie przełączać między progra-

mami. Na pierwszy rzut oka wydaje się to dziwaczne, ale po kilkunastu minutach pracy okazuje się oczywiste i wygodne.

Innym pomysłem, wciąż z resztą rozwi-janym, jest mysz komputerowa, której cała górna powierzchnia jest jednym panelem dotykowym. Reaguje na gesty wykonywane kilkoma palcami.

Ruch przy komputerzeCoraz wyraźniejsza tendencja do wpro-

wadzania interfejsów opartych na natural-nych gestach prowadzi do tego, że najbliższa dekada nauczy komputery rozumienia natu-ralnego języka ciała człowieka. Pierwsze kroki w tym kierunku pojawiły się z dość nieocze-kiwanej strony – ze świata gier wideo. Kon-troler Microsoft Kincet, będący dodatkiem do konsoli Xbox 360, miał premierę zaledwie kilka miesięcy temu, a już dziś mówi się, że to rewolucja w sterowaniu elektroniką. Niewiel-

ka kamera, która rozpoznaje i śledzi całe ciało stojącego przed nią człowieka. Potrafi wyłowić z tła tułów, głowę i kończyny, rozpoznać dło-nie i twarz. Dzięki temu gracz może sterować postacią, która porusza się dokładnie tak, jak stojący przed kamerą człowiek. Kinceta szyb-ko zaczęto używać do sterowania rozmaitymi funkcjami systemu operacyjnego, a wkrótce zapewne pojawią się pierwsze programy cał-kowicie sterowane gestami, takie jak wizjo-nerski interfejs z filmu Raport mniejszości. Czy trafią do codziennej pracy?

Na razie nowe interfejsy ruchowe są cie-kawostką, a biurowe zastosowania wymagają systemów sprawdzonych, prostych i nieza-wodnych. W końcu nie przypadkiem naj-popularniejsze są wciąż systemy operacyjne pochodzące sprzed 7 czy 10 lat. Należy się jednak spodziewać, że wkrótce to, co dziś jest nowością, stanie się standardem – więc również sterowanie komputerem za pomocą ruchu ciała. o

tekst Piotr Stanisławski, „Przekrój”

Magic Trackpad pozwala obsługiwać komputer stacjonarny za pomocą gestów.

iPhone4 i iPad to naj-popularniejsze zasto- sownia urządzeń z ekranami dotykowymi.

Główną zaletą kom-putera Hp TouchSmart jest wielki dotykowy ekran (25,5 cala), który znacznie ułatwia wydawanie komend.

Górna powierzchnia Magic Mouse reaguje na gesty Multi-Touch, a cała mysz jest przy-ciskiem. Można więc przewijać dokument w dowolnym kierun-ku jednym palcem, wertować strony i dwoma palcami i klikać w dowolnym miejscu.

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68 01 03 05 07 09 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51 53 55 57 59 61 63 65 67

Page 34: Styczeń - Luty 2011

zOfficezapowiedzi

ooo Co miesiąc prezentujemy najciekawsze i najbardziej

funkcjonalne polskie biura. Tym razem odwiedzimy siedzibę firmy Kraft Foods, jednej z największych w sektorze FMCG. Sprawdzimy, jak zorganizowano tam przestrzeń pracy, jakich technologii się używa i jak... oszczędza się na druku.

ooo Z Philipem Rossem, prezesem Cordless Group, wydawcą

magazynu „Unwired”, organizatorem konferencji Worktech i autorem książek porozmawiamy o wpływie technologii na miejsca pracy.

ooo Austria pełna jest kontrastów, na każdym kroku chłodny funkcjonalizm miesza się tam z ekspresją. Tuż obok nastrojowych, zabytkowych

kawiarni, w futurystycznym muzeum odbywa się wystawa sztuki gejowskiej. Przyjrzymy się, jak ten misz-masz sprawdza się w biurach.

w... z wizytą

The Floor is Yours

Indoor air quality plays a major role in our health and well-being, since we spend on average more than 90% of our time

indoors. Extensive evidence from the World Health Organization indicates that in most cities in developed countries around

the world indoor air quality results in serious health risks, for a great deal caused by the presence of airborne fine dust.

DESSO AirMaster®, with its patented* technology, has been specially developed to remove fine dust from the air

more effectively than any other flooring solution. With DESSO AirMaster® you can rely on the proven solution that

captures and retains harmful fine dust.

DESSO AirMaster® The carpet that cleans the air

PATENTED

TECHNOLOGY

PAT E N T P E N D I N G : N L 2 0 0 2 8 0 8

*Pat

ent p

endi

ng: N

L 20

0280

8

www.desso.com

AirMasterr Ad 286x216 UK.indd 1 9-3-2010 14:09:33

02 04 06 08 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68

Page 35: Styczeń - Luty 2011