Top Banner
styczeń 2013 nr 1 (435) ROK XXXIX ISSN 1232-4450 INDEX 38139x egzemplarz bezpłatny Plus Camerimage 2012 Kulturalna jazda na desce Maniszewska o kontrabasistach bardzo romantycznych Karolina Sałdecka: wiersz Gębarowska, Kaźmierski, Siwiec Paweł Łysak: Do teatru nie wchodzi się bezkarnie Sputnik nad Bydgoszczą
64

BIK 01/2013

Mar 28, 2016

Download

Documents

Bydgoski Informator Kulturalny - miesięcznik informujący o wydarzeniach kulturalnych w Bydgoszczy
Welcome message from author
This document is posted to help you gain knowledge. Please leave a comment to let me know what you think about it! Share it to your friends and learn new things together.
Transcript
Page 1: BIK 01/2013

styc

zeń

2013

sty

cz

20

13

nr 1

(435

) RO

K X

XXI

XIS

SN 1

232-

4450

IND

EX 3

8139

xeg

zem

pla

rz b

ezp

łatn

y

Plus Camerimage 2012

Kulturalna jazda na desceManiszewska o kontrabasistach

bardzo romantycznych

Karolina Sałdecka: wierszGębarowska, Kaźmierski, Siwiec

Paweł Łysak: Do teatru nie wchodzi się bezkarnieSputnik nad Bydgoszczą

Page 2: BIK 01/2013

Tak! Studio A/V– profesjonalne studio nagrań Miejskiego Centrum Kultury startu-je pełną gębą. Co więcej, na chwilę przed startem rusza też nasz inauguracyjny projekt Pierwsza Płyta. To może być Twoja, Wasza płyta!Zapraszamy do współpracy wszystkie ambitne projekty muzyczne rodem z Bydgosz-czy. Zgłosić może się każdy, niezależnie od sytuacji majątkowej, lokalowej czy prawnej. Nie ważny jest również staż. Dla nas liczą się: pomysł, energia i gotowość do szybkiej realizacji profesjonalnego materiału audio. Jedynym sztywnym kryterium jest brak wiążącego kontraktu z żadną z wytwórni. Czekamy na zgłoszenia zawierające materiał demo (minimum 3 utwory). Należy je wy-słać na adres [email protected]. W tytule maila prosimy napisać „Pierwsza Płyta – zgłoszenie”.

Co oferujemy? Cały wydawniczy pakiet, czyli: – profesjonalną rejestrację materiału audio – kompletne wydanie płyty CD – włącznie z projektem graficznym okładki – koncert w ramach cyklu Premiery Płytowe w Miejskim Centrum Kultury w Byd-

goszczy – promocję nagranego materiału.

NIE CZEKAJ! ZGŁOŚ SIĘ JUŻ DZIŚ! MUZYKA NIE ZROBI SIĘ SAMA!

Page 3: BIK 01/2013

Niemal dwa lata temu pisałem, że zmiany w BIK-u są tak częste, że nie wywołują już żadnego zdziwienia. Więcej jeszcze: twierdziłem, że zmiany są racją istnienia pisma. Od tego czasu, owszem, zmie-nialiśmy pismo stale, ale były to zmiany kosmetyczne. Zdania więc nie zmieniłem – BIK musi się zmieniać, żeby w zmieniających się warunkach skutecznie spełniał swoje zadania czy przynajmniej – mówiąc wprost – żeby się Państwu podobał. A nawet – takie jest moje marzenie – żeby się Państwu podobał coraz bardziej!

Tym razem znów prezentujemy nową odsłonę pisma; zmiany są o wiele istotniejsze niż tylko kosmetyczne. Chociaż zmieniliśmy też wygląd pisma, mając nadzieję, że będzie jeszcze ładniejsze, ale i bardziej czytelne, funkcjonalne, przyjazne. Jednak na samej zmianie estetycznej nie poprzestaliśmy.

Nowy, odświeżony BIK chce być pismem skoncentrowanym na lokalnej tożsamości, pismem, które włącza się aktywnie w jej po-szukiwanie, budowanie czy – jak kto woli – umacnianie. Zgodnie ze swoją nazwą: będzie bydgoski (lokalną tożsamość widząc jako swoje nieusuwalne zadanie), będzie informatorem (bo ta funkcja była i jest dla nas istotna), no i będzie się zajmował kulturą lokalną (która na regionalnym rynku medialnym zdaje się sferą coraz bar-dziej zaniedbywaną). By to złożone zadanie realizować, zmieniłem pismo na bardziej autorskie, a to znaczy zaprosiłem do współpra-cy nowych autorów, którzy będą Państwu dawać swoje osobiste spojrzenie na regionalne życie kulturalne. Są to osobowości bar-dzo różne, ale, jestem o tym przekonany, w każdym wypadku są to prawdziwe osobowości – silne, ciekawe, niebanalne. Ten chór różnorodnych głosów ma się złożyć na obraz bydgoskiej kultury, na obraz naszego życia, na prawdziwy obraz nas samych: różno-rodny, wielobarwny, migotliwy.

O muzyce poważnej i nie tylko pisać będzie dla nas Małgorzata Maniszewska, kobiecą i matczyną perspektywę na kulturę prezen-tować będzie Katarzyna Gębarowska, Tomasz Kaźmierski co mie-siąc napisze swoje spoza wszystkich układów, Bartłomiej Siwiec w nieodmiennie zugzwangowej szachowej sytuacji będzie wynaj-dował smaczki lokalnej historii. A jeszcze Aktualny Kwestionariusz Teatralny (któremu towarzyszyć będzie niekiedy rozmowa) będzie Państwu co miesiąc prezentował sylwetki aktorów bydgoskiego teatru; na początek Maciej Federowicz przepytał szefa bydgoskiej sceny. Mam nadzieję, że nowych autorów stałych rubryk BIK-u przyjmą Państwo serdecznie i polubią ich.

Nie koniec to stałych działów, nie wszystkie będą pojawiać się w każdym numerze, nie wszystkie w tym numerze debiutują, stąd proszę być gotowym na niespodzianki (a już od tego numeru po-jawia się prezentacja literacka – Strona wiersza).

Wszystko to prezentuje ową usłużność, o której pisałem w swo-im pierwszym wstępniaku. Nadal będziemy starali się służyć – wszystkim bez wyjątku odbiorcom kultury w Bydgoszczy i regio-nie. Będziemy się starali służyć skutecznie, ale i najładniej. Oto cel nieustannych zmian.

na początek

Fot . D a r ius z G a c ko w sk i

Page 4: BIK 01/2013

2 | | styczeń 2013

wydawca: Miejskie Centrum Kulturydyrektorka: Marzena Matowska

85-056 Bydgoszcz, ul. Marcinkowskiego 12e-mail: [email protected]

www.mok.bydgoszcz.pl

redaktor naczelny: Michał Tabaczyń[email protected]

redakcja: Szymon Andrzejewski, Kuba Ignasiak

współpraca: Maciej Federowicz,Adam Gajewski, Monika Grabarek,

Marcin Szymczak skład, opracowanie graficzne: Bogdan Prus

projekt winiety: ZbyZiel,

druk i oprawa: Abedik, www.abedik.pl

redakcja:tel. 523 255 553

[email protected] ul. Marcinkowskiego 12

BIK w sieciwww.bik.bydgoszcz.pl

www.facebook.com/bik.bydgoszczwww.issuu.com/bik_

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówio-nych i zastrzega sobie prawo do dokonywania

skrótów oraz zmiany tytułów. Nie ponosi odpo-wiedzialności za treść programów placówek

kulturalnych oraz materiałów informacyjnych i graficznych. Reklamodawcy ponoszą pełną odpowiedzialność za skutki prawne wynikłe z opublikowania dostarczonych przez siebie

materiałów. Opinie prezentowane przez autorów nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem

redakcji i wydawcy.

BIK 1/2013 (435)Objętość dotowana: 50 stron.

Rok XXXIX, nakład 2000 egz.dystrybucja: częściowo bezpłatny

Na początek, Michał Tabaczyński . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1Strona wiersza: 64, Karolina Sałdecka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3Trochę inne miasto. Trochę inny rok, Marcin Szymczak . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4Małgorzata Maniszewska, Kontrabasiści bardzo romantyczni . . . . . . . . . . . . . . . . 5Plus Camerimage 2012 – inny wymiar emocji, Kuba Ignasiak . . . . . . . . . . . . . . . . 6Dziennik podróży w miejscu (1), Michał Tabaczyński . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 8Katarzyna Gębarowska, Czy SZTUKA ma płeć? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9Aktualny Kwestionariusz Teatralny – Paweł Łysak, Maciej Federowicz . . . . . . 10Do teatru nie wchodzi się bezkarnie, z Pawłem Łysakiem rozmawia Maciej Federowicz . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12Szymon Andrzejewski, Ruda dola . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14Bartłomiej Siwiec, Zugzwang (1) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15Jeżdżą na desce. Kulturalnie, Łukasz Jędrzejczak . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16Tomasz Kaźmierski, Spoza układu (1) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18Ten trik z trójkątem…, Kuba Ignasiak . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19Odnotowano, Kuba Ignasiak, Michał Tabaczyński . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 20Zdzisław Pruss,Bydgoski insynuator kulturalny (106) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25Orliński – dobre nazwisko dla lotnika…, Adam Gajewski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26

Adresy bydgoskich instytucji kultury . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28

W y d a r z e n I aTeatr Polski w Bydgoszczy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30Opera Nova w Bydgoszczy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 32Akademia Muzyczna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33Filharmonia Pomorska im. I.J. Paderewskiego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 34Klub ARKA BSM . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35Galeria Miejska bwa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 36Galeria Brda . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 37Galeria Kantorek . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 37Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 38Klub „Odnowa” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 39Akademicka Przestrzeń Kulturalna WSG . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 40Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 41Galeria Autorska Jan Kaja i Jacek Soliński . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 42Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 43Archiwum Państwowe w Bydgoszczy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 44Dom Kultury MODRACZEK . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 44Stowarzyszenie Artystyczne Mózg . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 45Pałac Młodzieży . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 46Młodzieżowy Dom Kultury Nr 4 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 47Młodzieżowy Dom Kultury Nr 2 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 48Młodzieżowy Dom Kultury Nr 1 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 495. Festiwal Pamięci Andrzeja Zauchy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 49Dom Kultury ORION BSM . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 50Młodzieżowy Dom Kultury Nr 5 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 50Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 51Miejskie Centrum Kultury . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 52Wyzimka z Emcekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 56Kino Orzeł . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 57Zespół Pałacowo-Parkowy w Ostromecku . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 58Galeria Wspólna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 60

spis treśc i

N a o k ł a d c e w y k o r z y s t a n o o b r a z A n d r z e j a W i d e l s k i e g o S r e b r ny o g r ó d 1, 2 012 , o l e j , p ł y t a , 10 0 ×10 0 c m . W i ę c e j o w y s t a w i e a r t y s t y n a s t r. 6 0

Page 5: BIK 01/2013

styczeń 2013 | | 3

s t r o n a w i e r s z a

64przystanek Morska – przystanek Barwnamiędzy niminajbardziej marzną ręcemiędzy nimiłączą się nasze drogiw świetle latarni widaćmokre liście wczesny śnieg słońce zamrożone jak roztopiony sorbet

później sprint po schodach z których widaćwszystko i po to przychodzą wszyscymają niedopięte garnitury i kurtki mają światło we krwia ty kojarzysz się z ozonowaną wodąw szczególnym cieple w ciasnym przejściuod nowa przystanek Morska – przystanek Barwna

Karolina Sałdecka

Karolina Sałdecka (ur. 1983) – polonistka i romanistka, poetka. Publikowała m.in. w „Twórczości”, Kwartalniku Literackim „Teka”, na stronach internetowych „Dekady Literackiej”, kwartalniku artystyczno-literackim „Arterie”. Laureatka kilku ogólno-polskich konkursów poetyckich, w tym Konkursu im. Rainera Marii Rilkego. W 2011 r. uzyskała tytuł doktora nauk humanistycznych w Zakładzie Polskiej Literatury Współczesnej UMK. W 2011 r. ukazał się tomik jej wierszy zatytułowany Na własne oczy. Obecnie mieszka i pracuje w Bydgoszczy.

Page 6: BIK 01/2013

4 | | styczeń 2013

p o l e m i k a

Jakież było moje zdziwienie, gdy już na początku prze-czytałem, że Pan Tomasz uważa rok 2012 za wyjątkowo nudny, choć dodaje, że region na tle tej nudy wypadł całkiem przyzwoicie. Gorzej, że argumenty potwierdza-jące niezłą kondycję muzyki z Bydgoszczy i okolic pa-dają w rozmowie dwa, a ich dobór może budzić pewne kontrowersje.

Pierwszym z nich jest wysoka ocena płyty Go Cry On Somebody Else’s Shoulder grupy George Dorn Screams, która (na co sam zwraca uwagę Tomasz Maliszewski) ukazała się pod koniec 2011 roku. Drugi argument to ogólnopolski sukces Ani Rusowicz, czyli wokalistki tyl-ko przez jakiś czas związanej z Bydgoszczą. Po stronie zjawisk pozytywnych pojawia się jeszcze koncertowy album Leonarda Luthera, z zaledwie dwoma nowymi kawałkami. Dalej jest już, niestety, tylko krytyka (nie za-wsze uzasadniona i konstruktywna), narzekanie i brak wiary w potencjał Bydgoszczy: bydgoskie festiwale (Mózg Festiwal i Muszla Fest) są niszowe i gromadzą niewielką publiczność, grupa Upside Down zjada wła-sny ogon, a jej największym osiągnięciem jest granie koncertów u boku Armii i Dezertera, zaś pozostałe ze-społy z regionu również są wtórne i nie istnieją w świa-domości słuchaczy z innych części Polski, ponadto w Bydgoszczy nie można zorganizować dużej imprezy muzycznej, bo to nie San Francisco i nikt do nas nie ze-chce przyjechać.

Czuję się trochę tak, jakbym mieszkał w innej, lepszej niż pan Tomasz, Bydgoszczy.

Wprawdzie muzyka to nie wyścigi, ale jeśli mierzyć sukces za pomocą liczb, to przykład pojawia się dosko-nały i znamienny. 20 września ujrzał światło dzienne album bydgoszczanina Jarka Jaruszewskiego znane-go jako Bisz. Płyta Wilk chodnikowy zadebiutowała na czwartym miejscu OLiS i zebrała ogromną liczbę wy-śmienitych recenzji, również w mediach nieskupiają-cych się zazwyczaj na hip-hopie. Jeśli dodamy do tego dziesiątki świetnie przyjmowanych występów w całej Polsce, to nie sposób pominąć Bisza podsumowując muzycznie rok 2012.

Świetny materiał wydała również bydgosko-toruń-sko-poznańska grupa Innercity Ensamble. Wprawdzie jest to muzyka bardzo wymagająca i zupełnie niepo-powa, ale płyta Katahdin jest szeroko komentowana i  recenzowana w periodykach ogólnopolskich. Myślę, że warto jeszcze odnotować kilka regionalnych premier płytowych. Na szczególną uwagę zasługują: Perspec-to, Cut The Riddle; Artur Maćkowiak, Take Away; Turnip Farm, The Great Division (wprawdzie tylko Kuba Ziołek jest z Bydgoszczy, ale bez niego to nie byłby ten sam ze-

spół); 3moonboys, Skakankan (premiera albumu miała miejsce 12 grudnia, więc pan Tomasz nie mógł go sły-szeć, kiedy rozmawiał z Maciejem).

Innym świadectwem dostrzegania muzyki z naszego regionu poza jego granicami, było zaproszenie, wspo-mnianego powyżej Innercity Ensamble i projektu T’ien Lai na niezwykle prestiżowy, krakowski festiwal UNSO-UND. Jak to się ma do spostrzeżeń Tomasza Maliszew-skiego, pozostawiam ocenie czytelników. Dalej, z uwagi na ograniczoną ilość miejsca, pozwolę sobie (już tylko pokrótce) wymienić to, co w 2012 roku było dla mnie ważne.

Z pewnością świetną inicjatywą były letnie działania w ramach Duchamperii (pokazy filmów, warsztaty i wy-stępy, interesujących artystów w Muszli Koncertowej). Równie udane były pierwsze edycje Relokacji i Fonomo Music & Film Festival (m.in. absolutnie porywający kon-cert zespołu Mikołaja Trzaski, grającego muzykę z Róży Wojciecha Smarzowskiego).

W ramach mózgowego festiwalu, dwa, całkowicie odmienne, niezapomniane koncerty dał Marc Ribot (solo i z grupą Ceramic Dog). Z najlepszej strony poka-zali się również inni zaproszeni artyści. Frekwencja była co najmniej dobra, a sam festiwal ewidentnie złapał drugi oddech i uciszył wielu etatowych malkonten-tów. Jeśli chodzi o X edycję Muszla Festu, to oczywiście nowości nie było, ale zupełnie nie przeszkadzało to publiczności, która swoją obecnością potwierdza sens organizowania kolejnych odsłon tej imprezy.

Faktycznie nie ma w Bydgoszczy festiwalu groma-dzącego kilkutysięczną rzeszę odbiorców, ale jestem przekonany, że zaproszenie topowych wykonawców ściągnęłoby do nas liczną publiczność z całej Polski, a może i zza jej granic. Niestety na to potrzeba budże-tu wspomnianego San Francisco lub choćby Warszawy. Pytanie tylko, czy to jest to czego miastu naprawdę potrzeba; czy raczej chęć takiego „pokazania się” nie wynika z naszych lokalnych kompleksów?

Na sam koniec, chciałbym dodać, że największym osiągnięciem zespołu Upside Down, nie jest granie u boku jakiegokolwiek wykonawcy. Niewątpliwą zasłu-gą tych muzyków jest jednak przeszczepienie na pol-ski grunt estetyki kalifornijskiego, melodyjnego pun-ka, która wcześniej nie miała u nas swoich emanacji. Poza tym moim zdaniem płyta Aperitif nie jest smutna, a w bydgoskiej i regionalnej muzyce działo się w 2012 roku dużo i nierzadko dobrze.

Pozdrawiam, panie Tomaszu, i życzę szerszej per-spektywy.

Marcin Szymczak

Trochę inne miasto. Trochę inny rok

W grudniowym numerze BIK-u moją uwagę przykuła rozmowa z Tomaszem Maliszewskim, który (za namową Macieja Federowicza) podjął próbę podsumowania roku 2012, pod kątem muzyki (szczególnie tej z regionalnym rodowodem).

Page 7: BIK 01/2013

styczeń 2013 | | 5

ManiszeWskaW styczniu w Filharmonii Pomorskiej królować będzie karnawał. Większość koncertów wypełniać będzie mu-zyka operetkowa, operowa; znajdą się nawet piosenki z dawnych lat. O melomanach spragnionych nieco innego repertuaru całkiem jednak nie zapomniano. Z  pewnością bardzo wielu przyjdzie posłuchać kon-certu, będącego swoistą próbą generalną przed wy-stępem naszej orkiestry w Musikverein w Wiedniu. Sala Wiedeńskiego Towarzystwa Muzycznego jest jedną z  najlepszych na świecie. Miejsce niezwykle prestiżo-we, a Wiedeń… wiadomo. W II Koncercie fortepianowym B-dur Beethovena jako solistka wystąpi chińska kompo-zytorka i pianistka Yang Jiang, absolwentka prestiżo-wego konserwatorium w Sznghaju, teraz wykładająca w Stanach Zjednoczonych w Arizona State University. 25 stycznia warto będzie z pewnością pójść i posłuchać „naszych przed wyjazdem”, ja chciałbym jednak gorą-co polecić koncert, który Capella Bydgostiensis, wraz z czworgiem solistów, da w drugim tygodniu stycznia, w środę. Powody są co najmniej dwa. Każdy, kto czytał, widział lub słyszał Kontrabasistę Patricka Süskinda, pa-mięta tytułową postać. Muzyka, porównującego swój instrument do starej, grubej baby na którą jest skazany. Frustrata, który nie ma efektownych solówek i obwinia swój nieefektowny instrument o wszystkie życiowe nie-powodzenia. Na estradzie tymczasem zobaczymy i usły-szymy czworo s o l i s t ó w kontrabasu (Joannę Krem-peć-Kaczor, Jana Kotulę, Grzegorza Wieczorka i Adama Bogackiego), dla których twórcy XIX i XX w. napisali bar-dzo romantyczne kompozycje. Stara, gruba baba będzie śpiewać kantyleny, łkać lirycznie i zrobi to nawet w dziele propagatora XX-wiecznej muzyki.

Tym razem nie będzie to też koncert z szufladki: „Zna-cie? Znamy! No to posłuchajcie…”. Zabrzmią w nim aż dwie dwie kompozycje Giovanniego Bottesiniego, kon-trabasisty, dyrygenta i kompozytora, którego na wybór instrumentu skazał właściwie przypadek. Tylko na naukę gry na kontrabasie i fagocie były w mediolańskim kon-serwatorium stypendia, z których młody Włoch musiał skorzystać, by podjąć studia. Za nagrodę zaś, którą zdo-był na ich koniec, kupił emerytowany instrument, służą-cy już tylko jako rekwizyt w teatrze marionetek. 900 li-rów, tyle zapłacił w 1838 roku za zaprojektowany dla gry kameralnej kontrabas zrobiony na początku XVII wieku przez wybitnego przedstawiciela rodu lutników – Carla Antonio Testore (dziś leży on w sejfie japońskiego kolek-cjonera). Z tym instrumentem z sukcesem zadebiutował w Teatro Comunale w Crema w 1840 roku. W Wenecji, gdzie grał już wkrótce, zaprzyjaźnił się z Verdim, który po latach powierzył mu poprowadzenie prapremiery swojej Aidy, podczas otwarcia Kanału Sueskiego. Wów-czas już „Paganini kontrabasu”, jak zwano Bottesiniego, miał za sobą premiery własnych oper, w tym Krzysztofa

Kolumba w Hawanie. Grał i prowadził orkiestry na całym świecie. Petersburg, Meksyk, Londyn, Nowy Orlean, Nowy Jork, podziwiano go wszędzie. A doświadczenia z operą słychać w jego utworach. Gran Duo „Passione Amorosa”, które usłyszymy obok Fantazji „Lunatyczka” na motywach z Belliniego, ma nawet budowę zbliżo-ną do arii czy duetów, które można znaleźć w operach Verdiego. Brzmią w nim tak dramatyczny recytatyw, jak i kantyleny, czy momenty stricte już wirtuozowskie.

Romantycznym twórcą, którego utwory również rzadko brzmią na estradach koncertowych jest Brazy-lijczyk, Antonio Carlos Gomes, uważany za jednego z twórców brazylijskiej szkoły narodowej w muzyce. Czczony w ojczyźnie, stoi na pomniku w centrum Rio de Janeiro. Już po premierze pierwszej opery został przywieziony do domu przez nieustannie wiwatujący, rozentuzjazmowany tłum. Był Gomes właściwie pierw-szym kompozytorem „nowego świata”, którego dzieło zostało nie tylko zaakceptowane, ale i świetnie przyjęte w Europie. A że jego opera Lo schiavo traktowała o losie murzyńskich niewolników, niektórzy nazywają go wręcz kompozytorem afrobrazylijskim. Jego operę Il Guarany Verdi uznał za dzieło geniusza, a uwertura do niej stała się drugim hymnem brazylijskim. Gomes rzeczywiście stosował niekiedy oryginalne motywy pochodzące z muzyki brazylijskich Indian i Murzynów, ale większość jego licznych utworów opierała się na formach wy-kształconych przez włoską operę i utrzymanych jest w manierze salonowej. Burrico de pau, które usłyszymy, charakteryzuje się uroczą prostotą, graniczącą niemal z naiwnością, i może przez to tak urzeka słuchaczy.

Wreszcie Koncert kontrabasowy op. 3 Sergiusza Kuse-wickiego, na przełomie XIX i XX w. znanego w Rosji kon-trabasisty. Jaką estymą cieszył się mistrz, niech świadczy fakt, że jego uczeń, Leonard Bernstein, parę spinek do mankietów, które otrzymał od Kusewickiego nosił na każdym koncercie, którym dyrygował. Kusewicki, wiel-ki orędownik współczesnej muzyki, zamawiający dzieła u wybitnych kompozytorów, we własnym koncercie na kontrabas (premiera odbyła się w Moskwie w 1905 r.) za-prezentował się jednak jako twórca bardzo romantycz-ny, choć koncert nie zachowuje budowy typowej dla tego gatunku. Dwie pierwsze części są ze sobą płynnie połączone, a trzecia to rekapitulacjia, w której powraca główny motyw pierwszej części. Romantyczne są har-monika, linie melodyczne, a poza tym pobrzmiewają w nim echa Koncertu b-moll Czajkowskiego, a nawet mo-tywy z Rachmaninowa i Chopina.

Będzie się więc można podczas całego koncertu przekonać, że kontrabas potrafi śpiewać jak skrzypce, czy wiolonczela, a kompozytorzy dotąd raczej nam nie znani, wcale nie są gorsi od tych co to: „znacie? zna-my! no to posłuchajcie…”

Małgorzata Maniszewska

Kontrabasiści bardzo romantyczni

f e l i e t o n

Page 8: BIK 01/2013

6 | | styczeń 2013

Pierwszego grudnia zakończyła się jubileuszowa, bo 20. już edycja Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Au-torów Zdjęć Filmowych Plus Camerimage. Mimo (prze)długiej nazwy, której chyba nikt nie zna w całości, festi-wal był to niezwykle udany – pełen emocji, informacji, zabawy i przede wszystkim filmów.

Przyznaję, że tegoroczny festiwal Marka Żydowicza był pierwszym, w którym udało mi się tak intensywnie uczestniczyć. Owszem, w latach ubiegłych, kiedy to Plus Camerimage zawitał do Bydgoszczy korzystałem z tanich pokazów w Multikinie i zdarzało mi się zaba-lować z jego pojedynczymi uczestnikami. W tym roku było inaczej. Udało mi się zdobyć akredytację na całość i postanowiłem ją wykorzystać w pełni. Czym to się skończyło? Ano bitym tygodniem w operze, ogląda-niem kilku filmów dziennie i conocną zabawą – nieko-niecznie w klubie festiwalowym. No ale zacznijmy od początku…

A na początku była gala otwarcia. I tu spotkał mnie pierwszy zawód (nie bójcie się, nie było ich tak wiele, więc nie będę specjalnie marudny w tej relacji). Otóż ra-zem z naczelnym Radia Kultura stawiliśmy się w operze grzecznie – jakieś pół godziny przed startem. Spodzie-waliśmy się, że ludzi będzie sporo, więc doświadczeni życiem chcieliśmy zawczasu zająć dobre miejsce. Nie-stety, okazało się, że najpierw na salę wchodzą goście z numerowanymi zaproszeniami, a dopiero potem wszystkie akredytowane osoby. „Nic to – pomyśleliśmy – poczekamy chwilę i zaraz jesteśmy w środku”. I tu za-

skoczenie – okazało się bowiem, że w sumie zaproszeń i akredytacji jest o wiele więcej niż miejsc. Ja rozumiem, że na takie fety nie przychodzą wszyscy zaproszeni, ale przeszacowanie ilości wejściówek o dobrych kilka se-tek to chyba lekka przesada. Na szczęście dość szybko z Szymonem zorientowaliśmy się, w czym rzecz i powo-łując się na fakt, że MCK jest partnerem festiwalu jakoś udało nam się dostać na widownię. W sumie to mieli-śmy nawet całkiem niezłe miejsca. Zawdzięczaliśmy je jednak wyłącznie naszej zaradności i – bądźmy szcze-rzy – bezczelności. Komu jej zabrakło, musiał siedzieć na schodach. No ale dość już marudzenia…

Sama gala otwarcia była raczej przewidywalna. Pro-wadziła ją – dość drętwo, moim zdaniem – Grażyna Torbicka wspomagana bardzo sprawnym tłumaczem. Oczywiście na scenie pojawił się sam Marek Żydowicz i najważniejsi goście z Davidem Lynchem i Keanu Re-evsem na czele. Ten ostatni dwie godziny później za-prezentował światu po raz pierwszy swój najnowszy film – dokument Side by Side – poświęcony technice kręcenia filmów, zanim jednak do tego doszło musiał kilkakrotnie zrobić za festiwalową „małpkę” powtarza-jąc za prowadzącą trudne polskie nazwy konkursów oraz mówiąc wielokrotnie słowo „Zapraszam”. Tani to chwyt niezwykle, ale sądząc po reakcji rozbawionej publiczności – skuteczny. Cóż, widać nawet na tak po-ważnym – było nie było – festiwalu muszą pojawić się elementy cyrkowe. Pal to licho – przeżyłem i chyba na-wet klasnąłem ze dwa razy. Generalnie: gala, jak gala –

Plus Camerimage 2012 – inny wymiar emocji Kuba Ignasiak

F o t . D a r i u s z G a c k o w s k i

6 | | styczeń 2013

Page 9: BIK 01/2013

styczeń 2013 | | 7

f e s t i w a lbyło wzniośle, jubileuszowo, trochę muzycznie i ciasno. Festiwal tak naprawdę zaczął się później.

Trzeba przyznać, że znakomitym patentem była pro-jekcja wspomnianego wcześniej Side by Side jako pierw-szego filmu festiwalu. Takim laikom w dziedzinie opera-torki jak ja ten dokument z pewnością otworzył nieco oczy na fakt, jak istotnym elementem całego filmu są zdjęcia, na które często (ślepo zagapieni w fabułę) kom-pletnie nie zwracamy uwagi. A przecież film to przede wszystkim obraz i o tym właśnie jest ten festiwal! Ja dzięki tej projekcji zmieniłem swoje postrzeganie ru-chomych obrazów, co miało o tyle istotne znaczenie, że przecież czekał mnie bity tydzień w kinie.

Nie będę Wam opisywał filmów, które widziałem podczas Plus Camerimage 2012, bo widziałem ich tyle, że BiK-u by nie wystarczyło. Wspomnę jedynie, że były wśród nich takie perełki jak Bestie z południowych kra-in, Imagine, Zabić bobra czy jeden z najdziwniejszych filmów, jakie widziałem w życiu, czyli Holy Motors. Ale były też tak koszmarnie nudne, jak Atlas chmur czy prze-ciętne filmy o niczym, jak Hyde Park on Hudson. Były też filmy wizualnie piękne (i tu moim faworytem jest Życie Pi). Słowem – dla każdego coś miłego. I bardzo dobrze, wszak po to są takie imprezy, żeby pokazać możliwie jak najszerszą perspektywę filmowych produkcji. Oczy-wiście największą wartością tego typu festiwali jest fakt, że bardzo często przed/po projekcją publiczność ma szansę porozmawiać o danym filmie z jego twórca-mi – takie rzeczy nie zdarzają się co dzień. A twórców tych było wielu. Bardzo wielu. Kończąc już wątek czy-sto filmowy dodam, że dla mnie największą wartość miały filmy dokumentalne, które widziałem przez ten tydzień. Oczywiście i tu nie wszystkie były genialne, ale sam fakt, że miały one swoją osobną salę projekcyjną, na której przez cały tydzień puszczano obrazy, których próżno szukać nie tyle w TV, co nawet w sieci (sic!) za-sługuje na wielką pochwałę. Znów nie będę rozdrabniał się na pojedyncze tytuły, dodam jedynie, że w  ciem-no polecam Wam wszystkie filmy Stevena Okazaki, a  moim równolatkom (czyli Czytelnikom w okolicach trzydziestki) również This Ain’t California, czyli niemiec-ki dokument (fabularyzowany) o pierwszych skate’ach w NRD. Ciekawa rzecz…

No dobrze, ale miałem nie pisać o filmach, a o atmos-ferze festiwalu. A ta była iście niesamowita. Przyznam się Wam, że generalnie szwendam się dużo po najróż-niejszych festiwalach czy imprezach kulturalnych i na chwilę obecną – pod względem atmosfery właśnie – Plus Camerimage jest chyba najlepszym, na jakim by-łem. Zacznę od liczb: 650 gości specjalnych (to właśnie ci twórcy, o których wspominałem wcześniej) i ponad tysiąc studentów z całego świata. I wszyscy głodni fil-mów, wiedzy, rozmów i dobrej zabawy. Cudownie było patrzeć, jak każdego dnia ci wszyscy ludzie coraz bar-dziej zbliżają się do siebie, jak dystans na linii Bardzo Znany Reżyser – Zwykły Widz skraca się z każdą go-dziną. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z brakiem szacunku, którego wysoki poziom dało się obserwować na każdej z pogadanek, wykładów czy warsztatów, któ-

rych przecież nie brakowało. Przeciwnie – szacunek do sztuki filmowej przepełniał wnętrza Opery Nova, jed-nak był on pozbawiony patosu, uniżenia, bicia pokło-nów. To było coś na zasadzie: „Widziałem Twój ostatni film. Był znakomity/słaby/przeciętny. Może porozma-wialibyśmy o nim przy piwie?”. I nikogo to nie raziło. Jak dla mnie – bomba.

OK, skoro doszedłem już do piwa, to pociągnę wą-tek okołofestiwalowych imprez. A tych było dużo… Bardzo dużo… Za dużo(?). Zacznę znów jednak od ma-łego maruda – otóż tegoroczny klub festiwalowy, czyli Egoist, był chyba największą wtopą tego festiwalu. Jak nie wiem, kto wpadł na pomysł, żeby tak bezpłciowe wnętrze z jeszcze bardziej bezpłciową muzyką stało się (w  założeniu przynajmniej) klubowo-imprezową wizy-tówką Bydgoszczy dla gości z całego świata, ale był to pomysł ze wszech miar fatalny! Na szczęście wspomnia-ni goście dość szybko zorientowali się, że tak właśnie jest i już w okolicach drugiego – trzeciego wieczoru zaczęli szukać alternatywnych lokali. A szukać wcale nie mu-sieli długo. Wystarczy wspomnieć, że dużo większym wyczuciem niż organizatorzy festiwalu wykazali się wła-ściciele kawiarni(?) Landschaft, na co dzień mieszczącej się przy ul. Gimnazjalnej, którzy na cały festiwalowy tydzień (a nawet kilka dni dłużej) zamknęli swój macie-rzysty lokal i otworzyli Landschaft Zwei przy ul. Focha – dosłownie naprzeciwko głównego wejścia do Opery. Strzał w dziesiątkę, a nawet w pięćdziesiątkę. Dość po-wiedzieć, że codziennie, od momentu otwarcia (czyli okolic godz. 16) do samego zamknięcia (czyli okolic godz. 6-7 rano!) waliły tam tłumy. Niesamowita atmos-fera. Pełno ludzi w środku, pełno ludzi na zewnątrz. I nie było ważne, czy wychodziłeś z kina o godz. 18, 22, czy 3 nad ranem. Do Landschaftu można było iść w ciemno ze świadomością, że zabawa tam trwa, że są tam zna-jomi a nawet, jeśli ich nie ma, to przecież w kilka minut można poznać całą masę nowych. No i codziennie mu-zyka i tańce do samego rana. I jeszcze niezmordowane barmanki, zawsze uśmiechnięte, znakomicie mówiące po angielsku, parzące pyszną kawę i  polewające od serca. Naprawdę wielkie brawa dla Was, bo udało Wam się pokazać, że Bydgoszcz ma styl i to nie ten oficjalny, festiwalowy, ale taki prawdziwy, spontaniczny, szczery. Chylę czoło i gratuluję pomysłu.

Oczywiście nie znaczy to, że lokal ów mieścił kilka ty-sięcy osób na raz. Część z nich została w Egoiście, część odkryła Mózg czy lokale na starówce, a jeszcze inni po prostu bawili się w hotelach czy domach, w których się zatrzymali. Nie zmienia to jednak faktu, że przez ten cały tydzień Bydgoszcz naprawdę tętniła życiem i mó-wiła tysiącem języków. Osobiście uważam, że dla nasze-go miasta jest to chyba najbardziej istotny element, czy raczej: atut, tego festiwalu. Fama o tym, że „Bydgoszcz is cool” pójdzie w świat. Żaden billboard czy spot rekla-mowy nam tego nie załatwi. Załatwi to jedynie klimat naszego miasta, a z rozmów, które prowadziłem z wie-loma zagranicznymi gośćmi/studentami wynikało, że tego właśnie klimatu nam nie zabrakło. Miło było to usłyszeć z ich ust. Naprawdę.

styczeń 2013 | | 7

Page 10: BIK 01/2013

8 | | styczeń 2013

h i s t o r i a

Wiele razy sam taką herezję wygłaszałem, bez przeko-nania co prawda, za to automatycznie, rytualnie, bez zastanowienia; brzmi ona: żyjemy równolegle w wie-lu miastach, nie tylko tym widzialnym, namacalnym, obecnym w fizycznym wymiarze rzeczywistości, ale i  w  tym ukrytym pod warstwą widzialności – mieście złożonym z tradycji, wspólnej pamięci, historii. Otóż nie jest to prawdą, a przynajmniej – nie jest to do koń-ca prawdą. Żyjemy niestety w teraźniejszości i głów-nie w  teraźniejszości. To niewidzialne miasto – miasto z opowieści naszych dziadków – jest dla nas obce. Ko-lejne lata zacierają to skutecznie. Mrok dziejów – nawet tych najnowszych – jest zupełnie nieprzejrzysty.

Historyczny zmysł – wierzę w to – można w sobie wy-kształcić. Można go zbudować i perspektywa takiego procesu wydaje się ekscytująca. Ekscytacja miesza się ze zwątpieniem. Zwątpienie kapituluje przed nadzieją. Będę podróżował po ostatnich stu albo stu kilkudzie-sięciu latach i z tej podróży w miejscu zdawał relację, pisał swoisty dziennik, dziennik okrętowy; okręt, tak jest, będzie unieruchomiony na mieliźnie. Ta mielizna to czytelnia bydgoskiej prasy ostatniego stulecia.

Gdzie jest życie? Dzieje są mętne, a nasz kontakt z przeszłością jest

najzupełniej iluzoryczny, skłamany, w najlepszym razie – więcej mówi o nas niż o czasach dawnych. Z przeszło-ścią głęboką – takie mam wrażenie – nie mamy już żad-nej łączności. Jak żyli ludzie średniowiecza, nie mamy zielonego pojęcia; jak żyli w wieku dziewiętnastym, wy-obrażamy sobie, ale skuteczność takich wyobrażeń nie jest specjalnie duża; nawet nasze pojęcie o międzywoj-niu nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Ale co tu mówić o czasach zamierzchłych – dwie, trzy dekady wstecz – czyli czas, który pamiętam, zdawało się dobrze – jest okryty mrokiem.

Gdzie jest prawdziwe życie? Gdzie jest klucz do czy-tania czasu minionego? Nie mam innej odpowiedzi poza taką: w detalu, w szczególe, w niepozornej co-dzienności. Gdzie ją znaleźć? W pamięci? Każdy wie, że nie ma bardziej zawodnego źródła. W pamiątkach materialnych? Giną równie łatwo jak wspomnienia, na dodatek – nie mówią. W gazetach? Owszem, gdy je

Dziennik podróży w miejscu (1)

dobrze przeczytać. Gdy odsiać z nich oficjalną historię, tę historię dużych wydarzeń, historię walk, zwycięstw i klęsk, a zostawić historię życia ludzi, zostawić historię codzienności.

Pewien styczeń i bydgoski olbrzymStyczeń przed dwudziestoma laty był – szczególnie

gdy się o tym czyta w gazetach – apokaliptyczny. Nikt nie pamięta apokalipsy, która spadła na miasto? Mó-wiłem, że pamięci wierzyć nie warto. Kilka nagłówków nam udowodni jej omylność: „Lodowa pułapka”, „Sąd-ny dzień w Bydgoszczy”, „Fordon odcięty”, „Zamarły autobusy MZK”, „Martwy dworzec PKS”. Tej apokalip-sie na imię dość banalnie: gołoledź, chociaż jak się czyta „Dziennik Wieczorny”, można się zacząć dziwić, jakim cudem przez ostatnie 20 lat udało się odbudo-wać miasto:

„Sądny dzień rozpoczął się jeszcze przed świtem. Po piątej z nieba zaczął siąpić kapuśniaczek. Przy gruncie temperatura była nadal bardzo niska. Na bydgoskiego miejskiego olbrzyma podziałało to niczym wylew krwi do mózgu. Rozpoczął się paraliż…”

Bądźmy sprawiedliwi – anomalia była wyjątkowa i pewnie wielu ją pamięta. Ja pamiętam dokładnie. Le-gendarna anomalia pogodowa powaliła „bydgoskiego olbrzyma”, który do popołudnia nie mógł dźwignąć swojego cielska. Pamięć pamięcią, ale stylistyczna brawura dziennikarzy „Dziennika Wieczornego” nie powinna zostać zapomniana. Mało tego, po latach to może właśnie ona pobudza pamięć, wyciąga obraz ar-magedonu. Mam to przed oczyma, jakby zdarzyło się wczoraj: idę ulica Kujawską do szkoły, nie, nie idę, płynę po grubej warstwie lodu, nie mijają mnie samochody, bo samochodów na ulicach brak. Jest cicho. Słychać tylko szum siąpiącego deszczu. Za chwilę powita mnie szum ciszy w bezludnej zupełnie szkole. Powalony ol-brzym jeszcze nie odzyskał przytomności.

Statek piratówPiraci! W Bydgoszczy! Olbrzym ostatecznie poradził

sobie z gołoledzią, a tu atakują piraci. Prasa w histerii. Piraci? Jacy piraci? Wstrętni piraci z Radia El, oczywi-ście, którzy rozpoczęli abordaż na bydgoski krążownik (tak, wiem, gdzież mi do brawury dziennikarzy sprzed dwóch dekad). Nie czekając na decyzję Państwowej Agencji Radiowej, zaczęli nadawanie z ostatniego pię-tra Eltry. „Piraci” – wielki napis biegnie przez cały tekst artykułu. Ale jednak „Gazeta Pomorska” ganiąc niecną praktykę, chwali i reklamuje: „To radio jest wspania-łe” – cytuje zachwyconą słuchaczkę. Czasem ganiąc, chwali: „Proszę pana, dzwonię z pracy, nie cierpię tego radia, wie pan dlaczego? Bo wszystkie baby u mnie w pokoju słuchają tylko tego radia, nie można nawet spróbować przełączyć na inny kanał, bo wtedy…”. Co wtedy? Nie wiadomo. Wiadomo, że było radio, wzbu-dzało emocje, teraz śladu po radiu. Śladu po przeszło-ści nie zostało. Oprócz tego, co w zakurzonych gaze-tach. A tam – wszystko. Czeka.

Michał Tabaczyński

Page 11: BIK 01/2013

styczeń 2013 | | 9

Przy okazji grudniowego festiwalu Bella Women in Art 2012 w toruńskim Klubie Od Nowa, w lokalnych me-diach zawrzało: „Czy sztuka ma płeć?”. Dyskusje na ten temat, zainspirowały mnie do szukania mniej lub bar-dziej subiektywnej odpowiedzi na to powracające od dziesięcioleci pytanie…

Przyjmuje się, że to słynny esej Lindy Nochlin z 1971 roku, Dlaczego nie znamy wielkich artystek?, zapocząt-kował powstanie feministycznej historii sztuki. Dzie-dziny zajmującej się m.in. mozolnym wyszukiwaniem artystek, które nie weszły do kanonu sztuki (tradycyj-nie tworzonego przez mężczyzn!), działającej w  myśl zasady: „Wszyst-ko, cokolwiek mężczyź-ni napisali o kobietach, musi być podejrzane, gdyż każdy z  nich jest jednocześnie sędzią i  stroną” (Poulaina de la Barre, niezbyt znane-go feministy XVII wie-ku). Przykładem takich inicjatyw z „naszego podwórka” jest choćby wystawa w Zachęcie pod kuratelą Karoliny Lewandowskiej, Dokumentalistki – polskie fotografki XX wieku z 2008 roku, prezentująca dwa obszary, mar-ginalizowane dotąd przez polską historię fotografii – nurt dokumentalny i fotografię autorstwa kobiet.

Analizując życiorysy artystek, feministyczna historia sztuki usiłuje zakreślić socjokultorowy zarys ograniczeń i uprzedzeń, jakie musiały one zwalczać w różnych epo-kach, aby móc tworzyć. Nam kobietom uporczywie od-mawiano dostępu do pracowni i nauki. Dla przykładu – w progi Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych panie wpuszczono dopiero w 1920 roku!

Nie tylko ten fakt udaremniał kobietom tworzenie, ale też utarte w epoce renesansu pojęcie artysty – ge-niusza, wyniesionego ponad tłum zwykłych ludzi. Eks-centryka, hulaki lub dziwaka – a najlepiej wszystkiego po trochu. Wielkim artystą miał być ten, który byłby gotów jak Van Gogh obciąć sobie kawałek ucha lub

jak Warhol potraktować uryną własne obrazy. Artyście płci męskiej wybaczano wszystko. Gdy Gaugin zostawił w Danii żonę i pięcioro dzieci, aby przeżyć okres swoje-go rozkwitu na wyspach Tahiti (gdzie rozkwitał w dwój-nasób płodząc jeszcze kilkoro dzieci z czternastolatka-mi (sic!)), nikt nie krytykował go, że poświęcił rodzinę dla sztuki.

Stereotypowe postrzeganie ról płciowych w bi-narnych opozycjach męski/żeński jako odpowiedniki aktywny/pasywny, samo z  siebie wykluczało kobiety z możliwości stania się wielkimi artystkami. Większość z tych, które mimo wszystko zapisały się na kartach hi-

storii sztuki, jak na przykład Frida Kahlo czy Tina Modotti, nie wcieliło się w  tradycyj-nie przydzieloną kobiecie rolę żony i  matki (akurat w  przypadku tych artystek ze względu na bezpłodność). Natomiast artystki decydu-jące się na potomstwo żyły zwykle w  wiecznym konflik-cie, rozdarte pomiędzy te dwie domeny, z których każ-da wymagała całkowitego poświęcenia i  podporząd-kowania. Głęboko wryły się w  moją pamięć wspomnie-

nia fotografki Dorothei Lange, autorki jednego z  naj-słynniejszych zdjęć świata, Matka tułaczka (1936), któ-ra, aby móc realizować się zawodowo, musiała czasem miesiącami przemierzać Amerykę wzdłuż i wszerz, zo-stawiając dzieci w rodzinach zastępczych, gdyż jej mąż jeździł za nią, by jej pilnować. Dzieci miały do niej o to pretensje aż do śmierci, do ojca nigdy.

Przez dziesięciolecia łączenie macierzyństwa ze sztuką było tematem tabu, szerokim łukiem omijanym przez feministki, które koncentrowały się na wyzwa-laniu kobiet z  odgrywania tradycyjnych ról. Wyjątki, jak Sally Mann, fotografująca latami swoje nagie dzieci dorastające na ranczo, wzbudzały ogromne kontro-wersje. Dopiero od niedawna, tematy takie jak poród, ciąża i  macierzyństwo stają się oficjalnie godnymi dzieł sztuki. Ale o tym już w następnym odcinku…

Katarzyna Gębarowska

Czy SZTUKA ma płeć?

f e l i e t o n

GębaroWska

Analizując życiorysy artystek, fe-ministyczna historia sztuki usiłuje zakreślić socjokultorowy zarys ograniczeń i uprzedzeń, jakie musiały one zwalczać w różnych epokach, aby móc tworzyć. Nam kobietom uporczywie odmawiano dostępu do pracowni i nauki. Dla przykładu – w progi Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych panie wpuszczono dopiero w 1920 roku!

Page 12: BIK 01/2013

10 | | styczeń 2013

akt # 1aktualny kwestionariusz teatralny

Paweł Łysak

t e a t r

Fot . D

ar iusz G

ackow

sk i

10 | | styczeń 2013

Page 13: BIK 01/2013

styczeń 2013 | | 11

Jestem dobrym dyrektorem, bo…

stawiam sobie oraz teatrowi wysokie cele, a z drugiej strony zawsze wiem, że pracuję dla widowni.

Najłatwiejsza rzecz w moim zawodzie to…

współpraca z ludźmi i artystami.

Zupełnie nie potrafię…

zrozumieć fizyki kwantowej.

Gdybym musiał zmienić zawód, to zostałbym…

podróżnikiem lub kierowcą TIRa.

Najczęściej w teatrze śmieję się z…

ludzi, których lubię.

Najdziwniejszy przesąd teatralny, któremu hołduję to…

Takich przesądów jest wiele, ale zawsze przydeptuję kartki scenariusza, które spadną i temu hołduję. Ponadto nigdy nie gwiżdżę na scenie i zakazuję bić brawo po próbach generalnych.

Moje ulubione miejsce w budynku bydgoskiego teatru to…

nadscenie, czyli strop nad sceną, bo jest tam bardzo magicznie.

Pierwsza rzecz, którą robię, gdy przychodzę do pracy to…

wchodzę na scenę, aby zobaczyć co się na niej dzieje.

Krótko przed ważnym dla mnie spektaklem myślę o…

tym, co się wydarzy i staram się uprzedzić zagrożenia.

Moje największe marzenie teatralne to…

w trakcie spektaklu zapomnieć, że jestem w teatrze.

Sztuka, z której jestem najbardziej zadowolony to…

Sprawa Dantona, Noc Helvera, ale nie ma jednej, która byłaby dla mnie najważniejsza.

Bydgoski Teatr jest najlepszy w Polsce ponieważ…

z jednej strony dąży do wspólnych artystycznych celów, które leżą przed całym zespołem, a z drugiej strony dlatego, że bardzo stara się komunikować z widzami.

t e a t r

Przepytywał Maciej Federowicz

styczeń 2013 | | 11

Page 14: BIK 01/2013

12 | | styczeń 2013

W ostatnim czasie na pana oraz cały bydgoski teatr posypało się wiele prestiżowych nagród, m.in. naj-ważniejsi krytycy teatralni podsumowali miniony se-zon i okazało się, że TPB znalazł się w ścisłej czołówce scen w Polsce. Przede wszystkim jednak został pan laureatem dorocznej nagrody Ministra Kultury w ka-tegorii teatr. Gratuluję wyróżnienia.

Dziękuję bardzo.

Jaka jest recepta na ten ogromny sukces?Myślę, że trzeba być szczerym, a także poważ-

nie traktować to, co się robi, osoby, z którymi się to robi i dla których się to robi, czyli widzów. Jest nam

Do teatru nie wchodzi się

bezkarnieZ dyrektorem Teatru Polskiego

w Bydgoszczy Pawłem Łysakiem rozmawia Maciej Federowicz

bardzo miło, kiedy spadają na nasz Teatr te wszyst-kie sukcesy. To ważne, aby nasza praca została do-strzeżona, bo wszyscy wkładamy w nią wiele serca. Z drugiej strony takie chwile są też trudne, bo rosną oczekiwania i wymagania, a człowiek zaczyna inten-sywniej myśleć o przyszłości i musi wyznaczać sobie dalsze cele. Te dobre i miłe chwile trwają krótko, a potem jest praca.

Te pozytywne oceny wśród krytyków i widzów są utrudnieniem czy ułatwieniem w pańskiej pracy?

Na pewno są pozytywną motywacją. Daje to napęd do dalszego działania, ale także poczucie odpowie-

F o t . D a r i u s z G a c k o w s k i

12 | | styczeń 2013

Page 15: BIK 01/2013

styczeń 2013 | | 13

dzialności. Każdy teatr na co dzień spotyka się z wielo-ma problemami. Rolą dyrektora jest zapewnienie solid-nych i stabilnych podstaw działania.

Czuje się pan w tej chwili najważniejszą osobą w świecie rodzimego teatru?

Zdecydowanie nie czuję się tak.

Przejdźmy do spraw bieżących. Jakie premiery bę-dziemy mieli okazję zobaczyć w 2013 roku?

Zaczynamy od mojej premiery Wiśniowego sadu. Następna będzie koprodukcja międzynarodowa, która nazywa się Cztery miasta, cztery historie. Biorą w niej udział oprócz naszego teatru jeszcze Staatstheater z  Drezna, teatr z Birmingham oraz teatr z Zagrzebia. Ten spektakl tworzony jest przed czwórkę najbardziej zdolnych i  wziętych dramaturgów z tych czterech krajów. Premiera będzie miała miejsce w Zagrzebiu, a w Polsce po raz pierwszy wystawiony zostanie na Fe-stiwalu Prapremier. Przygotowujemy się także do spek-taklu Podróż zimowa, która jest koprodukcją z Teatrem Powszechnym w Łodzi, w reżyserii Mai Kleczewskiej. Premiera tej nowej sztuki Elfriede Jelinek będzie mia-ła miejsce w kwietniu. Jeszcze wcześniej odbędzie się debiut Szalonej lokomotywy na podstawie tekstu Witka-cego w reżyserii Michała Zadary. Jest to spektakl w po-myśle bardzo ciekawy, gdyż będzie się cały czas dział w ruchomym pociągu, w podróży. Zaraz potem Ewelina Marciniak, nasza nowa reżyserka, która już w tej chwili w Polsce została dostrzeżona przez krytykę i otrzymała wiele nagród, wyreżyseruje Skąpca Moliera. Kolejną ko-produkcją, tym razem z teatrem w Bernie, będzie pro-jekt Against, który dotyczy inwigilacji w sieci, problemu ACTA, hakerstwa itd.

Jako dyrektor nie boi się pan spektakli trudnych, wstrząsających, a często nawet oburzających. Ba-bel, Wszyscy święci czy Hekabe to tylko niektóre z nich. To świadoma taktyka czy wypadkowa współ-czesnych tendencji?

Często powtarzam, że do teatru nie wchodzi się bez-karnie, aby uświadomić, iż bywa on miejscem rozrywki i tak jest często traktowany, ale jest przede wszystkim instytucją wspólnotową, społeczną. Powinien mówić trudne rzeczy o nas, to znaczy powinien być miejscem, w którym dokonuje się pewnej analizy, wiwisekcji. Dla tego staramy się podejmować trudne tematy. Teatr jest także miejscem dyskusji, nie może pozostawiać widza „chłodnym”. Mam wrażenie, że wieczór, kiedy widz wyj-dzie z teatru bez żadnego „problemu”, jest stracony. Wiem, że nasze spektakle bywają trudne pod wzglę-dem intelektualnym, a z drugiej strony także ze wzglę-du na prowokacje obyczajowe, tematyczne i społeczne. To jest jednak sposób na wywołanie dyskusji, aby ludzi zachęcać do namysłu. Artyści nie zawsze chcą dawać recepty i pouczać, więc bardzo często tematy są otwar-te i pozostawiają widza z pewnymi sprawami. To wła-śnie bywa najbardziej kontrowersyjne, kiedy podejmu-je się trudny temat i nie daje się do końca odpowiedzi. Widz może wtedy wyjść zbulwersowany, bo sprawa nie została zamknięta i nie dano mu łatwych odpowiedzi.

Powiedział pan niedawno, że czuje się przede wszystkim reżyserem, a dopiero w drugiej kolej-ności dyrektorem. dlatego będąc jeszcze przy trudnych tematach w teatrze chcę poruszyć spra-wę Popiełuszki. Spodziewał się Pan tak negatyw-nej reakcji ze strony środowisk katolickich i prawi-cowych?

Żyjemy w świecie, nie chcę nikogo urazić, dyżurnego odzywania się w pewnych tematach, tzn. kiedy pada dany temat, to określone środowiska zabierają wtedy głos. Często te grupy wypowiadają się, choć wcześniej czegoś nie oglądały czy nie czytały. Występuje w nich potrzeba zaistnienia i ja to w pewnym sensie rozumiem. Natomiast w przypadku Popiełuszki bardzo chciałem za-brać głos w sprawie tzw. „wojny polsko-polskiej”. Myślę, że ten spektakl rozpoczął pewną dyskusję, choć ja z niej nie jestem zadowolony, ponieważ nie miała ona dopro-wadzić do dzielenia, co komu wolno, kto może opowia-dać o księdzu Popiełuszce i kto jest katolikiem. Chciałem natomiast zadać pytanie, czy istnieje obszar wspólnych wartości, w którym możemy się wszyscy porozumieć. Ta postać została pomyślana przeze mnie, jako osoba jed-nocząca, która reprezentuje ponadideologiczne i religij-ne wartości – czyli miłość, wolność i prawdę.

W takim razie rozumiem, że z perspektywy cza-su nadal uważa pan, iż słusznie zrobił tworząc ten spektakl.

Absolutnie tak. To jest spektakl szczery, który mam nadzieję idzie w dobrą stronę, jeśli chodzi o próbę znalezienia porozumienia. Niedawno byliśmy z nim na festiwalu w Gdyni i został tam także bardzo dobrze przyjęty.

zdaje się, że jako dyrektor osiągnął pan już wszyst-ko. Jakie wyzwania stawia sobie pan na przyszłość?

Myślę, że nie osiągnąłem jeszcze wszystkiego jako dyrektor. Bardzo miło mi się pracuje w Bydgoszczy i  cieszę się, że mój wysiłek został doceniony. Mocno szanuję i doceniam środowiska bydgoskie oraz byd-goszczan, a rozwój tego miasta i jego potencjał oglą-da się nader przyjemnie. Z drugiej strony jednak duża grupa ludzi w Teatrze Polskim pracuje wytrwale w bar-dzo trudnych warunkach. Nasz budynek jest, niestety, w złym stanie. Borykamy się również z problemami fi-nansowymi, więc aktorzy wykonują swoją pracę w du-żej mierze z entuzjazmu dla sztuki, a nie z chęci zysku. Zatem kolejne wyzwania związane są ze sprawami ty-powo dyrektorskimi.

styczeń 2013 | | 13

t e a t r

Page 16: BIK 01/2013

14 | | styczeń 2013

p r ze z r u d e o k u l a r y ( 3 )

anDrzejeWskiPamiętam swój pierwszy pocałunek. Pamiętam go tak, jak gdyby genialny tatuażysta wyrył go swoją zbrojną w płynne kolory igłą na części mojego mózgu odpo-wiedzialnej za wspomnienia. Czuję każdą fakturę i po-trafię odtworzyć każdy dźwięk i obraz jakie temu po-całunkowi towarzyszyły. Pamiętam twarz dziewczyny. Jej krótkie włosy i ogromne, piękne oczy. Pamiętam potężny prąd, który przepłynął przeze mnie natęże-niem równym sile wodospadów, których w kraju nad Wisłą nie uświadczysz. Do końca życia gdzieś tam w mózgu będę mieć wyryte jej imię, nazwisko i adres. We Wrocławiu. Nie do końca wtedy jeszcze wiedzia-łem, co to wszystko znaczy, a właściwie nie wiedzia-łem w ogóle, że ta siła, która mnie prawie na kolana powaliła i rzuciła niemal o podłogę w autokarze marki Autosan to największa sprawczość w znanym wszech-świecie. Bo skąd niby wiedzieć to miałem? Lat posiada-łem wtedy osiem i cały czas byłem święcie przekonany o tym, że najpiękniejszą kobietą na świecie jest moja mama i że nikt nigdy nie będzie w stanie zająć pocze-śniejszego niż ona miejsca w mięśniu pompującym rudo-czerwone życie w moje ciało. Myliłem się. O, jak bardzo się wtedy myliłem.

Pamiętam, jak po raz pierwszy pękło mi serce. Pa-tetyczne to może stwierdzenie i wzniosłe, ale inne-go zastosować nie można, bo tak się wtedy człowiek czuje. Jakby ktoś tępym narzędziem rozłupywał na dwóch komorach i przedsionku zeszłoroczne orze-chy i jak by mu to narzędzie przez niewprawne pro-wadzone ręce ześlizgnęło się po skorupie mózg na myśl przywodzącej i głębokim klinem wgryzło się w moją delikatność. Klęczałem na ulicy i wiedziałem, że deszcz, który spijałem z policzków łapiącymi spa-zmatycznie powietrze ustami nie może być tak słony. Że to niemożliwe żebym płakał, bo przecież ja nie płaczę z zasady. Ale wtedy na tamtym wąskim chod-niku nauczyłem się płakać tak, że kobiety z narodu Izraelitów, które robią to zawodowo, nie miały przy mnie szans w zawodach na produkcję wody w prze-liczeniu na litry. Nie miały ich, bo one udają, a ja by-łem płaczem. Byłem smutkiem i bólem wcielonym. Patrzyłem znowu w wielkie, piękne oczy i powoli do-cierała do mnie świadomość, że już nie będę widzieć ich codziennie, już nie będę trzymać tej mniejszej od mojej dłoni i czuć jak z pełnym zaufaniem zaciska się na moich palcach w poszukiwaniu bezpieczeństwa i pomocy w kroczeniu przez meandry świata, co nas otaczał i zbyt przyjaznym nam nie był. Słyszałem głos, który ze stanowczością więziennego klawisza powtarzał mi wyuczone słowa, że „zaczynam nowe

życie.” I zdechłem tam na tym mokrym asfalcie na prawie cztery lata. Na szczęście, choć nieco dalej niż wtedy, znowu jesteś ze mną. Synku.

Pamiętam pierwszy film, w czasie którego zro-zumiałem, że to, co łączy dwie osoby (i naprawdę niech mnie pocałują w wszyscy ci co twierdzą, że to koniecznie, bezwzględnie i bez wątpliwości muszą być osoby płci przeciwnych), może być silne tak jak nić pajęcza, co gdyby miała centymetr średnicy, to można by na niej podnieść Most Brookliński. Zrozu-miałem też, że w takim uczuciu zawsze musi się tlić ta czerwono-żółta iskierka szaleństwa, która pozwa-la zapomnieć o świecie i być gdzieś poza wszystkim, co inni nazywają rzeczywistością. Widziałem, jak ta krucha blondynka rzuca się z nożyczkami na wielkie-go faceta, który zmasakrował jej przedtem anielską (ale i zmęczoną brakiem takiego zapamiętania) twarz i walczy o to, by jej wybranek już nigdy nie czuł stra-chu przed czym- i kimkolwiek. Widziałem, jak ten wy-branek właśnie wchodzi do gniazda ludzkich szersze-ni i z krwią zimną, nie czując w sobie niczego oprócz pragnienia, żeby do swojej zmaltretowanej anieli-cy powrócić i by znowu móc zapewnić ją o tym, że strach nie istnieje, bo został nakarmiony sześcioma gramami ołowiu wyposażonymi w prędkość wyloto-wą godną Człowieka Ze Stali. To film, wiem. Ale cały czas do filmu w naszym życiu dążymy. Nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Pamiętam ciepły koc uczucia, którym okryto mnie później, kiedy wszystko, co czułem, to lutowe zimno wnikające w mój szpik boleścią, co nie pozwalała spokojnie zasnąć. Puszystą kołdrę, którą podsuwa-no mi za każdym razem, gdy gubiłem mapę swojego własnego ja. Podarłem ten koc i wyprułem to nieska-zitelne pierze uczucia z kołdry darowanej przez ko-chającą mnie osobę. Zdradziłem ją i choć wszystko robiłem wtedy po części nieświadomie, czołgając się ku światłu, o którym wiedziałem, że jeszcze we mnie drzemie, to nie zmienia to faktu, iż można było mnie wtedy używać tylko do sprzątania dworcowych kibli. Nie przeproszę za to nigdy w stopniu, który chciał-bym osiągnąć. Choć mam nadzieję, że może kiedyś mi się to uda.

Nie będę pisać o Tobie, Mamo. Po co? Przecież wiesz.Znowu dostrzegłem kolory, które chcieli mi zaapli-

kować pod powieki dzięki farmakologii. Nie zgodziłem się. Ubrałem wysłużone, wierne trampki własnych do-świadczeń i wyszedłem choć trochę jeszcze poprawić świat i siebie przy okazji. Pogodziłem się z faktem, że nie będę już kochać. Jak bardzo się myliłem.

Miłość znajduje nas niezależnie od tego jak bardzo znaleźć jej nie chcemy. Przypływa. Jak list w butelce.

Szymon Andrzejewski

Ruda dola

Page 17: BIK 01/2013

styczeń 2013 | | 15

siWiec

z u g z w a n g ( 1 )

Ojciec i synWydawałoby się, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. Ktoś, kto zna losy rodziny Gajczaków zapewne nigdy by tak nie powiedział. Ojciec Tadeusz był człowiekiem wybitnym. Jego syn – Wojciech – mógłby być prototy-pem przestępcy w powieści kryminalnej. A wszystko, co najlepsze (i co najgorsze też) spotkało ich w Bydgoszczy w latach trzydziestych i czterdziestych minionego wieku.

Tadeusz Gajczak pochodził z Galicji. Był związany z  Krakowem, w którym ukończył gimnazjum i z Lwo-wem, w którym studiował. Właśnie w mieście urodzin Zbigniewa Herberta i Stanisława Lema najdłużej za-grzał miejsce. Przez wiele lat sprawował tam funkcję naczelnika warsztatów głównych kolei państwowych. Do Bydgoszczy przybył w 1929 roku i od razu piastował ważne dyrektorskie stanowisko w fabryce Kabel Polski. Stanisław Błażejewski, autor biogramu jemu poświęco-nemu, wskazywał nie tylko na jego zdolności kierowni-cze i świetne przygotowanie merytoryczne Gajczaka, ale też na wysoką kulturę osobistą. Dyrektor starał się docenić „zwykłych ludzi”, chętnie też udzielał im pomo-cy, co w warunkach szalejącego kryzysu było szczegól-nie istotne.

Pomimo wielu obowiązków służbowych i udziału w licznych organizacjach oraz towarzystwach regional-nych i ogólnopolskich prawie cały wolny czas poświę-cał rodzinie. Z żoną Janiną wychowywał trzech synów: Wojciecha, Jerzego i Stefana. Jego związki z miastem nad Brdą trwały do 1937 roku. Wtedy też został preze-sem zarządu Towarzystwa dla Eksportu Kabli i Przewo-dów z siedzibą w Warszawie, gdzie wraz z rodziną prze-niósł się. Zmarł w stolicy w marcu 1939 roku.

Jego pierworodny syn, Wojciech, tak bardzo wrósł w  ziemię bydgoską, że gdy tylko miasto nad Brdą zo-stało zdobyte przez Sowietów, natychmiast postanowił się do niego przenieść. Był luty 1945 roku, gdy Wojciech Gajczak rozpoczął karierę w Milicji Obywatelskiej na stanowisku: lekarz, choć nie posiadał jeszcze dyplomu lekarza medycyny. Miał w tamtym czasie zdane prawie wszystkie egzaminy, niemniej lata wojny i okupacji nie pozwoliły mu na dokończenie studiów. W liście do brata Jerzego pisał: „Szkoda, że nie mieszkasz w Bydgoszczy, miałbyś okazję do bardzo taniego leczenia, chociażby na koszt MO. Wszelkie leki najlepsze dla ciebie za dar-mo. Zastrzyki, opieka lekarska również za darmo. (…) Jest masa lokali, kin, teatrów, czytelnie. Dzięki gazowi, wodzie, elektryczności życie o wiele łatwiejsze”.

Z oficjalnych pism i dokumentów, które z tamtego czasu przetrwały, wynika, że Gajczak junior dobrze wypełniał swoje obowiązki. Narzekał jednak na niskie

uposażenie. Możliwe, że właśnie zła sytuacja materialna pchnęła go na drogę nielegalnej działalności. W czerw-cu 1945 roku, zapewne za cichą zgodą swoich przeło-żonych z lecznicy, wykonał pierwszy zabieg przerywa-nia ciąży. W ciągu następnych kilku miesięcy wykonał takich nielegalnych zabiegów co najmniej kilkanaście.

W połowie września zgłosiły się do niego dwie ko-biety: matka z córką. Córka w wieku osiemnastu lat była w  4 miesiącu ciąży. Matka twierdziła, że ciąża ta była wynikiem gwałtu dokonanego na nastolatce przez żoł-nierza radzieckiego. Gajczak zgodził się przeprowadzić zabieg aborcji, a następnie zainkasował honorarium w wysokości 5 tysięcy zł. Były to w tamtym czasie hor-rendalne pieniądze, gdyż oficjalne jego zarobki, były ponad sześciokrotnie mniejsze.

Zabieg spędzenia płodu – jak kiedyś nazywano tę czynność – doprowadził do śmierci nieszczęsnej ko-biety. Gajczak, gdy stanął przed wyborem ujawnienia prawdy bądź próby zatarcia swojego błędu, wybrał tę drugą ewentualność. Pociął skalpelem ciało zmarłej, a następnie wrzucił je do Brdy. Kilka dni później o cór-kę upomniała się matka. Gdy zdenerwowana postra-szyła go prokuratorem, Gajczak podstępnie uśmiercił ją (wstrzyknął jej do krwi chloroform), postępując z jej ciałem analogicznie jak w przypadku córki. Mimo że został złapany i osadzony w areszcie, to później udało mu się zbiec i od tej pory jego los pozostał nieznany. Jeszcze w latach siedemdziesiątych minionego wieku poszukiwano go listem gończym, a prowadzący sprawę mjr Wyłupek twierdził, że przestępca ukrywa się poza granicami PRL.

I choć zbrodnia syna w jakimś sensie okryła hańbą całą rodzinę, to w żaden sposób nie była w stanie prze-kreślić osiągnięć ojca – również tych dokonanych dla naszego miasta.

Bartłomiej Siwiec

„Szkoda, że nie mieszkasz w Byd-goszczy, miałbyś okazję do bardzo taniego leczenia, chociażby na koszt MO. Wszelkie leki najlepsze dla ciebie za darmo. Zastrzy-ki, opieka lekarska również za darmo. (…) Jest masa lokali, kin, teatrów, czytelnie. Dzięki gazowi, wodzie, elektryczności życie o wiele łatwiejsze”.

Page 18: BIK 01/2013

16 | | styczeń 2013

k u l t u r a m i e j s k a

Coraz więcej bydgoskich nastolatków chwyta za skate-board i poświęca czas i energię na ćwiczenie efektow-nych tricków w skateparku, na murkach, poręczach czy schodach. Co ważne, skateboarding, także ten bydgo-ski, to coś więcej niż sport. – Wiele osób oprócz tego, że jeździ, realizuje się poprzez robienie grafik na desko-rolki, zdjęć i filmów. W skateboardingu nie ma granic. Każdy może znaleźć coś dla siebie – opowiada Marcin Myśliński ze skateshopu 4freaks, który organizuje więk-szość imprez deskowych w Bydgoszczy. – Kultura ta łą-czy się z muzyką, grafiką, filmem oraz fotografią.

Hardcore punk z deską pod pachąDuży wkład w popularyzację jazdy na deskorolce

miała muzyka alternatywna. Na Zachodzie deska zapa-dła w pamięci dzięki teledyskom takich kapel jak Sonic Youth, Unsane, Deftones, Limp Bizkit czy OPM, które dzięki MTV mógł oglądać cały świat. Punkowcy stwo-rzyli nawet osobny gatunek nazwany skate punkiem i inspirowany miłością do skateboardu.

Czy bydgoscy muzycy jeździli na skateboardach? – Do zjeżdżania na desce po ulicach wystarczyły takie plastikowe, które można było kupić w sklepach Cen-tralnej Składnicy Harcerskiej. Dzięki temu trochę osób jeździło. Chłopaki ze Schizmy też próbowali – opowiada Piotr „Bolek” Boleski, dziś basista Upside Down, kiedyś zapalony skater. – Jeździliśmy na koncerty do Łodzi. Była tam duża ekipa, wiele osób robiło tricki na wyso-kim poziomie. W Bydgoszczy sport ten był raczej cie-kawostką.

Skateboard zdążył jednak odcisnąć swoje piętno wśród bydgoskich muzyków. Jedną z kapel „skate’o-wych” była hardcore-punkowa formacja Po Goleniu. Grał w niej m.in. bydgoski trębacz, Wojtek Jachna oraz basista reggae’owego Dubska, Artur „Mały” Małecki. Ważną postacią w Pogoleniu był wokalista, Damian „Mrówa” Wełnowski, jeden z pionierów bydgoskiej de-skorolki. – Mrówa był pasjonatem żywego, dynamicz-nego spędzania wolnego czasu. Tak długo nad tym pracował, że pod koniec szkoły średniej, czyli gdzieś na początku lat 90-tych, był w stanie kupić sobie zawodo-wą deskę. Dotarła do niego aż zza oceanu. – opowia-da Piotr. – Jeździliśmy razem. Szukaliśmy fragmentów chodników, gdzie był świeży asfalt i takich, gdzie było mniej więcej równo. Mieliśmy swoją miejscówkę na Wy-

żynach, na kładce przerzuconej przez ul. Niziny. Miej-sce było oświetlone. Chodziliśmy tam wieczorami albo w środku nocy, kiedy było ciepło, i jeździliśmy do rana.

„Zajawka” skateboardem wśród bydgoskich hard-core-punkowców wygasła w połowie lat 90-tych. Wsparcie jednak pozostało. Bydgoskie kapele gitarowe chętnie grały podczas zawodów deskorolkowych. Do historii przeszły koncerty 180 stopni, Schizmy, The Cuffs czy 666 Aniołów przy okazji toruńskich imprez Mentor Skateboarding Session w Toruniu. Dziś do tej dyscypli-ny nawiązują młodsze kapele, takie jak Matchbox.

Młodsi wolą rapInaczej swoje początki wspomina młodsze pokolenie

skaterów. – Kiedyś skateboarding był mocno związany z punk rockiem. Kiedy zacząłem jeździć jakieś dziesięć lat temu, to muzyką, która towarzyszyła desce, był rap. Chło-paki nosili szerokie spodnie – opowiada Marcin Myśliński.

Mimo iż punk wśród skaterów znów stał się modny, to rap nie przestał być inspiracją. Przykładem mogą być hip hopowcy związani z bydgoskim studiem nagraniowym Buy-a-Bongo, którzy pod koniec listopada ub.r. zorgani-zowali w Estrada Stage Bar koncert, połączony ze zbiórką pieniędzy na rzecz budowy w centrum miasta tzw. „ska-teplazy” – miejsca, w którym fani sportów ekstremalnych z całego miasta mogliby się spotykać i ćwiczyć.

Pokaż mi czego słuchasz, a powiem ci jak jeździsz na desce

Sport ten to nie tylko inspiracja dla muzyki i imprez. Muzyka i towarzysząca jej estetyka mają często wpływ na to, jak kto jeździ. – Można mówić o dwóch stylach.

Jeżdżą na desce. Kulturalnie

Deskorolka tylko latem? Niekoniecznie. Obecność krytego skateparku w Myślęcin-ku, czynnego także zimą, i rosnąca popularność snowboardingu, to dowód na to, że Bydgoszczy nieobce jest deskowe szaleństwo.

Łukasz Jędrzejczak

O k ł a d k a k a s e t y d e m o b y d g o s k i e j k a p e l i Po G o l e n i u . F o t . P i o t r B o l e s k i

Page 19: BIK 01/2013

styczeń 2013 | | 17

k u l t u r a m i e j s k aPierwszy to styl na tak zwanego „panczura”, charak-teryzujący się bardzo szybką jazdą, wysokimi skoka-mi, robieniem tricków na dużych poręczach i dużych przeszkodach. Wszystko jest naprawdę hardcore’owe – opowiada Marcin. – Drugi styl jest bardziej „na rap”, bardziej techniczny, z dużą ilością trudnych tricków, flipów, kickflipów. Jazda jest trochę wolniejsza. W Byd-goszczy dominuje jazda bardziej „punkowa”. Nie ma to jednak ścisłego związku z tym, jakiej muzyki słucha ska-ter. Wszystko się wymieszało, a subkultury są obecnie bardzo otwarte. W modzie, w muzyce, jak i w stylu jazdy – podkreśla Myśliński.

deskorolka przed kamerąOprócz muzyki w skateboardingu, także tym nad

Brdą, ważną jego częścią jest film i fotografia. Każdy, kto ma w domu kablówkę, wie co to Extreme Channel, gdzie wyświetlane są widowiskowe filmy poświęcone sportom ekstremalnym – także deskorolce i snowboar-dowi. W Internecie znaleźć można strony popularnych czasopism branżowych, takich jak „SkateBoarder”, czy „Thrasher Magazine”, pełne rewelacyjnych zdjęć poka-zujących deskorolkowców w akcji.

Jednym z bydgoskich skaterów, który poświęcił się filmowaniu i fotografowaniu deskowych szaleństw, jest pochodzący z Fordonu Łukasz „Sowa” Sowiński. – Za-cząłem jeździć jakieś 9 lat temu. Filmowanie i robienie zdjęć pojawiło się dwa lata później. Inspiracją były fil-my deskowe z USA. Wtedy w Bydgoszczy nikt nie zaj-mował się czymś takim – podkreśla 27-latek. – Miałem szczęście, bo moja mama kupiła kamerę, którą zaczą-łem od niej pożyczać. Nagrywałem, potem nauczyłem się montować. Okazało się, że to, co robię, podoba się chłopakom.

Prawdziwy przełom w karierze Łukasza miał dopiero nastąpić. – Ważne było kupno obiektywu „rybie oko” (obiektyw o bardzo szerokim kącie, rzędu 180°-220° – przyp. autora). Wtedy w Polsce taki sprzęt był nie-dostępny, więc musiałem go sprowadzić z zagranicy – wspomina Łukasz. – Okazało się, że obiektyw dostępny był tylko w USA. Uzbierałem pieniądze, jakieś 1300 zł i  zamówiłem go. Trochę się bałem, że nie dojdzie, ale na szczęście się udało. Dzięki niemu filmy były o wie-le fajniejsze. Zaczęły pojawiać się w Internecie i tak to trwa do dziś.

Bydgoski skater i fotograf ma ręce pełne roboty. Jak na razie, nie ma w mieście nikogo, kto robiłby wideo deskorolkowe na takim poziomie jak on. – Trochę mnie to martwi. Przez to, że trudnię się kręceniem filmów nie tylko deskowych, to często nie mam czasu nagrywać kolegów podczas jazdy – dodaje Łukasz.

Łukasz ma na koncie wiele relacji wideo z imprez de-skowych w mieście, takich jak jesienno-zimowe jamy deskorolkowe w skateparku w Myślęcinku czy letnie imprezy – Sk8 Boat Jam i 4freaks Skim Jam. Łukasz przy-gotowuje również pełnometrażowy film. – Materiał leży na dysku, nie jest do końca zmontowany. Ciężko mi się zebrać do tego projektu – śmieje się. – Planuję to wy-

dać, ale już pod zupełnie inną nazwą i z nieco innym montażem. Film jest na tyle ciekawy, że warto go wy-puścić.

Deskorolkowe akrobacje to jednak nie wszystko, co filmuje Łukasz. W Internecie można obejrzeć jego tele-dysk do utworu Dźwięki BDG z solowej płyty Oera – ra-pera i producenta, członka bydgoskiego zespołu B.O.K.

zima zła. nie dla fanów deskiMimo że zimowe miesiące trochę przystopowały

działania bydgoskich skaterów, to ci, którym nie prze-szkadzają niskie temperatury, cały czas trenują w ska-teparku. Niedawno ruszył stok narciarski, gdzie coraz więcej miejsca przeznaczonego jest dla snowboardzi-stów. – Zbieramy fundusze na jego rozbudowę. Stok w tym roku jest szerszy, dzięki czemu snowboardziści dostali dodatkowe 10 metrów. Są też przeszkody, takie jak hopki z ziemi, czy rurki – opowiada Marcin z 4freaks.

Zanim przyjdzie wiosna (a na to musimy jeszcze nie-stety poczekać), warto się tam wybrać, by pooglądać efektowne akrobacje bydgoskich snowboardzistów. Jed-nak kiedy zniknie śnieg i zrobi się cieplej, na pewno na placach w centrum miasta, na betonowych parkingach obok hipermarketów oraz na schodach i murkach znów zobaczymy skaterów „duszących” efektowne tricki.

M i e j s c e m p r a c y Ł u k a s z a S o w i ń s k i e g o j e s t c z ę s t o s k a t e p a r k w M y ś l ę c i n k u . F o t . Ł u k a s z S o w i ń s k i

S k 8 B o a t J a m n a b a r c e n i e d a l e k o R y b i e g o R y n k u , m a j 2 011.F o t . Ł u k a s z S o w i ń s k i

Page 20: BIK 01/2013

18 | | styczeń 2013

m u z y k a

kaźMierski

20 PlusCamerimage Festival za nami i można wysnuć kilka refleksji. Nie mam kronikarskiego obowiązku do-konywać rzetelnego podsumowania, zatem będzie parę uwag ogólnej natury. Trochę już przyzwyczaili-śmy się do tej imprezy w Bydgoszczy. Gdy kiedyś fe-stiwal odbywał się w Toruniu, później w Łodzi, donie-sienia festiwalowe były tak sensacyjne, że trudno było uwierzyć, że to wszystko dzieje się zaledwie kilkadzie-siąt czy kilkaset kilometrów, w przypadku Łodzi, od nas. W ogóle ten festiwal na tle innych polskich imprez, jeszcze kilka lat temu, jawił się jako wydarzenie nie do końca realne. Byłem na dwóch czy trzech edycjach to-ruńskich i minąć się na holu UMK z Jeremym Ironsem było dość mocnym przeżyciem. A dziś? Narzekamy, bo Keanu Reeves już był, Schumacher jest co roku, Lynch też już był, a Gus van Sant, „no, niszowy trochę jest”. Nie. Tak nie powinniśmy myśleć. Kraj się zmienia, wyro-sły inne bardzo dobre imprezy, ale jednak jeśli chodzi o film to nadal PlusCamerimage pozostaje numerem pierwszym. To, co dzieje się w programach informacyj-nych przez festiwalowy tydzień bardzo dobrze wpły-wa na kulejący wizerunek Bydgoszczy. Dobro marki fe-stiwalu spływa na miasto. Twórca Blue Velvet prowadzi pociąg z PESY? Tak. Proszę bardzo. W Bydgoszczy. Wia-domo, dla hotelarzy, restauratorów czas festiwalowy to złote żniwa. Ba! Podczas tegorocznej edycji powstał naprzeciwko Opery Nova klub Landschaft zwei+, ze świetnym wystrojem, fajną atmosferą, którą wiado-mo – tworzą ludzie. To jest ożywcze. Bydgoszczanie zagłosowali nogami. W poniedziałek, czyli trzeciego dnia PlusCamerimage nie było już kart wstępu na se-anse w Operze Nova, zostały wykupione. Przy próbie zdobycia biletów do sal Multikina, np. w przypadku filmu Moonrise Kingdom, też trzeba było odejść z kwit-kiem. Musimy tylko pomyśleć, jak spowodować, by festiwal mocniej rozlał się w kalendarzu, związał z mia-stem. By pod tą marką częściej działo się coś w Byd-goszczy. To zadanie dla twórców festiwalu, lokalnych środowisk i urzędników. Zatem, bądźmy świadomi, ile na ten festiwal wydajemy z miejskiej kasy i starajmy się uzyskać maksymalne korzyści. To uwagi ogólne, a co z  filmami? Mam wrażenie, że tym razem nie zachwy-ciły filmy zagraniczne. Nic nie rzuciło na kolana, a było co najwyżej „w miarę dobre”. Choć jeden film, laure-at srebrnej żaby, Holy Motors Leosa Caraxa zasługuje na uwagę. To nieco archaiczne kino surrealistyczne, sfotografowane jak zwykły film. Opowiada o człowie-ku, który limuzyną objeżdża różne punkty w mieście wcielając się w przedziwne postaci: ojca dorastającej

córki, straszliwego trola-skrzata, babcię-żebraczkę, umierającego bogacza czy wojownika oplecionego czujnikami na nowoczesnym planie filmowym green-screen przenoszonego jednocześnie w rzeczywistość wirtualną. Film w kinie stawiał opór, nieco męczył, ale zafrapował najbardziej z całej festiwalowej oferty. Szczególnie dowcipnym zakończeniem, ale wydźwięk pozostaje jak najbardziej poważny. Co przedziwnego zrobić w życiu, które jest tak krótkie, by je lepiej po-czuć, rozepchać się w nim łokciami, zintensyfikować przeżycia, namnożyć ich na tyle by przez mnogość doznań, bodźców zbliżyć się do namiastki nieśmier-telności, nie godzić się na przemijanie? Obraz Caraxa to dzieło w miarę otwarte, zatem pewnie odczytań będzie tyle, ilu widzów, gdyż inna ścieżka interpretacji może nas wieść przez mroczny las kryzysu tożsamości. Druga budująca sprawa – kino polskie. Wreszcie, czy może: znów, po kilkunastoletniej przerwie, pojawił się wyraźny głos. Polskie kino ma charakter, ma historie, świetnych młodych aktorów, nie wspominając o ope-ratorach. Z całą odpowiedzialnością można polecić: Obławę, Pokłosie, Jesteś Bogiem, Supermarket, Zabić bobra, Yumę. A przecież w nie było w tym roku filmu Smarzowskiego! Jest zatem naprawdę nieźle – i z festi-walem, i z kinem polskim.

Co przedziwnego zrobić w życiu, które jest tak krótkie, by je lepiej poczuć, rozepchać się w nim łok-ciami, zintensyfikować przeżycia, namnożyć ich na tyle, by przez mnogość doznań, bodźców zbliżyć się do namiastki nieśmiertelności, nie godzić się na przemijanie?

f e l i e t o n

Spoza układu (1)

Nie kończymy jeszcze z kinem, choć teraz kilka słów o nowej płycie Artura Maćkowiaka Take Away. Już od pierwszej kompozycji uderza narracyjność i ilustracyj-ność tych kompozycji. Ma Artur do tego talent i  po-winien solowo iść właśnie w tym kierunku. Zresztą filmowcy już to docenili i mu zaufali – zrobił muzykę do m.in. Kaskady Darka Gackowskiego, Tu było kino i Ho-mestay Krzysztofa Nowickiego. Tego materiału słucha się naprawdę dobrze, nagrano to bez pośpiechu, bez zadęcia, bez dorabiania koncepcji. Filmowcy powinni częściej sięgać po talent Artura. Ciekawie wypadła też melorecytująca Danka Milewska. Kolejna dobra bydgo-ska płyta.

Page 21: BIK 01/2013

styczeń 2013 | | 19

Podobnie jest w przypadku nowego albumu 3moon-boys. Przepraszam, że zaczynam od okładki, ale każdy kto ją zobaczy, stwierdzi, że warto od niej rozpocząć. Muzyka księżycowych dość wyraźnie się ostatnio zmie-niła. Nie ma już miejsca na zawodzenie do nomen omen księżyca. Kompozycje swą zwarte. Panuje surowsza atmosfera. Pojawiła się większa doza syntezatorowej elektroniki. Jest zdecydowanie dynamiczniej i mocniej. Chłopacy mają swój charakter pisma, dlatego nie będę silić się na porównania do jakiejkolwiek formacji. Są też emocje. Tryskają najbardziej w utworze Lamer. Płyta ma tylko 33 minuty i bardzo dobrze – percepcja odbiorców skurczyła się z czasem od wymiaru longplaya do epki. Mocna pozycja w dorobku, lepsza od poprzedniej, a to jest bardzo istotne.

Nie ma już miejsca na zawodzenie do nomen omen księżyca. Kompo-zycje swą zwarte. Panuje surowsza atmosfera. Pojawiła się większa doza syntezatorowej elektroniki. Jest zdecydowanie dynamiczniej i mocniej.

m u z y k a

Ten trik z trójkątem…12 grudnia światło dziennie ujrzała najnowsza płyta bydgoskiego składu 3moonboys zatytułowana Ska-kankan. Muszę przyznać, że mam problem z tą płytą. Pal licho fakt, że to nie do końca moja muza jest. Nie o to chodzi. Sęk w tym, że ta płyta jest tak bardzo róż-norodna, że nie potrafię jednoznacznie stwierdzić, czy mi się podoba, czy nie. Na pewno jest to płyta dobra, przemyślana i znakomicie brzmiąca. I jeszcze fantastycznie wydana jest! Bardzo oryginalna forma i ciekawa treść – niby banał, ale się sprawdza. Nie zmienia to jednak faktu, że po kilkunastokrotnym przesłuchaniu ja wciąż mam z nią problem. I wcale nie chodzi o to, że nie wiem jak mam ją ustawić na półce z płytami (może dlatego, że nie mam płyt na żadnej półce?). Żeby sobie nieco ułatwić sytuację przytoczę słowa samego zespołu, że Skakankan to tak naprawdę trzy płyty w jednej. Zdziwiło mnie to początkowo, kiedy po wzięciu jej do ręki odkryłem, że jest tam tylko 9 numerów. Wystarczyło jednak włożyć ją do odtwarzacza, by szybko przekonać się, że rzeczywiście coś w tym jest. Gdyby więc dalej iść tym tropem, to ciśnie mi się na palce stwierdzenie, że do mnie wobec tego trafia druga i trzecia płyta (na tej płycie), bo pierwsza mnie jakoś nie przeko-nuje. Tym bardziej nie rozumiem, czemu chłopaki zdecydowali się, żeby singlowym kawałkiem został dość zachowawczy numer A knee, a nie na przykład wyrywający z butów Baptist. Ale – tak jak wspomi-nałem – to nie moja muza, a ich, więc mieli do tego prawo. Swoją drogą bardzo ciekawy remix tegoż singla popełnił inny bydgoski duet Chmara/Winter, ale ja nie o tym. Ja o Skakankan miałem. Na pewno warto tę płytę kupić i – za przeproszeniem – mę-czyć. Z każdym kolejnym przesłuchaniem staje się coraz lepsza. W tej muzyce naprawdę dzieje się tyle, że nie ma szans na ogarnięcie całości, na wychwyce-nie wszystkich smaczków przy pierwszym, drugim, siódmy przesłuchaniu. Warto jednak odkrywać to wszystko powoli, w swoim tempie, smakować te od-krycia i cieszyć się z nich. Ja tak robię od miesiąca i jeszcze mi się nie znudziło. Wam również nie po-winno…

Kuba Ignasiak

A co tam zagranicą? Sporo się dzieje, ale chciałbym zwrócić uwagę zwłaszcza na przedziwne przedsięwzię-cia Madliba czyli Otisa Jacksona juniora, człowieka któ-ry pewnie już gubi się w swoich pseudonimach i wciele-niach. To producent i muzyk, który ma świra na punkcie chorych podkładów hip-hopwych, jazzu, reagge, wcze-snego disco, funku i wielu innych brzmień. Stwierdził, że wyda zestaw 12 płyt. Jedna płyta na miesiąc. I tak zrobił. Niektóre albumy to produkcje, inne to sety z cie-kawą selekcją. Wszystko razem nazwał Medicine Show. The Brick. Cały zestaw się nie broni, ale jest kilka pere-łek: album nr 3 czyli Afryka wg Madliba, album nr 4 to podróż przez zadymiony świat reggae, album nr 7 i 8: poruszamy się jazzowym wehikułem czasu i najlepszy album nr 10, gdzie Madlib uchwycił moment przeradza-nia się funku w disco. Gorąco polecam.

Skupiłem się zwłaszcza na kinie i muzyce. Gdy ktoś sięgnie po rekomendowane powyżej albumy, na pew-no umili sobie mroźne styczniowe wieczory. Nie zapo-minamy też o dobrych filmach i doceńmy to, że mamy wreszcie w Bydgoszczy kino studyjne, a w nim obrazy, których nigdy nie zobaczymy w cuchnących prażoną kukurydzą przybytkach. No, chyba, że podczas poka-zów specjalnych w ramach kolejnej edycji Festiwalu PlusCamerimage.

Tomasz Kaźmierski

styczeń 2013 | | 19

Page 22: BIK 01/2013

20 | | styczeń 2013

k r o n i k a

28.09 Otwarcie Farbiarni (miejsce: Pracownia

Fotografii Artystycznej Farbiarnia). Była zrujnowana, a teraz działa. Dokład-niej: działać dopiero zaczyna. Na razie jest przestrzeń, bardzo oryginalna, bardzo ład-na i bardzo przyjazna (czego więcej chcieć od przestrzeni artystycznej? może jeszcze tylko, by była zaludniona i to gęsto!). Na ścianach na razie wiszą zdjęcia z pleneru, co będzie wisiało później – nie wiadomo. Wia-domo, że coś wisieć może. Ta potencjalność to jest już dużo. Ta potencjalność to jest w  istocie wszystko. No, prawie wszystko – bo są jeszcze ludzie. Spory tłumek. I ten spory tłumek niech będzie dobrą wróżbą dla tego miejsca. (mt)

28.09 Krzysztof Gruse, zbiór otwarty, wybór prac

z lat 1986-2012 (miejsce: Galeria Miej-ska bwa). Brawura Grusego niepozorna jest, to brawura skromności. Niepozor-ny i  skromny jest obraz świata, jaki się z  prac tu zebranych wyłania albo: świat, jaki przez nie, przez te prace, widać, bo i tę cechę mają prace Grusego, że przez nie świat widać i to widać w zaskakującej ostrości – nie zdarza się to zawsze, nie zdarza się to często, zdarza się to rzadko i taką rzadkość na wystawie widzieliśmy. Może dlatego ten świat tak ostro widać, że tak często miniaturowa ta sztuka. A nie dość, że miniaturowa, to jeszcze głównie zainteresowana poboczem świata (często są to pobocza metaforyczna, jak w przy-padku obrazów zrobionych z wewnętrz-nych stron okładek książek – kiedy indziej zajrzelibyśmy książce pod okładkę?!). Nie ma w tym żadnej sprzeczności: gdy pokazują nam świat miniaturowy, a do tego jeszcze tego świata pobocza, wtedy patrzymy uważniej i wzrok wytężamy o wiele mocniej niż przed czterdziestoca-lowym telewizorem, który pokazuje nam

o d n o t ow a n ozbliżenie na centrum świata. (Ach i jeszcze to – na wernisażu z obrazów Grusego grali jak z partytury Mazoll i Janicki – mocno, pomysłowo, gra jeszcze wyostrzała kon-tury widzianego świata). (mt)

18.10 Jamal – koncert (miej-sce: Estrada Stagebar).

Generalnie nie uwzględniłbym tego koncertu w tak zacnym podsumowaniu, gdyby nie jedno małe „ale” – ci goście są naprawdę niesamowicie koncertowym składem. Przyznam, że nigdy nie przepa-dałem za ich muzyką – ot takie reggae z  elementami hip hopu dla nastolatków. I pewnie nawet przez myśl by mi nie prze-szło, żeby wybrać się na ich koncert, gdyby nie fakt, że zostałem nań zaproszony. A że mam w życiu taką osobistą zasadę, żeby w miarę możliwości zobaczyć, usłyszeć, przeżyć jak najwięcej, to żal było z zapro-szenia nie skorzystać. I bardzo dobrze, bo Miodu i spółka – mówiąc młodzieżowo – pozamiatali! Dość powiedzieć, że na sce-nie stało chyba z siedmiu, doskonale zgra-nych muzyków, którzy zrobili prawdziwe show dosłownie porywając publiczność do wspólnej zabawy. Naprawdę znako-mity koncert, który sprawił, że z zupełnie innej perspektywy spojrzałem na Jamala. I stąd właśnie miejsce w tej rozpisce – w pełni zasłużone. (kig)

20.10 Lao Che – koncert (miejsce: Estrada Sta-

gebar, organizator: Rebel Music BDG). Akurat ten koncert wszedł do naszego zestawienia niejako z klucza. Powiem więcej – koncerty Lao Che w moim przy-padku wchodzą do tego typu zestawień zaocznie, z góry i w ogóle bezapelacyj-nie. Pomijam już fakt, ze Lao Che otwiera moje koncertowe Top 5 polskich składów. Pal licho, co ja tam sobie o nich myślę. To jest zwyczajnie genialny skład dający genialne koncerty – za każdym razem inne. Naprawdę. Widziałem ich na sce-nie chyba z szósty raz, za każdym razem w innych okolicznościach i zawsze rzucali mnie na kolana. Tym razem przyjechali do Bydgoszczy na pierwszy koncert trasy promującej ich najnowszy krążek Sound-track. Już sama płyta jest niesamowita, ale ja nie o tym… Chciałem napisać o nie-zwykłej charyzmie Spiętego i o tym jak znakomicie cały skład czuje się na scenie, co za każdym razem docenia publiczność bawiąca się co sił w nogach i gardłach praktycznie od pierwszego do ostatniego numeru setu. A trzeba mieć zdrowie, żeby się tak bawić, bo muzyka to niezwykle energiczna, a każdy koncert Lao Che trwa przynajmniej dwie godziny. Tak było i tym razem, i kto wie, czy dla mnie nie były to najlepsze koncertowe dwie godziny

Książka Dariusza Tomasza Lebiody jest książką podróżną. W tym oczywiście znaczeniu, że opisuje podróż (czy może

dokładniej: podróże, bo choć destynacja była ta sama, to wy-cieczek wiele) transatlantycką z całym bogactwem doznań, jakie wywołuje Ameryka. Ale i w tym znaczeniu, że każda podróż w przestrzeni jest podróżą w czasie, jest podróżą – mówiąc wprost – w głąb siebie, zachętą do refleksji nad sobą. Widać to w wielu wierszach, które za punkt wyjścia mają amerykański krajobraz, jakiś szczegół amerykańskiej powszedniości, ale mówią o samym autorze. Mówią więcej niż było zamierzone, więcej niż poezja konfesyjna. (mt)Dariusz Tomasz Lebioda, Bulwar Singera

Page 23: BIK 01/2013

styczeń 2013 | | 21

k r o n i k a

w tym roku. Cudowny koncert, pełen praw-dziwych emocji wdzierających się do głowy uszami, by w końcu ulokować się w sercu. I co niesamowite – publika bawi się i śpiewa ze Spiętym nie tylko te starsze, dobrze zna-ne kawałki, ale i numery, które mają zaled-wie kilkanaście dni. Tak – potęga muzyki, potęga tekstów. Lao Che rządzi!!! A jeśli ktoś ma inne zdanie – chętnie podejmę polemikę. Jeżeli wciąż nie wiecie, o czym piszę, bo nigdy nie widzieliście ich na żywo posłuchajcie mojej rady i w ciemno bukuj-cie bilety na najbliższy koncert – zwrócę Wam kasę, jeśli po występie stwierdzicie, że było słabo… (kig)

26.10 KARBiDO – koncert w ramach obchodów

John Cage Year 2012 (miejsce: Mózg, organizator: Stowarzyszenie Arty-styczne MÓZG). Koncert zatytułowany był Table Around Cage i nic w tym dziw-nego, skoro panowie zagrali muzykę in-spirowaną twórczością Johna Cage’a wła-śnie na swoim ulubionym instrumencie, czyli… stole! Kto nie bardzo to rozumie – wyjaśniam: Karbido nie jest typowym zespołem muzycznym; to raczej ekspery-mentalna grupa muzyczna, która znudzo-na konwencjonalną muzyką zbudowała sobie jeden z najbardziej oryginalnych instrumentów jakie widziałem – stół wy-dający całą masę przepięknych dźwięków. Nie będę się tu rozwodził nad wszystkimi możliwościami tegoż stołu (bo miejsca mało), wystarczy, jeśli w  internetowej wyszukiwarce wpiszecie sobie „Karbido + stolik” i z pewnością dotrzecie do istoty sprawy. Ja miałem tu pisać o koncercie,

więc piszę… Na początku warto wspo-mnieć, że znów słowo „koncert” nie jest tu najbardziej odpowiednie. Powinienem raczej użyć terminu „performance” bo chyba właśnie tym był ów występ. Czwór-ka gości ubranych na czarno biega wokół stolika, stuka i puka w jego blat, rzuca nań najróżniejsze przedmioty, energicznie pisze i rysuje, skacze, tupie, klaszcze… Tego wszystkiego mogliśmy doświadczyć 26 października w Mózgu i, co ciekawe, wszystkie te aktywności przekładały się na muzykę. Mniej lub bardziej zrozu-miałą, ale jednak muzykę. I za to chwała wrocławskiej grupie, że potrafią w  tak oryginalny sposób przekazywać emocje, dźwięki i najróżniejsze stany świado-mości. Wszak serce publiki zdobywa się robiąc coś, czego inni nie robią i  dzieląc się tym ze słuchaczami. Oni są w  tym znakomici. Nie wierzycie – sprawdźcie ich płyty… (kig)

3.11 STOMP – koncert (miejsce: Opera Nova, organizator:

Makroconcert Polska). Ten koncert mu-siał znaleźć się w tym zestawieniu bo to, co robią członkowie brytyjskiej formacji STOMP przekracza granice wyobraźni. Oczywiście wyobraźni widza, bo muzy-kom z pewnością jej nie brakuje. Oni mu-zykę słyszą i widzą dosłownie wszędzie, w każdym przedmiocie, ruchu. Każdy ich koncert (jak sądzę, bo widziałem dwa w  kilkuletnim odstępie) zaczyna się tak samo – na scenę wchodzi gość z  miotłą i zaczyna zamiatać. Po kilku sekundach rytmiczne ruchy zamieniają się w muzy-kę. Po chwili na tejże scenie pojawiają się

kolejni ludzie z miotłami i razem tworzą przecudowne dźwięki. „Fajnie, ale ja już to widziałem” – pomyślałem w dziesiątej minucie koncertu. Kolejne minuty poka-zały, jak bardzo się myliłem. Otóż ta eki-pa robi rzeczy niesamowite. Jak wspomi-nałem grają na wszystkim, co wpadnie im w ręce – na workach foliowych, wia-drach, puszkach, zapałkach, gumowych wężach, rurach, zapalniczkach… Długo by wymieniać. Mam wrażenie, że dla nich każdy przedmiot codziennego użytku wydaje piękny dźwięk, ale jeśli przedmioty te odpowiednio przygoto-wać i zmultiplikować, to wyjdzie z tego osobliwa, „śmieciowa” symfonia. Ale sama muzyka, to nie wszystko, bowiem STOMP robią przede wszystkim SHOW! Wyobraźcie sobie osiem osób na scenie, które przez dobre pięć minut nieustan-nie rzucają sobie jakieś 10-12 puszek po farbie, czego efektem jest ich ciągłe szybowanie pod sufitem. I to bez żad-nej – za przeproszeniem – skuchy! I tak ze wszystkim. Gramy na plastikowych beczkach, felgach i dekielkach? Nie ma problemu, ale zróbmy to niekonwencjo-nalnie – wertykalnie, wisząc na linach kilka metrów nad sceną! Gramy na ko-szach z supermarketu? Pewnie, ale zrób-my to inaczej, na przykład weźmy cztery kosze więcej niż jest nas i sprawmy, żeby te wszystkie wózki bezustannie wirowa-ły po całej scenie, wędrując z rąk do rąk. I tak przez półtorej godziny – nieustanna „jazda bez trzymanki”! A do tego wszyst-kiego każdy „numer” okraszony jest serią gagów, z których publiczność zaśmiewa się do rozpuku. Tak, to pewne – STOMP są mistrzami w tym co robią i udowadniają to za każdym razem. Jeśli ktoś jeszcze nie widział ich na żywo koniecznie powinien to nadrobić. Okazja na z pewnością prę-dzej czy później się nadarzy. (kig)

12.11 M i ę d z y n a r o d o w e Sympozjum Wiersza

(organizator: Związek Literatów Pol-skich,Bydgoszcz; miejsce: Galeria Wspólna MCK). Poezja to jest zaskaku-jący dziwoląg. Trwa, jakoś wciąż trwa, jakoś wciąż bywa dla ludzi sprawą ambicji, a  nawet – sposobem na życie.

Poezja etyczna, choć w subtelny sposób. Poezja poważna, chociaż zabarwiona ironią. Poezja ducha, ale przecież tak

często – nie tylko dla kontrastu, ale i pewnie dla ważniej-szych dużo powodów – wykorzystująca cielesne motywy. Poezja nadzwyczaj szczera, ale przecież korzystająca z re-toryczno-poetycznego instrumentarium chwytów. Poezja religijna i podniosła, ale przecież tak często przywiązana do naszej ziemskiej widzialności. Czy trzeba dopisywać, że to poezja pełna sprzeczności? (mt)Małgorzata Mówińska-Zyśk, Dopóki

Page 24: BIK 01/2013

22 | | styczeń 2013

Dwie są decydujące o kształcie tego tomu okoliczności i  obie pozaliterackie: pierwsza to fakt, iż mamy tu do

czynienia z  debiutem późnym, druga to wykształcenie au-torki (która jest biologiem). Obie determinują tę twórczość, sprawiając, że poezja ta omija rafy, na które wielu młodych debiutantów o humanistycznej i filologicznej proweniencji zazwyczaj wpada. (mt)Aleksandra Brzozowska, Kropelka perfum Chanel

Od takiej metaforycznej jazdy w kółko aż kręci się w gło-wie. Bydgoszcz jako rondo? Skrzyżowanie o ruchu

obłędnie okrężnym? O samoregulującej się przepustowości? Czego są to metafory? Poezji? Bydgoszczy? Życia po prostu? Niełatwo rozstrzygać. W każdym razie w swoim kolejnym wyborze wierszy Wojciech Banach skupia się na swoim miej-scu na świecie i z melancholią, która wie, że własne miejsce kochać trzeba, ale kochać je ciężko, zdaje relację ze swojego bydgoskiego życia. (mt)Wojciech Banach, Rondo Bydgoszcz

k r o n i k a

Niepojęte. Generuje najrozmaitsze zda-rzenia. Choćby i takie, jak to sympozjum. Nie mam pojęcia, gdzie umieszczać jego uczestników/bohaterów, szczególnie gości zagranicznych. Jest Zhao Zhifang poetką dużej miary, czy jedną z kilkuset tysięcy (za mało? kilku milionów? nie potrafię wyczuć nawet tej skali) szere-gowych członków Chińskiego Stowa-rzyszenia Pisarzy? Czy Lam Quang My to jakiś wietnamski gigant poezji jest, czy zwykły grafoman? Skąd to mamy wiedzieć? Pomiędzy naszymi językami, kulturami i  poetyckimi wrażliwościami są otchłanie nie do zasypania. Niezależ-nie od wszelkich rozważań o poetyckich hierarchiach, o pozycji poszczególnych poetów i ich twórczości na rozmaitych poetyckich mapach spotkanie było cie-kawe. Dlaczego? A to dzięki zgrabnej formule – nie chodziło bowiem o  zwy-kłe czytanie wierszy, ale o podzielenie się doświadczeniem, jakie u podstaw danego wiersza legło. Poezja może być czasem nieciekawa, ale człowiek pozo-staje ciekawy. Aż żal, że tej ciekawości ludzkich historii nie mogło zaspokoić więcej osób, skoro sympozjum odbyło się o oryginalnej dość porze: poniedziałek w samo południe. (mt)

19-21.11 Drums Fuzje 2012 – festiwal

(miejsce/organizator: Miejskie Cen-trum Kultury w Bydgoszczy). Tegorocz-ne Drums Fuzje były dosłownie przepyszne. Zasada od zawsze ta sama – prezentacja bydgoskich perkusistów, których przecież nie brakuje. Tak było i tym razem. Przez trzy festiwalowe dni zobaczyliśmy popisy:

Piotra Biskupskiego, Jacka Pelca, Marcina Jahra, Rafała Gorzyckiego, Qby Janickie-go, Waldemara Franczyka i Jacka Buhla. I wszyscy oni byli znakomici, ale przecież nie oni jedni! O ile bowiem stricte perku-syjny był występ pierwszego dnia dwóch pierwszych panów z powyższej listy (oni co prawda grali z towarzyszeniem Big Bandu Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, ale to na nich spoczywał blask jupiterów) o tyle w dniach i składach następnych proporcje były nieco bardziej wyważone. Pelc i Bi-skupski zagrali nieźle, ale mnie ich występ znudził. Na szczęście nie na tyle, żeby od-puścić sobie kolejne koncerty odbywające się w ramach Drums Fuzji. Drugiego dnia festiwalu na scenie najpierw pojawiło się trio Marcin Jahr / Bernard Maseli / Tomasz Grabowy a po nich formacja TEUTA czyli bracia Steczkowscy, którym towarzyszył Waldemar Franczyk. Dwa znakomite i jakże różne koncerty. Trio Marcina Jahra zagrało nieco bardziej klasycznie, jazzowo, choć nie stronili od zabawy dość niekonwen-cjonalnymi instrumentami, jak berimbau czy kalimba, czym z pewnością zaskoczyli niejednego słuchacza. Do tego panowie Jahr i Maseli okazali się nader sprawnymi

konferansjerami, których – ku uciesze pu-bliczności – wołami trzeba było ściągać ze sceny. Świetny koncert i znakomita zabawa – czy trzeba czegoś więcej? Po nich na sce-nie pojawili się członkowie projektu TEUTA i zagrali przecudowny (moim zdaniem naj-lepszy podczas tej edycji festiwalu) koncert pełen folkowych zagrywek wspomaganych ciężkim bitem z niezwykle rozbudowanego zestawu perkusyjnego Franczyka i bardzo zaskakującymi dźwiękami całego zestawu fletów i efektów elektronicznych Marcina Steczkowskiego. Naprawdę ciężko w kilku słowach opisać energię towarzyszącą temu występowi. Było magicznie! Trzeci dzień był zdecydowanie bardziej eksperymentalny, co wcale nie znaczy, że gorszy. Na dobry początek wieczoru na scenie pojawił się duet Rafał Gorzycki / Kamil Pater, który zaprezentował swoją wersję „Polskich melodii”. Nie było jednak cepelii – przeciwnie – panowie w niezwy-kle subtelny sposób interpretowali rodzime melodie czarując dźwiękami publiczność zebraną w MCK. Słyszałem dość mieszane opinie na temat tego koncertu – nieważne, mnie tam się podobało. A potem przyszedł czas na zmianę, czyli trio Qba Janicki / Wojtek Mazolewski / Joanna Duda. No, tu działo się dużo. Dość powiedzieć, że cała trójka bawiła się na scenie równie dobrze jak publiczność, walcząc ze sobą nie tylko na cudowne, głównie improwizowane dźwięki, ale i zabawne ruchy, gagi, zgrywy. Znakomity koncert, po którym zwyczajnie MUSIELI bisować – nie mieli wyjścia. Drums Fuzje 2012 zakończył występ Pana Jabu (Jahna / Buhl) w Kawiarni SZPULKA. Tu również nie brakowało improwizacji, choć zdecydowanie trudniejszych, bardziej roz-

Page 25: BIK 01/2013

styczeń 2013 | | 23

JubilaciDwie książki na podwójne, wspólne 25-lecie. Arytmetyka literacka może nie mieć większego znaczenia, zresztą – licz-by są wyjątkowo nieme, ale łączy w tym roku dwoje bydgoskich literatów: oto 25 lat temu w tym samym tytule (tygodnik „Fakty”) debiutowali Wiesława Barbara Jendrzejewska i Ryszard Czestochowski. Poetka i prozaiczka oraz poeta i drama-turg podsumowują ćwierćwiecze literackiego istnienia książkami, odpowiednio, Tyle oraz Młode i stare. Oba tytuły są znaczące, oba tytuły poprzez domniemany kontekst temporalny (a przynajmniej w przypadku Jendrzejewskiej jakoś z chronologią i czasem związany (czyż-by – dywaguję – eliptyczny był ten tytuł: tyle… czasu, tyle… lat?) są, może i mimowolną, refleksją nad upływającym czasem, nad własnymi dokonaniami, nad ludzkim doświadcze-niem i jego zmiennością w czasie. A czas nie przystaje ani na chwilę. (mt)Wiesława Barbara Jendrzejewska, TyleRyszard Częstochowski, Młode i stare

Autorzy not: Kuba Ignasiak, Michał Tabaczyński

k r o n i k abudowanych, do bólu instrumentalnych. I  znów był to koncert zupełnie inny niż pozostałe, na długo zapadający w pamięci. Zresztą, jak całe tegoroczne Drums Fuzje – trzeba przyznać, że ten event ma ogromny potencjał, tym bardziej cieszy fakt, że w końcu znalazł godne siebie miejsce, czyli koncertowe przestrzenie MCK, w których taka muzyka brzmi zwyczajnie znakomicie! (kig)

1.12 Łąki Łan – koncert (miej-sce: Estrada Stagebar, or-

ganizator: Rebel Music BDG). To nie jest tak, że ja jakoś nad wyraz promuję Estradę i Rebel Music. Wszak to nie moja wina, że robią tak dobre koncerty. Szczególnie, jeśli zapraszają takie składy jak Łąki Łan. Nie będę znów rozpisywał się na temat mojego koncertowego Top 5, ale te dziwne muzycz-ne robale zajmują w nim naprawdę wysoka pozycję. I nic dziwnego, bo muzycy to zna-komici i znakomicie szaleni, co za każdym razem gwarantuje im sukces. Ja co prawda delikatnie zawiodłem się na tym koncercie myśląc raz po raz, że już to widziałem, ale byłem w tym przekonaniu zdecydowanie osamotniony. Reszta publiczności przez bite półtorej godziny tańczyła jak Łąki Łan jej zagrali. A zagrali zacnie, bo prócz kawałków z ich ostatniej płyty Armanda nie brakowało też numerów starszych, rozgrzewających nawet najbardziej opor-nych słuchaczy do czerwoności. Były więc skoki, tańce i stage diving w wykonaniu publiczności, a także cała masa skocznych dźwięków, bieganie po scenie i obowiąz-kowe stroje prosto z polany w wykonaniu zespołu. Owszem, liczyłem na coś więcej, ale nie zmienia to faktu, że był to jeden z najciekawszych koncertów ostatnich mie-sięcy. (kig)

1-5.12 M i ę d z y n a r o d o w y Festiwal Teatralny

iNNE SYTUACJE (miejsce: Teatr Polski Bydgoszcz / Miejskie Centrum Kultury w Bydgoszczy, organizatorzy: BCSK Yakiza). Żeby nie było tak do końca mu-zycznie postanowiłem napisać o teatrze, wszak kocham go na zabój. Co ciekawe, o ile w TPB bywam od lat, o tyle z teatrem offo-wym nie miałem dotychczas zbyt wiele do

czynienia. Owszem, zdarzyło mi się coś tam zobaczyć, ale jakoś wielkiego szału nigdy to na mnie nie zrobiło. Do czasu! A czasem tym był występ w MCK Teatru Wierszalin z Supraśla, który przy ul. Marcinkowskiego 12-14 zaprezentował niesamowity spektakl Bóg Niżyński. I na nim skoncentruję się w tej relacji z dwóch względów – po pierwsze, wyczerpany całym tygodniem Plus Came-rimage nie byłem w stanie dotrzeć ani na Teatr ZAR do TPB, ani na Moskwę – Pietuszki w wykonaniu Jacka Zawadzkiego w  MCK (o obu słyszałem, że bardzo dobre, ale że nie moja to opinia, to jedynie – z  dzien-nikarskiego obowiązku – ją przytaczam); po drugie zaś, widziałem ostatniego dnia festiwalu eksPLoracje Teatru Krzyk, ale był to zdecydowanie zły spektakl, więc na tym jedynie poprzestanę. Zaś co do Wier-szalina, to muszę przyznać, że rzucił mnie na kolana. Choć offowy/alternatywny, to jednak do bólu profesjonalny jest to zespół. Dość powiedzieć, że Rafał Gąsowski, który wcielił się tu w główną rolę tancerza tra-gicznego – Wacława Niżyńskiego – grał jak w transie doprowadzając swoje ciało i sło-wa do stanów takiego uniesienia, jakiego jeszcze chyba w teatrze nie widziałem. I nie była to tania zagrywka na kilka minut – on przez bite półtorej godziny balansował na granicy obłędu, wprawiając widzów w nie-malże hipnotyczny stan osłupienia, nie-

pewności, strachu, niepokoju, czy wreszcie płaczu. Coś genialnego, czego każdy miło-śnik teatru powinien doświadczyć choć raz w  swoim życiu. Mnie ten raz z pewnością nie wystarczy, więc już dziś z niecierpliwo-ścią wypatruję kolejnych występów ekipy z Supraśla gdzieś w mojej okolicy. Mam nadzieję, że się doczekam, bo przeżycie to – wierzcie mi – nie ma sobie równych. Na koniec warto w przypadku INNYCH SYTUACJI nagrodzić również bydgoską pu-bliczność. Wydawać by się mogło bowiem, że teatr – z nazwy: alternatywny – ma w naszym mieście zaledwie garstkę zago-rzałych miłośników. Nic bardziej mylnego! Przez trzy festiwalowe dni, kiedy spektakle odbywały się w MCK sala pękała w szwach. Dosłownie – każdego dnia część publiczno-ści musiała zadowolić się „dostawkami”, bo miejsc „zaplanowanych” było zdecydowa-nie za mało. Cieszy mnie to niezmiernie i li-czę na to, że tendencja ta będzie się rozwi-jać. Dobry – za przeproszeniem – produkt, a takim z pewnością są INNE SYTUACJE, zasługuje na dobrą, wyrobioną i liczną pu-bliczność. W tym roku się udało, nie widzę możliwości, żeby w przyszłości miało być inaczej… (kig)

Page 26: BIK 01/2013

24 | | styczeń 2013

F o t . Z b yZ i e l

Page 27: BIK 01/2013

styczeń 2013 | | 25

Mało odpowiedzialny organ Zdzisława Prussa (106)

prUss

bydgoski insynuator kulturalny

Piwnica z oknem na światGalera autorska Kaji i Solińskiego, choć w piwnicz-nych sklepieniach zamknięta, ujawniła ostatnio pęd i serce do wypraw dalekich w czasie i przestrzeni. Naj-pierw artysta i profesor Bogdan Chmielewski zapro-ponował bywalcom z ul. Chocimskiej wieloetapową podróż przez cztery pory roku, a potem aktor i turysta Mieczysław Franaszek zdał im fotograficzna relację ze swoich międzykontynentalnych eskapad. Tak więc w piwnicznej izbie nie musi być wcale tak mroczno i po-nuro, jak to u Konopnickiej bywało.

Kto następnyCenieni polscy aktorzy zostali dodatkowo docenieni także przez bydgoszczan. Na dowód tego Leonard Pietraszak podpisywał się na ul. długiej, daniel Ol-brychski popisywał się w Operze nova, a Jan nowicki robił jedno i drugie w MCK-u. Czekamy teraz, co zrobi andrzej Kopiczyński, który zanim stał się Czterdzie-stolatkiem, spędził kilka sezonów na bydgoskiej scenie.

Gastronomik od kuchni… literackiejBydgoskie Technikum Gastronomiczne z ul. Konar-skiego doczekało się literackiego sportretowania. A to za sprawa wieloletniej polonistki tej szkoły, Wisławy Podstawskiej. Imienniczka naszej słynnej noblistki w książce zatytułowanej My z Gastrolandii ujmuje czy-telnika literackim polotem i satyrycznym zacięciem. Jej felietonowe dania są, jak przystało na miejsce, z które-go pochodzą, smakowite, kaloryczne i według najlep-szych przepisów z klasyki gatunku przyrządzone.

Komunikat specjalny Bydgoscy teatromani, którzy na przekór różnym re-

pertuarowym trendom i reżyserskim wizjom ślubowali (mimo wszystko) dozgonną wierność Melpomenie znad Brdy, po obejrzeniu najnowszej realizacji Ślubu (według Gombrowicza) zaczęli poważnie myśleć o… rozwodzie. Ci mniej radykalni, a bardziej optymistyczni, zamierzają trwać w stanie okresowej separacji.

afera tenorowa Lokalna prasa doniosła, a środowiskowa plotka nagło-śniła, że występujący gościnnie w bydgoskiej operze tenor liryczny potrącił autem pieszą i zbiegł z miejsca wypadku. Wśród bydgoskich basów i barytonów dało się słyszeć opinie, że gdyby to był tenor bohaterski, to na pewno by się zatrzymał i odważnie dmuchnął w al-komat. Natomiast wszyscy tenorzy tak liryczni, jak i bo-haterscy – nabrali wody w usta.

Lusterko wsteczne (-25)

Ćwierć wieku temu (styczeń 1988)

Teatr Polski zachęcał bydgoską dzieciarnię, by zoba-czyła jak Tygrys tańczy dla Szu-Hin. Poetycką baśń a.  Świrszczyńskiej wyreżyserował andrzej Walden, a  wystepowali w niej m.in. Magdalena Kusińska, Jo-lanta Tadla i andrzej Juszczyk.

estrada Bydgoska anonsowała „niezwykle spektaku-larną i atrakcyjną imprezę”, jaką miały być eliminacje do wyboru Miss ziemi Bydgoskiej.

W filii bibliotecznej nr 22 przy ul. Konopnickiej Jerzy Bartnicki mówił o Skarbie historii Szwederowa.

Pianista Jerzy Godziszewski zwierzył się Juliannie Ja-błońskiej, że „trzeba być najpierw zamiłowanym rze-mieślnikiem zanim się zostanie natchnionym artystą”.

Solistka baletu bydgoskiej opery aleksandra Miodu-ska ogłosiła wszem i wobec, i na łamach „BIK-u”, że „wrażliwość mimozy i odporność słonia” są w jej profe-sji niezbędne”.

Imienniczka naszej słynnej noblistki w książce zatytułowanej My z Gastrolandii ujmuje czytelnika literackim polotem i satyrycznym zacięciem. Jej felietonowe dania są, jak przystało na miejsce, z którego pochodzą, smakowite, kaloryczne i według najlepszych przepisów z klasyki gatunku przyrządzone.

Page 28: BIK 01/2013

26 | | styczeń 2013

h i s t o r i a

Lustrując ulice miasta, a również nawiedza-jąc bydgoską świątynię garnizonową, na-potkamy wiele śladów historii żołnierskich historii – symbole, wota, tablice przypomi-nają o tych, którzy swoje obowiązki wykony-wali z przykładnym poświęceniem, odwaga, a często również szaleńczą brawurą. Do tych ostatnich z pewnością zaliczał się lotniczy as – pułkownik pilot Bolesław Orliński.

Dawnemu pokoleniu to nazwisko mówiło wiele. W roku 1926 wielu dopingowało śmiałemu polskiemu pilotowi, który wyruszył w lotniczy rajd: Warszawa – Tokio – War-szawa. Towarzyszył mu mechanik – Leonard Kubiak. W  121 godzin i 16 minut lotnicy-rekordziści pokonali w  powietrzu 22600 kilometrów! Był to wielki triumf rodzimego lotnictwa, Polski jako kraju, samolotu fran-cuskiej konstrukcji Breguet XIX oraz bez wątpienia… Niższej Szkoły Pilotów w Bydgoszczy! Tutaj bowiem Bo-lesław Orliński nauczył się latać.

długodystansowiec, pilot doświadczalny, frontowiec…

– Właśnie dlatego zawsze uważałem za tak ważne, aby wraz z kolegami dołożyć starań, by tablica zwią-

zana z  osobą Bolesława Orlińskiego zawisła gdzieś w Bydgoszczy, a także by lotnik patronował ulicy w tym mieście. Tego udało się przed laty dokonać! – nie kryje satysfakcji Zenon Chwaliszewski z Sekcji Historycznej Bydgoskiego Klubu Seniorów Lotnictwa, który od dawna pragnął nas zainteresować sylwetką pilota: – W każdych

czasach potrzebujemy wzorców, ale chyba szczególnie teraz trzeba przypominać, że potrafiliśmy ustanawiać zadziwiające rekordy, zaskakiwać świat, a  w  dziedzinie lotnictwa szybko brylować nie tylko brawurą, ale kon-cepcjami, myślą techniczną, projektami, z którymi tenże lotnik również był związany… – usłyszałem.

Rzeczywiście: Bolesław Orliński pracując jako pilot doświadczalny Państwowych Zakładów Lotniczych (słynne PZL), potrafi odkrywać niezwykłe zalety pol-skich konstrukcji, począwszy od pościgowca P1 – pierw-szego całkowicie oryginalnego rodzimego płatowca. W powietrzu Orliński umiał „wszystko”: do niego należy brawurowy rekord 242 „pętli” wykonanych w iście sza-lonym locie zakończonym awarią silnika, a pilotowany przez niego bombowiec PZL – 37 „Łoś” wygrał pozoro-waną walkę lotniczą z amerykańskim myśliwcem (choć zaznaczyć tutaj otwarcie trzeba, że US Air Force nie były jeszcze w tym czasie imponującą potęgą; jednak zawsze w starciu z myśliwcem bombowiec stawia się na pozycji przegranej…).

Podczas II Wojny Światowej nie uchylał się od najnie-bezpieczniejszych misji.

Zmarł w Kanadzie, w  wieku 93 lat. Prochy lotnika sprowadzono jednako do Polski, do Wrocławia, gdzie spoczął obok mogiły matki.

Patronujemy Miasto!Zenon Chwaliszewski uczestniczył w pogrzebie pol-

skiego lotnika-rekordzisty. Życiorys Bolesława Orliń-skiego stał się dla niego kolejnym argumentem prze-mawiającym za tym, aby w Bydgoszczy i w regionie jak najczęściej mówić o naszym lotniczym dziedzictwie, w którym łatwo znajdziemy bohaterów, patronów, lu-dzi wartych naśladowania. „Ulica imienia Bolesława Orlińskiego, położona za szybowcowym lądowiskiem

na fordońskiej skarpie, bę-dzie podkreślała bydgoskie tradycje lotnicze” – trafnie zaznaczyli w swoim wnio-sku Bydgoscy Seniorzy Lot-nictwa.

Genialny pilot, niezwykły człowiek, jest pierwszym bohaterem naszego nowe-go cyklu spotkań oraz akcji memorialnych w MCK, zaty-tułowanych Patronowanie Miasta. A może w Państwa rękach znajdują się intere-sujące pamiątki związane z  patronami bydgoskich ulic? Jesteśmy otwarci na wspólne pomysły, współ-

działanie, również dla wspomożenia wielkiej akcji nasze-go Muzeum Okręgowego, które w specjalnej odezwie – jaką reprodukujemy na stronie obok – zwraca się do bydgoszczan o pomoc w tworzeniu specjalnej wysta-wy opartej na wspomnieniach rodzinnych, depozytach, opowieściach mieszkańców miasta nad Brdą i Wisłą.

Mówiono o nim i pisano: „Genialny lotnik, człowiek niezwykły.” Tenże genialny pilot jest nie tylko dziejo-wo związany z naszym regionem, ale ma też wciąż w Bydgoszczy oddanych sobie entuzjastów…

Orliński – dobre nazwisko dla lotnika…

O tym warto wiedzieć: swój pierwszy „krok w chmurach” jako pilot Bolesław Orliński postawił w Bydgoszczy! Fot. z archiwum Zenona Chwaliszewskiego

Podniebne popisy Orlińskiego podczas przedwojennego „air show” w USA. Fot. z archiwum Zenona Chwaliszewskiego

Adam Gajewski

Page 29: BIK 01/2013

styczeń 2013 | | 27

h i s t o r i a

Page 30: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

28 | | styczeń 2013

AKADEMiA MUZYCZNA im. Feliksa Nowowiejskiego, ul. J. Słowackiego 7, 85-008 Bydgoszcz, tel. 523 210 582, www.amuz.bydgoszcz.pl

1

AKADEMiCKA PRZESTRZEŃ KULTURALNA – APK, przy Wyższej Szkole Gospodarki, ul. Królowej Jadwigi 14. Galeria Nad Brdą, Muzeum Fotografii, Galeria DEBIUT. 2

ART GALERY Anny Osińskiej, ul. Gdańska 42, e-mail: [email protected], tel. 525 153 295, 604 313 266 3

AUTORSKA GALERiA SZTUKi Małgorzaty Maciejewskiej, ul. Morelowa 9, 85-362 Bydgoszcz, tel. 502 714 888, www.artgalery.bydgoszcz.pl.

BYDGOSKiE CENTRUM iNFORMACJi, ul. Batorego 2, 85-109 Bydgoszcz, [email protected], www.visitbydgoszcz.pl 4

BYDGOSKiE STOWARZYSZENiE ARTYSTYCZNE, ul. Pomorska 76, 85-051 Bydgoszcz, tel. 523 401 806, Prezes zarządu Wiesław Karpusiewicz. 5

BYDGOSKiE TOWARZYSTWO HERALDYCZNO-GENEALOGiCZNE, ul. Wyczółkowskiego 21/1, tel. 523 413 291, prezes Paweł Bogdan Gąsiorowski.

BYDGOSKiE TOWARZYSTWO NAUKOWE, SOCIETAS SCIENTIARUM BYDGOSTIENSIS, BYDGOSZCZ SCIENTIFIC SOCIETY, ul. Jezuicka 4, 85-102 Bydgoszcz, tel./fax 523 222 268, www.btn.bydgoszcz.eu, prezes prof. dr hab. inż. Marek Bieliński, czynne: pon., czw. 14-15. 6

Dom Kultury MODRACZEK, ul. Ogrody 15, tel./fax 523 713 331, www.modraczek.smbudowlani.pl, e-mail: [email protected], abuzal [email protected], dyr. Agnieszka Buzalska.

Dom Kultury ORiON, ul. 16 Pułku Ułanów Wlkp. 1, 85-319 Bydgoszcz, tel. 523 487 201, kierownik Nikoletta Stachura.

FARBiARNiA Pracownia Fotografii Artystycznej, ul. Pomorska 68A/1, Bydgoszcz 40

FiLHARMONiA POMORSKA dyrektor: Eleonora Harendarska, ul. Andrzeja Szwalbego 6, 85-080 Bydgoszcz. Rezerwacja telefoniczna w godz. 11-14, tel. 523 210 234; wew. 21, [email protected], www.filharmonia.bydgoszcz.pl 7

FUNDACJA „WiATRAK”, Prezes Fundacji: Ks. Krzysztof Buchholzul. Bołtucia 5, 85-791 Bydgoszcztel. 523 234 810, fax 523 234 811

www.wiatrak.org.pl, e-mail: [email protected], Biuro Fundacji „Wiatrak” czynne: pon.-pt. 8.00-20.00

GALERiA 85 prowadzi Ewa Pankiewicz, ul. Gdańska 17, 85-006 Bydgoszcz, tel. 523 226 222. 17

Galeria ALiX, M. i M. Dobeccy, ul. Jezuicka 26. 18

ALERiA AUTORSKA Jan Kaja i Jacek Soliński, ul. Chocimska 5, 85-097 Bydgoszcz, tel. 608 596 314, www.autorska.pl, [email protected] 8

Galeria DEBiUT przy APK, Marta Rosenthal-Sikora

Galeria Francuska MiSTRAL, przy WSG, prowadzi Henryka Stachowska prezes Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Francuskiej, ul. Garbary 2, budynek A, tel. 668 705 587. 11

Galeria GRAFFiTi ul. Unii Lubelskiej 17, oferta dla młodzieży, prowadzi Anna Osińska, e-mail: [email protected], tel. 525 153 295, 604 313 266 9

GALERiA iNNOWACJi UTP ul. Prof. S. Kaliskiego 7, 85-789 Bydgoszcz, kier. dr Anna Bochenek, czynne codziennie od 10-17

Galeria KANTOREK tel. 523 210 211, wstęp wolny, prezentacja i sprzedaż dzieł sztuki 10

GALERiA MDK 1 przy MDK nr 1, ul. Baczyńskiego 3

GALERiA MiEJSKA bwa dyrektor: Wacław Kuczma, 85-006 Bydgoszcz, ul. Gdańska 20, tel. 523 393 050, godz. otwarcia: Galeria Miejska bwa: wt.-śr. 10-18, czw. 12-20, pt. 10-18, sob.-niedz. 11.30-16.30 w niedzielę wstęp wolny. Galeria Kantorek: wt.-śr. 11-18, czw. 13-20, pt. 11-18, sob. 11-14. [email protected],www.galeriabwa.bydgoszcz.pl 12

GALERiA NAD BRDĄ przy APK, Karolina Prus.

GALERiA NA PiĘTRZE Studio Działań Artystycznych, ul. Długa 27, 85-034 Bydgoszcz, tel. 515 452 040, 601 443 119, [email protected], czynne: pon.-pt. 10.00-20.00, sob. 12.00-16.00 13

GALERiA NON FERE przy II Społecznym Liceum Ogólnokształcącym.

GALERiA SZKŁA POLSKiEGO Waldemar Łachut, ul. Długa 39, tel. 698 879 887. 16

GALERiE PRYWATNE: Galeria-Kawiarnia COLOMBiNA, ul. Krasińskiego 5, 85-008 Bydgoszcz, tel. 523 228 023,

Katarzyna Delert-Kalisz oraz Anita Gadzińska-Spiczonek. 14

izba Pamięci Adama Grzymały-Siedleckiego, WiMBP, ul. Libelta 5, tel. 523 238 207, czynne: wt. i pt. 13-18, śr. 10-15. 19

Klub ARKA, ul. M. Konopnickiej 24a, 85-124 Bydgoszcz, tel. 523 487 202, kierownik Nikoletta Stachura.

Klub HEROS, ul. Gen. W. Thomée 1, Bydgoszcz, tel. 523 430 004, kierownik Danuta Antkowiak.

KLUB iNSPEKTORATU WSPARCiA SiŁ ZBROJNYCH, ul. Sułkowskiego 52 a, 85-915 Bydgoszcz, tel. 523 783 550, kierownik Marek Trojan. Biblioteka Klubu IWsp SZ, tel. 523 783 668, kierownik Zdzisława Gajownik, czynna: pn. 10-15, wt., czw., pt. 13-18, sob. 10-15.

KLUB MiŁOśNiKÓW KAKTUSÓW, ul. M. Konopnickiej 24a, 85-124 Bydgoszcz, przewodniczący Jerzy Balicki, tel. 523 215 538, www.republika.pl/bkmk/

KLUB MiŁOśNiKÓW AUSTRALii i OCEANii, ul. Plac Kościeleckich 8, pok. 8, Bydgoszcz, prezes Lech Olszewski, tel. 607 120 182, fax 052 321 32 60, www.kmaio.bydg.pl. 20

Klub ODNOWA, ul. Planu 6-letniego 38, tel. 523 631 867, e-mail:[email protected], www.klubodnowa.strefa.pl, kier. Grażyna Salemska.

KLUB POLSKiEJ KSiĄŻKi, Hotel Centralny, ul. Dworcowa 85, tel. 523 432 452, Jolanta Kowalska oraz przy Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 4, tel. 523 412 504, Alicja Leśniak. 21

KLUB śWiATA KSiĄŻKi, ul. Dworcowa 85, tel. 523 454 698, kier. księgarni Mariola Zawisza. 21

KLUB śRODOWiSK TWÓRCZYCH, ul. Batorego 1-3, tel./fax 523 228 715, 523 225 677, prezes Piotr Trella. 22

KOŁO FiLMOWE przy Klubie POW, ul. Sułkowskiego 52a. Projekcje odbywają się w Kinoteatrze przy ul. Dwernickiego 1, tel. 523 783 550.

MiEJSKiE CENTRUM KULTURY, ul. Marcinkowskiego 12, 85-056 Bydgoszcz, [email protected], www.mok.bydgoszcz.pl 39

Młodzieżowy Dom Kultury Nr 1, ul. K.K. Baczyńskiego 3, 85-805 Bydgoszcz, tel. 523 755 349, Fax 523 450 628, e-mail: [email protected],

www.mdk1.bydgoszcz.pl, dyr. Piotr Skowroński

Młodzieżowy Dom Kultury nr 2, im. Henryka Jordana, ul. Leszczyńskiego 42, 85-137 Bydgoszcz, tel./fax 523 731 795, dyr. Adam Łętocha. Biblioteka Literatury Fantastycznej im. Janusza A. Zajdla – Gimnazjum Nr 20, ul. Tucholska 30, czynne: wt., śr. 16-19.

Młodzieżowy Dom Kultury nr 4, ul. Dworcowa 82, 85-010 Bydgoszcz, tel./fax 523 224 413, e-mail: [email protected], www.mdk4.bydgoszcz.pl, dyr. Małgorzata Gładyszewska. 23

Młodzieżowy Dom Kultury nr 5, ul. Krysiewiczowej 8, 85-796 Bydgoszcz, tel./fax 523 485 002, dyr. Jolanta Wawrzonkowska, www.mdk5.bydgoszcz.pl, [email protected].

Muzeum Dyplomacji i Uchodźstwa Polskiego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, ul. Berwińskiego 4, 85-044 Bydgoszcz, tel./fax 523 462 318, e-mail: [email protected], czynne: wt.-pt. 10-14, dyr. prof. dr hab. Adam Sudoł. 24

MUZEUM FARMACJi Apteki Pod Łabędziem,ul. Gdańska 5, tel. 523 220 187. 25

MUZEUM FOTOGRAFii – przy APK, Arkadiusz Blachowski. 2

MUZEUM KANAŁU BYDGOSKiEGO, przy III LO, ul. Nowogrodzka 3, www.muzeumkanalu.pl, tel. 693 765 075.

MUZEUM MYDŁA i HiSTORii BRUDU ul. Długa 13-17, 85-032 Bydgoszcz. Rezerwacja tel. 525 157 015, e-mail: [email protected]; www.muzeummydla.pl 15

MUZEUM OKRĘGOWE im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy: ul. Gdańska 4, 85-006 Bydgoszcz, Dyrektor Muzeum dr Michał F. Woźniak; Sekretariat: tel./fax 52 58 59 966, e-mail: [email protected]; www.muzeum.bydgoszcz.pl, www.exploseum.pl, Dział Edukacji i Promocji: tel. 52 58 59 910-15,e-mail: [email protected];Biblioteka muzealna: tel. 52 58 59 916. Godziny zwiedzania Muzeum: wtorek – piątek 9.00-16.00sobota, niedziela 10.00-16.00poniedziałki – nieczynneSoboty – wstęp bezpłatnyGodziny zwiedzania Exploseum:wtorek – niedziela 9.00-17.00 poniedziałki – nieczynne, tel. 883 366 056 26

adresy bydgoskich instytucji kultury

Page 31: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

styczeń 2013 | | 29

MUZEUM OśWiATY, ul. M. Curie-Skłodowskiej 4, tel. 523 426 590.

MUZEUM WOJSK LĄDOWYCH, ul. Czerkaska 2, 85-641 Bydgoszcz, dyr. Mirosław Giętkowski, tel. 523 782 026, www.muzeumwl.pl.

OPERA NOVA w Bydgoszczy dyrektor: Maciej Figas, ul. Marszałka Focha 5, 85-070 Bydgoszcz, tel. 523 251 502, Dział Promocji i Obsługi Widzów oraz przedsprzedaż biletów: tel. 523 251 655, fax 523 251 636. Kasa biletowa tel. 523 251 555. Obiekt dostosowany dla potrzeb osób niepełnosprawnych, www.operanova.bydgoszcz.pl 27

PAŁAC MŁODZiEŻY, ul. Jagiellońska 27, 85-097 Bydgoszcz, tel. 523 210 081, www.palac.bydgoszcz.pl, dyr. Joanna Busz. Tutaj: Galeria Pałac. 28

Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka im. Mariana Rejewskiego, ul. Skłodowskiej-Curie 4, 85-094 Bydgoszcz, tel. 523 413 074; www.pbw.bydgoszcz.pl, dyr. Ewa Pronobis-Sosnowska

PROF-EUROPE Stowarzyszenie Nauczycieli Języka Francuskiego w Polsce, ul. Dworcowa 80, 85-010 Bydgoszcz. Prezes: Marta Samolej-Chmielewska, tel./fax 523 221 661 oraz 601 679 572, www.profeurope.pl. 29

STOWARZYSZENiE ARTYSTYCZNE „MÓZG”, www.stowarzyszenie.mozg.art.pl, ul. Gdańska 10, 85-006 Bydgoszcz, tel. 523 455 195 30

Salezjańskie Stowarzyszenie Wychowania Młodzieży, ul. Salezjańska 1, 85-792 Bydgoszcz, www.dominiczek.salezjanie.pl, tel. 523 447 401 lub 523 766 739.

TEATR PANTOMiMY „DAR”www.dar.art.pl; e-mail: [email protected]. 523 407 468, 602 572 021, 602 257 675

TEATR POLSKi im. Hieronima Konieczki dyrektor: Paweł Łysak, al. Mickiewicza 2, 85-071 Bydgoszcz, tel. 523 397 841, Kasa Teatru czynna jest od wtorku do piątku w godz. od 12 do 18 oraz godzinę przed spektaklem: tel. 523 397 818, fax 523 397 840 lub [email protected], www.teatrpolski.pl31

TOWARZYSTWO MiŁOśNiKÓW MiASTA BYDGOSZCZY, ul. Jezuicka 4, tel./fax 523 225 196, 523 454 434, www.tmmb.pl, e-mail: [email protected], skrytka pocztowa nr 17, 85-169 B 37, prezes Jerzy Derenda. Biuro Zarządu czynne we wt., śr., czw. 9-15, sklep TMMB z bydgostianami, ul. Długa 15, czynny: pon.-pt. 10-18, sob. 10-14. 6

Redakcja BIK prosi Państwa o weryfikację danych:

[email protected]

TOWARZYSTWO iNiCJATYW KULTURALNYCH, ul. Dworcowa 62/2, 85-009 Bydgoszcz, tel. 523 213 371, prezes Maria Papała. 32

TOWARZYSTWO MUZYCZNE im. ignacego Jana Paderewskiego, ul. ks. Piotra Skargi 7, 85-018 Bydgoszcz, tel./fax 523 270 291, prezes Felicja Gwincińska. 33

TOWARZYSTWO OPEROWE im. prof. Felicji Krysiewiczowej, ul. Focha 5, 85-006 Bydgoszcz, prezes Zenona Tomczak, tel. 603 993 852, sekretarz zarządu Danuta Święcichowska. 27

TOWARZYSTWO POLSKO-AUSTRiACKiE, Oddział B. ul. Stary Rynek 5, 85-104 Bydgoszcz, tel. 609 678 277, e-mail: [email protected], prezes Lubomira Kubiak, dyżury w każdą drugą środę miesiąca. 34

TOWARZYSTWO POLSKO-NiEMiECKiE, ul. Fordońska 120. Dyżury we wtorki w godz. 13-16, e-mail: [email protected] prezes Stanisław Puls, tel. 523 411 805; sekretarz Danuta Kucik, tel. 523 454 074.

TOWARZYSTWO POLSKO-WŁOSKiE Stary Rynek 22-24 (III p., wejście przez KATALOGI), tel. 523 238 008, dyżury: 1. środa miesiąca godz. 17-19 www.api.bydgoszcz.pl; [email protected], prez. Elżbieta Renzetti. 35

TOWARZYSTWO PRZYJAŹNi POLSKO-FRANCUSKiEJ, Siedziba na terenie WSG w Bydgoszczy ul. Garbary 2; bud.: H-01, Prezes: Małgorzata Panasewicz tel. 504 199 624, wiceprezes: Józef Owczarek, tel. 507 160 445 11

URZĄD MiASTA, ul. Sielanka 8a, www.bydgoszcz.pl, tel. 525 858 189, Biuro Kultury Bydgoskiej 36 Dyrektor Magdalena Zdończyk

WĘDROWNiCZEK – Klub Turystyczny, prezes Adam Czachorowski, tel. 523 251 635.

WiMBP BIBLIOTEKA GŁÓWNA Bydgoszcz, ul. Długa 39, tel. 523 238 008, 523 399 200 – centrala; 523 287 390 – sekretariat, fax 523 287 390, e-mail: [email protected], www.wimbp.bydgoszcz.plDyrektor: Ewa Stelmachowska 35

WOJEWÓDZKi OśRODEK KULTURY i SZTUKiDyrektor: Maciej Puto, pl. Kościeleckich 6, 85-033 Bydgoszcz, [email protected], tel. 52 585 15 01–03; Galeria Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej, kierownik: Katarzyna Wolska, tel. 52 322 22 36, [email protected], www.wok.bydgoszcz.com 37

Page 32: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

30 | | styczeń 2013

Teatr Polski 2, 3 stycznia 2013, godz. 19.00, Mała scena TPB 4 stycznia 2013, godz. 18.00, Mała scena TPB

Wojciech Faruga/Jarosław JakubowskiWSzySCy ŚWIĘCISztuka pisana na zamówienie Teatru Polskiego w Bydgoszczy.

reżyseria: Wojciech Faruga; scenografia, kostiumy, reżyseria świa-tła: Agata Skwarczyńska; muzyka: Igor Nikiforow; występują: Marian Jaskulski, Magdalena Łaska, Mateusz Łasowski, Alicja Mozga, Roland No-wak, Jerzy Pożarowski, Małgorzata Trofimiuk, Jakub Ulewicz

prapremiera 13 kwietnia 2012Święci czy chorzy psychicznie? Asceci czy głupcy,

chcący zwrócić na siebie uwagę otoczenia?Dla wielu średniowiecznych ascetów chrześcijań-

skich normą stały się długotrwałe posty o chlebie i wo-dzie, noszenie włosiennicy, codzienne biczowanie ciała oraz nocne modlitwy, czyli to, co psychologia uznaje za patologię.

Spektakl „Wszyscy święci” staje się próbą diagnozy fanatyzmu i opowieścią o męczennikach codzienności. Reżyser zadaje pytanie: gdzie kończy się głęboka wiara, religia, a gdzie zaczyna szaleństwo w imię Boga? W jaki sposób odróżnić ideologię od rzeczywistości, w którą wpisują się współcześni męczennicy? Czym dla zmę-czonych życiem bohaterów jest męczeństwo? Ile nie-udanych prób samobójczych można znieść? Jak długo można wytrzymać opiekę na chora matką i marudzenie gderliwego ojca?

Współczesne formy stygmatów to niekoniecznie rany fizyczne.

6 stycznia 2013, godz. 11.30 i 13.00, spektakl jest przeznaczony dla dzieci do lat dwóch

MLeKOreżyseria: Paweł Łysak; współpraca dramaturgiczna: Michał Taba-czyński; instrumenty perkusyjne: Maciej Szymborski; muzyka: Michał Dobrzyński; występują: Anita Sokołowska, Mieczysław Franaszek, Mate-usz Łasowski

Jak kropla deszczu może stać się perłą? Co w teatrze mogą przeżyć dzieci mające niewiele ponad rok?

Po raz pierwszy zapraszamy do naszego Teatru ro-dziców z najmłodszymi dziećmi na opowieść splecioną ze słów, dźwięków i obrazów. Spektakl „Mleko” bazują-cy na klasycznej perskiej opowieści staje się okazją do pierwszej historii o cudowności świata i naszej w nim obecności.

Spotkanie aktorów z najmłodszymi jest dla obu stron wielką przygodą i próbą znalezienia porozumienia. W trakcie tego przedstawienia obie strony wiele się od siebie nawzajem dowiedzą.

Suzanne Osten (od 35 lat Dyrektor Teatru Unga Klara w Sztokholmie; zajmująca się między innymi reżyserią spektakli dla niemowląt) powiedziała: Jeśli można mó-wić do dziecka trzymiesięcznego i rozśmieszyć je, to moż-na też stworzyć interesujące dla dziecka przedstawienie.

5 stycznia godz. 19.00, Duża scena TPB 6 stycznia godz. 18.00, Duża scena TPB 7 stycznia godz. 19.00, Duża scena TPB

Francis Scott FitzgeraldWielki Gatsbyadaptacja, reżyseria, opracowanie muzyczne, video: Michał Zada-ra; scenografia: Robert Rumas; kostiumy: Julia Kornacka; reżyseria światła, zdjęcia: Artur Sienicki; asystent reżysera: Łukasz Korczak; asystent kostiumografa: Arkadiusz Ślesiński; występują: Karolina Adamczyk, Dominika Biernat (gościnnie), Michał Czachor, Mirosław Gu-zowski, Michał Jarmicki, Marian Jaskulski, Artur Krajewski, Mateusz Ła-sowski, Roland Nowak, Anita Sokołowska, Marta Ścisłowicz (gościnnie), Małgorzata Trofimiuk, Jakub Ulewicz, Małgorzata Witkowska, Barbara Wysocka (gościnnie), Marcin Zawodziński, Przemysław Buczkowski, Nina Szymborska, Piotr Żurawski (gościnnie); statyści: Sylwia Rubczak, Patryk Hasek, Łukasz Kosicki, Maciej Kosicki, Julia Krzekotowska, Paweł Mikuła, Grzegorz Piekarski, Aleksandra Rogowska, Justyna Rosa, Marta Rydzewska

prapremiera polska 4 czerwca 2011czas trwania: 180 minut z przerwą

9, 10, 11 stycznia 2013, godz. 19.00, Mała scena TPB

Małgorzata Sikorska-MiszczukPOPIeŁUSzKO reżyseria: Paweł Łysak; scenografia, kostiumy: Paweł Wodziński; projekcja video: Remigiusz Zawadzki; muzyka: Stefan Węgłowski; pro-dukcja muzyczna: Aleksander Porakh; wykonanie wokalne: Krystyna Nowak; realizacja dźwięku: Maciej Szymborski; reżyseria światła: Ro-bert Łosicki; asystentka reżysera: Zuzanna Korbal; występują: Popiełusz-ko – Mateusz Łasowski; Antypolak – Roland Nowak; Żona – Magda Łaska; Docent Gruszka – Karolina Adamczyk; Profesor Nowak – Marian Jaskulski; Mordercy – Paweł Gilewski, Marcin Zawodziński, Marian Jaskulski; Prymas – Michał Jarmicki; inspicjent: Maja Walden / Mateusz Stebliński

prapremiera 9 czerwca 2012

Po p i e ł u s z k o , f o t . M a g d a H u e c k e l

Autorka sztuki, Małgorzata Sikorska-Miszczuk, odnaj-dując zagubione bądź nieistniejące dokumenty doty-czące księdza Jerzego Popiełuszki, jak również prowa-

Page 33: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

styczeń 2013 | | 31

TanI BILeT DLA CZ Y TELNiKÓW BIK-u

Ze styczniowym numerem BIK-u

bilety na spektakl:

ślub, reż. Paweł Wodziński

w cenie

15 zł!

z a P r a S z a M y W T e r M I n I e :

Zapraszamy w terminie: 15 lub 16 stycznia o godz. 19.00

Jeden egzemplarz BIK-u uprawnia do zakupu maksymalnie

4 biletów w promocyjnej cenie.

dząc śledztwo w sprawie dokumentów zatajonych lecz istniejących, a także zapoznając się z dokumentami bytującymi oficjalnie i ogólnodostępnie, przedstawia swoją wizję tego, jaka Prawdę głosił ksiądz Popiełuszko, za co jest obecnie prześladowany i jaki cud może spra-wić, aby w Polsce zło dobrem zwyciężać.

13 stycznia 2013, godz. 18.00, Duża scena TPB 15, 16, 17 stycznia 2013, godz. 19.00, Duża scena TPB

Witold Gombrowicz Ślubreżyseria, scenografia: Paweł Wodziński; reżyseria światła, kostiu-my: Agata Skwarczyńska; choreografia: Aneta Jankowska; muzyka: Stefan Węgłowski; asystent reżysera: Jan Staszczyk; obsada: Karolina Adamczyk, Beata Bandurska, Michał Czachor, Michał Jarmicki, Mateusz Łasowski; Maciej Pesta; inspicjent: Hanna Gruszczyńska

Podoba mi się sytuacja teatralna w Ślubie. Dom w upadku, do którego wraca Syn po wojnie. Terroryzowa-ni rodzice, których świat i język legły w gruzach, narze-czona, która nie czeka wiernie na powrót oblubieńca, ale jest obiektem gwałtów. Podoba mi się także, że sytuacja teatralna Ślubu wcale nie musi dotyczyć woj-ny. Dzisiaj ludzie opuszczają dom, a potem do niego wracają, nie tylko dlatego, że wyruszają na wojnę. Lu-dzie upadają i staczają się w egzystencjalną przepaść, doznają bólu i cierpienia nie tylko dlatego, że przez ich dom przeszedł front. Nie tylko wojna wprowadza ludzi w stan podrzędności.

Paweł Wodziński

19 stycznia godz. 20.00, Mała scena TPB 20 stycznia godz. 18.00, Mała scena TPB

PrzyrzeCze Na podstawie tekstów piosenek PJ Harvey i dzienni-

ków Virginii Woolfkoncept: Agata Skwarczyńska, Aneta Jankowska, Karolina Adamczyk; muzyka: Mikołaj Trzaska; scenografia, kostiumy, reżyseria światła: Agata Skwarczyńska; ruch: Aneta Jankowska; video, zdjęcia: Paulina Stranz, Agata Skwarczyńska; tłumaczenie piosenek PJ Harvey: Szy-mon Andrzejewski; obsada: Karolina Adamczyk

premiera 27 kwietnia 2012Agata Skwarczyńska, Aneta Jankowska i Karolina Adamczyk zainspirowane twórczością PJ Harvey, jednej z najciekawszych współczesnych artystek, stworzyły zmysłowy spektakl muzyczny.

Istotą projektu są teksty PJ Harvey oraz fragmenty dzienników Virginii Woolf śpiewane lub mówione na żywo przez Karolinę Adamczyk. Teksty śpiewanych utworów ułożone zostały w kobiece historie opowiada-ne nad brzegiem rzeki. Dominuje alegoryczny motyw topielicy Ofelii, kobiety, która zdecydowała się powie-rzyć swoje życie rzece.

Sensualny głos Karoliny Adamczyk, warstwa teksto-wa oraz ruch sceniczny tworzą atmosferę zmysłowości, lekkości, symbiozy świadomości i natury.

26 stycznia 2013, godz. 20.00, Mała scena TPB 27 stycznia 2013, godz. 18.00, Mała scena TPB

czas trwania: 60 min. bez przerwy

Mateusz Pakuła/Weronika Szczawińska ŹLe Ma SIĘ KraJreżyseria: Weronika Szczawińska; dramaturgia: Mateusz Pakuła; sce-nografia i kostiumy: Izabela Wądołowska; reżyseria światła: Robert Łosicki; występują: Postać Co Nic Nie Rozumie – Julia Wyszyńska, Kredyt Bankowy – Michał Czachor, Ławka Szkolna – Mirosław Guzowski, Spry-watyzowana Kolej Publiczna – Małgorzata Witkowska, Strzeżone Osiedle – Jakub Ulewicz; inspicjent: Hanna Gruszczyńska

Sztuka pisana na zamówie-nie Teatru Polskiego w Byd-goszczy. Prapremiera 22 czerwca 2012, Mała Scena.

Ze względu na kryzys nikomu nie jest do śmie-chu. Mimo to właśnie w lekkiej, komediowej for-mie Weronika Szczawińska i Mateusz Pakuła realizują opowiastkę o kryzysie dla zagubionych dorosłych. Źle ma się kraj to teatralna baśń o wspólnocie, która zgubiła wartości i pamięć. Wspólnocie funkcjonującej w świecie, który przestał być zrozumiały – świecie in-formacyjnego szumu, enig-matycznych eksperckich pojęć, naruszonych więzi społecznych. Jeśli ekono-mia jest nową religią, a egoizm nową etyką, to co nas właściwie łączy ze sobą? Jak zadać istotne pytania, gdy abecadło już dawno spadło z pieca?

inf. Paulina Wenderlich

P r z y r z e c z e , f o t . P a u l i n a St r a n z

Ź l e m a s i ę k r a j . F o t . M a r t a A n k i e r s z t e j n

Page 34: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

32 | | styczeń 2013

Opera Nova w Bydgoszczy 1.01.2013, wtorek, godz. 17.00

„Gala noworoczna 2013”Koncert. Prowadzenie – artur andrus

11, 12 stycznia 2013, godz. 18.00„La GIOCOnda” opera amilcara Ponchiellego

Reżyseria i inscenizacja Krzysztof nazarKierownictwo muzyczne ruben SilvaScenografia Marek ChowaniecKostiumy Magdalena TesławskaChoreografia zofia rudnickaPrzygotowanie chóru Henryk Wierzchoń

Włoskie słowo Gioconda oznacza tę, która jest radosna, cieszy się życiem. Tytułowa bohaterka opery, uliczna śpiewaczka piosenek, przepełniona namiętnością, energią i poczuciem wolności, niesie szczęście innym i dodaje im odwagi. Jej rywalką w „pojedynku” o wzglę-dy marynarza Enza (czyli księcia Grimaldi incognito) jest eteryczna Laura. Porzucona Gioconda walczy z pragnie-niem zemsty: znika jej radość życia, pozostaje pasja,

łowitością, niezapomniane układy taneczne. Insceniza-cja zapisała się w historii realizacji operetki: wystawiona z należnym jej przepychem, dbałością o piękno obrazu, pieczołowicie oddany detal i  całościowy imponujący kształt, wiarygodną aktorsko grą.

24-27 stycznia 2013, godz. 19.00zeMSTa nIeTOPerza operetka Johanna Straussa

Kierownictwo muzyczne Maciej FigasInscenizacja i reżyseria Grzegorz BonieckiScenografia Marian Stańczak

Rozszyfrujmy tytułowego nietoperza: w początkach XIX wieku ogromną popularnością cieszyły się maska-rady. Dwaj bohaterowie straussowskiej operetki wy-brali się na bal maskowy: Eisenstein przebrany za mo-tyla, Falke – za nietoperza. Nazajutrz Falke (po wypiciu słusznych ilości szampana) obudził się pod drzewem w parku, gdzie zostawił go lekkoduch Eisenstein. Bied-ny Falke musiał wędrować do domu odprowadzany do-cinkami przechodniów kpiących z nietoperza w biały dzień. Poprzysiągł, że weźmie odwet na dowcipnisiu. I tu zaczyna się akcja „Zemsty nietoperza”.

31.01.2013, czwartek, godz. 11.00Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków balet dla dzieci

muzyka Bogdan Pawłowskikierownictwo muzyczne Henryk Wierzchońchoreografia Henryk Konwińskiscenografia anna Sekuła

Krasnoludki – te cudowne i pożyteczne istoty znane są w folklorze całej Europy.

Niemieccy bajkopisarze, bracia Grimm, obdarzyli je szlachetnymi cechami i uczynili je przyjaciółmi pięk-nej królewny. Historia o „Królewnie Śnieżce i siedmiu krasnoludkach” stała się jednym z rozpoznawalnych znaków współczesnej masowej kultury: wielokrotnie wydawana, ekranizowana (popularna szczególnie animowana wersja disneyowska), doczekała się także uwiecznienia w formie baletu…

inf. Ewa Chałat

L a G i o co n d a . B a r t ł o m i e j To m a k a i c h ó r O p e r y N o v a . F o t . M a r e k C h e ł m i n i a k

Z e m s t a n i e t o p e r z a . F o t . M a r e k C h e ł m i n i a k

zuchwałość i duma. Musi podjąć walkę z groźnymi prze-ciwnikami: sadystycznym mężem Laury, Alvise Badoero i będącym w jego służbie szpiegiem, Barnabą.

16, 17, 18, 20 stycznia 2013, godz. 19.00BarOn CyGaŃSKI operetka Joanna Straussa

Inscenizacja, reżyseria i choreografia Janina niesobskaScenografia i kostiumy Maria BalcerekKierownictwo muzyczne Maciej FigasReżyseria świateł Bogumił PalewiczPrzygotowanie chóru Henryk Wierzchoń

Błękity, szmaragdy, indygo, fiolety, cekiny, zapinki, przy-pinki. Jedwabne falbany spódnic tworzą barwną rucho-mą płaszczyznę w porywającym czardaszu, powiewają frędzle chust, błyskają i  dźwięczą szable. Wystawność dekoracji i kostiumów wykonanych z niezwykłą pieczo-

Page 35: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

styczeń 2013 | | 33

Akademia Muzyczna 6.01.2013, niedziela, godz. 17.00, Pałac w Lubostroniu

CXXIX Koncert PałacowyMaciej Witkiewicz, bas; Dorota Kuczyńska-Tlałka, fortepian

13.01.2013, niedziela, godz. 10.00 i 11.30, Sala Kon-certowa im. prof. R. Sucheckiego, ul. Staszica 3

CLII Poranek Muzyczny dla dzieci z rodzicamiSpotkanie z włoską czarownicą

13.01.2013, niedziela, godz. 18.00, Sala Koncerto-wa Filharmonii Pomorskiej, ul. A. Szwalbego 6

Koncert karnawałowyAleksandra Olczyk, sopran; Magdalena Wiesztort, sopran; Magda-lena Król, mezzosopran; Szymon Rona, tenor; Dominik Opaliński, baryton; Monika Orłowska, skrzypce; Michał Gozdek, fortepian; Big--Band AM w Bydgoszczy; Orkiestra Symfoniczna AM w Bydgoszczy; Elżbieta Wiesztordt, dyrygent; Roland Marchuk, dyrygent

W programie m.in.:M. Ravel – Cyganka; G. Bizet – Habanera z I aktu opery Carmen; F. Lehár – Kiedy skrzypki grają… czardasz Ilony z operetki Cygańska miłość; J. Bock – Gdybym był boga-czem… – aria z musicalu Skrzypek na dachu; G. Verdi – Questa o quella… – aria Księcia z I aktu opery Rigoletto; G. Puccini – Quando men vo… z II aktu opery Cyganeria; G. Gershwin – Koncert fortepianowy F-dur cz. I

15.01.2013, wtorek, godz. 19.00, Sala Koncertowa im. prof. R. Sucheckiego, ul. Staszica 3

CCXLI Bydgoski Wtorek MuzycznyBeata Biernikiewicz, skrzypce; Mariusz Klimsiak, fortepian; Rado-sław Kurek, fortepian

W programie:A. Schnittke, F. Schubert, S. Rachmaninow

17.01.2013, czwartek, godz. 19.00, Sala Koncerto-wa im. prof. R. Sucheckiego, ul. Staszica 3

XCIX Koncert OrganowyJulian Gembalski, organy; Rafał Żółkoś, flet; Marek Kamola, fortepian

Julian Gembalski urodził się w 1950 roku w Siemia-nowicach Śląskich. Jest absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Katowicach, na Wydziale Kompozycji i Teorii oraz na Wydziale Instrumentalnym w klasie organów Henryka Klaji.

Julian Gembalski jest laureatem I nagród podczas Konkursu Improwizacji Fortepianowej w Gdańsku i No-wej Rudzie oraz Konkursu Improwizacji Organowej w Weimarze, nagrody krytyków Orfeusz na 38. Między-narodowym Festiwalu Muzyki Współczesnej Warszaw-ska Jesień, nagrody im. Karola Miarki, nagrody im. Woj-ciecha Korfantego, nagrody Arcybiskupa Katowickiego Lux ex Silesia. Odznaczony został także przez Papieża Jana Pawła II medalem Pro Ecclesia et Pontifice. Koncer-tuje w krajach Europy oraz w Stanach Zjednoczonych. Nagrywa dla Polskiego Radia, m.in. cykl Antologia Orga-

nów na Górnym Śląsku (w którym zarejestrował brzmie-nie 90 organów regionu), a także dla radiofonii zagra-nicznych. Nagrał też 25 płyt, m.in. serię Sound of Silesian Organs. Julian Gembalski jest profesorem Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, gdzie prowadzi klasę organów.

24.01.2013, godz. 10.00, Aula Akademii Muzycz-nej, ul. Słowackiego 7

Sympozjum wokół Lutosławskiego. W 100. rocznicę urodzin

prof. AM dr anna nowak, kierownictwo naukowe

Prezentacja audiowizualna postaci Witolda LutosławskiegoBarbara Mielcarek-Krzyżanowska

Witold Lutosławski – Subito Bolesław Siarkiewicz, skrzypcePiotr Kępiński, fortepian

Wykłady: dr Violetta Przech, prof. ndzw.kw. II st. anna nowak, prof. ndzw.Manuel Salaz dominguesprof. adam Grzeliński

Refleksja o Kompozytorze prof. Wojciech Michniewskiprof. zbigniew Bargielski

Witold Lutosławski – Wariacja Sacherowska na wio-lonczelę solo

Filip Syska, wiolonczela

24.01.2013, czwartek, godz. 19.00, Sala Koncerto-wa im. prof. R. Sucheckiego, ul. Staszica 3

Koncert z okazji 100. rocznicy urodzin Witolda LutosławskiegoKamila Kułakowska, sopran; Mateusz Szwankowski, klarnet; BMF Trio: Bartłomiej Wezner, fortepian; Michał Szałach, skrzypce; Filip Syska, wiolonczela; Mariusz Klimsiak, fortepian; Radosława Jasik, fortepian; Michał Orgasiński, fortepian

W programie:Z. Bargielski – Krajobraz wspomnień; W. Lutosławski – Chantefleurs et Chantefables; W. Lutosławski – Preludia taneczne; W. Lutosławski – Wariacje na temat Paganinie-go na dwa fortepiany

Bilety można nabywać: – na Koncerty Pałacowe – w Pałacu w Lubostroniu

pół godziny przed koncertem, – na Poranki Muzyczne dla dzieci – w foyer Sali Kon-

certowej pół godziny przed każdą audycją, – na Koncerty Symfoniczne – w Dziale Artystycznym

Akademii Muzycznej w Bydgoszczy od poniedział-ku do piątku w godz. 8.00-15.00 oraz w Filharmonii Pomorskiej godzinę przed koncertem.

Na pozostałe imprezy wstęp bezpłatny.

Page 36: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

34 | | styczeń 2013

Filharmonia Pomorska

4.01.2013, piątek, godz. 19.00Irlandzki Koncert noworoczny

zespół Carrantuohilloraz formacja taneczna reelandiaanna Faber, harfa

Zespół Carrantuohill, od niemal 20 lat wykonujący muzykę opartą na irlandzkiej tradycji, zrealizował do-tąd ponad 2000 koncertów w Polsce i na świecie; wydał 8 płyt CD. Carrantuohill wielokrotnie gościł w  Irlandii, występując na największych irlandzkich festiwalach. Zespół tworzy sześciu muzyków: Adam Drewniok – gi-tara basowa; zbigniew Seyda – buzuki, cytra, mando-lina, gitara akustyczna; dariusz Sojka – akordeon, uil-leann pipes, flety, tin whistles, bodhrán; Maciej Paszek – skrzypce; Marek Sochacki – instrumenty perkusyjne i klawiszowe oraz Bogdan Wita – gitara akustyczna. reelandia – formacja taneczna z wieloletnim doświad-czeniem scenicznym. Dynamiczna i barwna, fascynuje ekspresją ruchu i oryginalnymi choreografiami, oparty-mi na tradycyjnym tańcu irlandzkim z domieszką klima-tów współczesnych. anna Faber, ukończyła Akademię Muzyczną w Warszawie. Harfistka wiele koncertuje, jest również kompozytorką, wokalistką, założycielką i liderką, a także menażerem własnej grupy muzycznej znanej w Europie jako jedyny zespół z harfą jako instru-mentem wiodącym po formacji słynnego Andreasa Vollenweidera.

9.01.2013, środa, godz. 19.00Potyczki na cztery kontrabasy

Orkiestra Kameralna Capella BydgostiensisJosé Maria Florêncio, dyrygentJan Kotula, kontrabasGrzegorz Wieczorek, kontrabasadam Bogacki, kontrabasJoanna Krempeć-Kaczor, kontrabas

Bottesini – Fantazja „Lunatyczka” (na motywach opery V. Belliniego); Kusewicki – Koncert kontrabasowy fis-moll; Bottesini – Duet na dwa kontrabasy „Passione Amorosa”

Kontrabas nieczęsto występuje w roli instrumentu solo-wego, a w tym koncercie główne partie zagrają aż cztery.

Gościć będziemy następujących mistrzów kontrabasu:Jan KOTULa. Ukończył z wyróżnieniem AM w Kato-

wicach, gdzie obecnie prowadzi klasę kontrabasu. Od 1997 pracuje z NOSPR-em, od 2002 jako I kontrabasi-sta. Laureat konkursów kontrabasowych w Poznaniu i Markneukirchen;

Grzegorz Wieczorek, profesor Akademii Muzycz-nej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi w kla-sie kontrabasu. Pierwszy kontrabasista Filharmonii im. A. Rubinsteina w Łodzi.

adam Bogacki, absolwent warszawskiej uczelni jest laureatem wielu ogólnopolskich konkursów kontraba-sowych i kameralnych, a także zdobywcą pierwszego wyróżnienia w konkursie im. V.Bucchiego w Rzymie. Od 1993 – I kontrabasista Polskiej Orkiestry Radiowej, jest także adiunktem Akademii Muzycznej w Warszawie.

Joanna Krempeć-Kaczor. Jest laureatką kilku kon-kursów w Polsce, zdobyła również I nagrodę w X Mię-dzynarodowym Konkursie Kontrabasowym im. F.  Gregory w Kromĕriž (Czechy). Ukończyła Akademię Muzyczną w Bydgoszczy, w której obecnie pracuje na stanowisku adiunkta.

11.01.2013, piątek, godz. 19.00Koncert Karnawałowy

Orkiestra Symfoniczna Filharmonii PomorskiejSławomir Chrzanowski, dyrygentewelina Szybilska, sopranŁukasz Gaj, tenor

m.in. Strauss, Rossini, Verdi, Lehár, Kálmán

Wieczór karnawałowej muzyki w stylu wiedeńskim po-prowadzi prawdziwy „czarodziej” takich nastrojów – Sła-womir Chrzanowski, dyrektor naczelny i artystyczny Filharmonii Zabrzańskiej. Mistrz batuty już nieraz porwał bydgoską publiczność, a soliści wieczoru bez wątpienia ujmą nas swymi głosami, kreacjami i świeżością, czyli sopranistka ewelina Szybilska, absolwentka katowic-kiej uczelni, laureatka konkursów wokalnych w  Polsce, Słowacji i Austrii, która współpracuje z Operą Śląską w  Bytomiu i Teatrem Muzycznym w Gliwicach oraz te-nor Łukasz Gaj, solista Opery Wrocławskiej, u  progu ewidentnej kariery i o którym m.in. napisano w  prasie w  marcu br. „Wczoraj w operze wrocławskiej w  przed-stawieniu Napoju miłosnego śpiewał młody tenor Łukasz Gaj. Fantastycznie. Zapamiętajcie to nazwisko”.

16.01.2013, środa, godz. 19.00Cztery pory roku

Orkiestra Kameralna Capella BydgostiensisMichael Maciaszczyk, dyrygent, skrzypce

Vivaldi – Pory roku

W tym wieczorze muzyki Vivaldiego Michael Maciasz-czyk zaprezentuje się nam w podwójnej roli – czyli od pulpitu poprowadzi kameralistów i jednocześnie zagra

Page 37: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

styczeń 2013 | | 35

cudne partie solowe w legendarnych Le quattro stagio-ni. Artysta urodził się w Opolu, dyplom z wyróżnieniem otrzymał w poznańskiej Akademii W wieku lat 21 wy-grał konkurs na koncertmistrza Wiener Kamerorchester, a od  2000 rozpoczął pracę w Wiener Philharmoniker.

18.01.2013, piątek, godz. 19.00z nowego Jorku do Teksasuamerican Pops Concert

Orkiestra Symfoniczna Filharmonii PomorskiejMariusz Smolij, dyrygent

m.in.: Williams – Cowboy Overture, Harry’s Wondrous World; Gershwin – Suita z Porgy and Bess, Embraceable You; Moss – The best of Frank Sinatra; Ward – America the Beautiful!

Bydgoski Karnawał Anno Domini 2013 i kompozycje rodem z Ameryki, które niezmiennie porywają publicz-ność pod każdą szerokością geograficzną oraz artysta, którego imponujące dossier gwarantuje koncert naj-wyższych lotów – to propozycja koncertowa nie do od-parcia. Mariusz Smolij, studiował grę na skrzypcach w  Akademii Muzycznej w Katowicach. Koncertował z ponad 100 orkiestrami w 25 krajach świata.

21.01.2013, poniedziałek, godz. 19Koncert niespodzianka dla babci i dziadka – piosenki z dawnych lat

Joanna Glubiak, perkusjaanita Sobiechowska, kontrabasKatarzyna Wal, wibrafon, instrumenty klawiszoweIrena Filuś, skrzypceMałgorzata Żurańska-Wilkowska, śpiew

Ten specjalny, tradycyjny koncert zadedykowany se-niorom wypełnią właśnie melodie i piosenki, które im

towarzyszyły w latach młodości i zapewne wywołają zarówno niejeden uśmiech do przeszłości, jak i rzew-ną łezkę. O ten czarodziejski muzyczny nastrój zadba żeński kwintet o intrygującej nazwie JaKIM CUdeM. W  jego repertuarze znajdują się, zaaranżowane przez zespół, standardy jazzowe, utwory poetyckie (z tekstem K.I. Gałczyńskiego, Jonasza Kofty), piosenka artystycz-na. Zespół współpracuje m.in. z reżyserem Andrzejem Głowackim, z którym przygotował 1,5 godzinny spek-takl muzyczny pn. „Kabaret Młodszych Pań”, którego premiera odbyła się w sierpniu 2012 na scenie Miejskie-go Centrum Kultury w Bydgoszczy.

25.01.2013, piątek, godz. 19.00, sala Filharmonii 2.02.2013, sobota, Złota Sala Musikverein, Wiedeń

Koncert przed wyjazdem do Musikverein w Wiedniu

Orkiestra Symfoniczna Filharmonii PomorskiejTadeusz Wojciechowski, dyrygentyang Jiang, fortepian (Chiny)

Moniuszko – Uwertura do opery „Halka”; Beethoven – II Koncert fortepianowy B-dur op. 19; Rimski-Korsakow – Szeherezada

Muzyka klasyczna koncentruje się w Wiedniu w dwóch słynnych gmachach koncertowych: Konzerthaus i wła-śnie Musikverein, gdzie otrzymała zaproszenie Orkie-stra Symfoniczna FP. Milionowym rzeszom miłośników muzyki na całym świecie znane jest Wiedeńskie To-warzystwo Muzyczne, czyli Wiener Musikverein jako zasłużone miejsce muzycznych imprez, gdyż ze Złotej Sali tego budynku transmitowany jest corocznie przez telewizję na cały świat koncert noworoczny Filharmo-ników Wiedeńskich. Powodem do naszej dumy będzie niewątpliwie fakt, że w tej słynnej wiedeńskiej sali za-grają również filharmonicy z Bydgoszczy.

inf. Mariola Grochowina

Klub „Arka” B.S.M. 7.01.2013, godz. 17.00, poniedziałek

„Pan TadeUSz” zapraszamy na cykliczne, wspólne czytanie epopei na-rodowej z okazji 200-setnej rocznicy ostatniego zajaz-du na Litwie

8.01.2013, godz. 16.00, wtorek„zIMa” zapraszamy na konkurs plastyczny dla dzieci

10.01.2013, godz. 17.00, czwartekZ cyklu „arKa POezJI” wieczór autorski aleksandry Brzozowskiej pt. „Kropelka perfum Chanel”

14.01.2013, godz. 17.00 poniedziałek„rUMBa, SaMBa, CHa CHa” – Klub Seniora zaprasza na zabawę taneczną

28.01.2013, godz. 17.00, poniedziałek„PaTrOnI BydGOSKICH ULIC” zapraszamy na spo-tkanie Klubu Seniora oraz Koła Miłośników Szwederowa

Ponadto: – W każdą środę od godz. 11.00-13.00 dyżur Koła

Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwali-dów

– W poniedziałki środy oraz piątki zajęcia gimna-styczne dla seniorów (dwie grupy: I godz. 9.00, II godz. 10.00)

– We wtorki oraz czwartki o godz. 16.00 zajęcia pla-styczne dla dzieci

– Zapraszamy na zajęcia informatyczne dla senio-rów (zajęcia indywidualne)

Izba Pamięci im. Marszałka Józefa Piłsudskiego czynna: w poniedziałki w godz. 10.00-14.00; we wtorki i środy w godz. 14.00-19.00.

Plany pracy Klubu „Arka” BSM dostępne na stronie internetowej Bydgoskiej Spółdzielni Mieszkaniowej: http://www.bsm.bydgoszcz.pl/ w dziale Informacje.

Page 38: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

36 | | styczeń 2013

Badziag.tif

Galeria Miejska bwa Otwarcie wystawy: 25.01.2013, wystawa czynna

do 24.02.2013Trzy deKadyromuald Oramus, Stanisław Sobolewski.Malarstwo, rysunek, grafika z lat 1980-2011

Wystawa trzydziestoletniego dorobku twórczego dwóch krakowskich artystów malarzy wywodzących się z nurtu kultury niezależnej powstałego w okresie stanu wojennego. W zamyśle oparta na problemowej konfrontacji dwóch artystycznych postaw – bliskich pokoleniowo, ale stylistycznie zróżnicowanych – jest też przypomnieniem artystycznego znaczenia źródeł ich twórczości. Składa się z trzech wątków chronolo-gicznych:

– Lata 80. Sztuka społecznego zaangażowania; poli-tyczny kontekst dekady

– Lata 90. Ku nowej postkomunistycznej rzeczywi-stości. Dekada transformacji

– Początek wieku; malarstwo z lat 2000-2011Prezentacji towarzyszy publikacja naukowa: Trzy

dekady: 1981-2011. Malarstwo wobec przemian – na przykładzie twórczości Romualda Oramusa i Stanisława Sobolewskiego, wydana przez Uniwersytet Pedagogicz-ny w Krakowie przy współpracy Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie i Galerii Miejskiej bwa w Bydgoszczy. Książka zawiera teksty historyków sztuki: prof. Renaty Rogozińskiej (ASP – Poznań), prof. Tomasza Gryglewicza (UJ Kraków) oraz Jerzego Brukwickiego, który rozpoczął swą działalność animatora i marszanda w kręgach kul-tury niezależnej, nakreślił ogólnopolskie tło przemian w sztuce schyłku XX i pocz. XXI w., z zaznaczeniem lat 80., czasu debiutu obu twórców.

romuald Oramus urodził się w 1953 roku w Krako-wie. Tu też studiował na Wydziale Malarstwa Akade-mii Sztuk Pięknych (1974-1979). Dyplom przygotował w pracowni prof. Adama Marczyńskiego wraz z graficz-nym aneksem w pracowni prof. Mieczysława Wejmana. W 1989 roku przebywał na paromiesięcznym stypen-dium artystycznym Ministerstwa Spraw Zagranicznych Włoch. W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku uczestniczył w ruchu kultury niezależnej. Od 1981 roku należy do Związku Polskich Artystów Plastyków. Jako profesor wykłada malarstwo i rysunek w  krakowskim Uniwersytecie Pedagogicznym. Zajmuje się malar-stwem sztalugowym oraz grafiką warsztatową, pisze eseje o sztuce. Swoją twórczość prezentował na licz-nych wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą, a jego prace znajdują się w zbiorach pry-watnych i publicznych, m.in. w Muzeum Narodowym w Krakowie, w Bibliotece Narodowej w Warszawie, muzeach archidiecezjalnych w Warszawie, Katowicach i Krakowie, w Muzeum Śląskim w Katowicach, Miejskiej Galerii Sztuki BWA w Nowym Sączu, Muzeum Sztuki Współczesnej we Frankfurcie nad Odrą, w kolekcji Ver-band der Deutschen Automatenindustrie e.V (VDAI) w Berlinie.

Stanisław Sobolewski urodził się w 1952 roku w Krakowie. Studiował na Wydziale Filologicznym Uni-wersytetu Jagiellońskiego (1971-1976) i na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie w pra-cowni prof. Zbigniewa Grzybowskiego (1974-1979). W latach 1989-1990 stażysta u prof. Stefana Gierowskie-go. Uprawia malarstwo sztalugowe, członek Związku Polskich Artystów Plastyków (od 1980). Od 1979 zwią-zany z obecnym Uniwersytetem Pedagogicznym w Kra-kowie, gdzie wykłada malarstwo i rysunek. W 2000 roku uzyskał tytuł profesora. W latach 1982-1989 uczestnik ruchu kultury niezależnej. Swoje prace prezentował na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą, a jego dzieła znaleźć można w zbiorach pry-watnych i publicznych, m.in. w Muzeum Narodowym w  Krakowie, Muzeum Historycznym Miasta Krakowa, Muzeum Archidiecezjalnym w Warszawie, w Gradski Muzej Vukovar (Chorwacja), w Galerii Sztuki Sakralnej „Dom Praczki” w Kielcach i w zbiorach Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie.

St a n i s ł aw S o b o l e w s k i , O d w i l ż – We s o ł e M i a s t e c z k o , 19 87

Wystawa czynna do 20 stycznia 2013Pejzaż malarski. rok Leona Wyczółkowskiego. Wystawa zorganizowana przez zPaP Okręg Bydgoski

Od 20 grudnia 2012 w Galerii Miejskiej bwa czynna jest wystawa pt. „Pejzaż malarski. Rok Leona Wyczół-

Page 39: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

styczeń 2013 | | 37

kowskiego”. W związku z ogłoszeniem przez Radę Miasta Bydgoszczy roku 2012 – Rokiem Leona Wy-czółkowskiego, Związek Polskich Artystów Plastyków Okręg Bydgoski zorganizował konkurs, adresowany do wszystkich profesjonalnych artystów wojewódz-twa kujawsko-pomorskiego. Na wystawę pokonkur-sową wybrano prace 25 artystów: Anna Bochenek, Piotr Badziąg, Kazimierz Drejas, Andrzej Fronczak, Leszek Goldyszewicz, Marek Goliński, Marek Iwiń-ski, Danuta Jamiołkowska, Dorota Kuczma, Wacław Kuczma, Wojciech Kowalczyk, Jacek Kamiński, Paweł Lewandowski-Palle, Anna Mackiewicz-Chojnacka, Danuta Michałowska, Piotr Matuszek, Danuta Na-wrocka, Krzysztof Nowak, Grzegorz Pleszyński, Ewa Pankiewicz, Stanisław Stasiulewicz, Jarosław San-kowski, Aleksandra Simińska, Adam Strzałkowski, Wi-told Zakrzewski.

Galeria Miejska bwa Galeria Brda Wystawa czynna do 7 lutego 2013

agnieszka Krawiec (Stańczyk) – malarstwo

Od 7 listopada 2012 w Galerii BRDA, (ul. Dworco-wa 94), działającej pod patronatem Galerii Miejskiej bwa w  Bydgoszczy, czynna jest wystawa malarstwa Agnieszki Krawiec (Stańczyk). Agnieszka Krawiec (Stańczyk) – urodzona w Pile w 1979, jest absolwent-ką Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Byd-goszczy. Studia odbyła w Akademii Sztuk Pięknych

w Gdańsku w latach 1999-2005 na Wydziale Malarstwa i Grafiki (dyplom z  wyróżnieniem w pracowni prof. M. Świeszewskiego, aneks z witrażu w pracowni prof. A. Dyakowskiego).

aKadeMIa SzTUKI 16.01.2013

Jerzy Brukwicki. Zakręty w sztuce polskiej po 1945 roku

30.01.2013Jerzy Brukwicki. Powojenne grupy artystyczne, galerie autorskie, głośne akcje, plenery

SeMInarIUM FILMOWe 15.01.2013, godz. 18.00

Galeria Miejska bwa zaprasza we wtorek 15 stycznia o godz. 18.00 na seminarium filmowe, na którym zosta-nie omówiony i zaprezentowany belgijski film doku-mentalny „National Hymen”.

W Tunezji młode kobiety, które tracą dziewictwo przed zamążpójściem, często nie mają wyboru: aby uciec przed wstydem i zachować nadzieję na zbudo-wanie przyszłości wśród swoich, muszą się poddać operacji chirurgicznej, która polega na zszyciu błony dziewiczej, co ma być gwarancją krwawienia w trakcie nocy poślubnej. Temat dziewictwa jako punkt wyjścia szybko zmienia się w filmową debatę o prawach kobiet, jak i generalnie o prawach człowieka.NATIONAL HYMEN – Autor: Jamel Mokni; Zdjęcia: Thanh Van Pham; Producent: A Bout de Souffle Production; Czas trwania: 60’; Kraj: Belgia

Galeria Miejska bwa Galeria Kantorek

Inspirowane Wyczółkowskim – wystawa pokonkursowa

czynna do 25 stycznia 2013Konkurs ogłosiło Towarzystwo Inicjatyw Kultural-

nych w Bydgoszczy. To już czwarty konkurs TIK-u. Te-maty poprzednich: „Podwórko – Dworcowa 62”, „Po-dwórko”, „Mosty”.

W tegorocznym konkursie swoje prace z zakresu malarstwa, rysunku, grafiki i fotografii zaprezento-wało 25 artystów bydgoskich. Artyści w bardzo różny sposób zareagowali na zaproponowany temat – po-ważnie, żartobliwie, osobiście, czy z nutą przekory. Założeniem konkursu była daleko idąca dowolność w  potraktowaniu tematu. Czerpać można było z sa-mych dzieł Mistrza Wyczółkowskiego, wykorzystać tematy i  techniki, które stosował z założeniem, że cząstka klimatu dzieł Wyczółkowskiego musi zaistnieć w powstałych pracach.

Nagrody otrzymali: Stanisław Stasiulewicz, Leszek Goldyszewicz, Wojciech Woźniak, ZbyZiel, Krzysztof Kunca, Dariusz Gackowski. Nagrody wręczono 17 grud-nia 2012 r.

inf. Elżbieta Kantorek

St a n i s ł aw St a s i u l e w i c z , St u d i u m d r z e w a , 2 012 , a k r y l , k a r t o n , 10 0 , 0 ×70 , 0 c m , f o t . Wo j c i e c h Wo ź n i a k

Page 40: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

38 | | styczeń 2013

Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki

12.01.2013, sobota, godz. 12.00, otwarcie wystawy połączone z podsumowaniem konkursu, Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego w Byd-goszczy, Spichrze nad Brdą, ul. Grodzka 7-11, wystawa czynna do do 3.02.2013

IX Ogólnopolski Konkurs Malarski im. Teofila Ociepki – wystawa pokonkursowaTo już 9 ogólnopolski konkurs malarski im. Teofila Ociepki. W 1996 roku inaugurowano ten niezwykle in-teresujący przegląd sztuki naiwnej, intuicyjnej, samo-rodnej, którą teraz określa się także mianem Art Brut. Co dwa lata odbywa się konkurs dzięki grupie osób z Woje-wódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki, która zna wartość sztuki tworzonej przez samorodne talenty i jej znacze-nie dla sztuki i kultury w szerokim tych słów ujęciu. Już pod koniec XIX stulecia artyści i marszandzi dostrzegli odmienność formy i przekazu sztuki samorodnej, na-iwnej. XX wiek rozszerzył to zainteresowanie i usank-cjonował twórczość opartą na bardzo indywidualnej interpretacji rzeczywistości, a w formie różną od sztuki tzw. profesjonalnej czy ludowej. W tym nurcie mieszczą się niezwykłe obrazki Nikifora Krynickiego i baśniowe dzieła Teofila Ociepki, który przez pewien czas miesz-kał w Bydgoszczy i został wybrany na patrona konkur-su. Sztuka intuicyjna to bardzo indywidualna kreacja własnego postrzegania i rozumienia świata, to warsz-tat oparty na ustawicznym doskonaleniu niezmiennej formy przyjętej przez artystę. To twórczość ludzi, którzy muszą poprzez język sztuk plastycznych wyrazić siebie, swój stosunek do rzeczywistości ukształtowany nie na uczelniach artystycznych, ale poprzez zwyczajne, to-czące się wokół życie. To często artyści o różnej niepeł-nosprawności, dla których sztuka jest formą uwolnienia własnej osobowości. W tegorocznym konkursie wzięło udział 185 artystów z całej Polski. Nadesłano prawie 1000 prac. Jury przyznało 4 nagrody i 14 wyróżnień. Nagrodami uhonorowano: Michała Brejwo z Gdańska,

Pawła Garncorza z Katowic, Walentego Makara z Byd-goszczy i Józefa Walczaka z Więcborka.

Elżbieta Kantorek

17.01.2013, czwartek, godz. 17.00 – otwarcie wy-stawy, Galeria Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej, Stary Rynek 18, wystawa czynna do 23.02.2013

Wiktor Chrzanowski – malarstwoWiktor Chrzanowski urodził się 23 grudnia 1946 roku

w Toruniu, na skraju miasta. Ojciec był ogrodnikiem, miał małe gospodarstwo, krowy, konie, owce. Wiktor od wczesnych lat życia wraz z rodzeństwem pomagał rodzicom. Uczył się nie najlepiej, mimo to zdecydowa-no, że gospodarkę przejmie brat, a on spróbuje szukać szczęścia w mieście. Być może na decyzję tę wpłynął fakt, iż był wrażliwszy od równieśników, lubił rysować i malować. Zaważył na tym film, na który zabrał go oj-ciec – Podhale w ogniu. „Był to chyba mój pierwszy film kolorowy – napisał w liście – a wywarł na mnie takie wrażenie, że rysowałem sceny z niego przez wiele lat, całe grube zeszyty. W późniejszych latach malowałem

J ó z e f Wa l c z a kM i c h a ł B r e j w o

W i k t o r C h r z a n o w s k i , K l i n i k a D o k t o r a R y d y g i e r a

W i k t o r C h r z a n o w s k i , A p o k a l i p s a w g . ś w J a n a

Page 41: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

styczeń 2013 | | 39

wszystko i kupowałem książki o sztuce. Studiowałem je i byłem podobno dobry. Tylko jakoś matury nie mogłem zrobić. A gdy już z nią się uporałem, to nie dostałem się na sztuki piękne. I wielki klops. Zabrakło mi wytrwało-ści i wiary. Malowałem coraz mniej i gorzej”. Potem było wojsko, pomaturalna szkoła reklamy, w wyniku czego przez 3 lata pracował na Śląsku jako dekorator. Malował też dla zarobku szyldy i scenki rodzajowe. Rzeźbił dla Cepelii, wzorując się na figurkach, które widział w jej sklepach. Po powrocie do Torunia przyjęto do Pracowni Witraży w Pracowni Konserwacji Zabytków. Ożenił się, ma córkę, nadal maluje, przeważnie nocą. Doskonali warsztat malarski, świadomie kształtuje naiwny styl obrazów. Dużą zachętą są nagrody, które dostaje na konkursach, wystawach. Prace jego mają m.in. Muzeum Etnograficzne w Toruniu, Państwowe Muzeum Etnogra-ficzne w Warszawie.

tekst z albumu „Sztuka zwana naiwną” autorstwa prof. Aleksandra Jackowskiego

Niestety już nie maluje, zmarł 3 listopada 2012 roku.

Wystawa ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Toru-niu i Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy.

24 stycznia 2013, godz. 17, Galeria Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej WOKiS, Stary Rynek 18

Promocja książki poetyckiej alicji Podlas „absynt & koronki”

Na spotkanie w ramach Klubu Poetycko-Wydawni-czego Arkona zapraszają Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki w Bydgoszczy oraz Robotnicze Stowarzyszenie Twórców Kultury w BydgoszczyAlicja Podlas urodziła się w Bielsku-Białej. Obecnie mieszka w Toruniu. Debiutowała w 1997 roku na łamach warszawskiego miesięcznika społeczno-kulturalnego „Własnym Głosem”. W 2001 wydała pierwszy tomik po-etycki „Morfeusz nie zamknął drzwi”, drugi „U źródeł Prany” (2009), kolejny „Moje pióro upija się na smutno” (2010) i „Absynt & koronki” (2012).

Publikowała także w almana-chach, takich jak : „Wpisani w XXI wiek ”(1999), „Wirydarz” (2000), „Z poezją XXI wiek ”(2002), w an-tologii poezji ekologicznej Barcin 2006 „ Zgoda na adopcję biedron-ko”, Ogólnopolskich Literackich Spotkań Pokoleń Kruszwica – Ko-bylniki: „Kujawskie czakramy” (2007), „Echa z wody” (2008),

„Ślady dotyku” (2009), „Z ziemi przychylnej” (2010), „Tu zakwitają wiersze” (2011), „Słowiańska woda pamięci” (2012). Jest laureatką ogólnopolskich konkursów po-etyckich, członkini RSTK w Bydgoszczy.

Krystyna Wulert

Pierwszy etap modernizacji siedziby Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki w Bydgoszczy zakończony

W listopadzie 2012 zgodnie z planem zakończył się pierwszy etap modernizacji zabytkowego budynku przy Placu Kościeleckich 6 w Bydgoszczy, obecnej sie-dziby Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki.

W ramach tych prac wymieniono poszycie dachu z  zastosowaniem naturalnego łupka oraz wymienio-no wszystkie okna i drzwi zewnętrzne. Zainstalowano również nową instalację centralnego ogrzewania. Po-nieważ budynek wpisany jest do rejestru zabytków pra-ce wykonywane są pod nadzorem konserwatorskim. Pierwszy etap modernizacji pochłonął kwotę prawie 800 tys. zł.

Etapy drugi i trzeci, przewidziane na lata 2013 i 2014 dotyczyć będą remontu kapitalnego pomieszczeń ist-niejących, wzniesienia nowej hali wystawienniczej oraz rewitalizacji elementów małej architektury.

Koszt całego projektu modernizacji i rozbudowy siedziby WOKiS to kwota 5,5 mln zł. W całości pokryta będzie ona z budżetu Województwa Kujawsko-Pomor-skiego.

inf. Jędrzej Kubiak

Klub „ODNOWA” 3.01.2013, czwartek, godz. 16.15

TeaTrzyK dLa dzIeCI „Pinokio” zaprasza na gry i za-bawy teatralne.

4.01.2013, piątek, godz. 13.00„GIMnaSTyKa dla pań 50+”

4.01.2013, piątek, godz. 17.00Klub Polskiej Książki zaprasza: „Z kaszubską duszą i byd-goskim sercem” – spotkanie autorskie aliny rzepec-kiej. Oprawa muzyczna wieczoru Andrzej Haliniak, prowadzenie Jolanta Kowalska.

8.01.2013, wtorek, godz. 15.30zabawa Karnawałowa w Klubie Seniora „Kalina”.

10.01.2013, wtorek, godz. 16.15TeaTrzyK dLa dzIeCI „Pinokio” zaprasza na gry i za-bawy teatralne.

11.01.2013, piątek, godz. 13.00„GIMnaSTyKa dla pań 50+”

14-25 stycznia 2013 FerIe zIMOWe dLa dzIeCIW PROGRAMIIE: wycieczki, zabawy i konkursy (sporto-we, muzyczne, plastyczne)

inf. Grażyna Salemska

Page 42: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

40 | | styczeń 2013

Akademicka Przestrzeń Kulturalna Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy

reGIOnaL PreSS PHOTO 2012 Laureaci (w kolejności alfabetycznej): dariusz Bloch, roman Bosiacki, Tomasz Czachorowski, Przemy-sław durczak, Maciej Grabowski, Paweł Malinow-ski, Tymon Markowski, andrzej Muszyński, Łukasz nowaczyk, robert Sawicki, Sebastian Skibiński, Jacek Smarz, Krzysztof Szatkowski oraz arkadiusz Wojtasiewicz.

Wystawa pokonkursowa czynna do 12 stycznia.

Sama autorka tak mówi o swojej twórczości i wy-stawie: Tworzenie to moja pasja utkana ze snów na jawie. Pozostaję niczym wędrowiec, poszukujący dróg wyrazu, by móc oddać emocje i uczucia, tak subtelne i ulotne, będące czasem chwilą, którą marzy się zatrzy-mać. Pragnę chwytać tę magię, ukrytą w spojrzeniu, często w drobnym geście, czuć ją, flirtować z nią. Tym dla mnie jest portret, to mój Dialog z Magią. Fotografia to instrument, za pomocą którego chcę pokazać to, co niewidzialne, byście poczuli, co bezwonne i usłyszeli, co bezdźwięczne. To mój wewnętrzny świat. Pochodzimy z krainy baśni i legend, w których duchowość, czary i magia grają pierwsze skrzypce.

Zapraszam do mojego świata.Zapraszam do Galerii Autorskiej: www.galeria_niepodzielone.netgaleria.pl

Muzeum Fotografii WSG zachęca do udziału w warsz-tatach fotograficznych – realizowanych już od lat oraz tych całkiem nowych. ,,Mam lustrzankę” to kurs, który zdobył swoją renomę i nadal gromadzi chętnych po-znania tajników fotografii na poziomie podstawowym. Dla osób z bardziej ukierunkowanymi zainteresowania-mi przygotowaliśmy ,,Studium portretu” – w całości poświęcone różnym aspektom portretu fotograficzne-go. Staramy się ciągle rozwijać, słuchamy sugestii gości odwiedzających Muzeum – stąd inspiracja do urucho-mienia warsztatów fotografii analogowej. W dobie aparatów cyfrowych coraz więcej osób z sentymentem i podziwem spogląda na magiczne miejsce, jakim jest ciemnia fotograficzna.

Więcej szczegółów oraz terminy najbliższych warsz-tatów na stronie www.muzeumfoto.byd.pl.

Jeśli twoje dziecko lubi gotować, majsterkować, biegać czy tańczyć to półkolonie zimowe z Wyższą Szkołą Gospodarki są właśnie dla niego.

Centrum Nowoczesnej Edukacji WSG w Bydgoszczy – organizator Uniwersytetu Rodzinnego WSG (www.rodzinka.byd.pl) serdecznie zaprasza dzieci w wie-ku 6-12 lat na PÓŁKOLOnIe zIMOWe. Zapewniamy wykwalifikowaną opiekę pedagogiczną oraz kadrę lek-torską i instruktorską do zajęć edukacyjnych, ubezpie-czenie, drugie śniadanie i obiad, napoje, materiały edu-kacyjne, ciekawą i niekonwencjonalną formułę zajęć.

Proponujemy dwa terminy do wyboru: 14-18 stycz-nia oraz 21-25 stycznia 2013. Jeden turnus trwa pięć dni ferii zimowych (poniedziałek – piątek) w godz. 7.30/8.00 – 16.00/16.30

W ofercie znajdują się 4 różne moduły zajęć: Mały Sportowiec, Mały artysta, Mały Kucharz, Mały Inży-nier, realizowane w pierwszym i drugim tygodniu ferii (przy zapisie dziecka na 2 tygodnie – 20% zniżki).

Więcej szczegółów na stronie www.cne.byd.pl oraz pod numerem telefonu: 52 567 07 07

J o l a n t a K r aw i e c , S e k r e t y n o c ny c h m o t y l i , f o t o g r a f i a

A r k a d i u s z Wo j t a s i e w i c z , M i e j s co w a l u d n o ś ć p o d c z a s k ą p i e l i w j a s k i n i G h a r L a p s i n a M a l c i e , 2 5 . 0 9. 2 011, f o t o g r a f i a

Projekt „REGIONAL PRESS PHOTO 2012” – Przegląd Fo-tografii Reportażowej Regionu Kujawsko-Pomorskiego, realizowany przez Fundację Gaudeamus, został dofi-nansowany ze środków Miasta Bydgoszczy i objęty Pa-tronatem Honorowym Prezydenta Bydgoszczy, Rafała Bruskiego.

Więcej szczegółów na stronie www.muzeumfoto.byd.pl

17.01.2013, godz. 18.00 – wernisaż, Muzeum Foto-grafii. Wstęp na wernisaż wolny. Wystawa czynna do 9 lutego.

Jolanta Krawiec „dialog z Magią” – wystawa fotografii

Page 43: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

styczeń 2013 | | 41

Muzeum Okręgowe im. L. Wyczółkowskiego

15-18 oraz 22-25 stycznia 2013, Spichrze nad Brdą, ul. Grodzka 7-11

FerIe W MUzeUMTak jak w latach ubiegłych, zapraszamy dzieci i mło-dzież w wieku od 7 do 12 lat na zajęcia plastyczne. W ra-mach tegorocznych ferii zimowych odbędą się warsz-taty z zakresu malarstwa, rzeźby, form przestrzennych oraz historii.

Muzealne zajęcia, obejmujące swoim zakresem róż-ne techniki plastyczne, stanowią interesującą formę spędzenia wolnego czasu oraz doskonałą sposobność rozwinięcia umiejętności plastycznych. Tematy tego-rocznych warsztatów, z uwagi na obchodzony w 2013 roku jubileusz 90-lecia istnienia Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, związane

będą z długoletnią historią naszej placówki i jej istotną, kulturotwórczą rolą w mieście i regionie. Zajęcia pla-styczne będą stanowiły okazję do przypomnienia, naj-młodszym mieszkańcom Bydgoszczy, najważniejszych dat i wydarzeń z naszej lokalnej historii.

Warsztaty będą odbywać się w godzinach od 10.00 do 13.00. Zapisy prowadzone są pod numerami telefo-nów: 52 58 59 910 lub 914.

Wystawy czasowe:

Galeria Sztuki Nowoczesnej, ul. Mennica 8a„Leon Wyczółkowski, artysta – profesor”. Wystawa czynna do 24 lutego 2013 roku.

Europejskie Centrum Pieniądza, ul. Mennica 4„Pieniądz PrL” Wystawa czynna do dnia 30 listopada 2013 r.

Wystawy stałe:

Spichrze nad Brdą, ul. Grodzka 7-11„Od Starego rynku do placu Wolności. Spacer ulica-mi międzywojennej Bydgoszczy”

ul. Dąbrowa„eXPLOSeUM – centrum techniki wojennej daG Fa-brik Bromberg”

Zbiory Archeologiczne, ul. Mennica 2„W grodzie Bydgosta. Tajemnice życia wczesnośre-dniowiecznych mieszkańców Bydgoszczy i okolic”

Europejskie Centrum Pieniądza, ul. Mennica 4„Mennica bydgoska”

Leon Wyczółkowski, ul. Mennica 7„Leon Wyczółkowski (1852-1936), malarstwo, rysu-nek, grafika”.

Galeria Sztuki Nowoczesnej, ul. Mennica 8a„Galeria Sztuki nowoczesnej”.

Spichrze nad Brdą, ul. Grodzka 7-11„Bydgoszcz – okruchy miasta”

Inf. Mateusz Soliński

12 stycznia 2013 r., godz. 12.00, Spichrze nad Brdą, ul. Grodzka 7-11, wystawa jest czynna do 3 lutego 2013 roku.

Otwarcie wystawy wybranych prac nadesłanych na IX Ogólnopolski Konkurs Malarski im. Teofila Ociepki połączone z jego podsumowaniem

Twórczość nieprofesjonalna, zwana również naiw-ną, budzi wśród estetyków i krytyków sztuki rozlicz-ne kontrowersje. Przypisując zaszczytne miano arty-sty temu, kto zdobył odpowiednią edukację, często trudno jest nam znaleźć uzasadnienie dla dokonań naturszczyków i amatorów. Ich dzieła – pozbawione akademickiej rutyny przedstawiają otaczający nas świat inaczej – poza konwencjami. „Naiwność” jest ich siłą. Kluczem do zrozumienia twórczości malarzy samouków, jak zauważają organizatorzy IX Ogólno-polskiego Konkursu Malarskiego im. T. Ociepki oraz towarzyszącej mu ekspozycji, jest szczerość i prostota w postrzeganiu rzeczywistości. Prezentowana w Mu-zeum Okręgowym im. Leona Wyczółkowskiego w Byd-goszczy wystawa, obejmująca około 160 prac, stanowi przegląd dokonań twórców, którzy poprzez świadomy wybór, bądź też bariery natury formalnej, pozostają poza nawiasem oficjalnych nurtów we współczesnej plastyce. Organizowany przez Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki w Bydgoszczy od 1996 konkurs, po-twierdza jednocześnie niesłabnącą popularność i za-interesowanie jakim cieszy się twórczość spod znaku art brut. (…)

Mateusz Soliński

W tegorocznym konkursie wzięło udział ok. 200 arty-stów z całej Polski. Nadesłano prawie 1000 prac. Or-ganizatorem konkursu i wystawy jest Galeria Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki w Bydgoszczy.

Wa r s z t a t y g r a f i c z n e , f o t . Wo j c i e c h Wo ź n i a k

Page 44: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

42 | | styczeń 2013

Galeria Autorska Jan Kaja i Jacek Soliński 10.01.2013, godz. 18.00

Finisaż wystawy fotografii Mieczysława Franaszka pt. „różne ujęcia – dwa wybory czyli poszukiwanie równowagi”Quasi przedstawienie „Przedstryk” w wykonaniu autora

py faktu poetyckiego „Parkan”; do roku 1983 należał do Koła Młodych przy Związku Litera-tów Polskich, a od 1990 roku jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich (od 2011 roku – pełni funkcję prezesa Oddziału Bydgoskiego SPP).

(…) Wojciech Banach jest dla mnie poetą … zdrowego rozu-mu, osobą obdarzoną czujnym okiem, krytyczną inteligencją, mądra empatią. Jest to poeta, który solidnie przepra-cował tradycję Nowej Fali i Nowej Prywatności, ale też sumiennie odrobił lekcję Herberta i Różewicza. Konse-kwencje tego są takie, że dopracował się wiersza, który cechuje rzeczowość, konkretność, precyzja, a zarazem artykulacyjna pojemność, pozwalająca skutecznie i wiarygodnie zapisywać wielopostaciowość i wielogło-sowość świata. (…)

Grzegorz Kociuba

31.01.2013 godz. 18.00Bogdan Chmielewski „zawiniątko” realizacja z cyklu „równonoce i przesilenia” – część 2

„Coraz dłuższe są noce, a jednak z nimi coraz większa pewność cudu. Czarne ptaki zbi-te chmurą kraczącą nad polami przestają stra-szyć. Z kominów wzbi-ja się dym uroczyście i spokojnie do góry. Biała równina skrzy śniegiem po nocach dziwnie ko-jąco. Ktoś niewidzialny dotknął naszego serca – ono ożyło.”

Mieczysław Limanowski „ROK POLSKI I DUSZA

ZBIOROWA”.Moskwa 1916 (fragment)

„Wieczory”Ile ich już było – u tylu życzliwych ludzidary małej, prawdziwej wspólnotyjak zawsze gwiazdy, mróz, śnieg, szczekanie psów w oddalii my zgromadzeni wokół białego zawiniątkasłomę, której używaliśmy w tych realizacjachnazywał profesor Janusz Bogucki „polskim złotem”…niebiesko-złote wieczory – Wieczory Święteramionami wspomnień najczulej objęte…

Bogdan Chmielewskipaździernik 2012 rok

Bogdan Chmielewski, Zawiniątko, r ysunek, 2012

M i e c z y s ł aw Fr a n a s z e k , L a d a k h , f o t o g r a f i a , 2 012

O powrotachNie, ja nie lubię powrotów. To jest tak, jak bywa z

ludźmi, których kiedyś kochaliśmy i chcemy do nich na nowo wrócić, ale oni się w międzyczasie zmienili. Nie są tymi ludźmi i my też nie jesteśmy tymi samymi ludźmi. Stąd też i miejsca nie są tymi samymi miejscami. Ale ta-kie doświadczenie, od czasu do czasu, może zaistnieć.

O spotkaniu z dalajlamąChciałem za wszelką cenę go sfotografować. To na

pewno przeżycie – spotkanie z tak wyjątkowym człowie-kiem. Nie udało mi się to do końca, była zbyt duża odle-głość. Zdarzenie to robiło ogromne wrażenie, ze względu na ilość ludzi. I dlatego, że oni tak go słuchali. Dalajlama wydaje z siebie taki charakterystyczny chichot, który jest rodzajem przerywnika. To dziwne, bardzo.

z rozmowy Mieczysława Franaszka z Hanną Strychalską

17.01.2013, godz. 18.00Spotkanie poetyckie z Wojciechem Banachem pt. „rondo Bydgoszcz” połączone z promocją najnowszego wyboru wier-szy miejskich z lat 1975-2012. Czytanie tekstów Mieczysław Franaszek. zdarzeniu towarzyszyć bę-dzie wystawa fotografii pt. „Kartki z kalendarzy”.

Wojciech Banach (1953) mieszka i pracuje w Byd-goszczy. Poeta. Wydał następujące książki poetyckie: „Chwilowy obraz świata” (1977), „Pole rażenia” (1978), „Slalom” (1980), „Symultana” (1981), „Czarna skrzynka” (1991), „Było nas kilku” (1997), „Skrzyżowanie” (1998), „Punkty wspólne” (2000), „Wybór wierszy” (2004), „Od-grodzony przez przypadki” (2008) , „Nie tylko anioło-wie” (2009), „Mężczyzna z sąsiedniej klatki (2010). Jest również autorem albumów kolekcjonerskich: „Czas od-naleziony” (2001) i „Nad Starym Bydgoskim Kanałem” (2007). W latach siedemdziesiątych był członkiem gru-

Page 45: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

styczeń 2013 | | 43

Wybrane zajęcia edukacyjne: 3.01.2013, godz. 15.30, WiMBP

(Filia nr 6 dla dzieci i młodzieży ul. Noakowskiego 4)Cała Polska czyta dzieciom – czytanie książki pt. „O  Nowym Roku i młynarzu Sylwestrze oraz konkurs plastyczny.

4.01.2013, godz. 17.00, WiMBP (Filia nr 15 dla dorosłych ul. Brzęczkowskiego 2)

angielski w bibliotece – zajęcia dla czytelników.

8.01.2013, godz. 11.00, WiMBP (Filia nr 9 dla dzieci i młodzieży ul. M. Konopnickiej 28)

Kiedy na dworze śnieg lub ulewa, głośne czytanie nas rozgrzewa – głośne czytanie bajek dla najmłodszych.

8.01.2013, godz. 11.30, WiMBP (Filia nr 16 dla dorosłych z Oddziałem dla dzieci i młodzieży ul. Broniewskiego 1)

Dyskusje o książkach i nie tylko – spotkanie Koła Przy-jaciół Biblioteki.

9.01.2013, godz. 17.00, WiMBP (Filia nr 21 dla dorosłych ul. M. Skłodowskiej-Curie 33a)

noworoczne kolędowanie – koncert uczniów Stu-dium Muzycznej Kreatywności „a Vista”.

9.01.2013, godz. 18.30, WiMBP (Filia nr 21 dla dorosłych ul. M. Skłodowskiej-Curie 33a)

noworoczne kolędowanie – koncert uczniów Stu-dium Muzycznej Kreatywności „a Vista”.

10.01.2013, godz. 17.30, WiMBP (Filia nr 14 dla dorosłych i dla dzieci ul. Dworcowa 49)

Przychodzę z pastorałką – spotkanie poetycko-mu-zyczne z aliną rzepecką.

11.01.2013, godz. 14.00, WiMBP (Filia nr 3 dla dorosłych i dla dzieci ul. Grunwaldzka 59)

Cała Polska czyta dzieciom – głośne czytanie opowia-dań Otfrieda Preusslera.

15.01.2013, godz. 11.00, WiMBP (Filia nr 1 dla dzieci i młodzieży ul. Powstańców Wielkopolskich 26)

Magiczne słowa każdego dnia – zajęcia edukacyjne.

15.01.2013, godz. 12.00, WiMBP (Filia nr 15 dla dzieci i młodzieży ul. Gawędy 1)

Cała Polska czyta dzieciom – czytanie fragmentów książki pt. „Bon czy ton czyli savoir-vivre dla dzieci”.

15.01.2013, godz. 12.00, WiMBP (Filia nr 17 dla dorosłych i dla dzieci ul. Łanowa 2)

Dookoła stołu – zajęcia edukacyjne dla dzieci o sztuce dekorowania stołu, przyjmowania gości i odpowied-niego zachowania się przy stole.

15.01.2013, godz. 15.00, WiMBP (Filia nr 25 dla dorosłych i dla dzieci ul. Jeżewska 6)

Poznajemy zasady savoir-vivre na podstawie książki Grzegorza Kasdepke pt. „Bon czy ton: savoir-vivre dla dzieci” – zajęcia edukacyjne.

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna 16.01.2013, godz. 14.00, WiMBP

(Filia nr 30 dla dorosłych i dla dzieci ul. Toruńska 185)O zachowaniu przy stole – głośne czytanie fragmentu „Pana Tadeusza”.

17.01.2013, godz. 12.00, WiMBP (Filia nr 7 dla dorosłych i dla dzieci ul. Nakielska 175a

Netykieta, czyli savoir-vivre w Internecie – zajęcia edukacyjne.

17.01.2013, godz. 12.00, WiMBP (Filia nr 14 dla dorosłych i dla dzieci ul. Dworcowa 49)

Nasze pierwsze urodziny – inauguracja działalności Klubu Wesołe Kredki – zajęcia plastyczne.

18.01.2013, godz. 12.00, WiMBP (Filia nr 14 dla dorosłych i dla dzieci ul. Dworcowa 49)

Urodziny Biblioteki – zajęcia edukacyjne o zasadach zachowania się na uroczystościach, które zakończone zostaną imprezą urodzinową przy muzyce o dobrym wychowaniu.

18.01.2013, godz. 13.00, WiMBP, (Filia nr 3 dla dorosłych i dla dzieci ul. Grunwaldzka 59)

Zawsze odpowiednio ubrani: projektujemy stroje na każdą okazję – zajęcia plastyczne.

21.01.2013, godz. 11.00, WiMBP (Filia nr 4 dla dzieci i młodzieży ul. Czerkaska 11)

Cała Polska czyta dzieciom – głośne czytanie frag-mentów książek Joanny Olech z serii pt. „Dynastia Mi-ziołków”.

21.01.2013, godz. 15.30, WiMBP (Filia nr 6 dla dzieci i młodzieży ul. Noakowskiego 4)

Jak zachowywać się w teatrze i w kinie? – zajęcia edukacyjne i plastyczne.

22.01.2013, godz. 13.00, WiMBP (Filia nr 3 dla dorosłych i dla dzieci ul. Grunwaldzka 59)

Cenimy naszą kulturę, szanujemy odmienność: pozna-jemy obyczaje innych państw – zajęcia edukacyjne.

22.01.2013, godz. 13.30, WiMBP (Filia nr 31 dla dorosłych i dla dzieci ul. Wielorybia 99)

netykieta, czyli dobre maniery w sieci – zajęcia edu-kacyjne.

24.01.2013, godz. 13.00, WiMBP (Filia nr 3 dla dorosłych i dla dzieci ul. Grunwaldzka 59)

Dobre maniery w literaturze: savoir-vivre naszych ulubionych bohaterów – zajęcia literackie.

24.01.2013, godz. 17.00, WiMBP (Filia nr 4 dla dorosłych ul. Czerkaska 11)

dyskusja czytelników o książkach współczesnej po-wieściopisarki Barbary Kosmowskiej.

28.01.2013, godz. 15.30, WiMBP (Filia nr 6 dla dzieci i młodzieży ul. Noakowskiego 4)

„O psie, który jeździł koleją” – konkurs czytelniczy i plastyczny.

inf. Jolanta Planer

Page 46: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

44 | | styczeń 2013

Archiwum Państwowe w BydgoszczyTramwajem po dworcowej

Archiwum Państwowe w Bydgoszczy wraz ze Stowa-rzyszeniem na rzecz rozwoju transportu publicznego zaprasza do zwiedzenia wystawy przygotowanej z oka-zji uruchomienia nowej linii tramwajowej do dworca kolejowego.

Wystawa czynna jest w budynku Archiwum przy ul. Dworcowej 65 od poniedziałku do piątku w godzinach od 11.00 do 16.00.

Okazją do przygotowania wystawy stało się bezprece-densowe wydarzenie w historii bydgoskiej komunikacji tramwajowej. 22 listopada 2012 r. oddano do użytku nową trasę linii tramwajowej do dworca kolejowego Bydgoszcz Główna. Jej uruchomienie wymagało budo-wy torowiska na ul. Naruszewicza oraz przerzucenie no-wego mostu przez Brdę. Po ponad 20 latach mieszkańcy odzyskali połączenie tramwajowe z dworcem, utracone w styczniu 1990 r., w związku z likwidacją liniowej komu-nikacji tramwajowej na ul. Dworcowej, przebiegającej także obok gmachu Archiwum Bydgoskiego.

Główną część wystawy stanowią skany 211 fotografii związanych tematycznie z komunikacją tramwajową, od uruchomienia w Bydgoszczy tramwaju konnego (1888), następnie elektrycznego (1896), po czasy współ-czesne. Zwiedzający wystawę otrzymują okolicznościo-wy bilet tramwajowy.

Melania Romaniuk

3.01.2013, czwartek, godz. 18.00„apacze – Orły Południowego Wschodu”Prowadzenie spotkania: Adam Piekarski

5.01.2013, sobota, godz. 15.30-19.30Popołudnie taneczne w Klubie Seniora

7.01.2013, poniedziałek, godz. 17.30Czytamy bajki dzieciom – „Opowiadania o Piasko-wym Wilku i Karusi”

9, 16, 23, 30.01.2013, środa, godz. 15.00Spotkanie w Klubie Seniora

10.01.2013, czwartek, godz. 18.00Kawiarnia Literacka – gość: andrzej dębkowski – pisarz, poeta, redaktor naczelny „Gazety Kulturalnej”.

Prowadzenie spotkania: W. Barbara JendrzejewskaAutor szkiców i esejów kry-tycznoliterackich. Redaktor naczelny „Gazety Kultural-nej”. Publikował swoje wier-sze, m.in.: w „Wiadomościach Kulturalnych”, „Twórczości”, „Okolicy Poetów”, „Gazecie Kulturalnej”, „Literackiej Pol-sce”, „Metaforze”, „Sycynie”,

„Akancie”, „Literackiej Polsce”, „Nawiasie”, „Autografie” oraz w ponad stu krajowych i zagranicznych antolo-

giach i almanachach – w prasie krajowej i zagranicznej. Jest laureatem kilkudziesięciu konkursów literackich. Opublikował: Wierzyć w siebie (1993), Wiersze nowe i wybrane (1995), Wiersze wybrane (1996), Paryż nie jest taki piękny… (1998), zbiór felietonów Magiczne pomy-sły. Felietony (2001), Kiedy umiera poeta, umiera świat. Rozmowy z ludźmi pióra (2004) oraz wielu książek z hi-storii regionu.

12.01.2013, sobota, godz. 15.30-19.30Popołudnie taneczne w Klubie Seniora

14-25.01.2013, godz. 10.00-13.00Ferie zimowe w formie zajęć fakultatywnych – „drzwi otwarte”

17.01.2013, czwartek, godz. 18.00Czwartkowy Wieczór z Muzyką – koncert kameralny

Małgorzata Żurańska-Wilkowska – śpiew, Melisa Kusiara – gitara.

19.01.2013, sobota, godz. 15.30-19.30Popołudnie taneczne w Klubie Seniora

26.01.2013, sobota, godz. 15.30-19.30Popołudnie taneczne w Klubie Seniora

31.01.2013, czwartek, godz. 17.00Koncert noworoczny – wystąpią uczestnicy za-jęć: nauki gry na pianinie, rytmiki i tańców.

Dom Kultury MODRACZEK

Page 47: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

styczeń 2013 | | 45

Stowarzyszenie Artystyczne „Mózg”Medium to niezwykle uzdolniony artysta działający

od dłuższego czasu w podziemiu polskiej sceny hip--hopowej, a od 2 lat w ramach renomowanej wytwórni Asfalt Records. Jest powszechnie uznawany za nadzieję najnowszej generacji polskich raperów. W listopadzie 2012 wydał nowy, dwupłytowy album p.t. „Graal”. Po-dobnie jak wszystkie poprzednie, ten też wyproduko-wał w całości sam.

Oto co o wydawnictwie mówi sam artysta: „Tworząc płyty, odnosiłem wrażenie, że w całym tym

przedsięwzięciu jestem tylko skrybą, a Autorem jest ktoś inny… Pisałem więc natchniony, a treści zawarte na albumach bronią wiary i tradycji, Polskości i tożsa-mości, człowieczeństwa i Jego świadomości. Oprócz mocno zaangażowanych utworów, stworzyłem też proporcjonalnie tyle samo bardziej… przyziemnych.”

inf. Marta Stańczyk

26.01.2013 Medium – koncert

godz. 19.00 „Beduin” czas: 90 minMózg – Retrospektywa Sergieja Eisensteina godz. 21.00 „niech żyje Meksyk” czas: 1 godz. 27 min.

14.01.2013Kino Orzeł – Nowe kino rosyjskiegodz. 17.00 „Ja” czas: 89 mingodz. 19.00 „rzeka” czas: 48 minMózg – Retrospektywa Sergieja Eisensteina godz. 20.00 „Ivan Groźny” czas: 1 godz. 39 min.

15.01.2013Kino Orzeł – Wielka literatura w kinie radzieckimgodz. 17.00 „don Kichot” czas: 1 godz. 50 mingodz. 19.00 „Hamlet” czas: 2 godz. 20 minMózg – Retrospektywa Aleksandra Sokurowa godz. 21.30 „Ciele” czas: 1 godz. 34 min.

16.01.2013Kino Orzeł – Wielka literatura w kinie radzieckim godz. 17.00 „Król Lear” czas: 2 godz. 19 mingodz. 19.30 „Wujaszek Wania” czas: 1 godz. 44 minMózg – Retrospektywa Aleksandra Sokurowagodz. 21.30 „Smutna obojętność” czas: 1 godz. 50 min

17.01.2013Kino Orzeł – Wielka literatura w kinie radzieckim godz. 17.00 „Bracia Karamazow” cz. 1godz. 19.00 „Bracia Karamazow” cz. 2Mózg – Retrospektywa Aleksandra Sokurowagodz. 21.00 „dni zaćmienia” czas: 2 godz. 13 min

18.01.2013Kino Orzeł – Klasyka kina radzieckiegogodz. 17.00 „Stalker” czas: 2 godz. 43 minutygodz. 20.00 „Lecą żurawie” czas: 1 godz. 37 minut.

SPUTnIK nad BydGOSzCzĄKINO ORZEŁ i KLUB MÓZG

11-18 stycznia 2013 W dobie pogłębienia się niechęci do Rosji i Rosjan w Polsce w ostatnich latach Festiwal Filmów Rosyjskich Sputnik nad Polską powinien stać się kulturalnym pomostem miedzy oboma narodami. Polska i Rosja ma długą i trudną wspólną histo-rię. Dzięki wymianie kulturalnej możemy lepiej się poznać. Więk-szość nieporozumień, waśni i niejasności wynika z niewie-dzy i niezrozumienia partnera.

www.mozg.art.plwww.kino-orzel.pl www.mok.bydgoszcz.pl www.sputnikfestiwal.pl

P R O G R A M 11.01.2013

Kino Orzeł – Nowe kino rosyjskiegodz. 17.00 „KOKOKO” czas: 1 godz. 40 mingodz. 19.00 „Konwój” czas: 1 godz. 20 minMózg – Retrospektywa Sergieja Eisensteina godz. 21.00 „aleksander newski” czas: 1 godz. 52 min.

12.01.2013Kino Orzeł – Nowe kino rosyjskiegodz. 17.00 „Też chcę” czas: 89 mingodz. 19.00 „Szczęśliwi ludzie” czas: 1 godz. 30 minMózg – Retrospektywa Sergieja Eisensteinagodz. 21.00 „Październik” czas: 1 godz. 44 min.

13.01.2013Kino Orzeł – Nowe kino rosyjskiegodz. 17.00 „Portret o zmierzchu” czas: 105 min

Page 48: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

46 | | styczeń 2013

Pałac Młodzieży 13-18 stycznia 2013

28. aFF-era Filmowa „Kino oświetlane menorą”Pałac Młodzieży w Bydgoszczy zaprasza na najstarszy w Bydgoszczy przegląd filmowy.

Specyficzne brzmienie jidysz, chałaty, pejsy, maca, menory i Gwiazdy Dawida – kultura żydowska wy-tworzyła wiele określających ją symboli. Dookreśliła je historia, jakże często tragiczna – dziś nie da się mówić i pisać o Żydach bez świadomości Holokaustu.

Ponad dwudziestu projekcjom filmowym towarzy-szyć będą warsztaty, prelekcje, dyskusje i specjalne wy-darzenie muzyczne – koncert grupy Bydgoszcz Klezmer Band! Oświetlana menorą AFF-Era Filmowa będzie naj-lepszym sposobem na spędzenie ferii!

P R O G R A M : 13 stycznia, niedziela, godz. 19.00

Inauguracja 28. aFF – ery Filmowej – koncert Byd-goszcz Klezmer Band – bezpłatne wejściówki do odbio-ru w sekretariacie Pałacu Młodzieży od 3 stycznia 2013

13 stycznia, niedziela, godz. 20.30dyktator (The Great Dictator), reż. Charles Chaplin, USA 1940, 124 min.

14 stycznia, poniedziałek, godz. 9.30Sklep przy głównej ulicy (Obchod na Korze), reż. Jan Kadar i El-mar Klos, Czechosłowacja 1965, 128 min.

14 stycznia, poniedziałek, godz. 12.00Musimy sobie pomagać (Musíme si pomáhat), reż. Jan Hrebejk, Czechy 2000, 124 min.

14 stycznia, poniedziałek, godz. 15.30Co nas kręci, co nas podnieca (Whatever Works), reż. Woody Allen, Francja/Kanada/USA 2009, 92 min.

14 stycznia, poniedziałek, godz. 19.30Walc z Baszirem (Waltz with Bashir), reż. Ari Folman, Izrael/Niem-cy/Francja 2008, 87 min.

14 stycznia, poniedziałek, godz. 21.30ajami, reż. Scandar Copti i Yaron Shani, Niemcy/Izrael 2009, 120 min.

15 stycznia, wtorek, godz. 9.30Judeł gra na skrzypcach, reż. Jan Nowina-Przybylski i  Joseph Green, Polska 1936, 92 min.

15 stycznia, wtorek, godz. 11.30dybuk, reż. Michał Waszyński, Polska 1937, 100 min.

15 stycznia, wtorek, godz. 15.30Poważny człowiek (A Serious Man), reż. Ethan Coen, Joel Coen, Francja/USA/Wielka Brytania 2009, 105 min.

15 stycznia, wtorek, godz. 19.30Barton Fink, reż. Joel Coen, USA 1991, 116 min.

15 stycznia, wtorek, godz. 22.00Oczy szeroko otwarte (Eyes Wide Open), reż. Haim Tabakman, Francja/Niemcy/Izrael 2009, 90 min.

16 stycznia, środa, godz. 9.30austeria, reż. Jerzy Kawalerowicz, Polska 1982, 102 min.

16 stycznia, środa, godz. 11.30Pociąg życia (Train de vie), reż. Radu Mihaileanu, Francja 1998, 101 min.

16 stycznia, środa, godz. 15.30Palacz zwłok (Spalovač mrtvol), reż. Juraj Herz, Czechosłowacja 1969, 95 min.

16 stycznia, środa, godz. 19.30W ciemności, reż. Agnieszka Holland, Polska/Niemcy/Kanada 2011, 145 min.

16 stycznia, środa, godz. 22.15niedokończony film (A Film Unfinished), reż. Yael Hersonski, Niemcy/Izrael 2009, 88 min.

17 stycznia, czwartek, godz. 9.30Sabra, reż. Aleksander Ford, Polska 1933, 85 min.

17 stycznia, czwartek, godz. 11.30Odessa… Odessa!, reż. Michale Boganim, Izrael/Francja 2004, 96 min.

17 stycznia, czwartek, godz. 15.30Przyjeżdża orkiestra (Bikur Ha-Tizmoret), reż. Elan Korilin, Fran-cja/USA/Izrael 2007, 87 min.

17 stycznia, czwartek, godz. 19.30Pokłosie, reż. Władysław Pasikowski, Polska 2012, 102 min.

17 stycznia, czwartek, godz. 21.30Liban (Lebanon), reż. Samuel Maoz, Francja/Niemcy/Izrael/Liban 2009, 93 min.

18 stycznia, piątek, godz. 9.30Gainsbourg (Gainsbourg Vie Héroïque), reż. Joann Sfar, Francja/USA 2010, 130 min.

Ceny karnetów i biletów na aFF-erę:Karnet normalny na filmy: 80 zł. Karnet ulgowy na filmy (uczniowie, studenci): 40 zł. Karnet dzienny (5 filmów) normalny: 25 zł. Karnet dzienny (5 filmów) ulgowy: 15 zł. Bilet normalny na filmy po godz. 19.00: 8 zł. Bilet ulgowy na film po godz. 19.00 (uczniowie, studenci, eme-ryci, renciści): 5 zł.Bilet normalny na filmy przed godz. 19.00: 6 zł. Bilet ulgowy na film przed godz. 19.00 (uczniowie, studenci, emeryci, renciści): 3 zł.Karnety do nabycia od 2 stycznia 2013 r.

www.affera.palac.bydgoszcz.pl

Page 49: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

styczeń 2013 | | 47

DKF Niespodzianka w Pałacu Młodzieżyzaprasza na kinowe seanse w styczniu

czwartek, 3 stycznia, godz. 19.30Whisky dla aniołów (The Angel’s Share), reż. Ken Loach, Francja/Wielka Brytania 2012, 101 min.

Znakomity komediodramat Kena Loacha, jednego z najważniejszych twórców brytyjskiego kina. Robbie, Albert, Rhino i Mo spotykają się na życiowym zakręcie. Są bezrobotni i spłukani, ale mogą na siebie liczyć. Mo to kleptomanka, która niczego się nie boi. Albert nie wie, w jakim roku żyje, ale potrafi błysnąć genialnym pomy-słem. Robbie ma wrażliwy węch i głowę na karku, a Rhino poczucie humoru, które rozbroi każdego. Razem mogą wszystko. Czeka na nich najdroższa whisky na świecie, szkocki kilt i przygoda, której długo nie zapomną.  

czwartek, 10 stycznia, godz. 19.30Bestie z południowych krain (Beasts of Southern Wild), reż. Benh Zeitlin, USA 2012, 92 min.

Inteligentny i ambitny dramat zrealizowany w kon-wencji fantasy. Film rozgrywa się w krainie zalanej przez powódź o apokaliptycznych rozmiarach. Grupa ocalo-nych zamieszkuje skrawki suchego lądu i szykuje się do walki z bestiami, które pod wpływem kataklizmu prze-budziły się z tysiącletniego snu. Główną bohaterką jest mała dziewczynka, mająca wyjątkowy kontakt ze świa-tem natury. Swój dar przetrwania i niezwykłą mądrość przeciwstawi nadciągającemu niebezpieczeństwu.

czwartek, 17 stycznia, godz. 19.30Pokłosie, reż. Władysław Pasikowski, Polska 2012, 102 min.

Najbardziej kontrowersyjny polski film ostatnich lat. Franciszek Kalina po latach emigracji przyjeżdża do Polski, zaalarmowany wiadomością, że jego młodszy brat popadł w konflikt z mieszkańcami swojej wsi. Po przyjeździe odkrywa, że przyczyną jest mroczna ta-jemnica sprzed lat. Skłóceni od lat bracia próbują dojść prawdy. Prowadzone przez nich śledztwo zaostrza kon-flikt, który przeradza się w otwartą agresję. Ujawniona tajemnica odciśnie tragiczne piętno na życiu braci i ich sąsiadów. W obsadzie m.in. Maciej Stuhr, Ireneusz Czop, Zbigniew Zamachowski, Danuta Szaflarska i Jerzy Ra-dziwiłowicz.

czwartek, 24 stycznia, godz. 19.30Miłość (Amour), reż. Michael Haneke, Austria/Francja/Niemcy 2012, 127 min.

Laureat Złotej Palmy w Cannes. Kolejny wielki film Michalea Haneke, jednego z najważniejszych i najorygi-nalniejszych twórców współczesnego kina. Fabuła filmu koncentruje się na starszym małżeństwie, Anne i Geor-ge’u, którego życie zostaje wywrócone do góry nogami, kiedy kobieta doznaje wylewu i zostaje sparaliżowana.

czwartek, 31 stycznia, godz. 19.30Seans filmowy (tytuł zostanie podany w późniejszym terminie)

Cena karnetu: 24 zł • cena pojedynczego biletu normal-nego: 8 zł • cena karnetu ulgowego: 15 zł • cena biletu ulgowego (młodzież ponadgimnazjalna, studenci): 5 zł

Wystawa fotografii „W czterech ścianach…” autorstwa Mateusza drozdowskiego

Zdjęcia zaprezentowane przez Mateusza w Galerii „Pałac” są swoistym zapisem spojrzeń na otaczający świat. Nie są wystudiowane ani aranżowane, a stanowią tylko obraz zatrzymany w oku i w aparacie Mateusza. Wystawę tworzą prace powstałe przez kilka ostatnich lat obejmujące cztery „bieguny” otaczającego świata. „Fasady”, „Spojrzenia”, „Ludzie” i „Wnętrza” potrafią zaskoczyć, a sporo emocji budziły zdjęcia powstałe w Bydgoszczy. Miejsca, które powinniśmy znać potrafią zaskoczyć, co tylko podkreśla wnikliwość spojrzenia autora, dla którego był to wystawienniczy debiut.

Wystawę można oglądać w Galerii „Pałac” w godzinach otwarcia placówki.

4.01.2013, piątek, godz. 13.00, 16.00, sala nr 5najważniejsze wydarzenia minionego roku– quiz dla dzieci w wieku szkolnym

8.01.2013, wtorek, godz. 14.00, sala nr 5„Mój kolorowy kalendarz na rok 2013” – spotkanie plastyczne dla dzieci w wieku szkolnym

11.01.2013, piątek, godz. 18.00, sala gimnastyczna„W.O.Ś.P” – KOnCerT rOCKOWy”

od 14 do 25 stycznia 2013FerIe zIMOWe „zIMe z MdK nr 4”

ZAPRASZAMY dzieci szkół podstawowych od 7 roku życia i młodzież gimnazjalną na zajęcia otwarte (bez-płatne).

W programie przewidziane są zajęcia sportowe, ar-tystyczne, informatyczne, gry, zabawy, konkursy oraz wycieczki piesze. Wszystkie dzieci są zobowiązane do posiadania legitymacji szkolnej.

inf. A. Merder, S. Pacewicz, J.Pabijan

Młodzieżowy Dom Kultury Nr 4

Page 50: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

48 | | styczeń 2013

Młodzieżowy Dom Kultury Nr 2 12-13.01.2013, godz. 16.00, sala 2

nocne warsztaty taneczne – to nie tylko ćwiczenia, praca nad repertuarem, ale sym-patyczny wspólnie spędzony czas i poznanie czy potra-fimy ze sobą współpracować tak trochę poza tańcem…

14-18 stycznia oraz 21-25 stycznia 2013dO 2 odlicz!, czyli ferie zimowe w MdK2a w programie:„Półkolonie z 2” – 2 turnusy półkolonii – godz. 9.00-15.30 (zajęcia klubowe, sportowe, wycieczki, basen,

MŁODZI POD LUPĄ

TerCeT … bynajmniej eGzOTyCznyTercet wokalny „Melodynki” tworzą dwie czwarto-

klasistki: aleksandra Kortas, agata Wnęk oraz piąto-klasistka Julia Brymora. Od przedszkolnych lat ćwiczą, szkolą swój głos i po prostu dobrze się bawią pod okiem nauczycielki Hanny Żółkoś.

są także różnego rodzaju wycinanki i robótki ręczne. Ale zawsze powraca do muzyki. Intere. Kiedyś pró-bowała ją zatańczyć w zespole tanecznym Kontra 5, obecnie próbuje swoich sił także jako gitarzystka.

Aleksandra śpiewa, gra na gitarze, w wolnych chwilach rysuje, także pasjonuje ją teatr. Już jako 6-latka brała udział w nagraniu teledysku do pio-senki „Tymek-Niedymek” zrealizowanego dla Fun-dacji Oddech Nadziei http://www.youtube.com/watch?v=JQ0z7C24-kw. Śpiewała również piosenki „Od brzuszka do uszka maluszka” zamieszczone na płycie nagranej dla FP. Na wielkiej scenie debiu-towała w roli Różowej Pantery podczas koncertu „Ferie z muzyką filmową” w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy .

Drugi rok Ola uczestniczy w zajęciach teatralnych p. Justyny Superczyńskiej. W 2012 roku Teatr „Co Ty na to” z MDK nr 2 dwukrotnie otrzymywał nagrody na przeglądach teatralnych. Za najlepszą kreację aktorską wyróżnienie przyznano właśnie Oli (Mak-symilianowo). W listopadzie 2012 otrzymała również nagrodę za udział w Wojewódzkim Konkursie Pla-stycznym „Zwierzę też czuje”.

Naukę gry na gitarze Ola rozpoczęła pod kierun-kiem p. Anny Grzybek w MDK nr 2. Swoje umiejęt-ności Ola prezentuje w różnych miejscach: gra na gitarze i śpiewa podczas szkolnych akademii, z oka-zji uroczystości takich jak Dzień Matki, Dzień Babci, spotkań z seniorami. Pomaga w obsłudze muzycz-nej uroczystości komunijnych w kościele Bożego Ciała, za co otrzymała nagrodę i podziękowanie od proboszcza parafii ks. Ryszarda Pruczkowskiego.

Od tego roku Ola uczestniczy również w zajęciach wokalnych p. Izabeli Cywińskiej w Pałacu Młodzieży w Bydgoszczy i wkrótce wraz z zespołem rozpocznie pracę podczas spektakli operowych w Operze Nova. Zespół przygotowuje się także do nagrania płyty.

OLA, a obok niej, i z nią, i dla niej MDK 2 oraz Pa-łac Młodzieży. To dobry przykład nie tylko zaopie-kowania się uzdolnionym, ambitnym i pracowitym młodym człowiekiem, ale i dojrzałości zawodowej nauczycielek.

A co na to pani Hania? – Ja? …jestem dumna, dumna, dumna.

Opr. Bogna Blachowska

spotkania z ciekawymi ludźmi, hopland)14 i 15.01.2013, godz. 9.30-13.30 – Mistrzostwa Grup naborowych w Szachach dla dziewcząt i chłopców w wieku 9-10 lat

18.01.2011, godz. 15.30 sala 2„Białe Party” – zabawa taneczno-integracyjna dla dzieci„2×2”, czyli zajęcia otwarte dla dzieci ze szkół pod-stawowych o charakterze sportowym, rekreacyjnym, artystycznym i popularnonaukowym.

inf. Bogna Blachowska

A przed nimi Hanna Żółkoś postawiła trudne zada-nie. Śpiewanie nie solo, lecz wykonywanie piosenek w  opracowaniach trzygłosowych, co wcale nie jest takie proste. Jak same mówią: trzeba pamiętać, że oprócz mnie śpiewają jeszcze dwie koleżanki. Dopiero we trzy możemy stworzyć coś wyjątkowego i własne-go – nasz zespół!

„Melodynki” są wielokrotnymi laureatkami konkur-sów i przeglądów wokalnych wojewódzkich i rejono-wych. …a pani Hania jest dumna, dumna, dumna.

Między jedną próbą a drugą też jest ciekawie. Dodat-kowo tercet, tym razem osobno, rozwijają swoje zain-teresowania i jest bardzo aktywny w innych wymienio-nych poniżej dziedzinach:

Julia , oprócz miłości do śpiewu i sceny w wieku 6 lat rozpoczęła naukę gry na fortepianie w ramach Funda-cji Viva Musica przy PZSM im. A. Rubinsteina w  Byd-goszczy, którą kontynuuje do dziś ,w klasie fortepianu pani Prof. Anny Ujazdowskiej (obecnie 5 klasa OSM). Ponadto w ramach zajęć dodatkowych uczy się gry na flecie i gitarze. Brała już udział w kilku konkursach pia-nistycznych, zdobywając wiele nagród (w tym I nagro-dę w  V  Międzynarodowym, XXX Konkursie Młodych Pianistów „Nad Kamienną 2012”)

Agata, w tzw. międzyczasie, uczęszcza na zajęcia pla-styczne, bardzo lubi rysować. Jej ulubionym zajęciem

48 | | styczeń 2013

Page 51: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

styczeń 2013 | | 49

Młodzieżowy Dom Kultury Nr 1 10.01.2013, godz. 10.30

dzień Babci i dziadka w Klubie Przedszkolaka– uroczyste spotkanie z okazji Dnia Babci i Dziadka; Dzieci z Klubu Przedszkolaka zaprezentują wierszyk, piosenki i spektakl przygotowany przez dzieci spe-cjalnie na tę uroczystość. Dziadkowie i Babcie zostaną również obdarowani upominkami samodzielnie wyko-nanymi przez maluchy. (zdjęcie w załączniku)

14-18.01.2013XXX Turniej Szachowy Juniorów

To cykliczna impreza odbywająca się w MDK  1 od wielu lat, a w tym roku obchodząca swój jubileusz. Ce-lem turnieju jest popularyzacja „Królewskiej gry” wśród dzieci i młodzieży. Tegoroczny turniej będzie rozgrywa-ny w dwóch grupach:

A – dla zawodników do lat 18 (rocznik 1995 i młodsi), B – dla zawodników do lat 12 (rocznik 2001 i młodsi). Wszystkie grupy grają systemem szwajcarskim na

dystansie 9 rund. Zawody prowadzić będzie sędzia kla-sy międzynarodowej Ulrich Jahr.

14-25 lutego 2013Półkolonie z MdK 1 dla dzieci w wieku szkolnym (od 7 do 12 lat).

Półkolonie w MDK 1 od lat cieszą się dużym zainte-resowaniem dzieci i rodziców. Przygotowany przez nas program przewiduje zarówno rozrywki edukacyjne, jak i kulturalne oraz sportowe. Dzieci wraz z opiekunami uczestniczą w zajęciach edukacyjno-rozrywkowych w  placówce, ponadto biorą udział w spotkaniach mu-zealnych, zwiedzają ciekawe miejsca w naszym mieście, oglądają spektakle w teatrze, operze i filharmonii, pły-wają na basenie czy pieką kiełbaski w ognisku w Myślę-cinku. Poszerzają wiedzę z dziedziny przyrody i histo-rii. Miłym zakończeniem półkolonii jest zwykle wizyta w Family Parku.

Uczestnikom półkolonii codziennie oferujemy dru-gie śniadanie oraz obiad. Gwarantujemy wiele miłych wspomnień z półkolonii w MDK 1. (zdjęcie w załączniku)

21-25.01.2013Warsztaty taneczne. (forma zamknięta)

inf. Katarzyna Sawczuk i Grażyna Goralewska

W dniu 64 urodzin naszego patrona odbędą się prze-słuchania do 5. edycji Festiwalu „Serca bicie”.

Do 10 stycznia przyjmowane będą karty zgłosze-niowe, które dostępne są na stronie festiwalu – www.zauchafestiwal.pl.

Chcielibyśmy zaprosić solistów/duety w wieku od 16 do 29 roku życia na 5. Festiwal Pamięci Andrzeja Zauchy „Serca Bicie”. Przesłuchania odbędą się w 12 stycznia 2013 roku w Sali konferencyjnej Hotelu City w Bydgosz-czy .Kwalifikacje do półfinału, odbędą się na podstawie wykonania dwóch piosenek w języku polskim, w tym jednej z repertuaru Andrzeja Zauchy.

5. Festiwal Pamięci Andrzeja ZauchyDo półfinału kwalifikują się uczestnicy wyłonieni

przez Jury podczas przesłuchań. Osoby zakwalifikowa-ne do Koncertu Finałowego wezmą udział w warszta-tach wokalnych. Warsztaty prowadzone będą przez doświadczonych specjalistów w dziedzinie akompania-mentu i wokalistyki.

Koncert Galowy 5. Festiwalu Pamięci Andrzeja Za-uchy SERCA BICIE odbędzie się w bydgoskiej Operze Nova ul. Marszałka Focha 5 w dniu 14 maja 2013 roku.

Więcej informacji o Festiwalu „Serca bicie” na www.zauchafestiwal.pl

inf. Marta Świniarek

Page 52: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

50 | | styczeń 2013

2.01.2013, środa, godz. 17.00„rOK 2013 – rOKIeM POWSTanIa STyCznIOWeGO” – zapraszamy na otwarcie wystawy „GaLerIa rOKU” pt.: „Powstanie Styczniowe w malarstwie”.

3.01.2013, czwartek, godz. 18.00„Przy MUzyCe O zdrOWIU: MaGIa TaBLeTKI” – na spotkanie zaprasza Grupa aktywnego Wypoczynku.

7.01.2013, poniedziałek, godz. 16.00„zIMa” – zapraszamy na konkurs plastyczny dla dzieci.

9.01.2013, środa, godz. 17.00„GOŚĆ SPeCJaLny” – Klub Miłośników Sztuki zapra-sza na spotkanie z Henrykiem Martenką.

10.01.2013, Czwartek, godz. 18.00„GIMnaSTyKa SenIOra, ryTUaŁ TyBeTaŃSKI” – na spotkanie zaprasza Grupa aktywnego Wypo-czynku.

16.01.2013, środa, godz. 17.00„KOnCerT nOWOrOCzny” – zapraszamy na koncert Orkiestry im. J. Straussa pod dyrekcją Marka Czeka-ły, soliści: agnieszka Olszewska, Tomasz Madej.

22.01.2013, wtorek, godz. 15.00„PeJzaŻ zIMOWy” – zapraszamy na zajęcia plastycz-ne dla dorosłych.

22.01.2013, wtorek, godz. 17.00„MUzyCzna KaWIarenKa” – czyli Jurek Paterski Show, zapraszamy na wieczór muzyczny (wejście na zaproszenie).

23.01.2013, środa, godz. 17.00z cyklu „SzLaCHeTne zdrOWIe” – zapraszamy na spotkanie z zielarką Haliną Olszewską.

30.01.2013, środa, godz. 17.00„POznaJMy SIĘ” – Klub Miłośników Sztuki zaprasza na spotkanie z redakcją BIK-u.

Ponadto zapraszamy do brania udziału w zajęciach naszych stałych sekcji, m.in.: – Koło plastyczne dla dzieci – poniedziałki i piątki,

godz. 16.00 – Koło plastyczne dla dorosłych – worki i czwartki,

godz. 15.00 – Gimnastyka TAI-CHI – poniedziałki i czwartki,

godz. 17.00inf. Aleksandra Mariańska

D.K. Orion BSM

Młodzieżowy Dom Kultury Nr 5 5.01.2013, godz. 11.00-13.00, Klub MDK-5

Bal Przebierańcówdla przedszkolaków – uczestników zajęć Klubu Malucha i sekcji popołudniowych

6.01.2013Koncert kolęd połączony z promocją płyty

6 stycznia 2013 Koncert charytatywny połączony z  promocją płyty „NIECH KOLĘDA NAS ZJEDNOCZY GŁOSZĄC CHWAŁĘ CICHEJ NOCY”.

Koncert jest finałem projektu, który odwołuje się do wspaniałej i niestety ginącej tradycji domowego śpiewania kolęd. Rodzinne śpiewanie to nie tylko pod-trzymywanie tradycji, to również wspaniały sposób na umuzykalnienie dzieci i młodzieży oraz rozśpiewanie bydgoszczan. Projekt ma przypomnieć historię kolędy, by na nowo doświadczyć jej wyjątkowości i piękna, któ-re coraz skuteczniej usiłuje nam zabrać popkultura.

Podczas realizacji projektu nagrano 12 tradycyjnych kolęd w wykonaniu dzieci i młodzieży z MDK 5 pod kierunkiem Moniki Litwin-Dyngosz, Małgorzaty Gra-bowicz i Michaliny Spychalskiej. Do realizacji nagrań zaproszono również znanych bydgoskich muzyków: Macieja Majcherczaka – fortepian oraz aranżacja, Ma-cieja Młócińskiego – kontrabas, gitara basowa, Yuriya Ovsyannikova – flet poprzeczny, saksofon sopranowy, saksofon tenorowy oraz Piotra Biskupskiego – perku-sja. Za rejestracje dźwięku odpowiadał Marek Macie-jewski. Płytę uzupełniają konspekty lekcji opracowane przez studentów Wydziału Humanistycznego UKW pod kierunkiem dr hab. Danuty Jastrzębskiej – Golonka.

Projekt realizowany jest przez Stowarzyszenie For-dońska Piwnica ARTMUZA 5 i MDK 5 ze środków Miasta Bydgoszczy.

Autor projektu Hanna Grześkowiak. Więcej na stronie www.mdk5.pl

12.01.2013, godz. 11.00, Klub MDK-5z klawiaturą na Ty – koncert starszych uczestników sekcji

Półkolonie w czasie ferii zimowych (I turnus: 14-18.01.2013; II turnus: 21-25.01.2013):

przewidujemy dwa tygodniowe turnusy, w czasie których uczestnicy odbędą wiele wycieczek, np. do fa-bryki bombek czy na kulig w Myślęcinku, zobaczą jak powstaje audycja radiowa i telewizyjna, pojadą do kina, na kręgle i do muzeum, a także nawiążą nowe znajomo-ści, miło i owocnie spędzą swój wolny od zajęć szkol-nych czas.

inf. Justyna Siemianowska

Page 53: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

styczeń 2013 | | 51

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu

Wojewódzki Ośrodek animacji Kultury w Toruniuul. Szpitalna 8, 87-100 Toruń, tel./fax: 56 6522027, 56 6522028, 56 6522755, 56 6570290, 56 6570291www.woak.torun.pl; e-mail: [email protected]

Szkoleniowe nowości w 2013 rokuJuż w lutym Erwin Regosz, instruktor muzyczny

WOAK zaprasza na dwudniowe warsztaty Śpiewnik pol-ski. Śpiewamy polskie piosenki. Wszystkie osoby zainte-resowane polską kulturą muzyczną, miłośnicy tradycyj-nych pieśni i współczesnych piosenek w ciągu dwóch dni (23-24 lutego) mogą poszerzyć swój repertuar i do-skonalić umiejętności wokalne.

Drugą nową propozycją w dziedzinie szeroko rozu-mianej muzyki jest Muzyka z odzysku – muzyka złomo-wisko, czyli warsztaty z pogranicza etnologii, etnomuzy-kologii i performatyki. Zajęcia poprowadzi Rafał Kołacki – archeolog, etnolog, muzyk i animator kultury. Reali-zuje autorskie projekty z zakresu archeomuzykologii, antropologii dźwięku poprzez studiowanie sonosfery aglomeracji miejskich.

Na początku marca odbędzie się coaching project z  contact improvisation z elementami Body Mind Cente-ring®. Trzydniowe szkolenie oparte będzie na metodzie coachingu, czyli – poszukiwaniu własnych możliwości i doskonalenie umiejętności poprzez współpracę z mi-strzem poprowadzi Iwona Olszowska.

W ofercie warsztatowej na 2013 rok znalazły się rów-nież nowe propozycje adresowane do instruktorów ze-społów teatralnych, twórców i aktorów teatrów amator-skich. Dwukrotnie odbędą się warsztaty Teatr – Muzyka – Ruch. Podczas trzydniowego spotkania uczestnicy zostaną zapoznani z najważniejszymi etapami tworze-nia przedstawienia teatralnego: od wyboru repertuaru, poprzez opracowanie scenariusza, pracę z aktorem, rolę ruchu i gestu w spektaklu.

Znana specjalistka z zakresu dramy – dr Grażyna Zie-lińska – poprowadzi w weekend 6-7 kwietnia szkolenie pod hasłem Jak przygotować przedstawienie teatralne metodą dramy. Podczas zajęć uczestnicy dowiedzą się, jak pracować metodą dramy, jak rozbudzić wyobraźnię podopiecznych i wykorzystać ich pomysły w budowa-niu spektakli teatralnych.

W dniach 27-28 kwietnia odbędą się natomiast warsztaty Teatr impro. Zajęcia poprowadzi aktorka Ka-tarzyna Chmara. Zajęcia oparte są na metodach pracy stworzonych przez Keitha Johnstone’a i Violę Spolin, rozszerzonych o własny, wypracowany przez Katarzynę Chmarę w praktyce, klucz do improwizacji.

Wśród nowych propozycji szkoleniowych WOAK zna-lazły się też warsztaty dla happenerów. W dniach 11-12 maja Krystian Wieczyński poprowadzi zajęcia w ramach warsztatu Happening jako narzędzie działania aktora, nauczyciela, społecznika.

Przy współpracy z Teatrem Węgajty przygotowany został warsztat ABC Teatru Animującego Społeczność Lokalną, który odbędzie się w dniach 23-24 listopada. Zajęcia poprowadzą Erdmute Sobaszek i Wacław Soba-szek. W programie szkolenia znalazły się podstawowe elementy wiedzy o teatrze amatorskim, społecznie za-angażowanym i ekologicznym oraz o performansie.

W dniach 14-15 grudnia Jolanta Klauza i Agnieszka Piasecka zapraszają na ABC Teatru w Terapii. Podczas zajęć uczestnicy dowiedzą się, jak pracować metodami teatralnymi, parateatralnymi i z zakresu arteterapii, jak rozbudzić wyobraźnię podopiecznych i wykorzystać ich pomysły w budowaniu spektakli teatralnych.

W tym roku poszerzona zostanie również oferta warsztatów filmowo-telewizyjnych. W dniach 24-26 maja Warsztaty filmu dokumentalnego poprowadzi Je-rzy Włodzimierz Afanasjew.

Ostatnią propozycją spośród tegorocznych nowości warsztatowych jest szkolenie Jak twórczo i z pomysłem animować grupy seniorów, które w dniach 13-15 grudnia przeprowadzi Alicja Usowicz.

Ofertę warsztatową na bieżący rok uzupełniają warsztaty cieszące się dużym zainteresowaniem w  la-tach poprzednich: cykl warsztatów Pedagogika cyrku dziecięcego, które będą się odbywały od marca do października, Ogólnopolskie warsztaty piosenkarskie: Dwa głosy – śpiew tradycyjny i estradowy (7-10 marca) oraz Ogólnopolskie warsztaty muzyki i pieśni tradycyjnej – podstawy śpiewu białym głosem również dla ludowych śpiewaków i muzykantów (18-21 kwietnia), ponadto pro-wadzone przez Yacha Paszkiewicza warsztaty filmowo--telewizyjne Wideoklip (12-14 kwietnia), Vademecum animatora kultury (14-15 września), Magia głosu – twój dźwiękowy wizerunek (12-13 października), ABC teatru lalek (12-13 października), Pedagogika zabawy w pracy z dziećmi i młodzieżą (25-27 października), Organizacja imprez dla małej i dużej grupy (15-17 listopada) i Muzyko-terapia (7-8 grudnia).

Więcej informacji o warsztatach i szkoleniach realizo-wanych przez WOAK znaleźć można na stronie interne-towej Ośrodka: www.woak.torun.pl.

5 stycznia 2013, godz. 17.00, Sala Wielka Dworu Artusa, bezpłatne zaproszenia do odbioru w WOAK

Świąteczno-noworoczny koncertChóru Męskiego Copernicus

Powitanie karnawału z CopernicusemChórzystom będą towarzyszyli soliści Opery Nova,

Wiesław Raczkowski, toruńska Orkiestra Wojsko-wa oraz śpiewaczki chełmżyńskiego Chóru Cecylia. W  programie koncertu są kolędy i pastorałki, trady-cyjne pieśni i  piosenki związane z okresem Bożego Narodzenia i karnawału, a także utwory operowe i musicalowe.

inf. Kamil Hoffmann

Page 54: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

52 | | styczeń 2013

Miejskie Centrum Kultury 4.01.2013, piątek, godz. 18.00 – PREMIERA

sala kinowo-widowiskowa MCK, bilety: 20 złXVII autorska Szopka Bydgoska (koniunkturalna) zdzisława PrussaScenariusz i teksty pio-senek napisał Zdzisław Pruss, maski wykonał Waldemar Zyśk, opraco-wanie muzyczne Bogdan Ciesielski.

Wykonawcy: Barbara Kalinowska, Krzysztof Fi-lasiński, Witold Murański, Jerzy Paterski, Zdzisław Pruss; zespół instrumen-talny: Bogdan Ciesielski (piano), Stefan Gołata (gitara), Marek Marsza-łek (saksofon), Waldemar Matecki (perkusja).

5.01.2013, sobota, godz. 11.00, sala kinowo-wido-wiskowa MCK, wstęp wolny

Koncert Bożonarodzeniowy, Koncert kolęd w wykonaniu dzieci z bydgoskich

przedszkoli i chóru „Fordonia” w ramach projektu „Przedszkole z kulturą”.

5.01.2013, sobota, godz. 14.00, Informacje: [email protected]

Spacerownik Bydgoski: Farbiarnia ul. Pomorska

Styczniowy spacer zaprowadzi nas do Farbiarni przy ul. Pomorskiej 68A, po której oprowadzi nas Katarzy-na Gębarowska, jej twórczyni. – „Farbiarnia” jest tym dla fotografów czym kawiarnia literacka dla pisarzy – naturalnym środowiskiem twórczym – zawierającym w sobie studio fotograficzne, galerię, kawiarnię werni-sażową, miejsce warsztatowe i wydawnictwo. Jej prio-rytetem jest promocja kobiet w  dziedzinie fotografii – mówi Kasia.

5.01.2013, sobota, godz. 18.00,sala kinowo-wido-wiskowa MCK, bilety: 20 zł

XVII autorska Szopka Bydgoska (koniunkturalna) zdzisława Prussa

5.01.2013, sobota, godz. 20.30, sala kinowo-wido-wiskowa MCK, bilety: 85 zł, REZERWACJE: [email protected], tel. 523 255 540

II Bydgoska noc Trzech Króli, Benefis 25-lecia zespołu ŻUKI – wiele atrakcji – karnawałowa potańcówka – przekąskowy, polski bufet

6.01.2013, niedziela, godz. 11.30-14.30, Kawiarnia Szpulka MCK, bilety: 5 zł.

Koło Gospodyń Miejskich: „Od kołyski do mundurka” czyli zamieniamy się ubraniami dla dzieci

Tego dnia będziecie mogli zamienić/ wymienić/ sprzedać/ kupić wszystko co związane jest z Malusz-kami, czyli: ciuszki, buty, śpiworki, płyty CD, książki, zabawki, gry, bujaczki, leżaczki, maty edukacyjne i inne rzeczy, które obrastają kurzem w piwnicy.

Chcesz się wystawić, to: 1. zgłoś udział na adres [email protected] 2. zabierz ze sobą koc/ stoliczek/ wieszaki na których

wystawisz swoje rzeczy, 3. przyjdź 30 minut przed rozpoczęciem „Zamianki”.Akcja skierowana głównie do rodziców dzieci w wieku od 0 do 10 lat.

9.01.2013, środa, godz. 10.00, sala kinowo-wi-dowiskowa MCK, Kontakt w sprawie rezerwacji biletów: 609 047 117; 695 599 271; 523 255 545; [email protected]; [email protected]; www.teatrburatino.pl, bilety: 16 zł

Bydgoski Teatr Lalek Buratino: spektakl „Brzydkie Kaczątko”

Miejskie Centrum Kultury w Bydgoszczy ogłasza otwarty nabór na

warsztaty bębniarskie (djembe)Bezpłatne zajęcia, które ruszą w lutym br. w bu-dynku przy ul. Marcinkowskiego 12-14 odbywać się będą dwa razy w miesiącu (co drugi tydzień). Wszystkich zainteresowanych prosimy o kon-takt mailowy na adres: [email protected]. W tytule maila prosimy wpisać „Warsztaty djembe – zgłoszenie”. Na Wasze ma-ile czekamy do końca stycznia.

Page 55: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

styczeń 2013 | | 53

9.01.2013, środa, godz. 18.00, Galeria Wspólna, wstęp wolny

Bydgoskie kolędowanie z literatami i plastykami we Wspólnej

Teksty bydgoskich literatów do melodii znanych ko-lęd oraz ekspozycja starych pocztówek z kolekcji Woj-ciecha Banacha. Kolędy śpiewać będzie chór pod kier. Mariana Wiśniewskiego.

9.01.2013, środa, godz. 18.00, Kawiarnia Szpulka MCK Centrum kultury fantastycznejPhilip Jose Farmer – weteran wojen psychicznych.Prowadzenie Tadeusz Krajewski

10.01.2013, czwartek, godz. 11.00, sala MCK, wstęp wolny

Śpiewająca Polska: koncert chórów biorą-cych udział w projekcie narodowego Centrum Kultury

Miejskie Centrum Kultu-ry od września br. wspiera rozwój chórów szkolnych po-przez realizację Programu „Śpiewająca Polska” współfi-nansowanego przez Narodowe Centrum Kultury. Celem Programu jest odnowienie ruchu chóralistyki szkolnej, upowszechnienie śpiewu oraz edukacja artystyczna dzieci i młodzieży. W tym roku w projekcie uczestniczy 8 bydgoskich szkół, podstawowe, gimnazja i licea.

W styczniu zapraszamy na otwarty koncert chórów uczestniczących w Programie „Śpiewająca Polska”, w programie kolędy i pastorałki.

10.01.2013, czwartek, godz. 17.00, Kawiarnia Szpulka MCK, Zapisy pod adresem: [email protected], bilety: 10 zł

Koło Gospodyń Miejskich: Maski weneckie – sztuka rękodzielnicza

Tym razem Anna Tomasik wraz z uczestniczkami warsztatu stworzy maski w stylu weneckim. W Euro-pie maski już od średniowiecza były wykorzystywane w czasie karnawału i maskarad. Poza wykorzystaniem karnawałowym, maska wenecka idealnie sprawdza się jako element dekoracyjny. Nasza maska powstanie na podłożu gipsowym i będzie ozdobiona decoupage’o-wymi wstawkami, piórami i pasmanterią.

11.01.2013, czwartek, godz. 18.00, Galeria Wspól-na, wstęp wolny

Wieczór autorski Jolanty BaziakJolanta Baziak korzysta z prawa poezji do rozstrzygania kwestii zasadniczych, do podejmowa-nia problemów filozoficznych, do omawiania dylematów wiary. I tak dalej – można by pewnie wymie-

niać jeszcze długo, ale wiadomo, o co chodzi: o sprawy najistotniejsze dla ludzkiego życia (nawet nie dla życia pojedynczego, konkretnego człowieka, ale właśnie człowieka jako reprezentanta ludzkości).

12.01.2013, sobota, godz. 10.00, sala kinowo-widowiskowa MCK. Zapisy: [email protected] Opłata za uczestnictwo: 40 zł

Warsztat teatralno-cyrkowy Teatru Małych Form pt. „zabawa w Cyrk”

Program warsztatu: pantomima, klaunada, żongler-ka, gry i zabawy integracyjne, elementy iluzji, modelo-wanie balonów.

Warsztat przeznaczony jest dla osób zainteresowa-nych pedagogiką cyrku dziecięcego, nauczycieli, pe-dagogów oraz instruktorów teatralnych. Czas trwania warsztatu – 5 godzin. Uczestnicy zajęć otrzymują za-świadczenie.

Warsztaty poprowadzi Mieczysław Giedrojć współ-pracujący z wieloma teatrami, występujący w przed-stawieniach wg A. Czechowa, F. Dostojewskiego, M.  Gogola, F. Kafki, J. Webstera, S.I. Witkiewicza oraz prezentacjach autorskich. Pracował w Anglii, Danii, Francji, Niemczech, Rosji, Słowacji, Szwajcarii i na Ukra-inie pokazując własne spektakle, prowadząc warsztaty teatralne i realizując ruch sceniczny do przedstawień polskich autorów. W ostatnich latach współtworzy i wykonuje artystyczne programy profilaktyczne, z któ-rych jeden został wykorzystany w projekcie Światowej Organizacji Zdrowia. Jako wykonawca monodramów, mim i clown często występuje na międzynarodowych festiwalach teatralnych. Od wielu lat prowadzi zajęcia dla nauczycieli i pedagogów w ramach kursu pt. „Pe-dagogika cyrku dziecięcego”, organizowanego przez Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu. Stu-diował na Akademii Teatralnej w Warszawie na Wydzia-le Wiedzy o Teatrze. W 1995 roku założył Teatr Małych Form, który prowadzi do dzisiaj.

13.01.2013, niedziela, godz. 9.00, foyer MCK, zapi-sy: [email protected], wstęp wolny

Poranek rodzinny: Karnawałowe zabawy i gry dla dzieci

Podczas styczniowego Poranka stworzymy rodzinne gry zręcznościowe. Pokażemy jak ciekawie spędzić czas z dziećmi podczas długich zimowych popołudni i wie-czorów. Dzieci również przygotują karnawałowe maski (liski, jeżyki, wiewiórki, misie), aby z animatorem potań-czyć i pobawić się przy najlepszych dziecięcych hitach.

15.01.2013, wtorek, godz. 10.00, sala kinowo-wi-dowiskowa MCK. Kontakt w sprawie rezerwacji biletów: 609 047 117; 695 599 271; 523 255 545; [email protected]; [email protected]; www.teatrburatino.pl, bilety: 16 zł

Bydgoski Teatr Lalek Buratino: spektakl „Król Maciuś I”

Page 56: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

54 | | styczeń 2013

18.01.2013, piątek, godz. 20.00, Węgliszek, bilety: 10 zł do nabycia w MCK lub godzinę przed kon-certem w Węgliszku

Premiery Płytowe: Szulerzy – „BLUeS’n’rOLL”

Zespół założony w 2001 r. w Inowrocławiu przez zna-nych i doświadczonych muzyków, którzy z biegiem cza-su odkryli właściwe proporcje receptury zawierającej wszystko to, co kręci najbardziej: energetyczny i tanecz-ny miks rhythm and bluesa i rock and rolla, doprawiony szczyptą swingu i soulu. Ten koktajl muzyczny nazwali blues’n’roll i wykonują go jako jedyni w Polsce. To mu-zyka pełna pozytywnych wibracji, które nie pozwalają spokojnie usiedzieć w miejscu. Jej uzupełnieniem są polskie teksty śpiewane przez urokliwą wokalistkę oraz oryginalny wizerunek sceniczny.

Nagrania grupy ukazały się również na wielu skła-dankach i antologiach.

skład zespołu: Natalia Kaczmarczyk – śpiew; Marcin Szul-kowski – gitara; Dominik Abłamowicz – harmonijka, śpiew; Marek Wikarski – gitara basowa; Miłosz Szulkowski – perkusja

18.01.2013, piątek, godz. 21.00, Kawiarnia Szpulka MCK, Bilety: 10 zł.

Low Lab: Koncert zespołu T’ien LaiT’ien Lai: duet wykorzystujący w swej twórczości od-

biorniki fal radiowych, głosy, sample, efekty i synteza-tory, będący pod wpływem mistycyzmu żydowskiego. Jest to muzyczna medytacja nad skrytością geometrii tetragramu – JHWH, nad dynamiką, procesualnością i niestabilnością świata, nad żydowską koncepcją czasu i historii jako schodzenia od planu do improwizacji.

W tym roku pojawił się split T’ien Lai/Stara Rzeka pt. „Tron”. W październiku duet wystąpił w ramach Unso-und Festival. Na początku 2013 roku planowana jest płyta długogrająca wydana w formie kasety magne-tofonowej. T’ien Lai reprezentuje brutalizm magiczny i jest częścią projektu Milieu L’Acéphale.

19.01.2013, sobota, godz. 19.00, sala kinowo-wi-dowiskowa MCK, bilety: 10 zł do nabycia w MCK

JaKIM CUdeM prezentuje „Kabaret Młodszych Pań”

W repertuarze zespołu znajdują się własne aran-żacje standardów jazzowych, utworów poezjowych (z tekstem K.I. Gałczyńskiego, Jonasza Kofty, Jeremiego Przybory) oraz piosenek artystycznych. Zespół współ-pracuje z reżyserem Andrzejem Głowackim, z którym

przygotował 1,5 godzinny spektakl muzyczny pn. „Ka-baret Młodszych Pań”. Jego premiera odbyła się 30 sierpnia 2012 r. na deskach Miejskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy.

„Kabaret Młodszych Pań” to projekt reżyserowany przez Andrzeja Głowackiego, który wraz z Elżbietą Za-pendowską prowadzi Szkołę Piosenki w Warszawie. An-drzej wyreżyserował kilkadziesiąt koncertów telewizyj-nych, na stałe współpracuje z wieloma ogólnopolskimi festiwalami. „Kabaret Młodszych Pań” zyskał uznanie Prezydenta Miasta Bydgoszczy, co zaowocowało uzy-skaniem stypendium na ten projekt.

Skład zespołu: Joanna Glubiak (perkusja); Anita Sobiechowska (kontrabas); Kata-rzyna Wal (wibrafon, instr. klawiszowe); irena Filuś (skrzypce); Małgo-rzata Żurańska-Wilkowska (śpiew)

20.01.2013, niedziela, godz. 9.00, pętla autobusu 58, Więcej informacji: tel. 523 255 559 lub: [email protected]

Kultura na świeżym: vol. 11 – disc Golf Tryszczyn!

W związku z tym, że jest styczeń i jest coraz zimniej, przewidzieliśmy dla Was nietypową wycieczkę. Po pierwsze dystans będzie krótszy – bo jedyne 9km. Bę-dziemy szli piechotą przez las – z pętli autobusowej lini 58 – Smukała, do Tryszczyna.

Spotykamy się o godzinie 9.00 (pętla 58 na Smukale)Trasę można obejrzeć pod linkiem http://pl.wikiloc.

com/wikiloc/view.do?id=3669665. Planujemy przejść przez elektrownię na Brdzie. W Tryszczynie będzie możliwość zakupienia ciepłej zupy (koszty nie są jesz-cze znane, ale na pewno nie będzie drogo). Po zupie bę-dziemy mieli kilka godzin do zmroku. Ten czas spożyt-kujemy na grę w disc golfa. Jest to nowy sport łączący w sobie golfa oraz frisbee. Dla ciekawskich http://www.disc-golf.pl/czytaj,4,czym_jest_disc_golf.html. Mamy w Bydgoszczy zapaleńców, którzy zasiewają tę nową formę aktywności sportowej w ludzkich sercach i dzięki nim dowiemy się, czym disc golf jest na prawdę. Gramy do skutku – zmrok jest naszym skutkiem ubocznym…

Wracamy do Bydgoszczy autobusem FR bus Z przy-stanku Tryszczyn – Skrzyżowanie o 16.25.

Nie prześpij niedzieli! Wiosna tuż tuż ;]

Page 57: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

styczeń 2013 | | 55

B y d g o s z c z K l e z m e r B a n d , f o t . G r z e g o r z N a d o l ny

Partnerzy kultury

Fot.

Dar

iusz

Gac

kow

ski

22.01.2013, niedziela, godz. 19.00, sala kinowo-widowiskowa MCK, Bilety: 10 zł

Teatr niebopiekło: spektakl „Un esempio” na motywach opowiadania Gustawa Herlinga-Grudzińskiego „Błogosławiona, święta”

W spektaklu wykorzystano teksty: Franza Kafki, Gu-stawa Herlinga-Grudzińskiego, Jaana Krossa, św. Pawła oraz członków zespołu. Realizacja: Ewa Stołowska, An-drzej Stróż, światła: Andrzej Szomszor.

Artur Duda „Głos Uczelni”: Jest to historia prostej /…/ Marianny, która – zgwałcona jak dziesiątki kobiet przez serbskich bandytów – idzie przez świat, niosąc swój krzyż. Ta opowieść jest antyklerykalna i głęboko chrze-ścijańska zarazem, jest obroną drobnej słabej dziewczy-ny, która po najgorszym zdarzeniu w swoim życiu potrafi znaleźć w sobie wielką, ludzką siłę. Spektakl teatru nie-bopiekło stanowi dla mnie nawiązanie wprost do eto-su teatru alternatywnego. To więcej niż głos w sprawie aborcji czy moralności papieża, to zaproszenie do samo-dzielnego myślenia ujęte w subtelną, teatralną formę.

22.01.2013, wtorek, godz. 15.00, ulice BydgoszczyMiejska akcja happeningowa„Styczniowe śpiewanie. niechaj pieśń powstanie!”

Akcja happeningowa związana z ustanowieniem przez Senat roku 2013 Rokiem Powstania Styczniowego. Oddając hołd poświęceniu i ofierze uczestników powsta-nia, którego 150. rocznica wybuchu przypada w 2013.

24.01.2013, czwartek, godz. 18.00, salonik secesyj-ny MCK, wstęp wolny

Teatr przy Stoliku – Wieczór poetyckiTeatr przy Stoliku to forma znana w Bydgoszczy, cho-

ciażby z lat sześćdziesiątych, kiedy to aktorzy czytali po-ezję, popijając kawę, przy udziale publiczności w kame-ralnym entourage. W wieczorze poetyckim wiersze będą czytać: Aleksandra Brzozowska, Dorota Majda-Boruta, Eryka Muller, Janina Twarowska, Marek Napierała.

Prezentowana będzie twórczość wybranych bydgo-skich poetów – Jolanty Baziak, Stefana Pastuszewskie-go, Zdzisława Prussa i Wojciecha Banacha.

24.01.2013, czwartek, godz. 18.00, Galeria Wspól-na, wstęp wolny

Wystawa malarstwa andrzeja Widelskiego

25.01.2013, piątek, godz. 19.00, sala kinowo-wido-wiskowa MCK. Wstęp wolny

Premiery Płytowe – „about Klezz” promocja debiutanckiej płyty Bydgoszcz Klezmer Band

Bydgoszcz Klezmer Band powstał w 2011 roku. Ideą zespołu jest próba wymknięcia się z jasnych podziałów gatunków muzycznych poprzez fuzję stylów, takich jak: jazz, muzyka awangardowa, bałkańska czy współ-czesna kameralistyka. Podstawą do budowania niepo-wtarzalnych aranżacji są tematy tradycyjnej muzyki żydowskiej a głównym środkiem wykonawczym jest improwizacja.

BKB  to pięciu świetnie wyszkolonych instrumenta-listów, którzy są laureatami kilkudziesięciu konkursów muzycznych rangi ogólnopolskiej oraz międzynarodo-wej. Kreatywność, spontaniczność, optymizm, wysoka wrażliwość oraz pełna garść energii to główne cechy, które łączą tych muzyków. W trakcie budowania re-pertuaru zależało im, aby stworzyć zróżnicowany oraz atrakcyjny dla publiczności materiał muzyczny. Zespół podczas koncertów stawia przede wszystkim na czer-panie przyjemności ze wspólnego muzykowania, przez co buduje wieź między wykonawcami a publicznością.

Page 58: BIK 01/2013

56 | | styczeń 201356 | | styczeń 2013

WyDar ze n ia

„Jestem Legendą, czyli „druga skóra” z Kostiumerii” to zabawa nie tylko dla młodszych gości MCK. W dzia-łającej przez ferie Kostiumerii programu „Archiwum B” będzie można bowiem nie tylko dotknąć strojów i eks-ponatów pochodzących z naszego „wehikułu czasu”, ale poznać też historię kilku najsłynniejszych fotografii prasowych XX wieku, bohaterów tych zdjęć, kontekst słynnych wydarzeń utrwalonych na kliszy. Za pomocą zaś strojów i rekwizytów każdy będzie miał szansę wy-stąpić w żywych inscenizacjach tychże legendarnych scen, stając się na swój sposób Legendą właśnie.

14.01.2013, godz. 13.30, szklarnia MCK 16.01.2013, godz. 12.00, szklarnia MCK 18.01.2013, godz. 12.00, szklarnia MCK 21.01.2013, godz. 13.30, szklarnia MCK 23.01.2013, godz. 12.00, szklarnia MCK 25.01.2013, godz. 12.00, szklarnia MCK

Zapisy: [email protected]

„zatańcz ze mną mamo”, zajęcia taneczne dla dzieci od lat 5 z opiekunami! Jeśli kochasz taniec a przy oka-zji twórczo i  aktywnie chcesz spędzić czas ze swoim dzieckiem przyjdź do nas!, U nas poznasz podstawy fla-menco w jazzowych aranżacjach. Warsztaty odbywają się raz w miesiącu. Prowadzi je Dorota Dzięcioł – znako-mita tancerka flamenco i pedagog, solistka zepołu Dan-za del Fuego. Prosimy zaopatrzyć się w wygodny strój i obuwie na zmianę.

19.01.2013, godz. 11.00, foyer MCK

Zapisy: [email protected]

„U źródeł muzyki” to zajęcia warsztatowe, na których wspólnie spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, skąd wzięła się muzyka. Odbędziemy podróż w czasie – od prehistorii, aż po współczesność, aby nie tylko poszu-kać inspiracji pierwszych muzyków, ale też znaleźć ich relację z dzisiejszymi twórcami. Przemierzymy kon-tynenty i przyjrzymy się ich tradycjom muzycznym. Zbadamy rytmikę, melodykę, harmonikę i poszukamy ich źródeł w naturze. Poznamy instrumenty różnych kultur, omówimy zasadę ich działania i spróbujemy zbudować własne oraz na nich zagrać. Rozejrzymy się dokoła w poszukiwaniu muzyki w dźwiękach i ciszy codzienności. Z tego wszystkiego skomponujemy nasz własny utwór, muzyczny kolaż, który zaprezentujemy na scenie. Warsztaty otwarte są dla wszystkich, małych i dużych, muzyków oraz tych, którzy dotąd muzyki tylko słuchali. Prowadzący – Piotr Kikta, absolwent Wydziału Dyrygentury, Jazzu i Edukacji Muzycznej Akademii Mu-zycznej im. F. Nowowiejskiego w Bydgoszczy.

15.01.2013, godz. 9.00, „U źródeł muzyki”, Ka-wiarnia Szpulka MCK

16.01.2013, godz. 10.00, „afryka; djembe, dun-duny, zanze i śpiew”, Kawiarnia Szpulka MCK

17.01.2013, godz. 9.00, „Poprzez obie ameryki”, Kawiarnia Szpulka MCK

18.01.2013, godz. 10.00, „Surowa australia i ko-lorowa Oceania”, Kawiarnia Szpulka MCK

22.01.2013, godz. 9.00 „z arabii do Indii”, Ka-wiarnia Szpulka MCK

23.01.2013, godz. 10.00, „Polska muzyka ludo-wa”, Kawiarnia Szpulka MCK

24.01.2013, godz. 9.00, „Sonoryzm i minimal music, czyli gdzie jesteśmy teraz”, Kawiarnia Szpulka MCK

25.01.2013, godz. 10.00, „Polepione dźwięki; muzyka elektroniczna”, Kawiarnia Szpulka MCK

Zapisy: [email protected]

„Cudawianki” – tworzenie etiud teatralnych na bazie legend bydgoskich z udziałem dzieci i młodzieży. Kim byli bracia Byd i Gost, jaką tajemnicę skrywa herb byd-goski, czy bydgoskiego diabełka Węgliszka należało się bać, co wydarzyło się na Wyspie Wisielca…?

15.01.2013, godz. 10.30, sala prób MCK 17.01.2013, godz. 10.30, sala prób MCK 22.01. 2013, godz. 10.30, sala prób MCK 24.01.2013, godz. 10.30, sala prób MCK

Zapisy: [email protected]

„TeKST W TeaTrze” – warsztaty z analizy i interpretacji tekstu w teatrze, prowadzenie Katarzyna Chmara-Col-lins. Podczas spotkania warsztatowego robocza grupa teatralna zmierzy się z próbą scenicznej adaptacji tek-stu literackiego. W programie: wspólne poszukiwanie teatralnego wymiaru dzieła literackiego, improwizacja wokół tekstu, praca nad symboliką w scenie, pogłębianie sensu. Warsztaty przeznaczone są dla gimnazjalistów, li-cealistów, studentów i dorosłych. Uczestników namawia-my do zabrania swojego ulubionego tekstu.

23.01.2013, godz. 17.00, sala prób MCK

Zapisy: [email protected]

„Graficzna Bydgoszcz”, warsztaty w pracowni pla-stycznej.

14.01.2013, godz. 10.45, warsztaty z monotypii, Galeria Wspólna

21.01.2013, godz. 10.45, warsztaty z linorytu, Galeria Wspólna

Zapisy: [email protected]

WyzimkaNA

WSZYSTKIE ZAJĘCIA WSTĘP

WOLNY!

z eMcekieM

56 | | styczeń 2013

Page 59: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

styczeń 2013 | | 57

Kino Orzeł

2ŚR

18.00 „Take this Waltz”20.15 „Niech żyją antypody”

7PN

18.00 „Mistrz”20.15 „Kurczak ze śliwkami”

8WT

18.00 „Mistrz”20.15 „Kurczak ze śliwkami”,

9ŚR

18.00 „Mistrz”20.15 „Kurczak ze śliwkami”

10CZ

18.00 „Mistrz”20.15 „Kurczak ze śliwkami”

Sput

nik

nad

Bydg

oszc

zą: Nowości kina

rosyjskiego

11PT

17.00 „KOKOKO”19.00 „Konwój”

12SO

17.00 „Też chcę”19.00 „Szczęśliwi ludzie”

13NI

17.00 „Portret o zmierzchu”19.00 „Beduin”

14PN

17.00 „Ja”19.00 „Rzeka”

Wielka literatura w kinie radzieckim

15WT

17.00 „Don Kichot”19.00 „Hamlet”

16ŚR

17.00 „Król Lear”19.30 „Wujaszek Wania”

17CZ

17.00 „Bracia Karamazow” cz. 119.00 „Bracia Karamazow” cz. 2

Klasyka kina radzieckiego

18PT

17.00 „Stalker”20.00 „Lecą żurawie”

21PN

18.00 „Holly motors”20.15 „Wyczółkobus” i „Samsara”

22WT

18.00 „Holly motors”20.15 „Samsara”

23ŚR

18.00 „Holly motors”20.15 „Samsara”

24CZ

18.00 „Holly motors”20.15 „Samsara”

CZECH MOViE przegląd filmów Jiriego Menzla

26SO

18.00 „Opera żebracza”, 199120.15 „Wsi moja sielska anielska”, 1986

27NI

18.00 „Święto przebiśniegu”, 198320.15 „Kapryśne lato”, 1968

28PN

18.00 „Broken”20.15 „Biec w stronę Ty” i „To tylko wiatr”

29WT

18.00 „Broken”20.15 „Biec w stronę Ty” i „To tylko wiatr”

30ŚR

18.00 „Broken”20.15 „Biec w stronę Ty” i „To tylko wiatr”

31CZ

18.00 „Broken”20.15 „Biec w stronę Ty” i „To tylko wiatr”

C E N Y B I L E T Ó WFestiwal Sputnik: 11 i 14 zł, karnet 50 zł

Czech Movie: 11 i 14 zł, karnety 30 zł Kino Orzeł: 11 i 14 zł

W styczniu:Czech MOVIe – 26-27 styczniaW ramach serii autorskich przeglądów ŚWIaT MOVIe tym razem nasz najbliższy sąsiad – Czechy.

Czeska kinematografia to uznana marka na świecie ciesząca się niesłabnącą popularnością w Polsce. Nasz najbliższy sąsiad jest jednocześnie nadal mało nam znany. Inauguracja cyklu Świat Movie miała miejsce we wrześniu 2012 roku serią filmów z Iranu podczas przeglądu IRAN MOVIE, który przyciągnął rzesze fanów sztuki filmowej. W styczniu film rosyjski zaprezentuje Festiwal Filmów Rosyjskich Sputnik nad Bydgoszczą. Kino Czeskie poznamy zaś przez pryzmat jednego z największych reżyserów czeskich Jiriego Menzla. W programie nie znajda się najbardziej rozpoznawalne tytuły tego genialnego filmowca. Skupimy się na jego mniej znanym acz bardzo wartościowym dorobku z lat 80 tych i 90 tych plus absolutny klasyk Czeskiej Nowej Fali „Kapryśne lato” 1968 roku.

SaMaSara Po 20 latach od nakręcenia kultowej „Baraki” Ron

Fricke powraca na srebrny ekran fenomenalnym obra-zem „Samsara”. To poetycki film bez słów, zapierająca dech podróż przez 25 krajów i kultur z porywającą mu-zyką Lisy Gerrard i Dead Can Dance w tle. Film kręcono przez 5 lat, wyłącznie na taśmie 70 mm, co wpłynęło na jego wyjątkową wartość estetyczną. Sam tytuł zaś wywodzi się z sanskryckiego określenia nieustannego przepływu i powtarzającego się cyklu narodzin, życia, śmierci i odrodzenia. „Samsara” to wizualna i dźwięko-wa uczta, której nie można przegapić.

Jiří Menzel (ur. 23 lutego 1938 w Pradze) – czeski reży-ser filmowy, scenarzysta i aktor.

Zaczął kręcić filmy w połowie lat 60. XX wieku. Jego filmy, choć nieraz dotykają bardzo ważnych tematów, są jednocześnie poetyczne i dowcipne. Zaraz na po-czątku swojej kariery zdobył Oscara za film Pociągi pod specjalnym nadzorem (Ostře sledované vlaky, 1966) według minipowieści, pod tym samym tytułem, cze-skiego pisarza Bohumila Hrabala. Jeden z czołowych twórców tzw. nowego kina czeskiego.

Czech MOVIE jest współorganizowane przez Hono-rowy Konsulat Republiki Czeskiej w Bydgoszczy.

Page 60: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

58 | | styczeń 2013

f o t . A n d r z e j G a w r o ń s k i

Zespół Pałacowo-Parkowy w Ostromecku

Zima kojarzy mi się od pewnego czasu z nieśmiertel-nym przebojem zespołu Roan, a tekst zwrotki jest na-stępujący:

„Ciągle pada śnieg, niech zasypie nas, całkiem miło jest, w ten zimowy, świąteczny czas …”.

Pamiętam, jak z zespołem Roan i tysiącami bydgosz-czan śpiewałem to parę lat temu na estradzie podczas Balu Sylwestrowego na Starym Rynku (byłem konferan-sjerem i prowadziłem tę największą w Bydgoszczy Im-prezę). No dobrze, wszystko jest o.k. – śnieg nawet od kilku dni trochę pada, aczkolwiek wcale nie jest miło, bo topnieje i jezdnie są śliskie, a już w ogóle jak tu mówić o czasie świątecznym? Do świąt jeszcze zostały prawie trzy tygodnie…

W minioną niedzielę odwiedziłem moje ulubione Trójmiasto. Trzeba było zrobić zakupy, więc udaliśmy się do pewnej galerii handlowej. Wjazd na parking w zasa-dzie niemożliwy, ale w pół godziny się udało. W środku na kilku piętrach tego molocha tysiące ludzi, jedzących, spacerujących, kupujących, kręcących się w poszukiwa-niu okazji i promocji (bo jest ich przecież bez liku), re-nifery, mikołaje, księżniczki, elfy, hałas jednym słowem.

Dawniej powiedziałoby się szaleństwo Majki Skowron. Jak ująć to dzisiaj? Także po staremu, ale jeszcze bar-dziej: Sodoma i Gomora. Jak to możliwe, że w tak krót-kim czasie, z celebrujących w zaciszu domowych Świąt staliśmy się celebrytami z galerii handlowych – wydają-cych pieniądze, na niepotrzebne w wielu przypadkach, rzeczy? Usłyszałem wczoraj w radiu ciekawe, proste do bólu stwierdzenie: to nie jest czas zakupów, a czas ra-dości spotykania się z Bogiem. Od nas tylko zależy, czy będziemy go mieć. Piszę te słowa 5 grudnia – do świąt zostało jeszcze 19 dni. Ciekawe czy „celebry ci” z galerii zdołają się opamiętać?

Przed nami styczeń i nowy 2013 rok – wszyscy za-stanawiamy się co nam przyniesie? Jaki będzie? – mam nadzieję, że lepszy od mijającego. Na pewno będzie to rok muzycznych wydarzeń w MCK, ale i w samym Ostro-mecku…

Nie zabraknie muzyki klasycznej, muzyki popularnej, a na pewno nie zabraknie serdeczności, z jaką witamy Was, drodzy goście, w naszych skromnych pałacowych progach…

Zapraszamy do Ostromecka – Andrzej Gawroński

6 stycznia 2013, godz. 16.00, Pałac Nowy Ostro-mecko, wstęp wolny

Koncert kolęd w wykonaniu chórów Polskiego Związku Chórów i Or-kiestr oddział w Bydgoszczy, pod dyrekcją Mariana Wiśniewskiego, Janusza Sierszulskiego i Michaliny Spy-chalskiej. W programie najpiękniejsze polskie kolędy i pastorałki.

13 stycznia 2013, godz. 16.00, Pałac Nowy Ostro-mecko, impreza biletowana

„Wspomnienie o…” – kolejny koncert Joachima Perlika z piosenkami Czesława niemena

Muzyk wywodzi się ze stu-denckiego środowiska arty-stycznego przełomu lat 70. i 80. oraz Klubu Twórców Stu-denckich „Beanus”. W latach

90. był wokalistą grupy jazz-rockowej West. Od wielu lat zaciekawiony twórczością Czesława Niemena przy każ-dej nadarzającej się okazji włączał jej elementy do swo-jego repertuaru. Efektem tej próby jest wydana w roku 2005 płyta solowa „Wspomnienie  o…”. Zawiera ona największe i najbardziej popularne przeboje Niemena. Z Joachimem Perlikiem wystąpią młodzi wokaliści ma-jący w swoim repertuarze piosenki Czesława Niemena.

13 stycznia 2013, godz. 18.00, Pałac Nowy Ostro-mecko – galeria na strychu

Wernisaż wystawy Marka rony „Świat Widziany – Świat Kreowany”.MareK rOna 1960-2012

Współcześnie żyjący, niezwykle utalentowany człowiek renesansu. Uprawiał z powodzeniem, nie-zwykłym wyczuciem i sukcesami wszystkie dziedziny sztuk plastycznych. Wielokrotnie nagradzany w Polsce i poza granicami. Odznaczony Złotą Szpilką za rysun-ki satyryczne. Autor kupowanych na pniu obrazów olejnych. Znakomity grafik. Mistrz karykatury. Malarz wysmakowanych akwareli i pasteli. Wybitny portreci-

Page 61: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

styczeń 2013 | | 59

sta. Ilustrator książek dla dorosłych i dzieci. Rzeźbiarz monumentów, tablic pamiątkowych, popiersi, medali, statuetek. Uzdolniony projektant opakowań. Twórca masek do Szopki Bydgoskiej. Odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi za wkład w kulturę bydgoską. Nie-oceniony. Niezastąpiony. Niezapomniany.

Joanna Konwalska-Rona

16.01.2013, środa, godz. 17.00, ZPP Ostromecko. Zapisy: [email protected], wstęp wolny

Przedpokój Teatralny – warsztaty z teatrem niebopiekło

Bydgoski teatr niebopiekło zaprasza na warsztaty poświęcone budowaniu podstawy aktorstwa – świa-domości ciała. W programie podstawowy trening fi-zyczny aktora, poszukiwanie alternatywnego języka ciała, trening niebanalnych sposobów ekspresji, auto-obserwacja bez lustra, a także praca nad kontaktem niewerbalnym między partnerami i koncentracją jako podstawami pracy zespołu na próbach i na scenie. Na-leży przynieść dres, ćwiczymy boso.

20 stycznia 2013, godz. 16.00, Pałac Nowy Ostro-mecko, Impreza biletowana

riedel & Kielak – w autorskim repertuarze

Sebastian Riedel (ur. 2.03.1978 w Tychach) jest wo-kalistą, gitarzystą oraz autorem większości repertuaru założonej przez siebie w 1993 roku zespołu Cree, z któ-rym gra do tej pory. Cree to zespół grający rocka o moc-nym zabarwieniu bluesowym, stylem przypominają-cy muzykę z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych minionego wieku. Zespół powstał blisko dwadzieścia lat temu, w Tychach, z inicjatywy trzech niespełna 16. letnich chłopców – Sebastiana Riedla, Sylwestra Kram-ka i Adriana Fuchsa. Pomysłodawcą nazwy był Rysiek Riedel, ojciec Sebastiana, którego zawsze fascynowała historia i życie Indian, sam chciał w przyszłości mieć ze-spół o takiej nazwie. Marzenie ojca zrealizował syn i tak powstało Cree.

Michał Kielak (ur. 6 listopada 1977 w Poznaniu) – polski muzyk bluesowy, grających na harmonijce ustnej. Instru-mentem tym zainteresował się w wieku 15 lat, rok póź-niej 1993 doskonalił umiejętności na warsztatach blueso-

wych w Zakrzewie. W 1995 roku nawiązał kilkuletnią współpracę z bydgoską grupą Green Grass. W 2002 roku znalazł się w szere-gach inowrocławskiego ze-społu Szulerzy, z którym na-grał płyty Bez Ciebie (2003) i  Pilnuj się! (2005), a także uczestniczył w fonogra-ficznym projekcie Jaromi & Szulerzy Gra w piki daje wy-niki (2004, reedycja 2009). W duecie z Jarosławem „Ja-romim” Drażewskim (Blues Flowers) firmował album Rozum Cielęcy (2003).

W 2009 i 2011 roku zwy-cięża w plebiscycie „Blues Top 2010” pisma Twój Blues, w kategorii „Harmonijka ustna”.

26 stycznia 2013, sobota, Zespół Pałacowo-Par-kowy w Ostromecku, zabawa zaplanowana jest w godzinach 20-4. Cena 80 zł od osoby

Pałacowy Bal SeniorówOkres karnawału to czas znakomitej zabawy w gronie

najbliższych dla wszystkich.Wtedy ważne są pozytywne emocje i radość, którą

dzielić się można z rodziną i przyjaciółmi. Dlatego też serdecznie zapraszamy do Zespołu Pałacowo-Parko-wego w Ostromecku, który, z myślą o najstarszych Go-ściach, organizuje Pałacowy Bal Seniorów.

Wyjątkowa sceneria, wykwintne menu oraz atrakcyjne niespodzianki – to wszystko sprawi, że ta noc pozosta-nie niezapomniana na długo. Całość dopełni muzyka na żywo, a będą to największe przeboje muzyki rozrywko-wej, przy których przetańczyć można całą noc.

Zapraszamy wszystkich chętnych, nie tylko Senio-rów!!!

27 stycznia 2013, godz. 16.00, Pałac Nowy Ostro-mecko, Impreza biletowana

Piano Trio – koncertPiano Trio (Bartłomiej Wezner – fortepian, Michał Sza-łach – skrzypce, Filip Syska – wiolonczela) zostało założo-ne w grudniu 2008 roku.

Trzech młodych muzyków związanych z Akademią Muzyczną w Bydgoszczy postanowiło połączyć siły na polu trudnej formy tria fortepianowego. Od pierwszej próby, zrozumienie i inspiracja jaką czerpią ze wzajemnej współpracy, przekłada się na energię i radość zawsze go-rąco przyjmowaną i nagradzaną przez publiczność.

Do największych sukcesów Piano Trio należy zwy-cięstwo w St Martin’s Chamber Music Competition w Londynie (2011), oraz zdobycie I nagrody na XIX Mię-dzynarodowym Konkursie Muzyki Kameralnej w Thes-salonikach (2010).

S e b a s t i a n R i e d e l i M i c h a ł K i e l a k .

F o t . M a ł g o r z a t a K a c z m a r e k

Page 62: BIK 01/2013

WyDar ze n ia

60 | | styczeń 2013

księgarnia internetowawww.jolanta.osdw.pl

i stacjonarnaul. M. Konopnickiej 30

tel. 52 373 26 81c z y n n a :

pon.–pt. 10.00–18.00 sob. 10.00–14.00os. Szwederowo w centrum handlowym blisko targowiska; MZK 64, 66, 69, 79

Księgarnia Jolanta

Symetria przeciwieństw…Malarskie dociekania Andrzeja Widelskiego,

wbrew przesyceniu ekspresyjnymi pociągnięciami li-nii barwnych konsekwentnie dynamizującymi układy kompozycyjne w jakiś przedziwny sposób, być może za sprawą zastosowanej monochromatyki i symboliki barw, opartej niejednokrotnie na dualizmie dominanty błękitu i brązu, bieli (światła) i czerni, bądź z racji stale przewodniego motywu form angelologicznych, har-monizują zawartą w obrazach myśl, która zdąża do po-jęcia idei właściwego kształtującej je duszy. W analogii do harmonii świata, artysta traktuje sztukę i pojmuje

A n d r z e j W i d e l s k i , M u z a , 2 010 , o l e j p ł ó t n o, 15 0 × 2 0 0 c m

24.01.2013, czwartek, godz. 18.00, Galeria Wspólna, wstęp wolny

Wystawa malarstwa andrzeja Widelskiego

naturę, jako oparte na prawach symetrii przeciwieństw. Podobnie do teorii Goethego, artyście bliska zdaje się być koncepcja dualizmu i polaryzacji, które konstytu-ują jedność Wszechświata, a jednocześnie wskazują na istniejące w nim przeciwieństwa takich elementów jak: duch – materia, rozum – wyobraźnia, dusza – ciało, światło – ciemność, dobro – zło, etc. Z tego przekonania wywodzi się też skłonność do czerpania z dziedzictwa symboliki barw.

Jolanta Męderowicz(Fragment recenzji z 2012 roku)

andrzej Widelski mieszka i pracuje na Starym Mie-ście w Lublinie. Jego przestrzeń twórcza, obejmuje głównie realizacje malarskie i graficzne. W dorobku ma 30 wystaw indywidualnych i ok. 100 wystaw zbio-rowych. Zrealizował kilkanaście autorskich projektów wnętrz sakralnych. Wystawiał m.in. w: Galerij Desim-plel w Belgii, Domu Artysty Plastyka w Warszawie, Te-atrze Śląskim w Katowicach, BWA w Rzeszowie, Galerii Obok w Tychach, Galerii „Spodki” w Białymstoku, BWA w Ostrowcu Świętokrzyskim, Galerii ZPAP „Na Pietrze” w  Opolu, CK w Solecznikach na Litwie, Galerii Labi-rynt2 oraz w  Galerii ZPAP” Pod podłogą” w Lublinie, Galerii Sztuki „Wozownia” w Toruniu, Galerii „Impresja” w Zabrzu, Pałacu Sztuki w Drohobyczu na Ukrainie, Muzeum Okręgowym w Radomiu, Muzeum Nadwi-ślańskim w  Kazimierzu Dolnym, Muzeum Lubelskim, Archidiecezjalnym Muzeum Sztuki Religijnej w Lubli-nie, Państwowym Muzeum na Majdanku, Muzeum Hi-storii Miasta w Łodzi oraz w Pałacu Sztuki w Krakowie. W swojej twórczości często podejmuje się pracy nad cyklami, związanymi z duchowością. Wykonał cykle pt. – „zdarzenia mistyczne”, „wobec niewidzialnego świa-ta”, „białe lato”, „pejzaż ezoteryczny” „Anioły czterech pór”, „Pod tym samym niebem”, „zdarzenia subtelne”, „siedem warstw błękitu”, „przerwany horyzont” i ostatni z 2012 „srebrne ogrody”.

Dyplom z malarstwa w pracowni prof. Mariana Stel-masika w Instytucie Sztuki, UMCS w Lublinie w 1982 roku. Doktorat „Metafizyka w malarstwie” w 2008 roku. Pracuje na stanowisku adiunkta na kierunku Grafika w  WST w Katowicach. W roku 2000 otrzymał stypen-dium twórcze Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodo-wego, a w 2012 Nagrodę Rektora WST.

www.widelski.com

Page 63: BIK 01/2013

WIELKA LITERATURA W KINIE ROSYJSKIM,

KLASYKA KINA RADZIECKIEGO,

RETROSPEKTYWY SERGIEJA EISENSTEINA I ALEKSANDRA SOKUROWA

ORAZ NOWE KINO ROSYJSKIE.

11-18 stycznia 2013, Kino Orzeł, Klub Mózg

Klub Mózg, ul. Gdańska 10, www.mozg.art.plKino Orzeł, ul. Marcinkowskiego 12, www.kino-orzel.pl

Page 64: BIK 01/2013

sty

cz

20

13

X X B y d g o s k i F e s t i w a l O p e r o w y 2 7 k w i e t n i a – 1 2 m a j a 2 0 1 3

w Operze NOva