Top Banner
1 gazetaprawna.pl PALIWA, RYNEK ENERGII, OCHRONA ŚRODOWISKA Czwartek 13 grudnia 2012, nr 242 (3380) e k s t r a BIZNES I ENERGIA Polityka redukcji emisji gazów cieplarnianych na rozdrożu Polska wyłamuje się z kolejnych prób podnoszenia celów redukcji emisji gazów cieplarnianych. Powód – naszej gospodarki nie stać na kosztowną walkę o ideały Zaledwie przed kilkoma dnia- mi delegacje ok. 200 państw uzgodniły na zakończenie 18. konferencji klimatycznej ONZ w Dausze przedłużenie obowiązywania protokołu z Kioto do 2020 r. Wówczas ma już obowiązywać nowa, globalna umowa klimatycz- na zawarta do końca 2015 r. Problem w tym, że protokół z Kioto z 1997 r., który obli- guje 35 uprzemysłowionych gospodarek do stopniowego ograniczania emisji do at- mosfery gazów cieplarnia- nych i miał wygasnąć z koń- cem 2012 r., cieszy się coraz mniejszym poparciem. USA, Chiny i Indie – najwięksi emitenci gazów cieplarnia- nych – już przed piętnasto- ma laty nie podpisali lub nie ratyfikowali tego dokumentu co powoduje, że jego skutecz- ność jest problematyczna. Obecne porozumienie zostało dodatkowo osłabione poprzez wycofanie się z niego w Dau- sze Rosji, Japonii i Kanady. Kosztowny obowiązek Protokół wciąż jednak jest jedynym wiążącym poro- zumieniem klimatycznym dotyczącym zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, choć udział krajów przystę- pujących do drugiego okresu jego obowiązywania w świa- towej emisji wynosi 14 proc. Poza UE do Kioto II przystą- piły: Australia, Szwajcaria, Norwegia, Islandia i Monako. W pierwszym okresie rozli- czeniowym protokołu z Kio- to, który kończy się 2012 r., państwa sygnatariusze zo- bowiązały się do określonej redukcji emisji CO2. Polska zredukowała emisję gazów cieplarnianych o 30 proc. przy wymaganych 6 proc. Malejące poparcie dla kosz- townego i narzucanego z góry obowiązku redukcji emisji nie dziwi Marcina Korolca, mini- stra środowiska. Jak dowodzi w całej UE w ramach proto- kołu z Kioto udało się obni- żyć emisję CO2 o 250 mln ton rocznie, podczas gdy pozosta- jące poza porozumieniem i nie mające odpowiednika pakietu klimatyczno-energe- tycznego USA, dzięki techno- logii wydobycia gazu łupko- wego zredukowały emisję CO2 o 500 mln ton rocznie. Mapa drogowa W ramach drugiego okre- su obowiązywania Kioto UE zobowiązała się do redukcji emisji CO2 zgodnej ze swo- im obecnym celem 20 proc. do 2020 roku, ale – jak za- znaczyła KE w komunikacie: drzwi do zwiększenia reduk- cji do 30 proc., jeśli będą od- powiednie warunki, pozo- stały otwarte. Nie dla Polski, która konsekwentnie blokuje zwiększenie celów. Tak jak i przygotowaną przez Komi- sję Europejską Mapę Drogo- wą 2050. Dokument wska- zuje najbardziej pożądane kierunki rozwoju unijnej energetyki, która w ciągu najbliższych niespełna czter- dziestu lat powinna zmniej- szyć emisję dwutlenku wę- gla o 80–95 proc. w stosunku do 1990 r., zapewniając jed- nocześnie stabilne dostawy energii dla całej unijnej go- spodarki. Mapę 2050 ostro krytyku- je polski rząd, bo dziś niemal 90 proc. energii wytwarzamy z węgla. – Oznacza ona dla nas koszty nie do przyjęcia i to jest zadanie na dzisiaj, aby przed takimi zmianami się bronić – mówi Tomasz Tomczykiewicz, wiceminister w Ministerstwie Gospodarki. Pochodzący ze Śląska poli- tyk tłumaczy, że „polski wę- giel będzie nadal w miksie energetycznym podstawo- wym paliwem jeszcze przez dziesiątki lat”. – Nie znaczy to, że nie bę- dzie on wykorzystany w spo- sób mniej emisyjny niż dzi- siaj. Trwają intensywne prace nad tym, aby w inny, bardziej nowoczesny sposób pozyskiwać energię z węgla – tłumaczy, ale zaraz dodaje, że największym problemem dla Polski jest w tej chwi- li znalezienie pieniędzy na nowoczesne inwestycje ener- getyczne. Przed konsekwencjami unijnej polityki klimatycznej przestrzega również Krajowa Izba Gospodarcza (KIG). Jej zdaniem wprowadzenie wy- tycznych zawartych w Ener- getycznej Mapie Drogowej 2050 może doprowadzić do trzykrotnego zwiększenia cen energii w hurcie w po- równaniu do 2005 r. – Chodzi o to, żebyśmy naszą politykę gospodarczą, energetyczną prowadzi- li w sposób minimalizujący koszty. By nie robić rzeczy, na które w żadnym przypadku nie stać Polski i naszej gospo- darki, która wówczas bardzo obniżyłaby swoją konkuren- cyjność – kwituje Andrzej Arendarski, prezes KIG. Kalendarz aukcji KE nie mogąc przekonać wszystkich krajów do swo- jej polityki, proponuje zmia- ny w kalendarzu aukcji CO2 w celu podwyżki cen upraw- nień, co w wielu krajach od- bierane jest jako pierwszy krok w kierunku wycofania części uprawnień CO2 z ryn- ku. To podstawowe narzędzie polityki klimatycznej w myśl zasady: emitujesz – płacisz. Na decyzje czekają polskie firmy energetyczne i kilka- naście milionów klientów. – Koszty związane z poli- tyką klimatyczną przekła- dają się na cenę energii – mówi Dariusz Lubera, pre- zes Tauronu, drugiego pod względem produkcji energii i pierwszego pod względem liczby klientów gracza na polskim rynku energii. To także spółka, która ponad 90 proc. energii wy- twarza z węgla kamienne- go, obłożonego największym ekopodatkiem. Za emisję CO2 w 2013 r., pierwszym roku, w którym energe- tyka nie otrzyma darmo- wych uprawnień dla cało- ści CO2, koncern zapłaci ok. 300 mln zł. A przecież 1 EUA uprawniające do wyemito- wania 1 tony CO2 kosztu- je 6–7 euro. Jeśli jego cena, tak jak chce KE, podskoczy do 30 euro, Tauron będzie musiał poszukać w kiesze- niach klientów nie 300, ale ponad 1 mld zł. Maciej Szczepaniuk Nie ulegniemy presji energetyki na obniżenie cen węgla Joanna Strzelec- -Łobodzińska: mamy duże potrzeby inwestycyjne i nie możemy prowadzić nierentownej działalności Jak przebiega wdrażanie planu oszczędnościowego w KW? Wdrażamy plan antykryzyso- wy, w 2012 roku zamierzamy uzyskać 400 mln zł oszczęd- ności. Trwają prace nad usta- leniem planu techniczno- -ekonomicznego na rok 2013. Należy szukać oszczędno- ści, bowiem nie zakładamy w żadnym wypadku tego, by nasza działalność była nie- rentowna. Weryfikowane są potrzeby kosztowe zgłaszane przez poszczególne kopalnie wchodzące w struktury Kom- panii Węglowej. Na jakim etapie znajdują się negocjacje cenowe z ener- getyką? Kończą się ustalenia dotyczą- ce sprzedaży na rok 2013. Pre- sja na obniżenie cen oczywi- ście jest. Propozycje cenowe ze strony energetyki budzą nasze zdziwienie, bo chcia- łaby ona powrotu do bardzo niskich poziomów cen, na co nie możemy się zgodzić. Mamy duże potrzeby inwe- stycyjne i nie możemy prowa- dzić nierentownej działalności. Wartością graniczną jest ren- towność wydobycia. Rok 2013 będzie ostatnim rokiem obo- wiązywania kontraktów trzy- letnich. I właśnie część spoza tych umów jest negocjowana. Oczekiwania nasze i energetyki pozostają rozbieżne. Ile KW będzie przeznaczać na inwestycje? Poziom nakładów inwesty- cyjnych ze środków własnych i leasingu wynosi ok. 1 mld zł rocznie. I zamierzamy go utrzymać. Między inny- mi planujemy zakup dwóch kompleksów ścianowych – do niskich i wysokich pokładów. Dochodzą do tego na ra- zie niewielkie nakłady na odwierty poszukiwawcze na Lubelszczyźnie. Jeśli po- twierdzą się prognozy co do parametrów złoża, będzie to oznaczać w przyszłości re- alizację wielomiliardowych inwestycji przez Kompanię. Poza tym w roku 2013 służ- by finansowe będą się zajmo- wać kwestią domknięcia fi- nansowania budowy wraz z partnerem biznesowym no- wej elektrowni o mocy 1000 megawatów. Oczekujemy, że partner biznesowy przy- prowadzi ze sobą instytucję finansową. Sądzę, że nazwę firmy, z którą Kompania bę- dzie realizować projekt bu- dowy elektrowni, podamy na początku 2013 roku. Jak zapatruje się pani na kwestię outsourcingu? Patrzę na to poprzez pryzmat porządkowania wewnętrz- nej struktury spółki, która w roku 2014 ma być gotowa do prywatyzacji poprzez gieł- dę. Działania związane z out- sourcingiem są prowadzone w KW na dużą skalę. Zakoń- czyliśmy prace centralizujące działalność informatyczną. Porządkujemy też kwestie związane ze szkodami gór- niczymi po zlikwidowanych kopalniach czy też dotyczące substancji mieszkaniowej. Tam, gdzie będą zaintere- sowani, będziemy majątek nieprodukcyjny sprzeda- wać. Będą prowadzone roz- mowy z gminami, będziemy przedstawiać oferty odkupu lub zamiany nieruchomości. Ponadto na koniec tego roku zmniejszy się liczba spółek, w których KW ma udziały. Je- steśmy właścicielami np. ak- cji, które otrzymaliśmy w ra- mach spłaty zobowiązań za węgiel. Utrzymywanie ich jest niecelowe. Mówiąc o outsourcingu trzeba też pamiętać o tym, że naszym spółkom trudno często konkurować w oto- czeniu rynkowym. Między innymi dlatego, że my nie zatrudniamy pracowników na podstawie umów śmie- ciowych. A wiele prywatnych podmiotów tak robi. Rozmawiał: Jerzy Dudała dziennikarz miesięcznika Nowy Przemysł i portalu wnp.pl. Inwestycje w OZE Przedłużające się prace nad ustawą o odnawialnych źró- dłach energii (OZE) mogą do- prowadzić do wyjścia z Pol- ski kolejnych firm z tego sektora. Na ten krok zde- cydowały się Iberdrola oraz Dong. Zdaniem Krzysztofa Prasałka, prezesa Polskiego Stowarzyszenia Energety- ki Wiatrowej do dziś sektor energetyki wiatrowej zain- westował w Polsce ponad 15 mld zł i jest ogromne zagro- żenie, że kolejnych 30 mld zł na inwestycje, które mogły by być, nie będzie. E3 Motoryzacja i energetyka Komisja Europejska chce za- stosować system zachęt i kar, aby wspierać rozwój samocho- dów elektrycznych. Pojawią się udogodnienia dla ich kupców, a z drugiej strony kary dla pro- ducentów samochodów spali- nowych za ich wysoką emisyj- ność. Samochody elektryczne to przyszłość, od której nie ma odwrotu – mówi Janusz Mo- roz, członek zarządu RWE Pol- ska ds. handlu E4 Gaz na giełdzie Giełda gazu na Towarowej Giełdzie Energii wystartuje 20 grudnia. Zapoczątkowanie notowań gazu będzie pierw- szym krokiem do liberalizacji rynku tego paliwa gazu w Pol- sce. Umożliwi to zawieranie korzystniejszych kontraktów odpowiadających warunkom rynkowym obowiązującym w UE. Pierwsze transakcje na giełdzie gazu zostaną zawar- te w ramach kontraktów typu Base z fizyczną dostawą w 2013 r. na Rynku Terminowym To- warowym. E4 spis treści PARTNERZY DODATKU Joanna Strzelec-Łobodzińska prezes zarządu Kompanii Węglowej
4

PALIWA, RYNEK ENERGII, OCHRONA ŚRODOWISKA ...g.gazetaprawna.pl/gp/242/BIE.3380_2012_242.pdf1 gazetaprawna.pl PALIWA, RYNEK ENERGII, OCHRONA ŚRODOWISKA Czwartek 13 grudnia 2012, nr

Jul 28, 2020

Download

Documents

dariahiddleston
Welcome message from author
This document is posted to help you gain knowledge. Please leave a comment to let me know what you think about it! Share it to your friends and learn new things together.
Transcript
Page 1: PALIWA, RYNEK ENERGII, OCHRONA ŚRODOWISKA ...g.gazetaprawna.pl/gp/242/BIE.3380_2012_242.pdf1 gazetaprawna.pl PALIWA, RYNEK ENERGII, OCHRONA ŚRODOWISKA Czwartek 13 grudnia 2012, nr

1

gazetaprawna.pl

PALIWA, RYNEK ENERGII, OCHRONA ŚRODOWISKA

Czwartek 13 grudnia 2012, nr 242 (3380)

e k s t r a

biznes i  energia

Polityka redukcji emisji gazów cieplarnianych na rozdrożuPolska wyłamuje się z kolejnych prób podnoszenia celów redukcji emisji gazów cieplarnianych. Powód – naszej gospodarki nie stać na kosztowną walkę o ideałyZaledwie przed kilkoma dnia-mi delegacje ok. 200 państw uzgodniły na zakończenie 18. konferencji klimatycznej ONZ w Dausze przedłużenie obowiązywania protokołu z Kioto do 2020 r. Wówczas ma już obowiązywać nowa, globalna umowa klimatycz-na zawarta do końca 2015 r. Problem w tym, że protokół z Kioto z 1997 r., który obli-guje 35 uprzemysłowionych gospodarek do stopniowego ograniczania emisji do at-mosfery gazów cieplarnia-nych i miał wygasnąć z koń-cem 2012 r., cieszy się coraz mniejszym poparciem. USA, Chiny i Indie – najwięksi emitenci gazów cieplarnia-nych – już przed piętnasto-ma laty nie podpisali lub nie ratyfikowali tego dokumentu co powoduje, że jego skutecz-ność jest problematyczna. Obecne porozumienie zostało dodatkowo osłabione poprzez wycofanie się z niego w Dau-sze Rosji, Japonii i Kanady.

Kosztowny obowiązekProtokół wciąż jednak jest jedynym wiążącym poro-zumieniem klimatycznym dotyczącym zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, choć udział krajów przystę-pujących do drugiego okresu jego obowiązywania w świa-towej emisji wynosi 14 proc. Poza UE do Kioto II przystą-piły: Australia, Szwajcaria, Norwegia, Islandia i Monako. W pierwszym okresie rozli-czeniowym protokołu z Kio-to, który kończy się 2012 r.,

państwa sygnatariusze zo-bowiązały się do określonej redukcji emisji CO2. Polska zredukowała emisję gazów cieplarnianych o 30 proc. przy wymaganych 6 proc.

Malejące poparcie dla kosz-townego i narzucanego z góry obowiązku redukcji emisji nie dziwi Marcina Korolca, mini-stra środowiska. Jak dowodzi w całej UE w ramach proto-kołu z Kioto udało się obni-żyć emisję CO2 o 250 mln ton rocznie, podczas gdy pozosta-jące poza porozumieniem i nie mające odpowiednika pakietu klimatyczno-energe-tycznego USA, dzięki techno-logii wydobycia gazu łupko-wego zredukowały emisję CO2 o 500 mln ton rocznie.

Mapa drogowaW ramach drugiego okre-su obowiązywania Kioto UE zobowiązała się do redukcji emisji CO2 zgodnej ze swo-im obecnym celem 20 proc. do 2020 roku, ale – jak za-znaczyła KE w komunikacie: drzwi do zwiększenia reduk-cji do 30 proc., jeśli będą od-powiednie warunki, pozo-stały otwarte. Nie dla Polski, która konsekwentnie blokuje zwiększenie celów. Tak jak i przygotowaną przez Komi-sję Europejską Mapę Drogo-wą 2050. Dokument wska-zuje najbardziej pożądane kierunki rozwoju unijnej energetyki, która w ciągu najbliższych niespełna czter-dziestu lat powinna zmniej-szyć emisję dwutlenku wę-gla o 80–95 proc. w stosunku

do 1990 r., zapewniając jed-nocześnie stabilne dostawy energii dla całej unijnej go-spodarki.

Mapę 2050 ostro krytyku-je polski rząd, bo dziś niemal 90 proc. energii wytwarzamy z węgla. – Oznacza ona dla nas koszty nie do przyjęcia i to jest zadanie na dzisiaj, aby przed takimi zmianami się bronić – mówi Tomasz Tomczykiewicz, wiceminister w Ministerstwie Gospodarki.

Pochodzący ze Śląska poli-tyk tłumaczy, że „polski wę-giel będzie nadal w miksie energetycznym podstawo-wym paliwem jeszcze przez dziesiątki lat”.

– Nie znaczy to, że nie bę-dzie on wykorzystany w spo-sób mniej emisyjny niż dzi-siaj. Trwają intensywne prace nad tym, aby w inny, bardziej nowoczesny sposób pozyskiwać energię z węgla – tłumaczy, ale zaraz dodaje, że największym problemem dla Polski jest w tej chwi-li znalezienie pieniędzy na nowoczesne inwestycje ener-getyczne.

Przed konsekwencjami unijnej polityki klimatycznej przestrzega również Krajowa Izba Gospodarcza (KIG). Jej zdaniem wprowadzenie wy-tycznych zawartych w Ener-getycznej Mapie Drogowej 2050 może doprowadzić do trzykrotnego zwiększenia cen energii w hurcie w po-równaniu do 2005 r.

– Chodzi o to, żebyśmy naszą politykę gospodarczą, energetyczną prowadzi-

li w sposób minimalizujący koszty. By nie robić rzeczy, na które w żadnym przypadku nie stać Polski i naszej gospo-darki, która wówczas bardzo obniżyłaby swoją konkuren-cyjność – kwituje Andrzej Arendarski, prezes KIG.

Kalendarz aukcjiKE nie mogąc przekonać wszystkich krajów do swo-jej polityki, proponuje zmia-ny w kalendarzu aukcji CO2 w celu podwyżki cen upraw-nień, co w wielu krajach od-bierane jest jako pierwszy krok w kierunku wycofania części uprawnień CO2 z ryn-ku. To podstawowe narzędzie polityki klimatycznej w myśl zasady: emitujesz – płacisz.

Na decyzje czekają polskie firmy energetyczne i kilka-naście milionów klientów.

– Koszty związane z poli-tyką klimatyczną przekła-

dają się na cenę energii – mówi Dariusz Lubera, pre-zes Tauronu, drugiego pod względem produkcji energii i pierwszego pod względem liczby klientów gracza na polskim rynku energii.

To także spółka, która ponad 90 proc. energii wy-twarza z węgla kamienne-go, obłożonego największym ekopodatkiem. Za emisję CO2 w 2013 r., pierwszym roku, w którym energe-tyka nie otrzyma darmo-wych uprawnień dla cało-ści CO2, koncern zapłaci ok. 300 mln zł. A przecież 1 EUA uprawniające do wyemito-wania 1 tony CO2 kosztu-je 6–7 euro. Jeśli jego cena, tak jak chce KE, podskoczy do 30 euro, Tauron będzie musiał poszukać w kiesze-niach klientów nie 300, ale ponad 1 mld zł.

Maciej Szczepaniuk

Nie ulegniemy presji energetyki na obniżenie cen węglaJoanna Strzelec- -Łobodzińska: mamy duże potrzeby inwestycyjne i nie możemy prowadzić nierentownej działalnościJak przebiega wdrażanie planu oszczędnościowego w KW?Wdrażamy plan antykryzyso-wy, w 2012 roku zamierzamy uzyskać 400 mln zł oszczęd-ności. Trwają prace nad usta-leniem planu techniczno--ekonomicznego na rok 2013. Należy szukać oszczędno-ści, bowiem nie zakładamy w żadnym wypadku tego, by nasza działalność była nie-rentowna. Weryfikowane są

potrzeby kosztowe zgłaszane przez poszczególne kopalnie wchodzące w struktury Kom-panii Węglowej.

Na jakim etapie znajdują się negocjacje cenowe z ener-getyką?Kończą się ustalenia dotyczą-ce sprzedaży na rok 2013. Pre-sja na obniżenie cen oczywi-ście jest. Propozycje cenowe ze strony energetyki budzą nasze zdziwienie, bo chcia-łaby ona powrotu do bardzo niskich poziomów cen, na co nie możemy się zgodzić.

Mamy duże potrzeby inwe-stycyjne i nie możemy prowa-dzić nierentownej działalności. Wartością graniczną jest ren-towność wydobycia. Rok 2013 będzie ostatnim rokiem obo-wiązywania kontraktów trzy-

letnich. I właśnie część spoza tych umów jest negocjowana. Oczekiwania nasze i energetyki pozostają rozbieżne.

Ile KW będzie przeznaczać na inwestycje?Poziom nakładów inwesty-cyjnych ze środków własnych i leasingu wynosi ok. 1 mld zł rocznie. I zamierzamy go utrzymać. Między inny-

mi planujemy zakup dwóch kompleksów ścianowych – do niskich i wysokich pokładów.

Dochodzą do tego na ra-zie niewielkie nakłady na odwierty poszukiwawcze na Lubelszczyźnie. Jeśli po-twierdzą się prognozy co do parametrów złoża, będzie to oznaczać w przyszłości re-alizację wielomiliardowych inwestycji przez Kompanię.

Poza tym w roku 2013 służ-by finansowe będą się zajmo-wać kwestią domknięcia fi-nansowania budowy wraz z partnerem biznesowym no-wej elektrowni o mocy 1000 megawatów. Oczekujemy, że partner biznesowy przy-prowadzi ze sobą instytucję finansową. Sądzę, że nazwę firmy, z którą Kompania bę-dzie realizować projekt bu-

dowy elektrowni, podamy na początku 2013 roku.

Jak zapatruje się pani na kwestię outsourcingu?Patrzę na to poprzez pryzmat porządkowania wewnętrz-nej struktury spółki, która w roku 2014 ma być gotowa do prywatyzacji poprzez gieł-dę. Działania związane z out-sourcingiem są prowadzone w KW na dużą skalę. Zakoń-czyliśmy prace centralizujące działalność informatyczną. Porządkujemy też kwestie związane ze szkodami gór-niczymi po zlikwidowanych kopalniach czy też dotyczące substancji mieszkaniowej.

Tam, gdzie będą zaintere-sowani, będziemy majątek nieprodukcyjny sprzeda-wać. Będą prowadzone roz-

mowy z gminami, będziemy przedstawiać oferty odkupu lub zamiany nieruchomości. Ponadto na koniec tego roku zmniejszy się liczba spółek, w których KW ma udziały. Je-steśmy właścicielami np. ak-cji, które otrzymaliśmy w ra-mach spłaty zobowiązań za węgiel. Utrzymywanie ich jest niecelowe.

Mówiąc o outsourcingu trzeba też pamiętać o tym, że naszym spółkom trudno często konkurować w oto-czeniu rynkowym. Między innymi dlatego, że my nie zatrudniamy pracowników na podstawie umów śmie-ciowych. A wiele prywatnych podmiotów tak robi.

Rozmawiał: Jerzy Dudaładziennikarz miesięcznika

Nowy Przemysł i portalu wnp.pl.

Inwestycje w OZEPrzedłużające się prace nad ustawą o odnawialnych źró-dłach energii (OZE) mogą do-prowadzić do wyjścia z Pol-ski kolejnych firm z tego sektora. Na ten krok zde-cydowały się Iberdrola oraz Dong. Zdaniem Krzysztofa Prasałka, prezesa Polskiego Stowarzyszenia Energety-ki Wiatrowej do dziś sektor energetyki wiatrowej zain-westował w Polsce ponad 15 mld zł i jest ogromne zagro-żenie, że kolejnych 30 mld zł na inwestycje, które mogły by być, nie będzie. E3

Motoryzacja i energetykaKomisja Europejska chce za-stosować system zachęt i kar, aby wspierać rozwój samocho-dów elektrycznych. Pojawią się udogodnienia dla ich kupców, a z drugiej strony kary dla pro-ducentów samochodów spali-nowych za ich wysoką emisyj-ność. Samochody elektryczne to przyszłość, od której nie ma odwrotu – mówi Janusz Mo-roz, członek zarządu RWE Pol-ska ds. handlu E4

Gaz na giełdzieGiełda gazu na Towarowej Giełdzie Energii wystartuje 20 grudnia. Zapoczątkowanie notowań gazu będzie pierw-szym krokiem do liberalizacji rynku tego paliwa gazu w Pol-sce. Umożliwi to zawieranie korzystniejszych kontraktów odpowiadających warunkom rynkowym obowiązującym w UE. Pierwsze transakcje na giełdzie gazu zostaną zawar-te w ramach kontraktów typu Base z fizyczną dostawą w 2013 r. na Rynku Terminowym To-warowym. E4

spis treści

PARTNERZy DODATKU

Joanna Strzelec-Łobodzińskaprezes zarządu Kompanii Węglowej

Page 2: PALIWA, RYNEK ENERGII, OCHRONA ŚRODOWISKA ...g.gazetaprawna.pl/gp/242/BIE.3380_2012_242.pdf1 gazetaprawna.pl PALIWA, RYNEK ENERGII, OCHRONA ŚRODOWISKA Czwartek 13 grudnia 2012, nr

1

Dziennik Gazeta Prawna, 13 grudnia 2012 nr 242 (3380) gazetaprawna.plE2

gaz łupkow y

PGNiG w najbliższych latach chce zwiększyć krajowe wydobycieW 2015 roku PGNiG chce zwiększyć wydobycie gazu z 4,3 do około 6,2 mld m sześc. rocznie. W ciągu kilku kolejnych lat produkcja ma sięgnąć nawet 10 mld m sześc.Polskie Górnictwo Nafto-we i Gazownictwo (PGNiG) ma ambitne plany związa-ne z segmentem upstreamu (poszukiwania i wydoby-cie). Koncern chce istotnie zwiększyć wydobycie gazu ziemnego i to nie tyl-ko w kraju, ale również za granicą. Skarb Państwa po-stawił mu ambitny cel: po-dwojenie produkcji do 2020 roku. W spółce zapewniają, że zadanie jest trudne, ale całkowicie realne.

Cel: model rumuńskiDziś z krajowych złóż pocho-dzi około 4,32 mld m sześc. gazu. Spółka liczy na znaczne zwiększenie produkcji w Pol-sce, a także uruchomienie eksploatacji złóż za granicą.

– W roku 2015 chcemy wy-dobywać około 6,2 mld m sześc. gazu – podkreśla Gra-żyna Piotrowska-Oliwa, pre-zes PGNiG (koncern posiada 96 koncesji na poszukiwanie i rozpoznanie złóż ropy i gazu, także niekonwencjonalnego, oraz 225 koncesji na wydo-bycie ropy i gazu). To ozna-czałoby, że spółka w ciągu

najbliższych trzech lat zwięk-szy wydobycie gazu o blisko 50 proc. Osiągnięcie takie-go poziomu będzie możliwe dzięki zwiększeniu wydoby-ciu gazu z konwencjonalnych złóż krajowych i rozpoczęciu wydobycia w złożach zagra-nicznych, czyli ze złoża Skarv w Norwegii.

Mikołaj Budzanowski, minister skarbu, chce jed-nak, by w 2020 roku Polska była w stanie produkować już 10 mld m sześc. gazu. Jego zdaniem powinniśmy dążyć do tego, by – podob-nie jak Rumunia – impor-tować jedynie jedną piątą gazu, którego potrzebu-jemy. – Model rumuński, gdzie 80 proc. gazu jest z własnego wydobycia, a 20 proc. pochodzi z importu, to jest dzisiaj nasz bardzo konkretny cel – przekonuje Mikołaj Budzanowski.

Obecnie co roku Polska zu-żywa około 14 mld m sześc. gazu. Aż dwie trzecie po-chodzi z zagranicy, głównie z Rosji. Reszta czerpana jest z krajowych złóż. W PGNiG trwają intensywne prace nad

strategią dla upstreamu. Ta gotowa ma być przed końcem roku. Wiadomo, że koncern skupi się w niej na trzech ob-szarach: pierwszy to gaz kon-wencjonalny, drugi – gaz łup-kowy, a trzeci – tzw. tight gas, czyli gaz zamknięty w pod-ziemnych skałach.

– Nie można o nim zapo-minać. Jego złoża mają spory potencjał. Tight gas występuje w naszym kraju głównie na obszarze Wielkopolski i w pa-sie biegnącym w kierunku po-łudnia Polski – tłumaczy DGP Grażyna Piotrowska-Oliwa.

Wyniki szczelinowaniaNie jest tajemnicą, że kluczo-wy, w dłuższej perspektywie, będzie jednak gaz łupkowy. Początkowo wpływ jego wy-dobycia na poziom łącznej produkcji surowca w Polsce będzie nieznaczny.

– Szacujemy, że wydoby-cie sięgnie 1,5 mld metrów sześciennych w roku 2020, co będzie odpowiadało za 10 proc. krajowego zapotrzebo-wania – ocenia Arkadiusz Wi-cik z agencji ratingowej Fitch Polska.

W 2015 r. PGNiG nie pla-nuje jeszcze wydobycia gazu ze złóż łupkowych na skalę przemysłową. Na razie spółka koncentruje się na poszuki-waniach niekonwencjonal-nego surowca. Według sza-cunków Polskiego Instytutu Geologicznego zasoby gazu łupkowego w Polsce opiewa-ją na 346–768 mld m sześc., podczas gdy zasoby gazu kon-wencjonalnego na około 100 mld m sześc.

PGNiG jest spółką najmoc-niej zaawansowaną w poszu-

kiwaniach tzw. shale gas. W ciągu najbliższych dni przeprowadzi szczelinowa-nie hydrauliczne w odwiercie poziomym w pobliżu Luboci-na na Pomorzu.

– Do końca grudnia będzie-my wiedzieć, czy jest tam gaz łupkowy – wyjaśnia Grażyna Piotrowska-Oliwa.

Koncesja Wejherowo na Pomorzu jest jedną z 15 koncesji poszukiwawczych gazu z łupków, jakie posia-da PGNiG. Według eksper-tów należy do najbardziej perspektywicznych. Prace na koncesji Wejherowo PGNiG rozpoczęło w 2010 roku. Na odwiercie Lubocino – 1 wy-konano we wrześniu 2011 roku zabiegi szczelinowa-nia, które potwierdziły wy-stępowanie gazu z łupków. Następnie wykonano odwiert poziomy o długości jednego kilometra.

W listopadzie PGNiG po-dało, że w przetargu na wy-konanie szczelinowania na Lubocinie wygrała firma Hal-liburton Company Germany. W przetargu brały też udział firmy: Schlumberger Polska,

United Oilfield Services oraz Weatherford Poland.

100 koncesjiGaz łupkowy wydobywa się metodą szczelinowania hy-draulicznego. Polega ona na wpompowywaniu pod ziemię mieszanki wody, piasku i chemikaliów, która powoduje pęknięcia w skałach i w efekcie wy-pycha gaz.

W ostatnich latach Mini-sterstwo Środowiska wydało ponad 100 koncesji na poszu-kiwanie gazu niekonwencjo-nalnego w Polsce, m.in. dla Chevron, ConocoPhillips, Ta-lisman Energy, PGNiG, Lotos i Orlen Upstream.

W pozyskiwaniu gazu ze złóż niekonwencjonalnych przodują Stany Zjednoczo-ne, gdzie ponad 50 proc. wydobycia gazu pocho-dzi właśnie z tego rodzaju złóż. Amerykanie zakłada-ją zwiększanie wydobycia, bo udokumentowane za-soby gazu z takich złóż są znacznie większe od złóż konwencjonalnych.

Michał Duszczyk

Wykorzystanie wody kluczem do łupkowego sukcesuGospodarka zasobami wody będzie jednym z najistotniejszych wyzwań dla firm poszukujących gazu łupkowego i w przyszłości wydobywających go na świecie – wynika z najnowszego raportu opracowanego przez firmę Accenture

Raport Accenture przedsta-wia wnioski dotyczące gospo-darki wodnej wyciągnięte na podstawie procesu wydoby-cia gazu z łupków w Stanach Zjednoczonych. Badanie wskazuje na najważniejsze wyzwania, w tym przede wszystkim w zakresie gospo-darki wodnej, którym muszą sprostać kraje oraz firmy zaj-mujące się poszukiwaniem i wydobyciem ropy naftowej oraz gazu z łupków. Accentu-re przekonuje, że mogą one skorzystać z doświadczeń Sta-nów Zjednoczonych, zdoby-tych przy okazji wydobywania niekonwencjonalnego gazu.

Lokalna strategia W raporcie zatytułowanym „Woda a wydobycie gazu z łupków: wykorzystanie doświadczeń USA w no-wych rejonach wydobycia dla maksymalizacji korzy-ści” wskazano, że woda jest jednym z kluczowych czyn-ników sprawiających, że wy-dobycie gazu z łupków róż-

ni się od wydobycia gazu konwencjonalnego. Według Accenture kraje posiadają-ce potwierdzone złoża, jak np. Argentyna, Chiny, Pol-ska i RPA, mogą wykorzy-stać wiedzę i doświadczenie USA w zakresie zarządzania zasobami i dostawami wody, tak, aby wydobywanie gazu z łupków było ekonomicz-nie opłacalne i jednocześnie zgodne z ideą zrównoważo-nego rozwoju. – Sukces osią-gną te firmy, które właściwie zrozumieją lokalne wyzwa-nia związane z gospodarką wodną, wykorzystają wnioski płynące z doświadczeń zgro-madzonych w USA oraz opra-cują właściwą strategię dla pozyskiwania, wykorzysty-wania, uzdatniania, utylizacji oraz łańcucha dostaw wody – twierdzi Melissa Stark, dy-rektor kierująca zespołem Clean Energy w dziale ener-getycznym Accenture.

Według niej dużą szansę w krajach ze złożami, gdzie wyzwanie stanowi infra-struktura, stanowić będzie wspólna praca zaintereso-wanych podmiotów przy rozwoju infrastruktury, sta-cji uzdatniania wody oraz rozwoju lokalnego rynku dostawców.

Warunki geologiczneRaport Accenture zwraca też uwagę, że zarówno w zależ-ności od właściwości geolo-gicznych łupków oraz kon-kretnych cech regionalnych, w poszczególnych krajach po-jawią się różne wyzwania, a w konsekwencji rozwiązania

dla problemów związanych z gospodarką wodną przy wydobyciu. Jako przykład wskazano, jak duże są róż-nice w wielkości powracają-cego płynu szczelinującego i w poziomach rozpuszczo-nych substancji stałych (TDS) nawet pomiędzy poszczegól-nymi złożami w USA.

Przy metodzie wydobycia gazu z łupków nazywanym szczelinowaniem hydraulicz-nym wtryskiwany jest płyn szczelinujący pod wysokim ciśnieniem. Jest on zmiesza-ny z wodą zawierającą roz-puszczone minerały ze zło-ża, który w ostatnim etapie (po procesie szczelinowania)

wraca na powierzchnię. Po-wracający płyn zawiera glinę, dodatki chemiczne, rozpusz-czone jony metali oraz wspo-mniane substancje stałe TDS.

Model logistycznyAccenture zwraca też uwagę na to, że w stale zmieniają-cych się warunkach opera-cyjnych mogą pojawiać się nowe możliwości dla gospo-darki wodnej, m.in. współ-praca z firmami z sektora wydobywczego w zakresie opracowywaniu stosownych regulacji może pomóc wdro-żyć efektywne rozwiązania oraz obniżyć koszty uzyska-nia zgodności z obowiązują-

cymi regulacjami prawny-mi. Według raportu jednym z obszarów, który otwiera natychmiastowe możliwości dla niektórych operatorów, jest logistyka. „Wdrożenie optymalnego logistycznego modelu operacyjnego, który sprosta wyzwaniom związa-nym z dostawami wody po-może wyeliminować zato-ry, poprawi wydajność oraz raportowanie dostaw wody. Na niektórych nowych ryn-kach istnieją możliwości in-dywidualnego dostosowania rozwiązań, a nawet dziele-nia się nadwyżkami zdolno-ści produkcyjnych oraz infra-strukturą, jak np. stacjami

uzdatniania wody – czytamy w raporcie.

Zdaniem autorów raportu większy nacisk zostanie poło-żony na ograniczanie zużycia wody w procesach produkcyj-nych, co będzie możliwe po-przez optymalizację działań oraz maksymalizację moż-liwości ponownego wyko-rzystywania powracającego płynu szczelinującego i uzdat-niania wody. Raport wskazu-je na możliwość nawiązania współpracy z firmami specja-lizującymi się w uzdatnianiu wody, które posiadają dostęp do najnowszych technologii w tej dziedzinie.

Michał Duszczyk

PARTNER CyKLU

Page 3: PALIWA, RYNEK ENERGII, OCHRONA ŚRODOWISKA ...g.gazetaprawna.pl/gp/242/BIE.3380_2012_242.pdf1 gazetaprawna.pl PALIWA, RYNEK ENERGII, OCHRONA ŚRODOWISKA Czwartek 13 grudnia 2012, nr

11

Biznes i energiaDziennik Gazeta Prawna, 13 grudnia 2012 nr 242 (3380) gazetaprawna.pl E3

Czy firmy z sektora OZE zaczną uciekać z PolskiPrzedłużające się prace nad ustawą o odnawialnych źródłach energii (OZE) mogą doprowadzić do wyjścia z Polski kolejnych firm z tego sektora. Na ten krok zdecydowały się Iberdrola oraz Dong – Obawiam się, że za Iberdro-lą i Dongiem mogą pójść inni. Do końca 2012 r. dowiemy się, jak duża jest liczba tych, któ-rzy zrezygnują z inwestycji w Polsce. Do dziś sektor ener-getyki wiatrowej zainwesto-wał w Polsce ponad 15 mld zł, jest ogromne zagrożenie, że kolejnych 30 mld zł inwesty-cji, które mogły by być, nie będzie. Wycofanie się z Pol-ski może mieć miejsce także w innych podsektorach OZE - mówi Krzysztof Prasałek, prezes Polskiego Stowarzy-szenia Energetyki Wiatrowej (PSEW).

Duże ryzykoKrzysztof Prasałek wyjaśnia, że firmy z sektora OZE po-strzegają polski rynek jako rynek zbyt mocno obciążo-ny ryzykiem politycznym i zbyt mocno niepewny, jeśli

chodzi o docelowe rozwiąza-nia. Pieniądze nie mogą cze-kać, muszą pracować, więc są one przerzucone na rynki takich krajów, jak Bułgaria czy Rumunia, czy nawet do Kazachstanu, gdzie można liczyć na pewniejszy zwrot z inwestycji.

Także Piotr Łuba, partner zarządzający działem doradz-twa biznesowego w PwC, oce-nia, że realne jest zagrożenie wycofania się kolejnych firm z polskiego rynku OZE.

– Istnieje takie niebezpie-czeństwo, widzę dość duże zainteresowanie takimi dzia-łaniami. Firmy, które mają portfel światowy – Dong jest takim przykładem – koncen-trują się na rynkach, gdzie mogą osiągnąć najlepszy zwrot z zainwestowanego kapitału – mówi Piotr Łuba.

Jak dodaje, dziś nie jest jed-nak dobry moment na sprze-daż polskich aktywów OZE, w tym farm wiatrowych, po-nieważ na ich wartość rynko-wą wpływa niepewność zwią-zana z projektowaną ustawą o OZE.

Kłopoty z finansowaniemBrak ustawy o OZE już do-prowadził do wstrzymania inwestycji w odnawialne źró-dła. Przedstawiciele sekto-ra OZE zgodnie informują,

że instytucje finansujące i banki nie podejmują no-wych decyzji kredytowych, a te, które są realizowane, zostały podjęte w 2011 r., kiedy jeszcze nie było wia-domo o całym zamieszaniu związanym z ustawą o OZE. Wyjątkiem jest tu PKO BP, który finansuje OZE z fun-duszu Marguerite.

– Obawiam się, że prak-tycznie całe finansowanie OZE, które pochodzi głównie z kredytów, zostanie zatrzy-mane. Będzie zastój. Już dziś widać bardzo duże spowol-nienie w przygotowaniach nowych projektów – ocenia Krzysztof Prasałek.

Znikający terminTermin wejścia w życie usta-wy o OZE, choć nieznany, wciąż się oddala. Ostatnim czynnikiem wpływającym na wzrost opóźnień jest zmia-na na stanowisku ministra gospodarki. Przedstawiciele resortu gospodarki oficjalnie przyznali, że z tego powodu będą opóźnienia w pracach nad projektem ustawy o OZE. Parlamentarzyści chcą jed-nak nadgonić opóźnienia.

– Zmiana szefa resortu gospodarki niesie za sobą opóźnienia w pracy, będą one jednak nieznaczące. Spo-dziewam się, że nadrobimy powstałe w ten sposób zale-

głości. Nie możemy sobie po-zwolić na to, aby brak decyzji odwlekał inwestycje w sekto-rze energetycznym, ponieważ to ma bezpośredni wpływ na gospodarkę. Inwestorzy cze-kają na stabilne prawo. Od wielu miesięcy deklaruje-my, że wprowadzimy dobre i stabilne rozwiązania praw-ne – zapewnia Andrzej Czer-wiński, poseł Platformy Oby-watelskiej, przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. energetyki i przewodniczą-cy sejmowej podkomisji ds. energetyki.

Wpływ na opóźnienia w wejściu ustawy w życie będzie miała także Komisja Europejska.

– Jeżeli uwzględnimy ko-nieczność notyfikacji przez Komisję Europejską przepi-sów związanych z pomocą publiczną, których w pro-jekcie ustawy jest dużo, to moim zdaniem koniec 2013 r. jest optymistycznym termi-nem. Nie wiem, czy będzie-my w stanie tego terminu dotrzymać, jeżeli KE zacznie się szczegółowo przyglądać poszczególnym przepisom ustawy – prognozuje Krzysz-tof Prasałek.

Andrzej Czerwiński wy-jaśnia, że notyfikacja w KE może potrwać kilka miesię-cy, ale zdarzały się przypadki, że trwało to nawet rok.

– Uśredniając, gdyby noty-fikacja ustawy o OZE trwała 6 miesięcy, a ustawa zosta-ła przyjęta przez parlament do końca pierwszego kwar-tału 2013 r., to oznaczałoby, że w okolicach września 2013 r. mogłaby wejść w życie. Je-śli ustawa zostanie przyjęta przez Sejm, a opinie Mini-sterstwa Spraw Zagranicz-nych dotyczące jej zgodności z prawem unijnym będą po-zytywne, to inwestorzy będą czuli klimat ustawy i wstęp-ne prace będą mogli rozpo-cząć jeszcze przed notyfika-cją ustawy przez KE – mówi Andrzej Czerwiński.

W koniec 2013 r., jako ter-min wejścia ustawy w życie wierzy również Piotr Łuba z PwC.

– Często słyszymy, że real-nym terminem wejścia w ży-cie ustawy o OZE jest poło-wa 2013 r., dla mnie bardziej realny jest koniec 2013 r. Ta ustawa jest bardzo potrzebna. W projekcie ustawy są rzeczy, które trzeba poprawić, dla-tego prace powinny być pro-wadzone dość szybko. Waż-ne jest, żeby wraz z ustawą o OZE weszły w życie pozo-stałe ustawy z trójpaku ener-getycznego, ponieważ jedna ustawa nie rozwiązuje pro-blemów, z jakimi boryka się sektor energetyczny – wyja-śnia Piotr Łuba.

Te pozostałe ustawy z trój-paku energetycznego to no-welizacja ustawy Prawo ener-getyczne oraz ustawa Prawo gazowe. Prace nad nimi bu-dzą jednak znacznie mniej kontrowersji niż prace nad ustawą o OZE.

Krzysztof Prasałek zwra-ca uwagę, że termin imple-mentacji unijnej dyrekty-wy energetycznej z 2009 r. minął w 2010 r. Dyrektywa miała zostać implemento-wana za pomocą ustawy o OZE. Wszystko wskazywa-ło wówczas, że jeśli chodzi o OZE, to jesteśmy w stanie tego terminu dotrzymać, ponieważ był już gotowy „Krajowy Plan Działania w zakresie energii ze źródeł odnawialnych” (KPD) i obo-wiązywał system wsparcia dla OZE.

Prezes PSEW przekonuje, że mieliśmy dużo elementów, które wystarczyło uzupełnić o brakujące kwestie, w tym m.in. certyfikacji, transfe-rów statycznych itp. Prace nad ustawą potoczyły się nie-stety w kierunku rewolucji w całym systemie, co spowo-dowało już dwuletnie opóź-nienie, a szykuje się trzeci rok opóźnień.

Dariusz Ciepieladziennikarz miesięcznika

Nowy Przemysł i portalu wnp.pl

REKlAMA

Bez rewolucji na rynku gazuZagrożenie ewentualną karą nałożoną przez Trybunał Sprawiedliwości UE daje nadzieję na dobre tempo prac nad projektem ustawy prawo gazowe

Łukasz JaNkowskiradca prawny, szef departamentu prawa energetycz-nego w kancelarii Chałas i wspólnicy

Regulacje prawne dotyczą-ce rynku gazu ziemnego w Polsce znajdują się obecnie przede wszystkim w przepi-sach ustawy z 10 kwietnia 1997 r. – Prawo energetycz-ne. Udział rywali monopo-listy na rynku detalicznym wynosi około 4 proc., a tylko 0,2 proc. gazu sprzedawane-go hurtowo dostarczyły inne firmy niż PGNiG. Na ten nie-wielki udział w rynku składa się głównie działalność pięciu graczy, choć w kolejce czeka-ją następni. Sytuacja rynkowa daleka jest więc od konkuren-cyjności, rozumianej jako zdol-ność poszczególnych firm sek-tora gazowego do konkurencji.

Warto zaznaczyć, że mó-wimy o rynku wewnętrznym gazu ziemnego w ujęciu euro-pejskim, podlegającym unor-mowaniom trzeciego pakietu energetycznego, w skład któ-rego wchodzi m.in. dyrektywa 2009/73/WE z 13 lipca 2009 r. dotycząca wspólnych zasad rynku wewnętrznego gazu ziemnego i uchylająca dyrek-tywę 2003/55/WE.

Postępowanie w sprawie transpozycji postanowień trzeciego pakietu energetycz-nego prowadzi Komisja Euro-pejska, która złożyła w Try-bunale Sprawiedliwości UE skargę o stwierdzenie uchy-bienia zobowiązaniom przez Polskę, wnioskując o karę pie-niężną w wysokości 88 819,2 euro dziennie. Może to dawać nadzieję na dobre tempo prac nad projektem ustawy Prawo gazowe.

W odniesieniu do rynku gazu ziemnego KE rekomen-duje pełną transpozycję po-stanowień trzeciego pakietu energetycznego, kierując do sektora m.in. zalecenia doty-czące uruchomienia platfor-my handlu gazem oraz ryn-ku spot, odejścia od regulacji cen, zwłaszcza na rynku hur-towym, wdrożenia rewersu fi-zycznego na gazociągu jamal-skim, uproszczenia procedur dla nowych sprzedawców oraz, a może przede wszystkim, umożliwienia i ułatwienia od-biorcom zmiany sprzedawcy.

Bez zniesienia barier przy zmianie sprzedawcy i rozwo-ju mechanizmów konkurencji sytuacja nie ulegnie zmianie. Zaproponowane przez Mini-sterstwo Gospodarki w pro-jekcie z 9 października 2012 r. zmiany są ewolucyjnym kro-kiem w odpowiednim kierun-ku. Oznacza to, że rewolucji nie będzie.

Ustawa przewiduje np. obo-wiązek sprzedaży 70 proc. gazu ziemnego wprowadzo-nego do sieci poprzez giełdy towarowe lub rynki regu-lowane, co umożliwi zakup gazu przez wszystkie zainte-resowane podmioty na niedy-skryminacyjnych warunkach. Ten udział projektodawca po-

dzielił na trzy transze – przez pierwsze pół roku od wejścia w życie ustawy, na giełdzie lub rynku regulowanym znajdzie się 30 proc. gazu, po kolejnym półroczu – 50 proc., a po roku – 70 proc. Pytanie zasadnicze brzmi: kto będzie ten gaz ku-pował i sprzedawał? W obec-nej sytuacji gaz do sprzedaży wystawi ten sam podmiot, który kontroluje ok. 96 proc. rynku zbytu. Trudno więc od-gadnąć, czy w ogóle dojdzie do tych niedyskryminacyjnych transakcji.

Zaproponowane przez re-sort gospodarki zmiany po-legające na wzmocnieniu kryteriów niezależności ope-ratorów systemów dystrybu-cyjnych oraz operatora syste-mu magazynowania, również w niewielkim stopniu przy-czynią się do zmian na rynku gazu w Polsce. Właścicielem wspomnianych operatorów pozostanie bowiem monopo-lista, a ustawowe gwarancje niezależności nabiorą fak-tycznego znaczenia dopie-ro w warunkach realnej gry rynkowej.

Za najbardziej istotne na-leży uznać zaproponowane zmiany, o charakterze wy-dawałoby się marginalnym, takie jak skrócenie terminu na zmianę sprzedawcy do trzech tygodni, usankcjono-wanie punktu wirtualnego, w którym może być dokony-wany obrót gazem ziemnym, czy tzw. zasada plecaka, sta-nowiąca o tym, że przepu-stowości systemów podążają za odbiorcą w chwili zmiany sprzedawcy błękitnego paliwa. Są to bowiem narzędzia, które przynoszą bezpośredni efekt i ułatwiają realną konkurencję na rynku gazu.

PARTNERZy DODATKU: ENERGA, PGNIG

Page 4: PALIWA, RYNEK ENERGII, OCHRONA ŚRODOWISKA ...g.gazetaprawna.pl/gp/242/BIE.3380_2012_242.pdf1 gazetaprawna.pl PALIWA, RYNEK ENERGII, OCHRONA ŚRODOWISKA Czwartek 13 grudnia 2012, nr

1

Biznes i energiaDziennik Gazeta Prawna, 13 grudnia 2012 nr 242 (3380) gazetaprawna.plE4

Energetyka wchodzi w alians z branżą motoryzacyjną Janusz Moroz: Komisja Europejska chce zastosować system zachęt i kar, aby wspierać rozwój samochodów elektrycznych. Pojawią się udogodnienia dla ich nabywcówCoraz częściej mówi się o samochodach elektrycz-nych. To mrzonka czy bliska przyszłość?To już się dzieje. Rynek sa-mochodów elektrycznych już funkcjonuje. Pod nazwą e-mo-bility rozumiemy nie tylko sa-mochody elektryczne, ale tak-że infrastrukturę niezbędną do ich ładowania, komplek-sowy serwis i obsługę. RWE oferuje indywidualne stacje do ładowania samochodów elek-trycznych oraz podłącza je do sieci energetycznej. Samocho-dy elektryczne to przyszłość, od której nie ma odwrotu.

RWE jest największym kon-cernem, jeśli chodzi o liczbę punktów do ładowania sa-mochodów elektrycznych. W Europie mamy łącznie prawie dwa tysiące punktów do ładowania, z czego 1,4 tys. jest w 250 miastach w Niem-czech. Posiadamy także po-nad 300 punktów w Holan-dii. W rozwoju e-mobility współpracujemy z koncerna-mi motoryzacyjnymi. W Pol-sce rozpoczęliśmy współpracę z Renault i do każdego samo-chodu elektrycznego sprzeda-wanego przez Renault oferu-jemy indywidualną stację do ładowania wyprodukowaną przez RWE.

E-mobility w Polsce dopiero zaczyna się rozwijać, ale w in-nych krajach Europy wygląda to już zupełnie nieźle. Wielu ekspertów twierdzi, że ten ry-nek będzie szybko się rozwijać.

Jakie są najważniejsze bariery w rozwoju e-mobility?Rozwój powstrzymuje barie-ra ekonomiczna. Dziś samo-chód elektryczny jest droższy od porównywalnego samocho-du spalinowego. Opłacalność zakupu samochodu elektrycz-nego będzie w dużym stop-niu zależała od ceny benzyny i regulacji dotyczących emi-sji spalin przez samochody. Według dyrektywy unijnej firmy transportowe już od

2012 r. powinny płacić kary, jeśli przekroczą określony poziom emisji swojej floty w przeliczeniu na kilometr. Dziś samochody spełniają te kryteria, dopuszczalny poziom wynosi 140 gramów CO2 na przejechany kilometr, ale od 1 stycznia 2015 r. będzie to 130 gramów CO2 na km, a od 2020 tylko 95 gramów CO2 na km. Spełnienie tego wymogu nie będzie łatwe bez samochodów elektrycznych.

Z samochodami elektrycz-nymi będzie podobnie jak z te-lefonami komórkowymi. 20 lat temu kosztowały one – w przeliczeniu na obecne pie-niądze – 5–6 tys. zł, dziś moż-na telefon kupić za złotówkę. Technologia będzie się rozwi-jała. Ceny samochodów elek-trycznych są już dużo niższe niż 2–3 lata temu.

Wielu kierowców postrzega samochody elektryczne jako mało komfortowe. Dziś część klientów może postrzegać samochody elek-tryczne jako mniej atrakcyjne wizualnie i mniej komfortowe od samochodów spalinowych. Ten, kto miał okazję przeje-chać się samochodem elek-trycznym, wie, że mogą to być naprawdę wygodne pojazdy.

Rynek samochodów elek-trycznych funkcjonuje dopiero 2–3 lata, rynek samochodów spalinowych ponad 120 lat, jest więc czas, żeby nowe sa-mochody i sektor e-mobility poprawiły swoją dostępność. Będą temu sprzyjać regula-cje unijne. Komisja Europej-ska chce zastosować system zachęt i kar, aby wspierać roz-wój samochodów elektrycz-nych. Z jednej strony pojawią się prawdopodobnie ulgi lub finansowe udogodnienia dla nabywców samochodów elek-trycznych, a z drugiej strony kary dla producentów samo-chodów spalinowych za ich wysoką emisyjność. Dodat-kowo, miasta mogą zamykać

swoje fragmenty dla ruchu sa-mochodów spalinowych i za darmo udostępnić parkingi samochodom elektrycznym. Rozwój e-mobility można pobudzać na różne sposoby. Od rodzaju i tempa tego ste-rowania będzie zależało, czy będziemy mieli szybki, czy umiarkowany wzrost e-mo-bility.

Poważną barierą jest również stosunkowo niewielka pojem-ność akumulatorów, a co za tym idzie niewielki zasięg samochodów. Ten problem jest obecnie roz-wiązywany poprzez stoso-wanie kilku rodzajów stacji do ładowania akumulatorów i różnych typów akumula-torów. Klient, który ładuje samochód przez noc u sie-bie w domu, nie musi mieć szybkiego ładowania, może załadować samochód w cią-gu 5–6 godzin. Ktoś, kto kil-ka razy dziennie musi jeździć samochodem, potrzebuje go-dzinę-dwóch do załadowania, więc będzie potrzebował innej stacji do ładowania. Najsurow-sze kryteria dotyczą tych, któ-rzy przemieszczają się setki kilometrów w ciągu dnia. Już na odcinku autostrady Ham-burg-Kolonia są stacje do łado-wania samochodów prądem

stałym, które ładują samo-chód w ciągu 25–30 minut. W przyszłości będziemy mieli jeszcze większy wachlarz sta-cji i akumulatorów, w zależ-ności od tego, gdzie się znaj-dujemy i jaką potrzebujemy szybkość ładowania. Podob-nie będzie z rozliczeniem za energię. Klienci, którzy bardzo często będą używać samocho-dów elektrycznych, skorzysta-ją z przedpłat za energię. Taki klient będzie wykupował np. miesięczny ryczałt, a po za-kończeniu miesiąca zapłaci część zmienną, której wyso-kość będzie uzależniona od faktycznego zużycia energii. Klient, który będzie stosunko-wo rzadko używał samochodu, będzie raczej korzystał z sys-temu podobnego do tego, jaki dziś mamy na stacjach benzy-nowych: podłączam się, ładuję i za to płacę. Za rok lub za kilka lat systemów może być więcej, firmy energetyczne dopasują się do klientów, którzy okre-ślą, w jakim systemie chcą być rozliczani i ile kilometrów dziennie chcą przejechać.

Za ile lat samochody elek-tryczne będą zauważalne na polskich drogach?Według jednej z opinii w roku 2020 ok. 2–4 proc. samocho-dów jeżdżących po ulicach to

będą auta elektryczne. Odpo-wiedni system zachęt i kar może spowodować, że roz-wój ten będzie jednak szybszy. Obecnie jesteśmy dopiero na początku drogi. W Warszawie RWE postawiło 12 stacji do ła-dowania i obecnie to w zupeł-ności wystarcza. Ładowanie na tych stacjach na razie jest darmowe.

Żeby e-mobility mogło się szybko rozwijać, musi istnieć system wsparcia, który będzie gratyfikował zakup samocho-du elektrycznego. Dobrymi przykładami są rozwiązania zastosowane w Niemczech, Holandii i Wielkiej Brytanii, gdzie setki milionów euro są przeznaczane, żeby wspo-móc rozwój e-mobility. Podob-ne mechanizmy prędzej czy później zostaną wprowadzone w Polsce, a wtedy kupno sa-mochodu elektrycznego nie będzie tak drogie jak obecnie. Koszt typowego samochodu elektrycznego w stosunku do typowego spalinowego jest o 50–70 proc. wyższy, ale sa-mochód hybrydowy jest droż-szy tylko o 10–15 proc.

Czy obecna sytuacja kryzy-sowa nie spowoduje, że to wsparcie będzie niższe niż koncerny się spodziewają? A może tego wsparcia nie będzie w ogóle?Wprowadzanie innowacji w okresie kryzysu nie jest łatwe, jestem jednak prze-konany, że wszyscy dobrze wiedzą, że kryzys kiedyś się skończy i sytuacja się zmie-ni. Przedstawiciele koncer-nów motoryzacyjnych i ener-getycznych widzą, że warto zainwestować w e-mobility, ponieważ to jest przyszłość. Jestem optymistą i uważam, że kryzys nie powinien prze-szkodzić w rozwoju samocho-dów elektrycznych.

Rozmawiał Dariusz Ciepiela,dziennikarz miesięcznika Nowy

Przemysł i portalu wnp.pl

Giełda gazu na parkiecie TGE wystartuje 20 grudnia Zapoczątkowanie notowań gazu będzie pierwszym krokiem do liberalizacji rynku tego paliwa gazu w Polsce. Umożliwi to zawieranie korzystniejszych kontraktów

– Pierwsze transakcje na giełdzie gazu zostaną za-warte w ramach kontraktów typu Base z fizyczną dostawą w 2013 r. na Rynku Termi-nowym Towarowym (RTTg). Uruchomienie Rynku Dnia Następnego możliwe będzie również w tym roku – mówi

Ireneusz Łazor, prezes Towa-rowej Giełdy Energii (TGE).

Jego zdaniem płynność mogą zapewnić m.in. in-westycje w rozbudowę in-frastruktury przesyłowej i wprowadzenie rozwiązań prawnych, czyli zastosowa-nie jak w przypadku rynku energii elektrycznej, tzw. ob-ligo giełdowego. Trwają prace nad regulacjami określający-mi jego wysokość.

Dzięki uruchomieniu plat-formy obrotu błękitnym pa-liwem uczestnicy uzyskają informacje o warunkach za-wieranych transakcji, podob-nie jak jest na rynku energii elektrycznej, gdzie ponad 80 proc. łącznego hurtowego ob-rotu tym surowcem w Polsce

odbywa się właśnie na parkie-cie TGE. Rozwój hurtowego handlu gazem na giełdzie przyczyni się do zwiększe-nia jego transparentności oraz zwiększy dostęp do do-staw tego paliwa. Umożliwi to uczestnikom rynku zawie-ranie korzystniejszych kon-traktów odpowiadających warunkom rynkowym obo-wiązującym w UE.

W ramach RTTg na każdej sesji uczestnicy rynku będą mieli możliwość handlowania miesięcznymi, kwartalnymi i rocznymi kontraktami typu Base. Przedmiotem obrotu bę-dzie dostawa gazu w jednako-wej ilości we wszystkich godzi-nach okresu dostawy. Handel w ramach notowań ciągłych

przewidziany jest w dni ro-bocze w godzinach od 8.00 do 14.00. Notowania każdej serii kontraktów będą prowadzone zgodnie z kalendarzem noto-wania i wykonania kontrak-tów. Giełdowy kurs każdego kontraktu będzie wyrażony w złotych za 1 MWh.

W obecnym stanie praw-nym zawieranie i rozlicza-nie transakcji giełdowych na rynku gazu możliwe jest wy-łącznie za pośrednictwem do-mów maklerskich oraz towa-rowych domów maklerskich, będących członkami TGE oraz członkami Giełdowej Izby Rozrachunkowej prowadzo-nej przez IRGiT. Pierwszymi domami maklerskimi, które podpisały stosowne umowy

umożliwiające im działanie na rynku gazu, są Dom Ma-klerski BOŚ, Noble Securities oraz Trigon Dom Maklerski. Zapewne jednym z pierw-szych sprzedających będzie Polskie Górnictwo Nafto-we i Gazownictwo. Zgodnie z zapowiedziami spółki na początek do giełdowego ob-rotu trafi 100 milionów me-trów sześciennych błękitne-go paliwa. Zainteresowanie rynkiem gazu wyraziło rów-nież kilka niezależnych firm funkcjonujących na rynku gazu w Polsce.

Rozliczeń i rozrachunków transakcji z rynku gazu będzie dokonywać Izba Rozliczenio-wa Giełd Towarowych.

Jacek Skowroński

PaRTNERZy DODaTKU: ENERGa, PGNIG

Opolskie: 22 mln zł na OZEZarząd województwa opol-skiego przyznał samorzą-dom i instytucjom publicz-nym 22 mln zł na projekty dotyczące energetyki od-nawialnej Wartość tych 12 projektów, które dofi-nansowano unijnymi pie-niędzmi, to 32,2 mln zł. Pieniądze na realizację 12 projektów pochodzić będą z Regionalnego Programu Operacyjnego Wojewódz-twa Opolskiego na lata 2007-2013.

Kampania „Razem o łupkach” „Razem o łupkach” - to na-zwa kampanii dialogowo--informacyjnej dotyczącej gazu z łupków, która będzie przez dwa lata prowadzo-na na terenie województw: pomorskiego, pomorsko--kujawskiego i warmińsko--mazurskiego. Kampania ma ruszyć na początku przyszłego roku. Dyskusje z lokalnymi wspólnotami mają doty-czyć całego procesu zwią-zanego z poszukiwaniem i eksploatacją gazu z łup-ków. Kampanię ma sfinan-sować Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska.

w skrócie

Małgo-Rzata SkuChaprezes NFoŚigW

Minister środowiska, Mar-cin Korolec powołał nowy zarząd Narodowego Fun-duszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFO-ŚiGW). Zacznie on prace od początku przyszłego roku. Prezesem została Małgo-rzata Skucha, obecna wice-prezes, a jej zastępcami Jacek Gdański, Barbara Koszułap oraz Krystian Szczepański.Małgorzata Skucha jest dok-torem nauk ekonomicznych w zakresie nauk o zarządza-niu, menedżerem i eksper-tem z zakresu zarządza-nia i finansów. Od 2005 r. współpracuje z Wyższą Szkołą Bankowości i Finan-sów w Bielsku-Białej. W la-tach 1999-2003 była preze-sem Zarządu Beskidzkiego Funduszu Ekorozwoju S.a. W latach 1993-1998 praco-wała na stanowisku preze-sa Zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środo-wiska i Gospodarki Wodnej w Bielsku-Białej, a następnie była dyrektorem Bielskiego Oddziału WFOŚiGW w Ka-towicach. Nowy zarząd pracę rozpocz-nie 1 stycznia 2013 r. Do tego czasu obowiązki pełni do-tychczasowy zarząd w skła-dzie: Jan Rączka, prezes oraz Jan Majka, Małgorza-ta Skucha i Jan Wiater jako zastępcy. Nabór na prezesa oraz wiceprezesów został ogłoszony przez radę nad-zorczą w sierpniu. Jako przy-czynę wszczęcia procedury wyboru nowego szefostwa NFOSiGW podano wówczas decyzję prezesa Jana Rączki o planowanym zakończeniu pracy na stanowisku prezesa.

Serwis kadrowy

Janusz Moroz, członek zarządu RWE Polska ds. handlu